Henley Virginia - Sokol i Panna TOM_II
Szczegóły |
Tytuł |
Henley Virginia - Sokol i Panna TOM_II |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Henley Virginia - Sokol i Panna TOM_II PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Henley Virginia - Sokol i Panna TOM_II PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Henley Virginia - Sokol i Panna TOM_II - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
ROZDZIAŁ I
Zamek Gloucester był najlepiej wyposażoną i najwygodniejszą
twierdzą, jaką Jasmina widziała w życiu. Nic dziwnego, że król
zatrzymał ją w swych chciwych, normańskich łapach po rozwodzie
z Avisą. Szambelan dworski zaprowadził Jasminę do własnego,
dużego pokoju z zapierającym dech w piersi widokiem na Black
Mountains i — położone za nimi — Góry Kambryjskie.
Powiesiła klatkę z Piórkiem przy oknie i dała Igiełce malutką
miseczkę wody i starą ciżemkę. Dopiero po rozpakowaniu się i
rozgoszczeniu zorientowała się, że jej komnata znajdowała się w
pobliżu apartamentów hrabiego Chester. Postanowiła, że nazajutrz
porozmawia z szambelanem i zażąda pokoju obok Estelli. Jej
babka musiała uzupełnić zapasy swych ziół leczniczych i sądziła, że
najwięcej ich znajdzie wzdłuż brzegów wielkiej rzeki Severn. Joan
z Devonu chciała nauczyć się od niej, jak robić zapachowe świece z
knotem z sitowia oraz pochodnie i kaganki. Estella poleciła jej
wosk pszczeli zmieszany z olejkiem kwiatowym i przyszła panna
młoda z zachwytem zaakceptowała ten pomysł.
Jasmina zastanawiała się, w czym wystąpi na uroczystości
Strona 2
ślubnej, która miała być już za trzy dni. Musi to być coś Jasmina poczuła się lekko zakłopotana.
poważnego, skromnego, może nawet surowego, aby zniechęcić — Myślałam, że wesele będzie dopiero za dwa dni. Czy
mężczyzn do pożerania jej wzrokiem, a zwłaszcza Chestera i zmieniono datę?
króla. Kłopot polegał na tym, że Estella zawsze dbała o to, by — Mówię o twoim weselu, lady Jasmino. — rzekła Izabela,
wyglądała jak księżniczka z bajki. Pomyślała, że włoży unosząc złośliwie kąciki ust.
szylkretoworóżowy welwet, ponieważ był on prosty, z wysokim, — Moim weselu? - powtórzyła Jasmina machinalnie. Oczy
kwadratowo wyciętym dekoltem. Oczywiście bielizna będzie Izabeli błyszczały psotnie:
delikatna niczym pajęczynka, haftowana srebrną nitką. — Król postanowił uczynić ci wielki honor w postaci wspaniałego
Westchnęła, wiedząc, że cokolwiek wybierze i tak będzie się mariażu. Ofiarował twą rękę Ranulfowi de Blundeville. hrabiemu
wyróżniać. Kontrast między sukniami jej i królowej rzucał się w Chester. Ślub odbędzie się jutro wieczorem.
oczy. gdyż Jasmina kochała się w odcieniach pastelowych, — Wasza wysokość, to niemożliwe! Jestem zaręczona z
podkreślających jej jasne loki, podczas gdy królowa nosiła suknie Falconem de Burghieml
jaskrawe; harmonizujące z żywą śniadością cery. A wszystkie Izabela machnęła tylko ręką:
damy na dworze naśladowały stroje królowej. — Król zdecydował, że dla osoby, w której płynie królewska
Następnego ranka Jasmina, ciepło odziana, miała wyruszyć z krew. nie będzie to odpowiednie małżeństwo. Rozważył tę sprawę
Estellą na zbieranie roślin, gdy tuż przed wyjściem z komnaty uważnie i gdyby przeszukał królestwo wzdłuż i wszerz, nie mógłby
młody paź przyniósł wezwanie od królowej. Jasmina nie mogła znaleźć bogatszego i potężniejszego barona dla ciebie. Powinnaś
opanować zdziwienia: Izabela pragnęła rozmawiać z nią na docenić ten wielki honor.
osobności! Przypuszczała, że miało to związek z czytaniem kart lub — Nie jestem wdzięczna, jestem obrażona, że traktuje się
magią, czymś, co królowa chciała ujrzeć po ceremonii weselnej. mnie jak pionek! Mój ojciec. Wilhelm Salisbury, obiecał mnie
Izabela leżała jeszcze w łóżku, chociaż odsłonięto już zasłony, Falconowi de Burghowi. Nie poślubię hrabiego Chesterl
aby wpuścić nieco bladych zimowych promieni słonecznych. Oczy Izabeli zaświeciły niebezpiecznie, a jej usta zacisnęły się
Jasmina od razu zauważyła, że oczy królowej świeciły posępnie i okrutnie.
nienaturalnym blaskiem. Zanim się odezwała, oblizała usta. jakby w — Mój małżonek nie prosi, abyś poślubiła Chestera. On ci
oczekiwaniu: rozkazuje. Czy muszę ci przypominać, że Salisbury jest tylko
— Chcę. abyś się przygotowała do jutrzejszego ślubu. Czy masz bękartem? Jan jest twoim królem. Udaj się pani do swej komnaty,
odpowiednią suknię, lady Jasmino? musisz przygotować się do tego ślubu.
Strona 3
Jasmina była tak wściekła, że chciała sprawić Izabeli lanie. -Nie będzie żadnego małżeństwa! Jan nie może tego zrobić
Rozdrażniona, rozpieszczona suka, która dla kaprysu chciała prawda, Estello? - krzyknęła.
zniszczyć jej życie. - Jan może zrobić wszystko, co chce - odparła Estella spokojnie.
— Porozmawiam z królem — odezwała się Jasmina zimno. - Do diabla, gdzie jest de Burgh, kiedy go potrzebuję? -
Izabela wybuchnęła Śmiechem. rozpaczała Jasmina.
— Odjechał gdzieś z Chesterem. Zapomniałaś, że sama to - Porozmawiam z królem. Wiem o nim coś strasznego, czym
wszystko przepowiedziałaś, lady Jasmino. kiedy po raz pierwszy mogę go zmusić do zmiany decyzji.
czytałaś mi z kart tarota? Pamiętam dokładnie twe słowa: kielich Izabela powiedziała, że wyjechał z Chesterem — wyjaśniła
oznacza pannę młodą. Szczęśliwa karta, przedstawiająca radość w bezsilnie.
oczekiwaniu na ślub, była odwrócona i sama powiedziałaś, że to - Więc porozmawiam z Izabelą —postanowiła Estella.
oznacza zerwanie zaręczyn. Tak więc wszystko wyszło z twoich Jasmina potrząsnęła głową.
własnych ust. - Nie. Estello, nie ma sensu kłócić się z tą wściekłą małą suką.
Jasmina cofnęła się pamięcią do tych wróżb. Oznaczały Czuła taką przyjemność mówiąc mi o tymi Była w ekstazie zadając
interwencję trzeciej strony, która zrywała zaręczyny. mi cierpienia. To jest dla niej rozrywka. Ja jestem daniną, ofiarą
Przypomniała sobie, że jej karta znajdowała się nieco poniżej kart dla jej bogów rozkoszy. — W głosie Jaśminy brzmiała gorycz.
przedstawiających królową i króla, co wskazywało, że mają ją - Porozmawiam z Chesterem, wyjaśnię mu, jak bardzo brzydzi
zdeptać. mnie myśl o małżeństwie. Być może wysłucha moich racji -
- Jutro wieczorem weźmiesz ślub. Możesz odejść. powiedziała z niewielką nadzieją.
Jasmina obróciła się na pięcie i uciekła. Zatrzymała się dopiero, Estella ujęła jej ręce.
gdy była bezpieczna w komnacie babki. Tam zrzuciła płaszcz, który - Miałam widzenie. Mam powód przypuszczać, że Jan i Ranulf
miała na sobie. Krew gotowała się w niej, nie potrzebowała żadnego przynależą do tajemnej grupy czcicieli Szatana. Widzenie pełne
okrycia, aby dodać sobie ciepła. było psalmów i zawodzeń, ofiar i szat narkotyków, seksu i symboli
- Estello, wiedziałam, że coś knują! Izabela właśnie powiedziała fallicznych. Maszerowali w szeregu, trzymali chorągwie i nieśli
mi, że jutro wieczorem mam poślubić hrabiego Chester. krzyże odwrócone w dół. Kiedy przestąpią tajemny próg. wszystko
- Na krucyfiks, bękart kupił cię od Jana! Nigdy nie wyleczył w ich życiu jest na odwrót. Zło staje się dobrem, to co niesłuszne
swej zranionej dumy, kiedy synowa króla rozwiodła się z nim. — racją, nienawiść — miłością.
Teraz mści się, biorąc sobie inną żonę z królewskiego rodu. Zimne dłonie strachu zacisnęły się na sercu Jasminy.
Strona 4
— Co mam czynić? — wyszeptała. musisz odszukać de Burgha.
— Gervase musi jechać i przywieźć tutaj w mgnieniu oka de — Może być wszędzie w Anglii. Zrobię co mogę, ale, u diabła, to
Burgha. może zająć tygodnie! — dodał trzeźwo Gervase.
— Ale nie wiemy, gdzie przebywa. Estello, czy masz moc, żeby — Najważniejsze jest nastawienie, nie zakładaj z góry, że ci się
go odnaleźć, czy naprawdę masz moc? -błagała. nie powiedzie. Bądź dobrej myśli. Znajdziesz go, ponieważ musisz
Gdy rozległo się pukanie do drzwi, wstrzymały oddech. Z ulgą go znaleźć — rozkazała Estella. — Dowiem się z kryształu.
zobaczyły Gervase'a, który wślizgnął się ostrożnie. Na jego Jasmino, twe moce są silniejsze niż ci się zdaje. Gdy połączymy
twarzy wypisany był niepokój. nasze siły, może wystarczą. Jeżeli łączy cię psychiczna więź z
— Lady Jasmino, pani Winwood, polecono mi mieć uszy i oczy Falconem de Burghiem, może dosięgnie go wiadomość od ciebie, że
szeroko otwarte i zważać na Chestera. Nie chcę niepokoić was jesteś w niebezpieczeństwie. Skup się. Jasmino. Twoja dusza musi
niepotrzebnie, ale de Burgh byłby niezadowolony, gdybym nie do niego wołać.
ostrzegł was przed prawdziwym niebezpieczeństwem. Nigdy by mi Gervase spojrzał na dwie niewiasty z powątpiewaniem. De Burgh
nie wybaczył, a ja także nie wybaczyłbym sam sobie. uczył go, żeby myśleć praktycznie i trzeźwo. Czy te kobiety
— Mów, co wiesz, nie mamy chwili do stracenia! — zażądała naprawdę sądziły, że mogą swoją magiczną sztuczką wyciągnąć de
Estella. Burgha z kapelusza jak królika?
— Chester próbował zabić de Burgha. Otrzymałem strzałę jemu Jasmina zamknęła oczy, jej usta poruszały się cicho, jakby
przeznaczoną. Teraz już wiem, dlaczego. Podsłuchałem rozmowę wpadła w trans. Zwrócił wzrok na starszą kobietę i ujrzał, iż była
jego ludzi o planie jutrzejszego wesela i boję się. że to ty, pani, także w transie. Skupienie sił na kryształowej kuli wywołało na jej
masz być panną młodą -wyjaśnił. czole pot. Rzuciła dziwne tajemnicze słowa.
— Królowa właśnie mnie poinformowała, że mają mnie oddać — Tak, widzę zamek. - krzyknęła. - Ten kolor kamienia... To
jutro Chesterowi. Oczywiście tak się nie może stać! Już dawno musi być w pobliżu Norfolk — jej głos brzmiał pewnie.
mnie tu nie będzie. Znajdę mojego ojca w Chepstow. — Jasmina Zmarszczyła brwi, porządkując swą wizję. — Zamek w powietrzu...
podniosła głos: — Gervase, postaraj się zdobyć jakieś chłopięce Nie rozumiem. Unosi się powoli do góry ze swych fundamentów i
ubranie i daj mi swój kapelusz, żebym przykryła te zdradzieckie zawieszony jest nad ziemią. O, znów się unosi.
warkocze. — Zamek Rising! — Gervase prawie wrzasnął, zarażony nagle
Estella przerwała szybko. entuzjazmem Estelli. - Hubert de Burgh posiada zamek Rising w
— Nie trać czasu na szukanie ubrań. Ja się tym zajmę. Ty Norfolk.
Strona 5
— Tam właśnie jest Falcon de Burgh. Jasmino, twe myśli muszą Huben, widząc Falcona i dwunastoosobową drużynę obutą, w
skłonić go do natychmiastowego wyjazdu i przybycia w tę stronę. siodłach, rozochoconą i oczekującą, przyspieszył swoje własne
Gervase, musisz natychmiast wyjechać. Jest to na drugim końcu przygotowania do odjazdu.
Anglii, ale musisz wierzyć wystarczająco silnie, że go odnajdziesz — Falconie, chłopcze, nie bijmy się o to. Daj mi minutkę. Nie
i że przybędzie na czas. Musisz wierzyć w to do końca, choćby to wiem. co cię tak gna, ale zachowujesz się jak niedźwiedź z
się wydawało niemożliwe. obolałym zadem.
Zdawał sobie sprawę z tego, że przekonały go do swojego Falcon westchnął:
sposobu myślenia. Były białymi czarownicami, pewnymi swej mocy. — Przepraszam, Hubercie, ale mam dziwne uczucie, którego nie
Pogarda, jaką żywił przez cale życie dla takich czarów, nie mogła mogę określić. Swędzi mnie kark jak sierść psa, który czuje
zniknąć w czasie jednej minuty. Wiedział, że znalezienie Falcona niebezpieczeństwo. Wiem, że jeśli się nie pospieszę, przybędę za
de Burgha graniczy z niemożliwością, a jednak musi spróbować — późno. — Potrząsnął głową. — Muszę jechać, nie mogę się temu
nie miał wyboru. oprzeć.
W zamku Rising tego ranka wuj i siostrzeniec prawie się Hubert prawie zrugał go za jego nierozsądne kaprysy, ale Falcon
pokłócili: rzucił mu tylko mroczne spojrzenie. Zawrócił rumaka spinając go
— Na Boga wszechmogącego, Falconie, powstrzymaj się! W ostrogami.
przeciwieństwie do ciebie jestem zwykłym śmiertelnikiem. Nie Estella szybko zdobyła parę małych bryczesów do konnej jazdy i
mogę hulać pół nocy i być w siodle przed świtem. To hiszpańskie ocieplany kaftan. Rozkazała jednemu ze stajennych, aby
świństwo, które żłopaliśmy wczoraj, wywołuje największego kaca przygotował rumaka lady Jaśminy i udała się na poszukiwanie
na świecie! jednego ze zbrojnych de Burgha. Nie miała prawa rozkazywać jego
— To nie jakość tego trunku, który piłeś, to piekielna jego ilości ludziom, ale to nawet nie przyszło jej do głowy.
Dlaczego dałeś się zwalić z nóg, jeśli wiedziałeś, że dzisiaj — Przyszła lady de Burgh musi udać się do ojca. Wilhelma
wyruszamy? Salisbury. Potrzebuje człowieka, na którym może polegać, iż
— A czy w tobie nie ma skazy, ty nietolerancyjny, młody bezpiecznie doprowadzi ją do Chepstow. Czy jesteś takim mężem?
byczku? Tylko dlatego, że twój zaganiacz pali się do tej twojej — rzuciła wyzwanie.
uroczej kobietki, wszyscy muszą gnać jak szaleni? — Tak, pani. Jak tylko młoda pani będzie gotowa. Zbrojny
— Wyjeżdżam — nie ustępował Falcon. - Jesteś starą babą. Nic skrzywił się w duchu. Tajfun to zaledwie zefirek w porównaniu z
dziwnego, że Jan wybrał cię do niańczenia nieletnich zakładniczek. tym, co się tu rozpęta, gdy de Burgh powróci i dowie się, że zwiała
Strona 6
do ojca, ale miał na tyle rozsądku, żeby nie odmawiać pomocy pani, — Chcę przejść! - zażądała.
która poślubi jego pana. Na tyle się znał na pannach młodych, by — Mamy rozkazy, nie możesz wyjść, pani.
wiedzieć, że ta wywrze wyjątkowy wpływ na życie de Burgha i — Czyje rozkazy? — zapytała.
wszystkich jego poddanych. Zwłaszcza tych, w których żyłach Zachowali milczenie. Zaryzykowała i śmignęła między nimi. ale od
płynęła krew Plantagenetów. razu chwycili ją i wepchnęli z powrotem do komnaty bez zbytniej
Serce Jaśminy waliło jak młotem, kiedy naciągała skórzane ceremonii.
bryczesy i mocowała je bezpiecznie czarnym paskiem. Naciągnęła — Zostawcie moją wnuczkę, wy podłe wieprze, zanim poślę
buty do jazdy konnej, cały czas wydając Estelli polecenia i wasze dusze w ogień piekielny!
żegnając się z Piórkiem. Narastało w niej podniecenie. Uniosła swe — Pani Winwood, rozkazano nam, aby odprowadzić cię do twego
piękne włosy i związała je mocno skórzanym rzemieniem, po czym pokoju, gdzie masz pozostać.
nacisnęła na nie kapelusz, naciągając rondo głęboko na oczy. Jej — Nie boicie sio moich ciemnych mocy? - spytała Estella z całą
nerwy były tak napięte, że miała ochotę wybuchnąć histerycznym silą. jaką mogła zebrać.
śmiechem na myśl o twarzach tych. których wystrychnęła na — Tak pani, ale boimy się króla bardziej niż samego diabła! -
dudka. Wyraz tej czystej złośliwości zniknie z twarzy Izabeli. Ale powiedział jeden, a drugi dodał błagalnie: — Nie rzucaj na nas
w duszy drżała ze strachu. Wiedziała, że pokrzyżowanie podłych klątwy, pani Winwood, my tylko spełniamy rozkazy.
planów monarchów było niebezpieczną, wręcz szaleńczą grą. Jeśli — Przeklnę was i wasze potomstwo, jeżeli nie zaprowadzicie
ucieczka nie powiedzie się, konsekwencje będą okrutne i mnie do króla I
gwałtowne, nie tylko dla niej. ale takie dla jej ukochanej babki. Łzy Spojrzeli po sobie, aż jeden z nich skinął nieznacznie głową.
nabiegły jej do oczu zasłaniając wzrok i ściskając gardła. Jak — Wejdź do środka, Jasmino, i zarygluj drzwi, dopóki nie
mogła opuścić Estellę! Estella zauważyła jej łzy. wrócę! — poleciła.
— Jasmino. przestań myśleć o mnie, pomyśl o sobie. Chwile płynęły tak wolno, że Jasmina chciała krzyczeć. Ściągnęła
— Obiecaj, że jakoś się stąd wydostaniesz. Wyślę ci na pomoc rękawice, rzuciła kapelusz na drugi koniec pokoju i zaczęła
ludzi ojca. Wydaje mi się, że poświęciłaś dla mnie cale swoje życie. przemierzać komnatę. Chwile zamieniły się w godziny. Kroki
— I dlatego musisz teraz uciec zanim będzie za późno. wyczerpały jej nerwy. Powoli gniew i rozpacz zastąpił strach.
Jasmina zagryzła usta, aby powstrzymać się od szlochu. Usiadła na łożu i po raz pierwszy jej wyobraźnia zaczęła krążyć
Nałożyła rękawice na trzęsące się dłonie i chwyciła swój mały bicz. wokół ohydnego pomysłu zmuszenia jej do ślubu z Chesterem. Myśl
Otworzyła drzwi i zamarła. Na progu stali dwaj potężni strażnicy. była nie do zniesienia i usiłowała odepchnąć ją od siebie. Czarne
Strona 7
cienie kładły się w czterech kątach komnaty, aby jeszcze bardziej się na końcu tego korytarza.
ją zatrwożyć. A jeśli Estella starała się zmusić króla do zmiany Spojrzeli po sobie. Nalegała:
decyzji i została aresztowana? A jeżeli Gervase nie był w stanie — Jeżeli tego nie zrobicie, będę krzyczeć i powiem, że mnie
odszukać de Burgha? A jeżeli cudem odnalazł go - czy będzie dość gwałciciel
czasu? Czy de Burghowi zależy na niej wystarczająco, aby Otworzyła usta do krzyku. Duża łapa zakryła jej usta.
przybyć na pomoc? Jaką miał szansę przeciwko tak — Dobrze, pani, nie zmuszaj nas, byśmy zrobili ci krzywdę. Nie
nieograniczonej władzy jak Chestera lub króla Jana? chcemy cię skrzywdzić, zwłaszcza w dniu twego ślubu, pani.
Zdałaby się na łaskę króla — jeśliby go błagała, mógłby jej nie Odprowadzili ją wzdłuż długiego korytarza, a kiedy jeden z nich
oddać Chesterowi — ale znała cenę Jana. Wiedziała, że sam miał zapukać, otworzyła drzwi i wskoczyła do środka, zatrzaskując
wziąłby ją do swych łóżkowych igraszek i brzydziła się nim je za sobą.
bardziej niż Chesterem. Może jedyną nadzieją było zdanie się na Ranulf de Blundeville jadł właśnie Śniadanie w aksamitnym
laskę Chestera. Była w rozpaczy. Nad ranem ze znużeniem opadła szlafroku, Jasmina oparła się o framugę, ciężko dysząc. Wstał
na loże i zasnęła. natychmiast i podszedł do niej. W szlafroku był groźniejszy niż w
Obudziła się z nagłym niepokojem. Było już późno — nawet jeśli pełnym rynsztunku. Kolana ugięły się pod nią.
ranek był ciemny i chmury ciężkie od deszczu. Była głodna i chora — Mój panie hrabio I — wyszeptała. — Proszę, pomóż mi, jesteś
z przerażenia. Ugięła się pod ciężarem swych myśli. Tego dnia jej jedyną osobą, do której mogę się zwrócić.
życie miało lec w gruzach. Ten oto dzień miał zakończyć się — Na Boga, co masz na sobie i co uczyniłaś ze swymi włosami?
koszmarem. Otworzyła szeroko drzwi komnaty. — zapytał.
— Gdzie jest pani Winwood? Żądam, żebyście mnie do niej — Co znaczy moje odzienie — uniosła sio gniewem — kiedy moje
zaprowadzili! życie ma lec w gruzach.
— Jest w swej własnej komnacie, gdzie jej miejsce. Nie musisz Na tę obrazę zacisnął szczęki, a blizny po ospie zbladły.
się pani troszczyć o jej bezpieczeństwo, jej drzwi są dobrze Wyciągnął dłoń. aby rozwiązać skórzany rzemień. Kiedy ściągnął
strzeżone. go. blade jedwabiste warkocze opadły w dół. Westchnął z ulgą
Była to inna dwójka strażników. Jeżeli zmienili straże, nie było przez zęby.
nadziei, że zasną - rozumowała. Zauważyła, że nosili herb — Kiedy nabywam dzieło sztuki, czynię to dla jego piękności i
Chesterów. estetycznych wrażeń.
— Puśćcie mnie do hrabiego Chester, jego apartament znajduje — Mój Boże, nie słuchasz mnie! - krzyknęła. - Nie chcę
Strona 8
wychodzić za nikogo, a najmniej za ciebie, paniel - Nie chciała Zaprowadźcie ją do jej komnaty. Niech pozostaje tam do chwili
powiedzieć tego w tak obraźliwy sposób. udania się do kaplicy!
Wysoko na kościach policzkowych dwa punkty czerwieni poczęły Potykając się wracała do swojego pokoju, pokonana przez
rozlewać się jak plamy krwi. niegodny spisek lubieżnych mężczyzn.
— Obrażasz mnie, pani. tak jak to całe męskie przebranie.
Ściągnij je!
— Nie! — odrzekła martwo.
Na czole Chestera zaczęła pulsować gruba żyła. Jego ręce ROZDZIAŁ II
chwyciły za dekolt kaftana i zdarły go z niej wściekle. Miała pod
nim tylko cienką koszulę. Czuła jak blednie, a serce niemal się
zatrzymuje. Stroma pierś unosiła się i opadała tuż przed jego
ocienioną kapturem twarzą. Raptem uderzyło ją jego podobieństwo
do atakującego węża. Gervase przeklinał niebo, winiąc je za nieprzerwaną ulewę,
— Dlaczegóż muszę cię poślubić? — poskarżyła się coraz która rozpoczęła się nim jego koń zdołał przebyć dziesięć mil. Po
słabszym głosem. trzech godzinach szaleńczej jazdy zmuszony był zwolnić,
— Dlatego, że za ciebie zapłaciłem — powiedział bez ogródek. obawiając się. że jego wierzchowiec złamie nogę w śliskim biocie
Położył dłonie na jej miękkich piersiach i Ścisnął je okrutnie: bryzgającym spod kopyt. Choć był przemoczony do suchej nitki,
— Zapłaciłem za nie! I jeszcze za to! — dodał, wsuwając jej przebieranie się nie miało sensu, gdyż po kilku minutach znów
brutalnie rękę pomiędzy nogi, co było tym łatwiejsze, że miała na byłby mokry. Specjalnie nie zastanawiał się nad wyborem drogi,
sobie bryczesy. Cofnął ją dopiero, gdy poczęła przejmująco kierując się raczej instynktem i ufając opatrzności. Starał się
szlochać. jedynie utrzymywać kierunek północno-wschodni. Wiedział, że
— Przyślę kobiety, żeby cię wykąpały i ubrały stosownie. Wszak Northampton znajduje się tuż za znakiem oznaczającym połowę
jesteś narzeczoną największego pana królestwa. Ślub odbędzie drogi i nie musi zastanawiać się nad wyborem drogi, dopóki nie
się o zmierzchu, w bocznej kaplicy katedry. minie tego miejsca. Wówczas będzie musiał podjąć trudną
Jej oczy zwęziły się. decyzję; lecz póki co odsuwał ją od siebie.
-- Dołóż starań, by wyglądać pięknie, kochanie. -otworzył drzwi De Burghowie postanowili pojechać aż do King's Lynn, a potem
i pchnął ją w stronę dwóch czekających strażników. - drogą prowadzącą na południowy zachód, do Peterborough. Pogoda
była wystarczająco paskudna, by wszyscy normalni ludzie pozostali
Strona 9
w domach, przy swoich kominkach, lecz Falcon de Burgh wciąż ich musiałby dwukrotnie przekraczać wijącą się rzekę Ouse. Jeśli
popędzał, zupełnie na nią nie zważając. W King's Lynn okazało się. natomiast pojedzie na północ, do Huntingdon, będzie musiał
że most na rzece Ouse został zmyty. Ulewne deszcze padające w przeprawiać się przez rzekę tylko raz. Czy miał zadecydować
ostatnich dniach sprawiły, że wezbrane wody zalały okoliczne rzucając monetę? Nie. pomyślał, wybiorę Huntingdon. Robin Hood
brzegi. Falcon błyskawicznie podjął decyzję: popędzą na południe jest panem na Huntingdon. być może okaże się to szczęśliwym
wzdłuż rzeki i spróbują przeprawić się w Ely; jeśli nie będzie to znakiem. Okrążył Huntingdon jeszcze nim ujrzał rzekę, lecz potem
możliwe, pojadą dalej, aż do Cambridge, gdzie rzeka łączy się z pomyślał, że chyba zrobił błąd. Wściekle wzburzone, wezbrane
Cam i gdzie jest więcej mostów. wody rzeki wyglądały niebezpiecznie. Podążał wzdłuż wschodniego
Minęła północ, gdy Gervase dotarł do Northampton. Jego koń brzegu. zastanawiając się. gdzie znajduje się najbliższy most.
coraz częściej się potykał. Wiedział, że zwierzę potrzebuje Jego umysł był zupełnie odrętwiały z zimna i wilgoci, które
jedzenia i wypoczynku, inaczej nie będzie w stanie nieść go dalej. zdawały się wnikać w każdy zakamarek jego mózgu. Nie
Zatrzymał się wiec w gospodzie zwanej „Dziura w Murze". Zapłacił potrafił sobie przypomnieć, czy był jakiś most w Ely. Pamiętał
gospodarzowi za owies i miejsce w stajni, słomą wytarł jednak, że znajdował się tam ratusz i katedra, a wiec być może
wierzchowca do sucha, po czym udał się do gospody, by także coś byt tam i most.
zjeść. Nie mógł stracić więcej niż kilka godzin, przed świtem Wciąż pędził naprzód, lecz poczęły ogarniać go wątpliwości.
znowu musiał być w drodze. Jakiś podróżny przybywający ze Sądząc po ssaniu w żołądku, z pewnością było już około południa.
wschodu wyjaśnił mu, gdzie rzeka jest nie do przebycia. Woda Nawet gdyby spotkał teraz de Burgha, Falcon nie zdążyłby w porę
wzbierała z godziny na godzinę, zmywała mosty, jakby były dotrzeć do Gloucester, by powstrzymać zaślubiny. Zatrzymał
zrobione z drewienek. Gervase, przebudziwszy się. zaczął się konia i spojrzał ponad wzburzoną rzeką. Z pewnością znajdował się
przeciągać. Ciało miał obolałe od wilgoci i spania w mokrym ubraniu. już w Ely lub przynajmniej bardzo blisko. Pomyślał, że zaczyna
Przez chwilę zastanawiał się. czy w starszym wieku będzie cierpiał mieć halucynacje, gdyż po drugiej stronie wzburzonej rzeki, nie
z powodu reumatyzmu. Zaśmiał się z samego siebie, miał przecież dalej jak w odległości pięćdziesięciu stóp od brzegu, ujrzał grupę
dopiero dwadzieścia jeden lat! Poruszył się w siodle, by zachęcić jeźdźców. Zarówno jeźdźcy. jak i konie wydały mu się znajome, a
swego wierzchowca, jako że znowu musieli stawić czoła deszczowi. ich przywódca siedział na swym rumaku w sposób, którego nikt w
Ulewa nieco ustała, przechodząc w mżawkę, która mogła potrwać i Anglii nie był w stanie naśladować. Krzyknął:
cały dzień. Zastanawiał się. którą drogę obrać, najkrótsza była ta — De Burgh!!!
prowadząca na wschód, do Cambridge, lecz to oznaczało, że Nie był pewien, czy mogą usłyszeć go w tym ogłuszającym huku
Strona 10
rozszalałej rzeki, lecz jego glos poniósł się wyraźnie ponad rzeką i oddech, gdy niesamowity Falcon zdołał odzyskać panowanie nad
mężczyźni pomachali do niego rękami. Wykrzyczał de Burghowi sytuacją. Jego koń pierwszy dotknął dna i, popędzany strachem,
fatalną wiadomość: począł wdrapywać się na brzeg z nagłym przypływem sil. De Burgh
— Chester bierze ślub z twoją panią! przytomnie odwinął lejce z ramienia gdyż inaczej zostałby
Falcon spojrzał na Huberta: wciągnięty pod młócące w powietrzu kopyta. Potem, chwyciwszy
— Płynę. się wystającego korzenia drzewa, wydobył się z odmętów. Wielki
— Czyś zwariował? Młodzieńcze, nie narażaj życia. czarny rumak przez chwilę prychał i parskał wodą, potem uspokoił
— W takiej chwili mam dbać o swoje zdrowie? Przestań się i drżąc czekał cierpliwie na następny ruch swego pana.
zrzędzić jak stara baba. - Czy powiedziałeś, że Chester bierze ślub z moją narzeczoną?
Zeskoczył z konia, zdjął kaftan, buty i stalową kolczugę i — zapytał z niedowierzaniem Falcon.
przytroczył je do siodła. Hubert zadrżał, widząc swego - Tak jest, dziś wieczór w Gloucester. Planowała ucieczkę,
siostrzeńca wystawiającego swe nagie ciało na przenikliwe zimno. chciała udać się konno w przebraniu do swego ojca do Chepstow.
Falcon, odwróciwszy się ku swoim ludziom, zakrzyknął: Ale nie doceniła Chestera i tego łotra Jana. Oni nie pozwolą, by
— Mountain Ash! ofiara wymknęła im się z łap.
Zrozumieli. Potem, obwiązawszy sobie wokół ramienia wodze — Jedź do Cambridge, zamów pokoje w gospodzie „Pod
rumaka, wskoczył w spienione nurty. Hubert spojrzał na ludzi Krzyżowcem" przy kamiennym Moście Westchnień. Hubert jest z
Falcona i potrząsając głową powiedział: moimi ludźmi i tam właśnie przekroczą rzekę. Spotkamy się w
— Chociaż ten chłopak jest niecierpliwy i w gorącej wodzie Mountain Ash! — polecił de Burgh.
kąpany, to jednak jego odwaga nie ma sobie równej w Anglii. — Nie udasz się do gospody, panie, by przebrać się w suche
De Burgh był doskonałym pływakiem, a mimo to mocny prąd rzeczy? - zapytał Gervase.
porwał go wraz z koniem i cisnął w ogromny wir, którego nikt nie De Burgh niecierpliwie potrząsnął głową:
zdołałby pokonać. Zarówno człowiek, jak i zwierzę, wspierając się — Nie ma na to czasu, lecz ty zajedź tam, bo wyglądasz
wzajemnie, z najwyższym wysiłkiem zdołali utrzymać głowy ponad strasznie. Ty i twój rumak jesteście całkowicie wyczerpani.
brudnymi, spienionymi wodami. Z całych sił zmagali się z prądem i Znużony Gervase pokiwał głową. De Burgh nie potrzebował swego
powoli poczęli zbliżać się ku odległemu brzegowi. Zmartwiały z giermka przy sobie, jego rola w tym dramacie dobiegła już końca.
przerażenia Gervase obserwował, jak de Burgh raz za razem
zanurzał się we wzburzonych odmętach. A potem aż wstrzymał Było już dobrze po południu, gdy cztery służące weszły do
Strona 11
komnaty Jasminy, by ją przygotować do ślubu. Przyniosły wannę do szybko je oddalił j podszedł ku Jaśminie. W dłoniach trzymał
kąpieli wraz z dużą ilością cieplej wody. Obficie skropiły ją jej cenne gronostajowe futro. Jego oczy wędrowały po jej ciele,
własnym olejkiem jaśminowym, który Estella dla niej zawsze lubieżnie ją oszacowując. Wiedział, że nigdy nie było tu
przygotowywała. Poczęła protestować, gdy zaczęły Ściągać z niej piękniejszej panny młodej. Wyzywająco spojrzała mu w twarz i
chłopięce przebranie, które wciąż nosiła: powiedziała:
— Gdzie jest moja babcia? Ona jest jedyną osobą, której — Nigdy cię nie poślubię. Gdy przyjdzie moja kolej, powiem
towarzystwa teraz potrzebuję. “nie”. I zwrócę się do biskupa, by odwołał ślub.
Przecząco potrząsały głowami, twierdząc, że nie znają miejsca Jego dłonie zacisnęły się w pięści, miażdżąc trzymane w dłoniach
pobytu lady Winwood. Jasmina nie miała innego wyboru, jak oddać futro.
się pod ich opiekę. Na powiekach umieściły jej lniane szmatki — Nie radziłbym - rzekł złowieszczo. — Trzymam lady Winwood
namoczone w specjalnym wywarze leszczynowym, mającym usunąć w dobrze strzeżonym miejscu. Od wczoraj nie dostała nic do
opuchlizny po płaczu. Pomrukiwały z zachwytu nad jedwabistością jedzenia ani picia. Strażnikom polecono podać jej pożywienie
jej gładkiej skóry i obsypywały komplementami wspaniale włosy, dopiero po naszym ślubie. — powiedział z satysfakcją.
które po umyciu utworzyły jasnozłotą koronę ponad jej ramionami. Jasmina poczuła, jak krew odpływa jej z twarzy. Usiłowała pojąć
Jeden z rycerzy dostarczył suknię ślubną i służące zaczęły sens tej wstrząsającej wiadomości, która oznaczała, że będzie
podziwiać jej piękno, podczas gdy Jasmina. przepełniona odrazą, musiała przez to wszystko przejść. Niewyraźnie, jak przez mgłę,
stała zacisnąwszy usta. Najpierw na gole ciało założono jej białą, poczynała pojmować potworność tego wszystkiego, co się wokół
koronkową koszulę z szerokimi rękawami, delikatnie tkaną i niemal niej działo. Uświadomiła sobie, jak wiele wspólnego mają ze sobą
przezroczystą. Jej krągłe piersi z różowymi, sterczącymi sutkami Chester i Jan. Obaj byli nikczemni aż po najdalsze zakątki swoich
były przez nią wyraźnie widoczne. Na koszulę przyszła biała, dusz, nic nie sprawiało im większej radości niż wykorzystywanie
satynowa tunika, rozcięta z każdej strony, z głęboko wyciętym ludzkiej słabości. Chester owinął ją w futro i zawołał strażników.
kołnierzem ozdobionym gronostajowym lutrem. Srebrny pasek Niczym lunatyczka pozwoliła się wyprowadzić z komnaty, a później
ozdobiony ametystami opasywał jej biodra, a we włosy miała poprowadzić wzdłuż jego apartamentów, ku kręconym schodom
wpięty prosty wianuszek z różanych pączków. zamku Gloucester.
Właśnie nadszedł czas, by wyruszyć do kaplicy, gdy otwarły się Mimo iż katedra przylegała do zamku, musieli odbyć długi spacer
drzwi i wszedł Chester. Kobiety wydały głośny okrzyk, gdyż to zły w chłodnym wieczornym powietrzu. Ciemności szybko zapadały w
znak, jeśli pan młody ujrzy oblubienicę przed ślubem, lecz Chester len jesienny dzień. Wiatr rozwiewał jej futro, lecz Jasmina
Strona 12
zdawała się tego nie dostrzegać. Wydawało się. jakby w ogóle zamku, ani spożywania weselnej wieczerzy. Świadomość powróciła
niczego nie odczuwała. Przeprowadzono ją obok wspaniałego jej dopiero pośród wrzaskliwych śmiechów rozlegających się
głównego wejścia do katedry i skierowali się ku drzwiom do dookoła. Król stojąc wygłasza! przemowę:
bocznej kaplicy. Zgromadziło się tam kilkadziesiąt osób. Jan i - A teraz wystąpi nasz mądry czarownik Orion, który kosztem
Izabela zajmowali miejsca w pierwszym rzędzie. Na ten wielkich wydatków przygotował specjalny napój miłosny, mający
potajemny ślub zaproszono jedynie wysokiej rangi urzędników z tej nocy zapewnić rozkosz młodej parze.
małżonkami. Jasmina tylko raz uniosła powieki, gdy prowadzono ją Chester, choć zgodził się wziąć udział w uroczystości, to jednak
do ołtarza. Jej oczy napotkały złośliwy, pełen niechęci uśmieszek dobrodusznie protestował:
Izabeli. Szybko ponownie opuściła wzrok, czując się tak, jakby ją - Ależ ja nie potrzebuję żadnego środka pobudzającego, jeśli
spoliczkowano. Słyszała głos biskupa, mówiącego coś po łacinie. już, to raczej takiego, który by zmniejszył płonący we mnie ogień.
czuła przyprawiający o mdłości zapach kadzidła, który mieszał się W tyn momencie rozległy się fanfary i zza arrasu, w chmurze
z gryzącym dymem woskowych świec, czuła koronki zielonego dymu. wyłonił się Orion. Trzymał uniesiony w górę wielki
znienawidzonej koszuli boleśnie drażniące jej delikatne piersi. kielich z wysoką nóżką, który podał młodym małżonkom ze słowami:
Wprawdzie mogła widzieć, słyszeć i czuć. niebyła jednak w stanie - Wypijcie ten magiczny eliksir zrobiony ze sproszkowanych
myśleć. Nie miała odwagi myśleć o Estelli, nie odważała się myśleć pereł, szafirów, rubinów i ametystów. Zawiera on także
o nadchodzącej nocy. Jej umysł zdawał się być całkowicie szmaragdowy pyl oraz najczystszej próby złoto.
wyjałowiony i pogrążony w nieświadomości. Nie odpowiedziała na Goście wydali głośne okrzyki zdumienia i podziwu wobec
pytanie, dopóki jej nie podpowiedziano, dopiero wówczas zaczęła. drogocenności tej rzadkiej mikstury. Orion zaintonował ;
niczym papuga, naśladować obłudny ton biskupa. - Wypij łyk czarodziejskiego napoju miłosnego z tego srebrnego
— Kto oddaje tę kobietę za żonę temu oto mężczyźnie? kielicha ekstazy, a twoja męskość osiągnie moc najwspanialszych
Przerażona Jasmina, słysząc glos króla “ja oddaję”, zrozumiała, ogierów.
że jest zgubiona. Przepadły wszystkie jej nadzieje. Wszystko w Twarz Jasminy stała się jeszcze bledsza niż jej suknia. Ranulf
niej zamarło. Potem Ranulf ją pocałował i odtąd na zawsze, w chwycił ją za rękę i pociągnął, zmuszając do powstania. Potem
oczach Boga i ludzi, miała należeć do niego. Później zapadła się w wziął kielich w obie dłonie i łapczywie wypił do dna.
otchłań nieświadomości, nie pamiętała ani drogi z kaplicy, ani - Pannie młodej. Dajcie się napić pannie młodej. — rozległy się
okrzyków radości na zewnątrz, deszczu ryżu ani różanych okrzyki.
płatków, ani wejścia do jadalni leżącej w królewskim skrzydle Ranulf wręczył wysokie naczynie z powrotem Orionowi.
Strona 13
- Ha! Już ja ją rozbudzę! Posiadam wypróbowany i wszystkiego, co mężczyźni robią z kobietami. Postawiono ją na
skuteczniejszy instrument, który pobudzi ją bardziej niż ziemi, po czym zaczęto zdejmować z niej ślubny strój. Sapiąc ze
jakikolwiek napój. złości, powiedziała do najbliżej stojącej kobiety:
Śmiech i sprośne żarty narastały w miarę jak opróżniali kielich — Nie zniosę, by ci wszyscy lubieżnie patrzący mężczyźni
za kielichem. Toasty przechodziły od dwuznacznych po sprośne, oglądali mnie nagą!
potem stały się bardziej wulgarne, przechodząc od sprośnych aż Joan z Devonu współczuła jej. Sama już raz przez to przeszła,
po zupełnie obrzydliwe. Jasmina ziewnęła. Nie była to jednak gdy wychodziła za mąż po raz pierwszy, a jutro znowu ją to
oznaka znudzenia, lecz najwyższego nerwowego napięcia. Chester czekało, i to przy znacznie większej widowni. Jej ślub miał się
chwiejąc się na nogach oświadczył: odbyć w głównej katedrze, w obecności setek zaproszonych gości.
— Panna młoda pragnie udać się na spoczynek. Sądzę, że Złośliwy głos Izabeli doszedł do Jaśminy wyraźnie niczym głos
nadszedł czas, by życzyć nam dobrej nocy. dzwonu:
— Pokładziny! Pokładziny! - rozległy się głośne żądania, a król, - Powinnaś być dumna, że wstępujesz nie skalana w związek
podżegany przez Izabelę, słaniając się na nogach, zakrzyknął: małżeński. Chyba że jesteś w jakiś sposób naznaczona?
— Nie myśl, że ci tak łatwo pójdzie, ty stary, rozpustny capie! Gorliwe dłonie Ściągnęły z niej koronkową koszulę i oto stała
Mężczyźni zbliżyli się do nich całą gromadą i unieśli młodą parę teraz całkiem naga. Trzymała dłonie tak, by zakrywały złoty
w górę. Wszyscy byli kompletnie pijani, zrobili to więc tak trójkąt wzgórka Wenery. Wyraźnie zadrżała, gdy odwrócono ją w
niezdarnie i tak się zataczali, że w końcu upuścili pana młodego. stronę mężczyzn, by, unosząc złociste warkocze, odsłonić atlasową
Lecz nie zniechęcając się podnieśli go ponownie i zanieśli oboje na biel jej piersi i ud. Stała naga. spuściwszy powieki, świadoma
drugą stronę zamku. gdzie znajdowały się apartamenty Chestera pożerających ją wprost pożądliwych spojrzeń. Chester był już
przygotowane na przyjęcie młodej pary. Przy ciężkich dębowych rozebrany niemal do naga i począł nalegać, że to już wystarczy, i
drzwiach nabijanych miedzianymi gwoździami Jasmina z całą żeby pijani goście opuścili komnatę, by mógł w końcu zabrać się do
jasnością uświadomiła sobie grozę sytuacji. Nie potrafiła sobie dzieła.
wyobrazić, jak zdoła przeżyć najbliższe kilka minut; nie Pozostał tylko król. Rzucił chytre spojrzenie na swojego
wspominając już o reszcie nocy. Zerknęła na Chestera i to. co przyjaciela:
dostrzegła w jego oczach, przeraziło ją. Niewiele wiedziała o - Sądzę, że mogę domagać się droit de seigneur? Oczy
mężczyznach, ale wystarczająco, by wiedzieć, że żądza wyzwala w Chestera niebezpiecznie się zwęziły:
nich najgorsze instynkty i że wkrótce będzie zmuszona do tego - Jak sądzisz, jak długo będziesz mógł opowiadać te bajeczki o
Strona 14
jej ojcu? - zauważył. — Bądź spokojny Janie. to małżeństwo jest — Panie, proszę... — jej głos załamał się.
nielegalne do momentu, dopóki nie zostanie skonsumowane. Potem Ujął ją za brodę i zmusił, by popatrzyła na niego:
stanie się moją własnością, a nie swego ojca, i będę mógł z nią — Masz mnie nazywać Ranulfem, zrozumiałaś?
zrobić to, co będę chciał. — Tak, panie... Ranulfie. Powiedz, proszę, czy już wysłałeś
Spojrzenie Jasminy spoczęło na królu i poczuła, jak cała wiadomość do ludzi przetrzymujących moją babcię? — wyszeptała.
lodowacieje. To nie Izabelę powinna winić ani nawet nie Chestera, — Teraz jesteś hrabiną Chester i masz znacznie poważniejsze
bo gdyby król. jej wuj. miał choć odrobinę przyzwoitości, to nigdy zmartwienia niż los twojej babki. Radziłbym ci, byś raczej
nie zostałaby sprzedana. To wrodzona chciwość oraz zło Jana były martwiła się, jak zadowolić swego męża. Twa dziewicza nieśmiałość
winne! W tym momencie poprzysięgła sobie pomścić wypadki tej bawi mnie, lecz pamiętaj, że nie zniosę żadnego nieposłuszeństwa
nocy. Przymknęła oczy i zachwiała się od nagłego zawrotu. z twojej strony. Bo ja nie będę ci tak pobłażał ani rozpieszczał,
Jan odrzucił głowę w nagłym wybuchu niepohamowanego jak to robił twój ojciec. Nauczę cię, byś wypełniała swe obowiązki
śmiechu: wobec mnie. A jeżeli mnie nie zadowolisz w taki sposób, w jaki
— A więc bierz ją. A którejś nocy zamienimy się partnerkami i zapragnę, wówczas ukarzę cię.
wówczas zobaczysz, jak ognistą i nienasyconą potrafi być Izabela Słuchała cała drżąc.
przy dobrze przez naturę obdarzonym mężczyźnie. — Czy mnie zrozumiałaś?
— Tak, Ranulfie — wykrztusiła, teraz już na wpół szlochając.
— A teraz chodź do mnie — polecił łagodniejszym tonem, a jego
dłoń spoczęła na jej krągłych piersiach.
De Burgh przybył do Gloucester około dziesiątej wieczorem.
ROZDZIAŁ III Jego ciało nie znało znużenia, pragnął działać. Natychmiast
odszukał swoich ludzi. Opowiedzieli mu wszystko, co wiedzieli. Nie
było tego wiele. Ślub odbył się potajemnie, w obecności zaledwie
garstki zaufanych ludzi Chestera.
Chester zaryglowawszy drzwi odwrócił się i podszedł ku — Jeśli Chester poślubił moją panią, to wyzwę go na pojedynek.
Będę potrzebował waszej pomocy. Gdyby Chester próbował
Jaśminie. Ostatnie słowa sprawiły, że opuściła ją cała odwaga.
wzywać na pomoc swych ludzi, chcę, aby nie byli w stanie mu
Odsunęła się, lecz ruszył za nią i chwyciwszy za ramię przyciągnął
pomóc. Czyny, których dokonamy tej nocy, na długo zapadną w
z powrotem przed kominek.
Strona 15
pamięć Chestera i króla Jana. Jeśli więc ktoś nie chce brać w tym wtargnąłeś? — nieustraszenie odparł biskup.
udziału, niech to powie teraz, a pozwolę mu odejść. Burgh zbył to pytanie niecierpliwym ruchem dłoni.
Odpowiedziała mu cisza. — Czy król brał udział w ceremonii?
— 0 północy uciekajcie stąd do wszystkich diabłów. Spotkamy — Nie odpowiem na żadne pytanie, dopóki się nie przedstawisz,
się ponownie w Mountain Ash. Przekażcie me słowa wszystkim panie, i dopóki nie uznam, że twa sprawa jest słuszna.
ludziom de Burghów. De Burgh wściekle zacisnął pięści, a potem wielkim wysiłkiem
Wybrał dwóch ludzi, do których miał pełne zaufanie: woli zmusił się do cierpliwości.
— Montgomery... De Clare... chodźcie ze mną. Montfort, — Jestem Falcon de Burgh. Lady Jasmina jest moją
doglądnij mojego konia, zostawiłem go w stajni. Sprawdź, czy go narzeczoną. Zawarłem legalny kontrakt małżeński z jej ojcem.
nakarmiono i wytarto do sucha. Obawiam się, że niewiele Jeżeli król brał udział w dzisiejszej ceremonii ślubnej, to
odpocznie tej nocy. Będę potrzebował jeszcze jednego silnego małżeństwo jest nielegalne i zostaje unieważnione.
wierzchowca oraz dwóch jucznych. Osiodłaj też rumaka mojej — Nielegalne? — jak echo powtórzył biskup, sądząc, że de
pani. Burgh usiłuje podważyć jego autorytet.
Następnie udał się do rezydencji biskupa Gloucester. Służący — Papież Innocenty ekskomunikował króla — padła prosta
oznajmił, że biskup odpoczywa i nie należy go niepokoić. De Burgh odpowiedź.
stracił cierpliwość. Silnym ramieniem naparł na drzwi. Słowa te całkowicie oszołomiły biskupa:
— Odsuń się, człowieku, jeśli cenisz swe zdrowie. Ręczę ci, że — Ależ, na wszystkich świętych, czy to prawda? — spytał,
biskup będzie mocno zaniepokojony tym, co mam mu do przejęty grozą.
przekazania . Wiadomość była katastrofalna, lecz, o ile chciał być uczciwy
Służący, nagle pomniejszony, załamując ręce postępował za wobec siebie, to musiał przyznać, że Jan sam się o to prosił, i że
trójką mężczyzn, którzy udali się do gabinetu biskupa. Biskup na to zasłużył.
Gloucester był silnym mężczyzną o owalnej, rumianej twarzy. — Kto mu o tym powie? — rzekł cicho.
Szybko odstawiając kielich na bok, zerwał się na równe nogi, by — Czyżbyś nie miał odwagi? — sarkastycznie zapytał de Burgh.
stawić czoła intruzom. - A może będzie dla ciebie korzystniej zignorować Rzym i zająć
— Czyś dzisiaj wieczorem udzielił ślubu Ranulfowi Chesterowi i miejsce przy boku króla?
Jasminie Salisbury? — zapytał bez wstępów de Burgh. Biskup ciężko opadł na krzesło, jakby załamały się pod nim nogi.
- Tak, udzieliłem. Lecz kim jesteś i jakim prawem tutaj — Nie zrobię tego. Moje obowiązki są wyraźnie określone.
Strona 16
Muszę poprzeć ekskomunikę, w przeciwnym razie papież wyda oglądały jego ciało. Ranulf nie był atrakcyjnym mężczyzną —
edykt przeciwko całemu królestwu. wprawdzie wysoki, lecz o nieproporcjonalnie długim tułowiu. Nie
— Tak właśnie byłoby — rzekł de Burgh. zadowolony, że biskup miał brzucha, ale jego tors był tej samej szerokości od ramion aż
był ledwie żywy. — Gdyby król Jan znalazł czas, by przejrzeć po biodra, a żylaste mięśnie nie wyglądały imponująco. Miał ciało
dokumenty z Rzymu, dowiedziałby się o ekskomunice. Wiedziałby pozbawione zarostu, z wyjątkiem pachwin, które pokrywał taki
również, że jego udział w ceremonii religijnej unieważni ją. sam rzadki włos, jak ten na jego głowie. Ujął dłoń Jasminy i zbliżył
Dlatego ubierz się, panie biskupie, bo raz jeszcze będziesz musiał do swojej nabrzmiałej męskości, pozostającej w stanie częściowo
udzielić ślubu. uniesionym od momentu, gdy ujrzał ją po raz pierwszy w białej
Biskup wyraźnie pobladł. ślubnej sukni.
— Panie, odwagi. W tej chwili Jan z pewnością jest już pijany Drobna dłoń Jasminy biernie spoczywała w jego ręce. Gdy jej
do nieprzytomności. A za kilka dni zajmą się królem jego brat palce mimowolnie zacisnęły się na niej, pochylił się ku niej i
Salisbury, marszałek Wilhelm i sprawiedliwość. — De Burgh pocałował ją w usta. Siłą rozchylił jej wargi, po czym wsunął
skończył wyjaśnienia. — Więc pospiesz się, bo jeśli Chester głęboko swój język. Jasmina zachwiała się. zupełnie jakby miała
skonsumował małżeństwo, to naprawdę nie ręczę za swoje czyny. zemdleć. Ranulf wymierzył jej krótki, mocny policzek.
— Oddawaj mi pocałunek — rozkazał.
Nagle za drzwiami rozległ się jakiś hałas. Zasuwa pękła z
głośnym trzaskiem i Jasmina szeroko otworzyła oczy. - Czyżby
Ranulf zajęty był oglądaniem swojego nabytku. Rozkoszował się Moce Wszechświata, które błagała o pomoc, przybywały jej na
nią, jego drżące dłonie dotykały każdego cala jasnoatłasowej ratunek? Troje mocarnych ramion, zgodnie łącząc swe siły,
skóry, jego palce bawiły się jedwabistymi włosami, kaskadami wywaliło drzwi. De Burgh rzucił krótko:
opadającymi na ramiona niczym srebrzysty wodospad. Po kolei — Sam to załatwię!
ujmował i ważył w dłoniach każdą z jej wspaniałych piersi, aż w I dwaj mężczyźni, którzy go osłaniali, cofnęli się,
końcu przywarł do nich ustami. Jasmina stała przed nim niczym odprowadzając biskupa na dyskretną odległość. Falcon wpadł do
martwy, marmurowy posąg. Duchem była nieobecna, schroniła się w komnaty niczym drapieżny ptak zemsty.
odległym miejscu, położonym w zakamarkach jej umysłu. Miejscu, Nagi i bezbronny Chester zrozumiał, że znalazł się w pułapce. De
do którego zachłanne palce Ranulla nie były w stanie dotrzeć. Burgh stał przed nim. trzymając w jednej dłoni sztylet podczas
Zdjął z siebie resztę ubrania i chłodne oczy Jaśminy beznamiętnie gdy druga spoczywała na rękojeści miecza. Od stóp do głów ubrany
Strona 17
był na czarno. Czarne skórzane buty sięgały mu aż do ud, czarne tej chwili go nienawidziła. Podbiegła do łóżka i chwytając
skórzane rękawice zatknął za ich cholewy. Nosił kapelusz z gronostajowe futro okryła swą nagość. Chester rzucił ku niej
ocieniającym oczy rondem, spod którego widoczne były jedynie szybkie spojrzenie.
budzące przerażenie zaciśnięte szczęki. Chester odrzucił głowę w — Nie rozglądaj się, człowieku - polecił de Burgh. Gotująca się
tył i zakrzyknął: w nim furia wciąż groziła rozlewem krwi.
— Straż! Straż! Oczy Jaśminy były szeroko otwarte z przerażenia. Była pewna,
Jeden z ludzi de Burgha podszedł do drzwi. Chester powiedział: że za chwilę de Burgh na jej oczach zamorduje człowieka, który
— Dam wam sto koron, jeśli go pojmiecie! ośmielił się wziąć to, co należało do niego. Naga stal zagłębi się w
Montgomery zaśmiał się: ciele Chestera i wynurzy okrwawiona wnętrznościami.
— Za sto koron nawet bym dla ciebie nie splunął — i wycofał się Wypełnionymi łzami oczyma spoglądała na obu swoich dręczycieli.
do korytarza. — Mordercy... - zaszlochała. — Barbarzyńcy...
De Burgh po raz pierwszy odezwał się. W jego cichym głosie De Burgh po raz pierwszy spojrzał bezpośrednio na nią.
czaiła się śmierć: — Ja? Ależ ja brzydzę się przemocą — powiedział zdziwiony.
— Nie ruszaj się, jeśli nie chcesz stracić swych męskich Jasminę opanowało niepohamowane pragnienie jednoczesnego
klejnotów. - Usiłował opanować straszliwe pragnienie krwawej śmiechu i płaczu, miała ochotę krzyczeć i przeklinać. Wszystkie te
zemsty i wydawało mu się to najtrudniejszą rzeczą, jaką uczucia przerodziły się w gwałtowny szloch. De Burgh postąpił ku
kiedykolwiek musiał zrobić. Chesterowi. Widział wyraźnie, jak jego twarz zrobiła się
Chester próbował się bronić: ziemistoszara, widać był przekonany, że nadeszła jego ostatnia
— Przybyłeś za późno, by już cokolwiek zmienić... Jesteśmy chwila.
sobie poślubieni. - Weź ją! - zaproponował Chester desperacko. — Odwołuję
— W takim razie będę musiał uczynić z niej wdowę — spokojnie wszystkie ślubowania!
stwierdził de Burgh. De Burgh był rozbawiony, zaśmiał się głośno:
Żyły na czole Chestera nabrzmiały ze strachu. De Burgh górował _ Owszem, zamierzam ją wziąć, lecz ty nigdy nie miałeś
nad nim niczym nieprzebłagana góra nienawiści. Chester prawdziwego ślubu. Twój drogi przyjaciel, król Jan, został
mimowolnie cofnął się o krok. Jasmina stała jak przyrośnięta. De ekskomunikowany. Jego udział w ceremonii sprawił, że była
Burgh nawet na nią nie spojrzał. Było oczywiste, że bardziej nieważna i nielegalna.
zainteresowany jest zemstą na Chesterze niż ratowaniem jej. W Dreszcz ulgi przebiegł ciało Chestera. Nagle opuściły go
Strona 18
wszystkie siły i kolana ugięły się pod nim. Jasmina spojrzała na — Wyobraź sobie, że jest tutaj pewien grzeczny biskup, który
niego z pogardą. zerwał się z łóżka tylko po to, by udzielić nam ślubu — powiedział
- Gdzie więzisz Estellę? — zapytała. jedwabistym głosem.
- Wcale jej nie więżę - zaprzeczył pospiesznie z przestrachem. — Falconie! Przeszłam już przez tak wiele! — wykrzyknęła.
- I nigdy jej nie skrzywdziłem. Wyjechała z Gloucester, dokądś — Jeszcze przez nic nie przeszłaś — powiedział znacząco.
zbiegła. Ruszył ku komnacie Jaśminy. Biskup Gloucester postępował tuż
Teraz z kolei Jasmina poczuła, jak z ogromnej ulgi robi się jej za nim. myśląc lekceważąco, że to wygodne, iż panna młoda jest
słabo. już naga pod futrem.
De Burgh zakneblował Chestera, a potem związał tak ciasno, że De Burgh mocno przytrzymywał ją przy sobie.
ten wyglądał jak szynka przygotowana do swędzenia. Uczyniwszy — Nie chciałbym cię popędzać, mój panie, ale obawiam się. że
to, spojrzał na Jasminę: czas nas goni. Dlatego wypowiedz szybko niezbędne formułki i
- Miałaś już jeden udawany ślub, teraz będziemy mieli możesz wracać do swego bezpiecznego łoża.
prawdziwy. Jasmina zerknęła na de Burgha. Jego twarz była twarda jak
Emanowała z niego ogromna stanowczość — Falcon de Burgh był granit. Malowała się na niej ciemna zuchwałość, zupełnie jak gdyby
prawdziwym mężczyzną. Widać było, że nie przywykł do roli w głębi serca był dziki i gwałtowny. To właśnie jego zuchwałość
biernego obserwatora wydarzeń. Już od chwili, gdy jego oczy po zawsze ją tak onieśmielała. Cienka jasna blizna, ciągnąca się od
raz pierwszy ujrzały tę przepiękną dziewczynę, wiedział, że nie brwi aż po policzek, nadawała jego twarzy nieco diaboliczny
spocznie, dopóki jej nie zdobędzie. wygląd...
Jej serce poczęło bić szaleńczym rytmem, gdy zbliżył się do Zupełnie, jakby czytał w jej myślach:
niej, lecz on po prostu objął ją swym władczym ramieniem i — Nie myśl o tym — zauważył.
wyprowadził z pokoju. Wyszedłszy, skinął na swoich ludzi: Biskup pomógł im w wypowiedzeniu wzajemnych ślubowań.
- Wstawcie z powrotem drzwi i zabezpieczcie tak, by trudno je Jasmina czuła, że teraz ma na to równie niewielki wpływ jak kilka
było ponownie otworzyć. godzin wcześniej.
Spojrzał na Jasminę. — Będziecie potrzebowali świadków — przypomniał biskup.
— Gdzie jest twoja komnata? De Burgh otworzył drzwi i wezwał swoich ludzi, którzy właśnie
Była zbyt roztrzęsiona, by wydusić z siebie choć słowo, wiec kończyli zabezpieczanie wielkich, nabijanych gwoździami drzwi
jedynie wskazała drzwi leżące w głębi korytarza. komnaty Chestera.
Strona 19
— Czy potrzebujesz też świadków na to, co masz zamiar zrobić ogień i zrozumiała, że będzie nieustępliwy. Bez słowa kiwnęła głową
później? —zażartował dobrodusznie Montgomery. i cień pokrył jej policzki.
De Burgh błysnął zębami w uśmiechu. — Masz tak długie rzęsy — wyszeptał, zdejmując z niej
— Nie potrzebuję obserwatora, ale możesz słuchać, jeśli masz okrycie.
ochotę. Będę cię potrzebował — chcę, byś stanął przy drzwiach na Futro opadło na podłogę, kopnął je w bok. Przez sekundę czy
straży. dwie rozkoszował się jej widokiem. Jego oczy ślizgały się po jej
W końcu załatwiono wszystkie formalności, łącznie z podpisem rozkwitłym cięte. Potem wziął ją w mocarne ramiona i zaniósł do
biskupa Gloucester, i nareszcie Falcon został sam na sam ze swoją łóżka. Odwróciła twarz, gdy stojąc obok łóżka zdejmował z siebie
świeżo poślubioną małżonką. Jasmina stała, kurczowo ściskając resztę ubrania. Falcon na moment zamknął oczy, dziękując
okrywające ją futro, podczas gdy on począł pozbywać się swego niebiosom, że kwiat, którego tak pragnął, nie został zerwany przez
czarnego ubioru, kolczugi, a w końcu i batystowej koszuli. innego. Lecz zaraz je otworzył, pragnąc nasycić się
Obnażony do pasa, postąpił ku niej. najwspanialszym widokiem swego życia. Ale łóżko było puste.
— Jasmino, spójrz na mnie. — Położył dłoń na jej policzku. — Jasmina klęczała na podłodze po drugiej jego stronie, złączywszy
Spójrz na mnie. muszę ci coś wyjaśnić. Niestety, nie mamy czasu dłonie i zamknąwszy oczy błagała Boga. by ochronił ją przed męską
na długie przemowy. Zasługujesz na to. by zalecano się do ciebie, niegodziwością.
obsypywano kwiatami, pisano poematy i słano gorące westchnienia. Krew zawrzała mu w żyłach. Ogarnęło go dzikie i niepohamowane
- Pogładził ją delikatnie. — Skradzione pocałunki, słodkie pożądanie. Pragnął jej, mało — szalał za nią tak długo, miesiącami
spojrzenia... Niestety, nie będziesz tego miała. Jassy. wybacz mi podsycając w sobie żar, aż w końcu począł obawiać się, że spłonie z
to, co zamierzam uczynić. Zdaje się. że przez całe życie zmuszony namiętności. Wyrwał ją z ramion innego mężczyzny i oto teraz,
jestem robić rzeczy praktyczne; dzisiejszej nocy znów będę zamiast słodkiej uległości, która miałaby być mu nagrodą, ona prosi
musiał być silny, władczy, praktyczny i - na twoje nieszczęście Boga, by zwrócił się przeciwko niemu. Zdusił w ustach
-szybki. przekleństwo i jednym susem przeskoczywszy łóżko stanął przy
— Falcon, proszę! - błagalnie złożyła ręce na jego piersi. niej. Jasmina otworzyła oczy i ujrzała nagie, muskularne uda o
— To małżeństwo musi zostać skonsumowane! I to natychmiast! centymetry od -swojej twarzy, więc szybko zamknęła je ponownie,
Musi zostać zalegalizowane tak, aby nikt nie był w stanie mi ciebie szlochając: - Nie! Nie!
odebrać, rozumiesz? - zapytał szorstko. Chwycił ją w ramiona, by przytulić do siebie, ale gdy tylko jej
Spojrzała mu w oczy, lecz ujrzała tam tylko płonący zielony dotknął, wydała głośny okrzyk. Wówczas uświadomił sobie, że
Strona 20
czeka go trudne zadanie. Wciąż klęcząc na podłodze odwróciła się naprężyły się. Pochylił się i chwycił ustami koniuszek jednej z nich.
od niego i zwinęła w kłębek, krzyżując ramiona wokół ciała. Zwinęła Jego język począł powoli i delikatnie krążyć wokół niego, potem
się tak ciasno, że aż go to zaniepokoiło. W końcu nie było czasu na zaczął go ssać, coraz mocniej, mając nadzieję, że to ją podnieci i
przymilanie się w nadziei wywołania miłosnego odzewu. Z drugiej sprawi, że opuści ją lęk. Jej szloch przeszedł w ciche
strony wiedział, że musi przynajmniej spróbować. Ogromnie popłakiwanie. Uniósł jaj biodra, by pozwolić swej naprężonej
pragnął, by ten pierwszy raz sprawił jej przyjemność, a włóczni wśliznąć się w szczelinę pomiędzy jej udami. Była tak
jednocześnie pamiętał, że uciekają cenne minuty. Głęboko żałował, wrażliwa, że poprzez tę gorącą męskość wyczuwała każde
że nie ma całej nocy, by się z nią kochać, by ją rozbudzić, by z nią uderzenie jego serca, każdy puls jego krwi. Desperacko sięgnęła
igrać. Ale tym razem to nie była tylko przyjemność - to była ręką w dół, by usunąć jego broń nim się w niej zagłębi. Aż
absolutna konieczność, dla jej własnego dobra, dla jej westchnęła, gdy uświadomiła sobie jej rozmiary. Falcon także
bezpieczeństwa. Przyklęknął za nią i uniósł jej jedwabiste włosy ku zaczął dyszeć, gdy maleńka dłoń Jasminy zacisnęła się na niej.
swojej twarzy. Jego twarda, nabrzmiała męskość pulsowała wbita Intensywność przeżywanej przyjemności wtrąciła go niemal w
w jej plecy i Jasmina zagryzała wargi, by powstrzymać krzyk. zmysłową otchłań. Uniosła się i próbowała wspiąć na łóżko, ale gdy
Odgarnął jej włosy, by ucałować nagą, obnażoną szyję. Wiedziała, usiłowała to uczynić, złote włosy pokrywające jej łono otarły się o
że bliskość ich nagich ciał i ciepło jej pachnącej skóry doprowadza jego policzek. W mgnieniu oka uwięził jej uda w swych rękach, a
go do takiego podniecenia, iż wkrótce nie będzie w stanie nad sobą jego wygłodniałe usta przykryły sekretne miejsce, którego był tak
panować. spragniony, którego pragnął bardziej niż czegokolwiek w życiu.
— Jasmino, pragnąłbym sprawić ci przyjemność swoimi Jasmina była przerażona jego zwierzęcą męskością. Wszystko w
pieszczotami. Chciałbym, byś polubiła chwile, gdy całuję twe nim było jak żelazo. Jego ramiona, piersi, nogi, nawet jego uda
cudowne piersi, byś polubiła chwile, gdy kocham się z tobą. pokrywały twarde, potężne mięśnie.
Uniosła głowę znad kolan. Nie doświadczyła żadnej z tych pierwszych, delikatnych chwil
— Ale ja tego nie lubię, ja tego nienawidzę! Wciąż leżąc na wyprawy w krainę intymności, kiedy wszystko jest nowe, spowite
podłodze, uniósł ją i ułożył na swoich tajemnicą i pełne obietnicy rozkoszy, która z pewnością nadejdzie.
biodrach, opierając się plecami o łóżko. Miast tego, desperacko walczyła, by uwolnić się od jego gorących,
— Mój kwiatuszku — wyszeptał chrapliwie. — Rozwiń dla mnie zaborczych ust. W końcu uklękła na jego ramionach i udało jej się
swe płatki. wspiąć na łóżko. On wciąż był przy niej.
Wiedział, że wcześniejsza pieszczota sprawiła, iż jej piersi — Falcon, przestań... Przestań natychmiast albo znienawidzę