W ogrodzie Twych my�li niech si� przechadza niebieski anio� m�dro�ci. Niech ka�d� my�l czysto�ci� przebarwi, by patrz�c na pi�kno niewidzialne, zobaczy� najprawdziwsze. Niech Twoje my�li b�d� kwiatami m�dro�ci - tej jedynej, maj�cej korze� w duszy. M�dro�� jest przecie� czysto�ci� umys�u, czysto�� umys�u jest �wi�to�ci� duszy. Od rana do wieczora niech anio� m�dro�ci b�dzie Twoim str�em; niech strze�e Twego umys�u jak �wi�tej Ksi�gi, by nieprzyjaciel prawdy nie zapisywa� k�amliwych poezji pomi�dzy wierszami t�tni�cymi �yciem. Niech Ci� prowadz� wielkie prawdy. Tylko te najwi�ksze s� pe�ne godno�ci jak domy milcz�ce, czekaj�ce na przyj�cie proroka. Ten promie� z nieba niech Ci� poprowadzi, wszystko ods�ania i wszystko wyja�nia, i niech odnajdzie ukryte znaczenie < �ycia cz�owieka. Oddaj sw�j umys� wielkim prawdom - tylko to jest wielkie, co Ci� czyni ma�ym, milcz�cym, bezradnym, zdziwionym... Pokochaj prawdy, kt�re ka�� czeka�. I nie ods�aniaj ich bezwstydnie, a� je obdarzysz zrozumieniem, odrobin� sensu okryjesz. �wiat�o rozumnej Twej duszy niech Ci� prowadzi do dom�w z t�sknoty milcz�cych za wielk� prawd� niesion� przez usta proroka. W mi�o�ci szukaj: po�r�d g�stwiny pozor�w chciej odnale�� t� jedn� - prawdziw�. Mo�e male�k�, bezradnie p�acz�c�, w sianie ukryt�... Po�r�d g�stwiny pozor�w miej wyczucie betlejemskiej gwiazdy, by odnale�� mi�o��, dla kt�rej �y� warto. Zachowaj serce uwa�ne i m�dre, kt�re mieli go�cie na weselu w Kanie: by wod� od wina odr�ni�, rzeczywisto�� od snu oddzieli�, mi�ostki mi�o�ci� nie nazwa�... Wype�niaj mi�o�ci� ludzkie serca, jak winem st�gwie kamienne, jak wod� dzbany gliniane, by rozumia�y niebo. Potrzebne s� chwile wielkiego milczenia, �wi�tej samotno�ci, �yciodajnej ciszy: by my�li ukoi�, serce uspokoi�, imi� w�asne odgadn��. Potrzeba chwil pokoju, by pos�ucha� ducha, pragnienia najg��bsze zrozumie�, wieczno�ci dotkn��. Potrzeba �wiat�a z nieba, 11^ co wn�trze rozja�nia, jak o�wieci�o pole pasterzy; potrzeba g�osu, co serce poruszy jak �piew zwiastun�w pokoju. Niech si� ucisz� Twoje burze, by� pi�knem dotyka�, dobrem leczy�, u�miechem pociesza�, a nade wszystko niebem karmi�, jak najlepszym chlebem, co si� rozmna�a z hojno�ci�. Przed chwil� dzie� si� zacz��, a ju� s�o�ce zasz�o - to znowu jest wo�anie, by gdzie indziej patrze�, by szuka� �wiat�a i sensu gdzie� wewn�trz. Sta� przed zwierciad�em, co odbija prawd�, zobacz dzie� pierwszy Twojego istnienia: stworzony jeste� z urodzajnej ziemi dla male�kiego ziarenka gorczycy, z kt�rego mo�e wyrosn�� drzewo wiary - tak wielkie jak wieczno��, tak �wi�te, �e od wszystkiego inne, tak bardzo konieczne... Tyle si� w Twoim �yciu, ile cudu wiary; tyle rado�ci w sercu, co owocowania... wczoraj czu�e�', �e wszystko potrafisz, mia�e�' du�o pomys��w, cho� za ma�o czasu. Dzi�'jeste�' jak kwiat zerwany, kt�remu �ycie podtrzymuje wazon �wie�ej wody. Nie p�acz za tym, kim by�e�', nie p�acz nad tym, kim jeste�'; u�miechnij si� nadziej� i pomys� - kim b�dziesz... Dok�d zmierzasz i po co? UsYniechnij si� nadziej� - nie �yjesz w Morzu Martwym, lecz czerpiesz z Jordanu; wi�c �yjesz naprawd� - cho� nie swoj� moc�. Niech Twoje �ycie b�dzie Ziemi� �wi�t�... Cho� sp�kan� od cierpie�, lecz rodz�c� �ycie, ziemi�, kt�ra zna�a rado�� winobrania, t�oczenia dojrza�ych owoc�w na wino rado�ci. Ka�da Twoja chwila niech b�dzie czekaniem, uk�adaniem kwiat�w w bukiety przewi�zane , kokard� wyrzecze� - dzi�kczynieniem serca. Ka�dy Tw�j gest niech b�dzie zwiastunem dobroci, dniem wielkiego �niwa, �uskaniem ziaren pszenicznych, rozdawaniem chleba... Niech na strudzonym skrawku Twego �ycia, jak na Ziemi �wi�tej, ka�de serce oddycha powietrzem wype�nionych obietnic. Ci seria �Akwarelki": 1. Gratuluj� Ci, bo uda�o si� 2. Wierz�, �e b�dzie dobrze 3. Dzi�kuj�, �e to Ty 4. Mam dla Ciebie bukiet �ycze� 5. Ciesz� si�, bo jeste�' 6. �ycz� Ci pi�knego dnia � SKV-Edition, Lahr/Schwarzwald, Niemcy, 2002 � Edycja �wi�tego Paw�a, 2003 ul. Siwickiego 7, 42-221 Cz�stochowa tel. (034) 362.06.89, fax (034) 362.09.89 www.paulus.pl � e-mail: [email protected] seria �Akwarelki 6 - �ycz� Ci pi�knego dnia ISBN 83-7168-714-1 Tekst: ks. Roman Mleczko ssp Obrazy: Renat� Otto Redakcja: Ewa Gli�ska Druk: St. Johannis-Druckerei, Lahr, Niemcy