15497
Szczegóły |
Tytuł |
15497 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
15497 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 15497 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
15497 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Thimothy Zahn
Hammertong
Przek�ad Jaros�aw Kotarski
Opowie�� �Si�str Tonnika�
� To faktycznie dylemat, ot co � powiedzia� doktor Kellering z nienagann� dykcj� wyniesion� z
Uniwersytetu Imperial Prime, kt�ra doskonale wsp�gra�a z jego zadufan� min�, ale zdecydowanie
nie pasowa�a do tandetnej kafejki ani do dw�ch kobiet, z kt�rymi siedzia� przy stoliku. � Z drugiej
strony nale�y jednak wzi�� pod uwag� kwesti� jak najszerzej poj�tego bezpiecze�stwa. Rebelianci
ostatnio bardzo si� uaktywnili w tym sektorze. I mog� was zapewni�, �e doktor Eloy i ja nie jeste�my
jedynymi osobami zwi�zanymi z tym projektem, kt�re to martwi.
Przerwa� na chwil� marszcz�c dostojnie czo�o, jakby w�a�nie co� sobie przypomnia�, i doda�:
� Nale�y te� pami�ta�, �e kapitan Drome jest nadzwyczaj nerwowy w kwestiach, za kt�re czuje
si� odpowiedzialny. Gdyby wiedzia�, o czym z wami tutaj rozmawiam, pewnie by�by w�ciek�y. A
wiedz�c kim jeste�cie, zapewne dosta�by sza�u.
Siedz�ca naprzeciwko Shada D�Ukal upi�a niewielki �yk wina, kt�re smakowa�o wstydem i
gorycz�. Dla niej, jak dla wszystkich dziewcz�t na jej spustoszonej wojn� rodzinnej planecie,
Wojowniczki Cieni � Mistryle by�y idea�ami, a znalezienie si� w ich szeregach stanowi�o spe�nienie
marze�. Zagadkowy kult kobiet-wojowniczek by� ostatni� nadziej� jej rasy, jedyn� si�� zdoln� do
walki z oboj�tnymi, a cz�sto wrogimi przedstawicielami Imperium. Po d�ugoletnim ci�kim treningu
zosta�a przyj�ta i przydzielona do zespo�u wys�anego na pierwsze zadanie.
Ju� na pocz�tku mit prysn��. Mistryle nie by�y legendarnymi bohaterkami � by�y najemniczkami
i niczym wi�cej, wynajmowanymi przez takie beznadziejne typy jak Kellering. Ponownie napi�a si�
wina i przesta�a s�ucha� jego be�kotu. Od czasu, gdy straci�a z�udzenia, min�� rok i siedem zada�, ale
�al i wstyd pozosta�y. Przyt�umione co prawda, lecz wci�� obecne. Siedz�ca obok niej Manda
D�Ulin, dow�dczyni zespo�u, unios�a d�o�, ucinaj�c s�owotok m�czyzny.
� Rozumiemy pa�ski problem, doktorze Kellering, ale wydaje mi si�, �e pan ju� podj�� decyzj�.
Inaczej nie siedzieliby�my tutaj, prawda?
� Naturalnie � westchn�� Kellering. � S�dz� jednak, �e nadal... ale dajmy temu spok�j. Macie tak
znakomite referencje, �e trudno o lepsze. M�j kuzyn powiedzia�, �e Mistryle...
� Jakie jest zadanie? � przerwa�a mu ponownie Manda. � Do czego konkretnie nas pan
potrzebuje?
� A, tak. Naturalnie � m�czyzna wzi�� g��boki oddech, rozejrza� si� nerwowo, jakby szukaj�c
imperialnych szpieg�w przy innych stolikach i w ko�cu wykrztusi� szeptem tak cichym, �e Shada
musia�a wyt�y� s�uch: � Jestem zwi�zany z pewnym projektem naukowo-badawczym nazwanym
Hammertong. M�j prze�o�ony, doktor Eloy, jest najstarszym stopniem naukowcem w zespole. Dwa
tygodnie temu przedstawiciel Imperium poinformowa� nas, �e wraz z ca�ym projektem i
urz�dzeniami zostajemy przeniesieni w nowe miejsce. Mamy odlecie� za trzy dni.
� A panu i pa�skiemu szefowi wydaje si�, �e kapitan Drome niedostatecznie zaj�� si� kwestiami
bezpiecze�stwa � doda�a Manda.
� Doktor Eloy uwa�a, �e w og�le si� nie zajmuje � przyzna� niech�tnie Kellering. � Kilkakrotnie
prawie si� o to pok��cili.
� Czego w takim razie oczekujecie panowie od nas?
� S�dz�... no c�, prawd� m�wi�c, nie wiem � przyzna� naukowiec. � My�l�, �e mogliby�my
porozmawia� z kapitanem Drome o waszym udziale w zabezpieczeniu nas i �adunku podczas
podr�y...
Kellering zobaczy� wyraz twarzy rozm�wczyni i zamilk�.
� Mo�e wyja�ni� pewien drobiazg zwi�zany z Mistrylani, doktorze Kellering � powiedzia�a
uprzejmie, lecz g�osem nie znosz�cym sprzeciwu. � Pa�ski kuzyn zapewne zarekomendowa� nas jako
grup� najemnik�w z pogranicznego sektora. Nic b��dniejszego. Prawdopodobnie powiedzia� te�, �e
wynajmujemy si� ka�demu, kto dobrze zap�aci i nie zadajemy pyta�. To tak�e b��d. Mistryle to
�o�nierze zapomnianej wojny i bojownicy przegranej sprawy. Wynajmuj� si� jako ochrona ludzi
takich jak pan, dlatego �e nasz �wiat i ci, kt�rzy na nim jeszcze �yj�, potrzebuj� pieni�dzy, by
przetrwa�. Mamy jednak�e jedn� zasad�, kt�rej nigdy nie z�ama�y�my i nie z�amiemy: nie
wsp�pracujemy z wojskami Imperium!
Mocne s�owa, ale... tylko s�owa. Nie wsp�pracowa�y dot�d z Imperium g��wnie dlatego, �e nie
by�o okazji. Fakt � Mistryle nie lubi�y Imperium, a cz�� ich rodak�w wr�cz go nienawidzi�a. Z
powodu r�nych podejrze� z okresu wojny i z uwagi na ca�kowit� oboj�tno�� okazywan� przez
Imperium po jej zako�czeniu. Prawda by�a jednak brutalna: ci, co prze�yli, potrzebowali pomocy,
tote� Mistryle po prostu nie mog�y odrzuci� �adnej oferty. Manda mog�a m�wi� szczerze, ale w
ko�cu i tak musia�a przyj�� warunki Kalleringa. I by�a pewna, �e Shada, podobnie jak poprzednio,
cho� z niesmakiem, ale zrobi wszystko, by pom�c zrealizowa� zawarty kontrakt, a to z tego powodu,
�e nie mia�a co ze sob� zrobi�.
Kellering jednak nic nie wiedzia� o tych subtelno�ciach, wi�c teraz wygl�da�, jakby prze�y� jedn�
z najgorszych niespodzianek w �yciu.
� Nie! � j�kn�� rozpaczliwie. � Potrzebujemy was!... My nie nale�ymy do naukowych struktur
Imperium! Oni finansuj� tylko konkretny projekt, ale stanowimy ca�kowicie niezale�n� grup�
badawcz�!
Manda zmarszczy�a brwi, udaj�c, �e si� zastanawia. Pomaga�o to zawsze w targach o ostateczn�
cen�; w sytuacji, gdy ca�� operacj� finansowa�o Imperium, cena musia�a by� wysoka.
� Dobrze � odezwa�a si� w ko�cu. � Zrobimy tak: zignorujemy ca�kowicie tego kapitana Drome
i jego �rodki bezpiecze�stwa. Zapewnimy wam znakomit� os�on� przed zasadzk�, je�li kto� b�dzie
pr�bowa� j� urz�dzi�, oboj�tne, Rebelianci, piraci czy kto� inny. Do odlotu pozosta�y trzy dni, wi�c
mamy czas, by �ci�gn�� kilka innych zespo��w. Powinni�my mie� do dyspozycji z dziesi�� jednostek
w os�onie przedniej i dwie w os�onie tylnej... Tak na wszelki wypadek. B�dzie to ��cznie kosztowa�o
trzydzie�ci tysi�cy.
� Trzy... co...?
� Trzydzie�ci tysi�cy kredyt�w � powt�rzy�a spokojnie Manda. � Targowa� si� nie b�dziemy:
tak albo nie.
Shada obserwowa�a twarz Kelleringa � najpierw ujrza�a na niej szok, potem zrozumienie, w
ko�cu rezygnacj�. C�, Manda s�usznie wnioskowa�a � gdyby si� nie zdecydowa�, nie by�oby go
tutaj.
� Zgoda � westchn�� po chwili. � Doktor Eloy dokona wyp�aty, gdy spotkamy si� z nim dzi� po
po�udniu.
� Dlaczego mamy si� z nim spotka�?
� Bo to on najbardziej martwi si� spraw� bezpiecze�stwa.
� A gdzie ma nast�pi� to spotkanie? Tutaj?
� Nie, sk�d�e. W naszym obozie. Doktor Eloy praktycznie nigdy go nie opuszcza. Prosz� si� nie
martwi�, wprowadz� was bez problem�w.
� A kapitan Drome? � przypomnia�a Manda. � Sam pan m�wi�, �e jest wyj�tkowo dra�liwy w
kwestii wizyt kogo� z zewn�trz.
� Kapitan Drome nie kieruje tymi badaniami. To doktor Eloy jest szefem.
� Takie rozr�nienia z zasady umykaj� oficerom, zw�aszcza imperialnym. Je�li z�apie nas na
terenie obozu...
� Nie z�apie, bo nawet si� nie dowie o waszej obecno�ci � zapewni� j� naukowiec. � Musicie
przecie� zobaczy�, jak projekt Hammertong wygl�da po za�adowaniu na pok�ad, by wiedzie�, jak
najlepiej go chroni� podczas lotu.
� No tak, logiczne � Manda nie wygl�da�a na uszcz�liwion�. � Mam jeszcze par� spraw do
za�atwienia, ale po po�udniu mog� z panem jecha�. Shada zajmie si� zebraniem zespo�u.
� Jasne. � Shada z kamienn� twarz� skin�a g�ow�.
Zebranie zespo�u nie wymaga�o specjalnego wysi�ku � ca�a sz�stka by�a albo w kafejce, albo w
jej bezpo�rednim s�siedztwie, a oba my�liwce �Skyclaw� i �Mirage�, zamaskowane jako frachtowce,
czeka�y na dw�ch l�dowiskach w mie�cie. By� to jednak dobry pretekst, by Shada znikn�a
zleceniodawcy z pola widzenia. Reszty nie mia� prawa ogl�da�.
� Do zmroku skompletuj pozosta�ych tu w G�rno, ja przez ten czas sko�cz� par� spraw i spotkam
si� z doktorem Eloyem � zako�czy�a Manda wstaj�c.
� Zbli�aj� si� do bazy � g�os Pav D�Armon zaszemra� w jednym z dw�ch comlink�w, jakie Shada
mia�a przymocowane do ko�nierza. � Widz� dw�ch stra�nik�w i ruch na wartowni za p�otem. Mo�e
ich tam by� sze�ciu albo siedmiu.
Shada potwierdzi�a odbi�r. G�adzi�a kolb� snajperskiego karabinu laserowego maj�c nadziej�, �e
Pav si� zamknie.
Sie� ��czno�ci u�ywana przez Mistryle by�a nowoczesna i solidnie kodowana, ale to nie mia�o
znaczenia w zlokalizowaniu transmisji � do tego potrzeba tylko, by kto� wystarczaj�co d�ugo gada�.
A Pav lubi�a gada�. Zagro�enie by�o tym wi�ksze, im bli�ej znajdowa�a si� jaka� wojskowa baza. Jak
cho�by ta, kt�r� w�a�nie obserwowa�a przez celownik snajperki. Chocia� tutaj kto� zada� sobie
naprawd� sporo trudu, by baza wygl�da�a na o�rodek badawczy rolnictwa, jak g�osi�y tablice.
Droga, kt�r� Manda i Kellering mieli do pokonania (je�li naturalnie zostan� w og�le wpuszczeni
przez bram�) wi�a si� mi�dzy wzg�rzami, a zatem nie da�oby si� tam rozwin�� wi�kszej szybko�ci.
Baza obejmowa�a du�y obszar i wygl�da�a naprawd� niewinnie, co sta�o w jawnej sprzeczno�ci z jej
strategicznym po�o�eniem i lokalizacj� zaledwie o pi��dziesi�t kilometr�w od portu kosmicznego w
Gorno oraz od czterech innych centr�w transportu i przemys�u. Ka�dy, kto cho� troch� zna� si� na
rzeczy, musia� si� jednak domy�li�, �e to wojskowy o�rodek badawczy. By� mo�e do kogo� w si�ach
zbrojnych Imperium to wreszcie dotar�o i st�d ta ewakuacja.
Swoj� drog� ciekawe, jak chc� to za�atwi�: ostro�nie � cywilnymi transportowcami czy szybko �
okr�tami floty imperialnej. Kellering powiedzia�, �e ten ca�y Hammertong jest ju� za�adowany. �
Manda musi sprawdzi�, na jak� jednostk�. Od tego przede wszystkim zale�a�y ich dalsze
posuni�cia...
� Przejechali � zameldowa�a Pav. � Brama si� zamyka, w�z kieruje si� w twoj� stron�.
� Przyj�am � mrukn�a Shada i spyta�a po sekundzie: � K�opoty? � Nie wiem... wszystko niby
wygl�da normalnie, ale co� jest nie tak, czuj� to.
Gadatliwa Pav na pewno nie by�a histeryczk� � nie mo�na awansowa� na zast�pc� dow�dcy
zespo�u, je�li nie ma si� instynktu bojowego.
� Wydaje mi si�, �e przejechali ciut za szybko... � dalszy ci�g znikn�� w przenikliwym skrzeku
zag�uszania.
Kln�c pod nosem, Shada zerwa�a lewy comlink z ko�nierza i odrzuci�a go najdalej jak mog�a. Tak
wygl�da�a naiwno�� zleceniodawcy � naukowca. Manda i Pav ju� by�y w k�opotach, a ona zaraz do
nich do��czy � niejako na w�asn� pro�b�...
Zza linii wzg�rz za ogrodzeniem wypad� nagle tuzin postaci w l�ni�cych bia�ych pancerzach i na
skuterach. Wszystkie skierowa�y si� w jej Stron�.
� ...pu�apka... powtarzam, pu�apka � dobieg� j� g�os Pav. � Dostali Mand�, a teraz id� po mnie.
� Pav, tu Shada. Mog� by� za dwie minuty � powiedzia�a spokojnie, naciskaj�c spust.
Pierwsza maszyna eksplodowa�a, zwalaj�c szturmowca na ziemi� i wytr�caj�c dwa nast�pne z
kursu.
� Zabraniam! � w g�osie Pav by�a ch�odna rezygnacja kogo� pogodzonego z losem. � S� za
blisko! Spr�buj� ich zaj�� jak d�ugo si� da. Ty i Karoly spr�bujcie dosta� si� do okr�t�w i pryskajcie.
Powodzenia i...
Co� cicho trzasn�o w g�o�niczku i zapanowa�a cisza. Szturmowcy zmienili szyk, ale nie na wiele
im si� to przyda�o: Shada czterema strza�ami za�atwi�a dw�ch nast�pnych.
� Karoly?... Karoly, s�yszysz mnie?
� Zabili je... � g�os by� ledwie rozpoznawalny. � Szturmowcy je...
� Zamknij si�! � warkn�a, prze��czaj�c bro� na granatnik podwieszony pod luf� i naciskaj�c
spust. � Mo�esz dotrze� do speedera?
Odrzut by� bardzo silny, ale ku szturmowcom pomkn�� cienki cylinder wystrzelony z vipera.
� Tak... Wycofujemy si�?
� Wr�cz przeciwnie! Wchodzimy! � Skulona przebieg�a do k�py krzew�w, w kt�rej ukry�a sw�j
pojazd.
Szturmowcy widz�c wreszcie przeciwnika otworzyli ogie�. Prawie r�wnocze�nie o jakie�
dziesi�� metr�w przed nimi eksplodowa� granat, wypluwaj�c g�ste k��by zielonego dymu.
� Wchodzimy? � w g�osie Karoly wyra�nie by�o s�ycha� zdziwienie. � Shada...
� Oderwa�am si�! � przerwa�a jej, przerzuci�a bro� przez plecy i wskoczy�a na siode�ko.
Przez ryk silnika us�ysza�a mi�e dla ucha g�uche �omoty � to by� koniec po�cigu. Ten gaz by�
wyj�tkowo skuteczn� mieszank�, odkryt� przez Mistryle pod koniec wojny � przepala� przesy�owe
linie mocy, za�atwiaj�c b�yskawicznie ka�dy silnik nie os�oni�ty polem. Na skutery dzia�a� prawie
natychmiast, bo mia�y silniki dos�ownie na wierzchu.
� Ka� Cal i Sileen �ci�gn�� my�liwce jako wsparcie � poleci�a ruszaj�c.
� Ale co my w�a�ciwie chcemy zrobi�?!
Shada wzi�a ostry zakr�t. Manda i Pav zgin�y; jedyne, co czu�a w tej chwili, to w�ciek�o��.
� Damy Imperialnym lekcj�, kt�rej d�ugo nie zapomn� � powiedzia�a, w��czaj�c pe�n� moc.
Przeskoczy�a nad ogrodzeniem, omin�a zielon� chmur� i pogna�a ku centrum bazy, oddalonemu
o jakie� dziesi�� kilometr�w. Pocz�tkowo lecia�a spokojnie, trzymaj�c si� nisko i wykorzystuj�c
rze�b� terenu jako os�on�. Ca�y czas zastanawia�a si�, gdzie si� podzia�a nieprzenikalna obrona, z
jakiej s�yn�y bazy imperialne. Albo zostali wzi�ci z zaskoczenia, albo za�o�yli, �e po nieudanej
pr�bie przy bramie wszyscy b�d� ucieka� na �eb i szyj� i tam skoncentrowali wi�kszo�� si�; mo�e te�
by� tak, �e ta ca�a reklamowana ochrona to jedno wielkie mydlenie oczu. By�a o mniej ni� dwa
kilometry od celu, gdy obrona w ko�cu si� ockn�a. I od teraz nie mog�a ju� narzeka� na barak
urozmaicenia.
Na pocz�tek nie wiadomo sk�d wypad�o jej na spotkanie trzech zwiadowc�w na mekuunach, do
kt�rych prawie natychmiast do��czy�y dwie dru�yny szturmowc�w na skuterach. Po boku otwar�y si�
zbocza dw�ch wzg�rz, ukazuj�c armaty atmosferyczne typu Comor i nagle w powietrzu zrobi�o si�
g�sto od wi�zek laserowych, promieni plazmowych i wszelkiej elektromagnetycznej energii. Cz��
spud�owa�a, wi�kszo�� zneutralizowa�y os�ony jej speedera, ale zacz�o by� gor�co. Maszyna Shady
nie by�a zaprojektowana jako pojazd szturmowy i os�ony mog�y nie wytrzyma� takiego obci��enia.
Robi�c szale�cze uniki, k�tem oka dostrzeg�a drugi ruchomy cel w�ciek�ej aktywno�ci si� Imperium:
Karoly...
I nagle, r�wnie niespodziewanie jak si� pojawi�y, merkuuny i skutery zacz�y znika� w ognistych
eksplozjach, a nad ni� z rykiem przemkn�� �Skyclaw�, pluj�c ogniem i �mierci�.
� Kan si manis per tam, Sha � rykn�y zewn�trzne g�o�niki g�osem Sileen. � Mi nazh ko.
� Sha hae � krzykn�a, skr�caj�c o pi�tna�cie stopni w lewo zgodnie z poleceniem.
Imperialni mogli sobie zag�usza� ��czno��, mogli nawet z�ama� system kodowania, ale na pewno
nic im nie m�wi� ten slang bojowy Mistryla. Shada gotowa si� by�a za�o�y� o ka�d� kwot�. Po lewej
dostrzeg�a �Mirage�a� pilotowanego przez Cal, oczyszczaj�cego przestrze� wok� Karoly, i obni�y�a
lot. Wygl�da�o na to, �e cel jest za kolejnym pasmem wzg�rz.
I rzeczywi�cie; gdy przeskoczy�a ponad nimi, dostrzeg�a szerok� dolin� z kompleksem chyba
dwudziestu budynk�w r�nej wielko�ci i przeznaczenia � od niewielkiego biurowca do
pozbawionego okien hangaru, w kt�rym mo�na by�o spokojnie dokonywa� napraw �redniej klasy
niszczyciela. A na wolnym placu obok hangaru sta� sobie spokojnie, dominuj�c nad wszystkim,
smuk�y kr��ownik uderzeniowy klasy Loronar.
Czego jak czego, ale tego si� zupe�nie nie spodziewa�a.
� Sha ve rei hava na talae � zagrzmia� z g�ry g�os Sileen i oba my�liwce, nie czekaj�c na odzew,
skr�ci�y ostro w prawo.
Z lewej natomiast podlecia�a Karoly, spokojnie do��czaj�c jako skrzyd�owa, zupe�nie jakby to
by�y �wiczenia.
� Ca�a jeste�? � spyta�a Shada.
� Tak � odkrzykn�a ju� prawie zupe�nie opanowana. � Co Sileen m�wi�a?
� Nadlatuje wi�cej obro�c�w, postanowi�y przechwyci� ich obie z Cal.
� A my?
� Zaszkodzimy Imperialnym, ile si� da. Dziobowy luk jest otwarty, spr�bujmy si� dosta� na
pok�ad, zanim go zamkn� � odpar�a, wskazuj�c kr��ownik.
Teraz wyja�ni�o si� przeznaczenie dw�ch niewielkich budynk�w stoj�cych na obrze�u
kompleksu � rozsun�y si� ich �ciany ukazuj�c stanowiska sprz�onych comar�w, kt�re natychmiast
otwar�y ogie�. Jednak cel, jaki stanowi�a para speeder�w, by� zbyt ma�y i zdecydowanie zanadto
ruchliwy, tote� Shada i Karoly dotar�y do kr��ownika, przelecia�y pod jego ruf� i skry�y si� za
kad�ubem ca�e i zdrowe (je�li nie liczy� spalonych os�on obu maszyn). Ostrza� urwa� si� natychmiast:
kanonierzy woleli nie ryzykowa� uszkodzenia w�asnej jednostki lub jej �adunku. � Do kitu maj� t�
ochron�! � parskn�a Karoly i prawie r�wnocze�nie tego po�a�owa�a, bo z okolic rampy, do kt�rej
zmierza�y, tuzin szturmowc�w otworzy� ogie�.
Mieli jednak wy��cznie lekk� bro�, a oba speedery uzbrojone by�y w dzia�ka, mia�y lepszy
system celowania i szybko si� przemieszcza�y, wi�c ju� wkr�tce ze szturmowc�w zosta�y jedynie
dymi�ce szcz�tki.
� I co dalej? � spyta�a Karoly, gdy obie maszyny zatrzyma�y si� u st�p rampy wiod�cej do luku
dziobowego.
� Zniszczymy co si� da � odpar�a rozgl�daj�c si� Shada.
Op�r stawia�y jedynie dzia�ka i niedobitki szturmowc�w, kt�re nie mog�y da� rady parze
my�liwc�w, tote� mia�y do�� czasu, by dotrze� na mostek i zostawi� na pok�adzie par� pojemnik�w z
gazem. No i naturalnie odlecie�.
Sprawa odlotu nieco si� skomplikowa�a, gdy zza odleg�ej linii wzg�rz wy�oni�y si� kolejne
maszyny, gnaj�c ku nim na podobie�stwo mynock�w, kt�rym kto� z�o�liwie podpali� ogony.
� Cofam to, co powiedzia�am o ochronie � mrukn�a Karoly. � Lepiej si� st�d zabierajmy, p�ki
jeszcze mo�emy.
Shada zdecydowanie pokr�ci�a g�ow�.
� Musz� nam za to zap�aci�! � warkn�a, maj�c przed oczyma twarze towarzyszek. � Daj mi dwie
minuty, potem odlatuj!
� No to jazda! � mrukn�a Koraly, parkuj�c pod os�on� rampy i zsiadaj�c. � B�d� ci� os�ania�, ale
si� pospiesz!
Zdj�a z plec�w karabin snajperski i zaj�a najlepsze mo�liwe stanowisko.
� Pewnie, �e si� pospiesz�! � Shada skr�ci�a ostro i pogna�a ku otwartemu lukowi, pr�buj�c
przypomnie� sobie plany kr��ownika tej klasy, jakie ogl�da�a podczas szkolenia.
Na szcz�cie wi�kszo�� korytarzy by�a wystarczaj�co szeroka, by speeder si� w nich zmie�ci� �
inaczej na pewno by nie zd��y�a. Najpierw korytarzem z dziesi�� metr�w, potem skr�t w prawo,
dwadzie�cia metr�w, wind� �adunkow� na trzeci poziom, dwie�cie metr�w korytarzem w lewo i ju�
prawie by�a na mostku. Przypomnia�a sobie, �e za�oga tego typu okr�tu liczy nieco ponad dwa tysi�ce
os�b, je�li cho�by dziesi�ta cz�� jest na pok�adzie... ale na to akurat nic nie mog�a poradzi�, wi�c
doda�a gazu, wypadaj�c znad rampy w otwarty luk i skr�ci�a ostro, by unikn�� przeciwleg�ej �ciany.
Kt�rej nie by�o.
� Cholera... � j�kn�a, odruchowo staj�c na hamulcu.
� Co si� sta�o? � zareagowa� comlink nerwowym g�osem Karoly. � Shada? Co jest?
Przez moment Shada by�a zbyt zaskoczona, by si� odezwa�: przed ni� zamiast pl�taniny
korytarzy, kajut i stanowisk ogniowych, rozmieszczonych na co najmniej pi�ciu pok�adach,
rozci�ga�a si� wielka, pusta przestrze� d�ugo�ci ponad trzystu metr�w i szeroko�ci prawie
pi��dziesi�ciu. Od dziobu do maszynowni nie by�o nic poza solidnie wzmocnionym pok�adem,
po��czonym z zewn�trznym kad�ubem paj�czyn� odci�g�w i amortyzator�w. A na pok�adzie w
specjalnych uchwytach u�o�ony by� cylinder d�ugo�ci prawie trzystu metr�w � zajmowa� bowiem
cztery pi�te olbrzymiej �adowni. Ko�yski, do kt�rych by� przymocowany, tak�e by�y solidnie
amortyzowane, a ca�o�� porz�dnie po��czona. Do cylindra prowadzi�y wi�zki grubszych i ci�szych
wielobarwnych kabli, a jego powierzchni� znaczy�o kilkaset zamkni�tych chwilowo wylot�w,
s�u��cych do pod��czenia r�nej �rednicy rur.
Bez w�tpienia mia�a przed sob� Hammertong.
� Shada?
Shada ockn�a si� i rozejrza�a nieco nerwowo � nigdzie nie by�o wida� robotnik�w ani za�ogi, ani
ochrony. T� ostatni� zapewne zlikwidowa�y dolatuj�c do rampy. Natomiast na dziobie dostrzeg�a
co�, co j� wybitnie ucieszy�o: mostek kr��ownika zosta� zast�piony typow� ster�wk�
zautomatyzowanego transportowca, w kt�rej zreszt� te� nikogo nie by�o. Podlecia�a bli�ej i z
zadowoleniem stwierdzi�a, �e s�dz�c z meldunk�w wy�wietlanych na ekranie kontrolnym jednostka
jest gotowa do startu � najwyra�niej ich atak przerwa� ostatnie sprawdzanie poprzedzaj�ce odlot.
Kellering znowu mia� nieaktualne informacje. A to do�� drastycznie zmienia�o sytuacj�...
� Zmiana plan�w! � oznajmi�a l�duj�c. � Wlatuj do �rodka i zamknij za sob� luk!
Zanim Koraly do��czy�a do niej, Shada siedzia�a ju� za sterami i ko�czy�a sprawdzanie stanu
kr��ownika � rzeczywi�cie by� got�w do startu.
� To jest ten ca�y Hammertong? � Koraly by�a pod wra�eniem.
� A co innego mog�oby to by�? Kellering tak si� nad tym trz�s�, �e to musi by� to � odpar�a.
Uruchomi�a silniki grawitacyjne maj�c nadziej�, �e nic si� nie rozleci.
Jednostki tej klasy by�y przewidziane do operowania w pr�ni i z dala od silnych �r�de�
przyci�gania, ale skoro kto� zdo�a� tym wyl�dowa�, jej powinno si� uda� wystartowa�. Tym bardziej
�e podczas przer�bki najwyra�niej podwojono moc generator�w fal grawitacyjnych. Widocznie
�adunek by� naprawd� wyj�tkowo cenny.
� Zajmij si� dostrojeniem ��czno�ci na nasz� cz�stotliwo��, dobrze?
� Jasne. � Karoly siad�a w fotelu drugiego pilota i spyta�a: � A tak w og�le to co robimy dalej?
� Imperium zada�o sobie jak wida� wiele trudu � najpierw, �eby to zbudowa�, a potem gdzie�
przetransportowa�, oboj�tnie co to jest i gdzie ma trafi� � wyja�ni�a, nie spuszczaj�c wzroku z
ekran�w. Imperium, a zw�aszcza jego wy�si rang� oficerowie, cho� potwornie zarozumiali, nie byli
bynajmniej g�upi. S�abo�� obrony naziemnej by�a zrozumia�a; nie chcieli dekonspirowa� bazy
ci�kim sprz�tem. Ale oznacza�o to zapewne, �e gdzie� w pobli�u maj� do dyspozycji ci�kie
jednostki na wypadek powa�nego ataku wi�kszych si�. �Gdzie� w pobli�u� � czyli w przestrzeni
kosmicznej wok� planety. Na ekranach nic nie by�o wida�, wi�c albo zakrywa� ich horyzont, albo
naprawd� uda�o si� pe�ne zaskoczenie...
W ka�dym razie czas dzia�a� na korzy�� przeciwnika.
� Masz kontrakt z Cal albo Sileen?
� Pewnie... � Karoly nie odrywa�a palc�w od pulpitu ��czno�ci, graj�c na nim niczym na
skomplikowanym instrumencie. � Sekwencja zmiennych cz�stotliwo�ci... jest!
� Shada?... Karoly? � z g�o�nika dobieg� g�os Sileen. � Co wy wyprawiacie, do nag�ej i
niespodziewanej...?
� Robimy na z�o�� Imperium � poinformowa�a j� Shada. Kr��ownik uni�s� si� nad zabudowania
i wzg�rza, wi�c uspokojona zwi�kszy�a pr�dko��.
� Shada... Wszystkie jeste�my zdenerwowane �mierci� Mandy i Pav � g�os Sileen brzmia�, jakby
za wszelk� cen� stara�a si� nad nim panowa�. � Ale to, co robicie, to szale�stwo: �ci�gniecie nam na
karki ca�� flot� Imperium!
� Niech si� naucz�, �e Mistryli nie zabija si� bezkarnie � warkn�a Shada. � Karoly i ja
poradzimy sobie. Odlatujcie.
W g�o�niku przez moment s�ycha� by�o tylko szum.
� Lepiej trzymajmy si� razem � zdecydowa�a Sileen. � W ko�cu co nam Imperium mo�e jeszcze
zrobi�?
Shada obejrza�a si� na ogromny cylinder. Pytanie nie by�o w�a�ciwe, powinno brzmie�: co zrobi�
z Hammertongiem? Po tych przer�bkach, jakim poddano kr��ownik, dwie osoby wystarcza�y, by go
pilotowa� podczas kr�tkiego lotu. Bardziej skomplikowane manewry (nie wspominaj�c o walce)
by�y po prostu niemo�liwe.
� Musimy si� pozby� okr�tu � zdecydowa�a. � Trzeba go ukry� gdzie� blisko, rozmontowa� t�
rzecz na kawa�ki i za�adowa� je na kt�ry� z naszych frachtowc�w.
� Ryzykowne � wtr�ci�a Karoly. � Chyba �e masz na my�li jakie� konkretne miejsce...
� Mamy towarzystwo! � zameldowa�a Sileen. � Imperialny niszczyciel wychodzi w�a�nie z
nadprzestrzeni za ruf�.
� Mam go! � Karoly przekr�ci�a si� wraz z fotelem w stron� pulpitu sensor�w. � W�a�nie
wypuszcza my�liwce!
� Pewnie z bazy wezwali pomoc � mrukn�a Shada, ko�cz�c programowa� navcomp.
Teraz ju� nie by�o odwrotu: przy zbli�aj�cym si� roju my�liwc�w nie mia�y �adnej szansy na
porzucenie �upu i przesiadk� do w�asnych my�liwc�w, o ucieczce nie wspominaj�c.
� Cal, Sileen... przesy�am wam kurs, kod: �Gorycz�. Skaczcie, jak tylko b�dziecie mog�y, my
b�dziemy zaraz za wami.
� Jeste� pewna, �e tam w�a�nie chcesz dotrze�? � spyta�a po chwili Sileen.
� Nie wydaje mi si�, aby�my mia�y specjalny wyb�r. To jest przynajmniej blisko. Imperium jest
tam obecne raczej teoretycznie, a mieszka�cy nie zadaj� pyta�... � Shada wola�a si� nie zastanawia�,
czy oboj�tno�� mieszka�c�w obejmie r�wnie� co� tak wielkiego jak imperialny kr��ownik
uderzeniowy.
� Zgoda � odezwa�a si� Sileen. � Chcesz, �eby�my obie z tob� lecia�y, czy mam si� zaj��
znalezieniem frachtowca?
� Dobry pomys�. We trzy z Cal poradzimy sobie. Skacz pierwsza.
� Jasne. Powodzenia.
�Skyclaw� rozb�ys� nagle i znikn�� w nadprzestrzeni.
� Nasza kolej � mrukn�a Shada.
Mia�a nadziej�, �e hipernap�d jest sprawny mimo przer�bek � imperialne my�liwce lecia�y
zdecydowanie za blisko i by�o ich stanowczo zbyt wiele.
� Jeste� gotowa, Karoly?
� Na to wygl�da. No to dok�d si� udajemy? Dopu�cisz mnie do tego wielkiego sekretu?
� �aden sekret � mrukn�a Shada, si�gaj�c ku d�wigni hipernap�du. � Na pustynne zadupie
zwane Tatooine.
By�o to nie tyle l�dowanie, ile z trudem kontrolowana kraksa. Zanim kr��ownik przesta�
szorowa� po piachu, wbijaj�c si� dziobem w wyj�tkowo okaza�� wydm�, by�o oczywiste, �e o
w�asnych si�ach nigdy st�d nie wystartuje. O pomocy z zewn�trz Shada wola�a nawet nie my�le�.
� Niepowtarzalny manewr � odezwa�a si� wstrz��ni�ta Karoly, wy��czaj�c nap�d. � Chyba
zdajesz sobie spraw�, �e wida� nas z ka�dej strony i to bez specjalnie silnej lornetki?
� To si� zaraz zmieni � Shada sprawdzi�a odczyty. � Widzisz t� chmur� na zachodzie? To czo�o
burzy piaskowej. Jeszcze godzina i nikt nas nie znajdzie. Chod�, obejrzymy now� zabawk�!
Zanim Cal dotar�a do wn�trza kr��ownika, Shada i Karoly zd��y�y zedrze� ekranuj�c� foli� z
kilkunastu metr�w cylindra.
� Jakie� k�opoty? � powita�a j� Shada. � W�tpi�, �eby w og�le si� zorientowali, �e l�duj�. � Cal z
podziwem przygl�da�a si� �upowi. � Nikt mnie nawet nie pr�bowa� wywo�a� przez radio.
� Przewa�nie nie zawracaj� sobie tym g�owy, je�li statek nie l�duje w porcie Mos Eisley �
odpar�a Shada. � Tu si� kr�ci mn�stwo przemytnik�w i wszyscy staraj� si� tego nie zauwa�a�.
� Mi�o, �e o tym wiemy. A oto Hammertong... domy�lacie si� chocia�, co to w og�le jest?
� Jeszcze nie � przyzna�a Shada. � Jak si� sprawuje tw�j astromechanik?
� D4? Narowisty, ale sprawny. Chcesz, �ebym go tu sprowadzi�a?
� Odczyt techniczny powinien nam sporo wyja�ni�. Nadci�ga burza piaskowa. Zabezpieczy�a�
�Miragea�?
� Zabezpieczy�am, a na ile skutecznie, to si� oka�e. � Cal zrobi�a w ty� zwrot. � Zaparkowa�am
tak, aby przej�cie mi�dzy jednostkami by�o jak najkr�tsze. Na wszelki wypadek proponuj� w��czy�
ekran rampy roz�adunkowej... zaraz b�d� z powrotem.
Burza nadci�gn�a w mniej ni� kwadrans po powrocie Cal z droidem. Po kolejnym kwadransie
Shada zacz�a si� powa�nie zastanawia�, czy przypadkiem nie pope�ni�a b��du � nawet przez gruby
kad�ub s�ycha� by�o wycie wiatru i uderzenia piachu, pot�niej�ce z ka�d� chwil�. Jej pomys� polega�
na ukryciu okr�tu przed poszukiwaniami Imperium, a nie na pogrzebaniu jego i siebie przy okazji.
Cal najwyra�niej �ywi�a podobne podejrzenia.
� Na dole odkr�cone � Cal wynurzy�a si� spod cylindra i wr�czy�a Karoly hydroklucz. � P�jd�
sprawdzi�, czy nas ju� ca�kiem nie przysypa�o.
� Dobry pomys� � przyzna�a Shada, ko�cz�c odkr�ca� �ruby po swojej stronie.
Gdy Karoly upora�a si� ze swoj� cz�ci� roboty, ostro�nie zdj�y masywny panel i zajrza�y do
wn�trza. By�o mniej skomplikowane ni� sugerowa� to wygl�d zewn�trzny � wi�kszo�� kabli bieg�a
do wielop�aszczyznowych, spiralnych kryszta��w pryzmatycznych oraz do nie oznaczonych
czarnych skrzynek, od kt�rych a� si� roi�o na wewn�trznych �ciankach. Rury z kolei przewa�nie
pod��czone by�y do skomplikowanego systemu ch�odz�cego.
� Mo�e to nowy rodzaj generatora... � mrukn�a Shada. � O segmentowej konstrukcji
zwielokrotniaj�cej moc... zobacz, system pod��cze� i ch�odzenie powtarzaj� si� co pi�� metr�w.
Powinny�my roz��czy� toto w�a�nie w tych miejscach.
� Mo�e... � Karoly stukn�a kluczem w jedn� z czarnych skrzynek. � D4, spr�buj si� gdzie�
pod��czy�. Mo�emy zacz�� od zdobycia plan�w. To nam pomo�e dowiedzie� si� wszystkiego o tym
urz�dzeniu.
� Hej � dobieg� ze ster�wki okrzyk Cal. � Chod�cie zobaczy�!
Gdy do niej dotar�y, dostraja�a w�a�nie g��wny ekran.
� Co si� dzieje? � spyta�a Shada.
� Nie jestem pewna, bo ten lataj�cy piasek okropnie zak��ca, ale chyba nad nami si� bij�.
Konkretnie wychodzi mi, �e imperialny niszczyciel z jak�� jednostk� wielko�ci �redniego
frachtowca...
Shada pochyli�a si� nad ekranem...
� Mam nadziej�, �e Sileen zd��y... Mo�esz wyci�gn�� jak�� ostro��? � spyta�a.
� W�tpi�... o, uda�o si�: to korelia�ska korweta!
Shada odetchn�a z ulg�.
� Ciekawe, o co im posz�o? � mrukn�a ju� znacznie spokojniej.
� Poj�cia nie mam � przyzna�a Cal. � Poczekaj... dwa nast�pne niszczyciele wychodz� z
nadprzestrzeni.
� Ciasno si� tu robi � zauwa�y�a Karoly. � I nienormalnie: Hammertonga pilnowa� tylko jeden.
� Chyba �e mia�o ich by� wi�cej, a teraz w�a�nie tym si� zajmuj� � zauwa�y�a Shada. � Mog�y
zosta� odwo�ane do tego po�cigu.
� Jak, ta fregata musi by� dla nich bardzo wa�na � podsumowa�a Cal. � A my znalaz�y�my si� w
samym �rodku jakiego� du�ego zamieszania.
Shada popatrzy�a z namys�em na d�ugi walec, przy kt�rym droid wygl�da� na male�stwo, i nagle
zrozumia�a, �e nie maj� czasu.
� Cal, s�dzisz, �e uda nam si� wymontowa� z tego jeden modu�?
� Prawdopodobnie. Ale maj�c do pomocy jedynie D4, b�dziemy potrzebowa� przynajmniej
dw�ch dni. A dlaczego pytasz?
� Bo chyba nie mo�emy czeka� na Sileen. Za gor�co si� tu robi. Jak tylko zdemontujemy jeden
modu�, zabieramy si� st�d. Je�li Sileen nie zd��y z frachtowcem, nie b�dziemy ryzykowa�y czekaj�c
na ni�.
� W �Mirage�a� to si� nie zmie�ci � zaoponowa�a Karoly.
� Wiem � przyzna�a Shada. � I dlatego ty i ja pojedziemy do Mos Eisley wynaj�� jaki� transport.
No, zabieramy si� do roboty, moje panie!
� Tam � Shada wskaza�a zaniedbany budynek po drugiej stronie piaszczystej ulicy, na wszelki
wypadek sprawdzaj�c datapad z informacjami. � Nazywa si� �Kantyna�.
� Nie wygl�da zach�caj�co. � Karoly nie spiesz�c si� skr�ci�a i podlecia�a pod wej�cie
antycznym speederem z wyposa�enia �Mirage�a�. � Naprawd� my�lisz, �e znajdziemy tu dobrego
pilota? � Kto� z Mistryli tak my�li. W razie k�opot�w na Tatooine, st�d nale�y zacz�� poszukiwania.
� W�tpliwa rekomendacja � mrukn�a Karoly wysiadaj�c. � Nie podoba mi si� to wszystko,
Shada.
� Brea, nie Shada � poprawi�a j� Shada. � A ty jeste� Senni i b�d� �askawa o tym pami�ta�, albo
wszystko szlag trafi.
� I tak si� na tym sko�czy. S�uchaj, co prawda para szturmowc�w na rogatce uwierzy�a w nasz�
maskarad�, ale to wcale nie znaczy, �e oszukamy kogo�, kto naprawd� zna Siostry Tonnika. Ani
obcis�y kombinezon, ani peruka nie za�atwiaj� sprawy.
� Pod w�asnymi nazwiskami na pewno nie mo�emy wyst�pi�: tu ju� si� roi od szturmowc�w, a
wygl�da na to, �e jeszcze ich przyb�dzie. Je�eli nawet dot�d nie maj� naszych danych, to wkr�tce je
zdob�d�. Mistryle zawsze w razie potrzeby udaj� jakie� konkretne osoby i jako� nie s�ysza�am, �eby
kto� przy tym wpad�. Je�li system podobie�stw uzna�, �e mo�emy podszy� si� pod Siostry Tonnika,
to mamy to zrobi� i koniec. � Shada te� by�a solidnie podenerwowana.
� Mo�emy nawet wygl�da� jak one, ale co z zachowaniem? Zreszt� udawanie pary
poszukiwanych kryminalistek kiepsko pomaga w ukrywaniu si�.
Tu mia�a absolutn� racj� � Brea i Senni Tonnika by�y zawodowymi oszustkami i to wysokiej
klasy. Lista ich osi�gni��, czyli sum, od jakich uwolni�y bogatych i mo�nych tego Wszech�wiata,
by�a naprawd� imponuj�ca. W normalnych warunkach podszywanie si� pod te siostrzyczki by�o
proszeniem si� o k�opoty. Tyle �e warunki dalekie by�y od normalnych.
� Nie mamy wyboru � oznajmi�a twardo Shada. � W takim miejscu jak to obcy automatycznie
budz� zainteresowanie, w przeciwie�stwie do przest�pc�w, kt�rych zawsze si� tu pe�no kr�ci. Porty
kosmiczne zawsze roj� si� od szpicli, a po naszych wyst�pach i po tej bitwie na pewno si� uaktywni�.
Imperium nie interesuje si� zwyczajnymi przest�pcami i to nasza jedyna szansa. Chcesz, to zosta�
przy drzwiach i uwa�aj. Sama znajd� pilota.
� Bezczelno�� kiedy� nas zgubi � westchn�a Karoly. � Chod�, do�� czasu straci�y�my.
Shada by�a przekonana, �e tak jak przewa�nie bywa, lokal w �rodku b�dzie robi� lepsze wra�enie
ni� z zewn�trz. Tym razem spotka� j� zaw�d � spelunka by�a ciemna, pe�na dymu, a przy wej�ciu
mruga� nachalnie wykrywacz droid�w. Dalej by� d�ugi bar i stoliki, niekt�re ukryte w niszach, inne
stoj�ce na �rodku. Wszystko obdrapane, poobijane i nie pierwszej �wie�o�ci � najwyra�niej renoma
najlepszego lokalu na Tatooine do niczego specjalnego nie zobowi�zywa�a.
� Uwa�aj na stopnie � mrukn�a Karoly.
� Dzi�ki. � Ostrze�enie przysz�o w sam� por�, bo o ma�o nie zjecha�a z paru schodk�w
prowadz�cych do g��wnej sali. By�oby to podejrzane u kogo�, kto podobno cz�sto tu go�ci�.
Dopiero w tym momencie Shada u�wiadomi�a sobie, ile czasu potrzebuje wzrok, by
przystosowa� si� do o�wietlenia wewn�trz. Dzi�ki temu bywalcy mogli skutecznie acz dyskretnie
obejrze� sobie nowo przyby�ych. Je�li jednak kogo� zaciekawi�o ich przybycie, starannie to ukry� �
nikt z obecnych nie przygl�da� si� im, nie przerywa� rozmowy ani nie wykonywa� gwa�townych
ruch�w. Najwyra�niej siostry Tonnika by�y na tyle znane, �e traktowano je jak swoje, ale nie mia�y
osza�amiaj�cej popularno�ci.
Panuj�ca w tym lokalu zasada, �e ka�dy pilnuje swojego interesu i swojego drinka, odpowiada�a
im wr�cz idealnie.
� Co teraz? � spyta�a Karoly.
� Idziemy do baru � Shada zauwa�y�a puste miejsce przy kontuarze. � Lepiej mo�na si� stamt�d
rozejrze� ni� siedz�c przy stoliku. We�miemy co� do picia i zobaczymy, czy jest kto� z tych, kt�rych
mamy na li�cie.
Przepchn�y si� do kontuaru, rozgl�daj�c si� przy okazji. Pod przeciwleg�� �cian� gra� zesp�
Bith�w, nie staraj�c si� zag�uszy� r�noj�zycznego gwaru, lecz jakby uzupe�niaj�c go dyskretn�
melodi�. Mniej wi�cej w po�owie d�ugo�ci baru wysoki humanoid o prawie ludzkim wygl�dzie pali�
dziwacznie skr�con� fajk�; za nim Aquali i cz�owiek o zniekszta�conej twarzy pili razem i rozgl�dali
si�, najwyra�niej szukaj�c zaczepki. Jeszcze dalej sympatycznie wygl�daj�cy m�czyzna gaw�dzi� z
kud�atym Wookiem.
� Co pijecie? � spyta� ponury g�os.
Po drugiej stronie sta� barman o minie pasuj�cej do g�osu, ale w jego oczach by�o co� na kszta�t
rozpoznania. Na pewno brakowa�o w nich niech�ci.
� To co zwykle � zaryzykowa�a Shada.
Mrukn�� co� do siebie i odszed�, by za moment wr�ci� z dwoma smuk�ymi kielichami. Znowu
zamrucza� i odszed�. Shada uj�a sw�j kielich i mrugn�a do bladej jak szanuj�cy si� nieboszczyk
Koraly:
� Zdrowie!
� Do reszty zwariowa�a�? � sykn�a tamta o�ywaj�c.
� A wola�aby�, �ebym zam�wi�a co�, czego one nigdy tu nie pi�y? Mo�e s� na co� uczulone? �
Shada skosztowa�a p�ynu, kt�ry okaza� si� sullusta�skim winem. � Zabieramy si� do roboty!
Nadal spi�ta, cho� ju� troch� mniej, Karoly wyj�a z kieszeni smuk�y walec � po��czenie skanera
identyfikacyjnego i banku pami�ci � i uaktywni�a go.
� Po kolei... � mrukn�a, spogl�daj�c to na ekranik, to na go�ci. � Ten z fajk�... ciekawostka...
zab�jca. Dwaj Duro... nie mamy ich...
� Maj� za czyste kombinezony jak na przemytnik�w � mrukn�a Shada oskar�ycielsko,
obserwuj�c jak do Wookiego podchodzi starszy m�czyzna z siw� brod�, ubrany w br�zow�
opo�cz�.
Towarzysz�cy Wookiemu pilot wkr�tce odszed�, a Shada zerkn�a na s�siad�w.
� Ten z pokancerowan� g�b�? � spyta�a cicho.
� Zaraz. To Aquali, nazywa si� Ponda Baba i jest przemytnikiem... ten z przeci�tym pyskiem...
� Hej! � warkn�� nagle barman.
Shada zesztywnia�a, odruchowo si�gaj�c po ukryty w r�kawie n�, ale uwaga barmana
skierowana by�a na wej�cie.
� Takich tu nie obs�ugujemy! � sprecyzowa� barman.
� Co? � spyta� m�ody i najwyra�niej zdziwiony g�os.
Shada powoli odwr�ci�a si�, zostawiaj�c n� w spokoju: u szczytu schodk�w sta� m�odzian mniej
wi�cej w jej wieku. By� ubrany w lu�ny, bia�y str�j i spogl�da� zdziwiony. Obok niego sta�y dwa
droidy � z�oty, protokolarny i astromechaniczny, podobny do D4 Cal.
� Twoje roboty � zirytowa� si� barman. � Musz� poczeka� na zewn�trz. Nie chcemy ich tu.
Ch�opak skin�� g�ow�, powiedzia� co� cicho do protokolarnego droida i oba automaty wysz�y.
M�odzian podszed� do baru i wcisn�� si� mi�dzy Aquali a starszego m�czyzn� w br�zowej opo�czy.
� Krzywog�by nazywa si� Evazan i twierdzi, �e jest lekarzem. Ma dziesi�� wyrok�w �mierci w
r�nych systemach.
� Za przemyt?! � zdziwi�a si� Shada, przygl�daj�c si� z namys�em siwemu m�czy�nie z bia��
brod�.
By�o w nim co� dziwnego � wra�enie gotowo�ci, opanowania i dziwnej pewno�ci siebie, jakby
co� pozwala�o mu si� czu� ca�kowicie bezpiecznie. Kimkolwiek by�, nie pasowa� tutaj.
� Za spartaczone eksperymenty medyczne... ohyda.
� Przyjemniaczek... sprawd� tego starego w br�zowej opo�czy.
Na szpicla nie wygl�da�, ale kto wie... Ch�opak trzymaj�cy si� jego boku rozgl�da� si� z min�
wskazuj�c�, �e jest w podobnym lokalu pierwszy raz w �yciu: turysta albo farmer. Mo�e to dziadek z
wnuczkiem na wycieczce w mie�cie?
Niespodziewanie Aquali pchn�� ch�opaka, warcz�c nieprzyjemnie. M�odzian spojrza� na niego
nie rozumiej�cym wzrokiem i odwr�ci� si� z powrotem do baru. Evazan u�miechaj�c si� z�o�liwie
podszed� do niego i stukn�� go w rami�.
� On ci� nie lubi � przet�umaczy�.
� Przykro mi � b�kn�� ch�opak, pr�buj�c znowu odwr�ci� si� do baru, lecz Evazan z�apa� go za
ubranie.
� Ja te� ci� nie lubi�! � warkn��, przysuwaj�c pokancerowane oblicze do twarzy tamtego.
Wok� nich rozmowy ucich�y, a g�owy odwr�ci�y si� � t�um zawsze lubi� i wyczuwa� krew.
� Uwa�aj! � doda� Evazan. � Jeste�my poszukiwani!
� Aha � mrukn�a Karoly.
Shada skin�a g�ow�; widzia�a zbyt wiele podobnych sytuacji, by nie zorientowa� si�, �e tamci
dwaj postanowili si� zabawi� kosztem m�odzika.
� Nie mieszamy si�! � przypomnia�a cicho.
� Je�eli narozrabiaj�, to mog� wszystkich aresztowa�... � Karoly urwa�a nagle.
Bez wahania, jakby od pocz�tku doskonale wiedzia�, co si� zdarzy, starszy m�czyzna przerwa�
rozmow� z Wookiem i odwr�ci� si� do Evazana ze s�owami:
� On nie jest wart zachodu. Pozw�l, �e ci co� postawi�.
By�o to znakomite posuni�cie � pozwala�o zachowa� twarz Evazanowi, a przy tym uratowa�o
�ycie ch�opaka. Obaj z Aquali mogli spokojnie napi� si� za darmo, pomrucze� i da� spok�j bez
uszczerbku na honorze. Chocia� o honorze w ich przypadku trudno by�o m�wi�.
Na nieszcz�cie Evazan nie by� zainteresowany pokojowym zako�czeniem sprawy � par� sekund
przygl�da� si� zaskoczony, �e kto� si� wtr�ca, po czym na jego g�b� wr�ci� wyraz z�o�liwej
satysfakcji. Teraz w ca�ym lokalu zapad�a cisza; klienci wyczuli, �e chodzi o co� wi�cej ni� zwyk�e
mordobicie. Jedynie muzykanci robili to co dot�d, nie przestaj�c gra� ani na moment. Cisz� przerwa�
ryk Evazana, kt�ry nag�ym pchni�ciem pos�a� m�odzie�ca na najbli�szy st� i si�gn�� po miotacz. U
jego boku wyr�s� Aquali z broni� w gar�ci, ignoruj�c rozpaczliwy krzyk barmana:
� �adnych miotaczy i blaster�w!
Aquali uni�s� bro� celuj�c w starego, kt�ry a� do tej chwili sta� spokojnie. Nagle z jego prawej
d�oni strzeli� promie� jasnob��kitnego �wiat�a, kt�re z chirurgiczn� precyzj� zakre�li�o kr�tki �uk,
tn�c obu napastnik�w. Strza� z miotacza zrykoszetowa� o sufit, kto� wrzasn��, kto� inny zacharcza�...
i r�wnie nagle jak si� zacz�o, starcie dobieg�o ko�ca. Tylko z nieprzewidzianym wynikiem. Evazan
i jego kompan ukryli si� j�cz�c za barem, co oznacza�o, �e jeszcze �yj�, a na pod�odze le�a� miotacz
Aquali wraz ze sporym fragmentem nadal trzymaj�cej go ko�czyny.
Jeszcze przez moment m�czyzna sta� w gotowo�ci z uaktywnion� broni�, o czym �wiadczy�
cichy szum dziwnego ostrza. Szybkim spojrzeniem obrzuci� obecnych, jakby szukaj�c ewentualnego
przeciwnika, po czym widz�c, �e klientela wraca do drink�w i pogaw�dek, wy��czy� bro�.
Najwidoczniej nikt nie lubi� pokonanych, w ka�dym razie nie na tyle, by ryzykowa� konfrontacj�.
Dopiero w tym momencie Shada zdo�a�a zidentyfikowa� ow� dziwn� bro�.
Miecz �wietlny.
� Nadal chcesz wiedzie�, kto to? � spyta�a Karoly.
Shada potrz�sn�a g�ow�, przygl�daj�c si�, jak stary pomaga wsta� ch�opakowi. Wiedzia�a, kim
jest � pierwszym �ywym Rycerzem Jedi, jakiego widzia�a. Nic dziwnego, �e wyczu�a wok� niego
co� dziwnego.
� W�tpi�, aby by� do wynaj�cia � mrukn�a, pr�buj�c si� uspokoi�: gdyby Rycerze Jedi Starej
Republiki nadal mieli dawn� w�adz�, kiedy w ich �wiecie wybuch�a wojna... � Evazana i tego
drugiego te� mo�esz wykre�li�. Szukaj dalej.
Kolejne minuty up�yn�y im na dyskretnym sprawdzaniu obecnych i na rozmowach z trzema
rokuj�cymi najwi�ksze nadzieje. Dwaj z nich byli ju� zaj�ci, trzeci, niezale�ny przemytnik, nie mia�
nic przeciwko, ale z g�ry zastrzeg�, �e dop�ki nienormalne zainteresowanie Imperium wobec planety
nie ustanie, tak d�ugo nie zamierza si� st�d ruszy�.
� Wspaniale � podsumowa�a Karoly, gdy wr�ci�y do baru. � I co teraz?
W lokalu pojawi�o si� kilku nowych klient�w, kt�rych nie zd��y�y jeszcze sprawdzi�, ale ich
miny wskazywa�y, �e nie �ycz� sobie, by ich zaczepia�. Shada przyjrza�a si� jeszcze wn�kom � w
panuj�cym mroku �atwo by�o kogo� przeoczy�... i znieruchomia�a. W jednej z nich siedzia� Rycerz
Jedi wraz z m�odzie�cem w towarzystwie Wookie i m�czyzny, kt�rego wej�cia nawet nie
zauwa�y�a.
� Sprawd� go � poleci�a, wskazuj�c dyskretnie Karoly, o kogo chodzi.
� Han Solo, przemytnik... sporo interes�w z Jabb� Huttem.
� Chowaj! � przerwa�a jej Shada, spogl�daj�c ku wej�ciu. Karoly wykona�a polecenie i spojrza�a
w t� sam� stron�. I zesztywnia�a � do wn�trza wchodzi�a para szturmowc�w, a s�dz�c po tym, jak
trzymali bro�, nie wpadli tu na drinka.
� Ciekawe, czy jest tu tylne wyj�cie � mrukn�a Karoly.
� Poj�cia nie mam � odpar�a Shada, ujmuj�c kielich i obserwuj�c rozmow� szturmowca z
barmanem.
Chlu�ni�cie alkoholem w wizjer powinno spowolni� jego reakcje na tyle, by zd��y�a go pchn��
no�em w kt�r�� ze szczelin pancerza, na przyk�ad pod pach�. A jak ju� b�dzie mia�a karabin
laserowy, to pogadaj� inaczej...
Barman wskaza� gdzie� do ty�u i zrozumia�a, �e przynajmniej chwilowo s� bezpieczne.
� Szukaj� tego Rycerza Jedi... � szepn�a, odwracaj�c si� ku wn�ce, w kt�rej siedzia�.
Widok przes�oni�a jej grupa obcych, a gdy przeszli, Solo i Wookie byli ju� sami. Szturmowcy
podeszli do nich, przygl�daj�c si� im podejrzliwie, ale bez s�owa, po czym rozejrzeli si� i ruszyli ku
ty�owi lokalu.
� Teraz mamy szans� � Karoly szturchn�a j� w bok. � Pogadajmy z nim.
Solo w�a�nie wychodzi�, podczas gdy Wookie ruszy� w �lad za szturmowcami � prawdopodobnie
ku tylnemu wyj�ciu. To by wyja�nia�o znikni�cie Jedi i m�odzie�ca.
� Masz racj� � Shada odstawi�a kielich i odwr�ci�a si�.
I stwierdzi�a, �e Solo ju� nie wychodzi, lecz cofa si� do wn�ki, maj�c pod nosem luf� blastera
trzymanego przez nie pierwszej czysto�ci Rodianina.
� Poczekaj... � Karoly przeszuka�a szybko scanner. � Nazywa si� Greedo... pocz�tkuj�cy �owca
nagr�d.
Shada przygl�da�a si� przez chwil� s�siedniemu stolikowi, nie bardzo mog�c si� zdecydowa�.
Je�li zrobi cokolwiek, spali swoje przebranie. Z drugiej strony, w zachowaniu tego Sola by�o co�, co
jej odpowiada�o... mo�e mia� na to wp�yw fakt, �e to w�a�nie z nim rozmawia� Rycerz Jedi...
� Za�atwi� go � zdecydowa�a. � Os�aniaj mnie...
Si�gn�a po sw�j n�, ale zanim zd��y�a si� ruszy�, Solo w�asnor�cznie rozwi�za� problem � w
alkowie nagle hukn�o i b�ysn�o, a Rodianin zwali� si� na st� z dymi�c� dziur� w plecach. Solo
wyszed� zza sto�u, wsun�� bro� do kabury i skierowa� si� do wyj�cia, po drodze rzucaj�c barmanowi
monet�.
� Dobrze, �e to nie Greedo nas interesowa� � skomentowa�a z ulg� Karoly. � Tu zaczyna si� robi�
niezdrowo...
� Co ty powiesz?! Przesta� si� bawi� w jasnowidza, musimy go z�apa�, zanim wyjdzie! �
warkn�a Shada.
I w tym momencie spocona d�o� zamkn�a si� na jej nadgarstku.
� Prosz�, prosz� � odezwa� si� oble�ny g�os. � I kog� my tu mamy?
Spocona d�o� nale�a�a do r�wnie spoconego i obrzydliwie zadowolonego z siebie pu�kownika
wojsk Imperium, ubranego w obsypany piachem mundur. Za nim sta�o dw�ch szturmowc�w �
prawdopodobnie ta sama para, kt�ra wcze�niej przespacerowa�a si� po lokalu.
� Brea i Senni Tonnika, jak s�dz� � doda� pu�kownik. � Mi�o, �e znowu si� objawi�y�cie na
starych �mieciach. Nie wyobra�acie sobie, jak za�amany jest Grand Moff Argon od chwili waszego
odlotu. �al patrze�. Pewien jestem, �e wasz widok ucieszy go wprost niebywale... podobnie jak
dwadzie�cia pi�� tysi�cy, kt�re mu ukrad�y�cie. Zabra� je!
Cela na posterunku policyjnym by�a ch�odniejsza ni� lokal, z kt�rego je zabrano, ale na tym
ko�czy�y si� jej zalety. Ma�a, prawie nieumeblowana, pokryta wszechobecnym piaskowym py�em,
mia�a wszelkie uroki kontenera transportowego.
� Wiesz, kiedy nas b�d� przenosi�? � spyta�a Karoly, opieraj�c si� o �cian� i spogl�daj�c z
niech�ci� na drzwi.
� Raczej niepr�dko. Ten dupek co� wspomina�, �e musi zako�czy� poszukiwania, zanim nast�pi
transfer na okr�ty.
Karoly u�miechn�a si� leciutko: jej te� nie umkn�a ironia sytuacji � Imperialni znale�li ju� to,
czego szukali, tylko nie zdawali sobie z tego sprawy... Albo doskonale si� orientowali, a oficer bawi�
si� z nimi, czekaj�c na odpowiedni sprz�t do przes�ucha�.
Shada z niesmakiem rozejrza�a si� po pomieszczeniu: pojedyncza prycza z lampk�
przymocowan� do �ciany, prymitywna urny walka, zakratowane drzwi i jednostronnie przezroczyste
okienko obserwacyjne naprzeciw nich. �adnych szans na ucieczk� i ani chwili spokoju. Pozosta�
trening i nadzieja, �e czynniki oficjalne nadal nie wiedz�, kogo naprawd� z�apa�y.
� Mam nadziej�, �e przedtem dadz� nam co� do jedzenia � odezwa�a si�. � Jestem g�odna.
Karoly ledwie dostrzegalnie unios�a brwi.
� Ja te� � odpar�a. � Mo�e trzeba zacz�� wali� w kraty, �eby kto� na nas zwr�ci� uwag�?
� Nie kr�puj si� � Shada wyci�gn�a si� na pryczy, opieraj�c d�o� o oprawk� lampki nad g�ow� i
delikatnie obmacuj�c j� opuszkami palc�w.
By�a przykr�cona do �ciany, ale dla specjalnej klamry od paska nie powinno to stanowi�
specjalnego problemu. Dalej by� kabel energetyczny...
� Chyba lepiej zacznij wali� w okno � doda�a. � Kto� nas pewnie obserwuje.
Karoly nie trzeba by�o dwa razy powtarza�. � Przysun�a twarz do szyby zas�ania�c widok
pryczy i wrzasn�a:
� Hej! Jest tam kto?
Shada zdj�a pasek i rozsun�a sprz�czk�, zabieraj�c si� za lampk�, a Karoly ha�asowa�a z
autentycznym entuzjazmem. Zdo�a�a odkr�ci� dwie z trzech �rub, gdy ukryty pod sufitem g�o�nik
warkn��:
� Cisza!
Shada znieruchomia�a, a po paru sekundach za drzwiami pojawi� si� m�czyzna w wyp�owia�ym
uniformie.
� Jeste�my g�odne � oznajmi�a Shada, nie ruszaj�c si� z miejsca.
� Wasz pech � warkn�� policjant. � Jedzenie b�dzie za dwie godziny. A teraz cisza albo was
powi��� i u�pi�.
� Dwie godziny?! � j�kn�a Shada. � Nie da�oby si� czego� skombinowa� wcze�niej?
Policjant u�miechn�� si� z�o�liwie. Ju� otwiera� usta do nast�pnej z�o�liwo�ci, gdy podszed� do
niego m�ody m�czyzna w cywilnym ubraniu i spyta�:
� Jakie� problemy, Happer?
� Zawsze s� problemy � mrukn�� mundurowy. � My�la�em, �e masz dzisiaj nock�.
� Bo mam � m�odzian zajrza� do celi. � S�ysza�em, �e jest straszny nap�yw aresztant�w, wi�c
postanowi�em wst�pi� i zobaczy�, jak to wygl�da. Z kim gaw�dzisz?
� Brea i Senni Tonnika, specjalni wi�niowie pu�kownika Parqa. Je�eli chcesz zna� moje zdanie,
nie powinno nas to w og�le obchodzi�. Imperium mo�e sobie zamkn�� po�ow� mieszka�c�w �wiata
w Mos Eisley, ale niech przynajmniej zapewni� dla nich miejsce.
� I w�asny terminal do sprawdzania to�samo�ci?
� Nie wkurzaj mnie! � zdenerwowa� si� Happer. � Pi�tnastu sprawdzam w tej chwili, dwa razy
tyle czeka... jak si� nie nie zawiesi, to mo�e zd��� do p�nocy... S�uchaj, Riij, zr�b mi przys�ug�: id�
do magazynu i przynie� tym dw�m jakie� �elazne racje albo co� innego do �arcia. Musz� siedzie�
przy komputerze, bo zacz�� si� robi� nerwowy, a jak mi przy nim zaczn� grzeba� te lalusie w bia�ych
ubrankach, to do rana nie sko�cz� sprawdzania to�samo�ci...
� Nie ma sprawy. Baw si� dobrze.
Happer zme�� w ustach przekle�stwo i odszed�, a Riij przyjrza� si� z zainteresowaniem obu
dziewczynom.
� Brea i Senni... Kt�ra jest kt�ra?
� Jestem Brea � powiedzia�a ostro�nie Shada; nie podoba� jej si� spos�b, w jaki na nie patrzy�.
� Aha. Aja jestem Riij... Riij Winward. Wiecie, przysi�g�bym, �e jakie� trzy godziny temu
s�ysza�em co� na temat waszego wyjazdu do pa�acu Jabby.
Shada odnios�a wra�enie, �e prycza si� spod niej usuwa: siostry Tonnika by�y teraz na Tatooine?!
� Wr�ci�y�my � odpar�a, sil�c si� na spo