15537
Szczegóły |
Tytuł |
15537 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
15537 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 15537 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
15537 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
encyklopedia pi�karska
FUJI
14
nak�ad w twardej op>:rawie numerowan/y od OOOl do lOOO
wsp�tw�rcy 14 tomu
encyklopedii pi�karskiej
FUJIFILM POLSKA
oraz
BELVEDERE
BRABORK
BROWARY WARSZAWSKIE
CERAMIKA OPOCZNO
ELEKTRIM
FSO
GLOB BANK
PEKAES BUS
PKO BP
RAFINERIA JEDLICZE
ROBAK & ROBAK
TOTALIZATOR SPORTOWY
WARTA
�
WSZELKIE PRAWA ZASTRZE�ONE. �adna cz�� tej publikacji nie mo�e by� kopiowana, przechowywana w systemie wyszukiwania danych ani przekazywana w �adnej formie lub jakimikolwiek �rodkami elektronicznymi czy mechanicznymi, poprzez fotokopiowanie, rejestracj� na ta�mie lub w jakikolwiek inny spos�b, bez uprzedniego pisemnego zezwolenia w�a�ciciela praw autorskich, jak r�wnie� nie mo�e by� rozpowszechniana w oprawie lub ok�adce innej ni� ta, w kt�rej zosta�a wydana i bez podobnego warunku, obejmuj�cego niniejsze zastrze�enie w stosunku do kolejnego wydawcy.
ALL R1GHTS RESERVED. No part of this pub-lication may be reproduced, stored in a retrieval system, or transmitted in any form, or by any means, electronic, mechanical, photocopying, recording or otherwise without the prior permission in writing of the Copyright holders, nor be otherwise circulated in any form or binding or cover other than in which it is published and without a similar condition including this condition being imposed on the subse�uent publisher.
� copyright by Andrzej Gowarzewski katowice 1995
NA OK�ADCE: przed meczem eliminacji MS'70 z Bu�gari� (3:0 na Stadionie Dziesi�ciolecia, 9 listopada 1969), od lewej: Zygfryd Szo�tysJk, Bronis�aw Bula, Henryk Latocha, W�odzimierz Luba�ski. Zygmunt Anczok, Kazimierz Deyna. Janusz �mijewski, Andrzej Jarosik, Walter Winkler, Hubert Kostka, Stanis�aw O�liz�o (kapitan): w ramce trener Ryszard Koncewicz � na zdj�ciach Eugeniusza Warmi�skiego.
encyklopedia pi�karska FUJI
tom 14
BIA�O-CZERWONI
DZIEJE REPREZENTACJI POLSKI (2) 1947-1970
FUJI FOOTBALL ENCYCLOPEDIA HISTORY OF THE POLISH NATIONAL TEAM (2)
WHITEand RED
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
wydawnictwo ffj|/\
katowice 1995
1000391161
Grl/
�
GrG5" /IS9�
794288
autorzy Andrzej GOWARZEWSKI
oraz
Henryk BILI�SKI redakcja Andrzej J�ZEFOWICZ Marek KRZY�K�W Jan LIS + koordynacja Andrzej MARKOWSKI
wsp�praca autorska
konsultanci
zdj�cia i reprodukcje
� �� >-,>' 'S/2 ��
1 ,:�
grafika i karykatury
t�umaczenia
sk�ad komputerowy
korekta
oprogramowanie
druk i oprawa
Krzysztof M�TRAK
Marek MICHALSKI ok�adka
Bo�ena SZMEL
Eugeniusz WARMI�SKI fotografie
Ewa Adamska, Jerzy Cierpiatka, Gerard Cie�lik, Ma�gorzata Dziewit, Wojciech Filipiak, Bo�ena Kierzkowska, Ryszard Koncewicz, Zdzis�aw Krupi�ski, Ryszard �achut, Ewa Pentak, Kazimierz Romaniec, Stefan Szczep�ek, Joachim Waloszek
ARG Julio Hector Macias, Eva Sobota-Onyszkiewicz * AUT Erich Kamper
* BEL Stanis�aw Gzi� * BR A Airton Silveira Fontenele, Jouca Kfouri * BUL Dimitr Popdimitrow * CZE Lubo� Jerabek * GER Marian Pilarski * ENG L. Frank Tivey * FIN Esko S. Lahtinen * GRE Jorgios E. Kusunelos * HOL Hendricus Moer * HUN Gyorgy Ingelberg * IRL Paul Buttner * ISR Zygmunt Schafer * ITA Gabriele Crocco, Alfonso A. Spadoni * JUG Vasa Stojkovi� * NIR Shawn Carey * NOR Kar� M. Torgrimsen * ROM Frederic Moises * SCO Ernie Walker * SUI Guido Tognoni * SWE Andrzej Dybisz, Hans-Christer Sj�berg * TUR Teoman Hunal * UKR Aleksander Pauk
* USA Dennis Adam Witkowski
Norbert Boronowski, Jerzy Bydli�ski, Vaclav Chochola CZE, Czes�aw Datka, Edward Franckowiak, Jan Kauder, Marian Ko�kiewicz, Waldemar Kompa�a, Jacek Kozio�, J�zef Krzywdzi�ski, Wies�aw Ksi��ek, Gerard Kulpok, ? Metel-mann, W�adys�aw �Otek" Morawski, Horst Muller, ? Osma�ski, Halina Pind�r-�ruborz, Tadeusz Szwed, Mieczys�aw Szymkowski, Mieczys�aw �widerski, Eugeniusz Warmi�ski, E. Wo�oszczuk, J�zef Wr�bel, Jerzy Zar�bski; agencje � API, CAF (Bierut, D�browiecki, Matuszewski, Seko), Foto �Urszula" Bytom; archiwa � Ewalda Cebuli, Gerarda Cie�lika, Jana Kaudera, Ryszarda Koncewicza, Jana Liberdy, Stefana Szczep�ka, Joachima Waloszka, redakcji SPORT w Katowicach, Archiwum Dokumentacji Mechanicznej w Warszawie oraz wydawnictwa GiA
Edward A�aszewski, Bicke�s, Eryk Lipi�ski, Marek Michalski, Waldemar Walczak
Witold G�recki, Antoni Pyci�ski
Wioletta G�yk, El�bieta Liersz, Maciej Liersz, Jolanta Matusiak, Aleksandra Uku�
Marek Krzy�k�w, Barbara Zieli�ska
Miros�aw Korbel
LUBELSKIE ZAK�ADY GRAFICZNE
rada programowa encyklopedii pi�karskiej FUJI
Henryk Bili�ski Andrzej Gowarzewski Zygmunt Lenkiewicz Jan Lis Antoni Piontek Stefan Szczep�ek W�odzimierz Trzci�ski Tomasz Wolek
� copyright by Andrzej Gowarzewski katowice 1995
buw-eo- OO/^TiO-zlO
ISBN 83-902751-4-7
AKoO
Szanowni Pa�stwo,
grali�my w pi�k�, aby zwyci�a�, cieszy� si� sportow� rywalizacj�, poznawa� ludzi i �wiat, a nade wszystko radowa� z nowych przyja�ni. Wiem, bo znam kulisy wsp�czesnego sportu, �e dzi� trudno w tak� deklaracj� uwierzy� bez w�tpliwo�ci, ale � prosz� mi wierzy� � tak w�a�nie by�o!
Marzenia o wyst�pie w narodowym zespole stanowi�y dla ka�dego pi�karza mojego pokolenia najwa�niejszy cel. By� reprezentantem znaczy�o tak wiele, �e dla niekt�rych nawet jeden wyst�p w mi�dzypa�stwowym meczu, jedno udane zagranie czy zdobyta bramka, s� wspomnieniem do dzi� niezwyk�ym i �wie�ym, nagradzaj�ce wieloletni trud na treningach.
Pami�tam, �e po latach nasi nast�pcy mieli wi�ksze osi�gni�cia, a i moje pokolenie patrzy na sw�j dorobek przez pryzmat medali w mistrzostwach �wiata i na olimpiadach. Mam jednak nadziej�, �e bez naszego trudu, w tak ci�kim okresie, gdy zniszczenia lat wojennej po�ogi i polityczne ograniczenia nie pozwala�y w pe�ni wykorzysta� wszystkich talent�w Polak�w, bez naszej ambicji � nie by�oby p�niejszych sukces�w na miar� medali w �wiatowej rywalizacji.
Nie ma wa�niejszej sprawy ni� narodowa dru�yna! Pragn� to przypomnie� dzisiejszym reprezentantom, ale te� m�odym ch�opcom, kt�rzy dopiero marz� o s�awie. Tak�e kibicom, dla kt�rych rado�ci gra�o ju� kilka pokole� kadrowicz�w.
Oet^� P1^
-OD AUTORA
Druga cz�� �Bia�o-czerwonych" tworzy fragment opisu dziej�w narodowej reprezentacji Polski, obejmuj�cego lata 1947-1970. W pierwszej cz�ci, kt�ra ukaza�a si� jako tom drugi �encyklopedii pi�karskiej FUJI", pod tym samym tytu�em prezentowano lata 1921-1939, a w trzeciej, kt�r� pragn� opublikowa� w przysz�ym roku, znajdzie si� historia od 1971 do dnia ukazania si� tego tomu. O ile w pierwszej cz�ci oficjalnych spotka� w okresie niespe�na dwudziestu lat by�o ledwie 84, w drugiej w czasie niespe�na �wier� wieku ju� ponad 150, to w trzeciej, kt�ra r�wnie� obejmie okres dwudziestu pi�ciu lat � b�dzie ich blisko trzysta! Narzuca to nieco inny uk�ad i zawarto�� poszczeg�lnych tom�w, aby ka�dy z nich przy por�wnywalnej obj�to�ci zawiera� najistotniejsze dla danego okresu tre�ci. Pami�tajmy te�, �e zdarzenia opisywane w pierwszej cz�ci to �zamierzch�a" przesz�o�� dla wsp�czesnego Czytelnika, okres opisywany w cz�ci drugiej jest ju� lepiej znany, cho� nie zawsze zgodnie z prawd�. Tom trzeci b�dzie za� ledwie powt�rk� z w�asnych wspomnie�, cho� staram si� pami�ta� o najm�odszych, dopiero wchodz�cych w �ycie sympatykach futbolu.
Ten tom opracowany zosta� zgodnie z sugestiami Czytelnik�w, jakie pojawi�y si� po publikacji pierwszej cz�ci �Bia�o-czerwonych". Poprawiono usterki, prezyzyjniej udokumentowano wiele zdarze�, zamykaj�c opis niemal dok�adnie w p� wieku po pierwszym oficjalnym meczu reprezentacji Polski. Oczywi�cie, nie jest to opis �mecz po meczu", bo wystarczaj�co bogata jest, moim zdaniem, nota dokumentacyjna ka�dego spotkania. Bardziej zale�a�o mi na przedstawieniu okoliczno�ci i fakt�w, wp�ywaj�cych na wyniki narodowej dru�yny, a tak�e na pr�bie uporz�dkowania i�cie �augiaszowej stajni", jak� przez lata tworzyli niesolidni, a w niekt�rych przypadkach tak�e �wiadomie fa�szuj�cy prawdziw� histori� �opisywacze". To ciekawe, ale po ukazaniu si� w ko�cu 1991 roku pierwszej cz�ci �Bia�o-czerwonych" nikt nie podj�� merytorycznej dyskusji, jakby fachowcy, na co dzie� �yj�cy z pisania o futbolu, przyj�li bez zastrze�e� zaprezentowan� i udokumentowan� na �amach tego tomu wersj�. Okazuje si� jednak, �e autorzy dokumentacji �zarysu historii PZPN" raz jeszcze �sprzedali" opracowanie, kt�re mam prawo nazwa� skandalicznym. Wszyscy pope�niamy b��dy, ale miar� uczciwo�ci autora winna by� rzetelna analiza powszechnie dost�pnych �r�de�. Oczywi�cie, mo�na pr�bowa� udowodni�, �e bia�e jest czarne, ale w�wczas trzeba si� liczy� z publiczn� krytyk�.
Dokumentacja �zarysu historii PZPN" w �adnym szczeg�le nie jest wiarygodna i got�w jestem to udowodni�, je�li kto� podejmie rzeczow� dyskusj�. Pragn� podzieli� si� te� spostrze�eniem, kt�rego os�d pozostawiam nie tylko Czytelnikom. Lista reprezentant�w w wydawnictwie PZPN zawiera setki b��d�w. Tak, setki nieprawdziwych danych dotycz�cych pisowni nazwisk czy imion, klub�w, a tak�e rocznik�w urodzenia. Ciekawe � w cz�ci najtrudniejszej do zdokumentowania, a wi�c tycz�cej lat 1921-39, jest ich ledwie kilka, ale wcze�niej ukaza� si� przecie� tom drugi �encyklopedii FUJI" zatytu�owany �Bia�o-czerwoni", gdzie podano poprawne informacje. Okres 1947-1970, a wi�c znacznie �atwiejszy do opracowania, zw�aszcza dla autor�w posiadaj�cych podobno �solidne archiwa", zawiera tych b��d�w zdecydowanie wi�cej. Jest to, nie tylko moim zdaniem, opracowanie wo�aj�ce o pomst� do nieba. Jestem g��boko przekonany, �e po prostu nie by�o �r�d�a, tak jak by�a nim pierwsza cz�� �Bia�o-czerwonych", sk�d mo�na by�oby wzi�� dane, cho� jako zbi�r s� one chronione nie tylko prawem autorskim. B��dne s� roczniki, a nie daty dzienne, tak znanych graczy, jak Anio�a, Banisz, Filek, Florenski, Fo�tyn, Gawro�ski, Jezierski, Korynt, Machowski, aby pozosta� przy postaciach o wielkich zas�ugach � reprezentantach, olimpijczykach, trenerach, dzia�aczach.
Licz� na dalsze uwagi i �yczliwo�� Czytelnik�w, kt�rzy s� najsolidniejszymi analitykami i krytykami naszej serii �encyklopedii", a wszystkim, kt�rzy nades�ali swoje spostrze�enia, uwagi, informacje o zauwa�onych usterkach � serdecznie dzi�kuj�. Zapewniam, �e na ka�dy list nadejdzie odpowied�. Prosz� wybaczy� nieco p�niejsz�, ni� s�dzili�my, publikacj� tomu 14, ale niech usprawiedliwieniem b�dzie zastrze�enie � s�owo �najprawdopodobniej", jakim okre�lili�my orientacyjny termin publikacji w tomie 13. Nagrod� jest ukazanie si� pi�tnastego tomu � ju� pi�tego polskiego ROCZNIKA. Oba tomy - 14 i 15 � ukazuj� si� niemal w tym samym czasie! Jeszcze jesieni� tego roku planujemy publikacj� drugiego tomu �kolekcji klub�w" � b�dzie on po�wi�cony pierwszemu polskiemu uczestnikowi rozgrywek Champions League, w przededniu jubileuszu 80. lecia istnienia klubu i zatytu�owany � LEGIA (szczeg�y na stronie 190). Zapraszamy do lektury �encyklopedii pi�karskiej FUJI". Warto!
6
GOJ*.
Moja �reprezentacyjna" przygoda trwa�a od lata 1948 do p�ne) jesieni 1970, gdy �egna�em si� z ekip� bia�o-czerwonych jako trener-selekcjoner podczas meczu z Czechos�owacj� w Pradze. Od tej chwili min�o kolejne �wier� wieku; ca�a epoka...
By�em asystentem trenera kadry, potem trenerem reprezentacji, nazywanym czasem �trenerem pa�stwowym"; prowadzi�em w tej roli mecze zespo��w, powo�ywanych przez przer�ne kapitanaty � dwu, trzy, a nawet pi�cioosobowe; ponosi�em te� wy��czn� odpowiedzialno�� za reprezentacj� narodow� jako trener-selekcjoner. Je�li za� pami�ta�, �e od 1958 przez dwana�cie lat by�em szefem szkolenia zwi�zku, to kolekcja moich funkcji jest prawie kompletna, a problemy zwi�zane z narodow� dru�yn� dobrze mi znane. I bliskie...
Najwa�niejsze to w�a�ciwa selekcja. Wiele lat trwa�y walki o w�a�ciw� pozycj� dla selekcjonera-fachowca, profesjonalnego trenera, w�a�ciwie przygotowanego do tej roli � w miejsce wieloosobowych komisji, nie pozbawionych dobrych ch�ci spo�ecznych dzia�aczy, rzadko jednak maj�cych stosown� wiedz�.
Wiele z�ej krwi powodowa� brak wsp�pracy mi�dzy kadr� a klubami, kt�re czu�y si� na tyle silne, �e wr�cz bezkarne, za nic maj�c potrzeby reprezentacji. Nikt nie podwa�a� zasady, �e podstaw� jest szkolenie reprezentant�w w klubach, ale na tym cz�sto ko�czy�o si�. �wiadectwa lekarskie zast�powa�y na zgrupowaniach zawodnik�w, a p�niejsze przegrane nierzadko mia�y pocz�tek w tej lekcewa��cej interesy narodowej dru�yny praktyce.
Nie potrafi� zapomnie�, �e do�� opornie przyjmowali�my wi�kszo�� nowo�ci w futbolowej sztuce. Jako jedni z ostatnich w Europie, jeszcze kilka lat po wojnie, grali�my �starym" systemem, cho� �wiat dawno ju� zaakceptowa� system WM; �atwiej by�o p�niej, gdy pojawi�a si� �brasiliana" i jej pochodne. Trudno by�o przekona� szkoleniowc�w, �e post�p oznacza d��enie do r�wnowagi sil w obronie i ataku, uniwersalno�� graczy. Nie ka�dy trener chcia� to dostrzec, nie ka�dy dzia�acz zrozumie�...
Trenerzy � w gronie ligowych szkoleniowc�w mia�em wielu przyjaci�, ale te� ludzi mi niech�tnych, czekaj�cych na potkni�cia reprezentacyjnego zespo�u. Trzykrotnie odchodzi�em i wraca�em na stanowisko selekcjonera, cho� za moimi plecami trwa�y pr�by pozbawienia mnie tej funkcji. Uda�o si� to na dobre za czwartym razem... Akurat w czasie, gdy coraz lepiej pisa�o si� o reprezentacji, gdy wreszcie traktowano j� powa�nie i widoczne by�y wyra�ne kszta�ty solidnego zespo�u. W latach 60. w dru�ynie narodowej pojawili si� utalentowani, w�a�ciwie ju� wyszkoleni gracze, jak Kostka, O�liz�o, Deyna, Anczok, Szo�tysik, Luba�ski, Blaut, Gadocha, kt�rzy w wi�kszo�ci tak pi�knie pokazali si� na olimpijskich arenach w 1972...
My�l�, �e to by� ten czas, kiedy wreszcie zbierano efekty wielu lat prawid�owego szkolenia, wynik�e z coraz wy�szego poziomu pracy kadry trenerskiej. Swoj� cegie�k� wnie�li zagraniczni fachowcy, jak W�gier Kalocsay, S�owak Vi�an oraz Czech V�jvoda. Trzeba by�o wielu lat, wiele trudu, wielu �yczliwych bia�o-czerwonym ludzi, aby nast�pna generacja si�gn�a po sukcesy w �wiatowej rywalizacji.
>�^~l /�^cyi
e-c-o*-*-!.
FOR �FUJI football encyclopedia" READERS ABROAD
Volume 14th �FUJI football encyclopedia" is an integral second part of the volume 2 � the third and the last part of this series planned for futur�, will cover the period from 1971 to the moment of its publishing and will have the same title. The Publishing House - wydawnictwo GiA presents in this volume � and it is already the 14th volume in the �FUJI football encyclopedia" � the second part of the history of the Polish football representation in the post-war period until 1970. The first volume focused its attention on the years between the two World Wars, i.e.so-called 2nd Polish republic. The interwar period was a particular time in the Polish history � rebirth of the nation, shaping and strengthening of statehood after many years of foreign domination � we described those times in the 2nd volume of our series. The present publication continues the history of our national team and description of its road to the world top teams. At the roots of this book, there was an idea of reminding the history � true as it was.
Many years of collecting materials, clearing mysterious riddles or discrepancies, toilsome verification of facts brought a lot of surprising effects. Those effects are contrary to many well known publications about the Polish football. In many points, it is a mer� correction of evident mistakes but also disclosing falsifications or open lies, created quite often by people who were directly linked to our national team in those years. We hope that the present publication fills a severe gap in the Polish sport literatur�. There is planned the third and last volume under the same title � �Bia�o-czerwoni" � which will describe the period from 1970 to the present, as well as a lexicon of Polish representatives � a book devoted to profiles of all players who played in the national team.
PAGE > 182 � We present a list ofofficialmatchesofthe Polish national team in the category "A" from 1921 to 1995. The register differs in a score of places from the list of matches published as "official" ones. There have been removed form the register of official matches 25 items which beyond any doubt do not fulfill conditions for considering them as games in the category "A". In each of those cases, the Polish team played against "amateur" or "olympic" team and the given country does not keep those teams in the register of the "A" team matches f.ex. friendly matches, Mitropa Cup matches for amateurs, Olympic matches.
There have been added, however, to the list those matches which previously were not considered in Poland as official matches in the category of "A" teams, although they had been declared to the FIFA and they fulfill all the requirements set by the regulations of the international federation. This remark concerns the following matches: no 219 (ARG) � Polish football association (PZPN) had not received the consent of state authorities for an official match and although the respective score-sheet had been signed, the match was presented in Poland as a match of the "team of PZPN"; no 345 (MAR) and 363,364,365,366 (4x JAP) � Poland was represented by "under 23" teams but the head of the team � authorized by PZPN � gave his consent and signed relevant documents which considered those matches as the official matches in the category "A"; no 347 (I RK) � the head of the team, after defeat in the second following match, preented the match as "unofficial" one, in spite of signing the score-sheet; no 385 (BUL) � there is no reason whatsoever to consider that match as not the official one when it was presented like that in the score�sheet and in relation tothe opponents who include that match, in spite of the defeat, in the category "A", also in relation to the spectators.
Zmar� nagle przed dwoma laty � dzi� mia�by ich pi��dziesi�t. Pisa�by rzeczy ma�e i wielkie, ale niezmiennie znaczone wspania�ym talentem. Krzysztof Czes�aw M�trak pozosta� we wspomnieniach, bo postacie jego miary nie odchodz� bez reszty. By� nam bliski � podziwem dla talentu, erudycji, b�yskotliwo�ci i umiej�tno�ci �kr�cenia zdaniem", ale te� ogromn� �yczliwo�ci� dla �encyklopedii pi�karskiej". Mia� w niej swoje w�asne, honorowe miejsce i to jego s�owa otwiera�y kolejne tomy. Jego oceny, krytyki czy pochwa�y, by�y dla nas najwa�niejsze, analizowane wielokro�, bo nikt jak on nie czu� sensu tej roboty. Zna� si� na futbolu, sam kopa� pi�k� w zespole junior�w sto�ecznej Polonii, a potem przygl�da� mu si� z niezwyk�� przenikliwo�ci�. Opinie �rezerwowego" mia�y zdumiewaj�c� trafno��, si�� i m�dro��, pomaga�y � mog�y pomaga�! � polskiej pi�ce. Wspominaj�c Krzysztofa M�traka na �amach �GW" Piotr Bratkowski napisa�, �e �by� cudownym dzieckiem niedobrego czasu"... W naszym archiwum zachowa� si� tekst napisany przez Krzysia dla drugiej cz�ci �Bia�o-czerwonych" przed dwoma laty, w ko�cu czerwca 1993. Ostatni... rS
OA
KRZYSZTOF M�TRAK
Wychodz�ca w 1945 roku z wojny Polska by�a innym krajem ni� ta mi�dzywojenna:zrujnowanym, o odmiennych granicach i w dodatku zale�nym od pot�nego mocarstwa ze Wschodu, kt�re z wielkiej, �wiatowej zawieruchy wynios�o powa�ne zdobycze. Odbudowa kraju prowadzona by�a jednak z imponuj�cym rozmachem, a duch odrodze�czy przenika� wszelkie sfery �ycia. Na nogi stawa� powoli r�wnie� sport, a z nim futbol. Na boiskach wyst�powa�o jeszcze wielu uratowanych z wojny przedwojennych pi�karzy, ale ton zaczyna�a ju� nada wa� generacja m�odsza. Dru�yna narodowa czeka�a wprawdzie na inauguracj� swych wyst�p�w do 1947 roku, ale wydawa�o si� � zw�aszcza po pi�knym, zwyci�skim meczu z Czechos�owacj� w Warszawie � �e wszystko jest na najlepszej drodze i �e zmierzamy w dobrym kierunku. Ale wkr�tce �zimna wojna " zasnu�a nadzieje mg�� i zatrzasn�y si� przed nami bramy �wiata. Opad�a ci�ka, �elazna kurtyna. Podzielona Europa zacz�a dotkliwie odczuwa� skutki nowego uk�adu politycznego, a mia�o to sw�j wp�yw tak�e na �ycie sportowe.
Okres �zimnej wojny" jest okresem ci�kiej zapa�ci ca�ego polskiego sportu, tak�e futbolu. W ca�ym �o-bozie socjalistycznym "jedynie W�grzy, jakim� cudem, unikn�li degrengolady. Gdy oni zadziwiali �wiat, my stawali�my si� coraz bardziej prowincjonalni i za�ciankowi. Odgrodzenie od Europy, mimo �przoduj�cych" wzor�w, uwstecznilo my�l szkoleniow�. Kontakty zagraniczne ograniczano do minimum, a ewenementem tych czas�w na zawsze pozostan� decyzje wycofania teamu narodowego z wa�nych, mi�dzynarodowych rozgrywek � z rywalizacji o mistrzostwo �wiata.
W dziedzinie organizacji �ycia pi�karskiego, podporz�dkowanej bezpo�rednio dyrektywom politycznym, bito rekordy g�upoty i zak�amania. Reprezentacja kraju wyst�powa�a sporadycznie, niekiedy pod wodz� �kolektywnego kapitanatu", w kt�rym odpowiedzialno�� bywa�a zupe�nie rozmyta. Lata zwane �stalinowskimi" stanowi� wi�c czarn� dziur� w historii polskiej pi�ki no�nej, a ich konsekwencje by�y bardziej d�ugotrwale ni� to si� zwykle przyjmuje. Bo na dodatek, zgodnie z prawami biologii, wykrusza�a si� stara gwar-
dia ludzi, kt�rzy wychowani zostali w normalnym porz�dku. Potencja� za� fizyczny generacji, kt�ra w dzieci�stwie prze�y�a wojn�, by� marny. Zak�amani dzia�acze � a by� to czas �rz�d�w dzia�aczy", niedouczeni szkoleniowcy i �niedo�ywieni" pi�karze � oto wcale nie karykaturalny obraz tamtego czasu.
Jestem zagorza�ym przeciwnikiem widzenia wszelkich przejaw�w �ycia spo�ecznego jako bezpo�rednio uwi-
DEPRESJA
klanych w polityk�. Prowadzi to do jednostronnego, tendencyjnego
i w efekcie wykrzywionego spojrzenia na wiele z ludzkich d��e�, kt�re ze swej natury pozostaj� �apolityczne" i s� tylko �wiadectwem �ywotno�ci ludzi, z uporem walcz�cych o przetrwanie. Poczyniwszy jednak to zastrze�enie trzeba powiedzie�, �e pierwsze dziesi�ciolecie w powojennych dziejach narodowej dru�yny pi�karskiej, naznaczone zosta�o destrukcyjnym �ywio�em polityki. Opanowa�a ona wszelkie sfery �ycia, wdar�a si� te� na boiska. Wywar�a niszcz�cy i demoralizuj�cy wp�yw na uczestnik�w, �wiadk�w, kibic�w. Niekiedy by� to wp�yw na pierwszy rzut oka niezauwa�alny.
I to zadecydowa�o o tym, �e gdy po Pa�dzierniku nadesz�y ja�niejsze dni, pi�karstwo polskie nadal tkwi�o �w do�ku". Oczywi�cie by�y zrywy, by�y legendarne mecze, jak pami�tne 2:1 z ZSRR na Stadionie �l�skim. Jednak nieudolno�� organizacyjna, za-p�nienia szkoleniowe, brak cierp-
liwo�ci do zbiorowego dzia�ania � okre�li�y sytuacj� polskiego futbolu tak�e w latach 60. I to mimo dobrych ch�ci, najlepszej woli i rzeczywistych wysi�k�w wielu spo�r�d tych, kt�rzy �jak np. Ryszard Koncewicz � przenie�li na �drugi brzeg" warto�ci cenne i nie do zakwestionowania.
Dwadzie�cia cztery lata bicia wielu ambitnych ludzi g�ow� w mur... Dwadzie�cia cztery lata zaprzepaszczania szans i mo�liwo�ci... Dwadzie�cia cztery lata ci�g�ego oddalania si� od cel�w, kt�re wydawa�y si� ju�-ju� osi�galne i na wyci�gni�cie r�ki... Og�lny marazm epoki Gomu�ki rzutowa� tak�e na futbol. Anachroniczny styl my�lenia, psychiczne urazy, l�kliwo�� w stosunku do �wielkiego �wiata ", kompleksy i jeszcze raz kompleksy � wszystko to sprawi�o, �e sukcesy by�y chwilowe, a pora�ki ci�gle.
Pozostanie na zawsze wielkim paradoksem, �e by� to okres eksplozji niezwyk�ych (i niewykorzystanych) talent�w wielu zawodnik�w. By� mo�e w og�le w polskim futbolu nie by�o generacji tak zdolnej, o tak ogromnym po tencjale mo�liwo�ci. Wystarczy wymieni� trzy legendarne dzi� nazwiska � Gerard Cie�lik, Ernest Pol i Lucjan Brychczy. Byli to � �le powiedziane: mogli to by� � gracze �wiatowego formatu. Nie ich wina, �e nimi nie zostali. Na szcz�cie u ich boku i w ich cieniu wzrastali ci, kt�rzy nied�ugo potem podnie�li polski futbol do rangi �wiatowej. Ale to sta�o si� ju� w �erze Kazimierza G�rskiego", cho� nie tylko za spraw� tego trenera. Zmieni�y si� po prostu spo�eczne warunki. Jak to si� sta�o i dlaczego? � skoro system w�adzy pozostawa� taki sam � to ju� temat na inne opowiadanie.
Lata 1947-1970 to w historii polskiego pi�karstwa lata bez widowiskowych sukces�w. Zdarza�y si� oczywi�cie wspania�e, pojedyncze mecze, kt�re �wcze�ni kibice na zawsze przechowaj� w swej pami�ci. Mecze, w jakich pi�karze, kt�rzy �nie trafili na sw�j czas", wznosili si� na wy�yny swoich mo�liwo�ci i ambicji. Ich wysi�ki, niestety, roztrwoniono.
iw*-
9
Wojna pozbawi�a polski futbol szansy udzia�u w mi�dzynarodowej rywalizacji, a prawie osiem lat przerw bia�o-czerwonych stanowi tak�e wa�n� cezur� dla ludzkich los�w. Jak wi�c potoczy�y si� �yciowe i sportowe los uczestnik�w ostatniej przed i pierwszej po wojnie gier reprezentacji narodowej?
Na pocz�tek dru�yna, kt�ra 27 sierpnia 1939 w Warszawie pokona�a �wczesnych wicemistrz�w �wiata W�gr�w, a� 4:2. Nie prze�yli wojny selekcjoner J�zef Ka�u�a, zmar�y w Krakowie pod koniec 1944 oraz trene Marian Spoida, zamordowany w maju 1940 w Katyniu (ich notki biograficzne w pierwszej cz�ci �Bia�o czerwonych", w tomie drugim �encyklopedii FUJI").
Bramkarz Adolf Krzyk, urodzony w Morawskiej Ostrawie, po wyzwoleniu gra� jeszcze w Pogoni Katowice CKS Cz�stochowa, Burzy i Pafawagu Wroc�aw, Chojniczance Chojn�w oraz Orle Niemodlin, ko�cz�c karier w wieku prawie... 47 lat! Nie wiod�o mu si� w �yciu, ostatnie lata prze�y� w ub�stwie i zapomnieniu. Zmai jesieni� 1987 w Niemodlinie.
ostatni przed...
Kapitan zespo�u, W�adys�aw Szczepaniak, pe�ni� t� funkcj� ta�e po wojnie, ko�cz�c karier� reprezentacyjni w 1947 tam, gdzie j� zaczyna� � w Sztokholmie, jako rekordzista kilku klasyfikacji �weteran�w", a klub�w; rok p�niej � niezmiennie w barwach sto�ecznej Polonii. Troch� para� si� trenerk�, ale doczeka� emerytury jakc urz�dnik. Zmar� w maju 1979 w Warszawie.
Lewy obro�ca Edmund Giemsa, w czasie okupacji wcielony do Wehrmachtu niemal natychmiast przeszed� dc francuskiej partyzantki, potem przedosta� si� do II korpusu we W�oszech. Z powod�w rodzinnych � rozwi�d si� z �on� o niemieckich sympatiach, pozosta� na Zachodzie; powt�rnie po�lubi� Angielk�. W Anglii mia niewielki salon fryzjerski. Zmar� w Chinnor, we wrze�niu 1994. Nigdy nie odwiedzi� kraju.
Prawy pomocnik Wilhelm G�ra, syn przedwojennego burmistrza w miejscowo�ci Szarlej na �l�sku, w czasie okupacji gra� pocz�tkowo w niemieckiej dru�ynie DTSG w Krakowie (wcze�niej wyst�powa� w Cracovii), ale w 1941 trafi� do Wehrmachtu. Na prze�omie 1945/46 pragn�� wr�ci� do kraju, przebywa� w Szczecinie, ak w ko�cu zdecydowa� si� na pobyt w zachodnich Niemczech. Zmar� jako w�a�ciciel niewielkiej restauracji w Hammeln, w maju 1975 w Duisburgu.
Jego partner na �rodku pomocy, starszy z dw�ch braci � reprezentant�w, Edward Jab�o�ski, gra� jeszcze pc wojnie � w barwach Cracovii zako�czy� ligow� karier� w 1950. Chemigraf z zawodu, awansowa� do funkcji dyrektora krakowskiej fabryki kopert, ko�cz�c jesieni� 1970 studia in�ynierskie na Politechnice Warszawskiej. Nie zd��y� odebra� dyplomu � zmar� w listopadzie tego roku w Krakowie.
Lewy pomocnik Ewald, potem Edward Dytko, zmar� przed dwoma laty w Katowicach, jako emerytowany hutnik. W czasie wojny gra� w I.FC Katowice, po wyzwoleniu kr�tko w barwach WMKS � p�niej Gwardii, milicyjnym klubie w tym mie�cie, wreszcie w hutniczym Baildonie. Pr�bowa� si� jako trener lokalnych zespo��w na �l�sku.
Prawoskrzydlowy Henryk Ja�nicki gra� po wojnie w Spo�em, ale od 1947 a� do 1952 w sto�ecznej Polonii; w jednym spotkaniu reprezentacji by� rezerwowym. W czasie okupacji wi�zie� oboz�w w Sachsenhausen oraz Mauthausen-Gusen (od 1940). Uzyska� dyplomy uko�czenia studi�w na Akademii Nauk Politycznych (1950) oraz budownictwa Politechniki Warszawskiej (1961).
Jego zmiennik w drugiej cz�ci meczu z W�grami Stanis�aw Baran, w�wczas pi�karz Warszawianki, okupacj� sp�dzi� na Rzeszowczy�nie, potem w Limanowej. Tu� po wojnie wyst�powa� w gda�skim klubie Baltica, dzisiejszej Lechii, ale od 1946 a� do 1958 by� pi�karzem �KS. Trener, w latach 60. m.in. zespo�u �KS.
Prawy ��cznik Leonard Pi�tek w czasie okupacji wyst�powa� w klubie Germania K�nigshutte, za�o�onym na obiektach AKS Chorz�w, ale � jak wspomina� Stanis�aw Mielech, by� �okupacyjnym ��cznikiem mi�dzy �l�skiem a J�zefem Ka�u��". W chorzowskim AKS gra� i po wojnie a� do 1947, potem by� graj�cym trenerem Pogoni Katowice. Zmar� po d�ugiej chorobie latem 1967 roku.
�rodkowy napastnik Ewald, p�niej Edward Cebula, w lipcu 1995 wyr�niony tytu�em honorowego cz�onka PZPN, gra� a� do 1952, zaliczaj�c w tym roku ostatnie mecze w reprezentacji na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach, oraz w ekstraklasie w barwach Ruchu. Mia� efektown� karier� trenersk�, ��cznie z kadr� bia�o-czerwonych.
Strzelec trzech bramek w meczu z W�grami Ernest Wilimowski, o�eni� si� tydzie� p�niej � 3 wrze�nia 1939, ale ten zwi�zek trwa� bardzo kr�tko. Jesieni� 1939 gra� w BSV i macierzystym I. FC Katowice, a potem w wielu klubach niemieckich, od Chemnitz poczynaj�c; tak�e w reprezentacji Niemiec. Wyjazd ze �l�ska wymuszony by� k�opotami rodzinnymi. W czerwcu 1995 obchodzi� w Karlsruhe, gdzie mieszka sam po �mierci drugiej �ony, 79 urodziny.
io GtP�
Lewoskrzyd�owy Pawe� Cyganek, debiutuj�cy w reprezentacji w wieku 26 lat, w czasie okupacji gra� w rodzinnym Wirku, a po wojnie zn�w w Fabloku Chrzan�w, Wawelu Wirek i Sp�jni Katowice. Pracowa� jako instruktor w klubach ni�szych klas. W czasie okupacji usuwany za... m�wienie po polsku z boiska, a tak�e ze zgrupowania kandydat�w na kadrowicz�w Rzeszy, prowadzonym przez �Seppa" Herbergera.
Podczas pierwszego powojennego meczu reprezentacji � 11 czerwca 1947 w Oslo przeciwko Norwegii (1:3) � reprezentacj� ustala� Henryk Reyman, kapitan zwi�zkowy PZPN, kt�ry nie otrzyma� paszportu na ten wyjazd, za� funkcj� trenera prowadz�cego zesp� pe�ni� Wac�aw Kuchar. Ich biogramy zamie�cili�my na ko�cu ksi��ki w rozdziale �trenerzy i selekcjonerzy". Na stadionie w Oslo zagra�o trzech pi�karzy z ostatniego, przedwojennego meczu � W�adys�aw Szczepaniak, Edward Jab�o�ski oraz Stanis�aw Baran; dziewi�ciu pi�karzy debiutowa�o w reprezentacji.
Bramkarz Walter Brom by� rezerwowym kadry narodowej w wieku... 17 lat ju� podczas fina��w MS w 1938 we Francji! W czasie okupacji gra� w klubie TUS w �wi�toch�owicach oraz BSV w Chorzowie, nim powo�any
pierwsi po wojnie
zosta� do wojska niemieckiego. Po wyzwoleniu zn�w w Ruchu, potem w Stali Por�ba, gdzie w 1951 zako�czy� karier�. Fenomenalny talent, kt�ry zniszczy�y choroby i na�ogi. Zmar� w czerwcu 1968 w rodzinnym Chorzowie.
Na �rodku pomocy, albo obrony, jak kto woli � gra� Tadeusz Parpan, jeden z najlepszych polskich pi�karzy tego okresu, gracz �wiatowej klasy. Wychowanek �agiewianki, w czasie wojny uczestnik konspiracyjnych rozgrywek tak�e w barwach Cracovii, gdzie po wojnie kontynuowa� karier� a� do 1950. Potem karnie, za pogl�dy polityczne, przeniesiony do Garbarni, gdzie te� gra� w lidze. In�ynier-mechanik, zmar� wiosn� 1990.
Na lewej obronie Stanis�aw Flanek, wychowanek Pogoni Prokocim, gracz okupacyjnego KS Prokocim, po wojnie Wis�y a� do 1954. Z zawodu handlowiec. Utrzyma� znakomit� sprawno�� fizyczn� i 3 maja 1994 wyst�pi� jako kapitan reprezentacji Polski oldboy�w przeciwko W�grom 15 dni po swoich 75 urodzinach!
Lewy pomocnik Stanis�aw Ka�mierczak, ligowy pi�karz Warty od 1937 oraz po wyzwoleniu do 1949. W czasie okupacji wi�zie� oflagu IIC Woldenberg. Budowniczy, do emerytury pracowa� w zak�adach HCP. Ojciec wielokrotnej reprezentantki Polski w koszyk�wce, Krystyny Ka�mierczak-G�siorowskiej.
Jego zmiennikiem z powodu kontuzji zosta� Micha� Filek, starszy z dw�ch braci � ligowych graczy Wis�y; m�odszy W�adys�aw gra� tylko przed wojn�, on debiutowa� w 1938 i ko�czy� w 1948, cho� w 1950 wyst�pi� jeszcze raz w ekstraklasie w barwach Garbarni. Absolwent Akademii Handlowej; aktywny udzia� w okupacyjnych strukturach AK w czasie okupacji. Trener.
Prawy ��cznik Mieczys�aw �Messu" Gracz, legenda futbolu nie tylko pod Wawelem. Zadebiutowa� w ekstraklasie w barwach Wis�y miesi�c po 16 urodzinach i gra� a� do 1953, a w reprezentacji te� zapisa� pi�kne karty. Uwielbiany za �yczliwe ludziom usposobienie i humor, cho� ostatnie miesi�ce �ycia, jakie sp�dza� w szpitalu w Otwocku, by�y dla niego niezwykle trudne. Zmar� w styczniu 1991.
Na �rodku napadu Henryk �wicarz, zwany �Kostek" i pod imieniem Konstanty figuruje w kilku edycjach leksykonu olimpijczyk�w oraz �encyklopedii" sportu, wychowanek warszawskiej Skry, potem w Ursusie, po wojnie w�r�d wskrzeszycieli sto�ecznej Polonii, gdzie gra� do 1949 (nast�pne trzy sezony w Legii). Tak�e znakomity hokeista w barwach Legii, reprezentant i olimpijczyk w 1952! Trener, potem taks�wkarz. Barwny �yciorys okupacyjny � wywieziony na roboty przymusowe uciek� w okolicach Innsbrucka i wr�ci� do stolicy; �o�nierz Powstania Warszawskiego wzi�ty do niewoli i wywieziony do obozu w czeskich Sudetach.
Lewy ��cznik Gerard Cie�lik, zawsze wierny Ruchowi, rekordzista pierwszych powojennych dziesi�cioleci na listach bia�o-czerwonych, w narodowej dru�ynie do 1958, w lidze jeszcze przez rok. Honorowy cz�onek PZPN (1993), wiosn� 1995 w kierownictwie swego klubu jako opiekun pierwszej dru�yny futbolist�w � w znakomitej formie!
Lewoskrzyd�owy Boles�aw Sm�lski, a nie Henryk, jak regularnie niekt�rzy od dziesi�cioleci zmieniaj� rodowe imi� w r�nych publikacjach. Wychowanek Polonii, wiele lat w Warcie (liga od 1939), a w finale kariery jeden mecz w Lechu, zawsze w Poznaniu. Handlowiec, pracownik przemys�u mi�snego. Zmar� w wieku 57 lat w ko�cu 1979 w rodzinnym mie�cie.
Po nich przyszli nast�pni...
11
ROM �POL 3:3 (1:1)
28 (+12)
rywale wed�ug zapisu kodu, gospodarze na pierwszym miejscu�wynik (do przerwy)�kolejny numer oficjalnego meczu (+ w nawiasie liczba rozegranych do tej pory gier nieoficjalnych)
opponets according to the cod� (host team on the firs place) � fina� result (after 45 minutes) � consecutivi number of an official match "A" (-(- in brackets numbei of unofficial matches played until now).
ROM �POL 3:3 (1:1)
12 NO ( + 28)
zapis spotkania nieoficjalnego oznaczonego przy numerze kolejnym literami �NO" (+ w nawiasie liczba gier oficjalnych rozegranych do tej pory)
only for unofficial match � number of unofficial match marked "NO" (+ in brackets number of official matches played until now).
12.08.192S niedziela 18.00
� Belgrad stadion BSK
(-15000)
Karl Koppehel GER
dok�adna data (dzie�, miesi�c, rok) � dzie� tygodnia � godzina rozpocz�cia meczu � miasto (znak �+" oznacza mecz na neutralnym terenie) � nazwa stadionu (w nawiasie liczba widz�w: � + " oznacza wi�cej ni�, powy�ej; ��" mniej ni�, prawie: � - " oko�o, orientacyjnie) � imi� i nazwisko s�dziego oraz kraj wed�ug kodu
exact dat� (day, month, year) � day of the week � hour of the beginning of the match � place (mark "w" means match on a neutral ground) � name of the stadium (in brackets number of spectators; "-)-" means mor� than, above; "�" means less than, almost; "~" means about, approximately) � Christian name and name of the referee and country according to the cod�
ROM: Adalbert Ritter � Iosif Bartna, Elemer Hirsch � Alexandru Leintner, Gheorghe Toth, Dezideriu Jacobi (26 Adalbert Mock) � Mihai Matek, Rudolf Alois (k), Antal Guga, Franz Bed�, Alois Szilagyi. DT � Teofil Morariu.
sk�ady dru�yn (imiona i nazwiska) z podzia�em na informacje wg systemu �1-2-3-5", czyli bramkarz � dwaj obro�cy � trzej pomocnicy � pi�ciu napastnik�w; (liczba w nawiasie oznacza minut� zmiany, nazwisko rezerwowego); zapis (k) oznacza kapitana zespo�u. Podano tak�e nazwisko selekcjonera, kapitana zwi�zkowego, trenera, coacha, managera lub dyrektora technicznego (DT); w nawiasie trener�w-asystent�w.
team line-ups (surnames and names) with division into formations according to the system �1-2-3-5", i.e. goal-keeper � two full-backs � three half-backs � five forwards; (number in brackets means time of sub-stitution, afterwards � name of substitute); letter (k) designates team captain. There were also given names of head of team, trainer, coach, manager or technical director (DT)
POL: Jan Loth D � Ludwik Gintel, Stefan Fryc � Ludwik Schneider (37 Stanis�aw Cikowski), Tadeusz Synowiec (k), W�adys�aw Kowalski � Juliusz Miller, Mieczys�aw Batsch, Wac�aw Kuchar, Jan Nowak, J�zef Carbie�. Selekcjoner � Tadeusz Kuchar.
w sk�adzie polskiej dru�yny wyr�nienie nazwiska oznacza debiut; pisane kursyw� ,,Fryc"\o ostatni mecz oficjalny
in the Polish team, distinction of a name means a debut; mark "Fryc" means the last official match
� 0:1 Kuchar 28 g�owa, 1:1 Matek 35 karny, 2:1 Guga 48 wolny, 2:2 Nowak 56, 3:2 Fryc 66 samob�jcza, 3:3 Nowak 88.
zapis goli � kolejno; stan meczu, nazwisko strzelca, minuta, a tak�e dodatkowe informacje (karny, wolny, g�ow�, samob�jcza)
score of goals � in tum: score fina�, name of scorer, minut� and additional information (g�ow� � head, karny � pena-lty kick, wolny � free kick, samob�jcza � own goal)
NOTA � pierwsze � mecz na neutralnym terenie, bez pora�ki (w trzeciej grze), najm�odszy, najstarszy, etc.
uwagi, ciekawostki statystyczne, precedensy, ewenementy, informacje o najm�odszym i najstarszym zawodniku dru�yny polskiej, tak�e �rednia wieku zespo�u, oraz m.in. gracze rezerwowi (wyt�uszczone nazwiska rezerwowego oznacza, �e nigdy nie zagra� w zespole A)
NB remarks, statistical curiosities, precedents, information about the youngest and the oldest player of the Polish team, mean age of the team and � among other � substitute players who did not take part in the match
12
GriH.
first
i]
(in
five b-
(k)
of
selekcjoner bez paszportu
* kopanie po wojnie * lwowianin w Krakowie * �wi�lak" kapitanem * kadra przed Hiroshim� * jad� go�cie, jad� * remisowe Torpedo * szkockie boje * FIFA zaprasza * szlaban dla Reymana * norweska premiera * rekordy Szczepaniaka * radio na �ywo * honor pu�kownika *
REYMAN (Kuchar)
1947
Pi�karski krajobraz po straszliwej wojnie trudno nam sobie dzi� wyobrazi�, w pe�ni zrozumie� entuzjazm tworzenia czy niezwyk�� atmosfer�, kt�ra Polakom � niezale�nie od wszelkich politycznych ogranicze� � pomaga�a budowa� �ycie od nowa. Jedni cieszyli si� z wolno�ci, inni nazywali to tylko �wolno�ci�", ale przecie� pragnienie normalno�ci dodawa�o wszystkim niezwyk�ych si�. Sportowe areny zaludnia�y si� t�umami, na mecze przychodzi�a coraz liczniejsza publiczno��, a najlepsi w rywalizacji na stadionach cieszyli si� coraz wi�ksz� popularno�ci�. Zycie zdawa�o si� by� pe�niejsze...
Kopano pi�k� na ka�dym wolnym placu, odbudowywano boiska, albo pr�bowano z nich przegoni� wojskowe obozy, zak�adane przez �wyzwolicielsk�" armi�, tworzono nowe kluby. Na pocz�tek jednak budowano od nowa struktury organizacyjne. Prym wiedli przedwojenni, maj�cy niema�e do�wiadczenie dzia�acze, ale kadry powa�nie przetrzebi�a wojna i okupacja. Wielu ci�gle zastanawia�o si�, czy wraca� nad Wis�� z Zachodu, gdzie rzuci� ich los, bo ze Wschodu gnali do Polski bez wahania. Ci, kt�rzy podj�li to ryzyko, w wi�kszo�ci ju� niebawem przekonali si�, �e nie b�d� mieli �atwego �ycia, ale o tym nieco p�niej. Pierwsze miesi�ce nie sygnalizowa�y jeszcze zjawiska, jakie stanie si� prawdziw� zmor� � nap�ywu m�odych �aktywist�w", kt�rych jedyn� legitymacj� by�y w�a�ciwe w owych czasach polityczne koneksje, albo wr�cz partyjna �delegacja do dzia�ania w sporcie".
W marcu 1945, a wi�c jeszcze w czasie trwaj�cej w Europie wojny, podj�to dzia�ania dla reaktywowania PZPN. Nie budowania wszystkiego od nowa, ale kontynuowania przerwanej dziejowymi zdarzeniami tradycji. 29 czerwca 1945 w Krakowie sta�o si� to faktem � lwowianin, in�. Tadeusz Kuchar stan�� na czele pierwszego powojennego zarz�du, a w jego szeregach znalaz� si�, jak bywa�o to wcze�niej, tak�e kapitan zwi�zkowy. Niemal bez dyskusji powo�ano na t� funkcj� pp�k. Henryka Reymana, cz�owieka o pi�knej przesz�o�ci sportowej, zawodowej i patriotycznej. Zdawa�o si�, �e jego osoba mo�e by� gwarancj� solidnej, niczym nie zak��conej ze strony w�adz politycznych dzia�alno�ci selek-cjonerskiej, bo walory osobiste Reymana na �adnym polu nigdy i przez nikogo nie by�y kwestionowane. Ten wybitny pi�karz, zawodowy
Henryk Reyman
oficer Wojska Polskiego ujawni� jednak charakter, jaki przestawa� by� modny w tych latach. Na pocz�tek przyst�pi� jednak do pracy, cho� nic pewnego nie wiedziano jeszcze o mo�liwo�ciach gry narodowej dru�yny.
W po�owie 1945 dopiero dyskutowano o formie rozgrywek, toczono zaciek�e spory o przysz�o�� ligi � jedni widzieli w niej nowoczesn�, uznan� przez bez ma�a ca�y �wiat form� atrakcyjnej rywalizacji sportowej, inni, g��wnie ze wzgl�d�w ideologicznych, przypisy wali jej wszelkie spo�eczne z�o. Dopiero wiosn� 1948 wystartuje ekstraklasa, skupiaj�ca w kilkunastu zespo�ach krajow� czo��wk�, a wi�c praca Reymana nie by�a �atwa � potencjalni reprezentanci grali w lokalnych rozgrywkach. Kapitan PZPN mia� swoich informator�w w wi�kszych, silniejszych sportowo okr�gach (na �l�sku np. Zygmunta Alfusa, kapitana sportowego tamtejszego OZPN), ale z autopsji dobrze m�g� zna� tylko krakowskie podw�rko. M�odszym czytelnikom wypada przypomnie�, �e by� to czas, kiedy rozk�ad jazdy poci�g�w zapisywano tylko w g�owach kolejarzy, a wyprawa z miasta do miasta, dzi� zajmuj�ca godzin�, w�wczas by�a ca�odzienn� eskapad�. Telefony dzia�a�y jedynie w s�u�bach specjalnych, milicji i wojsku. Radio i prasa, bo o telewizji jeszcze nie s�yszano, przekazywa�y informacje cz�sto z kilkudniowym op�nieniem i nie budzi�o to zdenerwowania...
13
Henryk Reyman traktowa� swe obowi�zki powa�nie i ju� po sze�ciu tygodniach od nominacji og�osi� pierwsz� po wojnie grup� �reprezentacyjnych graczy", kt�r� dzi� wypada�oby nazwa� kadr� narodow�. Sta�o si� to w po�owie sierpnia 1945, akurat nad Wis�� dotar�a wiadomo�� o bombach, kt�re u schy�ku drugiej wojny �wiatowej spad�y na Hiroshim� i Nagasaki. Pami�tajmy, trwa�y jeszcze dzia�ania militarne na Pacyfiku. Dopiero na pocz�tku wrze�nia kapitulacja Japonii uznana zostanie za formalny kres sze�cioletniej tragedii bez ma�a ca�ego �wiata. Oto lista, jak� w tym czasie opracowa� Reyman, a zarz�d PZPN zatwierdzi�, maj�ca obejmowa� 40 nazwisk kadrowicz�w, cho� w prasowych publikacjach mo�na doliczy� si� tylko 39 graczy � pomyli� si� kapitan zwi�zkowy, albo zawini�a niefrasobliwo�� redaktor�w, ale to akurat jest ma�o wa�ne � bramkarze: Bronis�aw Jakubik, Jerzy Jurowicz i Henryk Rybicki (Krak�w), Walter Brom, Adolf Krzyk i Edward Madejski (�l�sk)
� obro�cy: Micha� Filek, Stanis�aw Flanek, W�adys�aw G�d�ek i ?. Gruca (Krak�w), Ryszard Nowak (Tarn�w), Ernest Spandel (�l�sk), Zdzis�aw Gierwatowski i W�adys�aw Szczepaniak (Warszawa) � pomocnicy: W�adys�aw Filek, Edward Jab�o�ski, Marian Jab�o�ski, Tadeusz Par-pan, Tadeusz Legutko, Jan Tyranowski i Adam Wapiennik (Krak�w), Alojzy Dzielong (�l�sk)
� napastnicy: Henryk Bobula, Wiktor Cholewa, Mieczys�aw Gracz, Zdzis�aw Ignaczak, Jerzy Kaleta, J�zef Kohut, Mieczys�aw Nowak, ? Pawlik, Czes�aw Szeliga i Artur Wo�niak (Krak�w), Les�aw Buczma, Henryk Bo�ek i Micha� Matyas (�l�sk), Zenon Pieni��ek (Warszawa), Henryk Koczewski i Antoni Lewandowski (��d�), Stanis�aw Ka�mierczak (Warta).
Nie ma powodu dziwi� si�, �e w gronie kad-rowicz�w-reprezentant�w sze�ciu okr�g�w, a� 24 graczy to zawodnicy krakowskich klub�w. Pozosta�e regiony maj� tylko symboliczny udzia� � �l�sk da� o�miu zawodnik�w, w tym dw�ch lwowiak�w, trzech Warszawa, dw�ch ��d�, po jednym Tarn�w i Pozna�. W tej premierowej, historycznej kadrze jest a� 20 pi�karzy, kt�rzy nigdy nie wyst�pi� w pierwszej dru�ynie narodowej, a trzech dalszych nie odzyska ju� miana reprezentanta (Krzyk, Madejski, Matyas). A wi�c zaledwie 16 zawodnik�w ma przed sob� wyst�py w zespole bia�o-czerwonych.
Na pierwsz� gr� bia�o-czerwonych przyjdzie jeszcze nieco poczeka�. Mi�dzynarodowe kontakty s� sporadyczne. W listopadzie 1945 zesp� brytyjskiej Armii Renu, stacjonuj�cy w zachodniej strefie okupacyjnej Niemiec, go�ci w Warszawie. W tym samym czasie PZPN wznawia kontakty z FIFA, a nieco p�niej, bo w lutym 1946 siedziba futbolowej centrali przeniesiona zostaje z Krakowa do Warszawy. Henryka Reymana po raz wt�ry wybrano jednak kapitanem zwi�zkowym i spod Wawelu nadal kieruje reprezentacj�, kt�rej tak naprawd� ci�gle jeszcze nie ma.
W maju 1946 go�ci w Niemczech (Berlin, Hamburg, Hanower) reprezentacja Warszawy i sromotnie przegrywa trzy mecze z zespo�em Armii Renu. Do Francji udaje si� reprezentacja, ale... zwi�zk�w zawodowych. Natomiast w naszym kraju pojawiaj� si� pierwsze renomowane zespo�y klubowe z zagranicy � w czerwcu 1946 goszcz� nad Wis�� szwedzki IFK Norrk�ping, kt�rego trenerem jest W�gier Lajos Czeisler, w latach 20. opiekuj�cy si� krakowsk� Jutrzenk� i �KS, legendarny Partizan Belgrad z gwiazd� �wiatowej klasy, Stjepanem Bobkiem, kt�ry nieco p�niej b�dzie trenerem warszawskiej Legii, a tak�e w�gierskie Ferencvaros i Kispest (Hon-ved). Na pocz�tku sierpnia pierwsza w historii wizyta ekipy ZSRR � to moskiewskie Torpedo prowadzone przez Wiktora Mas�owa. Rywalem jest wy�oniona przez Henryka Reymana, za� przygotowana do gry przez trenera Wac�awa Kuchara � �reprezentacja PZPN", jak informowa�a prasa. Remis 1:1 na stadionie Wojska Polskiego to premierowe starcie elity naszych pi�karzy w prawie oficjalnej grze. Polacy grali w bia�o-czerwonych strojach z emblematem PZPN na koszulkach. Prasa odnotowa�a, �e s�dzia by� zbyt �kurtuazyjny" wobec Rosjan, a go�cie �narzucili nam sowieck� pi�k�, do kt�rej polscy pi�karze nie byli przyzwyczajeni''.
Najwi�ksze zainteresowanie wzbudza�y jednak spotkania z Armi� Renu � w czerwcu t�umy fascynowa�y si� znakomit� postaw� i zwyci�stwem reprezentacji �l�ska (3:2), a potem �wietn� gr� krakowskiej Wis�y (2:2). Te mecze sprawi�y, �e znalaz� si� kontrahent, kt�ry zaprosi� reprezentacj� �l�ska, wzmocnion� kilkoma graczami krakowskimi, na tournee po Szkocji. Pod wodz� Stefana Kisieli�skiego oraz Tadeusza Synowca, kt�ry kierowa� zespo�em jako awaryjny �trener", a wi�c dw�ch znakomitych internacjona��w okresu mi�dzywojennego (Synowiec to pierwszy kapitan bia�o-czerwonych!), zrobi�a tam istn� furor�. To w�wczas po raz pierwszy kibice us�yszeli o niespe�na 20. letnim Gerardzie Cie�liku, napastniku chorzowskiego Ruchu, a tak�e o eksplozji niezwyk�ego talentu jego klubowego kolegi, Waltera Broma.
Gdy jednak w ko�cu 1946 do PZPN nadesz�y z FIFA zaproszenia dla dw�ch polskich pi�karzy, kapitan zwi�zkowy zaproponowa� selekcjonerom �reprezentacji reszty Europy" na mecz przeciwko Wielkiej Brytanii, organizowany z okazji powrotu czterech brytyjskich federacji do FIFA � dw�ch swoich krajan�w, Mieczys�awa Gracza i Tadeusza Parpana. Niestety, 10 maja 1947 na Hampden Park w Glasgow nie by�o polskich pi�karzy � w�adze polityczne da�y wyra�nie do zrozumienia, �e �dalsza korespondencja z FIFA w tej sprawie nie s�u�y interesom kraju". Klimat spo�eczny g�stnia� z ka�dym dniem, a kto .chcia� � m�g� to odczu� tak�e przy okazji futbolowych zmaga�.
Wiosn� 1947 nasza federacja otrzyma�a propozycj� rozegrania mi�dzypa�stwowego spotkania
14
GfiJL
NOR-POL 3:1 (0:0)
11.06.1947 �roda 19.00 Oslo stadion Ullevaal (- 35 000) Ludwig Jork�w DAN
NOR: Torgeir Torgersen � Egil Jevanord, Hjalmar Andresen, Egil Laerum � Erik Holmberg, Harry Boye Karlsen � Trygve Arnesen, Hans Nordahl, Kurt Brynildsen (k), Thornbj�m Svenssen, Bj�rn Spydevold. Trener Asbj�rn Halvorsen.
POL: Walter Brom � W�adys�aw Szczepaniak (k), Tadeusz Parpan, Stanis�aw Flanek�Edward Jab�o�ski, Stanis�aw Ka�mierczak (11 Micha� Filek) � Stanis�aw Baran, Mieczys�aw Gracz, Tadeusz �wicarz, Gerard Cie�lik, Boles�aw Sm�lski. Kapitan zwi�zkowy Henryk Reyman (nieobecny w Oslo), trener Wac�aw Kuchar.
* 1:0 Arnesen 49, 2:0 Arnesen 53, 3:0 Brynildsen 83, 3:1 Jab�o�ski 89. NOTA � pierwszy mecz po wojnie oraz trwaj�cej 7 lat i 288 dni przerwie; drugi w Norwegii, ale po raz pierwszy w stolicy � Oslo to 33. miasto, kt�re go�ci�o reprezentacj� Polski; czwarty mecz z Norwegi�. A� dziewi�ciu debiutant�w (rekord, je�li nie liczy� premierowej gry w 1921), a dla trzech z nich � Ka�mierczak, Filek i Sm�lski � jedyna gra w narodowych barwach. Ka�mierczak najstarszym debiutantem w historii � 32 lata i 184 dni, starszy oprawie pi�� miesi�cy od Synowca w 1921, kt�ry wyst�pi� w pierwszej grze reprezentacji; Filek w debiucie trzeci najstarszy w historii. Najstarszy do tej pory zawodnik na boisku i kapitan � to Szczepaniak, licz�cy 37 lat i 23 dni; najm�odszy w meczu � Cie�lik (20 lat i 43 dni); przeci�tna wieku � najwy�sza do tej pory w historii! � 27,86 (po zmianie 28,11). Pi�karze sze�ciu klub�w (dw�ch z Ruchu, sto�ecznej Polonii, Warty i Cracovii, jeden z �KS i Wis�y); wszystkie mia�y reprezentant�w ju� przed wojn�. Rezerwowi � Jerzy Jurowicz i Mieczys�aw Nowak.
Po przylocie do Oslo, od lewej, stoj�: Stanis�aw Baran, Micha� Filek, trener Wac�aw Kuchar, Stanis�aw Ka�mierczak, w drzwiach autokaru Walter Brom, Tadeusz �wicarz, Boles�aw Sm�lski, Jerzy Jurowicz, Tadeusz Parpan, Stanis�aw Flanek, masa�ysta Stanis�aw Zalewski, W�adys�aw Szczepaniak; kl�cz�: Gerard Cie�lik, Mieczys�aw Nowak, Mieczys�aw Gracz, Edward Jab�o�ski
Pami�tkowe
autografy
uczestnik�w
meczu w Oslo
oraz
selekcjonera
i trenera
w Oslo. Norwegowie zaproponowali dobre warunki finansowe, pokrywali �oczywi�cie tak�e koszty podr�y, wysoko ceni�c sobie mo�liwo�� sportowej rywalizacji z reprezentacj� tak dzielnie zas�u�onego w wojnie narodu". Informacj� t� d�ugo skrywano przed opini� publiczn�, a kibice dowiedzieli si� o planowanym wyst�pie narodowej dru�yny niemal tu� przed jej odlotem. Wojskowym samolotem podr�owa�a ona via Berlin i Londyn do Oslo, ale w ekipie... zabrak�o miejsca dla Henryka Reymana!
Powo�ania dla kadrowicz�w wys�ano po cichu, a kilkudniowe zgrupowanie w Warszawie, gdzie w salach pod trybunami stadionu Legii pi�karze mieli sw�j �hotel", odbywa�o si� niemal w konspiracji. Zaj�ciami kierowa� zaanga�owany wiosn� 1947 trener PZPN, Wac�aw Kuchar, a szefem ekipy mia� by� pp�k Franciszek G�sior, w owym czasie referent ds zagranicznych PZPN. Mia� lecie� do Oslo te� Reyman, tak�e w stopniu