5004
Szczegóły |
Tytuł |
5004 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5004 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5004 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5004 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
EDGAR ALLAN POE
OPOWIADANIA Tom I
EDGAR ALLAN POE 4
Metzengerstein 21
Opowie�� jerozolimska (A Tale of Jeruzalem) 28
R�kopis znaleziony w butelce (MS. Found in a Bottle) 32
Niepor�wnana przygoda niejakiego Hansa Pfaalla
(The Unparalleled Adventure of One Hans Pfaall) 41
Kr�l M�r - Opowie�� z alegori� (King Pest) 76
Ligeja (Ligeia) 86
Diabe� w dzwonnicy (The Devil in the Belfry) 98
Zag�ada Domu Usher�w (The Fall of the House of Usher) 105
William Wilson 120
Cz�owiek interesu (The Business Man) 136
Cz�owiek t�umu (The Man of the Crowd) 144
Zab�jstwo przy rue Morgue (The Murders in the Rue Morgue) 151
W bezdni Maelstr�mu (A Descent into the Maelstr�m) 178
Nie zak�adaj si� nigdy z diab�em o sw� g�ow� - Powiastka z mora�em
(Never Bet the Devil Your Head) 191
Maska Czerwonego Moru (The Masque of the Red Death) 199
Tajemnica Marii Roget (The Mystery of Marie Roget) 204
Studnia i wahad�o (The Pit and the Pendulum) 242
Z�oty �uk (The Gold-Bug) 254
Czarny kot (The Black Cat) 282
�o� - Poranek nad Wissahickon (The Elk) 290
Bujda balonowa (The Balloon-Hoax) 294
Przedwczesny pogrzeb (The Premature Burial) 304
Skradziony list (The Purloined Letter) 315
System doktora Smo�y i profesora Pierza
(The System of Doctor Tarr and Professor Fether) 330
Beczka Amontillado (The Cask of Arnontillado) 344
�abi Skoczek (Hop-Frog) 350
Von Kempelen i jego wynalazek (Von Kempelen and His Discovery) 358
EDGAR ALLAN POE
Afisz Teatru Kr�lewskiego Covent Garden w Londynie z dnia 13 listopada 1795
obwieszcza, �e w operze komicznej pt. M�ynarka rol� Teodozji odegra pani Arnold.
By� to jej ostatni wyst�p w Anglii. Do wyjazdu sk�oni�y j�, jak mo�na
przypuszcza�, perspektywy �atwej kariery, otwieraj�ce si� przed angielskimi
aktorami w Ameryce. Pocz�tek nast�pnego roku zastaje j� ju� na scenie Teatru
Bosto�skiego. Wkr�tce odby� si� debiut sceniczny jej dziewi�cioletniej c�rki,
El�biety, uroczego, utalentowanego dziewcz�tka. Ci�ka praca aktorska El�biety
trwa� b�dzie odt�d nieprzerwanie na deskach scenicznych Bostonu, Filadelfii,
Nowego Jorku, Charlestonu i wielu innych miast ameryka�skich. Ju� wkr�tce
wyst�puje ona nie jako cudowne dziecko, ale jako m�odociana amantka. Panna
Arnold ma teatr we krwi; prywacje zawodu aktorskiego znosi dzielnie. Wyst�puje w
dziesi�tkach r�nych r�l rocznie, �piewa i ta�czy. W 1801 r. gra na
filadelfijskicj scenie Ofeli�. W 1802 r. po�lubia koleg�-aktora, Karola
Hopkinsa.
W rok p�niej w Teatrze Charlesto�skim zadebiutowa� dziewi�tnastoletni student
prawa, Dawid Poe, Irlandczyk z pochodzenia. Nie wiadomo, czy przyczyn� jego
ucieczki z domu by�a niech�� do studi�w prawniczych, czy mi�o�� do teatru; w
ka�dym razie ten przystojny i krewki ch�opiec nie miewa� najlepszych recenzji.
Niekiedy, pod wp�ywem alkoholu, od kt�rego nie stroni�, pr�bowa� swe porachunki
z recenzentami za�atwia� pi�ci�. Nie przypuszcza� za� z pewno�ci�, �e ju� w p�
wieku potem pojawi si� ksi��eczka pani Sary Heleny Whitman2, o kt�rej b�dzie
jeszcze mowa poni�ej, gdzie jego drzewu genealogicznemu przydani zostan� tak
fantastyczni przodkowie, jak Sir Roger le Poer i Sir Artur le Poer z Zamku
Kilkenny, kt�ry w XIV w. mia� da� pocz�tek strasznej wojnie domowej, rzuciwszy w
twarz Maurycemu z Desmondu, w utarczce s�ownej, obel�ywe miano wierszoklety. Ale
tych praszczur�w zrodzi� mia�a dopiero s�awa i poetycka wyobra�nia jego syna.
W 1804 roku Dawid gra w Charlestonie, a potem w Baltimore w jednej kompanii z
Hopkinsami. W 1806, w p�l roku po �mierci Hopkinsa, �eni si� z m�od� wdow�, z
kt�r� ma troje dzieci: Williama Henryka, Edgara i Rozali�.
Edgar Poe urodzi� si� 19 stycznia 1809 r. w Bostonie. Nie mia� uko�czonych
trzech lat w chwili �mierci swej dwudziestoczteroletniej matki, w Richmond.
Ojciec jego jeszcze przedtem znikn�� ca�kowicie z horyzontu. Dziadek, weteran
wojny o niepodleg�o��, kt�ry s�u�y� jako major pod Lafayettem i �y� jeszcze
w�wczas jako emeryt w Baltimore, wzi�� do siebie starszego ch�opca. Pozosta�ymi
dzie�mi zaj�y si� obywatelki richmondzkie. Edgarem - bezdzietna pani Frances
Allan.
M�� jej, John Allan, by� zamo�nym kupcem. Zgodzi� si� przyj�� Edgara do domu i
�o�y� na jego nauk�, nie zdecydowa� si� jednak legalnie zaadoptowa� aktorskiego
syna, cho� nada� mu, pr�cz rodowego, tak�e i swoje nazwisko. Tak jak i inni jego
r�wie�nicy, Edgar sp�dzi� zapewne swe wczesne dzieci�stwo w towarzystwie
czarnych niewolnik�w. W 1815 roku Allan wraz z rodzin� uda� si� w interesach do
Anglii. W czasie pi�cioletniego pobytu w Londynie Edgar chodzi� naprz�d do
szko�y Mile Dubourg, kt�rej nazwisko odnajdziemy w Zab�jstwie przy rue Morgue, a
p�niej do szko�y pana Bransby, opisanej, w fantastycznej transpozycji, w
opowiadaniu William Wilson, jako szko�a doktora Bransby.
Niepomy�lny bieg interes�w sk�oni� Allana do powrotu. W Richmond Edgar
ucz�szcza� do szko�y pana Clarke, gdzie, tak jak w Londynie, uczy� si� dobrze,
studiuj�c grek�, �acin� i matematyk�. By� dobrze rozwini�ty fizycznie, p�ywa�
szybko i wytrwale. W roku 1823 wst�pi� do szko�y Williama Burke, gdzie by�
jednym z lepszych uczni�w. Ostry j�zyk nie zyskiwa� mu wielu przyjaci�, ch�opcy
dokuczali mu, wypominaj�c ha�bi�ce aktorskie pochodzenie. Pani Stanard, matka
jednego z koleg�w, polubi�a Edgara; czu�o�ci� i serdeczn� troskliwo�ci�, kt�rych
mu zapewne brak�o w domu, zaskarbi�a sobie jego p�omienn� wdzi�czno��. Jej
rych�a �mier� by�a ciosem dla ch�opca: w kilka lat potem wyrazi to w jednym ze
swych najdoskonalszych liryk�w, wierszu To Helen (Do Heleny).
Wkr�tce Allan popada zn�w w trudno�ci finansowe, kt�re doprowadzaj� do
likwidacji firmy. Dopiero otrzymany w 1825 r. spadek ustala jego zamo�no�� na
dobre. W tym okresie stosunki mi�dzy nim i Edgarem zaczynaj� si� psu�. Obecno��
ch�opca w Richmond jest przybranemu ojcu najwyra�niej nie na r�k�. Jego
pozama��e�skie stosunki mi�osne musia�y by� znane w tak ma�ym mie�cie;
szesnastoletni ch�opiec, ambitny, bystry, o �ywej indywidualno�ci, m�g� by�
powodem k�opot�w. Allan opisuje go w jednym z list�w jako "ponurego, wybuchowego
mruka". Pretekstem do pozbycia si� go sta� si�, by� mo�e, pierwszy m�odzie�czy
romans Edgara z Elmir� Royster i zar�czyny zawarte wbrew woli rodzic�w.
Edgar wst�pi� na Uniwersytet Wirginijski w Charlottesville w lutym 1826 r., na
cztery miesi�ce przed �mierci� jego s�dziwego za�o�yciela, by�ego prezydenta
Stan�w, Tomasza Jeffersona. W chwili przybycia Edgara Uniwersytet istnia�
dopiero drugi rok. Chocia� by�a to pierwsza nowoczesna wy�sza uczelnia w
Ameryce, porz�dki na niej by�y do�� niesamowite. W pierwszym roku samorz�d
studencki doprowadzi� do takich eksces�w, �e Fakultet wyda� musia� drako�skie
zarz�dzenia kt�re z kolei wzburzy�y student�w, syn�w najlepszych rodzin w kraju.
Na porz�dku dziennym byty krwawe rozprawy i b�jki, pijatyki, kartograjstwo i
szulerka. Zamieszki studenckie wzmaga�y si� jeszcze w nast�pnych latach; w r.
1840 dosz�o nawet do zamordowania profesora. Chocia� poziom nauki by�, mimo
wszystko, wysoki, warunki te nie mog�y najlepiej wp�yn�� na ch�opca stawiaj�cego
pierwsze samodzielne kroki w �yciu. Wyrazem rosn�cej niech�ci Allana do Edgara
byt fakt, �e zamiast niezb�dnych na pokrycie koszt�w 350 dolar�w, da� mu tylko
110, stawiaj�c go od razu w trudnym i upokarzaj�cym po�o�eniu. Ch�opiec uczy�
si� bardzo dobrze, studiuj�c kurs j�zyk�w staro�ytnych i nowoczesnych. Niezno�na
sytuacja finansowa sk�oni�a go do szukania ratunku w hazardzie. Edgar zabrn�� w
powa�ne d�ugi karciane, kt�rych Allan nie mia� zamiaru pokrywa�. Nauczy� si�
przy tym pi�. Wreszcie grunt zacz�� pali� mu si� pod stopami - musia� rzuci�
Uniwersytet i wr�ci� do Richmond. Na tym sko�czy�a si� jego edukacja.
Stosunki z przybranym ojcem uk�adaj� si� jak najgorzej. Romans z Elmir� by�
nieodwo�alnie sko�czony. Ch�opiec postanawia uciec z domu. By� mo�e pani Allan
da�a mu potajemnie jak�� sumk� na drog�. W kwietniu 1827 r. Edgar jest ju� w
Bostonie z niewielkim plikiem wierszy w kieszeni. Jednym z nich jest d�ugi
poemat Tamerlane (Tamerian), pisany pod wyra�nym wp�ywem Byrona. Nie wiadomo, w
jaki spos�b Edgar potrafi� nak�oni� pewnego drukarza do wydania tych wierszy.
Wysz�y one pod tytu�em Tamerlane and Other Poems (Tamerian i inne poezje); autor
ukry� si� pod pseudonimem "Bosto�czyk". Nikt nie zwr�ci� na nie uwagi. Edgar nic
dosta� ani grosza. G��d zmusi� go wreszcie do kroku i�cie desperackiego;
wst�puje do wojska jako prosty �o�nierz, co czynili w�wczas ludzie, kt�rym prawo
depta�o po pi�tach. Aby nie kala� prawdziwego, uczyni� to pod przybranym
nazwiskiem Perry. Pe�ni� sw� dwuletni� s�u�b� ku zadowoleniu dow�dztwa,
awansuj�c w ko�cu na sier�anta. Nigdy potem nie przyznawa� si� do tej s�u�by,
czyni�c tylko mgliste aluzje do odbytej jakoby w tym okresie podr�y po Europie.
Jeszcze na pocz�tku XX wieku znajduj� si� w biografiach i encyklopediach
informacje o rzekomych przygodach Poego w Grecji, o jego tarapatach w
Petersburgu, gdzie mia� si� wreszcie znale�� bez pieni�dzy i paszportu.
S�u�ba w Forcie Moultrie, na wyspie Sullivan u uj�cia portu charlesto�skiego,
da�a mu wiele czasu do spokojnych rozmy�la�. Sceneri� wybrze�a morskiego i dziko
zaros�ych wysepek rzecznych Poe opisze p�niej w Z�otym �uku.
W ko�cu, gdy przejad�a mu si� s�u�ba w wojsku. Poe nawi�za� korespondencj� z
Allanem, prosz�c go wielokrotnie, w charakterze syna marnotrawnego, o zgod� na
zwolnienie z wojska. Bez tej zgody musia�by ods�u�y� pe�ne pi�� lat. Allan
milczy; sytuacja Edgara zdaje mu si� bardzo dogadza�. Edgar prosi go przeto o
protekcj� do akademii wojskowej w West Point. Allan nie odpowiada.
W lutym 1829 r. umiera Frances Allan. Zbola�y ma��onek �agodnieje, przysy�a
zezwolenie. Zast�pcy swemu, kt�rego musi dostarczy� wojsku na swoje miejsce,
sier�antowi Graves, Edgar lekkomy�lnie obiecuje 50 dolar�w z pieni�dzy, kt�rych
spodziewa si� od ojca. Pieni�dze nie nadesz�y, d�ug pozosta�.
Poe przybywa do Richmond w dzie� po pogrzebie pani Allan. Nad jej grobem
nast�puje chwilowe pojednanie. Allan obiecuje protekcj� do West Point, ale
wyprawia go czym pr�dzej do krewnych w Baltimore.
Tam Poe poznaje swoj� ciotk�, Mari� Clemm, i jej c�rk�, siedmioletni� Wirgini�.
W domu babki panuje bieda - Edgar, zn�w zale�ny finansowo od Allana, przypuszcza
szturm do wydawc�w o wydanie drugiego tomiku poezji, w kt�rym umie�ci� chcia�
mi�dzy innymi d�u�szy poemat Al Araaf, pisany pod wp�ywem lektury Miltona i
Moore'a. W li�cie do filadelfijskiego wydawnictwa Carey, Lea & Carey pisze:
,,Czy Al Araaf b�dzie opublikowany, czy nie, czy b�dzie mia� powodzenie, czy nie
- jestem nieodwracalnie poet�". W p�niejszych czasach powiada� �artem, �e
nazwisko jego pisa� si� powinno w�a�ciwie POE-TA.
Lecz wydawnictwo za��da�o stu dolar�w na pokrycie ewentualnych strat. Allan nie
tylko odm�wi� pieni�dzy na ten cel, ale da� wyraz swemu g��bokiemu oburzeniu:
pr�by literackie Edgara irytowa�y go. Niezwykle obfita korespondencja Allana
daje powody do podejrze�, �e sam mia� niewy�yte sk�onno�ci literackie. Tomik
ukaza� si� wreszcie, po wielu zabiegach, w Baltimore, nie obudziwszy
zainteresowania krytyki.
Przed udaniem si� do West Point Edgar przebywa� przez pewien czas w Richmond.
Allan rozwija� tam przedsi�biorczo�� nie tylko na polu kupiectwa: pewna kobieta
mia�a mu wkr�tce urodzi� bli�ni�ta, poza tym za� czyni� starania o r�k� panny
Luizy Patterson, z kt�r� o�eni� si� mia� w pa�dzierniku. Ochoczo wi�c podpisa� w
ko�cu marca cyrograf zobowi�zuj�cy Edgara do pi�cioletniej s�u�by.
Tymczasem sier�ant Graves upomina si� natr�tnie o swoje 50 dolar�w. Poe odpisuje
mu 3 maja: ,,Pan A. jest niezbyt cz�sto trze�wy... Pr�bowa�em z tuzin razy
otrzyma� od niego pieni�dze dla pana, ale on zawsze si� od tego uchyla". Graves
skwapliwie posy�a ten list Allanowi. Mo�na sobie wyobrazi� uczucia Allana, kt�ry
nic nie wiedzia� o zatajonym d�ugu! B�d�c ju� kadetem, Edgar, w odpowiedzi na
pretensje Allana, pisze: ,,W istocie, napisa�em ten list do Gravesa... w p�
godziny potem, gdy Pan zniewa�y� moj� rodzin� i mnie pod swym w�asnym dachem,
wzburzywszy przeciw sobie ca�� gorycz mego serca - i to w czasie, gdy wiedzia�
Pan, �e p�ka mi ono z b�lu".
Akademia w West Point za�o�ona by�a jeszcze przez Jerzego Waszyngtona, na model
francuski. Bohaterami, stawianymi kadetom za wz�r, byli dwaj cudzoziemcy, kt�rzy
jako m�odzi ludzie uczestniczyli w wojnie o niepodleg�o�� - Lafayette i
Ko�ciuszko. Na dwa lata przed przybyciem Poego wzniesiono tam pomnik Ko�ciuszki
nad brzegiem Hudsonu, w ogrodzie, nazwanym r�wnie� imieniem wielkiego Polaka.
W Akademii panowa�a niezmiernie surowa dyscyplina: ca�y dzie� wype�niony by�
zaj�ciami; co gorsza, wzbroniona by�a lektura ksi��ek nie obj�tych kursem.
Edgarowi zn�w brak�o pieni�dzy na niezb�dne wydatki, co ponad wszelk� miar�
upokarza�o ambitnego ch�opca. Chocia� wyniki nauki mia� dobre, niezno�na
dyscyplina i m�ciwe sk�pstwo Allana sk�aniaj� go wkr�tce do decyzji opuszczenia
Akademii. Prosi zatem przybranego ojca o niezb�dne w tej mierze zezwolenie.
Allan milczy. W styczniu 1830 r. Edgar pisze: "Pos�a� mnie Pan do W. Point jak
�ebraka. Gro�� mi te same trudno�ci, co uprzednio w Charlottesville. Musze
opu�ci� szkole... Nie mam si� ani zdrowia... Niezb�dne mi jest Pa�skie pi�mienne
zezwolenie (jako mego nominalnego opiekuna)... Je�li go nie otrzymam w ci�gu 10
dni, b�d� zaniedbywa� si� w pracy i, tak czy owak, opuszcz� szko��". Allan
milczy. Poe wprowadza gro�b� w czyn i zostaje relegowany z Akademii przez s�d
wojenny. Edgar nie ubiega�by si� o przyj�cie do West Point na ci�k� s�u�b�,
gdyby nie �witaj�ca mu nadzieja, �e po uko�czeniu jej, jako oficer, a zatem
gentleman, zma�e dr�cz�c� plam� aktorskiego pochodzenia.
W kadeckim kuferku pojawi�y si� tymczasem nowe wiersze, znacznie dojrzalsze od
poprzednich. Niekt�re z nich autor niejednokrotnie przerabia� i ulepsza� w ci�gu
wielu lat po opublikowaniu. Uda�o mu si� wr�czy� swoje manuskrypty nowojorskiemu
wydawcy, Elamowi Blissowi, w czasie gdy ten odwiedzi� swego krewniaka, koleg� z
klasy Edgara w West Point. Nic dziwnego zatem, �e Poe prosto z Akademii
po�pieszy� do Nowego Jorku. Tomik wierszy ukaza� si� ju� w kwietniu 1831 r. Z
nowych utwor�w zawiera� liryk Do Heleny (Stanard), seraficzn�, harfian� rapsodi�
Israfel, Miasto w morzu, przedstawiaj�ce �mier� grzesznej duszy, U�pion�,
antycypuj�c� opowiadanie Zag�ada Domu Usher�w, A Pan (Pean) - pierwszy szkic
p�niejszej Lenory, wreszcie The Valley of Nis (Dolina Nis) - Nis to odwr�cony
sin, grzech - kt�ra stanie si� nast�pnie Dolin� niepokoju (The Valley of
Unrest). By�y to utwory zdumiewaj�co dojrza�e i kunsztowne, pe�ne urok�w i
tajemnic, nowe i odkrywcze.
Tomik nie przyni�s� jednak �adnych korzy�ci materialnych. Trudno poj��, sk�d
chory i zbiedzony Poe czerpa� �rodki utrzymania w Nowym Jorku, a p�niej w
Baltimore. W marcu 1831 r., pos�yszawszy o powstaniu listopadowym, czyni
starania o wyjazd, aby zaci�gn�� si� do wojska polskiego, starania beznadziejne
zreszt� ze wzgl�du na relegacj� z West Point. Wbrew powzi�tym postanowieniom,
Edgar pisze co pewien czas rozpaczliwe listy do Allana, b�agaj�c o pomoc. Allan
milczy.
Poe jedzie do Baltimore - chocia� nie mo�e spodziewa� si� pomocy od zamieszka�ej
tam, klepi�cej bied� rodziny - poci�gni�ty, by� mo�e, rozwojem tego miasta,
na�wczas trzeciego pod wzgl�dem wielko�ci w Stanach, miasta, gdzie przed rokiem
zaledwie otwarto pierwsz� w Ameryce lini� kolejow�. Stara si� o posad� -
nadaremnie. Chwyta si� wi�c innego sposobu zarobkowania. Zaczyna pisa�
opowiadania, kt�re pragnie umieszcza� w magazynach literackich. Sam by� od lat
ch�opi�cych chciwym czytelnikiem s�ynnego edynburskiego "Blackwood Magazine",
kt�ry natchn�� go niejednym pomys�em. W Baltimore periodyki literackie ukazywa�y
si� (i likwidowa�y) z zadziwiaj�c� szybko�ci�. Wszystkie one jednak (a r�wnie� i
magazyny wychodz�ce w innych miastach) z r�wnie zadziwiaj�c� uporczywo�ci�
odrzucaj� opowiadania Poego. Opowiadania nades�ane na konkurs filadelfijskiego
"Kuriera Sobotniego" w 1831 r., aczkolwiek nie znajduj� �aski w oczach juror�w,
zostaj� p�niej w "Kurierze" opublikowane anonimowo i bezp�atnie. S� to:
Metzengerstein, The Duc De L'Omelette, Opowie�� jerozolimska, Loss of Breath
(Bez tchu) i Bon-Bon.
W kwietniu 1833 r. Edgar zdobywa si� na ostatni list do Allana. "Min�o przesz�o
dwa lata - pisze do niego - od czasu, kiedy wspom�g� mnie Pan po raz ostatni, a
przesz�o trzy od naszej ostatniej rozmowy. Niewielk� tylko �ywi�. nadziej�, �e
przeczyta Pan ten list, ale nie mog� powstrzyma� si� od jeszcze jednej pr�by
zwr�cenia Pa�skiej uwagi na m�j los... Jestem bez przyjaci�, a zatem bez
mo�no�ci wystarania si� o prace. Gin�, po prostu gin� z braku pomocy. A przecie�
nie pr�nuj�, nie oddaj� si� z�ym na�ogom ani nie wykroczy�em przeciw
spo�ecze�stwu, abym zas�ugiwa� na tak ci�k� niedol�. Na mi�o�� Boga, niech si�
Pan ulituje nade mn� i uratuje od zguby". Allan pozosta� g�uchy i na t� pro�b�.
W marcu 1834 r. zmar� nie zapisawszy mu ani centa w testamencie.
Dopiero w konkursie, og�oszonym przez baltimorski "Saturday Visiter", na jesieni
1833 r., opowiadanie R�kopis znaleziony w butelce otrzymuje pierwsz� nagrod�.
Jeden z juror�w, John Pendelton Kennedy, powie�ciopisarz i zamo�ny adwokat,
cz�owiek inteligentny i bystry, zainteresowa� si� Poem, wspar� go finansowo
(dzi�ki czemu Poe m�g� kupi� sobie ubranie i bez wstydu przedstawi� si� i
podzi�kowa� swemu dobroczy�cy) i utorowa� drog� do wsp�pracy w redakcji
richmondzkiego pisma "Southern Literary Messenger".
Gdy Poe wyje�d�a� do Richmond, aby rozpocz�� prac� w redakcji, by� ju� autorem
co najmniej szesnastu opowiada�, w�r�d kt�rych wymieni� trzeba charakterystyczn�
grup� Ligei - Berenice, Morella, Zag�ada Domu Usher�w i p�niejsza Eleonora -
sennych wizji, gdzie, w�r�d pretensjonalnego sztafa�u draperii, zbroic, heban�w
i mahoni, w �redniowiecznych, mrocznych zamkach, rozgrywa si� w r�nych wersjach
motyw �mierci ukochanej kobiety, towarzysz�cy zreszt� tw�rczo�ci poety przez
ca�e �ycie. Niekt�rzy biografowie twierdz� do dzi�, �e wizje te powsta�y pod
bezpo�rednim wp�ywem opium. Brak jednak obiektywnych danych na to, aby traktowa�
Poego jako narkomana. Nie nale�y przy tym zapomina�, �e opium sprzedawane by�o
w�wczas w ka�dej aptece, jako zwyk�y �rodek u�mierzaj�cy, tak jak obecnie
aspiryna.
Pr�cz tych opowie�ci by�y tam jeszcze: melodramatyczne, weneckie The Assignation
(Spotkanie), pisane pod wp�ywem Do�y i dogaressy E.T.A. Hoffmanna; Wielkie
figury, Cztery bydl�ta w jednej sk�rze, Milczenie (Ba��), Mystification
(Mistyfikacja) i Niepor�wnana przygoda niejakiego Hansa Pfaalla. W Baltimore
powsta�y r�wnie� wiersze: Kolizeum, Hymn oraz Do jednej w raju, gdzie w s�owach
"No more - no more" ("nigdy ju�, nigdy") przedbrzmiewa ju� echo s�awnego Kruka.
Przybywaj�c do Baltimore Poe by� poet�; gdy wyje�d�a� - by� ju� tak�e nowelist�;
krytykiem literackim mia� zosta� jako wsp�pracownik "Messengera" w Richmond.
W czasie czteroletniego pobytu w Baltimore Poe mieszka� u rodziny. Zapa�a�
gor�cym uczuciem do swej kuzynki Wirginii, kt�ra w chwili jego wyjazdu do
Richmond ko�czy�a dopiero 13 lat. Tego lata zmar�a ich babka, a wraz z ni�
sko�czy�a si� emerytura po majorze Poem. Edgar, rozpoczynaj�c sw� pierwsz� sta��
prac� zarobkow�, wzi�� na siebie od razu ci�ar utrzymania Wirginii i matki jej,
Marii Clemm.
Praca redakcyjna w Richmond rozpoczyna si� pod z�� gwiazd�. Poe, samotny, w
otoczeniu przypominaj�cym mu najlepsze lata dzieci�stwa, popada w przygn�bienie,
prze�ywa ataki strachu przed ob��dem (zmar�y niedawno brat, Henryk, zdradza�
objawy choroby umys�owej, siostra, Rozalia, by�a niedorozwini�ta) i nadu�ywa
alkoholu. Jeden kieliszek wina wystarcza� zreszt�, aby go pozbawi� przytomno�ci
i doprowadzi� do eksces�w. Powoduje to k�opoty w redakcji. W pa�dzierniku Poe
sprowadza do Richmond ciotk� i Wirgini�, co poprawia jego samopoczucie. Praca w
pi�mie zaczyna dawa� �wietne rezultaty. Nak�ad pisma wzrasta siedmiokrotnie! Poe
zamieszcza w nim opowiadania i rozwija bujn� dzia�alno�� krytyczn�. Ostro�� jego
s�d�w przekracza jednak cz�sto granice sprawiedliwej oceny, jadowito�� dowcipu
stwarza mu niezliczonych wrog�w.
W styczniu 1836 r. odpowiadaj�ca jego uzdolnieniom, pe�na sukces�w praca
brzydnie mu. Rzuca redakcj� "Messengera", uwa�aj�c, s�usznie zreszt�, �e jest
niedostatecznie wynagradzany, ale nie maj�c konkretnych widok�w na jak�kolwiek
inn� prac� zarobkow�. Bierze �lub z Wirgini�, po czym wraz z rodzin� przenosi
si� z Richmond, prowincjonalnej dziury, do Nowego Jorku, miasta wielko�ci
dzisiejszego Poznania, gdzie spodziewa si� wyp�yn�� na szersze wody. Niestety, w
roku 1837 wybucha kryzys gospodarczy. "New York Review", w kt�rym Poe ma na wp�
obiecane stanowisko redakcyjne, ulega likwidacji niemal w chwili jego przyjazdu.
Z namowy wydawcy Harpera powstaje jedyne d�u�sze dzie�o prozaiczne Poego,
Opowie�� Artura Gordona Pyma z Nantucket, wydane dopiero w po�owie 1838 roku,
kiedy to Poe, nie mog�c nic zdzia�a� w Nowym Jorku, przenosi si� do Filadelfii,
drugiego z kolei o�rodka literackiego w Stanach, w kt�rym �ycie by�o ta�sze i
�atwiejsze.
Przyci�ni�ty brakiem got�wki, Poe podejmuje si� napisania popularnonaukowej
kompilacji o muszlach pt. Conchologist's First Book (Pierwsza ksi��ka
konchologa), co sta�o si� p�niej powodem licznych oskar�e� o plagiat.
Ameryka owego czasu by�a krajem gwa�townych przemian, rozrostu i istnej w�dr�wki
lud�w. Na Wschodzie imigracja dostarcza�a r�k roboczych szybko rosn�cym
fabrykom, gospodarka rolna ust�powa�a miejsca przemys�owej, powstawa�y coraz to
nowe, coraz �adniejsze miasta. Zapotrzebowanie na bawe�n� zmienia�o r�wnie�
oblicze plantatorskiego, niewolniczego Po�udnia. Bawe�na zacz�a wypiera�
dotychczasow� produkcj� tytoniu, indyga i ry�u. Rozkwit produkcji bawe�ny,
ogarniaj�cy coraz dalsze tereny na po�udnie i zach�d, przyczynia si� do
ekspansji ustroju niewolniczego, w kt�rym plantatorzy widz� gwarancj� swych
raptownie rosn�cych zysk�w. Jednocze�nie, posuwaj�ca si� na nieograniczonych
przestrzeniach ku Oceanowi Spokojnemu Zachodnia Granica przyci�ga niezliczone
rzesze przedsi�biorczych awanturnik�w, kt�rzy wydzieraj� Indianom wci�� nowe
tereny.
Okres �w nie sprzyja� gromadzeniu prywatnych ksi�gozbior�w. Popularno�� zyskuje
tani magazyn, wyrzucany po przeczytaniu, w kt�rym pisarz ameryka�ski zamieszcza�
swoje utwory, nie widz�c innej drogi dotarcia do czytelnika. Najwi�kszym
powodzeniem ciesz� si� kr�tkie, interesuj�ce opowiadania. Poe, kt�ry musia�
pisa�, aby �y�, w tym kierunku przeto koncentruje swe wysi�ki. W po�owie roku
1839 proponuje w�a�cicielowi filadelfijskiego "Gentleman's Magazine", Williamowi
E. Burtonowi, swoj� wsp�prac�. Oferta zostaje przyj�ta. Poe pracuje tam przez
rok, zamieszczaj�c w magazynie swoje opowie�ci i wiersze. Burton by� z zawodu
aktorem i dramaturgiem, przeto kompetentna praca Poego przynosi�a pismu wielk�
korzy��. Poe zamie�ci� tam m. in. Cz�owieka, kt�ry si� zu�y�, Zag�ad� Domu
Usher�w, a tak�e Williama Wilsona.
W ko�cu 1839 r. ukazuje si� pierwsze wydanie ksi��kowe opowiada� Poego, w dw�ch
tomach zawieraj�cych dwadzie�cia pi�� Opowie�ci groteskowych i arabeskowych.
Wydawca nie zap�aci� autorowi nic. Zbiorek zawiera� m. in. ostr� satyr� na
mieszcza�stwo - Diab�a w dzwonnicy i s�ab� grotesk� Why the Little Frenchman
Wears His Hand in a Sling (Dlaczego Francuzik nosi r�k� na temblaku).
W tym okresie budzi si� w Poem nieodst�pne marzenie o posiadaniu w�asnego
magazynu literackiego. Tytu� owego pisma mia� brzmie� "Penn Magazine". W s�owie
Penn kojarzy si� nazwisko Williama Penna, s�awnego kwakra, za�o�yciela
Filadelfii i Pensylwanii, z wyrazem ,,pen", oznaczaj�cym ,,pi�ro". My�li o
w�asnym pi�mie spowodowa�y zapewne rozstanie si� z Burtonem latem 1840 r.
M�odziutka �ona zaczyna coraz powa�niej zapada� na zdrowiu. K�opoty finansowe
nie ustaj�, a� do chwili gdy inny zn�w redaktor-amator, z fachu stolarz meblowy,
z wykszta�cenia prawnik, George R. Graham, zakupuje od Burtona ,,Gentleman's
Magazine", od innego zn�w wydawcy pismo "Casket" (Szkatu�ka) i po��czywszy je
pod tytu�em "Graham's Magazine", proponuje Poemu obj�cie redakcji. W numerze z
grudnia 1840 r. znajdujemy opowiadanie Cz�owiek t�umu. Na wiosn� 1841 r. Poe
pracuje ju� w "Grahamie", odk�adaj�c z konieczno�ci za�o�enie ,,Penn Magazine"
na dalsz� przysz�o��. W numerze kwietniowym ukazuje si� pierwsza z jego nowel
detektywnych, "racjocynacyjnych" (opartych na rozumowej analizie), jak je Poe
nazywa�, Zab�jstwo przy rue Morgue, w kt�rej stworzy� pierwsz� w literaturze
posta� detektywa-analityka, Augusta Dupin. Nazwisko to zapo�yczy� Poe od Marii
Dupin, bohaterki jednego z opowiada� osnutych na g�o�nych w�wczas Pami�tnikach,
kt�rych domniemanym autorem mia� by� Franciszek Vidocq, francuski minister
policji. Do tej serii nale�� r�wnie�: Tajemnica Marii Roget i Skradziony list. W
nast�pnych miesi�cach Poe publikuje tam�e W bezdni Maelstr�mu, Wysp�
Czarodziejki, Trzy niedziele w tygodniu, Portret owalny i Mask� Czerwonego Moru.
Poe uprawia tam r�wnie� dzia�alno�� krytyczn�, w kt�rej cz�sto zadziwia
przenikliwo�ci� s�d�w i celno�ci� sformu�owa�. Cenne by�y zw�aszcza jego prace o
Tomaszu Macaulay, Longfellowie, Dickensie i Nathanielu Hawthornie. W marcu 1842
r. Poe spotka� si� w Filadelfii z m�odszym od siebie o trzy lata, a s�awnym ju�
wtedy autorem Klubu Pickwicka i Oliwera Twista. Rozmowa z Dickensem, kt�rej Poe
oczekiwa� z napi�ciem, pozosta�a jednak epizodem bez dalszych skutk�w w �yciu
obu pisarzy. Przedtem jeszcze dotkn�o Poego nieszcz�cie, kt�re szereg
nast�pnych lat wype�ni� mia�o mu trosk� i nieustann� udr�k� obaw i z�udnych
nadziei. Wirginia ci�ko zachorowa�a: nast�pi� wylew krwi do m�zgu. Odt�d �ycie
jej znajdowa�o si� ustawicznie na skraju katastrofy.
Przyjaciel Poego, Fryderyk Thomas, paraj�cy si� pi�rem prawnik na rz�dowej
posadzie w Waszyngtonie, zacz�� namawia� go na przyjazd do stolicy i obj�cie
lekkiej i dobrze p�atnej posady urz�dniczej, kt�ra by mu da�a czas na
nieograniczon� tw�rczo��. Poe, niezadowolony z warunk�w finansowych u Grahama,
zbrzydziwszy sobie zarobkowanie pi�rem, chwyta si� tej my�li z zapa�em i przede
wszystkim... rzuca prac� w redakcji.
Na jego miejsce wst�puje tam drugorz�dny dziennikarz, krytyk i antologista,
pastor baptystowski Rufus W. Griswold, fa�szywy przyjaciel i z�y duch Poego,
kt�ry mia� si� ws�awi� jako jedna z najobrzydliwszych kreatur historii
literatury. Korzystaj�c z zaufania poety sta� si� wykonawc� jego testamentu
literackiego, po�miertnym wydawc� jego dzie� i autorem os�awionego Memuaru, w
kt�rym oczerni� i zohydzi� Poego, pos�uguj�c si� nikczemnym k�amstwem, kalumni�,
a wreszcie ordynarnym, cho� zr�cznym, fa�szowaniem tre�ci jego list�w.
Fa�szerstwa te, dopiero niedawno bez reszty zdemaskowane, dzia�a�y powa�nie na
wielu krytyk�w i biograf�w Poego jeszcze w sto lat po jego zgonie.
Podr� do Waszyngtonu w roku 1843 w sprawie posady zako�czy�a si� sromotnym
fiaskiem. Poe paln�� szereg g�upstw i skompromitowa� si� przykrymi wybrykami,
pope�nionymi pod wp�ywem nadu�ycia alkoholu.
Poe jest bez pracy. W�asne pismo, kt�re wyobra�a sobie teraz pod nazw� "Stylus"
(Rylec), pozostaje wci�� nie ziszczonym marzeniem. Od pewnego czasu Poe
interesuje si� kryptografi�. Jeszcze w "Grahamie" podj�� si� by� rozwi�zania
ka�dego szyfru nades�anego przez czytelnik�w. Uda�o mu si� t� obietnic� spe�ni�;
rzecz inna, �e by�y to szyfry do�� nieskomplikowane. Na pocz�tku 1843 roku pisze
Z�otego �uka, w kt�rym rozwi�zanie szyfru jest g��wnym elementem w�tku. Za
opowiadanie to Poe otrzymuje pierwsz� nagrod� i sum� stu dolar�w w konkursie
og�oszonym przez "Dollar Newspaper". Rok ten przynosi jeszcze wiersz Robak
zdobywca, opowiadanie Serce oskar�ycielem i zbli�on� do niego w tre�ci, a
s�awniejsz� jeszcze opowie�� Czarny kot oraz Poranek nad Wissahickon (p�niejszy
tytu� �o�). Pr�by znalezienia wydawcy dla zbioru opowiada� fantastycznych
spe�z�y na niczym. Pr�ba seryjnego wydania opowiada� sko�czy�a si� na pierwszym
zeszycie. Korespondencja Poego w owym czasie roi si� od kwestii zwi�zanych ze
staraniami o pi�cio- i dziesi�ciodolarowe po�yczki na op�dzenie
najniezb�dniejszych wydatk�w. Kapitan Mayne Reid, autor �owc�w skalp�w i Doliny
bez wyj�cia, przedstawia ci�kie warunki domowe Poego w Filadelfii, opowiada o
cichej, delikatnej i chorowitej Wirginii i o w�dr�wkach pani Clemm po
redakcjach, z kt�rych zwykle przynosi poecie odmowne odpowiedzi na propozycje
drukowania jego utwor�w i na pro�by o wyp�at� nale�nych, oczekiwanych z
niecierpliwo�ci� honorari�w. Wiosn� 1844 r. Poe przenosi si� do Nowego Jorku. W
li�cie do te�ciowej, w kt�rym opisuje sw� podr� z Wirgini�, donosi, �e
nazajutrz wybierze si� na miasto w celu po�yczenia trzech dolar�w.
Tu� po przyje�dzie Poe zamieszcza w "New York Sun" opowie�� znan� p�niej jako
Bujda balonowa, a og�oszon� w pi�mie pod wielkim nag��wkiem: ZDUMIEWAJ�CE WIE�CI
OSTATNIO OTRZYMANE VIA NORFOLK! PRZEPRAWA PRZEZ ATLANTYK W PRZECI�GU TRZECH DNI!
TRYUMF MACHINY DO LATANIA MR MONCK MASONA! Nieprawdopodobna wtenczas a� do
absurdu wiadomo�� znalaz�a powszechn� wiar� w mie�cie, plac przed redakcj�
zape�ni�y t�umy, pismo zosta�o w mig rozchwytane. �e �atwowierno�� nie przesta�a
by� cech� publiczno�ci ameryka�skiej, �wiadczy panika, jaka wybuch�a w
dziewi��dziesi�t cztery lata p�niej, na skutek audycji radiowej o naje�dzie
Marsjan, opartej na Wojnie �wiat�w Wellsa.
Poe zn�w "najmuje si�" do pracy redakcyjnej, naprz�d u poety i prozaika,
Nathaniela Parkera Willisa, w pi�mie "New York Mirror", a nast�pnie w niedawno
za�o�onym "Broadway Journal". Krytyka literacka, jak� Poe uprawia� w tych
pismach, odznacza si� coraz ostrzejszym s�dem, przykr� jadowito�ci� i
szyderstwem. Pe�ne uj�cie znajduje przy tym jego dawna mania pos�dzania autor�w
o plagiat; nie oszcz�dzi� nawet Longfellowa, kt�ry, jedyny chyba z zaatakowanych
przez Poego pisarzy, pomin�� ca�kowitym milczeniem jego insynuacje. Wszystko to
zmobilizowa�o przeciw Poemu opini� krytyk�w i pisarzy, odstr�czy�o od niego
wielu przyjaci�.
W tym czasie Poe og�asza niesamowite opowiadanie Przedwczesny pogrzeb -
przebudzenie si� z letargu w trumnie by�o jego obsesyjnym tematem - Rewelacj�
mesmeryczn� i grotesk� Kariera literacka JWP Fintiflucha Boba.
Wymieni� tu trzeba jeszcze Tysi�czn� i drug� opowie�� Szeherezady, Pogaw�dk� z
mumi�, Biesa przewrotno�ci, System doktora Smo�y i profesora Pierza oraz
Prawdziwy opis wypadku z p. Waldemarem.
Z wierszy ukazuje si� �wietna Kraina snu oraz poemat Kruk, kt�ry, sam jeden
tylko, zapewni�by poecie nie�miertelno��. Jest to z pewno�ci� najs�ynniejszy
wiersz, jaki powsta� dot�d na zachodniej p�kuli.
Poe pr�buje wyg�asza� odczyty, udaje mu si� wyda� tomik zawieraj�cy dwana�cie
opowie�ci (o tyle pami�tny, �e jedyny, za kt�ry Poe otrzyma� jakie�, cho�by
groszowe, honorarium!), ale to wszystko nie mo�e go wyrwa� z u�cisk�w
niedostatku.
Zaczyna bywa� w nowojorskich salonach literackich. B�yszczy towarzyskim czarem,
sztuk� prowadzenia interesuj�cej rozmowy, recytacj� swych wierszy. Poetyckie
damy otaczaj� smuk��, niewysok�, starannie, mimo biedy, odzian� posta�,
wpatruj�c si� w czarne, magicznym blaskiem b�yszcz�ce oczy. Dzia�alno��
krytyczna Poego kaza�a zapewne niejednej zyskiwa� sobie jego przychylno��, a on
nie pozostawa� nieczu�y na ich podziw. Amatorskie wiersze, kt�rymi damy
zape�nia�y szpalty magazyn�w, spotyka�y si� z �agodn�, jak na tak surowego
krytyka, ocen�. Nawi�zuje wtedy sentymentaln� przyja�� z pani� Frances S.
Osgood, kt�ra pisa�a niezgorsze poezje. Przyja�� ta znalaz�a do�� wcze�nie wyraz
w modnej wtedy, wierszowanej, publicznej wymianie zapewnie� uczuciowych.
Przyzna� trzeba, �e Poe nie wysila� si� tu zbytnio, gdy� dwukrotnie dedykowa�
jej tytu�em To F... (Do F...) wiersze, napisane uprzednio pod innym adresem. Po
�mierci Poego pani Osgood wzi�a go w obron� przed kalumniami Griswolda.
Pod koniec 1845 r. ukazuje si� ostatni, wydany za �ycia autora, zbi�r 81 wierszy
pt. The Raven and Other Poems (Kruk i inne wiersze) dedykowany
"najszlachetniejszej z kobiet, El�biecie Barret Barret", znakomitej poetce
angielskiej, p�niejszej �onie Roberta Browninga. Od czasu ukazania si�
poprzedniego tomiku up�yn�o czterna�cie lat. W przedmowie autor wyja�nia,
dlaczego poezja zajmuje tak nik�e miejsce w jego tw�rczo�ci: nieszcz�sne warunki
materialne d�awi�y jedyn� pasj� jego �ycia. Na miesi�c przed ukazaniem si�
zbiorku Poe, zaproszony do Bostonu dla publicznej recytacji swych wierszy,
pozwoli� sobie, po recytacji i po wypiciu paru kieliszk�w, na uwagi ubli�aj�ce
mieszka�com �abistawku (tak nazwa� swe rodzinne miasto), kt�re wspar� i
rozszerzy� jeszcze obszern�, z�o�liw� not� w "Broadway Journal", zyskuj�c sobie
w ten prosty spos�b nowy zast�p wrog�w.
Rok 1845, kt�ry przyni�s� Poemu publikacj� Kruka, kilku najs�awniejszych
opowie�ci, tomu poezji zebranych i tomu opowiada�, da� mu jeszcze, na koniec,
najbardziej upragnion� szans� �yciow� - w�asne pismo. Dotychczasowy wydawca
proponuje mu kupno "Broadway Journal". Poe chwyta �apczywie t� okazj�, czyni
gor�czkowe starania o po�yczki u przyjaci�, aby zgromadzi� potrzebn� got�wk�. W
li�cie do jednego z nich Poe pisze: "Kupi�em to pismo, rozumiesz wi�c, jakie
trudno�ci spad�y na mnie - do jakich manewr�w musia�em si� ucieka�, aby je
wydawa� bez pomocy znik�d. Uda�o rni si� jednak wykupi� je i zap�aci� za nie, z
wyj�tkiem 140 dolar�w, p�atnych dnia l stycznia. Zrobi� jeszcze na nim fortun�!
Na mi�o�� bosk�, drogi przyjacielu, pom� mi teraz, je�li mo�esz - natychmiast -
bo to dla mnie czas trwogi. Je�eli przetrwam jeden miesi�c, b�d� ju� poza
niebezpiecze�stwem. Je�li mo�esz przys�a� mi 45 dolar�w, to na mi�o�� bosk�
uczy� to najbli�sz� poczta. Je�li nie wszystko, to przynajmniej cze��. Teraz dla
mnie czas to pieni�dz, a pieni�dz to wi�cej ni� czas".
Nie pomog�y jednak rozpaczliwe wysi�ki i starania. Trzeba by�o wielkiego
za�lepienia, aby b�d�c do�wiadczonym redaktorem, �udzi� si�, �e mo�na wydawa�
pismo bez kapita�u obrotowego. W styczniu 1846 pismo przestaje istnie�.
Samopoczucie Poego jest fatalne, zdrowie odmawia pos�usze�stwa, stan Wirginii
pogarsza si� ci�gle. Z uwagi na jej p�uca Poe przenosi si� na wie�, do ma�ego
domku w Fordham, o trzyna�cie mil od Nowego Jorku. Miejsce to znajduje si�
obecnie w g�sto zabudowanej, wschodniej dzielnicy miasta.
W 1846 r. s�abnie tw�rczo�� poetycka i nowelistyczna, obfita jest za to
dzia�alno�� krytyczna Poego. Seria artyku��w pod nazw� The Literati of New York
City ("Literaci" Nowego Jorku), w kt�rej scharakteryzowa� trzydziestu o�miu
autor�w, dzi� przewa�nie zapomnianych, wzbudzi�a wiele zainteresowania, sporo
protest�w i oburzenia, a tak�e spowodowa�a spraw� s�dow� o oszczerstwo,
wytoczon� i wygran� przez Poego.
Gru�lica Wirginii robi zastraszaj�ce post�py, bieda nie opuszcza domu. Pociech�
i praktyczn� pomoc przynosi pani Maria Luiza Shew, nowa, bezinteresowna,
nieliteracka przyjaci�ka rodziny, oraz Nathaniel Willis, kt�ry na tamach "Home
Journal" opisuje rozpaczliw� sytuacj� poety, usprawiedliwia jego "pop�dliwo�� i
nerwowo��" i, bez wiedzy Poego, wzywa do wspomo�enia go finansowo. Poe znajduje
si� na kra�cu nerwowego wyczerpania, co prawdopodobnie sk�ania go do nadu�ywania
opium, kt�re z kolei pogarsza jego stan psychiczny. Ostateczny cios, jakim by�
zgon Wirginii w styczniu 1847, przyczynia si� jednak do odzyskania przeze�
r�wnowagi, z kt�rej wytr�ca�y go dotychczas nieustanne nawroty obaw i nadziei. W
grudniu Poe publikuje Ulalume, wiersz, uwa�any przez Mallarm�go za szczytowe
osi�gni�cie jego poezji.
Wkr�tce potem Poe pisze w li�cie do znajomego: "...A teraz o �Stylusie�. Chc�
by� swym w�asnym wydawc�. By� poddanym kontroli - to ruina. Moje ambicje s�
wielkie. Je�li mi si� uda, b�d� (w ci�gu dw�ch lat) w posiadaniu maj�tku.
Zamierzam odby� podr� na Po�udnic i Zach�d, aby zainteresowa� mych przyjaci� i
zacz�� z list� przynajmniej pi�ciuset subskrybent�w..." W tym czasie by� ju�
got�w w r�kopisie "poemat proz�" poka�nych rozmiar�w, pod nazw� Eureka, rodzaj
traktatu o budowie, prawach i przysz�ym losie wszech�wiata, wizyjna,
pseudonaukowa rapsodia. W dzie�o to Poe w�o�y� niebywa�� ilo�� pracy i zapa�u:
niestety, trudno dzi� przez nie przebrn��.
W ostatnim okresie �ycia Poe po�wi�ca wiele czasu gor�czkowym zabiegom
uczuciowym, kt�rych obiektem jest kolejno kilka kobiet. Psychoanalitycy, dla
kt�rych �ycie osobiste Poego jest nie lada gratk�, nazywali to "paroksyzmami
platonicznej erotomanii", wsp�cze�ni Poemu kwakierscy moralizatorzy okre�lili
to pro�ciej, jako "ohydn� rozpust�". By� mo�e, i� by�a to tylko ucieczka od
dr�cz�cej samotno�ci.
Pani Shew, kt�ra opiekowa�a si� nim i czuwa�a nad jego zdrowiem w czasie pracy
nad Eurek�, wdzi�czny poeta po�wi�ci� dwa wiersze: Do M.L.S. i Do.... Ona z
kolei podsun�a mu pomys� napisania wiersza Dzwony. Wreszcie jednak postanowi�a
przesta� si� z nim widywa�: czu�a, �e przyja�� jego przeradza si� w uczucie
gor�tsze, kt�rego chcia�a unikn��. Z kolei Poe przypuszcza szturm do innej
kobiety, do�� zdolnej poetki, 44-letniej wdowy, Sary Heleny Whitman, kt�rej
po�wi�ci� sw�j drugi wiersz Do Heleny. Pod wp�ywem perswazji matki i ostrze�e�
przyjaci� pani Whitman zrywa zar�czyny, co zreszt�, jak si� zdaje, nie by�o dla
obojga zbyt dotkliwym ciosem. Wkr�tce Poe zap�on�� znacznie gor�tsz� mi�o�ci� do
m�atki, pani Nancy Heywood Richmond, kt�rej dedykowa� wiersz For Annie (Dla
Annie). Pani Richmond rozegra�a spraw� z taktem i pozosta�a wierna m�owi. Po
�mierci Poego i pani Whitman i pani Richmond dzielnie broni�y poety przed
oczerniaj�c� go krytyk�. Najpi�kniejsz� pami�tk� poetyck� uczu� Poego w tym
czasie pozostaje wszak�e wiersz "Annabel Lee", po�wi�cony pami�ci zmar�ej
Wirginii.
W okresie tym powsta�y r�wnie� opowiadania �abi Skoczek, Von Kempelen i jego
wynalazek, Zaesowanie agapitu oraz esej The Poetic Principle (O zasadach
poezji), wyg�oszony przez Poego w czasie ostatniego pobytu w Richmond. Pojecha�
tam pe�en nowych nadziei na zrealizowanie "Stylusa". Przera�ony halucynacjami i
napadami manii prze�ladowczej, postanawia przesta� pi�, co nie przychodzi mu
�atwo w towarzystwie go�cinnych i wylewnych po�udniowc�w. Zapisuje si� nawet do
stowarzyszenia abstynent�w. Spotkanie z pierwsz�, m�odzie�cz� mi�o�ci�, Elmir�
Royster Shelton, na�wczas ju� wdow�, budzi na nowo zapomniane uczucia. Poe
zar�cza si� z ni�. �lub wyznaczony zosta� na dzie� 17 pa�dziernika 1849 r.
Poe wybiera si� do Nowego Jorku, aby sprowadzi� pani� Clemm na �lub. Jeszcze na
dzie� przed odjazdem, 25 wrze�nia, jest w najlepszym humorze. Tego� wieczora
pokazuje znajomym odpowied� listown� od "swego przyjaciela, dra Griswolda",
kt�ry, na jego pro�b�, zgadza si� by� wykonawc� jego testamentu na wypadek
nag�ej �mierci poety. Nazajutrz, tu� przed wyjazdem, czu� si� �le i mia�
prawdopodobnie gor�czk�. Od chwili gdy wsiad� na statek, a� do 3 pa�dziernika
wiadomo�ci o jego losach s� sprzeczne i niepewne. Tego dnia znaleziono go
nieprzytomnego, le��cego na ulicy, w Baltimore. Przewieziony wieczorem do
szpitala, nie odzyska� ju� przytomno�ci i zmar� dnia 7 pa�dziernika 1849 r.
Data urodzenia i data �mierci Poego zbiegaj� si�, z r�nic� niewielu miesi�cy, z
datami urodzin i zgonu S�owackiego i Chopina. Bli�szych analogii �atwiej by si�
jednak doszuka� w kr�tkich wyb�yskach powodzenia i nie ko�cz�cym si� szeregu
kl�sk, braku uznania u wsp�czesnych i w skomplikowanych dziejach po�miertnej
s�awy Cypriana Norwida lub w nieustannej walce z trudno�ciami i ci�gle
odradzaj�cych si� nadziejach sukces�w materialnych Balzaka. W ka�dym razie losy
Poego r�ni� si� jaskrawo od los�w wsp�czesnych mu g�o�niejszych autor�w
ameryka�skich. Bryant, Emerson, Longfellow, Whittier, Cooper i Hawthorne do�yli
s�dziwych lat, otoczeni uznaniem i chwa��. Oliver Wendell Holmes, r�wie�nik
Poego, umar� w roku 1894. A przecie� �aden z nich nie m�g� utrzyma� si� z
tw�rczo�ci literackiej. Je�li nie odziedziczyli maj�tku, jak Emerson, to
siedzieli na ciep�ej posadzie, jak Hawthorne, lub na profesurze uniwersyteckiej,
jak Longfellow. Poe walczy� o byt pi�rem i z walki tej nieodmiennie wychodzi�
pokonany. Dlatego tw�rczo�� jego nie mog�a roz�wieci� si� pe�nym blaskiem.
Jego spu�cizna literacka obejmuje oko�o pi��dziesi�ciu wierszy - z nich
kilkana�cie ma warto�� nieprzemijaj�c� - sze��dziesi�t osiem opowiada�, z
kt�rych przesz�o po�owa osta�a si� stuletniej pr�bie czasu i zdumiewa
oryginalno�ci� i si�� fantazji, pomimo bezliku na�ladowc�w. Jedyna d�u�sza
Opowie�� Artura Gordona Pyma z Nantucket nic nale�y do szczytowych osi�gni��
jego prozy, chocia� jest niew�tpliwie warta czytania. Artyku�y i eseje krytyczne
oraz Eureka zainteresowa� ju� mog� chyba tylko historyk�w literatury.
S�awa Poego zrodzi�a si� poza granicami Ameryki, we Francji. Mallarme okre�li�
to w ten spos�b: "Ca�e pokolenie od. Baudelaire'a do dnia dzisiejszego
po�wi�ci�o tyle uczu� Poemu, i� nawet w uszach rodak�w marzyciela ameryka�skiego
nie zabrzmi fa�szem twierdzenie, �e �wietny i czysty kwiat jego my�li, tam obcy,
tu znalaz� sw� w�a�ciw� gleb�".
Ju� w 1845 r., za �ycia Poego, ukazuje si� w ,,Revue Britannique", przek�ad
Z�otego �uka, w 1846 - wolny przek�ad Zab�jstwa przy rue Morgue oraz W bezdni
Maelstr�mu, a w "Revue des Deux Mondes" przenikliwa i przyjazna analiza
krytyczna opowie�ci, pi�ra E.D. Forgues'a. Poego dosz�y pewne s�uchy o tej
krytyce - mo�na sobie wyobrazi�, jak si� ucieszy�! Nast�pne lata przynosz� coraz
nowe przek�ady. Baudelaire prze�o�y� Rewelacj� mesmeryczn� ju� w roku 1848.
Pierwszy wyb�r opowiada�, w przek�adzie Alfonsa Borgers, ukaza� si� w Pary�u w
roku 1853.
Baudelaire zainteresowa� si� gor�co Poem jeszcze przed 1848 rokiem. W 1852
opublikowa� esej o jego �yciu i tw�rczo�ci, kt�ry, z du�ymi zmianami, umie�ci�
jako wst�p do swoich przek�ad�w, nale��cych do najwy�szych osi�gni�� �wiatowej
literatury przek�adowej, wydanych w dw�ch tomach, w 1856 i 57 roku, pod
tytu�ami: Histoires Extraordinaires i Nouvelles Histoires Exraordinaires.
...Jak�� �a�osn� tragedi� jest �ycie Edgara Poego! - pisze Baudelaire. - I jego
okropne zako�czenie - �mier�, kt�rej trywialno�� wzmaga jeszcze jej okropno��!
Wszystkie przeczytane dokumenty przywiod�y mnie do przekonania, �e Stany
Zjednoczone by�y dla Poego tylko wielkim wi�zieniem, kt�re przebiega�, gnany
gor�czkowym niepokojem istoty stworzonej do oddychania powietrzem wonniejszego
�wiata ni� owa wielka Barbaria o�wietlona gazem, i �e jego �ycie wewn�trzne,
duchowe - poety czy te� nawet pijaka - by�o tylko nieustannym d��eniem do
unikni�cia wp�ywu tej odra�aj�cej atmosfery".
Chocia� Baudelaire musia�, z konieczno�ci, opiera� si� w g��wnej mierze na
Memuarze Griswolda i nie posiada� dost�pnych nam obecnie dowod�w jego
fa�szerstw, wszak�e, kierowany nieomyln� intuicja, stan�� po stronie obro�c�w
pami�ci swego mistrza:
"Niekt�rzy... szkalowali go z ochot�; a po jego nag�ym znikni�ciu grubia�sko
besztali zmar�ego - zw�aszcza pan Rufus Griswold... Ten pedagog-wampir
spotwarzy� swego przyjaciela w olbrzymim artykule, p�askim i pe�nym nienawi�ci,
umieszczonym na wst�pie po�miertnego wydania dzie� Poego. Czy� nie istnieje w
Ameryce zarz�dzenie zabraniaj�ce psom wst�pu na cmentarze?"
Mo�na by przypuszcza�, �e Griswold demonizuj�c Poego, aby go zohydzi� w oczach
pruderyjnych bigot�w Nowej Anglii, dla kt�rych �ycie poety by�o po��danym
przyk�adem kary boskiej za niemoralne prowadzenie si�, doda� niema�o blasku jego
dzie�om w oczach "dekadent�w" francuskich. Wynikaj�cy z pism Poego idea�
"czystej sztuki", charakteryzuj�cy je niepok�j, fantastyka, introspekcja,
chorobliwa i perwersyjna tematyka - znajdowa�y idealne uzupe�nienie w jego (jak
dzi� wiemy, nieco fantastycznym) �yciorysie, pe�nym sensacyjnych wybryk�w,
�wiadcz�cym o niemo�no�ci przystosowania si� do otoczenia, neurastenii,
rozwi�z�o�ci, upodobaniu w narkotykach i alkoholu. Baudelaire pisze: "S�dz�...
�e pija�stwo Poego by�o jakby �rodkiem mnemotechnicznym, metod� pracy...
przystosowan� do jego gwa�townej natury... Nie m�g� oprze� si� pragnieniu
odnajdywania cudownych lub przera�aj�cych wizji czy te� subtelnych koncepcji,
kt�re nawiedza�y go w poprzednich burzach". �ycie Poego nie dawa�o zapewne
powodu do a� tak kunsztownych motywacji.
Poe wp�yn�� r�wnie� i na innych "dekadent�w". Wyra�na jest zale�no�� Art
Po�tique Verlaine'a od esej�w krytycznych Poego, Statku pijanego Rimbauda od W
bezdni Maclstr�mu; niew�tpliwy wp�yw Rodericka Ushera z Zag�ady Domu Usher�w na
posta� Des Esseintes'a w Na wspak J.K. Huysmansa.
Wiele zawdzi�czaj� mu r�wnie� symboli�ci. Stefan Mallarme przyswoi� j�zykowi
francuskiemu wiersze Poego, t�umacz�c wi�ksz� ich cz�� proz� poetyck�. Au
Jardin de l'Infante Alberta Samain ma jako motto cytat z Do Heleny; w Le Cypres
Henri de R�gniera znajdujemy reminiscencje z Ulalume.
Oczywisty jest wp�yw Poego - na sztuki Maeterlincka, na wczesne poezje
Val�ry'ego: obaj byli jego gor�cymi wielbicielami. Bohaterowie Emila Gaboriau -
Lecoq i Pere Tabaret - oraz Sherlock Holmes Conan Doyle'a na�ladowali metody
detektywne C.A. Dupina. Robert L. Stevenson czerpa� z Poego, jako ze �r�d�a,
pisz�c swe pirackie powie�ci, czemu da� wyraz w przedmowie do Wyspy skarb�w, Dr
Jekyll i Mr Hyde wywodz� si� z Williama Wilsona. Jules Verne dedykuje Poemu
Sfinksa lodowego i umieszcza tam zamarzni�te zw�oki Gordona Pyma; widoczne jest
tak�e pokrewie�stwo Pi�ciu tygodni w balonie z Bujd� balonow� i kryptogramu z
Podr�y do �rodka ziemi z szyfrem Z�otego �uka.
Rozg�os Poego powr�ci� do jego ojczyzny p�no, odbit� fal� i nie bez opor�w.
Chocia� szerokiej popularno�ci nie zyska� tam nigdy, nale�y ju� do panteonu
literatury ameryka�skiej. Wymierzy� by to mo�na w dolarach. Honorarium otrzymane
przez Poego za Kruka wynios�o pi�� dolar�w; pierwszy zeszyt, na kt�rym sko�czy�o
si� "zbiorowe wydanie" opowie�ci z r. 1843, z uwidocznion� na tytu�owej karcie
cen� 12 i p� centa, ubezpieczony jest obecnie przez Bibliotek� Kongresu w
Waszyngtonie na 50.000 dolar�w.
Do M�odej Polski Poe dotar� naprz�d przez Francj�, przez Baudelaire'a i
Mallarmego. Przedmiotem zachwyt�w "modernist�w" by�y przede wszystkim elementy
ezoteryczne i sataniczne jego tw�rczo�ci. Przek�ady poezji (Miriam Lange) nie
dawa�y, bo nie mog�y dawa�, poj�cia o warto�ciach orygina�u. Przek�ady opowie�ci
zaciemnia�a przesadna stylizacja m�odopolska. Charakterystyczne w tym wzgl�dzie
s� przek�ady Boles�awa Le�miana i, w mniejszym stopniu, Stanis�awa
Wyrzykowskiego. Przedmowy obu t�umaczy �wiadcz� o gor�cym stosunku do pisarza.
Le�mian, bratni duch Poego, r�wnie bieg�y w sprawach za�wiat�w, r�wnie
nieporadny, cho� pe�en ambitnych projekt�w, w skomplikowanych stosunkach z
lud�mi, broni�c Poego, broni zarazem swej w�asnej pozycji poetyckiej;
Wyrzykowski s�awi jego eteryczn� dusz�, oddaj�c� si� "zab�jczym upojeniom, by
zapomnie� ohydnej rzeczywisto�ci i �ni� o niedo�cignionym Pi�knie".
Ko�cowy ust�p przedmowy Wyrzykowskiego s�u�y� mo�e jako pr�bka, tonu, stylu i
nastroju, w jakim pisano w�wczas o Poem:
"W wielkim duchowym pr�dzie, co wszcz�� si� przed wiekiem, a wci�� jeszcze
op�ywa i ogrzewa wystyg�e dzi� i zdzicza�e wybrze�a ludzko�ci, tw�rczo�� poety
ameryka�skiego znaczy si� na toni, rozt�czonej biel�, b��kitem, z�otem i
purpur�, jak rdzawa plama krwi, wytoczonej z piersi poch�oni�tego przez fal�
samob�jcy. Dzi�ki tej dani t�sknoty i marzenia Poe wszystek nie umar�. Pozosta�a
po nim demoniczna �Wola, co nie umiera�. Jak wid Ligei, niewidzialnie wa��c si�
w przestworzu, kropla po kropli s�czy ona do kielicha Poezji tajemnicz�
trucizn�, co wywo�uje przedzgonne wizje Grozy Ostatecznej".
�ycie Poego charakteryzuje ostre, schizofreniczne rozdarcie wewn�trzne,
wykluczaj�ce jego porozumienie si� z otoczeniem. Widoczne od wczesnej m�odo�ci,
ka�e mu ono nieustannie przerzuca� si� z jednej ostateczno�ci w drug�. Ju� w
stosunku do Allana wida� z jednej strony harde, nieust�pliwe d��enie do
samodzielno�ci, z drugiej pokorne b�aganie o pomoc, mimo wszystkich doznanych
upokorze�. Nie otrzymawszy nale�ytego wykszta�cenia, pragnie ol�niewa� erudycj�,
kt�rej nie posiada, sypie cytatami z drugiej r�ki, przytaczanymi w j�zykach nie
do�� gruntownie poznanych. Lubi przedstawia� si� innym, ni� jest: na podawanych
przez niego wiadomo�ciach o jego �yciu, o metodach pracy niebezpiecznie by�oby
polega�. W stosunkach z najbli�szymi, z kobietami zw�aszcza - czu�y, grzeczny,
d�entelme�ski, czaruj�cy; w odniesieniu do swych koleg�w po pi�rze - szorstki,
wybuchowy, podejrzliwy, bezwzgl�dny. Z obowi�zk�w swych w szkole, wojsku, pracy
redakcyjnej wywi�zuje si� z nienagann� dok�adno�ci� i talentem organizacyjnym do
chwili, gdy zmiana nastroju, wewn�trzne za�amanie si� ka�e mu z dnia na dzie�
rzuca� wszystko i niszczy� rezultaty wieloletnich stara�. Po d�ugich okresach
wstrzemi�liwo�ci i walki z odziedziczon�, by� mo�e, po ojcu sk�onno�ci� do
alkoholu, jedno po�li�ni�cie si� przynosi katastrofalne dla j