8162

Szczegóły
Tytuł 8162
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8162 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8162 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8162 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Isaac Bashevis Singer Przyj�cie w Miami Beach Isaac Bashevis Singer � Przyj�cie w Miami Beach Zadzwoni� do mojego mieszkania w Miami Beach przyjaciel, satyryk Reuben Kazarsky, i spyta�: � Menasze, czy chcia�by� pierwszy raz w �yciu odprawi� micw�? � Ja? Micw�? � odpar�em. � Co to za s�owo? Hebrajskie? Aramejskie? Chi�skie? Wiesz, �e ja si� nie bawi� w �adne micwy, zw�aszcza tutaj, na Florydzie. � Menasze, to nie jest zwyk�a miewa. Ten cz�owiek to multimilioner. Kilka miesi�cy temu straci� ca�� rodzin� w wypadku samochodowym: �on�, c�rk�, zi�cia i dwuletni� wnuczk�. Ca�kiem si� za�ama�. Wybudowa� tu, w Miami Beach, w Hollywood i w Fort Lauderdale z tuzin willi i dom�w czynszowych. To tw�j oddany czytelnik. Pragnie urz�dzi� przyj�cie na twoj� cze��, a je�li nie �yczysz sobie �adnych przyj��, to przynajmniej chcia�by ci� pozna�. Pochodzi z twoich okolic... z Lublina, tak, zdaje si�, nazywasz to miejsce? Do dzi� m�wi �aman� angielszczyzn�. Przyjecha� tu prosto z oboz�w, nie maj�c co w�o�y� na grzbiet, ale w ci�gu pi�tnastu lat zosta� milionerem. Nigdy si� nie dowiem, jak ci ludzie to robi�. To jaki� instynkt, w taki sam spos�b kura znosi jajka, a ty piszesz powie�ci. � Dzi�ki za komplement. Co mo�e wynikn�� z tej micwy? � W innym �wiecie by�aby to ogromna porcja wieloryba i platoniczny romans z Sar�, c�rk� Towima. Natomiast na tej n�dznej planecie on jest sk�onny sprzeda� ci will� za p� ceny. Tonie w pieni�dzach, a nie ma �adnych spadkobierc�w. Chcia�by napisa� pami�tniki, ty mia�by� je zredagowa�. Choruje na serce, wszczepili mu rozrusznik. Chodzi do medi�w albo one przychodz� do niego. � Kiedy chcia�by si� ze mn� spotka�? � Nawet jutro. Przyjecha�by po ciebie swoim cadillakiem. Nast�pnego dnia o pi�tej po po�udniu w moim domu zad�wi�cza� domofon i dozorca Irlandczyk obwie�ci�, �e na dole czeka jaki� d�entelmen. Zjecha�em wind� i ujrza�em male�kiego cz�owieczka w ��tej koszuli, zielonych spodniach i fioletowych butach z poz�acanymi sprz�czkami. Resztki w�os�w otaczaj�cych �ysin� na czubku g�owy mia�y barw� srebra, natomiast okr�g�a twarz przypomina�a czerwone jab�ko. Z male�kich ust wystawa�o d�ugie cygaro. Wyci�gn�� drobn�, wilgotn� d�o�, u�cisn�� jeden, dwa, trzy razy moj� r�k�, po czym piskliwym g�osem oznajmi�: � Przyjemno�� to i zaszczyt! Nazywam si� Max Flederbush. Jednocze�nie przypatrywa� mi si� u�miechni�tymi, br�zowymi oczyma, zbyt wielkimi w por�wnaniu z reszt� sylwetki � kobiecymi oczyma. Szofer otworzy� drzwi ogromnego cadillaka; wsiedli�my. Siedzenie by�o wy�cie�ane czerwonym pluszem, mi�kkie jak puchowa poduszka. Gdy si� w nie zapad�em, Max Flederbush nacisn�� jaki� guzik i szyba zjecha�a w d�. Wyplu� cygaro, ponownie nacisn�� guzik i okno si� zamkn�o. � Wolno mi pali� � powiedzia� � mniej wi�cej w takim samym stopniu, jak je�� wieprzowin� w Jom Kippur, ale na��g to pot�na si�a. Jest gdzie� powiedziane, �e nawyk to druga natura cz�owieka. Czy to z Gemary? Midrasz? A mo�e to po prostu przys�owie? � Doprawdy nie wiem. � Jak to mo�liwe? Uwa�a si�, �e pan wie wszystko. Posiadam konkordancj� talmudyczn�, ale w Nowym Jorku, nie tutaj. Zadzwoni� do mego przyjaciela, rabiego Stempela, i poprosz�, �eby to sprawdzi�. Mam trzy mieszkania, jedno tu, w Miami, drugie w Nowym Jorku, trzecie za� w Tel Awiwie. Na szcz�cie istnieje co� takiego jak telefon, wi�c cz�owiek mo�e zadzwoni�. W Tel Awiwie mam przyjaciela, profesora uniwersytetu Bar�Ilan, kt�ry u mnie mieszka, za darmo, naturalnie, i �atwiej si� dodzwoni� do Tel Awiwu ni� do Nowego Jorku albo nawet do kogo� tutaj, w Miami. Rozmowa odbywa si� za pomoc� jakiego� takiego ma�ego ksi�yca, sputnika albo czego� jeszcze innego. O w�a�nie, za pomoc� satelity. Zapominam s�owa. K�ad� rzeczy i zapominam gdzie. Nasz wsp�lny przyjaciel, Reuben Kazarsky, bez w�tpienia opowiedzia� panu, co mi si� przydarzy�o. W jednej chwili mia�em rodzin�, w nast�pnej zosta�em jej pozbawiony tak jak Hiob. Hiob widocznie by� jeszcze m�ody, bo B�g wynagrodzi� go nowymi c�rkami, wielb��dami i os�ami, ale ja jestem za stary na takie b�ogos�awie�stwa. Poza tym choruj�. Ka�dy dzie� �ycia to dla mnie cud niebieski. Musz� si� wystrzega� ka�dego k�ska. Lekarz pozwala mi na �yk whisky, ale tylko kropelk�. Moja �ona i c�rka chcia�y mnie zabra� na t� przeja�d�k�, ja jednak nie mia�em ochoty. To si� sta�o w�a�nie tutaj, w Miami. Wybierali si� do Disneylandu. Nagle nadjecha�a ci�ar�wka, kierowca by� pijany i to roztrzaska�o m�j �wiat. Pijak straci� obydwie nogi. Czy pan wierzy w zrz�dzenia Opatrzno�ci? � Nie wiem, jak panu odpowiedzie�. � S�dz�c po pa�skiej tw�rczo�ci, wydaje si� pan wierzy�. � Gdzie� w g��bi ducha wierz�. � Gdyby pan prze�y� to, co ja, toby pan umocni� sw� wiar�. C�, ale taki w�a�nie jest cz�owiek. Wierzy i w�tpi. Cadillac zatrzyma� si� i przej�� go cz�owiek z obs�ugi parkingu. Weszli�my do hallu, kt�ry przywi�d� mi na my�l gigantyczne produkcje Hollywoodu � dywany, lustra, lampy, malowid�a. W mieszkaniu dominowa� podobny nastr�j. Dywany mi�kko�ci� dor�wnywa�y obiciom w samochodzie. Wszystkie obrazy by�y abstrakcyjne. Zatrzyma�em si� przed jednym, przypominaj�cym warszawskie kub�y na �mieci w przededniu jakiego� �wi�ta, zasypane stertami odpadk�w. Spyta�em pana Flederbusha, co to takiego i kto to malowa�, a on odpar�: � Kicz taki sam jak inne. Pissako albo jaki� inny bufon. � Kt� to taki ten Pissako? Ni st�d, ni zow�d zmaterializowa� si� Reuben Kazarsky, kt�ry wyja�ni�: � On w ten spos�b nazywa Picassa. � Jaka to r�nica? Oni wszyscy s� szalbierzami � odpar� Max Flederbush. � To moja �ona, oby spoczywa�a w spokoju, by�a ekspertem, nie ja. Kazarsky mrugn�� do mnie i u�miechn�� si�. By� moim przyjacielem jeszcze w Polsce. Napisa� kilka komedii w jidysz, ale wszystkie okaza�y si� nieudane. Opublikowa� zbi�r przypowiastek, ale krytycy podarli je na strz�py. Wi�c przesta� pisa�. Przyjecha� do Ameryki w 1939 roku i potem o�eni� si� z wdow� starsz� od niego o dwadzie�cia lat. Wdowa zmar�a, a Kazarsky odziedziczy� jej pieni�dze. Trzyma� si� bogatych ludzi. Farbowa� w�osy, nosi� sztruksowe garnitury i r�cznie malowane krawaty. Wyznawa� mi�o�� ka�dej kobiecie w wieku od pi�tnastu do siedemdziesi�ciu pi�ciu lat. Kazarsky mia� oko�o sze��dziesi�tki, ale wygl�da� na nie wi�cej jak pi��dziesi�t. Nosi� d�ugie w�osy i bokobrody. W czarnych oczach odbija�y si� kpina i abnegacja, w�a�ciwe osobie, kt�ra ma na pie�ku z wszystkim i z ka�dym. W kawiarni na Lower East Side celowa� w przedrze�nianiu pisarzy, rabin�w i przyw�dc�w partyjnych. Chwali� si� swym talentem do paso�ytnictwa. Reuben Kazarsky cierpia� na hipochondri�, a jako seksualny filantrop z natury, wm�wi� sobie, �e jest impotentem. Byli�my przyjaci�mi, ale nigdy mnie nie przedstawia� swoim dobroczy�com. Wygl�da�o na to, �e Max Flederbush upar� si�, by Reuben nas z sob� skontaktowa�. Skar�y� mi si� teraz: � Gdzie si� pan ukrywa�? Bez ko�ca prosi�em Reubena, �eby nas z sob� pozna�, ale wed�ug niego pan stale przebywa w Europie, w Izraelu albo jeszcze gdzie� indziej. A tu nagle okazuje si�, �e pan jest w Miami Beach. Ogarn�� mnie taki stan, �e ani minuty nie umiem by� sam. W chwili gdy zostaj� sam, ogarnia mnie przygn�bienie, kt�re jest gorsze od szale�stwa. To wspania�e mieszkanie, kt�re pan w�a�nie ogl�da, zamienia si� znienacka w salon pogrzebowy. Czasami mi si� wydaje, �e prawdziwymi bohaterami nie s� ci, kt�rzy dostaj� medale za udzia� w wojnie, lecz kawalerowie dokonuj�cy �ywota w samotno�ci. � Czy ma pan w tym pa�acu �azienk�? � spyta�em. � Wi�cej ni� jedn�, wi�cej ni� dwie, wi�cej ni� trzy � odpar� Max. Uj�wszy mnie za rami�, poprowadzi� do �azienki, kt�ra osza�amia�a rozmiarem i elegancj�. Klapa sedesu by�a przezroczysta, wysadzana wie�cem kamieni p�szlachetnych z banknotem dwudolarowym wtopionym w �rodku. Na wprost lustra wisia� obraz, kt�ry przedstawia� ma�ego ch�opczyka siusiaj�cego wysokim �ukiem i przygl�daj�c� mu si� z podziwem ma�� dziewczynk�. Kiedy podnios�em klap�, zacz�a gra� muzyka. Po jakim� czasie wyszed�em na balkon, z kt�rego roztacza� si� widok na morze. Po falach pomyka�y promienie zachodz�cego s�o�ca. Mewy jeszcze polowa�y na ryby. W oddali, na skraju widnokr�gu, ko�ysa� si� statek. Na pla�y wypatrzy�em jakie� zwierz�, kt�re z mojego punktu obserwacyjnego na szesnastym pi�trze wygl�da�o jak ciel� albo ogromny pies. Ale to nie m�g� by� pies, a co by robi�o ciel� w Miami Beach? Zwierz� wyprostowa�o si� nagle i okaza�o si�, �e to kobieta w p�aszczu k�pielowym, grzebi�ca w piasku w poszukiwaniu mi�czak�w. Po jakim� czasie do��czy� do mnie na balkonie Kazarsky. � Takie jest w�a�nie Miami � powiedzia�. � To nie on, tylko jego �ona ugania�a si� za tymi wszystkimi b�yskotkami. By�a kobiet� interes�w i szefem w domu. Z drugiej jednak strony Max wcale nie jest takim gnu�nym marzycielem, jakiego udaje. Ma niebywa�y dryg do robienia pieni�dzy. Handlowali wszystkim: budynkami, parcelami, akcjami, diamentami, a na koniec ona zacz�a handlowa� r�wnie� sztuk�. Kiedy on m�wi� �kupi�", kupowa�a, a kiedy m�wi� �sprzeda�", sprzedawa�a. Kiedy pokazywa�a mu jaki� obraz, on zerka� na� przelotnie, spluwa� i m�wi�: �To �mie�, wyrw� ci go z r�k. Kup!" Czegokolwiek by dotkn�li, zamienia�o si� w pieni�dze. Polecieli do Izraela, zak�adali jesziwy i nagradzali wszelkiego rodzaju przedsi�wzi�cia � kulturalne, religijne. Naturalnie odliczali sobie to wszystko od podatk�w. Ich c�rka, rozpieszczona dziwka, by�a na wp� szalona. Jakikolwiek kompleks by� znalaz� u Freuda, Junga i Adlera, ona go mia�a. Urodzi�a si� w obozie dla uchod�c�w w Niemczech. Jej rodzice pragn�li, by po�lubi�a g��wnego rabina albo premiera Izraela. Ona jednak zakocha�a si� w goju, profesorze archeologii, kt�ry mia� �on� i pi�tk� dzieci. �ona nie chcia�a mu da� rozwodu, wi�c trzeba j� by�o przekupi� ugod� opiewaj�c� na �wier� miliona dolar�w i opr�cz tego niebotycznymi alimentami. Cztery tygodnie po �lubie profesor wyjecha�, by wykopywa� z ziemi jeszcze jednego cz�owieka peki�skiego. Pi� jak ryba. To w�a�nie on by� pijany, nie kierowca ci�ar�wki. Chod�, zaraz co� zobaczysz! Kazarsky otworzy� drzwi do salonu i okaza�o si�, �e ten salon by� pe�en ludzi. Maxowi Flederbushowi uda�o si� zorganizowa� przyj�cie w ci�gu jednego dnia. Nie wszyscy go�cie zmie�cili si� w tym ogromnym salonie. Kazarsky i Flederbush prowadzili mnie od pokoju do pokoju i we wszystkich odbywa�o si� przyj�cie. W niespe�na kilka minut zebra�o si� tam ze stu ludzi, przewa�nie kobiety. By� to pokaz mody, bi�uterii, sukien, spodni, wschodnich tunik, fryzur, but�w, torebek, makija�y, a tak�e m�skich marynarek, koszul i krawat�w. Na obrazy pada�o �wiat�o reflektor�w. Kelnerzy roznosili drinki. Czarne i bia�e pokoj�wki podsuwa�y tace z przystawkami. W ca�ym tym zamieszaniu ledwie s�ysza�em, co si� do mnie m�wi. Zacz�y si� komplementy, u�ciski d�oni, poca�unki. Jaka� pulchna dama obj�a mnie i przycisn�a do ogromnego �ona. Krzykn�a mi do ucha: � Czyta�am pana! Pochodz� z tych samych ma�ych miasteczek, o kt�rych pan pisze. M�j dziadek przyjecha� tu z Isziszoka. Tam by� wo�nic�, a tu, w Ameryce, za�o�y� firm� przewozow�. Gdy moi rodzice chcieli porozmawia� o czym�, czego mia�am nie zrozumie�, to przechodzili na jidysz i w�a�nie dzi�ki temu nauczy�am si� troch� tego j�zyka. Przelotnie uchwyci�em w�asne odbicie w lustrze. Twarz mia�em umazan� szmink�. Nawet gdy tak sta�em, usi�uj�c j� zetrze�, sk�adano mi najrozmaitsze propozycje. Jaki� kantor zaproponowa�, �e prze�o�y jedno z mych opowiada� na muzyk�. Inny muzyk za��da�, bym kt�r�� z mych powie�ci przerobi� na libretto operowe. Przewodnicz�cy programu edukacyjnego dla doros�ych zaprosi� mnie, bym za rok od tej chwili wyg�osi� przem�wienie w jego synagodze. Dosta�bym jakie� odznaczenie. M�ody cz�owiek z w�osami do ramion poprosi�, �ebym poleci� mu jakiego� wydawc� albo chocia� agenta. � Musz� tworzy� � zadeklarowa�. � To w moim przypadku potrzeba fizyczna. W jednej chwili we wszystkich pokojach panowa� t�ok, w nast�pnej wszyscy go�cie znikn�li, pozostawiaj�c jedynie Reubena Kazarsky'ego i mnie. R�wnie szybko i skutecznie s�u�ba uprz�tn�a resztki jedzenia oraz koktaile wypite do po�owy, opr�ni�a popielniczki i ustawi�a krzes�a na w�a�ciwych miejscach. Nigdy przedtem nie by�em �wiadkiem takiej perfekcji. Max Flederbush wygrzeba� sk�d� bia�y krawat w z�ote ciapki i w�o�y� go. � Czas na kolacj� � powiedzia�. � Zjad�em tyle, �e odczuwam zupe�ny brak apetytu � odpar�em. � Musi pan zje�� z nami kolacj�. Zarezerwowa�em stolik w najlepszej restauracji Miami. Po jakim� czasie wszyscy trzej, Max Flederbush, Reuben Kazarsky i ja, wsiedli�my do cadillaca, wi�z� nas ten sam szofer. Zapad�a noc i nie wiedzia�em ju�, a nawet nie stara�em si� okre�li�, dok�d mnie zabieraj�. Jechali�my tylko kilka minut, zatrzymali�my si� przed jakim� hotelem, ol�niewaj�cym �wiat�ami i obs�ug� w uniformach. Jeden ceremonialnie otworzy� drzwi samochodu, drugi s�u�alczo otworzy� frontowe drzwi, ca�e ze szk�a. Hall hotelu nie by� zwyczajnie superwielki, tylko supersuperwielki � wra�enie dope�nia�y �wietlne efekty, tropikalne ro�liny w ogromnych donicach, wazony, rze�by oraz papuga w klatce. Eskortowano nas przez niemal�e mroczny korytarz, dalej powita� nas i zaprowadzi� do zarezerwowanego stolika g��wny kelner. K�ania� si� i szura� nogami, najwyra�niej nie posiadaj�c si� z rado�ci, �e dojechali�my cali i zdrowi. Niebawem pojawi� si� jeszcze jeden cz�owiek. Obydwaj m�czy�ni nosili fraki, buty z prawdziwej sk�ry, muszki i koszule z �abotami. Mia�em wra�enie, �e to bli�niacy. M�wili z obcym akcentem, co do kt�rego mia�em podejrzenie, �e nie jest autentyczny. Wywi�za�a si� d�u�sza dyskusja nad doborem potraw i napoj�w. Gdy tamci dwaj us�yszeli, �e jestem wegetarianinem, popatrzyli na siebie ze smutkiem, ale to trwa�o tylko sekund�. Natychmiast mnie zapewnili, �e podadz� mi potraw�, jakiej �aden wegetarianin jeszcze nie kosztowa�. Jeden przyj�� nasze zam�wienia, drugi je spisa�. Max Flederbush oznajmi� sw� �aman� angielszczyzn�, �e w�a�ciwie nie jest g�odny, ale gdyby tak z�owiono dla� co� apetycznego, to got�w si� skusi�. Wtr�ca� przy tym wyra�enia w jidysz, ale obaj kelnerzy zdawali si� go rozumie�. Udzieli� dok�adnych instrukcji odno�nie do pieczenia jego ryby i preparowania jarzyn. Wymieni� przyprawy i sosy. Reuben Kazarsky zam�wi� stek, to za�, co ja mia�em dosta�, okaza�o si�, po prze�o�eniu na prosty angielski, sa�atk� owocow� z twaro�kiem. Gdy obydwaj kelnerzy wyszli nareszcie, Max Flederbush powiedzia�: � Bywa�y takie chwile, w kt�rych uzna�bym za dowcip, gdyby mi pan powiedzia�, �e znajd� si� w takim miejscu i �e b�d� jad� takie jedzenie. Mia�em w�wczas jedno marzenie: cho� raz, zanim umr�, zdoby� tyle suchego chleba, �eby si� naje�� do syta. Nieoczekiwanie sta�em si� bogatym cz�owiekiem, niestety, i ludzie skacz� dooko�a mnie. C�, cia�u i krwi nie jest s�dzone cieszy� si� spokojem. Anio�owie w niebiosach s� zazdro�ni. Szatan to oskar�yciel, a Wszechmog�cy daje si� �atwo przekona�. �ywi odwieczn� uraz� do nas, �yd�w. Nadal nie mo�e nam wybaczy�, �e nasi prapradziadowie czcili z�otego cielca. Pozw�lmy zrobi� sobie zdj�cie. Nie wiadomo sk�d, zmaterializowa� si� jaki� cz�owiek z aparatem fotograficznym. � U�miech! � rozkaza�. Max Flederbush usi�owa� si� u�miechn��. Jedno oko si� �mia�o, drugie p�aka�o. Reuben Kazarsky zacz�� mruga�. Ja nawet si� nie stara�em. Fotograf o�wiadczy�, �e idzie wywo�a� film i �e wr�ci za trzy kwadranse. � O czym�e to ja m�wi�em? � spyta� Max Flederbush. � A tak, mieszkam w prawdziwym luksusie, ale biada temu luksusowi! Dom bogaty i elegancki, a jednak to gehenna. Powiem panu co�: w pewnym sensie tu jest gorzej ni� w obozach. Tam przynajmniej wszyscy mieli�my nadziej�. Sto razy dziennie pocieszali�my si�, �e ob��d Hitlera nie b�dzie trwa� bez ko�ca. S�ysz�c odg�os samolotu, �udzili�my si�, �e to pocz�tek inwazji. Wszyscy byli�my wtedy m�odzi i mieli�my przed sob� ca�e �ycie. Ma�o kto pope�nia� samob�jstwo. Tu �yj� setki ludzi czekaj�cych na �mier�. Nie ma tygodnia, by kto� nie wyzion�� ducha. Wszyscy s� bogaci. Ci ludzie gromadz� fortuny, przewracali �wiaty do g�ry nogami, mo�e pope�niali najrozmaitsze szwindle, �eby si� tylko tu dosta�. Teraz nie wiedz�, co robi� z pieni�dzmi. Wszyscy s� na diecie. Stroi� si� nie maj� dla kogo. Nie czytaj� nic poza rubryk� finansow� w gazecie. Ledwie wstan� od �niadania, z miejsca zaczynaj� gra� w karty. Czy mo�na wiecznie gra� w karty? Oni musz�, inaczej umieraj� z nud�w. Kiedy im si� znudzi granie, zaczynaj� si� wzajemnie obmawia�. Zwalczaj� si� do upad�ego. Jednego dnia wybieraj� prezydenta, nast�pnego pr�buj� go spotwarzy�. Gdy on zmieni kogo� w komisji senackiej, wybucha rewolucja. Ale istnieje dla nich ma�e �r�de�ko pociechy: poczta. Na godzin� przed przyj�ciem listonosza hall si� zape�nia. Stoj� z kluczykami w r�kach, czekaj� jak na Mesjasza. Jak listonosz si� sp�nia, wybucha raban. Gdy kto� po otwarciu skrzynki stwierdza, �e jest w niej pusto, zaczyna w niej grzeba� i ry�, pr�buj�c stworzy� co� z niczego. Wszyscy maj� ponad siedemdziesi�t dwa lata i otrzymuj� czeki z opieki spo�ecznej. Gdy czek nie przychodzi na czas, zamartwiaj� si� bardziej ni� ci, kt�rzy go potrzebuj� na chleb. Zawsze podejrzewaj� listonosza. Zanim wy�l� list, trzy razy potrz�saj� kopert�. Kobiety mamrocz� zakl�cia. Jest powiedziane gdzie� w Ksi�dze Przys��w, �e je�li cz�owiek b�dzie pami�ta� o dniu swej �mierci, to nie b�dzie grzeszy�. Tutaj mo�na zapomnie� o �mierci tak samo jak o oddychaniu. Dzisiaj spotykam kogo� przy basenie k�pielowym i gaw�dzimy. Nazajutrz s�ysz�, �e on ju� jest na tamtym �wiecie. W momencie gdy jaki� m�czyzna albo kobieta umiera, wdowa albo wdowiec po nich zaczyna si� rozgl�da� za nowym partnerem. Ledwie mog� dosiedzie� do ko�ca szibah. Cz�sto �eni� si� z kim� z tego samego budynku. Wczoraj obrzucali si� wszelkimi przekle�stwami, jakie im tylko przysz�y do g�owy, dzisiaj s� m�em i �on�. Organizuj� przyj�cie i usi�uj� ta�czy� na chwiejnych nogach. Testamenty i polisy ubezpieczeniowe s� pospiesznie zmieniane i ca�a zabawa zaczyna si� od nowa. Nie minie kilka miesi�cy, a nowo�eniec l�duje w szpitalu. Serce, nerki, prostata. Wstyd mi przed panem... dor�wnuj� im g�upot�, ale a� takim durniem nie jestem, �eby si� rozgl�da� za now� �on�. Nie tylko nie umiem, ale te� i nie chc�. Mam tu lekarza. To zagorza�y zwolennik spacer�w, wi�c spaceruj� codziennie po �niadaniu. W drodze powrotnej wst�puj� do firmy maklerskiej Bachego. Otwieram drzwi i widz� ich, tych starc�w, siedz�, wpatruj� si� w ekran dalekopisu, nie spuszczaj� wzroku ze swych pl�saj�cych jak skrzaty akcji. Doskonale wiedz�, �e te akcje na nic im si� nie przydadz�. Wszystko b�dzie stanowi�o przysz�y spadek, a ich dzieci i wnucz�ta cz�sto s� i r�wnie bogate jak oni. Ale je�li akcje id� w g�r�, nabieraj� optymizmu i kupuj� ich jeszcze wi�cej. Nasz przyjaciel Reuben chce, bym pisa� pami�tniki. Mam co opowiedzie�, o tak, mam. Przeszed�em nie jedn� gehenn�, a dziesi��. Ten sam cz�owiek, kt�ry siedzi w tej chwili przy panu i s�czy szampana, sp�dzi� trzy czwarte roku w piwnicznych murach w oczekiwaniu na �mier�. Nie by�em sam, by�o nas tam sze�ciu m�czyzn i jedna kobieta. Wiem, o co chce pan spyta�. M�czyzna jest tylko m�czyzn�, nawet je�li stoi nad grobem. Nie mog�a �y� z nami wszystkimi sze�cioma, ale �y�a z dwoma � z m�em i z kochankiem, pozosta�ych zadowala�a najlepiej jak potrafi�a. Gdyby istnia�a taka maszyna, kt�ra by potrafi�a opisa�, co si� tam dzia�o, rzeczy, kt�re si� m�wi�o, marzenia, kt�re si� tam prze�ywa�o, w�wczas ci wasi najwi�ksi pisarze wyszliby na zwyk�ych ch�ystk�w. W takich okoliczno�ciach dusze rozdziewaj� si� do naga, a nikt jak dot�d nie opisa� nale�ycie nagiej duszy. Szmalcownicy, czyli donosiciele, wiedzieli o nas i trzeba by�o ich stale przekupywa�. Ka�dy z nas mia� troch� pieni�dzy albo kosztowno�ci i dop�ki starcza�o, kupowali�my sobie kawa�ki �ycia. Dosz�o do tego, �e ci donosiciele przynosili nam chleb, ser, wszystko, co by�o osi�galne, za dziesi�ciokrotn� warto�� rzeczywistej ceny. Tak, m�g�bym to wszystko opisa� za pomoc� nagich fakt�w, ale do nadania temu barwy potrzeba pi�ra geniusza. A poza tym cz�owiek zapomina. Gdyby pan spyta� mnie teraz, jak nazywali si� ci ludzie, za nic nie m�g�bym panu powiedzie�. Kobieta mia�a na imi� Hilda. Jeden z m�czyzn nazywa� si� Edek, Edek Saperstein, a inny Zygmunt, ale jaki Zygmunt? Kiedy le�� w ��ku i nie mog� zasn��, ca�a ta historia powraca, r�wnie �ywa, jakby zdarzy�a si� wczoraj. Nie wszystko, prosz� wzi�� pod uwag�. Pami�tniki, tak. Tylko komu one potrzebne? Istniej� setki ksi��ek napisanych przez zwyk�ych ludzi, kt�rzy nie s� pisarzami. Przysy�aj� je do mnie, a ja posy�am im czeki. Ale nie mog� ich czyta�. Ka�da z tych ksi��ek to trucizna, a ile trucizny mo�e prze�kn�� cz�owiek? Czemu tak d�ugo czekam na swoj� ryb�? Pewnie jeszcze p�ywa w oceanie. A pa�sk� sa�atk� owocow� dopiero si� sadzi. Udziel� panu pewnej wskaz�wki: kiedy pan wchodzi do restauracji, w kt�rej jest ciemno, prosz� pami�ta�, �e to s�u�y wy��cznie oszustwu. G��wny kelner to jedno z polskich dzieci Izraela, ale udaje rodowitego Francuza. By� mo�e sam jest uchod�c�. Kiedy pan tu przychodzi, musi pan siedzie� i czeka� na sw�j posi�ek, dzi�ki czemu p�niej rachunek nie wydaje si� taki s�ony. Nie jestem ani pisarzem, ani filozofem, ale le�� bezsennie po�ow� nocy, a jak nie mo�na zasn��, to umys� wiruje jak m�yn. Przychodz� mi do g�owy najdziwniejsze my�li. Ach, oto i nasz fotograf! Ten umie szybko pracowa�. C�, popatrzmy! Fotograf wr�czy� ka�demu z nas po dwa kolorowe zdj�cia; siedzieli�my i ogl�dali�my je w milczeniu. � Dlaczego wyszed� pan na zdj�ciu taki przera�ony? � spyta� mnie Max Flederbush. � Wiem, �e pan pisze o duchach. Ale tutaj tak pan wygl�da, jakby zobaczy� prawdziwego ducha. Je�li to prawda, to chcia�bym o tym wiedzie�. � S�ysza�em, �e chadza pan na seanse � powiedzia�em. � Co? Chodz�. Albo, m�wi�c �ci�lej, one przychodz� do mnie. To te� zwyk�a blaga, ale ja chc�, �eby mnie og�upiano. Kobieta gasi �wiat�a i zaczyna m�wi�, rzekomo g�osem mojej �ony. Nie jestem takim durniem, ale s�ucham. O prosz�, szmalcownicy z Miami nios� nasze jedzenie. Drzwi otworzy�y si� i do �rodka wszed� g��wny kelner, wiod�c trzech innych m�czyzn. Z powodu mroku zauwa�y�em jedynie, �e jeden jest niski i gruby, ma kanciast� g�ow� poro�ni�t� bia�ymi w�osami i osadzon� na szerokich ramionach, a tak�e ogromny brzuch. Ubrany by� w r�ow� koszul� i czerwone spodnie. Pozostali byli wy�si i szczuplejsi. Kiedy g��wny kelner wskaza� nasz stolik, przysadzisty m�czyzna od��czy� od pozosta�ych, podszed� do nas i zawo�a� g��bokim g�osem: � Pan Flederbush! Pan Flederbush poderwa� si� ze swego siedzenia. � Pan Albeginni! Zacz�li obsypywa� si� komplementami. Albeginni m�wi� �aman� angielszczyzn� z w�oskim akcentem. � Panie Albeginni, pan zna obecnego tu mojego dobrego przyjaciela, Kazarsky'ego � powiedzia� Max Flederbush. � A ten cz�owiek to pisarz. On wszystko tworzy w jidysz. M�wiono mi, �e pan rozumie jidysz! Albeginni przerwa� mu. � A gezunt oyf dein kepele... Hock nisht kein tcheinik... A gut boychik... Moi rodzice mieszkali na Rivington Street i wszyscy koledzy m�wili w j�zyku jidysz. W szabas zapraszali mnie na faszerowan� ryb�, czulent, kugel. Dla kogo pan pisze, do gazet? � On pisze ksi��ki. � Ach, ksi��ki? Znakomicie! Ksi��ki te� nam potrzebne. M�j zi�� ma trzy pokoje pe�ne ksi��ek. Zna francuski, niemiecki. Jest lekarzem od st�p, ale najpierw musia� si� uczy� matematyki, filozofii i ca�ej reszty. Witam! Witam! Musz� wraca� do moich przyjaci�, za to p�niej... Wyci�gn�� w moj� stron� ci�k�, spocon� d�o�. Dysza� astmatycznie, a pachnia� alkoholem i p�ynem do w�os�w. S�owa wytacza�y si� z jego gard�a tubalnie i skrzypi�ce. Po jego wyj�ciu Max spyta�: � Wie pan, kto to taki? Cz�onek Rodziny. � Rodziny? � Pan nie wie, co to Rodzina? Ach! Pan jest ci�gle nowicjuszem! Mafia. Nale�y do niej po�owa Miami Beach. Prosz� si� nie �mia�, ale to w�a�nie oni utrzymuj� tu porz�dek. Wuj Sam urz�dzi� si� wygodnie dzi�ki milionowi ustaw, kt�re zamiast chroni� ludzi, chroni� przest�pc�. Kiedy by�em ch�opcem i uczy�em si� w chederze o Sodomie, nie potrafi�em poj��, jak ca�e miasto albo ca�y kraj mog�y ulec takiemu zepsuciu. P�niej zacz��em rozumie�. Sodoma posiada�a konstytucj�, a nasz bratanek, Lot i inni prawnicy tak j� przerobili, �e dobro sta�o si� z�em, a z�o dobrem. Pan Albeginni mieszka w moim budynku. Kiedy spad�a na mnie tragedia, przys�a� mi bukiet kwiat�w tak wielki, �e nie m�g� si� zmie�ci� w drzwiach. � Prosz� mi opowiedzie� o tej piwnicy, w kt�rej pan siedzia� z tamtymi m�czyznami i jedyn� kobiet� � poprosi�em. � Co? Domy�la�em si�, �e to pana zaintryguje. Rozmawia�em z jednym pisarzem o moich pami�tnikach i kiedy mu o tym opowiedzia�em, rzek�: �Bo�e uchowaj! Musi pan wykluczy� ten epizod. Martyrologia i seks nie pasuj� do siebie. Musi pan o nich pisa� wy��cznie dobre rzeczy". Z tego w�a�nie powodu straci�em zapa� do tych pami�tnik�w. �ydzi w Polsce byli lud�mi, nie anio�ami. Sk�adali si� z cia�a i krwi, tak jak pan i ja. Cierpieli�my, ale byli�my m�czyznami z m�skimi po��daniami. W�r�d tych pi�ciu by� jej m��, Zygmunt. Ten Zygmunt mia� kontakt ze szmalcownikami. Za�atwia� z nimi wszelkie interesy. Mia� dwa rewolwery i postanowili�my, �e gdyby�my mieli wpa�� w r�ce oprawc�w, to w�wczas zabijemy ich tylu, ilu si� da, a potem po�o�ymy kres w�asnemu �yciu. Takiemu, mi�dzy innymi, oddawali�my si� z�udzeniu. Jak dochodzi do czego� takiego, nie daje si� kierowa� sprawami tak precyzyjnie. Zygmunt by� sier�antem w polskim wojsku w 1920 roku. Wst�pi� na ochotnika do legion�w Pi�sudskiego. Dosta� medal za strzelanie. P�niej zosta� w�a�cicielem gara�u i importowa� cz�ci samochodowe. Olbrzym, sze�� albo i wi�cej st�p wzrostu. Jeden ze szmalcownik�w kiedy� dla niego pracowa�. Gdybym mia� panu opowiedzie�, jak to si� sta�o, �e wyl�dowali�my razem w tej piwnicy, musieliby�my tu siedzie� do samego rana. Jego �ona, Hilda, by�a porz�dn� kobiet�. Przysi�g�a, �e b�dzie mu wierna przez ca�e ma��e�stwo. A teraz powiem panu, kim by� jej kochanek. Nikt inny, jak moja skromna osoba. By�a ode mnie siedemna�cie lat starsza i mog�a by� moj� matk�. Tote� i traktowa�a mnie jak matka. �Dziecko", tak mnie nazywa�a. Dziecko to, dziecko tamto. Jej m�� by� niedorzecznie zazdrosny. Ostrzeg�, �e nas zabije, je�li co� si� mi�dzy nami zacznie. Zagrozi�, �e mnie wykastruje. M�g� to zrobi� z �atwo�ci�. Ale ona stopniowo �ama�a jego op�r. Jak jej si� to uda�o, nie da�by pan rady ani opowiedzie�, ani opisa�, nawet gdyby pan mia� talent To�stoja albo �eromskiego. T�umaczy�a mu, hipnotyzowa�a go jak Dalila Samsona. Nie chcia�em w tym bra� udzia�u. Pozostali czterej byli na mnie w�ciekli. To mnie te� nie cieszy�o. Sta�em si� impotentem. S�owa nie opisz�, co znaczy sp�dza� dwadzie�cia cztery godziny na dob� w zamkni�ciu zimnej, wilgotnej piwnicy w towarzystwie pi�ciu m�czyzn i jednej kobiety. Musieli�my odrzuci� wszelki wstyd. Noc� ledwie starcza�o nam miejsca na wyci�gni�cie n�g. Od siedzenia w jednym miejscu nabawili�my si� zatwardzenia. Trzeba by�o robi� wszystko przy �wiadkach, a jest to udr�ka, kt�rej sam szatan nie wytrzyma. Musieli�my sta� si� cyniczni i u�ywa� wulgarnych wyra�e�, �eby ukry� wstyd. Wtedy w�a�nie odkry�em, �e przeklinanie ma sw�j sens. Musz� wypi� ma�ego �yczka. A wi�c... Lechaim! O tak, to nie przysz�o �atwo. Najpierw ona musia�a z�ama� jego op�r, potem o�ywi� moje po��danie. Robili�my to, kiedy on spa� albo tylko udawa�. Dw�ch z naszej grupy sta�o si� homoseksualistami. Ca�y wstyd bycia cz�owiekiem ujawni� si� tam. Je�li cz�owiek jest stworzony na podobie�stwo Boga, to ja Bogu nie zazdroszcz�... Przeszli�my wszelkie poni�enia, jakie tylko mo�na sobie wyobrazi�, ale na moment nie stracili�my nadziei. P�niej opu�cili�my nasz� piwnic� i rozeszli�my si�, ka�dy w swoj� stron�. Oprawcy z�apali Zygmunta i zam�czyli go na �mier�. Jego �ona, moja kochanka, mo�na tak powiedzie�, wyprawi�a si� do Rosji, po�lubi�a tam jakiego� uchod�c�, potem umar�a na raka w Izraelu. Jeden z pozosta�ych czterech jest teraz bogatym cz�owiekiem, mieszka w Brooklynie. Przede wszystkim zosta� pokutnikiem i przekazuje pieni�dze rabiemu Bobow albo jakiemu� innemu rabiemu. Nie wiem, co si� sta�o z pozosta�ymi trzema. Gdyby prze�yli, us�ysza�bym o nich. Ten pisarz, o kt�rym wspomnia�em, to jaki� krytyk; twierdzi, �e nasza literatura winna si� skupia� jedynie na �wi�to�ci albo m�cze�stwie. Co za bzdura! G�upie k�amstwa! � Prosz� napisa� ca�� prawd� � powiedzia�em. � Przede wszystkim, nie wiem jak. Po drugie, ukamienowano by mnie. Ja generalnie nie jestem zdolny do pisania. Jak tylko chwytam za pi�ro, zaczyna mnie bole� nadgarstek. Robi� si� tak�e senny. Wol� czyta� to, co pan pisze. Czasami mi si� wydaje, �e pan kradnie moje my�li. Nie powinienem o tym m�wi�, ale powiem i tak. Miami Beach jest pe�ne wd�w i kiedy si� dowiedzia�y, �e �yj� sam, rozpocz�y si� telefony i wizyty. Dot�d si� nie sko�czy�y. Samotny m�czyzna, a na dodatek milioner! Mam takie powodzenie, �e dos�ownie wstyd mi przed samym sob�. Chcia�bym do kogo� przylgn��. Mi�dzy czyim� pogrzebem a swoim w�asnym ci�gle si� pragnie skosztowa� k�ska tego �wi�skiego tworzywa, jakim jest przyjemno��. Ale te kobiety nie s� dla mnie. Przysz�a do mnie pewna jente i skar�y�a si�: �Nie chc� tak jak moja matka obnosi� si� z kompleksem winy. Chc� wzi�� od �ycia wszystko, co si� da, nawet wi�cej ni� mog�". Ja jej na to odpar�em: �S�k w tym, �e to niemo�liwe..." Z m�czyznami i kobietami jest tak jak z Jakubem i Ezawem: gdy jeden powstaje, drugi pada. Kiedy kobiety staj� si� takie lubie�ne, m�czy�ni przemieniaj� si� w trwo�liwe dziewice. Jest dok�adnie tak, jak powiedzia� prorok: �Siedem kobiet b�dzie mia�o w�adz� nad jednym m�czyzn�". Co si� z tego wszystkiego zrodzi, no co? O czym, na przyk�ad, b�d� pisa� pisarze za pi��set lat? � Zasadniczo o tym samym co dzisiaj � odpar�em. � No c�, a co za tysi�c lat? Za dziesi�� tysi�cy lat? Strach my�le�, �e gatunek ludzki mia�by �y� tak d�ugo. Jak wtedy b�dzie wygl�da�o Miami Beach? Ile b�dzie kosztowa�a willa? � Miami Beach b�dzie zalane wod� � powiedzia� Reuben Kazarsky � a willa z jedn� sypialni� dla ryb b�dzie kosztowa�a pi�� trylion�w dolar�w. � A co b�dzie w Nowym Jorku? W Pary�u? W Moskwie? Czy nadal b�d� tam �ydzi? � B�d� wy��cznie �ydzi � odpar� Kazarsky. � Jacy �ydzi? � Szaleni �ydzi, tacy jak ty. Prze�o�y�a Katarzyna Kar�owska