Przenieśmy się do Królestwa Złodziei – miejsca ukrytego w świecie Aadlior. W jego murach magia przechodzi na wyższy poziom, a zwykli ludzie są jej podatni z olbrzymią siłą. A co za tym idzie pragną jej. Z tym, że jest pewien haczyk. Jeśli nie jest się błogosławionym przez Zapomnianych Bogów, nie można jej otrzymać, chyba, że za sprawą narkotyku. Niestety dla człowieka jest on wyjątkowo uzależniający i śmiertelny. W Królestwie Złodziei jest znane trio zwane Mousai. Trzy siostry posiadające nadprzyrodzone zdolności i siejące postrach wśród mieszkańców, wykonują niebezpieczne misje, które zleca Król Złodziei. Larkyra Bassette dostaje własne pierwsze samodzielne zadanie, a jej bronią jest jej głos, który potrafi zamordować nawet potwora. Pod przykrywką małżeństwa z księciem Lachalanem, dziewczyna ma odkryć kto jest jego dostawcą narkotyku i unieszkodliwić mężczyznę. Kobieta przybywa więc do posiadłości księcia, które od lat nie widziało słońca. Bez przerwy tam pada, a ludzie cierpią za sprawą kiepskiego zarządzania. Darius Mekenny to pasierb księcia. Z początku bierze pannę Bassette za łowczynię posagów i tak również ją traktuje. Kilka epizodów z jego perspektywy daje nam wgląd w sytuację społeczną i ekonomiczną jego ziem, a także na jego życie w zamku. Z jednej strony to postać, która budzi litość za sprawą tego, jak jest traktowany przez ojczyma, a z drugiej podziw, kiedy pomaga ze wszystkich sił swoim mieszkańcom. „Byłaś pierwszą piękną rzeczą, jaką zobaczyłem dzisiaj rano. Pragnę, żebyś była ostatnią, na którą patrzę każdej nocy”. Larkyra to kobieta o pogodnym uosobieniu i nieco ciętym języku – a już zwłaszcza jej bezpośredniość a także uciekanie od etykiety, która przystoi młodej damie. Jej dar był najtrudniejszy do opanowania bo jednym dźwiękiem mogła skrzywdzić kogoś, na kim jej zależało. Teraz jednak kiedy dorosła jest niesamowicie niebezpieczna, choć aparycja i szczupła sylwetka na to nie wskazują. Kobieta robi wszystko, żeby nie zawieść rodziny, lecz ta misja zaczyna wymykać się spod kontroli, zwłaszcza, że jej serce zaczyna mocniej bić dla Dariusa. Opowieść ma raczej mroczny klimat. W wielu scenach pokazana jest okrutna i łapczywa natura człowieka, który dla władzy jest w stanie zrobić wszystko. Dodatkowo ci, którzy stoją na jej czele, nierzadko nie zadają sobie trudu, żeby wziąć odpowiedzialność za własny lud. Autorka ma lekki styl i stworzyła naprawdę świetne uniwersum, które ma jeszcze szansę się rozwinąć, zwłaszcza że poznamy dzieje pozostałych sióstr. „Twoje doświadczenia z Królestwem Złodziei i nasze tamtejsze relacje to tylko wierzchołek góry lodowej. A moje maski… jest ich tak wiele. Niektóre nawet dla mnie są tajemnicą”. Wątek romantyczny jest tutaj bardzo subtelny. Stopniowo, im dalej Lark prowadzi własne śledztwo, zbliża się do lorda Mekenny i odkrywa jego tajemnice. W tym świecie każdy nosi maski, lecz czy ich odkrycie nie będzie zmierzchem dla ich relacji? Cudowna okładka i zdobione brzegi przykuły moją uwagę, lecz to treść sprawiła, że pochłonęłam opowieść w dwa wieczory. Było kilka scen budzących niepokój – zwłaszcza ten prolog, uwielbiam, gdy coś od razu mnie zaintryguje! Wyjątkowo ciekawym tworem było Achak – bliźniaki w jednym ciele. Miałam prawdziwą niespodziankę przy nich. Dodatkowo jest kilka scen, które łamały serce. Jednak najsilniejszym fragmentem jest tutaj siostrzeństwo. Widać, że panny Bassette były ze sobą bardzo zżyte. Choć dokuczały sobie nawzajem, to więź jaka ich łączyła była naprawdę silna. Całość podobała mi się. Myślę, że dużo interesujących fragmentów zostało tutaj przemyconych i historia jest niebanalna. Nie ma żadnego macho z przerośniętym ego, ani głupiutkiej dziewczyny, która podejmuje lekkomyślne decyzje.