Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Madison Carpen i Daniel Broogins są przeciwieństwami.Ona od zawsze biedna, poniżana i doświadczona przez los. Nic nieznacząca.On bogaty i pożądany, krętacz, kobieciarz. Drań.Nienawidzą się.Czy żyjąc pod jednym dachem, w mrocznym domu i czarnej przestrzeni, pomimo przeciwności losuI niebezpieczeństwa, uda im się…Uwierzyć w miłość?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Spalona róża |
Autor: | Walczak Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2010 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Biorę książkę do ręki , oczywiście przez parę chwil podziwiam okładkę niechcący patrzę na jej odwrót , czego zazwyczaj nie robię przed zapoznaniem się z lekturą i widzę ,że autorka tej powieści jest w wieku mojego młodszego brata.Pierwsza myśl - pewnie następna kopia zmierzchu lub Harrego Pottera .Tym razem moja "niezawodna" intuicja zawiodła .Co prawda streszczona historia przedstawiona w książce pdf nie brzmi zbytnio oryginalnie ,czy zachęcająco, lecz gdy już zacznie się ją czytać nie można przestać nawet mimo męczącej nas potrzeby snu :DOpis z okładki : Madison Carpen i Daniel Broogins są przeciwieństwami. Ona od zawsze biedna, poniżana i doświadczona przez los. Nic nieznacząca. On bogaty i pożądany, krętacz, kobieciarz. Drań. Nienawidzą się. Czy żyjąc pod jednym dachem, w mrocznym domu i czarnej przestrzeni, pomimo przeciwności losu I niebezpieczeńst
Prolog Kolejny dzień dobiegał końca. Kolejne mijające minuty świadczyły o beznadziejności życia. Absurdalnie intensywne światło z kominka raziło mnie w oczy. Klaustrofobiczny wystrój pomieszczenia sprawiał, że odczuwałam na twarzy języki ognia.Nie dało się tu wytrzymać bez wody; moje gardło było wysuszone, paliło. Co chwila dolewałam wody do szklanki o cienkich ściankach. Tylko człowiek siedzący naprzeciw mnie zdawał się być przyzwyczajony do panującego tu mrocznego klimatu. Jego demonicznie czarne oczy skrywały głęboką nienawiść. Posyłał mi wrogie spojrzenia, a ja odwzajemniałam się tym samym. Mierzyliśmy się wzrokiem, choć moje jasne tęczówki niknęły w nienawiści. Tak wyglądało moje życie. Wieczna walka zakończona klęską. Mimo że walczyłam do utraty tchu, nie byłam w stanie wygrać.Atmosfera w pokoju przerastała mnie. Gęste powietrze, unoszący się aromat aromatycznych kadzideł i olejków… To wszystko otumaniało moją biedną, zmęczoną głowę, tylko demon siedział spokojnie ze wzroki