8172
Szczegóły |
Tytuł |
8172 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8172 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8172 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8172 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jerzy Kijewski
ATEISTA
Je�li wolno�� oznacza cokolwiek, oznacza prawo do m�wienia ludziom tego, czego
nie
chc� s�ucha�.
George Orwell
Spis tre�ci
1.Wy�szo�� i Ni�szo��
2.Rzeczywisto�� i �wiatopogl�d
3.Byt Nie Kszta�tuje �wiadomo�ci
4.Odk�amanie �Upadku Cesarstwa Rzymskiego�
5.Religia i Ateologia
6.Bogoboizm
7.Tragedia Jasia Ateisty
Rozdzia� 1
WY�SZO�� I NI�SZO��
PRAWDA O CZ�OWIEKU.
Ludzie s� chamami, prymitywami, psychopatami i kryminalistami z powodu z�ych i
pod�ych
gen�w, a nie z powodu z�ego wychowania. Tak samo ludzie szlachetni istniej� z
powodu
dobrych, szlachetnych gen�w a nie z powod�w �nabytych�. Warto�ci s� w genach.
Konflikt
pomi�dzy ideologicznym �cz�owiekiem nabytym� a naukowym �cz�owiekiem wrodzonym�
stanowi rdze� etycznej reformy ludzko�ci.
ODNOWA MORALNA.
Odnowy moralnej nigdy nie b�dzie przez lansowanie odnowy moralnej. Mo�emy sobie
lansowa� i lansowa� odnow� moraln�, a zdegenerowane genetycznie matki b�d�
katowa�y
swoje potomstwo tak, jak to by�o od zawsze. Sady�ci, masochi�ci, koprofagi,
pedofile,
kleptomaniacy, kryminali�ci b�d� robi� swoje niezale�nie od tego, czy jaki�
nawiedzony
kap�an lub polityk lansuje warto�ci rodzinne czy odnow� moraln� czy te� nie
lansuje.
Odnowa moralna mo�e nast�pi� tylko dzi�ki eugenice socjalnej, dzi�ki kontroli
jako�ci
urodze�, dzi�ki eliminacji z procesu prokreacji ludzi z�ych z natury (nie z
przewinie�).
KWALIFIKACJE CZ�OWIECZE�STWA I SZLACHETNO�CI. Ma�py nie mo�na
nauczy� m�wi�, poniewa� nie posiada ona ku temu odpowiednich kwalifikacji
genetycznych.
Podobnie jest z cz�owiekiem: je�li dany osobnik nie posiada genety-cznych
kwalifikacji do
osi�gni�cia dostatecznych rezultat�w w malarstwie, w rze�bie, w muzyce, w
poezji, w nauce,
w godno�ci, w honorze, w dzielno�ci, w takcie, w gracji, w poczuciu humoru, w
szacunku,
uprzejmo�ci i respekcie dla in-nych, w inteligencji, w szlachetno�ci, w
cz�owiecze�stwie, w
etyce, w moralno�ci i w �wiadomo�ci � to w�wczas nie mo�na go tych rzeczy
nauczy�. Do
dostatecznego stopnia cz�owiecze�stwa, szlachetno�ci i �wiadomo�ci trzeba si�
urodzi�,
trzeba go odziedziczy� po przodkach, trzeba mie� go w genach � dopiero w�wczas
nauka
mo�e przynie�� po-��dane rezultaty. Trzeba tu wyra�nie powiedzie�, �e stopie�
cz�owiecze�stwa, stopie� szlachetno�ci, moralno�ci, inte-ligencji, religijno�ci,
stopie�
wykszta�cenia psychiki i uczuciowo�ci � i zbudowany dopiero na tym wszystkim
stopie�
�wiadomo�ci � to wszystko s� stany biologiczne cz�owieka. A nie �duchowe�,
poniewa�
�adnego �ducha� nie ma.
WIARA W MOC WYCHOWANIA. Owszem, wiara w �moc wychowania� mo�e by�
pociech� dla tych, kt�rzy maj� liche, gorsze z natury, zdegenerowane potomstwo.
Z�udne s�
jednak te nadzieje, bo nigdy nie b�dzie takiego wychowania, by dziecko pod�e z
natury
wychowa� na szlachetne, nieinteligentne z urodzenia wychowa� na inteligentne.
Ni�szo��
wychowa� na wy�szo��. B�oto przetopi� na z�oto� Wiara w �moc wychowania� jest
tragicznym z�udzeniem naszych paranoidalnych, ideologicznych cywilizacji.
WRODZONY CHARAKTER ETYCZNO-MORALNEJ ISTOTY
CZ�OWIECZE�STWA. Szlachetno��, pospolito�� lub pod�o�� cz�owieka jest
odzwierciedleniem jego genetycznej, wrodzonej moralnej struktury m�zgu;
odzwierciedleniem szlachet-nego, pospolitego lub pod�ego potencja�u
genetycznego.
SZLACHETNO�� LUB POD�O�� CZ�OWIEKA ZAWARTA JEST W GENACH.
Osobnik szlachetny musi pewnych czyn�w dokonywa�, przed innymi za� wzdraga si�
instynktownie. Nie posiadaj�c pod�ych uczu� � nie pope�nia r�wnie� pod�ych my�li
ani
czyn�w poniewa� wzdraga si� przed nimi instynktownie; poniewa� szlachetne zasady
i
warto�ci ma w genach � a nie na pi�mie. Podobnie osobnik pod�y � nie posiadaj�c
szlachetnych uczu� � nie miewa r�wnie� szlachetnych my�li ani czyn�w poniewa�
one dla
niego nie istniej�, podobnie jak barwy dla �lepca; poniewa� pod�e zasady i
warto�ci ma w
genach. Nasze my�li, czyny i �wiadomo�� rosn� na glebie naszych szlachetnych,
zwyczajnych, pod�ych lub psychopatycznych uczu� i emocji. Z gotowym wyposa�eniem
uczuciowo- emocjonalnym za�, przychodzimy na �wiat.
Albowiem charakter nie podlega w og�le korekturom, wszystkie post�pki cz�owieka
wynikaj�
z wewn�trznej zasady i na skutek tego musi on zawsze post�powa� podobnie w
podobnych
okoliczno�ciach, nie mo�e za� post�pi� inaczej. Artur Schopenhauer
Cz�owiek szlachetny, kiedy zachowuje si� nieraz jak cham, pozostaje szlachetny.
Za� cham,
kiedy zachowuje si� nieraz jak szlachetny, pozostaje chamem. Trzeba nam
odr�nia�
zachowanie i uczynki cz�owieka od jego wrodzonej natury, od wrodzonej kategorii
jako�ci
jego psychiki. Obecne �oceny moralne� za�, czepiaj� si� wy��cznie pozoru i
powierzchni,
chwal�c lub gani�c pojedynczy epizod. Ocenianie cz�owieka z pomini�ciem jako�ci
jego
wrodzonej natury, biologicznego stopnia jego szlachetno�ci, pospolito�ci lub
pod�o�ci, to
wszystko bolszewizm, prymitywizm, freudyzm, chrze�cija�stwo i niesprawiedliwo��.
Wszelkiego rodzaju urazy i poszkodowania znosi o wiele lepiej dusza ni�sza,
pospolitsza, ni�
dusza dostojniejsza. Niebezpiecze�stwa tej ostatniej musz� by� wi�ksze, a
prawdopodobie�stwo, �e spotka j� nieszcz�cie i zag�ada, dla r�norodno�ci jej
warunk�w
�yciowych, jest wprost ogromne. � Jaszczurce odrasta uci�ty palec: � cz�owiekowi
nie.Nietzsche
Nie si�a, lecz trwa�o�� szczytnych odczuwa� tworzy szczytnego cz�owieka.
Nietzsche
Uwa�am, i� wielkie duchy w r�wnym stopniu niezdatne s� do ma�ych rzeczy, jak
ma�e do
wielkich. Michel de Montaigne
W co mot�och bez dowod�w uwierzy�, � jak�eby�my mogli to dowodami obali�?!
Nietzsche
Ludzie wy�si, lepsi, dostojniejsi i szlachetniejsi stosuj� cz�sto zdwojon�
uprzejmo�� wobec
prymityw�w, cham�w i kryminalist�w: � i zawsze z instynktownej obawy przed
b�otem,
kt�re w ka�dej chwili mo�e ochlapa� ich szlachetniejsze, wra�liwsze, lepsze i
szcz�liwsze
serca.
Ludzie wy�si w konfliktach z chamami, m�wi� im cz�sto, �e s� �le wychowani. Jest
to
nieadekwatna do rzeczywisto�ci ocena: zak�ada si� mianowicie, �e cham jest z
natury
ulepiony dobrze i prawid�owo, tylko� wychowanie zawiod�o. Tymczasem cham jest
w�a�nie
z natury ulepiony z gorszej, pod�ej, tandetnej genetycznie gliny. Wychowanie za�
zostawmy
marksistowskim przyg�upom i tym religijnym o�wiatowcom, kt�rzy ludzi ulepionych
z b�ota
usi�uj� � za pomoc� ideologicznego chciejstwa � wypolerowa� tak, by �wiecili jak
z�oto.
Autentyczny cham nienawidzi lub knuje, zazdro�ci, zem�ci, podejrzewa, klnie,
z�orzeczy,
upadla i niszczy wszelk� rado�� �ycia ca�y czas. Szlachetny, miewa mn�stwo dni
ca�kiem
pogodnych; wiele czasu wy�szych, pi�knych i szlachetnych odczuwa�. Owszem,
przychodzi i
na niego czas szale�stwa nienawi�ci i z�o�ci, lecz z�o�� cz�owieka szlachetnego
jest o niebo
sprawiedliwsza, inteligentniejsza, szlachetniejsza i m�drzejsza.
PIECZ�� URODZENIA.
Szcz�cie, entuzjazm, pi�kno, mi�o��, pasja, tw�rczo��, dzielno��, altruizm,
optymizm,
szlachetno��, potencja, inteligencja i energia kipi jednym dostojnym, wy�szym
cz�owiekiem.
I zwa�my na wielu, kt�rzy ca�e �ycie �le si� czuj�, kt�rzy cierpi� z powodu
siebie
JAK K�AMIEMY. Ludzie podli k�ami� z pod�o�ci, prymitywizmu, nikczemno�ci,
psychopatii i g�upoty; szlachetni k�ami� z konieczno�ci, wstydu, grzeczno�ci i
dobroci.
Agresj� przeciwko chamowi wywo�uje u ludzi wy�szych potworny, pal�cy, psychiczny
b�l
wstydu, wstr�tu, odrazy i pogardy za jego zachowanie, za jego istot�, za jego
obecno��.
LUDZIE DOBREJ WOLI. I �dobra wola� z�y skutek przyniesie, gdy �wiatopogl�d
prymitywny, naiwny, g�upiutki, ideologiczny, ma�o inteligentny.
Jak ryba w wodzie czuje si� cham w swojej chamskiej niszy spo�ecznej, gdzie mo�e
nienawidzie�, zem�ci�, zazdro�-ci�, zawi�ci�, upadla�, poni�a� i depta� wszelk�
rado�� �ycia
do woli, bezkarnie i przez ca�e �ycie! Szlachetne, arystokra-tyczne (czyli
najlepsze) natury
rzadko czuj� si� w tym pod�ym, okrutnym, barbarzy�skim i tak ma�o szcz�liwym
�wie-cie
jak ryba w wodzie. Nie�atwo im znale�� nisz� spo�eczn�, gdzie mogliby �y� swym
przyrodzonym, wy�szym bytem.
DLACZEGO RAZI S�OWO �CHAM�? Poniewa� zmanipulowani, zbolszewizowani i
napompowani bzdurnymi �szlachetnymi idea�ami r�wno�ci ludzi� i �przyrodzonym
dobrem
natury ludzkiej� jeste�my ju� nawet sk�onni uwierzy�, �e cham�w i prymityw�w�
nie ma!
Niewiara w istnienie ludzi-cham�w, czy ludzi prymitywnych (cho� z ca�� pewno�ci�
zgodna z
�poprawno�ci� politycznego my�lenia� � political correctness) obna�a
patologiczny
charakter marksistowsko- chrze�cija�skich idea��w i warto�ci cywilizacji za
chodniej. By�
mo�e �cham� razi te� dlatego, i� wielu z nas �z braku laku� bardziej uto�samia
si� ju� z
chamem ni� cz�owiekiem szlachetnym, poniewa� gatunek szlachetny, nie b�d�cy pod
ochron�, jest ju� na wymarciu; podczas gdy autentyczny, genetyczny cham z
rodowodem
istnieje i cho� jest po prostu jednym z bardzo szpetnych przejaw�w ni�szo�ci
rasowej, to
jednak ma si� coraz lepiej, rozmna�a si� szybko, zdoby� ju� cywilizacj�
zachodni� a obecnie
przerabia na chamstwo ca�y �wiat.
W PRZYRODZIE ZWYCIʯA LEPSZY A NIE SILNIEJSZY. Ewolucja stawia na coraz
wy�szy, szlachetniejszy byt, a nie na coraz silniejszy byt. Gdyby silne
jednostki by�y celem
ewolucji, to jej szczytowym osi�gni�ciem by�yby dinozaury, mamuty s�onie i
nosoro�ce.
Ewolucja stawia jednak na jako�� a nie na si�� organizm�w. Ewolucja jest
procesem, kt�ry z
ni�szego bytu tworzy wy�szy, doskonalszy, szlachetniejszy byt.
SI�A PRZEKONA�. Nie chodzi o to, czy ma si� silne przekonania lecz o to, czy ma
si�
inteligentne przekonania. Inteligentne przekonania maj� swoj� wag�, za� si�a
przekona� jest
s�abym argumentem.
Dlatego nasze walory intelektualne, podobnie jak moralne, nie bior� si� z
zewn�trz, lecz
wynikaj� z g��bi naszej istoty i ca�y kunszt wychowawczy (�) nie zdo�a
przekszta�ci�
urodzonego durnia w cz�owieka my�l�cego: przenigdy! durniem si� urodzi� i
durniem
niezawodnie umrze. Schopenhauer
Ludzie pro�ci cz�sto wierz�, �e od wiedzy, od czytania ksi��ek bardzo �atwo
mo�na
zwariowa�, �e wielu uczonych i filozof�w dostawa�o w ko�cu �kota�. Ot� prawda
jest taka,
�e uczeni, my�liciele i filozofowie najrzadziej wariuj�, za� od ni�szo�ci,
wrodzonego
ko�tu�stwa i ciemnoty, ma�o inteligentnych, prymitywnych i pod�ych ludzi prawie
wszyscy
wariaci pochodz�, poniewa� to w�a�nie oni s� najbli�ej wszelkiej patologii
psychicznej� je�li
nie sam� ju� patologi�.
WULGARNA IDEA R�WNO�CI. Fa�szuj�ca rzeczywisto�� idea r�wno�ci poni�a
szlachetnych ludzi do poziomu r�wno�ci, wywy�szaj�c nieszlachetnych do tego�
poziomu.
WY�SZY WYMIAR WOLNO�CI. Warunkiem ka�dej wy�szej kultury, ka�dego wy�szego
�rodowiska spo�ecznego, ka�dego szlachetniejszego, szcz�liwszego obcowania �
jest
wolno�� od cham�w, kryminalist�w, prymityw�w, szumowiny spo�ecznej i wszelkiej
ma�ci
ludzi pod�ych z natury.
DWULICOWO�� LUDZI SZLACHETNIEJSZYCH.
Gdzie nie wypada im okazywa� g��bokiej pogardy, odrazy, wstr�tu i niech�ci, tam
�wiadcz�
wyj�tkow� uprzejmo�� i takt.
POCZUCIE NI�SZO�CI.
Cz�owiek, kt�rego gn�bi poczucie ni�szo�ci, cz�sto te�, rzeczywi�cie bywa
ni�szy.
CIERPIE� ZE WSTYDU I POGARDY. Wy�szo�� i ni�szo�� przejawia si�, by� mo�e,
najsilniej tam, gdzie jeden cz�owiek wstydzi si� drugiego cz�owieka: gdzie
wy�szo�� cierpi ze
wstydu, odrazy, wstr�tu i pogardy wobec chamstwa, plugastwa, prymitywizmu,
ko�tu�stwa,
okrucie�stwa i wszelkiej ni�szo�ci.
HIPPISI. Nawet hippisi, kt�rzy po�kn�li bolszewickiego bakcyla r�wno�ci, mieli
ju� sw�j
�raj� na Ziemi: kultur� n�dzy, brudu, nihilizmu, lewactwa, zaniedbanych dzieci,
infantylnego
�pacyfizmu� i g�uptackiej �filozofii Wschodu�. Wed�ug �filozofii Wschodu�
najm�drzejszy
guru, jogin czy inny g�odom�r, to ten, kt�ry najd�u�ej wytrzyma bez jedzenia,
siedz�c
nieruchomo ze skrzy�owanymi na plecach nogami. Ko�tu�stwo to nazywa si�
�kontemplacj��
lub �nirwan��.
PATOLOGIA R�WNO�CI. Mnie najbardziej interesuje to, co ludzi r�ni, bo to, co
ludzi
ujednolica i zr�wnuje, to wszystko bolszewizm, prymitywizm, niesprawiedliwo��,
chrze�cija�stwo i patologiczna teoria r�wno�ci.
U ludzi pod�ych jest wi�cej nienawi�ci. U szlachetnych � wi�cej pogardy.
Bywa�o, �e wielu dostojnych, szlachetnych, wywy�szonych przez ewolucj�
genetyczn� ludzi,
stawa�o si� pastw� dla mot�ochu. Na szcz�cie, bywa od czasu do czasu, �e
mot�och wydany
zostaje na pasj� jakiego� my�liciela�
NA DNIE. Spo�r�d ludzi, kt�rzy nisko upadli znakomita wi�kszo�� to ci, kt�rzy
wpierw
urodzili si� nisko, p�niej za� ulegli tylko swemu przeznaczeniu.
�Cierpie� na mani� wielko�ci?� � Jak�esz to? Przecie� poczucie wielko�ci
przyprawia raczej
o dobry nastr�j!
Autentycznego arystokrat� poprzedza arystokratyczny rodow�d. Autentycznego chama
�
chamski rodow�d.
Lubi� nieszcz�liwych, kt�rzy si� wstydz�: kt�rzy nie wylewaj� na ulic� swych
nocnik�w
pe�nych n�dzy; kt�rym pozosta�o tyle dobrego smaku w sercu i w j�zyku, �eby rzec
sobie:
�nale�y we czci zachowa� swoje nieszcz�cie, nale�y je ukry攅 Nietzsche
Najwi�kszym z tych, kt�rych zna�em poufale � mam na my�li najwi�kszym co do
wrodzonych przymiot�w duszy i w og�le wyborno�ci wrodzonej natury � by� Szczepan
de la
Boetie. By�a to w istocie dusza pe�na i w ka�dym sensie jawi�ca pi�kne oblicze;
dusza starego
autoramentu, kt�ra by�aby zdzia�a�a wielkie rzeczy, gdyby losy dozwoli�y; ile �e
do tych
dar�w bogatej natury wiele przyczyni� nauk� i wiedz�. Michel de Montaigne
Wbrew komunistyczno- demokratycznej propagandzie r�wno�ci, s� spo�ecze�stwa i
narody
lepsze i gorsze. Spo�ecze�stwo USA np., za 10 lat b�dzie o wiele gorsze i
g�upsze ni� by�o 30
lat temu. Polski nar�d za 10 lat b�dzie r�wnie� gorszy i g�upszy ni� by� 30 lat
temu. A dzieje
si� tak, poniewa� nie uwzgl�dniamy biologicznych czynnik�w degeneruj�cych
spo�ecze�stwo; poniewa� nie czerpiemy z etycznych praw eugeniki socjalnej.
Iloraz
inteligencji spo�ecze�stwa USA spada o 1 punkt na 10 lat. To znaczy spada iloraz
inteligencji
mot�ochu, bo elity � zawieraj�c ma��e�stwa mi�dzy sob� � maj� si� dobrze.
POST�P LUDZKO�CI. Symbolem �wiata antycznego by� mo�e by�by Pegaz: p�cz�owiek-
p�ko�. Obie szlachetne pono� istoty. Symbolem za� �wiata obecnego by�by mo�e
p�cz�owiek-p�winia. Poniewa� p�cz�owieka-p�wini� spotykamy na ka�dym
kroku�
RODOW�D CHAMSTWA. Autentyczne, genetyczne chamstwo wywodzi si� od cham�w z
rodowodem.
IDEOLOGICZNA PATOLOGIA R�WNO�CI. Kto wy�szo�ci nie widzi, ten i ni�szo�ci
nie dostrze�e. Kto szlachetnymi odczuwaniami nie �yje, ten i bylejako�ci swej
godziny nie
pojmie. Kto o szlachetnych kamieniach nie ma poj�cia, dla tego, wszystkie
kamienie s�, b�d�
i musz� by� r�wne.
Chamstwo, prymitywizm, pod�o��, niska inteligencja pochodz� z przekazu
genetycznego; s�
dziedziczne, wrodzone; s� jednym z przejaw�w prymitywizmu psychicznej struktury
m�zgu.
I nic tu ju� nie pomo�e najlepsze nawet wychowanie, wpajanie warto�ci, dobre
wzorce, czy
praca nad sob�.
PESYMIZM. Pesymizm cz�sto bywa objawem nieszlachetnego wykszta�cenia psychicznej
struktury m�zgu.
Wszelka ordynarno��, wszelka ni�szo��, wszelkie robociarstwo chwali si� sw�
praktyczno�ci�: � bo na wy�sze �ycie ich nie sta�. Ka�dy zwierzak �yje
praktycznie.
Uprzejmo�� i policja s� najlepszymi, na codzie�, zabezpieczeniami przed chamami,
kryminalistami, prymitywami i wszelkim mot�ochem.
AGRESJA.
Silnie rozbudowany, normalny o�rodek agresji w m�zgu, jest u jednostek
tw�rczych,
inteligentnych, szlachetnych rzecz� bardzo pozytywn�: wzmaga �ycie, przyczynia
si� do
przezwyci�enia wielu niesprzyjaj�cych sytuacji, zwi�ksza skuteczno�� dzia�a�,
wzmaga
odwag�, dzielno��, waleczno�� i dynamizuje cia�o i my�li. U ludzi prymitywnych,
pod�ych,
ma�o inteligentnych, nieszlachetnych genetycznie, silny o�rodek agresji jest i
musi by�
przyczyn� nieszcz��, tragedii, n�dzy i wszelkiego upodlenia, poni�enia i
zbarbaryzowania
�ycia.
l Ludzie podobniejsi, ludzie zwyklejsi mieli i maj� zawsze przewag�, natomiast
niezwyklejsi,
doborowsi, niepospolitsi, trudniej zrozumiali, popadaj� �atwo w osamotnienie,
ulegaj� dla
swojego osamotnienia zag�adzie i rozradzaj� si� tylko w rzadkich wypadkach.
Nale�a�oby
u�y� nies�ychanych si� hamuj�cych, by powstrzyma� ten naturalny arcynaturalny
�progressus
in simile�, ten post�puj�cy rozw�j rodzaju ludzkiego w kierunku wszystkiego, co
podobne,
zwyczajne, poziome, stadne � pospolite! Nietzsche
Gorsi, nawet zmys� pi�kna miewaj� upo�ledzony: podoba im si� bowiem cz�sto to,
co
brzydkie; co dla nas jest ju� brzydkie. A wi�c je�li nawet brzydot� za co�
�adnego bior��
jak�eby mogli wy�szo�� pokocha�?�
Prawo do filozofii � w wielkim znaczeniu tego s�owa � ma si� tylko dzi�ki swemu
pochodzeniu, swym przodkom, �krew� rozstrzyga tu tak�e. Praca wielu pokole�
musia�a
poprzedzi� powstanie filozofa; ka�da z jego cn�t musia�a by� z osobna nabyta,
wypiel�gnowana, wcielona, przekazana dziedzicznie (�). Nietzsche
l PRO�CI LUDZIE. Ich naj�atwiej nauczy� zabija�.
Wprost niepodobna przypu�ci�, aby w cz�owieku n i e tkwi�y w�a�ciwo�ci i
upodobania jego
rodzic�w i przodk�w: chocia�by oczywisto�� przeczy�a pozornie temu. I to jest
problematem
rasy. Wiedz�c co�kolwiek o rodzicach, mo�na ju� snu� wnioski o dziecku: dajmy na
to,
plugawa niewstrzemi�liwo��, pok�tna zawi��, prostackie wdzieranie si� w nie
swoje prawa
� ta ��czna tr�jca, stanowi�ca po wszystkie czasy istot� gminnego typu, musi
przej�� na
dziecko z tak� sam� pewno�ci�, jak zepsuta krew; i z pomoc� najlepszego
wychowania i
wykszta�cenia udaje si� osi�gn�� zaledwie pozory, przys�aniaj�ce dziedziczno��
tego rodzaju.
� A do czego� innego zmierza dzisiejsze wychowanie i wykszta�-cenie! W naszej
wielce
demokratycznej, chc� powiedzie�, gminnej epoce, �wychowanie� i �wykszta�cenie�
musi by�
w istocie sztuk� pozor�w � by �udzi� co do pochodzenia i dziedzicznego chamstwa
cia�a i
duszy. Nietzsche
SZACUNEK DLA SIEBIE. �wiadomo�� tego, i� jest si� cz�owiekiem szlachetnym,
podnosi
go w jego w�asnych oczach � ma szacunek dla siebie. I c� z tego? Je�li cham,
plugawy
prymityw, kryminalista, lub jaka� inna zdegenerowana kanalia te� mo�e mie�
szacunek dla
siebie.
DOBRODZIEJSTWA PRZELUDNIENIA. Mo�e dopiero dzi�ki przeludnieniu zostaniemy
zmuszeni sterylizowa� tych, �kt�rzy nie podlegaj� racji rozmna�ania si�? Mo�e
dopiero
dzi�ki przeludnieniu degeneracja gatunku ludzkiego zostanie ograniczona?
NIENORMALNI W�R�D NORMALNYCH. Nienormalnego cz�owieka identyfikuje si�
przewa�nie na podstawie jego nienormalnych zachowa� � rzadko za� � jego
nienormalnych
pogl�d�w. Oto dlaczego w�r�d normalnych jest tylu nienormalnych!
Cz�owiek uczony nie jest we wszystkim uczony, lecz cz�owiek rozumny jest we
wszystkim
rozumny, nawet w tym, czego nie wie. M. de Montaigne
LUDZKIE POGL�DY. Oczywi�cie nie nale�y prze�ladowa� ludzi za pogl�dy, jednak�e
nale�y dostrzega� w nich wy�szo�� lub ni�szo��, inteligentno�� lub prymityw.
Zr�wnywanie
warto�ci wszystkich pogl�d�w to � przyk�adowo � prymityw.
OGR�D LUDZKO�CI. Chamstwo, ko�tu�stwo, nieinteligentno��, pod�o��, plugastwo,
psychopatia, prymitywizm, kryminalizm i wszelka ni�szo�� przepastna nie by�yby
mo�e tak
straszne, gdyby nie by�y dziedziczne, gdyby nie rozmna�a�y si� zastraszaj�co,
gdyby nie
zalewa�y �wiata. Chwastem zarasta nam ogr�d ludzko�ci. Chwastem cz�owieczym
zarasta
nam ogr�d nasz.
PRZYSTOSOWANIE DO �RODOWISKA OZNAK� INTELIGENCJI? Bzdura. Do
jakiego �rodowiska? Ot� przynale�no�� do inteligentnego �rodowiska jest jak��
oznak�. I
przynale�no�� do nieinteligentnego �rodowiska jest r�wnie� oznak�. A
przystosowanie?
Ot� przystosowanie natur wy�szych, inteligentnych, szlachetnych do �rodowiska
cham�w,
prymityw�w lub kryminalist�w jest w og�le niemo�liwe. A tam, gdzie takie
�przystosowanie� si� odbywa, tam jest zawsze wielkie poni�enie i upodlenie ludzi
szlachetnych, nieszcz�cie lub tragedia.
DOBRE OBYCZAJE. Musimy zmieni� pogl�d na �dobre obyczaje�, poniewa� nie one
wytwarzaj� szlachetnych, dobrych i inteligentnych ludzi, lecz szlachetniejsi,
lepsi genetycznie
ludzie samoistnie wsp�tworz� spo�eczn� nisz� dobrych obyczaj�w, nie b�d�c w
stanie
tolerowa� chamstwa, nieinteligencji i prymitywizmu we w�asnym �rodowisku. Dobre
obyczaje, czyli szlachetniejsze, wy�sze obcowanie lepszych ludzi s� nast�pstwem
�
przyczyn� za� jest szlachetniejsza wrodzona natura cz�owieka, jego genetycznie
wy�szy byt.
A wi�c �dobre obyczaje� nie s� wynikiem �dobrego wychowania� lecz genetycznej
sublimacji pokole�, kt�ra wydaje ludzi szlachetniejszych, inteligentniejszych �
lepszych.
I odwrotnie: schamienie, sprymitywizowanie, zdeprawowanie i zbarbaryzowanie
wi�kszo�ci
�rodowisk ludzkich jest skutkiem genetycznej degeneracji pokole�. Warto�ci s� w
genach.
Cz�owiek, kt�rego gn�bi pesymizm i poczucie ni�szo�ci, cz�sto te� rzeczywi�cie
bywa ni�szy
i gorszy.
PIEK�O Z WYROKU NATURY. Straszliwe bywaj� tragedie, okrucie�stwo, poni�enie i
upodlenie �ycia� jakie zadawaj� sobie ludzie ma�o inteligentni i prymitywni.
Ludzie
szlachetni s� z regu�y delikatni i uprzejmi.
ZAKA�A LUDZKO�CI. Chamy, prymitywy, ko�tuny i wszelkiej ma�ci ludzie gorsi,
podli,
ma�o inteligentni � nieustannie pracuj� nad tym, aby obrzydzi� sobie i innym
�ycie.
PRZYROST LUDNO�CI.
Mnie interesuje przede wszystkim jakiej ludno�ci przyrasta �wiatu najwi�cej.
Jaki jest
przyrost ludno�ci szlachetniejszej, dostojniejszej, inteligentniejszej, lepszej,
wy�szej. I
przera�a mnie ogromny przyrost ludno�ci ni�szej z urodzenia: � ma�o
inteligentnej, pod�ej,
chamskiej, lichej, kryminalnej, psychopatycznej, zdegenerowanej moralnie �
nieszlachetnej.
CZ�OWIECZE�STWO CZ�OWIEKA. M�wi�c o �cz�owiecze�stwie� cz�owieka,
my�limy ideologicznie. Zak�adamy fa�szywie, �e cz�owiek jest z wrodzonej natury
dobry, �e
ka�dy cz�owiek ma t� sam� dobr�, wrodzon� natur�. Prawda jest taka, �e jeden
cz�owiek jest z
wrodzonej natury rzeczywi�cie dobry i szlachetny; inny � z wrodzonej natury jest
z�y i
pod�y, a jeszcze inny jest potworem, besti�, sadyst�. A wi�c w jednym cz�owieku
jest
rzeczywi�cie jego ludzko�� i cz�owiecze�stwo, w drugim � plugastwo i
bestialstwo.
DEGENERACJA LUDNO�CI.
Generaln� przyczyn� naszego spo�ecznego z�a jest tragedia biologicznego
nieporz�dku
naszego ludzkiego �wiata, gdzie swobodna reprodukcja jednostek jako�ciowo
pod�ych,
prymitywnych, psychopa-tycznych, z�ych, wydaje pot�ny margines gorszych
wrodzonych
natur ludzkich.
EWOLUCJA I DEGENERACJA.
Alternatyw� ewolucji jest degeneracja pokole�. Destrukcj� szlachetnych
pierwiastk�w
cz�owieka jest mezalians: potomstwo wy�szo�ci i ni�szo�ci, szlachetno�ci i
licho�ci.
EWOLUCJA �YCIA. Jest biologicznym procesem, kt�ry z ni�szego bytu tworzy wy�szy
byt.
Rozdzia� 2
RZECZYWISTO�� I �WIATOPOGL�D
�WIATOPOGL�DOWA LOGIKA.
Od biedy prawie wszyscy my�limy logicznie. Chodzi o to, w ramach jakiego �wiato-
pogl�du,
w ramach jakiego systemu warto�ci my�li si� logicznie. Gdy�my budowali piramidy,
gdy�my
palili swoje dzieci dla �Boga� � te� my�leli�my logicznie.
Cz�owiek wierz�c w sw�j �wiatopogl�d, jest zarazem �wi�cie przekonany, �e jest
on
ca�kowicie zgodny z �obiektywn� rzeczywisto�ci��. Nie ma dw�ch rzeczy tak
szczerze i
fanatycznie uto�samionych przez cz�owieka jak rzeczywisto�� i �wiatopogl�d.
HISTORIA LUDZKO�CI. Jest przede wszystkim rozwojem �wiatopogl�du ludzko�ci: od
prymitywnych, magicznych, religijnych interpretacji �wiata, ku
inteligentniejszym,
postreligijnym, ateistycznym, ewolucjonistycznym interpretacjom �wiata.
Wielu dzieli z grubsza idee, ideologie, religie, �wiatopogl�dy na prawdziwe lub
fa�szywe.
Wydaje mi si�, �e inteligentniejszym jest podzia� na prymitywne i
inteligentniejsze.
�WIATOPOGL�D KOMPROMITUJE. Posp�lstwo s�usznie unika dyskusji o charakterze
�wiatopogl�dowym, poniewa� �wiatopogl�d najbardziej obna�a patologi� ich
my�lenia; jest
tym, czym najbardziej kompromituje si� przeci�tny cz�owiek.
GRZECH PIERWORODNY. Pierworodnym grzechem ludzko�ci nie jest to, �e z�y
(m�wi�cy zapewne po niemiecku) w�� nam�wi� do grzechu kobiet�, lecz przymusowy i
konieczny pierwotny �wiatopogl�d magiczny. Rozw�j �wiatopogl�du ludzko�ci mia� i
musia�
mie� charakter paranoidalny.
Stopie� religijno�ci cz�owieka (wielki, �redni lub zerowy) jest jego stanem
biologicznym, a
nie �duchowym�, poniewa� �adnego �ducha� nie ma.
WALKA DOBRA ZE Z�EM. Nie walka dobra ze z�em, lecz walka r�nych interpretacji
dobra i z�a, by�a i jest jednym z g��wnych motor�w ewolucji �wiatopogl�du
ludzko�ci.
W kwestiach �wiatopogl�dowych odwo�ujemy si� cz�sto do rzeczywisto�ci, jadnak�e
wnioski
wyci�gamy zawsze z naszego �wiatopogl�du. Ot� rzeczywisto�� s�u�y nam zawsze do
uzasadnienia naszych przekona�.
Przez ostatni wiek socjologowie i psycholodzy przekonuj� nas o roli
spo�ecze�stwa w
kszta�towaniu ludzkiej osobowo�ci. W rezultacie, zapomnieli�my niemal o
znaczeniu biologii.
Je�li mia�bym konkretne liczby, zaryzykowa�bym twierdzenie, �e dziedziczenie
odpowiada za
50% naszych zachowa�. Wielu ameryka�skich intelektualist�w uwa�a to za herezj� �
widz�
cz�owieka prawie wy��cznie jako produkt kultury. (�) W przysz�o�ci, kiedy
poznamy lepiej
nasze mechanizmy genetyczne, ewolucj� naszej rasy i dzia�anie ludzkiego m�zgu,
cz�ciej
b�dziemy w nich w�a�nie szuka� klucza do zrozumienia swoich problem�w i
niepowodze�,
zamiast upiera� si�, �e wszystkiemu winni s� rodzice, szko�a i represyjna
kultura.
Ameryka�ski antropolog Melvin Konner, 1991 r.
PATOLOGIA R�WNO�CI. Kto wy�szo�ci nie widzi, ten i ni�szo�ci nie pojmie. Kto o
szlachetnych kamieniach nie ma poj�cia, dla takiego, wszystkie kamienie b�d�
r�wne.
Stary kartezja�ski konflikt pomi�dzy duchem (res cogita) a cia�em (res extensa)?
Nie ma
�adnego konfliktu mi�dzy �duchem� a cia�em, poniewa� �duch� jest r�wnie� cia�em.
Cz�owiek jest w stu procentach cia�em, za� �ducha� �adnego � nie ma.
Powszechna nieuchronno�� przyczyn i skutk�w przes�dza o uwarunkowaniach �wolnej
woli�.
A wi�c �wolnej woli� nie ma.
ABSURD �WOLNEJ WOLI�. Za�o�enie, �e �wolna wola� musi mie� jakie�
uwarunkowania, odbiera jej ca�y autorytet. Za�o�enie, �e �wolna wola� nie ma
�adnych
uwarunkowa� nadaje jej charakter czysto magiczny, �duchowy�.
�WOLNA WOLA�. Wiele przyk�ad�w mamy na to, ze zar�wno szlachetny jak i pod�y
cz�owiek nie maj� wyboru swoich uczu�, my�li, czyn�w i zamiar�w. Nasze wybory
nie s�
zale�ne od jakiej� magicznej �wolnej woli�, lecz wynikaj� z przekazu
genetycznego, z naszej
wrodzonej natury. Ani nie odczuwamy, ani nie my�limy, ani nie czynimy tak jak
by�my
chcieli, lecz tak jak musimy. A wi�c �wolna wola� jest absurdem.
MIT LUDZKIEJ WINY. Cz�owiek nie posiada �adnej bzdurnej �wolnej woli�. Nie
posiadaj�c �wolnej woli�, nie mo�e ponosi� jakiejkolwiek odpowiedzialno�ci za
sw� istot�,
my�li, uczucia, czy swe post�powanie. Nie mo�e by� te� nigdy �winny� z powodu
swej
istoty, osobowo�ci, my�li, uczu�, czy zachowa�. Odrzucaj�c istnienie �wolnej
woli�,
negujemy automatycznie ca�� teori� o cz�owieku jako �istocie odpowiedzialnej� z
zainstalowan� gdzie� tam, jak�� magiczn� � wymy�lon� w epoce kamienia �upanego �
�dusz��. Cz�owiek jest � w stu procentach � istot� biologiczn�.
�Wolna wola� jest poj�ciem ideologicznym.
Rozdzia� 3
BYT NIE KSZTA�TUJE �WIADOMO�CI
WRODZONE UCZUCIA, POP�DY, EMOCJE KSZTA�TUJ� �WIADOMO��.
< Pierwsza jest uczuciowa (uczucia przyjemno�-ci i nieprzyjemno�ci)
interpretacja
rzeczywisto�ci. My�lowa, werbalna, �wiadoma interpretacja rzeczywisto�ci jest
wt�rna i
zbudowana na tej pierwszej. My�li, logika i �wiadomo�� s� zbudowane na bazie
wrodzonych
uczu� i emocji. Rozwa�my kilka przyk�ad�w:
ZAWI��. Czyli moralne uczucie zawi�ci. Wielu ludzi rodzi si� z bardzo
rozwini�tym
(hipertrofia), pod�ym, z�ym uczuciem zawi�ci, kt�re z�era, spala, redukuje
rado�� �ycia a w
niekt�rych przypadkach prowadzi nawet do zbrodni. Inni ludzie, nie odczuwaja
natomiast
uczucia zawi�ci nigdy i w �adnej sytuacji, nawet, kiedy jako dzieci, m�odzie�,
lub doro�li,
pozostaj� biedni wobec swego otoczenia, nie ciesz� si� powodzeniem, urod� itp.
to uczucie
zawi�ci n i g d y si� u nich nie wzbudzi. I nie dlatego, �e s� �dobrze
wychowani�, �e
�wpojono� im, lub �zaszczepiono� zasady moralno-etyczne, lecz dlatego, �e nie
maj� (nie
odziedziczyli) w og�le tego z�ego, aspo�ecznego uczucia w neuronowej,
psychicznej
strukturze m�zgu.
SCHIZOFRENIA. UMYS� W NIEWOLI WRODZONYCH UCZU�. Zwr��my uwag�,
�e zideologizowana do szpiku ko�ci psychologia, psychiatria, czy inna tam
�filozofia�
przyznaje, �e nie wiadomo w�a�ciwie jakie s� przyczyny schizofrenii, ale wszyscy
� jak
jeden m�� � �wiedz�� ju� z g�ry, �e to jest� choroba! Ot� schizofrenia nie jest
�adn�
�chorob�� i nie mo�na na ni� �zachorowa�. Najprawdopodobniej schizofrenia jest
po prostu
kalectwem psychicznym, skutkiem genetycznej, neuropsychicznej degeneracji
pokole�.
U wielu ludzi, w okre�lonym momencie �ycia pojawia si� nagle przejmuj�ce,
potworne
uczucie l�ku zagro�enia: �e kto� si� na nich patrzy, �e �ledzi ich ze z�ymi
zamiarami. To
psychopatyczne straszliwe uczucie wyst�puje oczywi�cie w wi�kszym lub mniejszym
nat�eniu, niemniej jednak osoba nim dotkni�ta zbuduje (musi zbudowa�) � na
bazie tego
uczucia � adekwatn� do niego i zupe�nie logiczn� interpretacj� rzeczywisto�ci.
Mianowicie
logiczne stan� si� wnioski o istnieniu spisku, o �tajemniczych si�ach
psychicznych�, o
�tajemniczych z�ych istotach�, �si�ach nadprzyrodzonych� i ca�ej masie innych
absurd�w i
nonsens�w.
Normalny cz�owiek nigdy w �yciu i w �adnej sytuacji nie do�wiadczy uczucia, ��e
kto�
si� na niego patrzy�.
W przypadku pojawienia si� hipertrofii tego uczucia (na skutek genetycznego
wzmocnienia),
nast�pi silna mania prze�ladowcza prowadz�ca do schizofrenii. Mo�emy w tym
miejscu
postawi� wniosek, i� schizofrenia nie jest �adn� �chorob�� lecz neuro-psycho-
endokrynologiczn� hipertrofi� rozmaitych struktur uczuciowo- emocjonalnych.
Mo�na by w
tym miejscu postawi� te� wniosek, i� wszystkie psychopatie, wynaturzenia
osobowo�ci,
wszystkie wynaturzenia seksualne i wszystkie rodzaje schizofrenii s� wynikiem
neuro-
endokrynologicznej degeneracji rozmaitych struktur uczuciowo- emocjonalnych.
Je�li schizofrenik ma l�ki napadowe, sadysta, masochista, kleptoman marzy o
�swoim�, to
znaczy, �e dosz�o tu do neuro- strukturalnej hipertrofii danego, konkretnego
zespo�u
uczuciowego.
DYSLEKSJA. MY�LENIE OBRAZKOWE I WERBALNE. Ogromne znaczenie dla
zrozumienia proces�w my�lowych ma analiza r�nic wzrokowej wyobra�ni- pami�ci u
ludzi.
Osobnicy posiadaj�cy wyobra�ni�- pami�� fotograficzn�, potrafi� zapami�ta�
wielk� mas�
informacji, poniewa� �na ��danie� mog� �wy�wietli� sobie w wyobra�ni� np.
poszczeg�ln�
stron� dowolnej ksi��ki jak na ekranie� i czyta�. Jednak�e osoby takie maj�
powa�ne
problemy w okre�laniu sensu, znaczenia i warto�ci czegokolwiek, poniewa� sprawia
im
trudno�� my�lenie s�owami, znaczeniami, zdaniami i czystymi abstrakcyjnymi
poj�ciami.
Zmuszeni s� niejako do my�lenia niemal wy��cznie obrazkowego. Na przyk�ad na
has�o
�sprawiedliwo��, �czas�, czy �wiedza�, pojawia si� u nich automatycznie prawie
zawsze
jeden i ten sam bardzo konkretny obraz, b�d�cy niejako symbolem tych czysto
opisowych
poj��: mo�e to by� wie�a, drzewo z korzeniami lub jaki� pa�ac.
Natomiast osobnicy absolutnie nie posiadaj�cy wyobra�ni a wi�c i pami�ci
wzrokowej,
obrazkowej (niekt�rzy dyslektycy nie wyobra�aj� sobie �adnych kszta�t�w), my�l�
zupe�nie
inaczej. Nie potrafi�c w �aden spos�b, nigdy w �yciu, wyobrazi� sobie absolutnie
niczego,
np. gwo�dzia, kromki chleba, czy krzes�a (przy zamkni�tych oczach jest u nich
zawsze
jednakowo ciemno) maj� du�e trudno�ci w uczeniu si� czegokolwiek na pami��,
wykazuj�
s�ab� orientacj� topograficzn� i antytalent do nauk �cis�ych jak np. matematyki,
gdzie cho�
jakie� minimum wyobra�ni wzrokowej, obrazkowej jest niezb�dne.
My�lenie u tego rodzaju ludzi polega wy��cznie na kojarzeniu s��w, zda�, poj��,
interpretacji,
warto�ci i sensu. Doskonale zapami�tuj� (werbalnie, skojarzeniowo) przede
wszystkim te
informacje, poj�cia, czy s�owne interpretacje, kt�re maj� dla nich warto��, sens
i znaczenie.
Sprawno�� intelektualna, jak i inteligencja (poza �techniczna�) tego rodzaju
osobnik�w mo�e
by� niepor�wnywalnie wy�sza od przeci�tnej.
Widzimy wi�c, �e my�lenie i inteligencja cz�owieka funkcjonuje nie tylko na
bazie
naszych uczu� i emocji,
lecz tak�e sama struktura my�lenia i inteligencji istnieje w wielu neuro-
biologicznych
wariantach.
Pierw s� uczucia i emocje � p�niej my�li. Na wrodzonej bazie uczuciowo-
emocjonajnej
kszta�tuj� si� dopiero my�li, �wiadomo��, inteligencja.
UCZUCIA nie musz� pochodzi� z bod�c�w. M�zg nie tylko analizuje bod�ce, kt�re
powstaj�
na styku z otoczeniem, ale sam odtwarza zaprogramowane w nim uczucia. Uczucia
takie jak
l�k napadowy, agresja napadowa, homoseksualizm, kleptomania, sadyzm, masochizm,
l�k
wysoko�ci itp. uaktywniaj� si� cz�sto samoistnie: albo na jawie, albo te� we
�nie.
Chocia� np. dziecko nigdy jeszcze nie by�o nad �adn� przepa�ci�, ani w og�le
nigdzie
wysoko, to mog�o ju� do�wiadczy� przejmuj�cego uczucia l�ku lub rado�ci
wysoko�ci we
�nie. Z chwil�, kiedy znajdzie si� nad przepa�ci�, uaktywni� si� w zwi�zku z t�
sytuacj�
wy��cznie takie uczucia, jakie s� ju� w m�zgu od chwili urodzenia. A wi�c
niekt�re marzenia,
uczucia i emocje senne z ca�� pewno�ci� s� uwarunkowane genetycznie,
dziedzicznie.
Dziecko nie tyle uczy si� �wiata, ile reaguje na �wiat �ci�le wed�ug
konkretnego,
indywidualnego zaprogramo-wania genetycznego.
W ten spos�b biologia narzuca nam �ci�le okre�lone, bezwarunkowe nakazy i zakazy
moralne, zachowania, postawy i interpretacje rzeczywisto�ci.
Z wyroku natury, od urodzenia jeste�my skazani na wy�szo�� lub ni�szo��; na
szlachetno��,
przeci�tno�� lub pod�o��.
HOMOSEKSUALIZM. Mo�emy przyj��, ze homoseksualizm jest zboczeniem, jednak�e
b�dzie to zboczenie natury, przyrody, a nie zboczenie �winnego zbocze�ca�.
Homoseksualizm jest anomali� przyrody.
Kierunek potrzeby seksualnej jest uwarunkowany dziedzicznie, a wi�c nie mo�na tu
nikogo
za nic �wini�. W pa�dzierniku 1995 r. media ameryka�skie poda�y do wiadomo�ci,
�e
zlokalizowano gen powoduj�cy homoseksualizm. Gen ten znajduje si� w chromosomie
X,
przenoszony jest przez kobiety. Chrze�cija�skie, maniakalne przypisywanie Bogu
ducha
winnym ludziom ich rzekomej �winy�, na ka�dym kroku, � jest jednym z
fundamentalnych
nieszcz�� �wiata.
Ani cham, ani prymitywny ko�tun, ani psychopata, ani osobnik ma�o inteligentny,
ani sadysta
nie mog� ponosi� winy za sw� uwarunkowan� dziedzicznie, genetycznie istot�; za
sw�
wrodzon� pod�� natur�. Ludzie ci s� jedynie produktami i ofiarami z�ych gen�w.
Ofiary psychopat�w s� w pewnym stopniu ofiarami ideologii. Gdyby nie zmarnowano
drugiej
po�owy XX w. na ideologiczne walki prowadzone przeciwko ewolucjonistycznemu
�wiatopogl�dowi naukowemu przez demokratyzm, masoneri� i komunizm, to dzisiaj
nie
mieliby�my takiego barbarzy�stwa. Szczeg�lnie poja�ta�ska maszyna ideologiczna
aliant�w
wyda�a destruktywn� walk� ewolucjonizmowi i eugenice. W rezultacie mamy dzisiaj
zg�stnia�y od mot�ochu, od ludzi II kategorii, zdegenerowany moralno-etycznie
�wiat.
Post�p naukowo- techniczny nigdy nie zlikwiduje n�dzy, przest�pczo�ci,
barbarzy�stwa,
ciemnoty, ko�tu�stwa, prymitywizmu i innych, rozlicznych patologii spo�ecznych.
Ludzko�� nie idzie naprz�d. Ludzko�� idzie do ty�u: degeneruje si�. Naprz�d
idzie technika i
wiedza. Ludzko�� p�jdzie do przodu tylko w�wczas, kiedy nast�pi jej biologiczna,
permanentna sublimacja. Dopiero post�p naukowo- antropologiczno- �wiatopogl�dowy
otwiera nam drog� do przyzwoitego, godnego i szcz�liwszego ludzkiego bytu � do
lepszego, szlachetniejszego spo�ecze�stwa.
Rozdzia� 4
ODK�AMANIE �UPADKU CESARSTWA RZYMSKIEGO�
Wysok� kultur� i cywilizacj� Imperium Romanum zniszczy� og�lno destruktywny,
znikczemniaj�cy ludzkie �ycie zabobon chrze�cija�ski. Zwyci�y�a ci�ka
patologia:
ideologia zwalczaj�ca rado�� ludzkiego �ycia, ideologia poni�aj�ca, redukuj�ca i
znikczemniaj�ca ludzkie �ycie. Zabobon chrze�cija�ski by� bardziej no�ny,
bardziej
�wiarygodny�, bardziej fanatyzuj�cy, bardziej �religijny� od wszystkich
religijnych
zabobon�w Iperium Romanum.
A oto jak nast�powa�o utrwalanie w�adzy i ideologii chrze�cija�skiej a� do
zupe�nego
totalitaryzmu:
Zbieg�y z Rzymu biskup chrze�cija�ski Militades nakaza� swoim wsp�wyznawcom
zaci�gn�� si� w szeregi legion�w Konstantyna. Na swoich tarczach mieli znak
Chrystusa a na
proporcach � jego wizerunek.
27-X-312 � Wojska Konstantyna, wzmocnione ogromn� liczb� chrze�cijan, odnosz�
zwyci�stwo nad cesarzem rzymskim Maxentiusem na Mo�cie Milvia�skim i zdobywaj�
Rzym.
Konstantyn jako nowy cesarz imperium og�osi� natychmiast dekret znosz�cy
wszelkie
prze�ladowania chrze�cijan: �Ju� od dawna jeste�my zdania, �e nie nale�y
ogranicza�
wolno�ci wyznania. Ka�dy cz�owiek ma prawo do my�li i pragnie�, aby jego �wiat
duchowy
by� taki, jaki sam sobie wybra�. Dlatego wydali�my rozkazy, aby ka�dy m�g� by�
wyznawc�
takiej religii i wiary, kt�ra jest zgodna z jego sumieniem�.
313 � Usta�o prze�ladowanie chrze�cijan w �wiecie rzymskim, za czas�w
Konstantyna, gdy
Edykt mediola�ski zagwarantowa� im wolno�� wyznawania swej religii na r�wni z
religi�
rzymsk�. Legalizacja chrze�cija�stwa w imperium spowodowa�a prze�om.
Od tego czasu zaczyna si� jedno z najwi�kszych nieszcz�� ludzko�ci:
chrystianizacja �
potworna destrukcja cywilizacji �wiata antycznego i m�cze�stwo i upodlenie
Europy.
Usta�o prze�ladowanie chrze�cijan i zacz�o si� potworne prze�ladowanie Europy i
niemal ca�ej ludzko�ci.
POST-ANTYCZNY (�REDNIOWIECZNY)
�PORZ�DEK� CHRZE�CIJA�SKI
�redniowiecze.
Kiedy by�o �redniowiecze? By�o to wtedy, kiedy dum�, godno�� i �wyprostowan��
postaw�
cz�owieka, jego odwag�, rozum, w�asne zdanie, niezale�ny os�d warto�ci �
nazywano
�pych��. Kiedy by�o �redniowiecze? By�o to wtedy, kiedy cz�owieka nazywano
prochem,
py�em, brudem, marno�ci�, ka�em, grzechem i nico�ci�� By�o to wtedy, kiedy
cz�owiek by�
pokut�, postem, niegodno�ci�, pokor� i win�� I b�lem, cierpieniem, smutkiem i
nieszcz�ciem�
330 � Cesarz Konstantyn przeni�sl stolic� z Rzymu do Bizancjum, kt�rego nazw�
zmieniono
na Konstantynopol.
Oko�o roku 340 pewien pisarz chrze�cija�ski zacz�� nawo�ywa� do prze�ladowania
�pogan�.
380 � Cesarz rzymski Teodozjusz Wielki (chrze�cijanin) og�osi� w 380 r.
chrze�cija�stwo
religi� panuj�c� i w 381 r. potwierdzi� to edyktem.
LIKWIDACJA WOLNO�CI RELIGIJNEJ
391 � W roku 391 wyda� edykt nakazuj�cy zamkni�cie wszystkich �wi�ty�
�poga�skich�. W
nast�pstwie tego, w tym samym ju� roku chrze�cija�ski mot�och spali� Bibliotek�
Aleksandryjsk�! No bo po co ludzko�ci potrzebna taka �poga�ska� biblioteka?!
Czy� po to
Chrystus cierpia� na krzy�u, aby�my teraz czytali �takie� ksi��ki?!
392 � Cesarz Teodozjusz I (chrze�cijanin) wyda� w Konstantynopolu edykt, w
kt�rym
zabroni� praktykowania kult�w �poga�skich� w cesarstwie; tym samym po�o�ono kres
wolno�ci religijnej, gdy by�a jeszcze w powijakach. Zakaza� tak�e wszelkich
praktyk
religijnych odbiegaj�cych od chrze�cija�skich (czyli od teraz �jedynie
s�usznych�).
395 � Cesarstwo Rzymskie rozpad�o si� na cz�� wschodni� i zachodni�.
Sponiewierany, szlachetny staro�ytny Rzym i barbarzy�ski Ko�ci� katolicki.
Enciclopedia Universale
w tomie 4 podaje, �e �brak dowod�w historycznych, i� Koloseum by�o miejscem
m�cze�stwa
Chrze�cijan�. Rzymianie te�, w przeciwie�stwie do Ko�cio�a katolickiego nigdy
nie
zalegalizowali ustawowo tortur i nie palili �ywcem ludzi. Rozkwit nauk i
filozofii w
staro�ytnej Grecji i w Rzymie by� mo�liwy g��wnie dzi�ki temu, �e nie
wynaleziono jeszcze
�prawd ostatecznych�, �objawionych� i �absolutnych�. �I oczywi�cie policji
tych�e. �e nie
wynaleziono jeszcze totalitaryzmu i tragedii religii przymusowej.
UPODLENIE P�CIOWO�CI CZ�OWIEKA
Chrze�cija�stwo od pocz�tku by�o do seksu ustosunkowane skrajnie negatywnie jako
do sfery
niegodnej cz�owieka: � no bo przecie� b�stwa chrze�cija�skie �tych rzeczy� nie
robi�y�
I przez to w�a�nie nie zaistnia�a w og�le chrze�cija�ska sztuka mi�osna
zmierzaj�ca do
osi�gania maksymalnej rozkoszy seksualnej. Przeciwnie, ca�y czas utrzymywany by�
represyjny stosunek do seksu upadlaj�c ludzkie �ycie na ka�dym kroku.
Z�em by�a mi�o�� erotyczna przejawiaj�ca si� w nami�tno�ciach, poniewa� by�a ona
dzie�em
�Szatana�. Szczeg�lnym z�em by� seks kobiety, poniewa� by�a ona �nieczysta�,
�grzeszna� i
szczeg�lnie uleg�a pokusom �Szatana�. Na kobiet� czyha�o wyj�tkowe ciemniactwo:
�grzech pope�nienia aktu seksualnego z nami�tno�ci�. Im mniej by�o rado�ci �ycia
w
ludziach-chrze�cijanach, tym wi�ksz� szans� mieli oni na �zbawienie� i ��ycie
wieczne�.
Upodlenie rado�ci ludzkiego �ycia by�o niezb�dnym warunkiem �zbawienia�, ��aski�
i
�odpuszczenia grzech�w�.
Chrze�cija�stwo napoi�o Erosa trucizn�: � nie umar� on wprawdzie, lecz wyrodzi�
si�, w
wyst�pek. Nietzsche
LIKWIDACJA IGRZYSK OLIMPIJSKICH
393 � W 393 roku za�, cesarz Teodozjusz I (chrze�cijanin) zakaza� dalszego
rozgrywania
igrzysk olimpijskich trwaj�cych od 776 roku p.n.e.! Dopatrywa� sie on w
igrzyskach
olimpijskich kultywowania obyczaj�w �poga�skich�! Dopiero w roku 1896 otwarto
pierwsz�
nowo�ytn� Olimpiad� w Atenach. Oczywi�cie � �poga�sk��!
415 � W Aleksandrii chrze�cija�ski mot�och pod przyw�dztwem ciemnych kap�an�w
rozszarpa� na kawa�ki Hypati�, ostatni� filozofk� ze szko�y neoplato�skiej.
Zmar�y w 430 r. �w. Augustyn t�pi� pozosta�o�ci �poga�skich� obyczaj�w m.in.
taniec:
�taniec to ko�o, kt�rego �rodkiem jest diabe��. �Logika� chrze�cija�ska by�a
bardzo prosta:
nie po to Jezus cierpia� na krzy�u, aby�my sobie teraz ta�czyli i bawili si�.
Jezus cierpia�, a
wi�c i my mamy cierpie�. I tak wi�c cierpia�a upodlona i poni�ona chrze�ci-
ja�stwem Europa
(ok. 1500 lat) pod panowaniem tej antyludzkiej religii i jej fanatycznych
kap�an�w, kt�rzy
nigdy nie szcz�dzili ludzko�ci b�lu, cierpienia, makabry i wszelkiego poni�enia
i degradacji
�ycia.
WPROWADZENIE CENZURY
496 � Dekret papie�a Gelasiusa I z 496 r. zawiera� pierwszy spis ksi�g
zakazanych oraz
polecanych. Totalitaryzm Ko�cio�a katolickiego umacnia si�. Na Indeks Librorum
Prohibitorum wci�gano ksi��ki niebezpieczne dla �jedynie s�usznej� ideologii
Ko�cio�a.
Ostatnie, dwudzieste wydanie indeksu ksi�g zakazanych ukaza�o si� w roku 1948.
Ostatecznie
Ko�ci� zaniecha� prowadzenia tego antyludzkiego wykazu w czerwcu� 1966 r.
LIKWIDACJA SZKӣ NEOPLATO�SKICH
529 � Totalitaryzm Ko�cio�a katolickiego umacnia si�. Justynian I Wielki (483-
565), cesarz
bizantyjski zamkn�� neoplato�skie szko�y �poga�skie�. Totalitaryzm
chrze�cija�ski umacnia
si�.
UPODLENIE WYMIARU SPRAWIEDLIWO�CI
Inkwizycja nie gwarantowa�a oskar�onemu sprawiedliwego wyroku. Inkwizytor
posiada�
nieograniczon� w�adz�. M�g� postawi� cz�owieka przed s�dem na podstawie samych
podejrze�, pos�dze�, a nawet pog�osek. Hierarchia katolicka stworzy�a i zacz�a
stosowa�
inkwizycyjny system wymierzania sprawiedliwo�ci, zaniechawszy post�powania
skargowego,
kt�re w staro�ytno�ci wprowadzili i stosowali Rzymianie.
Wed�ug prawa rzymskiego osoba wnosz�ca oskar�enie musia�a je poprze� dowodami. W
razie jakichkolwiek w�tpliwo�ci lepiej by�o uniewinni� oskar�onego, ni�
ryzykowa� skazanie
niewinnego. Hierarchia katolicka zast�pi�a t� fundamentaln� zasad� regu��,
wed�ug kt�rej
podejrzenie nasuwa wniosek o wyst�pku i to oskar�ony ma dowie�� swej
niewinno�ci.
Imiona �wiadk�w oskar�enia (donosicieli) zachowywano w tajemnicy, a obro�ca �
je�li taki
w og�le by� � kt�ry nie dpou�ci� do skazania domniemanego �heretyka�, m�g� okry�
si�
nies�aw� i straci� posad�. W rezultacie oskar�eni nie mieli w zasadzie
mo�liwo�ci obrony.
Rola prawnika ogranicza�a si� do poradzenia klientowi, by si� przyzna� do winy.
ROZKWIT FANATYZMU, OKRUCIE�STWA I LUDOB�JSTWA
�yj� w czasach obfituj�cych w niewiarygodne wprost przyk�ady okrucie�stwa, a to
przez
rozpasanie wojen domowych. W ca�ych staro�ytnych dziejach nie znajduj� nic
straszliwszego nad to, czego do�wiadczamy ka�dego dnia (�) Michel de Montaigne
(zm.1592 r.)
LEGALIZACJA TORTUR
5 grudnia 1484 papie� Innocenty VIII wyda� bull� �Summis Desiderant�. Miesi�c
p�niej w ca�ej Europie zap�on�y stosy na kt�rych sp�on�y �ywcem miliony
ludzi.
Za panowania Ojca �wi�tego, Papie�a Innocentego VIII (1484-1492) �warto�ci
chrze�cija�skie� osi�gn�y sw� najwy�sz�, moraln� wymow� w dziejach ludzko�ci.
Ot�
papie� ten bull� �Summis desiderantes affectibus� (1484 rok) oficjalnie zezwoli�
na
torturowanie ludzi i skazywanie na spalanie �ywcem os�b podejrzanych o
�czarownictwo�.
Papie�a tego nazywano powszechnie �ojcem ojczyzny�, poniewa� mia� a� 16
nie�lubnych
dzieci. By� tak�e aktywnym homoseksualist�.
Jan Hus zosta� skazany na �mier� przez sob�r w Konstancji i spalony na stosie
wraz ze swymi
dzie�ami w 1415 r.
W 1553 roku zosta� spalony �ywcem na stosie hiszpa�ski lekarz Serveto � odkrywca
p�ucnego obiegu krwi � za to, �e pow�tpiewa� w istnienie nielogicznej, wed�ug
niego, Tr�jcy
�wi�tej, cho� wierzy� w Boga i Jezusa.
17 lutego 1600 roku, z rozkazu inkwizycji rzymskiej, zatwierdzonego przez
papie�a
Klemensa VIII, po 8 latach sp�dzonych w wi�zieniu i po torturach, sp�on�� �ywcem
na stosie
jeden z najwi�kszych umys��w � ateista Giordano Bruno. Jednym z g��wnych
oskar�e�
przeciwko niemu by�o g�oszenie teorii Kopernika. W 1889 roku, na placu Campo dei
Fiori, w
miejscu gdzie zosta� spalony, postawiono pomnik Giordana Bruna.
9 lutego 1619 roku �wi�ta Inkwizycja torturuje i zabija filozofa-ateist� 33-
letniego
Vaniniego. Kat wyrywa przywi�zanemu do pala obc�gami j�zyk, a nast�pnie dusi go
i spala
na stosie.
Czasopismo Mercure Francois z roku 1619 poda�o, �e Vanini w drodze na egzekucj�
zawo�a�
w obecno�ci tysi�cy os�b:
Nie ma ani boga ani diab�a; gdyby istnia� b�g, to modli�bym si� do niego, aby
uderzy�
piorunem w ten niesprawiedliwy i nikczemny trybuna�; gdyby istnia� diabe�, to
r�wnie�
modli�bym si� do niego, aby ten trybuna� poch�on�y czelu�cie piekielne. Nie ma
ani
jednego ani drugiego, wi�c nie uczyni� tego.
Tak szed� na �mier� jeden z najszlachetniejszych i najodwa�niejszych filozof�w
nowo�ytno�ci. W 1888 roku w Lecce miejscu urodzenia Vaniniego zosta� postawiony
pomnik
wielkiego filozofa. Dzie�a Vaniniego by�y na ko�cielnym indeksie ksi�g
zakazanych jeszcze
w 1970 roku. Czy Jan Pawe� II usun�� ten zakaz? Ha�ba ta nadal plami Ko�ci�.
W 1633 roku �wi�ta Inkwizycja pot�pia i skazuje 70 letniego Galileusza na areszt
domowy za
to i� uparcie popiera� i g�osi� tezy Kopernika. Galileusz w obliczu tortur i
okrutnej �mierci,
za�ama� si� i odwo�a� swoje �absurdalne� i �pot�pione� tezy. Kartezjusz,
przebywaj�c w
Holandii, pisze dzie�o �Traktat O �wiecie�, kt�re niszczy na wie�� o skazaniu
Galileusza.
Ko�ci� rzymsko-katolicki w 1992 r. oficjalnie zrehabilitowa� Galileusza. A wi�c
po 359
latach!!! Jan Pawe� II powo�a� specjaln� komisj� papiesk�, kt�ra bada�a spraw�
Galileusza 13
lat (!!!), po czym papie� uzna� rezultaty jej bada� i uroczy�cie og�osi�, i�
Galileuszowi zostaje
zwr�cony honor i uznanie�
�Prosty lud oszukiwany jest wymys�em wiary w Boga na swoje w�asne uciemi�enie�.
Kazimierz �yszczy�ski, �ci�ty na rynku w Warszawie 30-III-1689 r. �za ateizm�,
napisa�
ksi��k� �O Nieistnieniu Boga�.
We Francji ostatni stos zap�on�� w 1745 r., w Niemczech �ci�to ostatni�
�czarownic� w 1775
r. W Szwajcarii ostatni proces �o czary� odby� si� w 1782 r. W Anglii ostatni
wyrok zapad� w
1684 r. W Polsce � w 1795 roku.
Rozdzia� 5
RELIGIA i ATEOLOGIA
ATEOLOGIA.
Je�li teologia jest nauk� o istnieniu Boga � ateologia niech b�dzie nauk� o
nieistnieniu Boga.
WARTO�CI CHRZE�CIJA�SKIE. Aby uczyni� z cierpienia religi�?! �ask�?! �wi�to��?!
i
drog� zbawienia?!� Czy� nie jest to raczej cel Szatana?!
O POK�J NA �WIECIE. Niech�e si� pojedna B�g z Szatanem! Niech pierwszy wyci�gnie
do niego r�k�! Niech pok�j nastanie! Niech idzie przyk�ad z g�ry! Bo przecie�
jak w
Niebie� tak i na Ziemi.
B�G A PRAWA CZ�OWIEKA. �aden B�g nigdy nie da� cz�owiekowi prawa do wolno�ci
przekona�
Rozw�j �wiatopogl�du cz�owieka nast�powa� mniej wi�cej r�wnolegle z rozwojem
inteligencji bog�w. Do pewnego jednak czasu� Gdy bogowie zatrzymali si� w
rozwoju
(osi�gaj�c doskona�o�� absolutn�) cz�� m�drzejszych ludzi zacz�a rozwija� si�
ca�kiem
samodzielnie.
Osobnicy silnie wierz�cy nigdy nie poddaj� si� zw�tpieniu. My�liciel za� rodzi
si� przez
zw�tpienie i ginie, kiedy w�tpi� przestaje.
GRZECH. Grzech jest wyst�pkiem przeciwko Bogu. Atei�ci wi�c � nie grzesz�.
NIEKONSEKWENCJA JEZUSA. Jezus Chrystus uczy� ludzi, aby mi�owali r�wnie�
swoich wrog�w. Nie da� jednak przyk�adu: nie umi�owa� Szatana � wroga swego.
B�G JEST MI�O�CI�? Je�li B�g jest mi�o�ci�, to w jakim celu �zamontow