_Przyjaciel Dziatek wierszyki dla dziatwy polskiej (1)
Szczegóły |
Tytuł |
_Przyjaciel Dziatek wierszyki dla dziatwy polskiej (1) |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
_Przyjaciel Dziatek wierszyki dla dziatwy polskiej (1) PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie _Przyjaciel Dziatek wierszyki dla dziatwy polskiej (1) PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
_Przyjaciel Dziatek wierszyki dla dziatwy polskiej (1) - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Wierszyki d la
K.Wachtel
k J fn
* r ■ WT
'■
Nakładem i D ru K re m ^ ^ ff^ ^ "
■r ■ . i ^ : '* • * '•- ' * j-
W ydawnictwa Braci Worzałłów
Stevens Point, W is.
___________________ Stany Zjedn._______
opyright,"19t8, by Wor^atla Publishing Co.
Strona 2
Strona 3
K. WACHTEL
Przyjaciel Dziatek
WIERSZYKI
DLA
Dziatwy Polskiej
fCś'1
II.
Nakładem i Drukiem
W y d a w n ic tw a B R A C I W O R Z A Ł Ł Ó W
w S tevens P oin t, W isco n sin
Stany Zjednoczone Ameryki Północnej
Strona 4
&>*%
•enj
%oo°
4 9 9 5 K. i S 0 6 / j m
Strona 5
f f f f f ff f f f w f ? W f ff f ff f f Iff ?t/f
U f f fff f U f f ff ff ffftflf f ffff 3JFi5?
Strona 6
Strona 7
m i 1111111111111ri rr11r111111111111111111nrrrni i rrn f11n u u u 11n i i ri 111111n i a n
rrTTmn mimTT
Do Dzi
Hej, baczność! Baczność! Dzieci!
“Przyjaciel, D ziatek” leci:
Z książeczką leci now^,
Pozdrowień niesie słowo,
Do domków, do szkół spieszy,
Toż dziatwa się ucieszy!. . .
A jest się cieszyć z czego.
Bo dużo tu n o w eg o :
Są bajki i bajeczki^
Są wiersze i piosneczki,
Są żarty i figielki,
Obrazków zapas wielki,
Zw ierzątka też znajdziecie
Więc czegóż więcej chcecie?!. . .
Pójdźcieże więc dziateczki,
Chłopaczki i dzieweczki:
Niech każde pilnie czyta,
“P R Z Y JA C IE L D Z IA T E K ” w ita
I prosi Was serdecznie:
Strona 8
Usiądźcie sobie grzecznie,
Książeczkę tę czytajcie,
Nauczki spamiętajcie.
Gdy słuchać ich zechcecie,
Miłemi się staniecie
Ju ż teraz, już od młodu,
D la Boga i narodu.
W ięc: Baczność! Baczność Dzieci!
“P R Z Y JA C IE L D Z IA T E K ” leci:
Z książeczką bieży nową,
Pozdrowień niesie słow o:
W I T A J C I E !!
Strona 9
0< ir> 00< I= > 00< C Z >0()^= > 0()< C = > 00< C Z > 00< = >C '
GOŁĄBKI.
o^i>oo<^r>oo^=>oo^>oo<z>oo<z>oo<^o
Strona 10
Gołąbek i Dziewczynka.
“ Gołąbeczku mały, biały,
Powiedz mi kochanku,
“Czemu sobie piórka z piersi
Skubiesz bez ustanku l k
A gołąbek tak odpowie:
— P iórk a te, dzieweczko —
— 1STa to mi, bym niemi dzieciom
— W yścielił gniazdeczko.
— Więc clioć sobie ból zadaję,
— Słodkim on dla m atki:
— Każda m atka dać gotowa
— Życie za swe dziatki!
W =
M i
Strona 11
wmm
Dziecię i Koza.
“Pow iedz-110 mi kozo przecie
“Na co rogi ci i bródka?
Tak się kozy p yta dziecię,
Bawiąc się z nią wśród ogródka.
Na to koza z m ądrą m inką
Tak odpowie, skubiąc traw k ę:
— Bródkę na to mam dziecinko
— Abyś miała z niej zabawkę,
— Lecz, gdy— mówiąc między nami-
— Ktoś boleśnie drze za brodę,
— W tedv bronię się rożkami
— I dotkliwie niemi bodę.
Strona 12
Wróbel i Jaskółka.
U le p iła sobie clomek p iln a ja sk ó łe cz k a,
A w ró b e l— p r ó ż n ia k z n a n y , w la z ł do jej g n ia z d e c z k a —
T chociaż go ja s k ó łk a i n u d z i i prosi,
On śm ieje się, — lecz z g n ia z d a jej się nie w y n o si.
.Długo już, d łu g o t r w a ł a k ł ó tn i a b a rd z o w ie lk a ,
Aż m ą d rz e jsz a ja s k ó łk a rzecze do w r ó b e lk a :
ASiedźże sobie le n iu c h u ! J a u s tą p ię to b ie —
“ I jeszcze lepsze g n ia z d k o w n e t u le p ię sobie!”
E j w r ó b lu n iep o c zc iw y , p r ó ż n ia k u t y sta ry ,
Czy nie wiesz, że B ó g d o b ry w sz e lk ie m złem się k r z y w d z i
Czy nie w iesz, że B ó g d o b ry w s z e lk ie m złem się b rzy d z i
I k a ż d ą k rz y w d ę , zaw sze p a m ię ta i w i d z i ? !. . .
Strona 13
Osieł i Chłopczyk.
O siołek sz ary o sty zi
C ięż k ą zm ęczony rob otą.
A chłopczyk, ła ją c go, t a k p o w ia d a :
“ E j t y le n iw y n i e c n o t o !
“ G d y k a ż d y jeszcze p iln ie p ra c u je ,
“ T obie k o la c y a ju ż w g ło w ie!
“ C z e k a j ! P a n w n e t ci g rz b ie t w y g a r b u j e ! ”
‘N a to osiołek od p o w ie:
— N ie g a ń m ię chłopcze— ja m przez dzień c a ły
— N ajcięższe znosił m ozoły!
— K ie d y ś t a k p iln y ,— czem uż się m a ły
— N ie uczysz le k c y i do szkoły?
Strona 14
Nieposłuszny
Zajączek.
“Paś się synku tu koło mnie,
Tu tak piękna łą c z k a !”
Tak mówiła zajęczyca "<
Do synka zajączka.
A krnąbrnem u synalkowi
Słuchać się nie chciało,
Więc nie zważał na przestrogi
I w las poszedł śmiało.
Lecz nieposłuszeństwo zawsze
K arę z sobą niesie,. . .
Bo udusił lis zajączka
Zbłąkanego w lesie.
8* 12
Strona 15
i
KOTEK.
Patrz dziecię, ja k a grzeczna ta kocina biała,
Co na ławce pod oknem smacznie sobie drzemie.
Niestrudzenie przez całą noc myszki łapała,
Teraz grzeje się w słońcu, co nam złoci ziemię.
K ot ma włos rozm aity: biały, czarny, bury,
A jest to pożyteczne i dobre stworzenie,
Bo tępi psotne myszki i szkaradne szczury,
K tóre gospodarzowi niszczą jego mienie.
Je st przytem bardzo czysty, —- więc też co godzina
Starannie myje łapki — myje pyszczek m ały. . .
— E j ! ciekawym, czy każda podobnie dziecina
Ochotna jest do mycia, jak ten kotek biały'?. . .
Strona 16
X *
i * • * ..
a * :
Brytan i Pudelek.
“ C zem u przez c a ły dzień śpisz l e n i u c h u 1?
R z e k ł raz p u d e le k , g a n ią c b ry ta n a .
“ Leżysz p rz e d b u d ą w ie c z n ie bez r u c h u .”
“ G d y j a f ig la m i z a b a w ia m p a n a .”
“ W iesz, w ła śn ie poszedł p a n do są sia d a ,”
“ Chodźże w ię c ze m n ą p o ig r a ć ł a d n ie ” !
— N ie m o g ę — n a to h r y ś o d p o w ia d a ;
— “ N u ż tu ty m c z a se m k to dom okradnie'?!—
P u d l u ! T y ty lk o z ab a w iasz p a n a ,
Lecz h r y ś go w e d nie i w n o c y strzeże,
W ię c nie je s t słu sz n ą t w o ja n a g a n a :
B r y ś służbę p e łn i w ie rn ie i szczerze.
Strona 17
Egzamin Małego “Misia”.
Ej, nie umiesz rachunków , nie — Misiu niebożę!
Stoisz teraz ha środku, nic ci nie pomoże . ..
Sowa— nauczycielka strasznie się zgniew ała
I pewnie ostrą karę Misiowi zadała.
Z za szkieł swycli zielonemi spogląda oczyma,
A biedny uczeń łapki już przy ślepkach trzyma!
H a! Ucz się, bratku, lekcyi—pilnym być potrzeba;
Bo kto uczyć się nie chce, ten niech nie je chleba.
Patrzno, ja k twój braciszek przy tablicy stoi,
Umie lekcye, więc nic się o skórę nie boi. . .
Niech o tern każdy pomni: chłopczyk i dziewuszka
I wzór biorą z pilnego Misia, nie z leniuszka.
W* 15 ^
Strona 18
WILK I OWCE.
Skąd ten k rzyk— ten stracli okropny
Między owieczkami?!
O j! Poczuły one w ilka
Pod owczarni drzwiam i. . .
W ilk— to rabuś jest krwiożerczy,
Najgorszy z rabusi,
Co napotka — to rabuje,
I owieczki dusi!
Lecz gospodarz krzyk usłyszał,
Więc nim zbiegła chwilka,
W ybiegł z strzelbą na podwórze
I zastrzelił w ilk a !
16 ^ 3
Strona 19
Lis i Gąski.
“ Chodźcie gąski na spacer. .
M ówił lis do gąsek.
A gąski — to dla lisa
Bardzo sm aczny kąsek.
“ Chodźcie, pod m ą opieką,
N ic w am się nie stanie!”
Lecz m ądre gąski jęły
Gęgać niesłychanie.
N a ten k rzy k w biegł gospodarz.
P o rw ał d rąg straszliw y . . .
Lis się przeląkł — i z biedą
U ciekł ledwie ż y w y ! ...
£2* 17
Strona 20
Chłopczyk i Źrebię.
“Moje śliczne źrebiątko! Ponoś mię na grzbiecie!”
Tak młodego konika małe prosi dziecię.
“Chciałbym się bardzo z tobą przejechać przez błonia,
“Weź mię ty— bo ja boję się dużego konia!
Na to odpowie źróbek chłopczykowi grzecznie:
— Nie dziecię, to dla ciebie będzie niebezpiecznie,
— J a jeszcze nie potrafię jeźdźca nieść na sobie,
— Łatwo ci więc chłopczyku jak ą krzywdę zrobię!
— P atrz — tuż obok się pasie stary konik siwy,
— Siądź nań śmiało i mocno chwyć się jego grzywy,
— On dobry, więc się na nim najeździsz do woli,
— Lecz — wprzód spytaj tatusia, czy na to pozw oli!