Zlo_Safranski

Szczegóły
Tytuł Zlo_Safranski
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Zlo_Safranski PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Zlo_Safranski PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Zlo_Safranski - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 penetrowala estetyka trwogi (rozdzialy 12, 13), az wresz- cie u Nietzschego nihilizm osiaga pelnie samoswiadomosci, wola mocy zas i manipulowanie "materialem ludzkim" okrzykniete zostaja sensem "wielkiej polityki" (rozdzial 14). Za sprawa Hitlera natomiast mroczne szalenstwo tego stu- lecia stalo sie czyms smiertelnie powaznym (rozdzial 15). ~tler .1!.SJ,,~~~ni~~a!~n.!°,~!lia exR2.~~e~. Odtad kazdemu juz dostepna jest wiedza o niezglebionej rzeczywistosci ludzkiej. Kiedy przestano wierzyc w Boga, ROZDZIAL PIERWSZY próbowalliL.~- czlowiek~.-l oto od_krY'Y~mx~ U i k la za wszed z~ :.d !? eniem, z~.:Viar~"-w CZlo~ ~~aj~S! tWjejs Poczatek i katastrofa. Pieklo bogów u Hezjoda. Biblijny grzech > c tam, gdzie okrezna droga wiedzie ona przez wiare w Boga. .. . .. .. . . . . . . .. . .. . . ... ... .. pierworodny a narodziny wolnosci. Genealogia negacji. Kain i Abel. . RozdzialprzedostatnilJIefZeZaiem-arH~(rozd~al i6), Kariera diabla. Wygnanie z Raju i ucieczka w cywilizacje. Noe. Równiez Bóg uczy sie, jak zyc ze zlem. aby na jego przykladzie rozwazac pewien rodzaj pobozno- sci, która daje do myslenia. Nie ma ona podstaw, stanowi Gdy w niebezpiecznej i niejasnej sytuacji szukamy jakiejs tedy dokladny odpowiednik bezdennosci swiata. Pokazuje nici Ariadny, która wyprowadzilaby nas z labiryntu, zwra- równiez, jak wlasciwie rzecz sie ma z zaufaniem do swiata camy sie ku poczatkom. (rozdzial 17). Czy potrzebuje ono solidnych racji, czy tez I Z poczatków wywodzic sie mozna w dwojakim sensie. I moze raczej podobne jest do obietnicy, co do której nie i! Albo im umykamy, albo tylko od nich idziemy, wobec cze- wiemy dokladnie, czy ja otrzymujemy, czy tez sami dajemy? go nie mozemy od nich uciec. Nie potrafimy im umknac, :1 totez zwracamy sie ku nim, aby sie dowiedziec,jak tez z na- mi samymi rzeczy sie maja. Poczatki sa wiec albo poczat- kiem, którysmy pozostawili za soba, albo czyms, co bez- ustannie na powrót sie zaczyna. II l!ist~rie",Q.p<?'c;zatkachsa !!1jtam..1",»',.,nJ)\ysz~h~,!~ e,po- kach staja sie objasnieniami . " "".'''''-.A teoretycznymi ". '''.'''''''''-- o nader suges- tywnym walorze poznawczym. . W starozytnym Egipcie zywy byl mit boga atmosfery Szu. Uchodzil on za personifikacje panstwa, jego zadaniem by- lo bowiem podtrzymywanie nieba, tak by nie runelo na zie- mie. Z mysla o ludziach podpiera on sklepienie niebios wlasnym cialem, w ten sposób podtrzymujac jednoczesnie lacznosc miedzy niebem i ziemia. Lad swiatowy trwa zatem w delikatnej równowadze. Jest on hamowana katastrofa. 9 Strona 2 ~ ~ ttefttUt;. z SZUnalezy tedy obchodzic sie troskliwie, bo inaczej moze Teraz miejsce ojca zajmuje Kronos. Ze swa siostra plodzi on sprawic, ze wszystko sie zalamie. trzecie pokolenie bogów; sa miedzy nimi Demeter, Hades, Trwajacy tak i podpierajacy niebo Szu bynajmniej nie Posejdon, wreszcie Zeus. Kronos wie od ojca, ze któregos przedstawia - z egipskiego punktu widzenia - pierwszego I dnia padnie pod ciosami jednego z wlasnych synów. Dlate- aktu swiatowego dramatu. Jest on li tylko poczatkiem swia- go Kronos polyka swe dzieci, gdy tylko przyjda na swiat. ta stabilnego. Przedtem, w poczatkach poczatków, byl Oszczedzony jest jedynie Zeus, którego matka ukryla na chaos, gdyz ludzie zbuntowali sie przeciwko bogom, którzy I Krecie w niedostepnej grocie. Zeus powraca i zmusza ojca I z nimi zyli. Nastapil zamet pod niebem, którego jeszcze nie do wyplucia pozartych sióstr. Wybucha straszliwa wojna bylo. Wówczas niebo wygielo sie ku górze i bogowie ukryli miedzy Zeusem, ojcem Kronosem i Tytanami. Z tej Tytano- sie za owym sklepieniem, by miec spokój od ludzi. Gdyby I machii ostatecznym zwyciezca wychodzi Zeus. Zamiast l sklepienie runelo, bogowie znów musieliby wtargnac do . jednak unicestwic swych przeciwników, wynagradza im I " swiata ludzi - a to oznaczaloby katastrofe, poniewaz bo- szkody i ustanawia podzial wladzy: morze nalezy do Posej- gowie sa gwaltowni i potezni. W kilka stuleci pózniej opo- dona, swiat podziemny do Hadesa, on zas sam, jako primus wi~daja o tym ~oni~.tlezi84~. inter pares, wlada w niebiosach. Ojciec Kronos moze sie Ow prap09zJtek je~t.~-2i~gie;~~~!!l..,~ym-E.r~,,°.2' udac na Wyspy Szczesliwe,aby zazywac odpoczynku; tym- mordu "lKazirodztwa. Kosmos, w ksztalcie znanym~swiatu czasem udobruchany, sprawuje tam lagodne rzady. Teraz greckiemu, jawlSie na tym tle jako triumfujacy ostatecznie Zeus nie musi juz obawiac sie nikogo - nikogo z wyjatkiem pokój po nikczemnej i wyniszczajacej wojnie domowej mie- bogini Nocy, Tytanitki z pokolenia sióstr Uranosa. Wie dzy bogami. Poprzez Hezjodowa teogonie Grecy zajrzeli on, ze bogini tej nie wolno draznic, ze trzeba ja powazac, w otchlan, która ciagle bedzie im przypominac o tym, ja- I totez niekiedy zasiega nawet u niej rady. Olimpijczycy wie- kich okropnosci udalo sie uniknac cywilizacji i kosmosowi. dza, ze przynaleza do jasnej strony swiata i ze nie tlocza sie Na poczatku "szerokopiersna" Gaja (Ziemia), zaplod- ' juz w glebinach nocy. niona przezErosa, urodzilaUranosa - Niebo. Ten pokryl i I Z rzadka posród tej teogonicznej i kosmogonicznej kot- ja i sparzyl sie z nia. Pierwsze kazirodztwo. Wywodzi sie, lowaniny pojawiaja sie ludzie. Nie sa oni stworzeni przez z niegopierwszepokoleniebogów, Uranidzi. Sa to Tytani, I bogów, lecz zrodzeni z ziemi, zrazu bez udzialu plodzenia. wsród nich zas Okeanos i Kronos, a takze jednoocy Cyklo- Zmieszawszy sie ze spolecznoscia bogów, zyli odtad bez pi i kilku Sturekich. Uranos jednak nienawidzil Tytanów, trosk, "z dala od znoju i cierpienia" (Hezjod). Zreszta od- a wiecdzieci,jakie splodzilze swojamatka. Na powrót we- I nosi sie to tylko do pierwszego pokolenia z czasów Krono- pchnal je w jej cialo. Ale Gaja ich nie chce, totez mówi do sa. Gdy Zeus wybil sie na wladce i obalil Kronosa, owo nich: "Synowie, którzy pochodzicie ode mnie i od Gniew- pierwsze, "zlote", pokolenie rodzaju ludzkiego poszlo w za- liwca... zemscimy sie za ten nikczemny wystepek ojca, na- trate. Pokolenie drugie, "srebrne", wzdragalo sie skladac wet jesli jest to wasz ojciec, gdyz jako pierwszy umyslil tak ofiary Zeusowi, wiec zostalo unicestwione. Trzecie pokole- haniebny czyn". Role msciciela bierze na siebie Kronos. nie bylo dzikie i wojownicze. Ten ród "wieku spizowego" Kiedy jego ojciec Uranos znów pragnie spólkowac z Gaja, wymordowal sie wzajem co do nogi. Na razie projekt "Ludz- kastruje go sierpem. Jego genitalia (Uranos ma ich wiele) kosc" spalil na panewce. wrzuca w morze. Z tworzacej sie piany rodzi sie Afrodyta. O tym, jak ostatecznie dzieje czlowieka zostaly zapoczat- 10 11 Strona 3 Iii 'I kowane na nowo, mity mówia rozmaicie. Wedlug jednej pewna matka blaga Apollina, aby za jej poboznosc zechcial wersji Prometeusz mial go uksztaltowac z popiolu po Tyta- obdarzyc jej dzieci najwiekszym dobrem. Apollo przyrze- nach. Z poczatku Zeus nie byl do ludzi nastawiony przy- ka, matka zas prosi, by jej dzieci mogly zostac wyzwolone chylnie, wlasnie dlatego, ze ujal sie za nimi Prometeusz. z zycia i umrzec bez cierpien. Zeus polecil kowalowi Hefajstosowi zrobic z gliny piekna W mitologii greckiej ludzie odrywaja sie od swych poczat- I " kobiete, Pandore, i poslal ja do ludzi. Otworzyla ona szka- ków, tak jak czlowiek umyka przed katastrofa. Ale "od- tulke, w której Prometeusz zapobiegliwiezamknal byl wszyst- rywaja" sie od nich w innym jeszcze sensie: niosa je ze soba I ko, co zle. To zlo ulecialo wielka chmura i odtad ludzi gne- i powoduja je sami. Powracajacy do domu Odyseusz, który bia starosc, choroby, bóle rodzenia, obled, wystepki i na- tyle musial przecierpiec, urzadza zalotnikom krwawa laz- I mietnosci. Madry Prometeusz zamknal równiez w szkatul- nie. Nie ma zadnej racji po temu, aby krewni pomordowa- ~ ce zwodnicza nadzieje, skutkiem czego dreczeni ludzie po- nych mieli zrezygnowac z krwawej pomsty i by ciag mor- J wstrzymuja sie od kladzenia kresu swym cierpieniom po- dów nie biegl dalej. Jedynie wladcza decyzja Zeusa moze \i przez wlasnowolna smierc. Podlug innej wersji drzemiacy powsciagnac furie przemocy. "Gdy Odys zalotników starl ludzie tkwili skuleni w swychjaskiniach nie robiac nic, znali szajke zuchwala. / Zróbmy sojusz: on królem bedzie na bowiem godzine swej smierci. Wówczas przyszedl Prome- Itace, / A ja pamiec o synach zabitych zatrace / W sercu teusz i podarowal im zapomnienie. Odtad wprawdzie wie- narodu; milosc zwiaze te ogniwa / I, jak przedtem, Itaka dzieli, ze pomra, ale nie wiedzieli, kiedy. W ten sposób zro- I zakwitnie szczesliwa!" [przel. L. Siemienski]. dzil sie w nich zapal do pracy, który Prometeusz wzmógl I I Wladzy poczatków umykamy poprzez laskawe zapom- jeszcze darem z ognia. . ruerue. Prometeusz pomógl ludziom, ale uwiklal ich równiez w swój konflikt z Zeusem, gdyz podbechtal ich do oszustwa I Inny mit poczatków opowiada biblijna historia stworze- z ofiara. Sztuczka polegala na tym, ze z byka sciagano skóre, nia. Równiez tu, jak u Hezjoda, mamy wielki prachaos. cale mieso wpychano do zoladka, kosci zas obwijano plata- ! W historii stworzenia tylko sie o nim napomyka. A jednak mi tluszczu. Zeus, zwiedziony milym zapachem tluszczu, ta otchlan jest w jakis przejmujacy groza sposób obecna; wybieral kosci i byl oszukany. Tak w istocie sie stalo, lecz wywodzi sie z Boga i z trudem dazy ku stworzeniu. Jest tak, skutkiem tego na rodzaj ludzki mialy odtad spadac liczne jak gdyby mówienie o niej oblozone bylo jakims tabu. O kleski. dzielach Boga mozna ze wszech miar opowiadac - sklad- Takie jest pesymistyczne i tragiczne tlo greckiej religii, nie, wedlug kolejnosci, obrazowo i pogladowo. To wszak- na które zwrócil uwage Nietzsche. Homer porównuje ludzi ze, nad czym stworzenie triumfuje, pozostaje w mroku. Na z "liscmi tu i tam miecionymi przez wiatr", poeta Mimne- pytanie, co zrobil Bóg, nim stworzyl swiat, Augustyn od- ros z Kolofonu zas konczy swa skarge na zycie taka uwaga: powiada: zrobil pieklo dla tych, którzy zadaja tak wscib- "Bo nie ma czleka, któremu by Zeus nieszczesclicznych nie skie pytania. Schellinga to nie odstrasza. Oznajmia on, ze przydal" [przel. Wl. Appel]*. Herodot opowiada, jak to równiez Bóg podlega prawidlowosci, zgodnie z która uciec przed horror vacui mozna tylko w dzialanie. "Wytwarzajac * Przypisy i teksty w nawiasach kwadratowych pochodza od tluma- czlowiek przeciez zajmuje sie nie samym soba, lecz czyms cza, I.K. poza nim, i dlatego Bóg jest wielkim Szczesliwym,jako ze 12 13 Strona 4 wszystkie jego mysli zawsze sa w tym, co poza nim - w je- rozróznienia), jesli rzeczywiscie bylo to zycie rajskie - to go stworzeniu". Bóg nie jest tylko, jak sadza arystotelicy, czlowiek swa rajska niewinnosc utracil nie wówczas dopie- istota myslaca sama siebie. Równiez dla Boga byloby to ro, gdy zjadl owoc z Drzewa Poznania, leczjuz wtedy, gdy czyms nie do zniesienia, "stanem udreki", od jakiego nie mu tego zakazano. Bóg, pozostawiajac do wyboru czlowie- I bez dobrych powodów takze Bóg pragnie sie uwolnic - ka przyjecie zakazu badz przekroczenie go, podarowal mu stad wiec dzielo stworzenia. wolnosc. I Szóstego dnia Bóg na swój obraz i podobienstwo stwo- Kiedy w gre wchodzi swiadomosc wolnosci, o rajskiej rzyl czlowieka. Obejrzal go sobie lacznie z reszta stworze- niewinnosci nie ma juz co mÓ'Yic.Odtad istnieje pierwotny nia i uznal, ze wszystko jest "bardzo dobre". Teraz okazuje ból swiadomosci; nie ogranicza sie juz ona do bytu, lecz I sie jednak, ze czlowiek zaklóca caly ten lad. Wskutek grze- wybiega dalej, ku rozmaitym mozliwosciom, ku rozlegle- I chu pierworodnego na stworzeniu zarysowuje sie pekniecie I f! - tak gleboko siegajace, ze, jak opowiada historia Noego, mu, ponetnemu horyzontowi mozliwosci. Gdyz - jak sly- szelismy na poczatku - poza Drzewem Poznania wznosi Bóg cale swe dzielo musi rozpoczynac niemal od nowa. sie przeciez takze Drzewo Zycia. Swiadomosc staje sie po- Historia Upadku zawiera kilka interesujacych momen- zadaniem, tesknota. Moze ja uwiesc równiez to, co nie jest tów. W ogrodzie rajskim rosnie Drzewo Zycia, a takze dla niej stosowne. Ta wolnosc nie oznacza jeszcze, ze czlo- Drzewo Poznania "Dobrego i Zlego". Jak wiadomo, czlo- wiek pozna równiez to, co dlan odpowiednie. Problem stoi wiekowi nie wolno bylo spozywac jego owoców. Nastep- tak: poznanie nie doroslo jeszcze do wolnosci. Ale czlowiek stwem przekroczenia zakazu stalo sie to, ze czlowiek "ma bedzie sie uczyl, takze poprzez niepowodzenia. Dlatego his- smiercia umrzec". Nasuwa sie zatem mysl, ze czlowiek mu- torie grzechu pierworodnego Hegel interpretowal nie jako sial byc pierwotnie istota niesmiertelna. Upadek, lecz jako poczatek dziejów sukcesu. Heglowski Osobliwoscia owego zakazu jest, ze - jak bysmy dzis blyskotliwy aforyzm, zawierajacy juz w sobie caly program powiedzieli - zawiera on pragmatyczna sprzecznosc. Za- jego filozofii, brzmi: "Poznanie leczy rane, która samo jest". kaz konstruuje poznanie, którego wzbrania. Z zakazanym W istocie Bóg, umozliwiajac mu dokonywanie wyborów, Drzewem Poznania rzecz ma sie tak jak z wywieszka,na któ- niezmiernie wywyzszylczlowieka. To bodaj wlasnie ta wol- rej napisano: "Tej wskazówki prosimy nie uwzgledniac!" nosc czyni go kims podobnym do Boga. Dlatego po grze- Wzgledem takiego nakazu mozna tylko stac sie "winnym", chu pierworodnym Bóg moze powiedziec: "Oto czlowiek bo skoro sie do niego zastosowalismy, nie mozemy juz nie stal sie taki jak My"*. stosowac sie don w przyszlosci. Z zakazanym Drzewem Bóg nie ograniczyl sie do zwyklego zaprogramowania Poznania Dobrego i Zlego jest tak samo: poniewaz rosnie czlowieka, lecz przydal jego bytowi pewnej otwartosci. Po- ono wsród innych drzew, czlowiek juz otrzymal wiedze szerzyl go i wzbogacil o wymiar powinnosci. Rzeczywistosc o Dobru i Zlu. W kazdym razie wie, ze spozywanie owoców stala sie raptem pojemniejsza, ale tez niebezpieczniejsza; z Drzewa Poznania jest czyms zlym. Jeszcze wiec zanim spo- odtad istnialy byt i powinnosc. Ta ontologia bytu i powin- zyl owoc z drzewa Poznania Dobrego i Zlego, ów zakaz nosci wdziera sie w zamkniety swiat raju, gdzie wszystko wtajemniczyl go w rozróznienie miedzy Dobrem i Zlem. Jeslijakies zycie istotnie bytowalo sobie poza dobrem i zlem * Cytaty biblijne podlug Biblii Tysiaclecia, III wyd., Poznan-Warszawa (a wiec w stanie niewinnosci, nie znajacym jeszcze owego 1983. 14 15 . Strona 5 toczylo sie w jednowymiarowej blogosci, totez Hegel ów scie historii grzechu pierworodnego odnosi sie do calego ga- tak zwany raj okresla lekcewazacym mianem "zwierzyn- tunku: czlowiek musi stworzyc cos z tego, do czego sam ca". W raju rozpoczyna swa kariere swiadomosc, ale takze zostal stworzony. Historia grzechu pierworodnego opowia- - jednoczesnie z nia - zaczyna sie przygoda wolnosci; da, jak czlowiek, poprzez ciagle ponawiane wybory, stwa- I mozna przy tym cos zyskac, traci sie jednak zarazem nie- rza sam siebie;jak to musial wybierac i pomylil sie w swym I watpliwa jednosc z samym soba i ze wszystkim, co zyje. wyborze, zwiodlo go bowiem pragnienie przekroczenia za- O tej utracie musimy ciagle pamietac, bo przeciez nadal kazu. I mamy przed oczyma owe trzy przywileje rajskiego bytowa- Dotad istniala tylko rzeczywistosc materialna: morze nia, które do dzis budza w nas zazdrosc. Czlowiek zazdro- i ziemia, rosliny, ogród, zwierzeta i czlowiek. Poprzez zakaz sci zwierzetom, ze sa wylacznie natura, bo nie uwiera ich w swiat wkracza rzeczywistosc duchowa. Jest to "nie", slo- swiadomosc; zazdrosci Bogu, gdyz jest on chyba czysta wo zakazu, nie dzialajace w sposób tak bezposredni, a wiec ~ swiadomoscia, nie uwierana przez nature; wreszcie zazdro- nie tak potezne jak stwórcze slowo Boga poczatkujace dzie- li sci dziecku, boskiemu zwierzeciu. Tym sposobem czlowiek lo kreacji. To "nie" generuje czlowiecza wolnosc, jednoczes- zazdrosci sam sobie - swego utraconego dziecinstwa, swej nie zas zwraca sie do niej. Albowiem to, czy czlowiek po- spontanicznosci i bezposredniosci. Wspomnienie podsuwa slucha zakazujacego "nie", pozostawione jest do jego uzna- nam mysl, ze wszyscy przezylismy juz wygnanie z raju, w ma. chwili gdy dobieglo kresu nasze dziecinstwo. W historii grzechu pierworodnego jestesmy swiadkami Czlowiek zatem, otrzymujac wolnosc wyboru, musial narodzin negacji, ducha zaprzeczenia. Zakaz Boga byl pierw- utracic niewinnosc stawania sie i bytu. Nikt, nawet Bóg, szym "nie" w dziejach swiata. Narodziny "nie" i narodziny nie mógl mu odebrac mozliwosci slusznego wyboru. Bóg wolnosci pozostaja w scislym zwiazku. Wraz z pierwszym musial wymagac tego od czlowieka, skoro respektowal je- boskim "nie", uklonem dla wolnosci czlowieka, w swiat go wolnosc. Wszelako ta wolnosc nie mogla byc doskona- wkracza jakas obciazona fatalnoscia nowosc, teraz bowiem la, bo doskonalosc przynalezy jedynie Bogu. równiez czlowiek moze powiedziec "nie". Mówi on "nie" Czymze jest doskonala wolnosc? Otóz jest to wolnosc, zakazowi, stawia sie ponad nim. W nastepstwie tego moze której udaje sie zycie. Z czlowiekiem jednak rzeczy maja sie sie zdarzyc, ze takze samemu sobie powie on "nie". Czyta- inaczej. Wolnosc jest dlan tylko szansa, nie zas gwarancja my, ze gdy Adam i Ewa spozyli owoc z Drzewa, "...otwo- sukcesu. Zycie moze mu sie równiez nie udac - skutkiem rzyly sie im obojgu oczy i poznali, ze sa nadzy; spletli wiec wolnosci. Cena ludzkiej wolnosci jest wlasnie owa mozli- galazki figowe i zrobili sobie przepaski". Nagle czlowiek wosc niepowodzenia. Czlowiek, rzecz jasna, wolalby wol- widzi sam siebie z zewnatrz, niebezpiecznie ukrytego we nosc bez tego ryzyka. wlasnym ciele; zaczal zauwazac samego siebie. Widzi sie i Historia grzechu pierworodnego ukazuje czlowieka jako po namysle odkrywa, ze jest równiez widziany. Stoi na istote dysponujaca wzgledem natury pewnym wyborem, otwartej przestrzeni. Zaczyna sie dramat widzialnosci. Pierw- a wiec wolna. Jednakze wlasnie skutkiem tego czlowiek, sza reakcja: wycofac sie w niewidzialnosc. "Mezczyzna taki, jaki wyszedl z rak Stwórcy, jest czyms poniekad nie- i jego zona... skryli sie przed Panem Bogiem wsród drzew zupelnym. Nie jest jeszcze kims ustalonym. ogrodu" . To, co Sartre powiedzial o wolnosci jednostki, w kontek- Ten, kto ze wstydu chcialby zapasc sie pod ziemie, prag- 2-Zlo... 17 16 Strona 6 nie uczynic niebylym nie tylko swój czyn, ale równiez sa- cuja, zostalo im przyrzeczone przez weza. "Wtedy rzekl waz mego siebie jako jego sprawce. Mówi on "nie" samemu so- do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, ze gdy bie. Oto pierwsze pekniecie w rajskim samobycie, który od- spozyjecie owoc z tego drzewa, otworza sie wam oczy i tak tad zarazony jest negacja. Z negacji koniec konców rodza jak Bóg bedziecie znali dobro i zlo»". sie akty unicestwienia, jak o tym swiadczy historia Kaina Tak zatem poznanie dobra i zla uzyskuje nowy sens. Te- i Abla. Bóg odrzucil ofiare Kaina, powiedziano mu wiec raz oznacza ono pragnienie bycia takim jak Bóg - wszech- "nie". Kladzie sie ono na Kainie wielkim ciezarem, wiec mocnym; boski zakaz mozna przekraczac bez zlych skut- stara sie on zrzucic z siebie to brzemie: zwala owo "nie" na ków. Wszechwiedzacym; czlowiek zna dobro i zlo w tym barki swego brata - zabija go. sensie, ze zna wszystko, co jest miedzy niebem a ziemia. Bo- Pozostanmy przy grzechu pierworodnym. Cóz takiego ski zakaz trzyma czlowieka w zakreslonych przez siebie "zlego" jest w owym Drzewie Poznania, ze Bóg obklada je granicach; nie wolno mu czynic wszystkiego ani wszystkie- tak silnym tabu? Przeciez w samym rozpoznaniu dobra i zla go wiedziec. Nie wolno mu - czy tej: nie moze? Nie moze, nie moze byc nic zlego, chocby dlatego, ze Bóg, konfron- gdyz w ostatecznym rachunku nie wychodzi mu to na do- tujac czlowieka z czyms zakazanym, zazadal od niego ta- bre. A poniewaz szkodzi tym sobie, wiec mu równiez nie kiego rozróznienia. Czyzby Bóg chcial go poddac próbie wolno. posluszenstwa, czyzby zakazane Drzewo Poznania bylo Czlowiek nie powinien pragnac wiedziec zbyt wiele, ale czyms w rodzaju "kapelusza Gessiera"? W kazdym razie musi wiedziec to, co nalezy. Nie powinien tez pragnac zo- historia grzechu pierworodnego prowokuje do pytania, czy baczyc wszystkiego, musi respektowac to, co ukryte. Jedna Prawo ustanowiono ze wzgledu na grzech, czy tez grzech z pózniejszych historii, rozgrywajaca sie miedzy Noem i je- istnieje ze wzgledu na Prawo. Pytanie to postawil Pawel go synami, mówi wlasnie o takim wystepku poznawczym. w swej krytyce "Starego Przymierza". Noe, upojony winem, lezy w swym namiocie "nagi". Jego W siódmym rozdziale Listu do Rzymian bierze on pod syn Cham, ujrzawszy "nagosc" ojca, przyprowadza obu rozwage nastepujace zagadnienie: od czasu pierwszego za- swych braci. Oni jednak wiedza, co nalezy: zblizaja sie do kazu, jeszcze w ogrodzie rajskim, czlowiek zyje "pod Pra- ojca z odwróconymi twarzami i przykrywaja go. Kiedy Noe wem". Prawo jednak kusi do wystepku. "Cóz wiec powie- budzi sie i dowiaduje, co zaszlo, przeklina swego syna Cha- my? Czy Prawo jest grzechem? Zadna miara! Ale jedynie ma, zapragnal on bowiem ujrzec to, co raczej powinno bylo przez Prawo zdobylem znajomosc grzechu. Nie wiedzial- - gwoli jego dobra - pozostac zakryte. bym bowiem, co to jest pozadanie, gdyby Prawo nie mówi- Historia Chama ujawnia pozadliwy aspekt woli wiedzy. lo: N i e p o z a d aj! Z przykazania tego czerpiac podniete, Czlowiek cos sobie obiecywal po owocach poznania. Waz, grzech wzbudzil we mnie wszelkie pozadanie. Bo gdy nie który mu to podszepnal, nie jest jeszcze samodzielna sila ma Prawa, grzech jest w stanie smierci". zla, nie jest jeszcze diablem. Ludzi wiedzie na pokuszenie Prawo kusi do przekroczenia Prawa. Wzbudza ono okres- ich wlasna zadza, sa jeszcze poczytalni. Z wolnoscia zwiaza- lone wyobrazenia, i to wlasnie one w historii grzechu pier- na jest odpowiedzialnosc, a wiec równiez sklonnosc do od- worodnego pelnia role wystepku i grzechów. Tak wiec to suwania odpowiedzialnosci. Adam zrzuca wine na Ewe, nie samo poznanie dobra i zla jest czyms zlym; zle jest to, która z kolei obwinia weza. Bóg jednak nie uznaje tych co Adam i Ewa sobie po nim obiecuja. To zas, co sobie obie- tlumaczen. 18 19 Strona 7 r I I Historia grzechu pierworodnego ani slowem nie wspomi- cym o dusze czlowieka. W II wieku po Chrystusie Ojciec ,I na o pozaludzkiej potedze zla, na która czlowiek móglby Kosciola Ireneusz jako jeden z pierwszych wypowiedzial II zwalic wine, za której ofiare chcialby sie podac, aby tym poglad, ze Jezus swa smiercia wykupil ludzi z wladzy diab- sposobem zrzucic z siebie brzemie. Mimo roli weza historia la. W popularnej wierze pojedynek miedzy diablem i Jezu- grzechu pierworodnego jest czyms, co rozgrywa sie wylacz- sem staje sie jednym z motywów chrzescijanskiej doktryny nie miedzy Bogiem i ludzka wolnoscia. zbawczej. Dopiero pózniej waz przeksztalca sie w autonomiczna Proces personifikacji zla w samodzielna sile, poza czlowie- sile, w boska, antagonistyczna wobec Boga postac. Na przy- kiem i Bogiem, zakonczyl sie gdzies okolo XIII wieku. Wów- klad Apokalipsa Barucha, gnostycki wariant historii grze- czas obraz diabla jest juz wyposazony we wszystkie swoje chu pierworodnego, opowiada o takiej sytuacji: rysy. Ustalony zostaje jego kanon; poszczególne elementy "I powiedzial Bóg do Michala: «Dmij w traby, azeby mozna bedzie odtad kombinowac podlug bujnej fantazji. zgromadzily sie anioly, aby uwielbily dzielo rak moich, Diabel pojawia sie w rozkielznanej przyrodzie, w burzach, jakie stworzylem». 1 zadal Michal, i zebraly sie wszystkie w trzesieniu ziemi, w lawinach z hukiem schodzacych w do- anioly, i wedle swych rodzajów oddaly czesc Adamowi. Ale liny, w lamiacych sie drzewach, w raptownej powodzi. Zja- Satanael go nie uwielbil i rzekl: «Nie bede czcil gliny i nie- wia sie jako pies, czarny kot, kruk i sep, w postaci ludzkiej czystosci». 1 rzekl: «Postawie swój tron na chmurach i bede z kozlim kopytem, w chmurze smrodu. Czesto ubrany jest jako Najwyzszy». Dlatego wraz z jego aniolami przepedzil na czarno i chudy, innym razem toczy sie jako kula w blo- go Bóg sprzed swego oblicza, jak powiedzial prorok: «Od- cie. Moze latac i wchodzic przez komin. Jako sukkub lega daleni zostali sprzed Jego oblicza i sprzed wspanialosci Boga pod mezczyzna i sprawia, ze nie moze on plodzic, a zadza wszyscy, którzy Boga nienawidza». 1 Pan rozkazal aniolo- go odbiega. Jako inkub kladzie sie na kobiety i sprawia, ze wi pilnowac raju. A oni zaprzestali oddawac czesc Bogu. staja sie chutliwe. Uosabia wszystko na opak: czarowni- Wówczas przyszedl Satanael i znalazl weza. 1 uczynil sie com kaze calowac sie w tylek, Ojczenasz odmawia wspak. robakiem i przemówil do weza: «Otwórz paszcze i polknij Diabel staje sie wrogiem Boga, co przeciez zaklada wiare mnie do swego brzucha». 1 wszedl poprzez mur do raju, w Niego. Nie mozna wierzyc w diabla nie wierzac równiez zamyslajac zwiesc Ewe. «Z waszego powodu przepedzono w Boga. Diabla spotykamy poniekad w pól drogi do Boga. mnie sprzed wspanialosci Boga». 1 polknal go waz, i wszedl Jest on Przeciwnikiem, który po smierci Boga sam równiez do raju i znalazl tam Ewe. 1powiedzial: «Co rozkazal wam zniknie ze sceny. Bóg spozywac z rozkoszy raju?» A Ewa rzekla: «Jemy z Jak juz powiedzielismy, w historii grzechu pierworodne- kazdego drzewa raju, ale z tego Bóg jesc nam zakazal». Gdy go diabel nie odgrywa jeszcze zadnej roli. Tu w gre wchodzi uslyszal to Satanael, rzekl do niej: «Bóg pozazdroscil wam tylko ryzyko zwiazane z wolnoscia. W historii tej opowiada zycia, bo jestescie niesmiertelni. Wiec bierz i jedz, a zoba- sie o poczatkach samej historii. Otóz rozpoczyna sie ona czysz, i daj tez Adamowi.» 1zjedli oboje, a otworzyly sie im jako kara. Historia jest najwidoczniej czyms, na co jestes- oczy i poznali, ze sa nadzy". my skazani. Kobieta slyszy: "Obarcze cie niezmiernie wiel- Z czasów wczesnochrzescijanskich, gdy zywy byl swiato- kim trudem twej brzemiennosci, w bólu bedziesz rodzila poglad gnostycki i manichejski, pochodzi wiele tego rodza- dzieci, ku twemu mezowi bedziesz kierowala swe pragnie- ju przekazów. Zlo staje sie diablem, anty-Bogiem walcza- nia, on zas bedzie panowal nad toba". 20 i1 Strona 8 II Rodzenie czlowieka za posrednictwem czlowieka staje rzeczyl ziemi ze wzgledu na ludzi, bo usposobienie czlowie- sie przedsiewzieciem znojnym i pelnym udreki, przy któ- ka jest zle juz od mlodosci". I I rym pozadanie mezczyzny okazuje sie zreszta dla kobiety Po potopie równiez Boga zaczyna dotyczyc zasada, ze kara. Kara zas dla mezczyzny i kobiety jest praca. "W po- trzeba sie nauczyc zyc ze zlem. Odtad, przynajmniej w Sta- cie wiec oblicza twego bedziesz musial zdobywac pozywie- rym Testamencie, zlo nalezy nie tylko do conditio humana, nie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostales wziety; bo ale i do conditio divina. Byc moze boski Zywiciel swiata z prochem jestes i w proch sie obrócisz". ludzkiego zwierciadla nauczyl sie bodaj tyle, ze w samym Historia zaczyna sie wiec wówczas, gdysmy utracili to, sobie dostrzegl element zla. Jest to odwrotnosc tezy, wedle co najlepsze. Ludzkosci nie pozostaje juz nic innego oprócz której ludzie wynalezli Boga odkrywajac zlo jako mozliwosc uszlachetniania pracy i prokreacji. Pozostalo jej tylko jed- wlasnej wolnosci, a wiec poszukuja drogi jakiegos wspól- no schronienie - cywilizacja. zycia z nim. Obcowanie ze zlem pobudza wynalazczosc. Bóg zawiera uklad z czlowiekiem: obiecuje utrzymywac integralnosc W tej starej historii o poczatkach odnajdujemy antropolo- swiata, czlowiek zas przyrzeka zachowywanie przykazan, gie zla: czlowiek sam sciagnal na siebie kleski, jakie spada- jakie Bóg nadaje mu po kataklizmie potopu (prefiguracja ja nan w dlugim toku burzliwych dziejów. Zlo, czymkolwiek Dziesieciu Przykazan). Wladze karania deleguje. na ludzi; by mialo konkretnie byc, przez niego samego weszlo w nawet morderstwo, najgorsze sposród pogwalcen zakazu, swiat. Historia zaczyna sie wypadkiem przy pracy - wol- powierzone zostaje sadowniczej kompetencji czlowieka. noscia, i stosownie do tego toczy sie dalej. Kain, syn Adama "Kto przeleje krew czlowieka, tego krew przez ludzi bedzie i morderca swego brata, staje sie drugim praojcem rodzaju przelana". Przypomnijmy, ze gdy Kain popelnil zbrodnie ludzkiego, to zas, co wyprawia jego potomstwo, przekracza bratobójstwa, Bóg wyraznie zastrzegl sobie prawo kary: najgorsze obawy Boga. "Pan zas widzial, ze wielka jest nie- "Dal tez Pan znamie Kainowi, aby go nie zabil, ktokolwiek godziwosc ludzi na ziemi i ze usposobienie ich jest wciaz zle, go spotka". i zalowal, ze stworzyl ludzi na ziemi, i zasmucil sie. Wresz- Odtad ludzie musza bronic sie wzajem przed soba za po- cie Pan rzekl: «Zgladze ludzi, których stworzylem, z po- moca prawa karnego. Wzgledem Boga nadal maja byc wierzchni ziemi: ludzi, bydlo, zwierzeta pelzajace i ptaki dziecmi, ale wzgledem siebie nawzajem sa juz dorosli i tro- powietrzne, bo zal mi, ze ich stworzylem»". ske o wlasne utrzymanie musza wziac we wlasne rece. Bóg Bóg zsyla potop, wyjatek zas robi tylko dla Noego i jego daje im ogólna, ramowa gwarancje bezpieczenstwa: drugie- rodziny. Ten jedyny sprawiedliwy moze przezyc, stajac sie go potopu juz nie bedzie. w ten sposób trzecim prarodzicem rodzaju ludzkiego. Po potopie zatem ponad otchlania zla zostaje zawarty Jeszcze jeden poczatek. W Bogu jednak zaszla zmiana. pakt Bozy, bedacy jednoczesnie umowa spoleczna. Jest to Oto stwierdza on, ze w czlowieku jest "zlo". Bóg z funda- drugie stworzenie. Pierwsze stworzenie okielznalo chaos, mentalisty stal sie realista. Swe stworzenie poznal juz do drugie - zlo w czlowieku. Widac stad, jak fundamentalny glebi, jest wiec teraz antropologiem. Zmienia sie; teraz jest jest zwiazek prachaosu ze zlem. Oba domagaja sie Stworze- nie tylko potezny, ale i laskawy. Okazuje wyrozumialosc nia - w sensie przezwyciezenia. Najpierw stworzenia swia- dla ludzkiego rodu i zapowiada: "Nie bede juz wiecej zlo- ta, potem stworzenia spoleczenstwa. 22