8172

Szczegóły
Tytuł 8172
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8172 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8172 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8172 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jerzy Kijewski ATEISTA Je�li wolno�� oznacza cokolwiek, oznacza prawo do m�wienia ludziom tego, czego nie chc� s�ucha�. George Orwell Spis tre�ci 1.Wy�szo�� i Ni�szo�� 2.Rzeczywisto�� i �wiatopogl�d 3.Byt Nie Kszta�tuje �wiadomo�ci 4.Odk�amanie �Upadku Cesarstwa Rzymskiego� 5.Religia i Ateologia 6.Bogoboizm 7.Tragedia Jasia Ateisty Rozdzia� 1 WY�SZO�� I NI�SZO�� PRAWDA O CZ�OWIEKU. Ludzie s� chamami, prymitywami, psychopatami i kryminalistami z powodu z�ych i pod�ych gen�w, a nie z powodu z�ego wychowania. Tak samo ludzie szlachetni istniej� z powodu dobrych, szlachetnych gen�w a nie z powod�w �nabytych�. Warto�ci s� w genach. Konflikt pomi�dzy ideologicznym �cz�owiekiem nabytym� a naukowym �cz�owiekiem wrodzonym� stanowi rdze� etycznej reformy ludzko�ci. ODNOWA MORALNA. Odnowy moralnej nigdy nie b�dzie przez lansowanie odnowy moralnej. Mo�emy sobie lansowa� i lansowa� odnow� moraln�, a zdegenerowane genetycznie matki b�d� katowa�y swoje potomstwo tak, jak to by�o od zawsze. Sady�ci, masochi�ci, koprofagi, pedofile, kleptomaniacy, kryminali�ci b�d� robi� swoje niezale�nie od tego, czy jaki� nawiedzony kap�an lub polityk lansuje warto�ci rodzinne czy odnow� moraln� czy te� nie lansuje. Odnowa moralna mo�e nast�pi� tylko dzi�ki eugenice socjalnej, dzi�ki kontroli jako�ci urodze�, dzi�ki eliminacji z procesu prokreacji ludzi z�ych z natury (nie z przewinie�). KWALIFIKACJE CZ�OWIECZE�STWA I SZLACHETNO�CI. Ma�py nie mo�na nauczy� m�wi�, poniewa� nie posiada ona ku temu odpowiednich kwalifikacji genetycznych. Podobnie jest z cz�owiekiem: je�li dany osobnik nie posiada genety-cznych kwalifikacji do osi�gni�cia dostatecznych rezultat�w w malarstwie, w rze�bie, w muzyce, w poezji, w nauce, w godno�ci, w honorze, w dzielno�ci, w takcie, w gracji, w poczuciu humoru, w szacunku, uprzejmo�ci i respekcie dla in-nych, w inteligencji, w szlachetno�ci, w cz�owiecze�stwie, w etyce, w moralno�ci i w �wiadomo�ci � to w�wczas nie mo�na go tych rzeczy nauczy�. Do dostatecznego stopnia cz�owiecze�stwa, szlachetno�ci i �wiadomo�ci trzeba si� urodzi�, trzeba go odziedziczy� po przodkach, trzeba mie� go w genach � dopiero w�wczas nauka mo�e przynie�� po-��dane rezultaty. Trzeba tu wyra�nie powiedzie�, �e stopie� cz�owiecze�stwa, stopie� szlachetno�ci, moralno�ci, inte-ligencji, religijno�ci, stopie� wykszta�cenia psychiki i uczuciowo�ci � i zbudowany dopiero na tym wszystkim stopie� �wiadomo�ci � to wszystko s� stany biologiczne cz�owieka. A nie �duchowe�, poniewa� �adnego �ducha� nie ma. WIARA W MOC WYCHOWANIA. Owszem, wiara w �moc wychowania� mo�e by� pociech� dla tych, kt�rzy maj� liche, gorsze z natury, zdegenerowane potomstwo. Z�udne s� jednak te nadzieje, bo nigdy nie b�dzie takiego wychowania, by dziecko pod�e z natury wychowa� na szlachetne, nieinteligentne z urodzenia wychowa� na inteligentne. Ni�szo�� wychowa� na wy�szo��. B�oto przetopi� na z�oto� Wiara w �moc wychowania� jest tragicznym z�udzeniem naszych paranoidalnych, ideologicznych cywilizacji. WRODZONY CHARAKTER ETYCZNO-MORALNEJ ISTOTY CZ�OWIECZE�STWA. Szlachetno��, pospolito�� lub pod�o�� cz�owieka jest odzwierciedleniem jego genetycznej, wrodzonej moralnej struktury m�zgu; odzwierciedleniem szlachet-nego, pospolitego lub pod�ego potencja�u genetycznego. SZLACHETNO�� LUB POD�O�� CZ�OWIEKA ZAWARTA JEST W GENACH. Osobnik szlachetny musi pewnych czyn�w dokonywa�, przed innymi za� wzdraga si� instynktownie. Nie posiadaj�c pod�ych uczu� � nie pope�nia r�wnie� pod�ych my�li ani czyn�w poniewa� wzdraga si� przed nimi instynktownie; poniewa� szlachetne zasady i warto�ci ma w genach � a nie na pi�mie. Podobnie osobnik pod�y � nie posiadaj�c szlachetnych uczu� � nie miewa r�wnie� szlachetnych my�li ani czyn�w poniewa� one dla niego nie istniej�, podobnie jak barwy dla �lepca; poniewa� pod�e zasady i warto�ci ma w genach. Nasze my�li, czyny i �wiadomo�� rosn� na glebie naszych szlachetnych, zwyczajnych, pod�ych lub psychopatycznych uczu� i emocji. Z gotowym wyposa�eniem uczuciowo- emocjonalnym za�, przychodzimy na �wiat. Albowiem charakter nie podlega w og�le korekturom, wszystkie post�pki cz�owieka wynikaj� z wewn�trznej zasady i na skutek tego musi on zawsze post�powa� podobnie w podobnych okoliczno�ciach, nie mo�e za� post�pi� inaczej. Artur Schopenhauer Cz�owiek szlachetny, kiedy zachowuje si� nieraz jak cham, pozostaje szlachetny. Za� cham, kiedy zachowuje si� nieraz jak szlachetny, pozostaje chamem. Trzeba nam odr�nia� zachowanie i uczynki cz�owieka od jego wrodzonej natury, od wrodzonej kategorii jako�ci jego psychiki. Obecne �oceny moralne� za�, czepiaj� si� wy��cznie pozoru i powierzchni, chwal�c lub gani�c pojedynczy epizod. Ocenianie cz�owieka z pomini�ciem jako�ci jego wrodzonej natury, biologicznego stopnia jego szlachetno�ci, pospolito�ci lub pod�o�ci, to wszystko bolszewizm, prymitywizm, freudyzm, chrze�cija�stwo i niesprawiedliwo��. Wszelkiego rodzaju urazy i poszkodowania znosi o wiele lepiej dusza ni�sza, pospolitsza, ni� dusza dostojniejsza. Niebezpiecze�stwa tej ostatniej musz� by� wi�ksze, a prawdopodobie�stwo, �e spotka j� nieszcz�cie i zag�ada, dla r�norodno�ci jej warunk�w �yciowych, jest wprost ogromne. � Jaszczurce odrasta uci�ty palec: � cz�owiekowi nie.Nietzsche Nie si�a, lecz trwa�o�� szczytnych odczuwa� tworzy szczytnego cz�owieka. Nietzsche Uwa�am, i� wielkie duchy w r�wnym stopniu niezdatne s� do ma�ych rzeczy, jak ma�e do wielkich. Michel de Montaigne W co mot�och bez dowod�w uwierzy�, � jak�eby�my mogli to dowodami obali�?! Nietzsche Ludzie wy�si, lepsi, dostojniejsi i szlachetniejsi stosuj� cz�sto zdwojon� uprzejmo�� wobec prymityw�w, cham�w i kryminalist�w: � i zawsze z instynktownej obawy przed b�otem, kt�re w ka�dej chwili mo�e ochlapa� ich szlachetniejsze, wra�liwsze, lepsze i szcz�liwsze serca. Ludzie wy�si w konfliktach z chamami, m�wi� im cz�sto, �e s� �le wychowani. Jest to nieadekwatna do rzeczywisto�ci ocena: zak�ada si� mianowicie, �e cham jest z natury ulepiony dobrze i prawid�owo, tylko� wychowanie zawiod�o. Tymczasem cham jest w�a�nie z natury ulepiony z gorszej, pod�ej, tandetnej genetycznie gliny. Wychowanie za� zostawmy marksistowskim przyg�upom i tym religijnym o�wiatowcom, kt�rzy ludzi ulepionych z b�ota usi�uj� � za pomoc� ideologicznego chciejstwa � wypolerowa� tak, by �wiecili jak z�oto. Autentyczny cham nienawidzi lub knuje, zazdro�ci, zem�ci, podejrzewa, klnie, z�orzeczy, upadla i niszczy wszelk� rado�� �ycia ca�y czas. Szlachetny, miewa mn�stwo dni ca�kiem pogodnych; wiele czasu wy�szych, pi�knych i szlachetnych odczuwa�. Owszem, przychodzi i na niego czas szale�stwa nienawi�ci i z�o�ci, lecz z�o�� cz�owieka szlachetnego jest o niebo sprawiedliwsza, inteligentniejsza, szlachetniejsza i m�drzejsza. PIECZ�� URODZENIA. Szcz�cie, entuzjazm, pi�kno, mi�o��, pasja, tw�rczo��, dzielno��, altruizm, optymizm, szlachetno��, potencja, inteligencja i energia kipi jednym dostojnym, wy�szym cz�owiekiem. I zwa�my na wielu, kt�rzy ca�e �ycie �le si� czuj�, kt�rzy cierpi� z powodu siebie JAK K�AMIEMY. Ludzie podli k�ami� z pod�o�ci, prymitywizmu, nikczemno�ci, psychopatii i g�upoty; szlachetni k�ami� z konieczno�ci, wstydu, grzeczno�ci i dobroci. Agresj� przeciwko chamowi wywo�uje u ludzi wy�szych potworny, pal�cy, psychiczny b�l wstydu, wstr�tu, odrazy i pogardy za jego zachowanie, za jego istot�, za jego obecno��. LUDZIE DOBREJ WOLI. I �dobra wola� z�y skutek przyniesie, gdy �wiatopogl�d prymitywny, naiwny, g�upiutki, ideologiczny, ma�o inteligentny. Jak ryba w wodzie czuje si� cham w swojej chamskiej niszy spo�ecznej, gdzie mo�e nienawidzie�, zem�ci�, zazdro�-ci�, zawi�ci�, upadla�, poni�a� i depta� wszelk� rado�� �ycia do woli, bezkarnie i przez ca�e �ycie! Szlachetne, arystokra-tyczne (czyli najlepsze) natury rzadko czuj� si� w tym pod�ym, okrutnym, barbarzy�skim i tak ma�o szcz�liwym �wie-cie jak ryba w wodzie. Nie�atwo im znale�� nisz� spo�eczn�, gdzie mogliby �y� swym przyrodzonym, wy�szym bytem. DLACZEGO RAZI S�OWO �CHAM�? Poniewa� zmanipulowani, zbolszewizowani i napompowani bzdurnymi �szlachetnymi idea�ami r�wno�ci ludzi� i �przyrodzonym dobrem natury ludzkiej� jeste�my ju� nawet sk�onni uwierzy�, �e cham�w i prymityw�w� nie ma! Niewiara w istnienie ludzi-cham�w, czy ludzi prymitywnych (cho� z ca�� pewno�ci� zgodna z �poprawno�ci� politycznego my�lenia� � political correctness) obna�a patologiczny charakter marksistowsko- chrze�cija�skich idea��w i warto�ci cywilizacji za chodniej. By� mo�e �cham� razi te� dlatego, i� wielu z nas �z braku laku� bardziej uto�samia si� ju� z chamem ni� cz�owiekiem szlachetnym, poniewa� gatunek szlachetny, nie b�d�cy pod ochron�, jest ju� na wymarciu; podczas gdy autentyczny, genetyczny cham z rodowodem istnieje i cho� jest po prostu jednym z bardzo szpetnych przejaw�w ni�szo�ci rasowej, to jednak ma si� coraz lepiej, rozmna�a si� szybko, zdoby� ju� cywilizacj� zachodni� a obecnie przerabia na chamstwo ca�y �wiat. W PRZYRODZIE ZWYCIʯA LEPSZY A NIE SILNIEJSZY. Ewolucja stawia na coraz wy�szy, szlachetniejszy byt, a nie na coraz silniejszy byt. Gdyby silne jednostki by�y celem ewolucji, to jej szczytowym osi�gni�ciem by�yby dinozaury, mamuty s�onie i nosoro�ce. Ewolucja stawia jednak na jako�� a nie na si�� organizm�w. Ewolucja jest procesem, kt�ry z ni�szego bytu tworzy wy�szy, doskonalszy, szlachetniejszy byt. SI�A PRZEKONA�. Nie chodzi o to, czy ma si� silne przekonania lecz o to, czy ma si� inteligentne przekonania. Inteligentne przekonania maj� swoj� wag�, za� si�a przekona� jest s�abym argumentem. Dlatego nasze walory intelektualne, podobnie jak moralne, nie bior� si� z zewn�trz, lecz wynikaj� z g��bi naszej istoty i ca�y kunszt wychowawczy (�) nie zdo�a przekszta�ci� urodzonego durnia w cz�owieka my�l�cego: przenigdy! durniem si� urodzi� i durniem niezawodnie umrze. Schopenhauer Ludzie pro�ci cz�sto wierz�, �e od wiedzy, od czytania ksi��ek bardzo �atwo mo�na zwariowa�, �e wielu uczonych i filozof�w dostawa�o w ko�cu �kota�. Ot� prawda jest taka, �e uczeni, my�liciele i filozofowie najrzadziej wariuj�, za� od ni�szo�ci, wrodzonego ko�tu�stwa i ciemnoty, ma�o inteligentnych, prymitywnych i pod�ych ludzi prawie wszyscy wariaci pochodz�, poniewa� to w�a�nie oni s� najbli�ej wszelkiej patologii psychicznej� je�li nie sam� ju� patologi�. WULGARNA IDEA R�WNO�CI. Fa�szuj�ca rzeczywisto�� idea r�wno�ci poni�a szlachetnych ludzi do poziomu r�wno�ci, wywy�szaj�c nieszlachetnych do tego� poziomu. WY�SZY WYMIAR WOLNO�CI. Warunkiem ka�dej wy�szej kultury, ka�dego wy�szego �rodowiska spo�ecznego, ka�dego szlachetniejszego, szcz�liwszego obcowania � jest wolno�� od cham�w, kryminalist�w, prymityw�w, szumowiny spo�ecznej i wszelkiej ma�ci ludzi pod�ych z natury. DWULICOWO�� LUDZI SZLACHETNIEJSZYCH. Gdzie nie wypada im okazywa� g��bokiej pogardy, odrazy, wstr�tu i niech�ci, tam �wiadcz� wyj�tkow� uprzejmo�� i takt. POCZUCIE NI�SZO�CI. Cz�owiek, kt�rego gn�bi poczucie ni�szo�ci, cz�sto te�, rzeczywi�cie bywa ni�szy. CIERPIE� ZE WSTYDU I POGARDY. Wy�szo�� i ni�szo�� przejawia si�, by� mo�e, najsilniej tam, gdzie jeden cz�owiek wstydzi si� drugiego cz�owieka: gdzie wy�szo�� cierpi ze wstydu, odrazy, wstr�tu i pogardy wobec chamstwa, plugastwa, prymitywizmu, ko�tu�stwa, okrucie�stwa i wszelkiej ni�szo�ci. HIPPISI. Nawet hippisi, kt�rzy po�kn�li bolszewickiego bakcyla r�wno�ci, mieli ju� sw�j �raj� na Ziemi: kultur� n�dzy, brudu, nihilizmu, lewactwa, zaniedbanych dzieci, infantylnego �pacyfizmu� i g�uptackiej �filozofii Wschodu�. Wed�ug �filozofii Wschodu� najm�drzejszy guru, jogin czy inny g�odom�r, to ten, kt�ry najd�u�ej wytrzyma bez jedzenia, siedz�c nieruchomo ze skrzy�owanymi na plecach nogami. Ko�tu�stwo to nazywa si� �kontemplacj�� lub �nirwan��. PATOLOGIA R�WNO�CI. Mnie najbardziej interesuje to, co ludzi r�ni, bo to, co ludzi ujednolica i zr�wnuje, to wszystko bolszewizm, prymitywizm, niesprawiedliwo��, chrze�cija�stwo i patologiczna teoria r�wno�ci. U ludzi pod�ych jest wi�cej nienawi�ci. U szlachetnych � wi�cej pogardy. Bywa�o, �e wielu dostojnych, szlachetnych, wywy�szonych przez ewolucj� genetyczn� ludzi, stawa�o si� pastw� dla mot�ochu. Na szcz�cie, bywa od czasu do czasu, �e mot�och wydany zostaje na pasj� jakiego� my�liciela� NA DNIE. Spo�r�d ludzi, kt�rzy nisko upadli znakomita wi�kszo�� to ci, kt�rzy wpierw urodzili si� nisko, p�niej za� ulegli tylko swemu przeznaczeniu. �Cierpie� na mani� wielko�ci?� � Jak�esz to? Przecie� poczucie wielko�ci przyprawia raczej o dobry nastr�j! Autentycznego arystokrat� poprzedza arystokratyczny rodow�d. Autentycznego chama � chamski rodow�d. Lubi� nieszcz�liwych, kt�rzy si� wstydz�: kt�rzy nie wylewaj� na ulic� swych nocnik�w pe�nych n�dzy; kt�rym pozosta�o tyle dobrego smaku w sercu i w j�zyku, �eby rzec sobie: �nale�y we czci zachowa� swoje nieszcz�cie, nale�y je ukry攅 Nietzsche Najwi�kszym z tych, kt�rych zna�em poufale � mam na my�li najwi�kszym co do wrodzonych przymiot�w duszy i w og�le wyborno�ci wrodzonej natury � by� Szczepan de la Boetie. By�a to w istocie dusza pe�na i w ka�dym sensie jawi�ca pi�kne oblicze; dusza starego autoramentu, kt�ra by�aby zdzia�a�a wielkie rzeczy, gdyby losy dozwoli�y; ile �e do tych dar�w bogatej natury wiele przyczyni� nauk� i wiedz�. Michel de Montaigne Wbrew komunistyczno- demokratycznej propagandzie r�wno�ci, s� spo�ecze�stwa i narody lepsze i gorsze. Spo�ecze�stwo USA np., za 10 lat b�dzie o wiele gorsze i g�upsze ni� by�o 30 lat temu. Polski nar�d za 10 lat b�dzie r�wnie� gorszy i g�upszy ni� by� 30 lat temu. A dzieje si� tak, poniewa� nie uwzgl�dniamy biologicznych czynnik�w degeneruj�cych spo�ecze�stwo; poniewa� nie czerpiemy z etycznych praw eugeniki socjalnej. Iloraz inteligencji spo�ecze�stwa USA spada o 1 punkt na 10 lat. To znaczy spada iloraz inteligencji mot�ochu, bo elity � zawieraj�c ma��e�stwa mi�dzy sob� � maj� si� dobrze. POST�P LUDZKO�CI. Symbolem �wiata antycznego by� mo�e by�by Pegaz: p�cz�owiek- p�ko�. Obie szlachetne pono� istoty. Symbolem za� �wiata obecnego by�by mo�e p�cz�owiek-p�winia. Poniewa� p�cz�owieka-p�wini� spotykamy na ka�dym kroku� RODOW�D CHAMSTWA. Autentyczne, genetyczne chamstwo wywodzi si� od cham�w z rodowodem. IDEOLOGICZNA PATOLOGIA R�WNO�CI. Kto wy�szo�ci nie widzi, ten i ni�szo�ci nie dostrze�e. Kto szlachetnymi odczuwaniami nie �yje, ten i bylejako�ci swej godziny nie pojmie. Kto o szlachetnych kamieniach nie ma poj�cia, dla tego, wszystkie kamienie s�, b�d� i musz� by� r�wne. Chamstwo, prymitywizm, pod�o��, niska inteligencja pochodz� z przekazu genetycznego; s� dziedziczne, wrodzone; s� jednym z przejaw�w prymitywizmu psychicznej struktury m�zgu. I nic tu ju� nie pomo�e najlepsze nawet wychowanie, wpajanie warto�ci, dobre wzorce, czy praca nad sob�. PESYMIZM. Pesymizm cz�sto bywa objawem nieszlachetnego wykszta�cenia psychicznej struktury m�zgu. Wszelka ordynarno��, wszelka ni�szo��, wszelkie robociarstwo chwali si� sw� praktyczno�ci�: � bo na wy�sze �ycie ich nie sta�. Ka�dy zwierzak �yje praktycznie. Uprzejmo�� i policja s� najlepszymi, na codzie�, zabezpieczeniami przed chamami, kryminalistami, prymitywami i wszelkim mot�ochem. AGRESJA. Silnie rozbudowany, normalny o�rodek agresji w m�zgu, jest u jednostek tw�rczych, inteligentnych, szlachetnych rzecz� bardzo pozytywn�: wzmaga �ycie, przyczynia si� do przezwyci�enia wielu niesprzyjaj�cych sytuacji, zwi�ksza skuteczno�� dzia�a�, wzmaga odwag�, dzielno��, waleczno�� i dynamizuje cia�o i my�li. U ludzi prymitywnych, pod�ych, ma�o inteligentnych, nieszlachetnych genetycznie, silny o�rodek agresji jest i musi by� przyczyn� nieszcz��, tragedii, n�dzy i wszelkiego upodlenia, poni�enia i zbarbaryzowania �ycia. l Ludzie podobniejsi, ludzie zwyklejsi mieli i maj� zawsze przewag�, natomiast niezwyklejsi, doborowsi, niepospolitsi, trudniej zrozumiali, popadaj� �atwo w osamotnienie, ulegaj� dla swojego osamotnienia zag�adzie i rozradzaj� si� tylko w rzadkich wypadkach. Nale�a�oby u�y� nies�ychanych si� hamuj�cych, by powstrzyma� ten naturalny arcynaturalny �progressus in simile�, ten post�puj�cy rozw�j rodzaju ludzkiego w kierunku wszystkiego, co podobne, zwyczajne, poziome, stadne � pospolite! Nietzsche Gorsi, nawet zmys� pi�kna miewaj� upo�ledzony: podoba im si� bowiem cz�sto to, co brzydkie; co dla nas jest ju� brzydkie. A wi�c je�li nawet brzydot� za co� �adnego bior�� jak�eby mogli wy�szo�� pokocha�?� Prawo do filozofii � w wielkim znaczeniu tego s�owa � ma si� tylko dzi�ki swemu pochodzeniu, swym przodkom, �krew� rozstrzyga tu tak�e. Praca wielu pokole� musia�a poprzedzi� powstanie filozofa; ka�da z jego cn�t musia�a by� z osobna nabyta, wypiel�gnowana, wcielona, przekazana dziedzicznie (�). Nietzsche l PRO�CI LUDZIE. Ich naj�atwiej nauczy� zabija�. Wprost niepodobna przypu�ci�, aby w cz�owieku n i e tkwi�y w�a�ciwo�ci i upodobania jego rodzic�w i przodk�w: chocia�by oczywisto�� przeczy�a pozornie temu. I to jest problematem rasy. Wiedz�c co�kolwiek o rodzicach, mo�na ju� snu� wnioski o dziecku: dajmy na to, plugawa niewstrzemi�liwo��, pok�tna zawi��, prostackie wdzieranie si� w nie swoje prawa � ta ��czna tr�jca, stanowi�ca po wszystkie czasy istot� gminnego typu, musi przej�� na dziecko z tak� sam� pewno�ci�, jak zepsuta krew; i z pomoc� najlepszego wychowania i wykszta�cenia udaje si� osi�gn�� zaledwie pozory, przys�aniaj�ce dziedziczno�� tego rodzaju. � A do czego� innego zmierza dzisiejsze wychowanie i wykszta�-cenie! W naszej wielce demokratycznej, chc� powiedzie�, gminnej epoce, �wychowanie� i �wykszta�cenie� musi by� w istocie sztuk� pozor�w � by �udzi� co do pochodzenia i dziedzicznego chamstwa cia�a i duszy. Nietzsche SZACUNEK DLA SIEBIE. �wiadomo�� tego, i� jest si� cz�owiekiem szlachetnym, podnosi go w jego w�asnych oczach � ma szacunek dla siebie. I c� z tego? Je�li cham, plugawy prymityw, kryminalista, lub jaka� inna zdegenerowana kanalia te� mo�e mie� szacunek dla siebie. DOBRODZIEJSTWA PRZELUDNIENIA. Mo�e dopiero dzi�ki przeludnieniu zostaniemy zmuszeni sterylizowa� tych, �kt�rzy nie podlegaj� racji rozmna�ania si�? Mo�e dopiero dzi�ki przeludnieniu degeneracja gatunku ludzkiego zostanie ograniczona? NIENORMALNI W�R�D NORMALNYCH. Nienormalnego cz�owieka identyfikuje si� przewa�nie na podstawie jego nienormalnych zachowa� � rzadko za� � jego nienormalnych pogl�d�w. Oto dlaczego w�r�d normalnych jest tylu nienormalnych! Cz�owiek uczony nie jest we wszystkim uczony, lecz cz�owiek rozumny jest we wszystkim rozumny, nawet w tym, czego nie wie. M. de Montaigne LUDZKIE POGL�DY. Oczywi�cie nie nale�y prze�ladowa� ludzi za pogl�dy, jednak�e nale�y dostrzega� w nich wy�szo�� lub ni�szo��, inteligentno�� lub prymityw. Zr�wnywanie warto�ci wszystkich pogl�d�w to � przyk�adowo � prymityw. OGR�D LUDZKO�CI. Chamstwo, ko�tu�stwo, nieinteligentno��, pod�o��, plugastwo, psychopatia, prymitywizm, kryminalizm i wszelka ni�szo�� przepastna nie by�yby mo�e tak straszne, gdyby nie by�y dziedziczne, gdyby nie rozmna�a�y si� zastraszaj�co, gdyby nie zalewa�y �wiata. Chwastem zarasta nam ogr�d ludzko�ci. Chwastem cz�owieczym zarasta nam ogr�d nasz. PRZYSTOSOWANIE DO �RODOWISKA OZNAK� INTELIGENCJI? Bzdura. Do jakiego �rodowiska? Ot� przynale�no�� do inteligentnego �rodowiska jest jak�� oznak�. I przynale�no�� do nieinteligentnego �rodowiska jest r�wnie� oznak�. A przystosowanie? Ot� przystosowanie natur wy�szych, inteligentnych, szlachetnych do �rodowiska cham�w, prymityw�w lub kryminalist�w jest w og�le niemo�liwe. A tam, gdzie takie �przystosowanie� si� odbywa, tam jest zawsze wielkie poni�enie i upodlenie ludzi szlachetnych, nieszcz�cie lub tragedia. DOBRE OBYCZAJE. Musimy zmieni� pogl�d na �dobre obyczaje�, poniewa� nie one wytwarzaj� szlachetnych, dobrych i inteligentnych ludzi, lecz szlachetniejsi, lepsi genetycznie ludzie samoistnie wsp�tworz� spo�eczn� nisz� dobrych obyczaj�w, nie b�d�c w stanie tolerowa� chamstwa, nieinteligencji i prymitywizmu we w�asnym �rodowisku. Dobre obyczaje, czyli szlachetniejsze, wy�sze obcowanie lepszych ludzi s� nast�pstwem � przyczyn� za� jest szlachetniejsza wrodzona natura cz�owieka, jego genetycznie wy�szy byt. A wi�c �dobre obyczaje� nie s� wynikiem �dobrego wychowania� lecz genetycznej sublimacji pokole�, kt�ra wydaje ludzi szlachetniejszych, inteligentniejszych � lepszych. I odwrotnie: schamienie, sprymitywizowanie, zdeprawowanie i zbarbaryzowanie wi�kszo�ci �rodowisk ludzkich jest skutkiem genetycznej degeneracji pokole�. Warto�ci s� w genach. Cz�owiek, kt�rego gn�bi pesymizm i poczucie ni�szo�ci, cz�sto te� rzeczywi�cie bywa ni�szy i gorszy. PIEK�O Z WYROKU NATURY. Straszliwe bywaj� tragedie, okrucie�stwo, poni�enie i upodlenie �ycia� jakie zadawaj� sobie ludzie ma�o inteligentni i prymitywni. Ludzie szlachetni s� z regu�y delikatni i uprzejmi. ZAKA�A LUDZKO�CI. Chamy, prymitywy, ko�tuny i wszelkiej ma�ci ludzie gorsi, podli, ma�o inteligentni � nieustannie pracuj� nad tym, aby obrzydzi� sobie i innym �ycie. PRZYROST LUDNO�CI. Mnie interesuje przede wszystkim jakiej ludno�ci przyrasta �wiatu najwi�cej. Jaki jest przyrost ludno�ci szlachetniejszej, dostojniejszej, inteligentniejszej, lepszej, wy�szej. I przera�a mnie ogromny przyrost ludno�ci ni�szej z urodzenia: � ma�o inteligentnej, pod�ej, chamskiej, lichej, kryminalnej, psychopatycznej, zdegenerowanej moralnie � nieszlachetnej. CZ�OWIECZE�STWO CZ�OWIEKA. M�wi�c o �cz�owiecze�stwie� cz�owieka, my�limy ideologicznie. Zak�adamy fa�szywie, �e cz�owiek jest z wrodzonej natury dobry, �e ka�dy cz�owiek ma t� sam� dobr�, wrodzon� natur�. Prawda jest taka, �e jeden cz�owiek jest z wrodzonej natury rzeczywi�cie dobry i szlachetny; inny � z wrodzonej natury jest z�y i pod�y, a jeszcze inny jest potworem, besti�, sadyst�. A wi�c w jednym cz�owieku jest rzeczywi�cie jego ludzko�� i cz�owiecze�stwo, w drugim � plugastwo i bestialstwo. DEGENERACJA LUDNO�CI. Generaln� przyczyn� naszego spo�ecznego z�a jest tragedia biologicznego nieporz�dku naszego ludzkiego �wiata, gdzie swobodna reprodukcja jednostek jako�ciowo pod�ych, prymitywnych, psychopa-tycznych, z�ych, wydaje pot�ny margines gorszych wrodzonych natur ludzkich. EWOLUCJA I DEGENERACJA. Alternatyw� ewolucji jest degeneracja pokole�. Destrukcj� szlachetnych pierwiastk�w cz�owieka jest mezalians: potomstwo wy�szo�ci i ni�szo�ci, szlachetno�ci i licho�ci. EWOLUCJA �YCIA. Jest biologicznym procesem, kt�ry z ni�szego bytu tworzy wy�szy byt. Rozdzia� 2 RZECZYWISTO�� I �WIATOPOGL�D �WIATOPOGL�DOWA LOGIKA. Od biedy prawie wszyscy my�limy logicznie. Chodzi o to, w ramach jakiego �wiato- pogl�du, w ramach jakiego systemu warto�ci my�li si� logicznie. Gdy�my budowali piramidy, gdy�my palili swoje dzieci dla �Boga� � te� my�leli�my logicznie. Cz�owiek wierz�c w sw�j �wiatopogl�d, jest zarazem �wi�cie przekonany, �e jest on ca�kowicie zgodny z �obiektywn� rzeczywisto�ci��. Nie ma dw�ch rzeczy tak szczerze i fanatycznie uto�samionych przez cz�owieka jak rzeczywisto�� i �wiatopogl�d. HISTORIA LUDZKO�CI. Jest przede wszystkim rozwojem �wiatopogl�du ludzko�ci: od prymitywnych, magicznych, religijnych interpretacji �wiata, ku inteligentniejszym, postreligijnym, ateistycznym, ewolucjonistycznym interpretacjom �wiata. Wielu dzieli z grubsza idee, ideologie, religie, �wiatopogl�dy na prawdziwe lub fa�szywe. Wydaje mi si�, �e inteligentniejszym jest podzia� na prymitywne i inteligentniejsze. �WIATOPOGL�D KOMPROMITUJE. Posp�lstwo s�usznie unika dyskusji o charakterze �wiatopogl�dowym, poniewa� �wiatopogl�d najbardziej obna�a patologi� ich my�lenia; jest tym, czym najbardziej kompromituje si� przeci�tny cz�owiek. GRZECH PIERWORODNY. Pierworodnym grzechem ludzko�ci nie jest to, �e z�y (m�wi�cy zapewne po niemiecku) w�� nam�wi� do grzechu kobiet�, lecz przymusowy i konieczny pierwotny �wiatopogl�d magiczny. Rozw�j �wiatopogl�du ludzko�ci mia� i musia� mie� charakter paranoidalny. Stopie� religijno�ci cz�owieka (wielki, �redni lub zerowy) jest jego stanem biologicznym, a nie �duchowym�, poniewa� �adnego �ducha� nie ma. WALKA DOBRA ZE Z�EM. Nie walka dobra ze z�em, lecz walka r�nych interpretacji dobra i z�a, by�a i jest jednym z g��wnych motor�w ewolucji �wiatopogl�du ludzko�ci. W kwestiach �wiatopogl�dowych odwo�ujemy si� cz�sto do rzeczywisto�ci, jadnak�e wnioski wyci�gamy zawsze z naszego �wiatopogl�du. Ot� rzeczywisto�� s�u�y nam zawsze do uzasadnienia naszych przekona�. Przez ostatni wiek socjologowie i psycholodzy przekonuj� nas o roli spo�ecze�stwa w kszta�towaniu ludzkiej osobowo�ci. W rezultacie, zapomnieli�my niemal o znaczeniu biologii. Je�li mia�bym konkretne liczby, zaryzykowa�bym twierdzenie, �e dziedziczenie odpowiada za 50% naszych zachowa�. Wielu ameryka�skich intelektualist�w uwa�a to za herezj� � widz� cz�owieka prawie wy��cznie jako produkt kultury. (�) W przysz�o�ci, kiedy poznamy lepiej nasze mechanizmy genetyczne, ewolucj� naszej rasy i dzia�anie ludzkiego m�zgu, cz�ciej b�dziemy w nich w�a�nie szuka� klucza do zrozumienia swoich problem�w i niepowodze�, zamiast upiera� si�, �e wszystkiemu winni s� rodzice, szko�a i represyjna kultura. Ameryka�ski antropolog Melvin Konner, 1991 r. PATOLOGIA R�WNO�CI. Kto wy�szo�ci nie widzi, ten i ni�szo�ci nie pojmie. Kto o szlachetnych kamieniach nie ma poj�cia, dla takiego, wszystkie kamienie b�d� r�wne. Stary kartezja�ski konflikt pomi�dzy duchem (res cogita) a cia�em (res extensa)? Nie ma �adnego konfliktu mi�dzy �duchem� a cia�em, poniewa� �duch� jest r�wnie� cia�em. Cz�owiek jest w stu procentach cia�em, za� �ducha� �adnego � nie ma. Powszechna nieuchronno�� przyczyn i skutk�w przes�dza o uwarunkowaniach �wolnej woli�. A wi�c �wolnej woli� nie ma. ABSURD �WOLNEJ WOLI�. Za�o�enie, �e �wolna wola� musi mie� jakie� uwarunkowania, odbiera jej ca�y autorytet. Za�o�enie, �e �wolna wola� nie ma �adnych uwarunkowa� nadaje jej charakter czysto magiczny, �duchowy�. �WOLNA WOLA�. Wiele przyk�ad�w mamy na to, ze zar�wno szlachetny jak i pod�y cz�owiek nie maj� wyboru swoich uczu�, my�li, czyn�w i zamiar�w. Nasze wybory nie s� zale�ne od jakiej� magicznej �wolnej woli�, lecz wynikaj� z przekazu genetycznego, z naszej wrodzonej natury. Ani nie odczuwamy, ani nie my�limy, ani nie czynimy tak jak by�my chcieli, lecz tak jak musimy. A wi�c �wolna wola� jest absurdem. MIT LUDZKIEJ WINY. Cz�owiek nie posiada �adnej bzdurnej �wolnej woli�. Nie posiadaj�c �wolnej woli�, nie mo�e ponosi� jakiejkolwiek odpowiedzialno�ci za sw� istot�, my�li, uczucia, czy swe post�powanie. Nie mo�e by� te� nigdy �winny� z powodu swej istoty, osobowo�ci, my�li, uczu�, czy zachowa�. Odrzucaj�c istnienie �wolnej woli�, negujemy automatycznie ca�� teori� o cz�owieku jako �istocie odpowiedzialnej� z zainstalowan� gdzie� tam, jak�� magiczn� � wymy�lon� w epoce kamienia �upanego � �dusz��. Cz�owiek jest � w stu procentach � istot� biologiczn�. �Wolna wola� jest poj�ciem ideologicznym. Rozdzia� 3 BYT NIE KSZTA�TUJE �WIADOMO�CI WRODZONE UCZUCIA, POP�DY, EMOCJE KSZTA�TUJ� �WIADOMO��. < Pierwsza jest uczuciowa (uczucia przyjemno�-ci i nieprzyjemno�ci) interpretacja rzeczywisto�ci. My�lowa, werbalna, �wiadoma interpretacja rzeczywisto�ci jest wt�rna i zbudowana na tej pierwszej. My�li, logika i �wiadomo�� s� zbudowane na bazie wrodzonych uczu� i emocji. Rozwa�my kilka przyk�ad�w: ZAWI��. Czyli moralne uczucie zawi�ci. Wielu ludzi rodzi si� z bardzo rozwini�tym (hipertrofia), pod�ym, z�ym uczuciem zawi�ci, kt�re z�era, spala, redukuje rado�� �ycia a w niekt�rych przypadkach prowadzi nawet do zbrodni. Inni ludzie, nie odczuwaja natomiast uczucia zawi�ci nigdy i w �adnej sytuacji, nawet, kiedy jako dzieci, m�odzie�, lub doro�li, pozostaj� biedni wobec swego otoczenia, nie ciesz� si� powodzeniem, urod� itp. to uczucie zawi�ci n i g d y si� u nich nie wzbudzi. I nie dlatego, �e s� �dobrze wychowani�, �e �wpojono� im, lub �zaszczepiono� zasady moralno-etyczne, lecz dlatego, �e nie maj� (nie odziedziczyli) w og�le tego z�ego, aspo�ecznego uczucia w neuronowej, psychicznej strukturze m�zgu. SCHIZOFRENIA. UMYS� W NIEWOLI WRODZONYCH UCZU�. Zwr��my uwag�, �e zideologizowana do szpiku ko�ci psychologia, psychiatria, czy inna tam �filozofia� przyznaje, �e nie wiadomo w�a�ciwie jakie s� przyczyny schizofrenii, ale wszyscy � jak jeden m�� � �wiedz�� ju� z g�ry, �e to jest� choroba! Ot� schizofrenia nie jest �adn� �chorob�� i nie mo�na na ni� �zachorowa�. Najprawdopodobniej schizofrenia jest po prostu kalectwem psychicznym, skutkiem genetycznej, neuropsychicznej degeneracji pokole�. U wielu ludzi, w okre�lonym momencie �ycia pojawia si� nagle przejmuj�ce, potworne uczucie l�ku zagro�enia: �e kto� si� na nich patrzy, �e �ledzi ich ze z�ymi zamiarami. To psychopatyczne straszliwe uczucie wyst�puje oczywi�cie w wi�kszym lub mniejszym nat�eniu, niemniej jednak osoba nim dotkni�ta zbuduje (musi zbudowa�) � na bazie tego uczucia � adekwatn� do niego i zupe�nie logiczn� interpretacj� rzeczywisto�ci. Mianowicie logiczne stan� si� wnioski o istnieniu spisku, o �tajemniczych si�ach psychicznych�, o �tajemniczych z�ych istotach�, �si�ach nadprzyrodzonych� i ca�ej masie innych absurd�w i nonsens�w. Normalny cz�owiek nigdy w �yciu i w �adnej sytuacji nie do�wiadczy uczucia, ��e kto� si� na niego patrzy�. W przypadku pojawienia si� hipertrofii tego uczucia (na skutek genetycznego wzmocnienia), nast�pi silna mania prze�ladowcza prowadz�ca do schizofrenii. Mo�emy w tym miejscu postawi� wniosek, i� schizofrenia nie jest �adn� �chorob�� lecz neuro-psycho- endokrynologiczn� hipertrofi� rozmaitych struktur uczuciowo- emocjonalnych. Mo�na by w tym miejscu postawi� te� wniosek, i� wszystkie psychopatie, wynaturzenia osobowo�ci, wszystkie wynaturzenia seksualne i wszystkie rodzaje schizofrenii s� wynikiem neuro- endokrynologicznej degeneracji rozmaitych struktur uczuciowo- emocjonalnych. Je�li schizofrenik ma l�ki napadowe, sadysta, masochista, kleptoman marzy o �swoim�, to znaczy, �e dosz�o tu do neuro- strukturalnej hipertrofii danego, konkretnego zespo�u uczuciowego. DYSLEKSJA. MY�LENIE OBRAZKOWE I WERBALNE. Ogromne znaczenie dla zrozumienia proces�w my�lowych ma analiza r�nic wzrokowej wyobra�ni- pami�ci u ludzi. Osobnicy posiadaj�cy wyobra�ni�- pami�� fotograficzn�, potrafi� zapami�ta� wielk� mas� informacji, poniewa� �na ��danie� mog� �wy�wietli� sobie w wyobra�ni� np. poszczeg�ln� stron� dowolnej ksi��ki jak na ekranie� i czyta�. Jednak�e osoby takie maj� powa�ne problemy w okre�laniu sensu, znaczenia i warto�ci czegokolwiek, poniewa� sprawia im trudno�� my�lenie s�owami, znaczeniami, zdaniami i czystymi abstrakcyjnymi poj�ciami. Zmuszeni s� niejako do my�lenia niemal wy��cznie obrazkowego. Na przyk�ad na has�o �sprawiedliwo��, �czas�, czy �wiedza�, pojawia si� u nich automatycznie prawie zawsze jeden i ten sam bardzo konkretny obraz, b�d�cy niejako symbolem tych czysto opisowych poj��: mo�e to by� wie�a, drzewo z korzeniami lub jaki� pa�ac. Natomiast osobnicy absolutnie nie posiadaj�cy wyobra�ni a wi�c i pami�ci wzrokowej, obrazkowej (niekt�rzy dyslektycy nie wyobra�aj� sobie �adnych kszta�t�w), my�l� zupe�nie inaczej. Nie potrafi�c w �aden spos�b, nigdy w �yciu, wyobrazi� sobie absolutnie niczego, np. gwo�dzia, kromki chleba, czy krzes�a (przy zamkni�tych oczach jest u nich zawsze jednakowo ciemno) maj� du�e trudno�ci w uczeniu si� czegokolwiek na pami��, wykazuj� s�ab� orientacj� topograficzn� i antytalent do nauk �cis�ych jak np. matematyki, gdzie cho� jakie� minimum wyobra�ni wzrokowej, obrazkowej jest niezb�dne. My�lenie u tego rodzaju ludzi polega wy��cznie na kojarzeniu s��w, zda�, poj��, interpretacji, warto�ci i sensu. Doskonale zapami�tuj� (werbalnie, skojarzeniowo) przede wszystkim te informacje, poj�cia, czy s�owne interpretacje, kt�re maj� dla nich warto��, sens i znaczenie. Sprawno�� intelektualna, jak i inteligencja (poza �techniczna�) tego rodzaju osobnik�w mo�e by� niepor�wnywalnie wy�sza od przeci�tnej. Widzimy wi�c, �e my�lenie i inteligencja cz�owieka funkcjonuje nie tylko na bazie naszych uczu� i emocji, lecz tak�e sama struktura my�lenia i inteligencji istnieje w wielu neuro- biologicznych wariantach. Pierw s� uczucia i emocje � p�niej my�li. Na wrodzonej bazie uczuciowo- emocjonajnej kszta�tuj� si� dopiero my�li, �wiadomo��, inteligencja. UCZUCIA nie musz� pochodzi� z bod�c�w. M�zg nie tylko analizuje bod�ce, kt�re powstaj� na styku z otoczeniem, ale sam odtwarza zaprogramowane w nim uczucia. Uczucia takie jak l�k napadowy, agresja napadowa, homoseksualizm, kleptomania, sadyzm, masochizm, l�k wysoko�ci itp. uaktywniaj� si� cz�sto samoistnie: albo na jawie, albo te� we �nie. Chocia� np. dziecko nigdy jeszcze nie by�o nad �adn� przepa�ci�, ani w og�le nigdzie wysoko, to mog�o ju� do�wiadczy� przejmuj�cego uczucia l�ku lub rado�ci wysoko�ci we �nie. Z chwil�, kiedy znajdzie si� nad przepa�ci�, uaktywni� si� w zwi�zku z t� sytuacj� wy��cznie takie uczucia, jakie s� ju� w m�zgu od chwili urodzenia. A wi�c niekt�re marzenia, uczucia i emocje senne z ca�� pewno�ci� s� uwarunkowane genetycznie, dziedzicznie. Dziecko nie tyle uczy si� �wiata, ile reaguje na �wiat �ci�le wed�ug konkretnego, indywidualnego zaprogramo-wania genetycznego. W ten spos�b biologia narzuca nam �ci�le okre�lone, bezwarunkowe nakazy i zakazy moralne, zachowania, postawy i interpretacje rzeczywisto�ci. Z wyroku natury, od urodzenia jeste�my skazani na wy�szo�� lub ni�szo��; na szlachetno��, przeci�tno�� lub pod�o��. HOMOSEKSUALIZM. Mo�emy przyj��, ze homoseksualizm jest zboczeniem, jednak�e b�dzie to zboczenie natury, przyrody, a nie zboczenie �winnego zbocze�ca�. Homoseksualizm jest anomali� przyrody. Kierunek potrzeby seksualnej jest uwarunkowany dziedzicznie, a wi�c nie mo�na tu nikogo za nic �wini�. W pa�dzierniku 1995 r. media ameryka�skie poda�y do wiadomo�ci, �e zlokalizowano gen powoduj�cy homoseksualizm. Gen ten znajduje si� w chromosomie X, przenoszony jest przez kobiety. Chrze�cija�skie, maniakalne przypisywanie Bogu ducha winnym ludziom ich rzekomej �winy�, na ka�dym kroku, � jest jednym z fundamentalnych nieszcz�� �wiata. Ani cham, ani prymitywny ko�tun, ani psychopata, ani osobnik ma�o inteligentny, ani sadysta nie mog� ponosi� winy za sw� uwarunkowan� dziedzicznie, genetycznie istot�; za sw� wrodzon� pod�� natur�. Ludzie ci s� jedynie produktami i ofiarami z�ych gen�w. Ofiary psychopat�w s� w pewnym stopniu ofiarami ideologii. Gdyby nie zmarnowano drugiej po�owy XX w. na ideologiczne walki prowadzone przeciwko ewolucjonistycznemu �wiatopogl�dowi naukowemu przez demokratyzm, masoneri� i komunizm, to dzisiaj nie mieliby�my takiego barbarzy�stwa. Szczeg�lnie poja�ta�ska maszyna ideologiczna aliant�w wyda�a destruktywn� walk� ewolucjonizmowi i eugenice. W rezultacie mamy dzisiaj zg�stnia�y od mot�ochu, od ludzi II kategorii, zdegenerowany moralno-etycznie �wiat. Post�p naukowo- techniczny nigdy nie zlikwiduje n�dzy, przest�pczo�ci, barbarzy�stwa, ciemnoty, ko�tu�stwa, prymitywizmu i innych, rozlicznych patologii spo�ecznych. Ludzko�� nie idzie naprz�d. Ludzko�� idzie do ty�u: degeneruje si�. Naprz�d idzie technika i wiedza. Ludzko�� p�jdzie do przodu tylko w�wczas, kiedy nast�pi jej biologiczna, permanentna sublimacja. Dopiero post�p naukowo- antropologiczno- �wiatopogl�dowy otwiera nam drog� do przyzwoitego, godnego i szcz�liwszego ludzkiego bytu � do lepszego, szlachetniejszego spo�ecze�stwa. Rozdzia� 4 ODK�AMANIE �UPADKU CESARSTWA RZYMSKIEGO� Wysok� kultur� i cywilizacj� Imperium Romanum zniszczy� og�lno destruktywny, znikczemniaj�cy ludzkie �ycie zabobon chrze�cija�ski. Zwyci�y�a ci�ka patologia: ideologia zwalczaj�ca rado�� ludzkiego �ycia, ideologia poni�aj�ca, redukuj�ca i znikczemniaj�ca ludzkie �ycie. Zabobon chrze�cija�ski by� bardziej no�ny, bardziej �wiarygodny�, bardziej fanatyzuj�cy, bardziej �religijny� od wszystkich religijnych zabobon�w Iperium Romanum. A oto jak nast�powa�o utrwalanie w�adzy i ideologii chrze�cija�skiej a� do zupe�nego totalitaryzmu: Zbieg�y z Rzymu biskup chrze�cija�ski Militades nakaza� swoim wsp�wyznawcom zaci�gn�� si� w szeregi legion�w Konstantyna. Na swoich tarczach mieli znak Chrystusa a na proporcach � jego wizerunek. 27-X-312 � Wojska Konstantyna, wzmocnione ogromn� liczb� chrze�cijan, odnosz� zwyci�stwo nad cesarzem rzymskim Maxentiusem na Mo�cie Milvia�skim i zdobywaj� Rzym. Konstantyn jako nowy cesarz imperium og�osi� natychmiast dekret znosz�cy wszelkie prze�ladowania chrze�cijan: �Ju� od dawna jeste�my zdania, �e nie nale�y ogranicza� wolno�ci wyznania. Ka�dy cz�owiek ma prawo do my�li i pragnie�, aby jego �wiat duchowy by� taki, jaki sam sobie wybra�. Dlatego wydali�my rozkazy, aby ka�dy m�g� by� wyznawc� takiej religii i wiary, kt�ra jest zgodna z jego sumieniem�. 313 � Usta�o prze�ladowanie chrze�cijan w �wiecie rzymskim, za czas�w Konstantyna, gdy Edykt mediola�ski zagwarantowa� im wolno�� wyznawania swej religii na r�wni z religi� rzymsk�. Legalizacja chrze�cija�stwa w imperium spowodowa�a prze�om. Od tego czasu zaczyna si� jedno z najwi�kszych nieszcz�� ludzko�ci: chrystianizacja � potworna destrukcja cywilizacji �wiata antycznego i m�cze�stwo i upodlenie Europy. Usta�o prze�ladowanie chrze�cijan i zacz�o si� potworne prze�ladowanie Europy i niemal ca�ej ludzko�ci. POST-ANTYCZNY (�REDNIOWIECZNY) �PORZ�DEK� CHRZE�CIJA�SKI �redniowiecze. Kiedy by�o �redniowiecze? By�o to wtedy, kiedy dum�, godno�� i �wyprostowan�� postaw� cz�owieka, jego odwag�, rozum, w�asne zdanie, niezale�ny os�d warto�ci � nazywano �pych��. Kiedy by�o �redniowiecze? By�o to wtedy, kiedy cz�owieka nazywano prochem, py�em, brudem, marno�ci�, ka�em, grzechem i nico�ci�� By�o to wtedy, kiedy cz�owiek by� pokut�, postem, niegodno�ci�, pokor� i win�� I b�lem, cierpieniem, smutkiem i nieszcz�ciem� 330 � Cesarz Konstantyn przeni�sl stolic� z Rzymu do Bizancjum, kt�rego nazw� zmieniono na Konstantynopol. Oko�o roku 340 pewien pisarz chrze�cija�ski zacz�� nawo�ywa� do prze�ladowania �pogan�. 380 � Cesarz rzymski Teodozjusz Wielki (chrze�cijanin) og�osi� w 380 r. chrze�cija�stwo religi� panuj�c� i w 381 r. potwierdzi� to edyktem. LIKWIDACJA WOLNO�CI RELIGIJNEJ 391 � W roku 391 wyda� edykt nakazuj�cy zamkni�cie wszystkich �wi�ty� �poga�skich�. W nast�pstwie tego, w tym samym ju� roku chrze�cija�ski mot�och spali� Bibliotek� Aleksandryjsk�! No bo po co ludzko�ci potrzebna taka �poga�ska� biblioteka?! Czy� po to Chrystus cierpia� na krzy�u, aby�my teraz czytali �takie� ksi��ki?! 392 � Cesarz Teodozjusz I (chrze�cijanin) wyda� w Konstantynopolu edykt, w kt�rym zabroni� praktykowania kult�w �poga�skich� w cesarstwie; tym samym po�o�ono kres wolno�ci religijnej, gdy by�a jeszcze w powijakach. Zakaza� tak�e wszelkich praktyk religijnych odbiegaj�cych od chrze�cija�skich (czyli od teraz �jedynie s�usznych�). 395 � Cesarstwo Rzymskie rozpad�o si� na cz�� wschodni� i zachodni�. Sponiewierany, szlachetny staro�ytny Rzym i barbarzy�ski Ko�ci� katolicki. Enciclopedia Universale w tomie 4 podaje, �e �brak dowod�w historycznych, i� Koloseum by�o miejscem m�cze�stwa Chrze�cijan�. Rzymianie te�, w przeciwie�stwie do Ko�cio�a katolickiego nigdy nie zalegalizowali ustawowo tortur i nie palili �ywcem ludzi. Rozkwit nauk i filozofii w staro�ytnej Grecji i w Rzymie by� mo�liwy g��wnie dzi�ki temu, �e nie wynaleziono jeszcze �prawd ostatecznych�, �objawionych� i �absolutnych�. �I oczywi�cie policji tych�e. �e nie wynaleziono jeszcze totalitaryzmu i tragedii religii przymusowej. UPODLENIE P�CIOWO�CI CZ�OWIEKA Chrze�cija�stwo od pocz�tku by�o do seksu ustosunkowane skrajnie negatywnie jako do sfery niegodnej cz�owieka: � no bo przecie� b�stwa chrze�cija�skie �tych rzeczy� nie robi�y� I przez to w�a�nie nie zaistnia�a w og�le chrze�cija�ska sztuka mi�osna zmierzaj�ca do osi�gania maksymalnej rozkoszy seksualnej. Przeciwnie, ca�y czas utrzymywany by� represyjny stosunek do seksu upadlaj�c ludzkie �ycie na ka�dym kroku. Z�em by�a mi�o�� erotyczna przejawiaj�ca si� w nami�tno�ciach, poniewa� by�a ona dzie�em �Szatana�. Szczeg�lnym z�em by� seks kobiety, poniewa� by�a ona �nieczysta�, �grzeszna� i szczeg�lnie uleg�a pokusom �Szatana�. Na kobiet� czyha�o wyj�tkowe ciemniactwo: �grzech pope�nienia aktu seksualnego z nami�tno�ci�. Im mniej by�o rado�ci �ycia w ludziach-chrze�cijanach, tym wi�ksz� szans� mieli oni na �zbawienie� i ��ycie wieczne�. Upodlenie rado�ci ludzkiego �ycia by�o niezb�dnym warunkiem �zbawienia�, ��aski� i �odpuszczenia grzech�w�. Chrze�cija�stwo napoi�o Erosa trucizn�: � nie umar� on wprawdzie, lecz wyrodzi� si�, w wyst�pek. Nietzsche LIKWIDACJA IGRZYSK OLIMPIJSKICH 393 � W 393 roku za�, cesarz Teodozjusz I (chrze�cijanin) zakaza� dalszego rozgrywania igrzysk olimpijskich trwaj�cych od 776 roku p.n.e.! Dopatrywa� sie on w igrzyskach olimpijskich kultywowania obyczaj�w �poga�skich�! Dopiero w roku 1896 otwarto pierwsz� nowo�ytn� Olimpiad� w Atenach. Oczywi�cie � �poga�sk��! 415 � W Aleksandrii chrze�cija�ski mot�och pod przyw�dztwem ciemnych kap�an�w rozszarpa� na kawa�ki Hypati�, ostatni� filozofk� ze szko�y neoplato�skiej. Zmar�y w 430 r. �w. Augustyn t�pi� pozosta�o�ci �poga�skich� obyczaj�w m.in. taniec: �taniec to ko�o, kt�rego �rodkiem jest diabe��. �Logika� chrze�cija�ska by�a bardzo prosta: nie po to Jezus cierpia� na krzy�u, aby�my sobie teraz ta�czyli i bawili si�. Jezus cierpia�, a wi�c i my mamy cierpie�. I tak wi�c cierpia�a upodlona i poni�ona chrze�ci- ja�stwem Europa (ok. 1500 lat) pod panowaniem tej antyludzkiej religii i jej fanatycznych kap�an�w, kt�rzy nigdy nie szcz�dzili ludzko�ci b�lu, cierpienia, makabry i wszelkiego poni�enia i degradacji �ycia. WPROWADZENIE CENZURY 496 � Dekret papie�a Gelasiusa I z 496 r. zawiera� pierwszy spis ksi�g zakazanych oraz polecanych. Totalitaryzm Ko�cio�a katolickiego umacnia si�. Na Indeks Librorum Prohibitorum wci�gano ksi��ki niebezpieczne dla �jedynie s�usznej� ideologii Ko�cio�a. Ostatnie, dwudzieste wydanie indeksu ksi�g zakazanych ukaza�o si� w roku 1948. Ostatecznie Ko�ci� zaniecha� prowadzenia tego antyludzkiego wykazu w czerwcu� 1966 r. LIKWIDACJA SZKӣ NEOPLATO�SKICH 529 � Totalitaryzm Ko�cio�a katolickiego umacnia si�. Justynian I Wielki (483- 565), cesarz bizantyjski zamkn�� neoplato�skie szko�y �poga�skie�. Totalitaryzm chrze�cija�ski umacnia si�. UPODLENIE WYMIARU SPRAWIEDLIWO�CI Inkwizycja nie gwarantowa�a oskar�onemu sprawiedliwego wyroku. Inkwizytor posiada� nieograniczon� w�adz�. M�g� postawi� cz�owieka przed s�dem na podstawie samych podejrze�, pos�dze�, a nawet pog�osek. Hierarchia katolicka stworzy�a i zacz�a stosowa� inkwizycyjny system wymierzania sprawiedliwo�ci, zaniechawszy post�powania skargowego, kt�re w staro�ytno�ci wprowadzili i stosowali Rzymianie. Wed�ug prawa rzymskiego osoba wnosz�ca oskar�enie musia�a je poprze� dowodami. W razie jakichkolwiek w�tpliwo�ci lepiej by�o uniewinni� oskar�onego, ni� ryzykowa� skazanie niewinnego. Hierarchia katolicka zast�pi�a t� fundamentaln� zasad� regu��, wed�ug kt�rej podejrzenie nasuwa wniosek o wyst�pku i to oskar�ony ma dowie�� swej niewinno�ci. Imiona �wiadk�w oskar�enia (donosicieli) zachowywano w tajemnicy, a obro�ca � je�li taki w og�le by� � kt�ry nie dpou�ci� do skazania domniemanego �heretyka�, m�g� okry� si� nies�aw� i straci� posad�. W rezultacie oskar�eni nie mieli w zasadzie mo�liwo�ci obrony. Rola prawnika ogranicza�a si� do poradzenia klientowi, by si� przyzna� do winy. ROZKWIT FANATYZMU, OKRUCIE�STWA I LUDOB�JSTWA �yj� w czasach obfituj�cych w niewiarygodne wprost przyk�ady okrucie�stwa, a to przez rozpasanie wojen domowych. W ca�ych staro�ytnych dziejach nie znajduj� nic straszliwszego nad to, czego do�wiadczamy ka�dego dnia (�) Michel de Montaigne (zm.1592 r.) LEGALIZACJA TORTUR 5 grudnia 1484 papie� Innocenty VIII wyda� bull� �Summis Desiderant�. Miesi�c p�niej w ca�ej Europie zap�on�y stosy na kt�rych sp�on�y �ywcem miliony ludzi. Za panowania Ojca �wi�tego, Papie�a Innocentego VIII (1484-1492) �warto�ci chrze�cija�skie� osi�gn�y sw� najwy�sz�, moraln� wymow� w dziejach ludzko�ci. Ot� papie� ten bull� �Summis desiderantes affectibus� (1484 rok) oficjalnie zezwoli� na torturowanie ludzi i skazywanie na spalanie �ywcem os�b podejrzanych o �czarownictwo�. Papie�a tego nazywano powszechnie �ojcem ojczyzny�, poniewa� mia� a� 16 nie�lubnych dzieci. By� tak�e aktywnym homoseksualist�. Jan Hus zosta� skazany na �mier� przez sob�r w Konstancji i spalony na stosie wraz ze swymi dzie�ami w 1415 r. W 1553 roku zosta� spalony �ywcem na stosie hiszpa�ski lekarz Serveto � odkrywca p�ucnego obiegu krwi � za to, �e pow�tpiewa� w istnienie nielogicznej, wed�ug niego, Tr�jcy �wi�tej, cho� wierzy� w Boga i Jezusa. 17 lutego 1600 roku, z rozkazu inkwizycji rzymskiej, zatwierdzonego przez papie�a Klemensa VIII, po 8 latach sp�dzonych w wi�zieniu i po torturach, sp�on�� �ywcem na stosie jeden z najwi�kszych umys��w � ateista Giordano Bruno. Jednym z g��wnych oskar�e� przeciwko niemu by�o g�oszenie teorii Kopernika. W 1889 roku, na placu Campo dei Fiori, w miejscu gdzie zosta� spalony, postawiono pomnik Giordana Bruna. 9 lutego 1619 roku �wi�ta Inkwizycja torturuje i zabija filozofa-ateist� 33- letniego Vaniniego. Kat wyrywa przywi�zanemu do pala obc�gami j�zyk, a nast�pnie dusi go i spala na stosie. Czasopismo Mercure Francois z roku 1619 poda�o, �e Vanini w drodze na egzekucj� zawo�a� w obecno�ci tysi�cy os�b: Nie ma ani boga ani diab�a; gdyby istnia� b�g, to modli�bym si� do niego, aby uderzy� piorunem w ten niesprawiedliwy i nikczemny trybuna�; gdyby istnia� diabe�, to r�wnie� modli�bym si� do niego, aby ten trybuna� poch�on�y czelu�cie piekielne. Nie ma ani jednego ani drugiego, wi�c nie uczyni� tego. Tak szed� na �mier� jeden z najszlachetniejszych i najodwa�niejszych filozof�w nowo�ytno�ci. W 1888 roku w Lecce miejscu urodzenia Vaniniego zosta� postawiony pomnik wielkiego filozofa. Dzie�a Vaniniego by�y na ko�cielnym indeksie ksi�g zakazanych jeszcze w 1970 roku. Czy Jan Pawe� II usun�� ten zakaz? Ha�ba ta nadal plami Ko�ci�. W 1633 roku �wi�ta Inkwizycja pot�pia i skazuje 70 letniego Galileusza na areszt domowy za to i� uparcie popiera� i g�osi� tezy Kopernika. Galileusz w obliczu tortur i okrutnej �mierci, za�ama� si� i odwo�a� swoje �absurdalne� i �pot�pione� tezy. Kartezjusz, przebywaj�c w Holandii, pisze dzie�o �Traktat O �wiecie�, kt�re niszczy na wie�� o skazaniu Galileusza. Ko�ci� rzymsko-katolicki w 1992 r. oficjalnie zrehabilitowa� Galileusza. A wi�c po 359 latach!!! Jan Pawe� II powo�a� specjaln� komisj� papiesk�, kt�ra bada�a spraw� Galileusza 13 lat (!!!), po czym papie� uzna� rezultaty jej bada� i uroczy�cie og�osi�, i� Galileuszowi zostaje zwr�cony honor i uznanie� �Prosty lud oszukiwany jest wymys�em wiary w Boga na swoje w�asne uciemi�enie�. Kazimierz �yszczy�ski, �ci�ty na rynku w Warszawie 30-III-1689 r. �za ateizm�, napisa� ksi��k� �O Nieistnieniu Boga�. We Francji ostatni stos zap�on�� w 1745 r., w Niemczech �ci�to ostatni� �czarownic� w 1775 r. W Szwajcarii ostatni proces �o czary� odby� si� w 1782 r. W Anglii ostatni wyrok zapad� w 1684 r. W Polsce � w 1795 roku. Rozdzia� 5 RELIGIA i ATEOLOGIA ATEOLOGIA. Je�li teologia jest nauk� o istnieniu Boga � ateologia niech b�dzie nauk� o nieistnieniu Boga. WARTO�CI CHRZE�CIJA�SKIE. Aby uczyni� z cierpienia religi�?! �ask�?! �wi�to��?! i drog� zbawienia?!� Czy� nie jest to raczej cel Szatana?! O POK�J NA �WIECIE. Niech�e si� pojedna B�g z Szatanem! Niech pierwszy wyci�gnie do niego r�k�! Niech pok�j nastanie! Niech idzie przyk�ad z g�ry! Bo przecie� jak w Niebie� tak i na Ziemi. B�G A PRAWA CZ�OWIEKA. �aden B�g nigdy nie da� cz�owiekowi prawa do wolno�ci przekona� Rozw�j �wiatopogl�du cz�owieka nast�powa� mniej wi�cej r�wnolegle z rozwojem inteligencji bog�w. Do pewnego jednak czasu� Gdy bogowie zatrzymali si� w rozwoju (osi�gaj�c doskona�o�� absolutn�) cz�� m�drzejszych ludzi zacz�a rozwija� si� ca�kiem samodzielnie. Osobnicy silnie wierz�cy nigdy nie poddaj� si� zw�tpieniu. My�liciel za� rodzi si� przez zw�tpienie i ginie, kiedy w�tpi� przestaje. GRZECH. Grzech jest wyst�pkiem przeciwko Bogu. Atei�ci wi�c � nie grzesz�. NIEKONSEKWENCJA JEZUSA. Jezus Chrystus uczy� ludzi, aby mi�owali r�wnie� swoich wrog�w. Nie da� jednak przyk�adu: nie umi�owa� Szatana � wroga swego. B�G JEST MI�O�CI�? Je�li B�g jest mi�o�ci�, to w jakim celu �zamontow