6956
Szczegóły |
Tytuł |
6956 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6956 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6956 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6956 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Joanna Chmielewska
Ksi��ka poniek�d kucharska
ALKOHOLE 10
GRZANKA 11
CYTRYN�WKA I GREJPFRUT�WKA 12
SMORODIN�WKA 13
PIJAWK�WKA 14
SAMOGON 14
JE�YN�WKA 15
�MIJ�WKA 15
�LIWOWICA 18
BARSZCZU CZERWONEGO 18
BA�ANT 19
BOR�WKI 20
CHRZAN 22
CIEL�CINA 23
ZRAZIKI CIEL�CE ZAWIJANE. 23
MOSTEK CIEL�CY NADZIEWANY 24
DR�B. 24
DYNIA 28
DYNIA MARYNOWANA 28
KISIEL Z DYNI 29
FASOLA 30
FRYTKI 32
FRYTKI NA MARGARYNIE 33
FLAK�W 34
GROCH. 38
GROCH�WKA. 39
GRZANKI 40
GRZYBY 40
KURKI 41
PIERO�KI Z KUREK 41
PIECZARKI 43
GRUSZKI 47
Gʌ 48
HERBATA 54
INDYK 56
JAJKA 57
JAJKA FASZEROWANE 59
JAJECZNICA 60
JAJECZNICA Z DODATKAMI 60
JAJECZNICA DLA G�ODOMOR�W 61
JAJECZNIC� Z SEREM 61
JAB�KA 63
JAB�KA SMA�ONE 63
JAB�KA W CIE�CIE 64
SZARLOTKI 64
JARZYNY 65
KACZKA PO PAKISTA�SKU 65
KACZKA NORMALNIE 67
KURCZAK DUSZONY 67
KURCZAK PO POLSKU 69
KOTLETY WIEPRZOWE 70
KARTOFLE 72
KOTLETY Z KARTOFLI 73
KROKIETY Z KARTOFLI 74
KAPUSTA 75
KAPUST� S�ODK� 75
KLUSKI Z MAKIEM 76
KRUCHE CIASTKA 78
KR�LIK 79
POTRAWK� Z KR�LIKA W SOSIE KOPERKOWYM 79
KANAPKI 81
�AKOCIE 83
BAJADERKI 83
CI�GUTKI 84
MIGDA�Y W SOLI 84
�OSO� W�DZONY NA GOR�CO 85
�OSO� A LA �LED� 87
MARCHEWKA 87
MI�SO WO�OWE 89
PIECZE� 89
ZRAZIKI WO�OWE 90
GULASZ WO�OWY 93
KOTLETY MIELONE I KLOPS. 94
MI�SO WIEPRZOWE 96
SCHAB W FOLII 97
SMALEC WIEPRZOWY 97
NALE�NIKI 99
NADZIENIE OG�LNIE 100
NAPOJE ZIMNE 102
OSTRYGI 103
ODCHUDZANIE 104
PLACKI Z NADZIENIA 108
PLACKI-NALE�NIKI 109
PLACKI Z OTR�B�W OWSIANYCH. 110
PYZY Z SOCZEWIC� 111
PIEROGI Z KASZ� 112
P�CZAK 113
P�CZAK W WO�OWINIE 115
POMIDORY 117
POMIDORY SMA�ONE 118
POMIDORY DO GRZANEK 118
PAR�WKI 119
PAR�WKI W SOSIE POMIDOROWYM 119
PAR�WKI W SOSIE CHRZANOWYM 119
PAR�WKI TEORETYCZNIE NA PRZYSTAWK� 120
PAR�WKA 120
ROLMOPSY 121
RYBY 122
RY� 124
RY� NA S�ODKO 125
RӯNE RADY 126
SA�ATKI 129
SA�ATKA JARZYNOWA 129
SA�ATA PO DU�SKU 130
SA�ATKA Z KARTOFLI 130
SA�ATKA Z CURRY 131
SA�ATKA Z KREWETEK 131
SA�ATKA ZE �LIMAK�W 133
SA�ATKA Z CYKORII 134
SA�ATKA Z RZEPY 134
SA�ATKA Z POKRZYW 135
SA�ATKA Z POMIDOR�W 135
SA�ATKA Z ZIELONEGO GROSZKU 136
SA�ATK� OWOCOW� 136
SA�ATKA Z OG�RK�W 139
SA�ATA ZWYCZAJNA 140
SA�ATKA Z SELERA 140
SA�ATKA Z MARCHWI Z CHRZANEM 140
SA�ATKA Z SUROWEJ KAPUSTY 141
SA�ATKI WSZELKIE 141
SZCZYPIOREK 142
SERNIK NA ZIMNO 143
SPAGHETTI 144
KLUSKI K�ADZIONE. 145
SOSY 146
TWARO�EK 147
WYMI�CZKO 149
W�DZENIE 150
WIELKIE PRZYJ�CIE 152
ZUPY 158
ROSӣ 158
ZUPA KARTOFLANA 161
KARTOFLANKA Z ZACIERKAMI 162
ZUPA FASOLOWA Z ZACIERKAMI 164
ZUPA CEBULOWA UPROSZCZONA 164
ZUPY OWOCOWE 165
ZRAZIKI RӯNE W SOSIE CHRZANOWYM 166
�ABIE UDKA, �UREK, �EBERKA, �ELATYNA 167
PRZYSTAWKI 171
DANIE ZASADNICZE 171
DESERY 171
POTEM 172
kt�ry z serca radz� przeczyta�
W przedwojennej ksi��ce kucharskiej, zreszt� doskonalej, autorstwa niejakiej
pani Idy
Pluci�skiej, znajdowa�a si� ostrzegawcza uwaga, kt�rej w ca�o�ci ju� zacytowa�
nie zdo�am.
Dok�adnie pami�tam tylko jej fragment najcelniejszy.
Pani Ida mianowicie zaleca szanownym czytelniczkom staranne zachowanie
zamieszczonego na ko�cu ksi��ki spisu rzeczy i zagl�danie do�, bez tego bowiem
�adnej
potrawy za choler� nie znajd�. I oto cytat: �Nerwy lub rozumowania osobiste nic
tu nie
pomog�.�
Cudo! Rozbawi�y mnie te s�owa ju� w wieku m�odzie�owym, bo przedwojenne
cierpienia nerwowe rozmaitych zamo�nych dam zna�am doskonale nie tylko z
licznych lektur,
ale i z do�wiadcze� w�asnych. Nie znaczy to, �eby mnie sam� dotkn�y, nic z tych
rzeczy,
wiek nie ten i zaraz wojna wybuch�a, wi�c zrobi�o si� �miesznie i rozrywkowe,
przed wojn�
istnia�o zatrz�sienie bab, nudz�cych si� �miertelnie, przewa�nie rozczarowanych
seksem,
kt�rym z nier�bstwa we �bach si� przewraca�o. Chore by�y na nerwy. Uda�o mi si�
jakim�
cudem skojarzy� s�owa z ksi��ki kucharskiej z owymi babami i oczyma duszy
ujrza�am, jak
taka we �zach i szlochach szarpie kartki i ciska lektur� w kuchenn� makatk�, z
nadziej�, �e
otworzy si� to akurat na roladzie wieprzowej. Albo siedzi i strasznie my�li,
gdzie te� znajdzie
piecze� wo�ow�. Pod P, czy pod W, czy mo�e w og�le pod �Mi�so�...? Albo
racuchy...
O, do licha! Bardzo porz�dnie tam wszystko by�o pouk�adane, oddzielnie mi�sa,
ciel�cina, wieprzowina, wo�owina, oddzielnie �Przystawki zimne i gor�ce�,
oddzielnie
�Ciasta�, oddzielnie �Leguminy, lody i kremy�, oddzielnie �Torty�, oddzielnie
�Konfitury,
marmelady i soki�... Gdzie, u diab�a, by�y racuchy? W ciastach? W leguminach? W
potrawach m�cznych? No i prosz�, za skarby �wiata nie mog� sobie przypomnie�, a
rozumowanie osobiste nic mi kompletnie nie pomaga.
Chyba nies�usznie si� wtedy �mia�am i g�upio...
Na marginesie musz� zauwa�y�, �e spis rzeczy do owej ksi��ki zgin�� mi ju�
przesz�o
�wier� wieku temu, a i sama ksi��ka, w postaci strz�p�w, w ostatnich latach
przepad�a.
Szkoda.
Nie o pani� Pluci�sk� jednak�e rzecz idzie. Niniejszy wst�p nale�y przeczyta�,
�eby
pozby� si� z�udze�. Niech si� nikt nie spodziewa rzetelnych, porz�dnych
przepis�w ani te�
informacji, jak si�, na przyk�ad, piecze chleb. Nikt mnie nigdy nie uczy�
gotowa�. Nie
sp�dzam po�owy �ycia w kuchni, nie mam na to czasu. Mam wy��cznie do�wiadczenia
w�asne
i cudze oraz jakie� co� tam w genach, bo moja matka gotowa�a znakomicie.
Je�li powy�sze zdania nie nape�ni�y osoby czytaj�cej l�kiem, wstr�tem i zgroz�,
prosz�
bardzo, osoba mo�e zaryzykowa� ci�g dalszy.
A skoro jest tu mowa wy��cznie o �arciu, to niby jak to ma si� nazywa�? Poniek�d
ksi��ka kucharska, nie?
�ywe raki lubiej� by� wrzucane do wrz�cej wody.
Jest to bezwzgl�dnie najtrafniejsza informacja, jak� uda�o mi si� znale�� w
pouczaj�cych
dzie�ach traktuj�cych o sztuce kulinarnej. Nie by�o jeszcze raka, kt�ry by
przeciwko temu
twierdzeniu zaprotestowa�. Mo�e i rzeczywi�cie lubiej�.
Inne komunikaty maj� raczej charakter zalece�, jak na przyk�ad:
Zabitego indora wypatroszy�. (Bardzo istotne, niedo�wiadczona pani domu
mog�aby spr�bowa� patroszy� �ywego, co zniech�ci�oby j� zapewne na zawsze do
przyrz�dzania drobiu).
Zaj�ca z�apa�. (Spos�b mordowania potrawy nie zosta� sprecyzowany, wyja�niono
tylko, i� ustrzelenie �rutem jest o tyle niepraktyczne, �e na �rucinie z�b �atwo
z�ama�).
Wzi�� sze�� silnych dziewek kuchennych. (Rzecz oczywista, jest to posuni�cie
wst�pne przy produkcji prawdziwego tortu mokka. Wbrew pozorom, z dziewek si�
cz�ci
jadalnych nie wykrawa).
Rano wstawszy, po�ciel odrzuci�. (Jak Boga kocham, te� z ksi��ki kucharskiej!).
I tym podobne.
Je�li r�ne ksi��ki kucharskie prezentuj� tak imponuj�c� rozmaito�� tre�ci, ja
te� mog�
sobie pozwoli�. �ywi� straszliwe obawy, �e wyjdzie z tego bezsensowny wtr�t do
autobiografii, ale skoro wszyscy chc� ci�gle wszystko wiedzie�, prosz� bardzo,
niech maj�.
Przy okazji powywa�am troch� otwarte wierzeje od stodo�y i napisz� tak�e i to,
co jest
powszechnie znane, ale skoro Maria Sk�odowska-Curie nie mia�a poj�cia, �e do
gotowania
roso�u u�ywa si� wody, inna, mniej od niej znana, ca�kowicie doros�a facetka
upiek�a kur� z
ca�� zawarto�ci�, bez wypatroszenia, druga facetka za� ze �zami w oczach
potwornie d�ugo
gotowa�a jajka, a one nie chcia�y zrobi� si� mi�kkie, to znaczy, �e wszystko
jest mo�liwe.
Nawet najprostszych instrukcji nale�y udziela�.
Niewykluczone, �e uda mi si� stworzy� ksi��k� kucharsk� dla p�g��wk�w.
Rzecz oczywista, prawdziwe przepisy te� si� tu znajd�. Wszystkie, z wyj�tkiem
jednego,
zmodyfikowane i przystosowane do egzystencji ludzi pracuj�cych zawodowo nie w
kuchni.
Nie wszystkie natomiast sprawdzone, wi�c je�li kto� zechce je wypr�bowa�, niech
czyni to na
w�asne ryzyko.
Osobom, niezadowolonym z wyniku pr�b, przypominam wielk� prawd�:
Absolutnie najdoskonalszy spos�b odchudzania, to je�� wy��cznie to, czego
si� nie lubi i co cz�owiekowi wcale nie smakuje! Przyjemno�� wprawdzie
�adna, za to skutek gwarantowany.
Modyfikacja za� nie tyle wyda�a mi si� niezb�dna, ile wysz�a sama z praktyki.
Wzi�� sze�� silnych dziewek kuchennych.
Wpad�a mi niedawno w r�ce przecudowna dieta odchudzaj�ca, oparta na owocach i
jarzynach, upi�kszona niewielk� ilo�ci� bia�ego mi�ska, w�tr�bki i rybki.
Zada�am sobie trud
przeliczenia roboty przy niej na czas.
Ot�, gdybym si� zdecydowa�a na to ca�e krojenie, siekanie, mieszanie,
podduszanie,
podsma�anie, dok�adanie do rondelka, pilnowanie, obieranie, podgrzewanie,
ucieranie na
drobniejszej albo grubszej tarce i tak dalej, i dalej, musia�abym sp�dzi� w
kuchni od o�miu do
dwudziestu trzech godzin na dob�. Przeci�tnie wypada�o dwana�cie i p�, a rekord
wyni�s�
dwadzie�cia trzy godziny i dziesi�� minut.
Pociech� stanowi fakt, �e nie mia�abym kiedy tego wszystkiego zje��. A nawet,
gdybym
zdo�a�a wreszcie na chwil� spokojnie usi���, by�abym tak zm�czona, �e
straci�abym apetyt.
W obliczu powy�szego, niemal wszystkie porz�dne i drobiazgowe przepisy
poprzerabia�am na znacznie mniej praco � i czasoch�onne, i te� si� da�o to
spo�y� bez
najmniejszej przykro�ci. Nie ja jedna zreszt� tak uczyni�am. Pos�uguj� si� tu
do�wiadczeniami
nie tylko osobistymi, ale tak�e ca�ego mojego otoczenia, g��wnie przyjaci� i
znajomych, z
regu�y pracuj�cych, wyzutych z czasu, si�y, a niekiedy tak�e z talent�w
kulinarnych.
Zarazem, ju� na samym pocz�tku, ostrzegam przed bezkrytycznym stosowaniem
przepis�w, pochodz�cych wprost z komputera, wygl�daj� one bowiem nast�puj�co:
Potraw� posypa� sol� i pierzem.
Tort przybra� owcami w galarecie.
(...) na wierchu gruba warstwa sra.
Osoba niedo�wiadczona rozpruje poduszk� albo zacznie si� rozpaczliwie rozgl�da�
po
podg�rskiej ��ce. Trzecie zalecenie, przyznaj�, mo�e spowodowa� w�tpliwo�ci nie
do
zwalczenia, wyja�niam zatem, �e mia�o brzmie�: �posypa� na wierzchu grub�
warstw� sera�.
Zwa�ywszy wachlarz temat�w dodatkowych, kt�re same si� pchaj�, nie widz� innego
sposobu u�o�enia tekstu, jak tylko w porz�dku alfabetycznym.
A zatem:
Aby ugotowa� cokolwiek, nale�y wej�� do kuchni. Dobrze jest przy takiej okazji
mie�
pod r�k� telefon, a w pami�ci numer pogotowia.
Adam w Raju ze�ar� jab�ko, kt�re mu Ewa podetkn�a. Z czego wynika, �e ka�dy
m�czyzna
ze�re wszystko, co podetknie mu podst�pna, kochaj�ca, kobieca d�o�.
Ponadto na A istnieje co� interesuj�cego. Mianowicie:
ALKOHOLE
I prosz� bardzo, mog� zacz�� od tej zguby ludzko�ci.
Wychowa�am si� w abstynenckim domu. Do tego stopnia, �e w rozmaite imieniny, w
�wi�teczne �niadania i obiady, na obficie zastawionym stole nie by�o ani kropli
niczego
mocniejszego od kompotu albo herbaty. Je�li na takie imprezy przychodzili obcy
go�cie,
owszem, zdarza�o si�, �e ojciec postawi� jak�� butelk�, je�li jednak biesiadnicy
sk�adali si� z
samej rodziny, nikomu nic takiego nie przychodzi�o do g�owy. Ju� jako doros�a
kobieta
potrafi�am, zaprosiwszy go�ci, z alkoholi mie� w domu dok�adne zero, i dopiero
znacznie
p�niej dowiedzia�am si�, �e wszystkim si� to wydawa�o odrobin� dziwne.
Ponadto m�a mia�am abstynenta doskona�ego.
Jakim cudem, wobec powy�szego, mog� mie� jakiekolwiek poj�cie o produkcji
napoj�w
nie ca�kowicie niewinnych, sama zrozumie� nie potrafi�. W dodatku w tej ca�ej
abstynencji
istnia�y specjalno�ci rodzinne. Chocia�by:
GRZANKA
Nap�j, kt�ry w dzieci�stwie uratowa� mi je�li nie �ycie, to co najmniej zdrowie.
Nie
wiem, jak inni to robi�, ale u nas by�o tak:
Do garnka w�o�y� czubat� �ych� mas�a, czubat� �ych� miodu i tabliczk� czekolady.
Postawi� na ma�ym ogniu, wszystko rozpu�ci� i wymiesza�. Wla� trzy czwarte
p�litrowej
butelki spirytusu, ca�y czas mieszaj�c, bardzo ostro�nie, bo na ogniu to stoi.
Poczeka�, a� si�
zagotuje, w jednej r�ce trzymaj�c zapalon� zapa�k�, a w drugiej szczeln�
pokrywk�. Podpali�
zawarto�� i natychmiast przykry�, bo buchnie zdrowo. Odstawi� i pi� na gor�co.
Moja ciotka przy takiej okazji spali�a sobie brwi, rz�sy i cz�� w�os�w na
przedzie.
Niepotrzebnie zagl�da�a do garnka.
Moja ciotka przy takiej okazji spali�a sobie brwi, rz�sy i cz�� w�os�w na
przodzie.
Niepotrzebnie zagl�da�a do garnka.
Ja natomiast, w wieku lat dwunastu, wczesn� wiosn�, przelecia�am trzy i p�
kilometra w
dzikim wichrze i zamieci �nie�nej, i pojawi�am si� u mojej drugiej ciotki sina,
skostnia�a i
niemal p�martwa. Ciotka na m�j widok przerazi�a si� �miertelnie, bo by�am
w�wczas
dzieckiem �atwo �api�cym wszelkie zazi�bienia i zapalenie p�uc ju� mi zza
ko�nierza z�o�liwie
chichota�o. Jak oszala�a rzuci�a si� do kuchni, ugotowa�a grzank� w rekordowym
tempie i
wla�a we mnie tego specja�u ca�� fili�ank� od kawy. Natychmiast przesta�am
trz��� si� i
szcz�ka� z�bami, sino�� ze mnie zesz�a, kropn�am si� spa� i nawet kataru nie
mia�am.
CYTRYN�WKA I GREJPFRUT�WKA
To, co pod nazw� cytryn�wki w tamtych dawnych czasach sprzedawano w sklepach,
by�o nieziemsko obrzydliwe, a grejpfrut�wki w handlu w og�le nie spotka�am.
Urz�dzi�am
pierwsze w �yciu samodzielne przyj�cie na dwadzie�cia cztery fajerki i m�j m��-
abstynent
wpad� na szata�ski pomys� osobistej produkcji gatunkowych w�dek.
Jedno i drugie, cytryn�wka i grejpfrut�wka, mia�o powsta� na zasadzie:
�adnego wyciskania soku! Ani kropli!
�adnego cukru!
Zetrze� sk�rk� z owocu � na p� litra spirytusu dwie cytryny albo jeden du�y
grejpfrut.
P� jednej cytryny pokroi� w drobn� kostk� i wrzuci� do butelki razem z t�
start� sk�rk�.
To samo uczyni� z grejpfrutem, tylko nie p�, a �wier�.
Wla� te p� litra spirytusu. (Je�li robimy jedno i drugie, rzecz oczywista
wyjdzie nam
ca�y litr, p� na cytryny, p� na grejpfrut).
Odstawi� chocia� na par� dni.
Zwa�ywszy, i� samo w sobie ma to moc straszliw�, doprawi� przegotowan� i
ostudzon�
wod�, raczej nie z kranu, chyba �e kto� ma w�asne uj�cie wody �r�dlanej.
Wodzie dla cytryn�wki mo�na dosypa� p�ask� �y�eczk� cukru.
Odstawi� chocia� do nazajutrz.
Grejpfrut�wk� zaj�� si� m�j m�� osobi�cie, cytryn�wk� produkowa�am do sp�ki z
przyjaci�k�. Troch� si� mo�e zagada�y�my przy tym zaj�ciu i przesadnie du�o nam
si� z tych
cytryn star�o. Nie tylko ��ty wierzch, ale tak�e i to bia�e. Stropione nieco,
popatrzy�y�my na
mieszanin�, popatrzy�y�my na siebie i machn�y�my r�k�. Wola boska, co b�dzie,
to b�dzie.
No i rezultat okaza� si� wstrz�saj�cy. Nikt nie tkn�� niczego innego, dop�ki
bodaj kropla
obu napoj�w pozostawa�a na stole. Szczeg�lnie cytryn�wka wzbudzi�a entuzjazm,
zawiera�a
w sobie bowiem osobliw� goryczk�, kt�ra dodawa�a jej niezwyk�ego uroku, jakiego
nikt
nigdy w niczym nie spotka�.
Oczywi�cie, to bia�e. Wiadomo przecie�, �e gorzkie. Aby nie przesadzi�!
Przypominam uprzejmie, �e dzia�o si� to w czasach, kiedy nie wszystko jeszcze
by�o
zatrute. Sk�rki z owoc�w nie grozi�y natychmiastow� �mierci� i kalectwem,
wystarcza�o je
zwyczajnie umy�. Teraz podobno wystarcza wyszorowa� szczotk�, wrz�c� wod�,
myd�em,
spirytusem salicylowym, proszkiem do prania...
A najlepiej, na wszelki wypadek, poradzi� si� jakiego� toksykologa.
SMORODIN�WKA
Wszyscy wiedz�, �e jest to nalewka na czarnych porzeczkach.
Metoda najprostsza: bardzo niedbale poobrywa� czarne porzeczki, nie przejmowa�
si�
ogonkami, jak ich tam troch� wpadnie do butelki, to nawet lepiej, zape�ni�
butelk� lu�no, bez
upychania, zala� spirytusem i cze��. Odstawi� co najmniej na trzy tygodnie, a
bezpieczniej
nawet na sze��. Mo�na i na p� roku.
Po czym zla� spirytus. Zagotowa� i ostudzi� wod� z jedn�, a g�ra dwiema
�y�eczkami
cukru, doprawi� zlany z owoc�w zajzajer do w�a�ciwej mocy, �eby by� pitny, i
zn�w
odstawi�. Gdyby si� kto� upar�, mo�e wypi� ju� nast�pnego dnia.
Informuj� jednak�e, �e kiedy� w moim domu znalaz�a si� tajemnicza butelka z nie
znan�
zawarto�ci�. Trafi�am na ni� w rozpaczliwym poszukiwaniu jakiegokolwiek
sfermentowanego soku, bo kropli alkoholu zn�w w domu nie mia�am, a na kanapie
siedzia�a
moja przyjaci�ka, zdychaj�ca sobie �agodnie na gwa�towny spadek ci�nienia.
Spirytusu
salicylowego nie chcia�a, w sfermentowanym soku da�oby si� mo�e znale�� jakie�
promile. Z
nadziej� pow�cha�am ow� butelk� i zalecia�a mnie interesuj�ca wo�. Nala�am do
kieliszka,
spr�bowa�am odrobin� i czym pr�dzej wetkn�am naczynie przyjaci�ce.
Kategorycznie postanowi�a potem doznawa� spadku ci�nienia wy��cznie u mnie, ale
musia�am j� rozczarowa�, bo drugiej takiej butelki ju� nie by�o. Obie zgodnie
stwierdzi�y�my,
�e nic r�wnie dobrego nie istnieje na �wiecie, zdanie to za� potwierdzili ci ze
znajomych i
przyjaci�, kt�rzy si� jeszcze na t� butelk� zd��yli za�apa�.
By�a to smorodin�wka, kt�ra przez pomy�k� sta�a cztery lata.
Inny, acz podobny i r�wnie �atwy, spos�b sporz�dzania smorodin�wki polega na
tym, �e
do butelki wrzuca si� r�wno po�ow� porzeczek oberwanych z gronek, a po�ow� ze
wszystkim,
z ogonkami i ga��zk�. Spirytus miesza si� p� na p� z w�dk� i tym zalewa owoce.
Po czterech tygodniach zlewa si� p�yn i dosypuje do pozosta�ych w butelce owoc�w
dowoln� ilo�� cukru, zale�y, co si� chce uzyska�, s�odkie czy wytrawne. Jedn�
�y�eczk�,
dwie, pi��... Cukier wyci�ga z surowca jeszcze troch� esencji, wi�c zn�w trzeba
odczeka�
dwa tygodnie. Po czym zn�w si� zlewa, miesza z wcze�niejszym i doprawia
przegotowan� i
wystudzon� wod�.
Osobi�cie wol� wytrawne. Kwestia gustu.
PIJAWK�WKA
No, to ju� tylko ciekawostka. Tak� nazw� nosi� w mojej rodzinie zwyczajny likier
waniliowy, chocia� nie wiem, czy by� taki ca�kiem zwyczajny. Robi�o si� go do��
prosto:
upali� ze dwie szklanki cukru na karmel, wla� p� litra spirytusu, podpali�,
przykry�, po czym
zla� do butelki, w kt�rej musia�a si� znajdowa� laska wanilii. Ta w�a�nie czarna
laska wanilii,
wygl�daj�ca jak wyg�odzona pijawka, nada�a napojowi nazw�. Przepisu nie podam,
bo nie
mam poj�cia, ile dok�adnie tego cukru si� upala�o, umia�a to robi� wy��cznie
moja matka.
S�odkie by�o przera�liwie, do�� g�ste i o mocy rzetelnej, bo matce brakowa�o
cierpliwo�ci
przy rozcie�czaniu przegotowan� wod�, a cz�sto brakowa�o jej tak�e miejsca w
karafce.
Pi�y to z zachwytem nawet osoby nie uznaj�ce innych alkoholi, jak tylko
wytrawne.
SAMOGON
Czyli bimber. Od razu si� przyznam, �e pi� go, owszem, pi�am, o produkcji
natomiast nie
mam �adnego poj�cia i ca�a niezb�dna do niej maszyneria nijak do mnie nie
przemawia. Co
nie przedstawia sob� �adnej straty, poniewa� wi�kszo�� spo�ecze�stwa zna si� na
tym
doskonale.
Bliskie mi s� za to niekt�re okoliczno�ci towarzysz�ce.
�atwo zgadn��, �e p�dzili to do�� intensywnie nasi, przebywaj�cy na kontraktach
w
krajach arabskich, w tym moje w�asne dzieci w Algierii. Kartofle oczywi�cie nie
wchodzi�y w
rachub�, wszyscy pos�ugiwali si� raczej cukrem. Ordynarna wersja nosi�a nazw�
Bitwy pod
Grunwaldem z racji daty: 1410. Kilo dro�d�y, cztery kilo cukru i dziesi�� litr�w
wody.
Subtelniejsze warianty opiera�y si� na owocach.
Pierwsza pr�ba wyp�dzenia czego� w rodzaju koniaku z mandarynek sko�czy�a si�
tym,
�e wychodek, do kt�rego produkt wylano, �mierdzia� przez dwa tygodnie. P�niej
wynalazczo�� osi�gn�a swoje i pulpy z winogron, pomara�czy, mandarynek, fig
oraz
wszelkich innych owoc�w zacz�y zdawa� egzamin. Podobno najlepiej wypad�a.
Zwa�ywszy, i� je�yny w naszym kraju r�wnie� istniej�, spr�buj� jako tako
sprecyzowa� spos�b
produkcji.
JE�YN�WKA
Zwa�ywszy, i� je�yny w naszym kraju r�wnie� istniej�, spr�buj� jako tako
sprecyzowa�
spos�b produkcji.
U�ywszy je�yn, doprowadzili do zwyczajnej fermentacji na dro�d�ach. Wysz�o im z
tego
n�dzne wino, kt�rego nawet nie usi�owali pi�, tylko wszystko razem
przedestylowali owym
bimbrowym sposobem, mnie bli�ej nie znanym. Uzyskali nalewk� je�ynow� pot�nej
mocy,
kt�r�, w przyp�ywie natchnienia, zaleli �wie�e je�yny i zostawili na jakie� trzy
tygodnie.
Rezultat przer�s� podobno wszystkie nektary �wiata.
�MIJ�WKA
O nie, przepisu na to prosz� ode mnie nie oczekiwa�. S�dz�, �e zaczyna si� od
s��w:
z�apa� �mij�...
Rzecz w tym, �e podobny nap�j istnieje i by�am zmuszona osobi�cie si� do niego
zbli�y�. Z przyczyn nast�puj�cych:
Urz�dowa�am w domu moich dzieci, kt�re wyjecha�y na wakacje, pozostawiaj�c dwa
psy. Przyjechali dziennikarze rosyjscy, spragnieni wywiadu ze mn�, i chyba kto�
tam jeszcze
od wydawcy w sprawie um�w. Ze wzgl�du na psy kaza�am wszystkim przyby� tam�e,
�ci�gaj�c przy tym mojego plenipotenta, a zarazem t�umacza. Nie chodzi�o
oczywi�cie o to,
�eby ich psy pogryz�y, tylko o to, �eby biedne zwierz�tka nie poczu�y si�
ca�kiem osierocone.
Czekaj�c na rusk� ekip�, obejrzeli�my z plenipotentem du�y nab�j, stoj�cy na
bufecie
mi�dzy kuchni� a salonem, po czym zg�osi�am propozycj�:
� Wie pan co, otw�rzmy t� tequil�. Przywo�� j� mojemu synowi w du�ej obfito�ci,
a
jeszcze ani razu nie spr�bowa�am. Zobaczmy, co to jest.
Wybrali�my byle kt�r� butelk� i spr�bowali�my. No owszem, nadawa�o si� do picia,
ale
�aden sza�.
Nic wi�cej nie nast�pi�o, go�cie dostali piwa i wody mineralnej, nikt si� nie
upi�, sprawy
zawodowe zosta�y za�atwione i na tym, zdawa�oby si�, koniec.
A ot� nic podobnego.
Dzieci wr�ci�y z wakacji i zadzwoni�a do mnie moja synowa.
� Czy to mamunia napocz�a tequil� swojego synka? � spyta�a jakim� niepokoj�cym
g�osem.
Przyzna�am si� natychmiast, nieco zdziwiona. Synowa odetchn�a z najwy�sz� ulg�.
� Bo�e, co za szcz�cie! Ba�am si�, �e to mo�e m�j tatu�. Gdyby to by� tatu�,
ju� by si�
znajdowa� w drodze do Meksyku, ale skoro mamunia, to on nic nie powie.
Zdziwi�am si� bardziej i zaciekawi�am. No i okaza�o si�, �e owa kolekcja na
bufecie
stanowi�a ekspozycj�. M�j syn zbiera niezwyk�e alkohole i, jako eksponaty, musz�
one
pozostawa� w stanie nienaruszonym, z nietkni�t� banderol�, korkiem i nie wiem,
czym tam
jeszcze. Na widok otwartej i napocz�tej butelki o ma�o si� nie pop�aka�.
Szanuj� wszelkie zbieractwo, wi�c zmartwi�am si� bardzo.
� Biedne dziecko! Ale nic, przywioz� mu now�, tak� sam�...
� Nie � powiedzia�a grobowo moja synowa. � Ona by�a z robakiem.
� Co...?!
� To by�a tequila z robakiem. Akurat na ni� musia�a mamunia trafi�...
Nie wierz�c w�asnym uszom, pojecha�am do nich czym pr�dzej, �eby to zobaczy�.
Zobaczy�am. Do dzi� mi w oczach stoi.
Ohydny, wielki, gruby, bia�y p�drak na dnie. Co� niebotycznie obrzydliwego!
Zbyt wiele czasu up�yn�o od chwili spr�bowania napoju, �ebym go mog�a zwr�ci�.
Przepad�o. Ogarni�ta r�wnie wielkim wstr�tem, jak skruch�, przeprosi�am dziecko
i
uroczy�cie zobowi�za�am si� skombinowa� mu drugiego robaka w nieskazitelnym
stanie.
Jedyn� pociech� by�a mi my�l, �e uszcz�liwi� informacj� plenipotenta, kt�ry te�
to pi�.
Ile si� naszuka�am cholernej tequili z robakiem po ca�ej Europie, ludzkie
poj�cie
przechodzi! Nie by�o nigdzie, w Danii, w Anglii, we Francji, nie m�wi�c o
Polsce, nawet w
renomowanych sklepach. Sprowadzili mi j� wreszcie specjalnie w wielkim
supermarkecie w
Stuttgarcie, musia�am czeka� tylko dwa dni, ale za to, niestety, robak by� mniej
obrzydliwy.
Nie taki t�usty i nie tak trupio bia�y. Nie poczu�am si� usatysfakcjonowana,
krzywda dziecka
wci�� mnie gniot�a, obieca�am zatem, w ramach rekompensaty, dostarczy� mu
prawdziw�
�mij�wk�. Wiedzia�am, �e co� takiego istnieje, bo przywie�li to kiedy� z
Dalekiego Wschodu
nasi sportowcy i jeden m�j kumpel osobi�cie to pi�.
Rozpocz�am starania. Te� nie�le potrwa�y, a wspom�g� mnie w ko�cu m�j
plenipotent,
kt�ry czu� si� mniej zbrzydzony, a bardziej wsp�winny, chocia� t� butelk� wtedy
ja sama
wybra�am. Poprzez znajome osoby, metod� �a�cuchow�, kochaj�ca czytelniczka
przys�a�a dla
mnie �mij�wk�, zdaje si�, �e z Korci, i plenipotent triumfalnie przyni�s�.
Postawi� na stole i
odwin�� papier.
Siedzia�y u mnie akurat, ze mn� licz�c, cztery dziewczyny. Jedna pop�dzi�a do
okna i
zacz�a pilnie wpatrywa� si� w podw�rze, druga zamkn�a si� w �azience, trzecia
skamienia�a
na kanapie i tylko �ci�le zacisn�a powieki, co jaki� czas pytaj�c, czy ju�?
Czwarta, z uwag�
ogl�daj�c �yrandol na suficie, poprosi�a �agodnie, �eby natychmiast t�
potworno��
czymkolwiek zakry� i wynie�� do przedpokoju. Reakcja na produkt by�aby mo�e
mniej
intensywna, gdyby nie to, �e prawie r�wnocze�nie ze �mij�wk� przyby�
m�odzieniec, kt�ry z
wielkim zainteresowaniem obejrza� ca�o�� i rzek�:
� To dla alkoholika akurat. Chlapnie sobie prosto z flaszki i od razu ma
zagrych�. Sama
mu do ust wejdzie.
Osoby p�ci �e�skiej kaza�y mu natychmiast opu�ci� pomieszczenie, czego rozs�dnie
nie
uczyni�.
Ale chyba mia� racj�, rzeczywi�cie, okropna �mija w skr�tach zape�nia�a ca��
butelk�, a
�eb mia�a tu� pod korkiem, co robi�o takie wra�enie, jakby tylko czyha�a na
otwarcie
naczynia, �eby ze straszliw� si�� z niego wyprysn��. Kaza�am dziecku przyjecha�
po
rekompensat� i zabra� j� sobie samemu, bo ja si� brzydzi�am wzi�� to do r�ki
nawet przez
papier i torb�.
Rzecz jasna, �mij�wka zosta�a do��czona do kolekcji i stan�a u dzieci na
bufecie.
Przy tym�e bufecie jad� �niadanie malarz, kt�ry co� tam u nich poprawia� i
w�a�nie mia�
przerw� obiadow�. Bardzo d�ugo wpatrywa� si� w eksponaty, a� wreszcie wskaza�
palcem
najbli�sz� butelk� i spyta�:
� A to, prosz� pani, to prawdziwe, czy sztuczne?
� Prawdziwe � odpar�a uprzejmie moja synowa. Malarz nic ju� nie powiedzia�,
tylko
jako� dziwnie szybko zako�czy� posi�ek.
Wreszcie dosta�am dla dziecka jeszcze jedn� butelk� �mij�wki, kt�r� m�j
plenipotent
osobi�cie przywi�z� z podr�y. Ta druga �mija by�a odrobin� mniejsza, ale i tak
poczu�am, �e
obowi�zki macierzy�skie uda�o mi si� spe�ni� do ko�ca.
Pr�bowa� nektaru nie usi�owa�am i nie zamierzam.
Nie poczu�am si� usatysfakcjonowana, krzywda dziecka wci�� mnie gniot�a,
obieca�am zatem, w
ramach rekompensaty, dostarczy� mu prawdziw� �mij�wk�.
�LIWOWICA
Nie, to nie przepis, tylko co� w rodzaju informacji.
Na S�owacji zosta�am dawno temu poinformowana, jak si� robi prawdziw� �liwowic�.
Maj� tam ludzie w�asne, ma�e sady �liwkowe. �liwki z tych sad�w zostaj�
zawiezione gdzie�
tam, do wytw�rni, kt�r� wcale nie wiem, czy mo�na nazwa� gorzelni�. Za jak�� tam
ilo��
owoc�w dostaj� jak�� tam ilo�� gotowej �liwowicy.
No i podobno owe �liwki zostaj� wrzucone do ogromnej kadzi, o kubaturze mniej
wi�cej
przeci�tnego pokoju mieszkalnego. Jak leci, nie myte, prosto z drzewa, z
ogonkami, pestkami
i robakami. Le��, nie wiem jak d�ugo, ale chyba par� tygodni, fermentuj� i
wydzielaj� z siebie
sok.
Kad� na dole ma niewielki kranik, ten kranik si� odkr�ca i wylatuje z niego
doskona�a,
czysta �liwowica.
�liwowic� pi�am, ale za �cis�o�� informacji nie gwarantuj�. Kto posiada sad
�liwkowy i
jak�� bardzo du�� beczk�, je�li chce, mo�e spr�bowa�.
BARSZCZU CZERWONEGO, przyznaj� si� dobrowolnie, nie gotowa�am nigdy w �yciu
ani z burak�w, ani z papierka. Bia�ego zreszt� te� nie. Jada�am natomiast
wielokrotnie, ale w
czym innym rzecz.
No owszem, troch� i w tym. Barszczyk czerwony miewa r�ne smaki i jest to
kwestia
gustu, jeden lubi s�odszy, drugi kwa�niejszy, trzeci ca�kiem wytrawny i na
ostro, osobi�cie
zaliczam si� do tej trzeciej kategorii. Owe smakowe efekty z �atwo�ci� mo�na
osi�gn�� to
rezygnuj�c z cukru, to wciskaj�c cytrynk�, to u�ywaj�c octu, to operuj�c
umiej�tnie sol� i
pieprzem, i niech ka�dy robi, jak mu si� podoba.
Jeden czerwony barszczyk zaznaczy� si� szczeg�lnie.
Osoba znana, kt�rej nazwiska mam nie wymienia�, wr�ci�a do domu zdrowo podci�ta.
Osoba by�a p�ci m�skiej, wi�c przejd�my na w�a�ciwy rodzaj. Wr�ci� zdrowo
podci�ty.
Wiedzia�, �e w kuchni znajduje si� czerwony barszczyk, na kt�ry mia� wielk�
ochot�, znalaz�
garnek i ten czerwony barszczyk z wielk� przyjemno�ci� zjad�. Z racji stanu nie
zdziwi�o go,
�e w barszczyku znajduj� si� skwarki, cz�owiek ca�kowicie trze�wy zastanowi�by
si� mo�e,
sk�d si� tam te skwarki wzi�y, cz�owiek na bani nie. Nazajutrz wysz�o na jaw,
�e garnek sta�
otwarty, okres by� letni i te skwarki, to by�y muchy.
Od tego czasu wystarczy, �eby w talerz wy�ej wymienionego osobnika kto�
popatrzy� z
uwag�. Cokolwiek by si� na tym talerzu znajdowa�o, ju� on tego nie zje.
BA�ANT
Nie �yjemy w epoce pasztet�w ze s�owiczych j�zyk�w, ba�ant jednak�e niekiedy nam
si�
przytrafia. Raczej rzadko. I bardzo dobrze, �e rzadko, poniewa� nie ma lepszego
sposobu
zwalczania stonki ziemniaczanej ni� skromne stadko ba�ant�w. Widzia�am tak�
akcj� na
w�asne oczy, �r� t� stonk�, a� iskry id�, i po godzinie hektar kartofli, czysty
jak �za, oddycha z
ulg�. Zatem szanujmy �ywe ba�anty, je�li jednak przytrafi nam si� zamro�ony...
Zamro�ony, oczywi�cie. Ka�de zamro�one mi�so robi si� kruche, ka�da �wie�a
dziczyzna, jest twarda niczym szwejkowska krowa i nic na to nie mo�emy poradzi�.
Co do
przyrz�dzania ba�anta, najlepiej go upiec, owin�wszy cienkimi plastrami
w�dzonego boczku,
mo�e by� i �wie�ego, poniewa� ba�ant to nie tuczny wieprz i s�oniny na sobie nie
ma. Boczek
mu daje t�usto�� i soczysto��, bez czego r�wnie dobrze mo�emy konsumowa�
trociny. No,
przyprawione.
Ostrzegam przy tym, �e jeden ba�ant na cztery osoby mo�e sta� si� motywem
zbrodni.
Stwierdzi�am to osobi�cie.
Je�li w gr� wchodzi tylko ba�ant, jedna sztuka na �ba to jest minimum absolutne.
Czterem, zdawa�oby si� inteligentnym i normalnym, jednostkom ludzkim wpad�o do
g�owy wyjecha� w plener i upiec na ognisku ba�anta. Okres by� zimowy. Mieli�my
przy sobie
wszystko, ba�anta, boczek, s�l, pieczywko, sreberko i zapa�ki. Owini�ty najpierw
boczkiem, a
potem foli� ba�ant piek� si� w �arze jak trzeba, osoby stopniowo g�odnia�y,
pieczyste
wydziela�o z siebie coraz intensywniejsz� wo�, osoby traci�y umiar i ukradkiem
podskubywa�y chleb i resztki boczku, wreszcie po�arte zosta�o wszystko do
ostatniego
okrucha i wtedy ba�ant upiek� si� doskonale. Trz�s�cymi si� d�o�mi zosta�
podzielony
sprawiedliwie, dziw, �e nie zjedzono z nim razem folii aluminiowej, po czym w
szalonym
po�piechu osoby pop�dzi�y do dom�w w stanie nienawi�ci wzajemnej, g�odne jak
rozbitkowie
na tratwie, i wy��cznie wyj�tkowej szlachetno�ci charakter�w nale�y zawdzi�cza�
fakt, �e
nikt tam nikogo nie zamordowa�, nie upiek� i nie ze�ar�.
Je�li w gr� wchodzi tylko ba�ant, jedna sztuka na �ba to jest minimum absolutne.
Dekoracja w postaci ogona nie ma �adnego znaczenia.
BOR�WKI
Najlepiej nazbiera� ich samemu, w lesie, przebra� i od razu usma�y�. Zwa�ywszy
jednak, �e nie ka�dy ma na to czas, ponadto nie ka�demu do lasu blisko, ponadto
nie w
ka�dym lesie rosn�, dopuszczalne jest nabycie na bazarze.
Zak�adaj�c, �e ju� mamy te bor�wki, suche, przebrane, nie zgni�e i bez �mieci,
sma�ymy
nast�puj�co:
Dwa razy tyle bor�wek, co cukru. Kilo bor�wek, p� kilo cukru, s�oik bor�wek,
p�
s�oika cukru, ile naprawd�, nie mam poj�cia, bo pos�ugiwa�am si� niegdy�
przepisem, kt�ry
liczy� na garnce i litry. Ale metod� jeden na p� sma�y�am ca�e �ycie i
wychodzi�o doskonale,
tyle �e raz by�y s�odsze, a raz kwa�niejsze.
Wrzuci� to razem do garnka, postawi� na ma�ym ogniu i tylko z pocz�tku par� razy
przegarn�� drewnian� �y�k� od dna, �eby si� nie przypali�o, zanim bor�wki sok
puszcz�, a
cukier si� rozpu�ci. Nast�puje to po paru minutach.
Nie dolewa� �adnej wody!!!
Dosypa� troch� go�dzik�w. Tak z p� �y�eczki od herbaty.
Obra� i pokroi� na �wiartki jab�ka i gruszki, te� ilo�� w zasadzie dowoln�.
Po�ow� tego,
co bor�wek, trzy czwarte, drugie tyle, aby nie wi�cej. Wrzuci� do tego� samego
garnka z
chwil�, kiedy bor�wki z cukrem zaczn� si� gotowa� i niech si� to wszystko razem
kot�uje na
ma�ym ogniu.
Na og� gotowe jest, kiedy jab�ka i gruszki zaczynaj� si� robi� przezroczyste.
Wlewa si�
do s�oik�w gor�ce.
Oczywi�cie, �e im wi�cej bor�wek i mniej innych owoc�w, tym produkt jest
szlachetniejszy, ale ile� tego w�wczas b�dziemy mieli? Tyle, co kot nap�aka�.
Jab�ka i gruszki
stanowi� wype�niacz, a �e przechodz� dok�adnie bor�wkami, mo�emy sobie na nie
pozwala�.
Mi�dzy nami m�wi�c, powinno si� to szumowa�. Szumowanie polega na zbieraniu
�y�k�
brudnej piany, kt�ra gromadzi si� na wierzchu i pochodzi z zanieczyszcze� cukru.
Wyrzuca
si� j� do zlewu tak d�ugo, a� przestanie si� pojawia� i masa w garnku stanie si�
czysta.
Czysta w tym ca�ym interesie jest tylko teoria. Mo�liwe, �e niegdy�, w
zamierzch�ych
czasach, ilo�� zanieczyszcze� w cukrze by�a ograniczona i po ilu� tam godzinach
anielskiej
cierpliwo�ci zamierzony efekt udawa�o si� uzyska�. W czasach wsp�czesnych,
upar�szy si�
raz odszumowa� produkt rzetelnie, musia�am podda� si� i przesta�, kiedy
zaistnia�y obawy, �e
do zlewu wyrzuc� wszystko.
No dobrze, poszumujmy troch� i czort bierz reszt�.
Poza krojeniem CEBULI nic mi do g�owy nie przychodzi i o niczym nie wiem, co do
krojenia za� okazuje si�, �e nie wszyscy znaj� najlepszy spos�b...
Powy�sze zdanie napisa�am w chwili, kiedy rzeczywi�cie umkn�y mi z pami�ci
wszelkie
produkty spo�ywcze na liter� C. P�niej jednak co� mi si� przypomnia�o, zdanie
jest zatem
aktualne tylko w po�owie.
Ot� przy obieraniu cebuli nale�y jej zostawi� ogonek, mo�liwie d�ugi, przeci��
j�
wzd�u� na p�, tak �eby i ogonek zosta� przeci�ty, po czym kroi�, za ten ogonek
przytrzymuj�c. Bez ogonka nie ma za co trzyma� i cebula si� z palc�w wy�lizguje.
Zwa�ywszy, i� w m�odych latach pracowa�am na budowie, gdzie personel techniczny
z
upodobaniem na drugie �niadanko spo�ywa� tatara, metody krojenia cebulki do tego
tatara
mieli�my opracowane i sprawdzone dok�adnie. Na samym pocz�tku czas jaki� trwa�y
k��tnie,
bo ka�dy prezentowa� w�asne pogl�dy, po kilku tygodniach jednak�e efekty
przem�wi�y same
za siebie. Spos�b z ogonkiem okaza� si� najlepszy, szczeg�lnie przy krojeniu
drobniutko,
najpierw wzd�u�, a potem w poprzek, przy czym, z powod�w nikomu nie znanych,
p�aka�
zaczyna�o si� dopiero przy �smej po��wce cebuli.
Kroj�c wzd�u�, w celu pokrojenia drobniutko, nale�y uwa�a�, �eby ko�cem no�a
ogonka
nie si�gn��, bo wtedy ca�a po��wka cebuli do reszty si� rozleci. Je�li chce si�
cebul� zetrze�
na tarce, ogonek r�wnie� pomaga.
CZOSNKU niech si� nikt po mnie nie spodziewa.
Mo�na go u�ywa�, oczywi�cie, je�li kto� lubi. Nadaje si� doskonale do wyp�dzania
robak�w z ma�ego dziecka, przy kt�rej to operacji niezb�dny jest nocnik.
Gotuje si� mleko z du�� ilo�ci� posiekanego czosnku, wrz�ce wlewa si� do nocnika
i
sadza na tym dziecko. Rzecz jasna, nie w celu poparzenia, wi�c nale�y dopilnowa�
temperatury pary, ale u�y� tak gor�cej, jak dziecko wytrzyma. Je�li protestuje
niezbyt
gwa�townie, ju� mo�na. I niech sobie posiedzi.
Wszystkie robaki wyjd� z niego do tego mleka z czosnkiem, bo najwidoczniej
bardzo to
lubi�.
Ja nie.
Zatem wsz�dzie tam, gdzie w gr� wchodzi cebula i rozmaite inne przyprawy, mo�na
do�o�y� odrobineczk� czosnku, sk�po i ostro�nie, �eby nie przerzuci� si� od razu
na kuchni�
bu�garsk�, ponadto, �eby ukaza� elementarn� przyzwoito��. Osoba nasycona
czosnkiem sama
nie zdaje sobie sprawy z tego, jak przera�liwie wonieje, dech zatykaj�c
otoczeniu. Sto
papieros�w nie zast�pi jednej g��wki czosnku, kt�ra mo�e i zdrowsza, ale za to
bardziej nie
do zniesienia.
CHRZAN
Wszelkie badania wykazuj�, �e chrzan jest bardzo zdrowy i nale�y go spo�ywa� jak
najwi�cej.
Bardzo zdrowe s� tak�e buraczki. Oraz marchewka.
Zwa�ywszy, i� konsumowanie �y�k� �wie�ego, porz�dnego, nie zwietrza�ego chrzanu
nie
le�y w mo�liwo�ciach przeci�tnie normalnego cz�owieka, nale�y po prostu te
bardzo zdrowe
rzeczy ��czy� ze sob�.
Wiadomo, co to jest �wik�a. Buraczki z chrzanem. Utarta marchewka te� mo�e by� z
chrzanem. Twaro�ek z chrzanem. Jajka na twardo z chrzanem, par�wki z chrzanem,
�mietana
z chrzanem...
Buraczki z chrzanem. Utarta marchewka te� mo�e by� z chrzanem. Twaro�ek z
chrzanem. Jajka na
twardo z chrzanem, par�wki z chrzanem, �mietana z chrzanem...
A nie, zaraz, to ju� troch� mniej zdrowe. Jednak�e mo�na ten chrzan pcha� do
wszystkiego, co da si� utrze�, i ju� potrzeby zdrowotne mamy przyjemnie
zaspokojone.
CIEL�CINA
Sza� na tle ciel�ciny zawsze uwa�a�am za wysoce szkodliwy, bo po pierwsze, z
ciel�cia
wyrasta krowa, daj�ca mleko albo m�ody w�, i wi�kszy i, jako mi�so,
smaczniejszy, po
drugie, ciel�cina jest mi�sem bezwarto�ciowym (niekt�rzy upieraj� si�, �e
owszem, i nie b�d�
si� z nimi sprzecza�) i bez smaku, a po trzecie, z racji jakich� komplikacji
ustrojowych,
marnowane by�y skandalicznie przy tej okazji sk�ry ciel�ce i biedni ludzie
musieli sobie
przemyca� p�aszczyki z Turcji.
Politycznie zatem ciel�cinie by�am przeciwna, kucharsko za� znam tylko dwie
potrawy,
kt�re pozwala�y t� beznadziej� zje��.
Jedna, to by�y ZRAZIKI CIEL�CE ZAWIJANE.
Ciel�cin� na sznycle albo na piecze� pokroi� tak, �eby po rozbiciu wysz�y owalne
kawa�ki. Nie wiem, jak. Mnie samej udawa�o si� to zapewne jakim� cudem.
Rozklepa�.
Ka�dy kawa�ek posoli�, odrobin� popieprzy� pieprzem zwyk�ym i zio�owym, na
�rodku
po�o�y� kawa�ek mas�a wielko�ci du�ego orzecha laskowego, zwin�� w rulonik i
spi��
wyka�aczk�.
(By�y w moim �yciu takie chwile, kiedy ka�dy zrazik zeszywa�am bia�� nitk�. By�y
tak�e
i takie, kiedy nic spina�am ich niczym i niech szlag trafi potraw�. Jak wida�,
prowadzi�am
egzystencj� urozmaicon�).
Obtoczy� w jajku i bu�ce tartej i usma�y� na ma�le.
Jak Boga kochani, mia�o to smak!
Druga, to MOSTEK CIEL�CY NADZIEWANY
Mostek ciel�cy przeci�� w sobie.
Innymi s�owy, przera�liwie ostrym no�em oddzieli� mi�so od �eber, zaczynaj�c od
szerszego ko�ca, nie ca�kowicie, tylko w �rodku, �eby po bokach si� trzyma�o.
Kr�tko
m�wi�c, zrobi� dziur�, mo�liwie du��, od tej strony, gdzie jest wi�cej mi�sa.
Osoby
do�wiadczone osi�gaj� rezultat bez �adnego trudu, osoby niedo�wiadczone um�cz�
si� jak
dziki osio�, ale te� im wyjdzie.
Przygotowa� nadzienie jak do indyka, bu�ka tarta, mleko, jajko, cukier, rodzynki
i
migda�y.
Wepchn�� w ow� dziur�, ile si� zmie�ci.
Miejsce przeci�cia zeszy� bia�� nitk�.
Posoli�, rzecz jasna, posmarowa� z wierzchu mas�em, podla� wod� na oko, tej
wodzie
do�o�y� ze dwa listki bobkowe i wsadzi� wszystko do pieca.
Piec bez po�piechu na ma�ym ogniu, od godziny do dw�ch, zale�nie od rozmiar�w
mostka. Na ko�cu powinno si� z wierzchu zarumieni�.
�atwo zgadn��, �e wszyscy lecieli g��wnie na to nadzienie, a osoby lubi�ce
chrz�stki
tak�e na ca�� reszt�. Odrobin� mi�sa w tym produkcie te� mo�na znale��,
przechodzi
nadzieniem, wi�c daje si� zje��.
DR�B, jako taki, zawiera w sobie ca�� epopej�.
Sama ju� nie wiem, czy zostawi� go pod D, czy te� porozdziela� na kury, kaczki,
indyki i
g�si. Maj� swoje cechy og�lne, ale maj� i szczeg�owe.
Do cech og�lnych nale�y fakt, i� przed u�yciem powinny by� oskubane.
W�asn� r�k� pr�bowa�am skuba� �ab�dzia. B�d� co b�d�, te� dr�b, a je�li nawet
dziczyzna, alfabetycznie pasuje. Nie, nie w celu spo�ycia i nie zamordowa�am go
osobi�cie,
straci� �ycie w nie znanych mi okoliczno�ciach i morze wyrzuci�o go na brzeg.
Wydawa�o si�,
�e jest w niez�ym stanie, ale by�o to wra�enie z�udne, przy bli�szym kontakcie
bowiem
okaza�o si�, �e �mierdzi straszliwie. No dobrze, ale przecie� nie zamierza�am go
zje��,
chciwo�� ogarn�a mnie na tle puchu. Puch �ab�dzi, rarytas zgo�a
dziewi�tnastowieczny!
Staraj�c si� oddycha� w inn� stron�, j�am skuba� ten puch nawet do��
umiej�tnie, niestety,
wia� pot�ny wicher i co wyskuba�am, wyrywa� mi z r�ki. �mierdzia�o nieziemsko.
W
rezultacie do dzi� dnia nie wiem, z jakiej przyczyny nie zdoby�am �ab�dziego
puchu, z racji
smrodu, czy z racji warunk�w atmosferycznych.
S�uszna istnia�a zatem niegdy� zasada, i� darcie pierza, tak samo jak sianie
maku,
powinno si� odbywa� w dzie� bezwietrzny.
Ca�kowicie odmienna scena nast�pi�a w Warszawie. Pewna moja przyjaci�ka
przyby�a
do swojej przyjaci�ki i ujrza�a, i� owa przyjaci�ka w wielkim skupieniu i w
pocie czo�a goli
kur� �yletk�.
Wypatroszy� ptactwo potrafi� dzi� ju� tylko fachowcy.
Drug� wsp�ln� cech� drobiu jest to, �e powinien by� wypatroszony. To znaczy
pozbawiony wn�trzno�ci. W�tpi. Podr�bek.
Wypatroszy� ptactwo potrafi� dzi� ju� tylko fachowcy. G�ow� daj�, �e po�owa
m�odych
pa� domu nie ma zielonego poj�cia o trudno�ci zasadniczej, mianowicie o woreczku
��ciowym, kt�ry przy tej operacji nie ma prawa p�kn��. Je�li p�knie i je�li
��� rozleje si�
wok�, mi�so stanie si� gorzkie. Sama jad�am okropnie gorzkiego rekina, kt�rego
widocznie
patroszono nieumiej�tnie i niedbale.
Z wiekiem i pod wp�ywem nie sprzyjaj�cych okoliczno�ci cz�owiek zdo�a nauczy�
si�
wszystkiego, ale by�a w moim �yciu taka chwila, kiedy sk�d� dosta�am du��,
�wie�� ryb�.
Panowa� lekki mrozik, po�o�y�am j� na balkonie i nazajutrz zadzwoni�am z pracy
do mojej
sprz�taczki, kt�ra powinna w�a�nie by� u mnie w domu.
� Dzie� dobry � powiedzia�am z rozpacz� i bez wst�p�w. � Czy pani umie
wypatroszy� ryb�?
� Umiem � odpar�a z lekkim zdziwieniem osoba po drugiej stronie.
� To niech pani we�mie z balkonu ryb�, ona tam le�y, i niech j� pani wypatroszy,
bardzo pani� prosz�...
� Ale prosz� pani, ja nie mam balkonu...
No oczywi�cie, zadzwoni�am do obcej facetki i wyjecha�am jej z t� ryb�. Normalna
pomy�ka telefoniczna.
Nauczy�am si� p�niej patroszy� ryby, co nie znaczy, �e to zaj�cie polubi�am...
Nie o
rybach jednak�e m�wimy, tylko o drobiu.
Cecha trzecia zawiera si� w informacji, �e tyle godzin nale�y co� piec, ile to
co� wa�y.
Ca�kiem nieprawda.
Jedyne, co rzeczywi�cie umiem, to piec dr�b i �adnych g�upot nikt we mnie nie
wm�wi.
Lata ca�e, od wczesnego dzieci�stwa poczynaj�c, jada�am dr�b to og�lnie twardy,
to
twardy przy ko�ci, to wysuszony, to czerwony w �rodku, a najcz�ciej z regu�y
niedopieczony, a� wreszcie tajemnicza si�a wy�sza wywar�a na mnie sw�j wp�yw.
Najbledszego poj�cia nie mam, w jaki spos�b do tego dosz�am, cho� nast�pi�o to
zdumiewaj�co szybko. No, oczywi�cie, we w�asnym domu, we w�asnej kuchni...
Ot� rekomenduj� pieczenie pod przykryciem. Symbolicznym, mo�e to by� naczynie z
przykrywk�, mo�e by� zwyk�e przykrycie z folii. W brytfance czy na blasze, rzecz
oboj�tna.
Wstawi� dr�b (kurczaka, trzy kurczaki, kaczk�, dwie kaczki, g�, indyka... dwie
g�si
albo dwa indyki nikomu si� nigdzie nie zmieszcz�, wi�c nie ma o czym gada�) do
�wie�o
zapalonego pieca, jeszcze nie rozgrzanego, na najmniejszy ogie�, jaki si� zdo�a
uzyska�.
Oczywi�cie przykryty albo os�oni�ty foli� aluminiow�, z wierzchu, mo�liwie
szczelnie, ale
tak, �eby folia mi�sa nie dotyka�a. Rzecz jasna przedtem posolony, posypany albo
natar�y
przyprawami, posmarowany mas�em, chudy kurczak wi�cej, kaczka i g� mniej, a
nawet
wcale, indyk owszem, �rednio. Podlany wod� zn�w r�nie, im t�ustsze, tym wi�cej.
(Chudsze
wymaga raczej mas�a albo oliwy). Zamkn�� piecyk i uda� si� do innych zaj��.
Po jakim� czasie... przy jednym ma�ym kurczaku w gr� wchodzi p� godziny, przy
wi�kszych ilo�ciach drobiu mo�emy spokojnie przez ca�� godzin� oddawa� si�
czynno�ciom
szlachetniejszym... zagl�damy do pieczystego, odchylaj�c foli�. Powinno robi�
wra�enie
rozparzonego i bladego. Rozmazujemy po nim to, co �ciek�o, zazwyczaj jest to
t�uszcz
wymieszany z pocz�tkami sosu, i spokojnie oddalamy si� na nast�pne p� godziny.
Po czym wchodzi w gr� ta nieprawdziwa zasada pocz�tkowa. Zwyk�y kurczak wymaga
jeszcze tylko kwadransa, wi�ksza ilo�� kurczak�w, kaczka, g� oraz indyk
wymagaj�
proporcjonalnie wi�cej czasu. Zwyk�ego kurczaka cz�ciowo odkrywamy i zagl�damy
do
niego co 10 minut, polewaj�c sosem, po czym odkrywamy ca�kowicie i czekamy, a�
si�
prze�licznie zarumieni. Nast�pnie spo�ywamy go w towarzystwie zachwyconej
rodziny.
Zaraz, chwileczk�. Mn�stwo zale�y od pieca. Ka�dy normalny piec, gazowy czy
elektryczny, rozgrzewa si� stopniowo coraz bardziej i wcale nie musimy podkr�ca�
p�omienia. Je�li piec uparcie trzyma nisk� temperatur�, po godzinie (dw�ch,
trzech, zale�nie
od ilo�ci tego czego� w �rodku) nale�y j� zwi�kszy�. Do�wiadczenia nabiera si�,
zagl�daj�c
co par� minut i sprawdzaj�c, czy nie piecze zbyt szybko. Po kilku przypalonych,
wzgl�dnie
surowych kurczakach wie si� ju� wszystko.
Pi razy oko wychodzi to tak:
Je�li jednego przeci�tnego kurczaka pieczemy dwie godziny, licz�c od tej
pierwszej fazy
rozparzania, to dwa kurczaki razem potrzebuj� trzech. Tyle� samo porz�dna
kaczka...
Zaraz, moment. Kaczka ma w�a�ciwo�� szczeg�ln�, nale�y j� obr�ci�. Ka�dy dr�b
k�adzie si� na plecach, brzuchem do g�ry, kaczk� jest sens po�o�y� odwrotnie, na
brzuchu,
plecami do g�ry. Odpracowa� pierwsz� faz�, odkry�, doprowadzi� do zarumienienia,
po czym
obr�ci� jak nale�y, brzuchem do g�ry, i ca�� reszt� odwali� od pocz�tku. Ta
reszta trwa ju�
znacznie kr�cej, bo kaczka, w zasadzie upieczona, wymaga tylko zarumienienia,
ale, rzecz
jasna, ze trzy kwadranse nale�y jej da�. Mo�liwe, �e godzin�.
Przy dw�ch kaczkach, porz�dnej, t�ustej g�si, solidnym indyku, od dw�ch do
trzech
godzin musimy do�o�y�. Je�li zamierzamy uszcz�liwi� g�sin� go�ci o godzinie
pi�tej po
po�udniu, pieczenie musimy zacz�� najp�niej o wp� do pierwszej. Kaczki
wpychamy do
pieca godzin� p�niej. Indyka godzin� wcze�niej, o ile nie si�ga o�miu kilo, ale
zdaje si�, �e
o�miokilowy w naszych normalnych piecach nie chce si� zmie�ci�. Dwa rzetelne,
t�uste
kurczaki ��daj� trzech godzin, do trzech i p�.
Co tam si� w tym drobiu dzieje ze sk�adnikami zdrowotnymi, nie mam zielonego
poj�cia
i nic mnie to nie obchodzi.
O nadzieniu pogaw�dzimy pod inn� liter�.
DYNIA
Z dyni mamy pestki, to ka�dy wie.
Przy okazji: kupne pestki z regu�y s� niedosuszone. Nale�y je w domu wysypa� na
blach� i wsun�� do piecyka na male�ki ogie�, pozostawiaj�c uchylone drzwiczki.
Pilnowa�,
od czasu do czasu przegarniaj�c i nie dopuszczaj�c do zarumienienia. Mniej
wi�cej po
godzinie s� ju� gotowe, mo�na zgasi� piecyk i pozostawi� je w �rodku do
wystygni�cia.
Ponadto istnieje DYNIA MARYNOWANA, o czym te� ka�dy wie.
Obecnie dynia marynowana krojona jest w kostk�. Niegdy�, w zamierzch�ych,
pi�knych,
przedwojennych czasach marynata mia�a kszta�t kulek. Wycina�o si� te kulki z
mi��szu dyni
specjalnym przyrz�dem, dostawa�o si� odcisk�w na palcach, ale B�g raczy wiedzie�
dlaczego, przy identycznym sposobie przyrz�dzania, ta marynata w kulkach mia�a
inny smak.
Lepszy. Szlachetniejszy.
Je�li ju� kto� si� chce u�era� z marynowaniem dyni, niech si� zdob�dzie na nieco
wi�cej
wysi�ku i wytnie kulki. Owe przyrz�dy wycinaj�ce z pewno�ci� poniewieraj� si�
jeszcze po
rozmaitych ludzkich domach albo na straganach ze starociami, a podobno bywaj�
nawet w
sklepach.
Marynata z dyni, nawet wcale nie s�odka, lubi dosta� troch� go�dzik�w i ze dwa
patyki
cynamonu.
Z wielkiej, wysuszonej dyni, po wyd�ubaniu zawarto�ci, mo�na wykona� przepi�kn�
mord� upiora, wyci�wszy w niej odpowiednie dziury i wstawiwszy do �rodka
�wieczk�.
Zawarto�� usuwa si� przez dziur� najwi�ksz�, wyr�ni�t� z boku, po stronie
przeciwnej ni�,
jak by to nazwa�... twarz. Zostawi� dno i na tym dnie przylepi� �wieczk� do
straszenia.
Naprzeciwko bocznej dziury, rzecz oczywista, powinny si� znajdowa� otwory na
oczy, nos i
g�b�.
Do jedzenia, jak �atwo zgadn��, ostateczny rezultat nie nadaje si� wcale.
Poza marynat�, pestkami i mord� upiora, nikt nie wie, co w�a�ciwie mo�na z dyni�
robi�.
Wielkie to, do�� wodniste, bez zapachu i smaku. Liczne obozowe i wi�zienne zupki
z dyni
zniech�ci�y ludzko�� do owocu ostatecznie.
A jednak.
Moja przyjaci�ka, �ywi�ca wielkie upodobanie do eksperyment�w najrozmaitszych,
otrzymawszy w prezencie dyni� �rednich rozmiar�w, postanowi�a jako� j�, mimo
wszystko,
wykorzysta�. Uzupe�ni�am p�niej jej pr�by i razem wzi�wszy wyszed� nam z tego
zdumiewaj�co dobry
KISIEL Z DYNI
Robi� nale�y to tak:
Pokroi� mi��sz dyni w �rednie kostki i nie �a�owa� sobie. Niech tej dyni wyjdzie
czubaty
talerz od zupy albo ca�a salaterka.
W takie� kostki pokroi� jedno jab�ko.
Mo�na dokroi� tak�e jedn� gruszk�.
Mo�na do�o�y� p� pomara�czy, p� cytryny, p� grejpfruta, wszystko w kostk�,
ale je�li
nie mamy pod r�k� cytrus�w, obejdzie si� i bez nich. Tylko sok z po��wki cytryny
zdecydowanie przydatny.
Dorzuci� gar�� rodzynek.
Z przypraw nadaj� si� do tego go�dziki.
Naby� uprzednio dwa kisiele w torebeczkach, najlepiej ananasowe albo
pomara�czowe,
ale rodzime owoce te� mog� by�. Wskazane o wyra�niejszym smaku, wi�niowe czy
malinowe.
Zagotowa� wod� na kisiel.
Dosypa� dodatkow� �y�k� cukru.
Wrzuci� do tej wody, jeszcze przed zagotowaniem, ca�� zawarto�� salaterki z
dyniowo-
owocowym melan�em w kostkach.
Po zagotowaniu wsypa� kisiel z torebeczek, mieszaj�c i w og�le post�puj�c
normalnie,
wedle przepisu.
Wyla� kisiel do naczy� i niech sobie ostygnie.
Z wielkiej, wysuszonej dyni, po wyd�ubaniu zawarto�ci, mo�na wykona� przepi�kn�
mord� upiora.
No owszem, krojenia dosy� du�o, chocia� brzmi to gorzej ni� wychodzi w praktyce,
ale
za to deser obs�u�y kompani� komandos�w. I, rzecz najdziwniejsza, dynia w tym
ca�ym
interesie nabiera smaku doskona�ego melona, prawie zaczyna podchodzi� pod
ananasa. Je�li,
robi�c wielkie przyj�cie, dowalimy do tego bit� �mietan� albo lody waniliowe,
nikt si� nie
po�apie, co je, a przyjemnie mu b�dzie. Dzieci, w ka�dym razie, mamy z g�owy co
najmniej
na dwa dni, bo nie daje si� rady zje�� ca�o�ci za jednym zamachem.
Og�lnie bior�c, mo�na potraw� udekorowa� konfiturami. Mo�na j� dos�odzi�. Mo�na
dokwasi� sokiem z cyt