399

Szczegóły
Tytuł 399
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

399 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 399 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

399 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Wizja 2 (29 kwiecien, hipnagog po�udniowy!) Autor : Adam Junka HTML : ARGAIL Ciemno�� pojawia si�, gdy zamykam oczy. Z pocz�tku nie widz� nic, ale p�niej pierwsze promyki �wiat�a zaczynaj� dociera� do moich oczu. Nast�pnie trac� swoj� cielesno�� i wymiarowo�� tak, �e poruszanie si� w przestrzeni jest co najmniej dziwne - unosz� si� jakby i jednocze�nie nie unosz�, trac� poczucie swojego ci�aru, jakie� fale rzucaj� mnie to tu, to tam. Potem obraz ciemno�ci zmienia si� i ciemno�� staje si� czerwon� p�aszczyzn� - "Pramatk� wszystkich rzeczy" - my�l�. Ale i ten obraz ust�puje i w zielonej po�wiacie rysuj� mi si� przed oczyma olbrzymie wrota zrobione z g�owy bazyliszka w ten spos�b, �e potworne, zielono - ropusze oczy gada s� jak gdyby framug� podtrzymuj�c� intensywnie ��ty dzi�b - drzwi. Zbli�am si� do nich i oddalam, niezdecydowany czy przej�� przez ohydny dzi�b, czy te� dryfowa� jeszcze troch� na falach czerwonej p�aszczyzny. W ko�cu decyduj� si� otworzy� dzi�b bazyliszka. Przechodz� przez dzi�b, a czerwona materia prap�aszczyzny wlewa si� gwa�townie za mn� w tak gwa�towny spos�b, �e nie widz� niezwyk�ych widok�w, jakie spodziewa�em si� zobaczy� po drugiej stronie... - Lustra? - przychodzi mi na my�l. Widz� ma��, czarnow�os� dziewczynk� o twarzy dojrza�ej kobiety. Bawi si� lalkami. Ca�a ona, jak i jej zabawki zrobione s� z czerwonej materii, kt�ra otacza�a bram�. - To z�udzenie - my�l� - to nie jest jeszcze to, co� pragnie zawr�ci� mnie z tej drogi pokazuj�c prymitywne obrazy mog�ce zaspokoi� kogo innego, czuj�, �e za bazyliszkow� bram� kryje si� co� wi�cej ni� dziewczynka - widmo, niemo�liwe, by to wszystko by�o tak p�ytkie. Wraz z moimi ostatnimi s�owami czerwona materia znika, wymieciona za mnie, czyli w kierunku Bazyliszkowej bramy, dopiero teraz widz� Wszech�wiat po drugiej stronie w postaci nieska�onej - czysty i pe�en doskona�ego, zimnego pi�kna czarnej otch�ani. Gdzie� daleko migocz� gwiazdy, a ka�da z nich jest osobn� bram� otwieraj�c� przede mn� nowe �wiaty. Czuj� ch��d temperatury absolutnego zera. Nagle s�ysz� g�os - d�wi�czny bas, kt�ry rozlega si� gdzie� wko�o mnie: - S�owo, czyli Informacja jest jedynym miernikiem okre�laj�cym Struktur�. W dziwnych eonach Bazyliszek rozpocz�� wojn�, chc�c zniszczy� i st�amsi� jej Istot�. Nie uda�o mu si� to, ale wci�� pami�tam, jak w agonii ucieczki przelaz� przez bram� , i jak jego truj�cy oddech zakamuflowa� struktur� w waszym �wiecie czerwon� materi� k�amstwa. W naszym �wiecie walka z Gadem ci�gle trwa, jego wp�ywy nie s� tu tak silne, ale zdo�a� on zakry� cz�ciowo Struktur�, jednak nasza moc jest o tyle silna, �e wypowiedziana Informacja okre�laj�ca struktur� przed jej zakryciem jest w stanie przywr�ci� jej poprzedni� Form�, niejako przywr�ci� Rzeczywisto��. Dokona�e� tego, wyra�aj�c niezadowolenie z istniej�cego stanu rzeczy, precyzuj�c intuicyjnie swoje oczekiwania , wypowiedzia�e� s�owo Prawdy, kt�re przywr�ci�o Pierwotn� Struktur�... - Czy tam?.... - zapyta�em, wskazuj�c r�k� gdzie� daleko przed siebie, gdzie majaczy�o co�, co wygl�da�o na spiraln� Galaktyk� - Tak, ale nie do ko�ca - odpar� mi g�os - twoje przypuszczenie, �e istnieje �wiat, w kt�rym Bazyliszek przegra� walk�, jest prawdziwe - jest to �wiat pierwotnej Rzeczywisto�ci, kt�ra wygl�da tak, jak wygl�da�a w czasie stworzenia, �wiat, o kt�rym m�wi� Platon. Ale istnieje wiele takich �wiat�w, tak jak istnieje wiele �wiat�w podobnych do twojego lub mojego, uk�adaj� si� one w cykliczn� struktur�, kt�rej kszta�t przyr�wna� mo�na do pier�cienia, kt�rego szeroko�� zmienia si� w zale�no�ci od tego , jak bardzo ska�ona jest Rzeczywisto��. Tw�j �wiat jest w jednym z najw�szych punkt�w pier�cienia, od mojego �wiata zaczyna si� wzrost ilo�ci prawdziwej Struktury, kt�rej warto�� ro�nie a� do punktu krytycznego, by zn�w zacz�� opada� i doj�� do waszego miejsca w hierarchii Struktury. - Ile jest pe�nych cykli w pier�cieniu? - zapyta�em - Czy chodzi ci o to, ile razy przestrze� w pier�cieniu zamyka si� w przedziale od punktu najwy�szego do punktu najni�szego? S� dwa pe�ne cykle. - Czym charakteryzuj� si� �wiaty znajduj�ce si� w tej samej hierarchii warto�ci, lecz po�o�one po przeciwnych stronach pier�cienia? - S� to �wiaty rz�dz�ce si� podobnymi prawami - deformacja Struktury obejmuje nawet prawa fizyki - Prawa fizyki w moim �wiecie te� s� zdeformowane? - Tak. - Czym jest bli�niak mojego �wiata? - Piek�em. KONIEC