6180
Szczegóły |
Tytuł |
6180 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6180 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6180 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6180 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jerzy Sosnowski Wielo�cian
w serii ukaza�y si�
W�odzimierz Kowalewski Powr�t do Breitenheide
W�odzimierz Kowalewski B�g zap�acz!
Magdalena Tulli W czerwieni
Magdalena Tulli Sny i kamienie
Adam Wiedemann S�k Pies Brew
Stanis�aw Esden-Tempski Kundel
Henryk Grynberg Ojczyzna
Henryk Grynberg Drohobycz, Drohobycz
Henryk Grynberg Memorbuch
Zbigniew Kruszy�ski Na l�dach i morzach
Manuela Gretkowska My zdies' emigranty
Manuela Gretkowska Kabaret metafizyczny
Manuela Gretkowska Tarot paryski
Manuela Gretkowska Podr�cznik do ludzi
Manuela Gretkowska Nami�tnik
Andrzej Czcibor-Piotrowski Rzeczy nienasycone
Andrzej Czcibor-Piotrowski Cud w Esfahanie
Christian Skrzyposzek Wolna Trybuna
Grzegorz Strumyk �zy
Piotr Siemion Niskie ��ki
Micha� Komar Trzy
Piotr Wojciechowski Pr�ba listopada
Jerzy Sosnowski Wielo�cian
Tomasz Ma�yszek Kraina pozytywek
Krystian Lupa Labirynt
Tadeusz Zubi�ski Odlot dzikich g�si
Henryk Rozp�dowski Charleston
Anna Nasi�owska Ksi�ga pocz�tku
Cezary Michalski Si�a odpychania
Adam Czerniawski Narracje ormia�skie
Id� Fink Odp�ywaj�cy ogr�d
Magdalena Tulli Tryby
Wojciech Kuczok Gn�j
W�odzimierz Kowalewski �wiat�o i l�k
Patronat medialny:
onetoneM
.��"H.H��l...:, ������> �I�~B
POLITYKA
Copyright � by Wydawnictwo WAB., 2003
Wydanie I
Warszawa 2003
Cokolwiek nas bowiem na ten �wiat sprowadzi�o - czy to
B�g, czy natura, czy przeznaczenie, czy wola nasza, czy
niekt�re z tych czynnik�w ��cznie, czy te� wszystkie
razem... - ci�ni�to nas na burzliwe morze �ycia jak gdyby
bez �adu i celu. Kt� by zatem m�g� pozna�, dok�d ma
dq�y� i jak� drog� powraca�, gdyby czasami jaka� burza,
kt�ra g�upcom wydaje si� niepomy�ln�, w�drowc�w drogi
nieznaj�cych i zab��kanych nie zap�dza�a, pomimo oporu.
do ziemi tak bardzo godnej po��dania?
(�w. Augustyn, O �yciu szcz�liwym, prze�. Anna �widerk�wna)
Za s�o�cem
m�j m�� sam jedzie do w�och widz� go jak wsiada do autokaru
jak przechadza si� podczas postoju z papierosem w d�oni to
chyba katowice widz� go jak z hurgotem przetacza si� w swoim
fotelu nad tylnym ko�em przez alpejski tunel a potem r�w-
nina z dzwonnicami jak wyci�tymi z papieru wszystko p�askie
wszystko na niby czy krzysztof nie widzi �e to na niby �e to
nieprawda jak mam mu to powiedzie� jak powiedzie� jest tak
daleko ode mnie a teraz wita si� z el�bietq a teraz jad� do ich
domu na przedmie�ciu bolonii a teraz jedz� obiad tak dawno nie
jedli�my obiadu pami�tasz jeszcze krzysztof pami�tasz pami�-
tasz
Karno, Kamilo,
wi�c jestem we W�oszech. Po tym wszystkim, co si� ze mn�
dzia�o! Trudno uwierzy�. El�bieta i Andrea bardzo mili.
U� miecham si� jeszcze, kiedy przypomn� sobie ten mai�
El�biety sprzed p� roku: �Ch�tnie bym si� dowiedzia�a,
co u was s�ycha�... Nie mamy dzieci, czego troch� �a�uj�,
bo czas leci. A wy?" Trudno by�o uwierzy�, �e to zapowied�
podr�y. No a tymczasem, prosz�: wysiad�em z autokaru
- i tak mi si� zachcia�o wys�a� do Ciebie widok�wk�, co�
naprawd� banalnego, w stylu: �Pozdrowienia ze s�onecznej
Bolonii-Twoj Krzysztof. Jakwidzisz, humor mi dopisuje.
*
To wczoraj to by� troch� wyg�up, Karno. Ale nie
chce mi si� pisa� do Ireny i Antka, jakbym czu�, �e powinni
ode mnie odpocz��, a mo�e to ja chc� odpocz�� od nich.
Tymczasem trudno nie podzieli� si� z kim� taka opo-
wie�ci�: pojechali�my z Ela i Andre� za miasto, po�a
zi� przed zachodem s�o�ca. Na wzg�rzu sta� niedaleko
ko�ci�, kt�rego patronka jest... Matka Boska od Mr�wek.
Wyja�nili mi, �e latem, gdy mr�wki w mi�osnym szale
porastaj� w skrzyd�a i ruszaj� na o� lep, brz�cz�c, w poszu-
kiwaniu seksualnego spe�nienia, kap�an rozk�ada na scho-
dach �wi�tyni bia�y obrus, kt�ry mr�wki oblepiaj� pe�nymi
��dzy cia�kami - w b��dnym przekonaniu, �e czeka je
tam stado ochoczych samc�w. Poczernia�a mr�wkami
tkanin� kap�an unosi nast�pnie w g�r� (na dow�d, �e
nawet owady lgn� do Naj�wi�tszej Panienki?), ,/t's not
a miracie - zako�czy� trze�wo Andrea - it's just a habit.
Ro-zu-misz?"
A to nie wszystko, bo stali�my akurat na miejscu
�redniowiecznego klasztoru, ju� nieistniej�cego, gdzie
przeorysz� by�a niegdy� b�ogos�awiona �ucja od Siedmiu
rode�. Gdy sz�a z mniszkami przez ��ki, na jej spotkanie
wyje�d�a� z pobliskiego zamku rycerz Dago z rodu Favich,
�miertelnie, acz platonicznie w �ucji zakochany. Nie mog�c
przezwyci�y� mi�osnych cierpie� - cho� wystarcza�o mu
spojrzenie - uda� si� na krucjat�. Ukochana tymczasem
zmar�a in odore sanctatis, lecz po �mierci jeszcze objawi�a
rycerzowi �ask�, co� w rodzaju wysublimowanej wzajem-
10
no� ci, gdy pojmanemu przez niewiernych rozpo�owi�a
w cudowny spos�b kajdany, kt�re �w po szcz�liwej
ucieczce z�o�y� jako wotum w ko�ciele w pobliskim Ozza-
no. Nie w klasztorze umi�owanej przeoryszy, ten bowiem
tymczasem poch�on�a ziemia.
Pisz� teraz do Ciebie przy kawiarnianym stoliku
i po drugiej stronie uliczki widz� szyld apteki �Beata
Yirgine di San Luca". B�ogos�awiona Dziewica od �wi�tego
�.ukasza?! Jest co� histerycznego w takim spi�trzeniu
nabo�nych imion. Jakby ludziom tutaj miesza�y si� ci�gle
erotyka i sacrum: jak nie scalaj� tego, co �e�skie, z tym, co
m�skie, to mr�wki, roz�arzone chcic�, l�duj� im na �wi�to-
bliwym obrusie, a �wi�ta mniszka ratuje m�czyzn�, kt�ry
wielbi� pogl�da� na ni� z wysoko� ci swego konia... Odpu� �,
Karno, tego tu Freuda.
Mniszka w charakterze duchowego kowala, zjawa
rozprawiaj�ca si� z materialnymi kajdanami... Ciekawe,
czy gdybym naprawd� wys�a� ten list, bardziej uj�aby Ci�
naiwno�� takich opowie�ci, czy raczej nastroszy�aby� si�,
�e �artuj� z powa�nych spraw. Ju� mi si� wszystko myli,
Kamo. Przecie� gdyby�my przyjechali tu razem, to w�a�nie
ja bym t�umaczy� bardzo serio, �e wszystko pi�knie, ale
kajdany Dagona wisz� do dzi� w Ozzano i poruszaj� wier-
nych do gorliwszych modlitw. I �e mo�na wprawdzie t�u-
maczy� sobie (logicznie, a jak�e), i� cud b�ogos�awionej
�ucji doprawdy nie pozostaje w �adnym zwi�zku z istot-
n� tre�ci� wiary chrze�cija�skiej - a przecie� �wiadomo��,
�e to w�a�nie takim opowie�ciom zawdzi�cza chrze�c-i
ja�stwo niema�� cz�� swojej dynamiki, wi�c tak�e dotar-
cie do nas, jest pora�aj�ca. Ogl�dany z jej perspektywy
�kryzys europejskiej wyobra�ni religijnej", wywodzi�bym,
n
mo�e nieoczekiwanie okaza� si� przejawem zbiorowego
wydoro� lenia. Je�li si� rzeczowo, bez czu�o�ci podejdzie
do opowie�ci o cudach, w znacznym stopniu objawiaj� one
swoje paskudne oblicze, rysy wskazuj�ce na pokrewie�-
stwo z tandet� popkultury. Tak bym m�wi�; a Ty by� powt�-
rzy�a: �Bez czu�o�ci - widzisz, Krzysztof, mo�e tu w�a�nie
siedzi diabe�?" I pewnie pok��ciliby�my si�, Karno, jeszcze
raz, bo zawsze szlag mnie trafia�, kiedy zarzuca�a� mi
osch�o�� serca i tym podobne. To by�o niesprawiedliwe,
Karno, jak zreszt� wszystko lub prawie wszystko, co mi si�
przytrafi�o.
*
bez czu�o�ci krzysztoftu w�a�nie siedzi diabe� w zimnie w ciem-
no�ciach w ciszy a ja przecie� rozpo�owitabym ci kajdany i wy-
chodzi�a ci na spotkanie kiedy tylko by� zapragn�� przynajmniej
tak misie wydaje krzysztof przynajmniej tak to widz� gdy jeste�
daleko ale zdaje si� �e nigdy nie pr�bowa�am a swoj� drog�
m�g�by� poprosi� korona by ci z g�owy nie spad�a m�g�by� popro-
si� m�g�by� znowu czego� chcie�
*
Wykre�li�em par� zda�, kt�re dalej napisa�em,
bo wprawdzie jestem dziwnie pewien, �e nie przeczytasz
tego listu, ale trzeba trzyma� form�. Trzyma� form� - moje
przykazanie, odk�d Stefania pozwoli�a mi wr�ci� do domu,
Kiedy j� odwiedzam, pyta mnie o to ci�gle. �Ale trzymamy
form�?" No pewnie, �e trzymamy. Zw�aszcza �e nawet sobie
nie do ko�ca umiem wyja�ni� t� ca�� kombinacj� uczu�
na Tw�j temat. A co dopiero, gdybym j� Tobie mia� obja� ni�.
Wi�c po co si� w to wik�a�.
12
Dzi�, przed chwil�, snu�em si� po tutejszym muze-
um archeologicznym. Z wystawy po�wi�conej Etruskom,
prawd� m�wi�c, nic nie zrozumia�em. By�o duszno, a pod-
pisy po w�osku. Ale wcze�niej, w sali egipskiej, przy-
pomnia�o mi si�, jak dziesi�� lat temu �azili�my, Karno,
po Luwrze. Stali� my mi�dzy sarkofagami i wyrwa�o mi si�
n.igle, �e got�w jestem uwierzy� w z�amanie tajemnicy
�mierci przez egipskich kap�an�w. Spojrza�a� na mnie
pytaj�co, jak zwykle, gdy podejrzewa�a�, �e Ci� podpro-
wadzam. �e z Ciebie kpi�. A ja nigdy potem nie zabra�em
sit; do studiowania historii staro�ytnej, cho� doprawdy
mia�em a� nadto powod�w, by chcie� si� przekona�, czy
mia�em wtedy racj�. To ciemne we mnie, kt�re znam zbyt
dobrze, dopowiada - oto ucieczka przed pewno�ci�, �e
jednak jeste�my tylko materi�: podejrzewa�, �e ludzie
�ysi�ce lat temu skomunikowali si� z za�wiatem, i na
wszelki wypadek nigdy tego nie sprawdzi�.
Prawie s�ysz� Tw�j g�os: �Krzysztof, Ciebie to
po prostu nigdy nie interesowa�o. Ty jeste� nowo�ytny,
Tw�j �wiat si� zaczyna w momencie, gdy w Anglii ruszaj�
pierwsze poci�gi, albo jeszcze p�niej: gdy bracia Lumiere
organizuj� sw�j pokaz w �Grand Cafe�..." Mia�a� du�� urnie-
j�tno� � wyg�aszania takich kr�g�ych zdanek. I nie w por�;
bo ja d�ugo nie sta�em za kamer�. Par� lat. I to przez
Ciebie, w gruncie rzeczy. Widzisz, gdybym wiedzia�, �e to
przeczytasz, pewnie umia�bym si� zdoby� na czu�o� �. Prze-
cie� ona jest we mnie te�. Ci�gle. A mo�e tylko chc� w to
wierzy�. Mo�e sobie wmawiam. Mo�e nic we mnie nie ma.
Mo�e nie musz� si� zgrywa�, �e pisz� do Ciebie, Karno.
13
Pojecha�em do Florencji. Chcia�em zwiedzi� klasz-
tor San Marco, bo jestem po lekturze eseju Ireny, kt�rego
nie znasz (oczywi�cie). Irena pisze o Savonaroli; okazuje
si�, �e mia� w�r�d swoich entuzjast�w nie tylko Botti-
cellego i - prawdopodobnie - m�odego Machiavellego,
ale r�wnie� Fra Bartolomea, a do swojej celi szed� kory-
tarzem, z kt�rego �cian u�miecha�y si� s�odkie buzie Fra
Angelica. Tak�e w ka�dej izdebce s� tu Fraangelikowe
freski, za sprawa malarza mnisi �yli w budynku ca�kowicie
wype�nionym Bogiem... I w tym budynku w�a�nie naro-
dzi�y si� idee ruchu piagnonich, tu brat Hieronim walczy�
z Szatanem, rozsnuwaj�cym przed lud�mi renesansowe
pokusy, tu doszed� do wniosku, �e Z�y zakrad� si� nawet
w g��b jego w�asnego cia�a... Zbyt wa�ny jest dla mnie
�wi�ty Augustyn - wtedy poci�g�w jeszcze nie by�o - zbyt
g��boko prze�ywam nasze rozdwojenie, �eby nie czu� tej
t�sknoty do ca�kowitego pogn�bienia materii. Cho� zdaje
mi si� czasem, na przyk�ad teraz, �e jest to w gruncie
rzeczy diabelska kontrabanda, ostateczne porzucenie
wszelkiej nadziei, rezygnacja ze zbawienia tego �wiata.
Wi�c by�o mi w San Marco coraz straszniej i coraz duszniej,
zw�aszcza �e tam Savonarola jest i nie jest obecny:
u wej�cia do muzeum mo�na w og�le o nim nie pami�ta�,
a potem jego charakterystyczny profil przemyka tu i �w-
dzie, ni to upi�r tego miejsca, ni to czczony m�czennik.
Na ko�cu trasy wycieczkowej gablota ze szcz�tkiem
dominika�skiego habitu, osmalon� szczapk� ze stosu
na Piazza delia Signoria, pi�tnastowiecznym r�a�cem.
Relikwie czy kurioza? Kim w ko�cu by�, kim jest teraz?
Jakby zatar�a si� r�nica mi�dzy �wi�tym Szczepanem
i hrabi� Dracul�, Joann� d'Arc i Lukrecj� Borgi�, jakby
14
w obliczu kariery i upadku Savonaroli rozszczelnia�y si�
wszelkie granice...
Galeria Uffizi. Dawny ja nie siedzia�by tu tylu
godzin, ale Ty tak, wi�c jest, jakby�my byli razem. Dziwne
rzeczy zapami�tuj�: os�a karykaturalnie rozryczanego
n.id Dzieci�tkiem w scenie Narodzenia p�dzla Szymona
de'Crocinssi - a na skraju obrazu pastuszek uginaj�cy si�
zr zgroz� przed blaskiem anielskich ch�r�w... Genialnego
wariata Uccella, kt�ry wykorzysta� renesansow� liberali-
/iicj� form do przyrz�dzenia zgeometryzowanego galima-
tiasu ko�skich kopyt, zad�w i pokawa�kowanych rycerzy,
niby sa�atki z chrz�szczy... O, my�l� sobie, oto konkret
niesfornego ja, owoc kr�lewskich za�lubin duszy z cia�em:
z t�, a nie inn� r�k�, okiem, podbrzuszem. Niezgoda na
rozdzielenie bezwonnego ducha i gnij�cych bez niego
zw�ok. Wydaje mi si�, �e to dzi�ki niej mo�na by�o
poci�gn�� cia�o ku �wiat�u, doj�� do wysublimowanej
s�odyczy, s�onecznego karmelu twarzyczek Fra Angelica,
zb��kitnia�ej Madonny Filippino Lippiego i tej drugiej,
o rozczulaj�cych rz�sach: Madonny z R�ami, kt�r� malo-
wa� Botticelli.
Cho� z tym akurat jest chyba troch� inaczej, ciem-
niej, bardziej niepokoj�co. Widzisz, Karno-ta czu�o� �, jak�
obejmuje Botticelli, bez r�nicy: ch�opc�w i dziewcz�ta,
boginie i ro�liny, to przecie� efekt prze�wietlenia wszyst
kich istot blaskiem idea�u. Pospiesznego wznoszenia si�
z cia�em z powrotem do Absolutu, pr�by skierowania
w przeciwn� stron� potok�w rozlewnej bosko�ci. Ale
da�o niezbyt dobrze czuje sens tej wymuszonej podr�y
15
ku niebu i je�li nawet gotowe jest wyrazi� wdzi�czno��,
czyni to na sw�j materialny spos�b, podsuwaj�c nam,
a mo�e i samemu Botticellemu r�wnie�, swoje w�asne reak-
cje na pi�kno: podniecenie, ch�� doczesnych spe�nie�.
Zdaje si�, �e artysta sam nie by� pewien obranej drogi
zbawienia materii, skoro niszczenie swoich dzie� przez
piagnonich - stronnik�w Savonaroli - przyjmowa� chyba
z aprobat� (cho�by bolesn�), jako jeden z nich. Potem,
po upadku mnicha, oskar�ono go (w ramach samooczysz-
czania si� miasta?) o sodomi�, zarzut znacznie dotkliwszy,
bo o skutkach gro�niejszych ni� grzywna, kt�r� musieli
zap�aci� niedawni entuzja�ci przekszta�cenia Florencji
w Nowe Jeruzalem. Ostatnie lata Botticellego up�ywaj�
wi�c w duchowym mroku, w pospiesznym zmierzchu,
z dala od Wenus i Flory.
Pisz� o mroku i od razu mi lepiej, Karno. Mam wra-
�enie, �e nie zna�a� mnie takim, cho� pewnie zawodzi mnie
pami��. C� to, zosta�em zombi, Karno? Przecie� �yj�?
Van der Goesa, malarza, kt�ry cierpia� na depresj�,
jaki� mnich leczy� podobno za pomoc� muzyki. Jest to
jeden z najwcze�niejszych udokumentowanych przypad-
k�w zastosowania muzykoterapii.
*
a jak�e nie znam ci� takim oczywi�cie �e ci� znam nie umiesz
udawa� nie umiesz k�ama� przy tobie czu�am si� zawsze
jak w grobie �eby� wiedzia� m�j ukochany poci�ga�a ci� moja
rado�� �ycia ale to by�o wampiryczne m�j ukochany wampirze
teraz przynajmniej nie mam takich problem�w kto wie mo�e
si� wszystko odwr�ci�o bo m�czy ci� to pisanie do mnie tak mi si�
zdaje tak podejrzewam pr�bujesz rozmaitych r�l intelektualista
16
Ml wakacjach m�czyzna po przej�ciach jeszcze mi zagraj podry-
wacza prosz� zagraj podrywacza naprawd� chyba si� roze�miej�
przypomn� sobie co to znaczy �mia� si� jak to zobacz� m�j m�u
m�j m�czyzno m�j nie�mia�y m�czyzno
Na dworcu - dziewczyna. Spodnie obciskaj�ce ape-
tyczn� pup� i kszta�tne uda, srebrny paseczek wok� bio-
der, przykr�tka koszulka wyko�czona u spodu koronk�,
�pod kt�rej �yska p�pek; rysuj�ce si� pod ni� soczyste
piersi, a o ziemi� stukaj� z�ote pantofelki ze �rednio-
wiecznie wyci�gni�tymi noskami. Nie wierz� w istnienie
m�czyzn, kt�rzy nie poczuliby na taki widok gor�ca, cho�-
by nie wiem jak pot�umi�a je ocena estetyczna (niezbyt
dobrze) czy moralna (oj, �le). Tymczasem zn�w stan��
mi przed oczami ksi�dz Arek, kt�ry na pytanie o celibat
wzruszy� ramionami, sugeruj�c, �e zyska� �ask� nieczu�o�ci
11.1 podobne powaby - a Irena, z kt�r� znaj� si� przecie�
/. liceum, przyj�a ten gest z pokerow� min�. Pneumatyk?
Stworzenie innego gatunku?
Mog�aby� by� zazdrosna, Kamilo. To by�oby nawet
zabawne.
nic nie rozumiesz mnie jest wszystko jedno ja chc� ci si� tylko
przygl�da� to jedno i �eby� ty na mnie spojrza� to drugie jeszcze
raz ale wiem �e to b�dzie trudne swoj� drog� co� si� w tobie
zmieni�o ciesz� si� nie nie ciesz� si� boj� si� nie zmieniaj si�
trzymaj mnie mocno
17
Wiesz, Karno, kiedy dotar�em do ko�cio�a San
Lorenzo we Florencji, by�em zm�czony, mo�e te� troch�
g�odny i cho� doko�a by�y dzie�a sztuki, przed kt�rymi Ty
na pewno sta�aby� w niemym podziwie, mnie nie bardzo
to wszystko obchodzi�o, l prawie ju� zmierza�em ku
wyj�ciu (nie mia� mnie kto strofowa�), kiedy zda�em sobie
spraw�, �e przed chwila na samej granicy �wiadomo�ci
zarejestrowa�em co�, co z jakiego� powodu mnie zanie
pokoi�o.
W lewej cz�ci transeptu, w kaplicy, znajduje si�
obraz Filippo Lippiego Zwiastowanie. Poselstwu archa-
nio�a Gabriela przys�uchuj� si� zza jego zgi�tych w uk�onie
plec�w dwa postawne anio�ki, Maryja zas�ania si� przed
nim gestem d�oni wyra�aj�cym wstydliwy gniew, s�uszny
protest dziewicy przeciwko opowiadaniu jej o ci��y, i to
jeszcze bez ojca. Kompozycj� na p� rozdziela drewniana
kolumna, podtrzymuj�ca sklepienie tarasu, za nim filary
i schodki naruszaj� p�aszczyzn� ogrodu, daj�c arty�cie
okazj� do popisania si� wyczuciem perspektywy. Ale,
ale: na pierwszym planie, w iluzjonistycznie namalowanym
wg��bieniu schodk�w, Lippi umie�ci� butelk� o d�ugiej
szyjce. Butelka wype�niona jest krystalicznie czyst� wod�.
Powierzchnia wody wypryskuje w�a�nie pod uderzeniem
kropli. Kropla spada B�g wie sk�d.
Sumiennie wyczyta�aby� w przewodniku, �e to
symbolizacja nauki o czysto�ci Matki Boskiej, niepokalanej
zawsze dziewicy. Ale ja natkn��em si� na p��tno Lippiego,
wychodz�c ze Starej Zakrystii, po�wi�conej tajemnicy
�mierci, gdzie kopu�k� nad o�tarzem ozdobiono map�
nieba z zaznaczonymi znakami zodiaku. I mo�e to skoja-
rzenie, bezwiedne i mgliste, pozwoli�o mi dostrzec t�
18
butelk� p�kat�, z szyjk� wyci�gni�t� i w�sk�. Butelk�
przyniesion� z pracowni alchemika.
Alchemia i astrologia w katolickiej �wi�tyni? Ale
te� pami�tam z wyk�ad�w na pierwszym roku, �e by�y
to czasy, kiedy Marsilio Ficino wyg�asza� mowy zaczyna-
j�ce si� od prowokacyjnej apostrofy: �Bracia w Platonie!"
To, co �redniowiecze zna�o pod z�owrog� nazw� czar�w,
�t.inie si� na nowo przedmiotem zainteresowania w�adzy
ko�cielnej dopiero za kilkadziesi�t lat. Granice ortodoksji
/.il.ir�y si� na chwil�; zreszt� astrologia funkcjonowa�a,
/d.ije si�, nieprzerwanie, w podejrzanej symbiozie ze �wia-
lopogl�dem chrze�cija�skim ju� od dawna. W alche-
micznych naczyniach dojrzewa�y homunculusy, z �ona
d/lewicy wychodzi� na �wiat Syn Bo�y, uk�ady gwiazd
pn/wala�y przewidywa� przysz�e losy, o�cie� �mierci
n.ici� swoj� moc. By�aby� ze mnie zadowolona? Nie; bo
pi/.ewodnik si� nie myli, a ja bredz�. Ciecz w butelce
ID krystaliczna woda, symbol Marii Immaculaty. W Starej
/..ikrystii niebo to niebo. Kszta�t butelki nie znaczy nic.
|.ik wszystko? Tak, jak wszystko. Bo widzisz, Karno, ten
wyjazd mia� by� czym� nowym, zajmuj�cym, a ja ca�y czas
i/uj�, �e tylko udaj� zainteresowanie. Jak udaj�, �e do
Ciebie pisz�. I �e jestem, �e jeste� my. I �e m�drz� si� albo
fantazjuj� dla Ciebie. Jutro odrobi� jeszcze Wenecj�,
a potem pojad� do Francji, bo przecie� tam naprawd�
czeka mnie co� do za�atwienia. Wiem, �e co� na mnie
czeka. Wy�a�� na to spotkanie. Karno. Je�li przestan� do
Ciebie pisa�, to b�dzie znaczy�o, �e mi si� uda�o. Sarna
widzisz: mamy sprzeczne interesy. Co� mi m�wi, �e ju�
mog� przesta�, l pisz� tylko dlatego, �e to troch� straszne
m�c przesta� pisa�, Karno.
19
m�g�by� nie by� taki cholernie szczery m�g�by� by� milszy przy-
najmniej teraz �eby ci� pokr�ci�o �eby ci obrzydzi�o �eby� ju�
sama nie wiem co twoja na zawsze karna to jak przekle�stwo
twoja na zawsze na zawsze twoja rzyga� mi si� chce gratuluj�
uda�o ci si� mnie rozz�o�ci�
Zawi�g�a bombonierka - my�la�em z obrzydzeniem
- porzucone dekoracje do kiepskiego filmu, trupi skansen,
co� tak g��boko nieprawdziwego, �e ociera si� o nieprzy-
zwoito��. Vaporetto nios�o El�biet� i mnie, pokas�ujac,
po Gra� Canale w kierunku Piazza San Marco. No bo sama
powiedz, Kamilo, czy to mo�liwe, �eby jacy� ludzie osiedlili
si� w morzu, �eby naprawd� zgodzili si� na fale wdziera-
j�ce si� do bram, by kamienne ciosy k�adli na drewnianych
palach wbitych w dno, czy to w rzeczywisto�ci mog�o im
si� uda�? To nie irytacja, t� hamowa� upa�; my�li snu�y si�
z szybko� cia, z jaka wp�yn�li� my pod most Rialto - a zatem
doprawdy majestatycznie - ale czu�em si� jednak jak go��,
kt�ry zamiast do galerii rze�by trafi� do prosektorium.
No dobrze: do gabinetu figur woskowych.
Ale potem u�wiadomi�em sobie, �e Wenecja to jak-
by blu�niercze na�ladowanie �wiata - wydobytego z w�d
nico�ci, utrzymywanego ponad jej powierzchnia zbio-
rowym wysi�kiem, a przecie� ostatecznie niemaj�cego
szans w konfrontacji z jej niszczycielska si�a. Tyle �e je�li
to na�ladowanie �wiata, w�wczas w nieco rybny zapach
weneckiej laguny wdziera si� piekielna wo� siarki; bo
przecie� nie tw�rcza mi�o��, lecz zaledwie pycha przywo-
20
Ift�a ten ma�y, wilgn�cy kosmos do istnienia, i nie czu�o��,
lecz chciwo�� chroni go od �mierci. Mimo to - nieocze
kiwanie zda�em sobie spraw�, �e jestem jednak po jego
iitronie.
Tylko jedno by�o tam prawdziwe - dotkliwie, znie-
walaj�co. Tym mocniejsze, �e nieoczekiwane. Jak twarz
�mierci Szkar�atnej mi�dzy weneckimi maskami ta�cz�-
iych: Hieronimus Bosch. Malarz odziera do�wiadczenie
mistyczne ze wszystkich s�odyczkowatych deklamacji, kt�-
ivmi przywykli�my je kr�powa�. Negatyw wyobra�ni,
pi/estrze� wywr�cona na lew� stron�, czyste przeczenie
pr�buj� wyrazi� jako� efekt tego eksperymentu:
l.ik te� mo�na namalowa� za�wiat, pozostaj�c ikono-
M.i.st�. Tak, Bosch to w moich oczach ikonoklasta, za-
< u-k�y przeciwnik mimesis, wr�g Z�otego Cielca tak fana-
lyt/.ny, �e nie wystarczy mu powstrzyma� si� od malo-
w.inia, a niszczenie obraz�w innych ma za dziecinad�;
DII obezw�adnia sam zmys� rozumnego patrzenia, odbiera
inteligencj� naszym oczom, parali�uje w�adz� klasyfiko-
wania postrze�e�.
Co� podobnego, co dostrzeg�em u Boscha - wyzna-
/enie kresu tego, co ludzkie, i opisanie go z przeciwnej
irony - stanowi zapewne si��, kt�ra przyci�gn�a mnie
kirdy� do Nietzschego. Nie umia�em jej wtedy nazwa�
.mi nawet przeczu�. Zdawa�o mi si�, �e chodzi tylko o apo-
loni� wolno�ci, �e Zaratustr� da si� zamkn�� drzwi dzie-
cinnego pokoju z zawieszon� w nim Bozi�. Stopniowo
czu�em si� jednak coraz wyra�niej jak posta� z kresk�wek
biegn�ca po mo�cie, kt�ry dawno ju� run��. Ob��kane
21
uto�samienie Chrystusa i Dionizosa, jawnie odstr�czaj�ca
my�l, �e lepiej si� cz�owieka ba� ni� si� nim brzydzi�,
�a�osny komizm wyja� nie� �dlaczego jestem taki m�dry"
i �dlaczego pisz� takie dobre ksi��ki" - jaskrawo u�wia-
domi�y mi, �e to ju� nie o wolno�� ani doros�o�� chodzi,
�e tu rozdziawiaj� si� pr�nia i demony; i na jaki� czas
odstawi�em Nietzschego na p�k�. A je�li to w�a�nie z tego
powodu nale�y mu si� miano pisarza religijnego? Mo�e
to, co mnie och�odzi�o, jest efektem ostatecznego zanurze-
nia si� w metafizyce? A jego ksi��ki to nawet nie prowo-
kacja, lecz czysta odwrotno�� pisma? G�os z tektonicznego
zapadliska, w kt�rym ewentualnie mo�na by� Bogiem,
ale nie da si� ju� by� cz�owiekiem, bo nic tam ludzkiego
nie ma?
W poci�gu do Florencji spotka�em dwudziesto-
kilkuletni� dziewczyn�, brunetk� w kusej sp�dniczce,
kt�ra na s�siednim fotelu czyta�a w�oskie wydanie Poza
dobrem i z�em. Zagada�em, czy to dla przyjemno�ci;
powiedzia�em, �e te� lubi� go czyta�; konwersacja rwa�a
si�. Co by�o jeszcze do powiedzenia? Wysiadaj�c, rzuci�em:
�Goodluck".
Mo�e mia� do�� S�owacki narzucaj�cej mu si�
z mi�o�ci� Egiantyny, mo�e dra�ni�y go towianistki, mo�e
bola� wyjazd z Pary�a Joanny Bobrowej - do� �, �e do Pornic
uda� si� dla podratowania nerw�w. W�a�ciwie by� tam dwa
razy: najpierw przez miesi�c, we wrze�niu 1843 roku,
potem d�u�ej, w lipcu i sierpniu 1844. Wa�niejszy okaza�
si� ten drugi pobyt, to wtenczas obudzi�a go ko�o dolme-
n�w pastereczka �z krow� do�� chud�", z podzelowanymi
22
(wie�o bucikami, kt�rych podeszwy przywiod�y poecie
na iny� l p�ksi�yc i gwiazdy. S�owacki wkroczy� na drog�
prywatnych objawie�.
Cho� mam ju� na jutro bilet do Pary�a, czuj� si�,
jakbym zosta� przynaglony: kierowca autobusu, kt�rym
jecha�em dzisiaj do centrum Bolonii, mia� numer s�u�bowy
1844. W Pary�u byli�my razem, wi�c troch� si� go boj�;
�le przecie� pami�tam, �e to tylko przystanek w drodze
do Pornic i �e mamy z Antkiem zrobi� ten film. Tak po-
wiedzia�em Stefanii: Jad� ratowa� przyjaciela". Nie za-
wiod�.
zapytaj ukochany a powiem d co my�li antek ten film o s�owac-
kim to zaledwie jaka� odmiana jaka� przygoda okazja do wyjaz-
du musz� zrobi� cokolwiek �eby przez par� dni tygodni nie
udawa� tak s�dzi a naprawd� �eby przyzwyczai� si� do udawa-
nia przecie� nie zacznie �ycia jeszcze raz utkn�� na dobre ko�a
jeszcze buksuj� ale ju� koniec drogi ju� koniec m�j drogi nie
widzisz �e on w g��bi duszy ci zazdro�ci
Chyba jednak do niego napisz�, bo komu innemu
opowiedzie� o tej gorzkiej my� li po przyje�dzie do Wene-
cji: �Ilekro� kobieta jest naprawd� pi�kna, od razu zaczyna
my�le�, jak si� sprzeda�. Precyzyjniej: problem transakcji
dotyczy wszystkich kobiet, wida� go jednak wyra�nie,
kiedy gwa�townie wzrasta liczba i ochota kupuj�cych.
Nawet Anita, poraniona i nieszcz� liwa, zapyta�a w ko�cu
(�artem?); �Czy ty wiesz, ile ja wydaj� na kosmetyki?"
Nie twierdz� naturalnie, �e to odruch uwarunkowany
23
genetycznie; cho� socjobiologia sugeruje, �e jednak tak:
w naszym gatunku m�czy�ni zawsze po��dali kobiet
dla nich samych (no dobrze, powiedzmy: dla przyjemno�ci),
a kobiety m�czyzn - dla za�o�enia gniazda, kt�re powinno
by� odpowiednio luksusowe. Ale jest mo�e raczej, jak
twierdz� feministki: �e kultura, czyni�c z m�czyzn konsu-
ment�w, a z kobiet - przedmioty konsumpcji, si�� rzeczy
kreuje sytuacj�, w kt�rej po��dany przedmiot chce mie�
przynajmniej wysok� cen�. Tak czy tak, marzenie o bez-
interesowno� ci pi�knej kobiety to marzenie ch�opczyk�w,
kt�rych si�a nabywcza jest zerowa. Przystojni faceci nie
musz� handlowa� sob�, chyba �e wybieraj� karier� �igola-
k�w. Kobiet� uczyniono subiektem w sklepie w�asnej uro-
dy. Prostytucja to tylko zdegenerowana wersja mechaniz-
mu, powszechnego w naszej kulturze. W dziewi�tnastym
wieku istnia�a zreszt� forma po�rednia mi�dzy kurtyzan�
a �kobiet� uczciw��: utrzymanka. Warto w tej sprawie
uwa�nie przeczyta� Balzaka". \
Uciek�em przed tymi my�lami do pierwszego na-
potkanego ko�cio�a: Karmelit�w Bosych, tu� ko�o wenec-
kiego dworca. Nie by�o tu ludzi - co za ulga - przep�o-
szonych zapewne surow� tabliczk� u wej�cia: ./�"o/" prayers
oniy". Pomy�la�em sobie, �e - cho� m�j ubi�r sugeruje co
innego - modlitwy w�a� nie potrzebuj�; podrepta�em zatem
w g��b, mi�dzy ciemne barokowe malowid�a, obok �wi�tej
Teresy omdlewaj�cej pod oszczepem anio�a, przyt�oczony
cesarsk� koron� nad o�tarzem, z kt�rej sp�ywa� gipsowy,
a przecie� z�oty welon. Na moje spotkanie, zza poskr�-
canych tanecznie kolumn w prezbiterium, wychyli�o si�
dwoje marmurowych �wi�tych. Usiad�em w �awce, pokorny
i cichy. Z okna bieg�a struna � wiat�a przez � rodek ko� ciota.
24
Ale mia�em jednak na sobie T-shirt, a do paska
U spodni przytroczony aparat fotograficzny, poci�gn��em
wi�c w to wn�trze podobnych sobie. Kiedy obejrza�em si�
po chwili, zaniepokojony szeptem za plecami, w kruchcie
�tato kilkoro turyst�w, jeszcze niepewnych, nieo� miel�-
J�cych si� post�pi� dalej. Niestety, siedzia�em prawie pod
�arnym o�tarzem, kusi�em; ruszyli wi�c w ko�cu, najpierw
po jednym, po dw�ch; czwarty wyci�gn�� z torby przewod-
nik Yenice in Four Days, nadchodzili liczniej, grupowo,
spodniach do kolan, nie, ju� w szortach, by�em winny
i inwazji, jak mog�em ich powstrzyma�? B�ysn�� flesz,
iii ugi, trzeci, pod sklepienie buchn�� gwar rozm�w, ju�
si� zaroi�o, jeszcze jedna przestrze� zosta�a zdobyta.
Wymkn��em si�, pe�en winy. Wskoczy�em do odp�ywa-
j�cego vaporetto.
Ju� w Pary�u. Zg�odnia�y wchodz� do knajpy �Mete-
ora" w pobli�u rue de la Huchette. Siadam, prosz� o �menu
� 55 francs et grand� bouteille du coca-cola", pytam te�
o szarego kota, snuj�cego si� mi�dzy stolikami. W ko�cu
wyci�gam Genez/s z Ducha, kt�r� chc� sobie przypomnie�,
zanim dotr� do Pornic w poszukiwaniu dobrych plener�w.
Rudow�osa kelnerka z nieodgadnionym u�miechem, lekko
tylko rozja� nionym na wzmiank� o kocie, przynosi tzatziki
i zaczyna przygl�da� si� mojej ksi��ce uwa�nie. W ko�cu
s�ysz�: �S�owacki? Biblioteka Narodowa? Dlaczego pan nie
zamawia po polsku?" Ale zanim zd��y�em zapyta�, sk�d
si� tu znalaz�a (mia�em jako� poczucie, �e moja obecno��
t�umaczy si� lepiej) - wzi�a torebk� i wysz�a po
sko�czonej zmianie.
25
nie pozna�e� mnie naprawd� mnie nie pozna�e� gdzie ty masz
oczy jak mog�e� nie zauwa�y� �e to nie by�am ja
Przy ca�ym szale�stwie przenikaj�cym Genezis
z Ducha, boskim szale�stwie, ale i szale�stwie po prostu,
ujmuj�cy jest dla mnie spos�b, w jaki S�owacki stara
si� upora� z hiobowym pytaniem o �r�d�o z�a. Cierpienie
przedstawia on jako bosk� zach�t� do tw�rczo�ci, bez
kt�rej znieruchomieliby�my wszyscy - �limak przywarty
do oceanowych ska� i rozwi�zuj�ce sob� matematyczne
zagadki drzewo, a tak�e ludzie - w z�udnym przekonaniu,
�e osi�gn�li�my ju� raj. Tu� za nami kroczy nie �mier�,
kt�r� i tak trzeba b�dzie ofiarnie wybra� dla osi�gni�cia
wy�szej formy rozwoju, ale b�l, boskie przypomnienie
o znikliwo�ci szcz�cia, kt�re na trwa�e zdoby� mo�e duch
dopiero u kresu swej drogi. Im wi�cej szczeg��w zaczerp-
ni�tych z nauk przyrodniczych pr�buje dla potwierdzenia
swych tez wykorzysta� S�owacki, tym bardziej rozpada si�
jego koncepcja - jakby na dow�d, �e nauka, owoc
�wieckiego rozumu, kiepskim jest sojusznikiem w dziele
poszukiwania Sensu. Jej odkrycia bowiem, tymczasowe,
rujnowane przez nowe fakty i nowe hipotezy, poci�gaj�
za sob� w otch�a� tak�e mistyczn� wizj�, kt�rej mia�y s�u-
�y�. A przecie� jest w tym gor�czkowym wertowaniu dzie�
przyrodoznawc�w s�uszna intuicja, �e romantyzm zbyt lek-
ko oddali� uroszczenia intelektu. Genezis z Ducha czytana
dzisiaj, na kilkadziesi�t godzin przed moim przybyciem do
Pornic, wydaje mi si� bardziej patetyczna i mniej staro-
�wiecka, ni� j� zapami�ta�em z porzuconych studi�w.
26
G�owon�g sk�adaj�cy ofiar� z oczu, by m�c wype�zn��
M brzeg - lis � ostu jako zapisana w materii zygzakowata
Unii) do�wiadcze� zbuntowanego ducha - szum morza
Opowiadaj�cy o wygrzebywaniu si� formy z Chaosu -
Jest w tym nie tylko niezobowi�zuj�cy urok poetyckiej
wizji, ale wysi�ek wyobra�ni, kt�ra postanowi�a (przed-
Wcze� nie? a mo�e w�a� nie zbyt p�no, zwa�ywszy post�py
gru�licy po�eraj�cej organizm autora?) zmierzy� si�
z ca�o�ci� istnienia. Porzuci� przyczynkarstwo i zarysowa�
drog�, na kt�rej bolesne tajemnice bytu obja�nione by�
powinny.
m�j mq� sam jedzie do w�och widz� go jak wsiada do autokaru
luk przechadza si� podczas postoju z papierosem w d�oni to
< hyba katowice ale to przecie� ju� by�o ju� to widzia�am on teraz
Ifdzie dofrancji ci�gle na zach�d ci�gle za s�o�cem cnoc nie ma
\zans nie dogoni mnie jecha�am tak szybko ma�o co mnie tak
przera�a jak k�opoty z czasem jakby awaria transmisji czy
kszysztofnie widzi �e to na niby �e to nieprawda jak mam mu to
powiedzie� jak powiedzie� jest tak daleko a teraz przegl�da na
ulicy jakie� ksi��ki to chyba pary� tak to na pewno pary� pami�-
tasz nasz� zabaw� to przekomarzanie si� nie ma mnie jeste�
jeste� nie ma mnie jeste� jeste�
Wynotowuj� z ksi��ki ogl�danej na wyprzeda�y:
TRISTAN:
Jeste� Tristanem,
jestem Izold�,
nie ma ju� Tristana.
27
1ZOLDA:
Jeste� Izold�,
jestem Tristanem,
nie ma ju� Izoldy.
(Ryszard Wagner, Tristan i Izolda)
Sze�� linijek, a przedstawiony idea� mi�osnego
zwi�zku: ostateczna wymiana r�l, bezgraniczne i r�wno-
czesne podporz�dkowanie si� istnieniu tego drugiego
cz�owieka. Koniec egoizmu tak ca�kowity, �e a� nieludzki.
Ostro�nie zapuszczam si� w te rozwa�ania. Nie
umiem powiedzie�, ju� nie pami�tam, czy tak to sobie
kiedy� wyobra�a�em. Los skarci� mnie przera�liwie i wydaje
mi si�, �e w jakim� sensie m�g�bym si� domaga�, aby mi
tego zaoszcz�dzi� (tylko przed jakim trybuna�em?). Z Kami-
l� uk�ada�o nam si� rozmaicie, bo �ycia do�wiadcza si�
dok�adniej ni� historii o mitycznych kochankach, i w tym
ogromnym zbli�eniu, w tej mikroskopowej serii zdj��,
jakich dostarcza codzienno��, wy�aniaj� si� rozmaite nie-
doskona�o�ci, jak pory na sk�rze. A przecie�, chcia�bym
wierzy�, odnale�liby� my si� jeszcze kiedy�, mo�e ju� pod-
czas najbli�szych �wi�t, w nadchodz�c� niedziel�, bodaj
tamtego wieczoru. Ale zosta�em wyekspediowany w inn�
przestrze�, nieprzyjazn�, obc�, kt�r� musz� przeby� w po-
jedynk�. Na zawsze oddalony od Tristana, Romea i podob-
nych figur, przygl�dam im si� dzisiaj z oddali, jak foto-
grafiom ze �wiata, kt�ry min��. Oczywi�cie, �e zdaje mi si�
niekiedy, jakbym nieoczekiwanie otrzyma� now� list�
dialogow�: z innego filmu ni� dot�d czy, w ka�dym razie,
z inn� rol�. A ta, do kt�rej by�em przygotowany, oddzieli�a
si� ode mnie; trwa na jakiej� alternatywnej osi czasu
albo w�a�nie obumiera jak zarzucony w�tek opowie�ci.
28
O. prosz�, ju� wepchn�o si� mi�dzy s�owa �umieranie",
\v(a�ciwa metafora (dogaduje co� we mnie): bo prawda jest
(ilka. �e ten go��, kt�ry jak�e nieumiej�tnie kocha� Kamil�,
umar�, a ja jestem najzwyczajniej kim innym.
Dosy�. Tymczasem w metrze zauwa�am reklam�
domu towarowego �Le Bon Marche / Rive Gauche". Wida�
M niej pi�kn� kobiet�, kt�rej przegub d�oni przewi�zany
Kista� tasiemk�. Na tasiemce napis: SOLDES.
Przypomina mi si�, przed jakimi to my�lami ucieka-
m w Wenecji do karmelickiego ko�cio�a. Ich gorycz odpy-
li.i�a, by� to jeden z tych moment�w, kiedy sk�ania�em si�
li> podejrzenia, �e jestem, jak mi si� to ju� kiedy� zdawa�o,
'pytany przez Szatana. Aje� li -wci�� trzymaj�c si�, cho�by
11.1 pr�b�, katolickiej terminologii - Szatan jest nie tylko
ksi�ciem tego �wiata, ale i prawdy (o nim)? �wiat ogl�dany
hez mi�o�ci przedstawia si� tak, �e trudno tego obrazu
nie odepchn��. A potem, gdy z�y nastr�j minie, na samej
gr.inicy widzenia, ledwie mieszcz�c si� w ramie okna,
Ei chwil� przed odjazdem metra z kolejnej stacji, zjawia
i,' beznami�tny argument, �e jednak nie k�ama�o si�
iestety), z�orzecz�c.
Kamilo mi�a,
w poci�gu do Nantes towarzyszyli mi m.in.:
l) mizdrz�ca si� pi��dziesi�ciolatka, wyra�aj�ca na ca�y
w.ison mi�o� � do swego partnera, kt�ry wygl�da� na lekko
lylko postarza�ego studenta - a wzrok mia� nieprzytomny.
l kolczyk w uchu. Kobieta zwr�ci�a si� do niego w pewnej
chwili ni mniej, ni wi�cej, tylko �minou-minou" (czyli
�kici-kici");
2) dw�ch czarnow�osych superman�w, ostentacyjnie ogl�-
daj�cych si� za ka�da dziewczyn�, kt�ra przechodzi�a
mi�dzy fotelami;
3) karliczka z nadwag�;
4) kobieta o urodzie �yrafy, kt�rej sp�dniczka (czerwona
w bia�e grochy) ko�czy�a si� odpowiednio wysoko, by da�
ogl�da� wszystkim przera�aj�co ko�ciste kolana;
5) kac gigant po topieniu w alkoholu wczorajszych my�li.
Na szcz�cie przed Pornic wszyscy mnie opu�cili.
Rozstawi�em w�a�nie namiot. Sam. Brakuje mi
Ciebie. Napisz� znowu, jak si� troch� rozgoszcz�. Ca�uj� -
Tw�j Krzysztof.
�
naprawd� nikogo wi�cej nie zauwa�y�e� ty �lepoto naprawd�
czasem mnie rozdra�niasz bardziej ni� kiedykolwiek
Wyobra� sobie, �e tamta litografia Pornic, autor-
stwa Franciszka Salathe, z pierwszej po�owy dziewi�tnas-
tego wieku, ogl�dana przez kilkadziesi�t minut w warszaw-
skiej Bibliotece Narodowej, zapewni�a mi do�wiadczenie
nieomal deja vu, gdy przedwczoraj wyszed�em z poci�gu
nad kana� portowy. G�ruj�ca nad miasteczkiem dzwonnica
pozosta�a ta sama i te same baszty obronne bli�ej mola,
a nad nabrze�em dwa pawilony o �ukowatych oknach i balu-
stradkach na dachu, nieco zbyt koronkowych. Znajomo��
jakiego� miejsca z fotografii, zanim sieje zobaczy na w�asne
oczy, nie jest niczym nadzwyczajnym, by�o jednak w tej
chwili co� szczeg�lnego: mo�e przez to, �e wcze�niej nie
ogl�da�em jednak zdj�cia, ale zaledwie rysunek, w kt�rym
wiele szczeg��w obja�ni�o mi si� dopiero teraz; a mo�e
30
przez to, �e spodziewam si� tu znale�� przestrzenie jakby
W snu (bo przecie� nie tylko z powodu Genezis z Ducha
tu przyjecha�em). A mo�e wreszcie - i to najpewniej -
poniewa� zrymowa�o mi si� poczucie, �e by�em, gdzie nie
by�em, z wiar� w metempsychoz�, do kt�rej ostatecznie
przekona� si� tutaj S�owacki. Kr��y� po �wiecie, ogl�daj�c
|0 z wielu stron do� wiadczaj�c na rozmaite sposoby -jako
g�.i/, �limak, ro�lina, poeta; i w innym jeszcze szeregu,
i.iko to ten, to inny cz�owiek, wci�� nie do�� przeanielony,
ii;|� grzeszny, a przez dobro� Boga, przyzwalaj�cego
i w�dr�wk� dusz, obdarzony nagle niesko�czonym
> /.isem na popraw�, zbawiony od po�piechu... Czyta�em
kirdy�, �e metempsychoza to jedyny przekonuj�cy spo-
wb na skuteczne przeprowadzenie teodycei (oczywi�cie,
jrs li z jakich� powod�w nie zgodzimy si� na pe�n� zgrozy
�uloi?cj�, bolesne milczenie), l cho� dzisiaj, Karno, odwie-
d/.inie tego �wiata wci�� na nowo wydaje mi si� igraszk�
wyobra�ni bardziej ni� inne pr�by religijnego uporania
<i(,' /. rzeczywisto�ci�, wymkni�cia si� jej morderczej logice,
lo nie bez dr�enia pomy�la�em o chwili sprzed stu sze��-
dziesi�ciu lat, gdy S�owacki poczu� tu t� pewno��. Fale
ro/bryzgiwa�y si� o kamieniste wybrze�e, w dolmenach
dudni� wiatr, trawy k�oni�y si� pokornie na przechylonych
w stron� oceanu ��kach. Stalowa to� Atlantyku, odci�ta
11.1 horyzoncie niewyra�nym zarysem Ile de Noirmoutier -
jak pow�ci�gni�ta nagle egzaltacja pot�gi, kt�ra nie chce
n.ulmiernie przyt�oczy� sob� w�drowca. W prawo, na
skos, otwiera si� za to przestrze� pusta a� poza horyzont
i dalej, dalej... To mog�oby by� pierwsze uj�cie - dogaduje
we mnie trze�wiejszy kawa�ek mnie. Co prawda w tele-
wizorze wielki plan wygl�da na og� do�� mizernie. Mo�e
31
trzeba b�dzie z przodu postawi�jakiego� profesora. Zrobi�
stand-up, z oceanem jako t�em. O ile Antek wykombinuje
pieni�dze, �eby kogo� tu z nami przywie��.
Jednego tylko nie rozumiem zupe�nie. Sadz�c po
widoku z okna, jaki S�owacki odrysowa� w swoim Raptu-
larzu, poeta mieszka� na p�nocny zach�d od ko�cio�a
(by� mo�e rysunek pochodzi z 1843 roku, ale list do matki
z 12 VIII 1844 sugeruje, �e zatrzyma� si� w tej samej ober-
�y, co poprzednio). Ot� stamt�d do dolmenu De la Jose-
liere, kt�ry odpowiada szczeg�om zawartym w wierszu
Do pastereczki, siedz�cej na druid�w kamieniach w Pornic nad
oceanem, jest jaka� godzina marszu. A S�owacki mia�
zaawansowana gru�lic�... T�umaczy�oby to, co prawda,
sen, z kt�rego obudzi�a go dziewczynka - nie tylko wo�
tamaryszk�w i cygaro, ale zm�czenie go zmorzy�o - lecz
ka�e dziwi� si�, �e o zmierzchu (�s�o�ca ju� nie by�o nad
morzem, tylko d�uga i sm�tna wst�ga purpurowa �uny
ci�gn�a si� na zachodzie") poeta nie zerwa� si� w pop�o-
chu, przera�ony oddaleniem od miejsca noclegu, a zamiast
tego wda� si� w rozmow�. Czy�by korzysta� z powozu?
Ale o tym nigdzie nie wspomina; zreszt� jak nieprzyjemnie
wp�ywa to na nastr�j tej sceny: wcielona w pastereczk�
dumna i pi�kna dusza, co spotkawszy cz�owieka, z kt�rym
rozm�wi� si� mo�e, przysiada si� do niego z prostot�
go��bi� - a nieopodal jaki� Grze� czyJacques, pas�cy konia
i przedreptuj�cy z nogi na nog�, kiedy� wreszcie to dziwne
panisko pozwoli si� odwie�� do ober�y... Chyba �e rysunek
przedstawiaj�cy dzwonnic� i wie�� zamkow� po jej prawej
32
�nie (wi�c wyra�nie od p�nocy widziane) powsta� przy
ej okazji, a �dom wiejski", gdzie zatrzyma� si� poeta,
Hodowa� si� jednak na po�udniu, bli�ej dolmen�w, w stro-
i� Bernerie-en-Retz, a nie - St. Marie-sur-Mer. Ale chatka
celnika, o kt�rej wspomina S�owacki, �e jest blisko domu,
|t mi pasuje raczej do p�nocno-zachodniej ni� po�ud-
Iowo-wschodniej strony portu...
Szczeg�y sk�aniaj�ce niekiedy do zw�tpienia, czy
). co pami�tamy, w og�le si� odby�o. Bo jak na przyk�ad
lewacki, podnosz�c si� z trawy i maj�c przed sob� dolmen
Ip.istereczk�, a za jej plecami purpurow� smug� po zacho-
/ie s�o�ca, m�g� dostrzec s�oneczny odblask, kt�rym
i s wieci�a mu si� czerwono nowa zel�wka jej chodak�w?...
przecie� szuka� ju� wtedy Prawdy, wi�c w lis ci� do Joanny
Itobrowej, gdzie opisuje ten �najwa�niejszy fakt z dwu-
miesi�cznego pobytu nad morzem", nie powinno by�o by�
mirjsca na czcze fantazje.
Ink bym chcia�a �eby� mnie dotkn�� �eby� przesta� gada� tylko
niurzy� r�ce w moje w�osy przytuli� mnie obj�� albo tylko
>lrzyma� za r�k� chcia�abym �eby� mnie potrzyma� za r�k�
,'.i.v,faska� chcia�abym czu� twoje ciep�o chcia�abym czu� ciep�o
�aknie za tob� kochany naprawd� t�skni� nie opuszczaj mnie
l>iosz� jeszcze nie teraz czy m�g�by� przynajmniej pomasowa�
mi plecy
Ten dolmen ogl�dany wczoraj: za �cie�k� biegn�c�
wysokim brzegiem, kt�r� plany miasta nazywaj� �cie�k�
Przemytnik�w, otwiera si� mi�dzy domami tr�jk�tna
33
��ka, zamkni�ta od po�udnia rz�dem wysokich drzew -
i po�rodku niej wznosi si� sterta g�az�w okrywaj�cych
tkliwie �wi�ta grot�. Wej�� do �rodka mo�na tylko, o ile
pochyli� si� nisko, wierzch za� dolmenu, p�aski jak st�,
a� kusi, �eby na niego wst�pi� - co te� robi� wszystkie
dzieci, ruchliwe i rozkrzyczane, podczas gdy rodzice pal�
papierosy i robi� sobie zdj�cia. Pastereczka te�: z g�ry
przygl�da�a si� �pi�cemu poecie.
Ale ona by�a jedna i milcza�a cz�sto - gdy wiatr
przewiewa� wci�� na t� sam� stron� jej prerafaelickie w�osy
(niby szalik Ma�ego Ksi�cia), gdy z namaszczeniem uk�ada�a
kamyki w stert� na�laduj�c� dolmen. Odpowiada�a na pyta-
nia z godno�ci� i s�odycz�, szlachetnie odmienna od tutej-
szych ch�op�w, na kt�rych narzeka S�owacki, �e �do oran-
gutan�w podobni", lekko tylko dr��cym g�osem zwierzaj�c
si� z niedoli i tylko raz unosz�c si� honorem, gdy poeta
zapyta� nietaktownie, czyj� krow� pasie: �O! Pan B�g nie
pozwoli� jeszcze, abym ja obcym ludziom s�u�y�a". (Swoj�
drog�: S�owacki zna� breto�ski? Czy prosta dziesi�ciolatka
z 1844 roku m�wi�a tutaj po francusku?) W ka�dym razie
odesz�a w ko�cu �spe�ni� sw�j �ywot biedny i pracowity".
*
czasem nie mog�am zasn�� i podgl�da�am jak spisz to byty
momenty prawdziwego upojenia nie rusza�e� si� nie m�wi�e�
niepotrzebnych rzeczy nie m�drzy�e� si� nie zajmowa�e� tym
czym nie chcia�am �eby� si� zajmowa� taki bezbronny bezw�adny
bezwolny m�j bez bzika kt�ry ci potem zagrozi� bez be��w kt�re
uwielbia�e� w dzieci�stwie m�j bez bzu dla mnie i teraz jest
prawie tak samo �atwo przypominam sobie tamte chwile
przywo�uj� marz� marzn� podczas gdy ty �pisz bo ty �pisz
34
�Rzymie! nie jeste� ty ju� dawnym Rzymem" - na-
i/fka� S�owacki przed wyruszeniem w podr� do Ziemi
vi�tej. Niepokoi�a go znikliwo� � form uczynionych przez
'Iowieka, b�yskawicznie dokonuj�ca si� destrukcja tego,
� mia�o na wieki �wiadczy� o ludzkiej pot�dze. Obj�cie
/irj�w natury i cywilizacji wsp�lnot� jednego duchowe-
i losu wyzwala go z tej melancholii. Czytam w Genezis
Hucha: �Oto, Bo�e, przerazi�a mi� niegdy� wielka moc
i/walin na dawnych polach Rzymskiego Cesarstwa - oczy
moje szuka�y cho�by jednej kolumny, kt�ra by na �renicach
moich te same kszta�ty nakre�li�a, kt�re si� malowa�y
niegdy� na �renicy Cezara... ale dzie�a r�k� ludzi robione
Imieni�y oblicze swoje... pomniki na przetrwanie wiek�w
iiwione rozpad�y si�... krople rosy wyjad�y oczy marmu-
'wym pos�gom... Niepewny - czyli co widz� z widzianych
./.ta�t�w przed wiekami - ujrza�em wr�bla, kt�ry zlecia�
i piaszczyst� drog� i usiad� � r�d rozwalonych grobow-
>w... A duch m�j wnet by� pewny, �e ten�e sam pi�r
i \ sunek, takie same czarne podgardle widziane by�y przez
li^ijony Warrusa..." Tymczasem, je�li dobrze rozumiem
wy�o�ony w Genezis tok rozumowania, i wr�bel jest form�
wytworzon� niegdy� przez ewoluuj�cego ducha, �ladem
pr/.edludzkiej, ale naszej przecie� tw�rczo�ci. �O! duchu
m�j... Nie zapomnia� Pan o dzie�ach twoich - owszem,
uszanowa� je i formy stworzone przez ciebie zachowuje,
nie pozwalaj�c nadal �adnej w nich uczyni� poprawy".
Skoro na cnot� pracowito� ci pracowa� duch w mr�wkach
i pszczo�ach, a cnot� odwagi kszta�ci� w ciele or�a, o jak�
cnot� wzbogaci� si� we wr�blu? Po francusku wr�bel to
lin moineau, s�owo wyra�nie spokrewnione z un moine,
35
mnichem. Czy�by wi�c chodzi�o o pokor� �ebraczyny? Nie,
Karno, nie �artuj�; staram si� podda� logice tekstu. Tutaj
jest to �atwiejsze ni� w warszawskiej bibliotece. W ka�dym
razie rzymskie kolumny run�y, a wr�bel pozosta�; opieka
boska czulej traktuje wr�ble ni� historyczne formy ducho-
wej tw�rczo�ci, na zag�ad� tych ostatnich patrz�c, nie wie-
dzie� czemu, okiem spokojnym. Pami�tam zabawne wzbu-
rzenie, kt�remu nie umia�em si� oprze�, gdy na jakim�
filmie katastroficznym kazano mi ogl�da� sugestywnie
zrealizowan� scen� zag�ady Pary�a w wyniku uderzenia -
gdzie� w okolicach La Defense - gigantycznego meteoru.
Leczenie melancholii za pomoc� trwa�o�ci wr�bla wymaga
najwidoczniej egzaltacji ducha, kt�ra nie jest mi dana...
Co tam zreszt� wr�bel: po deszczu wylaz�o tu na
�cie�ki mn�stwo �limak�w, rozje�d�anych przez rowery,
deptanych stopami przechodni�w. Nie spos�b wymin��
ich wszystkich. Pomia�d�one trupki, cho�by sobie t�uma-
czy�, �e wygl�daj� co najwy�ej jak odchody psa chorego
na nie�yt �o��dka, przyci�gaj� wzrok. Poczucie jedno�ci
z natur�, bez kt�rego nie da si� do�wiadczy� genezyjskiej
euforii, ma jednak swoj� cen�... Naturali�ci ujmowali to
dosadnie: �Rodzimy si� ze �luzu, po �mierci obracamy si�
w �luz; dlaczego mamy brzydzi� si� �luzu?" Jak na d�oni
wida� w tym pytaniu skutki odrywania si� od zmys�owego
konkretu: bo jakkolwiek rozumowaniu z pozoru nic zarzu-
ci� nie mog�, nie umia�bym chyba dotkn�� martwego � lima-
ka bez wstr�tu. Nawet takiego, kt�ry by�by, jak na mar-
twego �limaka, stosunkowo �ywy, to jest: w miar� zwarty
i kszta�tny. (Inna rzecz, ze je tutaj jedz�.)
Odeszli�my tak daleko od wra�liwo�ci p�nego
romantyzmu, �e ka�de podj�cie z nim dialogu wydaje si�
36
drwin� - chyba �eby bardziej lub mniej dyskretnie obj��
t(0 klauzul� antykwaryczn�: �oto taki interesuj�cy filo-
;n(icznie zabytek" (chwyt pokrewny w gruncie rzeczy
opakowaniu S�owackiego w kaftan bezpiecze�stwa, cho�
'Hew�tpliwie bardziej elegancki). Pytanie, czy przypadkiem
'�ie by�a to jednak godna rozwa�enia, desperacka i bez-
owocna pr�ba skierowania na inny tor rozp�dzaj�cej si�
iinchiny scjentyzmu - nowo�ytnie poj�tej nauki. �B�ogo-
s�awieni Ci, kt�rzy acz bez Ducha Twego, Bo�e, wydobyli
1^ dziwn� pierwotwor�w natur�, o�wiecili j� latarni� r�u-
In i m�wili o trupach, nie wiedz�c, �e o �ywocie w�as-
m rozpowiadaj�, ...ko�cie znalaz�em z�o�one, wszystko
k prawie w �ycia porz�dku, opr�cz Ducha Twojego,
o! Panie". Jaki kszta�t przyj�aby nasza kultura, gdyby
lakich pr�b by�o wi�cej, gdyby nauki �cis�e rozwija�y si�
w dziewi�tnastym wieku w zwi�zku z my�l� religijn� (nie-
koniecznie katolickiego wyznania)? Oczywi�cie, mo�na
wa�no�� tego pytania uchyli�: forma kultury, kt�ra nie
wygra�a, musia�a by� kaleka; potok �ycia nie bez powodu
skierowa� si� drog� Darwina, Cuviera i Claude'a Bernarda.
Jest to jednak rozumowanie ju� ze scjentyzmu wywiedzio-
^te, naznaczone w dodatku wiar� w post�p historii, kt�r�
|zi� kwituje si� wzruszeniem ramion.
<hiz �limak�w �luz umar�ych wilgotna aktywno�� robak�w
d�d�ownic zawsze mnie to brzydzi�o zbiera�o mi si� na wymioty
wilgo� wymiot�w wilgo� martwego �limaka wilgo� umar�ych
\li'>ka aktywno�� robak�w jakie to straszne m�wi�am i patrzy-
�a na mnie jakby� mnie zobaczy� po raz pierwszy to w�a�nie
wtedy powiedzia�am ci co� o osch�o�ci serca dziwi�am si� �e
37
mnie nie rozumiesz przecie� mi�o�� to porozumienie bez s��w
albo w p� s�owa albo po kilku s�owach by�am gotowa nieco
ust�pi� rzeczywisto�ci rozmi�kcza� sw�j idea� i tak rozmi�kcza-
�am go a� zapad� si� w wilgo�
*
Przegl�dam lokaln� gazet�. Gar� � wiadomo� ci:
� w Nantes znaleziono w mieszkaniu m�czyzn�, kt�ry
wedle wst�pnych ustale� policji zmar� tam dziesi�� mie-
si�cy temu. Okoliczni mieszka�cy nie zwr�cili uwagi
na przed�u�aj�c� si� nieobecno�� s�siada;
� w okolicy Le Mans siedemdziesi�ciopi�cioletnia samo-
b�jczyni rzuci�a si� pod przeje�d�aj�cy sk�ad TGV. Zgin�a
na miejscu. Wypadek (stwierdza trze�wo gazeta) spowo-
dowa� wielogodzinne zak��cenia ruchu na trasie super-
ekspres�w;
� mi�dzy Angers a Nantes m�ody kierowca wjecha� na
autostrad� Al 4 pod pr�d. Szcz�liwie omin�wszy pierwszy
nadje�d�aj�cy samoch�d, wbi� si� mi�dzy dwa nast�pne,
powoduj�c niegro�ne obra�enia u kobiety, kt�ra kierowa�a
jednym z nich. Nast�pnie kontynuowa� sw� podr� pieszo
(wci�� po autostradzie, wci�� pod pr�d). Kilka kilometr�w
dalej z�apa�a go policja, kt�ra stwierdzi�a u niego zabu-
rzenia psychiczne.
Jak my�lisz, Karno: czy mo�liwe, �eby redaktor pro-
wadz�cy wydanie m�g� nie dostrzec skutku umieszczenia
tych wiadomo�ci na jednej kolumnie? Efekt groteskowy
wzmaga jeszcze przyj�ta stylistyka: to spuentowanie wia-
domo� ci o staruszce, rzucaj�cej si� pod poci�g, wzmiank�
o zak��ceniach w ruchu - wy� mienite, doprawdy. Z daleka
ogl�dane, jednostkowe dramaty staj� si� przede wszystkim
38
/(�k��ceniem porz�dku - i mo�e dlatego sylwetka samot-
nego wariata, maszeruj�cego autostrad� pod pr�d (dzi�ki
�/.emu nie bardzo wiadomo, jak go �ciga�; trzeba wys�a�
i.idiow�z do nast�pnego wjazdu i ruszy� mu na spotkanie),
wydaje mi si� tyle� zabawna, co patetyczna.
Wi�c �miej� si�; a przecie� pami�tasz, Karno, jak
wiele razy m�wi�em (prawie na pewno?!), �e jednym z naj-
wi�kszych skandali tego �wiata pozostaje dla mnie cier-
pienie. Od pierwszego wtajemniczenia w t� rzeczywisto��
�ihsurdalnego b�lu i rozpaczy, odebrania istocie �yj�cej
n.iwet najskromniej okre�lanego szcz�cia - neutralno�ci
do/.nawanych bod�c�w - p�yn�o st�d gro�ne oskar�enie
Ilo^a, gro�ne, bo bez w�tpienia prowadz�ce wci�� g��biej
i g��biej. Je�li Go nie ma, piek�o jest tutaj. Lecz jak On mo�e
bvc, godz�c si� na do�wiadczenia chorych, umieraj�cych,