16183

Szczegóły
Tytuł 16183
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

16183 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 16183 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

16183 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Niniejszy ebook to darmowa wersja promocyjna, nie przeznaczona do sprzeda�y, do��czana do drukowanej ksi��ki o tym samym tytule. Nr zam�wienia: 35769-11102006 Nr Klienta: 98592 Data realizacji zam�wienia: 2006-10-11 Niniejsza publikacja, ani �adna jej cz��, nie mo�e by� kopiowana, ani w jakikolwiek inny spos�b reprodukowana, powielana, ani odczytywana w �rodkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania si� jej publicznego udost�pniania w Internecie, oraz odsprzeda�y zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Z�ote My�li. � Copyright for Polish edition by ZloteMysli.pl Data: 10.07.2006 Tytu�: Efekt motyla Autor: Kamil Cebulski Wydanie I ISBN: 83-7494-044-1 Projekt ok�adki: Marzena Osuchowicz Korekta: Sylwia Fortuna Sk�ad: Anna Popis-Witkowska Internetowe Wydawnictwo Z�ote My�li Z�ote My�li s.c. ul. Daszy�skiego 5 44-100 Gliwice WWW: www.ZloteMysli.pl EMAIL: [email protected] Wszelkie prawa zastrze�one. All rights reserved. SPIS TRE�CI WST�P5 EFEKT MOTYLA W MOIM �YCIU8 M�J NAJLEPSZY BIZNES TRWA� 15 SEKUND21 WSZYSTKO W SWOIM CZASIE24 CO JEST NAJWA�NIEJSZE W TWOIM �YCIU?29 NAJPIERW POMӯ SOBIE35 POTRZEBA MATK� WYNALAZKU40 POZORY MOG� MYLI�46 POSIADANIE PIENI�DZY USYPIA KREATYWNO��49 NIE S�UCHAJ NAJBLI�SZYCH, S�UCHAJ AUTORYTET�W52 TRZY FAZY ROZWOJU PRZEDSI�BIORSTWA BEZ MILIONA Z�OTYCH56 JE�ELI NIE MASZ CZASU67 NADCHODZ� CIʯKIE CZASY72 �WIADOMO�CI� WP�YWAJ NA POD�WIADOMO��74 PIENI�DZE S� EKWIWALENTEM CZASU82 PIENI�DZE TO EKWIWALENT CZASU83 PRAWO PARETA [ZASADA 20/80]87 ROLA SPECJALISTY W TWOIM BIZNESIE92 SZKO�A TO TYLKO PODSTAWA97 EFEKT PLACEBO100 IM PROSTSZY POMYS�, TYM LEPSZY BIZNES104 ZARZ�DZANIE PRZEP�YWEM PIENI�DZY107 JASNO SPRECYZUJ SWOJE CELE112 NAJPIERW SPRZEDAJ, POTEM KUPUJ116 MORALNO�� STAWIAM WY�EJ NI� PRAWO125 PRAWO JEST INNE DLA BOGATYCH I INNE DLA BIEDNYCH130 WYKORZYSTYWANIE PIENI�DZY BANK�W134 MAGICZNA CHWILA O�WIECENIA137 TO JU� NIESTETY KONIEC140 Wst�pWst�p Kiedy by�em kilkuletnim ch�opcem, mia�em wiele zachcianek. Jedn� z nich by� ma�y zielony samochodzik, kt�ry zapragn��em mie� natychmiast kiedy zobaczy�em go na wystawie w sklepie. Nie pami�tam dok�adnie tego wydarzenia, jednak rodzice opowiadaj�, �e p�aka�em p� dnia, nie odzywa�em si� do nikogo, a nawet rozpocz��em protest g�odowy. Wszystko po to, aby zdoby� upatrzon� zabawk�. Wyobra�am sobie sytuacj� moich rodzic�w, kt�rzy na wszystkie sposoby pr�bowali mi wyt�umaczy�, �e nie posiadaj� tyle pieni�dzy, �eby je wydawa� na zb�dne zabawki. M�wili mi, �e nie s� bogaci, �e maj� na g�owie inne, wa�niejsze wydatki. Powiedzieli tak�e inne bardzo wa�ne s�owa, kt�re s�ysz� do dzisiaj. Teraz tego nie zrozumiesz, poniewa� jeste� za ma�y. I co tu du�o m�wi� - rodzice mieli racj�. Doros�em i zrozumia�em, �e ta zabawka nie by�a warta mojego dwudniowego strajku g�odowego. Abym m�g� jednak to zrozumie�, musia�o min�� wiele czasu. Doros�em, zrozumia�em wiele rzeczy, zbudowa�em w�asn� hierarchi� warto�ci Inaczej rzecz ujmuj�c - musia�em zmieni� sw�j �wiatopogl�d oraz spos�b my�lenia. Musia�em zacz�� my�le� jak doros�y cz�owiek. Czy Ty, czytelniku potrafi�by� kilkuletniemu dziecku wyt�umaczy�, dlaczego nie dostanie �superodjazdowego� zielonego samochodziku? Wed�ug mnie nikt nie potrafi tego dokona�. Do pewnych rzeczy trzeba najzwyczajniej dorosn��, aby je zrozumie�. Pisz�c t� ksi��k�, staj� przed podobnym problemem. Staram si� wyt�umaczy� Ci pewne zjawiska oraz sposoby my�lenia, kt�re dla mnie s� oczywiste, jednak dla Ciebie mog� stanowi� zupe�n� nowo��. Musisz �dorosn�� do takiego rodzaju my�lenia. Ty co prawda nie jeste� dzieckiem, jednak masz ju� wykreowany sw�j w�asny spos�b patrzenia na �wiat. Masz swoje cele, warto�ci, zasady. Nagle zjawia Kamil Cebulski, kt�ry pr�buje wywr�ci� Tw�j �wiatopogl�d do g�ry nogami. Zapewniam Ci�, �e jeszcze nie tak dawno mia�em podobne pragnienia i cele w �yciu jak wi�kszo�� m�odych ludzi. Los jednak chcia� inaczej. Przez kilka lat nast�powa�a swoista ewolucja w moim �wiatopogl�dzie, kt�ra zupe�nie mnie odmieni�a. To, co kiedy� uznawa�em za dobre, okaza�o si� z�e, a to co by�o z�e, sta�o si� dobre. Gdyby wtedy, przed zmian�, kto� pr�bowa� mi wyt�umaczy�, jak �powinienem my�le�, na pewno bym go nie pos�ucha�. Nikt nie jest w stanie s�owami wyt�umaczy� dziecku, �e zielony samochodzik to nie najwa�niejsza rzecz na �wiecie. To wymaga czasu i zdobycia przez dziecko odpowiednich do�wiadcze�. Podobnie jest z nauk� �realnego� patrzenia na �wiat. Na mojej drodze spotka�em wielu ludzi i r�ne problemy, z kt�rymi musia�em si� upora�, jeden za drugim. Ma�ymi kroczkami zaczyna�em rozumie�, jak zbudowany jest otaczaj�cy mnie �wiat, a� w ko�cu sta�em si� �wiat�ym oraz wolnym finansowo cz�owiekiem. W ksi��ce opisuj� sw�j spos�b patrzenia na rzeczywisto��. Dla wielu mo�e on wydawa� si� kontrowersyjny, mo�na si� z nim nie zgadza�. Nie zamierzam nikogo przekonywa� na si��. Doskonale zdaj� sobie spraw� z tego, �e s�owami nikogo nie przekonam. Miej jednak na uwadze, Czytelniku, to, �e moje pogl�dy wynik�y z moich rozmaitych do�wiadcze�. Kiedy pisz� te s�owa, mam dopiero 22 lata. W wieku 16 lat by�em redaktorem naczelnym du�ego magazynu internetowego. W wieku 17 lat, z pomoc� mamy, zarejestrowa�em dzia�alno�� gospodarcz� i otworzy�em wydawnictwo elektroniczne. B�d�c zaledwie rok starszy, otworzy�em w�asn� firm�. Maj�c 19 lat zatrudni�em pierwszego pracownika, a rok p�niej mia�em ich blisko dziesi�ciu. Moje dwudzieste pierwsze urodziny zbieg�y si� z osi�gni�ciem bariery miliona z�otych obrotu. Wyobra� sobie teraz tak� sytuacj�: dw�ch Twoich znajomych zosta�o milionerami. Jednemu zaj�o to 4 lata, a drugiemu 40 lat. Kt�rego z nich spytasz o rad�? Je�eli pierwszego � zapraszam do lektury. Efekt motyla w moim �yciuEfekt motyla w moim �yciu �Efekt motyla� to tytu� anegdoty, kt�ra m�wi, �e trzepot skrzyde� motyla w USA w stanie Ohio mo�e po trzech dniach wywo�a� burz� w Teksasie. Zastanawiam si� cz�sto, dlaczego moje �ycie potoczy�o si� takim, a nie innym torem. Dlaczego sta�em si� odnosz�cym sukcesy przedsi�biorc�? Dlaczego bez wi�kszego trudu osi�gn��em to, o czym inni marz�? Kiedy tak rozmy�lam, to przypominam sobie sytuacj�, od kt�rej zacz�a si� moja historia jako przedsi�biorcy. Dzia�o si� to jesieni� 2000 roku, gdy szesnastoletni ch�opak zdoby� modem i wszed� do �wiata Internetu. Poniewa� w tamtym czasie po��czenia z Internetem by�y wolne i w dodatku bardzo drogie, e-ziny cieszy�y si� du�� popularno�ci�. By�y to spakowane strony internetowe. Redakcja pisma zbiera�a artyku�y i raz w miesi�cu, po uprzednim przygotowaniu, wysy�a�a je do prenumerator�w za pomoc� e-maila. Osoba czytaj�ca taki magazyn internetowy nie musia�a by� on-line, aby zapozna� si� z jego zawarto�ci�. Poniewa� technologia internetowa bardzo mnie interesowa�a, do�� szybko postanowi�em dosta� si� do redakcji jednego z e-zin�w traktuj�cych o komputerach. Tak te� si� sta�o. Przeczyta�em w jednym z magazyn�w, �e poszukiwani s� nowi redaktorzy. Napisa�em i zosta�em przyj�ty. Moim obowi�zkiem by�o pisanie artyku��w, przeprowadzanie wywiad�w oraz recenzowanie ksi��ek. Z redakcj� tego e-zina wsp�pracowa�am kilka miesi�cy. Niestety po kilku miesi�cach w magazynie zacz�o si� �le dzia�. Razem z grup� wsp�pracownik�w opu�ci�em redakcj�, a kilka miesi�cy p�niej postanowi�em stworzy� w�asny magazyn internetowy. Aby stworzy� w�asny e-zin, musia�em nauczy� si� programowa� i budowa� strony internetowe, nauczy� si� zarz�dza� redakcj� oraz szuka� sponsor�w. Przygotowywa� biznesplan i sprzedawa� reklamy, a w mi�dzyczasie zapozna� si� z prawem, g��wnie prawem autorskim. Nie by�o �atwo, jednak po kilku miesi�cach przygotowa�, dok�adnie 15 marca 2000 roku, wyszed� pierwszy numer mojego w�asnego e- zina. Prowadzenie magazynu internetowego by�o dla mnie najlepsz� szko�� biznesu i zarazem pierwszym krokiem do finansowej wolno�ci. Kto� m�dry powiedzia� kiedy�, �e nawet najwi�ksza podr� zaczyna si� od jednego ma�ego kroku. Moim ma�ym krokiem by�o stworzenie e-zina. Tworz�c ten magazyn internetowy, niechc�cy zapocz�tkowa�em reakcj� �a�cuchow�. Jak po nitce zdobywa�em kolejne wa�ne umiej�tno�ci, kt�re wykorzystuj� a� do dzisiaj. Doskonale zdaj� sobie spraw� z tego, �e nie osi�gn��bym tak wiele, gdybym nie postanowi� wst�pi� do redakcji magazynu internetowego, a p�niej za�o�y� w�asne pismo. To tam zdoby�em umiej�tno�ci, pozna�em odpowiednich ludzi i zdoby�em sponsor�w wielu moich p�niejszych przedsi�wzi��. Jak si� okazuje, warunkiem osi�gni�cia sukcesu jest zrobienie pierwszego, ma�ego kroku. Nic, dos�ownie nic, nie stanie si� bez niego. Niestety nigdy nie wiemy, dok�d ten ma�y kroczek nas zaprowadzi, czy b�dzie to krok do sukcesu czy do wielkiej pora�ki. Tworz�c magazyn internetowy nie my�la�em, �e jest to m�j pierwszy krok w biznesie internetowym. Nie wiedzia�em, �e stworz� w przysz�o�ci firm� internetow�. Aby� lepiej zrozumia� to, co chc� przekaza�, opisz� Ci, Czytelniku, jeszcze jeden ma�y krok, kt�ry wywo�a� wielk� burz� w moim �yciu. Jestem pewien, �e ten przyk�ad b�dzie dla Ciebie znacznie bli�szy. Pewnego dnia zadzwoni� do mnie przyjaciel, kt�ry zaprosi� mnie na ma�� imprez� u niego w domu. By�a sobota, nie mia�em innych plan�w. Pomimo tego jako� nie mia�em ochoty na imprezowanie, gdy� w telewizji mia� lecie� bardzo dobry film, kt�ry chcia�em obejrze�. Po d�ugich namowach zmieni�em zdanie i z ma�ym op�nieniem pojawi�em si� na przyj�ciu. By�a to jak si� p�niej okaza�o, jedna z najwa�niejszych imprez w moim �yciu. Na niej w�a�nie pozna�em swoj� przysz�� �on�. Wydawa�oby si� drobna decyzja - id� czy nie id� na imprez� - a w efekcie wywar�a na mnie ogromny wp�yw i odmieni�a ca�e moje �ycie. Osobie, kt�ra zadaje sobie pytanie, dlaczego jeszcze nie spotka�a swojej drugiej po�owy, odpowiem � poniewa� zdecydowa�e�/zdecydowa�a� si� nie i�� na t� imprez�, na kt�rej ona by�a. Natomiast osobie, kt�ra si� zastanawia, dlaczego jeszcze nie jest bogata, odpowiem to samo: nie jest jeszcze bogata, poniewa� nie zrobi�a nic, aby wykona� ten pierwszy krok. Obydwa omawiane przypadki -stworzenie magazynu i m�j udzia� w pewnej wrze�niowej imprezie by�y w�a�nie efektem motyla. By�y to ma�e rzeczy, jednak ich konsekwencje okaza�y si� ogromne. Najwi�kszym problemem jest to, �e dopiero podczas wywo�anej ju� burzy zdajemy sobie spraw�, �e jej przyczyn� by� trzepot skrzyde� male�kiego motyla. Kiedy otwiera�em magazyn, nie mia�em poj�cia, jak si� on rozwinie. Podobnie poznaj�c nowych ludzi nie wiemy, jak� te osoby b�d� gra�y rol� w naszym �yciu. Co zatem nale�y robi�, aby odnie�� sukces finansowy lub osobisty? Odpowied� jest bardzo prosta. Nale�y trzepota� skrzyd�ami i czeka� na burz�. Je�eli Twoim marzeniem jest odnie�� sukces, niewa�ne jaki - finansowy, osobisty czy jakikolwiek inny, musisz zacz�� dzia�a�. Praca i wzi�cie si� w gar�� jest najlepszym rozwi�zaniem. Nigdy nie wiadomo, kiedy spotkasz tego motyla, kt�ry wywo�a burz�. Wiem natomiast jedno: nigdy go nie spotkasz, je�eli ci�gle b�dziesz gra� na komputerze czy wiecznie ogl�da� telewizj�. Ucz si� nowych rzeczy, czytaj ksi��ki, poznawaj nowych ludzi, udzielaj si�. Nie sied� z za�o�onymi r�kami, po prostu dzia�aj, a na pewno doczekasz si� chwili, kt�ra odmieni Twoje �ycie. Otw�rz sw�j umys� na now� rzeczywisto��. Bardzo cz�sto spotykam si� z lud�mi, kt�rzy pozjadali wszystkie rozumy i uwa�aj�, �e tylko oni maj� racj�. Oceniaj� innych wed�ug wyuczonych wzor�w i nie dopuszczaj� do siebie teorii/koncepcji, kt�re s� sprzeczne z ich w�asnymi. Przecie� wszystko jest wzgl�dne, nawet to, czy mamy racj� czy nie. Pewne wydarzenie sk�oni�o mnie do refleksji nad poruszanym tematem. Podczas dyskusji w szerokim gronie nad wprowadzeniem pewnych rozwi�za� w mojej firmie zosta�em �os�dzony� jako osoba nie maj�ca poj�cia o biznesie. W�a�nie dlatego, �e moja propozycja nie zgadza�a si� z przyj�tymi og�lnie �zasadami post�powania� w biznesie. O tych zasadach s�ysza�e� zapewne nie raz. Gromad� pasywny doch�d. Wa�niejsze s� zyski d�ugoterminowe, ni� jednorazowy zarobek. Inwestuj w reklam�. Klient zawsze ma racj�. I wiele innych dobrze brzmi�cych hase�. Aby uzmys�owi�, Ci co takiego zrobi�em, �e spotka�em si� z dezaprobat� kilku os�b, przywo�am popularn� scen� filmow�. Pochodzi ona z filmu �M�odzi Gniewni� (Dangerous Minds). Aby wyja�ni� uczniom w szkole, kt�rzy nie chcieli si� uczy� matematyki, jak bardzo wa�na jest to nauka, nauczycielka poprosi�a jednego z nich, aby wybra� to, co by by�o dla niego lepsze. Mia� do wyboru 2 wyj�cia. Dzisiaj dosta� 40 tys. dolar�w lub dzisiaj dosta� 1 centa, a przez najbli�szy miesi�c codziennie dwa razy wi�cej. Czyli drugiego dnia 2 centy, trzeciego 4 centy, a czwartego dnia 8 cent�w itd. �atwo si� domy�li�, �e ucze� wybra� 40 tys. dolar�w. Nauczycielka triumfowa�a, u�wiadamiaj�c mu, �e gdyby wybra� drugie rozwi�zanie, to zamiast 40 tysi�cy po miesi�cu mia�by 10 milion�w dolar�w (dok�adnie 10 737 418 dolar�w i 23 centy). Ka�dy z nas, kto ma chocia� odrobin� inteligencji, powie zapewne, �e w podobnej sytuacji wybra�by 10 milion�w. Wr��my jednak do przyczyny mojego �wykl�cia� - ja wybra�em 40 tys. To w�a�nie za to zosta�em �zdegradowany� w oczach wielu ignorant�w. Zamiast pot�pia� mnie za dokonany wyb�r, powinni raczej zapyta�, dlaczego wybra�em 40 tysi�cy a nie 10 milion�w? Zapewniam Ci�, Czytelniku, �e to mi si� bardziej op�aca�o. Wybra�em tak, gdy� dysponuj�c 40 tysi�cami dolar�w na starcie, wykorzystuj�c moj� wiedz� i do�wiadczenie w ci�gu miesi�ca zarobi� 25 milion�w dolar�w, czyli kilkukrotnie wi�cej, ni� gdybym wybra� drug� opcj�. Naturalnie to tylko przyk�ad. W�tpi�, aby ktokolwiek w ci�gu miesi�ca posiadaj�c 40 tys., m�g� zrobi� 25 milion�w. Nie zmienia to jednak faktu, �e znalaz�em si� w podobnej sytuacji. Zamiast wybra� rozwi�zanie najlepsze dla wi�kszo�ci ludzi, wybra�em to, co jest najlepsze dla mnie. Zastan�w si� zatem dobrze, kiedy nast�pnym razem kogo� skrytykujesz. By� mo�e dla Ciebie jego zachowanie b�dzie �g�upie�, jednak gdyby� znalaz� si� w jego sytuacji, zapewne post�pi�by� tak samo. �wiadomo�� zasady wzgl�dno�ci w mojej opinii odr�nia cz�owieka �wiat�ego i inteligentnego od przeci�tnego i nudnego. Dlaczego krytykujemy innych w sytuacjach, w kt�rych zachowaliby�my si� dok�adnie tak samo? Jedni wybieraj� 10 milion�w, bo dla nich to jest najlepsze rozwi�zanie, a inni wybieraj� 40 tysi�cy, gdy� to jest dla nich najlepsze. Kiedy� skontaktowa� si� ze mn� znajomy, kt�ry chc�c mi pom�c, wypisa� sporo drobnych b��d�w w oprogramowaniu, jakiego u�ywali�my. By�y to naprawd� bardzo przydatne sugestie. Odpisa�em jednak, �e bardzo mu dzi�kuj� za te sugestie, jednak wprowadzenie ich jest aktualnie niemo�liwe, ale na pewno zajmiemy si� tym w przysz�o�ci. Otrzyma�em bardzo szybko zadziwiaj�c� odpowied�. Brzmia�a ona mniej wi�cej tak: �Mia�em Ci� za powa�nego cz�owieka, a Ty najzwyczajniej ignorujesz to, co Ci napisa�em! Masz gdzie� to, �e te poprawki mog�yby zwi�kszy� ci sprzeda� o 5-10%! Normalnie gratuluj�, nie wiem jak ty rozwin��e� tak bardzo swoj� firm�, jak nie masz zupe�nie poj�cia o sprzeda�y w Internecie. Z czego zreszt� si� bardzo ciesz�, gdy� to dobrze wr�y dla mnie :-)� Poniewa� dalsza polemika z cz�owiekiem, kt�ry �ma ju� swoje zdanie� nie ma sensu, nie odpisywa�em ju� na tego maila. Zaanga�owa�em spokojnie moich informatyk�w zamiast w poprawki na stronie, w otwarcie nowego sklepu. Mowa tutaj o �KoKanie.pl� (www.kokanie.pl). Dzi�ki temu firma zarobi�a nie 5-10%, ale znacznie, znacznie wi�cej, gdy� KoKanie.pl mia� najlepszy start ze wszystkich uruchamianych przez nas sklep�w! Nawet powiem wi�cej. Z racji tego, �e ci�gle znajduj� o wiele bardziej dochodowe zaj�cia dla moich informatyk�w, poprawki, kt�re proponowa� mi kolega (a obecnie dobry przyjaciel), do tej pory (kiedy pisz� te s�owa) nadal nie zosta�y zamontowane! Nie oceniajmy ludzi, zachowa� czy sytuacji tylko z w�asnego punktu widzenia. To, �e Ty nie potrafisz skuteczniej wykorzysta� kilku informatyk�w czy skutecznie rozmna�a� 40 tys. dolar�w, wcale nie znaczy, �e nie potrafi tego kto� inny. To, �e kto� nie zachowuje si� tak, jak Ty by� si� zachowa�, nie znaczy, �e jest gorszy! Mo�e by� nawet lepszy od Ciebie. Trzeba mie� jednak wiele pokory, aby sobie to uzmys�owi� i poprosi� t� osob�, aby wyt�umaczy�a ci, dlaczego post�puje tak, a nie inaczej. Przywo�ywa�em wcze�niej historyjk� o tym, jak bardzo pragn��em ma�ego zielonego samochodzika, a rodzice nie potrafili mi wyt�umaczy�, �e nie mog� go kupi�. Posun��em si� nawet do protestu g�odowego, aby go zdoby�. Od tamtej chwili min�o wiele czasu i cz�sto miewam przeczucie, �e historia ta ci�gle jest cz�ci� mojego �ycia, tylko �e to ja teraz staj� przed problemem t�umaczenia innym w�asnych poczyna�. Niestety nie udaje mi si� to, gdy� ludzie zamiast otworzy� sw�j umys� na now� rzeczywisto��, usilnie broni� tej, w kt�rej �yj�. Dlatego najwi�kszym zadaniem, jakie postawi�em przed sob�, pisz�c t� ksi��k�, jest w�a�nie zmiana Twojej rzeczywisto�ci. Zanim jednak wsp�lnie wypowiemy wojn� Twojej pod�wiadomo�ci, musisz dok�adnie wiedzie�, co w�a�ciwie chcesz w �yciu osi�gn��. Musisz dok�adnie i, co wa�niejsze, poprawnie okre�li� swoje �yciowe cele. Nie szukaj pracy, tylko pieni�dzy. Je�eli o mnie chodzi, dorasta�em w przeci�tnej polskiej rodzinie, kt�rej w czasach transformacji ustrojowej nie powodzi�o si� najlepiej. Je�eli dorastaj�c ci�gle brakuje Ci pieni�dzy, to ch�� ich zdobycia automatycznie staje si� cz�ci� Twojego �ycia. Jako dziecko chcia�em zdoby� fortun�, aby moi rodzice nie musieli tak ci�ko pracowa�. Kiedy doros�em, chcia�em by� bogaty, �eby m�c w dostatku utrzyma� swoj� w�asn� rodzin�. Brak pieni�dzy by� zawsze moim najwi�kszym problemem i w zasadzie jest nim do tej pory. Zmieni�a si� tylko skala potrzeb. Wtedy potrzebowa�em ich tylko tyle, aby m�c �y�, dzisiaj po to, aby realizowa� swoje marzenia. Kiedy patrz� na to z perspektywy czasu, dostrzegam, �e mia�em niewyobra�alne szcz�cie, �e ju� w tak m�odym wieku musia�em martwi� si� o zdobycie pieni�dzy na w�asne wydatki. Maj�c 12 czy 14 lat nauczy�em si� odr�nia� poj�� �praca� i �pieni�dze�. By�a to jedna z najwa�niejszych nauk w moim �yciu. Zawsze ci�ko pracowa�em (na dzia�ce, przy budowie domu, czy na wsi w gospodarstwie), pracy mia�em po dziurki w nosie. Brakowa�o mi tylko pieni�dzy. B�d�c dzieckiem, nie potrafi�em po��czy� jeszcze fakt�w, �e poprzez prac� mo�na zarabia�. Wiedzia�em tylko tyle, �e pracy mia�em ju� do��, a pieni�dzy wcale. Tote� przez ca�e moje �ycie szuka�em okazji, aby zarabia� pieni�dze, a nie pracowa�. Niestety wi�kszo�� ludzi s�owo �praca� i �zarabianie pieni�dzy� traktuje jako synonimy. M�wi� oni: �musz� zdoby� prac�, kiedy tak naprawd� chc� powiedzie�: �potrzebuj� pieni�dzy�. M�wi� oni tak�e swoim dzieciom: �znajd�cie dobr� prac� zamiast: �zarabiajcie pieni�dze�. Ta z�a interpretacja dzia�a tak�e w drug� stron�. Na prowadzonych przeze mnie warsztatach czy spotkaniach z m�odzie�� cz�sto s�ysz� takie zdanie: �Sk�d Pan bierze czas, �eby tyle zarabia�, by� z rodzin� i jeszcze przychodzi� na takie spotkania?�. Ludziom wydaje si�, �e skoro prowadz� firm� i osi�gn��em wolno�� finansow�, to musi mi ci�gle brakowa� czasu. Nie potrafi� wyobrazi� sobie, �e mo�na mie� i du�o czasu, i du�o pieni�dzy. Czy tak trudno to sobie wyobrazi�, �e je�eli chcemy by� bogaci, to potrzebujemy du�ej ilo�ci pieni�dzy, a nie du�ej ilo�ci pracy? U�wiadom sobie, �e praca na tzw. �etacie� to tylko jedna z mo�liwych form zdobywania pieni�dzy i szczerze powiem, �e wcale nie najlepsza. Bardzo denerwuje mnie, kiedy kto� ci�gle powtarza, �e nie mo�e znale�� pracy i dlatego jest biedny. Jest to dla mnie sprawa tak dziwna, �e wr�cz niemo�liwa do zaistnienia, gdy� uwa�am, �e jak kto� chce pracowa�, to zawsze b�dzie w stanie znale�� sobie jakie� zaj�cie. Zawsze m�wi� takiej osobie, �e skoro chce pracowa�, a nie ma gdzie, to mo�e przyj�� do mnie na dzia�k� i skosi� traw�. Tej czynno�ci nigdy nie lubi�em. Zadziwiaj�ce jest to, �e 90% ludzi, na tak� propozycj� odpowiada pytaniem: �A ile mi za to zap�acisz?�. I w�a�nie o to chodzi. W �wiadomo�ci wi�kszo�ci ludzi praca znaczy tyle samo, co zarabianie pieni�dzy. Musisz zrozumie�, �e istniej� inne sposoby zarabiania pieni�dzy. Inne ni� praca na etacie. Je�eli jeste� biedny, to nie dlatego, �e nie masz pracy, ale dlatego, �e nie masz pieni�dzy! Znam wielu ludzi, kt�rzy ci�gle pracuj� i nadal s� biedni. Znam tak�e takich ludzi, kt�rzy nie pracuj� lub pracuj� po kilka dni w miesi�cu, ale nie mog� o sobie powiedzie�, �e s� biedni. Sam tak�e zaliczam si� do takich os�b. Praca i poziom zamo�no�ci wcale nie id� ze sob� w parze. Nie ma wzoru, kt�ry zak�ada�by, �e ten, kto wi�cej pracuje, ma wi�cej pieni�dzy. To jest ok�amywanie samego siebie i swojej pod�wiadomo�ci. Nigdy, przenigdy nie uzyskasz finansowej niezale�no�ci, je�eli b�dziesz nastawiony na zdobywanie pieni�dzy tylko poprzez prac� na etacie. Nie wiem, jak Ty, ale ja pracy samej w sobie wcale nie potrzebuj�, mam jej mn�stwo w domu, na dzia�ce, w firmie. Nawet dzia�am w tym kierunku, aby pracowa� jak najmniej, dzi�ki temu mam wi�cej czasu na zarabianie pieni�dzy. W tym momencie warto przytoczy� my�l Johna Rockefellera. "Kto pracuje przez ca�y dzie�, ten nie ma czasu na zarabianie pieni�dzy" Przez kilka lat wszystkie moje dzia�ania by�y skierowane ku temu, aby zdoby� pieni�dze. Dzia�a�em wi�c tak, aby je zdoby�. Nie szuka�em pracy, szuka�em pieni�dzy. Nie ogranicza�em si� do pracy na etacie, gdy� jest wiele innych, o wiele lepszych sposob�w na zdobywanie pieni�dzy ni� praca. Dlaczego wi�c wszyscy tak bardzo jej szukaj�? Odpowied� jest prosta. Praca na etacie to naj�atwiejszy i najszybszy spos�b zdobycia pieni�dzy. Praca �na etacie� to nic innego, tylko sprzedawanie swojego czasu komu� innemu, komu�, kto lepiej potrafi go wykorzysta�. Innymi s�owy, pracuj�c za pieni�dze, zarabiasz je nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swojego pracodawcy. Wiele os�b, zw�aszcza tych, kt�re ci�gle szukaj� dobrej pracy, nie zgodzi si� ze mn�. Jak to? W dzisiejszych czasach praca na etacie jest naj�atwiejsz� i najszybsz� form� zdobywania pieni�dzy? Niestety, w�a�nie tak jest. Je�eli uwa�asz, �e znalezienie pracy jest trudniejsze, ni� np. otwarcie w�asnej dzia�alno�ci gospodarczej czy jednosesyjna gra na gie�dzie, to dlaczego jeszcze nie jeste� biznesmenem ani odnosz�cym sukcesy inwestorem? Szukanie pracy etatowej, nawet najlepiej p�atnej, to nic innego, jak zwyk�e ograniczanie si� do jednego mo�liwego �r�d�a finansowania, co wydaje si� by� g�upot�, zw�aszcza w dzisiejszych czasach, kiedy elastyczno�� jest coraz bardziej po��dan� cech�. Zapami�taj, �e je�eli Twoim problemem jest brak pieni�dzy, to nie szukaj pracy, tylko szukaj mo�liwo�� ich zarabiania. M�j najlepszy biznes trwa� 15 sekundM�j najlepszy biznes trwa� 15 sekund Moja najwi�ksza lekcja zarabiania i zarazem najlepszy biznes, jaki kiedykolwiek zrobi�em, trwa�a oko�o 15 sekund. By� mo�e nawet kr�cej. M�j przyjaciel i mentor w bardzo prosty spos�b u�wiadomi� mi wiele spraw. M�j przyjaciel dzia�a w bran�y ogrodniczej. Jak co roku na wiosn� odbywa�y si� targi bran�owe, na kt�re zosta�em zaproszony. By�a to �wietna okazja do poznania wielu os�b i wyrwania si� zza biurka. Kiedy wysiad�em na dworcu kolejowym, przyjaciel wyjecha� po mnie. Postanowi�em zostawi� rzeczy w przechowalni baga�u na dworcu i uda� si� na miejsce targ�w. We Wroc�awiu na dworcu kolejowym s� automaty, podobne do szafek w supermarkecie, gdzie mo�na pod kluczem zostawi� baga�. By�o dwa rodzaje automat�w: du�y, kt�ry kosztowa� 8 z� i ma�y za 4 z�. Moja torba by�a �redniego rozmiaru, ale nie chcia�em si� m�czy�, dlatego podszed�em do wi�kszego i zacz��em wyjmowa� drobne. Nagle kolega zapyta�: �Co ty robisz? Przecie� torba zmie�ci si� do ma�ego!�. Zabra� mi torb�, obr�ci� j� pionowo (tak, aby si� zmie�ci�a) i schowa� do mniejszego schowka. Na moje pytanie, dlaczego to zrobi�, odpowiedzia� s�owami, kt�re zapami�ta�em do tej pory: �Cztery z�ote w 15 sekund to 16 z� na minut� i 960 z� na godzin�, licz�c na etat, to by by�o jakie� 5 tysi�cy tygodniowo i 20 tysi�cy miesi�cznie. Gdyby� znajdowa� ci�gle takie okazje do zarabiania pieni�dzy, nie musia�by� otwiera� firmy.� Z jego wypowiedzi wynios�em powa�n� lekcj�. Nigdy do tej pory nie patrzy�em w ten spos�b na zarabianie pieni�dzy. U�wiadomi�em sobie, �e biznes to nie jest wielka rzecz, tylko zbi�r o wiele mniejszych spraw, drobnostek. Nie jest to praca, ale raczej filozofia �ycia. Akurat w tamtym okresie zaczyna�em swoj� przygod� z biznesem i najbardziej odczuwa�em problem braku pieni�dzy do inwestowania. Kolega jednym zdaniem u�wiadomi� mi, �e gdybym zmieni� sw�j �wiatopogl�d, m�g�bym przyci�ga� do siebie o wiele wi�cej pieni�dzy ni� do tej pory. Wystarczy wpoi� sobie pewne nawyki szukania podobnych okazji. Jak wynika z mojej przygody na dworcu jedna my�l i troch� ch�ci wystarczy, aby zarobi� naprawd� du�e pieni�dze. Dwadzie�cia tysi�cy z�otych to wi�cej, ni� otrzymuje prezydent Polski. W�o�enie torby do ma�ego schowka zajmuje tyle samo czasu, co umieszczenie jej w du�ym. Uzmys�owi�em sobie, �e ludzie postawieni przed podobnymi problemami, rozwi��� je ka�dy na sw�j spos�b. Jeden b�dzie bardziej skuteczny, drugi mniej. Jednego wyjazd na targi b�dzie kosztowa� 8 z�, a drugiego tylko 4 z�. Jeden na inwestycj� b�dzie potrzebowa� 8 tys. z�, a inny przeprowadzi j� za 4 tys. Wszystko zale�y od m�dro�ci, wiedzy, inteligencji, do�wiadczenia i co najwa�niejsze - ch�ci konkretnej osoby. W�a�nie wtedy, na pocz�tku mojej kariery, kiedy poci�giem wraca�em z targ�w, postanowi�em wykorzysta� najbardziej efektywnie ka�d� chwil� swojego �ycia. Postanowi�em zdobywa� praktyczn� wiedz� i trenowa� sw�j umys�, abym to ja sta� si� cz�owiekiem, kt�ry na przeprowadzenie inwestycji nie b�dzie potrzebowa� 8 tysi�cy z�otych, a wystarcz� mu tylko 4. Jak pomy�la�em, tak zrobi�em. To mi�dzy innymi dzi�ki temu wydarzeniu mo�esz teraz czyta� t� ksi��k�. To ono zapocz�tkowa�o we mnie �wiadomy proces zmiany �wiatopogl�du, kt�ry doprowadzi� mnie do sukcesu. Od tego czasu ci�gle ucz� si� biznesu i staj� si� coraz efektywniejszym cz�owiekiem. Wszystko w swoim czasieWszystko w swoim czasie Powszechnie przyj�to na ca�ym �wiecie, �e najwi�ksze szcz�cie, jakie mo�e spotka� cz�owieka to wygrana na loterii. Je�li przyjrzymy si� jednak bli�ej temu zjawisku, mo�emy zobaczy� tak�e drug� stron� medalu. Ogl�da�em kiedy� film dokumentalny o ludziach, kt�rzy wygrali na loterii dziesi�tki milion�w dolar�w. Najbardziej zaciekawi�a mnie historia pewnego Anglika, kt�ry gra� na loterii regularnie blisko 30 lat. Po wytrwa�ym puszczaniu los�w dzie� w dzie� z tymi samymi cyframi w ko�cu uda�o mu si� wygra�. Dla wszystkich innych wygrana by�aby sukcesem, jednak nie dla niego. Dwa dni po wygranej, jeszcze przed odebraniem pieni�dzy, zmar� na raka w hospicjum. Poniewa� nie mia� rodziny, w swoim testamencie zapisa� ca�� wygran� na badania nad lekarstwem na raka - chorob�, kt�ra doprowadzi�a go do �mierci. Ogl�da�em wywiady z piel�gniarzami i wolontariuszami, kt�rzy opiekowali si� nim zar�wno przed, jak i po wygranej. Jednog�o�nie twierdzili, �e wygrana spowodowa�a u niego wielki smutek, �al i rozczarowanie. Osobi�cie mu si� nie dziwi�. Liczy� na wygran� 30 lat i wygra�, kiedy si� cierpi na �mierteln� chorob� i czeka na �mier� w hospicjum... Zadaj� wi�c pytanie: czy wygrana na loterii dwa dni przed �mierci� jest powodem do szcz�cia? Je�eli tak, to dlaczego ten cz�owiek by� smutny? Historia ta u�wiadomi�a mi wa�n� rzecz. Na wszystko jest odpowiednia pora. Jest czas siewu i zbior�w, jest czas grania na loterii i cieszenia si� wygran�. Jest tak�e czas nauki, czas na prac� oraz czas, w kt�rym cieszymy si� z owoc�w naszej pracy. To jest dobry pow�d, dla kt�rego powiniene� odpowiednio zaplanowa� swoje �ycie. Je�eli teraz nie jeste� pewien, czy Twoje finanse wystarcz�, aby� m�g� godnie �y� do ko�ca swoich dni, powiniene� natychmiast wzi�� sprawy w swoje r�ce. Nie licz na to, �e kto� zatroszczy si� o Ciebie, kiedy ju� nie b�dziesz pracowa�. Nie licz tak�e na to, �e bior�c sprawy w swoje r�ce w wieku 70 czy 80 lat, uda Ci si� odnie�� finansowy sukces. Zreszt� nawet gdyby� go odni�s�, to by�by to wysi�ek wed�ug mnie stracony, podobny do wygrania na loterii na chwil� przed �mierci�. Pami�taj, �e je�li teraz zdob�dziesz bogactwo, b�dziesz mia� wi�cej czasu, aby si� nim cieszy�. W rzeczywisto�ci ma�o kto pami�ta, aby zaplanowa� sobie �ycie. Wi�kszo�� m�odych ludzi nie ma w�asnych �yciowych plan�w. Kiedy pytam znajomych student�w, dlaczego studiuj� akurat ten kierunek, cz�sto s�ysz�, �e tylko tu si� dostali. Ich recept� na �ycie jest dosta� si� na jakie� studia, sko�czy� je, a p�niej jako� to b�dzie. Ka�dy z nas ma marzenia, kt�re stara si� zrealizowa�. Za bardzo jednak skupiamy si� na marzeniach, a nie na drodze, kt�ra do nich prowadzi. Je�eli czego� pragniemy, musimy rozwa�y� wszystkie sposoby realizacji marze�, wybra� optymaln� i kurczowo si� jej trzyma�. Je�eli marzymy o ma�ym domku w g�rach, to (wykonuj�c pewien skr�t my�lowy), narz�dziem, jakiego potrzebujemy, s� pieni�dze. Aby zdoby� pieni�dze na nasz wymarzony domek, mo�emy skorzysta� z wielu dr�g. Mo�emy pracowa� na etacie i oszcz�dza�, mo�emy wszystkie zaoszcz�dzone pieni�dze zainwestowa� i je rozmno�y�, mo�emy po�lubi� kogo� bogatego, mo�emy gra� na loterii oraz bra� udzia� w przer�nych konkursach czy teleturniejach. Mo�na zdoby� pieni�dze na wiele sposob�w. Twoim obowi�zkiem podczas planowania jest wybranie tego najefektywniejszego. Pami�taj, �e im wcze�niej kupisz sw�j wymarzony domek, tym d�u�ej b�dziesz si� nim cieszy�. Je�eli kupisz go w wieku 30 lat, mo�esz by� pewien, �e b�dzie Ci s�u�y� przez najbli�sze 50-60 lat. Kiedy jednak kupisz domek w wieku 60 lat, to wed�ug statystyki nie b�dziesz si� nim cieszy� d�u�ej ni� 10-15 lat. A co b�dzie, je�eli sw�j wymarzony domek kupisz na dwa dni przed �mierci�? Domek, o kt�rym si� rozpisuj�, to tylko przeno�nia, kt�ra powinna u�wiadomi� Ci to, �e w �yciu s� odpowiednie chwile do robienia odpowiednich rzeczy. Je�eli wygramy na loterii w wieku 20 lat, to b�dzie nasze najwi�ksze szcz�cie, jednak kiedy wygramy 2 dni przed �mierci�, to b�dzie nasze najwi�ksze przekle�stwo. Ja postawi�em sobie w �yciu bardzo ambitne cele. Jako �e dorasta�em w rodzinie, w kt�rej najwi�kszym problemem zawsze by�y pieni�dze, zawsze chcia�em zarobi� ich tyle, aby moi rodzice nie musieli ci�gle my�le� o rachunkach. D��y�em do tego, abym m�g� si� kiedy� usamodzielni�, za�o�y� w�asn� rodzin� i �ebym nigdy nie musia� m�wi� swoim dzieciom �nie dostaniesz tego zielonego samochodziku, poniewa� nas na niego nie sta�. Aby to osi�gn��, musia�em zdoby� co� wi�cej, ani�eli dobrze p�atn� prac�. W reporta�u w Wiadomo�ciach w TVP1, kiedy rz�d Marcinkiewicza wprowadza� tzw. becikowe, reporterka dokona�a podliczenia, �e wychowanie dziecka do 20 roku �ycia na �przeci�tnym poziomie� kosztuje oko�o 500 tys. z�. Wychowanie dziecka to jednak nie wszystko, trzeba je wykszta�ci�, zadba� o jego finansow� przysz�o��, stworzy� godziwe warunki dorastania. Opr�cz dziecka musz� tak�e my�le� o sobie i ca�ej rodzinie. Musz� wybudowa� dom, �eby mie� gdzie mieszka� i kupi� samoch�d dla siebie i dla �ony. Musz� je��, ubiera� si�, je�dzi� na wakacje. Takie s� moje marzenia. Po obejrzeniu reporta�u doszed�em do wniosku, �e aby prze�y� �ycie na poziomie klasy �redniej, nie martwi�c si� o rachunki i pieni�dze, potrzebuj� co najmniej 10 milion�w z�otych. Zak�adam, �e tyle pieni�dzy wydam na potrzeby w�asne i rodziny przez ca�e moje �ycie. Taka kwota pozwoli nam �y� na przyzwoitym poziomie. Zak�adaj�c, �e uda�oby mi si� znale�� dobr� prac� dla mnie i dla �ony, zebranie tej kwoty zaj�oby nam co najmniej ... 70 lat. Poniewa� praca na etacie do 87 roku �ycia nie wchodzi�a w gr�, w wieku 17 lat u�o�y�em plan dzia�ania, kt�ry mia� na celu maksymalne skr�cenie czasu, kt�ry by�by mi potrzebny do zdobycia takiej kwoty. Pierwszym moim krokiem by�o samodoskonalenie. Ca�y wolny czas po�wi�ca�em wi�c na czytanie ksi��ek. Doskonale zdawa�em sobie spraw�, �e je�eli w m�odym wieku zdob�d� wiedz�, b�d� m�g� j� wykorzystywa� przez ca�e �ycie. W m�odym wieku najefektywniejsze, co mog�em zrobi� to ... uczy� si�. Robienie powa�nych biznes�w musia�o poczeka�, a� nie uznam, �e wiem ju� wystarczaj�co du�o. Rozpocz��em wi�c proces stawania si� dla siebie najwa�niejszym aktywem. W�a�nie wtedy, mi�dzy innymi dlatego, �e potrzebowa�em wiedzy ze �ci�le okre�lonej dziedziny, stworzy�em Ksi�garni� Polskiego E- Biznesu Aragon.pl. Otworzy�a ona dla mnie okno do samodoskonalenia si�. Ksi�garnia ta stanowi�a dla mnie idealne �r�d�o wiedzy, a jednocze�nie do�� poka�nego dochodu. Co jest najwa�niejsze w Twoim �yciu?Co jest najwa�niejsze w Twoim �yciu? Dzisiaj, pomimo �e nadal pracuj� nad sob�, przesta�em w�a�ciwie by� dla siebie najwi�kszym aktywem. Dzisiaj zarobione pieni�dze pracuj� na mnie, a ja mam czas na po�wi�cenie si� tym zaj�ciom, na kt�re mam ochot�. To, �e nadal pracuj�, to tylko znak, �e lubi� swoj� prac�. Kiedy� musia�em anga�owa� si� tylko w to, co mog�o mi przynie�� korzy�� materialn�. Spo�r�d 10 pomys��w na biznes musia�em realizowa� ten, kt�ry przyniesie najwi�ksze zyski. Teraz znacznie cz�ciej mog� realizowa� te projekty, kt�re chc� zrealizowa�. Co prawda nadal do�� cz�sto moim kryterium dzia�ania jest zysk. Mam pewne zobowi�zania wobec moich pracownik�w. To oni, pracuj�c dla mnie, daj� mi wolno�� finansow�, w zamian jednak ja mam obywatelski obowi�zek przynajmniej zapewni� im miejsce pracy. Gdybym wpad� w k�opoty finansowe, wiem, �e bym sobie poradzi�. Z moim baga�em wiedzy oraz do�wiadcze� du�a cz�� etat�w stoi dla mnie otworem. Wiem, bo jeszcze kilka miesi�cy temu proponowano mi stanowisko kierownicze w sporej firmie. Moi pracownicy nie s� jednak tak przygotowani. To Oni, pracuj�c za mnie, sprawiaj�, �e ja nie musz� pracowa� i mam czas na zdobywanie wiedzy, do�wiadczenia i znajomo�ci. Mam wi�c moralny obowi�zek co najmniej utrzymania obecnych obrot�w w firmie. �le bym si� czu� gdybym si� dowiedzia�, �e w ich �yciu pe�ni� rol� �Microsoftu� z omawianej ju� historyjki z pomidorami. Dzi�ki wolno�ci finansowej co jaki� czas mog� sobie pozwoli� na przedsi�wzi�cia, kt�re nie zak�adaj� generowania zysku, maj� charakter niekomercyjny, zwi�zany bardziej z ideami, kt�re pozwalaj� mi d��y� do prawdziwej samorealizacji. Przeszed�em bardzo prost� drog�. Na pocz�tku, jako biedny cz�owiek, musia�em pracowa� za grosze, aby prze�y�, potem czeka�a mnie trudna droga stawania si� swoim najwi�kszym aktywem. Wraz ze wzrostem mojej warto�ci, wiedzy i zdobywanemu do�wiadczeniu, wzros�y te� moje zarobki, kt�re mog�em z kolei przeznaczy� na inwestycje i poszerza� moje pasywne �r�d�a dochodu. Przez ten okres, pomimo �e nie zdawa�em sobie z tego sprawy, uczy�em si� organizowa�. Nie tylko firm�, ale tak�e w�asne �ycie. Racjonalnie spojrza�em na �wiat i dok�adnie wiedzia�em, czego chc�. Chcia�bym opowiedzie� Ci, Czytelniku, kolejn� ciekaw� i daj�c� do my�lenia histori� oraz podzieli� si� moimi uwagami na jej temat. Pewnego dnia stary profesor zosta� zaanga�owany, aby przeprowadzi� kurs dla grupy dwunastu szef�w wielkich koncern�w ameryka�skich na temat skutecznego planowania czasu. Kurs ten by� jednym z pi�ciu modu��w przewidzianych na dzie� szkolenia. Stary profesor mia� wi�c do dyspozycji tylko jedn� godzin�, by wy�o�y� sw�j przedmiot. Stoj�c przed t� elitarn� grup� (kt�ra gotowa by�a zanotowa� wszystko, czego ekspert b�dzie naucza�), stary profesor popatrzy� powoli na ka�dego z osobna, nast�pnie powiedzia�: "Przeprowadzimy do�wiadczenie". Spod biurka, kt�re go oddziela�o od student�w, wyj�� wielki dzban (o pojemno�ci 4 litr�w), kt�ry postawi� delikatnie przed sob�. Nast�pnie wyj�� oko�o dwunastu kamieni wielko�ci pi�ki do tenisa i delikatnie w�o�y� je kolejno do dzbana. Gdy dzban by� wype�niony po brzegi i niemo�liwe by�o dorzucenie jeszcze jednego kamienia, podni�s� wzrok na swoich student�w i zapyta�: �Czy dzban jest pe�en?" Wszyscy odpowiedzieli: "Tak". Poczeka� kilka sekund i doda�: "Na pewno?". Nast�pnie pochyli� si� znowu i wyj�� spod biurka naczynie wype�nione �wirem. Delikatnie wysypa� �wir na kamienie, po czym potrz�sn�� lekko dzbanem. �wir zaj�� miejsce miedzy kamieniami... a� do dna dzbana. Stary profesor zn�w podni�s� wzrok na audytorium i zapyta�: "Czy dzban jest pe�en?" Tym razem �wietni studenci zacz�li rozumie�. Jeden z nich odpowiedzia�: "Prawdopodobnie nie". "Dobrze" odpowiedzia� stary profesor. Pochyli� si� jeszcze raz i wyj�� spod biurka naczynie z piaskiem. Z uwag� wsypa� piasek do dzbana. Piasek zaj�� woln� przestrze� miedzy kamieniami i �wirem. Jeszcze raz zapyta�: "Czy dzban jest pe�en?" Tym razem, bez zaj�knienia, �wietni studenci odpowiedzieli ch�rem: "Nie". "Dobrze" odpowiedzia� stary profesor. I tak, jak si� spodziewali, wzi�� butelk� wody, kt�ra sta�a na biurku i wype�ni� dzban a� po brzegi. Stary profesor podni�s� wzrok na grup� student�w i zapyta�: "Jak� wielk� prawd� ukazuje nam to do�wiadczenie?" Nieg�upi, najbardziej odwa�ny z uczni�w, odpowiedzia�: "To pokazuje, �e nawet je�li nasz kalendarz jest ca�kiem zape�niony, je�li naprawd� chcemy, mo�emy dorzuci� wi�cej spotka�, wi�cej rzeczy do zrobienia". "Nie" odpowiedzia� stary profesor - "Nie o to chodzi�o". "Wielka prawda, kt�r� przedstawia to do�wiadczenie, jest nast�puj�ca: Je�li nie w�o�ymy kamieni jako pierwszych do dzbana, p�niej nie b�dzie to mo�liwe!". Zapanowa�o g��bokie milczenie, studenci u�wiadomili sobie oczywisto�� tego stwierdzenia. Stary profesor zapyta�: "Co stanowi kamienie w waszym �yciu? Wasze zdrowie? Wasza rodzina? Przyjaciele? Zrealizowanie marze�? Robienie tego, co jest wasz� pasj�? Nauka? Odpoczynek? Czas? Albo jeszcze co� innego? Nale�y zapami�ta�, �e najwa�niejsze jest w�o�y� swoje KAMIENIE jako pierwsze do dzbana, w przeciwnym wypadku ryzykujemy przegra�... w�asne �ycie. Je�li damy pierwsze�stwo drobiazgom (�wir, piasek), wype�nimy �ycie drobiazgami i nie b�dziemy mie� wystarczaj�co du�o cennego czasu, by po�wi�ci� go na wa�ne elementy �ycia. Zatem nie zapomnijcie zada� sobie pytania: "Co stanowi kamienie w moim �yciu?" Nast�pnie, w��cie je na pocz�tku do waszego dzbana (�ycia)" Przyjacielskim gestem d�oni stary profesor pozdrowi� student�w i powoli opu�ci� sal�... Przes�anie tej historii jest bardzo proste: zanim zaczniesz zmienia� swoje �ycie, musisz zda� sobie spraw�, co jest w nim najwa�niejsze i zaj�� si� wszystkim po kolei. Planowanie �ycia to trudna sprawa, dlatego powiniene� dok�adnie przemy�le� ka�dy krok. Widz�c ludzi dooko�a, obawiam si�, �e nikt nie my�li o swojej przysz�o�ci. Ludzie egzystuj� bez wyznaczonego celu i szczeg�owego planu dzia�ania, niezb�dnego, by sw�j cel osi�gn��. Dziwne jest to, �e chcemy je�dzi� sportowymi samochodami, ale nie mamy plan�w, jak je kupi� i utrzyma�. T� bol�czk� dzisiejszego �wiata szczeg�lnie wyra�nie wida� w post�powaniu student�w. Obserwuj�c t� spo�eczno��, rzadko spotykam kogo�, kto studiuje, bo fascynuje go dziedzina studi�w. Ludzie ko�cz� szko�� i nie maj� co ze sob� zrobi�, id� wi�c na studia, cz�sto zupe�nie przypadkowe lub z przymusu, aby unikn�� s�u�by wojskowej. By�em �wiadkiem rozmowy, w kt�rej m�ody cz�owiek zosta� zapytany, jaki jest jego �yciowy cel. Odpowiedzia�, �e chcia�by sko�czy� studia, a potem zobaczy. Nie ma co ukrywa�, wspania�e plany: sko�czy� studia i patrze�. A co z karier�, zainteresowaniami, samorealizacj�? W �yciu jest miejsce na wszystko. Jest odpowiedni czas na nauk�, zak�adanie rodziny i zarabianie. Wszystko powinni�my wykonywa� w jasno okre�lonej kolejno�ci, bo jaki jest sens wygrania w totolotka 2 dni przed �mierci�? Najpierw pom� sobieNajpierw pom� sobie Kiedy zacz��em prac� nad t� ksi��k�, odby�em spotkanie z pewnym cz�owiekiem, kierownikiem w krakowskiej firmie telekomunikacyjnej. Mia� on zamiar zmieni� swoje �ycie i wzi�� sprawy w swoje r�ce, zak�adaj�c w�asn� firm� internetow�. Spotka� si� ze mn� - osob�, kt�ra bardzo dobrze orientuje si� na tym rynku, aby porozmawia� o swoich pomys�ach. Podczas rozmowy poruszyli�my spraw� pewnego biednego domu dziecka, kt�remu m�j rozm�wca chcia� przekaza� kilka starych komputer�w, a do nowo zak�adanej firmy kupi� nowe. Musz� wspomnie� jeszcze, �e m�j rozm�wca na rozkr�cenie firmy potrzebowa� do�� znacznej kwoty. Z dalszej rozmowy dowiedzia�em si�, �e komputery wcale nie by�y takie stare, a pomys� ich przekazania wynika� bardziej z dobrego serca ni� z potrzeby wymiany sprz�tu. Podsumujmy zatem sytuacj�. Kto� rozkr�ca firm�, potrzebuje do tego wszelkich mo�liwych �rodk�w finansowych, a jednocze�nie przekazuje domu dziecka sprz�t i na ca�ej operacji traci kilka tysi�cy z�otych. Przecie� to sabota�. Kiedy zapyta�em, dlaczego tak chce post�pi�, us�ysza�em: �Te dzieci naprawd� s� potrzebuj�ce, mo�e je�li dostan� komputery, to p�niej �atwiej znajd� prac�, bo b�d� umia�y si� nim pos�ugiwa�. Przecie� nawet podczas gry na komputerze cz�owiek uczy si� go obs�ugiwa�. Ja zawsze mog� zacisn�� pasa i rozkr�ci� firm� z mniejszymi nak�adami. Tobie si� uda�o, wi�c mi te� mo�e si� uda�.� Dla wi�kszo�ci ludzi jego post�powanie wydawa�oby si� rozwa�ne. Ja jednak bardzo pot�piam pomys� mojego rozm�wcy, gdy� przeczy on zasadzie omawianej w poprzednim akapicie, a m�wi�cej o tym, �e na wszystko przyjdzie pora. Jest czas na planowanie, na realizowanie inwestycji, na zbieranie zysku oraz na jego wydawanie. To prawda, �e mi si� uda�o zbudowa� spory biznes w zasadzie od zera. Ale ci�gle mam przed oczami to, co m�g�bym osi�gn��, gdybym mia� nieco wi�ksze pieni�dze na starcie. Uwa�am, �e najpierw powiniene� pom�c sobie, aby p�niej m�c lepiej pomaga� innym. Mo�e Ci si� to wydawa� egoistyczne, jednak zastan�w si�: kto lepiej pomo�e potrzebuj�cym � Ty czy Bill Gates, najbogatszy cz�owiek �wiata? Dla Ciebie kilka tysi�cy z�otych przeznaczonych na cele charytatywne rocznie to na pewno olbrzymia kwota i znacz�ca w Twoim bud�ecie. Bill przeznacza na takie akcje setki milion�w dolar�w i mo�na powiedzie�, �e nawet nie zauwa�a tych wydatk�w. To prawda, �e Ty, daj�c kilka tysi�cy z�otych, bardziej odczuwasz, �e pomagasz. Jest to dla Ciebie wi�ksze po�wi�cenie ni� dla niego. Martyrologia i m�cze�stwo jednak nikomu jeszcze nie pomog�y. Patrz�c realnie, to jednak Bill Gates wy�ywi wi�cej dzieci ni� Ty. Dlatego zanim zaczniesz pomaga� innym, powiniene� najpierw pom�c sobie. Powiniene� sta� si� mo�e nie drugim Bilem Gatesem, ale co najmniej wolnym finansowo cz�owiekiem. Dopiero kiedy wyrwiesz si� z wy�cigu szczur�w i osi�gniesz niezale�no��, b�dziesz m�g� po�wi�ci� si� sprawom spo�ecznym. Od kilkunastu lat w Polsce dzia�a Wielka Orkiestra �wi�tecznej Pomocy, fundacja kierowana przez Jurka Owsiaka. Mam znajomego, kt�ry jest wielkim zwolennikiem tego typu inicjatyw i rok w rok podczas fina�u daje kwestuj�cym od 100 do 200 z�. Ja przez wiele lat powstrzymywa�em si� od tego typu wydatk�w, gdy� m�j rosn�cy biznes ci�gle potrzebowa� coraz wi�kszych finans�w. A to na zakup nowych urz�dze�, a to na powi�kszenie stanu magazynowego czy na zatrudnienie nowego pracownika. �y�em ze �wiadomo�ci�, �e na wszystko w �yciu przyjdzie kolej. Przez wiele lat inwestowa�em, rozwija�em biznes, sta�em si� niezale�ny finansowo. Teraz, kiedy moje pieni�dze pracuj� za mnie, w ci�gu jednego fina�u przekaza�em na rzecz Orkiestry wi�cej pieni�dzy ni� m�j znajomy w ci�gu ca�ego swojego �ycia na wszystkie akcje charytatywne razem wzi�te. W dodatku podejrzewam, �e podczas nast�pnego fina�u tak�e b�d� m�g� przekaza� tak�, o ile nie wi�ksz� kwot�. Ma�o tego: pomagam skuteczniej i robi� to o wiele l�ejsz� r�k�. Przekazanie pieni�dzy na cel charytatywny nie wymaga ode mnie wyrzeczenia si� jakichkolwiek innych wydatk�w. Je�eli Twoim najwi�kszym problemem w rozwoju biznesu s� pieni�dze, to staraj si� je oszcz�dza� i nigdy nie wydawaj na �adne akcje charytatywne. Najpierw pom� sobie, aby w przysz�o�ci m�c pomaga� innym. Zw�aszcza kiedy (tak jak w moim przypadku) rozkr�casz biznes, nie posiadaj�c du�ych pieni�dzy, mo�esz by� pewien, �e ich brak b�dzie Twoim najwi�kszym problemem. Skoro brakowa�o mi pieni�dzy na inwestycje, nie mog�em pozwoli� sobie na przekazywanie ich na cele charytatywne. Nie znaczy to jednak, �e wcale nie pomaga�em potrzebuj�cym. Jak si� okazuje, opr�cz datk�w pieni�nych, mo�na ludziom pomaga� na przer�ne sposoby. Mi�dzy innymi s�u�y� im czasem i do�wiadczeniem. Tak te� robi�em i robi� nadal. Ka�dy z nas posiada okre�lon� ilo�� d�br, np. pieni�dzy, czasu czy r�nych przedmiot�w. Innym powiniene� przekazywa� tylko te, kt�rych masz za du�o. Na tym w�a�nie polega pomaganie. Ja mam obecnie dzi�ki wolno�ci finansowej do�� du�o wolnego czasu, dzi�ki temu mog� pracowa� nad t� ksi��k� i w ten spos�b pomaga� innym, tak�e Tobie. Gdybym nie mia� tyle wolnego czasu i chcia� stworzy� t� publikacj�, to nie siedzia�bym po nocach, aby uko�czy� ksi��k�. W takiej sytuacji pierwsz� moj� czynno�ci� by�oby zorganizowanie si� tak, abym mia� tego czasu pod dostatkiem. Sprawa zarabiania pieni�dzy wygl�da podobnie. Je�eli mam ich ma�o, a chc� je komu� da�, to raczej bior� si� do ich zarabiania, abym mia� tych pieni�dzy za du�o i m�g� je przekaza� na cele charytatywne. Nie dzieli�bym si� z kim� tym, czego mi brakuje. Najpierw pomagam sobie, dopiero potem innym. To dlatego, �e najpierw pomog�em sobie, co roku na fina� Orkiestry daj� coraz to wi�ksze datki, znacznie wi�ksze ni� przeci�tny Polak. Potrzeba matk� wynalazkuPotrzeba matk� wynalazku Moje najlepsze pomys�y biznesowe rodzi�y si� w chwilach najwi�kszego kryzysu firmy. Zauwa�y�em tak�e, �e moja ch�� do pracy tak�e jest z tym zwi�zana. Je�eli obroty rosn�, mam poczucie komfortu i brak mi ch�ci do pracy, jednak kiedy wzrost zostaje czym� zahamowany, zaciskam pasa i zabieram si� do pracy, aby uzdrowi� sytuacj�. Wizja problem�w finansowych jest dla mnie najlepszym motywatorem. Podobnie by�o, kiedy rozpoczyna�em swoj� przygod� z biznesem. To brak pieni�dzy zmusi� mnie do dzia�ania. Odk�d pami�tam, musia�em organizowa� pieni�dze na w�asne wydatki. Ma�e kwoty zawsze udawa�o mi si� zdobywa�, w miar� jednak jak dorasta�em, moje potrzeby ros�y. Musia�em wi�c jeszcze wi�cej g��wkowa�, aby zdoby� potrzebne fundusze. Gdyby nie ci�g�y brak pieni�dzy, nigdy nie osi�gn��bym tak wiele. Okazuje si�, �e najlepszym sposobem na osi�gni�cie sukcesu, jest odbicie si� od dna. Chcia�bym, aby� zapozna� si�, Czytelniku, z pewn� histori�. Jest to oczywi�cie fikcja literacka, jednak niesie za sob� bardzo wa�ny mora�. Mora�, o kt�rym powiniene� pami�ta� ka�dego dnia. Pewien bezrobotny stara si� o stanowisko sprz�tacza w Microsofcie. Dyrektor personalny przyjmuje go i ka�e zaliczy� test (zamiatania pod�ogi), po czym stwierdza: "Jeste� przyj�ty, daj mi tw�j e-mail, wy�l� Ci formularz do wype�nienia oraz dat� i godzin�, na kt�ra masz si� stawi� w pracy". Zrozpaczony cz�owiek odpowiada: "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila." Wtedy personalny m�wi, �e jest mu przykro, ale poniewa� nie ma e-maila, nie istnieje wirtualnie, a poniewa� nie istnieje, nie mo�e dosta� pracy. Cz�owiek wychodzi przybity. W kieszeni ma tylko 10$ i nie wie, co ma zrobi�. Przechodzi ko�o supermarketu. Postanawia kupi� dziesi�ciokilow� skrzynk� pomidor�w w promocji. Nast�pnie, chodz�c od drzwi do drzwi, sprzedaje ca�y towar po kilogramie i w ci�gu dw�ch godzin podwaja sw�j kapita�. Powtarza t� transakcj� jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni. U�wiadamia sobie, �e w ten spos�b mo�e z powodzeniem prze�y�. Wychodzi z domu coraz wcze�niej, wraca coraz p�niej i ka�dego dnie pomna�a sw�j kapita�. Wkr�tce kupuje w�z, p�niej ci�ar�wk�, a po jakim� czasie posiada ca�� kolumn� samochod�w dostawczych. Po pi�ciu latach m�czyzna jest w�a�cicielem jednej z najwi�kszych sieci dystrybucyjnych w Stanach. Postanawia zadba� o przysz�o�� swojej rodziny i wykupuje polis� ubezpieczeniowa. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polis� i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby m�g� wys�a� mu propozycj� kontraktu. M�czyzna m�wi wtedy, �e nie ma e-maila. "Ciekawe - m�wi agent - nie ma pan e-maila, a zbudowa� pan takie imperium? Niech pan sobie wyobrazi, cz