1237

Szczegóły
Tytuł 1237
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

1237 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 1237 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 1237 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

1237 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

NR ID : b00080 Tytu� : Noc listopadowa Autor : Stanis�aw Wyspia�ski SCENA I Korytarz w Szkole Podchor��ych, przez cala sceny szerz szeroki, do p� drugiego planu w g��b: Z lewej ksi�yca ziele� wpada przez oknu �cian� szklan�; po�rodku brama, nad t�, bram� chor�gwi czworo w p�k z�o�ono; giwery w rz�d�w dwa pod �cian�. Noc - wiecz�r - pusto; - szum od pola, z �azienkowskiego parku... Warta gdzie� st�pa - s�ycha� kroki. Na koz�ach b�bny, dwa mo�dzierze i kopczyk kul, i szpada. Podziemiu prysn� wraz o�cie�e: w tym korytarzu wstaje Dziewa, he�m z kit� na jej karku, prawic� w��cznia, tarcz jej lewa; jej pierwszy g�os i rola. Ze spi�u czerwony kask kryje jej lica, a oczy jej gor� w przy�bicy; jej szata si� �yska w odblasku ksi�yca; tarcz wielka na z�otej p�tlicy: Egida srebrzysta, przez rami� rzucona, w�ami szele�ci �ywemi. W�ami ci���ce pod�wiga ramiona i spis� wbija do ziemi. I g�osem zawo�a, a� gromem uderzy, ze ku niej skrzydlatych ch�r dziewek nadbie�y, a ka�da na skrzyd�ach niesiona. PALLAS Do mnie! Do mnie! Do mnie!! Zwyci�skie duchy w orli lot powietrznym szlakiem biegajcie we wichrowym szumie; potrz�sam w�adnym znakiem! Wy wszystkie razem, m�ob�jczym sprzysi�g�o �elazem, co byt po�wi�cacie dumie; na szczytach Hymetu, Ossy S�o�c �lubujecie niez�omnie! Ze szczyt�w Pelijonu biegajcie, biegajcie t�umnie, �miertelnych ��dne zgonu. Oto stawi�am grot! Hej, ku mnie, ku mnie, ku mnie!! (gromy) Ty, co zwyci�y�a� pod Maratonem. �e Ateny radosne nowin�; ty, co zwyci�y�a� pod Salamin�, �e Pers smaga� morze r�zgami,- �e w z�o�ci nurza� si� w py�; ty, co by�a� pod Termopilami; ty, co� wiod�a Aleksandra pod Tyr przydaj�c mu Achillesowych si�; ty, kt�r� wie�� w�drownych lir pod Troj� ws�awi�a Hektorem; ty, co wiod�a� Cezar�w Romy, �e �wiat zeszli taborem wszerz i wzd�u�. Gdy gas�y gwiazdy P�nocy, ty, co� S�awie przyda�a mocy; ty, co� zwyci�a�a Teutony, gdy Wito�d, jako Ares, szalony, odbywa� k�piel krwi; co� wiod�a Bo�y-Bicz w �unach we chwa�� przekle�stw ognist�, �e zachwia� si� krzy� �r�d miasta siedmiu wzg�rz, gdy� we �wiat�o rzuci�a miot lwi! Do mnie sam! Do mnie w piorunach! (pioruny) Przyzywam was w�adnym znakiem, na Egidy z�oto, ko�� i spi�; zaklinam przez Noc wieczyst�, k�dy was si�� pchn�� mog�, na S�o�ce zaklinam pal�ce, na Zewsa k�dziory straszliwe, na moc w�ow� Gorgony, w drog�!!! Wy, kt�rym nie�miertelno�� dam, stawajcie �ywe, przytomnie! Powietrznym okr��ajcie szlakiem! Do mnie sam! Do mnie! Do mnie! I ot� lec� ku niej, lec� zwyci�stwa dziwne Panie: skrzydlate wielkim skrzyde� lotem. Wielkim kotuj� w prz�d zawrotem, nim w kole kt�ra stanie. PALLAS Ten, co z zawrotnych szczyt�w Olbrzym�w pchn�� w g��b Tartaru i w�ada w pa�stwie chmurnym b��kit�w, sk�d gromem i b�yskiem spada, przeze mnie ka�e! Niechaj b�ysk piorunowy zapala ognie-o�tarze! Sza� by� ma Aresowy!!!! Pobierajcie z bo�ego daru: Zews nawo�uje s�ug! CH�R Ares!! m�j pan i b�g!! PALLAS Oto Ares, zwolony z p�t�w, ulecia� z Olimpu bram jako burza i opad� nad miastem sam, a teraz przelatuje konny i krzyczy, i podjudza, i podburza. CH�R Powalim m�e i poranim! PALLAS Le�cie za nim!!! CH�R Hej! skrzyd�a porozwijane nad miastem szeroko rozpr�eni, a� one uzbrojone dosi�em, dopadniem, pochwycim si��; rola si� stanie mogi�� narodom; przez krew zwyci�eni!! PALLAS Nad ludami uderz� gromy, chmury si� zapal� po�arem, w gruzy zapadn� domy, ogie� z niebios wyleci widomy, zaci��y Gniew! CH�R Kto walczy - ? PALLAS Polska z Carem! - - Powo�ane s� i wys�ane Kery, sine dajmony, z przekl�tych nor Tartaru - Harpije, co ssaj� krew konaj�cych .... Znacie t� Nike Fidiaszow�, jak sanda� wi��e szybka, jak ze zwr�con� w g�r� g�ow� (tej brak, gdy� dzie�o jest fragmentem), wstrzymana w locie, gibka, sanda� chce spl�ta� rozplatany, a str�j jej, ta�m� nie wi�zany, z polotnych fa�d�w tors odkrywa i pier� na ciele wp�przegi�tem. Ot� to ona si� odzywa jako: NIKE NAPOLEONID�W Pod Moskw�, na gniazdo Car�w, wiod�am Cezara Frank�w. W or�owej lecia�am chmurze, nad lasem sztandar�w, w g�rze! w g�rze! Szcz�cie unosi�o skrzyd�a: Rycerzy wiod�am kochank�w... PALLAS Odzyszczesz rycerzy kochank�w: le�... NIKE NAPOLEONID�W Nad duszami zaci���. Zwyci�zc�w ramiony unios� na b�j. PALLAS Le�! NIKE NAPOLEONID�W Sanda�y zwi���; bieg�am z Olimpu chy�a, na twoje zakl�cia zl�k�a; o olimpijskie d�wirza uwadzi�am; - a�em ukl�k�a - (zawi�zuje sanda�y) Kto b�dzie im wrogiem? PALLAS Ksi���. NIKE NAPOLEONID�W Oni jego pochwyc�?! PALLAS Zdrad�!! NIKE NAPOLEONID�W Nie! PALLAS Oni tam wlec� gromad� i pochwyc� Ksi���cia w p�nie. P�jdziesz za nimi! NIKE NAPOLEONID�W Nie!! - - Niech walcz� twarz� w twarz, niech pier� o pier� ubrocz�, niech dzia�a na si� zatocz�, tej nocy walce wydol�, niech wyjd� w pole! Uderz� miecz o miecz! PALLAS Przeznaczeniu ty niepos�uszna; Rzecz ma si� dope�ni� ju�. NIKE NAPOLEONID�W Ty wielka, a ty ma�oduszna! Niechaj podejm� or�e i id� walczy�, jak Bogi! Olimpu zesz�am progi! PALLAS Spal� ci� w ogniach rumie�ca: poznajesz Gorgony w�e?! NIKE NAPOLEONID�W Nie zwol� wie�ca! PALLAS Wi�c nie! - i bez ciebie poradz�. NIKE NAPOLEONID�W Nie poradz�! - Zwyci�a ten, kto z nami: patrzaj, my ze skrzyd�ami. PALLAS Trojej doby�am t� w�adz�, wstawi�am Odysa nad m�e; Ksi�cia pochwyc� je�ca, NIKE TROJA�SKA Dobywcom Trojej biada, nie zwyci�ysz. PALLAS Zwyci��!! Los�w dope�ni� musz�. Kajdany zejm� i pokrusz�! NIKE NAPOLEONID�W Orlico, nie zwyci�ysz. PALLAS Orlico! Gdy rzuc� tarcz strasznolic�, dr�y tron Zeusa skrzydlaty or�ami: gdy widmem zatrwo�� dusz�, i najmocniejszy pada. NIKE SPOD TERMOPIL By�am pod Termopilami: krocie bohater�w we krwi zdradzieckimi zabi�am mieczami, zdrada nie plami!!! Gdy legn� pobici zdrad�, te r�ce wawrzyn pok�ada. Zam�czy�am je w zwyci�skiej dumie; padli, przykryci chmur� strza�, w grot�w zab�jczych szumie, w jarach niedost�pnych skal. Do czynu, siostry, do czynu! Je�li podst�p przyspieszy wawrzynu - podst�pem! - NIKE SPOD SALAMINY Narodom stan� si� s�pem; by�am pod Salamin�! Kt�rych losy dope�nione, niech gin�. Je�li�e za zaborem szli, niech�e je ziemia poch�onie; je�li�e ognie ma w �onie; na cudzym�e chc� ora� zagonie i cudze plony kra�� - ? Lepiej�e trupem pa��, ni�al dopu�ci� t� w�a��! - Czego�e to pragniemy?! CH�R Krwi! NIKE SPOD SALAMINY Jak si�gniem po wawrzyny - ? CH�R Przez krew!! PALLAS W krwi nie masz winy! NIKE SPOD SALAMINY Kto ludy powiedzie?! CH�R Gniew. NIKE SPOD SALAMINY Kto we�mie wieniec r� - ? CH�R W�dz! NIKE SPOD SALAMINY Kto on? PALLAS Chmurny, jak Noc. NIKE SPOD MARATONU Czyli b�dzie r�wien, jak m�j, kt�ren wzeszed� w gaju Maratonu, we szcz�ku krwi� p�yn�cych zbr�j, nim Helios z nie�miertelnych dr�g przebie�a� po�ow� sk�onu. Jego imi�? PALLAS Wo�ane w skrach i dymie, w mg�awicy Napoleonid�w. On pierwszy i on jedyny. CH�R Jakie jego imi� - ? NIKE NAPOLEONID�W Czyny!! Mnie jego daj i zw�l; po��daniem jemu krew rozpal�. Jak pozna�? PALLAS Chodzi w chwale; wszyscy ku niemu dr��. NIKE NAPOLEONID�W Gdzie jest?! PALLAS Satyry bawi� go �piewem i gr� na teatrze. NIKE NAPOLEONID�W Satyrom skrusz� liry, przy nim stan� i w oczy popatrz�, i krzykn�: w mie�cie b�j!! PALLAS Le�, skrzyd�a nad nim sprz��, unie� go i skryj w Arsenale. NIKE NAPOLEONID�W Jest m�j. PALLAS Chwytaj i wi��! NIKE SPOD CHERONEI Pos�pna wesz�a i cmentarna i wiew przynosi grob�w, blada, i wie�ce niesie choinowe, i ciska - r�ce sk�ada - to wznosi je tragicznie nad g�ow� i jakby wieszczka rozpowiada gestem, wr�ca jedno st�wo: biada. Czarne welony, czarne chusty; z zaci�ni�tymi idzie usty; �e ca�a onych Bogi� gromada przystan�a przycich�a i bada. NIKE SPOD CHERONEI Oto wie�ce wam nios� wi�zane z choin; przystan�am w ogrodzie i rwa�am - NIKE SPOD SALAMINY Chc� wie�c�w z r�. NIKE SPOD CHERONEI R� nie ma, r�e pomar�y; badyle kwiat�w suche wichry przegonne w puch star�y; z li�ci z�otych kobierzec na wodzie. NIKE NAPOLEONID�W Chc� wawrzynu wie�c�w i d�bu. Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - ? NIKE SPOD CHERONEI D�by odarte z li�ci. Wichr przegna� zimn� zawieruch� nad ogrodem; - i li�cie opad�y; ogrody puste i g�uche, a ga��zki zmartwia�e i kruche; ni ptak�w �wiergoty letnie, ni Marsjasowe fletnie; zb��kane dzieci Eola dm� mierzw� przegni�� z pola, s�om� dziergaj� na drzewa, �e drzewo jak arfa �piewa we wichrze miotem ga��zi; a krzewy, co najdro�sze, w zimowej s�omianej uwi�zi; a krzewy, co najubo�sze, w �achmanach sczernia�ych li�ci. CH�R Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - - ? NIKE SPOD CHERONEI Uprzo�ek suchy ja�minu i per�y owocu, jako �zy du�e - krwawe po jarz�binach korale - NIKE SPOD MARATONU Gdy zwyci�skie proporce zawarcz�, po kierz bohatery nie si�gn�. NIKE SPOD SALAMINY N�dz� zmartwia�e badyle; oto je stop� podepc� - i w pierwszym ogniu spal�. Wstan�-li to pie�niarze i �lepce lirni - czy m�e, jako spi�?! NIKE SPOD CHERONEI Onym te wie�ce wystarcz� za r�e - NIKE SPOD SALAMINY Pie�niarze!? NIKE SPOD CHERONEI Drwisz! B�d� ja�nie� przez chwil�. NIKE SPOD SALAMINY Jacy� ludzie? NIKE SPOD CHERONEI Wzro�li w m�kach i trudzie. CH�R Jacy� ludzie?! PALLAS M�e si� l�gn�? NIKE SPOD CHERONEI Na urwiskach ja�owiec i sosna, przygi�ta wichrem, dr�y ... NIKE SPOD MARATONU Drzewa �a�oby! NIKE SPOD CHERONEI Siostry! Krzew zwarzy� wicher ostry i szron bieluchny m�y. Laur�w nie ma, a r�e pomar�y. CH�R Jako� zwyci�stwo si� zi�ci - ? NIKE SPOD CHERONEI Niech gin� synowie moi - kres ha�bie, wstr�tom, zawi�ci; �za ju� si� w oczach nie l��e, do lotu si� skrzyd�a rozwar�y ... CH�R Gdzie d��ysz? - NIKE SPOD CHERONEI Oto po �mier� d���. Obacz� ich znowu we krwi. Pozwalasz mi znowu wsta�, poleg�ym �o�e s�a�. O Pallas, Zewsowa dziewo, jako�em dzisiaj-szcz�liw�. O S�awo, przecz znowu mog� dzie�ami znaczy� drog�. Widzia�am Maciejowice i leg�� zak�ut� bra�. Na b�j, na b�j! Podajcie r�ce, siostrzyce: oto�my przymierze zawar�y. CH�R (podaj� sobie r�ce) Cyt! - - - St�j. Krzew zwarzy� wicher ostry; wyl�k�e, wysch�e drzewa, w nich Eol jak w arfach �piewa; laur�w nie ma, a r�e pomar�y - - NIKE SPOD CHERONEI Siostry! Oto�my przymierze zawar�y: oto po �mier�, po �mier� d���: niech gin� we chwale zbroi, �za ju� si� w oczach nie l��e. (ujmuje za r�ce Ch�r). PALLAS Ujrzycie bohatery i kar�y, i wojenniki, i gachy, i dumne, pych� poj�te, i podle, jako gad liche, i wynios�e, i gro�ne, i ciche, i zbrodnicze, i jako cud: �wi�te. - Le�! le�! w puste, w ciemne ulice! Wo�ajcie, tam Ares goni, uderzcie o dzwon b�yskawice, niech trwog� przez miasto dzwoni! Krzyczcie: do broni!!... CH�R Do broni!!! Ch�r odlatuje; - za� Pallada ze smugi �wietlnej w cie� wst�puje i k�s przystaje, czatuj�ca. - I tej�e chwili samej wpada Wysocki Piotr od korytarza, od prawej biegn�c strony. Ku drzwiom �rodkowym prosto bie�y, p�aszcz wielki kryje go po oczy; biegnie - drzwi pchn�� do sali; doby� szpady - i t� ko�o zatoczy; p�aszcza odkry� - oni ju� go poznali; do drzwi si� cisn�: ch�r m�odzie�y; s�uchaj�, a on nawo�uje: WYSOCKI Hej, bracia, dzieci, �o�nierze, za bro�, za bro�, za bro�! Niech ka�dy za giwer bierze i ustawia si� w szeregu, w podw�rze. Hej, bracia, oto budz� si� burze: za bro�, za bro�, za bro�; przyszed� czas, gdy zrywamy obron�, co gard�a i r�ce porze, i �wi�cim no�e!!! �mier� przyw�aszczycielom, tyranom, co nasze kalaj� trony, co brudem o�tarze �ciel�! B�g wzi�� nasze obrony: �le wolno�� ludom i stanom! Czas pomsty za bezprawie, czas pomsty, le�cie, �urawie, roznie�cie po polach skry z p�on�cych chat! Za �zy, za ur�ganie m�ce, hej, bracia, rycerze, dzieci, m�odzie�cze sprz�gajcie r�ce. Oto godzina wybija, gnana t�sknot� lat: do broni, Jezus, Maryja! Do broni za Polsk�, za krew, za lata niewoli i n�dz, za widma, upiory j�dz, co nasz obsiad�y dom, nios�c srom; niech krzy� upiory wy�enie, spe�niajcie przeznaczenie: Czas przyszed�, zwyci�ym dzi�. Hej, dzieci, rycerskie �upy dla was, czas i��! Drog� za�ciel� wam trupy; to wam ratowa� si� z toni, wasz los od waszych d�oni, wam serca! - M�owie dzie�a! Ju� za nim Dziewa zn�w si� zjawia i s�owem-ogniem go zaprawia, i s�owem-ogniem go porywa, p�on�ca wied�ma �un straszliwa: PALLAS Niech p�on� grody i miasta!! Do broni, do broni, do broni! WYSOCKI Ty�e� to ko�o mnie stan�a, we wie�cu b�yskawic niewiasta: �un� palisz si� jasn�... PALLAS Oto jestem przy tobie siostrzyca; b�yskawice w mym r�ku si� pal� i gwiazdy w mym r�ku gasn�. CH�R PODCHOR��YCH Patrzajcie, gor� mu lica. WYSOCKI Hej, naszym krzywdom granica! PALLAS Op�ta�cze mieczowy, do dzie�a!! WYSOCKI Poprzysi�gam si� tobie: miecz; zgaduj� ci�, radosne widziad�o; ty�e� mnie za w�osy uj�a, C�ro Zewsa, dziewo nie�miertelna; tysi�ce m��w poblad�o, przed tob� upad�o w py�... CH�R PODCHOR��YCH Dla nas S�awa, S�awa niepodzielna! Wy�eniem Ksi�cia precz! PALLAS Patrz, jak si� pr꿹 do si�; patrz, lec�, ja z nimi orlica; zapal� ich duchy, jak pochodnie; niech lec� spe�ni� zbrodni�; w�ami osmagam twarze. Zaklinam je w wojennym gniewie; zapal�, jako zarzewie; duchy m�odzie�cze obna��, rozedm� piersi okrzykiem, ka�den wstanie skrzydlatym orlikiem i wzi�ci w �miertelnym �piewie. WYSOCKI Przez krew, przez krew, wy w gniewie: rycerze krwawego przymierza, s�uchajcie, piorun uderza przez pier�, przez polskie serca. Oto wszystko wam odebra� wydzierca! Pallado! ty�e� z piorun�w uros�a,- potrz�snij tarcz gromow�ad�, niechaj patrz� w p�omie� uniesieni, niech si� luna nad nimi rumieni! Rozedrzej piorunem mrok! (gromy) CH�R PODCHOR��YCH �una si� na niebie unios�a - ! WYSOCKI Zapami�tajcie rok trzydziesty, dzie� dwudziesty dziewi�ty listopada: dzie� wzeszed� dla was, ta noc! (�una) PALLAS Wam dana pot�ga i moc! WYSOCKI Wskrze�nijcie, m�ciwce! Krzepcie si�, or�na gromada! PALLAS Zdobywc�! Tratujcie, depczcie Centaury! WYSOCKI Na moim stawajcie S�owie: Do broni! PALLAS Jutro laury!! CH�R PODCHOR��YCH Ka�esz i��, o ty oczekiwany, m�wiono, �e przyjdziesz k'nam. PALLAS Na S�owo p�kaj� kurhany. Wam duch, latami wo�any, poima serca �a�cuchem; kto si� oprze tej wolej serdecznej, tego tarczy uderz� obuchem i m�ce przeka�� wiecznej. Oto g�os, co wam wo�a: S�awa! Hej, stado or��w szele�ci, powietrze skrzyd�ami por�, �una t�cz� ogniow� je pie�ci. Niechaj duchy p�omieniem zagor�! Miecz �wi�to��, miecz twoja Sprawa, Los w wasze r�ce dan. CH�R PODCHOR��YCH Rozkazuj! WYSOCKI Bierzcie za giwery - oto stoj� rz�dami u �cian; chwy� w lot; czas ucieka, trza nam chy�o do wr�t, nim was ubiega. Jest tu ca�a hurma Moskali, co wr�t strzeg�. Trza, by was nie poznali; trza nam wpa�� na koszary na Solcu; to tam si� pali szopa opodal przedmiejskich kopc�w i to jest um�wiony znak. Ilu� was tu jest ch�opc�w? Stu sze��dziesi�ciu? CH�R PODCHOR��YCH Tak! WYSOCKI S� wszyscy? CH�R PODCHOR��YCH Wszyscy s�. Patrz, pe�ni� si� korytarze ... WYSOCKI Dostajecie do dzia�ania cz�� lwi�: trza rozbroi� trzy pu�ki u�an�w, most zaj��, omyli� stra�e. Dam naboje, sam sprawi� wa�pan�w. Potem zejdziem na miejski szlak. (do nowych, kt�rzy nadbiegli) Ima� za bro�! CH�R PODCHOR��YCH Za bro�!! WYSOCKI Czas mija, nie trza dzie�a odwleka�. Przelecimy ko�o Belwederu ku miastu, by przedosta� si� do Arsena�u. Zaliwski Arsena�u dob�dzie. PALLAS (szeptem za jego uchem) Nie zazdrosny�-�e jego udzia�u, �e i on s�aw� r�wn� posi�dzie - ? WYSOCKI W ogrodzie, ko�o mostu-pos�gu, jest m�odych, um�wionych szesnastu; wszystko z uniwersytetu studenty i literaci. Tym trza da� bro� i drog� do pa�acu pokaza�; dw�ch przydziel� i sam ich wyznacz�; oni maj� pochwyci� Ksi���cia, gdyby zechcia� ogrodem ucieka�. CH�R PODCHOR��YCH Wi�c to dzi� - to nie do poj�cia ... WYSOCKI Dzi� dzie� wyzwolin braci! CH�R PODCHOR��YCH Le� z nami, jako orze� z orl�ty! Ju� bieg�, ju� bieg�, ju� nic ich nie wstrzyma, ju� bronie maj� w r�ku; do niego, do wodza przykuci oczyma, �r�d gwaru, rumotu, �r�d szcz�ku. Kurty w granat a ��te rabaty; bia�e spodnie i bia�e kamasze. Na giwerach pi�trz� bajonety, przypasuj� do bok�w pa�asze, tornistry przytrocz� na grzbiety, na krzy� pasy przez pier�ne kolety. Ju� si� stawi� we czw�rki-kwadraty, ju� w rz�d d�ugi wyci�gli si� sznurem, a weso�ym raduj� si� ch�rem. WYSOCKI To dzi� - do broni! za giwery! Bajonety nasadzi�! W podw�rzu si� gromadzi�, prze� do wr�t! �eby wr�t wam nie zamkli - w lot! Dostaniecie �adunki u bram. Ja z wami - ja powiod� was sam! Do broni, godzina wybi�a, przy nas Pot�ga, Si�a. Za wstyd, za lata niewoli, za lata, lata �ez przyw�aszczycielom kres! Miecz wyoralim z roli. B�dziemy tym, co nasz� �amali cze��, gr�b grze��, na piersi kolanem sie�� i �ama� ko�ci. PALLAS B�dziesz nie�miertelno�� mie�! WYSOCKI Wnijdziecie do nie�miertelno�ci! Hej, dzieci, m�e, rycerze! PALLAS Niech ka�dy p�omieniem plonie, le�cie gorej�ce pochodnie, czwarte �wi�tyni o�cie�e. We �wiat�o przez mlecz�w zbrodnie! WYSOCKI Hej, bracia, �o�nierze, dzieci! PALLAS Gwiazda wam wzesz�a i �wieci! WYSOCKI B�stwo przed nami goni! PALLAS Do broni!! WYSOCKI Do broni!! CH�R PODCHOR��YCH Do broni!!! SCENA II SALON W BELWEDERZE (Dwoje drzwi z prawej. Dwoje drzwi z lewej. W g��bi potr�jne okno, a� do posadzki. Za oknami ogr�d-park �azienkowski. W oddaleniu nad stawem pos�g konny bia�y). JOANNA (wchodz�c) Patrzajcie, �una po�aru! W. KSI��� (wchodz�c) Gdzie po�ar? KURUTA (wchodz�c) Miasto si� pali. GENDRE (wchodz�c) Nie miasto. W. KSI��� Gdzie? GENDRE Tam, w oddali. W dziedzi�ce lec� sygna�y. KURUTA Dwa si� szwadrony zerwa�y i p�dz�... JOANNA (wychodzi). GENDRE Konia dla Ksi�cia! KURUTA Ju� wiod�. W. KSI��� Nie - pozostan�. - Tam - po co? - Niech ogie� p�onie. KURUTA A co by Ksi��� powiedzia�, gdy p�omie� drugi uderzy i trzeci i czwarty wstanie, i tak te czarne otch�anie zaczn� gra� - ? W. KSI��� �e to powstanie. KURUTA A tak - tak - ogie� - bunt, ogie� po�arny; tak, jak rozpali si� ten lud cmentarny; tak �wie�e groby wystrzel� piorunem; b�dziemy ta�czy� trupy. W. KSI��� Z Z�otym Runem na piersi; - jak kto nasze odkryje opo�cze, poza str�e Carskiego s�owa - wsio rycerni, my nie b�dziemy umiera�, lecz gin�� albo zwyci�a�; - jak zechce Car, b�dziemy s�yn��. GENDRE A je�li Car nie zechce - ? KURUTA B�dziem wierni. GENDRE (wychodzi). W. KSI��� Post�j sam! KURUTA S�uszajus. W. KSI��� Ot, ty durny. KURUTA Ja ludzki. W. KSI��� A potrafi�by ty, jak jaki knia� Zarudzki, porwa� dziewk�? - i chcie� by� Moskwie Carem sam? KURUTA Wy gospodyn - ja s�uga. W. KSI��� No, ja znam. KURUTA Wierny. W.KSI��� G�upi zado��. KURUTA Mudry po rozkazu. W. KSI��� Przebieg�y Grek; na tonie pozna si� od razu. No - lubi� gaworzy�... KURUTA Papla� swobodne. W. KSI��� Ma�czaj - - - no, ruszaj won - - a s�u�y�! KURUTA Niezawodne. W. KSI��� A potrafi�by ty w ogie� za Carem skoczy�? KURUTA Cho�by i carski brat - W. KSI��� N� jemu w pier� - ubroczy� i chresty wzi�� - ty zblad�? Car skaza�by powiesi� wprz�d, potem by chresty k�ad�. - Paszo�! - - Adieu - - masz d�o� - po kamracku. KURUTA Wasza mi�o��... W. KSI��� Filozof ja - tak po omacku szukam ludzi; cz�owieka zw�cham w grubej sk�rze. KURUTA Dar boski wasz. W. KSI��� Tak ja wam si� wynurz�, kamrat - - powiem s�owo - li nie zl�kniesz si� kar? KURUTA Diabe� bierz - c�e jest to - - ? W. KSI��� ...�e Ksi��� b�dzie Car KURUTA (za�mia� si�) Cha cha cha. W. KSI��� (pchn�� go) Precz! - czego ty si� za�mia�, jak czart? KURUTA (milczy). W. KSI��� Precz - no, nie trza s�u�by mnie. KURUTA (pozostaje), W. KSI��� Precz. Ruszaj do kart. (wypycha Kurut� za drzwi) (zosta� sam) (puka do drzwi na lewo) (z tych�e drzwi wychodzi:) JOANNA (podesz�a ku �rodkowi salonu). W. KSI��� (zamyka wszystkie drzwi) (idzie do biurka) Od samego rana zwleka�em - i wczoraj ca�y dzie�, i pozawczora, a�e do chwili tej - gdy na zegarze dziejowym taka znaczy�a si� pora dla mnie i ich godzina ta. (uderza r�k� o biurko) Tu - list Cesarza - JOANNA Cara!? W. KSI��� Cara brata. I nominacja. JOANNA Na zbawc�! W. KSI��� Na kata! JOANNA Co to jest - ?! W. KSI��� Car oszala�. JOANNA Co znaczy...? W. KSI��� - Milczenie, tajemnica - wsiow�adztwo - komedia - ska�enie! Otom jest.... JOANNA W ogniu ca�y... W. KSI��� I we krwi si� zjawi�, i albo los podejm� i Polsk� wybawi�, i b�d� czym� - nie b�aznem, nie kpem, nie dworakiem, ale Carem Polski - przez krew. JOANNA Ty!!! W. KSI��� Polakiem. JOANNA ��esz. W. KSI��� Malczaj! JOANNA Ty �asisz si� i klniesz - - W. KSI��� S�uchaj - ty milcz - ja m�wi� �wi�t� rzecz; ja si� zbudzi� od dzi� - ja b�d� lew, ja chc� krwi, walczy� chc� - ja poczu� krew w powietrzu. - B�d� B�g przez ciebie. JOANNA ��esz. W. KSI��� Ty pi�kna - ciszej ty, bo ty mnie s�owem gniesz. S�uchaj mnie ty. - Jak by�a wielka wojna, tak b�dzie teraz zn�w - a ty dostojna Carowa; - - ja ka�� ku� koron� dla ciebie - jako wzi��em ci� za �on�. Wojna, wojna - Polaki to s� lwy. Oni zdob�d� wsio - jak lodowcowe kry, przebojem wzd�u� i wszerz! Co? Napoleonidzi przeszli?! A co, Polka!? JOANNA A serce moje widzi. Ty �nisz - ty - co, ty knujesz - - W. KSI��� Zblednie Car. JOANNA Przeciw bratu - ty brat - - W. KSI��� Wot rzuci� na ci� czar. Wiesz ty? - Jedyne s�owo takie, jakom tu rzek�, a Car by �ywcem pasy dar� i �ywcem piek�, zazdrosny Car - a ja b�d� nad Cara; ja b�d� Polski kr�l - i ze mn� twoja wiara. Wot co? ty zrozumia�a - ? JOANNA Zamach. W. KSI��� Wsiej czas - m�j los. A co - ja poszed�, gdzie mnie wi�d� tw�j g�os. Polka. JOANNA W ob��dzie ty - chcesz mnie udaniem zwie��. Daj list - czyta� mi daj... W. KSI��� (otwiera biurko) (podaje list) Czytaj. - Co wiesz? Plein pouvoir. - Co? - Znasz! Ha, m�w, ze s�owem spiesz. Wyrzec ty - krzycz - bo w tobie gore krew. Ty w oczach moich, ty przede mn� stoisz zbrojna no�em - ty uderz - - co...? JOANNA Precz. W. KSI��� Ty si� boisz. - A czego ty si� l�kasz? W blaskach ty polska dusza, ty we �wietle, w twych oczach skry i �ar, i zorza. A chcia�aby� ty - co - od morza, hej, do morza? No, skrzyd�a rozwi� twe - roztaczaj ty tw�j lot, nie skrywaj si� - ja znam - - a to katusza - tam ogie� �wi�ty wre - ty westalka. Cha, zgadnij moj� my�l - cha - ? JOANNA Ty bankrot. Chcesz naigrawa� si� - p�jd� precz. Ze serca, z duszy drwisz. W. KSI��� Ty lalka - ty cud - ty �wi�to�� polska ukradziona, ty z twoim rysem dumy i blado�ci� lica, ty u mnie niewolnica - no - ty u mnie �ona - kochaj - ot, we mnie geniusz si� obudzi�; ty nie zapomnij mnie - patrz, ja si� zbudzi�; duchem ja by� ugrz�z�y w n�dzy i rozpu�cie, padlec - ale mi �wiecisz, ty s�awo, urodo, ty moja - ja ci� mia�, przygarn�� �wie�o, m�odo; moja ty s�u�ebnica - daj ust - pi�, ja g�odny pi� duszy czysto�� - w u�cisku rozpali� bia�� lilijk� do �aru p�omieni - daj ust - JOANNA Puszczaj - W. KSI��� Krew, lice si� rumieni. JOANNA Puszczaj. W. KSI��� Czuj moc. JOANNA Precz. W. KSI��� - Ty b�dziesz chwali� za u�ciski - kobieta ty - legniesz... JOANNA Ty cham. W. KSI��� Ha - ty s�aba - ty kwiat, bierz rozkosz, lubo�� dam. - - Dziewka! - Ruszaj! JOANNA (oddala si�). W. KSI��� Post�j! JOANNA (staje) (chwila milczenia). W. KSI��� (opuszcza wzrok ku ziemi) (stoi obezw�adniony). JOANNA (zwraca g�ow� ku oknu) Czy nie wydaje si�, �e ot tam jacy� ludzie stoj� - ? W. KSI��� (nie poruszy� si�) Mo�e to by� - to i c�? My�l moja w trudzie. Trzeba gwa�townie dzia�a�, rz�dzi�, rozkazywa�. Tyle potrzeba umie�, wiedzie�, zna�, przem�c na sobie. prze�ama� podejrzenia - precz rozgoni� cienie. - Kt� to jest moim wrogiem - ? JOANNA Sp�jrz no tam. W. KSI��� Sumienie. (ostro) Czego chcesz? (czule) P�jd� no ku mnie. - Nie pragniesz si� tuli�? mi�o�� - sen - za marami gonisz po ogrodzie. JOANNA Sp�jrz no - patrz - jakie� smugi odbite na wodzie i cie� ko�o pos�gu. W. KSI��� Ty marz�ca - luba - ty patrzysz za cieniami - ot, mnie czeka zguba, je�li si� duch nie wzmo�e, w moc si� nie rozpr�y. Dzisiaj przeczu�em moc - nade mn� ci�y. Innym dzi� ni�li indziej - nie rozumiem siebie. Widz� wielko�� i dr��... JOANNA Krocie iskrz�cych gwiazd... W. KSI��� Ty my�l� w niebie, za �wiatem - JOANNA Ch��d. W. KSI��� Po oknach cienie goni�. JOANNA Tam jacy� ludzie s�. - W. KSI��� Przyst�pu stra�e broni�. Czytujesz Lamartina - JOANNA Zacz�am dzi� rano. Harmonijne harmonie w muzyce przestwor�w i ten B�g, objawiony w kszta�cie wszelkich stwor�w. Religijne romanse duszy nad jeziorem; jego my�li nad ranem, my�li nad wieczorem. W. KSI��� Tak wi�c masz idejami dusz� zaduman� i ludzi tam dostrzegasz, gdzie ich cale nie ma: gdzie s� �ywi, nie widzisz. JOANNA Tak duszy oczyma patrz� i wdzi�czna jestem... W. KSI��� Francuskiemu hrabi, kt�ry ma sowi m�zg i ma sentyment babi. - Otoczony jest ogr�d sotniami �o�nierzy. Nie przejdzie nikt - no, a ty my�lisz, kto - ? JOANNA - Nikt. - - Mo�e drzewa tam ga��mi trz�s� - ? Tak wszystko kryje mrok. - - W. KSI��� �zy masz pod rz�s�. JOANNA To nic. W. KSI��� Pokorny ja - bez gniewu - ju�em rozczulony - ju� ca�uj�, przepraszam. - JOANNA Ten tam oddalony pos�g - coraz si� bardziej uporczywie wbija w oczy - i ci�gnie ku sobie urokiem. W. KSI��� Dosy�. JOANNA Na ogr�d p�jd�. - - W. KSI��� (tupie nog�) Nigdzie krokiem. Nie p�jdziesz nigdzie. JOANNA To nie. - Ju� zostaj�. - O czym ty my�lisz - ? W. KSI��� To id�. JOANNA Tam. - A po co? W. KSI��� Urok, czarodziej bia�y - �wiec�cy bohater. S�yszysz - - ? JOANNA Szept. W. KSI��� W ga��zkach szemrze wiater. Wszystkie si� cienie na ogrodzie razem zako�ysa�y. JOANNA Cicho zn�w. W. KSI��� Tym g�azem ty rozkochana... - ? JOANNA Mo�e. W. KSI��� Ja go ka�� zrzuci� z konia! JOANNA Ju� nie patrz�. - - - W. KSI��� Wysadzi� go ka��. JOANNA Ech. - W. KSI��� Ka�� oz�oci� - blach� oku� z�ot�. Zmierzym si� oko w oko - bohater... JOANNA Z ho�ot�. W. KSI��� Ma�czaj! (chwyta j� za r�k�). JOANNA Ot �e� co jest - ? W. KSI��� Ty dum� i pych� karmiona duszo - patrz - ty ba�k� lich�, skrzysz si� w kolorach twych ��dz niedo�cig�ych, jak t�cza rzucasz farby przez ob�oki, a lada wicher je zdmuchnie - pogrzebie; ro�lino wiotka - polskiej oderwana glebie - czar ciebie polski owia� - poj�y uroki - - tak ja z�ami�. - JOANNA Ty wstr�tny. W. KSI��� Ot, ty kochanka. A ju� krwi�, ju� purpur� rozgorza�y lica. P�jd�. JOANNA Puszczaj. W. KSI��� P�jd�. JOANNA Precz. W. KSI��� Suko! Ruszaj! JOANNA Naj�wi�tsza Panno! - Nie - ty, nie wymuszaj. W. KSI��� Zapomnisz. - Czego chcia�a�? Tam - ju� ciebie widz�, p�omdla�� w mym r�ku - z wstr�t�w, doniu, szydz�; b�dziesz pie�ci� i tuli�, ho�ubi� i wo�a�, cha cha - co b�dziesz wo�a�... JOANNA Naj�wi�tsza Panienko. - W. KSI��� Precz r�ce! JOANNA �amiesz. O wstydzie, o m�ko. W. KSI��� Znaj rozkosz. - Ty kobieta - jak panna wstydliwa - godna tronu. Carowa b�dziesz ty... JOANNA (upada) Ja nieszcz�liwa. W. KSI��� Nie klnij - - nie p�acz - milcz! - cicho - cicho! JOANNA Precz. W. KSI��� Gniewna, �a�osna. JOANNA Odejd� - ja szalona. W. KSI��� Ty g�upia. - Ty ob��dna. - Ob��d moja si�a. Ja dzi� w ob��dzie lew. - Gdyby ty si� pali�a. Gdyby �ar - gdyby ogie�, p�omienie i skry ogarn�y tw� twarz - tw� posta� w ogni�w mg�y, gdyby ty twoje r�ce zarzuci�a na szyj� mnie - gdyby ty... JOANNA Ja si� w m�cze�stwie wij�, m�j rozum mi si� m�ci - krzyczysz - ty jak burza. W. KSI��� Jak wichr - ja by�bym wichr, huragan... JOANNA J�k z podw�rza s�ycha� - ? czy j�k? - czy drzew to �oskot - ? W. KSI��� Czar. Ty �nij - w obj�ciach moich �nij - oczarowana wr�ka. Spokojno�� duszy daj - - daj ust... JOANNA Ty... W. KSI��� Chod� do ��ka. JOANNA Daj ust - ty m�j - - - o, bierz t� twoje moc - podtrzymaj mnie - na oczach, w duszy noc, w ob��dzie my�li moje - spl�tane my�li, chmura, nie widz� nic - �yskanie - szum - W. KSI��� To mi�o�� - ura! Poca�uj - JOANNA Ha- W. KSI��� Poca�uj. JOANNA Cyt... W. KSI��� To nic. - - JOANNA Co to? - po oknach �wista - zgrzyt - zgrzyt szyb - brz�k - szept - kto� j�czy - czy kto �ka - ? W. KSI��� To wiatr p�nocny dmie. - JOANNA Wichr wyje. W. KSI��� W oczach �za - ty p�aczesz, �za mi�osna - lubo��, ty poddana, ty kochanka - mi�osna ty. - JOANNA Ja ob��kana - ty m�j - - ty m�j. - - Kto j�czy tam na dworze? Kto z wichrem goni tam? Kto klnie? - Przeklina - mo�e - ciebie i mnie. - W. KSI��� Daj ust - JOANNA Poca�uj - skon. W. KSI��� Daj ust - poca�uj - JOANNA Ty� dla mnie rzuci� tron. W. KSI��� Dla ciebie tron zdob�d�, koron� dam na skro�. JOANNA Ty m�j - kochanku - panie - W. KSI��� Dam tobie kr�lowanie. JOANNA W ko�ciele �wi�tego Jana. W. KSI��� Carstwo. JOANNA Korona zmartwychwstan�. Nie od dzi� to czuj� i wiem, i pragn�, chc� i dr�� - ty m�j - ty zadmiesz w r�g - powo�asz - ty na b�j! A oni z tob� rycerze; - zwyci꿹! - Sza� mi� bierze. - Kochanku - powsta� ty, zdruzgotaj Cara, zgnie�! Zapalaj burze, ognie nie�. Kochaj - daj ust - tam po�ar si� rozpali. Tam s� gotowi wszyscy ju�! - - Powstali!! W. KSI��� Co!? - wiesz!! JOANNA Wiem. Tam w sercach ogie� wre. Tam czekaj� i rw� si� ju�. - - W. KSI��� Tam?! - gdzie?! Ob��dna ty - co wo�asz - ? Jaki bunt - ? Ty znasz? M�w. - - Ty zdradzi�a� si�. JOANNA Ty patrzaj w twarz. Cesarski szpieg. - M�j sen - ty pod�y - k�am. Ty l�kasz si� - za tob� nikt - - W. KSI��� (odst�puje od niej) Ja sam... To ja si� zdradzi� - a z czym - czym ja to by�? Ty rzek�a: carski szpieg: - ty �ona, ty mi�o�� moja, mnie zabi�a i zatru�a, ty z n�g mnie powali�a. - A ja si� rwa�. - Ja tam, tam, z or�ami w loty chcia� - a ty - ty z duszy g��bin wydoby�a pod�o��. - - - To ty m�j wr�g. A ty zemdla�a mnie u n�g mi�osna - nie - co ja wiem - ty moja ka�� - ty boska - (dzwoni). JOANNA (omdla�a). W. KSI��� (otwiera z klucz�w wszystkie drzwi) (przenosi j� do innych pokoj�w). PANNY (wbiegaj�) (otaczaj� zemdla��) (oddalaj� si�). W. KSI��� (wbiega) (idzie ku jednemu z pokoj�w) (rozmawia z kim� we drzwiach) (po chwili wchodzi na salon) (obok W. Ksi�cia wchodzi:) GENDRE (z pochylon� gtow�). W. KSI��� Ot, co ty m�wisz? Na �mier�? - Genera�? GENDRE Ot, czemu by ja nie umiera�? - Ja tch�rz - a Wasza Mi�o�� taki - tak ka�dyj cze�owiek tch�rz - - a my �ajdaki. A niech bierze, kto chce - kto chciwy - cho�by B�g - takoj ja rozrzutnik - niech ka�dy b�dzie syt, czort, anio�, Boh i Car - - - a serce - cyt cyt cyt. Ja serce mia� - - cha cha - dzi� mundury i gwiazdy - a Ksi��� gwiazd� masz - czo�o mnie pali. - (opiera czo�o o pier� W. Ksi�cia) Daj och�odzi� kamykiem czo�o. - - - Carski dar - pi�kny. - W. KSI��� Biedny ty durak - - GENDRE Tak Carstwo czar. - W. KSI��� Rzewny ty - czy pijany - ? GENDRE Wasza mi�o��? - W. KSI��� Obraza - ? No - no - rzewny - ju� ja widz�, �e rzewny, �e ty si� sta� przede mn� sercem �piewny. A dla kogo ty nucisz ten serdeczny �al - ? No, genera� - tak masz tu przy boku stal, szpada - co? - - GENDRE Tak kto mnie wydar� serce - ? Ja serce mia� - - czy naszli mnie morderc�, gdy ja si� duchem chwia�...? Wszystko wzi�� Car - niech wzi��; - tak, gdy ju� u grobu, kto dzi� uwolni mnie wlec si� do tego ��obu, gdzie duszom daj� pi� - ? gdy pragnie dusza? W. KSI��� Ty chcesz na tamten �wiat - ty brat - ? a co ci� zmusza? GENDRE Duch. - Tak ja tu widz� wstyd - bezczelny wstyd; a tak ja widz� tam za grobem jasny �wit; tak ja tu widz� pod�o��, brud i m�t, a za grobem ja widz� czyste �zy a sm�t... W. KSI��� Tak ty urlop we� - poczekaj. - GENDRE Urlop duszy. Daj ty zwole�stwo duszy, niech poleci tam. - - W. KSI��� Tak ty durak - we� ty teorban, dzwo�; - ty si� nudzisz. - A gdyby ciebie ja, jak Mazep�, na ko�, w step? - uczyni�bym Centaura - przez g�szcz lecia�by ty jak wichr - i jaka Laura rozkochana by bieg�a z rozpuszczonym w�osem za kochankiem - - ? GENDRE Tak Ksi��� dziewk� rai... KURUTA (wszed� cicho i szepce) Majeste - nadbieg� w�a�nie �w cz�owiek z donosem. W. KSI��� Niech�e wejdzie. - (do Gendra) Adieu - (do Kuruty) A przycieni� �wiat�o, niech �lepiami nie rzuca. KURUTA Wiem, kto jest. W. KSI��� Co mnie to? Niczym nie jest. GENDRE Addio! (odchodzi). W. KSI��� W��cz�ga, ho�ota, cz�owiek pod�y - potrzebna nam jest jego cnota. MAKROT (wchodzi). KURUTA A ty masz dla mnie co - ? MAKROT Dla Ksi�cia s�owo. KURUTA A czemu dla mnie nie - ? MAKROT Dla majestatu. KURUTA No tak ja ci pozycj� dal. MAKROT Wi�c za umow� dzia�am - sekret. KURUTA Daj go katu - - (szepce W. Ksi�ciu) (do Makrota) No tak co ty wynalaz� - ? MAKROT S�owa - gesta - cienie. KURUTA Kt� co z tego odgadnie - he - kto? MAKROT Z�e sumienie. Kto si� boi, dla tego gest jeden wystarczy znacz�cy; kto zgaduje - odgadnie z p�ruchu, z p�s�owa - co kto chowa utajone w duchu, i z tym straszyd�em p�jdzie w noc milczenia, a b�dzie tam ten potwor gospodarczy - ten zatruje mu krew, prze�re rdzenia i wejdzie, wpe�znie jad w krwi uderzenia - zatruje, zgn�bi dusz� - usi�dzie na piersi, a� przyt�oczy i zaprze w noc. - KURUTA Tak my najszczersi - daj r�k� - no i g�by daj - a wyple� bajk�, co�e� wynalaz�, zmy�li�, odgad�... MAKROT Szajk�. Mo�e si� co powiedzie? - Trzeba p�j�� pos�ucha�. KURUTA Mo�na p�j�� - ? MAKROT Mo�na. W. KSI��� Jawno? MAKROT Niewygodnie. W. KSI��� I c� tam knuj� - ? MAKROT Oni - ? - Knuj� zbrodnie. Trzeba, �eby sam Ksi��� podszed�, jak w romansie; by mi zaufa�, poleg�... W. KSI��� Jak na Sanszo-Pansie. I du�o ich si� schodzi? MAKROT Gar��, partie - gromada. To zale�y. - KURUTA I gdzie� to? MAKROT Kto przyjdzie, to gada i mo�na stan umys�u w dyjalogu czyta�, by tylko umiej�tnie pods�ucha�, pochwyta�. S�owa s� urywane - lecz my�l jednolita. W. KSI��� Tak gdybym ja tam poszed� sam...? MAKROT To nie wypada. M�j ubi�r wyszarzany, brudny, pfuj, jak szuja; za dnia przyj�� tu nie mog�, psami lokaj szczuje. A �y� musz� dla dzieci - mam serce i czuj�. W. KSI��� I gdzie� to - ? MAKROT Rzecz donios�a - niejawna, nietajna. W. KSI��� By�e� tam? MAKROT Wracam. KURUTA A sprytna sobaka! W. KSI��� Gdzie to? MAKROT Na �wi�tojurskiej uliczna kloaka. KURUTA (za�mia� si�) Cha cha. MAKROT Spisek odkry�em - wyjawi� dowody. W. KSI��� �ajdaku, co� ty chcia� - ja mam p�j�� w �ajna? MAKROT Tam m�wiono o Ksi�ciu s�owy szkaradnymi. W. KSI��� I ty pod�y przychodzisz obrzuca� mnie nimi? MAKROT Ja tam sta�em na zimnie, o g�odzie - z rozkosz� chwyta�em ka�de s�owo; - powtarza�em [w] duchu: St�j, post�j - czekaj jeszcze, zap�ac� dukatem, dukatem p�ac� tym, co donos nosz�. W. KSI��� Co? I c�? - Co przynios�e� - co? MAKROT Ja ca�y w s�uchu, przy tym brudzie i wstydzie; - no, ja z tego �yj�. Ksi��� p�acisz. W. KSI��� (rzuca pieni�dz) Masz. Gadaj. MAKROT "Pojedna� si� z bratem i �e to jest udane - �e jest list od Cara - i �e trzeba dzi� jeszcze" - ot, patrz, krople z czo�a... W. KSI��� Gadaj. MAKROT "Dzi� jeszcze trzeba w pysk tego Mogola". W. KSI��� Mnie!? MAKROT Ja tak my�l�. W. KSI��� Precz! - Mnie!? MAKROT To wyra�ne - bo oto tu s� inne donosy uka�ne, kt�re wskazuj� - �e si� dzi� - co� ma pojawi�. No, i wiadomo co - gdzie - to trza zd�awi�. W. KSI��� Ale co!? - Co?! - Precz ty! - albo zosta� jeszcze chwil�; potem wydam rozkazy, ukaz; - ja tu mile przep�dzam czas - tak wy mnie nap�dzacie strachu. Tak ja spokoju nie mam - ci�gle w szachu. - A kto mnie trzyma? - wy - tak to b�aze�stwo. - MAKROT Oni si� modli� przychodz� na groby w dnie narodowej, tak zwanej, �a�oby. Wtedy ja id� i �piew intonuj� razem wsp�lnie z innymi, nawet pop�akuj�. A w notesie kryjomie imiona spisuj� os�b, kt�re tam kl�cz�. - I tak na trop spisku wpadam z lekka, powoli - na ich cmentarzysku, gdy na ich g�owy li�cie spadaj� z��knia�e. Oto tu mam notaty. (dobywa papier�w). [W. KSI���] Co - ? - Folia�y ca�e? [MAKROT] Je�li Ksi��� przypomnie� raczy, w listopadzie.... W. KSI��� Listopad to dla Polski niebezpieczna pora - ? MAKROT Znacz�ca. - - W. KSI��� A ty, widz�, jeste� zmora. MAKROT Tak teraz jest listopad - wi�c baczne mam s�uchy. Jest to pora, gdy id� mi�dzy �ywych duchy - i razem si� brataj�. KURUTA (wybucha �miechem) Cha cha cha. W. KSI��� (�mieje si�) Poeta. Nowy Lamartine mo�e? - Patrzaj - szpieg esteta. Spisek - codziennie spisek.... KURUTA Bo jest. W. KSI��� Co dzie� nowy. KURUTA Co dzie� nowy. MAKROT Jest wsz�dzie. KURUTA W zawi�zku. MAKROT Gotowy. W. KSI��� A wszystko pierzchnie z rankiem - ze dniem - nocne mary Tak wy, strachy - puszczyki dwa - ja nie dam wiary. KURUTA Wasza Ksi���ca Mo�� nie dr�y - cz�owiek wojenny, no, to do��; - trzeba. Ksi���, wyda� rozkaz dzienny, �e wsio ma by� spokojne - spokojnie tam w duszy: jak us�ysz� w rozkazie - tak strach si� rozpr�szy. W. KSI��� Ty �artowny. KURUTA Tak ja si� na wszystko zgotuj�. A kto to jutro b�dzie pan - ? W. KSI��� Tu ja panuj�. A ty mnie przy mnie milcz - o innym panu. KURUTA Ja mia� na my�li Cara. W. KSI��� Milcz. KURUTA I zamach stanu. S�ysza�em pode drzwiami - rozumiem, miarkuj�. My�l genialna - W. KSI��� S�ysza�e� - ty - ja ci� zakuj� w kajdany. KURUTA Tak si� dowie Car. W. KSI��� Car si� nie dowie. Ja ci� owin� szarf� - szpieg - wszyscy szpiegowie, precz wy ode mnie, precz - krew mi wyssali, krew moj� carsk� ��opa� przyszli tu i tu ch�eptali, dusz� wy moj� brali w szpon; - piek�a szatani, i wlekli w noc. - - - (wyp�dza obydw�ch) Ja sam - - sk�d czeka� mnie zwiastuna? kto wyzwoli z m�k - - ? - (wida� lun�) Co to? - - Po�arna �una - ga�nie - zapada - - - zn�w snop iskier bucha. Cisza - - i coraz noc - - i pusto�� g�ucha. (dzwoni) A co? OFICER S�U�BOWY (wchodzi) (salutuje) Raport z�o�ony - po�ar ugaszony. Na Solcu p�onie szopa pusta - troch� s�omy. W. KSI��� S�omiany ogie� - zgas�. - OFICER S�U�BOWY Cztery szwadrony powr�ci�y. W. KSI��� Po�aru pow�d - ? OFICER S�U�BOWY Niewiadomy. W. KSI��� Jak to - ? - Ha - nic - - tak - nic nie wiadomo; tak - �e to wszystko nic - - kto ma �akom� dusz� - - - czego? - - co? (do Oficera) Rozp�dzi� stra�e. Niech idzie wszystko spa�. OFICER S�U�BOWY (salutuje) (wychodzi). W. KSI��� (klaska). LOKAJE (wchodz�). W. KSI��� Gasi� lichtarze. SCENA III POD POS�GIEM SOBIESKIEGO GOSZCZY�SKI Wiatr dmie, �e ogr�d cicho �ka za ka�dym li�ci szelestem.... 1 G�OS Id�. 2 G�OS O, teraz s�ycha� gwar... 3 G�OS W pa�acu gasn� sale. GOSZCZY�SKI Zapada mg�a. - - Ty jeste�, bracie? 1 G�OS Jestem. GOSZCZY�SKI Policz nas. 1 G�OS Szesnastu ludzi. GOSZCZY�SKI Po drzewach jaka� arfa gra i ogr�d j�czy t�umem mar. 1 G�OS Je�li si� Ksi��� obudzi...? 2 G�OS A je�li nie przyjd� cale - ? GOSZCZY�SKI Niepok�j, ogie� piersi �re, jak Harpia; z�o�� ssie krew. Przysi�gi, jako s�owa czcze; na marne poszed� siew. 1 G�OS Ju� id�... GOSZCZY�SKI S�ysz�. 3 G�OS To szum drzew. 1 G�OS Nie przyjd�. GOSZCZY�SKI W ogr�d wst�pi� czar. 1 G�OS B�dziem wszystko bi� w �eb, w �eb i na odlew z obu stron. GOSZCZY�SKI Ga��zki obsiad� l�ni�cy szron i coraz g�stsze smugi mg�y. 1 G�OS Ju� id� - - 2 G�OS Czy to ty? 1 G�OS Tak ciemno. GOSZCZY�SKI Ulituj si�, ty Bo�e, nade mn�; - S�dzisz, �e ju� koszar dopadli? 1 G�OS Tak s�dz�. GOSZCZY�SKI Ta cicho�� mnie zabija. - Nie wraca nikt. 1 G�OS Wicher szumi. GOSZCZY�SKI Czas mija. 1 G�OS Na zimnie stoj� godzin dwie. GOSZCZY�SKI Milcz. - Ogie� piersi pali, r�ka si� niecierpliwa rwie. 1 G�OS Byle�my si� tam w pal�c dostali, tego �otra z po�cieli zwlec. 2 G�OS Co powiesz, jakby�my go porwali - ? l G�OS Co powiesz, je�liby zd��y� zbiec - ? 3 G�OS Mgie� g�stwa na ogr�d spada. GOSZCZY�SKI Stoimy jako or�owie w chmurze. Drzewa szepc� - miotem ga��zi, a krzewy w s�omianej uwi�zi przystan�y, r�wnie jako my, w oczekiwaniu i l�ku. 3 G�OS Id� mg�y. GOSZCZY�SKI Wicher powia� szumem.... CH�R Ogr�d gada. Przystan�li tak bohaterowie m�odzi na ogrodzie w bolesnej zadumie. A oto przy drzew �piewnym szumie pos�g staje we �wiate� powodzi. GOSZCZY�SKI Wszak�e on wskazuje - - tam. NABIELAK W stron� Belwederu wskazuje. GOSZCZY�SKI Jak gdyby rozkaz daje nam. NA BIELAK On wie i czuje to, co czujemy my. GOSZCZY�SKI Widzisz - r�ka mu dr�y. NABIELAK To ksi�yc cie� rzuci� li�ci i cie� li�ci przemkn�� po ramieniu. GOSZCZY�SKI Jak �nieg on bia�y w tym odzieniu... NABIELAK Wskazuje tam, a patrzy �ywym okiem. GOSZCZY�SKI Przyku� mnie wzrokiem. NABIELAK On wie i czuje. GOSZCZY�SKI Patrz - drgn�� - to. ko� si� wspina - ! NABIELAK To cienie drzew. GOSZCZY�SKI Bije godzina. Przystan�li tak bohaterowie m�odzi na ogrodzie w bolesnej zadumie, a oto przy drzew �piewnym szumie niewiast dwie po�rodkiem przechodzi. Id� �rodkiem, �r�d m�odych szeregu, id� wolno uj�te u�ciskiem... Nie powstrzyma� tajemnic w ich biegu... Noc ta dziwnym przemawia zjawiskiem: DEMETER Z C�RK� KOR� �EGNA SI�: KORA Powiedzie mnie Orkus w noc, w �wiat ciemny wichr�w, burz; nie zaznam s�o�ca ju�, nie zaznam twoich ust, twych �cz; o matko, �egnaj dzieci�. DEMETER �egnaj mi, dzieci�, �egnaj, c�ro; Orkus ci� czeka, Orkus wzywa, musisz zej�� k'niemu nieodbycie; zejdziesz w kraj �mierci, po�lubiona, k�dy ci� �eni� Moc straszliwa, Moc niezb�agana, bezlitosna. Pomnisz, pami�tasz wiel� laty, jakom p�aka�a lubej straty i skargi wodzi�am �a�osna. KORA Orkus mnie wzywa, id� �ona, przez letni jeno czas szcz�liwa, gdy z tob�, matko, bliska tobie; - a oto dzisiaj zn�w w �a�obie, drog�, co wiedzie do podziemu, idziem i p�aczem obie. DEMETER Poca�uj usta, ca�uj oczy; tak-�e si� smutkiem lice mroczy i ca�un bia�y ci� otula, a przedsi� r� z twych lic nie p�oszy - ? KORA O matko, przykra� ta koszula, kt�r� przywdziej�, �lubna jemu, przemieszkuj�ca tam w pustoszy. O matko, przykre� to wezg�owie, kt�re podadz� s�u�ebnice, gdy legn� w jego �o�nice. Jako� uchyl� moich los�w? Orkusa mi�o�� jak oddal�? Ja Orkusowi �lubowana, czarem mi�o�ci zniewolona; oto si� ju� tajemnie pal� i oto ju� tajemnie p�on�, bym jego uzna�a pana, a on przytuli� mnie �on�. DEMETER O c�ro, �egnaj ukochana; matczyne serce pogardzone; ju� mnie nie trefi� twoich w�os�w, ostatni raz twe plot�am kosy; ju� mnie nie stroi� tobie szatki, ju� idziesz precz od matki; jeno mi dziwno, �e twarz p�onie, �e twoja twarz w rumie�cach; ty�e� si� sta�a rozkochana, �e� w �lubnych wysz�a wie�cach? KORA O matko, wstydem przed ci� p�on�, a �ar me piersi pali - �e�cie mi pozna� mi�o�� dali; wszak�e� wiedziecie mnie dzi� �on�, wi�c si� ten p�omie� w licach trwali; przetom sp�oniona i rumiana, �em, matko, mocno zakochana i tobie wyzna� musz�. DEMETER Jako� te wi�zy twoje skrusz�? KORA O, nie s�� one niezno�liwe. DEMETER . Te� wi�zy ciebie mi odbior�. KORA O matko - letni� wr�c� por�. DEMETER Do lata, wiosny, czeka� d�ugo. KORA Musz� do czasu tam by� s�ug� i musz� jemu �on�. DEMETER Pierwej�e z matk� tw� rodzon� by� tobie woln� i dziewicz� ni� tam w podziemiu niewolnicz�. KORA O matko, przedsi� przepomniala: w ogniach mi�o�ci stoj� ca�a - czas, bym odesz�a ju�. �egnaj mi - �egnaj, matko, dzieci�; z wiosn� mi� drug� zn�w ujrzycie. Odchodz� precz w kraj sn�w. DEMETER Odchodzisz w ciemnie wichr�w, burz; nie zaznasz s�o�ca ju�.... KORA Za drug� wiosn� wr�c� zn�w. Tu przystan�a zap�oniona, z obj�� si� matki uchyli; przejrzysta kryje j� zas�ona, a w zadumanej jej postawie wida�, ze �zami m�wi prawie; a z �cz i czo�a to zgadywa�, �e jak�� tajemnic� sili, kt�r� kazano jej ukrywa�. �zy te, co jej do �cz si� cisn�, dziwnym weselnym blaskiem b�ysn�. Na ustach palec po�o�y�a i tak do matki swej m�wi�a: Pami�tasz, matko, jako lecie ustroi�am si� w �ywe kwiecie i bieg�am do ci� w �piewie, z pola...? DEMETER Spominasz darmo dzie� weso�y na dniu, gdy obie p�aczem spo�y, �e nieodmienna tobie dola, �e giniesz dla mnie, twej macierze, gdy ci� za �on� Orkus bierze i za Styg wiedzie, ku otch�ani, gdzie b�dziesz w�ada i pani. KORA O matko, Hymen mnie powiedzie w orszaku s�ug na przedzie; pochodni� smoln� spali jasn�. S�ugom na czo�a wie�ce w�o�y i �piew zanuci pochodowy, jako mam zacz�� �ywot inny, zasiad�szy tron kr�lowy. DEMETER O c�rko, rzucasz matk� w�asn�; w pochodniach, kt�re dla ci� p�on�, �ywoty onych gasn�. KORA Z wiosn�, gdy pierwsze lody sp�yn�, gdy pierwsze wichry powion�, wr�c� i �ywot zaczn� nowy. DEMETER Rzucasz mnie - to ostatnie chwile, jako na ciebie patrz� �yw� - ?! KORA Ja, matko, b�d� tam szcz�liw�. DEMETER A przedsi� droga to cmentarna. KORA Tajemnic tobie cz�� uchyl�: Nie jestem ci ja, matko, ubog�; bogate podziemu spichlerze: z ka�dego owocu si� bierze nasienie i skrz�tnie kryje; tam przechowuj� si� ziarna, a jak je przynios� na �wiat, to ka�de kwiatem od�yje i owoc�w urodzi mnogo. DEMETER Patrz! wszystkie p�dy pomarniej�, gdy noc� wichry powiej�; patrz, oto martwy konar drzew. KORA Pami�taj, matko, wczesny siew. Spieszno mi odej��, spieszno tam, gdzie str�k� ziarn by� mam i zgarn�� wszystek p��d. Rzeczy tajemne tam si� dziej�; nie mog� si� beze mnie sta�. DEMETER Opuszczasz mnie, mnie twoj� ma� - do serca podszed� ch��d; ju� idziesz, biegniesz, spieszysz.... Marniej� moje letnie chudoby; o bezlitosna, ty si� cieszysz, a mnie ostawiasz groby. KORA Z tajemnic moich, matko, znaj: Jest inny tamten kraj, k�dy s� wiecznotrwa�e si�y; z tych coraz nowy ro�nie p�d i wzejd�, i b�d� rodzi�y. Tam wszelki �ywot ma sw�j byt i czeka, a� dla� b�y�nie �wit, i czeka, a� dla� przyjdzie czas: zaja�nie� pe�ni� kras. DEMETER A te zwarzone k�dy� legn�; im�e w bar�ogu zimnym gni�...? KORA Umiera� musi, co ma �y�... DEMETER Ty na �mier� wiedziesz twe s�u�ebne! Poznaj� mi�o�� tw� przekl�t� i moc, i s�owa twe wr�ebne. KORA My oto, matko, zmartwychwstaniem na wielkie siewu �wi�to. DEMETER Ju� pal� dla ci� pochodnie!! (Wchodzi Hymen i jego orszak z pochodniami i muzyk� i otaczaj� Kor�). KORA Z tajemnic moich, matko, wiedz: Gdy wszystko �ywe musi lec pod r�k�, kt�ra znaczy kres, �mier� tych u�y�nia nowe p�dy i �ycie nowe sieje wsz�dy. Wi�c smutna, matko, tym rozstaniem, ale weselna tajemnic�, szaty przyoblek�am godnie. - Poniechaj �alu, niechaj �ez. DEMETER Ob��dna, stamt�d nikt nie wraca; przysi�g� zguby wi�zisz dusz�. KORA Gdy wi�zy �mierci skrusz� i ziele� p�d�w nowych rzuc� na niwy, ��gi, na zagony - o matko, Bog�w godna praca! - sposobi� ka� lemiesze, brony... DEMETER �mier� bior�c �ywa, spe�niasz zbrodni�! KORA (sta�a si� powa�na) Za� w nie�miertelnych wie�cu wr�c�. MUZYKA (weselna zaczyna gra�). DEMETER Noc ci� uwodzi w wieczno�� ciemn�! KORA (sta�a si� rozkazuj�ca) Pochodnie �wi�te nie�� przede mn�!! Przede mn� weselne pochodnie!!!! (Orszak muzyk� weseln� otacza Kor� i uprowadza) (do podziemu). DEMETER (przepada na ogrodzie). 1 PODCHOR��Y (wbiega nagle) Piotr nas Wysocki �le. Sam idzie. GOSZCZY�SKI Gdzie? 1 PODCHOR��Y We mgle. Ku koszarom kawalerii na b�j. Chce ich dopa�� u�pionych co tchu. Gdzie twoi? GOSZCZY�SKI Czekaj� tu. 1 PODCHOR��Y To wszyscy? GOSZCZY�SKI Tylu wystarczy. 1 PODCHOR��Y A reszta? GOSZCZY�SKI Czeka� daremne. 1 PODCHOR��Y Ja drog� wam wska�� do domu. 2 PODCHOR��Y (nadbiega). 1 PODCHOR��Y Wysocki przydzieli� nas dw�ch. My znamy przej�cia pa�acu. Strzec bacznie wszystkich wyj��, by Ksi��� sam po kryjomu nie uciek�. GOSZCZY�SKI Patrzaj, drga we wichrze li�� i drzewa graj� szumem. A przynios�e� naboje, �adunki? 2 PODCHOR��Y W tej puszce - rozdzielcie, bierz. GOSZCZY�SKI Wi�c Wysocki dob�dzie koszary? 1 PODCHOR��Y By ino wpad� znienacka do le�. NABIELAK Gotowi? GOSZCZY�SKI Gotowi. 1 PODCHOR��Y Za mn�! (Pada strza� w pobli�u). GOSZCZY�SKI S�ycha� strza�! 2 PODCHOR��Y To Wysocki ju� wyszed� z ogrodu. Wystrza�em sygna� wam da�. GOSZCZY�SKI A pok�o�my si� bia�emu kr�lowi... 2 PODCHOR��Y Gotowi?! NABIELAK Gotowi! CH�R Gotowi! (wybiegaj�). DEMETER (wchodzi) Gdzie�e�, c�ro, co by�a� mi ptakiem, radosnym letnim �piewakiem - ? Zda mi si�, jeszcze p�acz tw�j s�ysz� i s�uchem goni� w g�uch� cisz�, i zap�akana �alem dzwoni�, i w skardze s�ucham w�asnych j�k�w, jakoby twoich, c�rko, l�k�w. A ty�e� mo�e

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!