10335
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 10335 |
Rozszerzenie: |
10335 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 10335 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 10335 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
10335 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Wojciech Go��bowski
Zaimplementowany
North. Pustynia. Nic ciekawego. North. Granica lasu. Nic ciekawego. North. Las.
Nic ciekawego. East. Polana w lesie.
Na polanie du�y wilk. Warczy. Kill wilk.
Ciemno, cho� to dopiero popo�udnie. �wiat�o s�o�ca nie dociera do pokoju, nie
potrafi�c przedrze� si� przez grube
zas�ony. Ale na twarzy gracza wida� �wiat�o - szybko zmieniaj�ce si� napisy na
pobliskim monitorze. Ch�opak
najwyra�niej zupe�nie zapomnia� o �wiecie rzeczywistym - na biurku zaledwie
kilkana�cie centymetr�w dalej le�y nie
dojedzony obiad. Ca�kiem ju� wystyg�. Gdzie� za k�dzierzaw� g�ow� bzyczy cicho
mucha. Ale ch�opak jej nie s�yszy,
pogr��ony w �wiecie gry. Nie s�yszy nawet stukania klawiatury. Nie s�yszy...
- Krzysiu, zjad�e�?
East. Brzeg jeziora. Rybak oferuje kilka �wie�ych ryb. Buy ryby. Eat ryby. Nie
czujesz si� g�odny.
- Krzysiu, zjad�e�, to przynie� mi talerz!
South. Uj�cie rzeki. Nic ciekawego. Nie ma mostu. Rzeka p�ynie z zachodu. West.
Most na rzece. Rzeki pilnuje
Stra�nik. Save.
- Krzysiek, s�yszysz mnie? Znowu po ciemku siedzisz?
- Zga� to �wiat�o! Razi mnie w oczy.
- Nie wolno tak po ciemku...
- Zga� to! Zapal to ma�e, jak ci tak zale�y. I nie przeszkadzaj.
- Znowu nie zjad�e�! Ile razy mam ci m�wi�, �e...
- Nie przeszkadzaj, prosi�em. Zjem potem. Zamknij drzwi.
Kill Stra�nik.
*
- No c�, panie Krasny. Nie mog� by� zadowolony z pa�skiej odpowiedzi.
Niedostateczny. Radz� wzi�� si� do roboty,
a mniej siedzie� przed telewizorem. Za tydzie� klas�wka.
Dzwonek. Koniec zaj��. Szkoda, �e nie dziesi�� minut wcze�niej. Krzywy zd��y� go
spyta�. A �eby go...
- Cze��, Krasnal. Podobno zwiedzi�e� ju� okolice jeziora, tak?
To Rudy. Te� gracz - znany jako Czerwony �owca. Ale gorszy. Gdzie mu do niego -
kilka leveli r�nicy! A on ju� na
ostatnim...
- Taaa... �adna okolica - m�wi �wiadom swej wy�szo�ci.
- Masz map�? Bo ja tam na pustyni zawsze si� gubi�. Albo w lesie - Rudy patrzy
b�agalnym wzrokiem.
- Nie, nie mam - Krzysztof u�miecha si�. - Wszystko tu - wskazuje na swoj�
g�ow�.
- To mo�e narysowa�by� mi j�? Co?
- Nie mam czasu. Lec� do domu.
- Gra�?
- Uhm... - drapie si� po brodzie. Kr�tki zarost nie jest w stanie zakry�
brzydkiej szramy.
- Ja te�. Zgrupujemy si�, dobrze? Przy��cz� si� do ciebie i zaprowadzisz mnie,
co ?
- Dobra, zobaczymy - ma ju� do�� jego skamlenia.
- To fajnie. Ale jak ty to wszystko zapami�tujesz? Co?
Krasnal u�miecha si�. To jego s�odka tajemnica. Mia�by si� ni� dzieli� z Rudym?
Po co?
- Mo�e kiedy� ci powiem. Jak zas�u�ysz.
*
South. Uj�cie rzeki. Nadchodzi Czerwrony �owca. Du�a bestia u wodopoju. Czerwony
�owca hits bestia. Bestia hits
Czerwony �owca. M�ciwy Krasnal hits Bestia. Bestia misses M�ciwy Krasnal.
Czerwony �owca kills Bestia.
- Mo�e by� si� tak podzieli� z�otem - mruczy w swoim pokoju Krzysztof.
Czerwony �owca splits 500 gold. Dostajesz 250 gold. Czerwony �owca m�wi "co
dalej".
- Zobaczysz, zobaczysz...
West. Most na rzece. Mostu pilnuje Stra�nik. Save. M�wisz "no ruszaj na niego".
Czerwony �owca hits Stra�nik.
Stra�nik misses M�ciwy Krasnal. Czerwony �owca misses Stra�nik. Stra�nik hits
Czerwony �owca.
- No, baw si� dobrze...
South. Po drugiej stronie mostu. Nic ciekawego. Save. East. Uj�cie rzeki. Rybak
oferuje �wie�e ryby i raki. Buy ryby.
Buy raki. Czerwony �owca m�wi "co jest nie zostawiaj mnie on jest za dobry na
mnie".
- Wiem, Rudy, wiem... Ucz si� �ycia.
Stra�nik kills Czerwony �owca.
- No i b�dzie spok�j.
Look. Stoisz na brzegu jeziora. Drogi prowadz� na zach�d i po�udnie. Scan. Na
zachodzie wida� most przez rzek�,
kt�ra tu ma swe uj�cie. Mostu pilnuje Stra�nik. Na po�udnie wida� koniec jeziora
i brzeg lasu. South. Skraj jeziora
wy�aniaj�cego si� z lasu. Nic ciekawego. Look. Stoisz na skraju jeziora. Drogi
prowadz� na p�noc, wsch�d, po�udnie i
zach�d. Scan. Na p�nocy wida� uj�cie rzeki. Stoi tam Rybak. Na wschodzie wida�
brzeg jeziora. Le�y tam
przewr�cone drzewo. Na po�udnie wida� ciemny las. Na zachodzie wida� jasny las.
- Z mostu na zach�d... nie, na wsch�d. Potem na po�udnie, a tam skrzy�owanie.
Taaa... To wygl�da na skrzy�owanie
Rac�awickiej i Ko���taja.
South. G�sty, ciemny las. Nic ciekawego. Look. Stoisz po�rodku lasu. Jest ciemny
i ponury. Drogi prowadz� na p�noc,
wsch�d i po�udnie. Scan. Na p�nocy wida� koniec lasu i brzeg jeziora. Na
wschodzie wida� ciemny las, przy drodze
ro�nie du�y muchomor. Na po�udnie wida� ciemny las, s�ycha� stamt�d wycie.
- Nie, to nie Ko���taja. I nie Rac�awicka. To b�dzie raczej Fabryczna i Szeroka.
Taaa... I te Zak�ady Produkcyjne, co
szumi� po nocy. A w bok odchodzi Kr�tka. Jasne! Wszystko si� zgadza. To
sprawd�my Kr�tk�. Powinno tam by�...
East.
*
- Krasnal, idziesz w �rod� na mecz?
- Mecz? Jaki mecz?
- Nooo, pi�ki, nie? Nasi graj� ze �liwkami.
- P�noc przybywa?
- Jasne. Znowu b�dzie p�no wojska. Ale mo�e trafi si� jaka� ma�a zadyma.
P�jdziesz?
- Nieee, nie chce mi si�. Wol� sobie "pomudowa�".
- Kurcz�, Krasnal, co z tob�? Kiedy� by� nie przepu�ci� P�nocy. A teraz?
Zaszywasz si� w jakiej� wir�wkowej
rzeczywisto�ci i �wiata nie widzisz...
- Wirtualnej, nie wir�wkowej.
- Na jedno wychodzi. Co ty z tego masz? Nie lepiej za rogiem przyla� P�nocy ni�
na niby zabija� jakie� potwory?
- Potwory nie obijaj� ci g�by - Krzysztof odruchowo drapie szram� na brodzie.
Pami�ta tamten dzie�. To nie by�a
P�noc, ale wyj�tkowo Po�udnie. By�o OK. dop�ki nie posz�y w ruch butelki. Kto�
mu o ma�o co nie poder�n�� gard�a.
A potem by�a policja i kolegium i chyba jakim� cudem nie wyl�dowa� w kozie. Mo�e
ze wzgl�du na stan zdrowia.
Le�a� potem w ��ku a rodzice kupili mu modem. Wtedy odkry� muda. Razem z
wi�kszo�ci� pot�ucze� i skalecze�
znikn�o zainteresowanie futbolem.
- Kurcz�, Krasnal, twoi starzy chyba zbankrutuj� na telefonie!
- Chcieli mnie w domu, to maj�. No, czas na mnie. Ale jak b�dziesz "pie�ci� si�"
z P�noc�, to pozdr�w j� ode mnie.
- Nie ma sprawy, Krasnal. Nie ma sprawy... Na pewno ci� pami�taj�.
*
- Zaraz, zaraz... Co� mi tu nie pasuje...
Look. Stoisz po�rodku lasu. S�o�ce ledwo przebija si� przez koron�. S�ycha�
g�o�ny szum wiatru. Drogi prowadz� na
p�noc, po�udnie i zach�d.
- Tu si� zgadza. Z Fabrycznej odchodzi w prawo Mickiewicza. Szum to ta nowa
Sp�ka.
West. Las. Dzik patrzy na ciebie gro�nie.
- Aaa, daj mi spok�j...
Look. Stoisz po�rodku lasu. Drogi prowadz� na wsch�d i zach�d. Na po�udnie
prowadzi w�ska �cie�ka.
- W porz�dku. Przej�cie przez podw�rze na Mickiewicza 8. Powinno prowadzi� na
S�owackiego...
South. G�sty las. Unosi si� lekka mg�a. Nadchodzi Dzik.
- Sam tego chcia�e�.
Save. Kill dzik. M�ciwy Krasnal hits Dzik. Dzik misses M�ciwy Krasnal. M�ciwy
Krasnal kills Dzik. You get 53
points of do�wiadczenie. Save. Look. Stoisz po�rodku lasu. Pojawiaj�ca si� mg�a
ogranicza widoczno��. Drogi
prowadz� na wsch�d i zach�d. Na p�noc prowadzi w�ska �cie�ka. Scan. Na p�nocy
nie wida� nic, �cie�ka jest zbyt
kr�ta. Na wschodzie wida� las, s�ycha� stamt�d wiatr. Na zachodzie nic nie
wida�, mg�a jest za g�sta.
- Mg�a ? Co to ma by� ?
West. Podmok�y las. Mg�a. Nic ciekawego. Look. Stoisz po�rodku lasu, otoczony
mg��. Drogi prowadz� na wsch�d,
po�udnie i zach�d. Scan. Na wschodzie nic nie wida�, mg�a jest za g�sta. Na
po�udniu czu� wilgo�, prawdopodobnie
moczary. Na zachodzie nic nie wida�, mg�a jest za g�sta.
- Co jest grane? Przecie� tam nie ma �adnej drogi na po�udnie! Dopiero Armii
Krajowej, ale ta przecina S�owackiego
na wylot! I jest znacznie dalej! A moczary? Przecie� tam jest dwuip�metrowy
otynkowany mur z fabryki! Nie do
przej�cia! Taaa... Pewnie jaka� programowa niedor�bka...
- Krzysiu, id� wyrzu� �mieci!
- Zaraz!
- Krzysztof, s�ysza�e�, co matka powiedzia�a?
- Zaraz!
- Nie, ju�!
- Oooch...
Save. Exit.
*
No i co z tego, �e obla� t� klas�wk�? To musia� Krzywy od razu wzywa� starego do
budy? Teraz trzeba gdzie�
przeczeka�, a� przyjdzie do domu i minie mu gniew. Wystarczy do wieczora. Jutro
czwartek, ojciec idzie do roboty,
p�jdzie wcze�nie spa�. Popracuje, to mu przejdzie.
Taaa... Fabryczna. Kiedy� bardziej lubi� t� ulic�. Wtedy, gdy mo�na tu by�o
dorwa� P�noc. Ale wtedy by�a nas ca�a
banda, tak jak tych, co si� wy�aniaj� z D�ugiej... Cholera, to P�noc!
Oczywi�cie, przecie� dzi� �roda, by� mecz!
Cholera, zauwa�yli! W nogi! Fabryczn�! South! Goni� mnie! Na lewo Kr�tka, ale to
pu�apka! South! Fabryczn�! Jest
szansa! Mickiewicza! West! A teraz w�sk� �cie�k� na south! Jest! S�owackiego!
Dalej! West! Mg�a! Nic nie wida�!
Tam, wilgo�! Na mokrad�a! South!
Level completed.