Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności

Szczegóły
Tytuł Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

Gołąbowski Wojciech - Na granicy ciemności Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 Wojciech Gołąbowski Na granicy ciemności Nagły błysk. Krzyk. Zawirowanie. Wstrząs. A potem cisza. I wszechobecna, narastająca ciemność... Wtedy budzi się On. Nie ma żadnego imienia, choć twierdzi się, że to imię kształtuje byt. Nie było mu nigdy potrzebne. W każdym razie nie ma imienia w żadnym z ludzkich języków. Nie miał mu kto go nadać. Budzi się, choć nie otwiera oczu. Wstaje, choć nie rusza się z miejsca. Podróżuje, ale w jego drodze nikt go nie widzi. Nikt żywy. "Klik" - i ciemności zakryły pokój. Ciemności były wszędzie. Ciemności dotykały wszystkiego i do wszystkiego się lepiły. Gdzieś na ścianie obok, oddalonej o kilometry tykał jednostajnie stary zegar. Człowiek słyszał go, choć nie słuchał. Zegar był jak ciemności - jego tykanie nie było ani cichsze, ani głośniejsze pod wpływem czasu. Ciemność też wydawała się jednakowa. Człowiek widział ją, choć nie patrzał w jej kierunku. A jednak - coś zaczęło się wyłaniać. Było widoczne, bo ciemniejsze od otoczenia. Zamyślił się. Był spokojny - wiedział, że światło potrafi płatać różne figle. Zastanawiał się tylko, dlaczego jeszcze nie widać reszty pokoju. Mózg wydał polecenie mięśniom karku, ale mięśnie nie usłuchały. Nie mógł odwrócić głowy. Tymczasem coś ciemniejszego od otoczenia przesunęło się o kilkadziesiąt centymetrów. Zaniepokoił się. Chciał wstać, ale jego ciało odmówiło posłuszeństwa. Coś zaczęło zbliżać się. Nie, nie zbliżać się, Strona 2 rosnąć ! Umysł począł się szarpać bezradnie, ale sieć pola wytworzonego przez ciemności była zbyt mocna. Nie mógł poruszyć żadnym mięśniem, na którego działanie miał do tej pory wpływ. Chciał krzyknąć, ale struny głosowe nie drgnęły. Nie czuł też bicia serca ani tętnienia krwi w żyłach. Coś urosło już na wysokość pokoju i ciągle rosło dalej. Umysł zaczął bełkotać, że to nie coś, ale zaprzeczenie - nicość. Były to jednak ostatnie myśli. Kilkanaście sekund po zgaszeniu światła ciemność ogarnęła pokój wraz z mieszkańcem. "Kim jesteś?!" - zapytały ciemności. Był to pierwszy i jedyny dźwięk, jaki rozległ się po zapadnięciu mroku. Człowiek obrócił głowę. W tym momencie wiedział już, że popełnił błąd. Ciało zawieszone w ciemnościach obróciło się parokrotnie wokół własnej osi, nim wreszcie uspokoiło się i stanęło w miejscu. Oczy człowieka (czy wciąż był człowiekiem?) nie zarejestrowały niczego wśród otaczającego mroku. "Kim jesteś?!" - powtórzyła beznamiętnie ciemność. Człowiek usiłował coś powiedzieć, lecz z gardła wydostał się jedynie charkot. Bojąc się, że wyszło to zbyt pogardliwie, próbował opanować na szybko sztukę mowy, lecz znów wypadło to podobnie. "Myśl!" - rozkazał głos. Przed oczyma, a może wewnątrz umysłu człowieka zaczęly przepływać obrazy. Dzieciństwo, młodość, dorastanie. Religijne początki, pobożne uczynki jakby rozjaśniały otaczający mrok. Lecz później nastały dni dorosłe, dni zapomnienia i pogardy dla innych. I tak jak nocą pojawiające się znikąd chmury zasłaniają gwiazdy, tak znikała ledwo jaśniejąca nadzieja. Wreszcie szalony przegląd zwolnił tempa, zatrzymał się i zniknął. Za nim widniały szale zawieszone w próżni. Między nimi wskazówka wahała się to w lewo, to w prawo, jakby nie mogąc się zdecydować. Jakby zbyt wielka była odpowiedzialność na niej ciążąca. Jakby zbyt nikła była różnica pomiędzy dobrem i złem w życiu człowieka. Wreszcie Strona 3 rozległ się głos - "zostałeś osądzony" - i waga zapadła wśród ciemności jak wcześniej niesamowity ekran biografii. Człowiek poczuł, jak mrok wczepia się szponami w jego umysł. Potem nie było już nawet ciemności. Szalone obrazy przepływają jeden za drugim. Kolejne twarze, stworzone z mgły ukazujące się tylko po to, by rzucić w twarz krótkie "kim jesteś?". Kim jestem, odpowiada umysł - i oto stoję na górze, ogarniając świat sokolim wzrokiem; kim jestem - stojąc u jej podnóża i bezradnie wpatrując się w szczyt. Kim jestem - wirując pośród mgły, zatapiając się w jej gęstych pasmach. I kolejna twarz, te same pytanie. Potężna ściana, która maleje, aż stanie się krawężnikem. Pudełko zapałek, zmieniające się w wieżowiec, aż wbija się dumnie w chmury. Zbyt dumnie, więc po chwili jest już tylko zwałem gruzu, plątaniną drutu i kawałkami szkła. Lustra, w którym odbijają się kolejne twarze. Ciągle to samo pytanie. Wreszcie któraś z twarzy jest na tyle przerażająca, że człowiek otwiera oczy. Czy to rzeczywistość, czy nadal sen? Bo oto stoi jednocześnie pod górą i na jej szczycie, obserwując wszystko i nie widząc nic. Nagle przez niebo przedziera się błyskawica, wskazując kierunek, więc człowiek rusza w drogę jej śladem. Początkowo droga jest pusta, stopniowo jednak zapełnia się innymi wędrowcami. Ci jednak zdążają w innych, różnych kierunkach, nie zwracając na siebie uwagi. Człowiek uświadamia sobie, że na jego drodze nie stanie żaden z tych ślepców, znających tylko własne potrzeby. I idzie dalej nie niepokojony. A droga początkowo prosta i gładka, zaczyna się wypiętrzać i po chwili człowiek musi się wdrapywać na szczyt skalistego wzniesienia. Lecz nawet wtedy, uparta myśl, jak rak drążący organizm, pluje w twarz swoim "kim jesteś". Chwila nieuwagi. Ręce odrywają się od skały. Krzyk. Krótki lot, przerwany mocnym szarpnięciem. To czyjaś pomocna ręka. Ktoś uśmiecha się do człowieka. Pomaga mu. I człowiek już Strona 4 wie. Teraz może już stanąć na szczycie, przed bramą, za którą ciemność. I wejść do środka. "Wiesz już?" - zapytały ciemności. "Wiem" - odpowiedział - "jestem człowiekiem". Wśród mroku pojawiła się waga, jednak już tylko jako symbol, jako zapowiedź. "Więc żyj jak człowiek" - zagrzmiał głos - "bo przyjdzie czas twego sądu". Waga odpłynęła, ciemność zaczęła wirować. Skała i świat, i wieżowce, i pudełka, i ściany - wszystko błysnęło ostatni raz, po czym rozpłynęło się w falach mroku. Człowiek wrócił do domu, choć nigdzie z niego nie wychodził. Zegar tykał jak gdyby nigdy nic: wiszący na pobliskiej ścianie, oddalonej o setki kilometrów.

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!