6793
Szczegóły |
Tytuł |
6793 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6793 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6793 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6793 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
CHRZESCIJA�STWO
a zorganizowany naturalizm
maso�sko-�ydowski
Denis Fahey
GHRZESGIJANSTWO
a zorganizowany naturalizm
maso�sko-�ydowski
Warszawa 1997
Oficyna Wydawnicza "Fulmen Poland"
SPIS TRE�CI
Tytu� orygina�u
The Kingship of Christ
and Organized Naturalism
The Forum Press
Cork (Irlandia) 1943
O for Polish edition
by Oficyna Wydawnicza "Fulmen Poland" Co. Ltd.
Warszawa 1997
Prze�o�y�
Adam Mareta
Projekt ok�adki i redakcja techniczna
Rafa� Mossakowski
Korekta
Tomasz Janicki
ISBN: 83-86445-07-6
Oficyna Wydawnicza "Fulmen Poland", Sp. z o. o
00-955 Warszawa 15
Skr. poczt. 65
tel./fax +48(22) 628 97 99
Wst�p.......... ......... ........... ............ ... ......... ....... .....8
Dedykacja.... ..... . .......... ............. ............ ....... . ... 1 5
Rozdzia� I. Program Chrystusowy a plany szatana
1. Ko�ci� i pa�stwo............ ............. .......... .....16
2. Po�rednia w�adza Ko�cio�a.............. ........ ......24
3. Ma��e�stwo... ........... ........... .. ....... . .........30
4. Wy c howanie ... .......... ............... ........ ...........36
5. W�asno�� prywatna... .............. . ...... . .........42
6. System monetarny....... .......... . ......... ............48
7. Poddanie si� Tr�jcy Przenaj�wi�trzej wraz
z Chrystusem we mszy �wi�tej z uwagi
na Chrystusowy program przywr�cenia �adu.......54
Rozdzia� II. Integralno�� Kr�lestwa Chrystusowego
Boski plan uporz�dkowania �ycia spo�ecznego......62
Przypisy.......... ....... ............. .. .......... . ........ .....66
Rozdzia� llI. Zorganizowana opozycja w stosunku
do Kr�lestwa Chrystusowego i naszego
�ycia nadprzyrodzonego
Zorganizowane zast�py......... .............. ........ ........67
Niewidzialny zast�p zorganizowany: .
szatan i jego diabelscy pomocnicy.......... ....... .....70
Przypisy....... ......... .............. . . ........ . ....... .......7 3
Rozdzia� IV. Zorganizowany naturalizm narodu
�ydowskiego
Jedno�� boskiego planu zaprowadzenia
po rz�dku. .... ......... . ............... ........... ........ .......74
Skutki odrzucenia nadprzyrodzonego Mesjasza
przez nar�d �ydow ski.................. ........ ........ .......75
5
Naturalizm �ydowski........ .. . ............... .. . . .....76
Podstawowa lojalno�� u �yd�w�.............................83
Przeciwstawne programy........................ ..............86
Pr z ypisy...... .... ........................................................90
Rozdzia� V. Naturalizm maso�ski
Naturalizm i nadprzyrodzono��..............................92
Naturalizm maso�ski wed�ug
encyklik papie skich...... ........................ ...............94
En c yklika Humanum genu s ................. . ...... ....94
Dwa obozy ......... ................................. . .... ...94
Poprzednie pot�pienia masonerii.....................96
Doktryna i cele masonerii.......... ... ......... .....99
Rozwichrzony duch masonerii...... ... ......... ..101
Znaczenie naturalizmu....................... . . ....102
Masoneria jest organizacj� naturali-
styczn� i antynadprzyrodzon�........................103
Konsekwencje naturalizmu.............................105
Cel masonerii: wyeliminowanie �ycia
nadprzyrodzonego z �ycia spo�ecze�stwa......I11
Masoneria a przysz�o�� narod�w...................114
Oszustwa masonerii. ......................................115
Praktyczne �rodki zaradcze. .. ...................118
Wi� mi�dzy cz�onkami Chrystusa......... . ..124
Niekt�re wzmianki o tajnych stowarzyszeniach
w p�niejszych dokumentach papieskich..... ..125
Wyj�tek z encykliki
Przegl�dNaszegoPontyfikatu............. . ... .......125
Wyj�tek z encykliki Piusa XI, Caritate Christi
compulsi, O bol�czkach naszych czas�w.. ......130
Wyci�g z encykliki Piusa XI,
O prze�ladowaniu Ko�ciota w Hiszpanii.. .........131
Wyci�g z encykliki Piusa XI, Divini
Redemptoris, O bezbo�nym komunizmie. ........132
Naturalizm maso�ski wed�ug Statut�w
Andersona........................................................... 1 3 3
Przeciwstawne programy......................................142
Przypisy........ ...... ... .. ........... ......................... .... 1 46
Rozdzia� VI. Zarys teologii dziej�w
Przyj�cie w XIII wieku boskiego planu
z ap rowadzenia �adu... .. . .. . ... .......... .. ... . ..... 1 49
Lutera�ski bunt przeciw boskiemu planowi
zaprowadzenia porz�dku w �wiecie............... ....152
Polityczne konsekwencje buntu
protestanckiego........ . .... . . . ..... .. . . ............155
Ekonomiczne konsekwencje buntu
prote stanckiego.. .................................................. 1 5 6
Znaczenie rewolucji francuskiej z 1789 roku.....161
Reakcje niekt�rych narod�w.......................... .. ..165
Reakcja Hiszpan�w....................................... .. 1 67
Reakcja Portugalczyk�w................. ..... .........168
Reakcja Irlandczyk�w.......................... .. ....... 1 69
Reakcja Niemc�w......................................... .. 1 70
Przypisy.. .............................................................. I 78
Rozdzia� Vll. Kr�lestwo Chrystusa a obowi�zki
katolik�w
Papie� Pius XI a obowi�zki katolik�w. . . . . . . . . . . .181
Kardyna� Pie z Poitiers a Kr�lestwo
Chrystu sa.................... . ........... .. . .. ............... 1 82
Solidarno�� katolik�w jako cz�onk�w
Chrystu sa ..................................... . ..................... 1 84
Katolicy i naturalizm narodu �ydowskiego... . ..187
Pa�stwo �ydowskie.............. . . ...... .................191
Ko�ci� katolicki a antysemityzm... ...................195
Katolicy i naturalizm maso�ski............. ... . .......201
Potrzeba ��czenia si� katolik�w. .. . .................203
Przypisy.. ................ . ............................. .............204
Appendix. Wykaz Rad Najwy�szych Staro�ytnego
i Uznanego Rytu Szkockiego masonerii................207
6
Wst�p
Rzadko si� zdarza, aby ksi��ka napisana wiele lata te-
mu zdolna by�a przyku� uwag� Czytelnika i trzyma� go
w napi�ciu podczas lektury. To niew�tpliwie zas�uga ir-
landzkiego Autora, kt�ry, dotykaj�c najg��bszych spraw eg-
zystencjalnych, nie zatraca �ywego kontaktu z otaczaj�c�
rzeczywisto�ci�. Ze zdumieniem stwierdzamy, �e ta rze-
czywisto�� sprzed wielu lat przypomina - wypisz, wyma-
luj - rzeczywisto��, w kt�rej wypad�o nam �y� dzisiaj.
Jest w tej ksi��ce mowa o solidarno�ci, ale o tej soli-
darno�ci najistotniejszej, zakorzenionej w Chrystusie jako
G�owie Cia�a Mistycznego, kt�rego cz�onkami jeste�my
my wszyscy. S� w niej wyrzuty pod adresem katolik�w,
kt�rzy, nie zdaj�c sobie sprawy z zagro�e� i podst�pnych
knowa� tajnych zrzesze� maso�skich i dzia�aj�cych jaw-
nie organizacji �ydowskich, nie potrafi� si� zjednoczy�
i daj� si� wykorzystywa� ciemnym si�om (u Autora:
zast�pom z�ych mocy) z�a. A licho nie �pi!
Atak na �ycie narodowe, na histori� narodu, na �wia-
domo�� narodow� Polak�w rozpoczyna si� - jak zwykle
- od ataku na Ko�ci�, na religi�, na wychowanie religij-
ne, na obecno�� sacrum w �yciu spo�ecznym, kultural-
nym, ekonomicznym i politycznym.
Solidarni, chcieliby�my przywr�ci� naruszony przez
komun� (chcia�oby si� powiedzie�: przez �ydo-komun�)
porz�dek w �wiecie. Lata osiemdziesi�te pokaza�y,
�e m�g� to by� jedynie �ad ustanowiony przez Boga, od-
rzucony przez nar�d, kt�ry mia� by� jego rzecznikiem,
i przywr�cony przez Chrystusa. A "bez Chrystusa nie
zrozumie si� dziej�w tego narodu" - te s�owa wypowie-
dziane na placu Zwyci�stwa w Warszawie 8 czerwca
1979 roku brzmi� nam w uszach do dzi�.
�aska u�wi�caj�ca, �ycie nadprzyrodzone, nadnatura
w opozycji do maso�skiego i �ydowskiego naturalizmu-
to najg��bsze tematy tej ksi��ki, ale podane w atrakcyj-
nej i bardzo wsp�czesnej formie. Bez tych ele-
ment�w nadprzyrodzono�ci chrze�cija�stwo by�oby jedn�
z wielu instytucji czysto ziemskich, maj�cych swe natu-
ralne pochodzenie, okres rozwoju oraz oczekuj�cych swe-
go nieuchronnego ko�ca. Z chrze�cija�stwem jest zu-
pe�nie inaczej. Autor jest w stanie przekona� o tym nie-
uprzedzonego Czytelnika, a temu, kt�ry �ywi wobec tej
religii, tego �wiatopogl�du i tego stylu �ycia (obej-
muj�cego �ycie �aski i uczestniczenia w sakramentach)
nie uzasadnione uprzedzenia, otworzy szeroko oczy na
�wiat warto�ci dotychczas mu nieznany.
Niekt�rzy b�d� podejrzewa� Autora o integryzm i ul-
tramontanizm. O integryzm, to znaczy o g�oszenie tezy,
�e Ko�ci� jest instytucj� nadrz�dn� tak�e w stosunku do
instytucji �wieckich, do pa�stwa, gospodarki, polityki,
wychowania itp. Proponowany przez niego schemat bo-
skiego planu organizacji spo�ecze�stwa jest stosunkowo
prosty. Najpierw B�g (w trzech osobach boskich), potem
Jezus Chrystus, G�owa Cia�a Mistycznego, Ko�cio�a ka-
tolickiego, kap�an i kr�l odkupionej przez siebie ludz-
ko�ci, a w�adza jego rozci�ga si� na ca�y �wiat i jest po-
wszechna. W tej powszechnej doczesnej w�adzy kr�lew-
skiej Chrystusa uczestniczy Ko�ci�, kt�remu przys�ugu-
8 9
je tzw. po�rednia w�adza, a jako ustanowiony przez Bo-
ga jest str�em ca�ego prawa moralnego - naturalnego
i objawionego - i ma obowi�zek dok�ada� wszelkich sta-
ra�, by moc Ewangelii mog�a przenika� prawo i instytu-
cje pa�stwowe, by zasady Ko�cio�a sta�y si� zasadami
�ycia publicznego.
Mo�na autora niniejszej ksi��ki podejrzewa� o ultra-
montanizm, to znaczy o propagowanie pogl�du po-
wsta�ego "za g�rami" (tj. za Alpami) w stosunku do
Francji i Niemiec i domagaj�cego si� podporz�dkowania
wszystkich dziedzin �ycia doktrynie Ko�cio�a wraz
z og�oszonym na I soborze watyka�skim w 1870 roku do-
gmatem o nieomylno�ci papie�a.
Dzi� patrzymy nieco inaczej na te sprawy. Zmieni� si�
ton wypowiedzi papieskich, ale nie znaczy to bynajmniej,
�e Ko�ci� zrezygnowa� z pr�b oddzia�ywania na �ycie
spo�eczne, gospodarcze i polityczne �wiata w znacznym
stopniu zdechrystianizowanego. Jak trafnie wyrazi� si�
Julian Auleytner w rozmowie z Janem Wagnerem
("S�owo - Dziennik katolicki" z 22 kwietnia 1996 roku),
"... doktryna spo�eczna Ko�cio�a zawiera wiele warto�ci
uniwersalnych,...ukazuje ogromne mo�liwo�ci aplikacyj-
ne mog�ce prowadzi� do powstania... uniwersalnej poli-
tyki spo�ecznej... bazuj�cej na humanistycznych war-
to�ciach wpisanych w nauk� spo�eczn� Ko�cio�a....Ani
<<socjali�ci>>, ani libera�owie nie pisz� encyklik czy
traktat�w, kt�re generalizowa�yby sytuacj� spo�eczn�
i formu�o�va�y og�lne diagnozy i inspiracje do dzia�ania.
Taki charakter natomiast maj� encykliki".
Niech nie dziwi zatem Czytelnika obfito�� cy-
tat�w z encyklik papieskich, kt�rymi Autor tej ksi��ki
podpiera swe wywody. Jego ko�cowe uwagi - r�wnie�
z powo�aniem si� na dokumenty papieskie - o potrzebie
��czenia si� katolik�w brzmi� nader aktualnie w chwili,
kiedy politycy obozu solidarno�ciowego-niepodleg�o�cio-
wego, niepomni kompromituj�cych do�wiadcze� z elek-
cji, kt�r� nie �yj�cy ju� Wojciech Wasiuty�ski nazwa�by
"trzecim wstydem", dokonuj� karko�omnych wy-
si�k�w my�lowych i organizacyjnych, by "jednoczy� si�
poprzez dezintegracj�" (to� to oksymoron!).
Aktualno�� tych ko�cowych uwag Autora jest tak wi-
doczna, �e mo�na by si� zastanawia�, czy nie lepiej
by�oby rozpoczyna� lektury tej ksi��ki... od ko�ca. Partie
m�wi�ce o antysemityzmie, o zagro�eniach ze strony
�ydo-maso�skiego naturalizmu dla �ycia politycznego,
spo�ecznego, gospodarczego �atwiej przem�wi� do
wsp�czesnego czytelnika ni� te cz�ci ksi��ki, w kt�rych
jest mowa o boskim planie uporz�dkowania �wiata,
o Kr�lestwie Chrystusowym czy Mistycznym Ciele Chry-
stusa. Je�li kto� chce, niech i w takiej kolejno�ci zabiera
sie do lektury ksi��ki. Ale niech nie zapomina si�gn�� po
tekst po raz drugi i odczyta� go tak, jak to sobie zapla-
nowa� Autor. Tylko wtedy zrozumie najg��bsze przes�anie
ksi��ki. Pojmie, �e dla chrze�cijanina antysemityzm,
b�d�cy nienawi�ci� do rasy jako rasy, jest nie do
przyj�cia (najg��bsze racje teologiczne podaje Autor), ale
nie przes�oni mu to nakazu ochrony warto�ci chrze�ci-
ja�skich i narodowych niszczonych systematycznie przez
naturalizm (i wynikaj�cy z niego liberalizm i racjona-
lizm) �ydowski i maso�ski. Wyst�powanie w obronie na-
le�ycie rozumianych interes�w w�asnych przeciw niczym
nie poskromionym aspiracjom �ladowej wprost mniej-
szo�ci �yj�cej w naszym kraju nie mo�e by� uznawane
za antysemityzm, a tak w�a�nie pojmuj� ca�� spraw� sa-
mi �ydzi i tam - jak to �adnie uj�� Isaac Bashevis Sin-
ger - gdzie antysemityzmu nie ma, sami go wywo�uj�.
Znany noblista napisa�: "�yd wsp�czesny nie mo�e �y�
bez antysemityzmu. Je�li antysemityzm gdzie� nie istnie-
10 11
je, on go stworzy. Musi przelewa� krew za ludzko�� - to-
czy� boje z reakcj�, martwi� si� o Chi�czyk�w,
Mand�ur�w, Rosjan, parias�w w Indiach, czarnych
w Ameryce. Jest piewc� rewolucji, a jednocze�nie doma-
ga si� dla siebie wszystkich przywilej�w kapitalizmu.
Chce wykorzeni� nacjonalizm u innych, ale szczyci si�
przynale�no�ci� do narodu wybranego. Jak taki
nar�d mo�e �y� w�r�d o.bcych".
Autor niniejszej ksi��ki stwierdza, �e s�owem antyse-
mityzm pos�uguj� si� �ydzi "na oznaczenie wszelkiejfor-
my opozycji w stosunku do nich samych i usi�uj� bez
przerwy kojarzy� je z nieracjonalno�ci� i nieadekwat-
no�ci� w stosowaniu go. Najwidoczniej chc�, aby �wiat
uwierzy� w to, �e ka�dy, kto przeciwstawia si� roszcze-
niom �ydowskim, jest w mniejszym lub wi�kszym stop-
niu upo�ledzony umys�owo".
Nieco wcze�niej napisa�: "�ydowskie wysi�ki wyeli-
minowania nadprzyrodzonego �ycia �aski i wiary w Jezu-
sa zmierzaj� nieuchronnie do �ci�gni�cia �ycia w d� do
infraludzkiego poziomu. Musimy zatem przeciwstawia�
si� i udaremnia� �ydowskie wysi�ki zmierzaj�ce do zapa-
nowania nad naszym spo�ecze�stwem i ukszta�towania go
wed�ug naturalistycznych wytycznych....W�adza nie po-
winna wpa�� (mo�na by powiedzie�, �e nie powinna po-
zostawa�) w r�ce �yd�w, albo te� wpa�� w r�ce nomi-
nalnych czy by�ych chrze�cijan, mason�w czy innych,
kt�rzy s� zale�ni od �yd�w albo trzymaj� razem z nimi.
Musimy zwalcza� zakusy �yd�w, kt�rzy chc� pod-
porz�dkowa� sobie poszczeg�lnych katolik�w i ca�e kraje
katolickie, z jeszcze wi�ksz� si�� ni� powinni�my walczy�
z masone�, poniewa� �ydzi stanowi� si�� naturalistyczn�
�ci�lej zorganizowan� i bardziej zwart� ni� masone�a".
Czy� mo�na biernie przygl�da� si�, jak na mocy przy-
gotowywanych ustaw 2, 3 czy 10 tysi�cy os�b (szacunki
s� r�ne) odzyska (nie natychmiast, nie, ale - jak �aska-
wie si� godz� - za kilkadziesi�t lat) w�asno�� nale��c�
ongi� do 3,5 miliona os�b mniejszo�ci narodowej �yj�cej
przede wszystki na terenach nie nale��cych dzi� do
pa�stwa polskiego? Czy czysto ukrai�skie rz�dy w Kijo-
wie i - mimo wszystko - czysto bia�oruskie rz�dy
w Mi�sku oraz czysto litewskie obecnie rz�dy w Wilnie
zajmuj� si� podobnymi sprawami jak te, kt�re zaprz�taj�
g�owy politykom znad Wis�y? Czy do pomy�lenia jest,
aby Kongres Polonii Ameryka�skiej paktowa� z rz�dami
w Kijowie, Mi�sku i Wilnie w sprawie odzyskania dla
pozosta�ych na teryto�um tych pa�stw Polak�w dawnego
mienia popolskiego: pa�stwowego, militarnego, komunal-
nego, ko�cielnego itp., a nast�pnie tak�e (cho�by za kil-
kadziesi�t lat) mienia prywatnego pozostawionego przez
Polak�w na by�ych Kresach Wschodnich?
Jak dosz�o do tego, �e przedstawiciele w�adz pa�stwo-
wych z Warszawy, z okazji sk�adania oficjalnych wizyt
zagranicznych, "obowi�zkowo" spotykaj� si� z przedsta-
wicielami jednej tylko mniejszo�ci narodowej zamiesz-
kuj�cej kraj gospodarzy?
Jak mo�liwe by�o powo�anie pe�nomocnika ministra
spraw zagranicznych do spraw kontakt�w z diaspor�
�ydowsk�, kiedy nie ma dotychczas takiego pe�nomocnika
do spraw kontakt�w z Poloni� rozsian� po ca�ym �wiecie?
Odpowied� nie wprost na te i inne podobne pytania
znajdzie Czytelnik w tej oto ksi��ce napisanej wiele lat
temu. Odrzucenie boskiego programu uporz�dkowania
�wiata, pr�by ca�kowitego wyeliminowania ze �wiata
nadprzyrodzonego Mesjasza, Chrystusa Kr�la, i zast�pie-
nia go naturalistycznym, kolektywnym Mesjaszem, naro-
dem jednej z wielu mnieszo�ci, zamiana zbawczej �mier-
ci Odkupiciela na zbiorow� ofiar� zag�ady, zignorowanie
"Tego, kt�ry przyszed�" na rzecz tego, kt�ry dopiero ma
12 13
nadej�� i - co nie daj Bo�e - narodzi� si� w granicach
naszego pa�stwa - to nie tylko zagro�enie, to prawdziwy
honor.
Jako katolicy i Polacy nie mamy nic przeciwko har-
monijnemu wsp�yciu z innymi mniejszo�ciowymi wy-
znaniami, narodowo�ciami czy grupami etnicznymi, do-
puszczamy mo�liwo�� ca�kowitej asymilacji. Ale nie
mo�emy pozwoli�, by mniejszo�ciowe grupy nacisku
zdominowa�y rdzenn� ludno�� polsk�, prawdziwych go-
spodarzy tej ziemi od przesz�o tysi�ca lat (oburzaj�ce s�
pr�by zmiany znaczenia Rzeczpospolita obojga narod�w,
tj. narodu polskiego i litewskiego, na osiemsetletnie czy
nawet tysi�cletnie r�wnouprawne bytowanie na ziemiach
polskich "obojga narod�w", tj. niby narodu polskiego
i �ydowskiego; wygnani z Europy zachodniej �ydzi przy-
bywali do kraju Polak�w jako uciekinierzy z w�asn� hi-
stori�, j�zykiem, kultur�, religi�, �yli w gettach,
strzeg�c swej odr�bno�ci, i to pozwoli�o im zachowa�
to�samo��; procesy asymilacyjne zacz�y si� dopiero pod
koniec XVIII wieku), nie damy si� zepchn�� do roli pa-
rias�w i pacho�k�w obcych.
"Mamy prawo i obowi�zek - pisze Autor niniejszej
ksi��ki - broni� naszego kraju i naszego narodu przed
niesprawiedliw� agresj� innego narodu. Ten obowi�zek
ci��y na tZas w jeszcze wi�kszym stopniu, kiedy w gr�
wchodzi wierno�� naszego kraju Chrystusowi Kr�lowi".
Pytanie: jaka b�dzie Polska i czyja b�dzie Polska, po-
stawione kilka lat temu, nadal jest aktualne. By� mo�e,
odpowied� stanie si� jasna w wyborach 1997 roku. Oby
nie musia� to by� "Czwarty wstyd", jakby powiedzia�
Wojciech Wasiuty�ski. Ta odpowied� b�dzie zale�e� od
nas wszystkich, tak�e od Czytelnik�w tej ksi��ki. Oby jej
lektura przyczyni�a si� do tego, by by�a to odpowied�
w�a�ciwa!
Dedykacja
Ksi��k� t� z najg��bsz� pokor� i oddaniem Autor po�wi�ca
Niepokalanemu Sercu Naj�wi�tszej Maryi Panny, Kr�lowej nieba
i ziemi, Po�redniczce naszego �ycia nadprzyrodzonego, �wi�temu
Micha�owi Archanio�owi, ksi�ciu nadprzyrodzonych zast�p�w nie-
bia�skich w walce z szatanem, pierwszym naturalist�, �wi�temu
J�zefowi, opiekunowi Ko�cio�a powszechnego, �wi�tej Joannie
d'Arc, zwiastunce boskiego planu zaprowadzenia �adu w �wiecie,
oraz �wi�tej Teresie od Dzieci�tka Jezus.
"Naturalizm to co� wi�cej ni� herezja: to po prostu czysty, nie
rozcie�czony antychrystianizm. Herezja podwa�a jeden czy te�
wi�cej ni� jeden dogmat; naturalizm stanowi zanegowanie ka�de-
go dogmatu albo mo�liwo�� istnienia jakiegokolwiek dogmatu.
Wynika st�d, �e nieuchronnym prawem i zawzi�t� pasj� naturali-
zmu stanie si� ch�� zdetronizowania naszego Pana Jezusa Chrystu-
sa i usuni�cie go ze �wiata. Takie ma by� zadanie Antychrysta i ta-
ka najwi�ksza ambicja szatana... Jak podkre�la sob�r watyka�ski
(pierwszy; dop. t�umacza) w pierwszej konstytucji doktrynalnej,
najwi�ksz� przeszkod� stoj�c� na drodze zbawienia wsp�czesnego
cz�owieka, wtr�caj�c� w dzisiejszych czasach do piek�a wi�cej lu-
dzi ni� kiedykolwiek, jest racjonalizm lub naturalizm... Naturalizm
wszelkimi sposobami stara si� wyeliminowa� naszego Pana Jezusa
Chrystusa, naszego jedynego Mistrza i Zbawiciela, zar�wno
z umys��w ludzi, jak i z �ycia codziennego i obyczaj�w po to, by
zaprowadzi� kr�lestwo rozumu albo kr�lestwo natury. Ju� teraz
tam gdzie przeszed� podmuch naturalizmu, wysch�o prawdziwe
�r�d�o �ycia chrze�cija�skiego. Naturalizm oznacza ca�kowite wy-
ja�owienie zbawienia i �ycia wiecznego" (Kard. Pie z Poitiers,
1815-1880, The Kingship of Christ according lo Cardinal Pie of Po-
itiers, s. 57-58.)
14 15
Rozdzia� I
Program Chrystusowy
Program naszego Pana zmierzaj�cy do zaprowa-
dzenia �adu mo�na przedstawi� w nast�pu��cy
spos�b:
Po pierwsze: Ko�ci� i pa�stwo
Mistyczne Cia�o naszego Pana, Ko�ci� katolicki,
nadprzyrodzony i ponadnarodowy, do uznania kt�rego
wezwane s� wszystkie pa�stwa i narody, zosta� usta-
nowiony przez Boga jako jedyna droga do uporz�dko-
wanego powrotu ludzi do niego.
Wszyscy ludzie wszystkich narod�w s� wezwani,
by wej�� do niego jako Jego cz�onkowie. "Ludzie
�yj�cy razem w spo�ecze�stwie podlegaj� Bogu nie
mniej ni� jednostki, a spo�ecze�stwo - wcale nie
mniej ni� jednostki - winno jest wdzi�czno�� Bogu,
kt�ry daje mu istnienie i zapewnia mu byt, a kt�rego
obfite dobra wzbogacaj� je niezliczonymi
b�ogos�awie�stwami. Wobec tego nikomu nie wolno
zaniedbywa� swych obowi�zk�w w s�u�bie Bo�ej...
Jeste�my bezwzgl�dnie zoboH�i�zani czci� Boga w taki
spos�b, ��jaki on sam pokazaf, �e ma by� czczony... Nie
powinno by� trudno�ci z rozpoznaniem, kt�ra religia
jest prawdziwa, je�li tylko b�dzie si� jej szuka� szcze-
c.d. str. l8
16
a plany szatana
Plany szatana zmierzaj�ce do zak��cenia �adu
mo�na przedstawi� nast�puj�co:
Po pierwsze: Ko�ci� i pa�stwo
Szatan d��y do tego, by zapobiec uznaniu przez
pa�stwa i narody, �e Ko�ci� katolicki jest jedyn�
drog� ustanowion� przez Boga do uporz�dkowanego
powrotu do niego. Kiedy do takiego uznania faktycz-
nie dosz�o wbrew wysi�kom jego i jego satelit�w, sta-
ra si� je uniewa�ni� i nak�oni� pa�stwo do prze�lado-
wania Ko�cio�a katolickiego. Pierwszym krokiem do
tego jest postawienie wszystkich religii, w tym
tak�e religii �ydowskiej, na tym samym poziomie co
Ko�cio�a katolickiego. Przyznanie pe�nych praw oby-
watelskich �ydom, kt�rzy, jako nar�d, zaanga�owani
s� w przygotowania na przyj�cie naturalnego Mesja-
sza, zmierza w tym samym kierunku. To postawienie
wszystkich religii na tym samym poziomie nazywa si�
zazwyczaj w gazetach rozdzia�em Ko�cio�a od
pa�stwa (por. relacje z przebiegu rewolucji od rewo-
lucji francuskiej z 1789 do rewolucji hiszpa�skiej
z 1931).
c.d. str.19
17
Program C
c.d. ze str 16
rym i nie uprzedzonym umys�em; jest du�o dowod�w,
i to frapuj�cych... Na podstawie tych /dowod�w/ staje
si� oczywiste, �e jedyn� prawdziw� religi� jest religia
ustanowiona przez samego Jezusa Chrystusa, a piecz�
nad ni� i trosk� o jej rozkrzewianie powierzy� on swe-
mu Ko�cio�owi" (Leon XIII, Encyklika Immortale
Dei, O chrze�cija�skiej konstytucji pa�stwowej).
"Przeto sprawiedliwo�� zakazuje, a sam rozum nie
pozwala na to, by pa�stwo by�o bezbo�ne; albo na to by
przyj�� tak� lini� post�powania, kt�ra mia�aby ko�czy�
si� bezbo�nictwem, to znaczy uznaniem r�nych religii
(jak je tam nazywaj�) za jednakowe i przyznaniem im
bez �adnej r�nicy r�wnych praw i przywilej�w. Wobec
tego niezb�dne staje si� wyznawanie jednej religii, i to
religii uznawanej za prawdziw�, kt�r� mo�na bez tnxdu
rozpozna�, zw�aszcza w pa�stwach katolickich, ponie-
wa� wyryte s� na niej rzeczywi�cie znamiona prawdy"
(Leon Xlll, Encyklika Libertas, O wolno�ci cz�owieka).
Stopniowo religi� Chrystusow� zacz�to stawia� na
tym samym poziomie co religie fa�szywe i w spos�b ha-
niebny traktowa� j� w tych samych katego�ach co inne
religie" (Pius XI, Encyklika Quas primas, O Kr�lestwie
Chrystusowym).
Papie� Pius XI niejednokrotnie pot�pia� rozdzia�
Ko�cio�a od pa�stwa. W encyklice O mal�e�stwie
chrze�cija�skim chwali w�oskie prawo ma��e�skie oraz
uroczyst� konwencj� zawart� mi�dzy Stolic� �wi�t�
i monarchi� w�osk� i dodaje: "Jest to imponuj�cy
pnyk�ad, jak nawet w naszych czasach (w kt�rych - po-
wiedzmy to ze smutkiem - mamy do czynienia z ca�ko-
witym rozdzia�em w�adzy �wieckiej od Ko�cio�a, a fak-
tycznie od ka�dej religii) jedna najwy�sza w�adza
c.d. str 20
Plany Szatana
c.d. ze str. I7
Szatan wprowadza zamieszanie i nie�ad do
umys��w, mieszaj�c fa�szyw� tolerancj� liberalizmu,
zapewniaj�c� r�wne prawa prawdzie i b��dowi,
z prawdziw� tolerancj� Ko�cio�a katolickiego. "Co do
tolerancji - pisa� Leon XIII (Encyklika Libertas,
O wolno�ci cz�owieka) - to zadziwiaj�ce jest, jak da-
leko s� od sprawiedliwo�ci i roztropno�ci Ko�cio�a ci,
kt�rzy s� wyznawcami tak zwanego liberalizmu. Po-
niewa� godz�c si� na t� nieograniczon� swobod�,
o kt�rej m�wili�my, przekraczaj� wszelkie granice
i dochodz� w ko�cu do tego, �e zacieraj� wszelkie wi-
doczne r�nice mi�dzy prawd� i b��dem, uczciwo�ci�
i nieuczciwo�ci�... a jest to sprzeczne ze zdrowym
rozs�dkiem, aby b��d i prawda miaty te same prawa...
Poniewa� prawo jest t� moraln� si��, co do kt�rej nie-
dorzeczno�ci� by�oby przypuszcza�, �e natura zgo-
dzi�a si� z oboj�tno�ci� na prawd� i fa�sz, na sprawie-
dliwo�� i niesprawiedliwo��".
"Ko�ci� - pisze ten sam uczony papie� (Encykli-
ka Immortale Dei, O chrze�cija�skiej konstytucji
pa�stwowej) - uwa�a za niedozwolone stawianie
r�nych form czci boskiej na tym samym poziomie co
prawdziwej religii, ale z tego powodu nie pot�pia tych
w�adc�w, kt�rzy w imi� zabezpieczenia jakiego� wiel-
kiego dobra lub w imi� przeszkodzenia jakiemu� wiel-
kiemu z�u �askawie dopuszczaj�, aby zwyczaj czy
obyczaj sta� si� rodzajem usankcjonowania ka�dej re-
ligii istniej�cej w pa�stwie. I rzeczywi�cie Ko�ci�
zwyk� by� zwraca� baczn� uwag� na to, by nikt nie
by� si��. zmuszany do przyj�cia wiary katolickiej
wbrew swej woli".
Szatan wprowadza zamieszanie i nie�ad do
c.d. str 21
1g 19
Szatana
c.d. ze str 18
mo�e si� zjednoczy� z drug� i korzysta� z jej wsparcia
bez uszczerbku praw i autorytetu drugiej w�adzy przy
sprawowaniu pieczy nad rodzicami chrze�cija�skimi
i obron� ich przed szkodliwym z�em i zagra�aj�c�
zgub�".
Ponownie ten sam papie� pisze, co nast�puje: "Za-
pewne z niema�ym smutkiem dowiadujemy si� o tym,
�e prawodawcy otwarcie o�wiadczaj�, i� pa�stwo nie
ma �adnej religii, a tym samym potwierdzaj� i ratyfi-
kuj� to, co ju� niesprawiedliwie zosta�o ustanowione
w konstytucji rz�du hiszpa�skiego, mianowicie roz-
dzia� spo�eczno�ci �wieckiej od Ko�cio�a. Aby nie za-
trzymywa� si� zbyt d�ugo nad t� spraw�, nie chcemy
wytyka� szczeg�owo, jak godny ubolewania b��d po-
pe�niaj� ci, kt�rzy uwa�aj� tego rodzaju rozdziaf za le-
galny i godny pochwafy, zw�aszcza wtedy gdy chodzi
o nar�d, kt�rego niemal wszyscy obywatele szczyc�
si� mianem katolik�w. I rzeczywi�cie, kiedy si� bli�ej
przyjrzymy ca�ej sprawie, okazuje si�, �e ten niego-
dziwy rozdzia� - jak to ju� wielokrotnie podkre�la-
li�my - jest nieuniknion� konsekwencj� teo�i laicy-
stycznych" (Encyklika O prze�ladowaniu Ko�cio�a
w Hiszpanii).
Papie� Leon XIII po�o�y� nacisk na tej samej bo-
skiej zasadzie. "G��wnym czynnikiem, kt�ry dopro-
wadzi� sprawy do tego szcz�liwego stanu,
by�y zarz�dzenia i dekrety waszych synod�w, zw�asz-
cza tych, kt�re ostatnio zosta�y zwo�ane i zatwierdzo-
ne powag� Stolicy �wi�tej. Ale nale�� si� te� dzi�ki
(co z przyjemno�ci� odnotowujemy) sprawiedliwo�ci
praw obowi�zuj�cych w Ameryce i obyczajom pa-
nuj�cym w waszej w�a�ciwie zarz�dzanej republice.
c.d. str 22
c.d. ze str 19
umys��w tak�e w ten spos�b, �e zaciera r�nic�
mi�dzy antysemityzmem, b�d�cym obrzydliw� niena-
wi�ci� do �yd�w jako rasy, a ci���cym na katolikach
obowi�zku odwa�nej walki o integralne prawa Chry-
stusa Kr�la i przeciwstawiania si� naturalizmowi
�ydowskiemu. Wida� to wyra�nie w nast�puj�cym cy-
tacie z ksi��ki �ydowskiego pisarza Bernarda Laza-
re'a: "�yd jest �ywym �wiadectwem zaniku pa�stwa
opartego na zasadach teologicznych, tego pa�stwa,
kt�re antysemici chc� odbudowa�. Od dnia, w kt�rym
�yd zaj�� po raz pierwszy stanowisko publiczne,
pa�stwo chrze�cija�skie zosta�o zagro�one. Tak
w�a�nie jest i antysemici, kt�rzy powiadaj�, �e �ydzi
zniszczyli w�a�ciw� koncepcj� pa�stwa, mogliby
z tym wi�ksz� s�uszno�ci� twierdzi�, �e wej�cie
�yd�w do spo�eczno�ci chrze�cija�skiej symbolizo-
wa�o upadek pa�stwa, oczywi�cie pa�stwa chrze�ci-
ja�skiego" (L'antisemitisme, s.261).
Szatan chce, by�my zapomnieli, �e istnieje tylko
jedna prawdziwa religia, nadrzyrodzona religia usta-
nowiona przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, praw-
dziwego Boga i prawdziwego cz�owieka. Chce te�,
by�my stracili sprzed oczu fakt, �e istniej� zorganizo-
wane si�y pracuj�ce na rzecz przyj�cia naturalnego
Mesjasza.
"Przez sam fakt gfoszenia niczym nie zr�nicowanej
wolno�ci wszystkich form kultu prawda zosta�a zmie-
szana z b��dem, a �wi�ta i niepokalana Oblubienica
Chrystusowa zosta�a umieszczona na tym samym po-
ziomie co heretyckie sekty, a nawet �ydowskie wia-
ro�omstwo" (Pius VII, List Post tam diuturnas).
Szatan nie pozostawia nam �adnej w�tpliwo�ci co
c.d. str. 23
20 21
Szatana
c.d. ze str 20
Dla waszego Ko�cio�a nie napotykaj�cego oporu ze
strony konstytucji i rz�du waszego narodu, nie skr�po-
wanego wrogo nastawionym prawodawstwem, chro-
nionego przed przemoc� prawem zwyczajowym i bez-
stronno�ci� s�d�w, oznacza to swobod� egzystencji
i dzia�ania bez przeszk�d. Jednak�e - cho� tak rze-
czywi�cie jest - by�oby czym� mylnym wyci�ganie
wniosku, �e w�a�nie w Ameryce nale�y szuka� najbar-
dziej po��danego wzorca statusu Ko�cio�a; albo
�e mia�by by� wsz�dzie s�uszny i korzystny dla
pa�stwa i Ko�cio�a, tak jak w Ameryce, rozdzia�
Ko�cio�a od pa�stwa" (Encyklika Longinque Oceani,
O katolicyzmie w Stanach Zjednoczonych).
c.d. ze str 21
do swego entuzjazmu dla Deklaracji "praw cz�owieka"
i zasad rewolucji francuskiej z 1789 roku. "Niech �yje
wolno��, r�wno��, braterstwo! Nasta�y dla nas po-
my�lne czasy" - wykrzykiwa�y op�tane dzieci w I11-
furt w Alzacji (por. The Devil, his words and actions in
the possessed children of Illfurt, wed�ug oficjalnych
dokument�w).
c.d. str 24
c.d. str. 25
22 23
Chrystusowy
Po drugie: Po�rednia w�adza Ko�cio�a
W konsekwencji pa�stwa i narody wezwane s�
do uznania prawa Ko�cio�a katolickiego, kt�ry
g�osem papie�a i biskup�w ma stanowi� o tym, co
sprzyja, a co przeszkadza najprawdziwszemu �yciu,
mianowicie naszemu �yciu jako cz�onk�w Chrystu-
sa. To prawo Ko�cio�a katolickiego znane jest pod
nazw� po�redniej wtadzy. Przys�uguje ono
Ko�cio�owi katolickiemu jako jedynemu ustanowio-
nemu przez Boga str�owi ca�ego prawa moralnego,
naturalnego i objawionego.
"Ko�ci� Chrystusowy jest prawdziwym i jedy-
nym nauczycielem cnoty oraz str�em moralno�ci"
(Leon XIII, Encyklika Immortale Dei, O chrze�ci-
ja�skiej konstytucji pa�stwowej).
"Pan Jezus panuje w �wieckiej spo�eczno�ci...
wtedy kiedy Ko�ci� zajmuje zaszczytne stanowisko
wyznaczone mu przez jego boskiego za�o�yciela,
stanowisko doskona�ej spo�eczno�ci, nauczycielki
i przewodniczki wszystkich innych spo�eczno�ci"
(Papie� Pius XI, Encyklika Ubi arcano. O pokoju
Chrystusa w Kr�lestwie Chrystusowym).
Je�li prawo naturalne nakazuje nam kocha�
z po�wi�ceniem i broni� kraju, w kt�rym si� urodzi-
li�my i wychowywali�my, tak �e ka�dy dobry oby-
watel nie zawaha si� stawi� czo�o �mierci w obro-
nie swego kraju rodzinnego, to o ile bardziej pona-
glaj�cy jest obowi�zek chrze�cijan, kt�rzy maj�
�ywi� podobne uczucia wobec Ko�cio�a. Poniewa�
Ko�ci� jest �wi�tym pa�stwem �ywego Boga, zro-
dzonego z Boga samego, i przez niego zbudowanym
i ustanowionym. Jeste�my zobowi�zani kocha�
z ca�ego serca kraj, w kt�rym otrzymali�my �rodki
korzystania z przyjemno�ci, jakich dostarcza �ycie
c.d. str. 26
24
Plany Szatana
Po drugie: Po�rednia w�adza Ko�cio�a
Szatan zmierza do tego, by pa�stwa i narody
traktowa�y pogardliwie po�redni� w�adz�
Ko�cio�a katolickiego i by uzna�y pa�stwo czy ras�
za autorytet w sprawach decydowania o wszystkich
zagadnieniach moralnych. Wie dobrze, �e oznacza
to zniesienie prawa moralnego i �e prowadzi to do
chaosu.
"Do stworzenia tej atmosfery trwa�ego pokoju
nie wystarcz� ani traktaty pokojowe, ani mi�dzyna-
rodowe spotkania czy konferencje, a nawet najszla-
chetniejsze i najbardziej bezinteresowne wysi�ki
niekt�rych m��w stanu, je�eli nie uzna si� przede
wszystkim �wi�tych uprawnie� prawa naturalnego
i boskiego. �aden kierownik gospodarki publicznej;
�adna w�adza ustrojowa nie b�dzie w stanie dopro-
wadzi� do pokojowego rozwi�zania sytuacji
spo�ecznej, je�li w dziedzinie samej gospodarki nie
zatriumfuje najpierw prawo moralne oparte na Bo-
gu i sumieniu. To jest podstawowa warto�� wszel-
kich warto�ci zar�wno w politycznym, jak i gospo-
darczym �yciu narod�w" (Pius XI, encyklika Cari-
tate Christi compulsi, O bol�czkach naszych
czas�w).
"Kto wynosi ponad skal� warto�ci ziemskich
ras� albo nar�d, albo pa�stwo, albo ustr�j pa�stwa,
przedstawicieli w�adzy pa�stwowej albo inne pod-
stawowe warto�ci ludzkiej spo�eczno�ci, kt�re
w porz�dku doczesnym zajmuj� istotne i czcigodne
miejsce, i oddaje im cze�� ba�wochwalcz�, ten prze-
wraca i fa�szuje porz�dek rzeczy stworzony i usta-
nowiony przez Boga" (Pius XI, Encyklika Mit bren-
c.d. str. 27
25
Program
c.d. ze str 24
doczesne, ale mamy jeszcze wi�kszy obowi�zek ko-
cha� jak najgor�tsz� mi�o�ci� Ko�ci�, kt�remu za-
wdzi�czamy �ycie duchowe, �ycie, kt�re trwa�
b�dzie zawsze" (Leon XIII, Encyklika Sapientiae
Christianae, O g��wnych obowi�zkach chrze�cijan
jako obywateli). "W Ko�ciele Chrystus ustanowi�
�yw�, autorytatywn� i ci�g�� w�adz� nauczaj�c�,
kt�r� wzmocni� sw� w�asn� moc�, pouczy� duchem
prawdy i potwierdzi� cudami. Zechcia� i nakaza�
pod gro�b� najsurowszych kar, aby nauki Ko�cio-
�a by�y przyjmowane tak, jak gdyby to by�y jego
w�asne nauki" (Leon XllI, Encyklika Satis cogni-
tum, O jedno�ci Ko�cio�a).
"Nie mo�na przypuszcza�, �e da si� zakre�li�
granice pos�usze�stwa nale�nego pasterzom ducho-
wym - pisze papie� Leon XIII - a przede wszyst-
kim autorytetowi Biskupa Rzymskiego, tylko do
uznawania prawd dogmatu, kt�rego negowania nie
da si� oddzieli� od wyst�pku herezji. Co wi�cej,
trzeba te� szczerze i mocno opowiedzie� si� za
prawdami, kt�re, aczkolwiek nie zdefiniowane uro-
czystym o�wiadczeniem Ko�cio�a, zosta�y przez nie-
go podane do wierzenia jako objawione przez Boga
w og�lnym i powszechnym nauczaniu Ko�cio�a, a w
kt�re sob�r watyka�ski /pierwszy; dop. t�umacza/
nakaza� wierzy� katolick� i bosk� wiar�.
Ale do obowi�zk�w chrze�cijan nale�y zaliczy�
tak�e i to, �e maj� pozwoli� rz�dzi� i kierowa� sob�
przez w�adz� swoich biskup�w, a przede wszystkim
Stolicy �wi�tej... Dlatego to do papie�a nale�y au-
torytatywne os�dzanie, co zawieraj� papieskie akta
urz�dowe /ang. sacred oracles to odpowiednik �ac.
oracula Pontificia; dop. t�umacza/ i jakie prawdy
c.d. str 28
Szatana
c.d. ze str 25
nender Sorge, O po�o�eniu Ko�cio�a katolickiego
w Rzeszy Niemieckiej).
Kuszeni przez szatana ludzie rozprawiaj� o przy-
wr�ceniu �adu w �wiecie wbrew czy te� bez pomo-
cy Chrystusa i jego Ko�cio�a. Doprowadzi� to tylko
mo�e do wi�kszego chaosu: "Nie istnieje �adna in-
stytucja ludzka, kt�ra by mog�a narzuci� narodom
mi�dzynarodowy kodeks dostosowany do naszych
czas�w na wz�r tego, kt�ry w �redniowieczu rz�dzi�
spo�eczno�ci� narod�w zwan� chrze�cija�stwem...
Ale istnieje instytucja boska, kt�ra mo�e zagwaran-
towa� �wi�to�� prawa narod�w, instytucja, kt�ra,
obejmuj�c wszystkie narody i przewy�szaj�c je, ob-
darzona jest najwy�szym autorytetem i wzbudza
szacunek pe�ni� w�adzy rz�dzenia - Ko�ci� Chry-
stusowy" (Pius XI, Encyklika Ubi arcano, O poko-
ju Chrystusa w Kr�lestwie Chrystusowym).
Szatan usi�uje wm�wi� m�odym ludziom,
�e Ko�ci� jest przeciwny ustrojowi pa�stwa, jaki
im odpowiada. Tak nie jest. Ko�ci� nie odrzuca
�adnego ustroju, kt�ry zdolny jest zadba� o dobro-
byt poddanych: pragnie jedynie - czego domaga si�
sama natura - aby ustr�j taki nie wyrz�dza� nikomu
szkody, a zw�aszcza by nie narusza� praw Ko�cio�a"
(Leon XIII, Encyklika Libertas, O wolno�ci
cz�owieka).
Szatan usi�uje te� wm�wi�, �e Ko�ci� katolicki
sprzeciwia si� wszystkim wysi�kom zmierzaj�cym
do uzyskania niezawis�o�ci kraju. To nieprawda.
"Ko�ci� ani nie pot�pia tych, kt�rzy chc� unieza-
le�ni� sw�j kraj od jakiejkolwiek obcej czy despo-
c.d. str. 29
i�;
26
ram C
c.d. ze str 26
zgadzaj� si� z nimi, a jakie s� z nimi niezgodne;
a tak�e z tego samego powodu wskazywanie, co
mo�na uzna� za s�uszne, a co odrzuci� jako bezwar-
to�ciowe, co koniecznie nale�y czyni�, a czego uni-
ka�, aby osi�gn�� zbawienie wieczne. Bo w prze-
ciwnym razie nie by�oby �adnego niezawodnego in-
terpretatora przykaza� boskich, nie by�oby pewnego
przewodnika ukazuj�cego cz�owiekowi spos�b,
w jaki ma �y�... To B�g na�o�y� na Ko�ei� obo-
wi�zek nie tylko przeciwstawia� si�, je�li niekiedy
w�adza pa�stwowa wyst�puje przeciw religii, lecz
co wi�cej, dok�ada� wszelkich stara�, by moc
Ewangelii mog�a przenikn�� prawo i instytucje na-
rodowe. A poniewa� los pa�stwa zale�y w g��wnej
mierze od dyspozycji tych, kt�rzy stoj� u steru
rz�d�w, wynika st�d, �e Ko�ci� nie mo�e udziela�
poparcia ani sprzyja� tym, co do kt�rych mu wia-
domo, �e przesi�kni�ci s� duchem nienawi�ci do
niego, kt�rzy jawnie odrzucaj� respektowanie jego
praw, kt�rych zamiarem i celem jest rozerwanie od
siebie przymierza, jakie z samej natury rzeczy po-
winno ��czy� dobro religii z dobrem pa�stwa. I na
odwr�t, Ko�ci� jest (bo powinien by�) podpor� dla
tych, kt�rzy s� przepojeni w�a�ciwym sposobem
my�lenia o stosunkach mi�dzy Ko�cio�em
i pa�stwem, a kt�rzy usi�uj� doprowadzi� je do do-
skona�ej harmonii dla dobra wsp�lnego. Te zale-
cenia zawieraj� wypr�bowan� zasad�, na kt�rej
ka�dy katolik powinien oprze� swe zachowanie
w �yciu publicznym" (Leon XIII, Encyklika Sapien-
tiae Christianae, O g��wnych obowi�zkach chrze�ci-
jan jako obywateli pa�stwa).
c.d. str 30
28
Plany Szatana
c.d. ze str 27
tycznej w�adzy, ani nie wini tych, kt�rzy chc� za-
pewni� pa�stwu w�adz� autonomiczn�, a jego oby-
watelom mo�liwie najwi�kszy dobrobyt" (Leon
XIII, Encyklika Libertas, O wolno�ci cz�owieka).
Ko�ci� pot�pia oczywi�cie wszystkie tajne sto-
warzyszenia, kt�re stanowi� doskona�y teren
�ow�w dla szatana. "Jak to powtarza� wielokrotnie
Nasz Poprzednik, niech nikt nie s�dzi, �e mo�e z ja-
kiegokolwiek powodu wst�pi� do sekty maso�skiej,
je�li ceni sobie miano katolika i swoje zbawienie
wieczne, tak jak na to zas�uguj�. Niech nikt nie da
si� zwie�� pozorom uczciwo�ci. Mo�e si� komu�
wydawa�, �e masoni nie ��daj� niczego, co wy-
ra�nie sprzeciwia�oby si� religii i moralno�ci, ale
poniewa� zasady i cele sekty s� wyst�pne i zbrod-
nicze, nawi�zania kontaktu z tymi lud�mi lub udzie-
lania im w jaki� spos�b pomocy nie mo�na niczym
usprawiedliwi�" (Leon Xlll, Encyklika Humanum ge-
nus, O masone�i).
c.d. str. 31
29
C
Po trzecie: Ma��e�stwo
Jedno�� i nierozerwalno�� ma��e�stwa chrze�ci-
ja�skiego symbolizuj� jedno�� Chrystusa i jego Mi-
stycznego Cia�a. To jest fundament rodziny chrze�ci-
ja�skiej. Pan nasz chce, aby jego cz�onkowie zacho-
wywali czysto�� i chwalebne dziewictwo pod opiek�
jego Niepokalanej Matki.
"Je�li z najg��bsz� czci� chcemy przenikn�� naj-
skrytsze racje wyrok�w boskich /o nierozerwalno�ci
ma��e�stwa/, z �atwo�ci� dostrze�emy je w� mistycz-
nym znaczeniu ma��e�stwa chrze�cija�skiego... Po-
niewa� - jak powiada Aposto� w swym Li�c.ie do
Efezjan (5,3?) - ma��e�stwo chrze�cijan przypomi-
na t� najdoskonalsz� wi�, jaka istnieje mi�dzy
Chrystusem i Ko�cio�em, wi�, kt�ra, dop�Ki �y�
b�dzie Chrystus i dzi�ki niemu Ko�ci�, nigdy nie
zostanie rozerwana przez jakikolwiek rozdzial...
B�g chce, aby ludzie rodzili si� nie tylk� po to,
by m�c �y� i nape�nia� ziemi�, ale o wiele bardziej
po to, by m�c czci� Boga, poznawa� go i kocha�,
a w ko�cu cieszy� si� nim na zawsze w niebie; i ten
cel, od momentu kiedy cz�owiek zosta� w cudowny
spos�b wyd�wigni�ty przez Boga do porz�dku nad-
przyrodzonego, przewy�sza wszystko, cokolwiek
oko widzia�o i cokolwiek ucho s�ysza�o, i cokolwiek
wst�pi�o w serce cz�owiecze. �atwo st�d zrozumie�,
jak wielkim darem dobroci Bo�ej i jak szczeg�lnym
owocem ma��e�stwa s� dzieci zrodzone dzi�ki
wszechmocnej pot�dze Boga przy wsp�pracy tych
zwi�zk�w ma��e�skich.
Ale rodzice chrze�cija�scy musz� te� zrozumie�,
�e s� przeznaczeni nie tylko do pomna�ania i pod-
c.d. str 32
30
Szatana
Po trzecie: Ma��e�stwo
Szatan zmierza do podkopywania funda-
ment�w �ycia rodziny chrze�cija�skiej bezpo�rednio
przez wprowadzenie rozwod�w, a po�rednio przez
propagowanie rozpusty. Atak na prawo moralne
mo�e by� przeprowadzony pod pretekstem obrony
interes�w rasowych. Szatan nienawidzi niewinno�ci,
zw�aszcza Niepokalanej Kr�lowej nieba.
"Oh, gdyby tak wasz kraj /Stany Zjednoczone/
m�g� przekoiia� si� nie tyle na podstawie w�asnych
przyk�ad��v. ile z do�wiadczenia innych narod�w,
o ogromie z�a, jakie wyp�ywa z plagi rozwod�w!...
Konsekwencje tego z�a tak przedstawia� papie� Le-
on XIII w s�owach, kt�rym trudno odm�wi�
s�uszno�ci: "Z powodu roz�vodu umowa ma��e�ska
staje si� zmiennym kaprysem, wygasa uczucie,
zgubne bod�ce prowadz� do niewierno�ci
ma��e�skiej, lraci na tym troska o opiek� i wycho-
wanie potomstwa, ziarno niezgody zostaje zasiane,
uszczuplona zostaje i poni�ona godno�� kobiety�
kt�ra jest nara�ona na to, �e m�� j� zostawi po tym,
jak wykorzysta jako narz�dzie rozkoszy. A poniewa�
prawd� jest, �e dla rozbicia rodziny i podkopania
fundament�w pa�stwa nic nie jest tak skuteczne jak
rozk�ad moralny, nietrudno zrozumie�,
�e rozw�d przynosi najwi�cej szk�d w pomy�lno�ci
rodziny i pa�stwa..." (Encyklika Ubi arcano).
Ma��e�stwa, w kt�rych jedna czy druga strona nie
uznaje nauki katolickiej albo nie jest ochrzczona,
jak to jest wam znane z rozleg�ego do�wiadczenia,
rzadko s� szcz�liwe i zazwyczaj stanowi� okazj�
do powa�nej straty dla Ko�cio�a katolickiego" (Pius
c.d. str 33
31
�1
Chrystusowy
c.d. ze str 30
trzymywania rodzaju ludzkiego na tej ziemi, a na-
wet nie tylko do wychowywania swego rodzaju
czcicieli prawdziwego Boga, ale dzieci, kt�re maj�
sta� si� cz�onkami Ko�cio�a Chrystusowego, kt�re
maj� zosta� wsp�obywatelami �wi�tych i cz�onka-
mi rodziny Bo�ej, kt�r� czciciele Boga i naszego
Zbawiciela mog� z dnia na dzie� pomna�a�...
Rzecz� ich jest ofiarowywa� swe potomstwo
Ko�cio�owi po to, by dzi�ki tej najp�odniejszej Mat-
ce dzieci Bo�ych mog�o odrodzi� si� poprzez obmy-
cie chrztu do nadprzyrodzonej sprawiedliwo�ci
i w ko�cu sta� si� �ywymi cz�onkami, uczestnika-
mi nie�miertelnego �ycia i dziedzicami tej wiecznej
chwa�y, do kt�rej wszyscy d��ymy z g��bi serc na-
szych...
Wszystko to jednak, Czcigodni Bracia, za-
le�y w znacznej mierze od nale�ytego przygotowa-
nia, dalszego i bli�szego, stron do ma��e�stwa. Nie
da si� bowiem zaprzeczy�, �e podstawy szcz�liwe-
go zwi�zku ma��e�skiego, jak r�wnie� rozpad
zwi�zku nieszcz�liwego wypracowuje si� i zak�ada
w duszach ch�opc�w i dziewcz�t w okresie dzie-
ci�stwa i dojrzewania. Istnieje niebezpiecze�stwo,
�e ci, kt�rzy przed ma��e�stwem szukali we wszyst-
kim w�asnej korzy�ci, kt�rzy ulegali nawet swoim
nieczystym pragnieniom, w stanie ma��e�skim po-
zostan� tacy, jacy byli przedtem, �e b�d� zbiera� to,
co zasiali; i rzeczywi�cie w takim domu rodzinnym
zago�ci smutek, p�acz, wzajemne obra�anie si�,
b�dzie dochodzi� do k��tni, odsuni�cia si� od siebie,
znu�enia wsp�lnym po�yciem i - co najgorsze ze
c.d. str. 34
Plany Szatana
c.d. ze str. 31
XII, Lisc do hierarchii ameryka�skiej, 1939).
"Zwolennicy naturalizmu i masoni nie
wierz�c w to, czego My nauczali�my, opieraj�c si�
na objawieniu boskim, zaprzeczaj�, �e nasi pierwsi
rodzice zgrzeszyli, i konsekwentnie s�dz�, �e wolna
wola w og�le nie zosta�a os�abiona i �e jest sk�on-
na do z�ego... Dlatego te� widzimy, �e ludzie s� pu-
blicznie kuszeni rozlicznymi powabami przyjem-
no�ci, �e ukazuj� si� czasopisma i broszury, kt�re
nie zachowuj� umiaru i nie maj� poczucia wstydu,
�e sztuki sceniczne ogl�da si� z powodu przedsta-
wianych w nich wyuzdanych scen, �e wiele
szkic�w dzie� sztuki utrzymanych jest bezwstydnie
w konwencji tak zwanego realizmu, �e jak najsta-
ranniej obmy�la si� nowe wynalazki, kt�re po-
ci�gaj� za sob� zbytnie zgu�nienie i wydelikacenie
�ycia, �e chodzi tu o te wszystkie powaby przyjem-
no�ci, kt�re mog� u�pi� cnot�" (Leon XIII, Encykli-
ka Humanum genus, O masonerii).
Szatan z najwi�ksz� rado�ci� stara si� zach�ca�
do p�odzenia dzieci nie�lubnych pod pretekstem po-
trzeb rasy oraz do psucia m�odzie�y. "Ka�de korzy-
stanie ze zdolno�ci danej przez Boga do p�odzenia
nowego �ycia jest wy��cznym prawem i przywile-
jem stanu ma��e�skiego, na mocy prawa boskiego
i prawa naturalnego, i musi by� z ca�� stanow-
czo�ci� ograniczone do �wi�tych granic stanu
ma��e�skiego... Tymczasem obecnie, niestety, nie
w jaki� dyskretny spos�b i nie pod przykrywk�, lecz
ca�kiem jawnie, z odrzuceniem wszelkiego poczucia
wstydu, w s�owie, na pi�mie, w przedstawieniach te-
c.d. str. 35
33
32
C
c.d. ze str 32
wszystkiego - tacy ma��onkowie pozostan� sami ze
swymi nie zaspokojonymi nami�tno�ciami.
Niech�e wi�c ci, kt�rzy my�l� o wst�pieniu
w zwi�zek ma��e�ski, podchodz� do tego w�a�ciwie
usposobieni i dobrze przygotowani, tak a�eby mo-
gli, na ile to tylko mo�liwe, pomaga� sobie wzajem-
nie w znoszeniu zmiennych kolei �ycia, a jeszcze
bardziej w d��eniu do zbawienia wiecznego i uksz-
ta�towania wewn�trznego cz�owieka, kiedy nastanie
pe�nia czas�w Chrystusowych...
Oczywiste jest, �e religijny charakter ma��e�-
stwa, jego podnios�e znaczenie �aski i wi�zi mi�dzy
Chrystusem i Ko�cio�em, wymaga, aby ci, kt�rzy
zamierzaj� si� pobra�, okazywali tej wi�zi �wi�ty
szacunek i jak najgorliwiej starali si� przybli�y�, na
ile to tylko mo�liwe, swoje ma��e�stwo do archety-
pu Chrystusa i Ko�cio�a. Ci zatem, kt�rzy nieroz-
tropnie i nieostro�nie zawieraj� ma��e�stwa miesza-
ne - od czego z wielu wzgl�d�w Ko�ci� z mat-
czyn� mi�o�ci� i przezorno�ci� odwodzi swe dzieci
- zawodz� wyra�nie pod tym wzgl�dem i niekiedy
nara�aj� na niebezpiecze�stwo swoje zbawienie
wieczne" (Pius XI, Encyklika Casti conubii,
O ma��e�stwie chrze�cija�skim).
c.d. str 36
34
Szatana
c.d. ze str 33
atralnych wszelkiego rodzaju, w fikcyjnych roman-
sach, w mi�osnych i frywolnych powie�ciach, w fil-
mach ukazuj�cych drastyczne sceny, w programach
rozrywkowych w radio, s�owem - dzi�ki tym
wszystkim wynalazkom wsp�czesnej nauki
�wi�to�� ma��e�stwa jest deptana i wyszydzana,
a rozw�d, cudzo��stwo, te wszystkie najnikczem-
niejsze wyst�pki s� albo wychwalane, albo przynaj-
mniej przedstawiane w takich barwach, by
mog�y poczu� si� wolne od jakiegokolwiek zarzutu
czy nagany. Nie brak ksi��ek, kt�re... wed�ug opi-
nii wielu eliminuj� tradycyjn� doktryn� ma��e�stwa
chrze�cija�skiego. "Takie koncepcje przenikaj� do
ludzi wszystkich klas, do bogaczy i do biedak�w, do
pracodawc�w i robotnik�w, do ludzi wykszta�co-
nych i prostaczk�w, ludzi �yj�cych w zwi�zkach
ma��e�skich i ludzi samotnych, do starych
i m�odych, ale je�li chodzi o tych ostatnich, to na
nich, jako na naj�atwiejsz� zdobycz, zastawia si�
najgorsze pu�apki" (Pius XI, Encyklika Casti conu-
bii, O ma��e�stwie chrze�cija�skim).
c.d. str. 37
35
Program Chrystusowy
Po czwarte: Wychowanie
Pan nasz chce, aby dzieci by�y wychowywane
jako cz�onki jego Cia�a Mistycznego, tak aby
mog�y patrze� na wszystko, w tym tak�e na spraw�
narodowo�ci, z tego punktu widzenia i zachowywa�
wynikaj�cy z tego uporz�dkowany stosunek do Bo-
ga, samych siebie i swoich bli�nich. W ten
spos�b b�d� mogli rozwija� prawdziw� osobowo��.
"Sam fakt, �e i w szkole mo�na odebra� pewne
wykszta�cenie religijne (cz�sto w baI-dzo ograniczo-
nym stopniu), nie zapewnia dostatecznie praw
Ko�cio�a i rodziny chrze�cija�skiej ani nie wystar-
cza uczniom katolickim. Aby zapewni� te prawa,
konieczne jest, aby ca�e nauczanie i ca�a organiza-
cja szko�y i jej nauczyciele, program nauczania
i podr�czniki z ka�dej dziedziny by�y przesycone
duchem chrze�cija�skim i by pozostawa�y pod kie-
runkiem i matczynym nadzorem Ko�cio�a, tak aby
religia mog�a naprawd� by� podstaw� i ukoronowa-
niem ca�ej edukacji m�odzie�y, i to w ka�dym typie
szko�y, nie tylko w szkole podstawowej, ale
i w �redniej i wy�szej. Pos�u�my si� s�owami Leona
XIII: "Konieczne jest nie tylko to, aby udziela�
m�odzie�y nauki religii o okre�lonej porze, ale i to,
by ka�dy inny przedmiot by� przesi�kni�ty chrze�ci-
ja�sk� pobo�no�ci�. Je�li tego brak, je�li �wi�ta at-
mosfera nie przenika i nie rozgrzewa serc zar�wno
nauczycieli, jak i uczni�w, niewiele dobrego mo�na
spodziewa� si� po takim nauczaniu, kt�re w konse-
kwencji przynie�� mo�e cz�sto znaczne szkody... "
(Leon XIII, Encyklika Militantis Ecclesiae, 1 siel-p-
nia 1897; Pius XI, Encyklika Divini illius Magistri,
c.d. str. 38
36
Plany Szatana
Po czwarte: Wychowanie
Szatan d��y do zak��cenia albo - je�li to mo�li-
we - do ca�kowitego uniemo�liwienia wychowania
m�odzie�y obojga p�ci jako cz�onk�w Mistycznego
Cia�a Chrystusa. B�dzie zatem popiera� lutera�skie
oddzielenie tego, co chrze�cija�skie, od tego, co
obywatelskie (czy narodowe), i b�dzie d��y� do te-
go, aby wychowawcy d��yli za wszelk� cen� do od-
niesienia sukces