6121
Szczegóły |
Tytuł |
6121 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6121 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6121 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6121 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Ewa Monasterska
�YCIE Z BLONDYNK�
2002
Dedykuje m�owi i synowi
...B�g podobno da� nam woln� wol�
tylko ja nie wiem
czemu wol�
blondynki
Mi�osz Kamil Manasterski
Tajemnica egzystencji.
CZʌ� PIERWSZA
Jakub
Ewelin� pozna�em na studiach. Zapisa�em si� na kurs hiszpa�skiego organizowany przez uniwersytet. Bardzo chcia�em, aby tym razem si� uda�o. Jestem t�pym mu�em, je�li chodzi o j�zyki obce. Przez jaki� czas po uzyskaniu oceny dostatecznej na maturze �y�em w przekonaniu, �e jako tako w�adam angielskim. Przekonanie to szybko prys�o, ju� drugie zaj�cia z lektoratu przynios�y wra�enie, �e jestem bardzo t�pym mu�em. Po pierwszym kolokwium moje przeczucia sprawdzi�y si� w stu dwudziestu procentach
� Nie s�dzi�am, �e w tak prostym tek�cie mo�na zrobi� tyle b��d�w � powiedzia�a nasza nauczycielka, patrz�c, nie wiadomo, czemu, na mnie. � Pan Jakub poprawi� nawet rekord uczelni w liczbie b��d�w. Moje gratulacje! � Poda�a mi kartk� prawie tak czerwon� od jej poprawek jak moja twarz w tym momencie.
Poniewa� zawstydzanie i kompromitowanie mnie wesz�o w nawyk mojej lektorce, zacz��em unika� jej zaj��. Zaowocowa�o to warunkiem. My�l�, �e gdybym mia� gorsz� �redni�, po prostu by mnie wylali. Na szcz�cie opr�cz angielskiego sz�o mi nie�le, a w por�wnaniu z technikum nadzwyczaj dobrze. Poza tym obieca�em solennie, �e od pa�dziernika p�jd� na inny lektorat z pierwszym rokiem. Oczywi�cie na kurs dla pocz�tkuj�cych.
Hiszpa�ski okaza� si� ca�kiem przyjemnym j�zykiem. Za to moi m�odsi koledzy tworzyli wyj�tkowo niewydarzon� grup�. Dzia�ali mi na nerwy, jak s�dz� z wzajemno�ci�. Zachowywali si� jak dzieci. W�r�d nich wyr�nia�y si� trzy, mo�e cztery dziewczyny i dw�ch facet�w zachowuj�cych si�, jakby byli par�. Postanowi�em wykorzysta� swoj� szans� � by�em przecie� �starym� studentem, zna�em wyk�adowc�w, nauczy�em si� kombinowa� na uniwerku, �eby dosta� stypendium i nie narobi� si� niepotrzebnie. Dwie dziewczyny odznacza�y si� urod� i sposobem bycia. Brunetka i blondynka. Obie wysokie, zgrabne, bystre.
M�j wyb�r pad� na blondynk�. Dlatego, �e ostatnio spotyka�em si� z brunetkami bez wi�kszych sukces�w. R�wnie� dla tego, �e zawsze chodzi�a w mini i mo�na by�o si� delektowa� jej szczup�ymi i piekielnie zgrabnymi nogami. Dlatego te�, �e po zaj�ciach nie przyje�d�a� po ni� �aden facet szpanersk� bryk�. Wolnym krokiem sz�a na przystanek tramwajowy, czasem w towarzystwie kole�anek, najcz�ciej jednak sama. Na zaj�ciach siada�a w pierwszych rz�dach i z lekkim zawstydzeniem wyjmowa�a z futera�u okulary, w kt�rych, jak si� p�niej przyzna�a, powinna chodzi� ca�y czas. �le si� w nich czu�a, cho� wygl�da�a szczeg�lnie. Nadawa�y jej specyficznego uroku kobiety wykszta�conej i pewnej siebie � lekarki, prawniczki, nauczycielki akademickiej. Przeczy�a kr���cym wsz�dzie dowcipom o g�upich blondynkach, kt�re zreszt� sama lubi�a opowiada�. No i wygl�da�a �licznie w tych delikatnych z�otych oprawkach, a szk�a minimalnie powi�ksza�y jej oczy.
Par� razy z rz�du celowo sp�ni�em si� na zaj�cia. Za�enowany, przepraszaj�c nauczycielk� i skoncentrowanych student�w, stara�em si� usi��� jak najbli�ej blondynki, niby to pr�buj�c ograniczy� wywo�ane zamieszanie, zajmuj�c pierwsze lepsze wolne miejsce. Za kt�rym� razem uda�o si�. Siedzia�a sama przy oknie i spogl�da�a z melancholi� gdzie� w otch�a� granatowo-purpurowego nocnego nieba wielkiego miasta. Nie zwr�ci�a na mnie specjalnej uwagi � wypad�em zupe�nie naturalnie. Ot, przypadek, wolne miejsce. Pierwsza cz�� operacji przebieg�a pomy�lnie. Teraz potrzebny by� kontakt...
Sp�niony ma przywilej pytania o to, co by�o, nierozumienia nowych s��wek. Najuprzejmiej, jak potrafi�em, zapyta�em o jeden czy drugi zwrot. By�a mi�a, uwierzy�a w m�j szczery entuzjazm. Po chwili razem rozwi�zywali�my �wiczenia. Kolejny etap przebrn��em pomy�lnie. Nieocenion� pomoc zaoferowa�a mi sama nauczycielka. Kiedy przepisywali�my zdania z tablicy, zapyta�em moj� kole�ank� o jedno z nich:
� Co to znaczy?
Zajrza�a do swoich notatek i przet�umaczy�a:
� Czy napijesz si� ze mn� kawy?
Na to czeka�em.
� Oczywi�cie. Mo�e by� jutro, po zaj�ciach?
Spojrza�a na mnie zaskoczona i zacz�a si� �mia�. Spojrza�em w jej oczy najg��biej, jak mog�em.
� Jestem Ewelina � powiedzia�a po chwili.
� Kuba.
To by�o bardzo sprytne.
�Brylancik � pomy�la�em � brylancik�. Je�li podrywanie kobiet jest gr�, to ta zagrywka by�a mistrzowska. Ju� mia�em co� odpowiedzie�, cho� nie by�em w stanie podtrzyma� poprzedniego poziomu konwersacji. Z pomoc� znowu przysz�a mi nauczycielka.
� Pan Jakub skoncentruje si� na czytance i przeczyta nam bardzo �adnie na g�os.
Musz� przyzna�, �e mimo mojego nieuctwa, kt�re nieuchronnie wychodzi�o ze mnie coraz bardziej w miar� zaawansowania kursu, czytanie po hiszpa�sku sz�o mi dobrze i sprawia�o mi spor� przyjemno��. Chrz�kn��em cicho, obni�y�em g�os i tonem najbardziej uwodzicielskim rozprawi�em si� z czytank�, kt�rej co prawda nie potrafi�em do ko�ca zrozumie�.
� Pan Jakub nawet tekst o szaletach miejskich potrafi wyrecytowa� jak poemat mi�osny powiedzia�a nauczycielka, kiedy sko�czy�em. � Nie my�la� pan o szkole aktorskiej?
Na drugi dzie� Ewelina przysz�a w kr�tkim p�aszczu i nie zawodnej sp�dniczce mini. Mo�e gdyby nie chodzi�a w mini, na co dzie�, by�bym sk�onny �udzi� si�, �e to dla mnie. Najwa�niejsze, �e nie zawiod�a, i wszyscy na ulicy b�d� si� za nami ogl�da�.
� Gdzie p�jdziemy? � zapyta�a. � Nie znam miasta � doda�a po chwili.
�No i bardzo dobrze� � pomy�la�em.
� By�a� w Irish?
� Nie.
Specjalnie wybra�em odleg�y pub. Spacer z tak reprezentacyjn� kobiet� nale�a� do niezwyk�ych przyjemno�ci. Lepszy by� by tylko spacer za r�k�. O tej porze powinienem spotka� jakich� znajomych, mo�e kole�anki z mojego roku. Na pewno w�ciekn� si� i jutro b�d� wypytywa�. M�g�bym oczywi�cie wybra� inny lokal taki, w kt�rym na pewno b�dzie kto� z uniwersytetu. Moj� pr�no�� postanowi�em zaspokoi� przechadzk�, na miejscu lepiej by�o si� nie rozprasza�. O tej porze w Irish powinien by� spok�j. Poza tym nie jest tam zbyt tanio.
Kiedy szli�my uliczkami starego miasta, zauwa�y�em na rogu zgarbion� staruszk� z koszyczkiem jesiennych kwiat�w. Jestem potwornym egoist� i kupuj� kobietom wy��cznie te kwiaty, kt�re ja lubi�, niezbyt zwa�aj�c na ich upodobania. Najch�tniej fio�ki, r�ne jesienne kwiatki, kt�rych nazw nie znam, a kt�re kupuj� od starszych ludzi czekaj�cych na ulicach na zakochanych. W chwilach bardziej szczeg�lnych r�e. Kiedy� by�em w nieszcz�liwym zwi�zku z dziewczyn�, kt�ra nienawidzi�a r�, a ja znosi�em je jej mimo ci�g�ych upomnie�. Niestety z ka�dym rokiem �ycia staj� si� coraz bardziej uparty. Trudno mnie przekona�, �e gerbery s� wyj�tkowo romantyczne, a naj�adniejsze s� ��te chryzantemy, takie, jakie zawsze moja rodzina kupuje na l listopada. Kt�rego� dnia nienawidz�ca r� dziewczyna wrzuci�a bukiet przepi�knych niebieskich r� do kub�a na �mieci. Zrobi�a to zaraz po tym, jak nie wyrazi�em ch�ci psucia sobie randki spotkaniem z jej przyjaci�k�, kt�ra w�a�nie prze�ywa rozstanie ze swoim ch�opakiem (drugie w tym tygodniu).
� Wiesz, co zrobi� z twoimi cholernymi r�ami? Zaraz zobaczysz.
I pokaza�a mi, jak r�e znikaj� w�r�d odpadk�w.
� Obiecuj� przynie�� mn�stwo ��tych chryzantem � wycedzi�em przez z�by. � Na tw�j pogrzeb! � Obr�ci�em si� na pi�cie. I tyle mnie widzia�a.
Wi�cej nie dzwoni�a. Pewnie czeka�a, a� j� przeprosz�. Ja � j�? To ona powinna mnie b�aga� o wybaczenie. Kretynka, wyrzuci�a bukiet niebieskich r�. Takie same ojciec da� mojej matce, kiedy prosi� j� o r�k�.
� To dla mnie? � ucieszy�a si� Ewelina, kiedy poda�em jej wi�zank� czego�, co wygl�da�o �licznie i nie by�o z pewno�ci� ani chryzantem�, ani gerber�. � Dzi�kuj� � powiedzia�a i po ca�owa�a mnie w policzek.
W my�lach obieca�em jej niebieskie r�e. Ca�y bukiet.
Ewelina
Jakuba pozna�am na uczelni. On by� na drugim roku, ja dopiero zaczyna�am studia. Przychodzi� do mojej grupy na hiszpa�ski. Zwraca� na siebie uwag�, bo by� ci�gle nad�sany i traktowa� wszystkich z g�ry. �Koty� � prychn�� z pogard�, kiedy wszyscy z uporem czekali na sp�nionego wyk�adowc�, mimo i� by�o ju� po kwadransie. �Zachowa� si� jak bufon� � tak powiedzia�a p�niej moja kole�anka, Teresa. Chyba mia�a racj�.
Jakub ca�y czas pr�bowa� zaznaczy�, �e jest ze starszego roku. Chrz�ka�, kiedy lektorka wyg�asza�a jakie� uwagi rozpoczynaj�ce si� od �Wiem, �e dopiero sko�czyli�cie liceum, ale...�. Nie dawa� spokoju, a� nie doda�a na ko�cu �Pan Jakub zreszt� wie, jak to jest�. Demonstracyjnie sp�nia� si� na zaj�cia i wyg�upia� przy czytaniu na g�os. Trzeba przyzna�, �e robi� to nie bez wdzi�ku � czytanie przychodzi�o mu z �atwo�ci� (prawie si� nie myli�,) mia� mi�y g�os, niezbyt niski, ale przyjemny. Mimo to nie sadzi�am, �e go kiedykolwiek polubi�.
A jednak w jaki� spos�b by�o mi mi�o, bo widzia�am doskonale, �e z ca�ej grupy tylko mnie jedn� tak naprawd� dostrzega. Kiedy kto� �le traktuje wszystkich pr�cz ciebie jednej, musisz zacz�� o nim lepiej my�le�. Kuba by� dla mnie zawsze uprzejmy, przepuszcza� mnie w drzwiach, w kolejce do szatni, pom�g� mi pozbiera� kosmetyki, kiedy urwa� mi si� pasek od torebki (co� okropnego, tyle za ni� zap�aci�am!). I patrzy� na mnie jak g�odny wilk, kiedy my�la�, �e tego nie widz�. Nawet Dorota to zauwa�y�a: �Wiesz, on nas wszystkich ma w g��bokim powa�aniu. Wszystkich pr�cz ciebie. Zupe�nie nie rozumiem, dlaczego�. � G�upia krowa z tej Doroty zachowywa�a si�, jakby by�a zazdrosna.
Kiedy tak powiedzia�a (i okropnie mnie rozz�o�ci�a), spojrza�am na Jakuba inaczej. Na tle ch�opc�w z mojego roku korzystnie si� wyr�nia�. By� pewny siebie, inteligentny, niebrzydki. W ko�cu przysz�o mi do g�owy, �e ca�a ta bufonada by�a tylko po to, �eby zwr�ci� moj� uwag�. Najpierw odrzuci�am t� my�l jako przejaw pr�no�ci. Wiem, �e podobam si� ch�opakom, ale nie ka�de dziwne zachowanie faceta t�umaczy si� tym, �e chcia�by mnie poderwa�. Jakub uwa�a, �e pierwszy rok to ciotki, i nie stara si� tego przed nami ukrywa�.
Tak sobie my�la�am o Kubie i jego zachowaniu. Po chwili babka od hiszpa�skiego wyrwa�a Jakuba do czytania jakiej� g�upoty. Robi�a to do�� cz�sto � chyba te� s�dzi�a, �e jego �arty to niez�a rozrywka. Kiedy Jakub deklamowa� czytank� o hiszpa�skiej szkole, jakby relacjonowa� jaki� mecz sportowy, zauwa�y�am, �e ukradkiem obserwuje moj� reakcj�. Mo�e jednak rzeczywi�cie nie jest takim bufonem. Mo�e naprawd� chce zwr�ci� na siebie moj� uwag�. Jak na razie z pewno�ci� zwr�ci� uwag� nauczycielki, kt�ra obieca�a mu najtrudniejsze zadanie na kolokwium.
W ko�cu Jakub dosiad� si� do mnie na zaj�ciach. Co prawda, troch� mu w tym pomog�am. Znaj�c ju� jego obyczaj sp�niania si� i siadania w pierwszej wolnej �awce, zaj�am miejsce na samym przedzie i dopilnowa�am, �eby ko�o mnie by�o wolne. Chcia�am sprawdzi�, czy Jakub wykorzysta okazj�. Mia�am wra�enie, �e pierwsze, co robi po wej�ciu do sali, to stara si� mnie zlokalizowa�.
� Dzie� dobry. Tramwaj mi uciek�.
Jakub wchodz�c, zrobi� nieszcz�liw� min� na u�ytek nauczycielki.
� Pan to ma problemy z tymi tramwajami � odpowiedzia�a lektorka.
� Autobusy to w og�le mnie nie zabieraj�, prosz� pani. � Bez namys�u ulokowa� si� przy mnie.
Po chwili zacz�� si� dopytywa�, co robili�my, co to za nowe s��wka, dlaczego to tak si� pisze. Ta jego niezwyk�a gorliwo�� by�a bardzo podejrzana � nie zauwa�y�am, �eby wcze�niej specjalnie si� skupia� na przebiegu zaj��. Lektorka akurat by�a w wy�mienitym nastroju i opowiada�a o hiszpa�skich toaletach publicznych.
� Co to znaczy? � zapyta� Jakub, po raz trzydziesty wskazuj�c na zdanie �Przepraszam, gdzie jest damska toaleta?�.
Uda�am, �e szukam czego� w notatkach, i postanowi�am sobie z niego za�artowa�:
� Czy napijesz si� ze mn� kawy?
� Oczywi�cie. Mo�e by� jutro, po zaj�ciach?
No, nie! Nie m�g� nie zauwa�y�, �e nie ma w tym zdaniu nic o kawie! Jest naprawd� bystry. Facetom trzeba zawsze pomaga�, ale ma�o kt�ry potrafi z tej pomocy skorzysta�. Przecie� mia�am wolny wiecz�r. Czemu nie spr�bowa�?
Nast�pnego dnia Jakub czeka� na mnie przed uczelni�. Poczu�am si� fantastycznie � ca�a grupa widzia�a nas razem. �aden z moich facet�w nigdy nie pokaza� si� przed moj� szko��. Zazdro�ci�am innym dziewczynom, kt�re chocia� brzydsze, zawsze mog�y liczy�, �e kto� je przyprowadzi albo odprowadzi. Ja na og� chodzi�am sama. Zim�, kiedy by�o �lisko, latem, kiedy by�o gor�co, wiosn�, kiedy by�o za romantycznie, �eby chodzi� samemu. Chodzi�am, wi�c sama � do dzi�. Teraz czeka� na mnie facet, mo�e nie najpi�kniejszy, jakiego mia�am, ale za to tak cudownie olewaj�cy d�ugie nogi Doroty, wielkie oczy Moniki i du�y biust Ka�ki. Teraz przesz�y ko�o niego i nawet nie spojrza� na �adn� z nich cho�by przez u�amek sekundy, mimo �e Dorota wygl�da�a dzisiaj fantastycznie. Postanowi�am, �e b�d� dla niego wyj�tkowo mi�a tego wieczoru.
� Gdzie p�jdziemy? � zapyta�am. � Nie znam miasta � doda�am za chwil� tonem w rodzaju �Zr�b ze mn�, co chcesz�.
� By�a� w Irish?
� Nie � sk�ama�am.
� Spodoba ci si�.
Nie spodoba mi si�, ale trzeba b�dzie i�� przez ca�e stare miasto, kt�re wygl�da prze�licznie o tej porze. Poza tym w Irish pracuje Dominika.
Jakub naprawd� jest rewelacyjny. W Irish s� wyj�tkowo �adne kelnerki ka�dy z moich facet�w mimowolnie gapi�by si� im w dekolty i mia� w oczach spro�ne propozycje przy sk�adaniu zam�wienia. A Jakub nic! Kiedy sk�ada� zam�wienie, patrzy� tylko na mnie, no i w kart�, ale to chyba konieczne. W pewnym momencie kelnerka wypi�a przed nim sw�j ty�ek (Bo�e, musz� si� odchudza�!), �cieraj�c rozlan� herbat� z s�siedniego stolika. Nawet nie drgn��! Nadaje si� idealnie na przyj�cia pe�ne silikonu. Nie przyniesie wstydu, tak jak ten ch�opak Dominiki, kt�rego zaprosi�a na pokaz bielizny damskiej (Dominika ma wujka projektanta mody). Ca�y wiecz�r gapi� si� na roznegli�owane modelki. Kiedy Dominika zapyta�a w ko�cu, czy ona ju� go nie interesuje, ten idiota � jej za-chwil�-ju�-tylko-by�y-ch�opak powiedzia�:
� No wiesz, ciebie ju� widzia�em w bieli�nie...
W sumie Dominika by�a sama sobie winna. Nale�a�o zrobi� inny prezent na urodziny temu durniowi. Oczywi�cie on by� sko�czonym idiot�, skoro nie potrafi� jej powiedzie� czego� mi�ego w stylu ��adna z nich nie jest tak zgrabna jak ty�. Nie usprawiedliwia to wcale g�upoty Dominiki. Nie mam poj�cia, czego si� spodziewa�a, zabieraj�c go na pokaz. Nie rozumiem te� kobiet, kt�re �a�� z facetami po nocnych lokalach i patrz�, jak ci napalaj� si� na striptizerki. Mo�e licz� na korzy�ci z ich erekcji?
Dominika powinna o tym wszystkim doskonale wiedzie�, bo przecie� sama jest kelnerk�. Nic tak nie przyci�ga facet�w do lokalu jak �adne kelnerki. Muzyka muzyk�, ceny cenami, dziewczyny mog� by�, ale nie musz�, a kelnerki s� zawsze. Wi�c facet idzie tam, gdzie s� �adne. S�ono p�aci, u�miecha si� i daje napiwki. Tacy w�a�nie s� faceci. A potem m�wi�, �e byli z kumplami i ogl�dali w pubie mecz. Ju� ja dobrze wiem, co oni tam ogl�dali!
Jakub
W Irish s� rewelacyjne kelnerki. Trzeba si� ca�y czas pilnowa�, je�li jest si� na randce z dziewczyn�. Pami�tam, jak raz wybra�em si� z Iwon� na drinka i wypi�em o jednego za du�o. Ona zacz�a mi opowiada�, jak zdawa�a matur�, pisz�c prac� z polskiego bia�ym wierszem. A ja z nud�w i nadmiaru alkoholu na zupe�nie pusty �o��dek (czasem nie trzeba du�o wypi�, wystarczy nic nie je��) przesta�em jej s�ucha� i wlepi�em oczy w dekolt szefowej zmiany.
� Czy ty mnie s�uchasz? � zapyta�a zirytowana Iwona.
� Tak, tr�jeczka � powiedzia�em chyba do siebie.
� Jaka tr�jeczka!? Pi�tka nie tr�jeczka, pi�tka.
Spojrza�em na jej biust.
� No nie, nie przesadzajmy. G�ra tr�jeczka.
� Kwestionujesz moj� ocen�?
� Tylko w przypadku twojego biustu.
Kompletna kompromitacja. Iwona wi�cej nigdzie ze mn� nie posz�a, a przecie� jest naj�adniejsza na naszym roku. Ma pi�kne, d�ugie, kr�cone, br�zowe w�osy (przypuszczam, �e farbowane, ale kto to mo�e wiedzie� na pewno?). Przesta�a nawet m�wi� mi �cze�� na korytarzu. W sumie dziwi� si�, �e nie dosta�em wtedy od niej w twarz. Poprzesta�a na oblaniu mnie malibu, co strasznie roz�mieszy�o kelnerk�. W�a�nie t�, na kt�r� si� tak gapi�em.
Siedzimy w Irish, a ja zupe�nie trze�wy i opanowany przenosz� oczy znad karty bezpo�rednio na Ewelin�, mimo �e stoi przy mnie naj�adniejsza dziewczyna na zmianie. Ta panna jest prawdziwym b�stwem, ja jednak dot�d nie wymy�li�em �adnego sposobu na jej poderwanie. Wydaje si� to bardzo �atwe, wystarczy co� powiedzie�, kiedy podejdzie.
� Ma pani �liczn� fryzur� � powiedzia�em do niej kiedy�, gdy zobaczy�em chaotyczn� pl�tanin� jej ciemnych w�os�w i czerwonych wst��ek.
� Dzi�kuj�. �yczy sobie pan co� jeszcze?
W�a�nie, dlatego, �e kelnerki s� tak wystawione na strza�, strasznie trudno jest je ustrzeli�. To profesjonalistki, kt�re zawsze wiedz�, jak sp�awi� faceta. Poza tym podrywanie kelnerek jest do pewnego stopnia niebezpiecznym zaj�ciem.
� Pani ma bardzo �adne czerwone usta � powiedzia� raz m�j kolega, przysz�y re�yser filmowy, kiedy jedno z b�stw przynios�o mu piwo. � Ale zdaje mi si�, �e s� troszeczk� pomalowane.
� S�ucham? � B�stwo spojrza�o na niego z lekkim niepokojem, ale i z pewnym zainteresowaniem.
� Co za dziw? Wiadomo, �e kobieta to istota pusta � ci�gn�� ze spokojem Tomek.
� Puchu marny, jak m�wi poeta... to przecie� znane
Ale, prosz� pani, czy to przeszkadza w prawdziwej mi�o�ci?
Pani pozwoli, �e j� do domu odprowadz�...
Co, nie zawiera pani w pracy znajomo�ci?
Nie rozumiem... Ja przecie� pani nie zawadz�...
Sk�d pani� znam? To dobre!
Widzia�em jak z kinematografu
Wychodzi�a pani zesz�ym razem w towarzystwie go�ci...
Szuka�em pani! Jak babci� kocham! A tu trzeba trafu,
�e znowu pani� widz�... Co za zbieg okoliczno�ci!
Pani wybaczy, �e ja tak m�wi�em na pani usta...
Ale moja pani, w dzisiejszych czasach...
Bo tak to mi si� pani podoba...
Nie lubi�, gdy niewiasta jest niesubtelna.
S� gu�ciki i gusta, A pani to w sam raz...
� Dominika, czy ten facio ci si� narzuca? � zapyta� �ysy osi�ek w dresie zatrudniony w pubie w charakterze ochroniarza dealera.
� Nie, nie, w porz�dku � uspokoi�a jego napi�te mi�nie Dominika, kt�ra zreszt� sta�a ca�y czas, cierpliwie s�uchaj�c, jak Tomek deklamowa�. � To �liczne...
� To Tuwim. � M�j przyjaciel, przysz�y znakomity re�yser, a obecnie wybitny recytator, skromnie spu�ci� niebieskie ocz�ta.
� To by�o w jakim� filmie, prawda? � powiedzia�a dziewczyna. Po chwili doda�a: � Ju� wiem! M�odzi gniewni, prawda?
� Ee, no tak... � zgodzi� si� ostatecznie Tomek.
Z Dominik� ka�dy by si� zgodzi� na wszystko.
� Dominikaaaa! � wrzasn�� ochroniarz-dealer na ca�� sal�. � Szefowa chce ci� widzie�!
Sp�oszona dziewczyna uciek�a, a Tomek poczu� na sobie skupiony wzrok dresiarza. Jak przypuszcza�, tamten stara� si� zapami�ta� jego twarz. Potem pokazywa� go jeszcze swoim dw�m kolegom w takich samych dresach i z identycznymi fryzurami.
Tak, wi�c zadawanie si� z kelnerkami jest bardzo niebezpieczne. Nawet, je�li wykujesz ca�y wiersz, wszystko mo�e p�j�� na marne. Nauczony do�wiadczeniem Tomka, zamiast podziwia� wypi�ty ty�ek dziewczyny sprz�taj�cej s�siedni stolik, nami�tnie patrzy�em w oczy Eweliny i t�umaczy�em jej, jak walczy� z systemem.
� Mo�esz zmienia� grupy. To daje ci szans� omini�cia najwi�kszych kanalii, jakie przydzielili ci na zaj�cia. Ale nie wolno ci tego robi� bez zgody dziekana. Powinna� napisa� podanie, a wtedy przepisz� ci� do innej grupy. Do podania musisz do��czy� obieg�wk� od wszystkich dotychczasowych wyk�adowc�w i prowadz�cych �wiczenia. Musz� wyrazi� swoj� zgod� na odej�cie. I ju� jeste� w innej grupie. Oczywi�cie, je�li dziekan si� zgodzi.
Ewelina wygl�da�a na zafrasowan�. Gdybym mia� takich wyk�adowc�w na pierwszym roku, te� by�bym zafrasowany.
� Ale ja nie chc� zmieni� grupy. Tylko niekt�re zaj�cia s� za p�no. Jak zmieni� grup�, te zaj�cia b�d� wcze�niej, za to inne p�niej. A mo�e nawet dojd� mi okienka. Zauwa�y�am, �e inne grupy maj� sporo okienek...
� Oczywi�cie, �e zmiana grupy nie jest �adnym rozwi�zaniem. Musisz u�o�y� sobie plan indywidualnie wed�ug w�asnego czasu albo najlepszych wyk�adowc�w.
� A ty jak to robisz?
� Wybieram najmniej wymagaj�cych i chodz� do nich na zaj�cia. Ze swoj� grup� mam tylko jedne �wiczenia w tygodniu.
� Czy �aden z wyk�adowc�w nie zorientowa� si�, �e nie jeste� z jego grupy? Przecie� maj� list�?
� M�wi� im wtedy, �e w dziekanacie jest ba�agan i lista jest �le wydrukowana.
� I co wtedy?
� Odpowiadaj�, �e to si� czasem zdarza, i dopisuj� mnie do swojej listy.
Bo�e, jaka ona wydaje si� naiwna. Dobra uczennica. Na pewno nie chodzi�a na wagary i mia�a same dobre oceny. Mo�e nawet by�a najlepsza w szkole. Musz� nauczy� j� odrobiny cwaniactwa, w przeciwnym razie gotowa przez najbli�sze pi�� lat siedzie� nad ksi��kami w bibliotece. A przecie� nie jest to ca�kowicie zgodne z moimi planami.
� Chyba musz� si� od ciebie sporo nauczy� � powiedzia�a z rozkosznym u�miechem.
Zadr�a�em, bo mimo ca�ej jej s�odkiej naiwno�ci wyczuwa�em w niej co� gro�nego. W tym zmys�owym sposobie jedzenia wuzetki, w tej zabawie ze szklank� czai�a si� samo�wiadomo�� pot�gi kobieco�ci. B�g jeden wie, kto kogo i czego b�dzie uczy�...
� Dlaczego wybra�e� ten kierunek? Sprawiasz wra�enie, �e nie jeste� entuzjast� nauki? � zapyta�a.
� Ko�czy�em technikum. Ca�a szko�a sami faceci. Postanowi�em i�� na jaki� sfeminizowany kierunek.
� To dobrze wybra�e�. Ale zupe�nie ci nie wierz�.
� Dlaczego? � M�j przyjaciel, Tomek, postanowi� i�� na re�yseri� filmow�. Wiesz, jak tam jest, setka kandydat�w i trzy miejsca. Straszny przesiew. Ch�opak gimnastykowa� si� przed komisj�, jak m�g�. On naprawd� nie�le zna histori� kina i jak zacznie opowiada� o filmach, to nikt go nie przegada. W dodatku chodzi na najnudniejsze filmy i potem opowiada, jakie to by�o zachwycaj�ce prze�ycie. Pytam si� go, o czym by� ten film, a on mi m�wi �Facet przez ca�y film jedzie kosiark� do trawy�. Tylko on chodzi na takie rzeczy do kina i nie zasypia w trakcie seansu. Ale tam, na film�wce, zbieraj� si� podobni wariaci z ca�ej Polski i Tomek nie jest ju� takim niezwyk�ym okazem. Wi�c zdaje ten egzamin przed komisj�, opowiada co i jak, a� w ko�cu kto� go zapyta� po prostu �A dlaczego chce pan zosta� re�yserem?�. Tomek zawaha� si� chwil�, czy ma sk�ama� czy wyzna� prawd�... i powiedzia� �Bo dziewczyny lec� na re�yser�w�. Na sali konsternacja, Tomek my�li, �e ju� po nim, a go�cie z komisji nic. Popatrzyli na niego, pokiwali g�owami i ten najwa�niejszy w ko�cu m�wi �Jest pan przyj�ty�.
� Czy on, ten tw�j kolega, jest przystojny?
� W og�le. Nigdy nie mia� dziewczyny.
� Wi�c zlitowali si� nad nim?
� To mo�liwe.
� Ale ty chyba nie potrzebujesz lito�ci...
� Dlatego nie zosta�em przyj�ty na re�yseri�.
Ewelina
Jakub odprowadzi� mnie na tramwaj. Wiedzia�am, �e trudno by�o mu pozosta� na przystanku � ch�tnie odprowadzi�by mnie dalej. Najch�tniej wprost do sypialni. Poca�owa�am go w policzek na po�egnanie i szybko wskoczy�am do dziewi�tnastki. P�niej b�d� musia�a si� przesi���, ale przynajmniej mam ju� z g�owy po�egnanie z Kub�. Faceci pod koniec pierwszej randki zawsze rzucaj� jakie� g�upie uwagi. Chyba boj� si� o to, jak wypadli, i pr�buj� w ostatnich sekundach nadrobi� straty. Wys�uchiwanie tych tekst�w jest naprawd� niezno�ne.
� Chc� ci powiedzie�, �e wspaniale si� z tob� bawi�em i uwa�am ci� za najwspanialsz� kobiet� na �wiecie... Mam na dziej�, �e lubisz mnie cho� troch� i... No wiesz, co mam na my�li...
� Wiesz, powinni�my si� jeszcze spotka� i doko�czy� t� rozmow� o Chagallu. Chcia�bym pozna� twoje zdanie na temat jego malarstwa...
� Mog� do ciebie zadzwoni�? Spotkasz si� ze mn� jeszcze? Obiecuj�, �e nast�pnym razem nie p�jdziemy na film karate...
� Przepraszam ci� za t� bluzk�. Mam nadziej�, �e Krwawa Mary da si� spra�. Zadzwoni� do mamy i zapytam, jakiego proszku u�y�.
� A mo�e jednak p�jdziesz do mnie? Mam nowy album Danuty Rinn, mogliby�my razem pos�ucha�...
Nawet ci najbardziej inteligentni w przestrachu plot� trzy po trzy. Dlatego wola�am uciec Kubie, ni� pozwoli� mu si� skompromitowa� i zepsu� mi�y wiecz�r.
Kwiatki, kt�re mi kupi�, przyjemnie pachn�.
Ciekawe, jak� Patrycja zrobi min�, kiedy przyjd� do domu z bukiecikiem. B�d� musia�a wymy�li� jak�� histori�... A mo�e powiem jej prawd�. Nie, lepiej nie. Patrycja jest straszn� plotkark�, zaraz wszyscy b�d� o tym wiedzie�, mo�e si� nawet wygada� przed Gregiem.
� Sz�am ulic� i jaki� facet da� mi ten bukiet tak jej powiem.
� I co, chcia� si� z tob� um�wi�? � zapyta Pat.
� Nie. Da� mi te kwiaty i powiedzia�, �e przepi�knie wygl�dam.
� Ojej, to takie romantyczne � j�knie Patrycja i doda: � Mnie si� to nigdy nie zdarzy�o...
Oczywi�cie b�dzie mi strasznie zazdro�ci�. Szkoda, �e wcze�niej na to nie wpad�am � mog�am sama sobie kupi� kwiaty.
Dlaczego ta dziewczyna stoj�ca naprzeciwko tak mi si� przygl�da? Co� musi by� nie tak. Pr�buj� przejrze� si� w szybie. W�osy w porz�dku, makija� w porz�dku, p�aszcz, o Bo�e, znowu posz�o mi oczko. Nowe rajstopy. Czemu Jakub nic mi nie powiedzia�? Jaki on mi�y, nie chcia� mnie denerwowa�... Musz� jako� wr�ci� do domu. Szkoda, �e nie w�o�y�am dzisiaj d�u�szego p�aszcza. Chocia� nie, wcale nie �a�uj�.
Czy�by Pat gdzie� wysz�a? Mia�a by� ju� o tej porze. Chyba nie um�wi�a si� z jakim� facetem... Na pewno zostawi�a kartk�. O w�a�nie, to jej pismo.
Ewelino!
Bardzo ci� przepraszam, �e to tak nagle, ale musia�am si� wyprowadzi�. Wyje�d�am do Gda�ska. Pieni�dze za trzy miesi�ce czynszu oddam p�niej. Mam nadzieje, �e szybko znajdziesz now� wsp�lokatork�.
Twoja Pat
Z wra�enia usiad�am na szafce z butami, nie zwa�aj�c na ostre brzegi. Moje rajstopy i tak by�y do wyrzucenia. Nie, tego si� nie spodziewa�am. Nie zostawi�a nawet telefonu...
Nagle, jak ra�ona gromem zerwa�am si� i rzuci�am biegiem do swojego pokoju. Otworzy�am szafk� z bielizn� i... No nie, ona mnie okrad�a... Jak mog�a... Cholera jasna!
Po przejrzeniu wszystkich szafek okaza�o si�, �e brakuje mojej suszarki Browna (na gwarancji), depilatora Philipsa, w po�owie pe�nego flakonika perfum Kenzo, ca�ego flakonika Joopa, kosmetyczki z ca�� zawarto�ci�, tostera (kupi�y�my go na sp�k�) i o�miuset z�otych w got�wce (nie licz�c tego, co by�a mi winna wcze�niej). Dobrze, �e nie nosimy tych samych rozmiar�w, bo nie mia�abym si�, w co ubra�. Na szcz�cie Patrycja ma za t�usty ty�ek, �eby w�o�y� kt�r�kolwiek z moich rzeczy. Wredna suka!
Przeliczy�am zawarto�� portfela. Na szcz�cie rano zabra�am ze sob� trzysta z�otych. Zosta�o mi dwie�cie pi��dziesi�t z groszami. Akurat upar�am si�, �eby p�aci� za siebie w pubie. Ojej, kwiaty... Musz� je w�o�y� do wody. Mam nadziej�, �e nie zabra�a wazon�w.
Zadzwoni� telefon. Mo�e to Patrycja?
� Cze��! � To by�a Dominika.
� Cze��!
� Widzia�am ci� na starym mie�cie z facetem. Fajny.
� Ta...
� Co� z nim nie tak?
� Nie, z nim wszystko w porz�dku. Gorzej z Patrycj�.
� Nie przejmuj si� Pat. Przecie� to wariatka. Prze�ywa kolejn� depresj� na tle braku faceta. Mam nadziej�, �e nie w��czy�a� g�o�nego m�wienia w telefonie...
� Nie mog� si� nie przejmowa� Patrycja. Wyprowadzi�a si�, jak mnie nie by�o. Nie do��, �e nie odda�a za czynsz za trzy miesi�ce, to jeszcze mnie okrad�a...
� O Bo�e, Ewelino, czuj� si� winna... Przecie� to ja ci j� poleci�am...
To dobrze, �e czu�a si� winna. Kto� powinien czu� si� winny, a Patrycja na pewno tak si� nie czuje.
� Du�o ci ukrad�a?
� Prawie tysi�c w got�wce. Do tego dwie buteleczki perfum, suszark�, wszystkie kosmetyki, toster...
� A bi�uteria?
Bo�e, bi�uteria...
� Poczekaj chwil�! � Rzuci�am s�uchawk� i pobieg�am sprawdzi� szuflady... � Nie ma nic...
� Ewe, tak mi przykro. B�d� u ciebie za p� godziny. Zg�osi�a� to ju� na policj�?
� Na policj�?
� A dlaczego nie?
W�a�ciwie, dlaczego nie. Chocia�...
� Wiesz, mam lepszy pomys�...
� Nie �artuj!
� Okrad�a ci�, a ty j� jeszcze chronisz? Czy ona zas�uguje na lojalno��?
� Nie o to chodzi. � Poci�gn�am nosem. � Znam kogo�, kto szybciej j� znajdzie.
� On?
� Tak.
� My�l�, �e zas�u�y�a sobie na to.
� Ja te� tak s�dz�.
� To na razie. Zaraz przyjad�.
My�l o zem�cie poprawi�a mi humor i doda�a apetytu. Postanowi�am co� przek�si�, zanim przyjedzie Dominika. A niech to szlag! Lod�wk� te� wyczy�ci�a...
Jakub
Odprowadzi�em Ewelin� na przystanek tramwajowy. Prawd� m�wi�c, mia�em zamiar odprowadzi� j� do domu, ale kompletnie mnie zaskoczy�a. Najpierw czeka�a na pi�tk�. Podjecha�a dziewi�tnastka, wszyscy wsiedli, motorniczy daje sygna� do odjazdu, a Ewelina nagle ca�uje mnie w policzek i wskakuje do tramwaju. �Dzi�kuj� ci za mi�y wiecz�r� � zd��y�a powiedzie� i odjecha�a. A ja zosta�em na przystanku z g�upi� min�. I oczywi�cie zupe�nie nie wiedzia�em, co o tym my�le�.
Postanowi�em, zamiast do domu, wpa�� do Tomka. Tomek, co prawda zupe�nie nie zna si� na kobietach, ale dobrze mi �yczy, wi�c na pewno powie co� uspokajaj�cego.
� Ba�a si�, �e b�dziesz j� molestowa� w bramie � powiedzia�.
� S�ucham?
� No wiesz, odprowadzisz j� pod dom i na klatce albo w bramie b�dziesz chcia� j� poca�owa�.
� Co ty! Na pierwszej randce?
� Nie ca�owa�e� si� nigdy na pierwszej randce?
Jak mu to powiedzie�, �e jestem, hm, odrobin� staro�wiecki...
� Pewnie, �e si� ca�owa�em. Wiele razy. Zawsze ca�uj� si� na pierwszej randce. W bramie albo na klatce schodowej. A potem idziemy do niej albo do mnie i... no wiesz.
� Sam widzisz. Najwyra�niej chcia�a tego unikn��.
Co za wredny gnojek. A ja my�la�em, �e mnie pocieszy.
� S�dzisz wi�c, �e nie powinienem sobie robi� zbytniej nadziei?
No dobij mnie, stary. Prosz� bardzo, wystawiam ci si� jak kaczka pod luf�.
� Wiesz, czyta�em ostatnio artyku� w �Playboyu�, �e kobieta w ci�gu czterdziestu sekund ocenia, czy p�jdzie z facetem do ��ka czy nie p�jdzie.
� W czterdzie�ci sekund?
� Tak. Najwa�niejsze jest pierwsze wra�enie. Wszystko, co zrobisz p�niej, nie ma ju� najmniejszego znaczenia.
� To przera�aj�ce.
Pomy�lcie tylko, wasze pierwsze czterdzie�ci sekund... Jakie by�o pierwsze czterdzie�ci sekund moje i Eweliny... Czy przypadkiem nie wszed�em do sali, gdzie siedzia�a ze swoj� grup�, i zapyta�em �To wy jeste�cie te koty, kt�re maj� hiszpa�ski?�. Kto� odpowiedzia� co� twierdz�cego. �Zr�bcie mi miejsce, dzieciaki�.
Je�li dobrze pami�tam, kiedy przechodzi�em mi�dzy �awkami, zawadzi�em o czyj�� teczk� i waln��em na pod�og�. Kiedy podnios�em oczy, zobaczy�em czyje� d�ugie nogi w po�czochach samono�nych i koronkowe majteczki. To by�a Ewelina.
� A nie m�wi�em? Liczy si� tylko pierwsze czterdzie�ci sekund � ucieszy� si� Tomek, kiedy opowiedzia�em mu o moich pierwszych czterdziestu sekundach z Ewelina.
� To raczej nie by� najlepszy pocz�tek.
� �artujesz! W ci�gu pierwszych czterdziestu sekund widzia�e� jej majtki! Ka�dy by tak chcia�.
W�a�ciwie, dlaczego rozmawiam z tym idiot�? Przecie� on nigdy nie mia� dziewczyny.
� Dosta�em kosza od tylu kobiet, �e bardzo dobrze wiem, czego one oczekuj� od m�czyzny � odpar� Tomek, kiedy podzieli�em si� z nim uwagami na temat jego kompetencji. � Je�li chcesz, �ebym ci pom�g�, musisz mi najpierw odpowiedzie� na kilka pyta�.
Jak mog�em si� nie zgodzi�? Potrzebowa�em pomocy.
� Powiedz, jak by�a ubrana.
� By�a w mini i obcis�ej bluzce.
� W jakim kolorze?
� Co w jakim kolorze?
� W jakim kolorze by�a bluzka i sp�dnica.
� W czarnym. Sp�dnica by�a czarna, a bluzka zielona. Albo odwrotnie. Chocia� bluzka chyba by�a szara. Tak, my�l�, �e bluzka by�a szara.
Tomek popatrzy� na mnie jak na cz�owieka przegranego.
� Tak jak my�la�em. Jeste� beznadziejny. Kobiety chc�, �e by� zapami�ta�, jak by�y ubrane na pierwszej randce. Czyta�em o tym w �Elle�. A ty nie pami�tasz nawet podstawowych rzeczy, nie wspominaj�c o dodatkach jak buty, torebka, bi�uteria...
Tomek zalicza si� do tych wsp�czesnych m�czyzn-eksperymentator�w, kt�rzy si�gaj� po pras� kobiec� jako �r�d�o informacji o najskrytszych potrzebach p�ci przeciwnej. To dlatego uchodzi� w pewnych kr�gach za znawc� niewie�ciej duszy.
� Jezu, po co mia�bym to wszystko pami�ta�?
M�j przyjaciel spojrza� na mnie jak na g��ba.
� Przyda�oby ci si� troch� lektury �Elle� albo �Como�.
� �Como�? Chyba mia�em to w r�ku. To jaka� gazeta o astronomii?
� �Cosmopolitan�? To pismo babskie, ty baranie!
W ko�cu po to mamy przyjaci�, �eby mogli nas bezkarnie obra�a�.
� Wi�c po co mia�bym pami�ta�, co mia�a na sobie?
� Kobiety my�l�, �e zale�y ci na nich, skoro pami�tasz, jak s� ubrane. Dla nich to wa�ne. Sp�dzaj� wiele czasu na ubieraniu si�.
Chcia�em powiedzie�, �e ja te�, bo nigdy nie mog� znale�� czystych skarpetek, ale powstrzyma�em si�. Tomek m�g�by mnie �le zrozumie�.
� My�l�, �e ta bluzka by�a jednak szara.
� Nigdy nie b�dziesz mia� dziewczyny, je�li nie potrafisz zapami�ta�, jak jest ubrana!
I kto to m�wi?!
� Nast�pnym razem b�d� sobie notowa�.
� Je�li b�dzie jaki� nast�pny raz.
Sadysta. Po prostu sadysta.
� Teraz mi powiedz, dok�d j� zabra�e�.
� Do Irish.
� Gapi�e� si� na kelnerki?
� No co ty.
� Przecie� to Irish. Nie zapomn�, jak to by�o z Iwon�... Strasznie �mieszna historia.
B�d� �a�owa� do ko�ca �ycia, �e mu powiedzia�em.
� Nie gapi�em si� na kelnerki.
� A Dominika by�a?
� Nie, by�a tylko ta ruda i ta ze �wietnym ty�kiem.
� A m�wisz, �e si� nie gapi�e�!
� Bo si� nie gapi�em. Pilnuj� si�. Spojrza�em raz czy dwa, jak p�aci�em rachunek.
� P�aci�e� za ni�?
� Tak. To �le?
� Nie wiem. W �Tinie� pisali, �e je�li dziewczynie nie zale�y na facecie, to nie pozwala mu p�aci� za siebie. Je�li facet p�aci za ni�, to znaczy, �e bierze te� za ni� odpowiedzialno��. A w �Como�, �e je�li p�aci sama za siebie, to oznacza, �e jest silna i niezale�na, i on musi w�o�y� wi�cej wysi�ku, �eby j� zdoby�.
� To mam w�o�y� wi�cej wysi�ku czy nie?
Zignorowa� moje pytanie.
� Jad�a czy pi�a?
� Jad�a i pi�a. Pi�a col� i zjad�a wuzetk�.
Tomek zas�pi� si�. Wygl�da�o na to, �e nie mam szans.
� Co� nie tak? Powiedz wreszcie! Nie ukrywaj tego przede mn�. Jest bardzo �le?
� Pomy�la�em, �e dawno nie jad�em wuzetki.
Dlaczego on mnie musi tak denerwowa�?
� Co to znaczy, �e zjad�a wuzetk�?
� To bardzo dobrze dla ciebie. Znaczy, �e czu�a si� przy tobie bezpieczna.
� To wa�ne?
� Bardzo. Dziewi��dziesi�t procent czytelniczek �Twojego Stylu� zadeklarowa�o, �e w zwi�zku z m�czyzn� najwa�niejsze dla nich jest poczucie bezpiecze�stwa.
� To niesamowite, jak ty si� znasz na kobietach � powiedzia�em z podziwem. � A� dziw, �e sam, no wiesz... � doda�em zupe�nie niepotrzebnie.
� Ja szukam swojego idea�u... Wiem, �e gdzie� jest. Raz nawet widzia�em j� przelotnie.
� Tak, pami�tam. � Nie mia�em ochoty kolejny raz s�ucha� tej historii. Tomek szed� ulic� i nagle ze sklepu z odzie�� sportow� wysz�a cudowna dziewczyna � jego idea�. Co prawda, kiedy go pyta�em, jak wygl�da�a i w co by�a ubrana, nie potrafi� mi poda� bli�szych szczeg��w, jednak�e by� pewny, �e to jego idea�. Stan�� i patrzy� za ni�, jak odchodzi. I wtedy, po kilkunastu metrach, ona si� obejrza�a. Od tej pory szuka jej wsz�dzie. Par� razy by� ju� blisko, ale potem m�wi�, �e jednak si� pomyli�. �e to nie jego idea�.
� Da�a ci sw�j telefon?
� Jasne.
� No to, ch�opie, jeste� na najlepszej drodze do sukcesu. Tylko nie spieprz tego teraz.
�atwo powiedzie�, trudniej zrobi�.
� O nic si� nie martw. Zawsze mo�esz liczy� na mnie, a ja, m�wi� ci, bracie, znam si� na kobietach. Tylko mnie s�uchaj, a ju� nied�ugo b�dziesz w jej sypialni.
I w�a�nie, dlatego troch� si� martwi�. Bo ja zawsze go s�ucham.
Ewelina
Zadzwoni�am do Grega, troch� pop�aka�am i poczu�am si� lepiej. Zw�aszcza po tym, jak napisa�am na kartce pi�tna�cie razy �Ja, Ewelina Wagner, nie przejmuj� si� �adnymi problemami�, tak jak ka�e Scott Adams. W zasadzie dziesi�� razy zupe�nie wystarczy, ale ten dzie� by� wyj�tkowy.
Dominika jakby si� domy�li�a, �e w lod�wce pusto (w ko�cu zna�a Patrycj� lepiej ode mnie). Przywioz�a ze sob� frytki i kurczaka z ro�na. Wszystko strasznie t�uste. Nie zapomnia�a te� o czekoladzie.
� Czekolada jest dobra na stres � powiedzia�a, rozpakowuj�c zakupy.
� Najpierw zjemy kurczaka � ustali�am porz�dek obrad.
� Powiedz co� o tym ch�opaku, z kt�rym ci� widzia�am.
� Ma na imi� Jakub.
� �adne imi�.
� Studiuje ze mn� na uniwersytecie.
� Na twoim roku?
� Nie, rok wy�ej.
� Eee, m�ody.
� Jest po technikum. Dwa lata starszy. I bardzo opanowany.
� Co to znaczy?
� Kiedy jest ze mn�, nie gapi si� na inne dziewczyny.
� Gdzie byli�cie?
� W Irish.
� W Irish? I nie gapi� si� na kelnerki?
� W og�le.
� To rzeczywi�cie �wietny facet. Po�yczysz mi go na urodziny?
Jako� by�o mi nie na r�k� ci�gn�� dalej rozmow� o Kubie. W ko�cu Dominika przyjecha�a po to, �eby�my mog�y obgada� t� wstr�tn� z�odziejk�. Postanowi�am delikatnie przypomnie� jej o tym.
� Jestem wstrz��ni�ta tym, co zrobi�a Patrycja.
� Rzeczywi�cie, to straszne. Czy te perfumy, kt�re ci ukrad�a, to by�o to Joop?
� Tak, Kenzo i Joop.
� Kenzo te�? Och, kochanie, to naprawd� straszne. Kosztowa�y ci� przecie� fortun�.
� Wystarcz� jej na jaki� tydzie�. Wiesz, jak ona si� tym oblewa. Czu� j� na kilometr.
� Rzeczywi�cie ona z tym troch� przesadza.
� Troch�? Prawie straci�am przy niej w�ch. Ciesz� si�, �e si� wynios�a.
� Nie zapomn�, jak raz wybra�a si� do pracy w zielonej sp�dnicy, wiesz, tej �adnej. I w�o�y�a do tego ohydn� r�ow� bluzk�.
� To by�a moja sp�dnica. Zanim przyty�a, po�ycza�am jej ciuchy. Dzi�kuj� Bogu, �e sta�a si� gruba, bo przynajmniej zostawi�a mi ubrania.
� To �adnie z jej strony.
� �adnie?
� �e tyje i jest coraz brzydsza!!!
� �eby� wiedzia�a, ile ona potrafi zje��.
Co prawda, potem biegnie do �azienki i wszystko zwraca.
Trzeba przyzna�, �e obgadywanie wrog�w naprawd� podnosi na duchu.
� Czyta�a� sw�j horoskop? � zapyta�a Dominika.
� Nie, a masz �Wr�k�?
Dominika wyci�gn�a z torebki gazet�.
� Ty jeste�, z kt�rej dekady Lwa?
� Z pierwszej � odpowiedzia�am obra�ona. � Moja przyjaci�ka powinna by�a pami�ta� takie rzeczy. � Wiesz, ja mam co� lepszego ni� �Wr�ka�. � Postanowi�am jej troch� dopiec. � Chyba, �e Patrycja mi zw�dzi�a.
Wsta�am i zacz�am przegl�da� rega� z ksi��kami.
� Znalaz�am! � oznajmi�am prawie weso�o.
� Co to jest? � zapyta�a Dominika.
� Znakomite horoskopy na ca�y rok. � Poda�am jej kilka ksi��ek. � Ka�dy dzie� jest opisany.
� Ten rok ju� si� ko�czy... � z�o�liwie zauwa�y�a Dominika.
Czy ja mam do niej pretensje, kiedy przynosi �Wr�k�? Czytamy horoskopy, prze�ywamy ju� nasze przysz�e kl�ski i nowych facet�w, a na koniec okazuje si�, �e to stary numer!
� Wiem, �e rok si� ko�czy. Kupi�am t� ksi��k� na wyprzeda�y. Bardzo tanio. Listopad i grudzie� s� ca�kowicie aktualne.
� Horoskopy z �Wr�ki� zawsze mi si� sprawdzaj�...
� W zesz�ym tygodniu m�wi�a� co� innego.
� Horoskop trzeba umie� czyta�. Nie nale�y traktowa� go dos�ownie.
� A jak mam go traktowa�? W przeno�ni?
� Jeste� strasznie rozdra�niona.
� A jaka mam by�? Zosta�am okradziona niemal ze wszystkiego. Lepiej obgadujmy jeszcze Patrycj�.
Dominika wola�a jednak astrologie.
� Pos�uchaj, to tw�j horoskop na dzi�... �Udane spotkanie z m�czyzn� mo�e by� zapowiedzi� r�wnie udanego zwi�zku. Na twojej drodze pojawi� si� jednak pewne przeszkody zwi�zane z finansami. Spodziewaj si� telefonu z interesuj�c� propozycj�, kt�ra jednak pocz�tkowo mo�e wydawa� si� ma�o atrakcyjna. Nie zmarnuj swojej szansy, ulegaj�c powierzchownym ocenom�.
Spojrza�am do ksi��ki.
� To horoskop na ubieg�y rok. By� bardzo tani.
O dziesi�tej zadzwoni� Jakub. Rozmowa by�a troch� dziwna.
� Cze��. Wiesz, bardzo mi si� podoba�a� w tej szarej bluzce.
� Jakiej szarej bluzce? Ja nie mam szarej bluzki.
� Powiedzia�em szarej? Mia�em na my�li zielon�. T�, w kt�rej by�a� dzisiaj...
� Dzisiaj by�am w granatowej.
� W granatowej. Aha. I sp�dnica te� by�a �adna. Ta czarna.
� Masz na my�li t� szar�, kt�r� mia�am na sobie?
� Szara. Tak, chodzi o t� szar�. Wygl�da�a� �licznie.
� Dzi�kuj�. Wszystko u ciebie w porz�dku?
� Jasne. Wszystko OK. Ale wiesz co, nie pami�tam, w jakim kolorze mia�a� buty... By�o ciemno...
� W takim samym jak torebka.
� Aha. Buty i torebka. Czarne?
� Czarne.
� Rozumiem, czarne.
� Czy ty to sobie notujesz?
� Nie, co� ty. Ja tylko tak, dzwoni�, �eby ci powiedzie�, �e to wszystko pi�knie harmonizowa�o z twoimi kolczykami.
� Nie mia�am kolczyk�w.
Oczywi�cie zostawi�am je w domu, �eby Patrycja mog�a je spokojnie ukra��.
� Bez kol-czy-k�w.
� Kuba, czy ty jeste� trze�wy?
� Trze�wiutki. Wypi�em tylko piwo. Jedno. Dwa. Trzy.
� To dwa czy trzy?
� Czekaj, licz�. Jedno, potem dwa, trzy. Sze��.
� Wiesz co, zadzwo� do mnie, jak si� wy�pisz.
� Cicho, umawiam si�. � Us�ysza�am, jak m�wi do kogo� innego. � Mog�? Naprawd� mog� jeszcze do ciebie zadzwoni�?
� Tak � powiedzia�am to w z�� godzin�. � Id� spa�. Mia�am ci�ki wiecz�r.
� Ju� id� spa�. Dobranoc � powiedzia� do mnie. � Daj mi spok�j, spa� mam i��. � Us�ysza�am, zanim od�o�y� s�uchawk�.
Spa�am ju�, kiedy o p�nocy zadzwoni� telefon. W pierwszej chwili pomy�la�am, �e dzwoni matka Patrycji, by powiedzie� mi, �e jej c�rka wpad�a pod poci�g. Zerwa�am si� z ��ka.
� Czeee��, to jaaaaaa. Nie mog�em zasn��.
Us�ysza�am w s�uchawce pijany g�os Kuby.
� I dlatego dzwonisz tak p�no?
� Jest p�no? Tomek, jest p�no?
� Jest p�no � powiedzia� jaki� g�os.
� To ja zaraz ko�cz�.
� Mam nadziej�. Musz� si� wyspa�, �eby jako� jutro wygl�da�.
� Pos�uchaj, to bardzo wa�ne. Mam jej powiedzie�? � To ostatnie nie by�o do mnie.
� M�w � powiedzia� drugi g�os.
� Wiesz, co, zadzwoni� p�niej...
O nie! Tylko nie p�niej. O pierwszej, drugiej, a mo�e trzeciej nad ranem?! Postanowi�am by� stanowcza.
� Powiedz mi to teraz!
� Co?
� To, co mia�e� mi powiedzie�.
� Aha... No, wi�c, czy ja, czy mog� ci� zaprosi� na kolacj�? No wiesz, do mnie... Ugotuj� co�.
Dobrze s�ysza�am, on b�dzie gotowa�?
� Umiesz gotowa�?
� Tomek, czy ja umiem gotowa�?
� Umiesz. Jeste� guru. Jeste� mistrz patelni i czempion krytych kot��w, he, he, � odpowiedzia� mu Tomek.
� Umiem gotowa�. Przyjdziesz?
Kolacja u niego... Czy ja wiem? Mo�e powiem, �e nie, i wy��cz� telefon? Gotowy dzwoni� ca�� noc.
� Kiedy?
� Jutro mam kaca... Pojutrze?
� Dobrze. A teraz b�d� grzecznym ch�opcem i po�� si� spa�. Niech Tomek ci opowie jak�� bajk� na dobranoc.
� I co? Zgodzi�a si�? � Us�ysza�am g�os Tomka.
� Masz mi opowiedzie� bajk�.
� Ty chyba jeste� pijany � stwierdzi� Tomek.
� Dobranoc, Ewelino.
� Dobranoc. Nie pijcie nic wi�cej.
� Ale my nic nie pijemy. � W tle us�ysza�am brz�k szk�a.
� Dobranoc. � Od�o�y�am s�uchawk�.
Ledwie zd��y�am zasn��, kiedy zn�w zadzwoni� telefon. Zaczynam �a�owa�, �e Patrycja nie ukrad�a aparatu.
� Czeee��. To jaaaaaa. Zapomnia�em poda� ci m�j adres...
Jakub
Jezu, jak mi si� chce pi�... Jezu, jak mnie boli g�owa... Powinienem ju� chyba wsta�, �eby zd��y� na zaj�cia. Podnios�em si� z ��ka i ods�oni�em okno. Zawsze �atwiej podnie�� si� na duchu, kiedy �wieci s�o�ce, nawet, je�li moje brudne szyby zatrzymuj� wi�ksz� cz�� �wiat�a. Kiedy by�y myte ostatnio? To ju� ponad rok... Jak na rok, to nawet nie s� takie brudne...
Pi�... Trzeba natychmiast co� wypi�. Na stole stoi p� butelki zwietrza�ego �ywca. To chyba ca�e zasoby wody pitnej w tym mieszkaniu, je�eli zwietrza�e piwo zalicza si� do tej kategorii. Mimo ca�ej sympatii dla browaru w �ywcu, pr�buj� przebi� si� w stron� zlewu. Chwiejnym krokiem omijam przewr�cone krzes�o i st�. Zawadzam o blat sto�u, kt�ry bardzo rozr�s� si� podczas tej nocy. Ostro�nie stawiam stopy pomi�dzy ksi��kami, maszyn� do pisania, talerzami ze �ladami konsumpcji. Tu� przed samym zlewem natrafiam na ludzkie cia�o spoczywaj�ce na pod�odze. Sprawdzam, czy jest puls.
� Spadaj � m�wi do mnie cia�o Tomka.
W ko�cu osi�gam zlew. Moje mieszkanie nigdy jeszcze nie by�o takie du�e i pe�ne niebezpiecze�stw. Wodoci�gi miejskie tym razem mnie nie zawiod�y. Woda r�wna si� �ycie.
Wracam do ��ka t� sam� drog�, po swoich �ladach jak saper, kt�ry zap�dzi� si� na pole minowe. W zasadzie powinienem i�� te� do �azienki, ale to jeszcze dalej ni� do zlewu. Pr�buj� odtworzy� w umy�le kilka ostatnich godzin. Zaraz, czy ja wczoraj... Przypominaj� mi si� telefony do Eweliny i momentalnie trze�wiej� ze wstydu... Musz� zaraz do niej zadzwoni�, przeprosi� za wszystko... Gdzie jest ten cholerny aparat?
Zawsze imponowa�y mi ameryka�skie standardy kabli telefonicznych. Ich d�ugo�� umo�liwia chodzenie z telefonem po ca�ym mieszkaniu i przybieranie pozycji stosownych do sytuacji rozm�wcy. Mojemu aparatowi zapewni�em przew�d umo�liwiaj�cy nawet wyj�cie na balkon (gdybym go mia�). M�j telefon nie tkwi na metrowej smyczy, przywi�zany do gniazdka, kt�re zgodnie z tradycj� polskiej telefonii umieszczane jest w najmniej sensownych miejscach. Dzi�ki temu mog� swobodnie dzwoni�, le��c w ��ku, pij�c w kuchni herbat� albo przechadzaj�c si� po ca�ym mieszkaniu. Dzi�ki temu nie mam poj�cia, gdzie znajduje si� m�j aparat obecnie. Kabel ginie gdzie� po�rodku pokoju. Od miesi�ca nie mia�em pr�cz Tomka innych go�ci, co wp�yn�o niekorzystnie na wystr�j mojej kawalerki. Tomek nie jest istot� szczeg�lnie wra�liw� na porz�dek, ja te� na pedanteri� nie cierpi�. Teraz jednak wola�bym wiedzie�, gdzie ostatnio zostawi�em aparat, kiedy pijany dzwoni�em do Eweliny.
Po wst�pnych, a nast�pnie bardziej szczeg�owych badaniach topografii terenu czuj� si� ca�kowicie bezsilny. Jedyne, co mi przychodzi do g�owy, to obudzi� Tomka.
� Czego chcesz?
W jego tonie wyczuwam niech��.
� Wstawaj, musisz mi pom�c.
� Ju� wstaj� � m�wi i obraca si� na drugi bok.
� Wstawaj, jak ci� prosz�. � Mam nad nim przewag� fizyczn�, ale korzystam z niej, tylko, gdy zajdzie taka konieczno��. Je�li nie wstanie za chwil�, to zajdzie.
� No ju�, ju�... � mruczy Tomek i podnosi si� z dywanu. � Co si� sta�o?
� Po drugiej stronie ulicy jest automat telefoniczny. Id� tam i zadzwo� do mnie. Masz tu kart�.
Sprawia wra�enie, jakby nie do ko�ca mnie zrozumia�.
� Odwali�o ci? Nie mo�esz ze mn� normalnie porozmawia�? A ty nie mo�esz sam wyj��? Ja tu zostan� i znajd� telefon � proponuje mi Tomek.
Nie wiedzia�em, �e taki z niego le�.
� Musz� zosta�, na wypadek gdyby dzwoni�a Ewelina � t�umacz�.
Tomek wreszcie si� zgadza, ale nie mo�e wyj�� tak od razu, tylko musi i�� do �azienki, napi� si� czego�, uczesa�... Prawdziwych przyjaci� poznajemy w biedzie. Zapisa�em mu numer na kartce, na wypadek gdyby zapomnia�. W ko�cu wychodzi. Po jakich� pi�ciu minutach (chyba szuka� automatu) us�ysza�em, �e co� dzwoni, bardzo cicho i bardzo daleko. Mam nadziej�, �e Tomek nie sko�czy, zanim nie odbior� � nie ustalili�my tego wcze�niej, a nie powinienem dzisiaj liczy� na jego inteligencj�. Chyba w og�le nie powinienem na ni� liczy�. Telefon odnajduje si� w wannie. Ca�y mokry, bo Tomek bra� prysznic. Na szcz�cie jeszcze dzia�a, tylko troch� kopie pr�d. Wytar�em go r�cznikiem i wybra�em numer Eweliny. Wczoraj w nocy dzwoni�em tyle razy, �e ju� znam go na pami��. Eweliny jednak nie ma albo ma wy��czony telefon. Ta droga kontaktu z ni� jest nieskuteczna.
� A w�a�ciwie, dlaczego musisz do niej zadzwoni�? � pyta mnie Tomek po powrocie.
Musz� mu przypomnie�, �eby odda� mi kart� telefoniczn�. Tomek szybko si� przyzwyczaja do po�yczonych rzeczy.
� Bo jak by�em wypity, zaprosi�em j� na kolacj�. Ty mi kaza�e� � wypominam przyjacielowi.
� Pami�tam. Kaza�em ci, bo wiedzia�em, �e na trze�wo przyjdzie ci to z trudem. Ale przecie� zgodzi�a si�, wi�c, w czym problem?
Zgodzi�a si�. Rzeczywi�cie. Przyjdzie jutro. Do mnie. Na kolacj�. Do tego chlewu...
Rozejrza�em si� po mieszkaniu. Mam czas do jutrzejszego wieczoru. Nie pami�tam, na kt�r� si� um�wi�em, ale skoro na kolacj�, to nie przed po�udniem. Musz� tylko umy� okna, przepra� firany, powiesi� zas�ony, pomalowa� pok�j, przyklei� odpadaj�ce p�ytki w �azience, znale�� miejsce dla tych wszystkich rzeczy zaparkowanych na dywanie, odskroba� jedzenie od pod�ogi w kuchni, pozby� si� trupiego zapachu w korytarzu, no i ugotowa� co� wykwintnego. Jasne, �e zd���.
� Pom�g�bym ci, ale mam kolokwium z angielskiego � powiedzia� Tomek.
� To ty mnie w to wrobi�e�!
� Nie �artuj. Czy ja ci kaza�em j� podrywa�?
� Ta kolacja to by� tw�j pomys�...
� M�j? Ja pokaza�em ci tylko drog� do celu, zreszt� jedn� z wielu mo�liwych. To ty wczoraj m�wi�e�, �e Ewelina mog�aby by� matk� twoich dzieci.
� M�wi�em co� o dzieciach? Musia�em by� nie�le nar�bany.
� O dw�jce, tr�jce dzieci. Chcia�e�, �eby mia�y po matce urod� i biust. Domy�lam si�, �e biust po Ewelinie mia�y mie� c�rki. Nie powiedzia�e� tego, ale tak przypuszczam.
To okropne, kiedy opowiadaj� ci o czym�, co zrobi�e�, jak by�e� pijany, a czego nie pami�tasz. Najpierw my�lisz, �e �wiadek tych wydarze� zwyczajnie ci� wkr�ca, chce ci wm�wi� co�, do czego nie jeste� przecie� zdolny. W takiej sytuacji trzeba zada� pytanie pomocnicze, �eby fa�sz szybko wyszed� na jaw.
� M�wi�em co� jeszcze? � zapyta�em, udaj�c za�enowanie.
� Pami�tam, jak przed za�ni�ciem wymy�la�e� imiona dla swojego potomstwa.
� I co wymy�li�em?
� Jak dziewczynka to Luiza, na cze�� jednej panny z Sosnowca, w kt�rej si� nieszcz�liwe zabuja�e�. Oczywi�cie, pod warunkiem, �e Ewelina si� zgodzi...
Rany, on chyba tego nie zmy�la... Musz� przesta� pi�. Natychmiast! Jak przestanie mi si� kr�ci� w g�owie, poszukam w ksi��ce telefonicznej klubu Anonimowych Alkoholik�w.
� Pami�taj, obieca�e�,