4513
Szczegóły |
Tytuł |
4513 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4513 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4513 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4513 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
ANDRZEJ ALBERT
NAJNOWSZA
HISTORIA POLSKI
1945-1993
Ksi��ka zakwalifikowana przez Ministra Edukacji Narodowej
do u�ytku szkolnego w dniu 6 VI 1991 r. i wpisana do rejestru
proponowanych ksi��ek pomocniczych dla uczni�w i nauczycieli
do nauki historii w szko�ach podstawowych
�wiat Ksi��ki, Warszawa 1995
CZʌ� III
1945-1956
XI
USTANOWIENIE
"DEMOKRACJI LUDOWEJ"
1. KU RZ�DOWI JEDNO�CI NARODOWEj
ZAKO�CZENIE DRUGIEJ WOJNY �WIATOWEJ.
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWYCH" W EUROPIE
�RODKOWO-WSCHODNIEJ. SYTUACJA W POLSCE.
POROZUMIENIE MOSKIEWSKIE W SPRAWIE RZ�DU JEDNO�CI
NARODOWEJ. PROCES SZESNASTU. POWSTANIE
TYMCZASOWEGO RZ�DU JEDNO�CI NARODOWEJ.
Podpisanie przez dow�dztwo niemieckie bezwarunkowej ka-
pitulacji w dniu 9 V 1945 r. zako�czy�o dzia�ania wojenne w Euro-
pie. Pomimo ko�ca drugiej wojny �wiatowej na starym kontynencie,
mimo rado�ci z fina�u najbardziej barbarzy�skiej z wojen w dzie-
jach Polsce nie by�o dane zazna� pe�ni pokoju i owoc�w zwy-
ci�stwa. Na pr�no prezydent KRN Boles�aw Bierut �wi�ci� triumf
nad Niemcami g�osz�c szumne has�a: "Z dniem dzisiejszym wcho-
dzimy w now� er� - er� pokoju. Kiedy przebrzmi� fanfary zwy-
ci�stwa, silni jedno�ci� ca�ego narodu staniemy do twardej, wyt�-
�onej pracy, aby podnie�� z gruz�w nasze pa�stwo, aby budowa�
nowe, szcz�liwe �ycie, aby na kartach dziej�w Europy niezatarty
mi zg�oskami pisa� dzieje wolnej, demokratycznej i zjednoczonej
Polski"'. Polska powstaj�ca w wyniku drugiej wojny �wiatowej nie
mia�a zazna� wolno�ci i demokracji, a zjednoczenie dokonywa�o
si� na zasadach narzuconych przez g��wnego triumfatora wojny,
tw�rc� jednego z najokrutniejszych system�w w historii - J�zefa
Stalina. Nie by�y to zasady, w imi� kt�rych Polska stawi�a op�r
Niemcom w I939 r. W rezultacie drugiej wojny �wiatowej ZSRR opa-
8 ANDRZEJ ALBERT
nowa� ca�� niemal Europ� �rodkow�, stwarzaj�c przy pomocy re-
wolucyjnych przeobra�e� podstawy pod d�ugotrwa�� kontrol� pra-
wie po�owy starego kontynentu. Mia� to by� nowy etap rewolucji
�wiatowej, kt�rej symbolem by� herb Zwi�zku Radzieckiego-
sierp i m�ot - na tle ca�ego globu ziemskiego. W tej sytuacji coraz
wyra�niejsze d�sint�ressement Zachodu wobec wydarze� w �rodko-
wo-wschodniej Europie by�o przejawem kr�tkowzroczno�ci i s�a-
bo�ci. W USA dom####wa�a ta pierwsza; zach�d Europy sparali-
�owany by� natomiast zniszczeniami oraz brakiem woli i wplywami
ideologii "post�powych", czego wyrazem by� mi�dzy innymi zasi�g
proradzieckiej propagandy w prasie brytyjskiej lub wzrost wp�y-
w�w partii komunistycznych we W�oszech i Francji. Wykorzystuj�c
pacyfistyczne i lewicowe nastroje w zachodniej Europie Kreml
mia� nadziej� na stopniowe wci�ganie pa�stw tego rejonu w orbi-
t� swojej dominacji. Kota kszta�tuj�ce opini� publiczn� na Zacho-
dzie na og� nie rozumia�y lub nie chcia�y zrozumie� taktyki ra-
dzieckiej.
W momencie zako�czenia wojny nie by�o jasne, czy zamia-
rem Stalina jest w��czenie pa�stw podbitych przez Armi� Czer-
won� do ZSRR, czy te� jaka� forma autonomii. Z jednej strony
Kreml d��y� do maksymalnego podporz�dkowania sobie pa�stw
i spo�ecze�stw �rodkowo-wschodniej Europy, jednak przyst�powa�
do realizacji tego zadania ostro#nie i cierpliwie. Zwyci�stwo nad
Niemcami znacznie zmniejszy�o konieczno�� liczenia si� przez
ZSRR z aliantami zachodnimi. Pozostawa�y jednak na terenie
opanowanym przez wojska radzieckie odmienne struktury spo-
�eczne, gospodarcze, polityczne i kulturalne, kt�rych przeobra�a-
nie na spos�b komunistyczny musia�o potrwa�. W tym celu Stalin
wymy�li� przej�ciow� form� pa�stwa "demokracji ludowej", w kt�-
rym komuni�ci mieli najpierw zdoby� pe�ni� w�adzy politycznej,
a nast�pnie stopniowo przeprowadzi� ubezw�asnowolnienie i so-
wietyzacj� spo�ecze�stw.
"Demokracja ludowa" jako "ustr�j przej�ciowy do socjaliz-
mu" by�a parawanem faktycznych przemian w kierunku pa�stwa
totalitarnego. U�ywaj�c go komuni�ci chcieli znieczuli� spo�e-
cze�stwa �rodkowo-wschodniej Europy, w du�ej cz�ci d���ce
do autentycznych reform spo�ecznych, na wprowadzenie "socjaliz-
mu" w wersji radzieckiej. Ideologia oficjalna, opieraj�ca si� na si-
le i k�amstwie, tworzy�a sztuczny, pseudonaukowy �wiat, zgodny z
rosyjskim podw�jnym my�leniem, dopuszczaj�cym sprzeczno�ci
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEj" 9
logiczne. "Demokracja" oznacza�a tu bezwzgl�dn� dyktatur�, "po-
st�p" - obalenie wszelkich warto�ci i absolutyzacj� w�adzy, "nau-
ka" za�- prymitywn� wiar� w zakl�cia ideolog�w. U �r�de� p�-
niejszych, trudnych czasem do zrozumienia wewn�trznych dy-
lemat�w w �wiecie komunistycznym le�a�a sprzeczno�� n-�dzy
utopijn� i pozornie pi�knie brzmi�c� teori� a skrajnie okrutn�
praktyk� w�adz. Oprawcy korzystali z okazji, by wy�adowa� swe
sadystyczne sk�onno�ci, g�upcy wierzyli w blaski "socjalizmu", nie
chc�c w og�le dostrzega� jego krwawych cieni; niekt�rzy inte-
lektuali�ci utrzymywali, i� pi�kny rzekomo cel u�wi�ca �rodki i go-
dzili si� na coraz wi�ksze z�o w imi� coraz odleglejszych cel�w.
Pomimo pocz�tkowych zniszcze� i ogromnych strat ludzkich
zwyci�stwo w drugiej wojnie �wiatowej przynios�o Zwi�zkowi Ra-
dzieckiemu tak�e przyrost pot�gi miGtarnej, a nawet gospodarczej.
Armia Czerwona by�a najwi�ksz� si�� zbrojn� w Europie. Masowe
wywo�enia �upu wojennego na terenach zaj�tych oraz przej�cie
25% zak�ad�w produkcyjnych w zachodnich strefach okupa-
cyjnych Niemiec oraz reparacje wojenne od Finlandii, Austr�,
W�och, W�gier i Rumun� da�y razem przep�yw oko�o 10 mld
dolar�w do ZSRR. Ju� w 1947 r. przekroczono tam poziom pro-
dukcji z 1941 r.2 Po zako�czeniu wojny Stalin nadal utrcymywa�
ca�y aparat w�adzy �elazn� r�k� kontynuuj�c rozpocz�ty w latach
trzydziestych masowy terror i permanentn� rewolucj�. Coraz wi�k-
sz� rol� odgrywa� rozrastaj�cy si� trzon policyjny systemu. Po tym,
jak w czasie wojny sprawy bezpiecze�stwa wy��czono z NKWD
tworz�c odr�bny Komisariat Ludowy Bezpiecze�stwa Pa�stwo-
wego (NKGB), w 1946 r. oba komisariaty przemianowano na
ministerstwa: MWD z Siergiejem Krug�owem i MGB z Wiktorem
Abakumowem na czele. Zwierzchnictwo wszystkich tajnych s�u�b
utrzyma� jednak �awrentij Beria, kt�ry wyr�s� na drug� po Stali-
nie posta� Kremla. W 1945 r. rozpocz�a si� nowa fala aresztowa�,
zwi�zana z t�pieniem tych obywateli radzieckich, kt�rzy zbyt wie-
le widzieli na Zachodzie lub mieszkali na terenach nowo przy��-
czonych. W latach 1945-1947 proces stopniowego opanowywa-
nia przez komunist�w �ycia politycznego w �rodkowo-wschodniej
Europie posuwa� si� stale naprz�d. Najbardziej zaawansowana na
tej drodze by�a Jugos�awia, gdzie partyzantka komunistyczna Josi-
pa Broz Tito wydatnie przyczyni�a si� do wyzwolenia kraju, a jej
przyw�dcy szybko i okrutnie pozbyli si� opozycji. Podobnie by�o w
Albanii. W Bu�garii i Rumun� utworzono pod kontrol� komunist�w
10 ANDRZEJ ALBERT
"
lub okupant�w radzieckich "fron narodowe, kt�re w atmosferce
terroru aparatu policyjnego, znajduj�cego si� w r�ku komunist�w,
"wygra�y" g�osowania ludowe, a wkr�tce brutalnie rozprawi�y si�
ze wszystkimi politykami niezale�nymi. Pod koniec 1946 r. oba te
kraje by�y praktycznie #od kontrol� komunist�w. Na W�grzech
wolne wybory z listopada 1945 r. wygra�a partia drobnych rolnik�w
(57%), podczas gdy komuni�ci zdobyli zaledwie 17% g�os�w. Mimo
to, poniewa� W�gry by�y krajem pokonanym i okupowanym, do-
w�dca radzieckich wojsk okupacyjnych Kliment Woroszy�ow utrzy-
ma� koalicyjny charakter gabinetu i mianowa� ministrem spraw
wewn�trznych komunist� Laszlo Rajka. W 1946 r. rozp�tano czys-
tk� w aparacie rz�dowym. Wielu niezale�nych przyw�dc�w aresz-
towano pod sfingowanymi zarzutami wsp�pracy z Niemcami. W
maju 1947 r. komuni�ci usun�li premiera Ferenca Nagy'ego i
doprowadzili do roz�amu w partii drobnych rolnik�w. W Czechos-
�owacji utrzymywa�y si� pocz�tkowo rz�dy demokratyczne. W wy-
borach z 1946 r. komuni�ci otr Lymali 38% mandat�w, a ugrupowania
spoza bloku socjalistyczno-komunistycznego - 51%. Prezydentem
pozosta� Bene�, premierem za� mianowano komunist� Klementa
Gottwalda. W r�ku komunist�w znalaz�o si� te� Ministerstwo
Spraw Wewn�trznych.
We wszystkich wymienionych krajach jednym z pierwszych
krok�w "front�w narodowych" przejmowanych przez komunist�w
by�a reforma rolna i nacjonalizacja g��wnych ga��zi gospodarki.
Stosunek Moskwy do poszczeg�lnych kraj�w r�ni� si� nieco:
Kreml traktowa� Polak�w z ogromn� nieufno�ci�, Bu�gar�w za�
jako nar�d przyjazny, tote� w praktyce polityka radziecka by�a
stosunkowo naj�agodniejsza wobec CSR i szybko skomunizowa-
nej Bu�gar�, najostrzejsza za� wobec Polski oraz pokonanych W�-
gier i Rumunii. Najstraszniejszy los spotka� jednak w��czone po-
nownie do ZSRR jako republiki - Litw�, �otw� i Estoni�, gdzie
w�adze radzieckie dokona�y prawdziwej masakry niszcz�c wszelki
op�r spo�eczny i eksterminuj�c prawie ca�� inteligencj�.
Nie licz�c zdobyczy terytorialnych w Polsce, ZSRR utrzyma�
zagarni�te w 1940 r. od Rumunii Besarabi� i Bukowin� oraz prze-
j�� na mocy traktatu z czerwca 1945 r. Ru� Zakarpack� od Cze-
chos�owacji. W ten spos�b Kreml ustanowi� granic� z W�grami
i CSR, a tak�e obsadzi� swymi garnizonami g��wne linie komuni-
kacyjne w Polsce, na W�grzech i w Rumunii. W stosunkach gospo-
darczych Moskwa d��y�a do uzale�nienia "demokracji ludowych"
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEj" 11
od swych dostaw przejmuj�c dominuj�ce pozycje w ich obrot�ch
handlowych oraz przedsi�biorstwach "mieszanych". Kreml t�umi�
te� d��enie pa�stw satelickich do rozwoju wymiany wzajemnej
oraz wsp�pracy ekonomicznej.
Cele radzieckie oraz ich horyzont czasowy by�y w Polsce r�nie
rozumiane. Spo�ecze�stwo polskie i jego najaktywniejsze kr�gi
rozdziera�a sprzeczno��: z jednej strony nie chciano narzuconych
rz�d�w komunistycznych, z drugiej za� musiano si� z nimi powoli
godzi�, gdy� narodu nie mo�na by�o przeprowadzi� gdzie indziej.
Z jednej strony d��ono do reform spo�ecznych, kt�re w wyniku
wojny ju� cz�ciowo nast�pi�y, z drugiej - nie chciano, by aspi-
racje te wykorzystywali dla swych cel�w komuni�ci w interesie
Moskwy. Po ustaniu dzia�a� wojennych czynne ugrupowania nie-
komunistyczne, stanowi�ce przygniataj�c� wi�kszo��, rozpad�y si�
na trzy grupy. Niekt�rzy uznali, i� wsp�lpraca z komunistami jest
usprawiedliwiona, gdy� gwarantuj� oni przeprowadzenie niezb�d-
nych reform spo�eczno-gospodarczych i nie dopuszcz� do rz�d�w
"
reakcji", a wobec rozczarowania postaw� Zachodu s�dzili, �e nale-
�y si� pogodzi� z triumfem ZSRR oraz co najwy�ej �agodzi� bru-
talno�� komunist�w przez wsp�udzia� w rz�dach pod ich egi-
d�. W tym kierunku sz�y lewicowe od�amy socjalist�w i radyka��w
ch�opskich zasilane cz�ci� naiwnej politycznie m�odzie�y. Druga,
najliczniejsza grupa postawi�a na prac� w ramach systemu, orga-
nizuj�c partie demokratyczne, kt�re dzi�ki czujno�ci USA i Wiel-
kiej Brytan� mia�y wygra� wybory i przej�� w�adz� �yczliw� wobec
ZSRR, ale ode� niezale�n�. Trzeci� grup� stanowili ci, kt�rzy nie
wierzyli w porozumienie z komunistami i podtrzymywali dzia�al-
no�� podziemn� w nadziei, i� wojna Zachodu z ZSRR musi na-
dej��. Wobec zm�czenia ludno�ci polskiej wojn� oraz braku za-
interesowania Zachodu nurt ten powoli s�ab� i by� systematycznie
rozbijany przez "w�adz� ludow�".
O ile na wiosn� 1945 r. dop�yw ludzi do PPR i organ�w "w�a-
dzy ludowej" by� do�� szybki, o tyle po przej�ciu g��wnych si� arm�
radzieckiej na zach�d i zako�czeniu wojny nast�pi� proces od-
wrotny. Licz�ca w maju 1945 r. 300 tys. cz�onk�w PPR stopnia�a
w sierpniu tego� roku do 193 tys. Wprawdzie wsz�dzie istnia�y
Urz�dy Bezpiecze�stwa Publicznego, komendy MO, komitety PPR,
komendantury radzieckie i organy NKGB, ale zabrak�o obecno�ci
wielomilionowej si�y okupacyjnej, kt�ra ustanowi�a "w�adz� ludo-
w�" na jesieni 1944 r. Nowe w�adze kontrolowa�y miasta, nato-
12 ANDRZEJ ALBERT
miast teren opanowany by� w du�ej mierze przez podziemie. Na
Podkarpaciu rozleg�e obszary znajdowa�y si� pod faktyczn� kont-
rol� oddzia��w J�zefa Ognia-Kurasia, a na Rzeszowszczy�nie-
zbrojnych grup ukrai�skich. W Kieleckiem pod koniec maja od-
dzia�y NSZ toczy�y ci�kie boje pod Palonkami i Kotkami, zaj�y
przej�ciowo Starachowice, lecz uleg�y ostatecznie rozbiciu przez
kolumny UB i KBW pod Pi�czowem. Na terenie Kielecczyzny
powsta�a te� z rozkazu p�k. Jana Mieczys�awa-Zi�tarskiego Samo-
dzielna Brygada Kielecka AK pod dow�dztwem mjr. Antoniego
Szarego-Hedy. W ��dzkiem walki w samoobronie toczy�y od-
dzia�y Konspiracyjnego Wojska Polskiego Stanis�awa Warszyca-
-Sojczy�skiego, wkr�tce schwytanego w Cz�stochowie, skazanego
i straconego w Radomsku. Powa�ne si�y podziemia zbrojnego
utrzymywa�y si� na Lubelszczy�nie i w Bia�ostockiem. Szerzy�a si�
dezercja z szereg�w KBW Cho� policja komunistyczna penetro-
wa�a grupy konspiracyjne i prowokowa�a niekt�re ich dzia�ania,
niejednokrotnie wychodzi�o na jaw, i� podziemie usadowi�o swo-
ich ludzi w MO, a nawet UB.
Kierownictwo PPR zmieni�o taktyk�. Z jednej strony alarmo-
wano gen. Sierowa i Moskw� domagaj�c si� pomocy, z drugiej-
zrezygnowano z przyspieszonego opanowania narodu na rzecz
rozwi�za� powolniejszych. Zbieg�o si� to w czasie z rozmowami
moskiewskimi Miko�ajczyka i tworzeniem Tymczasowego Rz�du
Jedno�ci Narodowej. Przede wszystkim zacie�niano w PPR wsp�l-
prac� ze stronnictwami koncesjonowanymi. Pod koniec maja
Rz�d Tymczasowy podj�� te� uchwa�� o nowej organizacji KBW
Formacj� t� wzmocniono wojskiem, a na czele ca�o�ci stan�� ra-
dziecki gen. Boles�aw Kieniewicz. Zast�pcami jego zostali: pp�k
Henryk Toru�czyk i mjr Julian Tokacski. Poza tym na teren Bia-
�ostocczyzny, Lubelskiego, Warszawskiego, Kieleckiego i na Rze-
szowszczyn� rzucono pi�� dywizji WP, kt�re w�a�nie zako�czy�y
walki z Niemcami. Komuni�ci wci�gn�li wi�c do walki z o�rodkami
niepodleg�o�ciowymi tak�e �ohiierzy polskich.3
W sytuacji powsta�ej po zako�czeniu dzia�a� wojennych w Eu-
ropie centralne w�adze Polski Podziemnej, kt�re traci�y z wolna
kontrol� nad o�rodkami lokalnymi, uzna�y, i� d��enie do niepod-
leg�o�ci przy pomocy walki zbrojnej straci�o sens, a zamachy na
osobisto�ci radzieckie lub komunist�w mog� tylko zaostrzy� re-
presje. Mimo to pehii�cy obowi�zki Delegata Rz�du na Kraj Ste-
fan Korbo�ski, peh#i�cy obowi�zki przewodnicz�cego RJN Jerzy
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEJ" 13
Braun oraz Delegat Si� Zbrojnych na Kraj p�k Jan Rzepecki
zapowiedzieli, �e szczeg�lnie gorliwi i okrutni funkcjonariusze UB
b�d� karani. Do nowej sytuacji ustosunkowa�a si� okaleczona
aresztowaniami RJN w odezwie z 17 V 1945 r. "Wojna sko�czy�a
si� - stwierdzono w niej - lecz walka trwa. Walka o realizacj�
idea��w sformu�owanych w Karcie Atlantyckiej, walka o praw-
dziw� wolno��, demokracj� i sprawiedliwy pok�j". Zapewniaj�c
o swej woli przyjaznych stosunk�w z ZSRR Rada ��da�a stworze-
nia Rz�du Jedno�ci Narodowej, opartego na przedstawicielach
prawdziwej demokracji polskiej, a nie "figurynkach lubelskich",
kt�re ze s�owem "wolno�� na ustach "sku r ce Narodu Polskie-
go". ��dano uwolnienia aresztowanych przyw�dc�w Polski Pod-
ziemnej, urzeczywistnienie swob�d obywatelskich, powrotu wojsk
polskich z Zachodu, je�c�w i wi�ni�w polskich ze wszystkich
stron �wiata oraz domagano si� wybor�w do sejmu "w atmosfe-
rze swobody i ca�kowitego uspokojenia" po wyj�ciu z Polski Arm�
Czerwonej, kt�ra "przy naszym skromnym udziale wyswobodzi�a
kraj". RJN wyra�a�a nadziej�, i� reformy spo�eczno-gospodarcze
pos�u�� trwa�ej przebudowie ustroju, a nie celom propagando-
wo-agitacyjnym, wzywa�a do bojkotu "samozwa�czego rz�du", je-
go administracji oraz shi�b bezpiecze�stwa. Wzywa�a wreszcie
nar�d, by nie da� si� sprowokowa� do walki zbrojnej oznaczaj�cej
jego zgub�. Z7 V Korbo�ski i Rzepecki wystosowali te� odezw�
do polskich "odddzia��w le�nych", pisz�c mi�dzy innymi: "W oswo-
bodzonej od niemieckiej zarazy cz�ci Polski 'sprzymierzeniec'
rosyjski i wys�uguj�cy si� mu zdrajcy z komitetu lubelskiego wy-
tworzyli tak ohydne warunki, �e niemo�liwe sta�o si� to, o czym
marzyli�cie, by wasze okryte chwa�� oddzia�y [...) posz�y na zach�d
uwalnia� reszt� Ojczyzny". Do pozostaj�cych w lesie grup par-
tyzanckich, zasilanych przez terror UB i NKGB, skierowali apel
o spok�j i powr�t do pokojowej pracy nad odbudow� 4
W dniach 30 V i 3 VI 1945 r. odby�y si� koto Warszawy
konspiracyjne zebrania RJN w zmniejszonym sk�adzie z udzia-
�em mi�dzy innymi Zygmunta Zaremby (PPS/WRN), Jana Mat�a-
chowskiego (SN) oraz Stanis�awa W�jcika (SL). W trakcie obrad
W�jcik w imieniu swej partii odm�wi� dalszego uznania rz�dowi
londy�skiemu i zapowiedzia� wyst�pienie SL z Rady i Delegatury
w zwi�zku z decyzj� Miko�ajczyka udania si� do Moskwy na roz-
mowy w sprawie Rz�du Jedno�ci Narodowej. Mimo to Korbo�ski,
r�wnie� reprezentuj�cy SL, pozosta� na stanawisku p.o. delega-
14 ANDRZEJ ALBERT
ta. W czerwcu spotka� si� z J�zefem Nie�k� z ujawnionych grup
SL, kt�ry za��da� od Korbo�skiego ust�pienia. By�oby to logicz-
ne: cz�onek partii opozycyjnej w stosunku do rz�du nie powinien
sta� na czele jego Delegatury. Widz�c, �e Nie�ko przeszed� na
stron� komunist�w i d��y w istocie do roz�o�enia Delegatury,
Korbo�ski odm�wi� oraz odpar�, �e urz�d z�o�y na r�ce wyzna-
czonego przez Londyn nast�pcy.
O ostatecznym kszta�cie Rz�du Jedno�ci Narodowej zadecy-
dowa�y trzy wielkie mocarstwa, a zw�aszcza Stalin. Wykonanie
uchwa� ja�ta�skich przeci�ga�o si� na skutek nieust�pliwo�ci Sta-
lina, kt�ry dopuszcza� jedynie rozszerzenie Rz�du Tymczasowego
o wyznaczonych przez siebie polityk�w, oraz Churchilla, kt�ry
obstawa� jednak przy bardziej sprawiedliwej fuzji rz�du londy�-
skiego z dzia�aczami lubelskimi. Jak zwykle w stosunkach alianc-
kich, z misj� mediacyjn� wyst�pi� rz�d USA. 26 V 1945 r. do
Moskwy przyby� wys�annik Trumana Harry Hopkins, kt�ry wraz
z ambasadorem Harrimanem przeprowadzili na ten temat rozmo-
wy ze Stalinem. W rezultacie tych rokowa� Amerykanie przyj�li
radzieck� interpretacj� uchwa� ja�ta�skich, wyprzedali reszt� in-
teres�w polskich i nak�onili do tego Churchilla. Ten po raz kolejny
ust�pi� w sprawie polskiej wobec dyktatu Stalina, t�umacz�c si�:
"Jestem got�w zgodzi� si�, by zaproszenia by�y wys�ane do nie-
lubelskich Polak�w na tej podstawie, je�eli nic wi�cej nie mo�e
by� osi�gni�te w tej chwili"5.
Sprawa Rz�du Jedno�ci Narodowej ruszy�a z martwego pun-
ktu, ale zgodnie z zamiarami Stalina. Komisja Trzech z udzia�em
Mo�otowa, Harrimana i Clark-Kerra ustali�a 13 VI list� os�b, kt�-
re nale�y zaprosi� na konsultacje w sprawie tymczasowego RJN.
W majestacie szumnych s��w o demokracji i sprawiedliwo�ci zwy-
ci�ska tr�jka zatwierdzi�a radziecki projekt sk�adu rz�du polskie-
go. Nie mia� on nic wsp�lnego z faktycznym uk�adem si� poli-
tycznych w Polsce. Na rozmowy do Moskwy zaproszono: prezy-
denta KRN Bieruta, premiera Rz�du Tymczasowego Os�bk�-
-Morawskiego i wicepremiera tego rz�du, sekretarza generalnego
PPR Gomu�k�, dzia�aczy z Polski: Wincentego Witosa, Zygmunta
�u�awskiego, Stanis�awa Kutr Leb�, Adama Krzy�anowskiego i Hen-
ryka Ko�odziejskiego oraz z zagranicy: Stanis�awa Miko�ajczy-
ka, Jana Sta�czyka i Juliana �akowskiego. Rz�d emigracyjny
bezskutecznie protestowa� przeciw rokowaniom na temat rz�du
polskiego przed zwolnieniem zdradziecko uwi�zionych przyw�d-
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEJ" 15
c�w Polski Podziemnej. Rozmowy konsultacyjne rozpocz�y si�
w Moskwie 17 VI 1945 r. Wzi�li w nich udzia� wszyscy zaproszeni,
z wyj�tkiem Witosa, kt�ry wym�wi� si� chorob� i zosta� zast�pio-
ny przez W�adys�awa Kiernika, oraz �akowskiego, kt�rego zast�-
pi� ma�o znany Antoni Ko�odziej, komunistyczny dzia�acz zwi�zku
marynarzy w Anglii. Przez ca�y czas rozm�w by�o oczywiste, i�
poparcie USA i Wielkiej Brytan� dla dzia�aczy "nielubelskich"
ma charakter czysto formalny, podczas gdy kon�uni�ci faktycznie
rz�dz�cy krajem dokonaj� ust�pstw jedynie na polecenie ZSRR.
Jasno uj�� to Gomu�ka m�wi�c przyby�ym z kraju i zagranicy
dzia�aczom niezale�nym: "Mo�ecie sta� si� wsp�gospodarzami
Polski, je�li zrozumiecie wasze b��dy (...) Porozumienia chcemy
z ca�ego serca. Lecz nie my�lcie, �e jest to warunek naszego
istnienia. W�adzy raz zdobytej nie oddamy nigdy"s. Uczestnicy
konferencji wy�onili trzyosobow� komisj�, kt�ra przygotowa�a
ostateczne wnioski. Sk�ada�a si� ona z Gomu�ki, Stanis�awa Szwal-
be z koncesjonowanej PPS oraz Kiernika. 21 VI 1945 r. rozmowy
zako�czono podpisaniem porozumienia przewiduj�cego powo-
�anie w sk�ad Prezydium KRN jako jej wiceprzewodnicz�cych:
Wincentego Witosa i Stanis�awa Grabskiego, rozszerzenie Rz�du
Tymczasowego o Stanis�awa Miko�ajczyka, Jana Sta�czyka i Mie-
czys�awa Thugutta z zagranicy oraz W�adys�awa Kiernika i Czes-
�awa Wycecha z kraju. Pe�ny sk�ad Tymczasowego Rz�di: J#,ino�-
ci Narodowej mia� by� og�oszony wkr�tce. Rozwi�zanie to by�o
kolejnym dyktatem Kremla, przed kt�rym ugi�� si� Miko�ajczyk.
Jego stronnicy w rozmowach nie zawsze byli przekonani o shisz-
no�ci sprawy, jak wyznaczony wbrew woli Witos, nie mieli si�y
odm�wi� udzia�u w rokowaniach, jak Krzy�anowski i Kutrzeba,
b�d� te� nie mieli wi�kszego znaczenia politycznego, jak Thugutt,
kt�ry zreszt� do Moskwy nie dojecha�. W ka�dym razie by�a to
reprezentacja zupe�nie przypadkowa. Gros najbardziej wp�ywo-
wych polityk�w polskich, nie licz�c ludowc�w, nie podj�o komp-
romisu, b�d�cego w du�ej mierze kapitulacj�.
Szyderczym wyzwaniem rzuconym przez Kreml Polsce i �wia-
tu by� fakt, i� jednocze�nie z rozmowami w sprawie TRJN rozpo-
cz�� si� w Moskwie proces przyw�dc�w Polski Podziemnej. Prawie
trzymiesi�czne �ledztwo zako�czono po�piesznie, by og�osi� rze-
kome zbrodnie prcyw�dc�w polskich. �ledztwem, w kt�rym w ty-
powy dla NKWD spos�b nie przedstawiono ofiarom oskar�enia,
lecz wypytywano o r�ne szczeg�y i obserwowano zachowanie,
16 ANDRZEJ ALBERT
kierowa� Siergiej Krug�ow, genera�owie NKGB i sliedowatiele ni�-
szych rang. W preparowaniu procesu w�adzom radzieckim cho-
dzi�o o szybkie przyznanie si� oskar�onych do jakichkolwiek prze-
winie�. Kreml wychodzi� bowiem ze s�usznego niestety za�o�enia,
i� �wiat zachodni nie b�dzie dochodzi� prawdy i zadowoli si�
przyznaniem si� pods�dnych do winy nie wnikaj�c, czy zbrodni-
cza farsa brzmi prawdopodobnie.
18 VI 1945 r. na sali s�dowej w Moskwie zasiedli: gen. Leo-
pold Okulicki - dow�dca si� zbrojnych w kraju, Kazimierz Pu�ak-
przewodnicz�cy Rady Jedno�ci Narodowej, podziemnego parla-
mentu polskiego, Jan St. Jankowski - Delegat Rz�du na Kraj,
Stanis�aw Jasiukowicz (SN) i Adam Bie� (SL) - cz�onkowie Rady
Ministr�w na Kraj, a tak�e cz�onkowie RJN: Kazimierz Bagi�ski-
by�y wi�zie� brzeski, wiceprezes RJN i SL, Stanis�aw Mierzwa
(SL), J�zef Chaci�ski - prezes SP, Eugeniusz Czarnowski i Stanis-
�aw Micha�owski ze Zjednoczenia Demokratycznego, Aleksander
Zwierzy�ski - prezes SN, Kazimierz Kobyla�ski i Zbigniew Sty-
pu�kowski z SN, Franciszek Urba�ski z SP oraz J�zef Stemler-
-D�bski - pracownik Delegatury. Trzeci z aresztowanych minist-
r�w na kraj - Antoni Pajdak (PPS-WRN) by� nieobecny z powo-
du choroby. Proces by� jawnym pogwa�ceniem prawa mi�dzyna-
rodowego, kt�re nie uznaje s�dzenia w�adz pa�stwowych jedne-
go par.stwa przez organa s�dowe innego pa�stwa na mocy jego
przepis�w prawnych. Przewodnicz�cym Kolegium Wojskowego
S�du Najwy�szego ZSRR by� gen. Wasilij Ulrych, znany z kosz-
marnych proces�w politycznych lat trzydziestych, a w komplecie
s�dz�cym znale�li si� te�: Generalny Prokurator Wojskowy ZSRR
gen. N. Afanasjew oraz gen. Roman Rudenko, kt�ry p�niej re-
prezentowa� Moskw� w procesie norymberskim.'
W akcie oskar�enia stwierdzono arbitralnie "nielegalno��"
AK, RJN i Rady Ministr�w na Kraj, dzia�aj�cych na terenie Pol-
ski. Odmalowano dalej fikcyjne "zbrodnie" tych organizacji - spis-
ki, akty terroru, dywersji antyradzieckiej, utrzymywanie wywiadu
i ��czno�ci radiowej. Akt oskar�enia by� najzupe�niej jawnym
stwierdzeniem przez ZSRR faktu, i� w�adze polskie niezale�ne od
Moskwy s� nielegalne, a wi�c stwierdzeniem, i� Polska ma by�
krajem zale�nym od ZSRR. W czasie procesu Ulrych zapyta�
wr�cz Jankowskiego: "Czy m�g� pan s�dzi�, �e ZSRR nie uzna
powstania polskiej administracji cywilnej na waszym terytorium
za akt wrogi wzgl�dem siebie i �e do tego dopu�ci?"e. Zarzuty
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEj" 17
szpiegostwa i dywersji by�y o tyle dziwne, �e nici wie�� mia�y do
Londynu, z kt�rym Moskwa utrzymywa�a pozornie dobre sto-
sunki. Wyj�tkowo perfidnie brzmia�o oskar�enie o wsp�prac�
z Niemcami, gdy� wielu z oskar�onych ucierpia�o osobi�cie od
terroru hitlerowskiego. Na wszelkie zarzuty nie przedstawiono
�adnych dowod�w, poza przyznaniem si� pods�dnych do niekt�-
rych dzia�a�, jak na przyk�ad do utrzymywania wywiadu i ��cz-
no�ci z rz�dem emigracyjnym RP
W trakcie procesu przes�uchano te� niekt�rych, doszcz�tnie
z�amanych �ledztwem �wiadk�w spo�r�d oficer�w i �oh�erzy AK
uwi�zionych wcze�niej. Recytowali oni fantastyczne zeznania ob-
ci��aj�ce Okulickiego i podziemn� armi� polsk� rzekom� wsp�-
prac� z Niemcami lub aktami sabota�u na ty�ach Armii Czerwo-
nej. Zeznania takie z�o�y� te� z�amany �ledztwem Urba�ski - cho-
remu na cukrzyc� nie dawano w wi�zieniu insuliny. Gdy gen.
Okulicki za��da� konfrontacji z nieobecnymi oficerami AK, kt�-
rzy go rzekomo obci��ali, okaza�o si�, i� gen. Ludwika Halk�-Bit-
nera, p�k. Jana Twardego-Kotowicza i p�k. W�adys�awa Filipkow-
skiego odes�ano do odle �ych �agr�w, za� p�k. Kazimierza Tumi-
dajskiego i p�k. Adama witalskiego "nie wykryto na terytorium
ZSRR", mimo �e tak�e siedzieli w obozach. Kiedy Stypu�kowski
wyrazi� zdziwienie, �e po zaproszeniu na spotkanie z dow�dz-
twem Arm� Czerwonej znalaz� si� na �ubiance, a potem na sali s�-
dowej, gen. Ulrych roze�mia� si� o�wiadczaj�c publicznie: "Uleg�
pan po prostu trickowi NKWD". Gen. Okulicki z godno�ci� od-
par� oszczerstwa o wsp�pracy AK z Niemcami: "Nie mo�ecie
nam dowie��, �e nie walczyli�my z Niemcami [...] Najlepsi patrioci
i demokraci brali udzia� w tej walce [...] Oskar�enia o wsp�tprac�
z Niemcami to [...) pozbawienie honoru, to [...] oskar�enie narodu
polskiego o to, �e bra� udzia� w podziemnej walce"9.
We w�asnej mowie obro�czej Stypu�kowski sprowadzi� wszys-
tkie zarzuty oskar�enia do absurdu stwierdzaj�c, �e nie czuje si�
w niczym winny: "Gdybym wbrew swemu sumieniu raz ugi�� si�
przed gro�b� kary lub przed moc� pot�gi, kt�r� Zwi�zek Sowiec-
ki niew�tpliwie reprezentuje, stopniowo sta�bym si� niewolnikiem
tej pot�gi [...] Niewolnik ca�uje stopy [...) i boi si� swego pana, ale
korzysta z pierwszych jego trudno�ci, aby mu wbi� n� w plecy
[...] Chc� pozosta� wolnym cz�owiekiem [...], aby - je�li wr�c� kie-
dy do kraju - m�c pracowa� nad usuni�ciem tych wielkich trud-
no�ci, jakie jeszcze le�� na drodze do zbli�enia s�siedzkiego pol-
18 ANDRZEj ALBERT
sko-rosyjskiego, zbli�enia, kt�re niew�tpliwie le�y w interesie mo-
jej ojczyzny"'o. W mowie oskar�ycielskiej prokurator Afanasjew
nakre�li� stalinowsk� wizj� histor� Polski, stanowi�c� z�owrog�
gro�b� dla wszelkich si� niepodleg�o�ciowych w kraju. Stwierdzi�, i�
proces "podsumowa� zbr�dnicz� dzia�alno�� reakcji polskiej, kt�-
ra walczy�a w ci�gu wielu lat przeciwko Zwi�zkowi Radzieckiemu
i zaprzeda�a interesy swego narodu". Cytuj�c obficie Stalina do-
wodzi�, i� niezale�ni przyw�dcy Polski "woleli prowadzi� gr� mi�-
dzy Niemcami a ZSRR. I naturalnie doigrali si�... Polska zosta�a
okupowana, a jej niepodleg�o�� zniesiona, a ca�a ta zgubna poli-
tyka umo�liwi�a wojskom niemieckim dotarcie a� do bram Mosk-
wy". Pogarda dla niepodleg�o�ci Polski by�a tu r�wna pogardzie
dla fakt�w. Wszak do bram Moskwy doprowadzi� Niemc�w uk�ad
Ribbentro#rMo�otow, w kt�rym podzielono Polsk� - naturaln�
przegrod� mi�dzy Niemcami i Rosj�. Mowa Afanasjewa zawie-
ra�a te� ocen� AK, kt�rej "bandy wysadza�y w powietrze, mordo-
wa�y obywateli radzieckich (...) po zwierz�cemu torturowa�y i zn�-
ca�y si� w spos�b straszliwy", przez co "niewiele r�ni�y si� od bes-
tialstw niemieckich". Ide� przewodni� mowy by�a teza, i� Polska
mo�e "�y� w przyja�ni" z ZSRR lub Niemcami, polskie podziemie
za� mia�o rzekomo wybra� sojusz z Niemcami.
W powodzi k�amstw, oszczerstw i inwektyw by�o jasne, �e
bezprawny wyrok skazuj�cy jest przes�dzony. 21 VI og�oszono
sentencj� wyroku: gen. Okulickiego skazano na 10 lat wi�zienia,
Jankowskiego na 8 lat, Bienia i Jasiukowicza - na 5 lat, Pu�aka-
na 1,5 roku, Bagi�skiego - na rok, Zwierzy�skiego - na 8 miesi�cy,
Czarnowskiego - na 6 miesi�cy, Chaci�skiego, Mierzw�, Stypu�-
kowskiego i Urba�skiego - na 4 miesi�ce z zaliczeniem aresztu
na poczet kary, Kobyla�ski, Micha�owski i Stemler-D�bski za�
zostali uniewinnieni. Antoniego Pajdaka, chorego w czasie pro-
cesu, skazano oddzielnie na 5 lat wi�zienia i 5 lat zes�ania na
Syberi�. Okulicki, Jankowski i Jasiukowicz nie wyszli ju� �ywi
z radzieckiego wi�zienia."
Mocarstwa zachodnie bez trudu prze�kn�y ten akt bezpra-
wia. Londy�ski ##Times#, pisa� 22 VI o "przyznaniu si� do winy"
przyw�dc�w polskich: "Nic w tych zeznaniach nie stanowi nicspo-
dzianki dla tych, kt�rzy z niepokojem obserwowali wzrastaj�c�
antyrosyjsk� dzia�alno�� agent�w polskich [...] Proces ukaza� og�l-
ne pragnienie, by pozostawi� przesz�o�� historii i nie czyni� ni-
czego, co mog�oby zaszkodzi� przysz�emu porozumieniu polsxo-
USTANOWIENIE "DEMOKRACjI LUDOWEj" 19
-radzieckiemu"'2. Sta�o si� na odwr�t; budowanie przysz�o�ci na
krzywdzie i k�amstwie nigdy nie jest trwa�e.
By�o rzecz� niezwykle symboliczn� dla los�w Polski, kt�r�
z woli Kremla zaczynano nazywa� "ludow�", �e wyrok w procesie
przyw�dc�w Polski Podziemnej og�oszono 21 VI, a wi�c w dniu,
gdy opublikowano te� komunikat o porozumieniu moskiewskim
w sprawie TRJN. Sprawa polska rozstrzygn�a si� wi�c w Mosk-
wie: niezale�nych przyw�dc�w narodu, zdradziecko aresztowa-
nych, zgromadzono na sali s�dowej, by wys�uchali poni�aj�cego
wyroku, drugich za� - marionetkowych zarz�dc�w komunistycz-
nych i realist�w ratuj�cych resztki niepodleg�o�ci - na Kremlu,
gdzie uzgodnili form� w�adzy zale�n� od ZSRR. Na Zachodzie
przyj�to rezultaty obu spotka� z ulg�. Ostatecznie polskich przy-
w�dc�w nie skazano na �mier�, a z rz�dem Arciszewskiego, kt�ry
protestowa�, mo�na si� by�o ju� zupe�nie nie liczy�. TRJN potrak-
towano jako dow�d zgody aliant�w oraz "�r�d�o satysfakcji", i�
"problem tak trudny uda�o si� rozwi�za� zgodnie z godno�ci�
narodu polskiego". ##Times## zn�w wiedzia� najlepiej, na czym po-
lega godno�� Polak�w. Churchill mia� troch� wyrzut�w sumie-
nia, gdy czu�, �e "wi�kszo�� z tego, o co walczyli�my tak d�ugo
w Europie, wymyka si� z r�k", ale i on, i Eden nie skrywali te�
ulgi, �e mog� wreszcie przesta� zajmowa� si� spraw� polsk�'3.
Oddanie wschodniej Europy w r�ce Stalina - dow�d w�asnej
s�abo�ci - os�adzali sobie z�o�liwo�ciami wobec rz�du emigracyj-
nego i wojsk polskich na Zachodzie. Rz�d brytyjski wspomina�
cz�sto o dh,gu oko�o 120 mln funt�w zaci�gni�tym przez rz�d RP
w Londynie, nie pami�taj�c o udziale armii polskiej na r�nych
frontach wojny. Oddzia�y polskie nie zosta�y w og�le zaproszone
do parady zwyci�stwa w stolicy imperium brytyjskiego. Prasa za-
chodnia kontynuowa�a kampani� dezinformacji i zag�uszania in-
teres�w polskich.
25 VI 1945 r. rz�d Arciszewskiego og�osi� d�u�sze o�wiadcze-
nie ustosunkowuj�ce si� negatywnie do powstania TRJN i stwier-
dzaj�ce, �e jedynym prawowitym rz�dem polskim pozostaje legal-
nie mianowany przez prezydenta RP rz�d londy�ski. By� to,
niestety, protest zupeMie formalny i pozbawiony znaczenia mi�-
dzynarodowego. �wiat zgodzi� si� z niesprawiedliwym rozwi�-
zaniem sprawy polskiej. W dniu 26 VI na konferencji prasowej
w Moskwie Miko�ajczyk i Gomu�ka o�wiadczyli, �e TRJN posiada
poparcie wi�kszo�ci Polak�w w kraju i za granic�. Na bankiecie
20 ANDRZEj ALBERT
wydanym tego� dnia wieczorem Stalin m�wi� o pogrzebaniu his-
tor� i budowie przysz�ych stosunk�w polsko-radzieckich w przy-
ja�ni. Niepodleg�o�� Polski rzeczywi�cie znalaz�a si� w grobie,
a przymusowa "przyja��" z naje�d�c� oznacza�a przysz�o�� nader
niepewn�.
Po powrocie tw�rc�w porozumienia z Moskwy w dniu 28 VI
1945 r. og�oszono komunikat o utworzeniu Tymczasowego Rz�du
Jedno�ci Narodowej. Na jego czele stan�� Os�bka-Morawski, wi-
cepremierami zostali Gomu�ka i Miko�ajczyk. Wi�kszo�� resor-
t�w obsadzili przedstawiciele administracji komunistycznej. Mi-
nistrem obrony narodowej zosta� gen. Micha� Rola-�ymierski,
bezpiecze�stwa publicznego - Stanis�aw Radkiewicz (PPR), spra-
wy zagraniczne obj�� posh,szny komunistom Wincenty Rzymowski
(SD), przemys� - Hilary Minc (PPR), handel - Jerzy Sztachelski
(PPR), sprawiedliwo�� - kryptokomunista Henryk #wi�tkowski
(PPS), informacj� - Stefan Matuszewski, kt�ry odgrywa� podobn�
rol�, �eglug� i handel zagraniczny - Stefan J�drychowski (PPR),
kultur� i sztuk� - kryptokomunista z SL W�adys�aw Kowalski.
Z dokooptowanych przedstawicieli ugody jedynie Miko�ajczyk
otrzyma� do�� istotn� funkcj� wicepremiera i ministra rolnictwa,
pozostali za� obj�li resorty drugorz�dne: W�adys�aw Kiernik-
administracj�, kt�ra nie obejmowa�a jednak wszechpot�nego
bezpiecze�stwa, Mieczys�aw Thugutt - poczt� i telegraf, Jan
Sta�czyk - prac� i opiek� spo�eczn�, a zbli�aj�cy si� do komunis-
t�w Czes�aw Wycech - o�wiat�. Poniewa� Thugutt nie przyj��
nominacji, p.o. ministra zosta� Tadeusz Kapeli�ski z SL. W prak-
tyce stanowili oni jedynie ozdob� rz�du kontrolowanego przez
komunist�w oraz doradc�w lub agent�w radzieckich, pehii�cych
w ka�dym niemal ministerstwie role szarych eminencji. TRJN
uzna�y wkr�tce wszystkie g��wne pa�stwa koalicji antyhitlerows-
kiej: Francja - 4 VII, USA i Wielka Brytania - 5 VII 1945 r.
Wycofa�y one jednocze�nie uznanie dla rz�du RP Tomasza Arci-
szewskiego. W ci�gu lipca rz�d warszawski zosta� uznany przez
wi�kszo�� pa�stw cz�onkowskich ONZ, w kt�rej Zgromadzeniu
Og�lnym zasiad� przedstawiciel TRJN. Formalnemu uznaniu
TRJN sprzeciwi�a si� stolica apostolska, a stosunki z rz�dem
emigracyjnym utrzymywa�y jeszcze przez jaki� czas: Hiszpania,
Irlandia, Kuba i Liban."
Po powstaniu TRJN, w dniu 27 VI 1945 r. odby�o si� w Kra-
kowie posiedzenie RJN, na kt�rym Stefan Korbo�ski z�o�y� urz�d
USTANOWIENIE "DEMOKRACjl LUDOWEj" 21
p.o. delegata na r�ce Jerzego Brauna. W nast�pnych dniach RJN
pracowa�a ju� bez Korbo�skiego, gdy� aresztowa� go UB.1 VII
Rada postanowi�a si� ostatecznie rozwi�za� wydaj�c ostatni�
odezw� do narodu. Stwierdzono w niej mi�dzy innymi: "Polityka
nieust�pliwo�ci wobec uchwa� krymskich, prowadzona przez rz�d
polski w Londynie, zacz�a si� rozmija� z faktami dokonanymi
stworzonymi przez Rosj� w kraju [...) Z chwil� powstania nowego
rz�du i uznania go przez mocarstwa zachodnie ko�czy si� dla nas
mo�liwo�� legalnej walki konspiracyjnej [...] a powstaje problem
jawnej walki stronnictw demokratycznych w Polsce o cele naro-
du i swe programy"'5.
2. KSZTA�T NOWEj POLSKI
POSTANOWIENIA KONFERENCJI POCZDAMSKIEJ
W SPRAWIE POLSKI. UMOWA POLSKO-RADZIECKA Z SIERPNIA
1945 R. TERYTORIUM NOWEJ POLSKI. LUDNO�� I STRATY
BIOLOGICZNE. WYSIEDLENIA I REPATRIACJA
STRUKTURA NARODOWO�CIOWA I SPO�ECZNA
NOWEJ POLSKI.
17 VII 1945 r. rozpocz�a si� w Poczdamie trzecia kolejna
konferencja Wielkiej Tr�jki. Delegacji USA przewodniczy� prezy-
dent Harry Truman i sekretarz stanu James Byrnes, radzieckiej-
Stalin i Mo�otow, brytyjskiej za� - Churchill i Eden. Po wyborach
w Wielkiej Brytan�, przegranych przez konserwatyst�w, na czele
rz�du angielskiego i delegacji w Poczdamie stan�� nowy premier
Clement Attlee i jego minister spraw zagranicznych Ernest Be-
vin. G��wnym celem konferencji by�o opracowanie warunk�w
przysz�ego traktatu pokojowego i zadecydowanie o losach poko-
nanych Niemiec do chwili zwo�ania konferencji pokojowej.
Sprawa polska omawiana by�a na konferencji poczdamskiej
wielokrotnie. Ju� 18 VII Stalin za��da� od Wielkiej Brytanii po-
mocy dla TRJN w odzyskaniu z�ota Banku Polskiego, znajduj�ce-
go si� mi�dzy innymi w Londynie, USA i Kanadzie pod kontrol�
rz�du RP, a tak�e u�atwienia powrotu do kraju �oh#ierzy polskich
z Zachodu. Churchill wysun�� postulat gwarancji prawnych dla
powracaj�cych, a tak�e jak najszybszego przeprowadzenia wybo-
r�w. W sprawie z�ota by�a bardziej pow�ci�gliwy, zaznaczaj�c, i�
22 ANDRZEJ ALBERT
podczas wojny Wielka Brytania ponios�a du�e koszty zwi�zane
z utrzymaniem rz�du i wojska polskiego. W sprawie granic dele-
gacja radziecka obstawa�a przy linii Odry i Nysy �u�yckiej jako
zachodniej granicy nowej Polski. Truman postulowa� od�o�enie
decyzji do czasu zwo��nia konferencji pokojowej i utworzenie
z ziem mi�dzy dawn� granic� polsko-niemieck� a lini� Odry i Ny-
sy pi�tej, polskiej strefy okupacyjnej. Podobnie rozumowa� Chur-
chill. 24 VII na zaproszenie Wielkiej Tr�jki do Poczdamu przyby�a
delegacja TRJN z Bierutem na czele. W jej sk�ad wchodzili tak�e:
Stanis�aw Grabski, Edward Os�bka-Morawski, W�adys�aw Go-
mu�ka, Stanis�aw Miko�ajczyk, Wincenty Rzymowski i gen. Micha�
Rola-�ymierski. Delegaci TRJN spotkali si� w r�nych zestawie-
niach z przedstawicielami Wielkiej Tr�jki, prezentuj�c swe pos-
tulaty. Podkre�lali, i� w��czenie do Polski ziem a� po Odr� i Ny-
s� �u�yck� jest uzasadnione historycznie, �e stanowi konieczn�
rekompensat� za utracone ziemie wschodnie i miejsce przysz�ego
zamieszkania oko�o 4 mln Polak�w, kt�rych zamierzano repatrio-
wa� z ZSRR. Dzi�ki interwencji Mikolajczyka delegacja brytyjska
uzale�ni�a sw� ewentualn� zgod� na lini� Odra-Nysa �u�ycka od
gwarancji przeprowadzania w Polsce wolnych wybor�w, prze-
strzegania wolno�ci obywatelskich oraz bezpiecze�stwa �ohiierzy
powracaj�cych z Zachodu.
W uchwa�ach konferencji poczdamskiej, og�oszonych 2 VIII
1945 r., postanowiono, �e Niemcy maj� zosta� ca�kowicie rozbro-
jone, w ca�ym kraju ma by� przeprowadzona denazyfikacja, decen-
tralizacja gospodarki i administracji, demokratyzacja �ycia poli-
tycznego oraz wychowania, a nar�d niemiecki musi si� przeko-
na�, i� ponosi wy��czn� odpowiedzialno�� za rozp�tanie drugiej woj-
ny �wiatowej. Jednym z dowod�w tego mia�o by� ukaranie wszyst-
kich niemieckich zbrodniarzy wojennych. Uk�ad poczdamski
sankcjonowa� te� istniej�cy podzia� Niemiec na cztery strefy
okupacyjne: ameryka�sk�, brytyjsk�, francusk� i radzieck�. Cho�
w uchwa�ach zastrze�ono, i� maj� one charakter przej�ciowy do
momentu zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami, postano-
wienia poczdamskie okaza�y si� trwa�� podstaw� powojennego
status quo w Europie. Przes�dza�y bowiem zasadniczy fakt, i� wy-
��czn� odpowiedzialno�� za drug� wojn� �wiatow� ponios� Niem-
cy, podczas gdy drugi g��wny sprawca kataklizmu - ZSRR - zna-
laz� si� po stronie zwyci�zc�w, gdy� zgni�t� swego by�ego so-
jusznika i ustanowi� nad nim swoje warunki.
USTANOWIENIE "DEMOKRACjl LUDOWEj" 23
W rozdziale IX uk�adu poczdamskiego sformu�owano stano-
wisko Wielkiej Tr�jki w sprawie polskiej. Wyra�aj�c zadowolenie
z utworzenia TRJN, Wielka Brytania i USA o�wiadczy�y, �e cof-
n�y uznanie dla rz�du polskiego w Londynie i zabezpieczy�y inte-
resy TRJN w tych pa�stwach. Wielka Tr�jka uzgodni�a dalej po-
moc dla TRJN w u�atwieniu powrotu do Polski wszystkich jej
obywateli, w tym r�wnie� �ohiierzy i oficer�w Polskich Si� Zbroj-
nych i marynarki handlowej. Wyra�ono nadziej�, �e Polacy, kt�rzy
powr�c� do kraju, otrzymaj� wszystkie prawa osobiste i maj�tko-
we na r�wni z innymi obywatelami polskimi. TRJN zobowi�za�
si� do przeprowadzenia "tak szybko, jak tylko mo�liwe", swobod-
nych wybor�w, o kt�rych przygotowaniu i przebiegu b�d� infor-
mowani przedstawiciele prasy sojusznicznej. Wreszcie Wielka
Tr�jka uzgodni�a kszta�t polskiej granicy zachodniej. Postanowio-
no odda� "pod administracj� polsk�" by�e terytoria niemieckie
le��ce na wsch�d od linii Odra-Nysa �u�ycka, cz�� Prus Wschod-
nich oraz obszar Wolnego Miasta Gda�ska. Jednocze�nie stwier-
dzono, �e "ostateczne oznaczenie zachodniej granicy Polski na-
le�y odroczy� do konferencji pokojowej z Niemcami". Gdzie in-
dziej natomiast zdecydowano o ca�kowitym przesiedleniu do Nie-
miec "ludno�ci niemieckiej lub jej cz�ci pozosta�ej w Polsce"'s
Postanowienia konferencji poczdamskiej by�y kolejn� kl�s-
k� Polski. Wynika�o to ze sprzeczno�ci zawartych w tek�cie uk�a-
du. Z jednej strony uznano w nim tymczasowo�� lin� granicznej
Odra-Nysa �u�ycka przez odroczenie jej zatwierdzenia do czasu
zwo�ania konferencji pokojowej z Niemcami, z drugiej za� strony
zdecydowano si� wysiedli� z terytori�w oddanych Polsce ludno��
niemieck�. Sprzeczno�� ta nie by�a tylko rezultatem rozbie�nych
stanowisk Zachodu i ZSRR w Poczdamie. Obie strony zostawia�y
sobie w ten spos�b otwarte drzwi w kwest� Niemiec kosztem
Polski. Popieraj�c interesy Polski i ��daj�c dla niej granic na Odrze
i Nysie Kreml uzale�nia� nowe pa�stwo polskie. Przy��czenie Ziem
Zachodnich i P�nocnych stawa�o si� dla nowych w�adz w War-
szawie swego rodzaju zastawem za lojalno�� wobec ZSRR. Gwa-
rantowa�o r�wnie� wrogo�� mi�dzy now� Polsk� i Niemcami, kt�-
re, jak nale�a�o s�dzi�, mog�y si� w przysz�o�ci upomnie� o ziemie
oddane "pod administracj� polsk�". Zgoda Zachodu na dziwaczn�
formu�� poczdamsk� wynika�a z faktu, i� nie chcia� on wzmacnia�
terytorialnie Polski, skazanej na skomunizowanie. Wysiedlenie
Niemc�w z ziem uzyskanych przez now� Polsk� oraz z Sudet�w,
24 ANDRZEJ ALBERT
kt�re wr�ci�y do Czechos�owacji, by�o niew�tpliwie hamulcem
odbudowy niemieckiej pot�gi na wschodzie, ale odroczenie uzna-
nia granicy na Odrze i Nysie by�o atutem Zachodu w grze o Niem-
cy. Pozycja przetargowa USA uleg�a w Poczdamie znacznemu
wzmocnieniu na skutek udanej pr�by eksplozji atomowej w Los
Alamos, ale nawet tej szansy Waszyngton nie wykorzysta� dla
przeforsowania bardziej dla siebie korzystnych rozwi�za� w Euro-
pie �rodkowo-Wschodniej.
Granica wschodnia nowej Polski zosta�a ustalona zgodnie
z ��daniami radzieckimi na podstawie linii Curzona z niewielki-
mi korektami na korzy�� Polski. Roszczenia radzieckie, kt�re sta�y
si� g��wnym problemem uniemo�liwiaj�cym wsp�prac� mi�dzy
rz�dem RP w Londynie i Moskw� w czasie wojny, by�y wst�pnie
zaakceptowane przez dzia�aczy PKWN w lipcu 1944 r. Ich zgoda
na lini� Curzona stanowi�a warunek przys�ania tych dzia�aczy do
Chehna i Lublina. St�d te� podpisana 16 VIII 1945 r. w Moskwie
umowa graniczna mi�dzy Polsk� i ZSRR by�a jedynie formalnym
zatwierdzeniem stanu faktycznego istniej�cego od ponad roku.
Miko�ajczyk, kt�ry z Bierutem i Mincem podpisywa� umow�, do-
wiedzia� si� o tym dopiero w Moskwie. Kiedy pr�bowa� spowodo-
wa� dyskusj� na temat granicy polsko-radzieckiej, Stalin zwymy�la�
ca�� delegacj� i odm�wi� dalszych rozm�w. Linia graniczna prze-
biega� mia�a od �r�de� Sanu przez obszar na po�udnie od miejsco-
wo�ci Solina, na zach�d od Rawy Ruskiej, wzd�u� rzeki So�okiji
i Bugu, na wsch�d od Bia�owie�y i Hajn�wki, na zach�d od Grod-
na, na wsch�d od Pu�ska oraz wzd�u� linii r�wnole�nikowej prze-
biegaj�cej na p�noc od "miasta Braunsbarg-Goldapp" (w rze-
czywisto�ci s� to dwa miasta: Braniewo i Go�dap - przyp. WR.) a�
do Zalewu i Mierzei Wi�lanej. Linia graniczna polsko-radziecka
na terenie Prus Wschodnich by�a tak�e uzale�niona od "ostatecz-
nego rozstrzygni�cia [...] przy uregulowaniu pokojowym", co oczy-
wi�cie dodatkowo uzale�nia�o now� Polsk� od ZSRR. Umowa
polsko-radziecka precyzowa�a te� zasady wynagrodzenia szk�d wo-
jennych spowodowanych przez Niemcy w Polsce. Zgodnie z po-
stanowieniami poczdamskimi Polska mia�a bowiem otrzymywa�
odszkodowania wojenne za po�rednictwem ZSRR. Podczas roz-
m�w na Kremlu Mo�otow orzek�, �e z sumy reperacji nale�nych
Polsce trzeba odliczy� 6 mld dolar�w jako r�nic� w warto�ci
maj�tku nabytego przez Polsk� na zachodzie i utraconego na
wschodzie. Gdy Miko�ajczyk zaznaczy�, �e Rosjanie wywie�li z Ziem
USTANOWIENIE "DEMOKRACjl LUDOWEj" 25
Zachodnich i P�nocnych wi�kszo�� fabryk, maj�tku ruchomego
i inwentarza, Mo�otow machn�� r�k� twierdz�c, i� warto�� urz�-
dze� zdemontowanych tam wynios�a tylko 500 mln dolar�w.
W umowie z 16 VIII 1945 r. ZSRR godzi� si� "odst�pi�" Polsce ze
swej cz�ci reparacji 15% wszystkich dostaw z radzieckiej strefy
okupacyjnej oraz 15% kompletnych i nadaj�cych si� do u�ytku
przemys�owych d�br kapita�owych z zachodnich stref okupacyj-
nych Niemiec. Przy oczywistym braku kontroli podstawy tego ra-
chunku ze strony polskiej rz�d w Warszawie musia� si� odt�d go-
dzi� z ka�d�, dowolnie nisk� cz�ci� odszkodowa�, kt�re Kreml
zechcia� Polsce darowa�. Bierut i Minc zgodzili si� te� na przej�-
cie przez ZSRR 51% udzia��w w przedsi�biorstwach otrzyma-
nych na Ziemiach Zachodnich i P�nocnych. Po prote�cie Miko-
�ajczyka Kreml uzale�ni� ostatecznie wyp�at� reparacji dla Polski
od dostarczenia przez ni� do ZSRR w�gla kamiennego po "spec-
jalnej cenie umownej" pocz�wszy od 1946 r.: w pierwszym roku
8 mln t, w ci�gu nast�pnych czterech lat - po 13 mln t, a w na-
st�pnych latach "okresu okupacji Niemiec" - po 12 mln t." Spec-
jalne ceny skalkulowano dziesi�ciokrotnie ni�ej od przeci�tnych
cen �wiatowych. Straty z tego tytu�u by�y swoist� kontrybucj� na-
rzucon� przez Kreml na zrujnowan� gospodark� polsk�. By�o to
rozwi�zanie i�cie kolonialne, przewidziane na bli�ej nie sprecy-
zowany okres.
Nowa Polska mia�a obszar o oko�o 20% mniejszy ni� Druga
Rzeczpospolita. Powierzchnia kraju w nowych granicach wynios-
�a 311,7 tys. km2. Odci�te od macierzy zosta�y nie tylko lasy i bag-
na poleskie, ale i �yzne tereny Podola i Wo�ynia, zamieszkiwane
wsp�lnie przez Polak�w, Ukrai�c�w i �yd�w, oraz Wile�szczyzna,
w przewa�aj�cej mierze etnicznie polska. Dwa najwi�ksze miasta
utracone pr Lez Polsk� po drugiej wojnie �wiatowej - Lw�w i VVilno-
mia�y dot�d niew�tpliwie polski charakter i, podobnie jak ca�o��
wschodnich ziem Drugiej Rzeczypospolitej, by�y z ni� silnie zwi�-
zane pod wzgl�dem gospodarczym, kulturalnym i historycznym.
Ustanowienie linii Curzona zniszczy�o ostatecznie resztki dzie-
dzictwa Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego. Oddano bowiem pod
sowietyzacj� ziemie nigdy dot�d nie zrusyfikowane, gdzie przez
stulecia wsp�y�, raz.w zgodzie, raz w konfliktach, �ywio� polski,
litewski, bia�oruski, ukrai�ski i �ydowski. Zagarni�cie tych ziem
i wcielenie ich do republik radzieckich po�o�y�o kres dotychcza-
sowej kulturze Kres�w. Nie by�o te� rozwi�zaniem po��danym
26 ANDRZEJ ALBERT
przez Litwin�w, Bia�orusin�w i Ukrai�c�w, poniewa� oddawa�o
ich na pastw� totalitarnego systemu radzieckiego. Ziemie, kt�re
w��czono do Polski na zachodzie i p�nocy, by�y w wi�kszo�ci
terenami nale��cymi do pa�stwa polskiego za Piast�w. Stanowi�y
s�uszn� rekompensat� za straty i cierpienia doznane przez nar�d
polski na skutek rozp�tania przez Niemcy drugiej wojny �wiato-
wej. W 1945 r. jednak tylko niewielka ich cz�� by�a zamieszkana
przez wi�kszo�� polsk�. Tak by�o w powiatach z�otowskim i bytow-
skim, na Warmii, w po�udniowym pasie Mazur i w niekt�rych re-
jonach Opolszczyzny. Pozosta�y obszar nowo przy��czony, z dwoma
najwi�kszymi miastami Ziem Zachodnich: Wroc�awiem i Szczeci-
nem, by� niemal ca�kowicie zgermanizowany. Przynale�no�� Szcze-
cina, miasta le��cego na zachodnim brzegu Odry, rozstrzygni�to
dopiero w 1946 r., podczas gdy ca�y port przekazano Polsce z r�k
administracji radzieckiej ostatecznie we wrze�niu 1947 r. Prze-
suni�cie pa�stwa polskiego na zach�d oznacza�o pocz�tek olbrzy-
miej pracy nad zaleczeniem okalecze� na wschodzie i asymilacj�
Ziem Zachodnich i P�nocnych.
D�ugo�� granic Polski wynios�a w 1945 r. 3 566 km w por�w-
naniuz 5 529 km przed wojn�. Na granic� z ZSRR przypada�o teraz
1 321 km, z Czechos�owacj� -1 292 km, a z radzieck� stref�
okupacyjn� Niemiec - 456 km. Znacznie wzros�a d�ugo�� granicy
morskiej Polski: ze 140 km przed 1939 r. do 497 km w 1945 r.
Kszta�t pa�stwa sta� si� bardziej zwarty. O ile przed wojn� na
1 tys. km2 przypada�o 14,2 km granicy, teraz wska�nik ten wy-
ni�s� 11,4 km. Zwi�kszy� si� te� udzia� granic naturalnych, opar-
tych na g�rach, rzekach i linii brzegowej. Spad�a znacznie dhigo��
granicy z Niemcami, jednak wobec nowego uk�adu si� w Europie
wa�niejszy by� kszta�t granicy z ZSRR. By� on dla Polski bar-
dzo niepomy�lny. Granica ze wschodnim s�siadem obejmowa�a a�
37% ca�ej lin� granicznej i przebiega�a w terenie pozbawionym
zupe�nie przeszk�d naturalnych. W tej sytuacji najistotniejsz� ko-
rzy�ci� wynikaj�c� z nowego uk�adu granic by� szeroki dost�p
do morza, pozwalaj�cy my�le� o powi�zaniu gospodarki polskiej
z �eglug� morsk� oraz rozwoju ga��zi z ni� zwi�zanych.
Polsk� podzielono pocz�tkowo na 16 wojew�dztw, 317 po-
wiat�w, w tym 46 miejskich oraz 2 992 gromady i 700 miast. Na
ziemiach Polski dawnej wyodr�bniono wojew�dztwa: m.st. War-
szawa, warszawskie, bia�ostockie, lubelskie, rzeszowskie, kielec-
kie, krakowskie, �l�skie, ��dzkie, m. ��d�, pozna�skie i pomorskie.
USTANOWIENIE "DEMOKRACJI LUDOWEj" 27
Na Ziemiach Odzyskanych wydzielono w lipcu 1945 r. wojew�dz-
twa: olszty�skie, gda�skie, szczeci�skie i wroc�awskie. Najwi�ksz�
powierzchni� posiada�y wojew�dztwa pozna�skie (39,2 tys. km2)
i szczeci�skie, najmniejsz�: m.st. Warszawa (141 km2) i m. ��d� oraz
wojew�dztwo gda�skie (10,7 tys. km2). Najwi�ksz� liczb� miesz-
ka�c�w mia�y w 1946 r. wojew�dztwa �l�skie (2,8 mln) i pozna�-
skie (2,4 mln), najmniejsz� - olszty�skie (0,4 mln) i gda�skie (0,7
mln). Najg�ciej zaludnione by�y wojew�dztwa �l�skie (183 oso-
by na km2) i krakowskie, najrzadziej - olszty�skie (18 os�b na km2)
i szczeci�skie. Najludniejszym miastem polskim by�a w 1946 r.
��d� (487 tys.), d�wigana z ruin ogromnym wysi�kiem ca�ego spo-
�ecze�stwa Warszawa (479 tys.), Krak�w (299 tys.), Pozna� (268
tys.) i strasznie zniszczony Wroc�aw (171 tys. os�b).'B Liczby te
ulega�y jednak szybkim zmianom na skutek migracji.
Zmiany granic spowodowa�y przeobra�enia w geograficzno-
-regionalnym uk�adzie Polski. Sta�a si� ona krajem wybitnie nizin-
nym. Nadal dominuje r�wnole�nikowy system podzia�u na krai-
ny; sta� si� on nawet bardziej przejrzysty. Na p�hiocy wyodr�bnia
si� pas Pobrze�a Ba�tyckiego z �u�awami oraz pojezierzy rozci�-
tych na dwie cz�ci dolin� Wis�y. S� to: Pojezierze Pomorskie na
zachodzie i