2262

Szczegóły
Tytuł 2262
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

2262 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 2262 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

2262 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Nigel Cawthorne �YCIE EROTYCZNE WIELKICH DYKTATOR�W Prze�o�y�a Zofia Domaniewska Tytu� orygina�u SEX LIVES OF THE GREAT DICTATORS Nigel Cawlhorne Prze�o�y�a z j. angielskiego Zofia Domaniewska Copyright (c) by Nigel Cawthorne First published in 1996byPrion (London) ALL rights reserved Projekt ok�adki: Krzysztof Maciejewski Copyright (c) for Polish translation and this edition Puls Publications Ltd Lemur is an imprint of Puls Publications Ltd (London) ISBN 185917 067 6 Printed and bound in the UK by Cox and Wyman Ltd (Reading) PRZEDMOWA Henry Kissinger, w latach siedemdziesi�tych czo�owy ameryka�ski negocjator w konfliktach mi�dzynarodowych, powiedzia� pewnego razu: "W�adza jest pot�nym afrodyzjakiem". Liberalny historyk lord Acton w li�cie do biskupa umie�ci� nast�puj�cy aforyzm: "W�adza demoralizuje, a w�adza absolutna demoralizuje absolutnie". Te dwie maksymy zakre�laj� szerokie pole do dzia�ania dla ��dnych uciech tyran�w. Nie wszyscy korzystaj� z okazji. Chilijski genera� Pinochet by� - pomin�wszy oczywi�cie drobne ludzkie s�abostki - znany z surowych zasad moralnych. Mo�na zarzuci� mu, �e stworzy� bezlitosny re�im i by� sprawc� �mierci wielu tysi�cy ludzi, �e torturowa� i zamyka� pod byle pretekstem w wi�zieniu przeciwnik�w politycznych, �e doprowadzi� terror do perfekcji... Tymczasem jednak, jako cz�owiek �onaty, nigdy nawet nie spojrza� na inn� kobiet�. A inny znany �ajdak, prezydent Egiptu, Naser? Uroczy, rodzinny cz�owiek. Sp�jrzcie nageneralissimusa Franco, w latach 1939-1975 dyktatora Hiszpanii, bezwzgl�dnego wobec przeciwnik�w politycznych. Jako m�odzieniec interesowa� si� dziewcz�tami, wybieraj�c zazwyczaj spo�r�d szkolnych kole�anek siostry szczup�e brunetki. Pisywa� dla nich wiersze i by� przera�ony, gdy jedna z adresatek pokaza�a je jego siostrze. Gdy wst�pi� do wojska i znalaz� si� w Maroku, wytrwale nadskakiwa� Sofii Subiran, pi�knej �onie wysokiego komisarza, genera�a Luiza Aizpuru. Przez blisko cztery lata Franco zasypywa� wybrank� listami mi�osnymi. Jego szans� przekre�li� fakt, �e by� kiepskim tancerzem, a ponadto nudnym formalist�. Podczas wojny w Maroku Franco odni�s� ran� w podbrzusze. Byli tacy, kt�rzy uwa�ali, �e to w�a�nie jest istotny pow�d jego miernego zainteresowania seksem. Stacjonuj�c w Oviedo, spotka� smuk��, czarnook� miejscow� dziewczyn�, Mari� del Carmen Polo y Martinez Yaldes. Ona mia�a lat pi�tna�cie, on - dwadzie�cia cztery. Mimo sprzeciwu rodziny zakochany Francisco pisywa� do niej do klasztornej szko�y, w kt�rej przebywa�a. Gdy w roku 1923 dziewczyna osi�gn�a pe�nolet-nio��, pobrali si�. Dla Carmen by�o to spe�nienie marze�. Pi�� lat p�niej stwierdzi�a: "Wydawa�o mi si�, �e �ni�, �e jestem bohaterk� pasjonuj�cej powie�ci". Ich ma��e�stwo by�o udane, nawet je�li z pozoru brakowa�o w nim nami�tno�ci. Mieli jedno dziecko, c�reczk� o imieniu Ne-nuca, urodzon� w 1926 roku. Uparcie powraca�y plotki, �e ma�a nie jest c�rk� Francisca, lecz jego rozwi�z�ego brata, Ramona. Jak si� wydaje, Franco nie odczuwa� powszechnego w krajach kultury �aci�skiej pragnienia, by mie� syna. Gdy zmar�, zabrak�o wi�c - na szcz�cie - nast�pcy. W 1936 roku Franco zdoby� sobie obel�ywy przydomek "Miss Wysp Kanaryjskich". By�o to jednak wynikiem jego waha� w kwestii poparcia przewrotu wojskowego, nie za� sk�onno�ci seksualnych. Pan i pani Franco stopniowo oddalali si� od siebie. Gdy El Caudillo doszed� do w�adzy, wydawa� si� zawsze w towarzystwie doni Carmen zas�piony i pe�en rezerwy. Jednak�e, jak si� wydaje, �adne z ma��onk�w nie miewa�o innych partner�w. Genera� wola� gr� w karty i w�dkarstwo. Gdy pi��dziesi�t dwa lata p�niej Franco spocz�� na �o�u �mierci, wci�� pozostawali ma��e�stwem. Jak wida�, �ycie dyktatora mo�e by� - gdy chodzi o seks - po prostu nudne. Kto chcia�by dowiedzie� si�, co taki potw�r jak Poi Pot -totalitarny przyw�dca Kambod�y i sprawca �mierci trzech milion�w swych rodak�w - porabia� w sypialni? C�, jak si� wydaje, niewiele. Jego pierwsz� �on� by�a o osiem lat od niego starsza nauczycielka. Uczniowie nazywali j� za plecami "star� cnotk�". Poznali si�, gdy oboje studiowali we Francji. Ich ma��e�stwo zaskoczy�o przyjaci�. Niewielu kambod�a�skich m�czyzn decyduje si� na zwi�zki ze starszymi kobietami. �ona Poi Pota by�a gorliw� rewolucjonistk� i dodawa�a ma��onkowi odwagi w realizacji krwawego planu cofni�cia Kambod�y z powrotem do "roku zerowego". Gdy Wietnamczycy pozbawili tyrana w�adzy, jego po�owica przesz�a za�amanie nerwowe. Za jej zgod� Poi Pot poj�� drug� �on�. Tym razem, zgodnie ze swymi zapatrywaniami politycznymi, wybra� nie intelektualistk�, lecz wie�niaczk�. W 1988 roku kobieta ta urodzi�a pierwsze dziecko. Z pewno�ci� b�dziecie zachwyceni s�ysz�c, �e Poi Pot by� nadzwyczaj czu�ym tat�. Cz�sto widywano go, gdy z c�reczk� w ramionach obserwowa� �wiczenia kadry. Dowodzi to, �e nie powinni�my nigdy ufa� politykom demonstruj�cym publicznie swe rodzinne cnoty. Jednak�e nudziarze i cnotliwi m�owie nale�� raczej do wyj�tk�w. Pomy�lcie sami... Jeste�cie dyktatorami. W�adacie milionami ludzi. Wystarczy, �e szepniecie s�owo i wszystko dzieje si� zgodnie z waszym �yczeniem. Pokusa, by u�y� nieograniczonej w�adzy, musi by� przemo�na. Sp�jrzmy na prezydenta Indonezji, Sukarno, autorytarnego w�adc� i wyznawc� "sterowanej demokracji". Podobnie jak wielu antykolonialnych przyw�dc�w Sukarno sp�dzi� w m�odo�ci wiele lat w wi�zieniu, nie maj�c �adnej mo�liwo�ci zaspokojenia swych erotycznych pragnie�. Gdy doszed� do w�adzy, popu�ci� sobie cugli. Maj�c ju� dobrze po sze��dziesi�tce, zdoby� s�aw� niedo�cig�ego kobieciarza. Pilnie nadrabia� stracony czas. Ameryka�skie czasopisma bezustannie zarzuca�y mu "pogo� za sp�dniczkami" i nazywa�y "lubie�nikiem". Gazety francuskie nada�y mu miano le grand seducteur, a brytyjscy dziennikarze utrzymywali, �e poza �semk� legalnego potomstwa sp�odzi� co najmniej setk� b�kart�w. W dzieci�stwie Sukarno ch�tnie poszukiwa� bezpiecznego schronienia w ��ku Sarinah, s�u��cej rodzic�w. Reszt� �ycia sp�dzi� pr�buj�c odnale�� owo uczucie spokoju i ukojenia w alkowach innych kobiet. Podstawy politycznej edukacji zdoby� nadskakuj�c du�skim dziewcz�tom. W wieku dwudziestu lat poj�� sw� pierwsz� �on�, Inggit. By�a starsza o jedena�cie lat i musia�a rozwie�� si� z m�em, by po�lubi� Sukarno. Wspiera�a go i by�a zaufanym sojusznikiem w dniach walki o w�adz�. Jednak�e po siedemnastu latach ma��e�stwa Sukarno uzna�, �e Inggit jest bezp�odna, i po�lubi� m�od� modelk� o imieniu Fatmawati. wielki uwodziciel (fr.) Po rewolucji poj�� za �on� Hartini. Gdy zdoby� ju� w�adz�, jego zainteresowanie seksem wzmog�o si�. Mia� jeszcze dwie towarzyszki �ycia: Dewi, inteligentn� i utalentowan� japo�sk� barmank�, kt�r� spotka� w Tokio w 1959 roku, oraz Yurike Sanger, kt�rej nie m�g� oficjalnie po�lubi�, albowiem islam pozwala� wyznawcy na posiadanie tylko czterech �on. Walory seksualne, na r�wni z gorliwo�ci� i zapa�em, zdoby�y mu podziw wsp�czesnych. W wieku lat pi��dziesi�ciu by� playboyem, przekroczywszy sze��dziesi�tk� sta� si� don�uanem najgorszego gatunku. Powodowa�o to ostr� krytyk� ze strony konserwatywnie nastawionej cz�ci spo�ecze�stwa i przy�pieszy�o upadek dyktatora. Gdy utraci� w�adz�, �ony opu�ci�y go w pop�ochu. Nawet �miertelnie nudni dyktatorzy, tacy jak Nicolae Ceau-sescu, nabieraj� �ycia pod "seksualnym mikroskopem". Gdy Elena Ceausescu jako nastolatka przyby�a do Bukaresztu z rodzinnej wsi, pracowa�a w domu publicznym. Brat Nicolae, Nicolae-Andru-ta, za�wiadczy�, �e w roku 1943 zaskoczy� pewnego dnia swoj� �on� i Elen� ca�kowicie nagie w towarzystwie dw�ch hitlerowskich oficer�w. Nicolae przebywa� w�wczas w wi�zieniu. Wydaje si�, �e Elena mia�a o wiele gor�tszy temperament od m�a, kt�ry przed �lubem nigdy nie zbli�y� si� do dziewczyny. Pa�acowi szpiedzy twierdz�, �e gdy zbrodnicza para zdoby�a w�adz�, to w�a�nie Elena zwykle inicjowa�a seksualne igraszki. Nicolae nie uwa�a�, aby pos�ugiwanie si� seksem w rozgrywkach politycznych by�o czym� zdro�nym. Wsp�lnie z Elena ogl�dali potem nieprzyzwoite filmy, przedstawiaj�ce zachodnich dyplomat�w w kompromituj�cych sytuacjach. Nicolae bywa� zazwyczaj zak�opotany. Wola� przygody Kojaka. Obsesj� Eleny sta�y si� seksualne s�abostki �on cz�onk�w po-litbiura. Poleci�a s�u�bom specjalnym instalowa� pods�uchy w sypialniach, mog�a wi�c przys�uchiwa� si� odg�osom, jakie kobiety te wydawa�y uprawiaj�c seks. Syn Eleny i Nicolae, Nicu, to istny potw�r seksualny. Ojciec by� zachwycony, gdy w wieku lat czternastu przeszed� "m�sk� inicjacj�" gwa�c�c kole�ank� z klasy. R�wnie� w latach m�skich gwa�ci� bezkarnie bukareszte�skie kobiety. Upadek komunizmu po�o�y� kres rz�dom Ceausescu i innych w�adc�w Europy �rodkowej. Wygl�da na to, �e demokracja zwyci�a nawet w Ameryce Po�udniowej. Jednak�e na Bliskim Wscho-dzie pot�ni dyktatorzy, jak cho�by szach Iranu, upadaj� po to tylko, by ust�pi� miejsce fundamentalistom religijnym, takim jak ajatollah Homeini. Ale w niniejszej ksi��ce nie odnajdziecie krwawych tyran�w islamu. Mog� tak�e zagwarantowa�, �e w naszej serii nie uka�� si� �yciorysy seksualne mu���w. C�, nie przepadam za nieustannym towarzystwem ch�opc�w ze S�u�b Specjalnych... ROZDZIA� I NIE DZI� WIECZ�R, J�ZEFINO Napoleon Bonaparte, Paulina Borghese, Ludwik Napoleon Bonaparte Mi�o�� cielesna jest "szkodliwa dla spo�ecze�stwa i indywidualnego szcz�cia cz�owieka", napisa� m�ody Napoleon. Pami�tajmy jednak, �e by� w�wczas jedynie pogr��onym w rozterkach ch�opcem. Jego pierwsze uniesienia nie by�y nawet heterosek- sualne. W szkole wojskowej w Brienne czternastoletni Napoleon znany by� z braku umiej�tno�ci nawi�zywania przyja�ni. A jednak jego zwi�zek z Pierre'em Frangoisem Laugierem de Bellecourt, pi�knym arystokrat� z Nancy, by� bliski i nadzwyczaj intymny. Szerzy�y si� plotki, �e Pierre Franc.ois jest jak mawiano w szkole- "nimf�". Napoleon szala� z zazdro�ci, gdy towarzysz odsun�� si� od niego. Domaga� si� zapewnienia, �e wci�� s� najlepszymi przyjaci�mi. Razem wst�pili do Ecole Militaire w Pary�u. Pierre Frangois wkr�tce zacz�� obraca� si� w kr�gach ostentacyjnie homoseksual-nych, wi�c Napoleon po�o�y� kres ich za�y�o�ci i zabroni� mu kiedykolwiek odzywa� si� do siebie. Napisa� nawet do ministra wojny, by ten wprowadzi� w szko�ach wojskowych "sparta�skie rygory". Wkr�tce doradzono mu, by przesta� si� tym interesowa�. Na pierwszym posterunku, w 1785 roku w Walencji, szesnastoletni podporucznik Bonaparte zaprzyja�ni� si� z pani� du Colombier. Przebywaj�cemu z dala od domu ch�opcu dojrza�a pani du Colombier zapewni�a matczyn� czu�o�� i poczucie bezpiecze�stwa. Mia�a ponadto �liczn� c�rk� o imieniu Caroline. Romans m�odych rozkwit� latem 1786 roku. 12 Napoleon wspomina� ten zwi�zek trzydzie�ci lat p�niej, na wyspie �w. Heleny: Nikt nie m�g�by by� bardziej niewinny, ni� my wtedy byli�my. Cz�sto wyznaczali�my sobie spotkania. Pami�tam zw�aszcza jedno z nich. By�o to o �wicie pewnego letniego poranka. Mo�ecie mi nie wierzy�, ale jedyn� nasz� rozkosz stanowi�o przy tej okazji wsp�lne jedzenie wi�ni. Dwadzie�cia lat po owym lecie m�odzie�czej mi�o�ci Napoleon napisa� do Caroline i spotkali si� w Lyonie. Kobieta z trudem mog�a uwierzy�, �e jej szczuplutki �o�nierzyk jest teraz imperatorem. "Obserwowa�a ka�dy jego ruch z atencj� wydaj�c� si� emanowa� z samego j�dra jej duszy" - zanotowa� jeden z dworak�w. Jednak�e w oczach cesarza jego �liczna ukochana zmieni�a si� w grub� i nudn� kur� domow�. �a�owa�, �e doprowadzi� do spotkania. Mimo to zapewni� m�owi Caroline rz�dow� posad�, brata mianowa� porucznikiem, a jej samej zaproponowa� miejsce damy dworu u boku swojej matki, czyli Madame Mer�, jak j� oficjalnie tytu�owano. Napoleon straci� dziewictwo dopiero w wieku osiemnastu lat, z prostytutk�, kt�r� zaczepi� w okolicy Palais Royal w Pary�u. By� to z jego strony uczynek przemy�lany, "eksperyment filozoficzny", jak zapisa� w swym notesie. Pa�ac by� w czasach rewolucji znanym miejscem gromadzenia si� ulicznych dziewek. Dro�sze prostytutki wynajmowa�y pokoje na wysokim parterze. Wychyla�y si� z p�kolistych okien i nawo�ywa�y przechodni�w, przybieraj�c wyzywaj�ce pozy. Znane kurtyzany op�aca�y pacho�k�w, kt�rzy rozdawali w t�umie przed pa�acem ulotki opisuj�ce ich specjalno�ci i stawki. Tanie dziewki pracowa�y w kr�lewskich ogrodach. M�ody Napoleon w�a�nie odebra� �o�d. Spaceruj�c w pa�acowych ogrodach, stwierdzi�, �e "miotaj� nim gwa�towne ��dze, kt�re ka�� mu przesta� by� ch�odnym". Zanotowa� p�niej, �e zatrzyma�a go w�t�a dziewczyna, kt�rej natychmiast wyja�ni� istot� swych filozoficznych poszukiwa�. Jak si� wydaje, kobieta by�a przyzwyczajona do ch�tnych m�odzie�c�w, podejmuj�cych gorliwie tego rodzaju "nau- kowe eksperymenty". Napoleon zapyta� j�, w jaki spos�b utraci�a dziewictwo i dlaczego oddaje si� nierz�dowi. Opowiedzia�a mu standardow� histori� o tym, �e zosta�a uwiedziona przez oficera, wyrzucona z domu przez rozw�cieczon� matk�, �e pojecha�a z kolejnym oficerem do Pary�a, gdzie wkr�tce, porzuco- 13 na, musia�a sama troszczy� si� o siebie. Gdy sko�czy�a, zaproponowa�a, by udali si� do jego pokoju hotelowego. - Po co? - zapyta� naiwnie Bonaparte. - Chod��e - odrzek�a - rozgrzejemy si�, a ty dostaniesz swoj� porcj� rozkoszy. Do�wiadczenie to rozczarowa�o Napoleona i nadal pozostawa� pow�ci�gliwy wobec p�ci odmiennej. Szeroko rozpowszechniona jest plotka, jakoby Napoleon mia� niezwykle mary penis. Dowodem ma by� protok� sekcji, spisany przez Brytyjczyk�w, a zatem prawdopodobnie tendencyjny. Pod-brzusze cesarza jest w nim opisane jako "przypominaj�ce wzg�rek Wenery u kobiet". Cia�o by�o rzekomo ca�kowicie pozbawione ow�osienia, sk�ra mi�kka i blada, a piersi tak pulchne i okr�g�e, �e "wiele przedstawicielek p�ci pi�knej by�oby z nich dumnych". Penis zosta� odci�ty i przechowany. W roku 1969 wystawiono go na sprzeda� w domu aukcyjnym Christie's. Cz�onek, okre�lony taktownie przez prowadz�cego licytacj� jako "pi�ta Napoleo�ska", by� ma�y i niepozorny. Trudno jednak dobrze si� prezentowa�, po sp�dzeniu p�tora wieku w formalinie. Maj�c dwadzie�cia pi�� lat Napoleon zakocha� si� po raz pierwszy uczuciem dojrza�ego m�czyzny. Obiektem jego westchnie� by�a znana pi�kno��, Desiree Gary. Uznawszy jej imi� za wulgarne, Napoleon nazywa� j� Eugenie. Smuk�a i ciemnow�osa, mia�a walory, kt�re przysz�y cesarz ceni� w kobiecie najbardziej: drobne stopy i d�onie oraz du�y posag. Brat Napoleona by� m�em jej starszej siostry, wi�c zakochany Bonaparte liczy�, �e u�atwi mu to konkury. Jednak�e gdy pojawi�a si� kwestia ma��e�stwa, bogaci pa�stwo Clary stwierdzili stanowczo, �e w rodzinie wystarczy jeden Bonaparte bez grosza przy duszy. Napoleon nie da� za wygran�. Zaloty, g��wnie korespondencyjne, trwa�y nadal. Eugenie przebywa�a z rodzicami w Marsylii, on za� mieszka� w Pary�u. Listy Napoleona promieniowa�y nami�tno�ci�. By wyrazi� g��bi� swych uczu�, napisa� dla ukochanej kwiecist� histori� mi�osn�, zatytu�owan� Clisson i Eugenie. By�a to opowie�� o m�odym wojowniku imieniem Clisson, kt�ry gin�� w chwale na polu bitwy, dowiedziawszy si�, �e jego �ona, urocza Eugenie, zakocha�a si� w jego najlepszym przyjacielu. Przysz�y cesarz pisa�: Czasami na wybrze�u osrebrzonym po�wiat� Wenery Clisson oddawa� si� swym pragnieniom i porywom serca. Nie 14 15 m�g� oderwa� si� od s�odkiego, melancholijnego spektaklu przesyconej �wiat�em ksi�yca nocy. Pozostawa� tam, p�ki l�nienie nie zagas�o, p�ki ciemno�� nie okry�a marze�. Sp�dza� ca�e godziny medytuj�c w le�nych ost�pach, a wieczorami przesiadywa� do p�nocy, zagubiony w marzeniach za spraw� blasku srebrzystej gwiazdy mi�o�ci. Kto powiedzia�, �e tyrani pozbawieni s� uczu�? Nawet na wyspie �w. Heleny, odleg�ym miejscu swego wygnania, Napoleon wspomina� Eugenie jako "pierwsz� mi�o��". A jednak to on wycofa� si� z propozycji ma��e�stwa. Stara� si� by� delikatny. Napisa�, �e pewnego dnia jej uczucia dla niego ulegn� z pewno�ci� zmianie, s�dzi wi�c, i� jego obowi�zkiem jest zwolni� j� z przysi�g wiecznej mi�o�ci. Gdy tylko stwierdzi, �e ju� go nie kocha, musi mu o tym powiedzie�. Je�li natomiast zakocha si� w innym, musi da� uj�cie w�asnym uczuciom. On to zrozumie. Serce Eugenie zosta�o z�amane. "Pozostaje mi jedynie �yczy� sobie rych�ej �mierci" - pisa�a. Wkr�tce jednak wr�ci�a do r�wnowagi i po�lubi�a innego wojaka, Jeana Baptiste'a Bernadotte'a. Zosta� on z czasem marsza�kiem Francji, a w 1810 roku nast�pc� tronu Szwecji. Eugenie zosta�a kr�low�, a jej potomkowie do dzisiaj zasiadaj� na szwedzkim tronie. Napoleon nadal poszukiwa� �ony. Tym razem zwr�ci� si� ku bardziej dojrza�ym kobietom. O�wiadcza� si� przynajmniej pi�ciokrotnie. Jedna z jego wybranek, panna de Montansier, mia�a a� < sze��dziesi�t lat. Jednak�e m�ody Napoleon, brudny i �le ubrany, nie wydawa� si� dobr� parti�. Wytarty kapelusz zazwyczaj nasuni�ty mia� g��boko na uszy, a proste, niestarannie upudrowane w�osy pl�ta�y si� na ko�nierzu p�aszcza. Buty przysz�ego cesarza by�y tanie, tandetne i brudne. Nigdy nie nosi� r�kawiczek, uwa�aj�c je za "zb�dny luksus". W rzeczywisto�ci nie m�g� sobie po prostu na nie pozwoli�. Najgorsze za� by�o to, �e Napoleon wydawa� si� zwyk�ym nudziarzem, bezustannie wybuchaj�cym gniewem przeciw niegodziwo�ciom bogaczy. Pani de Permon by�a jedn� z niewielu kobiet, kt�re zaprasza�y Napoleona do swego salonu. Robi�a to zreszt� g��wnie dlatego, �e by� jej krajanem z Korsyki. Przysz�y cesarz cz�sto ta�czy� z c�rk� gospodyni, Laur�. "W tamtym czasie - napisa�a Laur� - serce Bonapartego zdolne by�o do przywi�zania". Fortuna zacz�a sprzyja� Napoleonowi od chwili, gdy dowodz�c oddzia�em wojska, powstrzyma� kolumn� zbuntowanych ro-jalist�w maszeruj�c� na Zgromadzenie Narodowe. W ci�gu jednej nocy Bonaparte sta� si� "zbawc� republiki". Mianowano go genera�em i powierzono dow�dztwo armii wewn�trznej. Otrzyma� wspania�y, nowy mundur i m�g� opu�ci� sw�j n�dzny hotelik, by zamieszka� w domu przy rue des Capucines. Mia� nawet w�asny pow�z. Tymczasem zmar� pan Permon, wi�c Napoleon regularnie odwiedza� pogr��on� w �a�obie wdow�. Pewnego razu podczas rozmowy w cztery oczy stwierdzi�, �e ich rodziny powinny si� po��czy�. Zasugerowa�, �e Albert, syn pani Permon, m�g�by po�lubi� jego �liczn� m�odsz� siostr�, Paulin�. Zaskoczona gospodyni stwierdzi�a, �e Albert ma inne plany �yciowe. A wi�c Laur� powinna po�lubi� Jerome'a Bonaparte, upiera� si� Napoleon. S� zbyt m�odzi, oponowa�a pani Permon. S�ysz�c to przysz�y cesarz si�gn�� po kolejne rozwi�zanie - o�wiadczy� si�. Oczywi�cie, b�dzie trzeba odczeka� stosowny okres �a�oby. Pani Permon wzi�a jego propozycj� za �art. Mia�a ju� czterdzie�ci lat i by�a znacznie starsza od niespodziewanego konkurenta. Jednak�e Napoleon m�wi� serio. Gdy us�ysza� odmow�, nigdy ju� nie przest�pi� progu jej domu. Wkr�tce potem pozna� J�zefin� Tascher-Beauharnais. Trzy-dziestodwuletnia, pochodz�ca z Martyniki wiceksi�na w czasach terroru trafi�a do wi�zienia, a jej m�� zgin�� na gilotynie. Po uwolnieniu J�zefina, podobnie jak reszta pary�an, zapragn�a nieco si� zabawi�. Miasto z szale�czym zapami�taniem oddawa�o si� ta�com. Otwarto ponad sze��set sal tanecznych. Kobiety, chc�c "odczarowa�" okrucie�stwa rewolucji, nosi�y w�osy d la guillotine, kr�tko przyci�te lub upi�te na czubku g�owy i ods�aniaj�ce nagi kark. Aby wzm�c makabryczny efekt, moda nakazywa�a noszenie wok� szyi krwistoczerwonej wst��ki. Odby� si� nawet Bal d la Yictlme. Zaproszono na� wy��cznie tych, kt�rych bliscy ponie�li �mier� na gilotynie. J�zefina powierzy�a opiek� nad swym trzynastoletnim synem, Eugene, genera�owi Hoche'owi, wi�ziennemu towarzyszowi i by�emu kochankowi. P�niej zacz�a po�ycza� pieni�dze, by op�aci� bal ofiar (fr.) 16 ekstrawagancki styl �ycia. Trwoni�a fundusze na powozy, egzotyczne smako�yki, kwiaty i dne stroje. Dzi�ki smuk�ej figurze i burzy kasztanowatych k�dzior�w J�zefina wkr�tce sta�a si� wzorem uwodzicielki w stylu dyrektoriatu. Cho� nie posun�a si� tak daleko, jak jej przyjaci�ka, pani Ha-melin, kt�ra paradowa�a po Polach Elizejskich na wp� naga, widywano j� z obna�onymi ramionami i doskonale widocznymi piersiami, odzian� w przejrzyste suknie i cieliste trykoty. Umiej�tnie wykorzystywa�a swe wdzi�ki, by sk�oni� w�adze do zwrotu maj�tku skonfiskowanego w czasach terroru. Wkr�tce z drzwi jej paryskiego apartamentu znikn�y piecz�cie, a J�zefina zn�w mog�a cieszy� si� swymi strojami, klejnotami i pi�knymi meblami. Odzyska�a klucze do wiejskiego pa�acyku nie�yj�cego m�a, a ponadto otrzyma�a szczodr� rekompensat� za ju� sprzedane meble, srebra i ksi�gozbi�r. Zap�acono jej nawet za konie oraz ekwipunek, kt�ry jej m�� utraci�, gdy pozbawiono go dow�dztwa armii Renu. Zabiegi o odzyskanie maj�tku pozwoli�y jej zawrze� wiele korzystnych znajomo�ci. Sypiaj�c z najwa�niejszymi personami porewolucyjnej Francji, J�zefina otrzymywa�a od s�u�b bezpiecze�stwa wynagrodzenie za wiadomo�ci zdobywane podczas pogaw�dek do poduszki. By�a doprawdy zdumiewaj�ca. �wczesny dowcip g�osi�, �e szczodra natura �r�d�o "funduszy, pozwalaj�cych jej p�aci� rachunki, umie�ci�a zapobiegliwie... poni�ej p�pka". Jedn� z najbli�szych przyjaci�ek J�zefiny by�a wi�zienna towarzyszka, Therese de Fontenay. C�rka hiszpa�skiego bankiera tak szczodrze rozdziela�a swe �aski w�r�d pan�w z k� bliskich w�adzy, �e zyska�a przydomek "w�asno�ci rz�dowej". By�a kochank� finansisty, Gabriela Ouvarda, ministra Jeana Talliena (z kt�rym by�a nawet przez jaki� czas zam�na) oraz samego cz�onka Dyrektoriatu, Paula Barrasa. Barras, z pochodzenia szlachcic, przy��czy� si� do rewolucjonist�w, gdy tylko dostrzeg�, sk�d wieje wiatr. Bra� czynny udzia� w okrucie�stwach terroru, potem za� - gdy nadszed� czas - by� jednym z autor�w upadku Robespierre'a. Po rewolucji sta� si� najpot�niejszym cz�owiekiem w Pary�u. Mieszka� w Pa�acu Luksemburskim, prowadz�c �ycie r�wnie wystawne, jak ka�dy przedre-wolucyjny dandys. Jego ��dza przyjemno�ci nasuwa�a wsp�czesnym por�wnanie z "bogatym, ekstrawaganckim, wszechmocnym i rozwi�z�ym ksi�ciem". 17 Therese przedstawi�a mu J�zefin�. W rzeczywisto�ci wygl�da�o to tak, �e obie kobiety ta�czy�y obna�one ku uciesze wszechw�adnego Barrasa. Gdy znudzi� si� Therese, J�zefina szybko zast�pi�a przyjaci�k� w jego ��ku, co zaszokowa�o wi�kszo�� znajomych, ale dla J�zefiny by�o zupe�nie naturalne. Zar�wno jej ojciec, jak m�� byli niestrudzonymi cudzo�o�nikami, a jedna z ciotek sypia�a z te�ciem. Warto te� wspomnie�, �e Barras by� nadzwyczaj przystojnym m�czyzn�. J�zefina z pewno�ci� nie by�a typem kobiety, jakiej szuka� Napoleon. Zawsze przera�a�a go, jak �atwo pr�ne i niemoralne kokietki kontroluj� �ycie i decyzje m�czyzn sprawuj�cych w�adz�. Oburzony, pisa� do brata: Kobiety s� wsz�dzie. Oklaskuj� aktor�w w teatrze, spaceruj� w parkach, przegl�daj� ksi��ki w ksi�garniach. Mo�esz znale�� te urocze stworzenia nawet w gabinetach m�drc�w. Zakradaj� si� tam, by kierowa� naw� pa�stwa. M�czy�ni szalej� za nimi, my�l� tylko o nich i �yj� jedynie dla nich. Jako dow�dca armii wewn�trznej Napoleon otrzymywa� zaproszenia do wszystkich licz�cych si� salon�w. Cho� nie by�o zgody co do jego m�skich wdzi�k�w, niekt�re kobiety zachwyca�y si� klasycznymi "greckimi" rysami m�odego genera�a i du�ymi, ciemnymi oczami, kt�re p�on�y ogniem, gdy m�wi�. "Nigdy nie zgadliby�cie, �e jest on wojskowym - napisa�a jedna z nich - nie ma w nim nic obcesowego, �adnej buty, �adnej ha�a�liwo�ci, �adnej szorstko�ci". Wi�kszo�� pa� zgadza�a si�, �e by� �a�o�nie chudy. Napoleon pozna� J�zefin� wkr�tce po tym, jak wyda� rozkaz oddania w�adzom wszelkiej broni znajduj�cej si� w prywatnych r�kach. Syn J�zefiny mia� szpad�, kt�ra nale�a�a niegdy� do jego ojca. Eugene nie chcia� rozstawa� si� z ukochan� pami�tk�, zwr�ci� si� wi�c do dow�dcy armii wewn�trznej z pro�b�, by wolno mu by�o j� zatrzyma�. Synowskie oddanie ch�opca wywar�o na Napoleonie g��bokie wra�enie. Spe�ni� jego pro�b�. Nast�pnego dnia J�zefina przyby�a, by osobi�cie podzi�kowa� genera�owi. Napoleon wyzna� p�niej, �e jej "nadzwyczajny wdzi�k i nieodparcie poci�gaj�ce maniery" dos�ownie zbi�y go z n�g. Zapyta�, czy m�g�by spotka� si� z ni� ponownie. Trudno s�dzi�, by J�zefina by�a r�wnie jak on oczarowana tym, co ujrza�a. Ten niski, chudy m�czyzna o ponurych, kanciastych rysach i prostych jak druty w�osach nie by� z pewno�ci� marzeniem 18 kobiet. Znaj�ca warto�� korzystnych znajomo�ci kokietka dostrzeg�a jednak, �e Bonaparte stoi u progu b�yskotliwej kariery, i zaprosi�a go na swe �rodowe soirees. Jej otoczenie kr�powa�o go i przera�a�o. Pieni�dze, kt�re J�zefina wydawa�a ka�dorazowo na kwiaty i wykwintne jedzenie, wystarczy�yby jego rodzinie na tygodniowe utrzymanie! Dom J�zefiny by�, jak zauwa�y� jeden z s�siad�w, dos�ownie zapchany luksusowymi przedmiotami: "Brakowa�o tam jedynie rzeczy niezb�dnych". Salon zape�niali aktorzy i dramatopisarze, kt�rych obecno�� odbiera�a Napoleonowi mow�. Pi�kne kobiety te� zawsze go onie�miela�y. "Nie jestem oboj�tny na wdzi�ki kobiet, lecz do tej pory nie uda�o im si� mnie zepsu� - twierdzi�. - Moje usposobienie ka�e mi by� nie�mia�ym w ich towarzystwie." Jednak�e przy boku J�zefiny Napoleon czu� si� zupe�nie inaczej. Jej uprzejmo�� dodawa�a mu pewno�ci siebie. Jeden z przyjaci� zauwa�y�, �e: By�o w niej co� zagadkowego, aura omdlewaj�cego rozmarzenia tak charakterystyczna dla Kreoli, widoczna w jej rysach, gdy odpoczywa�a i gdy porusza�a si�. Dawa�o jej to szczeg�lny urok, kt�ry dalece przerasta� uderzaj�c� pi�kno�� rywalek. Wkr�tce Napoleon by� zakochany do szale�stwa. Musia� wiedzie� o jej zwi�zku z Barrasem - wiedzia� o tym ca�y Pary�. Kochankowie nie byli dyskretni. Gdy J�zefina podejmowa�a dyrektora w swym domu w Croissy - za kt�ry naturalnie on p�aci� - s�siedzi widywali kosze luksusowych smako�yk�w dostarczane od wczesnego ranka. P�niej zjawia� si� oddzia� policji konnej, a za nim Barras wraz z grup� weso�ych przyjaci�. Barras m�wi�: Bonaparte �wiadom by� sprawek tej damy tak samo, jak my wszyscy. Pewien jestem, �e wiedzia� o nich, gdy� wielokrotnie w mojej obecno�ci wys�uchiwa� opowie�ci o wyczynach J�zefiny. Zreszt� pani de Beauharnais znana by�a jako jedna z moich dawnych kochanek. Bonaparte by� u mnie cz�stym go�ciem, nie m�g� wi�c pozostawa� w nie�wiadomo�ci, jak si� sprawy mia�y. Nie m�g� te� s�dzi�, �e mi�dzy mn� a J�zefin� wszystko ju� sko�czone. 19 Napoleon wiedzia� tak�e o romansie ukochanej z genera�em Hochem. Pewnego wieczoru, na przyj�ciu wydawanym przez The-res� Tallien, b�d�c w doskona�ym humorze przysz�y cesarz zabawia� si� odczytywaniem przysz�o�ci z linii d�oni. Gdy doszed� do genera�a Hoche'a, jego nastr�j uleg� gwa�townej zmianie. "Generale, umrze pan we w�asnym ��ku" - rzek� ponuro. Takie s�owa, skierowane przez �o�nierza i do �o�nierza, by�y obelg�. Jedynie szybkiej interwencji J�zefiny nale�y przypisa� fakt, �e nie dosz�o mi�dzy konkurentami do otwartej sprzeczki. Jasne by�o, �e Napoleon nie umie poradzi� sobie ze swymi uczuciami do J�zefiny. Gdy zaprzesta� wizyt w jej domu, roz�alona dama napisa�a: Nie odwiedzasz ju� przyjaci�ki, kt�ra tak Ci sprzyja. Zupe�nie j� opu�ci�e�, co jest wielkim b��dem, gdy� jest Ci czule oddana. Przyjd� jutro na obiad. Musz� z Tob� porozmawia� o sprawach, kt�re mog� przynie�� Ci wielkie korzy�ci. Dobranoc, przyjacielu. Czu�e u�ciski. Napoleon odpisa� natychmiast: Nie mog� zrozumie�, czemu przemawiasz do mnie takim tonem. B�agam, by� uwierzy�a, gdy powtarzam, �e nikt nie �aknie Twej przyja�ni tak mocno jak ja. Nikt te� ch�tniej ode mnie nie skorzysta ze sposobno�ci, by jej dowie��. Gdyby pozwoli�y mi obowi�zki, przyby�bym, aby dor�czy� li�cik osobi�cie. Wkr�tce zacz�� odwiedza� j� jeszcze cz�ciej ni� dawniej. Wspomina� p�niej: Pewnego dnia, gdy siedzia�em obok niej przy stole, zacz�a prawi� mi komplementy na temat moich cn�t wojskowych. Jej podziw zupe�nie mnie oszo�omi�. Od tej chwili rozmawia�em ju� tylko z ni� i nie opuszcza�em jej ani na chwil�. Trzynastoletnia c�rka J�zefiny, Hortense, potwierdza jego psie przywi�zanie. Pewnego wieczoru dziewczynka towarzyszy�a matce na uroczystej kolacji wydanej przez Barrasa w Pa�acu Luksemburskim... Siedzia�am pomi�dzy moj� matk� a genera�em, kt�ry gaw�dz�c z ni� pochyla� si� w jej stron� tak cz�sto i gorliwie, �e 20 21 by�o mi bardzo niewygodnie i wci�� musia�am odsuwa� si� w ty�. Patrzy�am mu uwa�nie w twarz, kt�ra by�a przystojna i pe�na wyrazu, cho� niezwykle blada. M�wi� z ogniem i wydawa�o si�, �e nie zwraca uwagi na nic poza moj� matk�. Nied�ugo potem zostali kochankami. Dla J�zefiny uprawianie mi�o�ci by�o przyjemnym zwie�czeniem wsp�lnie sp�dzonego wieczoru. Dla Napoleona by�o to prze�ycie wr�cz metafizyczne. O si�dmej rano nast�pnego ranka pisa� bez tchu: Obudzi�em si� pe�en Ciebie. Pomi�dzy Twym portretem a wspomnieniami naszej osza�amiaj�cej nocy nie znajduj� wypoczynku dla zmys��w. S�odka, niezr�wnana J�zefino, jaki� dziwny wp�yw wywierasz na moje serce? Co si� stanie, gdy si� rozgniewasz? C� uczyni�, gdy b�dziesz smutna lub zak�opotana? Moja dusza rozpadnie si� chyba na kawa�ki. Tw�j kochanek nie znajduje wi�c spokoju ni odpoczynku. Nie znajd� go tak�e ulegaj�c g��bokiemu uczuciu, jakie wype�nia mnie, gdy z Twych warg, z Twego serca pij� �w z�eraj�cy mnie p�omie�. [...] Zobacz� Ci� za trzy godziny. Nim to nast�pi, mio dolce amor, posy�am Ci tysi�czne poca�unki -nie rewan�uj mi si� jednak tym samym, gdy� Tw�j dotyk rozpala ogie� w moich �y�ach. �wiadkiem uniesie� by� adiutant Napoleona, Auguste Mar-mont: By� zakochany do szale�stwa, w pe�nym sensie tego s�owa [...]. By�a to, jak si� wydaje, pierwsza w jego �yciu, wr�cz pierwotna nami�tno��. Odda� si� jej z ca�ym �arem w�a�ciwym swojej naturze. Nigdy wcze�niej nie op�ta�a m�czyzny mi�o�� tak czysta, nie licz�ca si� z niczym. Cho� ona utraci�a ju� �wie�o�� m�odo�ci, umia�a go uszcz�liwi�, a wiemy przecie�, �e dla zakochanych nie istnieje pytanie "dlaczego?". Cz�owiek kocha, poniewa� kocha. Nic nie jest trudniejsze do wyja�nienia i analizy ni� to w�a�nie uczucie. Jeszcze d�ugo po ich rozwodzie, na wygnaniu, pokonany i rozgoryczony Napoleon przyznawa�: "By�em w niej nami�tnie zakochany, a nasi przyjaciele dostrzegli to, nim odwa�y�em si� szepn�� na ten temat cho� s��wko". Wielu dziwi�o si� jego mi�o�ci do J�zefiny, kt�ra, jak s�dzili, "utraci�a ca�a sw� �wie�o��". Napoleon mia� dwadzie�cia sze�� lat. Ona mia�a ju� lat trzydzie�ci dwa. W akcie ma��e�stwa J�zefina odj�a sobie jednak cztery lata, on za� z galanteri� doda� sobie dwa. Napoleon, pe�en optymizmu m�odzie�czej mi�o�ci, napisa� do J�zefiny: "Nie zdo�a�aby� wzbudzi� we mnie tak niesko�czonej mi�o�ci, gdyby� sama jej nie odczuwa�a". A jednak tak w�a�nie sprawy si� mia�y. Bonaparte �y� z�udzeniami, J�zefina za� po prostu bawi�a si� cz�owiekiem, kt�rego nazywa�a swoim "zabawnym ma�ym Korsykaninem". Jakkolwiek by�o, Barras chcia� pozby� si� rozrzutnej kochanki, a kochanka potrzebowa�a nowego opiekuna. Tym lepiej, je�li by� m�ody i naiwny. Napoleon przyzna� z czasem, �e w�a�nie Barras doradzi� mu, by po�lubi� J�zefin�. T�umaczy�, �e zwi�zek ten b�dzie nadzwyczaj korzystny, tak ze wzgl�d�w materialnych, jak towarzyskich. Utwierdza� te� m�odego genera�a w mylnym mniemaniu, �e wybranka posiada du�y maj�tek. W rzeczywisto�ci jej jedyny posag stanowi� plik nie zap�aconych rachunk�w. Pami�tajmy jednak, �e J�zefina pochodzi�a z arystokratycznej rodziny, a Napoleon by� nieuleczalnym snobem. J�zefina poczu�a si� zaskoczona, s�ysz�c o�wiadczyny. Oczekiwa�a, �e przez pewien czas zostanie jego kochank�, nie za� �on�. Wyzna�a przyjaci�ce, �e go nie kocha, �e czuje jedynie "oboj�tno�� i ch��d". Przestraszona nami�tno�ci� Napoleona, oskar�a�a go, �e ukrywa istotne powody, dla kt�rych chce j� po�lubi�. Bonaparte by� przera�ony: Jak�e mog�a� pomy�le�, �e nie kocham Ci� dla Ciebie samej!!! Dlaczeg� wi�c? Za co? Jestem zdumiony Tob�, lecz jeszcze bardziej sob�. Dzi� rano spoczywa�em u Twoich st�p, nie maj�c si�y, by odepchn�� Ci� czy stawi� op�r. Szczyt s�abo�ci i upodlenia! Jak�� dziwn� w�adz� masz nade mn�, moja niezr�wnana J�zefino, �e jedna my�l o Tobie zatruwa mi �ycie i rozdziera serce, a jednocze�nie inne uczucie, stokro� silniejsze, inny - weselszy - nastr�j prowadzi mnie ku tobie znowu i zn�w czo�gam si� u Twych st�p. W ko�cu si�a jego nami�tno�ci zwyci�y�a. "Nie wiem czemu -powiedzia�a J�zefina do jednego z przyjaci� - lecz czasami jego 22 absurdalna wiara w siebie przywodzi mi na my�l, �e dla niego wszystko jest mo�liwe, wszystko, czego si� podejmie. A z jego wyobra�ni�, kto wie, co mu jeszcze przyjdzie na my�l?". Wiele lat p�niej, na wyspie �w. Heleny, Napoleon poda� bardziej racjonalne (nie wiemy, czy prawdziwe) wyja�nienie swego zwi�zku z J�zefin�: Naprawd� j� kocha�em, ale nie mia�em dla niej szacunku. [...] W rzeczywisto�ci po�lubi�em j� tylko dlatego, �e s�dzi�em, i� posiada wielk� fortun�. M�wi�a, �e tak w�a�nie jest, lecz nie by�o to prawd�. Rodzina Bonapartych by�a przeciwna ma��e�stwu. Krewni Napoleona nie akceptowali frywolnego stylu �ycia wybranki i jej ekstrawaganckich stroj�w. Dzieci J�zefiny r�wnie� nie by�y zachwycone. "Mama ju� nas nie kocha" - powiedzia�a bratu Hortense. Z czasem wyja�niono rodze�stwu, �e ojczym-genera� b�dzie pomocny w karierze wojskowej Eugene'a. Nawet wtedy jednak Hortense nie pogodzi�a si� z sytuacj�. Gdy p�niej dyrektorka jej szko�y, jak zreszt� ca�a Francja, wyra�a�a podziw dla zwyci�stw genera�a, Hortense odrzek�a z godno�ci�: ,^fadame, przyznaj� mu wszelkie zas�ugi, a jednak nigdy mu nie daruj�, �e zdoby� tak�e moj� matk�". Gdy dosz�o do spisania kontraktu ma��e�skiego, finanista zajmuj�cy si� sprawami maj�tkowymi pary odradza� J�zefinie wi�zanie si� z m�odym �o�nierzem bez grosza przy duszy. Ostrzega�, �e ma��onek mo�e polec w bitwie, nie pozostawiaj�c jej nic poza swym "szynelem i szpad�". Mimo to J�zefina nie zrezygnowa�a. Do o�tarza prowadzi� j� Barras. Napoleon sp�ni� si� o ca�e dwie godziny. Poniewa� mer poszed� ju� do domu, �lubu udzieli� im urz�dnik ni�szy rang�, kt�ry nie mia� nawet w�a�ciwych uprawnie� do przeprowadzenia podobnej ceremonii. By�o to 9 marca 1796 roku o godzinie dziesi�tej rano. Barras nie k�ama�. Zwi�zek istotnie przyni�s� Napoleonowi korzy�ci. Na tydzie� przed �lubem wdzi�czny cz�onek Dyrektoriatu uczyni� genera�a dow�dc� armii francuskiej we W�oszech. Po �lubie Bonaparte zamieszka� w nowym domu J�zefiny pod numerem sz�stym przy ulicy Chanterine. By�a to odosobniona posiad�o��, ukryta w g�szczu drzew. �ciany i sklepienie buduaru by�y pokryte lustrami. Z�ocone �ab�dzie sun�ce po morzu r� na 23 suficie sypialni musia�y jednak znikn��. Na cze�� ma��onka J�zefina zamieni�a bowiem sw� alkow� w prawdziwy namiot wojskowy. Gdy nadesz�a noc po�lubna i ma��onkowie zamierzali skonsumowa� sw�j zwi�zek, mopsik J�zefiny, Fortune, uzna�, �e ten obcy cz�owiek atakuje jego pani�, ugryz� wi�c Napoleona w �ydk�. Pies i nienasycona kochanka to by�o ju� zbyt wiele dla genera�a. Po wype�nieniu ma��e�skiego obowi�zku odm�wi� dalszych igraszek i zag��bi� si� w ksi��kach o wojskowej strategii oraz taktyce. Po up�ywie trzydziestu sze�ciu godzin za� przerwa� miesi�c miodowy i uda� si� do W�och. By� mo�e w�a�nie wtedy po raz pierwszy pad�y s�owa: "Nie dzi� wiecz�r, J�zefino". Podczas gdy Napoleon rzuci� si� w wir wojny, nienasycona J�zefina zabawia�a si� w towarzystwie szczodrych kochank�w. Jednym z nich by� m�ody oficer kawalerii, porucznik Hippolyte Charles. By� wysoki, dziarski i przystojny, wi�c m�oda �ona zakocha�a si� do szale�stwa. Jednak�e Napoleon wkr�tce zat�skni� za sw� drog� J�zefin� i wezwa� j� do Mediolanu. "Przyjed� tu do mnie tak szybko, jak zdo�asz - b�aga� - by�my w chwili �mierci mogli rzec, �e byli�my szcz�liwi cho� przez kilka dni". Zapewni� j�, �e "�adna kobieta nie by�a kochana z r�wnym oddaniem, ogniem i czu�o�ci�. Nigdy �adna kobieta nie sprawowa�a tak absolutnej w�adzy nad niczyim sercem". J�zefina zaj�ta by�a Charlesem i nie odpisa�a. Gdy Napoleon po raz kolejny powr�ci� na kwater� i stwierdzi�, i� �ona wci�� jeszcze nie przyby�a, napisa�, �e "smutek rozdziera mu serce". B�aga�, by do niego napisa�a: Kocham Ci� mi�o�ci� przekraczaj�c� wszelkie granice wyobra�ni, ka�da minuta mego �ycia po�wi�cona jest Tobie, ani jedna godzina nie mija bez my�li o Tobie. Nigdy nie my�la�em w ten spos�b o �adnej kobiecie. J�zefina zjawi�a si� wreszcie, jednak nad wyraz znudzona. Napoleon zaj�ty by� w tym czasie obl�eniem Mantui, ona za� pisa�a do kraju o tym, jak bardzo brakuje jej innych kochank�w. Genera� z kolei z trudem koncentrowa� si� na prowadzeniu wojny, gdy� bezustannie ca�owa�, dra�ni�, �ciska� i pie�ci� jej "przepi�kne cia�o", nawet wtedy gdy znajdowali si� w pokoju pe�nym ludzi. 24 Zdolny by� posun�� si� jeszcze dalej. Francuski dyplomata, Miot de Melito, opisa� przeja�d�k� powozem nad Lago Maggiore. Jak twierdzi�, siedzieli wraz z genera�em Berthier zaszokowani, podczas gdy na siedzeniu naprzeciw Napoleon i jego wybranka oddawali si� "igraszkom ma��e�skim". Wizyta J�zefiny uczyni�a Napoleona najszcz�liwszym cz�owiekiem w �wiecie. Napisa�: Kilka dni temu wydawa�o mi si�, �e Ci� kocham, teraz jednak, gdy zn�w Ci� ujrza�em, kocham Ci� tysi�c razy bardziej. Od chwili gdy Ci� pozna�em, co dzie� kocham Ci� mocniej. Tysi�c poca�unk�w - jeden nawet dla Fortune'a, pod�ej bestii. J�zefina bynajmniej nie by�a tym wszystkim zachwycona. "M�j m�� nie kocha mnie - napisa�a - on mnie obdarza czci� bosk�. S�dz�, �e oszala�". Armia Napoleona posuwa�a si� w g��b W�och. Gdy dotar�a do Brescii, Napoleon napisa� do J�zefiny, by przyjecha�a, gdy� czeka tu na ni� "najczulszy z kochank�w". Zjawi�a si� natychmiast, ale tylko dlatego �e jej prawdziwy kochanek, pan Charles, s�u�y� obecnie pod rozkazami nie kochanego m�a. Gdy kampania przyj�a niekorzystny obr�t, przebywaj�ca w Mediolanie J�zefina dr�a�a o �ycie m�a... i kochanka. Mog�o to doprowadzi� do nieszcz�cia, bo Napoleon, miast koncentrowa� si� na dowodzeniu wojskami, traci� czas na pisanie - czasami nawet dwa razy dziennie - d�ugich, nami�tnych list�w. My�la� tylko o niej. "Ca�uj� Twoje serce, usta moje w�druj� ni�ej, coraz ni�ej, o wiele ni�ej!" - napisa�. Przy innej okazji wyzna�: "Ca�uj� Twoje piersi i ni�ej, o wiele ni�ej". Trudno jest podejmowa� trafne decyzje i stawia� czo�o wrogowi, gdy my�li si� jedynie o seksie oralnym. Mimo emanuj�cej z list�w nami�tno�ci J�zefina rzadko odpisywa�a. Gdy si� w ko�cu na to zdoby�a, tytu�owa�a m�a ceremonialnie: vous zamiast u�y� familiarnego tu*. W listach do Charlesa wyra�a�a jednak nami�tny �ar, na jaki nie m�g� liczy� Napoleon. ' pan [...] ty (fr.) 25 J�zefina lubi�a odczytywa� intymne wyznania m�a przyjacio�om. Kt�ry� z nich zanotowa�: By�y to niezwyk�e listy. Pismo trudne do odcyfrowania, j�zyk niezr�czny, styl dziwaczny i niejasny. By� w nich jednak ton tak nami�tny, uczucia tak gwa�towne, wyra�enia tak �ywe, a jednocze�nie poetyczne, mi�o�� tak r�na od tego, co zna �wiat, �e ka�da kobieta na Ziemi by�aby dumna b�d�c ich inspiracj�. Poza tym, jaki� to zaszczyt - sta� si� si�� motywuj�c� triumfalny marsz ogromnej armii. Zwyci�stwo pod Rivoli odwr�ci�o losy kampanii. Nami�tno�� zdawa�a si� wzmaga� zapa� wojenny genera�a. "Ka�dy czyn m�j podporz�dkowany jest jedynemu celowi, spotkaniu z Tob� - pisa� Napoleon. - P�dz� na z�amanie karku, by ujrze� Ci� jak najpr�dzej". Dwa dni po decyduj�cej bitwie napisa� z ulg�: K�ad� si� spa� z sercem wype�nionym twym cudownym obrazem. Nie mog� czeka�, musz� da� Ci dow�d mej gor�cej mi�o�ci. Jaki� by�bym szcz�liwy mog�c asystowa�, gdy si� rozbierasz. Niewielkie, j�drne, bia�e piersi, urocza twarz, w�osy zwi�zane szarf� a la creole. Wiesz, �e nigdy nie zapomn� wizyt w [...] cienistym zagajniku. Ca�uj� go po tysi�ckro� i czekam niecierpliwie na moment, gdy zn�w si� w nim znajd�. �ycie z J�zefin� to �ycie w�r�d p�l Elizjum. Ca�uj� Twoje usta, oczy, piersi, wszystko, wszystko. Sze�� dni p�niej powr�ci� do Mediolanu. Wbieg� na schody pa�acu Serbelloni. Sypialnia by�a pusta. J�zefina przebywa�a w Genui z porucznikiem Charlesem. Czeka� na ni� przez dziewi�� d�ugich dni, pisz�c pe�ne udr�ki, nami�tno�ci i �alu listy: Zostawi�em wszystko, by Ci� ujrze�, by znowu trzyma� Ci� w ramionach. B�l, kt�ry czuj�, jest trudny do opisania. Nie wymagam jednak, by� zmienia�a swe plany lub interesowa�a si� cz�owiekiem, kt�ry �yje jedynie dla Ciebie. Nie jestem tego wart. By�em w b��dzie, gdy b�aga�em Ci�, by� podzieli�a moj� mi�o��. Jak m�g�bym oczekiwa�, by koronki wa�y�y tyle� co z�oto? Mo�e los przeznaczy� dla mnie wszystkie smutki i �ale, zachowuj�c dla J�zefiny tylko szcz�liwe dni? Gdybym by� pewien, �e ona ju� mnie nie kocha, milcza�bym szcz�liwy, �e mog� by� jej cho�by u�ytecznym. 26 27 Ju� po zapiecz�towaniu koperty otworzy� j� ponownie i dopisa� w desperacji: "Och, J�zefino, J�zefino!". Napoleon w dalszym ci�gu nie docenia� g��bi uczu� swej �ony dla Charlesa. S�ysza� wprawdzie, �e sp�dzaj� oni sporo czasu razem, uwa�a� jednak, �e porucznik jest zwyk�ym fircykiem � nie mo�e stanowi� konkurencji dla zwyci�skiego wodza. Po powrocie do Pary�a brat i siostra poinformowali jednak Napoleona, �e J�zefina u�ywa swych wp�yw�w, by zapewni� kochankowi korzystne kontrakty rz�dowe. Gdy Bonaparte za��da� od swej po�owicy ca�ej prawdy, J�zefina wybuchn�a p�aczem i wszystkiemu zaprzeczy�a. Je�li chce rozwodu, niech powie wprost - krzycza�a. Napoleon zbyt mocno pragn�� wierzy� w niewinno�� ukochanej �ony. Uwierzy� nawet, gdy przysi�ga�a, �e zerwie wszelkie stosunki z Charlesem. J�zefina za� ju� po chwili pisa�a do kochanka: Niewa�ne, jak bardzo b�d� mnie dr�czy�, nigdy nie rozdziel� mnie z mym Hippolytem. Moje ostatnie tchnienie wydam dla niego. Do widzenia, m�j Hippolyte, tysi�c poca�unk�w tak gor�cych, jak moje serce i jak mi�o��. Kilka dni p�niej spotkali si� w tajemnicy. "Tylko Ty mo�esz przywr�ci� mi szcz�cie - zaklina�a J�zefina. - Powiedz mi, �e mnie kochasz, �e kochasz tylko mnie. Uczyni mnie to najszcz�liwsz� z kobiet. Jestem Twoja, ca�a Twoja". Wkr�tce kochankowie musieli si� rozsta�, gdy� Napoleon zabra� �on� do Tulonu, sk�d jego armia wyruszy� mia�a do Egiptu. Przed odjazdem Bonaparte wezwa� do swej sypialni genera�a Dumasa. Ma��onkowie spoczywali w ��ku. "Gdy Egipt zostanie podbity - stwierdzi� Napoleon - po�lemy po nasze �ony i sp�odzimy syn�w". Dumas mia� by� ojcem chrzestnym ma�ego Bonaparte. Podczas kampanii egipskiej 1798 roku do Napoleona ponownie dotar�y plotki o niewierno�ci J�zefiny. Us�ysza� tak�e, �e za jej spraw� sta� si� po�miewiskiem ca�ego Pary�a. W rewan�u nakaza� sekretarzowi, by znalaz� mu odpowiedni� kobiet�, jednak wszystkie by�y albo zbyt pulchne, albo zbyt brzydkie, jak na jego gust. Uwag� genera�a zwr�ci�a dopiero dziewi�tnastoletnia Pauline Foures. Przywdzia�a ona m�ski str�j, by towarzyszy� m�owi do Egiptu. Jej kszta�ty w obcis�ych rajtuzach noszonych przez �o�nierzy francuskich rozpali�y zmys�y Napoleona. Zgodnie ze �wiadec- twem wsp�czesnych Pauline mia�a "r�an� cer�, przepi�kne z�by i proporcjonaln� figur�". Bonaparte wys�a� pana Foures w g�r� Nilu, a sam odda� si� -bynajmniej nie dyskretnym - zalotom. Podczas obiadu rozmy�lnie rozla� na jej sukienk� nieco wina, potem za� zabra� dziewczyn� na g�r�, by mog�a si� oczy�ci�. Gdy porucznik wr�ci� do Kairu, Napoleon natychmiast wyprawi� go z misj� do Francji i umie�ci� Pauline w domu s�siaduj�cym z kwater� g��wn�. Podobnie jak wielu wojskowych, Napoleon mia� szczeg�lny poci�g do munduru. Pauline nosi�a wi�c kapelusz z pi�rami i suto szamerowany p�aszcz, by pobudzi� jego nami�tno��. Wkr�tce zas�u�y�a na przydomek Madame la Generale lub "Nasza Pani ze Wschodu". Nieszcz�sny Foures musia� wreszcie da� rozw�d �onie, kt�ra publicznie che�pi�a si�, �e jest kochank� Napoleona. Chc�c, by wie�ci o romansie dotar�y do J�zefiny, Napoleon rozkaza�, by jej syn, Eugene, eskortowa� madame Foures podczas przeja�d�ek po Kairze. Z�o�y� nawet kochance obietnic� ma��e�stwa, pod warunkiem �e urodzi mu dziecko. Paulina jednak nie mog�a jako� zaj�� w ci���. Twierdzi�a, �e nie ma w tym jej winy, �e "ten ma�y idiota" po prostu nie jest w stanie zrobi� dziecka. Podkre�la�a, �e jego dwuletnie ma��e�stwo pozosta�o bezdzietne, cho� J�zefina mia�a przecie� dw�jk� potomstwa z poprzedniego zwi�zku. Po bitwie nad Nilem w 1799 roku Napoleon pozostawi� pani� Foures w Kairze i prze�lizn�� si� przez brytyjsk� blokad�. Nigdy wi�cej nie ujrza� Pauline, cho� gdy zasiad� na cesarskim tronie, kupi� jej dom i zapewni� szczodre utrzymanie. Pauline Foures zmar�a w roku 1869, za panowania Napoleona III, w wieku dziewi��dziesi�ciu lat J�zefina dowiedzia�a si� o romansie m�a w najbardziej upokarzaj�cy spos�b. Listy opisuj�ce najintymniejsze aspekty zwi�zku zosta�y przechwycone przez Anglik�w i opublikowane w Londynie. Natychmiast przedrukowa�y je gazety francuskie. Tymczasem skandal, jaki wybuch� wok� dostaw wojskowych porucznika Charlesa, doprowadzi� do rozstania kochank�w. J�zefina nie mia�a wi�c wyboru, musia�a pogodzi� si� z m�em. Us�ysza�a, �e opu�ci� Egipt, pop�dzi�a wi�c na wybrze�e, wyprzedzaj�c nawet jego braci. Dotar�a ju� do Lyonu, gdy dowiedzia�a si�, �e min�li si� w drodze. Zawr�ci�a wi�c do Pary�a. Gdy Napoleon 28 zjawi� si� przy ulicy de la Yictoire, zasta� pusty dom. Kilka godzin p�niej przybyli jego bracia. Opowiedzieli mu o wszystkim i nalegali, by za��da� rozwodu. Jednak�e Napoleon kocha� J�zefin� tak bardzo, �e nie umia� przyj�� do wiadomo�ci faktu, i� by�a mu niewierna. Gdy w trzy dni p�niej powr�ci�a w ko�cu do domu, Napoleon zamkn�� si� na klucz w gabinecie. �adne pro�by i b�agania nie mog�y sk�oni� go do otwarcia drzwi. J�zefina przep�aka�a na progu ca�� noc. Rankiem s�u��ca doradzi�a jej, by przyprowadzi�a Hortense i Eugene'a. Napoleon kocha� swe przybrane dzieci, wi�c wreszcie wyszed� z ukrycia. Oczy mia� czerwone od p�aczu. Gdy obejmowa� Eugene'a, Hortense i J�zefina upad�y mu do st�p i podj�y za kolana. W tej sytuacji nie m�g� opiera� si� zbyt d�ugo. Gdy po jakim� czasie odwiedzi� ich jego brat, Lucien, znalaz� ma��onk�w w sypialni w najlepszej zgodzie. A jednak nic ju� nie mog�o by� jak dawniej. J�zefina pr�bowa�a teraz desperacko utrzyma� mi�o�� m�a, lecz Napoleon szuka� rozkoszy gdzie indziej. Mimo to w jego obecno�ci nie wolno by�o nawet wspomnie� o poruczniku Charles'ie. Po zamachu stanu, w wyniku kt�rego w 1800 roku Bonaparte sta� si� dyktatorem, jego adiutant, niejaki Duroc, stale poszukiwa� m�odych kobiet i prowadzi� je do sypialni s�siaduj�cej z gabinetem Napoleona. Kazano im natychmiast si� rozbiera� i k�a�� do ��ka, aby mog�y zaspokoi� potrzeby le petit generaf', gdy tylko sko�czy on prac�. Dwa lub trzy razy Napoleon by� nawet nieomal zakochany. Nie mia� zwyczaju si� usprawiedliwia�. M�wi� J�zefinie po prostu: "Powinna� uwa�a� za zupe�nie naturalne, �e pozwalam sobie na tego rodzaju rozrywki". Cudzo��stwo by�o jego zdaniem "zamaskowanym dowcipem [...], nie osobliwym fenomenem, lecz ca�kiem zwyczajnym wydarzeniem na jakiej� sofie". Rozpaczliwie usi�uj�c ocali� sw� pozycj�, J�zefina zdecydowa�a, �e Hortense musi po�lubi� Ludwika Bonaparte. W ten spos�b, nie mog�c by� matk� nast�pcy Napoleona, b�dzie przynajmniej jego babk�. Zdoby�a przychylno�� m�a dla swoich plan�w "wp�ywem wywieranym w buduarze, za pomoc� b�aga� i pieszczot", jak powiedzia� jeden ze s�u��cych. Ma��e�stwo omal nie spali�o na panewce, gdy Ludwik us�ysza� plotki o tym, �e osiemnastoletnia Hortense ma romans z ojczymem - czyli samym Napoleonem. ' ma�y genera� (fr.) 29 Podczas drugiej kampanii w�oskiej Napoleon regularnie posy�a� popo�udniami po miejscow� dziewczyn�, by "przyjemnie sp�dzi� czas". Uwi�d� tak�e s�ynn� La Grassini, primadonn� La Scali, i umie�ci� w luksusowym apartamencie w Pary�u. Jednak�e przelotny romans ze zwyci�skim bohaterem w Mediolanie to ca�kiem co� innego ni� bycie oficjaln� kochank� g�owy pa�stwa. Wkr�tce La Grassini zast�pi�a Bonapartego m�odym skrzypkiem nazwiskiem Rhode. Przyszed� czas na Louise Rolandeau z Opera Comi�ue. Gdy J�zefina przebywa�a w znanym uzdrowisku Plombieres, kt�rego �r�d�a mia�y jakoby przywraca� kobietom p�odno��, Napoleon poprosi� Louise, by pe�ni�a honory domu w Malmaison, jego wiejskiej posiad�o�ci. J�zefina napisa�a do Hortense, kt�ra by�a tam oficjaln� gospodyni�, by po�o�y�a kres niestosownym wizytom. "Tak jakbym mog�a co� na to poradzi�!" - �ali�a si� Hortense. J�zefina w po�piechu wr�ci�a, by odzyska� kontrol� nad sytuacj�, ale sprawy mia�y si� coraz gorzej. Wygl�da�o na to, �e Napoleon wda� si� w romans z jej m�od� dam� dworu i powierniczk�, Claire de Remusat. J�zefina gorzko narzeka�a na deprawacj� seksualn� m�a. Ostrzega�a Claire, �e jest on "najbardziej niemoralnym" z ludzi. Pani de Remusat napisa�a: Trzeba by�o s�ysze�, jak zaklina�a si�, �e nie ma on �adnych moralnych zasad. �e pow�ci�ga swe wyst�pne sk�onno�ci jedynie ze strachu, by nie zaszkodzi�y jego reputacji. Gdyby pozwoli� sobie ulega� bez opor�w swoim zachciankom, pogr��y�by si� w najbardziej odra�aj�cych ekscesach. Czy� nie uwodzi�, jednej po drugiej, w�asnych si�str? Czy� uwa�a, �e ma szczeg�lne prawa i przywilej zaspokajania swych seksualnych pragnie�? Napoleon odpisa� w duchu ura�onej niewinno�ci. Pyta� Claire, czy s�dzi, �e J�zefina powinna przejmowa� si� "tymi niegro�nymi rozrywkami, kt�re w �aden spos�b nie wp�ywaj� na jego uczucia". "Nie jestem jak inni m�