6479
Szczegóły |
Tytuł |
6479 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6479 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6479 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6479 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Barbara Miko�ajewska
Mahabharata
Opowie�� I:
Rytualna masakra w��w kr�la D�anamed�aja
opowiada
Barbara Miko�ajewska
na podstawie fragment�w Mahabharata,
1. The Book of the Beginning,
(1.3. Pausja, 1.4. Puloman, 1.5. Astika),
w angielskim t�umaczeniu J.A.B. van Buitenen,
The University of Chicago Press.
Wydanie I internetowe
The Lintons' Video Press
New Haven
2003
Copyright (c) 2003 by B. Miko�ajewska
Wszelkie prawa zastrze�one
Porada techniczna i edytorska: F.E.J. Linton
Wydane w USA, 2003, przez
The Lintons' Video Press
New Haven, CT
06511-2208 USA
Spis tre�ci
1. Przekle�stwo suki Saramy
2. Bramin Utanka szuka zemsty na kr�lu w��w Tak�aku
3. �mier� kr�l Parikszita
4. Kr�l D�anamed�aja zarz�dza Ofiar� W�a
5. M�drzec Bhrigu rzuca kl�tw� na Ogie� Ofiarny
6. Bramin Ruru syn Pramatiego uwalnia bramina Ruru
od kl�twy bycia jaszczurk�
7. Ubijanie oceanu i eliksir nie�miertelno�ci
8. Kadru, matka w��w, rzuca kl�tw� na swych syn�w
9. Garuda, po�eracz w��w i drugi Indra
10. Sesza-Ananta, w�� ascetyk
11. Starania w�a Wasukiego, aby zatrzyma� gro�b�
ca�kowitej zag�ady w��w
12. Narodziny bramina Astiki
13. Bramin Astika ratuje w�e od zag�ady
14. "Mahabharata"
15. S�owniczek: Kto jest kim w Rytualnej masakrze
w��w kr�la D�anamed�aja
"O bramini, wypowiedzcie si�, abym m�g� wyst�pi�
przeciw z�emu w�owi Tak�akowi, kt�ry zabi� mojego ojca.
Czy znacie rytua�, dzi�ki kt�remu m�g�bym wrzuci� w�a Tak�aka
i jego krewnych do p�on�cego Ognia?
Poniewa� spali� on mojego ojca w Ogniu swego jadu,
chc� spali� tego zbrodniczego w�a w Ogniu Ofiarnym".
("Mahabharata", 1(5) Astika, 47.1, 5)
1. Przekle�stwo suki Saramy
Pewnego dnia, gdy kr�l rodu Kuru D�anamed�aja uczestniczy�
wraz z tr�jk� swych braci w przeci�gaj�cym si� ofiarniczym rytuale
na polach Kurukszetry, pojawi� si� tam pies, syn suki Saramy,
wys�anniczki kr�la bog�w Indry, kt�rego trzej bracia kr�la
D�anamed�aja z�apali i brutalnie pobili. Pobity pies, bole�nie
skowycz�c, pobieg� do swej matki, lamentuj�c, �e zosta� pobity,
cho� nie zbli�y� si� do ofiarnego zwierz�cia i tym bardziej go
nie poliza�. Zosta� ukarany zanim z�ama� Prawo i pope�ni� przest�pstwo.
S�ysz�c to, suka Sarama uda�a si� na pola Kurukszetry, gdzie rytua�
ofiarniczy jeszcze si� nie sko�czy�, i zwracaj�c si� gniewnie do
kr�la D�anamed�aja, rzuci�a na� przekle�stwo, m�wi�c:
"Poniewa� m�j syn zosta� pobity, cho� nie zrobi� nic z�ego,
przeto i tobie, o kr�lu, przytrafi si� nieszcz�cie bez przyczyny".
Po zako�czeniu ofiarniczego rytua�u, kr�l D�anamed�aja,
zaniepokojony przekle�stwem suki Saramy, wr�ci� do Hastinapura i
zaj�� si� poszukiwaniem duchownego, kt�ry przy pomocy swych mocy
duchowych potrafi�by przeciwdzia�a� skutkom pope�nionego
przez niego z�a. I znalaz� go w samotnej pustelni proroka
�ruta�rawasa, gdzie pewnego dnia dotar�, poluj�c w swych lasach
na jelenia. Zobaczy� tam bowiem proroka Soma�warasa, syna
proroka �ruta�rawasa i zapragn�� mie� go za swego duchownego.
Zwr�ci� si� wi�c z uprzejm� pro�b� do proroka �ruta�rawasa,
aby zgodzi� si� na oddanie mu swego syna na nauczyciela, na co
prorok odpowiedzia�, i� nie ma nic przeciw temu, je�eli kr�l
zaakceptuje fakt, �e syn ten zosta� pocz�ty dzi�ki sile jego
ascetyzmu i narodzi� si� z w�a, kt�ry wch�on�� jego nasienie.
Jako p�-w�� i p�-cz�owiek syn ten posiada ogromne moce duchowe
i potrafi zneutralizowa� skutki wszelkiego z�a za wyj�tkiem
grzechu przeciw Najwy�szemu Bogowi. Poza tym syn ten z�o�y�
przysi�g�, �e odda braminom wszystko, co jest w jego posiadaniu,
je�eli zostanie o to poproszony.
Kr�l bez wahania wszystko to zaakceptowa� i powierzy�
prorokowi Soma�warasowi funkcj� swego nauczyciela, o czym
te� natychmiast poinformowa� swoich trzech braci
�rutasen�, Ugrasen� i Bhimasen�. Nakazawszy swym braciom,
aby byli pos�uszni wszystkiemu, co jego nowo wybrany duchowny
naka�e, kr�l sam uda� si� na podb�j Takszasila.
2. Bramin Utanka szuka zemsty na kr�lu w��w Tak�aku
Gdy kr�l D�anamed�aja wr�ci� do Hastinapura z udanego
podboju Takszasila i siedzia� w otoczeniu swych doradc�w,
na dw�r przyby� bramin Utanka, aby prosi� kr�la o
pomoc w realizacji swej zemsty na kr�lu w��w Tak�aku.
Utanka by� uczniem proroka Wedy, kt�ry by� r�wnie�
nauczycielem wojownik�w (kszatryj�w), takich jak kr�l D�anamed�aja
i kr�l Pausja. Zwykle brami�scy nauczyciele poddawali swych
brami�skich uczni�w ci�kim pr�bom, �wicz�c ich w ca�kowitym
pos�usze�stwie nawet za cen� samo-po�wi�cenia. Jednak�e
bramin Weda, cho� sam musia� przej�� ci�k� pr�b�, aby otrzyma�
od swego nauczyciela dar pe�nej wiedzy, by� dla swych
uczni�w lito�ciwy i nigdy nie zwraca� si� do nich ze s�owami
nakazuj�cymi pos�usze�stwo.
Pewnego dnia, gdy bramin Weda wybiera� si� z wizyt� do pa�acu
jednego ze swych kr�lewskich uczni�w i opiekun�w, rzek� do
swego ucznia bramina Utanki: �O uczniu, powierzam ci opiek�
nad moim domem. Dbaj wi�c o to, aby niczego w nim nie zabrak�o".
Gdy nieobecno�� Wedy si� przed�u�a�a, �ona Wedy zwr�ci�a
si� do Utanki z pro�b� o zast�pienie Wedy w jego ma��e�skich
obowi�zkach. Utanka jednak�e odm�wi�, twierdz�c, �e takie
zachowanie by�oby przest�pstwem. Jego nauczyciel zaleci�
mu opiek� nad jego domem, ale nie za cen� przest�pstwa.
Po swym powrocie Weda pochwali� swego ucznia Utank� i
b�d�c z niego zadowolony, rzek�: �O uczniu, by�e� mi
pos�uszny w granicach zgodnych z Prawem. W rezultacie
twego zachowania zawi�za�a si� mi�dzy nami ni� sympatii.
Uznaj�, �e zako�czy�e� swoj� nauk� i mo�esz odej��, licz�c
w �yciu na ca�kowite powodzenie".
S�ysz�c to, Utanka zapyta� swego nauczyciela, zgodnie
ze zwyczajem, jakiej zap�aty �yczy on sobie za dan� mu
wiedz�. Weda jednak�e sam nie potrafi� sformu�owa�
swego �yczenia i odes�a� Utank� do swej �ony, kt�ra
poprosi�a go o udanie si� do pa�acu kr�la Pausji i
przyniesienie jej kolczyk�w, kt�re nosi kr�la Pausji
�ona, aby mog�y zdobi� jej uszy, gdy za cztery dni
b�dzie go�ci�a bramin�w w zwi�zku ze zbli�aj�c� si�
uroczysto�ci�.
W drodze do kr�la Pausji Utanka spotka� olbrzymiego
byka, na kt�rym siedzia� olbrzymi cz�owiek. By� to
naprawd� kr�l w��w Airawata, w�� demon, kt�ry przybra�
form� byka uje�d�any przez samego kr�la bog�w Indr�.
Indra nakaza� Utance je�� �ajno byka, i gdy Utanka
odm�wi�, Indra nakaza� Utance pod��a� �ladem swego
nauczyciela, m�wi�c, �e w swoim czasie jego nauczyciel
Weda jad� �ajno. S�owa te przekona�y Utank� i zjad�
on �ajno byka, kt�re, jak si� potem okaza�o, by�o
naprawd� eliksirem nie�miertelno�ci.
Gdy Utanka spotka� wreszcie kr�la Pausj�, wyja�ni�,
�e przychodzi do niego jak �ebrak, aby prosi� go o
kolczyki jego �ony, gdy� chce je odda� �onie swego
nauczyciela bramina Wedy i w ten spos�b zap�aci�
braminowi za otrzyman� wiedz�. S�ysz�c to, kr�l
Pausja wys�a� Utank� do kwater kobiet z poleceniem,
aby sam poprosi� jego �on� o kolczyki.
Utanka uda� si� wi�c do kwater kobiet, lecz nie
m�g� nigdzie znale�� �ony kr�la. Gdy go o tym
poinformowa�, Pausja rzek�: �O braminie, musisz
by� zanieczyszczony, gdy� tylko ci, kt�rzy s� oczyszczeni
mog� widzie� moj� wiern� �on�". Utanka rzek�:
�O kr�lu, to prawda jestem zanieczyszczony, gdy�
spaceruj�c po jedzeniu, popija�em". Pausja rzek�:
�O braminie, nie nale�y popija�, gdy si� spaceruje
lub stoi".
Utanka wykona� wi�c oczyszczaj�cy rytua� i gdy
ponownie wkroczy� do damskich kwater, uda�o mu si�
dostrzec �on� kr�la Pausji, kt�ra zgodzi�a si� odda�
mu swe kolczyki, lecz ostrzeg�a go, �e kr�l w��w
Tak�aka chce mie� te kolczyki, a wi�c Utanka powinien
by� bardzo ostro�ny, nios�c je dla �ony swego
nauczyciela. Utanka uspokoi� j�, zapewniaj�c,
�e Tak�aka nie jest w stanie go pokona�.
Utanka by� got�w wyruszy� w drog� powrotn�,
lecz kr�l Pausja zatrzyma� go, chc�c go uhonorowa�
uroczystym posi�kiem, odprawiaj�c ceremoni� po�wi�con�
umar�ym przodkom (�raddha). Utanka jednak�e odpowiedzia�,
�e wola�by zosta� nakarmiony szybko sporz�dzonym
posi�kiem, gdy� zale�y mu na tym, by wr�ci� do swego
nauczyciela na czas i kr�l Pausja przychyli� si� do
jego pro�by.
Gdy przyniesiono mu posi�ek, Utanka stwierdzi�,
�e zaoferowane mu jedzenie jest zanieczyszczone i
zimne i ura�ony rzuci� na kr�la kl�tw� o�lepni�cia.
Kr�l, s�ysz�c to, rozgniewa� si� i rzek�, �e Utanka
sam zanieczy�ci� oczyszczone jedzenie i rzuci� na
Utank� kl�tw� bezp�odno�ci. Jednak�e chwil� p�niej
po dok�adnym zbadaniu jedzenia, kr�l Pausja doszed�
do wniosku, �e faktycznie posi�ek by� zanieczyszczony
przez w�os jego kucharki. Po przyznaniu si� do b��du
poprosi� Utank� o wycofanie kl�twy. Bramin jednak�e
nie chcia� kl�twy wycofa�, lecz j� zneutralizowa�
obietnic�, �e kr�l odzyska wzrok i poprosi� w
zamian, aby kr�l wycofa� swoj� kl�tw�. Kr�l Pausja
nie chcia� si� zgodzi� i w�wczas Utanka odkry�,
�e kl�twa Pausji by�a niewa�na, gdy� dotyczy�a
oskar�enia Utanki o zanieczyszczenie jedzenia,
a tymczasem Pausja sam stwierdzi�, �e jedzenie by�o
zanieczyszczone przez jego kuchark�. Rzek�szy
to bramin Utanka zabra� kolczyki i
wyruszy� w drog� powrotn�.
Po drodze Utanka zobaczy� pojawiaj�cego si� i
znikaj�cego nagiego �ebraka. Poniewa� widok ten
zanieczyszcza� Utank�, po�o�y� on kolczyki na ziemi
i zanurzy� si� w oczyszczaj�cej go wodzie. W tym
momencie zobaczy� jak �ebrak porwa� le��ce na ziemi
kolczyki. Gdy Utanka uchwyci� �ebraka, �ebrak
przybra� sw� prawdziw� posta� w�a Tak�aka
i znikn�� wraz z kolczykami w szczelinie, kt�ra
nagle otworzy�a si� w ziemi i prowadzi�a
do kr�lestwa w��w.
Utanka pobieg� za Tak�akiem i cho� wyg�osi�
przed wej�ciem-szczelin� hymn s�awi�cy w�e,
to jednak Tak�aka nie zwr�ci� mu w zamian
kolczyk�w. Utanka zobaczy� w�wczas dwie kobiety,
jedn� zwan� Ta-Kt�ra-Umieszcza i drug� zwan�
Ta-Kt�ra-Uk�ada, kt�re prz�d�y materia�
rozci�gni�ty na warsztacie tkackim, w kt�ry
wplecione by�y czarne i bia�e nitki znacz�ce
noc i dzie�. Zobaczy� te� ko�o z dwunastoma
szprychami obracane przez sze�ciu ch�opc�w,
kt�re oznacza�o sze�� p�r na kole roku. I
wreszcie zobaczy� bardzo przystojnego m�czyzn�,
kt�rym by� sam b�g deszczu Indra. Widz�c ich
wszystkich Utanka rozpocz�� wychwalanie ich w
swej pie�ni.
Indra rzek�: �O braminie, bardzo jestem z
twej pie�ni zadowolony. Wypowiedz wi�c swe
�yczenie, kt�re obiecuj� ci spe�ni�". Utanka
powiedzia�: �O Indro, daj mi w�adz� nad w�ami".
Indra odpowiedzia�: �O braminie, dmuchaj w to
ko�skie siedzenie". Utanka dmuchn�� w ko�skie
siedzenie, i z nad�tego konia wszystkimi otworami
wybuch�y ogniste p�omienie i tymi p�omieniami
spali� on �wiat w��w. Ko� by� faktycznie
bogiem Ogniem. Tak�aka, oszala�y i �miertelnie
przera�ony si�� Ognia uciek� z podziemia i odda�
braminowi Utance ukradzione kolczyki, m�wi�c:
�O Panie, prosz� Ci�, we� z powrotem te
kolczyki." I tak dzi�ki pomocy Indry Utanka
nie poni�s� �mierci w �wiecie zamieszka�ym
przez w�e. Jak si� potem dowiedzia� Indra
udzieli� mu swej pomocy na pro�b� jego
nauczyciela.
Odzyskawszy kolczyki Utanka zaniepokoi� si�,
czy uda mu si� na czas zanie�� kolczyki �onie
swego nauczyciela. Widz�c jego niepok�j Indra
u�yczy� mu konia, kt�ry zabra� Utank� do domu
jego nauczyciela w jednej chwili. Ucieszona �ona
bramina Wedy rzek�a: �O Utanka, przybywasz w czas,
bo w�a�nie by�am gotowa ci� przekl��".
Gdy Utanka stawi� si� przed swym nauczycielem
bramin Weda zapyta�: �O Utanka, c� zaj�o ci tak
wiele czasu?" Utanka rzek�: �O nauczycielu, to Tak�aka,
kr�l w��w zwabi� mnie do �wiata w��w, z kt�rego
cudem uda�o mi si� uciec z �yciem". Bramin Weda
rzek�: �O Utanka, Indra jest moim przyjacielem i
to dzi�ki jego �asce uda�o ci si� nie ulec �wiatowi
w��w i wr�ci� tutaj z kolczykami. Po tych s�owach
bramin Weda, �ycz�c Utance szcz�cia, pozwoli�
mu odej��, uznaj�c jego edukacj� za zako�czon�.
3. �mier� kr�la Parikszita
Utanka, �ywi�c w sercu uraz� i ch�� zemsty
na Tak�aku, uda� si� kr�la D�anamed�aja,
aby zaapelowa� do jego kr�lewskiego obowi�zku
zemsty na Tak�aku. Poinformowa� kr�la, �e to
uk�szenie Tak�aka by�o przyczyn� �mierci jego ojca
kr�la Parikszita i �e kr�l w��w Tak�aka dokona� zamachu
na Parikszita p�awi�c si� w bucie swej w�adzy. Utanka
wezwa� kr�la D�anamed�aja do przeprowadzenia Ofiary W�a,
wyja�niaj�c, �e w ten spos�b kr�l zem�ci si� na Tak�aku
i jego rodzie i odda wielk� przys�ug� jemu Utance,
udzielaj�c pomocy w zrealizowaniu jego w�asnej zemsty
na Tak�aku. Mowa Utanki rozpali�a w sercu kr�la
nienawi�� do Tak�aka i poprosi� swoich radnych o
wyja�nienie okoliczno�ci �mierci swego
ojca. Od swych radnych dowiedzia� si�, co nast�puje.
Pewnego dnia stary ju� kr�l Parikszit uda� si�
do d�ungli, polowa� na jelenie i zraniwszy jelenia
pod��y� za nim g��boko w d�ungl�. By�a to zapowied�
�mierci kr�la, gdy� dotychczas mu si� nie zdarzy�o,
aby ustrzelony przez niego jele� pozosta� przy �yciu.
Gdy zwodzony przez jelenia, zm�czony i spragniony
znalaz� si� g��boko w d�ungli, zobaczy� siedz�cego
nieruchomo pustelnika, i nie wiedz�c o tym, �e
pustelnik ten �lubowa� milczenie, zapyta� go, czy
widzia� rannego jelenia. Gdy pustelnik nie odpowiada�,
kr�l rozgniewa� si�, i przy pomocy swego �uku podni�s�
z ziemi martwego w�a, i zawin�� go na szyi pustelnika.
Pustelnik jednak nie wyrzek� ani s�owa. Kr�la gniew
szybko si� roz�adowa� i gdy uda� si� w drog� powrotn�
do miasta, pozostawiaj�c nieruchomego, milcz�cego pustelnika
z martwym w�em wok� jego szyi, bardzo si� wstydzi�
w�asnego czynu.
Pustelnik ten mia� syna o imieniu �ringin, kt�ry
szybko rozpala� si� gniewem i nie potrafi� wybacza�.
Pewnego dnia jego przyjaciel zakpi� sobie z niego, m�wi�c:
�Jeste� taki zapalony i pe�en w�adzy, a tymczasem tw�j
ojciec nosi trupa na swych ramionach. Nie b�d� wi�c taki
nad�ty w stosunku do nas; my te� jeste�my synami pustelnik�w,
i tak jak ty jeste�my pe�ni wiedzy i uprawiajmy umartwienia.
C� stanie si� z twoj� arogancj� i pysza�kowatymi mowami,
gdy zobaczysz swojego ojca ozdobionego trupem". I gdy
przyjaciel wyja�ni� �ringinowi, �e to kr�l Parikszit
zawin�� martwego w�a wok� szyi jego ojca, cho� jego
ojciec nie pope�ni� �adnego przest�pstwa, zapa�a� on
strasznym gniewem i rzuci� kl�tw� na kr�la Parikszita,
m�wi�c, �e w przeci�gu siedmiu najbli�szych dni kr�l sp�onie
od jadowitego uk�szenia kr�la w��w Tak�aka.
�ringin uda� si� do pustelni swego ojca i gdy zobaczy�
go upokorzonego z martwym w�em na ramionach, rozgniewa�
si� jeszcze bardziej. Jego gniew i kl�twa rzucona na kr�la
Parikszita nie ucieszy�y jednak jego ojca, kt�ry rzek�,
�e bramin nie powinien m�ci� si� na kr�lu. Cho� kr�l
pope�ni� przest�pstwo, wk�adaj�c na jego ramiona martwego
w�a, to jednak kr�l ten, w kt�rego kr�lestwie bramini
�yj�, ochrania ich zgodnie z Prawem i umo�liwia im ich
duchowe praktyki; dlatego bramini powinni zawsze
wybacza� kr�lowi. �amanie Prawa zawsze odp�aci
�amaniem Prawa. Je�eli kr�l przestanie ochrania� bramin�w,
nie b�d� oni mogli �y� tak, jak tego pragn�.
�ringin nie chcia� jednak podwa�a� warto�ci swych s��w
i wycofa� swej kl�twy, co jego ojciec zaakceptowa�, lecz
poradzi� synowi, aby w przysz�o�ci albo nauczy� si�
powstrzymywa� sw�j gniew, albo porzuci� �ad brami�ski.
Gniew ascetyka zabija wszelkie jego zas�ugi z trudem zdobyte
dzi�ki ascezie. Spok�j i wybaczanie powinny by� zasad�
bramina i ascetyka. Opanowanie w�asnych zmys��w i
wybaczenie pozwoli osi�gn�� �wiaty wy�sze od nieba Brahmy.
Poinformowa� on te� swego syna, �e wy�le pos�annika,
aby ostrzeg� kr�la przed kl�tw�, daj�c mu szans� na
poszukiwanie antidotum.
Dowiedziawszy si� o kl�twie, prawy kr�l Parikszit bardzo
si� zasmuci�, lecz nie tyle martwi�a go przewidywana bliska
�mier�, co jego z�y uczynek. Po naradzie ze swoimi
doradcami zadecydowa�, �e spr�buje unikn�� skutk�w kl�twy,
buduj�c dla siebie platform� i umieszczaj�c j� na wysokiej
w�skiej kolumnie, kt�ra b�dzie �ci�le strze�ona przez lekarzy,
magiczne zio�a i bramin�w, i z kt�rej przez siedem
najbli�szych dni b�dzie zarz�dza� kr�lestwem.
Si�dmego dnia m�drzec Ka�japa ruszy� w kierunku Hastinapura,
aby przy pomocy swych pot�nych mocy leczniczych uleczy�
kr�la, gdyby zosta� on uk�szony przez Tak�aka i w ten spos�b
otrzyma� od kr�la bogactwo, jak i zabra� potrzebne mu
zas�ugi. Gdy w�� Tak�aka zobaczy� id�cego i skupionego
na swym celu Ka�jap�, przybra� posta� starego bramina i
zapyta� Ka�jap� o cel jego podr�y. Gdy Ka�japa wyja�ni�,
�e celem jego podr�y jest ugaszenie Ognia trucizny,
kt�r� w�� Tak�aka chce kr�la dzi� zabi�, w�� Tak�aka
przybra� sw� prawdziw� posta� i rzuci� Ka�japie wyzwanie,
zamieniaj�c w proch przy pomocy �aru swej trucizny ogromne
drzewo. Ka�japa jednak�e przemieni� popi� z powrotem
w drzewo, dowodz�c swej mocy zdobytej dzi�ki wiedzy.
Widz�c to Tak�aka, zapyta� Ka�jap�, dlaczego chce uleczy�
kr�la z jego uk�szenia, i gdy dowiedzia� si�, �e Ka�japa
chce w ten spos�b zdoby� bogactwo, Tak�aka zaoferowa�
Ka�japie wi�ksze bogactwo. Ka�japa, wiedz�c, �e �mier�
kr�la jest nieuchronna i zdecydowana przez los, zgodzi�
si� na propozycj� w�a Tak�aka i zawr�ci� z drogi.
Tymczasem Tak�aka id�c w kierunku Hastinapura,
dowiedzia� si� o r�nych �rodkach ostro�no�ci
przedsi�wzi�tych w celu ochrony kr�la i postanowi�
u�y� podst�pu, co widzia� i zaakceptowa� kr�l bog�w,
Indra. Tak�aka zmieniwszy si� w ma�ego robaczka �ywi�cego si�
owocami, wys�a� do kr�la kilka w��w, kt�re przybra�y
posta� bramin�w, z darem owoc�w, trawy darbha i wody.
Kr�l Parikszit zaakceptowa� dar i zaprosi� swych ministr�w do
wsp�lnego posi�ku. Gdy wzi�� do r�ki jeden z owoc�w,
zauwa�y� w nim ma�ego robaczka o miedzianym kolorze
i czarnych oczach. Pokazuj�c na robaka rzek� ze
�miechem do swych ministr�w: �S�o�ce w�a�nie zachodzi,
co oznacza, �e przechytrzy�em Tak�aka i nie mam ju�
powodu, aby obawia� si� jego uk�szenia. Niech ten
robak uk�si mnie, bo tylko w ten spos�b mog�aby si�
spe�ni� kl�twa zapalczywego bramina". Doradcy kr�la
przy��czyli si� do jego �miechu, szczeg�lnie �e kr�l
po�o�y� sobie robaczka na szyi, i udaj�c utrat� zmys��w,
wybuchn�� gromkim �miechem.
Kr�l jeszcze nie przesta� si� �mia�, gdy robak
przybra� sw� prawdziw� posta� w�a Tak�aka i zacisn��
p�tl� wok� kr�lewskiej szyi. Pobladli ministrowie
zobaczyli kr�la w��w Tak�aka przecinaj�cego niebo
jak b�yskawica i p�omienie ogarniaj�ce miejsce, gdzie
sta� kr�l, kt�rego trucizna w�a spali�a jak b�yskawica.
Widz�c to pobladli ministrowie zacz�li ucieka� w panice
we wszystkich kierunkach. Gdy kr�l p�on�� w p�omieniach
trucizny, domowy duchowny odprawia� nale�ne ryty,
kontynuowane przez ministr�w.
4. Kr�l D�anamed�aja zarz�dza Ofiar� W�a
Po wys�uchaniu opowie�ci swoich doradc�w o �mierci
swego starego ojca i wspania�ego kr�la Parikszita,
kr�l D�anamed�aja zadecydowa�, �e to z�y kr�l w��w Tak�aka
jest winny �mierci jego ojca, gdy� on spowodowa�, �e
kl�twa m�odego i �atwo popadaj�cego w gniew bramina
spe�ni�a si�. On spali� sw� trucizn� jego ojca i przeciw
niemu powinny zosta� poczynione odpowiednie kroki. Gdyby
nie w�� Tak�aka, kr�l Parikszit �y�by nadal, i co wi�cej
w�� Tak�ka nie poni�s�by �adnej straty z tego powodu, gdy�
Parikszit by� bardzo prawym kr�lem. To �lepota i duma
w�a Tak�aka nakaza�a mu powstrzyma� Ka�jap�, kt�ry
zmierza� w kierunku Hastanipura z intencj� odczynienia
kl�twy i wyleczenia kr�la w przypadku, gdyby Tak�aka
go uk�si�. Jest wielkim przest�pstwem Tak�aka, �e przekupi�
bramina, aby nie wr�ci� �ycia kr�lowi.
Kr�l D�anamed�aja zadecydowa�, i� aby zadowoli�
bramina Utank�, samego siebie i wszystkich pozosta�ych,
pom�ci �mier� swego ojca. Zwo�a� swoich domowych duchownych,
znaj�cych wszelkie tajniki sk�adania ofiar, i celem
zapewnienia rytua�owi powodzenia zwr�ci� si� do nich
uroczy�cie z nast�puj�cymi s�owy: �O bramini, wypowiedzcie si�,
abym m�g� wyst�pi� przeciw z�emu w�owi Tak�akowi, kt�ry
zabi� mojego ojca. Czy znacie rytua�, dzi�ki kt�remu
m�g�bym wrzuci� w�a Tak�aka i jego krewnych do
p�on�cego Ognia? Poniewa� spali� on mojego ojca w Ogniu
swego jadu, chc� spali� tego zbrodniczego w�a w
Ogniu Ofiarnym". Domowi duchowni odpowiedzieli:
�O kr�lu, istnieje taki rytua�, kt�ry bogowie obmy�lili
specjalnie dla ciebie. W �wi�tych pismach opisuje
si� go jako Sesj� W��w. Nikt inny tylko ty, suweren
i zwierzchnik rz�dz�cy lud�mi, mo�esz by� w tej
Sesji sk�adaj�cym ofiar�. My z kolei w�adamy tym rytem".
Podczas tej Ofiarniczej Sesji w�� Tak�aka sam wejdzie
w p�omienie Ofiarnego Ognia gotowego do po�arcia
wszystkich w��w.
Us�yszawszy to kr�l D�anamed�aja przyst�pi� do przygotowa�
potrzebnych do nale�ytego przeprowadzenia Ofiary W�a,
maj�cej na celu wyniszczenie wszystkich w��w a�
do kilku pokole�. Ta masakra w��w i jej przebieg by�y
od dawna zdeterminowane przez r�ne kl�twy i zdarzenia,
kt�re wydarzy�y si� w odleg�ej przesz�o�ci.
5. M�drzec Bhrigu rzuca kl�tw� na Ogie� Ofiarny
Dawno temu, zanim kr�l D�anamed�aja si� narodzi�,
Ogie� Ofiarny zosta� przekl�ty przez bramina Bhrigu,
kt�ry rzek� do Ognia: �B�dziesz nienasycony i b�dziesz
po�era� wszystko". Ogie� rozgniewa� bramina tym, �e
pod jego nieobecno��, gdy uda� si� on do kr�lewskiego
pa�acu na uroczyst� koronacj�, Ogie� zdradzi� demonowi
rakszasowi Pulomanowi, �e Puloma jest jego �on�.
Rakszasa �w w�druj�c po lesie, zaszed� do nale��cej
do Bhrigu pustelni i zobaczywszy Pulom� ca�kowicie
straci� g�ow�. Czuj�c nieodpart� ��dz�, zacz�� podejrzewa�
�e ta kobieta witaj�ca go z szacunkiem le�nymi owocami
jest jego dawn� wybrank� Pulom�, kt�r� jej ojciec
zdecydowa� si� odda� jego rywalowi braminowi
Bhrigu. W holu zobaczy� p�on�cy Ogie� Ofiarny
o siedmiu j�zykach i wiedz�c, �e Ogie�
nie k�amie, zacz�� go wielokrotnie zaklina�, aby
powiedzia� mu prawd�, czy kobieta, kt�rej tak silnie
po��da, jest faktycznie �on� bramina Bhrigu,
uczciwie zaznaczaj�c, �e je�eli jest to prawda,
w�wczas nie zawaha si�, by j� uprowadzi�, gdy�
serce jego p�onie zazdro�ci�, �e bramin czerpie
rado�� z bycia m�em jego pi�knej wybranki Pulomy.
Pro�ba ta przerazi�a Ogie�, kt�ry wyszepta� do siebie,
�e r�wnie silnie obawia si� powiedzie� prawd�, jak sk�ama�.
Ogie� Ofiarny nie k�amie, ale je�eli powie prawd�
zostanie z ca�� pewno�ci� przez bramina Bhrigu przekl�ty.
Us�yszawszy szept Ognia rakszasa, przybra� posta�
dzikiego knura i zaw�adn�� Pulom� z szybko�ci� wiatru.
W tej samej chwili z jej �ona wypad� na ziemi�
zagniewany syn Bhrigu nazwany Cjawana Bhargawa,
i gdy rakszasa spojrza� na promieniuj�cego jak s�o�ce
ch�opca, spali� si� na popi�, uwalniaj�c Pulom� ze
swych u�cisk�w. Puloma podnios�a z ziemi nowonarodzonego
syna i mdlej�c z b�lu zacz�a ucieka�, lecz zobaczy�
to Brahma, dziadek wszech�wiata, i uspokoi�
j�. Z jej �ez powsta�a kr�ta rzeka, znacz�c miejsca
jej ucieczki, na kt�rej brzegu wyros�a pustelnia jej
syna Cjawana.
W pustelni tej znalaz� j� po swym powrocie m�drzec
Bhrigu i zacz�� j� wypytywa�, kto zdradzi� rakszasowi,
�e jest ona jego �on�, i gdy dowiedzia� si�, �e by� to Ogie�
Ofiarny, nie m�g� powstrzyma� swego gniewu i rzuci� na�
kl�tw�. Ogie� rozgniewa� si� na bramina, twierdz�c, �e
bramin nie mia� prawa go przekl��, gdy� nie pope�ni� �adnego
przest�pstwa. Prawo nakazuje, aby zapytany m�wi� prawd�
o faktach, kt�re zna, gdy� fa�szywe zeznania zabijaj�
zar�wno przodk�w jak i potomk�w a� do si�dmego pokolenia.
Ogie� Ofiarny, kt�ry by� dobrym Ogniem i pod��a� �cie�k�
Prawa, rzek�: �O braminie, ja te� m�g�bym ci� przekl��,
ale tego nie zrobi�, gdy� musz� szanowa� bramin�w. Przypomn�
ci jednak fakty o mnie, kt�re zreszt� znakomicie znasz".
I Ogie� wyja�ni�, �e dzi�ki swej w�asnej mocy dzieli si�
na wiele cz�ci i rezyduje w wielu rytua�ach i ceremoniach.
Bogowie i przodkowie s� zadowoleni, gdy ofiara zgodnie z
przepisami Wed jest z�o�ona do Ognia Ofiarnego. Ogie�
jest ustami bog�w i przodk�w. W te usta sk�adaj� oni ofiar�
i tymi ustami jedz� sk�adan� ofiar�. Ogie� zapyta�: �Jak
wi�c te usta mog� sta� si� nienasycone i wszystko�erne?"
Nie mog�c znale�� odpowiedzi na to pytanie i nie
mog�c zaakceptowa� wynikaj�cej z kl�twy w�asnej
obrzydliwo�ci, Ogie� Ofiarny wycofa� si� z wszystkich
wielkich i drobnych ofiarniczych rytua��w prowadzonych
przez bramin�w. Bez Ognia wszelkie �ywe istoty zosta�y
pozbawione �wi�tego recytowania mantr, p�aczu towarzysz�cego
sk�adaniu ofiar i uczty ofiarowanej przodkom; ich �ycie
sta�o si� n�dzne i nieszcz�liwe. Prorocy udali si� do
bog�w, skar��c si�, �e trac�c Ogie� Ofiarny wszystkie
trzy �wiaty straci�y swoje rytua�y i swoj� drog� �ycia
i zwr�cili si� do nich z pro�b� o wskazanie, co nale�y
zrobi�, aby odzyska� Ogie� Ofiarny.
Bogowie, nie potrafi�c udzieli� prorokom odpowiedzi
na to pytanie, zabrali ich do Brahmy, Stw�rcy �wiata,
informuj�c go, �e bez �adnego powodu Ogie� Ofiarny
spo�ywaj�cy dotychczas jedynie najlepsz� cz�� sk�adanej
ofiary, zosta� przekl�ty, �e b�dzie po�era�
wszystko i przera�ony wycofa� si� z rytua��w.
Brahma zawezwa� Ogie� przed swe oblicze i �agodnym
g�osem powiedzia�: �O Ogniu, jeste� zar�wno tw�rc� jak
i niszczycielem wszystkich �wiat�w. Ty r�wnie� dostarczasz
po�ywienia wszystkim trzem �wiatom i jeste� podpor� ryt�w.
Zachowuj si� wi�c tak, aby ryty przetrwa�y. O wszechw�adny
Ogniu, jak to mo�liwe, aby� ty by� skonfundowany, skoro
jeste� czy�cicielem tego �wiata i jeste� obecny w ka�dej
�ywej istocie?
Nie b�dziesz nienasycony w ca�ym swym ciele, i tylko
niekt�re z twoich siedmiu ognistych j�zyk�w b�d�
po�era� wszystko. Poza tym wszystko, co zostanie
spalone przez twoje p�omienie b�dzie oczyszczone.
O Ogniu, jeste� porywcz� si��, kt�ra ma sw�j
pocz�tek w swej w�asnej mocy. Zg�d� si� wi�c na to,
aby kl�twa bramina si� zrealizowa�a. Zaakceptuj zar�wno
porcje nale�ne bogom, jak i nale�ne tobie, gdy s�
ofiarowane w twoje usta".
S�owa Brahmy oczy�ci�y Ogie� Ofiarny z jego poczucia
winy i nape�niony szcz�ciem wr�ci� do rytua��w, przynosz�c
tym rado�� wszystkim �ywym istotom. Od tego czasu jednak
sam Ogie� musia� by� karmiony i dlatego czasami niszczy�
wszystko, aby zaspokoi� sw�j w�asny g��d.
6. Bramin Ruru syn Pramatiego uwalnia bramina Ruru o tysi�cu st�p od kl�twy
bycia jaszczurk�
Zemsta na w�ach nale�y do obowi�zk�w wojownika,
do obowi�zk�w bramina nale�y jednak obrona w��w
przed t� zemst�. Prawdy tej nauczy� si� bramin Ruru,
syn Pramatiego potomek w trzecim pokoleniu Cjawany,
syna Bhrigu, kt�ry m�ci� si� na w�ach za to, �e
jeden z nich zabi� sw� trucizn� jego ukochan� Pramadwar�.
Pramadwara zrodzi�a si� ze zwi�zku dw�ch boskich
istot unosz�cych si� w przestworzach, kr�la gandharw�w
i pi�knej apsary Menaki, kt�ra porzuci�a sw� nowo
narodzon� c�rk� na brzegu rzeki, niedaleko pustelni
pot�nego proroka Sthulake�a. Prorok ten znalaz�
porzucone niemowl�, przygarn�� je i wychowa� jak
w�asn� c�rk�. Pewnego dnia, gdy Pramadwara wyros�a
na pi�kn� m�od� kobiet�, zobaczy� j� m�ody prorok
Ruru i cho� praktykowa� powstrzymywanie nasienia i
samokontrol�, nieprzytomnie si� w niej zakocha� i
zapragn�� poj�� j� za �on�. Na kilka dni przed �lubem,
podczas zabawy z przyjaci�mi, Pramadwara nie zauwa�y�a
�pi�cego w�a i gdy na niego nast�pi�a, uk�si�
j�, powoduj�c jej �mier�.
Zrozpaczony Ruru uda� si� daleko w las, gdzie
wyliczaj�c swoje zas�ugi, takie, jak praktyki ascetyczne,
szacunek dla starszych, samokontrol�, przysi�gi, po�wi�canie
si� dla dobra wszystkich �ywych istot, modli� si� do bog�w,
aby zwr�cili �ycie jego ukochanej Pramadwarze w zamian za
jego zas�ugi. W�wczas przed jego obliczem ukaza� si�
wys�annik bog�w i rzek�, �e jego pro�by s� daremne, gdy�
nie mo�na wr�ci� �ycia istocie �miertelnej. Od tej regu�y
jest jednak wyj�tek. Pramadwara mo�e wr�ci� na pewien
czas do �ycia, je�eli odda on jej po�ow� czasu w�asnego
�ycia. Ruru zgodzi� si�, lecz odzyskawszy sw� ukochan�
za tak wysok� cen�, przysi�g�, �e p�ki mu starczy �ycia,
b�dzie m�ci� si� na w�ach. I faktyczne, jak tylko zobaczy�
w�a, natychmiast go zabija� przy pomocy grubego kija.
Pewnego dnia, spaceruj�c po lesie, zobaczy� odpoczywaj�c�
na s�o�cu jaszczurk� i mocno si� zamachn�wszy, uderzy� j�
kijem. Jaszczurka powiedzia�a: "Nie zrobi�am nic
z�ego, dlaczego wi�c dajesz upust swej w�ciek�o�ci i
uderzasz mnie?" Ruru powiedzia�: �O gadzie, zaraz ci�
zabij�, gdy� �lubowa�em zabija� wszystkie w�e w zem�cie
za to, �e jeden z nich uk�si� moj� ukochan�". Jaszczurka
odpowiedzia�a: �Ja wcale nie jestem w�em; jestem jaszczurk�
i wy��cznie z powodu mojego podobie�stwo do w�a spotyka mnie
ten okrutny los! O braminie, kt�ry znasz Prawo, nie zabijaj
niewinnej jaszczurki!"
S�ysz�c te s�owa Ruru nie zabi� jaszczurki, gdy� jej
s�owa nape�ni�y go strachem, �e jest ona jakim� prorokiem,
kt�ry przybra� jej form�. Chc�c z�agodzi� jej ewentualny
gniew, Ruru poprosi� j� o kontynuowanie swej mowy i ujawnienie
swej prawdziwej to�samo�ci.Jaszczurka odpowiedzia�a:
�By�am kiedy� prorokiem Ruru o tysi�cu st�p, ale przekle�stwo
pewnego bramina zredukowa�o mnie do bycia gadem".
Ruru rzek�: �O najznakomitszy gadzie, za co zosta�e�
przekl�ty i czy znasz spos�b, w jaki mo�na ci� od kl�twy
uwolni�?"
Przemieniony w jaszczurk� bramin Ruru odpowiedzia�,
�e kl�tw� rzuci� na niego jego przyjaciel Khagama, gdy raz
dla �artu postraszy� go podczas wykonywania rytua�u
zrobionym z trawy w�em. Przyjaciel przekl�� go byciem
gadem pozbawionym truj�cej mocy i w tym podobnym do w�a
z trawy, kt�rym Ruru go przestraszy�. Na pro�b� Ruru kl�tw� t�
p�niej za�agodzi�, m�wi�c, �e Ruru zostanie od tej kl�twy
uwolniony, gdy w przysz�o�ci spotka na swej drodze
proroka Ruru, syna Pramati.
Powiedziawszy to, zamieniony w jaszczurk�
Ruru o tysi�cu st�p spojrza� na stoj�cego przed nim Ruru,
syna Pramatiego, i rzek�: �O braminie, oto jeste� tutaj i
stoisz przede mn� i dzi�ki temu mog� wr�ci� do mojej
dawnej formy. W zamian za oddan� mi przys�ug�, zdradz� ci
pewien sekret, kt�rego znajomo�� przyniesie ci du�e korzy�ci.
Ot� bramin nie powinien zabija� �adnej �ywej istoty,
gdy� non-violence jest najwy�sz� zasad� wszystkich �ywych
istot. Pisma �wi�te m�wi�, �e bramin powinien zna� Wedy, by�
przyjazny i zawsze gotowy do zagwarantowania bezpiecze�stwa
ka�dej �ywej istocie. Nie zadawanie b�lu, m�wienie prawdy
i wybaczanie s� dla bramina Prawem nawet wa�niejszym
od ochrony Wed. W�adanie kijem, budzenie strachu i obrona
przed wrogiem s� natomiast Prawem wojownik�w. Do wojownik�w
nale�y zatem zemsta na w�ach, a do bramina niedopuszczenie
do ich ca�kowitej masakry, gdy� zemsta ma tendencje
ci�gnienia si� w niesko�czono��".
7. Ubijanie oceanu i eliksir nie�miertelno�ci
Samo zarz�dzenie Ofiary W�a przez kr�l D�anamed�aja
by�o z g�ry zdeterminowane przez kl�tw�, kt�r� matka
w��w Kadru rzuci�a na swoich syn�w. Kl�twa ta si�ga
odleg�ych czas�w, pocz�tk�w wszech�wiata, gdy bogowie
byli s�abi i potrzebowali eliksiru nie�miertelno�ci,
aby utrzyma� si� przy �yciu. Eliksir zosta� w ko�cu
wyprodukowany dzi�ki wsp�lnej akcji ubijania oceanu.
Idea ubijania oceanu wynikn�a z rady Wisznu (Narajana),
kt�r� da� on bogom, gdy zgromadzili si� oni na pe�nej
bogactw g�rze Meru, aby zastanowi� si� nad sposobem
wyprodukowania Somy. Gdy bogowie doszli do wniosku,
�e nale�y wyrwa� z ziemi g�r� Mandar�, cho� jest ona
miejscem zabaw dla kinnar�w o ko�skich g�owach i ludzkich
cia�ach, nimf apsar i bog�w, i u�y� jej do ubijania
oceanu, zwr�cili si� do Wisznu i Brahmy z pro�b� o
wyra�enie na to zgody. Zgod� tak� uzyskali, lecz sami
byli zbyt s�abi, aby wyrwa� g�r� z ziemi. Brahma zawezwa�
w�wczas w�a Anant�, a Narajan da� mu rozkaz
wyrwania z ziemi tej samow�adnej g�ry wraz z jej lasami
i ca�� le�n� gr�.
Bogowie zanie�li wyrwan� g�r� na brzeg oceanu,
i poprosili ocean, aby za cen� produkcji Somy zgodzi�
si� na ubijanie go. Ocean odpowiedzia�: �Je�eli
zarezerwujcie dla mnie troch� Somy, to spr�buj�
wytrzyma� pot�ne ucieranie g�r� Mandar�".
W�wczas bogowie i demony asurowie poprosili kr�la
��wi Akupar� o bycie dla g�ryMandary fundamentem
i podpor�, na co kr�l ��wi Akupara zgodzi� si� i
wcisn�� sw�j grzbiet pod g�r�, podczas gdy kr�l bog�w
Indra ugniata� j� na jej wierzcho�ku. W ten
spos�b bogowie zrobili z g�ry pa�k� do ubijania
oceanu i u�ywszy w�a Wasukiego w zast�pstwie sznura,
otoczyli nim g�r� i przyst�pili do ubijania oceanu,
skarbu w�d.
Demony asurowie i giganci danawowie uchwycili
w�a Wasukiego od strony g�owy, a bogowie uchwycili
go od strony ogona. W�� Ananta, zwany r�wnie� �esz�,
stoj�c obok b�ogos�awionego Narajana, porusza� g�ow�
Wasukiego w g�r� i w d�, a� Wasuki zion�� Ogniem i
dymem, z czego uformowa�y si� wielkie chmury z
b�yskawicami, i opad�y deszczem na oddzia�y bog�w
os�abione przez upa� i zm�czenie. Gdy z wierzcho�ka
g�ry posypa� si� na t�umy bog�w i asur�w deszcz kwiat�w,
z dna oceanu wydoby� si� pot�ny huk podobny do
grzmotu. By� to d�wi�k �ywych istot mia�d�onych przez
wielk� g�r� w g��biach oceanu. Mia�d�one by�y r�wnie�
wielkie drzewa i gniazda ptak�w, kt�re odrywa�y si�
od wierzcho�ka g�ry w miar� jej obrot�w i wpada�y
do oceanu. Ucieranie drzew wywo�a�o Ogie�, kt�ry
rozszerzy� si� na ca�� g�r�, pal�c na popi�
pot�ne s�onie i tygrysy, jak i wszystkich
innych mieszka�c�w lasu. Widz�c to Indra zala�
p�on�c� g�r� deszczem i w ten spos�b do oceanu wpad�y
soki przer�nych zi� i r�ne rodzaje �ywicy. Z tej
mieszanki sok�w maj�cej moc eliksiru, wydzieli�o
si� stopione z�oto. Woda oceanu przekszta�ci�a
si� w mleko z unosz�cym si� na nim mas�em zmieszanym
z najbardziej wyszukanymi esencjami.
Jednak�e sam eliksir nie�miertelno�ci si� jeszcze
si� z w�d nie wy�oni�. Bogowie zwr�cili si� do Brahmy,
m�wi�c: �O Brahma, zar�wno my jak giganci dajtjowie i
w�e czujemy si� bardzo zm�czeni, bo to ubijanie
oceanu trwa ju� tak d�ugo. Bez pomocy Najwy�szego Boga
Narajana jeste�my bezsilni i nie potrafimy wyprodukowa�
eliksiru". S�ysz�c to, Brahma zwr�ci� si� do Narajana,
m�wi�c: �O Wisznu, daj im si��; jeste� dla nich
ostatni� desk� ratunku". Wisznu zwr�ci� si� wi�c do
wszystkich, m�wi�c: �Niech nabior� si� ci, kt�rzy
po�wi�cili si� ubijaniu oceanu. Niech potrz�sn� oni
oceanem i raz jeszcze obr�c� w nim g�r�!"
Ci, co us�yszeli g�os Narajana, nabrali si� i
raz jeszcze zamieszali mleko oceanu. I w�wczas z
ubijanego oceanu wy�oni�y si� S�o�ce i Ksi�yc.
Z mas�a wy�oni�y si� ubrana w bia�� szat� bogini
dobrobytu Lak�mi (�ri), bogini trunk�w i bia�y
ko� Ukkaih�rawasa. Wszyscy oni, pod��aj�c za s�o�cem,
udali si� w tym kierunku, gdzie stali bogowie.
Z eliksiru wy�oni� si� te� wspania�y klejnot
Kausztubha, aby ozdobi� pier� Narajana. Wreszcie
wy�oni� si� pi�kny b�g Dhanwantari, lekarz bog�w,
trzymaj�cy w swych d�oniach naczynie z Som�.
Widz�c to spe�nienie si� cudu, giganci
danawowie i tytani dajtjowie wrzasn�li
jednym g�osem, �e Soma nale�y do nich. S�ysz�c
ich wrzask, Wisznu przybra� form� pi�knej
kobiety i uda� si� mi�dzy nich, odbieraj�c i
m rozum i powoduj�c, �e oddali mu eliksir,
wierz�c, �e obdarowuj� nim pi�kn� kobiet�. I gdy
danawowie i daitjowie rzucili si� z broni� na bog�w,
Narajan, w swej kobiecej formie, wspomagany przez
Nar�, odda� eliksir bogom, kt�rzy w samym centrum
wielkiego zamieszania, zabrali si� do picia eliksiru.
Jeden z danaw�w o imieniu Rahu przybra� posta� boga,
i korzystaj�c z zamieszania, do��czy� do bog�w
pij�cych eliksir. Widz�c to, S�o�ce i Ksi�yc
zaalarmowa�y bog�w, i w�wczas Wisznu przy pomocy
swego dysku uci�� g�ow� danawowi Rahu, kt�ra z
g�o�nym rykiem upad�a na ziemi�. Rahu nigdy nie
wybaczy� S�o�cu i Ksi�ycowi ich zdrady i a� do dzi�
cyklicznie je po�yka.
Tymczasem Wisznu, zrzuciwszy z siebie sw� kobiec�
form�, zaatakowa� danaw�w i niedaleko brzegu
morskiego wywi�za�a si� wielka bitwa mi�dzy bogami
i demonami asurami, w kt�rej krew la�a si� tak
wielkimi strumieniami, �e a� promienie s�o�ca nabra�y
krwawego koloru. Bitwa przekszta�ci�a si� w prawdziw�
masakr�, gdy obok Narajana pojawi� si� Nara ze swym
boskim �ukiem. Narajan widz�c �w �uk w r�kach Nary,
przywo�a� sw�j dysk Sudarsana i rzuci� go na oddzia�y
demon�w, kt�re odpowiedzia�y rzucaniem w kierunku
bog�w wyrwanych g�r, powoduj�c, �e ca�a ziemia si�
zatrz�s�a.
Gdy Nara pokry� niebo swoimi strza�ami, demony
asury pod naciskiem armii bog�w i s�ysz�c przera�liwy
d�wi�k dysku Sudarsana, zakopa�y si� w ziemi lub
powpada�y do s�onej morskiej wody. Bogowie, wygrawszy
dzie�, oddali g�r� Mandar� jej w�asnemu miejscu. Niebo
oczy�ci�o si� z burzowych chmur i kr�l bog�w Indra odda�
eliksir
nie�miertelno�ci pod ochron� bogom, kt�rzy bezpiecznie
go schowali, i pij�c go podczas sk�adanych ofiar,
pogr��yli si� w ekstatycznej rado�ci.
8. Kadru, matka w��w, rzuca kl�tw� na swych syn�w
Kl�twa rzucona na w�e si�ga tych samych odleg�ych
czas�w, co ubijanie ocean. W�wczas Prad�apati odda�
swoje dwie pi�kne i podziwiane c�rki Kadru i Winat�
m�drcowi Ka�japie za �ony. Pewnego dnia bramin Ka�japa,
kt�ry dor�wnywa� rang� Prad�apatiemu, b�d�c dobrze
usposobiony obieca� swym �onom spe�nienie jednego
�yczenia, wprowadzaj�c je tym w stan ekstatycznego
zachwytu. Kadru poprosi�a o tysi�c r�wnie wspania�ych
w��w za syn�w. Winata poprosi�a jedynie o dw�ch syn�w,
ale za to wspanialszych od syn�w jej siostry,
prze�cigaj�cych ich w swej sile, �wietno�ci, pi�kno�ci
i pot�dze. Ka�japa obieca� Winacie da� jej jednego
syna spe�niaj�cego w pe�ni postawione przez
ni� warunki i drugiego spe�niaj�cego je jedynie
w po�owie. Mimo tego ograniczenia, obie siostry by�y
r�wnie zadowolone z otrzymanych dar�w. Widz�c to, wielki
prorok Ka�japa nakaza� im, aby odpowiednio troszczy�y
si� o otrzymanych w darze syn�w i utrzymywa�y ich
przy �yciu, po czym sam uda� si� do lasu, aby
kontynuowa� swe duchowe praktyki.
Po up�ywie d�u�szego czasu Kadru znios�a tysi�c jaj,
a Winata znios�a jedynie dwa. S�u��cy w�o�yli je do
paruj�cych kocio�k�w i po up�ywie pi�ciu wiek�w z jaj
z�o�onych przez Kadru zacz�y si� wykluwa� w�e; nic
jednak nie dzia�o si� z jajami z�o�onymi przez Winat�.
Niecierpliwa Winata poczu�a si� skrzywdzona i
rozbiwszy skorupk� jednego z jaj zobaczy�a, swego
syna Arun�, kt�rego cia�o by�o jedynie cz�ciowo
uformowane i skar�owacia�e. Aruna doprowadzony do
w�ciek�o�ci niecierpliwo�ci� swej matki,rzuci� na
ni� kl�tw�, m�wi�c: �O matko, twa niepohamowana
��dza spowodowa�a, �e sta�em si� kar�em o nie
uformowanym ciele, przeto przeklinam ci�, aby� przez
nast�pne pi�� wiek�w by�a niewolnic� swej siostry
i rywalki Kadru. Z niewoli wyzwoli Ci� dopiero tw�j
drugi syn, Garuda, pod warunkiem, �e b�dziesz cierpliwa
i �e przez nast�pnych pi�� wiek�w nie rozbijesz jego
jajka i nie spowodujesz deformacji jego cia�a".
Powiedziawszy to, Aruna wzlecia� ku niebu i sta�
si� czerwonym brzaskiem porannym.
Pewnego dnia Kadru rzek�a do swej siostry Winaty::
�O droga siostro, zgadnij szybko, jakiej ma�ci jest
�w wspania�y ko� Ukkaih�rawas, kt�ry wy�oni� si� z
ubijanego oceanu". Winata odpowiedzia�a: �O droga
siostro, mog� si� za�o�y�, �e ko� ten jest bia�y".
Kadru z kolei rzek�a: �O moja s�odko u�miechaj�ca si�
przyjaci�ko, mylisz si�, gdy� ko� ten ma czarny ogon.
Za��my si� i sprawd�my. Ta z nas, kt�ra nie zgad�a,
zostanie niewolnic� tej, kt�ra zgad�a poprawnie".
Winata zgodzi�a si� i obie zadecydowa�y, �e
nast�pnego dnia p�jd� obejrze� konia.
Gdy Winata uda�a si� na spoczynek, Kadru z intencj�
skorumpowania swych syn�w, zwracaj�c si� do nich,
rzek�a: �O synowie, wiem, �e ten ko� jest bia�y i
dlatego, aby uratowa� mnie od stania si� niewolnic�
mej siostry Winaty, wskoczcie szybko na ogon konia
i udawajcie, �e jeste�cie czarn� sier�ci� na jego
ogonie". W�e jednak�e nie chcia�y pos�ucha� jej
rozkazu i rozgniewana Kadru rzuci�a na w�e
straszn� kl�tw�, m�wi�c, �e wszystkie w�e a�
do odleg�ych pokole� zostan� w przysz�o�ci spalone
podczas Wielkiej Ofiary W�a, kt�r� b�dzie sk�ada�
kr�l D�anamed�aja.
Kl�tw� us�ysza� wielki dziadek wszech�wiata Brahma,
i cho� uzna� j� za okrutn� i id�c� wbrew zrz�dzeniom
losu, to jednak j� zaaprobowa�, maj�c na uwadze dobro
wszystkich�ywych istot. W�e by�y pot�ne, z�o�liwe
i jadowite. R�wnie� dla dobra wszystkich �ywych
istot Brahma zneutralizowa� trucizn� w��w, obdarzaj�c
bramina Ka�jap� darem leczenia od
ich uk�sze�.
Nast�pnego poranka, o �wicie, gdy s�o�ce ju�
wzesz�o, dwie siostry, Kadru i Winata, kt�re
za�o�y�y si� o niewolnictwo, uda�y si� impulsywnie
i niecierpliwie w kierunku oceanu, aby zobaczy� na
w�asne oczy i oceni� ma�� konia. Zobaczy�y przed sob�
ocean, �w skarb w�d, zaludniony krokodylami i
monstrami po�ykaj�cymi nawet wieloryby,
g�sty od t�umu istot r�nego koloru i kszta�tu,
gro�ny nawet dla samej grozy, wprawiany
w ruch przez ��wie i rekiny. Ow� kopalni� wszelkich
bogactw, miejsce, w kt�rym mieszka Waruna i gdzie
oddaj� si� zabawie w�e morskie, owego najwy�szego
Pana Rzek, w kt�rego wn�trzu p�onie podwodny Ogie�
i znajduje si� loch, w kt�rym gnij� demony asurowie.
�w postrach wszelkich �ywych istot, wiecznie
niespokojny w�adca w�d, ja�niej�ce i boskie �r�d�o
eliksiru nie�miertelno�ci, on, niewyobra�alny,
przera�aj�cy i wspania�y, przera�liwy i makabryczny
ze swym piskiem mieszka�c�w i przera�liwym hukiem,
wiruj�cy przepastnymi wirami. Poruszany wiatrem i
o brzegach zmienianych przyp�ywem i odp�ywem,
wzburzany trz�sieniami ziemi i burzami, z falami
rosn�cymi i opadaj�cymi wraz z ruchem ksi�yca;
niewyczerpane �r�d�o pere�, miejsce, z kt�rego
narodzi�a si� Koncha Pancad�anja. On, o wodach
m�tnych i burzliwych, gdy b�ogos�awiony Pan Wisznu
o nieograniczonej mocy przybra� posta� knura i
znalaz� ziemi� na dnie oceanu. On, wymagaj�cy
od ascetyka Artiego setki lat, aby osi�gn�� jego
niezniszczaln� najwi�ksz� g��bi�. On jest �o�em
najpot�niejszego boga Wisznu, kt�ry na pocz�tku
nowego eonu �pi w nim snem jogina zanurzony w swej
ja�ni. �wi�ty, o niezbadanych brzegach, przepastny
o niezmierzonej g��bi, �w Pan Rzek sk�ada sw� ofiar�,
wrzucaj�c j� do buchaj�cych p�omieni Ognia o
Kobylej G�owie.
Siostry spojrza�y na ocean odbijaj�cy w sobie
niebo, do kt�rego ka�dego dnia wpada tysi�ce rzek,
si�gaj�c wzrokiem a� do jego g��bin, z kt�rych
wydostawa� si� przera�liwy pisk jego mieszka�c�w
i przefrun�wszy nad nim a� na drugi brzeg, wyl�dowa�y
u st�p konia Ukkaih�rawasa. Kadru, widz�c swych syn�w,
kt�rzy zmienili swe zdanie, przyklejonych do jego ogona
jak liczne czarne w�osy, uzna�a nieszcz�sn� Winat� za
sw� niewolnic�. Winata musia�a si� zgodzi�, i� przegra�a
zak�ad o ma�� konia i zniweczona przez smutek zosta�a
niewolnic� swej siostry.
9. Garuda, po�eracz w��w i drugi Indra
Po up�ywie pi�ciuset lat drugi syn Winaty, Garuda,
kt�rego rozwoju nie zaburzy�a niecierpliwo�� matki,
rozbi� skorupk� swego jajka osi�gn�wszy sw� pe�n� moc
i p�on�c jak rozniecona masa Ognia w swym najbardziej
przera�liwym aspekcie, ur�s� natychmiast do swych
gigantycznych rozmiar�w i opu�ciwszy dom swej matki,
wzlecia� ku niebu. Bogowie, pad�szy przed nim na kolana,
zwr�cili si� do niego z pro�b� o ochron�, m�wi�c: �O Ogniu,
twoja wielka masa posuwa si� w naszym kierunku; nie
wzrastaj ju� wi�cej i nie chciej nas wszystkich spali�".
S�ysz�c to, Ogie� rzek�: �O bogowie i danawowie, mylicie
si� w swym mniemaniu, �e to ja p�on�. P�omie�, kt�ry
tu widzicie jest Garud�, kt�ry jest mi r�wny
w ognisto�ci".
S�ysz�c to, bogowie i m�drcy, zbli�yli si� do Garudy,
wychwalaj�c go w swej pie�ni. �O bogu, kr�lu ptak�w, ty
jeste� s�awnym m�drcem, Panem, aspektem Ognia i naszym
jedynym wybawc�. O ty, pomrukuj�cy z moc�, �askawy i
nigdy ponury, kwitn�cy i nie do pokonania. S�yszeli�my
o twym s�awnym gor�cu. �wiecisz na wszystko, co si�
porusza i co stoi w miejscu, zaciemniaj�c przepych s�o�ca.
Ty jeste� ostatnim ciosem dla wszystkiego, co istnieje,
b�d�c zar�wno wiecznym, jaki kr�tkotrwa�ym. Tak jak
gniewne S�o�ce mo�e spali� wszystkie �ywe istoty,
tak ty po�erasz je, jak Ogie� Ofiarny. Straszliwy w okresie
rozpadu wszech�wiata wznosisz si� ku g�rze jak Ogie�,
zaka�czaj�c rozpad eonu. Ciebie, o kr�lu ptak�w, prosimy
o ochron�. O ty, o czcigodny, o w��cz�cy si� w�r�d chmur, do
ciebie si� zwracamy, o ptaku Garudo o ogromnej sile".
Garuda us�yszawszy s�owa s�awi�cych go bog�w i m�drc�w,
wycofa� ze �wiata swoje gor�co.
Garuda przyszed� na �wiat z powodu kl�twy, jak� wielcy
ascetycy i m�drcy Walakhiljowie rzucili na kr�la bog�w Indr�.
Sta�o si� to w bardzo dawnych czasach, gdy prorok Ka�japa
by� Prad�apatim i sk�ada� ofiar� w nadziei na otrzymanie
syna. Poprosi� on ca�y t�um bog�w, kt�rzy przyby� asystowa�
rytua�owi, o przyniesienie odpowiedniego drewna potrzebnego
do rozpalenia Ognia Ofiarnego. Gdy Indra bez najmniejszego
wysi�ku ni�s� wi�zk� drewna wielk� jak g�ra, zobaczy� grup�
m�drc�w i ascetyk�w, Walakhilj�w, niewi�kszych od kciuka,
kt�rzy dr��c z wysi�ku na ca�ym ciele, nie�li jeden li��.
Indra, pijany sw� si��, wybuchn�� g�o�nym �miechem i zrobi�
pogardliwie wielki krok ponad ich g�owami. Zachowanie Indry
rozgniewa�o Walakhilj�w i przepe�ni�o ich uraz�. Poszukuj�c
zemsty, z�o�yli wielk� ofiar�, podczas kt�rej przekl�li
Indr�, m�wi�c: �Niech z naszego umartwiania si� narodzi
si� drugi Indra, kt�ry stanie si� postrachem dla Indry,
b�d�c mu r�wny w mocy i odwadze".
Indra us�yszawszy t� straszn� kl�tw�, zwr�ci� si� z
pro�b� o pomoc do m�drca Ka�japy, kt�ry uda� si� do
Walakhilj�w i rzek�: �O Walakhiljowie, nie zadajcie k�amu
s�owom Brahmy, gdy� to on uczyni� Indr� kr�lem trzech
�wiat�w, a wy pragniecie drugiego Indry. Prosz� was,
oka�cie �ask� i zmodyfikujcie wasze �yczenie i niech
si� narodzi drugi Indra, ale w �wiecie ptak�w".
Ascetycy odpowiedzieli: �O wielki m�drcu Ka�japo, jeste�my
gotowi przychyli� si� do twej pro�by. Ofiara, kt�r�
sk�adamy, prosz�c o narodziny drugiego Indry, jest
r�wnoczesna z ofiar�, kt�r� ty sk�adasz, prosz�c o syna.
Przejmij wi�c kontrol� nad nasz� ofiar� i jej owocami
i wybierz to, co uwa�asz za najlepsze". I w ten spos�b
m�drzec Ka�japa otrzyma� obietnic� narodzin Garudy,
drugiego Indry, ale w �wicie ptak�w. Przeznaczeniem
Garudy by�o bycie rywalem kr�la bog�w Indry, na wz�r
kt�rego zosta� stworzony.
Spe�niwszy pro�b� bog�w, i wycofawszy ze �wiata
swe gor�co, Garuda, ptak o ogromnym rozmiarze i sile,
pofrun�� na drug� stron� oceanu do swej nieszcz�snej matki
Winaty zredukowanej do roli niewolnicy swej siostry.
Pewnego dnia w obecno�ci swego syna pokornie k�aniaj�ca
si� Winata zosta�a zawezwana przed oblicze swej siostry,
kt�ra za�yczy�a sobie, aby Winata zanios�a j� i jej syn�w
na wysp� w zatoce, kt�ra jest krajem w��w, i Winata wraz
z pos�usznym jej synem Garud� ruszyli w podr�.
Garuda jednak�e polecia� zbyt blisko s�o�ca i omdla�e
od gor�ca w�e pospada�y na ziemi�. Kadru, widz�c
swych syn�w w tak �a�osnym stanie, s�awi�c Indr�,
zwr�ci�a si� do niego z pro�b� o deszcz i Indra przychyli�
si� do jej pro�by i pola� w�e obfitym deszczem,
umo�liwiaj�c im szcz�liwe dotarcie do wyspy. W�e nie
cieszy�y si� jednak zbyt d�ugo pi�kn� wysp�, na
kt�rej wyl�dowa�y, gdy� lec�c nad oceanem zauwa�y�y,
�e istniej� inne jeszcze pi�kniejsze wyspy i rozkaza�y
Garudzie, aby zani�s� je na jedn� z nich.
Garuda po g��bokim namy�le poprosi� sw� matk� o
wyja�nienie, dlaczego musi ona spe�nia� ka�de �yczenie
i rozkaz w��w, jak i ich matki Kadru. I Winata
opowiedzia�a synowi o tym, jak w�e z�apa�y j� w pu�apk�
zak�adu i oszuka�y. Us�yszawszy to, Garuda pogr��y�
si� w g��bokim smutku i zwracaj�c si� do w��w,
rzek�: �O w�e, powiedzcie mi prawd�, czy jest co�,
co m�g�bym zrobi�, aby zmieni� m�j los i przesta� by�
waszym niewolnikiem?" W�e odpowiedzia�y: �O Garudo,
ukradnij bogom eliksir nie�miertelno�ci i przynie� go
nam. Je�eli uda ci si� dokona� tego niezwyk�ego czynu,
ty i twoja matka przestaniecie by� naszymi niewolnikami".
W�wczas Garuda rzek� do swej matki: �O matko,
wyruszam w dalek� drog�, aby przynie�� w�om Som� i
w ten spos�b wyzwoli� nas z niewolnictwa. Jednak�e
przedtem musz� nabra� si� i co� zje��". S�ysz�c to,
Winata poradzi�a Garudzie, aby uda� si� na wysp�
Niszad�w i po�kn�� tysi�ce Niszad�w. Ostrzeg�a jednak,
aby nie po�yka�, lecz wypluwa� bramin�w, kt�rych
rozpozna po pal�cym smaku, gdy� nale�y unika� zab�jstwa
bramin�w, kt�rzy zajmuj� zawsze pierwsz� pozycj�; s�
pierwszymi w szeregu kast, ojc�w nauczycieli i decyduj�
o tym, co jest i co nie jest jadalne. Poza tym
rozgniewany bramin jest jak ogie�, trucizna lub
miecz. Powiedziawszy to, Winata z sercem przepe�nionym
mi�o�ci� do swego pot�nego syna, z kt�rego si�y
zdawa�a sobie spraw�, pob�ogos�awi�a go na drog�,
prosz�c Wiatr, Ksi�yc, S�o�ce i Ogie� o ochranianie go.
Na pocz�tku swej w�dr�wki g�odny Garuda opad�
na wysp� Niszad�w, jak pot�ny Czas Ko�ca. Aby
zniszczy� Niszad�w, wytworzy� ogromn� chmur� kurzu,
kt�ra wysuszy�a wszystkie wody i zatrz�s�a g�rami.
Niszadowowie, kt�rym umys� pomiesza� si� od kurzu,
sami wchodzili t�umnie do otwartego dziobu Garudy,
kt�ry po�o�y� si� na ich drodze, czekaj�c. I w ten spos�b
pod��aj�c za rad� swe matki, Garuda zniszczy� t� ras�, kt�ra
�yw