11871
Szczegóły |
Tytuł |
11871 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
11871 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 11871 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
11871 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Janusz Adamowski � Bart�omiej Golka � Ewa Stasiak-Jazukiewicz
WYBRANE
ZAGRANICZNE
SYSTEMY
INFORMACJI
MASOWEJ
DOM
WYDAWNICZY
�LJPSAI
Warszawa 1996
Publikacja dofinansowana przez Wydzia� Dziennikarstwa i Nauk
Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego
SPIS TRE�CI
Projekt ok�adki: Andrzej Kalinowski
> Copyright by Janusz Adamowski, Bart�omiej Golka ; f
and Ewa Stasiak-Jazukiewicz
BIBLIOTEKA
Wydzia�u Dziennikarstwa i Nauk Politycznych
ul. Nowy �wiat 69, 00-046 Warszawa
tel. 620-03-81 w. 295, 296
Wst�p 7
Bart�omiej Golka
STANY ZJEDNOCZONE 11
Janusz Adamowski -
ANGLIA 39
Bart�omiej Golka ^
FRANCJA 73
Ewa Stasiak-Jazukiewicz^.
NIEMCY 107
Janusz Adamowski
ROSJA 143
ISBN 83-7151-130-2
Dom Wydawniczy ELIPSA
WST�P
Poj�cie �zagranicznych system�w informacji masowej" wymaga wy-
ja�nienia zw�aszcza ze wzgl�du na u�ycie w nim s�owa �system" obci��o-
nego rozmaitymi konotacjami. W tym miejscu poprzestaniemy na dw�ch
poj�ciach tego terminu, a mianowicie politologicznym i prasoznawczym.
Pierwsze z nich daje podstawy do wyr�nienia przynajmniej dw�ch
system�w informacji masowej w zale�no�ci od charakteru pa�stwa w kt�-
rym ka�dy z nich zosta� umiejscowiony. I tak mo�emy m�wi� o autory-
tatywnym systemie informacji oraz demokratycznym b�d� liberalnym.
Pierwszy z nich dominowa� we wszystkich pa�stwach bloku radzieckiego,
chocia� istnia�y w nich powa�ne r�nice tak�e w tej dziedzinie. Istnieje on
nadal w pa�stwach odrzucaj�cych zasady demokratyczne, stosuj�cych dyk-
tatur� opart� na przes�ankach politycznych lub religijnych. Korea P�noc-
na, Libia, Kuba, Chiny, Iran, to przyk�ady nie wyczerpuj�ce pe�nej listy.
Jakimi cechami odznaczaj� si� systemy informacji takich w�a�nie
pa�stw?
Ich istot� jest traktowanie medi�w jako instrument�w podporz�dko-
wanych pa�stwu lub partii nie za� �rodka informowania spo�ecze�stwa.
W systemie takim wyst�puje zaw�aszczenie medi�w przez si�y tworz�-
ce w�adz�. Najcz�ciej stanowi� one bezpo�redni� w�asno�� pa�stwa lub
instytucji specjalnie utworzonych dla zakamuflowania tego stanu. Pry-
watna w�asno�� medi�w, cho� czasami formalnie dopuszczalna, w rze-
czywisto�ci nie wyst�puje.
W systemie takim media realizuj� polityk� pa�stwa za� dziennikarze
s� w istocie funkcjonariuszami wcielaj�cymi w �ycie okre�lone zadania
propagandowe. Upolitycznienie medi�w i dziennikarstwa traktowane bywa
jako zjawisko normalne i oczywiste w warunkach walki ideologicznej,
podobnie jak funkcjonowanie cenzury prewencyjnej w postaci zinstytu-
cjonalizowanej lub w formie autocenzury.
Tak�e charakter pracy dziennikarskiej oddaje dominacj� pa�stwa nad
interesem og�lnospo�ecznym. W mediach brakuje oddzielenia informa-
7
cji od komentarza, a nawet d��no�ci do takiego zabiegu jako przejawu
obiektywizmu. Przeciwnie, cz�stokro� bywaj� rozpowszechniane opinie
o niemo�no�ci rozdzielenia tych dw�ch element�w tw�rczo�ci dzienni-
karskiej. Informowanie polega zwykle na bardzo oszcz�dnym przekazy-
waniu danych o wydarzeniu przy jednoczesnym obszernym komentowaniu.
Liberalny, demokratyczny system prasowy, m�wi�c najpro�ciej, opie-
ra si� na cechach przeciwstawnych. Ma on dla nas znacznie wi�ksze
znaczenie jako �e wyst�puje w pa�stwach demokratycznych, a jego
zasadnicze zr�by zosta�y zbudowane w Polsce lat dziewi��dziesi�tych.
Po�wi�cimy mu w niniejszym opracowaniu wy��czn� uwag� pomijaj�c
przyk�ady systemu autorytatywnego.
W demokratycznym systemie informacji masowej, opartym na tra-
dycjach liberalnych wyst�puje r�norodno�� form w�asno�ci za� naj-
cz�ciej spotykan� jest w�asno�� prywatna. Rola pa�stwa sprowadza
si� zwykle do czynno�ci regulacyjnych, cho� w niekt�rych pa�stwach
istnieje faktyczne uzale�nienie cz�ci telewizji od w�adzy. Por�wnanie
sytuacji w Stanach Zjednoczonych i Francji ilustruje r�nice w tej dzie-
dzinie.
Liberalny system informacyjny wyklucza istnienie cenzury prewen-
cyjnej co jednak nie oznacza braku jakichkolwiek d��no�ci do ograni-
czania niezale�nego dziennikarstwa. W systemie tym zasadnicz� rol�
odgrywaj� regulacje prawne zawarte w aktach rozmaitej rangi poczyna-
j�c od konstytucyjnych gwarancji wolno�ci wypowiedzi, przez kodeksy
karne, prasowe etc. Niezmiernie wa�ne jest dlatego mo�liwie prezycyj-
ne definiowanie wszelkich wykrocze�, jakie mog� sta� si� udzia�em
dziennikarzy, a tak�e okre�lanie form ich os�dzania. Kwestie etyki dzien-
nikarskiej jako formy �wiadomo�ci profesjonalnej obejmuj�cej tak�e zna-
jomo�� norm i skutk�w ich przekraczania nabieraj� stale wi�kszego
znaczenia wraz z post�pem technicznym, kt�ry daje dziennikarzom mo�-
liwo�ci coraz g��bszego zak��cania �ycia spo�ecznego.
W przeciwie�stwie do systemu autorytarnego, dziennikarze medi�w
s�u��cych demokracji bior� na siebie trudn� rol� obro�c�w obywateli
przed nadu�ywaniem w�adzy przez funkcjonariuszy pa�stwowych na-
wet najwy�szego szczebla. Przyk�ad afery Watergate ci�gle pozostaje
aktualnym, ale i w Polsce lat dziewi��dziesi�tych byli�my �wiadkami
wielu afer z udzia�em wysoko postawionych osobisto�ci, a nawet str�-
��w porz�dku publicznego. Takie, niejako instytucjonalne przeciwsta-
wienie zada� �wiata medi�w i �wiata polityki powoduje normalno��
permanentnego konfliktu mi�dzy dziennikarzami a lud�mi aparatu w�a-
dzy za� nienormalno�� idyllicznego uk�adu stosunk�w mi�dzy nimi. Za-
sadniczym warunkiem spe�niania owych funkcji prasy jest niezale�no��
dziennikarzy od pa�stwa oraz wszelkich innych instytucji w��cznie z w�a-
�cicielami gazet ich zatrudniaj�cych. Niestety postulat taki, wyra�any
mi�dzy innymi w zaleceniach Parlamentu Rady Europy cz�sto pozosta-
je za�o�eniem wyidealizowanym i niezbyt realnym.
Kolejn� cech� demokratycznego dziennikarstwa stanowi oddzielanie
informacji od opinii przez mo�liwie wyra�ne akcentowanie jej udzia�u
w publikowanej wypowiedzi. Co prawda nie zawsze da si� to osi�gn��,
bowiem elementy opiniotw�rcze mog� si� w niej znale�� mimo woli
autora, ale znacznie gorsze skutki poci�ga �wiadome mieszanie infor-
macji i komentarza stanowi�ce zaprzeczenie obiektywnego informowa-
nia czyli manipulacj�. W dokumentach wielkich instytucji europejskich
wyra�nie akcentuje si� konieczno�� takiego rozgraniczania. Rezolucja
nr 1003 odnosz�ca si� do etyki dziennikarskiej, uchwalona przez Zgro-
madzenie Parlamentarne Rady Europy w dniu 1 lipca 1993 roku trak-
tuje rozgraniczenie informacji od opinii jako podstawowy warunek
nowoczesnego dziennikarstwa.
S�owo �system" informacji masowej bywa tak�e u�ywane w poj�ciu
prasoznawczym dla podkre�lenia wi�zi ��cz�cych media z innymi insty-
tucjami spo�ecznymi, kt�re wp�ywaj� na przebieg proces�w informacyj-
nych np. reguluj�c dzia�anie radia i telewizji (w Polsce KRiTv}, ministerstw
informacji, organizacji dziennikarskich, klub�w u�ytkownik�w medi�w
etc. Systemy takie bywaj� r�wnie� kszta�towane przepisami prawnymi,
kodeksami etycznymi, a nawet tradycjami pojmowania roli prasy w da-
nym spo�ecze�stwie. Im bardziej wi��� si� one z nawykami demokra-
tycznymi, z niezale�no�ci� dziennikarzy od w�adzy, tym cz�ciej system
bywa wzbogacany nowymi elementami z inicjatywy wszystkich, kt�rzy
tworz� media i korzystaj� z medi�w. �ycie wnosi tu nieustanne zmia-
ny wynikaj�ce mi�dzy innymi z konieczno�ci regulacyjnych powodo-
wanych permanent� rewolucj� technik medialnych, a w konsekwencji
i przeobra�e� spo�ecznych.
Niniejsze opracowanie przygotowane zosta�o przez troje autor�w:
dr. Janusza Adamowskiego, dr Ew� Stasiak-Jazukiewicz oraz prof. dr hab.
Bart�omieja Golk�, kt�ry dokona� redakcyjnego opracowania ca�o�ci. Pu-
blikacja ta ukazuje media tylko kilku kraj�w jednak szczeg�lnie wa�-
nych ze wzgl�du na ich rol� w mi�dzynarodowym przep�ywie informacji,
a tak�e (cho� nie we wszystkich przypadkach) jako promotor�w rozwo-
ju i post�pu w dziennikarstwie �wiatowym. Om�wione wi�c zosta�y me-
dia Stan�w Zjednoczonych, W. Brytanii, Francji, Niemiec i Rosji. Nie
jest to charakterystyka pe�na, bowiem tekst zawiera jedynie wiadomo�ci
podstawowe, kt�re mog� by� uzupe�niane, rozwijane i aktualizowane
w czasie zaj�� dydaktycznych ze studentami.
BART�OMIEJ GOLKA
STANY ZJEDNOCZONE
Bart�omiej Golka
I. Podstawy historyczne prasy
Warszawa, grudzie� 1995
W przeciwie�stwie do niekt�rych kraj�w europejskich, wsp�czesny
system informacji masowej w Stanach Zjednoczonych jest wynikiem
^�u^otrwa�ej_ewolucji pozbawionej w XX wieku kataklizmowej ak II
wojna �wiatowa w przypadku Francji i Niemiec), wprowadzaj�cych za-
sadniczo nowe elementy.
W�a�nie dlatego nie mo�na dokona� charakterystyki owego systemu
w oderwaniu od retfospekcji historycznej, d�u�szej ni� okres powojenny.
Cgocz�tki prasy na kontynencie ameryka�skim wi�za�y si� z dzia�al-
no�ci� dziennikarzy angielskich. ^Przenosili oni do Ameryki w�asne me-
tody pracy, uwa�aj�c Angli� za swoj� ojczyzn�, zajmuj�c si� w wi�kszym
stopniu jej losami ni� problemami miejscowymi.
Podstaw� rozwoju prasy by�o istnienie drukarstwa od 1620 roku
w Nowej Anglii. W 1636 roku powsta�a najstarsza szko�a wy�sza
w Ameryce Harvard College wok� kt�rej skoncentrowa�y si� warszta-
ty drukarskie produkuj�ce podr�czniki i inne ksi��ki, cz�sto po�wi�co-
ne dziejom kolonii. ^
Nic wi�c dziwnego, �e kolebk� prasy ameryka�skiej by� Boston, gdzie
niejaki Benjamin Harris wyda� w 1690 roku czterostronnicowy druk pod
tytu�em �Publick Occurences Both Foreign and Domestic"'.\Sko�czy�o
si� na pierwszym numerze, bowiem w�adze zakaza�y dalszego publiko-
wania czasopisma oskar�aj�c wydawc� o druk bez zezwolenia i zamie-
szczanie nieprawdziwych wiadomo�ci.}
{JW 1704 roku r�wnie� w Bostonie, poczmistrz John Campbell wyda� 1
�The Boston News-Letter", pierwsze rzeczywi�cie periodyczne czasopi- 1
smo ameryka�skie, zawieraj�ce obok doniesie� z Europy i lokalnych,/
1 Three Hundred Years od the American Newspaper. Worcester, American Anti�ua-
rian Society 1991, s. 377.
10
11
V
tak�e og�oszenia. W 1735 roku w Bostonie ukazywa�o si� ju� pi��
czasopism?) /,-""" �^
(^Drugim o�rodkiem dziennikarstwa w Ameryce sta�a si� Filadelfia
gdzie w 1719 roku pojawi�o si� czasopismo �American Weekly Mercury".
Prasa w Nowym Yorku pojawi�a si� w 1725 roku. Wiliam Bradford
zacz�� tam wydawa� w�asne pismo �New York Gazette", a jego wsp�-
pracownikiem by� emigrant z Palatynatu John Peter Zenger, od 1733
roku wydawca �New York Weekly Journal". W pierwszym numerze te-
go tygodnika ukaza� si� artyku� oskar�aj�cy gubernatora o nadu�ycie
w�adzy. Zenger zosta� aresztowany za� w 1735 roku zacz�a si� rozpra-
wa s�dowa przeciwko niemu. Obrony podj�� si� wybitny prawnik z Fi-
ladelfii Andrew HamiltonTN
W swym wyst�pieniu wykazywa�, �e winy nie mo�na opiera� na sa-
mym fakcie wydrukowania czegokolwiek, ale tylko na dowodzie k�am-
stwa zawartego w publikacji. Jego zdaniem, publiczne oskar�enie ludzi
sprawuj�cych w�adz�, o ile nie mija si� z prawd� powinno by� powo-
dem chwa�y, a nie kary.
(^S�d uniewinni� Zengera za� argumentacja Hamiltona sta�a si� przy-
k�adem liberalnego pojmowania wolno�ci prasy oraz obowi�zk�w dzien-
nikarskich wobec w�adz. Jej szczeg�lne znaczenie polega na uznaniu
prasy za instytucj�, kt�ra w imi� prawdy broni jednostk� i zbiorowo��
przed nadu�ywaniem w�adzy/)
Q_W 1765 roku czasopisma istnia�y ju� we wszystkich wi�kszych o�rod-
kach kolonialnych) i po�wi�ca�y lokalnym problemom najwi�cej uwagi.
W_wielu zamieszczano reklamy, a nak�ady si�ga�y 1000 egzemplarzy.
(/W czasie wojny o niepodleg�o�� prasa ameryka�ska odegra�a znacz�-
c� rol� jako informator, a z drugiej strony, wydarzenia wojenne przy-
czyni�y si� do zwi�kszenia zapotrzebowania na czasopisma. Pojawili si�
wybitni dziennikarze-bojownicy Samuel Adams, Izajasz Thomas, Tho-
mas Paine, ros�y nak�ady gazet, za ich po�rednictwem Amerykanie do-
wiadywali si� nie tylko o przebiegu walk, ale i wydarzeniach politycznych/
Warunki pracy zmusza�y w�wczas dziennikarzy do samodzielno�ci
oraz inicjatywy zar�wno w zdobywaniu materia��w do publikacji jak
�rodk�w finansowych dla podtrzymania gazety. Tym samym wykszta�-
ca�y si� pewne cechy charakterystyczne dla p�niejszego dziennikarstwa
\ ameryka�skiego.
I
(J�V 1778 roku niekt�re tytu�y osi�ga�y nak�ad 8000 egz. dor�wnuj�c
najwi�kszym pismom angielskim. W 1783 roku pojawi� si� pierwszy
v,�.
12
dziennik - �gyjmrjg^ast" wydawany w Filadelfii przez Benjamina Tow- I
ne Szybko" znalaz� on wielu na�ladowc�w^ j
-'Rewolucja generalnie przyczyni�a si� do rozwoju prasy. Gazety sta-
�y si� artyku�em pierwszej potrzeby dla wielu obywateli, cieszy�y si�
zaufaniem i poparciem.
/^Proklamowanie niepodleg�o�ci wy�oni�o problemy ustrojowe, a w�r�d
nich kwesti� wolno�ci prasy. Konstytucja z 1787 roku zosta�a uzupe�- /
niona dziesi�cioma poprawkami, kt�re wesz�y w �ycie w ko�cu 1791 j
roku. Pierwsza z nich - First �mendement mia�a zasadnicze znaczenie!
dla prasy, zawiera�a bowiem stwierdzenie �e Kongres nie mo�e naru- }
szy� wolno�ci religii, s�owa ani druku. Akt ten sta� si� jednym z naj- \
g�o�niejszych wyk�adnik�w liberalnych zasad wolno�ci prasy, a w dodatku
praktyka potwierdza�a teori� co nie zawsze zdarza�o si� w pa�stwach /
\W pierwszym �wier�wieczu XIX wieku Stany posiada�y ju� najwi�- i
cej gazet i czasopism ze wszystkich kraj�w �wiata. W niekt�rych mia- '
stach jak Filadelfia czy Nowy York ukazywa�o si� kilka tytu��w,
a w Filadelfii wychodzi� pierwszy dziennik ca�odniowy (all day) o dw�ch
wydaniach - porannym i popo�udniowym. Wielk� rol� dla dochodowi
prasy odgrywa�y og�oszenia, chocia� decyduj�cego znaczenia nabior�
one dopiero w latach trzydziestych.
W 1820 roku na 512 gazet ameryka�skich 24 by�y dziennikami, 66
ukazywa�o si� 2-3 razy w tygodniu, a reszta co tydzie�. Czytelnikami
byli ludzie zamo�ni, bowiem ceny gazet przekracza�y mo�liwo�ci na-
bywcze przeci�tnego pracownika?)
Prasa szybko rozprzestrzenia�a si� na tereny Zachodu i Po�udnia. Od
1814 roku wszystkie prawa federalne musia�y by� og�aszane przynaj-
mniej w dw�ch gazetach ka�dego stanu.
Ros�o tak�e jej znaczenie kulturalne. Rozwija�a si� krytyka literacka,
przybywa�o debiut�w wybitnych pisarzy jak J.F. Cooper.
i Z pocz�tkiem lat trzydziestych dosz�o do zdarze�, kt�re nie tylko za-
pocz�tkowa�y nowy rozdzia� w dziejach prasy ameryka�skiej, ale ozna-
cza�y powstawanie wzorc�w dla dziennikarstwa �wiatowego.
W Nowym Yorku podj�ta zosta�a pr�ba stworzenia taniego, wielko-
nak�adowego pisma, opartego g��wnie o dochody z reklam.
Dokona� tego dziennikarz Benjamin Day wydaj�c od 4 listopada 1833 |
roku �The .New York Sun". Na czterech ma�ych kolumnach dominowa-
�y wiadomo�ci sensacyjne, opisy zbrodni i gwa�t�w, ale po sze�ciu mie-
13
f
li
si�cach nak�ad wynosi� ju� 8000 egz. a w 1837 roKu 30 tys. czyli wi�-
cej ni� nak�ad wszystkich innych dziennik�w Nowego Yorku. Specjal-
no�ci� gazety sta�y si� tematy obchodz�ce wi�kszo�� zwyk�ych obywateli
czyli tzw. �human interesef/lZawiera�y si� one w opisach fakt�w, bo-
wiem czytelnika bardziej interesowa�y nowiny ni� punkty widzenia (�mo-
r� interested in news than in views"). Dawne pisma opinii �views-papers"
przekszta�cone zosta�y w__i?t�wspapersH?) Oczywi�cie brutalizacja tre�ci
prasowych nie by�a wynikiem szczeg�lnych upodoba� wydawc�w, ale
walki konkurencyjnej o reklamy, kt�re narzuca�a konieczno�� podno-
szenia nak�ad�w m.in. drog� obni�ania ceny (st�d nazwa tego typu gazet
�penny papers", gazety groszowe, tania prasa).
Zmieni�y si� te� formy kolporta�u. Zamiast dawnej prenumeraty roz-
win�a si� sprzeda� uliczna, kioski, a m�odzi sprzedawcy i roznosiciele
gazet byli autorami wielu pomys��w zwi�kszaj�cych atrakcyjno�� pism.
Wraz z �tani� pras�" powstawa� etos wczesnokapitalistycznego dzien-
- nikarstwa. Tworzyli" go tacy ludzie jak James Gordon Bennett, kt�ry
w 1835 roku zacz�� wydawa� �The New York Herald" sensacyjny dzien-
nik przypominaj�cy wzory B. Day'a, ale o szerszej tematyce ekono-
miczno-finansowej, staraj�cy si� o utrzymanie �cis�ego kontaktu
z czytelnikami m.in. przez wykorzystywanie korespondencji do redakcji.
Bennett sformu�owa� w swej gazecie zasady pracy dziennikarskiej.
Podkre�la� wi�c znaczenie �zdrowego rozs�dku", bezstronno�ci politycz-
nej, obiektywizmu, zadanie dziennikarza widzia� w informowaniu o wy-
darzeniach, nie za� w pr�bach �naprawiania �wiata" poblicznym
\ moralizatorstwem. W praktyce wiod�o to jednak do tworzenia obrazu
rzeczywisto�ci napi�tnowanej z�em, pozbawionej przejaw�w dobra i szla-
chetno�ci, kt�re jak wiadomo posiadaj� mniejsz� si�� przyci�gania uwagtl>
Tania prasa tworzy�a wi�c model dziennikarza-reportera jako cz�o-
wieka dynamicznego i agresywnego, pozbawionego skrupu��w moral-
nych. Jego zasad� sta� si� s�ynny slogan �publish and be damned".
Winnym pionierem prasy masowej by� Horacy Greeley, wydawca jed-
nej z najwi�kszych gazet wschodniego wybrze�a �NewYork Tribune"
(1841). Greeley pragn�� po��czy� komercyjno�� gazety z pewnymi aspi-
racjami spo�ecznymi, kt�re mog�yby doprowadzi� do �kapitalizmu do-
broczynnego" spokrewnionego z socjalizmem utopijnym.
Chocia� nadzieje Greeley'a nie spe�ni�y si�, odni�s� on wielki suk-
\ ces jako wydawca dziennik�w i magazyn�w, a tak�e inspirator innych
! tw�rc�w �wczesnej prasyT~\
14
(_W otoczeniu Greeley'a (zmar� w 1872 roku) znajdowa� si� Henry
Raymond, cz�owiek wszechstronnie wykszta�cony, polityk, humanista!
Posiada� on zupe�nie inn� wizj� prasy ni� promotorzy prasy sensacyj-
nej z jej negatywnymi cechami. W 1851 roku za�o�y� �The New York I)
Daily Times", kt�rego tytu� uleg� nast�pnie skr�ceniu do �The New~A
York Times".
By� to dziennik odmienny od prasy Bennetta czy Greeley'a. Na czte-
rech wielkich kolumnach zawiera� bogat� informacj� o wydarzeniach
rzeczywistej wagi, przedstawion� w spos�b obiektywny i wiarygodny,
wspart� rzeczowymi komentarzami.
Jak ocenia wybitny historyk prasy ameryka�skiej F.L. Mott, �New
York Times" stanowi� szczeg�lnie cenny wytw�r epoki �taniej prasy"2.
Od pocz�tku swego istnienia po�wi�ca� te� wiele miejsca sprawom mi�-
dzynarodowym, tak jak to czyni po dzie� dzisiejszy. Dzi�ki niemu Ame-
ryka zyska�a drugi, r�wnoleg�y do prasy brukowej nurt dziennikarstwa
tzw. �prestige papers" (prasy presti�owej)/)
v Zako�czenie wojny domowej zapocz�tkowa�o jednocze�nie nowy
rozdzia� w dziejach prasy ameryka�skiej. Rozw�j techniki druku zbieg�
si� ze wzmo�onym zapotrzebowaniem na gazety i czasopisma, stwarza-
j�c warunki dla zwi�kszonego czytelnictwa, a tak�e i dla koncentracji
prasy^y ^
Pierwsza faza rewolucji w wytwarzaniu prasy wi�za�a si� z(unowo-
cze�nianiem procesu druku^o za� by�o skutkiem wprowadzania coraz '
to nowych typ�w i modeli maszyn drukuj�cych. Ka�de takie, kosztow-
ne zreszt� urz�dzenie, przyspiesza�o produkcj�, skraca�o drog� gazety
do czytelnika, ale zmusza�o wydawc�w do ci�g�ych inwestycji, elimi-
nuj�c tym samym s�abszych. W Ameryce proces ten zosta� przyspieszo-
ny od roku 1946 kiedy zacz�to u�ywa� maszyn konstrukcji Richarda
Hoe, wielokrotnie p�niej doskonalonych.
' _W 1854 roku �New York Times" zastosowa� jako pierwszy na �wie-
cie p�yty stereotypowe. W 1886 r. �New York Tribune" zacz�� u�ywa�
linotypu do sk�adania tekstu z matryc, r�wnie po raz pierwszy w prak-
tyce prasowej (linotyp zosta� wynaleziony przez niemieckiego konstruk-
tora^ Ottmara Mergenthalera).
1892 to skonstruowanie przez W. Scotta maszyny rotacyjnej do dru-
ku kolorowego\
F.L. Mott, American Journalism, New York 1966, s. 286.
15
Wielkie znaczenie dla ilustracji prasowych mia� rozw�j technik lito-
graficznych oraz cynkograficznych, trawionych kwasem, kt�re umo�li-
wi�y zastosowanie klisz kreskowych, a nast�pnie tonowanych przy pomocy
rastra. Amerykanin F.E. Ives wykona� pierwsz� tak� klisz� w 1878 roku.
/T)dt�d fotografia sta�a si� nieod��cznym elementem szaty graficznej
c�ziennika_)
Alozw�j technik druku oraz wymiana pokole� w prasie ameryka�skiej
przyspieszy�y proces koncentracji z jej r�norodnymi skutkami spo�ecz-
nymi i gospodarczymi.
Koncentracja rozwija�a si� w wielu dziedzinach wytw�rczo�ci, ale
w przypadku prasy oznacza�a nie tylko wzrost zysk�w coraz w�szej
grupy potentat�w, lecz r�wnie� ich oddzia�ywania na opini� publiczn�.
Czynnikiem zwi�kszaj�cym �w�adanie dusz" przez potentat�w prasowych
by�a urbanizacja?)Gdy w 1880 roku w miastach �y�o oko�o 23 procent
(z 50 milion�w) Amerykan�w, to w roku 1900 ju� 33 procent na 76
milion�w. Na wschodnim wybrze�u rozwija�y si� wielkie aglomeracje jak
Nowy York, Boston, Filadelfia, Baltimore, a w p�nocno-wschodnim re-
gionie Chicago^Wsz�dzie ros�o zapotrzebowanie na pras� zr�nicowan�
tematycznie i j�zykowo. W latach 1870-1900 ilo�� gazet wzros�a czte-
rokrotnie, a nak�ady sze�ciokrotnie3. R�wnie szybko rozwija�y si� tygo-
dniki stymulowane bujnym �yciem umys�owym, nowymi uczelniami,
ksi�garniami, muzeami etc. Wielk� popularno�ci� cieszy�y si� takie ma-
gazyny jak: �Harpers's Monthly" (1850), �Atlantic Monthly" (1857), �Na-
tion" (1865), �Ladies Home Journal" (1883), �Saturday Evening Post"
(1S97), �Colliers" (1887). Niekt�re z nich istniej� po dzie� dzisiejszy?)
v (Koncentracji sprzyja�o wreszcie pojawienie si� wielu wybitnych in-
dywidualno�ci, ludzi kt�rzy stworzyli nie tylko w�asne imperia praso-
we, ale i podwaliny ca�ego, ameryka�skiego systemu informacji masowej.
Nale�y do nich zaliczy� Josepha Pulitzera, Jamesa E. Scrippsa i W.R.
He^staJ�cJj0G--eczywi�cie lista jest znacznie d�u�sza^y
\Jo�epti Pulitzerprzyby� do Stan�w z W�gier w I�64 roku nawet nie
znaj�c~]�TyR3~angielskiego. Po pewnym czasie pracy w prasie niemiec-
koj�zycznej naby� dziennik �St. Louis Post-Dispatch", kt�ry sta� sie po-
cz�tkiem jego pot�gi, umacnianej zdobywaniem prasy w wielkich miastach.
W 1883 roku kupi� nowojorski World, czyni�c z niego rywala dla Ti-
mesa, Heralda czy Tribune.
3 E. Emery, H.L. Smith, The Press and America, New York 1954, s. 345.
16
Pulitzer wydawa� gazety sensacyjne, ale podejmuj�ce jednocze�nie
walk� o pewne cele spo�eczne. G��wnym przedmiotem zainteresowania
by� dla nich cz�owiek pracy i jego codzienne problemy. Walczy� wi�c
z niesprawiedliwymi podatkami, domaga� si� reform zmniejszaj�cych
r�nice poziomu �ycia, atakowa� �artystokracj� pieni�dza". W 1884 roku ;
wybrano go do Kongresu, jednak wkr�tce zrezygnowa� z kariery poli-]
tycznej.
�New York World" sta� si� wielkim laboratorium nowoczesnego
dziennikarstwa, wcielaj�cym w �ycie liczne pomys�y w dziedzinie zbie-
rania i przekazywania informacji. Znaczenia nabra�y szczeg�lnie takie
dzia�y jak reklamy, sportu, miejski, a tak�e wybitn� rol� odgrywali w ga-
zecie jej liczni korespondenci zagraniczni/}
World przyci�ga� m�odych dziennikarzy, r�wnie� kobiety. Praktyka
zast�powa�a im przygotowanie teoretyczne, ale w�a�niefPulitzer by� jed-
nym z tych dalekowzrocznych wydawc�w prasy, kt�rzy dostrzegali po-
trzeb� specjalistycznego szkolenia dziennikarskiego. Ofiarowa� on
Uniwersytetowi Columbia w Nowym Yorku dwa miliony dolar�w i dzi�-
ki temu funduszowi w 1912 roku otwarta zosta�a podyplomowa School
of Journalism. (Pierwsza szko�a dziennikarska w USA powsta�a w 1869
roku przy Washington College, ale nie odegra�a takiej roli jak� po dzi�
dzie� szczyci si� Columbi�)?}
Qnn� wybitn� postaci� prasy masowej by� Edward Willis Scripps, kt�-
ry rozpocz�� swoj� karier� jako wydawca �Tne~*Cleveland Press". Stwo-
rzy� on sie� gazet w wielu miastach, w 1914 r. Scripps-McRae League
posiada�a 34 dzienniki w 15 stanach. By�a to r�wnie� prasa sensacyjna,
g��wnie wieczorna.
Najbardziej jednak znanym promotorem prasy w owym czasie sta�
si� Wiliam Randolph Hearst, nazwisko wr�cz symbolizuj�ce pot�g� pra-
sy masowej. Urodzi� si� on w Kalifornii w 1863 roku w rodzinie bo-
gatego przemys�owca i polityka. Zaczynaj�c od jednej gazety �San
Francisco Examiner" stworzy� prawdziwe imperium prasowe, a p�niej
multimedialne. W Nowym Yorku wydawa� �Morning Journal". Boha-
terem jednego z komiks�w w gazetach Pulitzera a nast�pnie Hearsta
(kt�ry zatrudni� tego samego rysownika) by� ch�opiec w ��tym ubra-
niu Yellow Kid. W�a�nie st�d wzi�o si� okre�lenie ���ta prasa" jako
synonim pism sensacyjnych, brukowych.
Krytyczna ocena skutk�w ���tej prasy" nie powinna jednak przys�a-
nia� jej pozytywnego wp�ywu na technik� i organizacj� prasy dzienni-
?;?'. UOTEKA
17
Wyd�.i;: ? ?;?- ?.��.;?? �?v;rv-! i Nauk Po'iry�>v,'sh
Liii � ./:�'; tli Vv'afSZ0V-�:?!'.--i.gO
ul. Nowy Svaat 69. 00-!H6 Warszawa
tel.620-03-81 w. 295,296
2
karskiej, na jej unowocze�nienie w czasie nieustannej walki konkuren-
cyjnej. O powodzeniu decydowa�a przede wszystkim szybko�� przeka-
zu informacji, a tak�e jej bogactwo z poszukiwania nowych temat�w
bez wzgl�du na koszty i ryzyko.)W�a�nie wysokie koszty wydawania
?"~~ gazet eliminowa�y s�abszych umacniaj�c pot�g� wielkich koncern�w.
W latach trzydziestych W.R. Hearst posiada� 26 dziennik�w, kilkana-
�cie gazet niedzielnych, liczne magazyny, stacje radiowe, wytw�rnie te-
lewizyjne. Odgrywa� on znacz�c� rol� nie tylko w kszta�towaniu
? ameryka�skiej opinii publicznej, ale i na arenie mi�dzynarodowej gdzie
(^zreszt� dawa� wyraz swym prohitlerowskim sympatiom. ')
/ Obok prasy sensacyjnej rozwija�si� nadal nurt �pre�ti|e papers", re-
pfezetowanych przez.'�New York Times'', i kilka innych tytu��w.
Times zyska� w 1986 roku kolejnego w�a�ciciela - Adolpha S. Ochsa,
kt�ry mimo pocz�tkowego zad�u�enia dziennika nie zrezygnowa� z wal-
i ki z ���t� pras�" przez informacj� rzeteln� i powa�n�, adresowan� do
� wymagaj�cego czytelnika, zw�aszcza z kr�g�w elity w�adzy. Znany dzien-
nikarz ameryka�ski (by�y korespondent �New York Timesa" w Warsza-
wie) Dawid Halberstam tak charakteryzowa� �wczesne znaczenie tego
dziennika?"}
�Gdy inne gazety tej epoki stanowi�y w znacznej mierze odbicie
upodoba� swych czytelnik�w, Times r�ni� si� od nich, bowiem odzwier-
ciedla� d��enie Ochsa do statusu odpowiadaj�cego normom klasy rz�-
dz�cej. Przekazywa� ludziom u w�adzy i sferom finansowym, to co powinni
wiedzie� i w ten spos�b odzwierciedla� ich ambicje i problemy"4.
LjZamiast rozrywki - informacja" - brzmia�a jedna z zasad Ochsa,
tote� dziennik by� wype�niony obfitymi wiadomo�ciami ekonomicznymi,
finansowymi, handlowymi, politycznymi, a tak�e kulturalnymi.
Ochs popiera� post�p techniczny, rozw�j nauki (��czo�ci i komuni-
kacji), bada� oceanograficznych, lotnictwa, zyskuj�c powszechne uzna-
nie w kr�gach ludzi wykszta�conych. Zmar� w 1935 roku kiedy �New
York Times" posiada� ju� mocn� pozycj� w prasie ameryka�skiej i w hie-
rarchii presti�owych gazet �wiatowych.
\
W historii tego dziennika pojawi�a si� nast�pna wybitna posta� -
Arthur Hays Sulzberger, o�eniony zfi�rk� Ochsa. Odt�d gazeta staje si�
w�asno�ci� rodziny Ochs-Sulzbeiger, jednego z najpot�niejszych dzi�
klan�w multimedialnych w USA^y
4 The Powers that be. New York 1980, s. 194.
Okres mi�dzywojenny charakteryzowa� si� dalszym pog��bianiem
koncentracji prasy. Gdy w 1910 roku ukazywa�o si� w USA 2600 dzien-
nik�w i oko�o 14 tys. tygodnik�w, to w roku 1930 pozosta�y 1942 ga-
zety mimo wzrostu zaludnienia do 122 milion�w. Dzienny nak�ad gazet
zwi�kszy� si� jednak do 40 milion�w (z 24).
^Koncentracja powodowa�a zanik lub ograniczenie konkurencji zw�a-
szcza w mniejszych o�rodkach. Spadek ilo�ci tytu��w trwa� a� do roku
1945 kiedy pozosta�y 1744 dzienniki w j�zyku agielskim, na 1396 miast
z gazetami, w 1107 ukazywa�a si� tylko jednaj)
(jpbok post�pu technicznego, przyczyn� koncentracji by�a te� standa-
ryzacja prasy powoduj�ca zanik cech indywidualnych, a tym samym spa-
dekpopularno�ci/^)
(W latach mi�dzywojennych najwi�kszym o�rodkiem prasowym pozos-
ta� Nowy York gdzie wychodzi�o 9 dziennik�w nale��cych do 7 w�a�ci-
cieli. By�a to jednak sytuacja wyj�tkowa.)
(Do grona najwi�kszych potentat�w zaliczali si� w�wczas: A. Munsey,
W.R. Heajst i Scripps-Howard, kt�rego koncernem kierowa� od 1922
roku szef agencji United Press Roy W. Howard. Umacnia�a si� pot�ga
Franka G. Gannetta z Nowego Yorku posiadaj�cego w 1935 r. 16 gazgt^y
Przeciwdzia�aniem dla koncentracji by�y jednak pewne bariery eko-
nomiczne i psychologiczne. Mocna pozycja prasy lokalnej w naturalny j
spos�b ogranicza�a ekspansj� koncern�w za� obawy przed powstaniem j
wielkiego monopolu prasowego (�ywe jeszcze po II wojnie �wiatowej) j
mobilizowa�y opini� publiczn�. -^
\IIwQJna stanowi�a dla medi�w ameryka�skich okres bardzo wa�ny,
obfituj�cy w nowe do�wiadczenia. Zastosowane zosta�y w�wczas szcze-
g�lne �rodki ostro�no�ci wobec prasy, kt�re mia�y pogodzi� obowi�zek
informowania o przebiegu dzia�a� wojennych z niezb�dnymi wymoga-
mi bezpiecze�stwa. W kraju przyzwyczajonym do liberalnych zasad wol-
no�ci by� to problem szczeg�lnie z�o�ony. Po japo�skim ataku na Pearl
Harbour Kongres upowa�ni� prezydenta do ograniczenia swobody ko-
munikacji i ��czno�ci. Prezydent Roosevelt stworzy� odpowiedni urz�d
cenzorski z szefem Associated Press Byronem Price, a jednocze�nie ape-
lowa� do dziennikarzy o zastosowanie dobrowolnych rygor�w. W stycz-
niu 1942 roku wydano^od�ks. prasowy czasu wojny okre�laj�cy
niedopuszczalne rodzaje publikacji. Przede wszystkim jednak dzi�ki pa-
E. Emery..., s. 516.
19
18
i triotycznej postawie wi�kszo�ci dziennikarzy, stosunkowo ma�o tajemnic
; wojskowych przedosta�o si� do wiadomo�ci wroga.
"- W informowaniu o wojnie szczeg�ln� rol� odegra�y wielkie dzienni-
ki i magazyny oraz agencje i sieci radiowe dysponuj�ce koresponden-
tami w�asnymi. Pracowa�o ich oko�o 500 na wszystkich frontach,
a kilkudziesi�ciu zgin�o. Najwi�kszy rozg�os zdoby� Ernest Pyle, dzia-
�aj�cy, poczynaj�c od Bitwy o Angli�, na wszystkich decyduj�cych te-
atrach wojny. Zgin�� na Okinawie w 1945 roku.
II wojna �wiatowa mia�a te� wielkie znaczenie dla rozwoju technik
informacyjnych, zw�aszcza telewizji. Dzi�ki niemu po zako�czeniu woj-
ny m�g� nast�pi� tak b�yskawiczny skok w jej ilo�ciowym i jako�cio-
wym post�pie.
\W \
II. Wsp�czesna koncentracja medi�w
Przeobra�enia medi�w dokonuj� si� g��wnie w trzech dziedzinach:
tre�ci i formy (jako ca�o�ci), technik produkcyjnych, form w�asno�ci.
O ile zmiany w dw�ch pierwszych sferach s� stosunkowo �atwe do za-
obserwowania nawet przez zwyk�ego u�ytkownika publikator�w (zw�a-
szcza prasy), to przekszta�cenia form w�asno�ci zwykle �ledzone s� tylko
przez badaczy �rodk�w masowego przekazu, a cz�sto dokonuj� si� nie-
postrze�enie. S� one jednak niezwykle wa�ne dla ca�ego systemu infor-
macyjnego w danym kraju mog� bowiem stwarza� niebezpiecze�stwa
monopolizacji medi�w.
Przyk�ad Stan�w Zjednoczonych pokazuje nie tylko ilo�ciow� skal�
problemu, ale i jego skutki spo�eczne rodz�ce si� chocia�by ze splotu
elity dominuj�cej w mediach z elit� w�adzy. Trzeba pami�ta�, �e w prze-
ciwie�stwie do Europy Zachodniej mamy tam do czynienia z przyt�a-
czaj�c� dominacj� w�asno�ci prywatnej w r�kach jednostek lub dynastii
prasowych.
Koncentracja prasy (medi�w) w Stanach Zjednoczonych jest proce-
sem sta�ym, cho� o r�nych nat�eniach. Podobnie jak w Europie cha-
rakteryzuje si� ona w ostatnich latach takimi cechami jak multimedialno��
(skupianie r�nych medi�w w r�kach tego samego w�a�ciciela) oraz
umi�dzynarodawianie. Klasycznym przyk�adem takiego przebiegu kon-
centracji jest pot�ny cho� stosunkowo m�ody koncern Ruperta Murdo-
cha, kt�ry dzia�a w Australii, Stanach Zjednoczonych i w Europie (ostatnio
*� ??�
tak�e w krajach azjatyckich). Jegi^News Corporatio^l by�a w 1992 roku
firm� kt�rej 55 procent obrot�w dokonywa�o si� w USA, 24 w W. Bry-
tanii i 21 w Australii oraz w Basenie Pacyfiku6.
37 procent obrot�w wi�za�o si� z gazetami, 24 z magazynami i og�o-
szeniami, 16 procent z telewizj�, 8 z filmem, 13 z wydawaniem ksi�-
�ek, 2 z innymi formami dzia�alno�ci komercyjnej.
O ile multimedialno�� charakteryzuje wiele koncern�w ameryka�-
skich, to umjgdzxnJI84fi,wi�nie dotyczy tylko prawdziwych potentat�w
jak (opr�cz Murdocha\ijannetL-TpJ�<TjUTigr,1 Scripps-Howard, Hearst etc.
By� mo�e, to w�a�nie skierowanie* uwagi najwi�kszych na rynki mi�
dzynarodowe os�abi�o obawy Amerykan�w przed monopolizacj� w�a-
snych medi�w. W 1977 roku niezale�ny magazyn �US News and World
Report" poda�7, (jako uzasadnienie takich nastroj�w) i� podczas gdy
w 1950 r. sieci i konglomeraty w USA kontrolowa�y 30 procent gazet
i 46 procent ich czytelnik�w, to w 1977 ju� 59 procent gazet i 71 pro-
cent czytelnik�w.
Co prawda p�niejsze lata zmniejszy�y te obawy, powstanie w USA
monopolu multimedialnego jest dzi� prawie nierealne, to jednak jeste-
�my �wiadkami cz�stych, olbrzymich transakcji, ��czenia si� najwi�k-
szych potentat�w lub te� negocjacji prowadz�cych do ca�kowitej zmiany
sytuacji na rynku. Przyk�adem takich by�y plany dalszego rozszerzenia
przez Murdocha jego telewizyjnej sieci Fox (za�o�onej w 1986 r.), kt�-
ra w 1994 roku zyska�a 50 stacji afiliowanych co dawa�o ��cznie 188
stacji (dla por�wnania CBS 215, NBC 214. ABC 225 stacji). W 1995 r.
prasa donosi�a o pertraktacjach Murdocha z grup� Ronalda Per�lman�
New World Communications Group w celu zakupu jego kilkunastu sta-
cji w wielkich miastach. Jak pisa� ,,Newsweek" oznacza�oby to istnienie
nie trzech, lecz czterech og�lnokrajowych sieci.
Podobne zmiany dokonuj� si� na rynku prasowym, gdzie jedn� z cha-
rakterystycznych cech jest wchodzenie na teren ameryka�ski grup za-
granicznych m.in. jiiemieckich. Dzia�ania ich nie zagra�aj� jednak
dotychczas najwi�kszym koncernom miejscowym.
Multimedialno�� koncentracji powoduje, �e dzisiaj, przedstawiaj�c li-
st� najwi�kszych koncern�w ameryka�skich podaje si� jednocze�nie po-
tentat�w z r�ych medi�w, nie za� jednego tylko. B�d� to wi�c dla
6 Rupert Murdoch... �Financial Times", 27.VIII.1992.
7 15 sierpie� 1977.
20
21
przyk�adu: Gannett, Knight-Ridder, Scripps-Howard, Dow Jones, Times
Mirror, Hearst, New York Times Company, Newhouse, Cox oraz wy-
mienione ju� sieci elektroniczne. W Stanach dzia�a jednak kilkaset grup
posiadaj�cych wszystkie lub niekt�re rodzaje medi�w.
Opr�cz Murdocha i Turnera zwraca uwag� aktywno�� najwi�kszego
multimedialnego potentata na rynku ameryka�skim Gannetta wydaj�-
cego min. og�lnokrajowy dziennik �USA Today". W lipcu 1995 roku
wch�on�� on sie� Multimedia, zyskuj�c kosztem 1,7 miliarda dolar�w 5
stacji telewizyjnych, 2 radiowe, 11 dziennik�w i 40 magazyn�w. Trans-
akcja ta szczeg�lnie umocni�a telewizyjny potencja� Gannetta, kt�ry ju�
dociera� do 14 procent ameryka�skich odbiorc�w telewizji konwencjo-
nalnej, a obecnie przej�� 450 tys. odbiorc�w telewizji kablowej Multi-
media. W 1994 roku Gannett uzyska� dochody rz�du 465 milion�w
dolar�w przy obrocie 3,8 miliarda8. Warto podkre�li�, �e koncern ten
przeznacza poka�ne sumy na dzia�alno�� prasoznawcz� i kulturaln�.
Nie�atwo jednoznacznie scharakteryzowa� spo�eczne skutki koncentra-
cji medi�w ameryka�skich. Z jednej strony wyst�puje brak lub ogranicze-
nie konkurencji w wielu aglomeracjach, gdzie cz�sto prasa, radio i telewizja
nale�� do tego samego w�a�ciciela. Prowadzi to m.in. do upodobnienia
si� tre�ci gazet, a wi�c do zacierania ich indywidualnego charakteru.
�Niekt�re koncerny (w szczeg�lno�ci Scripps-Howard, Central, Co-
pley, McClatchy, Panax i Hearst, kt�re sprzedaj� ka�dego dnia 5,5 mi-
liona egzemplarzy) posiadaj� okre�lone metody post�powania wobec
wydawc�w gazet. Pi�tna�cie z siedemnastu gazet Scripps-Howarda dru-
kuje edytoriale przesy�ane im z waszyngto�skiego biura sieci na temat
polityki narodowej i mi�dzynarodowej. Sie� Hearsta przekazuje edyto-
riale do swoich o�miu wydawc�w, a niekt�re z nich opatrzone s� napi-
sem �must use" podczas gdy inne pozostaj� w dyspozycji lokalnych
wydawc�w. Redaktorzy Copleya drukuj� bez zmian edytoriale przesy-
�ane z San Diego Union, g��wnego organu sieci"9.
Bardzo krytycznie ocenia skutki koncentracji znany badacz amery-
ka�ski Ben Bagdikian w swojej g�o�nej ksi��ce The Media Monopoli.
Oto jej fragment.
�Nowoczesne technologie i ameryka�ska ekonomia niepostrze�enie
stworzy�y nowy rodzaj w�adzy centralnej nad informacj� w postaci na-
8 Le groupe americain Gannett rachete Multimedia. �Le Monde", 26.VI1.1995.
9 A. Smith, op. cit., s. 49.
22
rodowych i wielonarodowych korporacji. Do roku 1980 wi�kszo�� wszy-
stkich ameryka�skich medi�w - gazet, magazyn�w, radia, telewizji, ksi�-
�ek i film�w by�a kontrolowana przez pi��dziesi�t wielkich korporacji,
powi�zanych interesami finansowymi z innymi ga��ziami przemys�u i kil-
koma dominuj�cymi bankami mi�dzynarodowymi.
Istniej� media poza kontrol� g��wnych pi��dziesi�ciu korporacji.
Wi�kszo�� to media ma�e, lokalne, a wiele znika wch�anianych przez
ginant�w. Te nik�e g�osy stanowi� jednak wa�n�, ocala�� reszt� r�no-
rodno�ci, ale ich s�abn�cy g�os tonie w grzmocie kontrolowanej po�o-
wy pot�nych medi�w wielkiego spo�ecze�stwa"10.
Przyk�ad�w jeszcze ostrzejszej krytyki roli medi�w opanowanych
przez koncerny dostarcza ksi��ka. Hexb^la_Schillera_^.Stem.icy �wiado-
mo�ci, wydana w j�zyku polskim w 1976 r.11.
Konkurencja mi�dzy potentatami (i nie tylko) powoduje znikanie
z rynku instytucji medialnych o nieraz znacznych tradycjach i warto�ciach.
Trudno�ci finansowe zmiata�y z rynku nawet najbardziej zas�u�one tytu�y.
W lipcu 1995 roku grupa Times-Mirror wstrzyma�a publikacj� popular-
nego tabloidu �New York Newsday", kt�ry od wielu lat zyskiwa� sobie
zwolennik�w doskona�� informacj� krajow� i mi�dzynarodow�, potwier-
dzon� trzema nagrodami Pulitzera. Mimo tego nak�ad pisma zreduko-
wany do 216 tys. egzemplarzy nie rekompensowa� 100 milionowego
deficytu. Likwidacja ta by�a jednak wynikiem problem�w finansowych
ca�ej grupy Times-Mirror, kontrolowanej przez rodzin� Chandler.
Znikni�cie �Newsday" zaostrzy�o walk� o jego czytelnik�w mi�dzy
konkurencyjnymi �Daily News" i �New York Post", a nawet �New York
Times". Pierwszy o nak�adzie oko�o 725 tys. nale�y do Mortimera Zuc-.,
kermana, drugi do Ruperta Murdocha12.
Proces�w koncentracyjnych nie powstrzymaj� bariery prawne w kra-
ju liberalizmu ekonomicznego i wolno�ci prasy, chocia� jak wspomina-
li�my nie brakuje tam zdecydowanych krytyk�w tego stanu rzeczy. Pr�by
stworzenia barier antymonopolowych by�y dzie�em przede wszystkim
Federal Communication Commission, instytucji o kt�rej b�dzie mowa
w dalszym ci�gu, powo�anej w 1934_roku dla regulowania problem�w .
10 Beacon Press, Boston 1983, s. XV.
OBP Krak�w.
12 Le groupe Times-Mirror arrete la puhlication de �New York Newsday", Le Monde",
20.VII.1995 r.
23
radia, a nast�pnie tak�e innych medi�w elektronicznych. Od 1941 roku
komisja usi�owa�a przeciwdzia�a� prawnymi ograniczeniami tworzeniu
lokalnych monopoli informacyjnych przez ��czenie w r�kach jednego
.Q V w�a�ciciela stacji radiowych, telewizyjnych i prasy drukowanej13. Pr�-
r I by takie nie doprowadzi�y jednak do stworzenia skutecznego przeciw -
| dzia�ania koncentracji. Obecnie dziesi�tki grup posiadaj� charakter
Snultimedialny i nie s� podejmowane realne pr�by ograniczenia tego sta-
nu, a internacjonalizacja i globalizacja medi�w wydaj� si� odsuwa� na
?dalszy plan problemy spo�ecznych skutk�w koncentracji w skali poje-
dynczego kraju.
III. Agencje informacyjne
Przyk�adem skutk�w walki konkurencyjnej mo�e by� pozycja naj-
wi�kszej agencji informacyjnej w Stanach Zjednoczonych i na ca�ym
�wiecie -Associated Press.
AP posiada d�ug� i barwn� histori�. W 1848 roku kilka dziennik�w
ze wschodniego wybrze�a zawar�o porozumienie o wsp�pracy przewi-
duj�ce wymian� informacji docieraj�cych do port�w ameryka�skich wraz
z przybywaj�cymi tam statkami. W umowie uczestniczy�y takie dzien-
niki jak �Herald" J.G. Bennetta, �Tribune" Greeleya, �Sun", �Courier
and In�uirere", �Express" i �Journal of Commerce".
Associated Press, bo tak� nazw� przybra�o stowarzyszenie, po��czy-
�o wydawc�w gazet z Nowego Yorku, Bostonu i Filadelfii, a wi�c miast
kt�re by�y najwi�kszymi przeka�nikami informacji z Europy.
Wkr�tce okaza�o si�, �e uczestnicy porozumienia dysponuj� pot�n�
broni� daj�c� przewag� nad wydawcami pozostaj�cymi na uboczu.
I w tym wypadku czynnikiem sprzyjaj�cym zasobnym sta� si� post�p
techniczny. Associated Press sta� by�o na wykorzystywanie coraz to no-
wych odkry�. z dziedziny komunikacji i ��czno�ci, a to oznacza�o po-
wi�kszenie przewagi nad rywalami. Umocni�a j� jeszcze bardziej
wsp�praca z potentatem komunikacyjnym Western Union Telegraph
Company, kt�ra uczyni�a z AP centralne ogniwo przep�ywu informacji
z kraju i ze �wiata.
W 1898 roku Associated Press zawar�a porozumienie o podziale stref
wp�yw�w ze swoimi europejskimi rywalami: Havasem, Reuterem, Wol-
fojfl i w�osk� agencj� Stefani. Pierwsza wojna �wiatowa przekre�li�a ten
uk�ad, za� ameryka�ska agencja znacznie powi�kszy�a kr�g swego odzia-
fywania zw�aszcza w Ameryce Po�udniowej.
Dzia�alno�� Associated Press dyktuj�cej warunki gazetom, kt�re nie
by�y JeJ cz�onkami prowadzi�a do monopolu w tej dziedzinie przekazu
informacji, co oczywi�cie powodowa�o protesty niezale�nych wydaw-
c�w. Historia AP jest wi�c histori� cz�stych proces�w i star�, kt�re ko�-
czy�y si� zwyci�stwami silniejszego. Jedynie agencje stworzone przez
najpot�niejsze grupy mia�y szans� na ameryka�skim rynku. W�a�nie
z nich wywodzi si� druga, niegdy� niemal r�wnorz�dna instytucja, Uni-
ted Press International.
W 1898 roku Scripps stworzy� w�asn� agencj� United Press Asso-
ciation, a w 1909 pot�ny w�wczas Hearst poszed� w jego �lady powo-
�uj�c do �ycia International News Service. W 1958 roku obydwie te
agencje po��czy�y si� tworz�c wspomnian� UPI, kt�ra przez wiele lat
by�a gro�n� rywalk� AP. W latach 90. rola tej agencji wydatnie si�
zmniejszy�a, a nawet stan�a przed ni� gro�ba bankructwa.
Associated Press pozostaje nadal najwi�kszym dostarczycielem infor-
macji na �wiecie. Przedmiotem jej dzia�ania s� informacje og�lne i usy-
stematyzowane czyli po�wi�cone okre�lonym dziedzinom. AP dostarcza
tak�e: .zdj�cia, dokumentacj� etc. O skali jej dzia�ania �wiadczy� mo�e
fakt, �e w 1986 roku agencja posiada�a oko�o 400 korespondent�w za-
granicznych, podczas gdy 23 czo�owe dzienniki ameryka�skie zaledwie
18614. AP stworzy�a na wszystkich kontynentach i w wielu krajach
olbrzymi� sie� w�asnych przedstawicielstw obs�ugiwanych w znacznej
cz�ci przez miejscowych dziennikarzy. Nale�y ona, obok �New York
Timesa", do g��wnych informator�w Ameryki o sprawach Polski.
Associated Press wykorzystuje natychmiast gdy tylko jest to mo�li-
we wszelkie nowo�ci techniczne z dziedziny komunikacji, zw�aszcza
techniki satelitarne i multimedialne. Pozwala to utrzyma� ci�g�o�� i ak-
lalno�� globalnego informowania wszystkich o wszystkim.
Chocia� dzisiaj trudno m�wi� o formalnym podziale stref wp�yw�w
mi�dzy wielkie agencje, to jednak AP wyra�nie stara si� utrzyma� do-
minuj�c� pozycj� w obydwu Amerykach, walcz�c te� o kraje europej-
13 Por. R. Bourbage, J. Cazemajou, A. Crespi, Presse, radio et television aux Etats-
Unis. A. Collin 1972, s. 176.
M. Emery and E. Emery, The Press and America. Prentice Hali, s. 673.
24
25
skie, gdzie jednak dochodzi do ostrej rywalizacji z Reuterem i Agence
Tgencjrt�eruje,dyrekto nnanowany przez Rad�-Administracyjn�,
wybieran� przez cz�onk�w AP na trzy lata. Nie jest ona mstytucj�
nale��c� do jednostki lub rodziny, ale stowarzyszeni wydawc�w
^Wszelkie znaczenie dla ameryka�skiego systemu informacji posiada
praca waszyngto�skrego biura AP, zatrudniaj�cego liczny ^^
nikarzy wyspecjalizowanych w zdobywaniu informacji ze, wszystkich
agend rz�dowych. Praca w tej agencji stawia zreszt� dziennikarzy w kr�-
gu elity zawodowej.
IV. Prasa drukowana
a. Dzienniki /\ \
W Stanach Zjednoczonych ukazywa�o si� w 1993 roku oko�o 1500
dziennik�w 15 z czego zdecydowan� wi�kszo�� stanowi� ma�e gazety
lokalne o nak�adach rz�du kilku czy kilkunastu tysi�cy egzpemplarzy.
��czny nak�ad dziennik�w ameryka�skich wynosi oko�o 60 milion�w
da-
mo-
egzemplarzy. Je�li pomin�� niepewne statystyki niekt�rych kraj�w,
je to Stanom, drugie lub trzecie miejsce w �wiecie po Japonii(i by�
Rosji). Ilo�� egzemplarzy dziennik�w przypadaj�cych na 1000 obywateli
daje Stanom, dopiero 12 miejsce w �wiecie ze wska�nikiem 250. Pierw-
szym jest Hong-Kong - 63216.
Charakterystycz� cech� dziennik�w ameryka�skich stanowi ich zr�-
nicowanie pod wzgl�dem formu� redakcyjnych, a tak�e j�zykowe. Naj-
wi�ksz� grup� stanowi� gazety wieczorne, p�niej znajduj� si� poranne,
nie brakuje te� tzw. ca�odobowych czyli drukuj�cych edycje poranne
i popo�udniowe. Najwi�ksze posiadaj� wydania niedzielne o wi�kszym
nak�adzie od normalnego i zupe�nie odmiennej szacie graficznej, uk�a-
dzie tematycznym, a tak�e r�ni�ce si� formami dziennikarskimi (wi�-
cej artyku��w analitycznych, komentarzy eta).
Le �New York Times" ou 1'obcession de !'excellence. �Le Monde", 9.XII. 1994.
Where to live. Cultural indicators. �The Economist", 25 grudzie� 1993 - 7 styc
1994.
tyczen
P
Obok najliczniejszych gazet angloj�zycznych ukazuje si� prasa po-
wolnych gmp etnicznych. Do najbardziej rozbudowanych nale�� pi-
ma w j�zyku niemieckim i w�oskim. Prasa polska, niegdy� bardzo
lczna, przechodzi wyra�ny regres spowodowany g��wnie asymilacj�
kulturaln� Amerykan�w polskiego pochodzenia.
Najwi�kszym o�rodkiem prasowym w Stanach pozostaje Nowy York
adzie ukazuje si� 7 dziennik�w (7,6 miliona mieszka�c�w). 5 gazet ist-
nieje w Los Angeles i Chicago, 2 w Waszyngtonie, 1 w San Francisco.
Zaledwie 1,3 procent miast posiada dzienniki konkuruj�ce ze sob�.
(w 1940 roku by�o ich 12,7 procent).
Podstawow� przyczyn� problem�w finansowych trapi�cych dzienni-
ki ameryka�skie jest zbyt niski poziom dochod�w z reklam. Zajmuj�
one pod tym wzgl�dem w�r�d medi�w trzecie miejsce (11,8%) po te-
lewizji (51,2) i magazynach (20,6), a przed radiem (6,4)17.
Rozleg�o�� kraju i zr�nicowanie regionalnych problem�w sprawia-
j�, �e w Stanach zaledwie dwie gazety aspiruj� (i to bez pe�nego po-
wodzenia) do roli og�lnokrajowych. S� to �Wall Street Journal" oraz
wydawany przez koncern Gannetta od 1982 roku �USA Today". Pozo-
sta�e maj� charakter regionalny cho� niekt�re znacznie przekraczaj�
swym zasi�giem granice w�asnych aglomeracji. Nale�� do nich zw�a-
szcza dwa dzienniki o szczeg�lnym znaczeniu w Stanach i na arenie
mi�dzynarodowej: �The New York Times" i" The Washington Post"
Mo�na je okre�li� mianem og�lnokrajowych dziennik�w inteligencji
ameryka�skiej, establishmentu, zw�aszcza (w przypadku pierwszego)
kr�g�w finansjery i gospodarki.
Do tej w�a�nie ekskluzywnej grupy �gazet presti�owych" zaliczaj�
si� te�: �The Christian Science Monitor", �Los Angeles Times", Chica-
go Tribune", a by� mo�e kilka innych. Rola �New York Times", �Wa-
shington Post" i Wall Street Joural" pozwala�aby jednak okre�li� je
mianem �superligi" dziennik�w ameryka�skich.
�The New York Times" (nadal w r�kach rodziny Ochs-Sulzberger)
stanowi dzisiaj nie tylko trwa�� instytucj� ameryka�skiego systemu in-
formacji masowej, ale odgrywa te� wielk� rol� w procesach informo-
wania mi�dzynarodowego, uchodz�c za szczeg�lnie wiarygodnego
reprezentanta ameryka�skiej elity w�adzy.
Wiele powod�w sk�ada si� na t� wyj�tkow� pozycj� �New York Ti-
Monde", op. cit.
26
27
mesa". Ogromn� rol� odgrywa tradycja dziennika powa�nego i godne-
go zaufania, ale oczywi�cie w jeszcze wi�kszym stopniu licz� si� dzi-
siaj realia, te za� s�u�� podtrzymaniu legendy.
Jednym z nich jest wszechstronno�� tego liberalnego dziennika, pod-
stawowego ogniwa grupy �The New York Times Company" posiadaj�-
cego gazety regionalne (w tym renomowany dziennik �Boston Globe"),
magazyny, stacje telewizyjne i radiowe oraz udzia�y w kanadyjskich fa-
brykach papieru.
S �Times" publikuje informacje o wszystkim co zas�uguje na uwag�
w kraju i zagranic�, uzupe�nia informacje kompetentnymi i wiarygod-
nymi �edytorialami", wiele uwagi po�wi�ca regionowi Nowego Yorku.
Zwykle podkre�la si� znaczenie dziennika w informacji mi�dzynarodo-
wej, ale dowodem jego wszechstronno�ci mo�e by� od lat uznawany za
�wyroczni�" dodatek literacki �The NYT Book Review" o olbrzymim
wp�ywie na poczytno�� ksi��ek i powodzenie pisarzy. Sekcja gastrono-
miczna ma wielkie znaczenie dla restauracji nowojorskich (i nie tylko).
Ocena, poprzedzona co najmniej trzema wizytami dziennikarzy, to nie-
zwykle wa�ny, licz�cy si� g�os, zar�wno dla restaurator�w jak ewentu-
alnych go�ci.
Dziennik po�wi�ca wiele uwagi �yciu codziennemu, problemom do-
mowym, sportowi, rozrywce, przest�pczo�ci, bezrobociu itd. Sta�� jego
cz�� stanowi bogaty zas�b informacji finansowych i gospodarczych.
Wydanie weekendowe sk�ada si� z 7-12 sekcji po�wi�conych okre�lo-
nym dziedzinom. Wydania te osi�gaj� czasami 720 stron i wa�� 2,5 kg.
Pierwsza strona dziennika zarezerwowana jest dla informacji o szcze-
g�lnej aktualno�ci i znaczeniu, cz�sto ilustrowanej fotografi� w g�rnej
cz�ci kolumny.
Przy ca�ej, ogromnej wszechstronno�ci NYT, wybitne zaczenie ma-
j� jednak jego informacje mi�dzynarodowe. Chyba w�a�nie do nich sto-
suje si� przede wszystkim s�ynny slogan Adolpha Ochsa drukowany na
\ pierwszej stronie - �Wszystkie wiadomo�ci kt�re zas�uguj� na druk".
^\ NYT wykorzystuje dla TcR uzyskiwania najwi�ksz� w prasie amery-
\J ka�skiej sie� w�asnych korespondent�w (oko�o 35) oraz oko�o 40 dzienni-
karzy zatrudnionych w nowojorskiej redakcji. Po II wojnie �wiatowej tylk