8990
Szczegóły |
Tytuł |
8990 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8990 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8990 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8990 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Marian Wojciechowski
STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE 1919 - 1932
wcDa,^a�y konferencji
WSP�LNEJ KOMISJI PODR�CZNIKOWEJ PRL-RFN
WSP�LNA KOMISJA PODR�CZNIKOWA PRL-RFN
Tom X
STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE
1919-1932
XVII Konferencja
Wsp�lnej Komisji Podr�cznikowej PRL-RFN Historyk�w 11 - 17 VI 1984 r., Augsburg
Redakcja Antoni Czubi�ski, Zbigniew Ku�ak
,-�f
POZNA� INSTYTUT ZACHODNI
:m M, 1990
Ok�adk� projektowa�a Maria Dolna
:-wo�>'f.J ;'Jjituqe.�f!VV>'
iMai ^i-o /f2j.oq
nsmirczni
X J1VX
ISBN 83-85003-44-4
INSTYTUT ZACHODNI - POZNA�, STARY RYNEK
78/79
SPIS TRE�CI
Zbigniew Ku�ak
Przedmowa........................... 7
Jerzy Krasuski
G��wne problemy polsko-niemieckich stosunk�w w okresie od zako�czenia I wojny �wiatowej do wybuchu wielkiego kryzysu gospodarczego . . 13
Jorg K. Hoensch
Niemcy, Polska i wielkie mocarstwa w latach 1919 - 1932....... 21
Gerhard Wagner
Republika Weimarska a Rzeczpospolita Polska 1919 - 1932. Problemy wzajemnych stosunk�w politycznych............... 39
Andrzej Ajnenkiel
Wolne Miasto Gda�sk w stosunkach polsko-niemieckich 1919 - 1932 . . 55
Przemys�aw Hauser
Mniejszo�� niemiecka w Polsce w latach 1918 - 1933......... 75
Wojciech Wrzesi�ski
Ludno�� polska w Republice Weimarskiej..............101
Rudolf Michaelsen
Polsko-niemiecki problem mniejszo�ciowy w kontek�cie stosunk�w mi�dzynarodowych.........................109
Czes�aw �uczak
Polsko-niemieckie stosunki gospodarcze w latach 1918 - 1932.....123
Georg W. Strobel
Polsko-niemieckie stosunki gospodarcze 1919 - 1932 .... . .... 137
Ka� Dedecius
Stosunki kulturalne i wzajemna recepcja kultury w Republice Weimarskiej
i Polsce w latach 1919-1933 ..................155
Zbigniew Ku�ak
Stosunki polsko-niemieckie w latach 1918 - 1932 w podr�cznikach szkolnych Republiki Federalnej Niemiec................177
Enno Meyer
Polsko-niemieckie stosunki 1919 - 1932 w podr�cznikach szkolnych
5
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rudolf Jaworski
Gotthold Rhode
Podsumowanie......
Marian Wojciechowski
Podsumowanie .....
Komunikat.........
Uczestnicy konferencji ....
latach 1919 - 1932
195 205 213
219 222 224
PRZEDMOWA
��
��31 -
w �- : w .sit
>o
/
'vr-*
�LJ
*>% w
� asa I�U
i w
3!.,
Ifo.
�?i�ioq w
Tematem XVII Konferencji Wsp�lnej Komisji Podr�cznikowej PRL-RFN by�y stosunki polsko-niemieckie w latach 1919-1932, do kt�rych nawi�zuje r�wnie� tre�� nast�puj�cych zalece� podr�cznikowych:
�16. Kl�ska pa�stw centralnych a stosunki polsko-niemieckie
Militarne za�amanie si� pa�stw centralnych oraz skutki rewolucji listopadowej 1918 r. w Niemczech stworzy�y dopiero warunki do proklamowania niepodleg�ego pa�stwa polskiego.
Kl�ska militarna Niemiec i w jej konsekwencji przyj�cie 14 punkt�w Wilsona, zwi�zanych z propozycj� zawieszenia broni, zmusi�a Rzesz� Niemieck� do akceptacji faktu powstania niepodleg�ego pa�stwa polskiego. Jakkolwiek rada delegat�w ludowych - rewolucyjny rz�d tymczasowy � pogodzi�a si� z tym faktem, to jednak stara�a si� w maksymalnym stopniu zachowa� jedno�� Rzeszy i tym samym zredukowa� do minimum straty terytorialne. Dlatego dla formowania si� niepodleg�ego pa�stwa polskiego wielkie znacznie mia�o Powstanie Wielkopolskie. Na cz�ci teren�w, kt�rych domaga�a si� Polska, stwarza�o ono fakty dokonane, zanim jeszcze paryska konferencja pokojowa zaj�a si� problemem granic.
Podczas gdy w Wielkopolsce rady robotnicze i �o�nierskie, opanowane przez Polak�w, popiera�y powstanie i oderwanie si� od Rzeszy Niemieckiej, to niemieckie rady robotnicze i �o�nierskie na wschodnich terenach przygranicznych stanowi�y na og� pewne oparcie dla rz�du Rzeszy.
Polska delegacja na paryskiej konferencji pokojowej domaga�a si� w zasadzie ustanowienia na zachodzie Polski granicy z 1772 r. oraz przy��czenia ze wzgl�d�w etnicznych ca�ego G�rnego �l�ska i po�udniowej cz�ci Prus Wschodnich, kt�re przed pierwszym rozbiorem nie wchodzi�y w sk�ad pa�stwa polskiego.
W wyniku niemieckiego protestu, przy poparciu rz�du brytyjskiego i zastrze�eniach Stan�w Zjednoczonych, paryska konferencja pokojowa postanowi�a w po�udniowych Prusach Wschodnich, na Powi�lu i G�rnym �l�sku przeprowadzi� plebiscyty, maj�ce rozstrzygn�� o przysz�ej przynale�no�ci pa�stwowej tych teren�w. Jednocze�nie postanowiono � w ramach realizacji 13 punktu Wilsonowskiego programu � przez utworzenie Wolnego Miasta Gda�ska zapewni� Polsce nieskr�powany dost�p do Ba�tyku. Gda�sk oraz obszar uj�cia Wis�y zosta�y uznane za Wolne Miasto. Wskutek tych regulacji granicznych przesta�o istnie� po��czenie l�dowe mi�dzy Prusami Wschodnimi a pozosta�ym terytorium pa�stwa niemieckiego; umowa tranzytowa, zawarta w 1920 r. zgodnie z traktatem wersalskim, regulowa�a spraw� po��cze� komunikacyjnych.
Traktat wersalski by� w zakresie prawa mi�dzynarodowego podstaw� prawn� istnienia pa�stwa polskiego. Przywr�ci� on w przybli�eniu zachodnie granice Polski z 1772 r. Natomiast
'���
niemiecka opinia publiczna uzna�a ubytki terytorialne za niepowetowan� strat� niemieckiego �terytorium narodowego" i obawia�a si� zagro�enia niemieckiej bazy aprowizacyjnej.
Walka o przysz�o�� G�rnego �l�ska zaostrzy�a si� dodatkowo jeszcze przez to, i� obok napi�� narodowo�ciowych wielk� rol� odgrywa�y r�wnie� interesy gospodarcze (utrzymanie w r�kach niemieckich g�rno�l�skiego przemys�u g�rniczo-hutniczego). W tych rewolucyjnych miesi�cych tylko ma�e i pozbawione wp�ywu politycznego grupy oraz pojedyncze osoby wykazywa�y w Niemczech zrozumienie dla postawy i ��da� Polak�w.
Odrodzonemu pa�stwu polskiemu uda�o si� w kr�tkim czasie stworzy� z ziem by�ych zabor�w jednolity system gospodarczy i administracyjny. Problem mniejszo�ci narodowych oraz daleko id�ce zr�nicowanie spo�eczne i napi�cia socjalne utrudnia�y w istotny spos�b to zadanie. W ci�gu 20 lat osi�gni�to post�py na polu gospodarczym, stworzono jednolite ustawodawstwo i sprawnie funkcjonuj�c� administracj� oraz rozwini�to �ywy ruch kulturalny.
17. Sprawy granic
G�rny �l�sk by� przed industrializacj� terenem rolniczym zasiedlonym g��wnie przez Polak�w. Uprzemys�owienie spowodowa�o g��bokie przeobra�enia stosunk�w spo�ecznych, demograficznych i etnicznych, kt�re sprzyja�y zaostrzeniu sprzeczno�ci narodowo�ciowych. Przed 1914 r. wi�kszo�� ludno�ci ch�opskiej m�wi�o po polsku i � podobnie jak w przypadku robotnik�w � niezale�nie od �l�skiej �wiadomo�ci regionalnej wzrasta�o jej nastawienie prapolskie; obszarnicy za� byli Niemcami. Cz�� ludno�ci polskiej posiada�a prusk� �wiadomo�� pa�stwow�, niezale�n� od jej etnicznej przynale�no�ci. Ludno�� niemiecka koncentrowa�a si� przewa�nie w ma�ych i �rednich miastach.
Industrializacja sprzyja�a odp�ywowi ludno�ci wiejskiej do miast (Landflucht) G�rnego �l�ska, Kongres�wki i innych cz�ci kraju. W szybko rozwijaj�cych si� miastach zag��bia w�glo-, wego �yli Polacy z G�rnego �l�ska i Galicji oraz Niemcy ze �l�ska i innych teren�w Rzeszy. Narodowy antagonizm mi�dzy Polakami i Niemcami w zag��biu zaostrza�y dodatkowo napi�cia spo�eczne. Ludno�� m�wi�ca j�zykiem polskim stanowi�a g��wn� mas� robotnicz�, podczas gdy stanowiska kierownicze w przemy�le i administracji zajmowali przewa�nie Niemcy. Mimo tych narodowych i spo�ecznych przeciwie�stw, istnia�y mi�dzy Polakami i Niemcami p�aszczyzny zbli�enia. I tak np. robotnicy polscy i niemieccy nale�eli razem do wolnych zwi�zk�w zawodowych, do partii socjaldemokratycznej i do organizacji kulturalnych ruchu robotniczego; to samo dotyczy, i to w jeszcze wi�kszym stopniu, partii Centrum i stowarzysze� katolickich. . -. -� Aczkolwiek kwestia narodowa w niemieckiej socjaldemokracji odgrywa�a tylko podrz�dn� rol� r* przeciwnie ni� w austriackim ruchu robotniczym - to jednak SPD popiera�a wydawanie gazet robotniczych w j�zyku polskim, aby pozyska� robotnik�w polskich dla swoich cel�w. Polityka germanizacji przyspieszy�a r�wnie� na G�rnym �l�sku przebudzenie si� i konsolidacj� polskiego ruchu narodowego. G�rny �l�sk wys�a� tak�e polskich pos��w do Reichstagu, m. in. Wojciecha Korfantego, kt�ry sta� si� symboliczn� postaci� ruchu polskiego na G�rnym �l�sku.
Koniec wojny i odbudowanie wolnego, niepodleg�ego pa�stwa polskiego zaostrzy�y napi�cia narodowe na G�rnym �l�sku. Du�a cz�� ludno�ci polskiej d��y�a do po��czenia si� z Rzecz�-pospolit� Polsk�, ludno�� niemiecka za� podkre�la�a sw�j zwi�zek z Rzesz�. Wielu zwolennik�w ruchu robotniczego opowiada�o si� za pozostaniem G�rnego �l�ska w obr�bie pa�stwa niemieckiego. Wraz z przyj�ciem traktatu wersalskiego, ustanowieniem mi�dzyalianckiego systemu okupacyjnego na G�rnym �l�sku i przygotowaniem plebiscytu, napi�cia narodowe zaostrzy�y si� do ostateczno�ci. Podczas trzech powsta� �l�skich (1919, 1920, 1921), kt�re by�y popierane przez pa�stwo polskie i mia�y stworzy� fakty dokonane, nast�pi� pewien rodzaj stanu wojennego, kt�ry wywar� d�ugotrwa�y wp�yw na stosunki mi�dzy obu narodami. 8
Walki narodowe o G�rny �l�sk przyczyni�y si� niepo�lednio do powstania skrajnego nacjonalizmu niemieckiego i do jego mitologizacji.
Plebiscyt w marcu 1921 r. odpowiada� mniej wi�cej wymienionym wy�ej okoliczno�ciom: ludno�� wiejska g�osowa�a w wi�kszo�ci za Polsk�, podczas gdy w miastach okr�gu przemys�owego wi�kszo�� opowiada�a si� za Niemcami. Nale�y tu oczywi�cie uwzgl�dni� fakt, �e na wynik plebiscytu wp�yn�� tak�e przewidziany w traktacie i popierany przez rz�d niemiecki udzia� G�rno�l�zak�w zamieszka�ych w Rzeszy (ok. 200 000 na 1185 000 oddanych g�os�w). W g�osowaniu ok. 60 % ludno�ci opowiedzia�o si� na rzecz Niemiec i ok. 40% na rzecz Polski. Podzia� terytorialny, kt�ry potem nast�pi�, a na kt�ry wywar�o r�wnie� wp�yw III powstanie �l�skie, uwzgl�dnia� tak�e dodatkowe czynniki, takie jak: potrzeb� ��czenia terytori�w o granicach dogodnych z punktu widzenia komunikacyjno-technicznego i �yczenia aliant�w, by dokona� podzia�u okr�gu przemys�owego mi�dzy oba pa�stwa. W rezultacie Niemcy pozostali w Polsce, a Polacy w Niemczech. Podzia� okr�gu przemys�owego poci�gn�� za sob� szereg utrudnie� dla ludno�ci, �agodzonych przez 15 lat konwencj� genewsk� z 1922 r. obowi�zuj�c� na terenach plebiscytowych.
Utworzenie Wolnego Miasta Gda�ska by�o konsekwencj� rozbie�no�ci w polityce mi�dzy narodowej. Podczas gdy Francja chcia�a przy��czy� do Polski Gda�sk i uj�cie Wis�y, Wielka Brytania domaga�a si� rozwi�zania kompromisowego w postaci Wolnego Miasta pod kontrol� Ligi Narod�w. Rozwi�zanie to nie mog�o zadowoli� ani Polak�w, ani Niemc�w. Dla Polski posiadanie portu nad Ba�tykiem i kontrola uj�cia Wis�y mia�y znaczenie decyduj�ce, g��wnie ze wzgl�d�w gospodarczych. Niemcy widzieli w od��czeniu miasta, zamieszka�ego w przewa�aj�cej cz�ci przez Niemc�w, naruszenie zasady samostanowienia narod�w. Problem Gda�ska i tzw. korytarza polskiego przyczyni� si� do d�ugotrwa�ego zatrucia atmosfery mi�dzy Niemcami a Polsk�.
W plebiscytach na Warmii, Mazurach i Powi�lu decyduj�ce znaczenie mia� fakt, �e znaczna wi�kszo�� ludno�ci wskutek tradycji pa�stwowej i cz�ciowo wyznaniowej (Mazurzy) czu�a si� zwi�zana z pa�stwem pruskim, mimo odr�bno�ci etnicznej i j�zykowej. Podczas gdy mocarstwa alianckie sprawuj�ce kontrol� na G�rnym �l�sku zaj�y stanowisko przychylne dla Polski, to na terytoriach plebiscytowych Warmii, Mazur i Powi�la przyj�y raczej postaw� przychyln� dla Niemiec. Moment przeprowadzenia plebiscytu, kt�ry zbieg� si� z kontrofensyw� radzieck� os�abiaj�c� pa�stwo polskie i zagra�aj�c� mu, wp�yn�� tak�e na wyniki g�osowania (na obu terenach plebiscytowych ponad 90% g�os�w pad�o za pozostaniem przy Prusach).
18. Stosunki polsko-niemieckie w okresie Republiki Weimarskiej
Stosunki polsko-niemieckie w okresie Republiki Weimarskiej wesz�y w stan krytyczny, je�li idzie o histori� wzajemnych stosunk�w mi�dzy obu pa�stwami. Odnosi si� to nie tylko* do stosunk�w politycznych, ale tak�e gospodarczych (�wojna celna"), a w szczeg�lno�ci do stosunk�w kulturalnych. Z �adnym innym s�siadem Niemcy nie pozostawa�y pod ka�dym wzgl�dem w tak z�ych stosunkach jak z Polsk�. Ze strony niemieckiej powod�w tego stanu rzeczy nale�y dopatrywa� si� w tym, �e Polska uchodzi�a za u�ytkownika korzystaj�cego z traktatu wersalskiego, do kt�rego rewizji w�a�nie pod k�tem postanowie� terytorialnych dotycz�cych Polski d��y�y wszystkie partie. Tak�e lewica niemiecka, kt�ra tradycyjnie okazywa�a Polsce sympati�, podziela�a to nastawienie. Strona polska traktowa�a rewizjonizm niemiecki jako gro�b� dla istnienia pa�stwa polskiego. Wszystkie si�y polityczne w Polsce by�y co do tego zgodne. Pr�by polskie z lat 1927 - 1928, by t� sprzeczno�� z�agodzi�, okaza�y si� bezskuteczne wobec tej zasadniczej rozbie�no�ci. Decyduj�c� rol� odegra� tu tak�e uk�ad si� mi�dzynarodowych. Polska polityka zagraniczna musia�a opiera� si� na sojuszu z Francj�, nie dosz�o bowiem do ustanowienia zdatnego do funkcjonowania systemu bezpiecze�stwa w Europie �rodkowo-
9
wschodniej. Niemcy, l�kaj�ce si� polityki okr��enia, traktowa�y sojusz polsko-francuski jako potencjalne zagro�enie. Podobnie za zagro�enie dla siebie uwa�a�a strona polska uk�ad w Ra-
pallo (1922). W tych warunkach musia�a Polska traktowa� uk�ady lokarneriskie tym bardziej
jako zagro�enie, gdy� upatrywa�a w nich zach�t� do tendencji rewizjonistycznych w Niemczech.
W atmosferze wzajemnej nieufno�ci nie uda�o si� r�wnie� w zadowalaj�cy spos�b uregulowa�
obop�lnych problem�w mniejszo�ciowych.
Po zamachu stanu Pi�sudskiego w maju 1926 r. dosz�o wprawdzie do chwilowego odpr�enia w stosunkach polsko-niemieckich, z drugiej strony jednak si�y demokratyczne w Niemczech spogl�da�y z niech�ci� na re�im autorytarny w Polsce".
Punkt ci�ko�ci obrad koncentrowa� si� na stosunkach politycznych, gospodarczych, kulturalnych, na mniejszo�ciach narodowych: polskiej w Niemczech i niemieckiej w Polsce, na znaczeniu nowo utworzonego Wolnego Miasta Gda�ska dla tych�e stosunk�w oraz na sposobach prezentacji tej tematyki w podr�cznikach szkolnych obydw�ch kraj�w. Nie uda�o si� niestety zachowa� pe�nej komplementar-no�ci w przedstawianiu niekt�rych problem�w. Referat o znaczeniu Gda�ska nie mia� odpowiednika po stronie niemieckiej, a po polskiej zabrak�o referatu o stosunkach kulturalnych.
Jakkolwiek tematyka konferencji nawi�zywa�a do konkretnej sytuacji historycznej w stosunkach polsko-niemieckich powsta�ej w konsekwencji I wojny �wiatowej oraz odrodzenia si� pa�stwowo�ci polskiej, to jednak dostarczy�a r�wnie� sporo impuls�w do refleksji og�lniejszej, syntetyzuj�cej. Republika Weimarska jako pierwsze pa�stwo niemieckie o ustroju demokratyczno-liberalnym i parlamentarnym by�a z punktu widzenia historii, ustroju czy systemu politycznego istotnym prze�omem w dziejach Niemiec. Natomiast w polityce zagranicznej, zw�aszcza w odniesieniu do odrodzonego pa�stwa polskiego, Republika Weimarska nie stanowi�a ani te� nie stworzy�a �adnego prze�omu. Wr�cz przeciwnie jej polityka w stosunku do Rzeczypospolitej by�a kontynuacj� polityki Niemiec bismarkowskich i wilhel-mi�skich. Korzeniami tkwi�a ona nadal w tradycjach prusko-niemieckiej my�li politycznej wykrystalizowanej w drugiej po�owie XIX w., kt�ra w przeciwie�stwie do zachcjdniofliemieckiej demokratyczno-liberalnej my�li politycznej lat trzydziestych j czterdziestych tego� wieku, nie by�a sk�onna przyzna� Polakom prawa do odbudowy ich niepodleg�ego bytu narodowego i pa�stwowego, przyznawanego w spos�b oczywisty i naturalny Niemcom, W�ochom, Grekom, Belgom czy innym narodom europejskim. Te tradycje my�lenia politycznego sprawi�y r�wnie�, �e w okresie istnienia Republiki Weimarskiej nie by�o w Niemczech �adnej partii czy znacz�cej si�y politycznej, od prawicy po lewic�, kt�ra by�aby gotowa zrezygnowa� z prowadzenia polityki rewizjonizmu terytorialnego i uzna� r�wnie� faktycznie �wczesn� granic� polsko-niemieck� tak�e w oddzia�ywaniu na niemieck� i mi�dzynarodow� opini� publiczn� oraz na m�odzie� niemieck� w nauczaniu szkolnym i w ten spos�b przyczyni� si� do pe�nej normalizacji stosunk�w mi�dzy obydwoma pa�stwami. Dzia�o si� tak mimo prawnomi�dzynarodowego uznania pa�stwa polskiego przez Rzesz� Niemieck� w konsekwencji podpisania traktatu wersalskiego (art. 87) oraz 10
przez nawi�zanie stosunk�w dyplomatycznych z nowo odrodzonym pa�stwem polskim. Nawet zapis w konstytucji Republiki Weimarskiej (art. 148), zobowi�zuj�cy w�adze o�wiatowe do wychowania m�odzie�y w duchu porozumienia mi�dzy narodami, nie okaza� si� dostateczn� gwarancj� przeciwko propagowaniu tendencji rewizjonistycznych w nauczaniu szkolnym. Polityka rewizjonizmu terytorialnego prowadzona konsekwentnie, jakkolwiek ze zmiennym nasileniem, przez wszystkie rz�dy Republiki Weimarskiej, bez wzgl�du na ich sk�ad polityczny, cieszy�a si� pe�nym poparciem wszystkich licz�cych si� si� politycznych i spo�ecznych. Poparcie to by�o nast�pstwem przemian, jakie zasz�y w drugiej po�owie XIX w. w niemieckiej �wiadomo�ci historycznej w sprawie etnicznej czy narodowej przynale�no�ci ziem polskich zaboru pruskiego. O ile w pierwszej po�owie XIX w. nie kwestionowano na og� polsko�ci ziem zaanektowanych przemoc� przez Prusy w rozbiorach Polski, to pocz�wszy od drugiej polowy tego� wieku pod wp�ywem oddzia�ywania prusko--niemieckiej my�li i praktyki politycznej i zainspirowanej przez ni� historiografii oraz nauczania szkolnego ziemie te sta�y si� w przekonaniu ludno�ci niemieckiej krajem niemieckim. Z tego powodu postanowienia terytorialne traktatu wersalskiego dotycz�ce szczeg�lnie Polski zosta�y przyj�te przez niemieck� opini� publiczn� ze zdecydowan� wrogo�ci� jako rabunek ziem niemieckich. W �wczesnych Niemczech nikt bowiem nie kojarzy� postanowie� terytorialnych traktatu wersalskiego z rozbiorami Polskimi. Nie czyni si� tego na og� po dzi� dzie�. U�wiadomiono by sobie w�wczas, �e z wyj�tkiem G�rnego �l�ska, chodzi�o tu o ziemie, kt�re Prusy zaanektowa�y przemoc� podczas rozbior�w Polski. Przypomnienie tych fakt�w historycznych przyczyni�oby si� bez w�tpienia do uspokojenia wzburzonych nastroj�w antypolskich w spo�ecze�stwie niemieckim. Tak si� jednak nie sta�o i w rezultacie w niemieckiej opinii publicznej dominowa�y nastroje wrogo�ci w stosunku do Polski, co w po��czeniu z poczynaniami niemieckiej polityki zagranicznej (Rapallo, Locarno), gospodarczej (wojna celna) oraz z intensywnie prowadzon� propagand� rewizjonistyczn� w Niemczech i na arenie mi�dzynarodowej, a zw�aszcza w Lidze Narod�w, a tak�e z trudno�ciami zwi�zanymi z przystosowaniem si� mniejszo�ci niemieckiej do egzystencji w pa�stwie polskim, wywo�ywa�o u Polak�w poczucie zagro�enia. Wzmocnione niedawnymi do�wiadczeniami i prze�yciami z okresu zabor�w wyst�powa�o ono zapewne w spos�b o wiele silniejszy, ani�eli wynika�oby to z realnej i nieemocjonalnej oceny rzeczywisto�ci politycznej i faktycznych mo�liwo�ci �wczesnych Niemiec. Z perspektywy czasu okaza�o si� bowiem, �e polityka Republiki Weimarskiej by�a w stanie szkodzi� interesom Polski, nie mog�a jednak zagrozi� jej egzystencji.
Z drugiej jednak strony nale�y stwierdzi�, �e poczucie zagro�enia wyst�powa�o r�wnie� w spo�ecze�stwie niemieckim, a tak�e w�r�d mniejszo�ci niemieckiej w Polsce, poniewa� nie mog�a si� ona pogodzi� z utrat� dotychczasowej uprzywilejowanej pozycji narodowo�ci dominuj�cej. Poczucie zagro�enia wywo�a� sojusz wojskowy polsko-francuski (mimo i� by� on skutecznie neutralizowany przez polityk� nie-miecko-francuskiego zbli�enia), a tak�e powstania: wielkopolskie i �l�skie, kt�re
11
oceniano ja^� stwarzanie fakt�w dokonanych przy u�yciu si�y bez odczekania postanowie� mi�dzynarodowych konferencji wielkich mocarstw. Wprawdzie szermowano w�wczas ch�tnie zasad� prawa narod�w do samostanowienia, ale w praktyce interpretowano j� przede wszystkim subiektywnie, zaw�aj�co, etno- czy te� pa�stwo-wocentryczflie, zgodnie z interesami tylko w�asnej racji stanu. I tak na przyk�ad nadal wyra�na jest tendencja wyst�puj�ca w historiografii i w nauczaniu szkolnym RFN do pozytywniejszej oceny sytuacji politycznej w Europie �rodkowowschodniej przed ani�eli po I wojnie �wiatowej, mimo i� w jej konsekwencji wiele narod�w europejskich dot�d uciskanych odzyska�o swoj� niezawis�o�� i niepodleg�o��.
Wszystkie te problemy wytwarza�y swego czasu atmosfer� wrogo�ci mi�dzy obydwoma narodami i napi�cia w stosunkach polsko-niemieckich. Jednak w czasie niniejszej konferencji dyskutowano o tych problemach bez emocji, w atmosferze rzeczowo�ci i sprzyjaj�cej obradom kolegialno�ci, aczkolwiek nie bez kontrowersji naukowych. Taka te� jest w�a�ciwo�� konstruktywnego dialogu naukowego znamionuj�cego prace Wsp�lnej Komisji Podr�cznikowej PRL-RFN. Zmierzaj� one do wypracowania takich ocen i interpretacji, kt�re osi�gn�yby wy�szy stopie� obiektywizmu historycznego przez uwzgl�dnienie rezultat�w i perspektyw badawczych nie jednej, lecz obydw�ch historiografii, poniewa� tylko takie rezultaty naukowe mog� przyczyni� si� do ulepszenia tre�ci podr�cznik�w szkolnych w interesie idei porozumienia i pokojowej wsp�pracy mi�dzy narodami. W tym kierunku zmierza�y i w tym duchu prowadzone by�y prace XVII Konferencji Podr�cznikowej obraduj�cej w staro�ytnym, dwa tysi�ce lat licz�cym Augsburgu, w go�cinnych progach tamtejszego m�odego uniwersytetu, kt�rego w�adze z osobistym udzia�em Jego Magnificencji Prof. dr., dr. h. c. Josefa Beckera, politologa o mi�dzynarodowej s�awie, zrobi�y wszystko, aby mog�a ona pracowa� w mo�liwie najlepszych warunkach.
Zbigniew Ku�ak
Jerzy Krasuski
G��WNE PROBLEMY POLSKO-NIEMIECKICH STOSUNK�W
W OKRESIE OD ZAKO�CZENIA I WOJNY �WIATOWEJ DO WYBUCHU WIELKIEGO KRYZYSU GOSPODARCZEGO
Powstanie pa�stwa polskiego okre�laj�cego si� jako pa�stwo narodowe i nie stanowi�cego ju� zasadniczej cz�ci polsko-litewskiej monarchii istniej�cej do 1795 r. nale�y rozpatrywa� w kontek�cie niebywa�ego przewrotu, kt�ry w 1918 r. obali� europejski system polityczny ustanowiony w 1815 r. na Kongresie Wiede�skim i znacznie zmodyfikowany (cho� nie zakwestionowany) przez powstanie w 1871 r. II Rzeszy Niemieckiej. Proces tworzenia si� pa�stw narodowych w Europie �rodkowowschodniej zapocz�tkowa�o na po�udniu tego obszaru powstanie w 1829 r. niezale�nego pa�stwa greckiego, a jego ukoronowaniem sta�o si� na p�nocy uzyskanie w 1918 r. niepodleg�o�ci przez Finlandi�. Niemniej jednak znaczenie tego procesu sta�o si� w pe�ni widoczne dopiero po jego zako�czeniu. Przed wybuchem I wojny �wiatowej nikt nie wierzy� w mo�liwo�� odrodzenia si� pa�stwa polskiego. Niemcy z��czone sojuszami z Austro-W�grami, Bu�gari� i Rumuni�, rz�dzonymi przez niemieckie dynastie, oraz z Turcj� i W�ochami s�dzi�y � zw�aszcza po upokorzeniu Rosji przez Japoni� i po wstrz�sie rewolucyjnym � �e ich interesy w Europie Wschodniej s� wystarczaj�co zabezpieczone, co umo�liwia im skupienie si� na ekspansji morskiej i kolonialnej. Za�amanie si� Niemiec na froncie zachodnim latem i jesieni� 1918 r. nast�pi�o niespodziewanie w chwili, gdy wydawa�o si�, �e Rosja zosta�a ostatecznie wy��czona z gry. W ci�gu niewielu miesi�cy powsta� zupe�nie nowy �wiat. Niemcy nie tylko przesta�y by� mocarstwem, ale zosta�y potraktowane jako mi�dzynarodowy przest�pca. Nie wnikaj�c w szczeg�y traktatu wersalskiego � szczeg�lnie ostro os�dzonego przez Lenina � wystarczy przypomnie�, �e nawet wed�ug z�agodzonych postanowie� planu Younga z 1930 r. Niemcy powinny by�y p�aci� reparacje wojenne a� do 1988 r. Ich si�y zbrojne zosta�y praktycznie zlikwidowane. Francja obj�a sw� supremacj� ca�y kontynent europejski z wyj�tkiem Rosji Radzieckiej.
13
Te by� mo�e banalne stwierdzenia s� niezb�dne dla zaznaczenia rozmiar�w wstrz�su, jakiego dozna� nar�d niemiecki. Dopiero w tym kontek�cie stanie si� zrozumiaJy inny wstrz�s, wywo�any powstaniem pa�stwa polskiego obejmuj�cego swymi granicami ziemie uwa�ane za niemieckie prowincje wschodnie. W 1916 r. Niemcy stworzy�y na obszarze utworzonego w 1815 r. na Kongresie Wiede�skim i stopniowo likwidowanego przez Rosj� male�kiego Kr�lestwa Polskiego polskie pa�stwo satelickie. Niemcy od dawna przywykli do identyfikowania Polski z niewielkim Kr�lestwem Polskim. Jeszcze po drugiej wojnie �wiatowej b��d ten zdarza�o si� nie�wiadomie pope�nia� niemieckim autorom o zdecydowanie propolskich sympatiach. Niemcy wiedzieli o nieustannych buntach Kr�lestwa przeciwko Rosji i w latach 1830 -1848 sprzyjali polskim ruchom niepodleg�o�ciowym. Natomiast po straszliwej kl�sce Powstania Styczniowego (1863) i utworzeniu Rzeszy Niemieckiej sprawa polska zdawa�a si� by� przegrana nawet w Kr�lestwie. Jaki� rozs�dny cz�owiek m�g� przed wybuchem I wojny �wiatowej przypu�ci�, �e upadn� wszyscy trzej zaborcy b�d�cy zarazem pot�nymi mocarstwami. Narodowa Demokracja Romana Dmowskiego liczy�a tylko na zjednoczenie wszystkich ziem polskich pod protektoratem zwyci�skiej Rosji. Natomiast J�zef Pi�sudski, nie znosz�cy pozornie logicznych doktryn i kieruj�cy si� wy��cznie swym nieomylnym politycznym instynktem, usi�owa� w ten czy w inny spos�b wnie�� kwesti� polsk� na forum mi�dzynarodowe, co by�o mo�liwe tylko we wsp�pracy z federacyjn� monarchi� habsbursk�, a wi�c po�rednio te� z Niemcami. Chocia� Rosja zosta�a � zgodnie z jego przewidywaniami � pobita i odparta, Pi�sudski mia� dosy� politycznego wyczucia, aby pod koniec wojny znale�� si� w niemieckiej niewoli. Tak wi�c w listopadzie 1918 r. nikt w Warszawie nie odwa�y� si� zakwestionowa� jego prawa do w�adzy.
G��wnym celem stara� Pi�sudskiego by�o reaktywowanie federacyjnego zwi�zku Polski z obszarami, kt�re przed upadkiem pa�stwa polsko-iitewskiego wchodzi�y w sk�ad Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego, tj. z Litw� w�a�ciw� i Bia�orusi�. Podobnie jak najwi�kszy polski poeta Adam Mickiewicz i (zgodnie z jego deklaracj�) wsp�czesny pdlski laureat literackiej nagrody Nobla Czes�aw Mi�osz, r�wnie� Pi�sudski by� polskoj�zycznym Litwinem. Dlatego wysuwany pod jego adresem zarzut, jakoby nie zrozumia� epoki nacjonalizm�w, jest niezupe�nie trafny. Podejmuj�c pr�b� reaktywowania polsko-litewskiej monarchii na p�nocy i usi�uj�c na po�udniu pom�c Ukrai�com w odzyskaniu niepodleg�o�ci, d��y� do podkopania pozycji Rosji jako wielkiego mocarstwa. Za�amany niepowodzeniem swych politycznych plan�w wobec Litwy i Ukrainy, Pi�sudski popada� w coraz g��bszy pesymizm przeradzaj�cy si� w miar� up�ywu czasu w stan patologiczny. W�a�ciwie Pi�sudski powinien by� znikn�� ze sceny politycznej po 1921 r. (co faktycznie nast�pi�o w latach 1923 - 1925), gdyby tylko istnia�a wtedy jaka� inna si�a polityczna zdolna do obj�cia w�adzy. Tak si� jednak nie sta�o. Niew�tpliwie silna Narodowa Demokracja by�a z jednej strony zbyt wrogo nastawiona wobec mniejszo�ci narodowych i zbyt prawicowa, aby m�c t� w�adz� pochwyci� w warunkach spo�ecznego wzburzenia. Z dru-14
gicj strony w okresie poprzedzaj�cym Rewolucj� Pa�dziernikow� postawi�a wszystko na rosyjsk� kart�; po pokonaniu za� Rosji przez Niemcy i wyparciu jej z ziem polskich przesta�a si� liczy�. Narodowej Demokracji pozosta�a tylko francuska prawica, kt�ra jednak�e zabiega�a ze swej strony nie tylko o mo�liwie znaczne os�abienie Niemiec (co odpowiada�o �yczeniom endencji), ale r�wnie� o reaktywowanie bur�ua-zyjnej Rosji i wznowienie z ni� starego sojuszu wykluczaj�cego popieranie jakichkolwiek polskich roszcze� wobec niej. Dopiero po ostatecznym zwyci�stwie komunist�w w Rosji Polska sta�a si� dla Francji wzgl�dnie dobrym zast�pczym sprzymierze�cem na wschodzie. Poniewa� zachodzi�a obawa, �e rewolucja socjalistyczna b�dzie si� rozprzestrzenia�, Francja przej�ciowo potrzebowa�a zdecydowanie anty-rosyjsko nastawionej Polski. Narodowa Demokracja by�a tu ma�o przydatna i dla-t�go tym, kt�ry w 1921 r. zawar� uk�ad z Francj�, nie by� �aden narodowy demokrata, lecz w�a�nie Pi�sudski.
Z uwagi na przysz�e stosunki z odrestaurowan� bur�uazyjn� Rosj� Francja i Anglia by�y w zasadzie, cho� nie sformu�owa�y tego jasno, zgodne co do konieczno�ci przeszkodzenia Polsce w zaj�ciu ziem po�o�onych na wsch�d od granicy by�ego Kr�lestwa Polskiego, tj. na wsch�d od tzw. linii Curzona. Wielka Brytania by�a przy tym bardziej konsekwentna ni� Francja w staraniach o to, aby pa�stwo polskie by�o jak najmniejsze i najs�absze, skoro ju� z samym jego istnieniem mi�dzy Niemcami i Rosj� nale�a�o si� pogodzi�. Brytyjski minister spraw zagranicznych Balfour zanotowa� sw� my�l, �e w interesie Wielkiej Brytanii le�y, aby Niemcy i Rosja ze sob� graniczy�y trzymaj�c si� w ten spos�b wzajemnie w szachu. Wed�ug wcze�niejszych zamierze� Polska z granic� wschodni� na linii Curzona, bez G�rnego �l�ska i Gda�ska oraz umi�dzynarodowionymi rzekami Wis�� i Bugiem nie by�aby samodzielnym podmiotem europejskiej polityki. Nie mog�aby wype�nia� �adnych zobowi�za� sojuszniczych wobec Francji popadaj�c raczej wcze�niej ni� p�niej w zale�no�� od Niemiec lub Rosji. Je�eli doda�, �e Wielka Brytania nie przesta�a �a�owa� upadku monarchii habsburskiej, to stanie si� jasne, i� sens tworzenia pa�stw narodowych w Europie �rodkowowschodniej zosta� zignorowany lub zakwestionowany. W rzeczywisto�ci jednak tego procesu nie mo�na by�o zatrzyma�. W jego efekcie powsta�o m.in. pa�stwo polskie zdolne do niepodleg�ego przetrwania przez 20 lat i podj�cia w 1939 r. suwerennej decyzji przeciwstawienia si� niemieckiej agresji oraz zmuszenia mocarstw zachodnich do wypowiedzenia Niemcom wojny. Pi�sudski i narodowi demokraci byli ze sob� zgodni w wysi�kach zmierzaj�cych do zbudowania takiego pa�stwa. Dlatego teza niemieckich historyk�w, jakoby Pi�sudski popchn�� Polsk� zbyt daleko na wsch�d, a wrodzy Niemcom narodowi demokraci za daleko na zach�d, wskutek czego pa�stwo polskie zosta�o wystawione na podw�jne niebezpiecze�stwo, jest fa�szywa. Stworzenie pa�stwa w jego �wczesnych granicach by�o dzie�em narodowego ruchu nie kontrolowanego przez �adn� orientacj� polityczn�. G�rny �l�sk jest tu przyk�adem nie gorszym od powsta� w Pozna�skiem i we Lwowie. Przeciwnie, je�eli w og�le istnieje dobry przyk�ad spontaniczno�ci polskiego ruchu narodowego, to jest nim w�a�nie G�rny �l�sk. Tamtejszy przyw�dca
15
narodowy Wojciech Korfanty by� w okresie trzech powsta� �l�skich i plebiscytu w r�wnie ma�ym stopniu narodowym demokrat�, jak Pi�sudski w tym samym czasie socjalist�. Zarzut, jakoby pa�stwo polskie zanadto rozros�o si� w kierunku wschodnim i zachodnim, jest fa�szywy i myl�cy, dlatego �e liczny nar�d polski zamieszkuj�cy rozleg�y obszar mi�dzy Odr� i Dnieprem by� na nim rozproszony i zmieszany z innymi narodami. Wyci�ganie z tego faktu wniosku, �e polskim terytorium etnicznym by�o tylko Ksi�stwo Warszawskie, ewentualnie Kr�lestwo Kongresowe, a w najlepszym przypadku Generalne Gubernatorstwo ze stolic� w Krakowie, i �e ten nar�d zas�u�y� sobie na posiadanie takiego tylko pa�stwa, by�oby (i faktycznie by�o) wyrazem z�ej woli. To, �e wobec konieczno�ci wsp�ycia w jednym pa�stwie r�nych grup narodowych i narod�w musia�y powstawa� problemy trudne lub wr�cz niemo�liwe do rozwi�zania, niczego tu nie zmienia. Do dzi� �adne pa�stwo nie zdo�a�o rozwi�za� tych kwestii w zadowalaj�cy spos�b.
G��boka sprzeczno�� w dziedzinie polityki zagranicznej mi�dzy Pi�sudskim i narodowymi demokratami nie dotyczy�a problemu granic pa�stwa. Wschodnia granica Polski wytyczona traktatem ryskim (1921) odpowiada�a pogl�dom Narodowej Demokracji nie tyle na polityk� zagraniczn�, co na wewn�trzn�. Narodowa Demokracja chcia�a mie� w granicach pa�stwa polskiego tylko tyle mniejszo�ci narodowych, ile da�oby si� w dalszej perspektywie spolonizowa�. Jej zdaniem tylko pa�stwo jednolite narodowo mog�o by� trwa�e. Zwolennicy Pi�sudskiego replikowali, �e �wczesna Polska tak czy owak takim pa�stwem nie by�a, skoro Polacy stanowili tylko 2/3 jej ludno�ci. Dlatego idei narodu przeciwstawiali ide� pa�stwa Jagiellon�w, z kt�rej po traktacie ryskim zosta�y tylko szcz�tki.
Jedyn� prawdziw� szans� Polski by�a � zdaniem Pi�sudskiego - restauracja polsko-litewskiej monarchii. Takie rozwi�zanie mia�o wykluczy� tendencj� nacjonalistyczn� w polityce wewn�trznej. W przeciwie�stwie do Narodowej Demokracji g��wnego wroga Polski widzia� on w Rosji. Aby go pokona�, got�w by� wspiera� - ^ukrai�ski rueh narodowy nawet za cen� zagro�enia polskiego panowania we wschod-<*' niej Galicji. Z Niemcami �yczy� sobie Pi�sudski pokojowego wsp�ycia. Krytyka endencji polega�a na po��czeniu ze sob� obu wymienionych wyznacznik�w jego politycznego my�lenia i utrzymywaniu, �e to Austria stworzy�a problem ukrai�ski, kt�ry p�niej Niemcy wykorzystali w rozgrywce przeciw Polsce i Rosji. W rzeczywisto�ci, jak twierdzili, nie istnieje samodzielny nar�d ukrai�ski, tylko pewien lud pochodz�cy od Rosjan i Polak�w. Krytykowano r�wnie� rezerw� Pi�sudskiego wobec problem�w wschodniej Galicji i G�rnego �l�ska. Niemniej jednak w obu przypadkach da� on swoim zwolennikom woln� r�k�, a fakt, �e na G�rnym �l�sku zyskali oni wi�ksze znaczenie ni� narodowi demokraci, ma zwi�zek z socjalistyczn� przesz�o�ci� Pi�sudskiego, kt�ra zjednywa�a mu sympati� w tym przemys�owym regionie.
O ile Pi�sudski trzyma� si� z dala od obu punkt�w zapalnych na po�udniu, tj. wschodniej Galicji i G�rnego �l�ska, to nie mo�na tego samego powiedzie� o punktach zapalnych na pomocy, czyli o Wilnie i Gda�sku. Wilno jako stolica Litwy by�o 16
dla niego wszystkim. Decyduj�cy wp�yw na jego stanowisko w kwestii Gda�ska mia�y do�wiadczenia wyniesione z okresu polsko-radzieckiej wojny (1920), w kt�rym w�adze Wolnego Miasta i robotnicy niemieccy zaj�li antypolsk� postaw�. Dlatego problem Gda�ska Pi�sudski rozpatrywa� w kontek�cie stosunk�w polsko-radzieckich, co z g�ry okre�la�o jego stanowisko. Niemieckie roszczenia dotycz�ce Gda�ska i Pomorza Gda�skiego budzi�y w nim podejrzenie, �e w razie nowej wojny polsko--radzieckiej Niemcy b�d� chcia�y odepchn�� Polsk� od Ba�tyku, odci�� j� od zachodnich sprzymierze�c�w i zdusi�. Nic wi�c dziwnego, �e p�niej wielokrotnie o�wiadczy� Hitlerowi, i� Gda�sk jest dla niego probierzem polsko-niemieckich
stosunk�w.
Jest paradoksem, �e podczas gdy Wielka Brytania uwa�a�a za najkorzystniejsz� tak� sytuacj�, w kt�rej nie by�oby Polski zak��caj�cej stosunki niemiecko-radzieckie, Niemcy zmierza�y do tego samego, ale oczywi�cie z pobudek innych ni� brytyjskie. Od dawna w �wiadomo�ci zakorzeni�o si� wyobra�enie, �e na wsch�d od Niemiec rozci�ga si� obszar kontrolowany przez Rosj�. Od kiedy w�a�ciwie istnia� ten stan rzeczy? Wprawdzie ostateczny rozbi�r polsko-litewskiej monarchii nast�pi� w 1795 r., ale poprzedzi� go d�ugi okres upadku. Adam Mickiewicz, kt�ry by� nie tylko wybitnym poet�, lecz r�wnie� historiozofem, upatrywa� pocz�tku upadku w pokoju westfalskim (1648), gdy nast�pi� kres �wi�tego Rzymskiego Cesarstwa Narcdu Niemieckiego, ostatecznie rozpad�a si� zachodnioeuropejska chrze�cija�ska wsp�lnota i tym samym wybi�a godzina Rosji. Wi�kszo�� wsp�czesnych polskich historyk�w zgadza si� z t� dat�, chocia� oznacza ona dla nich wybuch wielkiego powstania kozackiego pod wodz� Bohdana Chmielnickiego. Z wojn� siedmioletni� niemieckiego bohatera narodowego Fryderyka Wielkiego ��czy si� wspomnienie jego jedynej pora�ki pod Kunowicami (Kunersdorf) i okupacji Berlina przez wojska rosyjskie. Gdzie by�a wtedy polsko-litewska monarchia? Wojny antynapoleo�skie, kt�re po I wojnie �wiatowej zyska�y na aktualno�ci, prowadzono w przymierzu z Rosj� przeciwko Ksi�stwu Warszawskiemu. Sam tw�rca Rzeszy Niemieckiej Bismarck przedstawia� si� po swojej dymisji jako or�downik niemiecko-rosyjskiego sojuszu. Jego akcje posz�y w g�r�, gdy cesarz Wilhelm II, kt�ry go zdymisjonowa�, przegra� wojn� i przywi�d� Niemcy do katastrofy. Johann Gottfried Herder, Georg Wilhelm Friedrich Hegel i Oswald Spengler przepowiadali Rosji (nawiasem m�wi�c trafnie) wielk� przysz�o��. Ale na drodze do urzeczywistnienia tych przepowiedni stan�o polskie pa�stwo, kt�re sobie uroi�o, �e mo�e si� przeciwstawi� Niemcom i Rosji. Wysuwaj�c w Mein Kampf postulat szukania niemieckiej przestrzeni �yciowej na obszarze �Rosji i podleg�ych jej pa�stw kresowych" Hitler nie przyj�� do wiadomo�ci faktu niepodleg�o�ci Polski i pa�stw nadba�tyckich. Traktowa� je z historiozoficznego punktu widzenia jako nadal poddane Rosji, daj�c w ten spos�b wyraz szeroko rozpowszechnionej opinii.
W roku zawarcia uk�adu w Rapallo (1922) umiarkowany i katolicki kanclerz Joseph Wirth stwierdzi�, nawi�zuj�c do stosunk�w niemiecko-radzieckich, �e Polsk� nale�y zniszczy�. Szef dow�dztwa armii gen. von Seeckt wyrazi� jednocze�nie pogl�d,
2 Stosunki polsko-nlemieckie
17
i� istnienie Polski jest nie do zniesienia, ale pa�stwo to zniknie dzi�ki Rosji wspartej przez Niemcy. W grudniu 1924 r. i ponownie 7 kwietnia 1925 r. niemiecki ambasador hr. Brockdorff-Rautzau poruszy� w rozmowach z radzieckimi przedstawicielami Victorem Koppem i Maksymem Litwinowem kwesti� wt�oczenia Polski w jej granice etniczne. Rapallo i ujawnienie przez socjaldemokrat� i by�ego kanclerza Philipa Scheidemanna w dniu 16 grudnia 1926 r. na forum Reichstagu istnienia wsp�pracy mi�dzy Reichshwer� i Armi� Czerwon� wywo�a�y w Polsce jak najgorsze obawy. Zainteresowanie Niemiec now� polsk�-radzieck� wojn� wynika�o z ich �wczesnej militarnej niemocy. Niemniej w przypadku kl�ski Polski Niemcy by�yby w stanie okupowa� jej ziemie zachodnie, aby w porozumieniu z mocarstwami zachodnimi broni� ich przed komunizmem. Istnienie takiej mo�liwo�ci zasygnalizowa� minister spraw zagranicznych Stresemann francuskiemu ambasadorowi Pierre de Margerie vr czasie dwugodzinnej rozmowy przeprowadzonej 16 marca 1925 r.
Swoje do�� dobre stosunki z ZSRR Stresemann wykorzysta� do wywarcia nacisku na mocarstwa zachodnie. By� to jeden z najwa�niejszych (je�li w og�le nie jedyny) powod�w ust�pstw Francji i zawarcia w 1925 r. uk�ad�w lokarne�skich. Uk�ady te dawa�y Niemcom mo�liwo�� wymuszenia na Polsce rewizji jej zachodniej granicy za zgod� mocarstw zachodnich. Porzucenie Polski przez jej protektork� Francj� by�o dla niej nadzwyczaj przykre. Natomiast Francja fetowa�o Locarno jako sw�j wielki sukces, polegaj�cy na tym, �e Niemcy dobrowolnie zrzek�y si� Alzacji i Lotaryngii, a Francja � dzi�ki po raz pierwszy jej udzielonym gwarancjom brytyjskim � mog�a spokojnie oczekiwa� wype�nienia przez Niemcy ich zobowi�za� repa-racyjnych. Pok�j w Europie wydawa� si� by� zagwarantowany na zawsze. W najgorszym wypadku mo�na by go by�o ratowa� kosztem Polski, tak jak to si� p�niej sta�o w Monachium kosztem Czechos�owacji po wcze�niejszym osi�gni�ciu przez Polsk� porozumienia z Hitlerem. Francuska polityka prowadzona, je�li tak mo�na powiedzie�, w duchu Locarno i linii Maginota, mia�a dwa cele: 1) utrzymanie na zachodzie Europy za wszelk� wschodnioeuropejsk� cen� pokoju, kt�ry umo�liwia� rozbudow� francuskiego kolonialnego imperium na wz�r brytyjski i ochron� nadwer�onych rezerw ludzkich oraz 2) uzyskanie od Niemiec mo�liwie du�o pieni�dzy, dzi�ki" kt�rym mo�na by nie tylko odbudowa� zniszczone przez wojn� tereny p�-nocno-wschodnie, ale r�wnie� dogoni� Niemcy gospodarczo, o czym Francja marzy niezmiennie po dzi� dzie�. Plany Dawesa i Younga zdawa�y si� gwarantowa� niemieckie �wiadczenia pieni�ne do roku 1988. Czy mo�na by�o dopu�ci� do tego, aby nieszcz�sna kwestia Gda�ska i polskiego �korytarza" stan�a na drodze realizacji tego imponuj�cego przedsi�wzi�cia? Stworzono system, w kt�rym kapita� ameryka�ski i cz�ciowo brytyjski finansowa� Niemcy, aby te z kolei mog�y finansowa� Francj�. Jednak�e system ten dzia�a� tylko do 1931 r., gdy pod wp�ywem �wiatowego kryzysu gospodarczego rozsypa� si� jak domek z kart. Niemcy musia�y og�osi� bankructwo pa�stwa i w ten spos�b ani Francja, ani Ameryka nie mia�y wi�cej ujrze� spodziewanych i po�yczonych pieni�dzy. Tak spe�ni�a si� przepowiednia J. M. Keynesa z 1919 r., kt�ry w Economic Conse�uences ofthe Peace stwierdzi�, 18
je nie mo�na bezkarnie narusza� zbyt mocno �wiatowej r�wnowagi gospodarczej, 2 jakichkolwiek politycznych powod�w by si� to dzia�o.
Ale zanim �wiatowy kryzys gospodarczy zmieni� gruntownie sytuacj� mi�dzynarodow� i wewn�trzn� sytuacj� w Niemczech, Polska znalaz�a si� w najwi�kszym niebezpiecze�stwie pod wsp�lnym naciskiem Niemiec i mocarstw zachodnich. Niemcy by�y zdecydowane odzyska� swe by�e prowincje wschodnie bez wzgl�du na to, �e po rozbiorach Polski w II po�owie XVIII w. owe prowincje (z wyj�tkiem G�rnego �l�ska) zagarn�y Prusy, i �e po podpisaniu traktatu wersalskiego Polska nie odzyska�a ani Warmii, ani Gda�ska, ani cz�ci Pozna�skiego. Wszystkie partie polityczne reprezentowane w Reichstagu by�y zgodne co do konieczno�ci rewizji gianicy z Polsk�, jakkolwiek nie wszystkie nalega�y na ca�kowite przywr�cenie granicy z 1914 r. W ka�dym razie Polsce grozi�a utrata dost�pu do Ba�tyku i uprzemys�owionego G�rnego �l�ska.
Wysuni�to zarzut, �e Niemcy zosta�y rozdra�nione i sprowokowane przez Polsk�. Odno�nie do najbardziej spornej kwestii G�rnego �l�ska nale�y stwierdzi�, �e ani rz�d polski, ani polski przyw�dca na �l�sku Wojciech Korfanty nie byli w stanie utrzyma� w ryzach polskich d��e� narodowych i spo�ecznych na tym obszarze. Polski rz�d by� w pe�ni �wiadomy wynikaj�cego st�d zagro�enia mi�dzynarodowego. Wystawiaj�c si� na krytyk� we w�asnym kraju, nie m�g� jednak ryzykowa� wewn�trznego zagro�enia, kt�re powsta�oby w razie rezygnacji z G�rnego �l�ska i nieu-dzielenia pomocy tamtejszemu polskiemu ruchowi narodowemu. Spieranie si� o to,, czy Rada Ligi Narod�w w�a�ciwie zinterpretowa�a postanowienia traktatu wersalskiego dotycz�ce plebiscytu na G�rnym �l�sku, jest zaj�ciem bezcelowym. Kt� bowiem m�g� zrozumie� sens tych postanowie� lepiej ni� mocarstwa zachodnie, kt�re je sformu�owa�y? Je�li natomiast chodzi r�wnie� o dyskusyjn� polityk� Polski wobec mieszkaj�cych w niej obywateli niemieckich i ich w�asno�ci podlegaj�cej zagwarantowanemu traktatem wersalskim prawu przymusowego wykupu przez pa�stwo polskie oraz o stosunek Polski do niemieckiej mniejszo�ci narodowej we w�a�ciwym tego s�owa znaczeniu, tj. do Niemc�w, kt�rym przys�ugiwa�o polskie obywatelstwo, nale�y � nie uwa�aj�c takiej polityki za zawsze zgodn� z prawem i rozs�dn� � zrozumie� jej w pe�ni jasne i uzasadnione powody. Po pierwsze, obecno�� niemieckiej ludno�ci na terenie by�ego zaboru pruskiego nale�a�o uwa�a� za wynik* a j� sam� za narz�dzie polityki germanizacyjnej, co w znacznej mierze by�o zgodne z prawd�. Po drugie, Niemcy otwarcie wykorzystywa�y t� ludno�� i jej potencja� gospodarczy do forsowania i uzsadniania swych roszcze� terytorialnych. Zaznaczaj�ce si� od 1924 r. odpr�enie w polsko-niemieckich stosunkach zahamowa� wybuch wojny gospodarczej spowodowany odmow� Niemiec dalszego dopuszczania bez c�a polskiego w�gla na sw�j rynek, do czego zobowi�zywa�o je jedno z postanowie� zawartej w 1922 r. w Genewie konwencji g�rno�l�skiej, kt�re wygas�o w 1925 r. Poniewa� Polsce, kt�rej g��wnym artyku�em eksportowym by� w�giel, zagrozi� niemo�liwy do zniesienia deficyt w handlu zagranicznym, dlatego wprowadzi�a ona zakazy importu i restrykcje celne. Wojn� gospodarcz� z Polsk� by�y zainteresowane g�rnictwo
19
rolnictwo, ale nie przemys�. Natomiast s�aby polski przemys� wymaga� protekcjo-nistycznej ochrony. Wojna gospodarcza z Niemcami wp�yn�a na obni�enie poziomu �ycia ludno�ci Polski, ale polski przemys� powita� j� z rados'ci�. Pocz�tkowo Niemcy mia�y nadziej� na wyrz�dzenie polskiej gospodarce strat tak dotkliwych, aby sk�oni�y one pa�stwo polskie do ust�pstw w kwestii granic. Wkr�tce jednak okaza�o si�, �e ta pr�ba spali�a na panewce. Mimo wojny gospodarczej Niemcy pozosta�y g��wnym partnerem handlowym Polski, cho� nie w tym stopniu, w jakim mog�yby by�, gdyby owa wojna nie wybuch�a.
Mimo wszystko zawarcie w 1929 r. uk�adu likwidacyjnego w ramach planu Younga oraz w 1930 r. uk�adu handlowego pozwala�o wierzy� w lepsz� przysz�o�� polsko-niemieckich stosunk�w. Bardzo znamienny jest fakt, �e niemieckonarodowy profesor Otto Hoetzsch, znany rusofil i przed I wojn� �wiatow� czynny dzia�acz antypolskiego Niemieckiego Zwi�zku Kres�w Wschodnich, czyli Hakaty {Deutscher Ostmarkemerei�), uzna� za stosowne przestrzec 12 lutego 1930 r. pos��w do Reichs-tagu przed traktowaniem Polski jako �pa�stwa sezonowego" (Saisonstaat). By� mo�e wybuch �wiatowego kryzysu gospodarczego i doj�cie Hitlera do w�adzy pozostawi�y Polsce i Niemcom za ma�o czasu na pogodzenie si� z faktami. Mo�na by tu jednak zada� pytanie, czy og�lna tendencja panuj�ca w stosunkach polsko--niemieckich uleg�a przez to jakiej� zmianie. W okresie pi�ciu lat dziel�cych Locarno od wej�cia w �ycie planu Younga i zwi�zanego z nim wycofania wojsk alianckich z Zag��bia Ruhry sta�o si� jasne, �e Francja podporz�dkowa�a si� Wielkiej Brytanii i wkroczy�a na drog� �cis�ej wsp�pracy z Niemcami. Tym samym Polska zosta�a w dalszej perspektywie wydana Niemcom na �up. Zn�w zacz�a si� tworzy� niemiecka strefa wp�yw�w w Europie �rodkowowschodniej. Wsp�praca Polski z Niemcami hitlerowskimi w latach 1934 -1938 wynika�a w�a�nie z tej nowej sytuacji. Nawet przej�cie w�adzy przez Hitlera nie przeszkodzi�o mocarstwom zachodnim w zaplanowaniu tzw. paktu czterech (1933) maj�cego utorowa� drog� do pokojowej rewizji polsko-niemieckiej granicy. Zawarcie z Hitlerem porozumienia o niestosowaniu .przemocy w stosunkach dwustronnych tej rewizji nie wyklucza�o i dawa�o Polsce tylko moment wytchnienia. Tak�e od Stresemanna nie da�oby si� uzyska� niczego wi�cej. Przeciwnie, maj�c lepsze od Hitlera mo�liwo�ci rewizji granicy z Polsk� za zgod� mocarstw zachodnich, nie zgodzi�by si� on na takie rozwi�zanie, gdy� musia�by wzi�� pod uwag� racje polityki wewn�trznej.
T�umaczy� Jerzy Kal�iny
jorg K. Hoensch
NIEMCY, POLSKA I WIELKIE MOCARSTWA W LATACH
1919 - 1932
OG�LNE WARUNKI
Po przyspieszonej ameryka�sk� interwencj� kl�sce militarnej i w jej konsekwencji upadku monarchii w Rosji, w Austro-W�grzech i Rzeszy Niemieckiej, Europa �rodkowa mocno ju� wstrz��ni�ta I wojn� �wiatow� i rewolucj� pa�dziernikow� rozpad�a si� ca�kowicie. Strach przed rewolucyjnymi przemianami oraz r�nice zda� w obozie zwyci�zc�w co do sposob�w urzeczywistnienia i d�ugofalowego zagwarantowania powojennego �adu okre�lanego pocz�tkowo jako �pok�j bez zwyci�stwa" (peace without victory) znacznie zaszkodzi�y powolnemu procesowi politycznej i gospodarczej konsolidacji Europy �rodkowej. Ponadto prezydent Wilson, wysuwaj�c koncepcj� podniesienia swego 14-punktowego or�dzia do rangi naczelnej dyrektywy traktatu pokojowego oraz uczynienia z Ligi Narod�w stra�nika, arbitra i gwaranta nowego, powojennego �adu, popad� w konflikt ze wszystkimi g��wnymi sprzymierze�cami1. ��danie Francji, aby gwarancj� pokoju uczyni� jej wojskow� hegemoni� przy trwa�ym os�abieniu Rzeszy Niemieckiej, ten konflikt jeszcze pog��bi�o2. Postanowienia paryskiej konferencji pokojowej nie mog�y zadowoli� �adnej z zainteresowanych stron kryj�c w sobie zarodek nowych konflikt�w3.
Militarna kl�ska dowiod�a, �e oczekiwania politycznego przyw�dztwa Rzeszy Niemieckiej zwi�zane z zagwarantowaniem lub nawet polepszeniem4 wielkomocarstwowej pozycji Niemiec w sensie ca�kowitej swobody w handlu zagranicznym
1 A. Link, Woodrow Wilson. Revolution, War and Peace, Arlington Heights, 111. 1979; A. Walworth, America's Moment, 1918, New York 1977.
2 P. Renouvin, Les Buts de guerre du goiwernement francais 1914 - 1918, w: �Revue Histo-rique" 235 (1966), s. 1 - 38.
3 H. Kohler, Novemberrevolution und Frankreich, Dusseldorf 1979; K. Schwabe, Deutsche Revolution und Wilson-Frieden, Dusseldorf 1971; G. Schulz, Revolution und Friedensschliisse 1917 - 1920, MUnchen 1967.
* F. Stern, Bethmann Hollv~i und der Krieg: Die Grenzen der Yerantwortung, Tttbingen 1968.
21
i ustanowienia wzgl�dnej militarnej przewagi w ramach europejskiego systemu politycznego, by�y niemo�liwe do zrealizowania. R�wnie nierealne okaza�y si� cele za�o�one przez III Najwy�sze Dow�dztwo Armii, tj. wywalczenie mo�liwie samowystarczalnej (z punktu widzenia gospodarki wojennej), rzeczywi�cie odpornej na blokad� i zdolnej do obrony �wielkiej przestrzeni" oraz stworzenie gospodarczego systemu pod nazw� �Europa �rodkowa" (Mitteleuropa) kierowanego przez Niemcy5. Na mocy traktatu wersalskiego Niemcy straci�y terytorium o powierzchni 70 tys. km2, zamieszkane przez 6,5 min ludno�ci. Ponadto musia�y si� zgodzi� na 15-letni� okupacj� lewego brzegu Renu, na demilitaryzacj� i pozostawienie tylko stutysi�cznej, lekko uzbrojonej armii ochotniczej oraz na p�acenie reparacji wojennych w nieograniczonej wysoko�ci (kt�r� p�niej ustalono na 132 mld marek w z�ocie). Niemcy mia�y tak�e wzi�� na siebie moraln� odpowiedzialno�� za rozp�tanie wojny. Chocia� traktat wersalski � odczuwany jako dyktat i zajadle zwalczany przez wszystkie ugrupowania polityczne � zniszczy� mocarstwow� pozycj� Rzeszy osi�gni�t� w latach 1866 - 1871, to jednak pozostawi� Republice Weimarskiej potencjaln� szans� jej odzyskania. ��dania zaniechania sp�at reparacji, zniesienia ogranicze� w dziedzinie zbroje� i wkr�tce tak�e rewizji granic by�y, og�lnie rzecz bior�c, czynnikami integruj�cymi poczynania r�nych si� uczestnicz�cych w nawi�zywaniu przez Niemcy stosunk�w z zagranic�6, mimo wewn�trznego sporu wok� podpisania traktatu i realizowania jego postanowie�. Zgodnie z koncepcj� przedstawion� ju� 20 grudnia 1918 r. przez gen. Kurta von Schleichera, postanowiono stworzy� skonsolidowan� wewn�trzpolityczn� baz� dla energicznego reprezentowania niemieckich interes�w wobec zagranicy, aby nast�pnie przej�� do aktywnej polityki maj�cej na celu odzyskanie przez Niemcy wielkomocarstwowej pozycji w Europie7. Dzi�ki licznym cz�ciowym ust�pstwom w dziedzinie polityki zagranicznej Niemcom uda�o si� do 1923 r. obr�ci� na swoj� korzy�� r�nic� zda� dziel�c� Wielk� Brytani� i Francj� w ich polityce wobec Niemiec, uregulowa� przej�ciowo problem reparacji w rama.ct! planu Paw^sa i ~ dzi�ki rozruszaniu przemys�u � uczyni� z polityki gospodarczej narz�dzie polityki zagranicznej. Podpisanie 1 grudnia 1925 r. uk�ad�w lokar�e�skich zako�czy�o pierwszy etap rewizji traktatu wersalskiego8.
Zgodnie z koncepcj� Stresemanna 9 realizowan� w latach 1923 - 1929 Niemcy 5 W. Baumgart, Deutsche Ostpolitik 19