6917
Szczegóły |
Tytuł |
6917 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6917 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6917 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6917 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
HISTORIA LUDU IZRAELA
Andr� Lemaire
S�owo wst�pne
Historia ka�dej spo�eczno�ci stanowi ca�o�� tak bardzo
z�o�on� i zr�nicowan�, �e historyk nie jest w stanie odda� w
pe�ni jej bogactwa. Praca jego polega raczej na wychwyceniu
zasadniczych linii, kt�re dan� spo�eczno�� g��boko naznaczy�y.
Opr�cz nast�puj�cych po sobie przyw�dc�w oraz rz�d�w,
wa�n� rzecz� jest ukazanie instytucji politycznych, problem�w
ekonomicznych, odr�bno�ci kultury danego narodu. To w�a�nie
b�dziemy sie starali uczyni�, w takim stopniu w jakim nam to
umo�liwi� �r�d�a.
Dwadzie�cia dwie ksi�gi Biblii hebrajskiej stanowi�
podstawowe �r�d�o historii ludu Izraela. Przy okazji omawiania
epoki najdawniejszej b�dziemy r�wnie� brali pod uwag� dane
archeologiczne, a tak�e inskrypcje p�nocno-zachodnio
semickie, akadyjskie i egipskie. Pocz�wszy od epoki perskiej
�wiadectwa historyk�w epoki klasycznej stanowi� zasadniczy
wk�ad w tej dziedzinie; je�li chodzi o bli�szy nam okres,
mo�emy do nich do��czy� dzie�o historyka �ydowskiego J�zefa
Flawiusza (przede wszystkim Staro�ytno�ci �ydowskie oraz
Wojn� �ydowsk�), dzie�o Filona z Aleksandrii, ksiegi
deuterokanonicze i apokryfy, a tak�e teksty z Qumran, Nowy
Testament i Talmud.
Krytyka historyczna wszystkich tych �r�de� cz�sto bywa
nie�atwa, w szczeg�lno�ci w odniesieniu do epok dawniejszych.
Nale�y wzi�� tutaj pod uwag� rodzaj literacki oraz histori�
redakcji ka�dego tekstu. Wynik nie zawsze jest pewny :
wielokrotnie aktualny stan naszej dokumentacji nie pozwala
posun�� si� poza mniej lub bardziej mo�liwe
prawdopodobie�stwo, kt�re postaramy si� zaznaczy�.
Niepewno�� bada� historycznych jest szczeg�lnie
widoczna kiedy w gr� wchodzi chronologia niekt�rych
okres�w. W przypadku epoki pocz�tk�w oraz konfederacji
plemion hebrajskich wszelkie pr�by jej ustalenia pozostaj�
przybli�one i hipotetyczne. Pocz�wszy od powstania monarchii
mo�emy si� opiera� na wskaz�wkach dotycz�cych d�ugo�ci
panowania oraz na synchronizmach Ksi�g Kr�lewskich, jednak
owe dane bywaj� nieraz niesp�jne. Wprawdzie roczniki
asyryjskie i kroniki babilo�skie pozwalaj� na ustalenie pewnych
dat, jednak istnieje kilka system�w chronologicznych,
r�ni�cych si� pomi�dzy sob� o kilka lat, dlatego daty z
tamtego okresu b�d� cz�sto poprzedzone skr�tem ok. (= oko�o).
POCZ�TKI
Pocz�tki dziej�w Hebrajczyk�w nie s� dla historyka
dost�pne w bezpo�redni spos�b : w �adnym z wcze�niejszych
�wiadectw pochodz�cych z zewn�trz nie ma ani s�owa na temat
Izraela. Pierwsze wzmianki znajdujemy na steli z pi�tego roku
panowania faraona Merneptaha (c. 1207 p.n.e.), a pierwsze
opracowanie opowie�ci o pocz�tkach Izraela w formie
genealogii patriarch�w Abrahama, Izaaka i Jakuba - przypada
prawdopodobnie dopiero na epok� zjednoczonej monarchii
Dawida i Salomona, lub epok� p�niejsz�. Jedynie pierwszy
zapis cyklu narracji o Jakubie-Izraelu m�g� powsta�
ewentualnie jeszcze przed utworzeniem monarchii Dawida. To
do�� p�ne utrwalenie na pi�mie tradycji o patriarchach
podkre�la wa�n� rol�, jak� w ich kszta�towaniu odegra� ustny
przekaz. Pokrewie�stwo z literackim gatunkiem "legend" o
pocz�tkach, wsp�lnym wszystkim narodom sprawia, �e
historyk mo�e ze� korzysta� z wielk� ostro�no�ci� i zmys�em
krtycznym. kt�rego historyk mo�e korzysta� jedynie z wielk�
ostro�no�ci� zachowuj�c zmys� krytyczny, przeprowadzaj�c
studium kontekstu historycznego, transponuj�c histori�
bohatera eponimicznego na wsp�ln� histori� grupy, pos�uguj�c
si� krytyk� literack� w celu wyodr�bnienia tradycji najstarszych
oraz analizuj�c dane topograficzne, na og� dosy� sta�e,
przynajmniej w tym regionie.
Niedawni historycy stro�ytnego Izraela przenie�li �epok�
patriarchaln�� w czasy �ruchu amoryckiego�, oko�o XIX wieku
przed nasz� er�. Owa interpretacja jest obecnie mocno
dyskutowana : datowanie na epok� P�nego Br�zu IIB (XIII
wiek) lub �elaza I (XII - XI wiek) grup zwi�zanych z
Abrahamem i Izaakiem wydaje si� by� bardziej
prawdopodobne.
W Palestynie u samych pocz�tk�w tego okresu
dysponujemy kapitalnym �wiadectwem: listami z El-Amarna,
korespondencj� zapisan� po akkadyjsku, prowadzon� pomi�dzy
wieloma ksi���tami czy panami Syro-Palestyny a faraonami
Amenofisem III, Amenofisem IV - Echnatonem, Semenchkare i
Tutanchamonem mniej wi�cej w po�owie XIV wieku. W tym
okresie Palestyna oraz po�udniowa Syria stanowi�y protektorat
egipski i kr�likowie tamtego regionu uwa�ali si� za wasali
faraona, r�wnocze�nie tocz�c walki pomi�dzy sob� w celu
powi�kszenia w�asnego kr�lestwa. Dzi�ki temu znamy imiona
kr�l�w wielu miast-pa�stw Palestyny : Labaju z Sychem, Abdi-
Heba z Jerozolimy, Milkilu z Gezer. Aby wygrywa� swoje
wewn�trzne walki kr�likowie owi nie wahali si� zawiera�
przymierza z Habiru.
Habiru (�pr w ugaryckim pi�mie alfabetycznym, �Apiru
po egipsku) pokazuj� si� wtedy na ca�ym obszarze �yznego
P�ksi�yca jako ludno�� nieustabilizowana, s�abo
kontrolowana, anga�uj�ca si� na us�ugi tego, kto najlepiej
wynagrodzi, czy to przy wielkich robotach pa�stwowych, czy
te� jako najemnicy wojskowi. Podobnie jak wyra�enie Habiru,
biblijny termin �Hebrajczyk� (�ibr�), u�ywany przede
wszystkim w opowiadaniach dotycz�cych okresu
przedkr�lewskiego, raz miewa zabarwienie etniczne, innym
razem bywa okre�leniem socjologicznym. Zatem pocz�tki ludu
�hebrajskiego� zdaj� si� mie�ci� w ramach bardziej og�lnego
ruchu Habiru-�Apiru z drugiej po�owy II tysi�clecia przed nasz�
er�.
St�d te� biblijne tradycje przedstawiaj� patriarch�w jako
�cudzoziemc�w� (ger�m) w stosunku do ludno�ci miejscowej
(cf. Rdz 23, 4), jako p� - nomad�w zmierzaj�cych do
osiad�ego trybu �ycia, przyby�ych wraz ze swymi stadami i
rozstawiaj�cych namioty w miejscach, gdzie znajduj�
pastwiska dla byd�a. Owi p�-nomadzi cz�stokro� rozbijali
obozowiska w pobli�u wielkich miast i nawiedzali ich
sanktuaria budowane poza obwodem mur�w ; na og� starali
si� utrzymywa� poprawne stosunki z miejscowymi w�adzami,
co nie wyklucza�o sporadycznego pos�ugiwania si� podst�pem
oraz przemoc�. Grupy te w rzeczywisto�ci nie miesza�y si� z
lokaln� ludno�ci� i odmawia�y za�lubiania �c�rek
Kananejczyk�w� (Rdz 24, 3). Podstawow� kom�rk� ich �ycia
spo�ecznego oraz ekonomicznego by�a poszerzona rodzina
(beyt��b), lub r�d (mi�p�j�h), �yj�ce w spos�b mniej wi�cej
samowystarczalny. Owe wielkie rodziny patriarchalne
stanowi�y jednostki niezale�ne, dbaj�ce o zachowanie w�asnej
to�samo�ci oraz tradycji, szczeg�lnie dotycz�cej kultu boga
ojc�w.
Analiza tradycji biblijnych pozwala wyr�ni� u
pocz�tk�w konfederacji izraelskiej, cztery g��wne grupy
zwi�zane z patriarchami Abrahamem, Izaakiem, Jakubem i
Izraelem. Dwie pierwsze stanowi� korzenie �domu Judy�, dwie
pozosta�e s� zacz�tkiem �domu Izraela�.
I. � Abraham
Wsp�lnota hebrajska skupiona wok� Abrahama
prawdopodobnie osiedli�a si� w g�rach Judy, ko�o Hebronu.
Owa lokalizacja wynika z faktu, i� g��wne ich sanktuarium
mie�ci�o si� w �D�bach Mamre�, niedaleko Hebronu (Rdz 13,
18; 14, 13 ; 18, 1), a w Makpela, obok Mamre znajdowa� si�
tradycyjny grobowiec grupy zwi�zanej z Abrahamem (Rdz 23,
17. 19 ; 25, 9). Ich stosunki z Izmaelitami z Negebu by�y
prawdopodobnie do�� napi�te (Rdz 16, 7-15), podczas kiedy
relacje z Moabitami i Ammonitami �yj�cymi po drugiej stronie
Morza Martwego, uwa�anymi za spadkobierc�w Lota, bratanka
Abrahama (Rdz 19, 36-38) uk�ada�y si� chyba bardziej
pokojowo, podobnie jak i z notablami chetyckimi (Rdz 23, 3) z
Kiriat-Arba (=Hebron). Prawdopodobnie poniewa� pierwsze
po��czenie cyklu o patriarchach nast�pi�o w Hebronie, b�d�cym
na kr�tko przed rokiem 1000 (2 Sm 2, 1-4 ; 5, 1-5) przez lat
siedem stolic� kr�lestwa Dawida, prymat dano Abrahamowi
reprezentuj�cemu grupy hebrajskie z regionu Hebronu.
II. � Izaak
Wsp�lnota hebrajska zwi�zana z Izaakiem
prawdopodobnie osiedli�a si� w Negebie wok� studzien oraz
sanktuarium w Beer-szebie (Rdz 26, 26-33), na terytorium
nale��cym do plemienia Symeona. Owe klany hebrajskie
pozostawa�y w stosunkach na przemian to napi�tych, to zn�w
pokojowych z miastem-pa�stwem Gerar oraz jego kr�lem
Abimelekiem, g��wn� za� przyczyn� spor�w by�o sprawowanie
kontroli nad studniami. Kiedy Dawid przyby� z Siklag do
Hebronu i zosta� tam og�oszony kr�lem Judy, przy��czy�
Symeonit�w do Judejczyk�w, co wyt�umaczono
pokrewie�stwem ich eponimicznych przodk�w, przedstawiaj�c
Izaaka jako jedynego syna Abrahama.
III. � Jakub
Cykl patriarchy Jakuba, prawdopodobnie pocz�tkowo
niezale�ny od cyklu Abrahama-Izaaka, zosta� mu przypisany
dopiero w okresie, gdy Dawid zosta� kr�lem Izraela i Judy (2
Sm 5). Sk�ada si� on z legend zwi�zanych pierwotnie z grupami
wchodz�cymi w sk�ad konfederacji, p�niej za� p�nocnego
kr�lestwa izraelskiego. Wed�ug najstarszych tradycji cyklu
Jakuba, grupa zwi�zana z tym patriarch� pochodzi�a z G�rnej
Mezopotamii (Aram-Naharaim), dok�adniej za� z p�askowy�u
Balich, rozci�gaj�cego si� wok� miast Charan, Serug, Nachor i
Terach. Bene-Jakob, pochodzenia aramejskiego,
prawdopodobnie opu�cili okolice Charan w czasie upadku
Mitanni zwi�zanego z inwazj� asyryjsk� na Hanigalbat za
czas�w panowania Adadnirariego I lub Salmanassara I ok. roku
1275 p.n.e. Grupa ta jak si� wydaje, przedosta�a si� do Kanaanu
przekroczywszy Jordan pomi�dzy dolinami Jabbok i Wadi
Far�ah. Osiad�a w regionie mieszcz�cym si� na p�noc i
p�nocny wsch�d od Sychem. Bene-Jakob ucz�szczali do
sanktuarium wznosz�cego si� naprzeciw Sychem, tam rozbili
swoje namioty i zakupili ziemi� od �Bene-Chamor�, notabli z
Sychem (Gn 33, 19). Stosunki z Sychemitami prawdopodobnie
od czasu do czasu bywa�y napi�te i gwa�towne (Gn 34), Bene-
Jakob odrzucali jak�kolwiek mo�liwo�� asymilacji i nie
zezwalali na ma��e�stwa swoich c�rek z Sychemitami.
IV. � Izrael-J�zef
Posta� patriarchy Jakuba uto�samiono z postaci� Izraela
(Rdz 32, 29), na skutek przymierza zawartego przez Bene-
Israel z Bene-Jakob (infra). Pierwotnie grupa Bene-Israel
r�ni�a si� od grupy Bene-Jakob. Wed�ug danych topografii
historycznej imi� �Izrael� najprawdopodobniej wywodzi si� od
rodu nazywanego r�wnie� �Asriel�, przebywaj�cego na g�rze
Efraima, w pobli�u sanktuarium Szilo, za� �w klan oraz
sanktuarium zwi�zane by�y z grup� kt�ra przeby�a
do�wiadczenie Wyj�cia pod przyw�dztwem Moj�esza, p�niej
za� Jozuego. W zwi�zku z tym faktem g�ra Efraima przez
pewien czas stanowi�a autonomi� tworz�c �dom J�zefa� (Sdz 1,
22nn) i w�a�nie J�zefa przedstawiano jako eponimicznego
przodka owej grupy, kt�ra odegra�a zasadnicz� rol� w procesie
formowania si� konfederacji izraelskiej.
Grupa hebrajska Bene-Josef /Bene-Israel przez jaki� czas
przebywa�a w Egipcie, w krainie Goszen, na wschodniej
granicy delty Nilu. Byli tam zatrudniani, przede wszystkim przy
budowie egipskich miast-sk�ad�w - Pitom i Ramzes (Wj 1, 11).
Pod przyw�dztwem Moj�esza, �Hebrajczyka�, kt�ry
przypuszczalnie zosta� wychowany w egipskiej kulturze, grupie
owej uda�o sie opu�ci� Egipt, prawdopodobnie za czas�w
panowania faraona Ramzesa II, oko�o roku 1270 - 1250 przed
nasz� er�. Wszystko na to wskazuje, �e przez pewien czas
grupa przebywa�a w okolicach Kadesz-Barnea, na granicy
Negebu i Synaju (Lb, 13, 26 ; 20, 1nn), co umo�liwi�o
Moj�eszowi sk�oni� j� do zaakceptowania podstaw religijnego
partykularyzmu yahwistycznego : YHWH mia� si� sta� od tej
pory ich jedynym b�stwem, kt�remu nie uczyni� �adnej
rze�bionej podobizny.
Okr��ywszy by� mo�e krain� Moabu, grupa mia�a
pokona� w Jahsa Sichona, kr�la Cheszbonu (Lb 21, 23) i zaj��
jego terytorium na p�noc od Arnonu w Zajordanii. Moj�esz
zmar� w �krainie Moabu�, w pobli�u g�ry Nebo (Pwt 32, 49n ;
34, 1-8), stanowi�cej terytorium zwi�zane nast�pnie z
plemionami Rubena i Gada, za� przyw�dztwo po nim obj��
Jozue (Pwt 34, 1-9).
Pod przewodnictwem Jozuego Bene-Israel przekroczyli
Jordan ko�o Gilgal, niedaleko Jerycha (Joz 3, 17 ; 4, 20nn),
nast�pnie przedostali si� na tereny po zachodniej stronie
Jordanu, zajmuj�c Jerycho (Joz 6) i Betel (Sdz 1, 22-26). Kiedy
si� przybli�ali, notable z tetrapolii gibeonickiej, obejmuj�cej
cztery miasta - Gibeon, Kefir�, Beerot i Kiriat-Jearim,
zaproponowali Izraelitom zawarcie przymierza, na co Jozue
wyrazi� zgod�, przyznaj�c im, jak si� wydaje, statut wasali (Joz
9).
Owo przymierze Gibeonit�w z Hebrajczykami zagra�a�o
w spos�b bezpo�redni Jerozolimie, gdy� droga prowadz�ca
do� przez wzg�rze Bet-Choron znalaz�a si� w r�kach
sprzymierzonych. Kr�l Jerozolimy (Adonisedek ?) zareagowa�
na t� sytuacj� zawi�zuj�c koalicj� z kr�lami kananejskimi z
Szefeli, kt�rzy, przy poparciu Egiptu usi�owali ponownie
otworzy� drog� do Jerozolimy, staczaj�c bitw� wok� wzg�rza
Bet-Choron (Joz 10). Prawdopodobnie w tamtym okresie, by�
mo�e w wyniku owej bitwy (c. 1210), pojawi�a si� wzmianka o
Izraelu na steli Merneptaha oraz powsta� wizerunek starcia
egipsko-izraelskiego na p�askorze�bie Merneptaha w Karnaku,
zar�wno jedno jak i drugie pozostaj�ce w zwi�zku z
opanowaniem Gezer, po�o�onego ok. 15 kilometr�w na zach�d
od Bet-Choron. Jakkolwiek by si� nie przedstawia�y szczeg�y
owego starcia egipsko-kananejsko-izraelskiego, klany izraelskie
skierowa�y sie ku p�nocy i zaj�y g�r� Efraim, czyli stref� g�r
oraz pag�rk�w mieszcz�cych si� pomi�dzy Jerozolim� i
Sychem.
ROZDZIAL II
KONFEDERACJA IZRAELSKA
W trakcie swojej ekspansji na p�noc Bene-Israel
natkn�li si� na grup� Bene-Jakob, osiad�� na p�noc oraz
p�nocny zach�d od Sychem. Spotkanie tych dw�ch grup
zako�czy�o si� przymierzem zwanym �przymierzem z
Sychem�, wielokrotnie wspomnianym w Biblii, szczeg�lnie w
opowiadaniu z Ksi�gi Jozuego (24). W odr�nieniu od umowy
z Gibeonitami, przymierze z Sychem wydaje si� by� paktem
pomi�dzy dwiema grupami klan�w lub plemion mniej wi�cej
sobie r�wnych, gdzie ka�da ze stron zachowa�a w�asne
terytorium (najal�h) oraz autonomi�. Owo przymierze w
rzeczywisto�ci doprowadzi�o do zawi�zania konfederacji pod
przewodnictwem Bene-Israel : Jozue nakaza� uzna� YHWH za
jedyne b�stwo wyznawane wewn�trz konfederacji, odsuwaj�c
b�stwo �obce�, jakim by� mo�e by� Pajad, �b�g ojc�w� Bene -
Jakob (Joz 24, 23; Rdz 35, 2).
Owemu zjednoczeniu religijnemu stanowi�cemu
fundament konfederacji towarzyszy�o par� zasadniczych regu�.
Dotyczy�y one zar�wno wsp�lnego kultu, jak i �ycia
spo�ecznego i prawdopodobnie zosta�y og�oszone przez Jozuego
(Joz 24, 25) w pierwotnej formie Dekalogu, kt�ry w spos�b
przybli�ony mo�na odtworzy� w spos�b nast�puj�cy :
�Jam jest YHWH tw�j B�g,
Nie b�dziesz si� k�ania� obcemu bogu,
Nie uczynisz mi �adnej rze�by,
Nie b�dziesz wymawia� mojego imienia nadaremno,
Nie b�dziesz zniewa�a� moich szabat�w,
Nie b�dziesz przeklina� twojego ojca ani twojej matki,
Nie pope�nisz zbrodni przeciw bli�niemu twemu,
Nie pope�nisz cudzo��stwa z �on� bli�niego twego,
Nie obrabujesz bli�niego twego,
Nie b�dziesz �wiadczy� fa�szywie przeciw bli�niemu
twemu,
Nie b�dziesz si� stara� zaw�adn�� domostwem
bli�niego twego.�
Owe dziesi�� fundamentalnych regu� stanowi�o w
pewnym sensie konstytucj� konfederacji izraelskiej, kt�rej
cz�onka okre�lano mianem �tw�j bli�ni�. Ta jedno�� by�a
przede wszystkim jedno�ci� religijn� : uznaniem YHWH za
jedyne b�stwo i przestrzeganiem jego �wi�t (szabat�w). Brak
najmniejszej wzmianki do jakiejkolwiek struktury lub instytucji
zwi�zkowej. Nieobecno�� centralnego o�rodka u�atwi�o
integrowanie si� nowych grup z konfederacj� : wystarcza�o, by
na jakimkolwiek stopniu �ycia spo�ecznego (rodzina, r�d,
plemi�) tradycyjne autorytety (�starsi�) czuwa�y nad
przestrzeganiem regu� �ycia spo�ecznego wymienionych w
Dekalogu.
Po rozpocz�ciu osiad�ego trybu �ycia ka�da z rodzin �y�a
zazwyczaj w �swoim czteroizbowym domu� okalaj�cym
podw�rze, gdzie znajdowa�y si� silosy, budynek
charakterystyczny dla tamtego okresu, kt�rego znaczenie
zosta�o w pe�ni docenione przez archeologi� wsp�czesn�. R�d,
mniej lub bardziej uto�samiany z dan� wsi� i skupiaj�cy wiele
rodzin, �y� praktycznie w spos�b samowystarczalny zar�wno
pod wzgl�dem ekonomicznym, jak spo�ecznym (�eniono si�
wewn�trz rodu). Liczniejsze zgromadzenia, rozwijaj�ce
poczucie przynale�no�ci do konfederacji, mia�y miejsce w
okresie �wi�t pielgrzymkowych odbywaj�cych si� w g��wnych
sanktuariach, szczeg�lnie w Szilo. Jedynie bardzo okazjonalnie,
w obliczu niebezpiecze�stwa zewn�trznego lub wewn�trznego
liczne grupy, rody lub plemiona mia�y mo�no�� organizowa�
si� pod kierunkiem jednego przyw�dcy zobowi�zanego
poprowadzi� za sob� uzbrojonych m�czyzn. Ksi�ga S�dzi�w
przedstawia wielu przyw�dc�w nazywanych �s�dziami�
(�off'm), kt�rzy odegrali wa�n� rol� staj�c na czele plemienia
lub grupy plemion w momencie zagro�enia zewn�trznego.
I.� Plemiona p�nocne
R�wnolegle z wkroczeniem Bene-Israel na tereny po
zachodniej stronie Jordanu oraz ich zwyci�stwem nad
wojskiem kananejsko-egipskim w pobli�u g�ry Bet-Choron,
dwie grupy hebrajskie z Galilei, Neftalici i Zabulonici,
zaskoczyli ob�z armii Jabina, kr�la kananejskiego z Chasor,
nad wodami Merom (Joz 11). Podci�wszy p�ciny koniom i
spaliwszy wozy, wtargn�li oni do Chasor i spalili miasto.
Archeologiczne datowanie zniszczenia Chasor pozwala
usytuowa� bitw� nad wodami Merom w drugiej po�owie XIII
wieku. Chocia� nie przypisuje si� owego zniszczenia Jozuemu
(pomimo Joz 11), wkroczenie Bene-Israel do Palestyny
wywo�a�o prawdopodobnie bardzo mocny szok psychologiczny,
kt�ry sprawi� i� plemiona Zabulonit�w i Neftalit�w o�mieli�y
sie zaatakowa� armi� kananejsk� (Sdz 5, 18).
Jaki� czas p�niej, prawdopodobnie w wieku XII oba te
plemiona znalazly si� w niebezpiecze�stwie w zwi�zku z
pojawieniem si� Sisery z Charoszet Haggoim, prawdopodobnie
jednego z przyw�dc�w �lud�w morskich�. Wobec tego
zagro�enia Barak z Kedesz z plemienia Neftali, b�d�cy
przedstawicielem Hebrajczyk�w z Galilei, sprzymierzy� si� z
�prorokini�� Debor� z g�ry Efraim (Sdz 4, 2-10) reprezentuj�c�
konfederacj� izraelsk�. Sprzymierzeni pokonali Siser� w
pobli�u potoku Kiszon (lub �w�d Megiddo�, Sdz 5, 19-21). To
wa�ne zwyci�stwo zosta�o uczczone w Izraelu s�ynn� �pie�ni�
Debory� (Sdz 5), kt�ra m�wi o uczestnictwie w tej bitwie
plemion Efraima, Beniamina, Makira, Zabulona, Neftalego,
Issakara, podczas gdy usytuowane na obrze�ach rody Rubena,
Gileada, Dana i Aszera nie przyst�pi�y chyba do owej bitwy,
kt�ra �wiadczy wyra�nie o powi�zaniu grup hebrajskich z
Galilei z konfederacja izraelsk�.
Z pie�ni Debory mo�na wnosi�, �e plemi� z Dan
zamieszkiwa�o ju� w g�rnej dolinie Jordanu, wok� miasta
Lajisz (lub Leszem). Wszystko jednak wskazuje na to, �e owo
plemi� wcze�niej osiedli�o si� w p�nocnej cz�ci Szefeli.
Prawdopodobnie pod naporem Filisty�czyk�w, w pierwszej
po�owie XII wieku, pewne rody z Dan opu�ci�y Sorea i Esztaol,
aby osiedli� si� na terenach po�o�onych bardziej na p�noc, w
regionie mniej zagro�onym (Joz 19, 40-48 ; Sdz 18).
II.� Centralna Wy�yna
Samo serce konfederacji izraelskiej mie�ci�o si� na g�rze
Efraim, wok� sanktuari�w Sychem, Szilo i Betel. Klany
tamtego regionu powoli zgrupowa�y si� w trzy oddzielne
jednostki wsp�lnotowe : Efraim w samym �rodku, Manasses na
p�nocy i Beniamin na po�udniu.
Manassesa nie wymieniono w pie�ni Debory, co
prawdopodobnie oznacza, �e przysz�e rody Manassesa nie by�y
jeszcze w tamtym czasie zorganizowane w autonomiczn�
wsp�lnot�. Zorganizowanie plemienia Manasse wok� rodu
Abiezera przypisuje si� Gedeonowi z Ofrah, kt�ry stan�� na
czele wojska w walce przeciw Madianitom (Sdz 6, 33-35).
Wojna potoczy�a si� w dw�ch kampaniach : najpierw
Madianici zostali wyrzuceni z obszaru po zachodniej stronie
Jordanu w nast�pstwie bitwy w En-Charod (Sdz 7, 1-22) i
odby�a si� egzekucja ich przywodc�w Oreba i Zeeba dokonana
przez Efraimit�w blokuj�cych brody na Jordanie (Sdz 7, 22-8,
3), potem na skutek kolejnego najazdu madianickiego w
pobli�u g�ry Tabor, nast�pi� po�cig, kt�ry przywi�d� ich a� do
Zajordaniii oraz stracenie dw�ch przyw�dc�w Zebacha i
Salmunna (Sdz 8, 10-21). W trakcie tej ostatniej kampanii
Gedeon przerzedzi� szeregi przeciwnik�w z Penuel i Sukkot w
dolinie �redniego biegu Jordanu, czyli przypuszczalnie
przy��czy� terytorium Makira do terytorium plemienia
Manassesa. Ten podw�jny sukces wojskowy t�umaczy
zarysowanie si� silnej tendencji zmierzaj�cej do og�oszenia
Gedeona kr�lem, ten ostatni jednak�e nie wyrazi� zgody na
za�o�enie dynastii (Sdz 8, 22).
Tradycje biblijne przytaczaj� dwa wa�ne epizody z
historii �beniamickich� klan�w izraelskich zamieszkuj�cych
po�udniow� cz�� g�ry Efraima (ben-y�min = �po�udniowy�) :
wojn� efraimsko-beniaminick� oraz zamordowanie kr�la
Moabu przez Beniaminit� Ehuda. Historia biblijna wojny
efraimsko-beniaminickiej zosta�a wielokrotnie przeredagowana
i odtworzenie wydarze� historycznych na podstawie aktualnej
opowie�ci jest rzecz� trudn�. Wydaje si�, �e po zbrodni
pope�nionej w Gibea pewna ilo�� rod�w po�udniowych zamiast
wyda� winnych, da�a wyraz swojej z nimi solidarno�ci. Tym
sposobem klany te potwierdzi�y swoj� autonomi� w stosunku
do innych rod�w izraelskich z g�ry Efraima. Po do�� d�ugiej
wojnie domowej, klany po�udniowe zosta�y zwyci�one, ale
Efraimici uznali autonomi� �Beniaminit�w� ; ci ostatni, przez
pewien czas odrzuceni przez konfederacj�, zostali ponownie
dopuszczeni do uczestnictwa w dorocznym �wi�cie w Szilo
(Sdz 21, 19-24).
Historia walki Ehuda z Moabitami przypada�aby na ten
sam okres co historia Jefte (infra). Przy pomocy Ammonit�w
Moabici zajmowali terytorium po�o�one na p�noc od Arnonu i
dolnej doliny Jordanu, nak�adaj�c haracz na rody
beniaminickie. Jeden z przyw�dc�w beniaminickich Ehud, syn
Gery, wykorzysta� moment sk�adania daniny aby zamordowa�
kr�la Moabu, Eglona. Mord �w sta� si� has�em do buntu
klan�w beniaminickich, kt�re zepchn�y Moabit�w na
przeciwleg�y brzeg Jordanu (Sdz 3, 12-30).
III. � Plemiona Zajordanii
Z pie�ni Debory (Sdz 5, 15. 16) mo�na wywnioskowa�,
�e plemi� Rubena wcale nie uczestniczy�o w bitwie przeciw
Siserze. Ruben nie jest ju� p�niej wymieniany w ksi�gach
historycznych. �w brak obecno�ci plemienia Rubena, do
kt�rego zdaje si� nawi�zywa� Pwt 33, 6, m�g� by�
spowodowany ekspansj� moabick� na p�noc od Arnonu, o
kt�rej �wiadczy historia Ehuda. Terytorium rubenickie zostanie
ponownie odzyskane w okresie panowania Dawida i
przy��czone cz�ciowo do plemienia Gad, b�d�cego w pe�nej
ekspansji i okupuj�cego terytorium w Zajordanii na p�noc od
Arnonu.
Wydaje si� �e grupa Makira odegra�a wa�n� rol� w
czasie bitwy konfederacji izraelskiej z Siser� (Sdz 5, 14). Jej
dok�adna lokalizacja jest przedmiotem dyskusji ;
prawdopodobnie by�o to miejsce pomi�dzy Gad i Gilead,
po�o�one wok� Machanaim, Penuel i Sukkot, w dolinie
�redniego biegu Jordanu, na p�noc od miejsca gdzie wpada do
niego Jabbok. Makir, pierwotnie autonomiczny,
prawdopodobnie zwi�za� si� z plemieniem Manassesa w
konsekwencji drugiej kampanii Gedeona (supra).
Izraelskie klany kolonizuj�ce g�r� Gilead na p�noc od
Jabbok (Joz 17, 14-18) przypuszczalnie nie uczestniczy�y ani w
bitwie z Siser� (Sdz 5, 17), ani w bitwie efraimsko-
beniaminickiej, co sprowadzi�o na nie odwet i sta�o si�
zacz�tkiem szczeg�lnych wi�z�w pomi�dzy Jabesz w Gileadzie
a Beniaminitami (Sdz 21, 8-14; cf. 1 Sm 11, 1-11). Ta
niezale�no�� Gileadu wzgl�dem Efraimit�w znajduje swoje
odzwierciedlenie w historii Jeftego. By� on wodzem bandy,
kt�remu tradycyjni przyw�dcy Gileadu, �starsi�, zaproponowali
przyw�dztwo w zagra�aj�cej ich krajowi wojnie przeciw
Ammonitom. Zwyci�stwo Jeftego oraz Gileadczyk�w wywo�a�o
zazdro�� Efraimit�w, jednak pr�ba odwetu ze strony tych
ostatnich mia�a godny po�a�owania koniec (Sdz 12, 1-7).
Kraina Gilead zachowa�a swoj� autonomi� i prawdopodobnie
nie by�a zwi�zana z plemieniem Manassesa (cf. Joz 13, 29-31)
a� do czasu zwyci�stwa Gedeona nad Madianitami (supra).
IV.� Plemiona po�udniowe
Kilka rod�w danickich pozosta�o na obrze�u Sorea i
Esztaol, �yj�c w symbiozie, nieraz nacechowanej konfliktem, z
Filistynami. Sytuacja owa znajduje swoje odbicie w legendzie
Samsona, stanowi�cej prawdopodobnie wyraz miejscowej
tradycji regionu Bet-Szemesz (Sdz 13-16). Ludno�� w tej
strefie granicznej, do�� przemieszana, przypuszczalnie by�a
uzale�niona od Filistyn�w a� do czasu panowania Dawida,
kt�ry do��czy� j� do �domu Judy�.
Pie�� Debory nie wymienia Judy; ludno�� tego regionu
nie uczestniczy�a chyba w �adnym z militarnych przedsi�wzi��
podejmowanych przez plemiona izraelskie w epoce S�dzi�w.
Oddzielone geograficznie od tych ostatnich miastem-pa�stwem
Jerozolim�, klany tamtego regionu najprawdopodobniej nie
by�y powi�zane z konfederacj� izraelsk�. Jednak�e niekt�re
klany hebrajskie przyby�e z po�udnia przynios�y z sob� kult
YHWH i tym sposobem przygotowaly p�niejsze zbli�enie
pomi�dzy �domem Judy� a �domem Izraela�.
Najbardziej czytelny jest tutaj przyk�ad Kenizzyt�w. To
w�a�nie Kaleb Kenizzyta podbi� Hebron znajduj�cy si�
w�wczas w r�kach Bene-Anak (Joz 14, 13 ; 15, 13), za�
�Otniel, syn Kenaza, brat Kaleba� zdoby� Kiriat-Sefer (Joz 15,
15-19). Osiedlenie si� klan�w kalebickich w rejonie Hebronu
znajduje swoje potwierdzenie w wymienieniu �Negebu Kaleba�
(1 Sm 30, 14) i �Nabala Kalebity� w rejonie Karmelu i Maonu
(1 Sm 25, 1-3). Otniel wyst�puje r�wnie� w Sdz 3, 7-11 jako
�wybawca� od �Kuszan-Riszeataima kr�la Aramu�, by� mo�e
jednak nale�y tu wprowadzi� poprawk� zamieniaj�c nazw�
�Aram� na �Edom�, poniewa� Kenizzyci pozostawali w
zwi�zkach z Edomitami, Temanitami oraz Amalekitami (Rdz
36, 11. 15. 42).
Rody Kenit�w przedosta�y si� z miasta Palm
(prawdopodobnie Tamar, na po�udnie od Morza Martwego).
Zaj�li oni �Negeb Kenity� po�o�ony na po�udniowy wsch�d od
Hebronu, wok� Arad (1 Sm 27, 10). Owi Kenici
przedstawiani s� jako spokrewnieni z Moj�eszem (Sdz 4, 11 ;
cf. Sdz 1, 16). Tradycja owa oznacza, i� Izraelici posiadali
pewne poczucie wsp�lnoty, prawdopodobnie religijnej z
Kenitami (Sdz 4, 11-22 ; 5, 24 ; cf. 1 Sm 15, 6).
Jerachmeelici zaj�li �Negeb Jerachmeelicki� (1 Sm 27,
10), po�o�ony na po�udnie od Negebu Kenity, prawdopodobnie
wok� Tell el-Milh na wschodnim kra�cu Wadi Beer-szeba.
ROZDZIAL III
ZJEDNOCZONE KR�LESTWO
(c. 1030?-931)
W przypadku zagro�enia zewn�trznego s�aba wi�
��cz�ca klany i plemiona konfederacji izraelskiej stawa�a si�
niewystarczaj�ca : wybierano w�wczas przyw�dc� wojskowego
wy��cznie w celu prowadzenia wojny. W momencie za�egnania
niebezpiecze�stwa przyw�dca �w zachowywa� jedynie funkcj�
honorow� (cf. Sdz 8, 22 - 27). �w schemat historii okresu
S�dzi�w uleg� zak��ceniu w momencie, gdy trwa�y charakter
zagro�enia zewn�trznego poci�gn�� za sob� konieczno��
posiadania sta�ego przyw�dcy wojskowego. W ten spos�b
Izrael przeszed� od okazjonalnej instytucji �s�dzi�w� i
�wybawicieli� do trwa�ego wprowadzenia kr�lestwa.
I. � Ustanowienie kr�lestwa : Saul
Od samych pocz�tk�w konfederacji izraelskiej r�ne jej
plemiona �ciera�y si� wy��cznie z nieprzyjaci�mi wed�ug
w�asnych mo�liwo�ci - z Madianitami, Ammonitami,
Moabitami lub miastami kananejskimi, kt�rych mo�na by�o
pokona� przez zaskoczenie. Sytuacja uleg�a zmianie w
momencie zderzenia z ekspansjonizmem filisty�skim.
Filistyni znani s� dzi�ki inskrypcjom egipskim jako jeden
z �Lud�w Morza�, kt�ry wraz z Zikarami, Szekeleszami,
Danejczykami i Waszaszami usi�owa� opanowa� Egipt. Ich
poch�d zosta� powstrzymany u bram Egiptu, w trakcie
podw�jnej bitwy - morskiej oraz l�dowej, w �smym roku
panowania faraona Ramzesa III (c. 1175). Zatrzymane w swym
pochodzie, lecz nie pobite, ludy owe osiedli�y si� w basenie
Morza �r�dziemnego. Tym sposobem Filistyni znale�li si� na
wybrze�u pomi�dzy Gaz� i Jaf�, Zikarowie troch� bardziej na
p�noc, wok� miasta Dor, i, by� mo�e Keretyci (Krete�czycy?)
na po�udnie od Filistyn�w, w Negebie Keretyt�w (1 Sm 30,
14). Osiedlenie to nast�pi�o prawdopodobnie za przyzwoleniem
Egipcjan, kt�rzy traktowali w�a�ciwie ich wszystkich jak
swoich wasali.
Wywodz�cy si� z Kaftoru (by� mo�e Kreta? Am 9, 7; Jr
47, 4) Filistyni zorganizowani byli w federacj� pi�ciu miast :
Gaza, Aszkelon, Aszdod, Ekron i Gat, rz�dzonych przez pi�ciu
przyw�dc�w okre�lanych terminem seren, by� mo�e
pozostaj�c� w zwi�zku z nazw� greck� tyranos - �przyw�dca�
(Joz 13, 3nn). Dobrze zorganizowani, Filistyni tym wi�ksz�
budzili obaw�, i� byli znakomicie uzbrojeni uzyskawszy
monopol, przede wszystkim w dziedzinie obr�bki metalu (cf. 1
Sm 13, 19nn).
Pierwsze wa�niejsze starcia pomi�dzy Filistynami i
konfederacj� izraelsk� mia�y miejsce w rejonie gdzie styka�y si�
oba terytoria, to znaczy w pobli�u �r�de� Jarkonu :
�Izrael wyruszy� na wojn� z Filistynami. Rozbi� ob�z
ko�o Eben-Haezer, Filistyni za� w Afek. Filistyni zaj�li pozycje
naprzeciw Izraela. Rozpocz�a si� bitwa i Izrael zosta� pobity
przez Filistyn�w : na froncie w otwartym polu ugodzili oko�o
czterech tysi�cy ludzi� (1 Sm 4, 1-2).
Ow� kl�sk� pod Eben-Haezer Izraelici odczuli tym
bardziej dotkliwie (prawdopodobnie by�y to plemiona Efraima,
Manassesa i Beniamina), i� Filistyni przechwycili ich symbol
narodowy, �Bo�� Ark� z sanktuarium w Szilo.
Spowodowawszy �mier� kap�ana Szilo Helego, oraz jego
dw�ch syn�w Chofniego i Pinchasa, kl�ska ta niew�tpliwie
przyczyni�a si� do przej�cia przez Samuela roli tradycyjnego
przyw�dcy religijnego Izraelit�w z g�ry Efraima ( 1 Sm 7, 15-
17).
Trudno jest dok�adnie okre�li� w jaki spos�b Saul
uzyska� kr�lewsk� w�adz�. Z r�norakich tradycji biblijnych
mo�na jedynie wydoby� dwa zasadnicze aspekty tego
wydarzenia : z jednej strony wa�n� rol� Samuela we
wskazaniu na osob� Saula (cf. legendy z 1 Sm 9-10), z drugiej
za� fakt, i� wyb�r Saula umotywowano jego wyczynami
wojskowymi na czele beniamickiego oddzia�u ekspedycyjnego,
kt�ry uratowal in extremis mieszka�c�w Jabesz w Gileadzie od
bezwarunkowej kapitulacji przed Nachaszem, kr�lem
Ammonit�w (1 Sm 11, 1-11). Najprawdopodobniej Saul zosta�
okrzykni�ty kr�lem w Gilgal, to znaczy na terytorium nie
kontrolowanym przez Filistyn�w (1 Sm 11, 12-15).
W odpowiedzi na ten dow�d uznania Saul nie zwlekaj�c
da� sygna� do wszcz�cia buntu na terytorium beniaminickim
przeciw filisty�skiemu okupantowi (1 Sm 13, 2-7. 17-18).
Biblia opisuje dok�adnie wy��cznie epizod bitwy w Mikmas, w
kt�rej odznaczy� si� Jonantan syn Saula (1 Sm 14), lecz wojna
wyzwole�cza musia�a by� d�uga i mordercza (1 Sm 14, 52).
Filistyni, ostatecznie usuni�ci z g�ry Efraima, ponownie
usi�owali atakowa�, najpierw od po�udnia, nast�pnie za� od
p�nocy.
Wyruszywszy z Soko w Judzie, Filistyni usi�owali
posuwa� si� naprz�d Dolin� Terebintu (1 Sm 17, 1-2),
bezpo�rednio zagra�aj�ci rodom hebrajskim z rejonu Betlejem,
kt�re od tego momentu przyst�pi�y do walki przeciw nim u
boku Saula. Ze wzgl�du na wsp�lnego wroga, rody judejskie
zbli�y�y si� z Saulowymi Izraelitami zawi�zuj�c rodzaj
przymierza, umo�liwiaj�cego przep�dzenie wrog�w Saula (cf. 1
Sm 23, 7-28 ; 24 ; 2-23 ; 26).
Poni�s�szy kl�sk� w trakcie swoich usi�owa�
przedostania si� od strony po�udniowej, Filistyni zadecydowali
okr��y� g�r� Efraima od p�nocy i dotrze� do doliny Jordanu
od strony Bet-Szean. Armia filisty�ska wyruszy�a zatem z Afek
i przekroczy�a dolin� Jizreel (1 Sm 29, 1) ; rozbi�a obozowisko
w Szunem naprzeciwko armii izraelskiej zajmuj�cej wzg�rza
Gilboa (1 Sm 28, 4). Nast�pi�a �miertelna bitwa : �Saul, jego
trzej synowie, giermek, i wszyscy ludzie zgin�li pospo�u tego
dnia� (1 Sm 31, 6). Filistyni wkroczyli do Bet-Szean i przej�li
kontrol� nad ca�ym tym regionem (c. 1010).
Na skutek kl�ski w Gilboa Filistyni znowu mieli mo�no��
zaatakowania g�ry Efraima. Pragn�c nadal prowadzi� walk�,
Abner, kuzyn Saula i przyw�dca jego armii, poprowadzi�
Iszbaala, Saulowego syna, do Machanaim, na przeciwleg�y
brzeg Jordanu i og�osi� go kr�lem Izraela (w istocie Beniamina,
Efraima, Jizreel i Gileadu), nast�pc� Saula (2 Sm 2, 8-10). Jego
panowanie, naznaczone wojn� pomi�dzy zwolennikami
Iszbaala i Dawida, nast�pnie za� wsp�zawodnictwem
pomi�dzy samym Iszbaalem, a jego genera�em Abnerem, trwa�o
tylko dwa lata (1 Sm 2, 10-3, 11). Os�abiony z powodu zdrady,
nast�pnie za� z powodu zamordowania Abnera w Hebronie (1
Sm 3, 12-4, 1), syn Saula zosta� zg�adzony przez dw�ch
Beerotyt�w, w zem�cie za wrog� polityk�, jak� uprawia� jego
ojciec wobec mieszka�c�w tetrapolii gibeonickiej (cf. 2 Sm 21,
5).
O ile dok�adny czas trwania dynastii saulid�w jest nie do
okre�lenia, nie wolno nam nie docenia� jej znaczenia
historycznego. Przeprowadzi�a ona spo�ecze�stwo izraelskie od
dosy� lu�nej konfederacji rod�w i plemion, do kr�lestwa
militarnego, w kt�rym kr�lowie wi�zali ze sob� oficer�w
obdarowuj�c ich najlepszymi ziemiami (1 Sm 8, 11-17 ; 14, 52
b ; 22, 7).
II. � Dawid i ekspansja militarna
(c. 1010-1003-970)
Po �mierci Iszbaala �wszyscy starsi Izraela przybyli do
kr�la do Hebronu, i zawar� kr�l Dawid przymierze dla nich
wobec Pana w Hebronie, i nama�cili Dawida na kr�la nad
Izraelem� (2 Sm 5, 3). Wyb�r Dawida, kr�la Judejczyk�w w
Hebronie na kr�la Izraela mo�e si� wyda� zaskakuj�cy, lecz
tradycja biblijna dok�adnie opowiada w obszernej opowie�ci
zwanej �histori� wst�pienia Dawida na tron� (1 Sm 16nn),
jakim sposobem Izraelici dokonali tego w spos�b ca�kowicie
naturalny.
Dawid, syn Jessego, by� Efratejczykiem z Betlejem w
Judzie, pozostaj�cym w s�u�bie u Saula. �w m�ody cz�owiek
rych�o pozyska� sobie wzgl�dy Jonatana, co wywo�a�o
gwa�town� reakcj� Saula i zmusi�o Dawida do ukrywania si�.
Wkr�tce Dawid sta� si� przyw�dc� bandy gromadz�cej w
swych szeregach wszystkich niezadowolonych, za� po�r�d nich
Abiatara, syna Achimeleka, kap�ana z Nob, wywodz�cego si�
od Helego z Szilo (1 Sm 22, 21 nn). B��kaj�c si� przez pewien
po pustyni Maon i w okolicach En-Gedi, w celu unikni�cia
Saulowego po�cigu, Dawid i jego towarzysze przeszli na s�u�b�
kr�la filisty�skiego z Gat, Akisza. �w za� osiedli� Dawida w
Siklag, na po�udniu swoich ziem, by os�ania� je przed
Judejczykami i Amalekitami. W rzeczywisto�ci Dawid
wykorzysta� swoj� pozycj�, aby wyzwoli� rody judejskie spod
nacisku Amalekit�w. Kl�ska pod Gilboa i �mier� Saula da�y
Dawidowi okazj� do bycia uznanym za kr�la w Hebronie przez
przyw�dc�w klan�w judejskich. Umocni� stopniowo swoj�
pozycj� - z jednej strony militarn�, zatrzymuj�c armi� izraelsk�
ko�o Gibeonu, z drugiej za� polityczn�, poprzez zawarte
ma��e�stwa, stosunki dyplomatyczne, oraz starania maj�ce na
celu zwi�zanie si� z Abnerem (2 Sm 2-3). Normalnym
uwie�czeniem wszystkich tych przedsi�wzi��, przez czas
pewien zawieszonych z powodu zamordowania Abnera, by�o
przy��czenie si� "starszych" Izraela do Dawidowego kr�lestwa.
Filistyni nie mogli pozostawa� oboj�tni wobec faktu, i�
dawny ich wasal sta� si� jednocze�nie kr�lem Judy oraz Izraela.
Ponownie wszcz�li starania maj�ce na celu rozdzielenie tych
dw�ch jednostek politycznych, przypuszczaj�c atak w miejscu
gdzie ze sob� graniczy�y, w pobli�u Jerozolimy, w dolinie
Refaim, Dawid jednak odpar� armi� filisty�sk� (2 Sm 5, 17-
25). Kl�ska Filistyn�w sprawi�a, i� Jerozolima, miasto
�jebusyckie� znalaz�o sie w ca�kowitej izolacji. Dawid m�g� je
teraz zerwa� jak dojrza�y owoc i uczyni� swoj� stolic�, po
siedmiu latach i sze�ciu miesi�cach panowania w Hebronie ( 2
Sm 5, 5nn).
Obranie na stolic� Jerozolimy, po�o�onej na granicy
pomi�dzy domem Judy a domem Izraela, da�o Dawidowi
mo�liwo�� wzmocnienia w�asnego autorytetu. ufortyfikowa�
miasto i uczyni� ze� izraelski o�rodek religijny, przenosz�c do
niego ark� (2 Sm 5-6). W rzeczywisto�ci o autorytecie Dawida
decydowa�a jego pot�ga militarna : od czasu kiedy zacz�� si�
ukrywa�, okaza� si� wy�mienitym przyw�dc� bandy. Jego
pobyt w Siklag i wyprawy przeciw Amalekitom da�y mu
mo�no�� wy�wiczenia oddzia�u �o�nierzy oddanych swemu
przyw�dcy bez reszty. Z czasem �w oddzia� przekszta�ci� si� w
jego osobist� gwardi� i zacz�tek armii zawodowej, jak� si�
otoczy� zostawszy kr�lem. Chc�c sobie zapewni� wierno��
owej armii, postawi� na jej czele Joaba, swego siostrze�ca (1
Krn 2, 16 ; 2 Sm 8, 16).
Powstrzymawszy ekspansj� wojskow� Filistyn�w,
Dawid u�y� swojej armii w celu powi�kszenia kr�lestwa poza
jego pierwotne granice. Podporz�dkowa� sobie Moabit�w (2
Sm 8, 2), potem korzystaj�c z okazji wst�pienia na tron
Chanuna, kr�la Ammonit�w, pod pretekstem dyplomatycznej
obrazy rozpocz�� bezwzgl�dn� wojn� przeciw kr�lestwu
ammonickiemu. Wojna ta zako�czy�a si� zdobyciem stolicy,
Rabba. Dawid zagarn�� ogromny �up i na�o�y� na skronie
koron� ammonick� (2 Sm 10-12). Wojna ta by�a tym
trudniejsza, �e Ammonici wezwali na pomoc armie s�siednich
kr�lestw aramejskich (Soba, Bet-Rechob, Bet-Maaka i Tob),
kt�re Joab musia� odeprze� (2 Sm 10, 6-14). Nast�pnie Dawid
przej�� wkr�tce dow�dztwo nad armi�, aby stawi� czo�a
Hadadezerowi, kr�lowi Soba i przyw�dcy koalicji. Bitwa
zosta�a stoczona w Chelam : Szobak, dowodz�cy armi�
Hadadezera poleg� w walce, za� Dawid zniszczy� 700 woz�w,
pozostawiaj�c jedynie sto dla swojej armii, poniewa� nie by�a
ona przysposobiona do korzystania z tej broni ( 2 Sm 8, 4 ; 10,
18). Po tym zwyci�stwie Dawid ustanowil prefekta w
Damaszku i podporz�dkowa� sobie dawnych wasali
aramejskich Hadadezera. Co wi�cej, kr�l Chamat Tou, dawny
wr�g Hadadezera, uzna� si� za sprzymierze�ca i w�a�ciwie
wasala Dawida (2 Sm 8, 9-10). Na po�udniu, po swoich
zwyci�stwach nad Amalekitami, (1 Sm 30, 17n ; 2 Sm 8, 12)
Dawid obj�� kontrol� terytorium edomickie zaludnione g��wnie
przez koczownik�w. Wszystkim tym zwyci�stwom militarnym
sprzyja�o chwilowe os�abienie dw�ch wielkich pot�g owej
epoki : Egiptu i Asyrii. Jednak celem Dawida nie zdawa�o si�
by� systematyczne d��enie do wojny : po odepchni�ciu
Filistyn�w nie usi�owa� podbi� ich terytorium. Co wi�cej,
utrzymywa� doskona�e stosunki z Fenicjanami, g��wnie z
Hiramem, kr�lem Tyru, pragn�c ci�gn�� korzy�ci z ich handlu
oraz technologii (2 Sm 5, 11 ; cf. 1 Krl 5, 15).
Polityka zagraniczna Dawida by�a chyba bardziej udana
od jego polityki wewn�trznej, zdominowanej przez dwa
powa�ne problemy : sukcesji oraz koegzystencji Judy i Izraela.
Problemy te nieraz bywa�y ze soba �ci�le powi�zane. Wobec
potomk�w Saula Dawid da� chyba dow�d pewnej
dwulicowo�ci : z jednej strony przy okazji kl�ski g�odu wyda�
siedmiu potomk�w Saula na pastw� Gibeonit�w, kt�rzy
pozbawili ich �ycia rytualnie (2 Sm 21, 1-14) ; z drugiej,
po�lubiwszy Mikal, c�rk� Saula, porzuci� j� i nie mia� z ni�
potomstwa (2 Sm 6, 20-23), przyjmuj�c r�wnocze�nie na sw�j
dw�r ostatniego potomka Saula, u�omnego Meribaala (=
Mefiboszeta), chc�c go uhonorowa�, maj�c przy tym nad nim
kontrol� (2 Sm 9). Nie uda�o si� te� Dawidowi uregulowanie
problemu jego w�asnej sukcesji.
Starszy jego syn, Amnon, zosta� zamordowany na rozkaz
syna trzeciego, Absaloma, pragn�cego pom�ci� honor swojej
siostry (2 Sm 13). Po up�ywie czasu wygnania u swego
dziadka, kr�la Geszur, i przy poparciu Joaba, Absalomowi
uda�o si� powr�ci� na dw�r i nawet og�osi� si� kr�lem w
Hebronie przez przedstawicieli plemion, (2 Sm 14 ; 15, 1-13).
Zaskoczony Dawid opu�ci� po�piesznie Jerozolim� i schroni� si�
w Machanaim, na przeciwleg�ym brzegu Jordanu, maj�c przy
sobie gwardi� osobist� (Keretyci i Peletyci), oraz przyw�dc�w
swojej armii. Wojna domowa, kt�ra z tego wynik�a by�a bardzo
kr�tka. Joab stawi� czo�a armii izraelskiej zwolennik�w
Absaloma, kt�ry sam poleg� w bitwie. W rezultacie rozlicznych
pertraktacji Dawid powr�ci� do Jerozolimy. Jednak wydarzenia
zwi�zane z jego powrotem ponownie o�ywi�y napi�cia
pomi�dzy Izraelitami i Judejczykami. Beniaminita Szeba, syn
Bikriego, wznieci� bunt, og�aszaj�c niezale�no�� Izraela
wzgl�dem Dawida. Wyeliminowawszy swego rywala Amas�,
kt�ry stan�� w�a�nie na czele armii, Joab ruszy� w po�cig za
przyw�dc� buntu, kt�ry wydany przez mieszka�c�w Abel-Bet-
Maaka dok�d by� si� schroni�, zosta� nast�pnie zg�adzony.
Po �mierci Amnona i Absaloma, czwarty syn Dawida,
Adoniasz, m�g� si� uwa�a� za przypuszczalnego dziedzica
tronu Dawidowego, maj�c za sob� oddanych Dawidowi ludzi -
genera�a Joaba oraz kap�ana Abiatara (2 Sm 3, 4; 1 Krl 1, 5-7).
Adoniasz odsun�� jednak od siebie kap�ana Sadoka, proroka
Natana, oraz przyw�dc� osobistej gwardii Dawida, Benajasza.
Ugrupowanie to popiera�o zamiary najm�odszego syna
Dawidowego, Salomona zrodzonego z Batszeby, wstawiaj�c si�
za nim przed s�dziwym ju� kr�lem. Salomon zosta�
koronowany jeszcze za �ycia swojego ojca, kt�ry wkr�tce
potem zmar� ( 1 Krl 1-2, 10).
W wirze owych zewn�trznych podboj�w i wewn�trznych
rywalizacji, Dawid rozpocz�� proces organizowania
administracji, co wi�za�o si� z dokonaniem spisu ludno�ci w
celu zaprowadzenie �ci�gania podatk�w (cf. 2 Sm 24, 1-9).
Planowa� te� rozpocz�cie budowy kr�lewskiej �wi�tyni w
Jerozolimie (2 Sm 7). Oba te projekty napotka�y na dosy�
mocny sprzeciw wewn�trzny i zosta�y zrealizowane dopiero
pod rz�dami jego nast�pcy Salomona. System zarz�dzania
domami Izraela i Judy pozosta� prawdopodobnie bardzo
zbli�ony do systemu, wedle kt�rego sprawowa� w�adz� Saul.
Finanse kr�lewskie zasilane by�y wy��cznie z dw�ch �r�de� :
zewn�trznego jakim by�y �upy wzi�te na nieprzyjacielu, oraz
wewn�trznego, kt�re stanowi�y bogactwa wyprodukowane w
dobrach koronnych, jak sie wydaje znacznych i dobrze
zarz�dzanych (1 Krn 27, 25-31). W tradycji biblijnej
przechowa�o si� wiele list g��wnych ministr�w i doradc�w
Dawida, a pomi�dzy nimi dow�dcy armii, dow�dcy gwardii
osobistej, kap�an�w Jerozolimy, skryby kr�lewskiego oraz
kr�lewskiego herolda. Dawid decydowa� osobi�cie i jak si�
wydaje, zachowa� dla siebie pewne dzia�y, jak np.
sprawiedliwo�ci ( 2 Sm 8, 15) : przy zachowaniu tradycji
wydawania wyrok�w przez w�adze lokalne, od tamtej pory
zaistnia�a mo�liwo�� odwo�ywania si� do kr�la (2 Sm 14, 15).
Pomin�wszy sprawy sukcesji, okres panowania Dawida
wygl�da na wyj�tkowo udany. W chwili �mierci kr�l
przewodzi� prawdziwemu imperium znajduj�cemu si� w pe�nej
ekspansji ekonomicznej. Sukces �w t�umaczy fakt, i� w
p�niejszych czasach posta� Dawida zosta�a wyidealizowana, a
okres jego panowania uwa�ano za Z�oty Wiek Izraela.
Tymczasem owo imperium by�o kruche i jego skonsolidowanie
sta�o si� pierwszym zadaniem Dawidowego nast�pcy.
III. � Salomon i administracja
(c. 971-970-931)
Natychmiast po �mierci Dawida Salomon rozpocz��
proces umacniania swojej w�adzy, zar�wno wewn�trznej jak
zewn�trznej. Wewn�trz pa�stwa, nowy kr�l nie zawaha� sie
zlikwidowa� przyw�dc�w opozycji, to znaczy zwolennik�w
swojego przyrodniego brata Adoniasza (1 Krl 2, 12-46).
Je�li chodzi o sprawy zewn�trzne, najprawdopodobniej
faraon Siamon wykorzysta� moment �mierci Dawida, aby
zorganizowa� wypraw� do Palestyny, w czasie kt�rej podbi� i
zburzy� Gezer. Poniewa� faraon najwyra�niej zda� sobie
spraw�, �e jego armia nie b�dzie w stanie pokona� armii
Salomona, wyprawa zako�czy�a si� kompromisem, rodzajem
przymierza na r�wnorz�dnych prawach: faraon odda�
Salomonowi jedn� ze swych c�rek za ma��onk�, co by�o nie do
pomy�lenia w dawnej tradycji egipskiej, za� miasto Gezer sta�o
si� jej posagiem (1 Krl 3 1). W zamian za to Salomon
najprawdopodobniej zobowi�za� si� nie atakowa� pentapolii
filisty�skiej. Poza tym odnowi� przymierze z Hiramem, kr�lem
Tyru (1 Krl 5, 15-32) i rozwin�� wymian� handlow� z tym
krajem (infra).
Chocia� historyczno�� tego faktu by�a dyskutowana,
zwa�ywszy na trudno�ci chronologii po�udniowo-arabskiej,
istniej� podstawy, aby s�dzi�, �e Salomon nawi�za� stosunki z
kr�lestwem Saby (1 Krl 10, 1-10), wielkim producentem
aromat�w, handel kt�rymi m�g� cieszy� si� uznaniem kr�la
Jerozolimy. Tak wi�c, przynajmniej w pocz�tkowym okresie
swojego panowania, Salomon potrafi� czerpa� korzy�ci z pot�gi
militarnej przekazanej mu przez ojca, daj�c si� pozna� jako
przyw�dca pot�gi politycznej dominuj�cej w po�udniowym
Lewancie.
Rozwi�zawszy w ten spos�b g��wne problemy polityki
wewn�trznej i zawn�trznej, Salomon m�g� po�wi�ci� si�
swojemu g��wnemu dzie�u: organizacji oraz administracji
imperium, dzie�u kt�re pozyska�o mu przydomek �m�drego�
(j>K>m), to znaczy zr�cznego polityka i dobrego administratora
(1 Krl 3, 7-13. 28; 5, 9nn. ; 10, 6nn).
1. Rz�d centralny. � Na wz�r Dawida, Salomon otoczy�
si� wysokimi urz�dnikami i doradcami, kt�rzy utworzyli rodzaj
kr�lewskiego gabinetu. Ich lista, przytoczona w 1 Krl 4, 1-6,
�wiadczy o ci�g�o�ci tej administracji w stosunku do
administracji Dawida, a tak�e o quasi dziedzicznym
charakterze g��wnych funkcji : kap�ana, sekretarza, herolda,
dow�dcy armii. R�wnocze�nie powsta�y nowe funkcje
administracyjne : zarz�dcy pa�acu, przyw�dcy prefekt�w oraz
kierownika rob�t przymusowych. W gabinecie tym wyra�nie
pierwszoplanow� rol� odgrywali cz�onkowie rodziny proroka
Natana, jako nagroda za jego udzia� w doj�ciu Salomona do
w�adzy.
2. Okr�gi administracyjne. � Terytorium, uznane za
przynale�ne do Izraela, w kt�rego sk�ad wchodzi�y miasta
kananejskie prawdopodobnie zagarni�te w okresie panowania
Dawida, zosta�o podzielone na dwana�cie okr�g�w, z kt�rych
ka�da posiada� swojego prefekta (n#x'B), mianowanego przez
Salomona. Cz�ciowo zniszczona lista, przytoczona w 1 Krl 4,
8-19, pozwala na odtworzenie owego podzia�u
administracyjnego.
3. Finanse. � Ka�dy z okr�g�w mia� za zadanie przez
jeden miesi�c w roku �o�y� na pe�ne utrzymanie dworu
kr�lewskiego (1 Krl 4, 7), co by�o do�� trudnym zadaniem, ze
wzgl�du na rozrost kr�lewskiego haremu, liczb� wysokich
urz�dnik�w oraz kr�lewskie rydwany i konie. Ten regularny
system zaopatrzenia nie wyklucza� innych wp�yw�w
pochodz�cych z d�br kr�lewskich, kt�rymi gospodarowa�
�zarz�dca pa�acu�. Z braku �up�w wojennych, jak to mia�o
miejsce w czasach Dawida, skarbiec kr�lewski zasila�y poza
tym dary i daniny pochodz�ce z r�nych pa�stw wasalskich.
Poza tym kr�l sprawowa� kontrol� nad wielkim handlem
mi�dzynarodowym, b�d�cym niebagatelnym �r�d�em
dochod�w :
- handlem odbywaj�cym si� za po�rednictwem karawan
przemierzaj�cych pustyni�, czyli handlem kadzid�em oraz
aromatami ( 1 Krl 10, 1 - 13) ;
- handlem dalekomorskim, si�gaj�cym a� po kraj Ofiru, w celu
sprowadzania tropikalnych produkt�w i zwierz�t, a tak�e z�ota,
dzi�ki ekspedycjom organizowanym wsp�lnie z Fenicjanami,
znajduj�cymi si� w�wczas w okresie pe�nej ekspansji
kolonialnej (1 Krl 9, 26-28 ; 10, 11-22) ;
- handlem z Fenicj�, obejmuj�cym produkty rolne (zbo�e,
oliwa) w zamian za co otrzymywano drewno budowlane (cedry,
cyprysy) oraz pomoc techniczn� ( 1 Krl 5, 24-25).
4. Armia. � Pomimo zasadniczo pokojowego charakteru
polityki pa�stwowej uprawianej przez Salomona, troszczy� si�
on jednak o modernizacj� swojej armii i zadanie to powierzy�
dawnemu dow�dcy osobistej gwardii Dawida, Benejaszowi (1
Krl 4, 4). Prawdopodobnie poza utrzymaniem owej stra�y,
g��wny wysi�ek skierowany zosta� na modernizacj� woz�w
bojowych (1 Krl 10, 26-29).
5. Roboty publiczne. � Obok wznoszenia warowni o
przeznaczeniu obronnym, Salomon przedsi�wzi�� budow�
innych wa�nych obiekt�w, g��wnie w stolicy, kt�rymi by�y :
�wi�tynia, pa�ac kr�lewski, millo oraz mur okalaj�cy miasto (1
Krl 9, 15). By�y to wielkie inwestycje kt�rych realizacja
wymaga�a d�u�szego czasu : siedem lat trwa�a budowa �wi�tyni,
trzyna�cie pa�acu kr�lewskiego, co poci�gn�o za sob� znacz�ce
konsekwencje ekonomiczne i spo�eczne. Tej miary prace mo�na
by�o przedsi�wzi�� wy��cznie przy technicznej i materialnej
pomocy Fenicjan, kt�rzy dostarczali in�ynier�w oraz
kwalifikowanych rob