Recenzje

• Inga

  2018-03-20

  Lekka, kobieca, przewidywalna, z poczuciem humoru.

• zksiazkawreku

  2018-03-20

  http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ „Kobiety wzdychają częściej” to druga element książki o szalonej i zakręconej Zuzannie, którą mieliśmy zaszczyt poznać w książce pdf „Takie rzeczy tylko z mężem”. Czy Agata Przybyłek utrzymała poziom poprzedniej części, która, szczerze mówiąc, bardzo przypadła mi do gustu? Książka ebook „Takie rzeczy tylko z mężem” kończy się wypadkiem Zuzanny, która zostaje potrącona przez sklepową. W jej kontynuacji poznajemy dzieje głównej bohaterki już po wypadku, z którego ocalił ją były narzeczony Teodor. Dziewczyna powoli dochodzi do siebie, jest otaczana miłością i troską męża a także najbliższych. Żyję więc pod jednym dachem z mężem, byłym narzeczonym a także obłędnie przystojnym wuefistą. Gdyby tego było mało do Jaszczurek przyjeżdża drużyna telewizja, która chce nakręcić film właśnie o wypadku, w którym Zuzanna była ofiarą. Dziewczyna więc nagle staje się gwiazdą i mówiąc szczerze zgadza się na to tylko ze względu na namowy rodziny. Co z tego wyniknie? Koniecznie przeczytajcie książkę! Agata Przybyłek po raz następny nie zwalnia tempa i serwuje nam wyjątkowo zabawną, ciepłą i zakręconą książkę, którą czyta się z przyjemnością. Książka ebook nie tylko bawi, sprawia, że można śmiać się do łez, lecz także wyjątkowo odpręża. Przy tej powieści można zapomnieć o wszelkich problemach i troskach z jakimi się borykamy. „Kobiety wzdychają częściej” to nie tylko lekka i przyjemna książka, lecz także książka, która daje dużo do myślenia. W dzisiejszych czasach ludzie traktują związek przedmiotowo. Jeśli coś się psuje od razu pragniemy wymienić na lepszy, mniej wadliwy model - czy to komputer czy telewizor. Tak samo są traktowane związki. Jeśli pojawia się jakieś nieporozumienie ludzie chcą się pozbyć kłopotu, nie chcą tracić czasu na bezsensowne kłótnie i po prostu się rozstają. Agata Przybyłek w własnej książce pdf chce nam dać do zrozumienia, że związek to nie jest zakupiony przez nas przedmiot. I jeśli coś się w nim psuje, należy o niego walczyć i próbować naprawić, a nie wymienić na nowy. Jeśli chodzi o bohaterów to najbardziej urzekła mnie postać matki Zuzanny. Cóż to jest za kobieta! Umiera kilka razy dziennie, jest straszną hipochondryczką. Oczywiście czytając o takiej osobie, jej zachowanie wydaje nam się zabawne. Jednak nie możemy zapominać o tym, że takie osoby żyją wśród nas i przebywanie w ich towarzystwie nie jest już zabawne... Agata Przybyłek, jak na studentkę psychologii przystało, zamieściła w własnej najwieższej książce pdf aspekt psychologiczny. Na blogu autorki możemy przeczytać (http://agataprzybylek.blogspot.com/), że opowieść „Kobiety wzdychają częściej” została napisana w oparciu o bardzo popularną koncepcję w psychologii, według której na miłość składają się trzy czynniki: intymność, namiętność i zaangażowanie. Doskonały związek to ten, który posiada wszystkie czynniki. Agata Przybyłek każdy z tych komponentów ulokowała w innej osobie, a zadaniem Zuzanny jest wybrać, co jest dla niej najważniejsze. Więcej o tej koncepcji a także o kulisach powstawania książki możecie przeczytać na blogu autorki. Podsumowując, „Kobiety wzdychają częściej” to wyjątkowo barwna i zwariowana opowiadanie o tym, że bycie kurą domową nie musi polegać wyłącznie na gotowaniu obiadów i sprzątaniu. Serdecznie Wam tę książkę zalecam i nie mogę doczekać się kolejnej części!

• ejotek

  2018-03-20

  Powieść, która bawi, śmieszy i rozkłada na łopatki. Choć prawda jest taka, że nie czytałam jej całkowicie poważnie. Myślę, że zachowanie bohaterki w stosunku do facetów w domu, gdzie znajduje się jej kilkuletni synek nie do końca jest dobrym wzorcem. Z jednej strony stara się pomagać innym, rozwiązywać kłopoty rodziny i przyjaciół, lecz nie radzi sobie z własnymi. Nie potrafi wyplątać się z sytuacji, w której sama nie wie czy czuje się dobrze. Z jednej strony chwile uniesienia się cudowne, lecz zaraz później przychodzi refleksja i poczucie winy. Owszem, przygody Zuzki są śmieszne i powodują nie tylko uśmiech czy chichotanie, lecz i trzymanie kciuków. Podczas czytania nie sposób nie reagować na komizm sytuacyjny czy piękne dialogi. Pomysłowość bohaterów przekracza wszelkie granice i dlatego nawet niespieszna akcja jest tutaj mniej ważna. Ponieważ czasami inne atuty książki są istotniejsze niż wydarzenia następujące tuż po sobie jak lawiny górskie. Tutaj niewiele się dzieje, lecz samo zachowanie i rozmowy bohaterów wynagradzają te braki. Niewątpliwymi zaletami powieści są lekkość, dbałość o niezły nastrój czytelnika i brak zbędnych opisów. Książkę czyta się przyjemnie, radośnie i z nadzieją, że każdy kłopot można rozwiązać. Autorka pokazała, że życie nauczycielki podczas wakacji wcale nie wieje nudą a nawet mając złamaną rękę można prowadzić dom pełen ludzi, wychowywać dziecko, zajmować się stale umierającą matką, siostrą i jej trójką dzieci a także drużyną filmową. "Kobiety wzdychają częściej" da też odpowiedź na zapytanie czy warto ratować własne walące się małżeństwo czy może raczej w krytycznym momencie należy rzucić się ramiona kogoś innego. Choć to oczywiście nie jest recepta na każdy związek... Czy sięgnę po tom pierwszy tej serii nie wiem, lecz na pewno będę oczekiwać na tom trzeci, bowiem zakończenie powieści wbiło mnie w fotel i sprawiło, że poziom mojego zaintrygowania wzniósł się na bardzo niebezpieczną wysokość zapalając czerwoną lampkę. Zresztą widać, że autorka zaskoczyła nawet własną bohaterkę :) całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/02/agata-przybyek-kobiety-wzdychaja.html

• Kto czyta - nie pyta

  2018-03-20

  Książka ebook zaczęła się naprawdę z dużym hukiem... dosłownie! Rozpędzony auto spragnionej zemsty sklepikarki atakuje bowiem Zuzannę... Dziewczynę ratuje były narzeczony Teodor, w wyniku czego oboje lądują w szpitalu. To jednak jest dopiero początek kłopotów Zuzy.Jedna dziewczyna i trzech mężczyzn: mąż, do którego "chemia" dawno wywietrzała, napalony i męski wuefista, którego samo spojrzenie wywołuje przyspieszony oddech a także Teodor - były narzeczony, który zostawił kiedyś Zuzannę z pierścionkiem na dłoni i złamanym sercem. W wyniku niespodziewanych zdarzeń adoratorzy Zuzy mieszkają z nią pod jednym dachem, co nie może się nieźle skończyć... Czy powiedzenie "stara miłość nie rdzewieje" sprawdzi się w tym przypadku? Czy uczucie to męża można jeszcze odbudować, mimo katastrofalnie niesprzyjających okoliczności? Przekonajcie się same. Jestem pewna, że spędzicie przyjemnie czas i odpoczniecie od zgiełku codzienności. Może nawet docenicie własnych, nieidealnych mężczyzn?Cenię Agatę Przybyłek za lekki i przyjemny w odbiorze styl a także dobrą kreację postaci. Chociaż miałam ochotę urwać głowę głównej bohaterce za jej głupotę i szczeniactwo, to z przyjemnością czytałam o zmaganiach innych postaci i niejednokrotnie uśmiechałam się podczas lektury. Autorka z książki na książki pisze lepiej, choć moim zdaniem też nieco poważniej, co przecież można uznać za atut.Agata Przybyłek poruszyła aktualny teraz temat... Żyjemy w czasach, w których kulejące małżeństwo się wymienia na nowe, zamiast naprawić, jak za starych, niezłych lat. Zuzanna nie ma lekkiego życia: z rozdartym sercem i złamaną ręką musi jeszcze wspierać siostrę, ratować wiecznie umierającą matkę, opiekować się niespodziewanymi gośćmi, panować ponad domowym rozgardiaszem i przemyśleć, co począć z swóim mężem. Przy takim zamieszaniu po prostu nie da się nudzić!