Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9644 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
TYTUS LIWIUSZ
Dzieje Rzymu od za�o�enia miasta
Ksi�gi I � VI
Edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl
Mail:
[email protected]
MMIII�
PRZEDMOWA
Nie wiem, czy znajdzie uznanie moja praca, je�eli
opisz� dzieje narodu rzymskiego od samego pocz�tku 1.
Ale chocia�bym i wiedzia�, nie znalaz�bym w sobie odwagi
do wypowiedzenia tego g�o�no. Jak widz� bowiem,
jest to temat i stary, i powszechnie znany, a tymczasem
coraz to nowsi pisarze wierz�, �e albo w dziejach zdo�aj�
odkry� co� pewniejszego, albo przez artyzm pisarski
wznios� si� ponad niewyszukana prostot� dawnych
pisarzy. Tak czy owak, mnie osobi�cie sprawi zadowolenie
to, �e w miar� mych si� przyczyni�em si� do utrwalenia
dziej�w pierwszego w �wiecie narodu. A je�eliby
w�r�d takiej rzeszy pisarzy moja s�awa pozosta�a w cieniu,
mog� przecie� pocieszy� si� rozg�osem i wielko�ci�
tych, kt�rzy stan� na zawadzie s�awie mego imienia. Sam
temat wymaga nadto ogromnego trudu; cofa si� on bowiem
wstecz w okres przesz�o siedmiuset lat, a pa�stwo,
Uwaga: W odsy�aczach do Liwiusza cyfra rzymska oznacza
ksi�g� Dziej�w (nie rozdzia� naszego wydania), arabska rozdzia�
ksi�gi.
1 W pierwszej cz�ci Przedmowy wyja�nia Liwiusz powody,
kt�re go sk�oni�y do pisania historii rzymskiej, oraz podkre�la
trudno�ci, na jakie napotyka w swej pracy; powodami tymi s�:
1. zamiar u�wietnienia historii swego narodu, 2. ch�� zapomnienia
o rzeczywisto�ci (�odwr�c� si� od widoku tych nieszcz��, na jakie
patrzy�a nasza epoka"). Trudno�ci za� widzi Liwiusz w tym, �e
temat by� ju� tylokrotnie przez innych historyk�w opracowany,
�e dzieje rzymskie obejmuj� okres przesz�o siedmiuset lat i �e
pub�iczno�� wi�cej interesuje si� histori� czas�w nowszych ni�
dziejami czas�w zamierzch�ych.
kt�re wysz�o z ma�ych zawi�zk�w, rozros�o si� do tego
stopnia, �e ju� ugina si� pod ci�arem w�asnej wielko�ci;
bez w�tpienia, przewa�na cz�� czytelnik�w
znajdzie mniej przyjemno�ci w dziejach pocz�tkowych
i okresach nast�puj�cych zaraz po pocz�tkach, poniewa�
spieszno im do tych nowszych dziej�w, w kt�rych si�y
przepot�nego narodu ju� od dawna same si� wyniszczaj�.
Ja, odwrotnie; ja b�d� szuka� nagrody za trud
w tym tak�e, �e przynajmniej na ten czas, jak d�ugo
ca�� dusz� b�d� zag��bia� si� w owe dawne dzieje, odwr�c�
si� od widoku tych nieszcz��, na jakie patrzy�a
nasza epoka przez tyle lat, wolny od wszelkiej troski,
kt�ra mog�aby umys� pisarza je�eli nie odwr�ci� od
prawdy, to przynajmniej nape�ni� niepokojem 2.
Nie mam zamiaru ani potwierdza�, ani zbija� wiadomo�ci
z okresu przed za�o�eniem miasta 3 i z czas�w
poprzedzaj�cych za�o�enie, spowitych raczej w pi�kne
poetyckie ba�nie, a nie opartych na wiarogodnych
�r�d�ach historycznych. Dzieje legendarne korzystaj�
z tego przywileju, �e splataj� sprawy boskie z ludzkimi
i w ten spos�b dodaj� �wietno�ci pocz�tkom miast.
A je�eli jakiemu� narodowi musi si� przyzna� prawo
u�wi�cania swych pocz�tk�w i uznawania bog�w za za-
2 Przy opisie historii czas�w zamierzch�ych pisarz mo�e by�
obiektywny, przy opisie za� historii wsp�czesnej obiektywizm
�atwo narazi� mo�e pisarza na prze�ladowania ze strony �yj�cych
potentat�w.
3 Tu zaczyna si� druga cz�� Przedmorvy, w kt�rej historyk
podaje cel swego dzie�a i metod� pracy; podkre�la tu nast�puj�ce
momenty: 1. nie b�dzie zajmowa� krytycznego stanowiska wzgl�dem
dziej�w legendarnych, ale te� nie b�dzie stara� si� da�
bli�szego uzasadnienia dla nich, 2. g��wnym celem jego historii
jest przedstawienie wzrostu moralnych si� pa�stwa rzymskiego,
a nast�pnie upadku dawnych cn�t rzymskich, 3. drugi cel � to
uwypuklenie moment�w w historii rzymskiej, maj�cych cel wychowawczy
i mog�cych by� drogowskazem dla potomnych.
�o�ycieli, to w�a�nie nar�d rzymski cieszy si� tak� s�aw�
wojenn�, �e skoro uwa�a Marsa za swego w�asnego ojca
i za ojca swego za�o�yciela, to ludy godz� si� na to
z takim spokojem, z jakim godz� si� na panowanie
rzymskie. Co do mnie, to nie b�d� przywi�zywa� zbyt
wielkiej wagi do tego, jak te i tym podobne dzieje
b�dzie czytelnik ocenia� i na nie si� zapatrywa�: niech
ka�dy w miar� mo�no�ci na to baczn� zwr�ci uwag�,
jakie by�o �ycie i obyczaje, jacy ludzie i dzi�ki jakiej
dzia�alno�ci w polityce zewn�trznej i wewn�trznej stworzyli
i powi�kszyli pa�stwo rzymskie; niech nast�pnie
czytelnik uwa�nie obserwuje nieznaczny pocz�tkowo
upadek dawnych obyczaj�w przy stopniowym zaniku
karno�ci, a p�niej, jak one psu�y si� coraz bardziej,
a wreszcie zacz�y gwa�townie upada�, a� doszli�my do
tych naszych czas�w, w kt�rych nie jeste�my ju� w mocy
znie�� ani naszych w�asnych grzech�w, ani �rodk�w
zaradczych.
Na tym w�a�nie polega �w szczeg�lny po�ytek i korzy��
z poznania dziej�w, �e ogl�dasz wszelkiego rodzaju
pouczaj�ce przyk�ady na wspania�ym wyryte pos�gu:
st�d mo�na czerpa� dla siebie i dla swego pa�stwa
wzory godne na�ladowania, st�d pozna� jako przestrog�
to, co jest szpetne w swym pocz�tku, szpetne i w wyniku.
Zreszt� albo mnie �udzi mi�o�� do przedsi�wzi�tej
pracy 4, albo te� nie by�o nigdy �adnego pa�stwa ani
wi�kszego, ani �wi�tszego, ani bogatszego w pi�kne
przyk�ady: w �adnym pa�stwie nie zakorzeni�y si� tak
p�no chciwo��, i zbytek i nigdzie nie by�y tak d�ugo
w takim poszanowaniu ub�stwo i oszcz�dno��; bo im
4 Tu nast�puje trzecia cz�� Przedmowy zawieraj�ca pochwa��
(enkomion) przesz�o�ci i nagan� (psogos) tera�niejszo�ci
oraz podan� w formie retorycznej praeteritio, pro�b� do bog�w
o pomoc w przedsi�wzi�ciu.
mniej posiadano, tym mniejsza by�a ch�� posiadania.
Niedawno bogactwo zrodzi�o chciwo��, a wyuzdane rozkosze
wytworzy�y pragnienie, by przez zbytek i rozpust�
zgin�� i wszystko poci�gn�� do zguby. Ale skargi nawet
wtedy nie mog� by� mi�e, gdy mo�e b�d� konieczne;
niech wi�c nie ma ich przynajmniej na pierwszych
kartach tak wielkiego dzie�a, kt�re rozpoczynam. Gdyby
u nas 5 by� ten zwyczaj co u poet�w, to zacz��bym raczej
od dobrych wr�b, �lub�w i wezwa� modlitewnych do
bog�w i bogi�, by pocz�tek tak wielkiego dzie�a uwie�czyli
pomy�lnym skutkiem.
5 u nas � tzn. u historyk�w. Epicy rozpoczynali swe epopeje
od inwokacji do b�stw, w kt�rej prosili o pomoc w przedsi�wzi�ciu.
Od takiej inwokacji rozpoczynaj� si� wielkie eposy
Homera Iliada i Odysseja, Wergilego Eneida.
I. ZA�O�ENIE RZYMU I RZ�DY ROMULUSA
(I 1�9; 11, 5�14, 3; 15, 6�16)
[1] Ot� przede wszystkim powszechnie wiadoma
jest rzecz�, �e po zdobyciu Troi post�piono z ca�� surowo�ci�
prawa wojennego wzgl�dem wszystkich Trojan,
natomiast nie zastosowano tego prawa wojennego
wzgl�dem dw�ch, tzn. Eneasza i Antenora; raz, �e byli
oni zwi�zani dawnym prawem go�cinno�ci, a nadto, �e
zawsze przemawiali za pokojem i oddaniem Heleny 1.
Wed�ug tego samego podania Antenor po r�nych przygodach
dotar� do najdalej w l�d wciskaj�cej si� zatoki
Morza Adriatyckiego razem z pewn� liczb� Enet�w2,
kt�rzy wygnani wskutek zamieszek wewn�trznych
z Paflagonii po stracie kr�la Pylajmenesa 3 pod Troj�,
szukali nowych siedzib oraz nowego w�adcy; nast�pnie
Enetowie i Trojanie wyparli Euganejczyk�w 4, zamiesz-
1 Istotnie tego rodzaju jest rola Antenora w Iliadzie Homera,
por. Il. III 148, 204 nn., VII 345 n., natomiast ani Homer, ani
�aden z pisarzy staro�ytnych nie przypisuje tego rodzaju roli
Eneaszowi. Je�eli nasz Kochanowski w Odprawie pos��w greckich
czyni Antenora g�ow� partii, zmierzaj�cej do oddania Grekom
Heleny i pokojowego za�atwienia zatargu, to idzie niew�tpliwie
za ca�� tradycj� staro�ytn� z Homerem na czele; ale je�eli
i Eneasz jest u niego zwolennikiem tego stronnictwa i opowiada
si� za oddaniem Heleny, to jest to niew�tpliwie skutek oparcia
si� na tym w�a�nie miejscu Liwiusza.
2 Enetowie mieszkali w Paflagonii (w Azji Mniejszej).
3 O �mierci Pylajmenesa pod Troj� opowiada Homer Il. V 576.
4 Euganejczycy � lud nieznanego pochodzenia, mieszkaj�cy
nad jeziorami Benacus, Sebinus i Larius i na po�udniowych stokach
Alp.
kuj�cych tereny mi�dzy morzem a Alpami, i sami obj�li
ten obszar w posiadanie. I rzeczywi�cie, ta miejscowo��,
w kt�rej najpierw wysiedli z okr�t�w, nazywa si� Troj�
i st�d okr�g nosi nazw� troja�skiego 5; ca�y za� szczep
otrzyma� nazw� Wenet�w 6.
Eneasz uciek� z ojczyzny po tym samym pogromie;
ale poniewa� wyroki Przeznaczenia wyznacza�y mu za�o�enie
wi�kszego pa�stwa, przyby� najpierw do Macedonii
7, a st�d w poszukiwaniu nowej siedziby dop�yn��
do Sycylii; z Sycylii za� dotar� na okr�tach do ziemi
laurerickiej 8. R�wnie� i to miejsce otrzyma�o nazw�
Troi. Tam Trojanie wyszli na l�d; po niesko�czenie
d�ugiej tu�aczce po morzu nie mieli oni ju� prawie nic
opr�cz broni i okr�t�w. Gdy wi�c z okolicznych wsi
zabierali, co im by�o potrzeba, kr�l Latynus na czele
gro�nego zast�pu Aborygin�w 9, �wczesnych mieszka�c�w
tych krain, �ci�gni�tych z miasta i z wiosek, zabieg�
im drog�, by ukr�ci� akty przemocy ze strony tych
cudzoziemc�w. W tym punkcie tradycja rozdwaja si� 10:
wed�ug jednych Latynus pokonany w bitwie zawar�
5 okr�g troja�ski � a wi�c jeszcze w czasach Liwiusza by�y
te nazwy w u�yciu, niew�tpliwie nie mia�y one nic wsp�lnego
z nazw� miasta Troi w Azji.
6 Wenetowie � nar�d zamieszkuj�cy p�nocno-zachodnie wybrze�e
Morza Adriatyckiego, mi�dzy Padem a Istri�; by� to lud
illiryjski.
7 Macedonia � kraina mi�dzy Tessali� a Tracj�.
8 ziemia laurencka (Laurens ager) � tak nazywano pas przybrze�ny
od uj�cia Tybru a� poza Arde�.
9 kr�l Latynus by� wed�ug podania synem Fauna i nimfy
Mariki; mianem Aborygin�w (Aborigines) okre�lano pierwotnych
mieszka�c�w Italii, etymologicznie ��czono t� nazw� z wyrazami
06 i origo.
10 tradycja rozdwaja si� � pierwsza z podanych przez Liwiusza
wersji zbli�a si� do tego, co czytamy u Wergilego w Eneidzie,
druga natomiast do uj�cia Dionizjusza z Halikarnasu (I
57 i 64).
pok�j z Eneaszem, a nast�pnie wszed� z nim w pokrewie�stwo;
natomiast wed�ug innego podania, gdy wojska
z obu stron sta�y gotowe do boju, zanim odezwa�y si�
d�wi�ki tr�b bojowych, wyst�pi� na �rodek Latynus
w otoczeniu starszyzny i wezwa� na rozmow� dow�dc�
przybysz�w; nast�pnie zapyta�, kim s� i z jakiego kraju
pochodz�, dlaczego go opu�cili oraz w jakim celu wysiedli
z okr�t�w na ziemi laurenckiej; skoro us�ysza�,
�e ma przed sob� Trojan i ich wodza Eneasza. syna
Anchizesa i Wenery, uciekaj�cych z kraju ojczystego
po spaleniu miasta, szukaj�cych nowych siedzib oraz
miejscowo�ci pod za�o�enie miasta � w uznaniu dla
s�awy szczepu i jego bohatera, w uznaniu dla usposobienia,
gotowego i do prowadzenia wojny, i do zawarcia
pokoju, poda� prawic� i zaprzysi�g� na przysz�o�� przyja��.
Nast�pnie wodzowie zawarli mi�dzy sob� przymierze,
a wojska powita�y si� wzajemnie. Eneasz korzysta�
p�niej z go�ciny Latynusa; tam to, przed o�tarzem
b�stw domowych, doda� Latynus do przymierza
pa�stwowego prywatne, daj�c Eneaszowi za �on� sw�
c�rk�. Ta dopiero rzecz da�a Trojanom pewno��, �e ich
tu�aczka ko�czy si� uzyskaniem sta�ej i okre�lonej siedziby.
Za�o�ono miasto, a Eneasz nazwa� je Lawinium 11
od imienia �ony. Niebawem z nowego ma��e�stwa zrodzi�
si� m�ski potomek, kt�remu rodzice nadali imi�
Askaniusz.
[2] Nast�pnie na Aborygin�w i Trojan dokonano
zbrojnego napadu. Turnus, kr�l Rutul�w 12, z kt�rym
przed przybyciem Eneasza by�a zar�czona Lawinia, rozgniewa�
si� o to, �e przybysza przeniesiono nad niego.
i wyda� by� wojn� jednocze�nie Eneaszowi i Latynusowi;
11 Lawinium � dzi� Pratica, miasto w Lacjum.
12 Turnus jako przeciwnik Eneasza wyst�puje r�wnie� w Eneidzie;
Rutulowie � szczep italski; stolic� ich by�a Ardea.
a osiedleniem si� w Albie up�yn�o mniej wi�cej trzydzie�ci
lat. Pot�ga jednak wzros�a na tyle, g��wnie po
zadaniu kieski Etruskom, �e ani po �mierci Eneasza,
ani w okresie sprawowania w�adzy przez kobiet�, ani
za pierwszego okresu rz�d�w ch�opca Mezencjusz i Etruskowie
ani �aden z lud�w tubylczych nie odwa�yli si�
chwyci� za bro�. Pok�j stan�� na tych warunkach, �e
granic� miedzy Etruskami a Latynami mia�a by� rzeka
Albula, zwana teraz Tybrem.
Z kolei obejmuje tron kr�lewski Sylwiusz 19, syn
Askaniusza. przypadkowo urodzony w lesie. Ten ma
syna Eneasza Sylwiusza, a ten zn�w Latynusa Sylwiusza.
Za�o�y� on kilka miast; nazwano je Prisci Latini20.
P�niej wszyscy w�adcy Alby mieli przydomek Sylwiusz�w.
Synem Latyna by� Alba, synem Alby Atys, synem
Atysa Kapys, synem Kapysa Kapetus, synem Kapeta
Tyberynus, kt�rego utoni�cie w czasie przeprawy przez
rzek� Albul� nada�o rzece nazw�, p�niej pospolicie
u�ywan�. Z kolei kr�lem by� Agryppa, syn Tyberyna.
a po Agryppie obj�� rz�dy Romulus Sylwiusz, otrzymawszy
od ojca zwierzchni� w�adz�; sam zosta� trafiony
piorunem; w spadku rz�dy obj�� Awentyn. Pochowano
go na wzg�rzu, stanowi�cym obecnie cz�� miasta
19 Najdawniejsi poeci, jak Newiusz i Enniusz, przypisywali
za�o�enie Rzymu samemu Eneaszowi wzgl�dnie jego wnukowi
Romulusowi. Tak� wersj� czytamy jeszcze u Sallustiusza: �Wed�ug
zebranych przeze mnie wiadomo�ci za�o�yli i zamieszkiwali miasto
Rzym pocz�tkowo Trojanie, kt�rzy uciekli pod wodz� Eneasza
i tu�ali si� po niepewnych siedzibach, a wraz z nimi Aboryginowie",
itd. (Cat. rozdz. 6). P�niej zauwa�ono niezgodno�� chronologiczn�
z greckimi �r�d�ami, kt�re przyjmowa�y za�o�enie Rzymu
na przesz�o 400 lat po upadku Troi; by wi�c wyr�wna� t� niezgodno��,
stworzono w epoce sulla�skiej tzw. list� kr�l�w alba�skich,
kt�rzy mieli panowa� przez lat 432.
20 Prisci Latini � tak okre�lano osady utworzone przed za�o�eniem
Rzymu, dla odr�nienia od p�niejszych.
Rzymu, kt�re od niego otrzyma�o nazw� 21. Nast�pnie
w�ada� Proka; mia� on syn�w Numitora i Amuliusza;
Numitorowi, kt�ry by� starszy, przekazuje ojciec dawny
tron rodu Sylwiusz�w, ale przemoc okaza�a si� skuteczniejsz�
od woli ojca lub poszanowania dla starsze�stwa.
Amuliusz wyp�dzi� brata i sam wst�pi� na tron, a zbrodni
zbrodniami dope�niaj�c zg�adzi� wszystkich m�skich potomk�w
brata; c�rk� za� brata, Re� Sylwi�, zamianowa�
westalk� 22 i w ten spos�b daj�c jej pozornie zaszczytne
wyr�nienie, odj�� nadziej� potomstwa przez dozgonne
dziewictwo.
[4J Lecz, jak sadz�, Przeznaczeniu zale�a�o na za�o�eniu
tak pot�nego miasta i na powstaniu pa�stwa
ust�puj�cego w pot�dze tylko bogom. Gdy westalk�
uleg�szy przemocy wyda�a na �wiat bli�ni�ta, jako ojca
potomstwa o niepewnym pochodzeniu wymieni�a samego
boga Marsa 23; mo�e tak naprawd� s�dzi�a, a mo�e
podanie boga za sprawc� jej grzechu mia�o w jej przekonaniu
uszlachetni� haniebny post�pek. Lecz ani bogowie,
ani ludzie nie zdo�ali os�oni� jej i dzieci przed
okrutnym kr�lem: kap�ank� zakuto w kajdany 24 i wtr�-
21 Awentyn (mons Aventinus) � jedno z siedmiu wzg�rz, na
kt�rych wznosi� si� Rzym; mieszkali tu g��wnie kupcy i plebejusze.
Liwiusz wyprowadza jego nazw� od kr�la alba�skiego Awentyna.
22 westalki � kap�anki bogini Westy; jako stra�niczki �wi�tego
ognia pa�stwowego za�ywa�y specjalnego szacunku; by�y one
obowi�zane m. in. do zachowywania czysto�ci. W Rzymie republika�skim
na zaszczytn� godno�� kap�anek Westy wybiera� najwy�szy
kap�an dziewcz�ta ze znakomitych rod�w. W Albie, jako
pa�stwie o ustroju kr�lewskim, dokonuje tego kr�l, b�d�cy zarazem
najwy�szym kap�anem.
28 Mars � staroitalskie b�stwo wiosny; by� p�niej bogiem
wojny i wypraw wojennych, kt�re zawsze rozpoczynano na wiosn�.
Identyfikowano go p�niej z greckim Aresem.
24 W Rzymie zakopywano do ziemi �ywcem westalk�, kt�ra
zgrzeszy�a przeciw czysto�ci; por. m. in. ksi�g� XXII 57 oryg.
cono do wi�zienia, a ch�opc�w kaza� kr�l wrzuci� w nurly
rzeki. Szcz�liwym zrz�dzeniem bog�w wyla� wtedy
Tyber poza brzegi, tworz�c p�ytkie bagna: z jednej
strony nie mo�na by�o doj�� do g��wnego nurtu rzeki,
a z drugiej strony ludzie nios�cy ch�opc�w mieli nadzieje,
�e dzieci p�jd� na dno nawet przy mniej bystrej
wodzie. Przeto wyrzucaj� ch�opc�w na pierwszym napotkanym
zalewisku, tam gdzie teraz jest ficus Ruminalis25
(podobno dawniej zwa�a si� fig� Remusa),
s�dz�c, �e ca�kowicie wykonali rozkaz. Okolice te
w owym czasie by�y na szerokiej przestrzeni nie zamieszkane.
Wed�ug podania p�ytka woda osadzi�a wreszcie
na mieli�nie korytko z dzie�mi, a wtedy spragniona
wilczyca z okolicznych g�r przybieg�a us�yszawszy kwilenie
niemowl�t; spu�ci�a wymiona i tak �agodnie poda�a
je dzieciom, �e nadzorca trz�d kr�lewskich � mia�
on podobno na imi� Faustulus � znalaz� j�, jak liza�a
j�zykiem ch�opc�w. Da� on ich na wychowanie swojej
�onie Larencji 26 do stajen. Niekt�rzy uwa�aj�, �e Larencja
by�a nierz�dnic� i otrzyma�a w�r�d pasterzy
miano lupa 27, i �e st�d mia�o powsta� podanie o tym
cudownym zdarzeniu. Takie by�o pochodzenie ch�opc�w
i takie wychowanie. Gdy doro�li, krz�tali si� pilnie
w stajniach i na pastwiskach przy bydle oraz polowali
25 ficus Ruminalis � na p�nocno-zachodnim zboczu Palatynu.
26 Wed�ug podania Akka Larencja by�a matk� Lar�w, kt�ra
wykarrni�a b�stwa opieku�cze pa�stwa rzymskiego, Fauna i Pikusa.
P�niej zrobiono z niej osob� historyczn� i przybran� matk�
Romulusa i Remusa.
27 Wyraz lupa oznacza w j�zyku �aci�skim wilczyc�, ale te�
i nierz�dnic�. Liwiusz cytuje wersj� racjonalizuj�c� podanie o za�o�eniu
Rzymu; wed�ug tej wersji mia�aby Romulusa i Remusa
wychowa� nierz�dnica, lupa, kt�ry to wyraz fa�szywie rozumiano
jako �wilczyca", i utworzono mit o wykarmieniu Romulusa i Remusa
przez wilczyc�. Wzgl�dem tej racjonalistycznej wersji nie
zajmuje nasz historyk �adnego stanowiska.
w kniejach. Wzro�li przez to w si�y, nabrali odwagi; rzucali
si� nie tylko na dzikie zwierz�ta, lecz napadali te�
na rozb�jnik�w ob�adowanych �upami, zdobycz dzielili
p�niej mi�dzy pasterzy i z dru�yn� rosn�c� z dnia na
dzie� sp�dzali chwile pracy i zabawy.
[5] Ju� wtedy odbywa�a si� podobno na g�rze palaty�skiej
uroczysto�� Luperkali�w 28, a od miasta arkadyjskiego
Pallanteum g�ra otrzyma�a nazw� Pallantium,
a p�niej Palatium 29. Pochodz�cy z tego w�a�nie szczepu
Arkadyjczyk�w Euander30, kt�ry na d�ugo przedtem
rz�dzi� tymi terenami, zaprowadzi� tam arkadyjsk�
uroczysto�� polegaj�c� na tym, �e m�odzie�cy w�r�d
swawolnej zabawy odbywali nago biegi na cze�� licejskiego
Pana 31; Rzymianie nazywali go p�niej Inuus 32.
Gdy bracia byli zaj�ci t� zabaw�, rozb�jnicy rozgniewani
utrat� zdobyczy uczynili na nich zasadzk�, albowiem
czas uroczysto�ci by� powszechnie znany. Romulus
obroni� si� m�nie, ale Remusa dostali w sw� moc i wydali
w r�ce kr�la Amuliusza, sami go jeszcze oskar�aj�c.
Oskar�ali ich g��wnie o to, �e napadaj� na posiad�o�ci
Numitora i �e z garstk� skupionych wok� siebie m�odzie�c�w
zachowuj� si� jak wrogowie zabieraj�c z tych
posiad�o�ci zdobycz. Z tego powodu wydano Remusa
Numitorowi, by go ukara�.
28 W czasie Luperkali�w (15 lutego) sk�adano przy grocie
Fauna, zwanej Luperkal, ofiar� na cze�� tego boga �yzno�ci, trz�d
itd. Ofiara ta by�a po��czona ze swawolnymi zabawami.
29 Palatyn � jedno z siedmiu wzg�rz Rzymu, najstarsza cz��
miasta. Etymologi� jego wywodzi Liwiusz od arkadyjskiego miasta
Pallanteum.
30 Euander � por. rozdz. 7 i przypis 37 tego rozdzia�u.
31 Niedaleko od miasta Pallanteum znajdowa�a si� g�ra Lycaeus,
na kt�rej mia� si� urodzi� Pan. Poniewa� by� to b�g las�w
i pasterstwa, wi�c �atwo m�g� on by� identyfikowany z italskim
Luperkiem.
32 Inuus � nazwanie Fauna u italskich pasterzy.
Ju� od pocz�tku �ywi� Faustulus nadziej�, i� w jego
domu wychowuje si� potomstwo kr�lewskie; wiedzia�
bowiem, �e z rozkazu kr�la porzucono ch�opc�w i �e
czas, w kt�rym przygarn�� porzuconych, z tym w�a�nie
czasem zgadza si� zupe�nie. Nie chcia� jednak przedwcze�nie
sprawy wyjawi�, chyba przy jakiej� nadarzaj�cej
si� okazji albo w razie konieczno�ci. Konieczno��
przysz�a najpierw. Wobec tego ogarni�ty teraz obaw�
wyjawi� ca�� spraw� Romulusowi. Przypadkiem r�wnie�
Numitor, gdy mia� u siebie pod stra�� Remusa
i us�ysza�, �e jest ich dw�ch braci, zacz�� por�wnywa�
ich wiek oraz usposobienie, bynajmniej nie wskazuj�ce
na niewolnika, przypomnia� sobie wnuk�w, a gdy zacz��
bada� ca�� spraw�, o ma�o co nie rozpozna�
Remusa. W ten spos�b ze wszystkich stron knuj� przeciw
kr�lowi zdradliwy podst�p. Romulus uderzy� na
kr�la, nie wyst�puj�c ze zwartym orszakiem m�odzie�y
(nie mia� bowiem do�� si� do otwartego ataku), lecz
wydal pasterzom rozkaz, by ka�dy inn� drog� o okre�lonej
porze przyby� pod pa�ac. Od strony domu Numitora
Remus zgromadzi� inn� grupk� i przyszed� mu
na pomoc. Tak zg�adzili kr�la.
[6] Zaraz na pocz�tku walki pu�ci� Numitor wiadomo��,
�e wrogowie wdarli si� do miasta i napadli
na pa�ac kr�lewski; w ten spos�b odwo�a� m��d� alba�sk�
na zamek33 dla obj�cia tam zbrojnej warty. Ale
gdy spostrzeg�, �e m�odzie�cy po dokonanym zab�jstwie
id� ku niemu z powinszowaniem, zaraz zwo�a� zebranie,
opowiedzia� o zbrodni brata wzgl�dem niego, o pochodzeniu
wnuk�w, jak si� urodzili, jak wychowali, jak
nast�pi�o ich rozpoznanie, a wreszcie o zab�jstwie ty-
33 � by w ten spos�b pozbawi� Amuliusza orszaku zbrojnego
i u�atwi� Romulusowi wykonanie zamiaru, tzn. pozbawienie kr�la
�ycia.
rana, nadmieniaj�c, �e sta�o si� to z jego rozkazu. M�odzie�cy
wkroczyli w orszaku na �rodek zebrania i oddali
dziadkowi cze�� jako kr�lowi; a wtedy ca�y zebrany
t�um zabrzmia� g�o�nym okrzykiem zgody i tym sposobem
uzyska� kr�l potwierdzenie swego tytu�u i w�adzy.
Tak powierzono w�adz� w pa�stwie alba�skim Numitorowi,
a Romulus i Remus postanowili za�o�y�
miasto w tych okolicach, gdzie ich wyrzucono i gdzie
si� wychowali. A by� rzeczywi�cie nadmiar ludno�ci
alba�skiej i laty�skiej; do tego do��czyli si� pasterze,
tak �e wszyscy razem �atwo mogli dawa� nadziej�, i�
w por�wnaniu z nowozak�adanym miastem ma�a b�dzie
Alba i ma�e b�dzie Lawinium. W zamiarach tych przeszkodzi�a
z kolei ��dza w�adzy kr�lewskiej, choroba
odziedziczona po dziadkach 34, st�d powsta�a haniebna
walka, kt�ra zacz�a si� od ma�oznacz�cego drobiazgu.
Byli bli�niakami, wi�c prawo starsze�stwa nie mog�o
rozstrzyga�; by wi�c bogowie opiekuj�cy si� tymi okolicami
oznaczyli za pomoc� wieszczby, kt�ry z nich ma
nada� nazw� nowemu miastu i kt�ry ma sprawowa�
rz�dy po za�o�eniu, obra� sobie Romulus za miejsce
do zasi�gni�cia wr�by 35 Palatyn, a Remus Awentyn.
[7] Wed�ug podania objawi� si� znak pomy�lny najpierw
Remusowi, w postaci sze�ciu s�p�w. Ju� og�oszono
pomy�ln� wr�b� na korzy�� Remusa, gdy Romulus
ujrza� podw�jn� liczb� tych ptak�w; wtedy jednego
34 � bo ich dziadek Numitor zosta� przez swego brata Amuliusza wbrew
prawu pozbawiony tronu.
35 Tak w �yciu prywatnym, jak i w pa�stwowym przy ka�dej
wa�niejszej czynno�ci chciano w staro�ytno�ci pozna� wol� bog�w.
Najpospolitsz� form� by�o wr�enie z lotu ptak�w; tutaj najpierw
Remusowi ukaza�y si� ptaki, uwa�a� wi�c, �e jego bogowie wyznaczaj�
na kr�la zak�adanego miasta; natomiast Romulus ujrza�
wprawdzie znak p�niej, ale za to w podw�jnej ilo�ci; uwa�a�
wi�c siebie za wybranego przez bog�w. St�d to jeden i drugi
ro�ci� sobie pretensje do w�adzy.
i drugiego okrzykn�y kr�lem ich w�asne orszaki �
jedni ro�cili sobie pretensje do tronu opieraj�c si� na
wcze�niej okazanej wr�bie, drudzy na wi�kszej ilo�ci
ptak�w. Wskutek tego wszcz�a si� mi�dzy nimi
sprzeczka i w�r�d obustronnej k��tni rozpocz�a si�
bitwa. Przy tej okazji Remus, ugodzony w tej b�jce,
pad� martwy. Ale bardziej rozpowszechnione jest inne
podanie: wed�ug niego Remus kpi�c sobie z brata przeskoczy�
nowobudujacy si� mur, a wtedy zabi� go w gniewie
Romulus, dodaj�c ostrzegawcze s�owa: �Tak zginie
w przysz�o�ci ka�dy, kto przekroczy moje mury�. W ten
spos�b sam Romulus obj�� w�adz� kr�lewsk�, a za�o�one
miasto nazwano imieniem za�o�yciela.
Najpierw obwarowa� Palatyn, na kt�rym sam si�
wychowa�. Nast�pnie ustanawia s�u�b� bo�� wed�ug
obrz�dku alba�skiego dla wszystkich bog�w, ale dla
Herkulesa wed�ug obrz�dku greckiego36, tak jak go
ustanowi� jeszcze poprzednio Euander. Wed�ug podania
przyp�dzi� Herkules po zabiciu Geriona trzod� nadzwyczajnej
pi�kno�ci w te strony; blisko rzeki Tybru,
przez kt�ra przeprawi� si� wp�aw, p�dz�c trzod� przed
sob�, by j� teraz spoczynkiem i bujn� pasz� pokrzepi�,
po�o�y� si� na murawie, bo i sam by� wyczerpany d�uga
podr�. Zapad� tam niebawem w g��boki sen, bo zjad�
sporo i wypi� niema�o wina. Ale pi�kne wo�y wpad�y
w oko mieszka�cowi tych okolic, pasterzowi nazwi-
36 Grecki Herakles do�� wcze�nie zosta� uto�samiony ze staroitalskim
b�stwem Dius Fidius, personifikacj� wierno�ci i prawdy,
i z sabi�skim Semo Sancus. Wspomniane tu zabicie Geriona i zabranie
mu jego trzody by�o jedn� ze znanych dwunastu prac tego
herosa; Gerion (gr. Geryon, Geryones) by� to straszny potw�r maj�cy
trzy cia�a ludzkie, kt�ry mia� mieszka� daleko na zachodzie.
W naszym opowiadaniu, kt�re Liwiusz wplata jako epizod z przesz�o�ci,
widzimy bohatera w drodze powrotnej, p�dz�cego zdobyt�
trzod� do Grecji.
skiem Kakus 37, strasznemu si�aczowi. Zapragn�� je zabra�
dla siebie jako zdobycz; ale poniewa� same �lady
zaprowadzi�yby w�a�ciciela w czasie poszukiwa� w to
miejsce, je�liby w zwyk�y spos�b pop�dzi� przed sob�
trzod�, wi�c co naj�adniejsze wo�y obr�ci� ty�em i za
ogony wci�gn�� do jaskini. O �wicie obudzi� si� Herkules
ze snu, a gdy na oko przeliczy� trzod�, od razu zauwa�y�,
�e brakuje, jakiej� cz�ci z ca�o�ci; skierowa�
si� wi�c natychmiast w stron� najbli�szej jaskini, by si�
przekona�, czy tam przypadkiem nie prowadza �lady.
Ale gdy zauwa�y�, �e wszystkie wiod� na zewn�trz
i nie kieruj� si� w �adne inne miejsce, tylko w t�
stron�, gdzie spoczywa�, zaniepokojony i zba�amucony
zacz�� dalej p�dzi� trzod� z miejsca tak niebezpiecznego.
Gdy niekt�re z p�dzonych kr�w zarycza�y z t�sknoty
za pozostawionymi, jak to si� zwykle dzieje,
na ryk trzody zamkni�tej, kt�ra odpowiedzia�a z jaskini,
zawr�ci� Herkules na powr�t. Przy wej�ciu do jaskini
chcia� go Kakus si�� odeprze�, ale dosta� cios maczuga
i pad� trupem na darmo wzywaj�c na pomoc pasterzy.
Okolicami tymi rz�dzi� w�wczas Euander, zbieg
z Peloponezu, opieraj�c sw� w�adz� raczej na osobistym
autorytecie ni� na przemocy. By� to m�� szanowany
dla posiadania podziwianej wtedy sztuki pisania �
rzeczy nowej w�r�d �wczesnych ludzi, nie obeznanych
z nauk� � a jeszcze bardziej dla powszechnej wiary
w boskie pos�annictwo jego matki Karmenty 38; przed
przybyciem Sybilli 39 do Italii czci�y j� te szczepy jako
37 Kakus (nazwa grecka: kakos � ,.z�y") wyst�puje jako przeciwstawienie
Euandrowi (,.Dobremu M�owi"). By� to rozb�jnik,
mia� mieszka� na Palatynie (gdzie Scalae Caci pokazywano jeszcze
p�niej), wed�ug innej wersji na Awentynie.
38 Karmenta � matka Euandra; mia�a w Rzymie sw� �wi�tyni�
ko�o porta Carmentalis, nazwanej tak od jej imienia.
39 Sybilla � s�ynna kap�anka Apollina przepowiadaj�ca przysz�o��;
mia�a sw� siedzib� w mie�cie Cumae.
wr�k�. Ten to Euander przybieg� na miejsce zawezwany
wtedy przez zbiegowisko pasterzy; cisn�li si� oni
z przera�eniem woko�o przybysza, obwinionego o zab�jstwo
dokonane na oczach wszystkich. Gdy us�ysza�,
co si� sta�o i o co posz�o, spogl�daj�c z podziwem na
posta� i urod� obcego, okazalsz� i dostojniejsz� ni�
u cz�owieka, zapyta�, kim jest w�a�ciwie. A gdy us�ysza�
imi� jego i jego ojca oraz miejsce urodzenia, zaraz
zakrzykn��: �B�d� pozdrowiony, Herkulesie, synu Jowisza!
Moja matka, nieomylna t�umaczka boskich przeznacze�,
w�a�nie o tobie przepowiedzia�a mi, �e powi�kszysz
zast�p bog�w i �e na tym miejscu b�dzie ci
po�wi�cony o�tarz, kt�ry w przysz�o�ci szczep najpot�niejszy
na �wiecie b�dzie zwa� Ara Maxima40 i czci�
wed�ug obrz�dku przez ciebie ustanowionego�. Herkules
wyci�gn�� praw� r�k� i o�wiadczy�, �e wr�b� przyjmuje
i �e dope�ni przeznacze� przez za�o�enie i po�wi�cenie
o�tarza. Wtedy to wybrano najpi�kniejsz� krow� ze
stada i z�o�ono ofiar� Herkulesowi zawezwawszy do
us�ugi i uczty ofiarnej Potycj�w i Pinari�w 41. By�y to
najs�awniejsze rody mieszkaj�ce w tych okolicach. Przypadkiem
tak si� z�o�y�o, �e Potycjowie zjawili si� na
czas i przed nimi zastawiono wn�trzno�ci, a Pinariowie
przyszli na koniec uczty, ju� po spo�yciu wn�trzno�ci 42.
St�d utrzyma� si� zwyczaj, jak d�ugo istnia� r�d Pinari�w,
�e nie �ywili si� oni wewn�trznymi cz�ciami
zwierz�t ofiarnych. Potycjowie, wyuczeni przez Euan-
40 Ara Maxima � wielki o�tarz Herkulesa, kt�ry znajdowa�
si� na Forum Boarium (na �Rynku Wo�owym"), a mia� by� zbudowany
i po�wi�cony przez bohatera.
41 Potycjowie i Pinariowie byli kap�anami kultu Herkulesa.
42 Tylko zwierz�ta ofiarne przeznaczone na ofiar� dla bog�w
podziemnych palono w ca�o�ci, we wszystkich innych wypadkach
palono tylko niekt�re cz�ci wewn�trzne, mi�so za� spo�ywali
kap�ani i inni uczestnicy ofiary. To w�a�nie mia�o miejsce i w tym
wypadku.
dr�, byli arcykap�anami przy tych obrz�dach przez wiele
pokole�, a� po z�o�eniu uroczystego rodowego urz�du
na niewolnik�w pa�stwowych wygin�� ca�y r�d Potycj�w.
Ot� te jedynie obrz�dy spo�r�d cudzoziemskich
przej�� Romulus, czcz�c ju� wtedy nie�miertelno�� zdobyt�
przez zas�ug�, do kt�rej wiod�y go jego w�asne
przeznaczenia.
[8] Urz�dziwszy godnie s�u�b� bo��, zwo�a� na zebranie
ludno��, kt�ra nie mog�a zr�� si� w jednolity
organizm pa�stwowy w inny spos�b jak tylko w oparciu
o odpowiednie ustawy, i nada� jej zbi�r praw. W przekonaniu,
�e one tylko wtedy b�d� w odpowiednim poszanowaniu
u ludno�ci, do�� jeszcze dzikiej, je�eli doda
blasku swej w�asnej osobie przez zewn�trzne oznaki
w�adzy kr�lewskiej, nada� sobie dostoje�stwa przez
r�ne zewn�trzne znamiona, a zw�aszcza przez stworzenie
orszaku z dwunastu liktor�w 43. Niekt�rzy twierdz�,
�e przyj�� t� w�a�nie liczb� od ilo�ci ptak�w, kt�re
przez pomy�ln� wr�b� zjedna�y mu tron kr�lewski.
Ja bez wahania przy��czam si� do zdania tych, wed�ug
kt�rych ten rodzaj s�ug pa�stwowych wywodzi si� z s�siedniej
krainy Etrusk�w; stamt�d pochodzi krzes�o
kurulne44, toga bramowana45 i stamt�d wywodzi si�
tak�e liczba liktor�w. Dodaj� oni, �e tak w�a�nie by�o
u Etrusk�w, i� wsp�lnie wybierano kr�la spo�r�d dwunastu
narod�w, a ka�dy nar�d dawa� jednego liktora.
43 liktorowie stanowili jakby orszak, kt�ry w czasach kr�lewskich
poprzedza� kr�la, za rzeczypospolitej wy�szych urz�dnik�w.
44 krzeslo kurulne (sella curulis) � krzes�o ozdobione ko�ci�
s�oniow�, na kt�rym zasiadali wy�si urz�dnicy podczas urz�dowania.
45 toga bramowana (toga praetexta) � toga noszona przez
wy�szych urz�dnik�w; w czasach rzeczypospolitej nosili j� konsulowie,
pretorowie, cenzorowie i edylowie kurulni.
Tymczasem miasto rozrasta�o si� coraz bardziej, zajmuj�c
pod zabudowania coraz to inne tereny, poniewa�
budowano raczej licz�c na przys/�� ludno��, ni� dla
�wczesnej liczby mieszka�c�w. Nast�pnie, by wielko��
miasta nie by�a tylko pozorna, chwyci� si� Romulus
starego zwyczaju za�o�ycieli miast (kt�rzy �ci�gaj�c do
siebie ludzi w�tpliwego i niskiego pochodzenia zmy�lali
opowie��, �e wyros�a im ludno�� z g��bi ziemi) i uzna�
za chronione prawem azylu to miejsce, kt�re jest teraz
ogrodzone mi�dzy dwoma gajami, tam gdzie schodzi si�
z g�ry. Na to miejsce zbieg�a si� od s�siednich narod�w
olbrzymia rzesza ludzi, zar�wno wolnych, jak i niewolnik�w,
w oczekiwaniu zmiany stosunk�w, i ona to stanowi�a
pierwszy zawi�zek tworz�cej si� pot�gi. Kiedy
ju� si�y by�y znaczne, tworzy dla nich Romulus rad�;
wybiera stu senator�w 46, mo�e dlatego, �e ta ilo�� wystarcza�a,
a mo�e dlatego, �e by�o tylko stu nadaj�cych
si� na t� godno��. Niew�tpliwie dla zaszczytu nazwano
ich patres, a ich potomstwo patrycjuszami.
[9] Ju� pa�stwo rzymskie by�o tak silne, �e mog�oby
sprosta� w wojnie kt�remukolwiek z pa�stw pogranicznych;
ale wielko�� ta mog�aby przetrwa� tylko jedno
pokolenie ludzkie ze wzgl�du na brak kobiet, bo ani
u siebie nie mieli nadziei potomstwa, ani nie mieli
prawa zawierania zwi�zk�w ma��e�skich z s�siednimi
ludami. Dlatego to za rad� senator�w rozes�a� Romulus
pos��w po okolicznych ludach z pro�b� o przymierze
i prawo zawierania zwi�zk�w ma��e�skich dla nowopowsta�ego
narodu, nadmieniaj�c, �e miasta, tak samo
jak wszystko inne, powstaj� z ma�ych pocz�tk�w: �Te
46 senatus (od senex � �starzec") sk�ada� si� pierwotnie
z patres, tzn. najstarszych wiekiem przedstawicieli rodzin patrycjuszowskich.
Wed�ug tradycji, za kt�r� idzie tu Liwiusz, mia�
istnie� ju� za czas�w kr�lewskich; w epoce tej mia� g�os doradczy.
Do w�a�ciwego znaczenia doszed� senat w okresie rzeczypospolitej.
miasta, kt�re we w�asnej dzielno�ci i w bogach maj�
poparcie, dochodz� do wielkiej pot�gi i wielkiej s�awy�,
a on dobrze wie, �e �Rzym zawdzi�cza swe powstanie
pomocy bog�w, a w przysz�o�ci nie zabraknie mu w�asnej
dzielno�ci�. Prosi� wiec, by nie wzdragali si� jako
ludzie r�wni z r�wnymi wej�� w zwi�zki rodzinne.
Poselstwo to nigdzie nie znalaz�o �yczliwego przyj�cia;
do tego stopnia pogardliwie s�siedzi odnosili si� do nich,
a z drugiej strony ogarnia� ich ze wzgl�du na siebie
i swych potomk�w strach przed taka pot�g�, rosn�c�
w samym ich �rodku. W wielu miejscach odes�ano pos��w
z szyderczym zapytaniem, czy nie otworz� tak�e
azylu dla kobiet, bo w ten dopiero spos�b mog�oby
istnie� prawo zawierania ma��e�stw r�wnych z r�wnymi.
Rzymska m�odzie� zawrza�a na to oburzeniem
i bez w�tpienia zacz�o zanosi� si� na wojn�. Ale Romulus
chcia� u�y� or�a w miejscu i czasie dla siebie
dogodnym, ukry� wi�c trosk� w g��bi serca i urz�dzi�
umy�lnie uroczyste igrzyska na cze�� Neptuna-Opiekuna
koni47. Nazwa� je consualia48. Rozkaza� zawiadomi�
o widowisku s�siad�w i wszyscy pocz�li czyni�
przygotowania, na jakie ich wtedy by�o sta�, by tylko
rzeczy nada� rozg�osu i uczyni� j� godn� oczekiwania.
Zjecha�y si� t�umy ludzi r�wnie� i z ch�ci ujrzenia
nowego miasta, a byli to przewa�nie najbli�si s�siedzi.
Ceninejczycy, Krustuminowie oraz Antemnaci, a wreszcie
tak�e ogromny t�um Sabin�w 49 z dzie�mi i �onami.
47 Neptun, w�adca m�rz, by� w Rzymie czczony wcze�niej
jako opiekun i stw�rca koni ni� jako b�g morza, gdy� do pierwszej
wojny punickiej nie byli Rzymianie narodem morskim.
48 consualia obchodzono w Rzymie 21 sierpnia i 15 grudnia.
49 Ceninejczycy � mieszka�cy miasta Caenina, o kt�rym nic
wi�cej nie wiemy ponad to, �e le�a�o w niewielkiej odleg�o�ci
od Rzymu; Krustuminowie � mieszka�cy miasta Crustumerium
wzgl. Crustumium; le�a�o ono na p�nocny wsch�d od Fidenae,
gdzie rzeka Alia, p�yn�ca z g�r tej samej nazwy, wyp�ywa na
Podejmowano ich go�cinnie po domach; gdy przypatrzyli
si� po�o�enia miasta, jego murom i g�stym zabudowaniom,
wyrazili zdziwienie, �e pa�stAvo rzymskie
wyros�o w tak kr�tkim czasie. Skoro nadszed� czas
widowiska, a wzrok i uwaga uczestnik�w by�y na nie
skierowane, wtedy wed�ug umowy u�yto przemocy:
m��d� ryymska na dany znak rzuca si� i porywa dziewice.
Przewa�na cz�� porwano na �lepo, jak komu
kt�ra wpad�a w r�ce, ale kilka najurodziwszych, przeznaczonych
dla najdostojniejszych senator�w, ludzie
z gminu, wyznaczeni do tego, odnosili im do mieszka�.
Jedn� wybitnie urodziwa i pi�kn� porwa� orszak niejakiego
Talasjusza; a gdy wielu po drodze pyta�o, dla
kogo j� nios�, raz po raz odpowiadano, �e nios� j�
dla Talasjusza, by jej kto� nie zada� gwa�tu. St�d to
podobno bierze sw�j pocz�tek okrzyk weselny 50.
Tak w�r�d pop�ochu przerwano widowisko, a rodzice
porwanych dziewic wr�cili do siebie oburzaj�c si� na
zniewa�enie prawa go�cinno�ci i wzywaj�c pomsty boga,
na kt�rego uroczyste igrzyska przybyli, a zostali tak
niegodziwie i wiaro�omnie oszukani. Ale i branki nie
mia�y lepszej nadziei co do swego losu, a wrza�y oburzeniem.
Lecz sam Romulus obchodzi� je kolejno, t�umacz�c,
�e to sta�o si� skutkiem pychy ich w�asnych
ojc�w, kt�rzy odm�wili s�siadom prawa zawierania
zwi�zk�w ma��e�skich. Zwraca� im uwag�, �e mimo to
r�wnin�; Anlemnaci mieszkali na lewym brzegu rzeki Anio, przy
uj�ciu jej do Tybru; Sabinowie mieszkali w g�rach na wsch�d od
Rzymu; by� to nar�d pokrewny Latynom.
50 Okrzykiem talassio witano w czasie obrz�du weselnego
pann� m�od�, gdy wprowadzano j� do domu pana m�odego. Znaczenie
tego wyrazu nie by�o jasne nawet dla samych Rzymian.
Nie jest wykluczone, �e oznacza� on jakiego� dawnego boga opiekuj�cego
si� ma��e�stwem. Liwiusz podaje etymologi� uwa�aj�c
wyraz za trzeci przypadek od nazwiska m�odzie�ca zw�cego si�
Talassius.
b�d� one prawymi �onami, �e b�d� dzieli� z ma��onkami
mienie, prawo i potomstwo, kt�re jest rzecz� najcenniejsz�
dla ludzi � niech tylko och�on� z gniewu
i niech sk�oni� serca ku tym, kt�rym los odda� je w r�ce:
�Cz�sto w takich razach z poczucia krzywdy rodzi si�
uczucie, a one b�d� mie� tym lepszych m��w, �e ka�dy
b�dzie si� stara�, spe�niwszy sw�j obowi�zek, zaspokoi�
jeszcze ich t�sknot� za rodzicami i za ojczyzn��. Dochodzi�y
do tego pieszczoty m��w, kt�rzy usprawiedliwiali
ten post�pek mi�osn� nami�tno�ci�, a tego rodzaju
pro�ba jest zwykle najskuteczniejsza u serc kobiecych.
[.....] 51
[11, 5] Na ostatku wszcz�li wojn� Sabinowie, a by�a
ona niezwykle uci��liwa. Nie robili bowiem niczego
w gniewie lub rozdra�nieniu i nie grozili wojn�, dop�ki
jej istotnie nie wydali. Przezornie obmy�lony plan po��czyli
jeszcze z podst�pem. Komend� nad zamkiem
rzymskim mia� Spuriusz Tarpejusz 52. Tacjusz przekupi�
z�otem jego c�rk�, by wpu�ci�a do zamku zbrojny zast�p;
wysz�a ona poprzednio przypadkiem za mury po
wod� na ofiary 53. Gdy ich wpu�ci�a, rzucili na ni� swe
tarcze i w ten spos�b j� zabili, mo�e dla wywo�ania
wra�enia, �e zamek przemoc� dostali w swe r�ce, a mo�e
51 W pomini�tym tu rozdz. 10 i cz�ci pierwszej roydz. 11 opowiada
Liwiusz o wojnie, jak� z powodu porwania dziewic wydali
Rzymianom najpierw Ceninejczycy, nast�pnie Antemnaci, a wreszcie
Krustuminowie. Wszystkie te trzy ludy zosta�y przez Romulusa
pokonane.
52 W przytoczonym opowiadaniu o c�rce Tarpejusza daje Liwiusz
aition ska�y tarpejskiej. Ska�a Tarpejska (saxum Tarpeum,
dzisiaj rupe Tarpea) by�a na Kapitolu i z niej str�cano jeszcze
w p�niejszych czasach zbrodniarzy. Wed�ug jednej wersji pochodzi�o
to st�d, �e Lucjusz Tarpejusz, przeciwnik Romulusa. zosta�
str�cony z tej ska�y, wed�ug innej wersji nazwa ska�y pochodzi�a
st�d, �e Tarpeja tam zgin�a i zosta�a pochowana.
53 Tarpeja mia�a by� westalk� i sz�a po wod� do �r�d�a Kamen.
raczej dla dania przyk�adu, by nigdzie zdrajcy nie dotrzymywano
s�owa. Tradycja podaje opowie��, i� wym�wi�a
ona sobie otrzymanie tego, co mieli na lewych
r�kach, a wtedy powszechnie nosili Sabinowie na lewym
ramieniu z�ote naramienniki, bardzo ci�kie, i pier�cienie
wysadzane drogimi kamieniami; dlatego rzucili na ni�
tarcze zamiast z�otych dar�w. Niekt�rzy zn�w twierdza,
i� wed�ug umowy przewiduj�cej wydanie tego, co maj�
w lewych r�kach, wprost domaga�a si� broni, a gdy
wyda�o si� jej podst�pne post�powanie, zabito ja tym
przedmiotem, kt�rego ��da�a jako zap�aty54.
[12] Ale zamek mieli w swych r�kach Sabinowie;
gdy nazajutrz wojsko rzymskie w szyku bojowym zape�ni�o
ca�� przestrze� r�wniny mi�dzy wzg�rzem palaty�skim
a kapitoli�skim, nie wcze�niej zeszli Sabinowie
na r�wnin�, a� Rzymianie podeszli pod g�r�,
gnani gniewem i ch�ci� odzyskania zamku. Po obu
stronach walczyli wodzowie, po stronie sabi�skiej Mecjusz
Kurcjusz, a po rzymskiej Hostiusz Hostyliusz 55.
On to walcz�c w pierwszym szeregu podtrzymywa� Rzymian
sw� odwaga i bohaterstwem. Gdy Hostiusz poleg�,
zaraz wygi�a si� linia bojowa Rzymian i zosta�a zmuszona
do cofni�cia si�. T�um uciekaj�cych porwa� za
sob� tak�e i Romulusa pod star� bram� Palaty�sk� 56.
Podni�s� on or� ku niebu i zawo�a�: �Jowiszu, na rozkaz
ptak�w przez ciebie zes�anych po�o�y�em na Palatynie
54 W ostatniej przytoczonej wersji mie�ci si� apologia Tarpei i ch��
oczyszczenia jej od zarzutu zdrady,
55 Mecjusz Kurcjusz � w�dz Sabin�w; Hostiusz Hostyliusz �
znakomity dow�dca rzymski, dziadek p�niejszego kr�la Tullusa
Hostyliusza.
56 Poprzednio poszczeg�lne wzg�rza mia�y swe w�asne umocnienia
i w�asne wa�y, gdy� stanowi�y niejako osobne miejscowo�ci.
Tutaj m�wi Liwiusz o porta Mugionia, znajduj�cej si� na p�nocnej
stronie Palatynu,
podwaliny pod miasto. Zamek maj� ju� w swej mocy
Sabinowie, bo go kupili przez zbrodnicz� zdrad�, stamt�d
p�dz� tu i przebiegli ju� po�ow� r�wniny. Ale ty,
Ojcze bog�w i ludzi, przynajmniej od tego miejsca powstrzymaj
wrog�w, zdejm trwog� z Rzymian i powstrzymaj
haniebn� ucieczk�! �lubuj� wystawi� na tym miejscu
�wi�tyni� dla ciebie, jako dla Jowisza Statora, by by�a
pami�tk� dla potomnych, �e twoja niechybna pomoc
ocali�a miasto�. Tak si� pomodli�, a nast�pnie jakby
pozna�, i� modlitwa zosta�a wys�uchana, zawo�a�: �Rzymianie,
Jowisz Najlepszy i Najwi�kszy ka�e od tego
miejsca zatrzyma� si� i wszcz�� walk� na nowo�. Istotnie
Rzymianie jakby na rozkaz g�osu z nieba zatrzymali
si�. Sam Romulus przybiega do pierwszych szereg�w.
Po stronie sabi�skiej pierwszy zbieg� uprzednio ze wzg�rza
Mecjusz Kurcjusz i p�dzi� Rzymian w rozsypce po
ca�ej przestrzeni, zajmowanej obecnie przez Forum. By�
ju� w niewielkiej odleg�o�ci od bramy Palaty�skiej
i wo�a�: �Odnie�li�my zwyci�stwo nad gwa�cicielami
prawa go�cinno�ci, nad tch�rzliwymi wrogami! Teraz ju�
wiedz�, �e co innego jest porywa� dziewice, a co innego
walczy� z m�ami�. Gdy tak si� che�pi� na ca�y glos,
napad� na niego Romulus z hufcem najdzielniejszej m�odzie�y.
Przypadkiem Mecjusz walczy� wtedy na koniu
i �atwiej by�o zmusi� go do ucieczki. Rzymianie �cigaj�
go. Tak�e inny zast�p rzymski, zagrzany odwag� kr�la,
rozprasza Sabin�w. Mecjusz wpad� w bagno, poniewa�
ko� zl�k� si� wrzawy �cigaj�cych, a widok niebezpiecze�stwa
tak s�awnego m�a odci�gn�� od walki Sabin�w.
Mimo to Mecjusz si� wydoby�, poniewa� rodacy
daj�c mu znaki i wo�aj�c na niego dodali mu bod�ca
przez te oznaki przywi�zania. Na �rodku doliny mi�dzy
dwiema g�rami Rzymianie i Sabinowie rozpoczynaj�
na nowo b�j, ale teraz ju� Rzymianie byli g�r�.
[13] Wtedy to Sabinki, kt�rych porwanie wywo�a�o
t� wojn�, z rozpuszczonymi w�osami i rozdartymi szatami
odwa�y�y si� wpa�� mi�dzy lataj�ce pociski, gdy�
nieszcz�cia wzi�y g�r� nad obaw� niewie�ci�. Wypad�y
z boku i zacz�y rozdziela� nieprzyjacielskie szyki, rozdziela�
pe�nych gniewu walcz�cych, b�agaj�c z jednej
strony ojc�w, a z drugiej m��w, by te�ciowie i zi�ciowie
nie plamili si� krwi� bratob�jcz�, by bratnim mordem
nie kalali ich potomstwa � ci wnuk�w, a tamci dzieci:
�Je�eli gniewacie si� o wzajemne pokrewie�stwo, je�eli
gniewacie si� o zwi�zek ma��e�ski, to zwr��cie na nas
sw�j gniew! My jeste�my powodem wojny, my jeste�my
przyczyn� �mierci i ran m��w i ojc�w. Raczej zginiemy,
ni�by�my mia�y �y� bez jednych z was jako sieroty lub
jako wdowy�. Wywar�o to wra�enie na prostych �o�nierzach
i na wodzach; zapanowa�o milczenie i nagle uciszy�a
si� walka; z kolei wyst�pili wodzowie, by zawrze�
przymierze. Nie tylko zawarli pok�j, lecz tak�e z dw�ch
pa�stw uczynili jedno, zgodzili si� na jeden tron kr�lewski,
a ca�� zwierzchni� w�adz� przenie�li do Rzymu.
W ten spos�b miasto podwoi�o si�, za� �eby i Sabinom
co� da�, powsta�a nazwa Quirites57 od miejscowo�ci
Cures. Na pami�tk� tej bitwy bagno, gdzie ko� wydoby�
bi� najpierw z g��bokiego trz�sawiska i z Kurcjuszem
stan�� na mieli�nie, nazwano Jeziorem Kurcjusza 58.
Pok�j, kt�ry nasta� nagle zaraz po wojnie tak gro�nej,
uczyni� Sabinki dro�szymi ojcom i m�om, a nade
wszystko samemu Romulusowi. Dziel�c przeto nar�d
57 Quirites � Kwiryci; po z��czeniu si� Sabin�w z Rzymem
nar�d rzymski zwa� si� oficjalnie populus Romanus Quirites
lub populus Romanus Quiritium. Liwiusz wywodzi nazw� Quirites
od g��wnego miasta sabi�skiego Cures; prawdopodobniejsza jest
etymologia od wyrazu quiris, oznaczaj�cego w��czni�.
58 Jezioro Kurcjusza znajdowa�o si� na Forum Romanum.
na trzydzie�ci kurii 59, nada� im imiona Sabinek. Brak
w tradycji wzmianki o tym, czy te, kt�re mia�y nada�
nazwy kuriom, zosta�y wybrane wed�ug wieku, czy wed�ug
godno�ci w�asnej wzgl�dnie m��w, czy wreszcie
wed�ug losu, bo� przecie� niew�tpliwie ilo�� kobiet
sabi�skich by�a o wiele wi�ksza od liczby kurii. W tym
samym czasie utworzono trzy centurie rycerzy: Ramnenses
otrzymali nazw� od Romulusa, Titienses od Tytusa
Tacjusza; przyczyna nazwy i powstania Lucer�w
nie jest pewna 60. Od tej chwili dwaj kr�lowie nie tylko
wsp�lnie, ale i zgodnie w�adali.
[14] Po kilku latach krewni kr�la Tacjusza pobili
pos��w laurenckich. Laurenty�czycy61 ��dali zado��uczynienia
wed�ug prawa narod�w, ale u Tacjusza
przemog�y wp�ywy krewnych i ich pro�by. Z tego powodu
�ci�gn�� na siebie kar�, kt�ra ich mia�a spotka�.
Gdy bowiem uda� si� do Lawinium na doroczna uroczysto��,
w�r�d zbiegowiska zabito go. Podobno Ro-
59 kurie (curiae), etymologicznie wywodz�ce si� prawdopodobnie
z coviriae, by�y to po��czenia kilku rod�w rzymskich.
Cz�onkowie kurii byli zwi�zani wsp�lnymi prawami i obowi�zkami,
odbywali w�asne nabo�e�stwa itp. Wed�ug legendarnych
dziej�w Rzymu w sk�ad kurii wchodzili tylko patrycjusze i tylko
oni posiadali pewne prawa obywatelskie w czasach kr�lewskich;
ich zebrania (comitia curiata) by�y wtedy jedynym zgromadzeniem
narodowym i one jedynie (obok osoby kr�la) mia�y pewien wp�yw
na sprawy pa�stwowe. Kurii by�o trzydzie�ci.
60 Ramnes, Tities i Luceres � s� to nazwy trzech najdawniejszych
tribus i centurii jazdy. Liwiusz nie wspomina o utworzeniu
tribus, lecz tylko o centuriach. Etymologia Liwiusza jest
b��dna: Ramnes byli to po prostu Rzymianie, Tities byli to Sabinowie,
Luceres Alba�czycy lub Etruskowie. Te urz�dzenia powstawa�y
stopniowo, ale Liwiusz przypisuje wprowadzenie ich Romulusowi.
61 Laurenty�czycy (Laurentes) � mieszka�cy miasta Laurentum,
na po�udnie od Rzymu.
mulus nie wzi�� sobie tej sprawy do serca tak, jakby
wypada�o, albo z powodu nierzetelnego wsp�uczestnictwa
w rz�dach, albo z powodu przekonania, �e s�usznie
go zabito. Przeto wstrzyma� si� wprawdzie od wojny,
ale odnowiono jednak przymierze62 mi�dzy Rzymem
a Lawinium, by zniewaga wyrz�dzona pos�om
i zab�jstwo kr�la zosta�y jednak zmazane. [.....] 63
[15, 6] Takie to by�y mniej wi�cej czyny dokonane
za panowania Romulusa w czasie wojny i pokoju; nic
z nich nie by�o w sprzeczno�ci z przyj�t� wiar� w jego
boskie pochodzenie i ub�stwienie po �mierci: ani odwaga
w odzyskaniu tronu dziadka, ani zamiar za�o�enia
miasta i umocnienia go w wojnie i w pokoju.
Si�ami bowiem, kt�re on pobudza�, nabra�o zaiste miasto
takiej pot�gi, i� mia�o na nast�pne czterdzie�ci lat zabezpieczony
pok�j. Bardziej jednak kocha� go lud ni�
senatorowie, a nade wszystko uwielbiali go �o�nierze.
Otoczy� si� nie tylko w wojnie, ale i w pokoju gwardi�
przyboczn�, sk�adaj�c� si� z trzystu zbrojnych, kt�rych
nazwa� Celeres 64.
[16] Po dokonaniu tych nie�miertelnych dzie� odbywa�
raz na Polu Marsowym 65 obok Bagna Koziego ze-
62 O tym przymierzu Liwiusz poprzednio nigdzie nie wspomina�.
Przez to, �e przymierze zosta�o odnowione, obydwa narody
nawzajem sobie zagwarantowa�y, �e nie b�d� dochodzi� wyrz�dzonych
im krzywd: Laurenty�czycy pobicia pos��w, a Rzymianie
zabicia Tacjusza.
63 W opuszczonej tu partii (rozdz. 14, 4�15, 5) opisuje Liwiusz
wojny, jakie Romulus prowadzi� z etruskimi szczepami Fidenat�w
i Wejent�w. W obu tych wojnach Rzymianie odnie�li zwyci�stwo.
Wejentowie musieli odst�pi� Rzymowi cz�� swych terytori�w
i zawrze� z nimi rozejm na sto lat.
64 Celeres � dos�ownie: Szybcy, Chy�y.
65 Pole Marsowe (Campus Martius) le�a�o nad Tybrem; by�o
ono pocz�tkowo miejscem zgromadze� narodowych oraz �wicze�
gimnastycznych; Kozie Bagno (Caprae palus) znajdowa�o si� na
branie maj�ce na celu przegl�d wojska. Nagle powsta�a
burza z ogromnym hukiem i grzmotami i okry�a kr�la
tak g�stym ob�okiem, �e zgromadzeni przestali go widzie�.
Od tej chwili nie by�o ju� Romulusa na �wiecie.
Gdy po takiej burzy wypogodzi�o si� i zn�w za�wieci�o
�wiat�o s�oneczne, a m�odzie� rzymska och�on�a wreszcie
ze strachu, ujrzano tron kr�lewski pusty. Wprawdzie
dawano wiar� najbli�ej stoj�cym senatorom, �e burza
porwa�a Romulusa do nieba, ale wszyscy przez pewien
czas trwali w milczeniu, jakby tkni�ci obaw� osierocenia.
Nast�pnie na has�o dane przez ma�� grupk� wszyscy
oddaj� cze�� Romulusowi jako bogu i synowi bo�emu,
jako kr�lowi i ojcu miasta Rzymu. Modl� si� do niego
o �ask�, by �yczliwie i �askawie opiekowa� si� zawsze
swymi dzie�mi. Prawdopodobnie niekt�rzy po cichu ju�
wtedy rzucali na senator�w oskar�enie, �e rozszarpali
kr�la na sztuki w�asnymi r�kami � utrzymywa�a si�
taka pog�oska, ale bardzo niejasna � t� druga wersj�
natomiast upowszechni� podziw dla tego bohatera i �wczesna
obawa. Przez pomys� jednego cz�owieka ta wersja
nabra�a podobno wiarogodno�ci. Bo w�r�d og�lnego zaniepokojenia
wywo�anego t�sknot� za kr�lem oraz wrogiego
nastroju wzgl�dem senator�w wyst�pi� wed�ug
tradycji na zebraniu Prokulus Juliusz, wiarogodny
�wiadek, cho� w tak wa�nej sprawie, i o�wiadczy�:
�K