Konkurs na żonę okładka

Średnia Ocena:


Konkurs na żonę

Męski trzydziestolatek szuka małżonki – czy przy okazji znajdzie miłość? Młody prawnik z Krakowa, Hugo Hajdukiewicz, planuje jak najszybciej przemienić stan cywilny. Założenie rodziny przed trzydziestymi urodzinami to warunek narzucony mu w testamencie przez wuja. W poszukiwaniu doskonałej kandydatki pomysłowy biznesmen wprowadza w życie plan „Żona”. Wkrótce poznaje młodziutką, nieśmiałą studentkę. Niedomyślająca się niczego kobieta dynamicznie ulega urokowi przystojnego mężczyzny. Jednak misternie przygotowany plan matrymonialny nagle wymyka się spod kontroli… "Historia rodem z amerykańskiej komedii romantycznej. Książka ebook miejscami zabawna, a także słodko-gorzka, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Jest to idealna lektura dla wszystkich tych, którzy lubią opowieści o miłości z całą plejadą trudnych bohaterów. Warto przeczytać!" - Agnieszka Lingas-Łoniewska, pisarka "Zaskakująca i emocjonująca lektura, od której nie sposób się oderwać. Beata Majewska skradła moje serce, a bohaterowie tej powieści zostaną w mej pamięci na długo. Serdecznie polecam!" - K.N. Haner, autorka serii o Morfeuszu i powieści "Na szczycie" "Powieść pełna intryg, emocji i misternych splotów akcji. Książka ebook o miłości, przyjaźni i więzach rodzinnych – o tym, co w życiu cenne i ważne. Dostarczy czytelnikowi całej gamy wrażeń – od śmiechu po łzy." Małgorzata Garkowska, pisarka, autorka powieści Układanka z uczuć. "Konkurs na małżonkę rozbudza ciekawość intrygującym tytułem i subtelną okładką. Ta cudowna opowieść o najważniejszych aspektach życia pozostawia po sobie ślad w duszy, nie pozwalając wyrzucić się z pamięci. Zalecam serdecznie fanom dobrej literatury." Hanna Greń, autorka powieści kryminalnych i obyczajowych.

Szczegóły
Tytuł Konkurs na żonę
Autor: Majewska Beata
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Konkurs na żonę w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Konkurs na żonę PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Przyznaje się. Polskich twórców nie czytam (no może poza paroma wyjątkami). Opowieść kupiłam, ponieważ była okazyjna cena a i recenzje pełne zachwytów. Zaczęłam czytać w środę rano jadąc do pracy. Początek wydawał mi się naciągany, jakby autorka chciała czytelnikowi skrócić maksymalnie początek, nie dając chwili na poznanie i "wyczucie" bohaterów. Czułam się trochę oszukana i jakby tak zmuszana co czegoś na co nie mam ochoty, lecz zacisnęłam zęby i czytałam dalej. Nie wiem w którym momencie przestałam kontaktować ze światem. Podczas przerwy w pracy odgrzałam sobie obiad i czytałam. I tak ten biedny posiłek odgrzewałam 3 razy. Mamy tu wszystko! Dreszcz emocji (zwłaszcza przy pikantnych opisach), torpedę łez i... Z ostatnim zdaniem powieści niedosyt i olbrzymią chęć dowiedzenia się co dalej. Warto! Ja już dodałam do koszyka kolejne 2 części (biorę w ciemno!).

  • Anonim

    Skończona. Po pierwsze okładka cudna! Po drugie gdyby nie to, że jestem w UK od razu pobiegła bym do księgarni po następną element "Bilet do szczęścia". Po trzecie, od razu kupiłabym także "Zdążyć z miłością" bo tak mnie wciągnęła i niestety teraz mam wrażenie jakbym skończyła książkę w połowie.... Mimo, iż z reguły nie przepadam za takimi "romansidłami" ;) to ta mi niezwykle przypadła mi do gustu. Lekka (a o to mi chodziło), fajnie się ją czyta, miła odskocznia od ulubionych thrillerów. Zalecam wszystkim.

  • RENI

    Książka, którą warto przeczytać. Napisana lekkim piórem, poruszająca kłopoty zwykłych ludzi.

  • Jolanta barkowsla

    Książka ebook bardzo dobra. Przeczytana jednym tchem. Historia bohaterów jak z życia wzięta. Polecam.

  • 1991monika

    Hugo Hajdukiewicz to dobiegający trzydziestki prawnik z Krakowa. Wydawałoby się, że ma wszystko – jego kariera zmierza w jak najlepszym kierunku a także jest bardzo bogaty. Jednak z powodu testamentu wuja musi znaleźć sobie żonę. Jego wybór pada na 18-letnią skromną Łucję Maśnik z małej wsi Podole, która przyjechała do Krakowa studiować. Właściwie to dzieli ich niemal wszystko – poglądy, zwyczaje, zainteresowania. Jednak kobieta bardzo dynamicznie ślepo zakochuje się w przystojnym mężczyźnie, który zwrócił na nią uwagę i nie dostrzega pewnych rzeczy, które sprawią, że nie wszystko będzie się układało jak w bajce. Mam trochę zastrzeżeń, co do głównych bohaterów. Łucja jest dziecinna, po jej zachowaniu można wnioskować, że niezbędny jest jej ojciec, a nie mąż. Dawno żadna bohaterka nie irytowała mnie tak własną naiwnością. Na początku wydawało mi się to zabawne, lecz im dalej czytałam książkę, tym częściej miałam ochotę w niektórych momentach wstrząsnąć bohaterką i zdjąć jej klapki z oczu. Natomiast, jeśli chodzi o Hugona to nie chcę zdradzać zdarzeń i konkretnych sytuacji pojawiających się w książce, lecz parę razy zachował się bardzo niewłaściwie, bywał arogancki i osoby mniej obyte traktował z wyższością. Trudno mi powiedzieć, że ta dwójka bohaterów wzbudziła we mnie sympatię. Bardzo jednak polubiłam babcię naszej głównej bohaterki, ciepła, genialna kobieta, zawsze służąca poradą i z odrobinę nowoczesnym a także elastycznym podejściem do niektórych spraw. „Konkurs na żonę” to słodko-gorzka historia o miłości, kłamstwach a także o dążeniu do celu za wszelką cenę bez spoglądania na konsekwencje. Książkę czytało mi się przyjemnie, a to za sprawą połączenia komedii z romansem. Gwarantuję, że przynajmniej kilka razy ta lektura Was rozbawi. Poza humorem czytelnik znajdzie też dużo życiowych mądrości i dzięki temu będzie mógł dużo wynieść dla siebie z tej lektury. Warto też wspomnieć, że książka ebook jest bardzo ładnie wydana. Biała okładka z minimalistyczną grafiką symbolizującą najistotniejsze wydarzenia omawianej historii mnie bardzo zachęciła do sięgnięcia po nią. Lecz prócz pięknej okładki, elementy tekstu są od siebie oddzielone małymi różami, co sądzę za oryginalny pomysł. Mam nadzieję niedługo zabrać się za drugą część, ponieważ bardzo jestem interesująca dalszych losów naszych bohaterów. Jeżeli szukacie lekkiej i zabawnej książki na jeden wieczór z fajnym przesłaniem to zalecam „Konkurs na żonę”.

  • Magda

    fantastycznie się czyta :)

  • Paulina Leszkowicz

    Przyjemna opowieść o konkursie, który wywraca do góry nogami życie wielu osób. Czyta się bardzo dobrze. Cudowna okładka.

  • Kamila Malec

    Skuszona tytułem i lekką, fajną okładką sięgnęłam po tą opowieść z lekką obawą, gdyż opis na okładce wskazywał na nierzadko powielaną fabułę w szczególności w Harlequinach. I przyznam jestem pozytywnie zaskoczona wartką akcją. Z tą książką nie da się nudzić i czyta się ją w mgnieniu oka. Od pierwszych stron pojawia się Nam nierzadko powielany stereotyp zamożnego biznesmena i trochę najmłodszej i mniej obytej "towarzyszki". Dodatkowo intryga wujka dotycząca testamentu, żeby młody wychowanek odziedziczył po Nim to na co pracował całe życie, musi ożenić się i mieć dzidziuś przed 30 urodzinami. Wyłonić kandydatkę w konkursie pomaga mu wtajemniczony przyjaciel, tylko ja potoczą się dzieje młodych ludzi? Czy rzeczywiście zawsze można wykluczyć miłość? Czy ten felerny zapis w testamencie uda się zataić przed potencjalną "żoną"? W książce pdf ukazana jest zmiana bohaterów, ich wewnętrzne dorastanie i konsekwencje czynów. Czyta się ją w mgnieniu oka, a zakończenie podsyca apetyt na następny tom. Polecam.

  • Migotka

    Historia Hugona Hajdukiewicza i Łucji Maśnik przypomina mi trochę film z Piotrem Adamczykiem "Nie kłam kochanie", a bo uwielbiam takie filmy, gdy przeczytałam recenzję "Konkursu na żonę" nie broniłam się przed jej zakupem. Okładka książki jest wyjątkowa i w realu wygląda jeszcze ładniej niż na zdjęciach. Nie miałam do tej pory żadnej pozycji Pani Beaty w rękach, więc nie mam porównania, jednak widziałam już zapowiedzi wszystkich okładek i muszę przyznać, że robią wrażenie. Spotykamy się tu też z zetknięciem dwóch różnorakich światów i osobowości. On pewny siebie, przystojny, wykształcony, majętny, ona skromna, naiwna, ze wsi, wierna dziecięcym ideałom, wychowana przez babkę, kochająca całą sobą. Jej zachowanie niejednokrotnie mnie denerwowało i choć wiem, że to głównie Hugo ponosi winę za to co go spotkało, to jednak jest w tym także wina Łucji. Rozumiem, że zainteresowanie jej osobą ze strony bogatego i przystojnego prawnika mogło namącić jej w głowie, jednak nie pochwalam wielu jej zachowań. Jak na 19-latkę zachowuję się bardzo dziecinnie i za wiele płacze. Zdecydowanie za nierzadko sugeruje się zdaniem babci, jak na to, że jest pełnoletnia powinna mieć swoje zdanie w pewnych sprawach. Mimo tego uważam, że obie te postacie doskonale do siebie pasują i dopełniają się wzajemnie. "PS 2 Można się miłować na zabój i różnić cudownie i mocno..." Jak się można domyślać niecny plan Hugona, którym był tytułowy konkurs na żonę, wychodzi na jaw i mleko się rozlewa. I tutaj postawa Łucji bardzo mnie zaskoczyła. Zachowała się bardzo dojrzale, a ja spodziewałam się kolejnego potoku łez. Nie do końca byłam przekonana w prawdziwość słów Huga, że i on w końcu pokochał dziewczę równie mocno, jak ona jego. Sam naważył sobie piwa okłamując ją i wykorzystując jej naiwność, mimo wszystko trzymam za niego kciuki i liczę, że w kolejnej części przyjemnie mnie zaskoczy a także udowodni, że jest godzien jej miłości. Jest to pozycja bardzo ciekawie i lekko napisana. Nie brakuje w niej interesujących dialogów i opisów. Bardzo podobało mi się to, jak Łucja i jej ciotki skrupulatnie przestrzegały zwyczajów panujących na Podolu a także przekazywanych przez jej babkę. Gratulacje dla autorki za ich znajomość. Opisy też są bardzo bogate, choćby nawiązując do majówki Hugona i Łucji w jej rodzinnej miejscowości. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować autorce ciekawej historii, która przyniosła również kilka pytań bez odpowiedzi, pomiędzy innymi: Kto był autorem tajemniczego listu? Nie mogę się doczekać "Biletu do szczęścia". Na pewno po nią sięgnę, bo bardzo nie lubię niedokończonych historii.

  • Małgorzata Hejna

    Bardzo fajnie i lekko napisana opowiadanie o życiu młodego człowieka poszukującego żony. Niestety dynamicznie się skończyło i trzeba czekać na kolejne tomy. Myślę ze warto poczekać na dalsze losy.

  • Maadziuulekx3

    Uwielbiam pióro Beaty (Augusty Docher) od momentu, kiedy przeczytałam jej debiutancką opowieść ,,Eperu". Zachwyciła mnie pomysłem, oryginalnością historii, fabułą. Pierwszy raz spotkałam się z tematem Wędrowców, dlatego opowiadanie tak bardzo przypadła mi do serca i kolejne tomy pochłaniałam w zastraszającym tempie. Męski facet szuka żony- czy odnajdzie to czego szuka? Miłości? Zrozumienia? Młody prawnik Hugo za wszelką cenę pragnie przemienić własny stan cywilny. Czas ucieka, więc przychodzi doskonała pora na wdrożenie planu ,,Żona". Niebawem na drodze faceta staje młoda, nieśmiała studentka. Ich drogi się przeplatają, jednak co wyniknie z ich znajomości? Czy zrodzi się miłość? Czy coś stanie im na przeszkodzie? Gdy przeczytałam o zbliżającej się premierze ,,Konkurs na żonę''- najwieższej książki autorki wydanej pod pseudonimem Beata Majewska- od razu zapragnęłam ją zdobyć. Byłam bardzo interesująca nowej opowieści, co tym razem autorka mi zapewni i czy będę zadowolona z efektu końcowego. Zaczynając przygodę byłam pozytywnie nastawiona do książki. Niestety zapał do czytanej lektury malał z każdą minutą z powodu irytujących bohaterów. Dobrze grali mi na nerwach, nie potrafiłam znieść ich postępowania, ich osobowości. Historia nie potrafiła mnie do siebie przekonać, a denerwujące postacie odbierały całą przyjemność z czytania. W pewnym momencie powiedziałam dość i odłożyłam lekturę z powrotem na półkę. Nie potrzebowałam złości, frustracji, tylko czegoś przyjemnego, lekkiego, umilającego czas, coś co oderwie mnie od obowiązków, nauki, szarej rzeczywistości. Sprawi, że nie będę mogła oderwać się od powieści, da dużo radości, otuchy, skradnie serce. Książka ebook przez długi czas nie była ruszana, leżała smętnie na półce i myślałam, że już do ,,Konkurs na żonę'' nie powrócę, że definitywnie została przeze mnie skreślona, jednak wiedziona ciekawością, a do tego, że w moim życiu trochę spraw się ustabilizowało, postanowiłam dać historii kolejną szansę. To, że miałam ciężki okres negatywnie wpłynęło na ocenę książki, dlatego dobrze, że odczekała swoje. Z biegiem czasu opowiadanie zaczęła nabierać tempa, rozkwitać jak cudowny kwiat. Zaczęłam dostrzegać jej potencjał, następny oryginalny pomysł na przedstawienie fabuły powieści, rzadko spotykany, interesujący, zaskakujący. Miłosne wątki, które zachwycają, pobudzają wyobraźnię i serce do szybszego bicia. Do tego jest zabawnie, tajemniczo, a przede wszystkim bardzo romantycznie. Jest także miłość, empatia, dobroć bijąca od człowieka, tajemnice, egoizm, grubiaństwo, próżność i dużo innych emocji jakie można natrafić podczas czytania. Opowiadanie dużo nauczy, skłoni do refleksji. Jeśli chodzi o bohaterów z czasem ich polubiłam. Zobaczyłam ich wewnętrzną przemianę, zaczęli się przede mną otwierać, ukazywać własne drugie oblicze, w jakiś sposób zrozumieć. Najbardziej z wszystkich postaci polubiłam Łucję. Bardzo przypominała moją skromną osobę, dlatego przypadła mi do serca, nieustanna mi się najbliższa i potrafiłam ją zrozumieć. Podsumowując : W ostateczności lektura mi się podobała. Z początku były wielkie trudności, lecz po niejasnościach uważam, że to ciepła, przyjemna opowieść, pełna emocji, uczuć, momentami zabawna. Lekka, umilająca czas, z kolejnymi epizodami ciekawość wzrastała, jak historia dobiegnie końca. Nie mogę doczekać się kontynuacji. Na pewno Beata mnie czymś świeżym zaskoczy. Gorąco polecam.

  • Ewelina Mioduska

    Książkę jest bardzo fajna i dynamicznie można się wkręcić! Czekam z niecierpliwością na kolejna cześć!

  • Beata Matuszewska

    www.recenzje-beaty.blogspot.com Ostatnio coraz częściej zdarza mi się, że wybieram książkę po okładce a gdy jeszcze autorem książki jest Beata Majewska, którą możecie znać, jako Augustę Docher to wiedziałam, że muszę przeczytać. Kiedy czytałam „Anatomia uległości” jej historia urzekła mnie a ja postanowiłam, że przeczytam wszystko z pióra autorki. Lecz czy najwieższa opowieść ”Konkurs na żonę” tak samu przypadła mi do gustu jak ostatnio przeczytana książka ebook autorki? Zapraszam serdecznie "PRZYSTOJNY TRZYDZIESTOLATEK SZUKA ŻONY, CZY PRZY OKAZJI ZNAJDZIE MIŁOŚĆ?" Hugo Hajdukiewicz młody prawnik z Krakowa musi jak najszybciej przemienić stan cywilny. Zmuszony do poszukiwań małżonki i założenie rodziny przed trzydziestką taki właśnie nakłada warunek w testamencie wujek, żeby cały majątek został przekazany Hugo. Z pomocą przychodzi najlepszy przyjaciel Adam Soliński i razem wpadają na niesamowity pomysł „Konkursu na żonę”. W konkursie Hugo poznaje młodą, niedoświadczoną i nieśmiałą studentkę Łucję Maśniak która nieświadoma poczynań faceta zakochuje się i obdarza go dużym uczuciem. Facet wykorzystuje naiwność Łucji i bardzo dynamicznie oświadcza się zapewniając o swoim uczuciu. Jednak jak wiadomo kłamstwo na krótkie nogi i wszystko wymyka się spod kontroli. Co zrobi Łucja, kiedy dowie się o całym tym konkursie i oświadczynach? Czy Hugo zmieni własne uczucia, co do przyszłej małżonki? Co zrobi mężczyzna, kiedy zacznie palić mu się grunt pod nogami? Tego i dużo innych rzeczy musicie dowiedzieć się z książki. „Heaven, I’m in heaven. . . and my heart beats so that i can hardy sapek, and I seem to find the happiness I seek, when we’re out together dancing hecek to cheek. . .” Muszę wam powiedzieć tylko jedno słowo o tej książce pdf jest po porosty GENIALNA. Od razu mówię, że nie przesadzam a każdą jedną książkę oceniam wysoko. Jak wiecie lubię czytać książki z literatury romanse i cały czas wydaje mi się, że już niemal nic mnie nie zaskoczy a tu jednak miła niespodzianka? Najbardziej podoba mi się, że polskie autorki dorównują a nawet lepiej piszą od zagranicznych. Dlatego możemy się pochwalić i promować naszą literaturę a nasze małe grono czytelników zacznie się powiększać. „Konkurs na żonę” jest to książka ebook z kategorii romans, w której autorka znalazła się i dostarczyła nam niesamowitą książkę pełną miłosnych wątków, którą czyta się niesamowicie szybko. Książka ebook wciąga już od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć jej na półkę dopóki nie skończymy jej czytać. Zakończenie niesamowicie mnie zaskoczyło, lecz w lipcu ma być premiera drugiej części „Bilet do szczęścia” to prawdopodobnie jakoś wytrzymam, lecz nie odpowiadam za moją wyobraźnię. Akcja książki toczy się głównie w Krakowie i oczywiście w Podolu (skąd pochodzi Łucja). Poznajemy dużo osób, lecz nie każda przypadła mi do gustu. Pierwsza z nich to Hugo mogę wymieniać u niego bardzo dużo plusów jak i wad. Lubię w książce pdf bad boyów, lecz swoim zachowaniem prawdopodobnie skruszyłby nawet te najtwardsze serca. Mężczyzna, który wie, co chce od życia, twardo stąpający po ziemi i po trupach a do celu. Może z początku nie pałałam do niego miłością, lecz potem zmieniłam zdanie i nie wiem, co by teraz miał zrobić to już jest moim „number one”. Do poukładanego życia Hugo trafia Łucja, która wywróci mu świat do góry nogami. Konkurs miał kilka zasad, których facet miał się stosować, lecz jak to bywa strzała Amora nie wiadomo, kiedy w nas trafi i tak samo jest z głównymi bohaterami. Co zrobi Hugo, kiedy zacznie myśleć o Łucji inaczej niż na samym początku? Młoda studentka od młodszych lat została wychowywana przez babcię. Rodzice w bardzo młodym wieku zginęli śmiercią tragiczną i jedyny autorytetem i opiekunem, na którym się wzorowała kobieta jest babcia. Facet myślał, że trafił na dziewczynę ze wsi, która będzie zapatrzona bezgranicznie w niego, lecz Łucja czasami również potrafi unieść głos i postanowić na swoim, co Hugo nie przyznaje się do tego, lecz podoba mu się to. Z początku mogłoby się wydawać, że ci dwoje nie będą pasować do siebie dwa inne statusy społeczne, charaktery i wzory do naśladowania, lecz coś się zmienia. Więcej wam nie zdradzę, lecz resztę musicie dowiedzieć się z książki. Książka ebook jest napisana prostym językiem, co dzięki temu dynamicznie się czyta. Niektóre opisy były dla mnie tak idealnie opisane, że z zamkniętymi oczami wszystko widziałam. Okładka przyciąga i hipnotyzuje a zakończenie jest tan nieprawdopodobne zaskakuje i porusza a z końcem wyciska mnóstwo łez. Autorka następny raz zaskoczyła mnie i to bardzo miło. A teraz wiem, że na kolejną książkę będę czekać z utęsknieniem. Podsumowując książka ebook jest warta poświęcenia uwagi. Zmusza czytelnika po poświęcenia ponad refleksjami, lecz napawa optymizmem i zmusza do wyboru. Nawet nasze największe porażki życiowe są do rozwiązania a nasz los może odwrócić się o sto osiemdziesiąt stopni. Zdecydowanie polecam.

  • KobieceRecenzje365

    „Przystojny trzydziestolatek szuka żony. Czy przy okazji znajdzie miłość?” Hugo Hajdukiewicz to młody prawnik, który na gwałt musi przemienić stan cywilny, w innym wypadku przejdzie mu koło nosa olbrzymi spadek, który zostawił wuj. Ślub przed trzydziestką i dzidziuś to warunki jakie zostały zapisane w testamencie. Tylko co zrobić, gdy na horyzoncie nie ma żadnej panny, która nadawałaby się na żonę? Wraz z przyjacielem wpada na mądry plan... i organizują konkurs na małżonkę idealną. Dzięki konkursowi poznaje młodziutką i nieśmiałą studentkę Łucję Maśnik, której bardzo dynamicznie się oświadcza i zapewnia o swoim dużym uczuciu. Niczego nieświadoma i zakochana kobieta przyjmuje oświadczyny, wierząc w dobre intencje mężczyzny. Hugo jest wyjątkowo zadowolony i czuje, że wszystko jest na jak najlepszej drodze do zrealizowania jego matrymonialnego planu. Co zrobi, gdy wszystko zacznie wymykać się spod kontroli? Czy wbrew sobie można się zakochać? Czy Łucja odkryje, dlaczego Hugo jej się oświadczył? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami. Beata Majewska (Augusta Docher) to mama, żona, córka i siostra. Plastyczka, księgowa, manikiurzystka i pisarka. Ogrodnik, kura domowa i bizneswoman. Polka, Ślązaczka. Tradycjonalistka modyfikowana. Lecz przede wszystkim dziewczyna z krwi i kości i idealny człowiek. Na swoim koncie ma już kilka wydanych powieści i cały czas pisze, by jej wielbiciele mieli co czytać. „Konkurs na żonę” to bardzo fajna opowieść miłosna, którą czyta się w zastraszającym tempie. Książka ebook niesamowicie wciąga już od pierwszej strony i nie można odłożyć jej na półkę, dopóki nie pozna się zakończenia tej pogmatwanej historii dwójki bohaterów. Akcja toczy się w miarę spokojnie, lecz nie obawiajcie się, nudy nie ma, za to jest ciekawie, zabawnie, tajemniczo i romantycznie. Wiedziałam, że Beata mnie nie zawiedzie i „Konkurs na żonę” będzie kolejną książką, którą zaliczę do ulubionych. No, lecz cóż, Beata to autorka, która sprawdza się w każdym gatunku literackim, napisała już książkę z wątkiem paranormalnym, napisała erotyk, który ocieka seksem, więc i romans musiał okazać się świetny. Cieszę się, że są w Polsce autorzy, których książki mogę brać w ciemno, ponieważ wiem, że się nie rozczaruję. Opowieść ta jest bardzo, lecz to bardzo zabawna za sprawą Łucji, która jest olbrzymią gadułą i potrafi zagadać człowieka na śmierć. Buzia jej się nigdy nie zamyka i dzięki temu nieraz pokładałam się ze śmiechu. „Jeżeli jej nie przerwiesz, opowie ci cały dzień z detalami, nawiąże do dzieciństwa, własnych przyjaciółek, ich chłopaków, jak się mamuty w węgiel kamienny zamieniały, a ty po prostu zasypiasz bez konieczności sięgania po prochy.” Kreacja bohaterów wyszła autorce naprawdę bardzo dobrze, są oni wyjątkowo prawdziwi i wiarygodni w swoim zachowaniu. Hugo to mój ulubiony bohater, choć pewnie niektórzy z Was się ze mną nie zgodzą. Ja polubiłam go już od samego początku, gdyż lubię takich bad boyów, którzy wiedzą, czego chcą od życia i po trupach dążą do celu. Hugo to facet cyniczny, na pozór zimny jak stal, dla którego liczy się tylko to, czego on chce. Małżonka miała być dla niego tylko środkiem do celu w dążeniu do zdobycia upragnionego spadku. Nie przewidział tylko jednego? Jak zmieni się jego życie, gdy pojawi się w nim Łucja. Łucja Maśnik to młodziutka i bardzo nieśmiała studentka, którą po śmierci rodziców wychowywała babcia i to ona wpoiła jej, że w życiu najistotniejsza jest rodzina, nieważny jest status społeczny i grubość portfela. To kobieta spokojna, skromna, lecz czasami potrafi unieść głos i postawić na swoim. Oboje są niczym dzień i noc i mogłoby się wydawać, że w ogóle do siebie nie pasują. Jednak w moim odczuciu są dla siebie stworzeni i doskonale się uzupełniają. Co wyniknie z „Planu Żona”? Ja Wam nie zdradzę, lecz zapewniam Was, że warto się przekonać. Styl, jakim operuje Beata Majewska, jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Książkę czyta się w zawrotnym tempie, a zakończenie pozostawia niedosyt i chce się więcej. Olbrzymim plusem tej powieści są dialogi, które są bardzo naturalne, a także niewymuszone poczucie humoru, które momentami rozbawia do łez. Opowieść pełna emocji, tych niezłych i tych złych i dzięki temu bardzo prosto utożsamiać się z bohaterami. „Konkurs na żonę” to powieść, którą mogę Wam polecić z czystym sumieniem. To lekka i przyjemna w odbiorze komedia romantyczna, którą czyta się z olbrzymim zainteresowaniem. To słodko – gorzka opowiadanie o miłości, pełna sekretów i skrywanych sekretów. Polecam! Za możliwości przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Książnica.

  • ardnaskela

    No i mam nową ulubioną pisarkę! Jestem pod dużym wrażeniem. Powiem szczerze, że podeszłam do tej pozycji z olbrzymią nadzieją lecz i obawą. Dodatkowo książka ebook była dostępna tylko w formie papierowej tak więc bałam się, że znów zostanę z nielubianą pozycją na regale na którym i tak się już nic nie mieści. A tu taka przemiła niespodzianka. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór i jestem oczarowana. Historia niby mało oryginalna, w niewprawnych rękach chodząca katastrofa lecz tu wyszła perełka. Napisana w pełen humoru, ciepły i inteligentny sposób. Najfajniejsze jest to, że to bohaterka jest tą stroną, która jest silniejsza w tym związku. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Polecam. Rewelacja!

  • Aleksandra Szoć

    www.stanzaczytany.pl Opowieść na pograniczu romansu i powieści obyczajowej to coś, co może wydawać się czymś pospolitym, jednakże Beata Majewska (znana też pod pseudonimem Augusta Docher) kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyła. Mamy do czynienia z typowym wzorem - bogacz, dla którego jego swoje potrzeby górują ponad rozsądkiem, a także oczywiście nieskazitelna niewiasta, którą prawnik, czyli nasz główny bohater, porywa w wir miłości. Niby schemat oklepany, ale... To coś nowego. Świeże i prawdziwe spojrzenie na sprawę. Na życie. Lecz o tym za chwilę. Przekonacie się zaraz, jak interesująca jest to historia. Jak już wyżej wspomniałam, poznajemy Hugona - prawnika, działającego w USA, lecz z powodu własnych pobudek wrócił do Krakowa, żeby zająć się testamentem wujka; a właściwie sprawami, które musi wypełnić, żeby nie stracić majątku, który mu się należy. Spotykamy też Łucję - młodą niewiastę, która dopiero wkracza w życie. Studiując, nie ma większej perspektywy na przyszłość. Odniosłam wrażenie, że ona tkwi w okresie tu i teraz. Może i owszem, troszczy się o dalsze swe kroki, lecz na tym koniec. Przede wszystkim życie towarzyskie jest u niej bezbarwne. Ma przyjaciółki - szalone i spontaniczne kobiety z krwi i kości, są jej całkowitą odmiennością - lecz na tym kończy się jej prywatne życie. Nie ma mężczyzny, a nawet nie miała (bo nie możemy przecież wliczać chwilowej ,,miłostki"). Tak więc niedoświadczona dziewczyna, spotykająca mężczyznę pragnącego czegoś więcej... O! I tu Was zdziwię! Nie chodziło wcale o seks. To nie Grey. Owszem, dla Hugona seks jest ważny, lecz dla niego bardziej liczy się związek, ślub, a nie sprawy łóżkowe. Bowiem uparcie poszukuje żony, żeby móc stale robić to, co kocha. Dlatego wraz ze swoim przyjacielem urządzają Konkurs na małżonkę - konkurs pod przykrywką. Konkurs, który sprawi, że dwoje kochanków spotykają się ze sobą i rozpoczynają własną opowieść miłosną, która - w zależności od punktu widzenia - nie jest aż tak prawdziwa, jak druga strona mogłaby uważać. Łucja to... wieśniaczka. Pochodzi ze wsi, utraciła rodziców (daję ogromnego plusa - naprawdę niespotykana w ebookach przyczyna śmierci), wychowała ją babcia. To w skrócie. Chciałabym Wam tylko przybliżyć wizję głównej bohaterki. Wiele rozmawia, popełnia błędy, a z racji młodego wieku jej monolog jest dość... skomplikowany. Właściwie to urozmaicony. Nietypowy, choć klasyczny dla jej rówieśników. Hugo za to jest prawdziwym biznesmenem, z żelazną ręką i pokerową twarzą. Potrafi idealnie łgać i w ciągu nanosekundy wymyśleć idealną śpiewkę dla własnej ,,ukochanej". Nic więc dziwnego, że Łucja - niedoświadczona kobieta - dynamicznie porywa się w taniec miłości i ufa mężczyźnie, którego tak krótko zna. Choć wątpliwości się wkradają, serce stale bije dla Hugona. Poznajemy dwie perspektywy, dzięki czemu z chwili uniesień spadamy z impetem na ziemię. Do tej pory mam sprzeczne uczucia w stosunku co do Hugona - przez całą książkę zastanawiałam się, czy chciałabym, żeby do ich związku wkradła się prawdziwa miłość (a właściwie, aby Hugo w końcu poczuł to, co czuje do niego Łucja), czy aby główna bohaterka przejrzała na oczy i zauważyła tę całą fasadę kłamstw. Dlatego również daję olbrzymi plus za to, że nie wiemy, po której stronie stoimy. Czy po stronie miłości, czy po stronie prawdy? W tej powieści są pokazane dwie zupełnie inne perspektywy. Beata Majewska następny raz zachwyciła mnie swoim piórem. Spowodowała, że nie tylko idealnie bawiłam się podczas czytania książki, lecz i też doświadczyłam wielu sprzecznych emocji, dzięki czemu moja ocena jest naprawdę wysoka. Z niecierpliwością czekam na kolejną jej powieść, a Was w międzyczasie zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę. Gorąco polecam.

  • posredniczkaa

    „Konkurs na żonę” to nietuzinkowa i przezabawna historia o związku całkowicie różnorakich ludzi. To opowiadanie gdzie obok wyrachowania, egoizmu i zazdrości siedzi empatia, miłość i dobroć. Beata Majewska bawi się uczuciami czytelnika, najpierw zaciekawiając, potem rozkochując tylko po to, by zostawić go w napięciu oczekującego kolejnej części. Serdecznie polecam! Cała recenzja na http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2017/05/beata-majewska-konkurs-na-zone.html

  • martad87

    Beata Majewska do tej pory słynna była czytelnikom pod pseudonimem Augusta Docher, pod którym wydała trzy książki. Każda z nich przypadła mi do gustu, dlatego z chęcią sięgnęłam po jej najnowszą opowieść „Konkurs na żonę”. Opis fabuły brzmiał zachęcająco, dlatego tym większą miałam na nią ochotę. Jak wypadła ta wersja twórczości autorki? (...) Przyznać muszę, że początki z „Konkursem na żonę” nie należały do najłatwiejszych. Zaczęło się ciekawie, lecz mój zapał dynamicznie zaczął opadać. Tytułowy konkurs w ekspresowym tempie został rozstrzygnięty, bohaterowie wkrótce później poznali się i tutaj zaczęły się schody. Mówiąc wprost, początkowo obydwoje poważnie działali mi na nerwy. Łucja jawiła mi się jako naiwna i nieco zdesperowana kobieta chwytająca pierwszego lepszego faceta, który okazał jej jakiekolwiek zainteresowanie, mimo iż zważywszy na jego zachowanie, powinna prędzej posłać go do diabła, aniżeli kontynuować znajomość. Hugo natomiast w mojej ocenie był niezdecydowanym bucem, który z jednej strony wie, że musi być miły, by zjednać sobie przychylność Łucji, a z drugiej zachowuje się oschle, czym w teorii powinien osiągnąć coś zupełnie przeciwnego. W teorii powinien, lecz Łucja, niedoświadczona kompletnie, nie miała mu tego za złe. Takie początki nie wróżyły nieźle i nawet przez myśl mi przemknęło, że to prawdopodobnie będzie pierwsza opowieść tej autorka, która kompletnie nie przypadnie mi do gustu. Bałam się, czy w ogóle dotrwam do finału, skoro jej bohaterowie już na samym początku tak mnie drażnią. Na szczęście okazało się, że moje obawy były przedwczesne, ponieważ wkrótce historia zaczęła się rozkręcać i nabierać rumieńców, a Łucja i Hugo z czasem zyskali moją sympatię. „Konkurs na żonę” okazał się bardzo przyjemną, ciepłą opowieścią z całą gamą nietuzinkowych postaci. Główni bohaterowie totalnie zrehabilitowali się w moich oczach. Każde z nich pokazało oblicze tak różnorakie od pierwszego wrażenia. Łucja to nie tylko skromna, pogodna kobieta ze wsi, to także zaradna i, kiedy trzeba, silna młoda kobieta. Hugo zaś, kiedy zrzucił maskę zimnego wyrachowania, okazał się być całkiem wrażliwym facetem, który potrafi walczyć o to, co jest dla niego ważne. Bardzo podobało mi się to, jak rozwinęły się te dwie postaci i jak z czasem ewoluowała ich relacja. „Konkurs na żonę” to opowieść o specyficznym, rzekłabym takim swojskim, ciepłym klimacie. Klimat ten książka ebook zawdzięcza bardzo obrazowym opisom a także przywiązaniu Łucji i jej rodziny, babci w szczególności, do rodzinnych tradycji. Akcja powieści rozgrywa się na przełomie paru miesięcy i niezależnie, czy są to okolice Bożego Narodzenia i jarmark świąteczny, czy początek wiosny i leśna łąka skąpana słońcem, autorka potrafi słowami odmalować odpowiednią atmosferę, że starczy zamknąć oczy, a gotowe obrazy pojawiają się w wyobraźni. Klimat swojskości zaś, w moim odczuciu, tworzy w ogromnej mierze postać babci Łucji, która jest taką modelową babcią o złotym sercu, co to odpowiednio nakarmi i wspomoże niezłymi radami, których jest skarbnicą. Powieść, mimo początkowych trudności, bardzo mnie wciągnęła, a kiedy rozkręciła się na dobre, nie mogłam się od niej oderwać. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji i tajemnic z przeszłości, które nadają całej historii dodatkowego smaczku. Sięgając po „Konkurs na żonę”, przekonana byłam, że jest to pojedyncza powieść. Nie wiedziałam wówczas, że to początek nowej serii, która, jak się potem dowiedziałam, liczyć ma sobie cztery tomy. Już nie mogę doczekać się kolejnych części, ponieważ historia Łucji i Hugona naprawdę ciekawie się rozwinęła, a zakończenie zaostrzyło mój apetyt na ciąg dalszy. Cieszę się, że też i tę odsłonę twórczości autorki mogę zaliczyć do udanych. Jeśli poszukujecie lekkiej, przyjemnej powieści, która umili Wam wieczór, zwróćcie uwagę na „Konkurs na żonę”. Polecam!

  • myfairybookworld.blogspot.co.uk/

    Bogaty playboy i nieśmiała, skromnie żyjąca kobieta — czy coś może ich łączyć? Pierwszy raz w książce pdf spotkałam motyw konkursu na żonę, Beata Majewska bardzo mnie nim zaskoczyła, ponieważ choć pomysł wydaje się banalny i przewidywalny, to całość wypadła rewelacyjnie. Hugo Hajdukiewicz to młody, męski i bogaty playboy, któremu plany na przyszłość pokrzyżował wuj za sprawą własnego testamentu. Jak widać, nawet po śmierci krewni mogą ingerować w nasze życie. To właśnie przez warunki zawarte w testamencie są powodem, dla którego Hugo wraz z przyjacielem wymyślają przebiegły plan znalezienia małżonki dla Hajdukiewicza. Ich założenia są wredne, seksistowskie i... męskie. Kochane, musimy w końcu zaakceptować fakt, że mężczyźni w swoim gronie wyrażają własne zdanie i opinie w sposób łatwy i momentami (dla nas, kobiet) obraźliwy. Lecz czy nasze babskie ploteczki tak bardzo różnią się od tych męskich rozmów? Nie wydaje mi się. Dzięki przebiegłemu planowi obydwu panów udaje im się odnaleźć, wydawałoby się, idealną kandydatkę na żonę. Łucja to śliczna, nieśmiała dziewczyna, która wpada w sidła zastawione przez Hugo. Od tego momentu ich relacja to prawdziwa komedia. Jest zabawnie, uroczo i seksownie. Beata Majewska stworzyła lekką i przyjemną książkę, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Mam wrażenie, że dla autorki fragmentem rozpoznawczym staną się odrobinę irytujący mężczyźni i nieśmiałe i lekko zagubione dziewczyny. Taki układ po raz następny zdał egzamin. Hugo to ten typ mężczyzny, że choć irytujący, to i tak nie można go nie polubić, a Łucja, choć skromna i nieśmiała potrafiła pokazać pazurki i zawalczyć o swoje. Miło było czytać o tym, jak oboje się rozwijają, w jaki sposób się ze sobą ścierają, poznając siebie nawzajem. Nie mogę doczekać się kontynuacji ich losów w drugim tomie. Nie rozumiem, dlaczego Hugo tak bardzo oberwał od recenzentek, które zdążyły już zamieścić własne opinie w sieci. Przystojny, bogaty i nieźle wychowany facet, który dbał o Łucję i jej potrzeby. Wydawać by się mogło, że dziewczyny powinny być zadowolone z takiego bohatera, w końcu, która by nie chciała okręcić go sobie wokół małego paluszka? Ja go polubiłam i już nie mogę się doczekać jakie niespodzianki w drugiej części przygotowała dla niego autorka. ''Konkurs na żonę'' to doskonała opowieść dla kobiet. Jest zabawna, śliczna i seksowna, lecz niesie także bardzo ważną lekcję — miłości nie można kupić, można je zdobyć jedynie swoimi czynami, o uczucie należy dbać, pielęgnować je, troszczyć się o nie. Miłość to uczucie, które może uderzyć znienacka, potrafi zwalić z nóg największego twardziela. Beata Majewska prowadzi nas przez własną opowieść prostym i lekkim językiem, czaruje cudownymi opisami wyjątkowo romantycznych zakątków, by zaraz rozbawić niecodzienną, śmieszną sytuacją. To opowieść doskonała dla kobiet. Jednak jeśli szukacie historii o rycerzu na białym koniu, ślubującym dziewczynie miłość do grobowej deski, to nie znajdziecie tego w tej książce. Jeśli jednak macie ochotę na świetną i zabawną powieść, która mogłaby zostać scenariuszem dla komedii romantycznej, to gorąco polecam!!!

  • Maria Kasperczak

    Jeśli pogoda funkcjonuje na was depresyjnie, mąż poważnie uniósł wam ciśnienie, a dzieci cały dzień działają wam na nerwy, to mam dla was lekarstwo. Najwieższa książka ebook Beaty Majewskiej (znanej też jako Augusta Docher) to antidotum na całe zło. Przy tej książce pdf zapomniałam o całym stresie, który ostatnio trzymał mnie w własnych szponach. Historia, którą wyjątkowo miło się czyta, która odrywa od rzeczywistości i pozwala zapomnieć o problemach. Niedawno czytałam Mąż niezbędny na już i trochę się obawiałam, że tutaj fabuła może być podobna i główny bohater będzie latał z randki na randkę. Z drugiej jednak strony wierzyłam że autorka zaskoczy nas czymś nowym i … nie pomyliłam się. Para głównych bohaterów to Hugo Hajdukiewicz i Łucja Maśnik, dwa różnorakie światy, które nie mają prawa się ze sobą połączyć, a jednak… Łucja to skromna studentka pierwszego roku na UJ, wygrywa konkurs literacki, który zorganizował Hugo wraz z najlepszym przyjacielem Adamem. Hugo to wyjątkowo przystojny, dobiegający 30 prawnik z amerykańską licencją. Do pierwszego spotkania dochodzi podczas odbioru nagrody. Łucja spełnia wszystkie kryteria jakimi kieruje się Hajdukiewicz w poszukiwaniu małżonki więc ten zaprasza dziewczynę na randkę. Później wydarzenia dzieją się lawinowo. Czy z takiej znajomości może wyniknąć coś dobrego? Czy to zwykła zabawa, czy może początek czegoś stałego? Bohaterowie wzbudzają emocje i nie sposób ich jednoznacznie ocenić, a to lubię w powieściach. Historia jest słodka, bywa zabawna, lecz czy przewidywalna? Nie wiem, ponieważ na element drugą trzeba jeszcze trochę poczekać, a na pewno będzie się jeszcze działo. Na koniec wspomnę tylko o małym minusie – powiedzonka i porównania, których za nierzadko używa Łucja, trochę drażnią. Wypowiedzi jej przyjaciółek również nie są najwyższych lotów więc to minimalnie obniża ocenę całości. Podsumowując: jest to książka, z którą przyjemnie spędzicie czas, która was zrelaksuje i pozwoli choć przez chwilę odetchnąć.