pamitnikilekarza01tripuoft

Szczegóły
Tytuł pamitnikilekarza01tripuoft
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

pamitnikilekarza01tripuoft PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd pamitnikilekarza01tripuoft pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. pamitnikilekarza01tripuoft Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

pamitnikilekarza01tripuoft Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 4 U s w^m ™ ^-^^^.^ 4 # m ^*.* V «^' ^- « I ^ '# Strona 2 Strona 3 Strona 4 Strona 5 ^ ^J LEKARZA POLSKIEGO. Strona 6 Strona 7 PAMITNIKI PRZEZ jjra X. Tripplin. SERYJA DRUGA. .c^^" Tom I. cH^^ .-^' WARSZAWA. NakUd i druk S. Orgelbranda Ksigarza i Typografa. 1857. Strona 8 Wolno drukowa, z warunkiem zoenia w Komitecie Cenzu- ry po wydrukowaniu, prawem przepisanej liczby egzemplarzy. w Warszawie dnia 29 Maja (10) Czerufca 1856 r. p. O. Starszego Cenzora, Radca Honorowy, A. Broniewski. Strona 9 ROZDZIA I. Szczliwa Staro. .Dodajto jednake byc silnym i modym, kocha- ny pa nie Macieju, — rzekem do starca rozwodz- cego si tyle nad urokami wieku zgrzybiaego, e mnie ju nareszcie zaczynaa bra jaka dzi- wna ciorobliwa citka przypieszenia sobie biegu ycia, dla uywania onyci uroków zgrzy- biaoci, tyle zachwalonych przez mojego stare- go przyjaciela. — Bodajto jednake byc silnym i modym, i do tego jeszcze piknym, wesoym, przyje- mnym, bogatym i utalentowanym, na to z caego serca przystaj, — odrzecze mi starzec. — Któby 1^ Strona 10 6 nie chcia uywa wszystkich darów przyrody, trafu, fortuny, talentu a nadewszystko wszyst- kich bogosawiestw Boga jak najduej; ale to przecie nie jest w widokach Opatrznoci, e- bymy na tym wiecie wiecznie pozostawali; zabrakoby nam wreszcie miejsca na tym plane- cie; wreszcie, moebymy si i znudzili jedno- stajnoci ziemskiego bytu. Nie ! dla wyrobienia w sobie duszy godnej lepszego losu i wyszego szczcia, przebiegad musieray kolejno wszyst- kie wieki; musiemy si wystawiad na wszystkie niebezpieczestwa groce nam najprzód ze stro- ny naszj niedonoci fizycznój moralnej, po- i tom ze strony wszechstronnego modocianego rozwoju si naszyci), jeszcze póniej ze strony nadmiaru tyche si w wieku modzieczym, na- reszcie stopniowo, stopniowo wystawiad si musiemy w wieku zgrzybiaym na wszystkie nie- bezpieczestwa i zmartwienia pocliodzce z wi - doku zbliajcej si mierci. Wic przecie na to ju si zgodzilimy, bo jestemy chrzecija- nami prawie jednego wyznania, wic stworzeni jestemy na tym tu wiecie, ubrani w owo ci- kie ziemskie ciao tylko na to, ebymy sobie Strona 11 zasuyli na jakie lejsze i wygodniejsze ubra- nie. Jeden umiera w dziecinnym wieku nie wie- dzc e y, nie przebudziwszy si dusz do adnego uznania trudnych obowizków, zaci- gnitych posiadaniem woli kierowanej rozumem; a Bóg hojnie mu wynagrodzi na lepszym wie- cie wszystk ju doznan bole ycia i ko- tutaj nania. Drugi umiera nieprzebudzony dusz w pó- ju myle móg wa- niejszym wieku, kiedy i dad wol, takiemu jeszcze miociwy Stwórca i przywieca bdzie ask swoj w miar zasug pooonych boleciami, w miar okolicznoci umylnych lub nieumylnych, na losie jego ci- cych lub na jakikolwiek bd wpyw wy- wiera mogcych. Jeszcze inny yje i umiera nie chcc wiedzie e yje i e umrze musi, yje jak. zwierz, obdarzony bdc wadzami czo- wieka; takiemu niech bdzie ziemia lekk, zie- mia, ten padó paczu mki, z którego on zro- i bi widowni niedorzecznoci, ochoty i zbrodni swoich. A nakoniec jeszcze inny dugo yje, bar- dzo dugo mozoli si bka, nim przyjdzie do i uznania posannictwa swojego, ale Bóg askaw, nie odwraca si od niego, udziela mu moc prze- Strona 12 8 trwania zasuonych niedoli, nawraca go do sie- bie, nadaje mu nigdy wprzódy nie posiadan si- , spokojnoc duszy, nawet szczcie, nawet zdrowie, nawet majtek, i robi z rozprzgnite- go cigacza za wraeniami, spokojnego, blinich kochajcego, Boga chwalcego chrzecijanina. A zatem — a zatóm mój mody przyjacielu, wi- dzisz, e i wiek zgrzybiay ma swoje uroki. Je- stem starym, bardzo starym, lecz duch swobo- dnie we mnie przemawia od lat kilkunastu, swo- bodniej jak kiedykolwiek; uywam ycia lego powabów wolny od nagabywa namitnoci, wolniejszy od cierpie jak w modszym wieku. Sowem, czuj si szczliwszym, oczekuj z po- godnem czoem z wypogodzon dusz owej i ostatniej chwili, w której przejd z tego wiata w inny, zapewnie lepszy. Uci mow staruszek, ale nim j uci, wy- doby okulary z puzderka, przetar je rkawicz- kami, i wsadzi je na kocisty nos swój, wpalru- jc si w fizyjonomij moje zapew nie z cieka- woci, czy tam nie ujrzy odgosu sów swoich uczuciami brzemiennych. Znalaz go, bo jake tu odmówi odgosu ta- Strona 13 9 kim poczcivYym, przewiadczeniem religijaem tchncym zdaniom? Znalaz go w zadawalniaj- cej zupenoci, bo rk mnie ucisn kocist, zimnaw ale bardzo krzepk i szczeremi uczu- ciami drgajc. —A có panie Teodorze, nie przekonaem ci? czy wiek zgrzybiay uroków swoich nie i ma? ja w tej chwili dowiadczam tych uroków, bo chocia skorupk dorzuciem do tego skarbu myli, które ciebie zwróc wiatowoci, z drogi i to mi sprawia niewypowiedzian przyjemno, e Bogu i ludziom suy jeszcze mog w tym wieku podeszym, przeszedszy przez tyle burzli- wych kolei losu. Tak mody mój przyjacielu, ty- le masz o staroci ze stanowiska religijnego; te- raz uwaajmy j z punktu fizyjologicznego. Sta- ro chocia sama w sobie naturalnym jest skut- kiem ycia a pocztkiem mierci, moe jednake posuy za rodek do przeduenia dni naszych. Wprawdzie, w staroci nie wzrastaj siy ywo- tne, ale ich si w tej fazie wyczerpanie opónia ycia, i z tego wzgldu mona nawet utrzymy- wad, e czowiek w ostatnim peryjodzie ycia, w czasie ju umniejszonej siy prdzejby przy- Strona 14 10 szed do ostatniego kresu, gdyby si nie starza, to jest, gdyby y z modziecz dziaalnoci<| i ywoci. mier nastpidby musiaa jeszcze szybciej, tali szybko jak nastpuje u owych star- ców nieumiejcycli si pogodzi z koniecznoci staroci, nieumiejcyci si do zastosowa, chccych ya do ostatniej chwili w spronych roskoszach i wytonemi siami. I w Im jesz- cze znajdujemy pewn korzy w staroci, e ubywanie natenia ycia z wiekiem, przedu- a jego trwao, e pomniejszona draliwod zmniejsza take wpyw szkodliwych wrae i chorobliwych przyczyn, naprzykad porusze umysu, rozgrzania, zaraz i epidemii. Sowem, bodajto byc starcem majcym z czego yd, a m- drym, wierzcym, z koniecznoci mierci pogo- dzonym, O wielk mia susznod Cycero w tm ! wszystkiem co napisa dobrego o staroci. Taka si toczya rozmowa dziesid lat temu przeszo, pomidzy panem Maciejem a mn w o- grodzie botanicznym miasta Edymburga. Ale kime by ten pan Maciej ? Strona 15 44 Oczywicie kwakrem bo na gowie siwiu- , tekiej nosi popielaty kapeusz z nisk gówk a szerokiemi skrzydami, bo najsumienniej goli twarz swoje zmarszczon, ale czerstw jeszcze i mi; bo si ubiera we frak sieraczkowy ze stojcym Iconierzem i ze stalowemi guzikami, w spodnie takieje barwy i paszcz tabaczkowy z krótk peleryn. Istotnie ten Jegomo nalea do szanownej i czcigodnej sekty Kwakrów. Ale, rozmowa nasza toczya si w jzyku polskim. Czy s polscy kwakrowie ? Znaem ich kilku w Anglii i w Szkocyi, ale najpierwszym kwakrem polskim by najnieza- wodniej nasz stary hrat Maciej Natkiewicz, szla- chcic litewski, którego syszelimy przed chwil w ogrodzie botanicznym Edymburskim rozpra- wiajcego tak wymownie i rozsdnie o staroci. Ju od lat przeszo trzydziestu, to jest od 1810 r. bawi nasz ziomek w Szkocyi; nie rzad- ko znajdowa si w stycznoci z rodakami , to te wcale nie zapomnia ojczystj mowy, owszem wysawia si po polsku z trudn do uwierzenia Strona 16 12 czystoci i dobitnoci, i nawet nie postrada owego piewajcego akcentu litewskiego, który mnie nie tylko nie razi, ale nawet pewn spra- wia przyjemno, zapewnie dla tego, e kolegu- jc z litwinami w rozmaitych stosunkach i pod rónemi niebami, bardzo ich polubiem. Wszyscy mieszkacy wietnego miasta Edymburga znali starego brata Mateusza, old brother Mathews, i kochali go jako czowieka pod wielu wzgldami, zwaszcza pod wzgldem bogobojnoci dobroczynnoci wzorowego. Po- i siada on dod znaczny majtek, z tysic funtów rocznego dochodu dajcy, wychowywa u sie- i bie kilkoro dzieci dwóch pasierbic ju nie mo- dych, wczeniej owdowiaych, surowej obyczaj- noci kwakierek. Dopiero przed rokiem, w dziewidziesitym szóstym roku ycia swego umar nasz ziomek, i trzeci cz majtku swojego zapisa na cele dobroczynne. Nie zapomnia w testamencie swoim wasnych ziomków, pozostawi fundusz na utrzymanie jednego ziomka protestanta na uniwersytecie Edymburskim. Warto znad histo- ryj ycia tego: opowiem j czytelnikom w tych Strona 17 13 samych sowach, w jakich mi j poda stary Itwakier. — Niesie nasze polskie przysowie, — rzecze pan Mateusz: — „e kto w dwudziestym roku nie jest mocnym, w trzydziestym niemdrym, a w czterdziestym niebogatym, ten nigdy w y- ciu nie bdzie ani mocnym, ani mdrym, ani bo- gatym." I to bardzo trafne przysowie, tak jak wszystkie nasze przysowia, ale na mnie dobro jego nie sprawdzia si , bo byem schorzaym i sabym w dwudziestym roku, nierozsdnym je- Szcze w trzydziestym, a w czterdziestym tak biednym jak mysz kocielna, dopiero w pó- i niejszym wieku przyszedem do zdrowia, ro- zumu i pienidzy. Wic pod tym wzgldem naleaem do wy- jtków, a i dobrze e s, bo inaczój nie jeden saby, gupi i ubogi daby si zrazie od ubiega- nia si za zdrowiem, mdroci i majtkiem w póniejszym wieku. Urodziem si na Litwie, w Kiejdanach, dzie- witym synem bardzo ubogiego pastora kalwi- Pamit. Lek. S. II. Tom J. 2 Strona 18 44 który oprócz chmary synów, mia cze skiego, pi córek, trzy ciotki kilka za pozostajce m w niewydanych stanie Westalek strze- jesz- sióstr, i gcych swój wasnej cnoty. Ale nasza LitvYa poczciwa, sercowa, wita nie da umrze z godu adnemu stworzeniu, i. tak si stao, e doskonale wyrastali chopcy i dziówki ubogiego pastora, i e jako nikomu pod jego strzech gód nie dokuczy, czy dzie- ciom, czy sudze, czy gociowi. Ale nie wysilia si natura na moje wyposa- enie, ani pod wzgldem fizycznym, ani moral- nym. Có podobno do szóstego roku chodzid nie umiaem, a do dziesitego ani jednój nie znaem litery. Potom jako dostpiwszy wieku mo- dzieczego, raniój si rozwijad zaczem, od- i dany do szkó w Sucku, przepychaem si przez klassy siedzc w nich tylko po dwa lata; nare- szcie w roku dwudziestym drugim ycia, wygl- dajc zaledwie na szesnastoletniego modzieca, zoyem jednake za siln pomoc kolegów eg- zamen dojrzaoci, i kosztem stypendjum ksi- nój Karoliny Brandenburskiój i Neuburskiej z Ra- Strona 19 15 dziwilów,wysany zostaem do Królewca, aby tam si uczy -tej Teologii. Powoania wcale nie czuem do stanu du- ciownego, chociaby tylko dla tego, e w na- szj rodzinie prócz ojca i czterech stryjów, sie- dmiu braci moich i trzechszwagrów byo pasto- rami; ale mój ojciec obarczony pitnaciorgiem dzieci, bardzo szczupe majc fundusze, nie wie- le zwaa na usposobienie moje, i korzysta jak móg najczciej z dobrodziejstwa stypendjum Radziwilowskiego, zabezpieczajcego na uni- wersytecie królewieckim, czterem teologom kal- wiskim wychowanie, a nastpnie i chleb. To le tak si stao e czterech braci , w jednym czasie uczyo si w Królewcu teologii; a ja naj- modszy, Benjamin rodziny, uczyem si najgo- rzej ze wszystkich, i przyzna musz, nawet e z pewnym wstrtem. Ale lubiem si oddawa poetycznym marze- niom, czytaniu historycznych romansów i wier- szoklectwu. W skutek naduywania kpieli morskich, za- padem na zapalenie puc i przeniosem si do kliniki uniwersyteckiej, w której si leczyo za- .^oit^^it Strona 20 16 wsze po kilku w pojedynku rannych, lub na ró- ne choroby chorych akademików. Tutaj w tym przybytku zdrowia, w cigej bdc stycznoci z najwietniejszemi professo- rami i uczniami medycyny, nabraem smaku do sztuki lekarskiej, i wyszedszy z kliniki, ucz- szczaem na kilka kursów medycznych z wi- ksz daleko pilnoci ni na wykady teologicz- ne. Chciaem poczy jedno z drugiera, ducho- wnoc i medycyn, idc za przykadem nieje- dnego ksidza katolickiego. Ale teologija ewangielicka niezmiernie tru- dna, wymaga bardzo wiele historyi, filozofii, eg- zegezy, aciny, greckiego a nawet i hebrajskiego: trudno byc razem dobrym lekarzem i dobrym teologiem ewangielickim; na to trzeba gowy z ogromn objtoci, ja za takiój gowy nie posiadaem. Pomimo odradza ze strony professorów, ojca i braci, wytrwaem przy tym systemacie uczenia si przez cae pid lat, i nareszcie tyle skorzystaem z teologii i z medycyny, em nie móg zoyd egzaminu ani z jednego, ani z dru- giego, em wróci do Litwy bez patentu, gdziem

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!