6956

Szczegóły
Tytuł 6956
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6956 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6956 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6956 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Joanna Chmielewska Ksi��ka poniek�d kucharska ALKOHOLE 10 GRZANKA 11 CYTRYN�WKA I GREJPFRUT�WKA 12 SMORODIN�WKA 13 PIJAWK�WKA 14 SAMOGON 14 JE�YN�WKA 15 �MIJ�WKA 15 �LIWOWICA 18 BARSZCZU CZERWONEGO 18 BA�ANT 19 BOR�WKI 20 CHRZAN 22 CIEL�CINA 23 ZRAZIKI CIEL�CE ZAWIJANE. 23 MOSTEK CIEL�CY NADZIEWANY 24 DR�B. 24 DYNIA 28 DYNIA MARYNOWANA 28 KISIEL Z DYNI 29 FASOLA 30 FRYTKI 32 FRYTKI NA MARGARYNIE 33 FLAK�W 34 GROCH. 38 GROCH�WKA. 39 GRZANKI 40 GRZYBY 40 KURKI 41 PIERO�KI Z KUREK 41 PIECZARKI 43 GRUSZKI 47 Gʌ 48 HERBATA 54 INDYK 56 JAJKA 57 JAJKA FASZEROWANE 59 JAJECZNICA 60 JAJECZNICA Z DODATKAMI 60 JAJECZNICA DLA G�ODOMOR�W 61 JAJECZNIC� Z SEREM 61 JAB�KA 63 JAB�KA SMA�ONE 63 JAB�KA W CIE�CIE 64 SZARLOTKI 64 JARZYNY 65 KACZKA PO PAKISTA�SKU 65 KACZKA NORMALNIE 67 KURCZAK DUSZONY 67 KURCZAK PO POLSKU 69 KOTLETY WIEPRZOWE 70 KARTOFLE 72 KOTLETY Z KARTOFLI 73 KROKIETY Z KARTOFLI 74 KAPUSTA 75 KAPUST� S�ODK� 75 KLUSKI Z MAKIEM 76 KRUCHE CIASTKA 78 KR�LIK 79 POTRAWK� Z KR�LIKA W SOSIE KOPERKOWYM 79 KANAPKI 81 �AKOCIE 83 BAJADERKI 83 CI�GUTKI 84 MIGDA�Y W SOLI 84 �OSO� W�DZONY NA GOR�CO 85 �OSO� A LA �LED� 87 MARCHEWKA 87 MI�SO WO�OWE 89 PIECZE� 89 ZRAZIKI WO�OWE 90 GULASZ WO�OWY 93 KOTLETY MIELONE I KLOPS. 94 MI�SO WIEPRZOWE 96 SCHAB W FOLII 97 SMALEC WIEPRZOWY 97 NALE�NIKI 99 NADZIENIE OG�LNIE 100 NAPOJE ZIMNE 102 OSTRYGI 103 ODCHUDZANIE 104 PLACKI Z NADZIENIA 108 PLACKI-NALE�NIKI 109 PLACKI Z OTR�B�W OWSIANYCH. 110 PYZY Z SOCZEWIC� 111 PIEROGI Z KASZ� 112 P�CZAK 113 P�CZAK W WO�OWINIE 115 POMIDORY 117 POMIDORY SMA�ONE 118 POMIDORY DO GRZANEK 118 PAR�WKI 119 PAR�WKI W SOSIE POMIDOROWYM 119 PAR�WKI W SOSIE CHRZANOWYM 119 PAR�WKI TEORETYCZNIE NA PRZYSTAWK� 120 PAR�WKA 120 ROLMOPSY 121 RYBY 122 RY� 124 RY� NA S�ODKO 125 RӯNE RADY 126 SA�ATKI 129 SA�ATKA JARZYNOWA 129 SA�ATA PO DU�SKU 130 SA�ATKA Z KARTOFLI 130 SA�ATKA Z CURRY 131 SA�ATKA Z KREWETEK 131 SA�ATKA ZE �LIMAK�W 133 SA�ATKA Z CYKORII 134 SA�ATKA Z RZEPY 134 SA�ATKA Z POKRZYW 135 SA�ATKA Z POMIDOR�W 135 SA�ATKA Z ZIELONEGO GROSZKU 136 SA�ATK� OWOCOW� 136 SA�ATKA Z OG�RK�W 139 SA�ATA ZWYCZAJNA 140 SA�ATKA Z SELERA 140 SA�ATKA Z MARCHWI Z CHRZANEM 140 SA�ATKA Z SUROWEJ KAPUSTY 141 SA�ATKI WSZELKIE 141 SZCZYPIOREK 142 SERNIK NA ZIMNO 143 SPAGHETTI 144 KLUSKI K�ADZIONE. 145 SOSY 146 TWARO�EK 147 WYMI�CZKO 149 W�DZENIE 150 WIELKIE PRZYJ�CIE 152 ZUPY 158 ROSӣ 158 ZUPA KARTOFLANA 161 KARTOFLANKA Z ZACIERKAMI 162 ZUPA FASOLOWA Z ZACIERKAMI 164 ZUPA CEBULOWA UPROSZCZONA 164 ZUPY OWOCOWE 165 ZRAZIKI RӯNE W SOSIE CHRZANOWYM 166 �ABIE UDKA, �UREK, �EBERKA, �ELATYNA 167 PRZYSTAWKI 171 DANIE ZASADNICZE 171 DESERY 171 POTEM 172 kt�ry z serca radz� przeczyta� W przedwojennej ksi��ce kucharskiej, zreszt� doskonalej, autorstwa niejakiej pani Idy Pluci�skiej, znajdowa�a si� ostrzegawcza uwaga, kt�rej w ca�o�ci ju� zacytowa� nie zdo�am. Dok�adnie pami�tam tylko jej fragment najcelniejszy. Pani Ida mianowicie zaleca szanownym czytelniczkom staranne zachowanie zamieszczonego na ko�cu ksi��ki spisu rzeczy i zagl�danie do�, bez tego bowiem �adnej potrawy za choler� nie znajd�. I oto cytat: �Nerwy lub rozumowania osobiste nic tu nie pomog�.� Cudo! Rozbawi�y mnie te s�owa ju� w wieku m�odzie�owym, bo przedwojenne cierpienia nerwowe rozmaitych zamo�nych dam zna�am doskonale nie tylko z licznych lektur, ale i z do�wiadcze� w�asnych. Nie znaczy to, �eby mnie sam� dotkn�y, nic z tych rzeczy, wiek nie ten i zaraz wojna wybuch�a, wi�c zrobi�o si� �miesznie i rozrywkowe, przed wojn� istnia�o zatrz�sienie bab, nudz�cych si� �miertelnie, przewa�nie rozczarowanych seksem, kt�rym z nier�bstwa we �bach si� przewraca�o. Chore by�y na nerwy. Uda�o mi si� jakim� cudem skojarzy� s�owa z ksi��ki kucharskiej z owymi babami i oczyma duszy ujrza�am, jak taka we �zach i szlochach szarpie kartki i ciska lektur� w kuchenn� makatk�, z nadziej�, �e otworzy si� to akurat na roladzie wieprzowej. Albo siedzi i strasznie my�li, gdzie te� znajdzie piecze� wo�ow�. Pod P, czy pod W, czy mo�e w og�le pod �Mi�so�...? Albo racuchy... O, do licha! Bardzo porz�dnie tam wszystko by�o pouk�adane, oddzielnie mi�sa, ciel�cina, wieprzowina, wo�owina, oddzielnie �Przystawki zimne i gor�ce�, oddzielnie �Ciasta�, oddzielnie �Leguminy, lody i kremy�, oddzielnie �Torty�, oddzielnie �Konfitury, marmelady i soki�... Gdzie, u diab�a, by�y racuchy? W ciastach? W leguminach? W potrawach m�cznych? No i prosz�, za skarby �wiata nie mog� sobie przypomnie�, a rozumowanie osobiste nic mi kompletnie nie pomaga. Chyba nies�usznie si� wtedy �mia�am i g�upio... Na marginesie musz� zauwa�y�, �e spis rzeczy do owej ksi��ki zgin�� mi ju� przesz�o �wier� wieku temu, a i sama ksi��ka, w postaci strz�p�w, w ostatnich latach przepad�a. Szkoda. Nie o pani� Pluci�sk� jednak�e rzecz idzie. Niniejszy wst�p nale�y przeczyta�, �eby pozby� si� z�udze�. Niech si� nikt nie spodziewa rzetelnych, porz�dnych przepis�w ani te� informacji, jak si�, na przyk�ad, piecze chleb. Nikt mnie nigdy nie uczy� gotowa�. Nie sp�dzam po�owy �ycia w kuchni, nie mam na to czasu. Mam wy��cznie do�wiadczenia w�asne i cudze oraz jakie� co� tam w genach, bo moja matka gotowa�a znakomicie. Je�li powy�sze zdania nie nape�ni�y osoby czytaj�cej l�kiem, wstr�tem i zgroz�, prosz� bardzo, osoba mo�e zaryzykowa� ci�g dalszy. A skoro jest tu mowa wy��cznie o �arciu, to niby jak to ma si� nazywa�? Poniek�d ksi��ka kucharska, nie? �ywe raki lubiej� by� wrzucane do wrz�cej wody. Jest to bezwzgl�dnie najtrafniejsza informacja, jak� uda�o mi si� znale�� w pouczaj�cych dzie�ach traktuj�cych o sztuce kulinarnej. Nie by�o jeszcze raka, kt�ry by przeciwko temu twierdzeniu zaprotestowa�. Mo�e i rzeczywi�cie lubiej�. Inne komunikaty maj� raczej charakter zalece�, jak na przyk�ad: Zabitego indora wypatroszy�. (Bardzo istotne, niedo�wiadczona pani domu mog�aby spr�bowa� patroszy� �ywego, co zniech�ci�oby j� zapewne na zawsze do przyrz�dzania drobiu). Zaj�ca z�apa�. (Spos�b mordowania potrawy nie zosta� sprecyzowany, wyja�niono tylko, i� ustrzelenie �rutem jest o tyle niepraktyczne, �e na �rucinie z�b �atwo z�ama�). Wzi�� sze�� silnych dziewek kuchennych. (Rzecz oczywista, jest to posuni�cie wst�pne przy produkcji prawdziwego tortu mokka. Wbrew pozorom, z dziewek si� cz�ci jadalnych nie wykrawa). Rano wstawszy, po�ciel odrzuci�. (Jak Boga kocham, te� z ksi��ki kucharskiej!). I tym podobne. Je�li r�ne ksi��ki kucharskie prezentuj� tak imponuj�c� rozmaito�� tre�ci, ja te� mog� sobie pozwoli�. �ywi� straszliwe obawy, �e wyjdzie z tego bezsensowny wtr�t do autobiografii, ale skoro wszyscy chc� ci�gle wszystko wiedzie�, prosz� bardzo, niech maj�. Przy okazji powywa�am troch� otwarte wierzeje od stodo�y i napisz� tak�e i to, co jest powszechnie znane, ale skoro Maria Sk�odowska-Curie nie mia�a poj�cia, �e do gotowania roso�u u�ywa si� wody, inna, mniej od niej znana, ca�kowicie doros�a facetka upiek�a kur� z ca�� zawarto�ci�, bez wypatroszenia, druga facetka za� ze �zami w oczach potwornie d�ugo gotowa�a jajka, a one nie chcia�y zrobi� si� mi�kkie, to znaczy, �e wszystko jest mo�liwe. Nawet najprostszych instrukcji nale�y udziela�. Niewykluczone, �e uda mi si� stworzy� ksi��k� kucharsk� dla p�g��wk�w. Rzecz oczywista, prawdziwe przepisy te� si� tu znajd�. Wszystkie, z wyj�tkiem jednego, zmodyfikowane i przystosowane do egzystencji ludzi pracuj�cych zawodowo nie w kuchni. Nie wszystkie natomiast sprawdzone, wi�c je�li kto� zechce je wypr�bowa�, niech czyni to na w�asne ryzyko. Osobom, niezadowolonym z wyniku pr�b, przypominam wielk� prawd�: Absolutnie najdoskonalszy spos�b odchudzania, to je�� wy��cznie to, czego si� nie lubi i co cz�owiekowi wcale nie smakuje! Przyjemno�� wprawdzie �adna, za to skutek gwarantowany. Modyfikacja za� nie tyle wyda�a mi si� niezb�dna, ile wysz�a sama z praktyki. Wzi�� sze�� silnych dziewek kuchennych. Wpad�a mi niedawno w r�ce przecudowna dieta odchudzaj�ca, oparta na owocach i jarzynach, upi�kszona niewielk� ilo�ci� bia�ego mi�ska, w�tr�bki i rybki. Zada�am sobie trud przeliczenia roboty przy niej na czas. Ot�, gdybym si� zdecydowa�a na to ca�e krojenie, siekanie, mieszanie, podduszanie, podsma�anie, dok�adanie do rondelka, pilnowanie, obieranie, podgrzewanie, ucieranie na drobniejszej albo grubszej tarce i tak dalej, i dalej, musia�abym sp�dzi� w kuchni od o�miu do dwudziestu trzech godzin na dob�. Przeci�tnie wypada�o dwana�cie i p�, a rekord wyni�s� dwadzie�cia trzy godziny i dziesi�� minut. Pociech� stanowi fakt, �e nie mia�abym kiedy tego wszystkiego zje��. A nawet, gdybym zdo�a�a wreszcie na chwil� spokojnie usi���, by�abym tak zm�czona, �e straci�abym apetyt. W obliczu powy�szego, niemal wszystkie porz�dne i drobiazgowe przepisy poprzerabia�am na znacznie mniej praco � i czasoch�onne, i te� si� da�o to spo�y� bez najmniejszej przykro�ci. Nie ja jedna zreszt� tak uczyni�am. Pos�uguj� si� tu do�wiadczeniami nie tylko osobistymi, ale tak�e ca�ego mojego otoczenia, g��wnie przyjaci� i znajomych, z regu�y pracuj�cych, wyzutych z czasu, si�y, a niekiedy tak�e z talent�w kulinarnych. Zarazem, ju� na samym pocz�tku, ostrzegam przed bezkrytycznym stosowaniem przepis�w, pochodz�cych wprost z komputera, wygl�daj� one bowiem nast�puj�co: Potraw� posypa� sol� i pierzem. Tort przybra� owcami w galarecie. (...) na wierchu gruba warstwa sra. Osoba niedo�wiadczona rozpruje poduszk� albo zacznie si� rozpaczliwie rozgl�da� po podg�rskiej ��ce. Trzecie zalecenie, przyznaj�, mo�e spowodowa� w�tpliwo�ci nie do zwalczenia, wyja�niam zatem, �e mia�o brzmie�: �posypa� na wierzchu grub� warstw� sera�. Zwa�ywszy wachlarz temat�w dodatkowych, kt�re same si� pchaj�, nie widz� innego sposobu u�o�enia tekstu, jak tylko w porz�dku alfabetycznym. A zatem: Aby ugotowa� cokolwiek, nale�y wej�� do kuchni. Dobrze jest przy takiej okazji mie� pod r�k� telefon, a w pami�ci numer pogotowia. Adam w Raju ze�ar� jab�ko, kt�re mu Ewa podetkn�a. Z czego wynika, �e ka�dy m�czyzna ze�re wszystko, co podetknie mu podst�pna, kochaj�ca, kobieca d�o�. Ponadto na A istnieje co� interesuj�cego. Mianowicie: ALKOHOLE I prosz� bardzo, mog� zacz�� od tej zguby ludzko�ci. Wychowa�am si� w abstynenckim domu. Do tego stopnia, �e w rozmaite imieniny, w �wi�teczne �niadania i obiady, na obficie zastawionym stole nie by�o ani kropli niczego mocniejszego od kompotu albo herbaty. Je�li na takie imprezy przychodzili obcy go�cie, owszem, zdarza�o si�, �e ojciec postawi� jak�� butelk�, je�li jednak biesiadnicy sk�adali si� z samej rodziny, nikomu nic takiego nie przychodzi�o do g�owy. Ju� jako doros�a kobieta potrafi�am, zaprosiwszy go�ci, z alkoholi mie� w domu dok�adne zero, i dopiero znacznie p�niej dowiedzia�am si�, �e wszystkim si� to wydawa�o odrobin� dziwne. Ponadto m�a mia�am abstynenta doskona�ego. Jakim cudem, wobec powy�szego, mog� mie� jakiekolwiek poj�cie o produkcji napoj�w nie ca�kowicie niewinnych, sama zrozumie� nie potrafi�. W dodatku w tej ca�ej abstynencji istnia�y specjalno�ci rodzinne. Chocia�by: GRZANKA Nap�j, kt�ry w dzieci�stwie uratowa� mi je�li nie �ycie, to co najmniej zdrowie. Nie wiem, jak inni to robi�, ale u nas by�o tak: Do garnka w�o�y� czubat� �ych� mas�a, czubat� �ych� miodu i tabliczk� czekolady. Postawi� na ma�ym ogniu, wszystko rozpu�ci� i wymiesza�. Wla� trzy czwarte p�litrowej butelki spirytusu, ca�y czas mieszaj�c, bardzo ostro�nie, bo na ogniu to stoi. Poczeka�, a� si� zagotuje, w jednej r�ce trzymaj�c zapalon� zapa�k�, a w drugiej szczeln� pokrywk�. Podpali� zawarto�� i natychmiast przykry�, bo buchnie zdrowo. Odstawi� i pi� na gor�co. Moja ciotka przy takiej okazji spali�a sobie brwi, rz�sy i cz�� w�os�w na przedzie. Niepotrzebnie zagl�da�a do garnka. Moja ciotka przy takiej okazji spali�a sobie brwi, rz�sy i cz�� w�os�w na przodzie. Niepotrzebnie zagl�da�a do garnka. Ja natomiast, w wieku lat dwunastu, wczesn� wiosn�, przelecia�am trzy i p� kilometra w dzikim wichrze i zamieci �nie�nej, i pojawi�am si� u mojej drugiej ciotki sina, skostnia�a i niemal p�martwa. Ciotka na m�j widok przerazi�a si� �miertelnie, bo by�am w�wczas dzieckiem �atwo �api�cym wszelkie zazi�bienia i zapalenie p�uc ju� mi zza ko�nierza z�o�liwie chichota�o. Jak oszala�a rzuci�a si� do kuchni, ugotowa�a grzank� w rekordowym tempie i wla�a we mnie tego specja�u ca�� fili�ank� od kawy. Natychmiast przesta�am trz��� si� i szcz�ka� z�bami, sino�� ze mnie zesz�a, kropn�am si� spa� i nawet kataru nie mia�am. CYTRYN�WKA I GREJPFRUT�WKA To, co pod nazw� cytryn�wki w tamtych dawnych czasach sprzedawano w sklepach, by�o nieziemsko obrzydliwe, a grejpfrut�wki w handlu w og�le nie spotka�am. Urz�dzi�am pierwsze w �yciu samodzielne przyj�cie na dwadzie�cia cztery fajerki i m�j m��- abstynent wpad� na szata�ski pomys� osobistej produkcji gatunkowych w�dek. Jedno i drugie, cytryn�wka i grejpfrut�wka, mia�o powsta� na zasadzie: �adnego wyciskania soku! Ani kropli! �adnego cukru! Zetrze� sk�rk� z owocu � na p� litra spirytusu dwie cytryny albo jeden du�y grejpfrut. P� jednej cytryny pokroi� w drobn� kostk� i wrzuci� do butelki razem z t� start� sk�rk�. To samo uczyni� z grejpfrutem, tylko nie p�, a �wier�. Wla� te p� litra spirytusu. (Je�li robimy jedno i drugie, rzecz oczywista wyjdzie nam ca�y litr, p� na cytryny, p� na grejpfrut). Odstawi� chocia� na par� dni. Zwa�ywszy, i� samo w sobie ma to moc straszliw�, doprawi� przegotowan� i ostudzon� wod�, raczej nie z kranu, chyba �e kto� ma w�asne uj�cie wody �r�dlanej. Wodzie dla cytryn�wki mo�na dosypa� p�ask� �y�eczk� cukru. Odstawi� chocia� do nazajutrz. Grejpfrut�wk� zaj�� si� m�j m�� osobi�cie, cytryn�wk� produkowa�am do sp�ki z przyjaci�k�. Troch� si� mo�e zagada�y�my przy tym zaj�ciu i przesadnie du�o nam si� z tych cytryn star�o. Nie tylko ��ty wierzch, ale tak�e i to bia�e. Stropione nieco, popatrzy�y�my na mieszanin�, popatrzy�y�my na siebie i machn�y�my r�k�. Wola boska, co b�dzie, to b�dzie. No i rezultat okaza� si� wstrz�saj�cy. Nikt nie tkn�� niczego innego, dop�ki bodaj kropla obu napoj�w pozostawa�a na stole. Szczeg�lnie cytryn�wka wzbudzi�a entuzjazm, zawiera�a w sobie bowiem osobliw� goryczk�, kt�ra dodawa�a jej niezwyk�ego uroku, jakiego nikt nigdy w niczym nie spotka�. Oczywi�cie, to bia�e. Wiadomo przecie�, �e gorzkie. Aby nie przesadzi�! Przypominam uprzejmie, �e dzia�o si� to w czasach, kiedy nie wszystko jeszcze by�o zatrute. Sk�rki z owoc�w nie grozi�y natychmiastow� �mierci� i kalectwem, wystarcza�o je zwyczajnie umy�. Teraz podobno wystarcza wyszorowa� szczotk�, wrz�c� wod�, myd�em, spirytusem salicylowym, proszkiem do prania... A najlepiej, na wszelki wypadek, poradzi� si� jakiego� toksykologa. SMORODIN�WKA Wszyscy wiedz�, �e jest to nalewka na czarnych porzeczkach. Metoda najprostsza: bardzo niedbale poobrywa� czarne porzeczki, nie przejmowa� si� ogonkami, jak ich tam troch� wpadnie do butelki, to nawet lepiej, zape�ni� butelk� lu�no, bez upychania, zala� spirytusem i cze��. Odstawi� co najmniej na trzy tygodnie, a bezpieczniej nawet na sze��. Mo�na i na p� roku. Po czym zla� spirytus. Zagotowa� i ostudzi� wod� z jedn�, a g�ra dwiema �y�eczkami cukru, doprawi� zlany z owoc�w zajzajer do w�a�ciwej mocy, �eby by� pitny, i zn�w odstawi�. Gdyby si� kto� upar�, mo�e wypi� ju� nast�pnego dnia. Informuj� jednak�e, �e kiedy� w moim domu znalaz�a si� tajemnicza butelka z nie znan� zawarto�ci�. Trafi�am na ni� w rozpaczliwym poszukiwaniu jakiegokolwiek sfermentowanego soku, bo kropli alkoholu zn�w w domu nie mia�am, a na kanapie siedzia�a moja przyjaci�ka, zdychaj�ca sobie �agodnie na gwa�towny spadek ci�nienia. Spirytusu salicylowego nie chcia�a, w sfermentowanym soku da�oby si� mo�e znale�� jakie� promile. Z nadziej� pow�cha�am ow� butelk� i zalecia�a mnie interesuj�ca wo�. Nala�am do kieliszka, spr�bowa�am odrobin� i czym pr�dzej wetkn�am naczynie przyjaci�ce. Kategorycznie postanowi�a potem doznawa� spadku ci�nienia wy��cznie u mnie, ale musia�am j� rozczarowa�, bo drugiej takiej butelki ju� nie by�o. Obie zgodnie stwierdzi�y�my, �e nic r�wnie dobrego nie istnieje na �wiecie, zdanie to za� potwierdzili ci ze znajomych i przyjaci�, kt�rzy si� jeszcze na t� butelk� zd��yli za�apa�. By�a to smorodin�wka, kt�ra przez pomy�k� sta�a cztery lata. Inny, acz podobny i r�wnie �atwy, spos�b sporz�dzania smorodin�wki polega na tym, �e do butelki wrzuca si� r�wno po�ow� porzeczek oberwanych z gronek, a po�ow� ze wszystkim, z ogonkami i ga��zk�. Spirytus miesza si� p� na p� z w�dk� i tym zalewa owoce. Po czterech tygodniach zlewa si� p�yn i dosypuje do pozosta�ych w butelce owoc�w dowoln� ilo�� cukru, zale�y, co si� chce uzyska�, s�odkie czy wytrawne. Jedn� �y�eczk�, dwie, pi��... Cukier wyci�ga z surowca jeszcze troch� esencji, wi�c zn�w trzeba odczeka� dwa tygodnie. Po czym zn�w si� zlewa, miesza z wcze�niejszym i doprawia przegotowan� i wystudzon� wod�. Osobi�cie wol� wytrawne. Kwestia gustu. PIJAWK�WKA No, to ju� tylko ciekawostka. Tak� nazw� nosi� w mojej rodzinie zwyczajny likier waniliowy, chocia� nie wiem, czy by� taki ca�kiem zwyczajny. Robi�o si� go do�� prosto: upali� ze dwie szklanki cukru na karmel, wla� p� litra spirytusu, podpali�, przykry�, po czym zla� do butelki, w kt�rej musia�a si� znajdowa� laska wanilii. Ta w�a�nie czarna laska wanilii, wygl�daj�ca jak wyg�odzona pijawka, nada�a napojowi nazw�. Przepisu nie podam, bo nie mam poj�cia, ile dok�adnie tego cukru si� upala�o, umia�a to robi� wy��cznie moja matka. S�odkie by�o przera�liwie, do�� g�ste i o mocy rzetelnej, bo matce brakowa�o cierpliwo�ci przy rozcie�czaniu przegotowan� wod�, a cz�sto brakowa�o jej tak�e miejsca w karafce. Pi�y to z zachwytem nawet osoby nie uznaj�ce innych alkoholi, jak tylko wytrawne. SAMOGON Czyli bimber. Od razu si� przyznam, �e pi� go, owszem, pi�am, o produkcji natomiast nie mam �adnego poj�cia i ca�a niezb�dna do niej maszyneria nijak do mnie nie przemawia. Co nie przedstawia sob� �adnej straty, poniewa� wi�kszo�� spo�ecze�stwa zna si� na tym doskonale. Bliskie mi s� za to niekt�re okoliczno�ci towarzysz�ce. �atwo zgadn��, �e p�dzili to do�� intensywnie nasi, przebywaj�cy na kontraktach w krajach arabskich, w tym moje w�asne dzieci w Algierii. Kartofle oczywi�cie nie wchodzi�y w rachub�, wszyscy pos�ugiwali si� raczej cukrem. Ordynarna wersja nosi�a nazw� Bitwy pod Grunwaldem z racji daty: 1410. Kilo dro�d�y, cztery kilo cukru i dziesi�� litr�w wody. Subtelniejsze warianty opiera�y si� na owocach. Pierwsza pr�ba wyp�dzenia czego� w rodzaju koniaku z mandarynek sko�czy�a si� tym, �e wychodek, do kt�rego produkt wylano, �mierdzia� przez dwa tygodnie. P�niej wynalazczo�� osi�gn�a swoje i pulpy z winogron, pomara�czy, mandarynek, fig oraz wszelkich innych owoc�w zacz�y zdawa� egzamin. Podobno najlepiej wypad�a. Zwa�ywszy, i� je�yny w naszym kraju r�wnie� istniej�, spr�buj� jako tako sprecyzowa� spos�b produkcji. JE�YN�WKA Zwa�ywszy, i� je�yny w naszym kraju r�wnie� istniej�, spr�buj� jako tako sprecyzowa� spos�b produkcji. U�ywszy je�yn, doprowadzili do zwyczajnej fermentacji na dro�d�ach. Wysz�o im z tego n�dzne wino, kt�rego nawet nie usi�owali pi�, tylko wszystko razem przedestylowali owym bimbrowym sposobem, mnie bli�ej nie znanym. Uzyskali nalewk� je�ynow� pot�nej mocy, kt�r�, w przyp�ywie natchnienia, zaleli �wie�e je�yny i zostawili na jakie� trzy tygodnie. Rezultat przer�s� podobno wszystkie nektary �wiata. �MIJ�WKA O nie, przepisu na to prosz� ode mnie nie oczekiwa�. S�dz�, �e zaczyna si� od s��w: z�apa� �mij�... Rzecz w tym, �e podobny nap�j istnieje i by�am zmuszona osobi�cie si� do niego zbli�y�. Z przyczyn nast�puj�cych: Urz�dowa�am w domu moich dzieci, kt�re wyjecha�y na wakacje, pozostawiaj�c dwa psy. Przyjechali dziennikarze rosyjscy, spragnieni wywiadu ze mn�, i chyba kto� tam jeszcze od wydawcy w sprawie um�w. Ze wzgl�du na psy kaza�am wszystkim przyby� tam�e, �ci�gaj�c przy tym mojego plenipotenta, a zarazem t�umacza. Nie chodzi�o oczywi�cie o to, �eby ich psy pogryz�y, tylko o to, �eby biedne zwierz�tka nie poczu�y si� ca�kiem osierocone. Czekaj�c na rusk� ekip�, obejrzeli�my z plenipotentem du�y nab�j, stoj�cy na bufecie mi�dzy kuchni� a salonem, po czym zg�osi�am propozycj�: � Wie pan co, otw�rzmy t� tequil�. Przywo�� j� mojemu synowi w du�ej obfito�ci, a jeszcze ani razu nie spr�bowa�am. Zobaczmy, co to jest. Wybrali�my byle kt�r� butelk� i spr�bowali�my. No owszem, nadawa�o si� do picia, ale �aden sza�. Nic wi�cej nie nast�pi�o, go�cie dostali piwa i wody mineralnej, nikt si� nie upi�, sprawy zawodowe zosta�y za�atwione i na tym, zdawa�oby si�, koniec. A ot� nic podobnego. Dzieci wr�ci�y z wakacji i zadzwoni�a do mnie moja synowa. � Czy to mamunia napocz�a tequil� swojego synka? � spyta�a jakim� niepokoj�cym g�osem. Przyzna�am si� natychmiast, nieco zdziwiona. Synowa odetchn�a z najwy�sz� ulg�. � Bo�e, co za szcz�cie! Ba�am si�, �e to mo�e m�j tatu�. Gdyby to by� tatu�, ju� by si� znajdowa� w drodze do Meksyku, ale skoro mamunia, to on nic nie powie. Zdziwi�am si� bardziej i zaciekawi�am. No i okaza�o si�, �e owa kolekcja na bufecie stanowi�a ekspozycj�. M�j syn zbiera niezwyk�e alkohole i, jako eksponaty, musz� one pozostawa� w stanie nienaruszonym, z nietkni�t� banderol�, korkiem i nie wiem, czym tam jeszcze. Na widok otwartej i napocz�tej butelki o ma�o si� nie pop�aka�. Szanuj� wszelkie zbieractwo, wi�c zmartwi�am si� bardzo. � Biedne dziecko! Ale nic, przywioz� mu now�, tak� sam�... � Nie � powiedzia�a grobowo moja synowa. � Ona by�a z robakiem. � Co...?! � To by�a tequila z robakiem. Akurat na ni� musia�a mamunia trafi�... Nie wierz�c w�asnym uszom, pojecha�am do nich czym pr�dzej, �eby to zobaczy�. Zobaczy�am. Do dzi� mi w oczach stoi. Ohydny, wielki, gruby, bia�y p�drak na dnie. Co� niebotycznie obrzydliwego! Zbyt wiele czasu up�yn�o od chwili spr�bowania napoju, �ebym go mog�a zwr�ci�. Przepad�o. Ogarni�ta r�wnie wielkim wstr�tem, jak skruch�, przeprosi�am dziecko i uroczy�cie zobowi�za�am si� skombinowa� mu drugiego robaka w nieskazitelnym stanie. Jedyn� pociech� by�a mi my�l, �e uszcz�liwi� informacj� plenipotenta, kt�ry te� to pi�. Ile si� naszuka�am cholernej tequili z robakiem po ca�ej Europie, ludzkie poj�cie przechodzi! Nie by�o nigdzie, w Danii, w Anglii, we Francji, nie m�wi�c o Polsce, nawet w renomowanych sklepach. Sprowadzili mi j� wreszcie specjalnie w wielkim supermarkecie w Stuttgarcie, musia�am czeka� tylko dwa dni, ale za to, niestety, robak by� mniej obrzydliwy. Nie taki t�usty i nie tak trupio bia�y. Nie poczu�am si� usatysfakcjonowana, krzywda dziecka wci�� mnie gniot�a, obieca�am zatem, w ramach rekompensaty, dostarczy� mu prawdziw� �mij�wk�. Wiedzia�am, �e co� takiego istnieje, bo przywie�li to kiedy� z Dalekiego Wschodu nasi sportowcy i jeden m�j kumpel osobi�cie to pi�. Rozpocz�am starania. Te� nie�le potrwa�y, a wspom�g� mnie w ko�cu m�j plenipotent, kt�ry czu� si� mniej zbrzydzony, a bardziej wsp�winny, chocia� t� butelk� wtedy ja sama wybra�am. Poprzez znajome osoby, metod� �a�cuchow�, kochaj�ca czytelniczka przys�a�a dla mnie �mij�wk�, zdaje si�, �e z Korci, i plenipotent triumfalnie przyni�s�. Postawi� na stole i odwin�� papier. Siedzia�y u mnie akurat, ze mn� licz�c, cztery dziewczyny. Jedna pop�dzi�a do okna i zacz�a pilnie wpatrywa� si� w podw�rze, druga zamkn�a si� w �azience, trzecia skamienia�a na kanapie i tylko �ci�le zacisn�a powieki, co jaki� czas pytaj�c, czy ju�? Czwarta, z uwag� ogl�daj�c �yrandol na suficie, poprosi�a �agodnie, �eby natychmiast t� potworno�� czymkolwiek zakry� i wynie�� do przedpokoju. Reakcja na produkt by�aby mo�e mniej intensywna, gdyby nie to, �e prawie r�wnocze�nie ze �mij�wk� przyby� m�odzieniec, kt�ry z wielkim zainteresowaniem obejrza� ca�o�� i rzek�: � To dla alkoholika akurat. Chlapnie sobie prosto z flaszki i od razu ma zagrych�. Sama mu do ust wejdzie. Osoby p�ci �e�skiej kaza�y mu natychmiast opu�ci� pomieszczenie, czego rozs�dnie nie uczyni�. Ale chyba mia� racj�, rzeczywi�cie, okropna �mija w skr�tach zape�nia�a ca�� butelk�, a �eb mia�a tu� pod korkiem, co robi�o takie wra�enie, jakby tylko czyha�a na otwarcie naczynia, �eby ze straszliw� si�� z niego wyprysn��. Kaza�am dziecku przyjecha� po rekompensat� i zabra� j� sobie samemu, bo ja si� brzydzi�am wzi�� to do r�ki nawet przez papier i torb�. Rzecz jasna, �mij�wka zosta�a do��czona do kolekcji i stan�a u dzieci na bufecie. Przy tym�e bufecie jad� �niadanie malarz, kt�ry co� tam u nich poprawia� i w�a�nie mia� przerw� obiadow�. Bardzo d�ugo wpatrywa� si� w eksponaty, a� wreszcie wskaza� palcem najbli�sz� butelk� i spyta�: � A to, prosz� pani, to prawdziwe, czy sztuczne? � Prawdziwe � odpar�a uprzejmie moja synowa. Malarz nic ju� nie powiedzia�, tylko jako� dziwnie szybko zako�czy� posi�ek. Wreszcie dosta�am dla dziecka jeszcze jedn� butelk� �mij�wki, kt�r� m�j plenipotent osobi�cie przywi�z� z podr�y. Ta druga �mija by�a odrobin� mniejsza, ale i tak poczu�am, �e obowi�zki macierzy�skie uda�o mi si� spe�ni� do ko�ca. Pr�bowa� nektaru nie usi�owa�am i nie zamierzam. Nie poczu�am si� usatysfakcjonowana, krzywda dziecka wci�� mnie gniot�a, obieca�am zatem, w ramach rekompensaty, dostarczy� mu prawdziw� �mij�wk�. �LIWOWICA Nie, to nie przepis, tylko co� w rodzaju informacji. Na S�owacji zosta�am dawno temu poinformowana, jak si� robi prawdziw� �liwowic�. Maj� tam ludzie w�asne, ma�e sady �liwkowe. �liwki z tych sad�w zostaj� zawiezione gdzie� tam, do wytw�rni, kt�r� wcale nie wiem, czy mo�na nazwa� gorzelni�. Za jak�� tam ilo�� owoc�w dostaj� jak�� tam ilo�� gotowej �liwowicy. No i podobno owe �liwki zostaj� wrzucone do ogromnej kadzi, o kubaturze mniej wi�cej przeci�tnego pokoju mieszkalnego. Jak leci, nie myte, prosto z drzewa, z ogonkami, pestkami i robakami. Le��, nie wiem jak d�ugo, ale chyba par� tygodni, fermentuj� i wydzielaj� z siebie sok. Kad� na dole ma niewielki kranik, ten kranik si� odkr�ca i wylatuje z niego doskona�a, czysta �liwowica. �liwowic� pi�am, ale za �cis�o�� informacji nie gwarantuj�. Kto posiada sad �liwkowy i jak�� bardzo du�� beczk�, je�li chce, mo�e spr�bowa�. BARSZCZU CZERWONEGO, przyznaj� si� dobrowolnie, nie gotowa�am nigdy w �yciu ani z burak�w, ani z papierka. Bia�ego zreszt� te� nie. Jada�am natomiast wielokrotnie, ale w czym innym rzecz. No owszem, troch� i w tym. Barszczyk czerwony miewa r�ne smaki i jest to kwestia gustu, jeden lubi s�odszy, drugi kwa�niejszy, trzeci ca�kiem wytrawny i na ostro, osobi�cie zaliczam si� do tej trzeciej kategorii. Owe smakowe efekty z �atwo�ci� mo�na osi�gn�� to rezygnuj�c z cukru, to wciskaj�c cytrynk�, to u�ywaj�c octu, to operuj�c umiej�tnie sol� i pieprzem, i niech ka�dy robi, jak mu si� podoba. Jeden czerwony barszczyk zaznaczy� si� szczeg�lnie. Osoba znana, kt�rej nazwiska mam nie wymienia�, wr�ci�a do domu zdrowo podci�ta. Osoba by�a p�ci m�skiej, wi�c przejd�my na w�a�ciwy rodzaj. Wr�ci� zdrowo podci�ty. Wiedzia�, �e w kuchni znajduje si� czerwony barszczyk, na kt�ry mia� wielk� ochot�, znalaz� garnek i ten czerwony barszczyk z wielk� przyjemno�ci� zjad�. Z racji stanu nie zdziwi�o go, �e w barszczyku znajduj� si� skwarki, cz�owiek ca�kowicie trze�wy zastanowi�by si� mo�e, sk�d si� tam te skwarki wzi�y, cz�owiek na bani nie. Nazajutrz wysz�o na jaw, �e garnek sta� otwarty, okres by� letni i te skwarki, to by�y muchy. Od tego czasu wystarczy, �eby w talerz wy�ej wymienionego osobnika kto� popatrzy� z uwag�. Cokolwiek by si� na tym talerzu znajdowa�o, ju� on tego nie zje. BA�ANT Nie �yjemy w epoce pasztet�w ze s�owiczych j�zyk�w, ba�ant jednak�e niekiedy nam si� przytrafia. Raczej rzadko. I bardzo dobrze, �e rzadko, poniewa� nie ma lepszego sposobu zwalczania stonki ziemniaczanej ni� skromne stadko ba�ant�w. Widzia�am tak� akcj� na w�asne oczy, �r� t� stonk�, a� iskry id�, i po godzinie hektar kartofli, czysty jak �za, oddycha z ulg�. Zatem szanujmy �ywe ba�anty, je�li jednak przytrafi nam si� zamro�ony... Zamro�ony, oczywi�cie. Ka�de zamro�one mi�so robi si� kruche, ka�da �wie�a dziczyzna, jest twarda niczym szwejkowska krowa i nic na to nie mo�emy poradzi�. Co do przyrz�dzania ba�anta, najlepiej go upiec, owin�wszy cienkimi plastrami w�dzonego boczku, mo�e by� i �wie�ego, poniewa� ba�ant to nie tuczny wieprz i s�oniny na sobie nie ma. Boczek mu daje t�usto�� i soczysto��, bez czego r�wnie dobrze mo�emy konsumowa� trociny. No, przyprawione. Ostrzegam przy tym, �e jeden ba�ant na cztery osoby mo�e sta� si� motywem zbrodni. Stwierdzi�am to osobi�cie. Je�li w gr� wchodzi tylko ba�ant, jedna sztuka na �ba to jest minimum absolutne. Czterem, zdawa�oby si� inteligentnym i normalnym, jednostkom ludzkim wpad�o do g�owy wyjecha� w plener i upiec na ognisku ba�anta. Okres by� zimowy. Mieli�my przy sobie wszystko, ba�anta, boczek, s�l, pieczywko, sreberko i zapa�ki. Owini�ty najpierw boczkiem, a potem foli� ba�ant piek� si� w �arze jak trzeba, osoby stopniowo g�odnia�y, pieczyste wydziela�o z siebie coraz intensywniejsz� wo�, osoby traci�y umiar i ukradkiem podskubywa�y chleb i resztki boczku, wreszcie po�arte zosta�o wszystko do ostatniego okrucha i wtedy ba�ant upiek� si� doskonale. Trz�s�cymi si� d�o�mi zosta� podzielony sprawiedliwie, dziw, �e nie zjedzono z nim razem folii aluminiowej, po czym w szalonym po�piechu osoby pop�dzi�y do dom�w w stanie nienawi�ci wzajemnej, g�odne jak rozbitkowie na tratwie, i wy��cznie wyj�tkowej szlachetno�ci charakter�w nale�y zawdzi�cza� fakt, �e nikt tam nikogo nie zamordowa�, nie upiek� i nie ze�ar�. Je�li w gr� wchodzi tylko ba�ant, jedna sztuka na �ba to jest minimum absolutne. Dekoracja w postaci ogona nie ma �adnego znaczenia. BOR�WKI Najlepiej nazbiera� ich samemu, w lesie, przebra� i od razu usma�y�. Zwa�ywszy jednak, �e nie ka�dy ma na to czas, ponadto nie ka�demu do lasu blisko, ponadto nie w ka�dym lesie rosn�, dopuszczalne jest nabycie na bazarze. Zak�adaj�c, �e ju� mamy te bor�wki, suche, przebrane, nie zgni�e i bez �mieci, sma�ymy nast�puj�co: Dwa razy tyle bor�wek, co cukru. Kilo bor�wek, p� kilo cukru, s�oik bor�wek, p� s�oika cukru, ile naprawd�, nie mam poj�cia, bo pos�ugiwa�am si� niegdy� przepisem, kt�ry liczy� na garnce i litry. Ale metod� jeden na p� sma�y�am ca�e �ycie i wychodzi�o doskonale, tyle �e raz by�y s�odsze, a raz kwa�niejsze. Wrzuci� to razem do garnka, postawi� na ma�ym ogniu i tylko z pocz�tku par� razy przegarn�� drewnian� �y�k� od dna, �eby si� nie przypali�o, zanim bor�wki sok puszcz�, a cukier si� rozpu�ci. Nast�puje to po paru minutach. Nie dolewa� �adnej wody!!! Dosypa� troch� go�dzik�w. Tak z p� �y�eczki od herbaty. Obra� i pokroi� na �wiartki jab�ka i gruszki, te� ilo�� w zasadzie dowoln�. Po�ow� tego, co bor�wek, trzy czwarte, drugie tyle, aby nie wi�cej. Wrzuci� do tego� samego garnka z chwil�, kiedy bor�wki z cukrem zaczn� si� gotowa� i niech si� to wszystko razem kot�uje na ma�ym ogniu. Na og� gotowe jest, kiedy jab�ka i gruszki zaczynaj� si� robi� przezroczyste. Wlewa si� do s�oik�w gor�ce. Oczywi�cie, �e im wi�cej bor�wek i mniej innych owoc�w, tym produkt jest szlachetniejszy, ale ile� tego w�wczas b�dziemy mieli? Tyle, co kot nap�aka�. Jab�ka i gruszki stanowi� wype�niacz, a �e przechodz� dok�adnie bor�wkami, mo�emy sobie na nie pozwala�. Mi�dzy nami m�wi�c, powinno si� to szumowa�. Szumowanie polega na zbieraniu �y�k� brudnej piany, kt�ra gromadzi si� na wierzchu i pochodzi z zanieczyszcze� cukru. Wyrzuca si� j� do zlewu tak d�ugo, a� przestanie si� pojawia� i masa w garnku stanie si� czysta. Czysta w tym ca�ym interesie jest tylko teoria. Mo�liwe, �e niegdy�, w zamierzch�ych czasach, ilo�� zanieczyszcze� w cukrze by�a ograniczona i po ilu� tam godzinach anielskiej cierpliwo�ci zamierzony efekt udawa�o si� uzyska�. W czasach wsp�czesnych, upar�szy si� raz odszumowa� produkt rzetelnie, musia�am podda� si� i przesta�, kiedy zaistnia�y obawy, �e do zlewu wyrzuc� wszystko. No dobrze, poszumujmy troch� i czort bierz reszt�. Poza krojeniem CEBULI nic mi do g�owy nie przychodzi i o niczym nie wiem, co do krojenia za� okazuje si�, �e nie wszyscy znaj� najlepszy spos�b... Powy�sze zdanie napisa�am w chwili, kiedy rzeczywi�cie umkn�y mi z pami�ci wszelkie produkty spo�ywcze na liter� C. P�niej jednak co� mi si� przypomnia�o, zdanie jest zatem aktualne tylko w po�owie. Ot� przy obieraniu cebuli nale�y jej zostawi� ogonek, mo�liwie d�ugi, przeci�� j� wzd�u� na p�, tak �eby i ogonek zosta� przeci�ty, po czym kroi�, za ten ogonek przytrzymuj�c. Bez ogonka nie ma za co trzyma� i cebula si� z palc�w wy�lizguje. Zwa�ywszy, i� w m�odych latach pracowa�am na budowie, gdzie personel techniczny z upodobaniem na drugie �niadanko spo�ywa� tatara, metody krojenia cebulki do tego tatara mieli�my opracowane i sprawdzone dok�adnie. Na samym pocz�tku czas jaki� trwa�y k��tnie, bo ka�dy prezentowa� w�asne pogl�dy, po kilku tygodniach jednak�e efekty przem�wi�y same za siebie. Spos�b z ogonkiem okaza� si� najlepszy, szczeg�lnie przy krojeniu drobniutko, najpierw wzd�u�, a potem w poprzek, przy czym, z powod�w nikomu nie znanych, p�aka� zaczyna�o si� dopiero przy �smej po��wce cebuli. Kroj�c wzd�u�, w celu pokrojenia drobniutko, nale�y uwa�a�, �eby ko�cem no�a ogonka nie si�gn��, bo wtedy ca�a po��wka cebuli do reszty si� rozleci. Je�li chce si� cebul� zetrze� na tarce, ogonek r�wnie� pomaga. CZOSNKU niech si� nikt po mnie nie spodziewa. Mo�na go u�ywa�, oczywi�cie, je�li kto� lubi. Nadaje si� doskonale do wyp�dzania robak�w z ma�ego dziecka, przy kt�rej to operacji niezb�dny jest nocnik. Gotuje si� mleko z du�� ilo�ci� posiekanego czosnku, wrz�ce wlewa si� do nocnika i sadza na tym dziecko. Rzecz jasna, nie w celu poparzenia, wi�c nale�y dopilnowa� temperatury pary, ale u�y� tak gor�cej, jak dziecko wytrzyma. Je�li protestuje niezbyt gwa�townie, ju� mo�na. I niech sobie posiedzi. Wszystkie robaki wyjd� z niego do tego mleka z czosnkiem, bo najwidoczniej bardzo to lubi�. Ja nie. Zatem wsz�dzie tam, gdzie w gr� wchodzi cebula i rozmaite inne przyprawy, mo�na do�o�y� odrobineczk� czosnku, sk�po i ostro�nie, �eby nie przerzuci� si� od razu na kuchni� bu�garsk�, ponadto, �eby ukaza� elementarn� przyzwoito��. Osoba nasycona czosnkiem sama nie zdaje sobie sprawy z tego, jak przera�liwie wonieje, dech zatykaj�c otoczeniu. Sto papieros�w nie zast�pi jednej g��wki czosnku, kt�ra mo�e i zdrowsza, ale za to bardziej nie do zniesienia. CHRZAN Wszelkie badania wykazuj�, �e chrzan jest bardzo zdrowy i nale�y go spo�ywa� jak najwi�cej. Bardzo zdrowe s� tak�e buraczki. Oraz marchewka. Zwa�ywszy, i� konsumowanie �y�k� �wie�ego, porz�dnego, nie zwietrza�ego chrzanu nie le�y w mo�liwo�ciach przeci�tnie normalnego cz�owieka, nale�y po prostu te bardzo zdrowe rzeczy ��czy� ze sob�. Wiadomo, co to jest �wik�a. Buraczki z chrzanem. Utarta marchewka te� mo�e by� z chrzanem. Twaro�ek z chrzanem. Jajka na twardo z chrzanem, par�wki z chrzanem, �mietana z chrzanem... Buraczki z chrzanem. Utarta marchewka te� mo�e by� z chrzanem. Twaro�ek z chrzanem. Jajka na twardo z chrzanem, par�wki z chrzanem, �mietana z chrzanem... A nie, zaraz, to ju� troch� mniej zdrowe. Jednak�e mo�na ten chrzan pcha� do wszystkiego, co da si� utrze�, i ju� potrzeby zdrowotne mamy przyjemnie zaspokojone. CIEL�CINA Sza� na tle ciel�ciny zawsze uwa�a�am za wysoce szkodliwy, bo po pierwsze, z ciel�cia wyrasta krowa, daj�ca mleko albo m�ody w�, i wi�kszy i, jako mi�so, smaczniejszy, po drugie, ciel�cina jest mi�sem bezwarto�ciowym (niekt�rzy upieraj� si�, �e owszem, i nie b�d� si� z nimi sprzecza�) i bez smaku, a po trzecie, z racji jakich� komplikacji ustrojowych, marnowane by�y skandalicznie przy tej okazji sk�ry ciel�ce i biedni ludzie musieli sobie przemyca� p�aszczyki z Turcji. Politycznie zatem ciel�cinie by�am przeciwna, kucharsko za� znam tylko dwie potrawy, kt�re pozwala�y t� beznadziej� zje��. Jedna, to by�y ZRAZIKI CIEL�CE ZAWIJANE. Ciel�cin� na sznycle albo na piecze� pokroi� tak, �eby po rozbiciu wysz�y owalne kawa�ki. Nie wiem, jak. Mnie samej udawa�o si� to zapewne jakim� cudem. Rozklepa�. Ka�dy kawa�ek posoli�, odrobin� popieprzy� pieprzem zwyk�ym i zio�owym, na �rodku po�o�y� kawa�ek mas�a wielko�ci du�ego orzecha laskowego, zwin�� w rulonik i spi�� wyka�aczk�. (By�y w moim �yciu takie chwile, kiedy ka�dy zrazik zeszywa�am bia�� nitk�. By�y tak�e i takie, kiedy nic spina�am ich niczym i niech szlag trafi potraw�. Jak wida�, prowadzi�am egzystencj� urozmaicon�). Obtoczy� w jajku i bu�ce tartej i usma�y� na ma�le. Jak Boga kochani, mia�o to smak! Druga, to MOSTEK CIEL�CY NADZIEWANY Mostek ciel�cy przeci�� w sobie. Innymi s�owy, przera�liwie ostrym no�em oddzieli� mi�so od �eber, zaczynaj�c od szerszego ko�ca, nie ca�kowicie, tylko w �rodku, �eby po bokach si� trzyma�o. Kr�tko m�wi�c, zrobi� dziur�, mo�liwie du��, od tej strony, gdzie jest wi�cej mi�sa. Osoby do�wiadczone osi�gaj� rezultat bez �adnego trudu, osoby niedo�wiadczone um�cz� si� jak dziki osio�, ale te� im wyjdzie. Przygotowa� nadzienie jak do indyka, bu�ka tarta, mleko, jajko, cukier, rodzynki i migda�y. Wepchn�� w ow� dziur�, ile si� zmie�ci. Miejsce przeci�cia zeszy� bia�� nitk�. Posoli�, rzecz jasna, posmarowa� z wierzchu mas�em, podla� wod� na oko, tej wodzie do�o�y� ze dwa listki bobkowe i wsadzi� wszystko do pieca. Piec bez po�piechu na ma�ym ogniu, od godziny do dw�ch, zale�nie od rozmiar�w mostka. Na ko�cu powinno si� z wierzchu zarumieni�. �atwo zgadn��, �e wszyscy lecieli g��wnie na to nadzienie, a osoby lubi�ce chrz�stki tak�e na ca�� reszt�. Odrobin� mi�sa w tym produkcie te� mo�na znale��, przechodzi nadzieniem, wi�c daje si� zje��. DR�B, jako taki, zawiera w sobie ca�� epopej�. Sama ju� nie wiem, czy zostawi� go pod D, czy te� porozdziela� na kury, kaczki, indyki i g�si. Maj� swoje cechy og�lne, ale maj� i szczeg�owe. Do cech og�lnych nale�y fakt, i� przed u�yciem powinny by� oskubane. W�asn� r�k� pr�bowa�am skuba� �ab�dzia. B�d� co b�d�, te� dr�b, a je�li nawet dziczyzna, alfabetycznie pasuje. Nie, nie w celu spo�ycia i nie zamordowa�am go osobi�cie, straci� �ycie w nie znanych mi okoliczno�ciach i morze wyrzuci�o go na brzeg. Wydawa�o si�, �e jest w niez�ym stanie, ale by�o to wra�enie z�udne, przy bli�szym kontakcie bowiem okaza�o si�, �e �mierdzi straszliwie. No dobrze, ale przecie� nie zamierza�am go zje��, chciwo�� ogarn�a mnie na tle puchu. Puch �ab�dzi, rarytas zgo�a dziewi�tnastowieczny! Staraj�c si� oddycha� w inn� stron�, j�am skuba� ten puch nawet do�� umiej�tnie, niestety, wia� pot�ny wicher i co wyskuba�am, wyrywa� mi z r�ki. �mierdzia�o nieziemsko. W rezultacie do dzi� dnia nie wiem, z jakiej przyczyny nie zdoby�am �ab�dziego puchu, z racji smrodu, czy z racji warunk�w atmosferycznych. S�uszna istnia�a zatem niegdy� zasada, i� darcie pierza, tak samo jak sianie maku, powinno si� odbywa� w dzie� bezwietrzny. Ca�kowicie odmienna scena nast�pi�a w Warszawie. Pewna moja przyjaci�ka przyby�a do swojej przyjaci�ki i ujrza�a, i� owa przyjaci�ka w wielkim skupieniu i w pocie czo�a goli kur� �yletk�. Wypatroszy� ptactwo potrafi� dzi� ju� tylko fachowcy. Drug� wsp�ln� cech� drobiu jest to, �e powinien by� wypatroszony. To znaczy pozbawiony wn�trzno�ci. W�tpi. Podr�bek. Wypatroszy� ptactwo potrafi� dzi� ju� tylko fachowcy. G�ow� daj�, �e po�owa m�odych pa� domu nie ma zielonego poj�cia o trudno�ci zasadniczej, mianowicie o woreczku ��ciowym, kt�ry przy tej operacji nie ma prawa p�kn��. Je�li p�knie i je�li ��� rozleje si� wok�, mi�so stanie si� gorzkie. Sama jad�am okropnie gorzkiego rekina, kt�rego widocznie patroszono nieumiej�tnie i niedbale. Z wiekiem i pod wp�ywem nie sprzyjaj�cych okoliczno�ci cz�owiek zdo�a nauczy� si� wszystkiego, ale by�a w moim �yciu taka chwila, kiedy sk�d� dosta�am du��, �wie�� ryb�. Panowa� lekki mrozik, po�o�y�am j� na balkonie i nazajutrz zadzwoni�am z pracy do mojej sprz�taczki, kt�ra powinna w�a�nie by� u mnie w domu. � Dzie� dobry � powiedzia�am z rozpacz� i bez wst�p�w. � Czy pani umie wypatroszy� ryb�? � Umiem � odpar�a z lekkim zdziwieniem osoba po drugiej stronie. � To niech pani we�mie z balkonu ryb�, ona tam le�y, i niech j� pani wypatroszy, bardzo pani� prosz�... � Ale prosz� pani, ja nie mam balkonu... No oczywi�cie, zadzwoni�am do obcej facetki i wyjecha�am jej z t� ryb�. Normalna pomy�ka telefoniczna. Nauczy�am si� p�niej patroszy� ryby, co nie znaczy, �e to zaj�cie polubi�am... Nie o rybach jednak�e m�wimy, tylko o drobiu. Cecha trzecia zawiera si� w informacji, �e tyle godzin nale�y co� piec, ile to co� wa�y. Ca�kiem nieprawda. Jedyne, co rzeczywi�cie umiem, to piec dr�b i �adnych g�upot nikt we mnie nie wm�wi. Lata ca�e, od wczesnego dzieci�stwa poczynaj�c, jada�am dr�b to og�lnie twardy, to twardy przy ko�ci, to wysuszony, to czerwony w �rodku, a najcz�ciej z regu�y niedopieczony, a� wreszcie tajemnicza si�a wy�sza wywar�a na mnie sw�j wp�yw. Najbledszego poj�cia nie mam, w jaki spos�b do tego dosz�am, cho� nast�pi�o to zdumiewaj�co szybko. No, oczywi�cie, we w�asnym domu, we w�asnej kuchni... Ot� rekomenduj� pieczenie pod przykryciem. Symbolicznym, mo�e to by� naczynie z przykrywk�, mo�e by� zwyk�e przykrycie z folii. W brytfance czy na blasze, rzecz oboj�tna. Wstawi� dr�b (kurczaka, trzy kurczaki, kaczk�, dwie kaczki, g�, indyka... dwie g�si albo dwa indyki nikomu si� nigdzie nie zmieszcz�, wi�c nie ma o czym gada�) do �wie�o zapalonego pieca, jeszcze nie rozgrzanego, na najmniejszy ogie�, jaki si� zdo�a uzyska�. Oczywi�cie przykryty albo os�oni�ty foli� aluminiow�, z wierzchu, mo�liwie szczelnie, ale tak, �eby folia mi�sa nie dotyka�a. Rzecz jasna przedtem posolony, posypany albo natar�y przyprawami, posmarowany mas�em, chudy kurczak wi�cej, kaczka i g� mniej, a nawet wcale, indyk owszem, �rednio. Podlany wod� zn�w r�nie, im t�ustsze, tym wi�cej. (Chudsze wymaga raczej mas�a albo oliwy). Zamkn�� piecyk i uda� si� do innych zaj��. Po jakim� czasie... przy jednym ma�ym kurczaku w gr� wchodzi p� godziny, przy wi�kszych ilo�ciach drobiu mo�emy spokojnie przez ca�� godzin� oddawa� si� czynno�ciom szlachetniejszym... zagl�damy do pieczystego, odchylaj�c foli�. Powinno robi� wra�enie rozparzonego i bladego. Rozmazujemy po nim to, co �ciek�o, zazwyczaj jest to t�uszcz wymieszany z pocz�tkami sosu, i spokojnie oddalamy si� na nast�pne p� godziny. Po czym wchodzi w gr� ta nieprawdziwa zasada pocz�tkowa. Zwyk�y kurczak wymaga jeszcze tylko kwadransa, wi�ksza ilo�� kurczak�w, kaczka, g� oraz indyk wymagaj� proporcjonalnie wi�cej czasu. Zwyk�ego kurczaka cz�ciowo odkrywamy i zagl�damy do niego co 10 minut, polewaj�c sosem, po czym odkrywamy ca�kowicie i czekamy, a� si� prze�licznie zarumieni. Nast�pnie spo�ywamy go w towarzystwie zachwyconej rodziny. Zaraz, chwileczk�. Mn�stwo zale�y od pieca. Ka�dy normalny piec, gazowy czy elektryczny, rozgrzewa si� stopniowo coraz bardziej i wcale nie musimy podkr�ca� p�omienia. Je�li piec uparcie trzyma nisk� temperatur�, po godzinie (dw�ch, trzech, zale�nie od ilo�ci tego czego� w �rodku) nale�y j� zwi�kszy�. Do�wiadczenia nabiera si�, zagl�daj�c co par� minut i sprawdzaj�c, czy nie piecze zbyt szybko. Po kilku przypalonych, wzgl�dnie surowych kurczakach wie si� ju� wszystko. Pi razy oko wychodzi to tak: Je�li jednego przeci�tnego kurczaka pieczemy dwie godziny, licz�c od tej pierwszej fazy rozparzania, to dwa kurczaki razem potrzebuj� trzech. Tyle� samo porz�dna kaczka... Zaraz, moment. Kaczka ma w�a�ciwo�� szczeg�ln�, nale�y j� obr�ci�. Ka�dy dr�b k�adzie si� na plecach, brzuchem do g�ry, kaczk� jest sens po�o�y� odwrotnie, na brzuchu, plecami do g�ry. Odpracowa� pierwsz� faz�, odkry�, doprowadzi� do zarumienienia, po czym obr�ci� jak nale�y, brzuchem do g�ry, i ca�� reszt� odwali� od pocz�tku. Ta reszta trwa ju� znacznie kr�cej, bo kaczka, w zasadzie upieczona, wymaga tylko zarumienienia, ale, rzecz jasna, ze trzy kwadranse nale�y jej da�. Mo�liwe, �e godzin�. Przy dw�ch kaczkach, porz�dnej, t�ustej g�si, solidnym indyku, od dw�ch do trzech godzin musimy do�o�y�. Je�li zamierzamy uszcz�liwi� g�sin� go�ci o godzinie pi�tej po po�udniu, pieczenie musimy zacz�� najp�niej o wp� do pierwszej. Kaczki wpychamy do pieca godzin� p�niej. Indyka godzin� wcze�niej, o ile nie si�ga o�miu kilo, ale zdaje si�, �e o�miokilowy w naszych normalnych piecach nie chce si� zmie�ci�. Dwa rzetelne, t�uste kurczaki ��daj� trzech godzin, do trzech i p�. Co tam si� w tym drobiu dzieje ze sk�adnikami zdrowotnymi, nie mam zielonego poj�cia i nic mnie to nie obchodzi. O nadzieniu pogaw�dzimy pod inn� liter�. DYNIA Z dyni mamy pestki, to ka�dy wie. Przy okazji: kupne pestki z regu�y s� niedosuszone. Nale�y je w domu wysypa� na blach� i wsun�� do piecyka na male�ki ogie�, pozostawiaj�c uchylone drzwiczki. Pilnowa�, od czasu do czasu przegarniaj�c i nie dopuszczaj�c do zarumienienia. Mniej wi�cej po godzinie s� ju� gotowe, mo�na zgasi� piecyk i pozostawi� je w �rodku do wystygni�cia. Ponadto istnieje DYNIA MARYNOWANA, o czym te� ka�dy wie. Obecnie dynia marynowana krojona jest w kostk�. Niegdy�, w zamierzch�ych, pi�knych, przedwojennych czasach marynata mia�a kszta�t kulek. Wycina�o si� te kulki z mi��szu dyni specjalnym przyrz�dem, dostawa�o si� odcisk�w na palcach, ale B�g raczy wiedzie� dlaczego, przy identycznym sposobie przyrz�dzania, ta marynata w kulkach mia�a inny smak. Lepszy. Szlachetniejszy. Je�li ju� kto� si� chce u�era� z marynowaniem dyni, niech si� zdob�dzie na nieco wi�cej wysi�ku i wytnie kulki. Owe przyrz�dy wycinaj�ce z pewno�ci� poniewieraj� si� jeszcze po rozmaitych ludzkich domach albo na straganach ze starociami, a podobno bywaj� nawet w sklepach. Marynata z dyni, nawet wcale nie s�odka, lubi dosta� troch� go�dzik�w i ze dwa patyki cynamonu. Z wielkiej, wysuszonej dyni, po wyd�ubaniu zawarto�ci, mo�na wykona� przepi�kn� mord� upiora, wyci�wszy w niej odpowiednie dziury i wstawiwszy do �rodka �wieczk�. Zawarto�� usuwa si� przez dziur� najwi�ksz�, wyr�ni�t� z boku, po stronie przeciwnej ni�, jak by to nazwa�... twarz. Zostawi� dno i na tym dnie przylepi� �wieczk� do straszenia. Naprzeciwko bocznej dziury, rzecz oczywista, powinny si� znajdowa� otwory na oczy, nos i g�b�. Do jedzenia, jak �atwo zgadn��, ostateczny rezultat nie nadaje si� wcale. Poza marynat�, pestkami i mord� upiora, nikt nie wie, co w�a�ciwie mo�na z dyni� robi�. Wielkie to, do�� wodniste, bez zapachu i smaku. Liczne obozowe i wi�zienne zupki z dyni zniech�ci�y ludzko�� do owocu ostatecznie. A jednak. Moja przyjaci�ka, �ywi�ca wielkie upodobanie do eksperyment�w najrozmaitszych, otrzymawszy w prezencie dyni� �rednich rozmiar�w, postanowi�a jako� j�, mimo wszystko, wykorzysta�. Uzupe�ni�am p�niej jej pr�by i razem wzi�wszy wyszed� nam z tego zdumiewaj�co dobry KISIEL Z DYNI Robi� nale�y to tak: Pokroi� mi��sz dyni w �rednie kostki i nie �a�owa� sobie. Niech tej dyni wyjdzie czubaty talerz od zupy albo ca�a salaterka. W takie� kostki pokroi� jedno jab�ko. Mo�na dokroi� tak�e jedn� gruszk�. Mo�na do�o�y� p� pomara�czy, p� cytryny, p� grejpfruta, wszystko w kostk�, ale je�li nie mamy pod r�k� cytrus�w, obejdzie si� i bez nich. Tylko sok z po��wki cytryny zdecydowanie przydatny. Dorzuci� gar�� rodzynek. Z przypraw nadaj� si� do tego go�dziki. Naby� uprzednio dwa kisiele w torebeczkach, najlepiej ananasowe albo pomara�czowe, ale rodzime owoce te� mog� by�. Wskazane o wyra�niejszym smaku, wi�niowe czy malinowe. Zagotowa� wod� na kisiel. Dosypa� dodatkow� �y�k� cukru. Wrzuci� do tej wody, jeszcze przed zagotowaniem, ca�� zawarto�� salaterki z dyniowo- owocowym melan�em w kostkach. Po zagotowaniu wsypa� kisiel z torebeczek, mieszaj�c i w og�le post�puj�c normalnie, wedle przepisu. Wyla� kisiel do naczy� i niech sobie ostygnie. Z wielkiej, wysuszonej dyni, po wyd�ubaniu zawarto�ci, mo�na wykona� przepi�kn� mord� upiora. No owszem, krojenia dosy� du�o, chocia� brzmi to gorzej ni� wychodzi w praktyce, ale za to deser obs�u�y kompani� komandos�w. I, rzecz najdziwniejsza, dynia w tym ca�ym interesie nabiera smaku doskona�ego melona, prawie zaczyna podchodzi� pod ananasa. Je�li, robi�c wielkie przyj�cie, dowalimy do tego bit� �mietan� albo lody waniliowe, nikt si� nie po�apie, co je, a przyjemnie mu b�dzie. Dzieci, w ka�dym razie, mamy z g�owy co najmniej na dwa dni, bo nie daje si� rady zje�� ca�o�ci za jednym zamachem. Og�lnie bior�c, mo�na potraw� udekorowa� konfiturami. Mo�na j� dos�odzi�. Mo�na dokwasi� sokiem z cyt