4456

Szczegóły
Tytuł 4456
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4456 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4456 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4456 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Anna Grabowska Wanda Budohoska Procesy percepcji J�zef Kozielecki My�lenie i rozwi�zywanie problem�w Podejmowanie decyzji Wydawnictwo Naukowe PWN II My�lenie i rozwi�zywanie problem�w J�zef Kozielecki Definicja terminu czynno�ci� obejmuj�c� tak r�norodne procesy, jak: planowanie, przewidywanie, projektowanie, odkrywanie, ocenianie, rozumienie czy_ wnioskowanie. Z jednej strony zachodzi ono w do�� prostych sytuacjach, takich jak planowanie wydatk�w rodzinnych czy przygotowanie konspektu nowej lekcji. Z drugiej strony za� my�lenie to odkrywanie og�lnych prawd przyrody czy komponowanie symfonii. Mimo �e czynno�� ta jest wykonywana w tak r�norodnych sytuacjach, ma ona kilka w�a�ciwo�ci, kt�re pozwalaj� odr�ni� j� od czynno�ci ruchowych oraz od spostrzegania i pami�ci. My�lenie jest czynno�ci� umys�ow�. O ile czynno�ci ruchowe, takie jak obr�bka metali czy jazda na rowerze, polegaj� na wykonywaniu operacji materialnych na rzeczywistych przedmiotach, o tyle w czynno�ci my�lenia bior� udzia� operacje umys�owe, kt�re nie s� bezpo�rednio obserwo(tm) walne. Za pomoc� nich cz�owiek przetwarza informacje o przedmiotach i ich klasach. Informacje te s� przede wszystkim zawarte w wyobra�eniach, spostrze�eniach i poj�ciach.'Za��my, �e ucze� szuka odpowiedzi na pytanie, jaki kszta�t ma figura p�aska, otrzymana z roz�o�enia sze�cianu. W tym celu dokonuje on my�lowego przekszta�cenia wyobra�enia sze�cianu w obraz figury p�askiej. W toku my�lenia ucze� operuje wyobra�eniami, w kt�rych zakodowane s� informacje o okre�lonych bry�ach i figurach geometrycznych. Przyjmijmy dalej, �e uczony bada nieznane zjawisko przyrodnicze. Analizuj�c i kombinuj�c r�norodne poj�cia z fizyki i matematyki, takie jak: "masa", "energia", "ruch", "przyspieszenie", "funkcja", "pochodna" itp., formu�uje on nowe hipotezy o rzeczywisto�ci. W tym wypadku my�lenie polega na operowaniu abstrakcyjnymi poj�ciami naukowymi. 91 Jak wynika z przytoczonych przyk�ad�w, czynno�� my�lenia jest �a�cuchem operacji umys�owych, za pomoc� kt�- "TylfTrprzetwarzamy informacje zakodowane w spostrze�eniach, wyobra�eniach i poj�ciach. Dzi�ki my�leniu cz�owiek lepiej poznaje rzeczywisto��, tworzy plany i projekty, dokonuje odkry�, formu�uje oceny i wnioski. Wytworem my�lenia jest nauka i technika, literatura i muzyka. Czynno�� ta odgrywa szczeg�ln� rol� w �yciu cz�owieka, jako jednostki i jego gatunku. Podana definicja czynno�ci my�lenia pozwala odr�ni� j� od spostrzegania i pami�ci. Czynno�� spostrzegania polega na recepcji informacji dop�ywaj�cych ze �wiata zewn�trznego. Pami�� za� umo�liwia przechowywanie i reprodukcj� tych informacji. Dzi�ki czynno�ci my�lenia za� "cz�owiek przetwarza otrzymane informacje. Warto podkre�li�, �e mimo tych r�nic, .rny�lenie - jak to wyka�emy dalej - jest �ci�le zwi�zane ze spostrzeganiem i pami�ci�. Metody badania my�lenia Czynno�� my�lenia do�� p�no sta�a si� przedmiotem bada� psychologicznych. Dopiero na pocz�tku dwudziestego wieku psychologowie niemieccy, tworz�cy tzw. Szko�� Wurzbursk�, przeprowadzili szereg prostych eksperyment�w dotycz�cych roli poczu� w my�leniu oraz czynnik�w, kt�re decyduj� o jego ukierunkowaniu. W latach p�niejszych tacy psychologowie, jak K. Duncker, M. Wertheimer, S. L. Rubinsztejn, J. S. Bruner czy H. A. Simon opracowali nowe metody poznawania my�lenia. Metody te om�wimy kolejno. Metody eksperymentalne Jak stwierdzili�my powy�ej, my�lenie jest czynno�ci� umys�ow�, kt�rej nie mo�na obserwowa� bezpo�rednio, tak jak obserwuje si� zachowanie moto-ryczne. Jednak dzi�ki opracowaniu odpowiednich sytuacji eksperymentalnych, psycholog zdobywa wiele cennych informacji o przebiegu czynno�ci my�lenia, o jej fazach itd. W sytuacjach tych ludzie rozwi�zuj� r�norodne zadania, takie jak: uk�adanki, anagramy, �amig��wki, zadania logiczne i techniczne, gra w szachy, problemy typu "dwadzie�cia pyta�" itd. Szczeg�ln� warto�� eksperymentaln� maj� zadania wielofazowe, kt�re wymagaj� akty wno�ci zewn�trznej, polegaj�cej na stawianiu pyta�, wykonywaniu r�no rodnych pr�b itp. Jednym z nich jest gra "Dwadzie�cia pyta�". W dwu dziestu pytaniach badany ma wykry� jakie� poj�cie b�d� znale�� nazw� choroby, na kt�r� cierpi pacjent, b�d� rozpozna� przyczyn� uszkodzenia maszyny. Aby osi�gn�� ten cel, badany zadaje eksperymentatorowi szereg kolejnych pyta�, wykonuje r�wnie� hipotetyczne badania medyczne czy 92 pr�by techniczne. Na podstawie kolejno�ci i rodzaju stawianych pyta� oraz wykonywanych pr�b, psycholog mo�e okre�li� fazy procesu my�lenia, mo�e jiozna� hipotezy, jakie cz�owiek formu�uje w toku czynno�ci my�lenia itd. 'U/ostatnich latach uczeni opracowali wiele zada� eksperymentalnych, kt�re pozwalaj� zdoby� bogat� informacj� o strukturze my�lenia. Badaj�c czynno�� my�lenia, psychologowie nie ograniczaj� si� do obserwacji zachowania si� cz�owieka w trakcie rozwi�zywania zadania, lecz stosuj� pewne specyficzne techniki, kt�re dostarczaj� dodatkowych danych o przebiegu my�lenia. I. Bardzo cz�sto w trakcie eksperymentu psychologowie pos�uguj� si� technik� g�o�nego my�lenia, kt�ra polega na tym, �e w czasie zwi�zywania zadania badany opisuje g�o�no przebieg czynno�ci my�lenia, jej fazy itd. Jest to rodzaj monologu osoby badanej. W jednym z ekspery-ent�w opisanych przez Rubinsztejna (1962) badani rozwi�zywali �ami-�wk�, w kt�rej z 6 zapa�ek mieli u�o�y� 4 tr�jk�ty r�wnoboczne o boku ugo�ci zapa�ki. Eksperymentator wykorzysta� technik� g�o�nego my�lenia, yk�adowo przytoczymy protok� wypowiedzi jednej z os�b, kt�ra, uk�a-Jdaj�c r�norodne tr�jk�ty na p�aszczy�nie, m�wi�a: "Patrz�, co wyjdzie. Na dwa tr�jk�ty zu�yj� pi�� zapa�ek. Jest ich sze��. iNa cztery oddzielne tr�jk�ty zu�yj� ich dwana�cie, trzeba wi�c budowa� J jedn� figur�, bo wtedy niekt�re boki b�d� w niej wsp�lne. Z �atwo�ci� mo�na l j� zbudowa� z dziewi�ciu zapa�ek, wtedy b�dziemy mieli trzy boki wsp�lne. JAle mamy sze�� zapa�ek. Czy�by wszystkie boki by�y wsp�lne? To wykluczone. Zewn�trzny bok nie mo�e by� wsp�lny. Je�li rozumowa� czysto jspekulatywnie, to wszystkie boki powinny by� wewn�trzne. Nie ma przecie� [takiej figury, kt�rej wszystkie boki s� wewn�trzne. Bok jest cz�ci� sk�a-fdow� figury. Jest lini�, kt�ra j� otacza... Linia sk�ada si� z punkt�w. Je�li wzi�� ko�o, to tam wszystkie punkty s� jednakowo oddalone od �rodka? A na | linii? Na linii wszystkie punkty znajduj� si� na jednej p�aszczy�nie. Nie, to nam ! nic nie daje. To nie jest to. Jeszcze co� musz� sobie przypomnie�. Linie, linie... Punkty. Je�li przetniemy dwie linie, otrzymamy jeden punkt, ale nam potrzebny jest nie punkt, lecz linia. O! Lini� mo�na otrzyma� przy przeci�ciu dwu p�aszczyzn. No tak. Dwie przecinaj�ce si� p�aszczyzny tworz� lini�. A wi�c trzeba budowa� w przestrzeni, a ja, nie wiadomo dlaczego, ci�gle pr�bowa�am na p�aszczy�nie". Chocia� nie wszystkie wypowiedzi osoby badanej s� jasne, to jednak rzucaj� one pewne �wiat�o na to, jak w umy�le cz�owieka powstaje pomys� rozwi�zania zadania, jakie jest przej�cie od budowania tr�jk�t�w na p�aszczy�nie do konstruowania ich w przestrzeni. Jalo�ne my�lenie jest technik� badawcz�, kt�rej rzetelno�� nie jest du�a. Dlatego te� nale�y z du�� ostro�no�ci� analizowa� monologi os�b badanych w trakcie eksperymentu. Wyniki osi�gni�te za pomoc� tej techniki trzeba sprawdza� za pomoc� innych, bardziej obiektywnych metod. Mimo szeregu wad, technika g�o�nego my�lenia jest do�� powszechnie stosowana w badaniach nad my�leniem (patrz: Newell, Simon, 1972; Tichomirow, 1976). 93 v 4- Wiadomo, �e r�norodnym czynno�ciom umys�owym mog� towarzyszy� ruchy mi�ni lub pr�dy czynno�ciowe, kt�re pojawiaj� si� w mi�niach. Tak na przyk�ad, je�li polecimy cz�owiekowi, aby wyobrazi� sobie ruch r�ki, to w mi�niach danej r�ki pojawiaj� si� okre�lone pr�dy czynno�ciowe. Fakt ten zosta� wykorzystany w badaniu my�lenia. Psychologowie zacz�li stosowa� technik� rejestracji czynno�ci ruchowych, wykonywanych przez "cz�owieka w trakcie rozwi�zywania zada�. B. Puszkin (1970) bada� czynno�� my�lenia u szachist�w. Chc�c pozna� j� dok�adniej, rejestrowa� ruchy ga�ki ocznej gracza analizuj�cego sytuacj� na szachownicy. W centralnym punkcie szachownicy zrobi� ma�e okienko dla kamery filmowej, kt�ra utrwala�a ruch ga�ek ocznych gracza. Na podstawie ukierunkowania wzroku badanego mo�na by�o stwierdzi�, jakie rejony szachownicy analizuje on najd�u�ej, jak cz�sto przenosi wzrok z jednej figury na drug� itp. Dane te okaza�y si� bardzo pomocne przy charakterystyce post�powania szachisty zaawansowanego i pocz�tkuj�cego itd. Technik� rejestracji rudr�w mi�ni .stosuje si� jedynie w^mekt�rych eksperymentach. Cz�sto bowiem czynno�ci -jny�lenia nie towarzysz� ruchy, na podstawie kt�rych mo�na by wnioskowa� o przebiegu tej czynno�ci. Metody eksperymentalne dominuj� we wsp�czesnej psychologii my�lenia; analiza wypowiedzi i zewn�trznego zachowania si� cz�owieka, badanie tre�ci jego monologu czy ruch�w ga�ek ocznych w trakcie rozwi�zywania zada� pozwalaj� zebra� wiele danych o rzeczywistej czynno�ci my�lenia. Metody modelowania my�lenia Do drugiej grupy metod nale�y^modelowanie my�lenia, pojegaj�ce na konstruowaniu modeli cybernetycznych b�d� matematycznych, i badanie, w jakim stopniu opisuj� one formaln� struktur� czynno�ci my�lenia. Opiszemy dwa warianty metody modelowania. ^JJ Symulacja my�lenia: W ostatnich trzydziestu latach nast�pi� szybki rozw�j komputer�w. Zachowanie si� ich jest determinowane przez pro g r a m, kt�ry jest systemem regu� przetwarzania danych; program ustala kolejno�� wykonywania okre�lonych operacji na okre�lonym materiale. Po wprowadzeniu do komputera odpowiedniego programu, maszyna cyfrowa-mo�e gra� w szachy, planowa� rozw�j ga��zi przemys�u lub rozwi�zywa� zadania matematyczne. Psychologowie wykorzystuj� te zdobycze cybernetyki. Konstruuj� oni programy, kt�re symuluj�, czyli odtwarzaj� rzeczywiste my�lenie cz�owieka. Progra^n symuluj�cy jest adekwatnym modelem my�lenia. Tworzenie modeli w postaci programu komputerowego odbywa si� w trzech zasadniczych etapach. W pierwszym etapie psycholog konstruuje program dla komputera. Program ten zdolny jest rozwi�zywa� okre�lone zadania, takie jak: wniosko- 94 :^-w> ,>- ***", SSL�5* O<*S^>*>**< ^^i%? C>S<>^.>�C^ *U>.' '" / ^.ss^-C"^ Ea-�-:h we. �eli zez yn-chy lym /va-ba-on 5 te isty l�ni i�ci r iy-ika, oz-i�ci na lie, (pi�a -em r.e-era /a� oni ka. ze-ich sra. co- wanie logiczne, podejmowanie prostych decyzji czy gra w szachy. Formu�uj�c program uczony wykorzystuje wiedz� z psychologii my�lenia. Je�li na przyk�ad przy rozwi�zywaniu �amig��wek ludzie doznaj� "ol�nienia", czyli "nagle" znajduj� pomys� rozwi�zania, to program symuluj�cy ten proces musi posiada� regu�y, kt�re umo�liwiaj� mu nag�e odkrywanie rozwi�za�. Im pe�niej psycholog wykorzysta wyniki bada� nad my�leniem, tym wi�ksze jest prawdopodobie�stwo, �e jego program oka�e si� trafnym modelem my�lenia. ��� c i W drugim etapie uczony wprowadza program do komputera i obserwuje, jak rozwi�zuje on okre�lone zadania. Jednocze�nie psycholog przeprowadza eksperyment, w czasie kt�rego osoby badane otrzymuj� identyczne zadania jak komputer. W etapie trzecim psycholog por�wnuje zachowanie programu z zachowaniem si� ludzi. M�wi�c �ci�lej, por�wnuje on protok� z bada� programu komputera z protoko�em bada� psychologicznych. Je�li odpowiednio zaprogramowany komputer rozwi�zuje zadania inaczej ni� ludzie, psycholog dokonuje korekty programu. Gdy jednak zachowanie maszyny cyfrowej jest identyczne z zachowaniem si� ludzi, to mo�na powiedzie�, �e program symuluje my�lenie, czyli jest jego modelem. Przyk�adem programu, kt�ry do�� trafnie symuluje my�lenie, jest G PS (General Problem Solver) zbudowany przez Newella i Simona (1962). GPS rozwi�zuje �amig��wki, takie jak: zadanie o wilku, kozie i kapu�cie oraz wiele problem�w logicznych. Zachowanie si� tego programu dok�adniej omawia J. Kozielecki (1968). Metoda konstruowania modeli my�lenia w postaci programu ma du�e znaczenie dla psychologii. Po pierwsze, dzi�ki niej mo�na opisa� struktur� czynno�ci my�lenia w spos�b jednoznaczny i kompletny. Po drugie, po skonstruowaniu programu symuluj�cego, czyli modelu my�lenia, psycholog mo�e wykorzysta� go w dalszych badaniach psychologicznych. Badanie tego modelu pozwala cz�sto odkry� prawid�owo�ci my�lenia, kt�rych nie spos�b pozna� przy zastosowaniu innych metod. Wyniki osi�gni�te za pomoc� tej metody nale�y interpretowa� z du�� ostro�no�ci�. 2)J3adania odchyle� od modelu optyjrialnfigo_:._ Psychologowie ftoraz cz�ciej stosuj� metod�, kt�r� mo�na nazwa� badaniem subiektywnych odchyle� od modelu optymalnego. Konstruuj� przy tym najpierw model optymalny, zwany r�wnie� idealnym lub teoretycznym, kt�ry okre�la racjonalny przebieg czynno�ci my�lenia cz�owieka. Model ten nie odtwarza rzeczywistego zachowania, tak jak programy symuluj�ce; jest to raczej wzorzec okre�laj�cy najskuteczniejsz� metod� rozwi�zywania problem�w. Tak wi�c idealny model przyswajania poj�� wskazuje, jak nale�y optymalnie przyswaja� sobie nowe poj�cia. Dzi�ki modelowi poszukiwania uszkodze� maszyny mo�na stwierdzi�, jak� minimaln� liczb� operacji trzeba wykona�, aby odkry� awari� techniczn�. Jak dotychczas konstruuje si� modele optymalne dla rozwi�zywania do�� prostych zada�. 95 i lii � fiw*s t i* �TU' "0 /'�NH'54) . Po sformu�owaniu modelu optymalnego, psycholog por�wnuje go z rzeczywistym przebiegiem my�lenia u cz�owieka. Tak na przyk�ad zestawia on model tworzenia poj�� z protoko�em otrzymanym w eksperymencie dotycz�cym przyswajania poj��. Takie por�wnanie pozwala wykrywa� subiektywne odchylenia od modelu; pozwala stwierdzi�, w jakich okoliczno�ciach zachowanie si� cz�owieka jest nieoptymalne, a w jakich zbli�a si� do modelu. Ujawnienie r�nic mi�dzy rzeczywistym przebiegiem my�lenia a modelem pozwala dostrzec specyficzne cechy ludzkiego zachowania, kt�re bez takiego zestawienia z modelem teoretycznym by�yby niewidoczne, Jest to zgodne z maksym�, �e "aby wiedzie� jak jest, trzeba najpierw pozna�, jak by� powinno" (patrz: J. Kozielecki, 1968). Badania historyczne i kulturowe W ostatnich dziesi�cioleciach coraz wi�ksze znaczenie zyskuj� metody historyczne. Polegaj� one na badaniu zale�no�ci istniej�cych mi�dzy osi�gni�ciami naukowymi i artystycznymi w danej epoce a warunkami zewn�trznymi oraz osobowo�ci� tw�rcy. Analiza wynik�w my�lenia w "czasie d�ugim" pozwala na sformu�owanie bardziej og�lnych prawid�owo�ci; jest ona tak�e �r�d�em nowych hipotez empirycznych. Jednym z pionier�w takich bada� jest D. K. Simonton (1976, 1984). Analizowa� on biografie i osi�gni�cia tw�rcze przesz�o dw�ch tysi�cy my�licieli �yj�cych od 580 BC do 1900 AC; analiza taka umo�liwi�a wykrycie szeregu zale�no�ci istniej�cych mi�dzy tw�rczo�ci� a warunkami zewn�trznymi i "duchem czasu". Zaczynaj� si� tak�e pojawia� prace po�wi�cone r�nicom istniej�cym mi�dzy lud�mi wychowanymi w r�nych kulturach. Dotycz� one na przyk�ad przebiegu my�lenia probabilistycznego u ludzi �yj�cych w krajach europejskich i azjatyckich. Badania historyczne i kulturowe pozwalaj� wyj�� poza "tu i teraz". ^Uzupe�niaj� wi�c one metody eksperymentalne. Informacje jako materia� my�lenia W strukturze czynno�ci my�lenia mo�na wyr�ni� trzy elementarne sk�adniki: 1) informacje o �wiecie, kt�re s� materia�em my�lenia; informacje s� tym, co jest przetwarzane w my�leniu; 2) operacje, czyli elementarne transformacje umys�owe, za pomoc� kt�rych przetwarzamy materia� my�lenia; 3) regu�y (metody, taktyki, strategie), czyli to, co wp�ywa na uporz�dkowanie kolejnych operacji; dzi�ki regu�om �a�cuch operacji ma prawid�owy charakter. Tak na przyk�ad w prostym zadaniu matematycznym materia�em s� figury geometryczne, liczby itp., operacjami - dodawanie, odejmowanie, mno�enie, dzielenie itd., a regu�ami --^ 96 kt�re okre�laj�, w jakiej kolejno�ci nale�y wykonywa� r�ne operacje. Te sk�adniki my�lenia om�wimy kolejno. , v" i ; Injprmacje o przedmiotach i ich klasach s� materia�em (tworzywem) .my�lenia, czyli tym, co jest w nim przetwarzane. Informacje te mog� by� zakodowane w spostrze�eniach, wyobra�eniach lub poj�ciach. Pochodz� one ze �rodowiska zewn�trz1|K|o lub z pami�ci d�ugotrwa�ej. \ Spostrze�enia ! W sytuacji problemowej znajduj� si� przedmioty i wyst�puj� zjawiska, kt�re oddzia�uj� na receptory cz�owieka. Spostrze�enia dostarczaj� informacji o �wiecie zewn�trznym i mog� by� materia�em wykorzystywanym w my�le- | niu. Chc�c dok�adniej zbada� pole spostrze�eniowe, chc�c pe�niej pozna� ' znajduj�ce si� w nim informacje, cz�owiek wykonuje czynno�ci eksp l o-racyjne, kt�re polegaj� na aktywnym penetrowaniu i badaniu sytuacji j zewn�trznej. Przyk�adem czynno�ci eksploracyjnych mo�e by� nastawienie receptor�w na okre�lone przedmioty, zbli�anie si� cz�owieka do nich czy wreszcie manipulowanie nimi. Wszystkie te czynno�ci dostarczaj� pewnych informacji o sytuacji zewn�trznej. Spostrze�enia odgrywaj� du�� rol� w my�leniu dzieci i zwierz�t. Przyk�adowo przytoczymy jeden z eksperyment�w K�hlera, po�wi�cony zachowaniu si� ma�p. Szympans Su�tan umieszczony by� w zamkni�tej klatce, przed ni� le�a� banan, kt�rego nie m�g� on dosi�gn�� za pomoc� �apy. W klatce znajdowa� si� kr�tki kij, poza ni� za� le�a� kij d�ugi. Aby rozwi�za�&K zadanie, szympans musia� najpierw przyci�gn�� za pomoc� kr�tkiego kija d�ugi kij, a dopiero nast�pnie wykorzysta� go do zdobycia banana. W eksperymencie tym wszystkie wa�ne elementy, takie jak kije i banan, znajdowa�y si� w polu spostrze�eniowym szympansa. Chc�c je pozna� dok�adniej, wykonywa� on czynno�ci eksploracyjne, takie jak: zbli�enie si� do kij�w, manipulowanie nimi itp. My�lenie szympansa polega�o na operowaniu materia�em spostrze�eniowym, na przekszta�caniu aktualnej sytuacji zadaniowej. Taki materia� dominuje r�wnie� w my�leniu ma�ego dziecka. Rola spostrze�e� maleje w my�leniu cz�owieka doros�ego; kt�ry jest zdolny my�le� o przedmiotach pie znajduj�cych si� w jego polu spostrze�eniowym. Znaczenie materia�u spostrze�eniowego jest szczeg�lnie ma�e w my�leniu teoretycznym, kt�re dominuje u matematyka, fizyka czy filozofa. Wyobra�enia W my�leniu mog� bra� udzia� dwa rodzaje wyobra�e�, a mianowicie wyobra�enia odtw�rcze, czyli umys�owe obrazy dawniej spostrzeganych przedmiot�w, takich jak st� czy droga do miejsca pracy, oraz wyobra�enia wytw�rcze, czyli obrazy przedmiot�w i zjawisk nie spostrzeganych uprzednio, jak na przyk�ad obraz pegaza czy obraz ruchu !/CU- i 4 - Psychologia og�lna * 97 cz�steczki elementarnej w atomie. Te pierwsze - jako prostsze - sta�y si� g��wnym przedmiotem bada�. Wyobra�enie odgrywa du�� rol� w my�leniu dziecka. Ju� dziecko 18-miesi�czne zdolne jest operowa� wyobra�eniami. W jednym z eksperyment�w J. Piageta (1970) dziecko znajdowa�o si� w kojcu, kt�rego boki by�y utworzone z pionowych pr�t�w. Odleg�o�� pomi�dzy nimi wynosi�a ok. 6 cm. Badacz po�o�y� przed kojcem w pozycji poziomej kijek d�ugo�ci 20 cm. Dziecko chwyci�o za �rodek kijka i ci�gn�o go do wewn�trz kojca. Po niepowodzeniu cofn�o kijek, wyprostowa�o go do pionu i przeci�gn�o przez pr�ty kojca. Pomy�lne rozwi�zanie tego zadania by�o mo�liwe dzi�ki temu, �e dziecko wyobrazi�o sobie kijek w pozycji pionowej. Por�wnuj�c wyobra�enie kijka z wysoko�ci� pr�t�w kojca, stwierdzi�o, �e kijek umieszczony pionowo bez trudu mo�na wci�gn�� do wewn�trz. Powstaje pytanie, jak� rol� odgrywaj� wyobra�enia w my�leniu cz�owieka doros�ego? Psychologowie XIX wieku uwa�ali, �e my�lenie polega na operowaniu tylko wyobra�eniami. Badania przeprowadzone przez Szko�� Wurzbursk� na pocz�tku XX wieku wykaza�y, �e ten radykalny pogl�d jest nies�uszny (patrz Humphrey, 1951). K. Biihler, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tej szko�y, prosi� badanych o odpowied� na takie pytania, jak: "Czy twierdzenie Pitagorasa by�o znane w �redniowieczu?; Czy teoria atomowa mo�e okaza� si� fa�szywa w �wietle nowych odkry� naukowych?; Czy monizm rzeczywi�cie neguje poj�cie osobowo�ci"? itp. Po pewnym namy�le osoby badane odpowiada�y: tak lub nie. Zeznania introspekcyjne wykaza�y, �e w procesie my�lenia do�� rzadko wyst�powa�y u nich wyobra�enia. W ka�dym razie my�lenie nie by�o sum� wyobra�e�; mia�o ono raczej charakter nieobrazowy. Najwi�ksz� rol� odgrywa�y w nim poj�cia. Wyniki bada� empirycznych dotycz�cych znaczenia wyobra�e� w procesie my�lenia mo�na sprowadzi� do dw�ch g��wnych twierdze� (Shepard, 1983). Po pierwsze, obrazy umys�owe, takie jak obrazy wizualne, przestrzenne i s�uchowe, s� przede wszystkim przetwarzane w pierwszych fazach rozwi�zywania problem�w naukowych czy technicznych. Jak wynika z biografii Maxwella, Plancka, Einsteina i Watsona, wyobra�enia umo�liwi�y im sformu�owanie wst�pnego zarysu teorii elektromagnetycznej, teorii kwant�w, teorii wzgl�dno�ci i teorii DNA. Tak na przyk�ad Einstein "r�? pocz�� prac� nad teori� wzgl�dno�ci od przedstawienia sobie "podr�y na promieniu �wiat�a". Pierwsze pomys�y, cz�sto intuicyjne, fantastyczne i metaforyczne, �atwiej jest uj�� w postaci wyobra�enia ni� w formie j�zykowej. Zdaniem N�cka (1983), my�lenie intuicyjne polega w�a�nie na swobodnym przetwarzaniu obraz�w umys�owych. Rola wyobra�e� maleje w procesie opracowywania i weryfikacji pomys��w oraz ich praktycznego wykorzystania. Po drugie, wyobra�enia wizualne i s�uchowe maj� wi�ksze znaczenie w dzia�alno�ci artystycznej ni� w dzia�alno�ci naukowej; s� one wa�niejsze dla artysty ni� dla my�liciela. Malarstwo, beletrystyka czy muzyka 98 s� "skarbnic� wyobra�ni i fantazji". Kod wyobra�eniowy dominuje w nich nad kodem analitycznym. A zatem rola wyobra�e� w my�leniu zale�y od fazy rozwi�zywania problem�w i od rodzaju problem�w. Ludzie wychowani w kulturze greckiej," w kt�rej dominuje kod analityczny, cz�sto nie doceniaj� znaczenia wyobra�e� w dzia�alno�ci cz�owieka. Poj�ci ia matrycowe "Ol Wsp�cze�ni psychologowie zgodnie podkre�laj�, �e poj�cia s� zasadniczym-materia�em my�lenia. Polega ono g��wnie na operowaniu poj�ciami i tworzeniu z nich wi�kszych struktur, takich jak: hipotezy, teorie, utwory literackie czy systemy filozoficzne. W�r�d r�norodnych klasyfikacji tego terminu, szczeg�lne znaczenie ma podzia� poj�� na poj�cia matrycowe (Arystotele-sowskie) i poj�cia naturalne. Om�wimy je kolejno. Poj�cia matrycowe s� dobrze okre�lone. Dominuj� one w nauce, a szczeg�lnie w matematyce, fizyce i biologii. Mo�na je zdefiniowa� jako poznawcz� reprezentacj� sko�czonej liczby wsp�lnych cech, kt�re w jednakowym stopniu przys�uguj� wszystkim desygnatom (egzemplarzom) danej klasy. Tak wi�c poj�cie "tr�jk�t" stanowi koniunkcj� nast�puj�cych w�a�ciwo�ci: figura p�aska, zamkni�ta, o bokach prostych i o trzech k�tach. Taka definicja pozwala na jednoznaczne odr�nienie desygnat�w od niede-sygnat�w. Jednocze�nie desygnaty s� nier�nicowalne: wszystkie w takim samym stopniu nale�� do danej klasy. Tak wi�c ka�dy tr�jk�t jest elementem poj�cia "tr�jk�t". M�wienie, �e s� tr�jk�ty bardziej typowe i mniej typowe, lepsze i gorsze, traci sw�j empiryczny sens (Trzebi�ski, 1981). Przyswajanie i nast�pnie operowanie poj�ciami matrycowymi ma istotne znaczenie poznawcze. Sta�y si� one przedmiotem wielu bada� przeprowadzonych przez takich autor�w, jak: J. Piaget, L. Wygotski i l. Bruner. Dzi�ki nim psychologowie wykryli szereg metod, za pomoc� kt�rych ludzie przyswajaj� nowe poj�cia matrycowe. Om�wimy dwie spo�r�d nich. 1,., Metoda r�nicowania. Za��my, �e dziecko zapoznaje si� z poj�ciem "tr�jk�tno�ci". W toku uczenia si� spotyka si� ono z r�norodnymi tr�jk�tami, kt�re s� desygnatami tego poj�cia, oraz spostrzega inne figury geometryczne, takie jak ko�a czy kwadraty^.Przysvvpjen]e,tre�ci poj�cia jest mo�liwe dzi�ki dw�m operacjom: abstrakcji i uog�lnieniu. Abstrakcja polega^ n�jrwypdr�bnianru pewnych cech przedmiotu i pomijaniu innych. Uog�lnie-ni<|za� jest operacj�J�czenia cech wspufpyctrrfta^c�asy^pfzedmiot�w. Dzi�ki abstrakcji dziecko wyodr�bnia tak�e w�a�ciwo�ci poszczeg�lnych tr�jk�t�w, jak liczba k�t�w, liczba bok�w itp., pomija za� inne cechy tych figur, jak na przyk�ad kszta�t tr�jk�ta, jego wysoko�� itp. Po wyodr�bnieniu cech dokonuje ono uog�lnienia, czyli stwierdza, i� wsp�ln� cech� klasy tr�jk�t�w jest to, �e maj� one trzy k�ty. Po przyswojeniu poj�cia potrafi ono poprawnie odr�ni� jego desygnaty od niedesygnat�w. 99 Proces przyswajania poj�� matrycowych by� przedmiotem wielu studi�w. Serie bada� na ten temat przeprowadzi� A. Lewicki (1968). W eksperymentach swych u�y� on 12 kart, kt�re przedstawili�my na rysunku 1. Rys. 1. Zestaw kart stosowanych przez A. Lewickiego w eksperymencie dotycz�cym przyswajania poj��. (Wed�ug: A. Lewicki, 1968, T. IX, s. 84 - 86.) Wykorzystuj�c karty, eksperymentator stworzy� sztuczne poj�cie " ca", Klipiec to prostok�t z wewn�trznym czarnym kwadratem. Desygnatem klipca py�y,Jfjgury umieszczone na kartach 1, 5 i 9. Pozosta�e karty by�y" przyk�adami nieklipc�w. W pocz�tkowej fazie eksperymentu osobom badanym pokazano kart� 1 "granatowy prostok�t z czarnym kwadratem" i wyja�niono, �e wszystkie takie figury nazywaj� si� klipcami, �e klipc�w jest wi�cej i �e maj� one pewne wsp�lne cechy. Zadanie os�b badanych polega�o na odkryciu cech klipca i bezb��dnym odr�nianiu klipc�w od nieklipc�w. Po wyja�nieniu, �e karta 1 jest klipcem, eksponowano sukcesywnie pozosta�e karty w porz�dku, w jakim podano je na rysunku 1, a badany musia� powiedzie�, kt�re z nich s� klipcami, a kt�re nie. Jego odjagwiedzj.. ani nie potwiierdzanp^ ani nie korygowano. W drugiej fazie pod kart� 1 po�o�ono kart� 2 zawieraj�c� "granatowy tr�jk�t z czarnym kwadratem", informuj�c badanych, �e to nie jest klipiec. Nast�pnie zn�w sukcesywnie pokazywano pozosta�e karty, polecaj�c ba- 100 danemu, aby odpowiedzia�, kt�re z nich s� klipcami. Odpowiedzi jego nie oceniono. W fazie trzeciej usuwano kart� 2, a na jej miejsce umieszczono kart� 3 "granatowy prostok�t z czarnym tr�jk�tem", informuj�c, �e to nie jest klipiec, po czym zn�w proszono badanego o stwierdzenie, kt�re z 12 sukcesywnie eksponowanych kart s� klipcami. l w tym wypadku nie ustosunkowano si� do odpowiedzi badanego. W fazach nast�pnych udzielano informacji o karcie 4, 5... itd. Eksperyment trwa� tak d�ugo a� badani nauczyli si� bezb��dnie odr�nia� klipce od nieklipc�w. Ta oryginalna metoda, zwana przez A. Lewickiego "metod� stopniowych informacji", pozwala �ledzi�, jak cz�owiek przyswajaTsdtrte poj�cie pod wp�ywem sukcesywnych informacji. Badania Lewickiego i obszerne badania J. S. Brunera, J. J. Goodnow i G. A. Austina (1956) rzucaj� �wiat�o na czynno�� kszta�towania poj�� matrycowych. Wynika z nich, �e du�� rol� odgrywaj� w niej hipotezy, czyli przypuszczenia na temat tre�ci poj�cia. Po otrzymaniu pierwszych informacji o desygnatach, cz�owiek formu�uje hipotez� o tym, jakie s� cechy wsp�lne dla danej klasy przedmiot�w. (Sformu�owanie jej jest mo�liwe dzi�ki operacjom abstrakcji i uog�lnienia.) Wraz ze zdobywaniem nast�pnych informacji o desygnatach i niedesygnatach utrzymuje on poprzedni� hipotez� b�d� zmienia j�. Tworzenie poj�� polega cz�sto na manipulowaniu hipotezami. Psychologowie wykryli dwa zasadnicze b��dy, kt�re ludzie pope�niaj� w toku czynno�ci przyswajania poj�� matrycowych; nazwiemy je b��dami l i II rodzaju. B��d l rodzaju polega na pomijaniu cech istotnych dla danej klasy 'j przedmiot�w. Innymi s�owy, cz�owiek nie bierze pod uwag� tych cech \ desygnat�w, kt�re s� wsp�lne dla danej klasy przedmiot�w.,Tak: na przyk�ad i ucze� uwa�a, �e pszczo�a jest ptakiem, gdy� nie bierze pod uwag� pewnych l w�a�ciwo�ci poj�cia "ptak". B��d l rodzaju zubo�a tre�� poj�cia rozsze- \ rzaj�c w ten spos�b jego zakres. W zwi�zku z tym staje si� ono zbyt og�lne. * B��d II rodzaju polega na w��czaniu do tre�ci poj�cia cech nieistotnych. Taki b��d pope�nia dziecko, kt�re s�dzi, i� wszystkie ptaki umiej� swobodnie lata� w powietrzu, zatem kura czy g� nie s� ptakami. B��d II rodzaju wzbogacau tre�� poj�cia o cechy nieistotne, zaw�aj�c jego zakres. W zwi�zku z tym staje <j, si� ono zbyt ma�o og�lne. Zar�wno b��dy l, jak i II rodzaju s� b��dami j| abstrakcji i uog�lnienia. 2. Metoda przyswajania poj�� w kontek�cie. Czytaj�c jaki� artyku� w gazetfie^czy studiuj�c ksi�zK� naukow�, cz�owiek cz�sto spotyka poj�cia, kt�rych nie zna. Jednak dzi�ki analizie sposobu u�ywania ich w kontek�cie mo�e on pozna� tre�� tych poj��. Tak na przyk�ad badaj�c, jak ludzie operuj� np. poj�ciami autorytet, inteligencja czy frustracja, mo�emy wyodr�bni� ich wsp�lne cechy. Badania po�wi�cone przyswajaniu poj�� matrycowych w kontek�cie przeprowadzali Werner i Kap�an (patrz Morgan, 1961). Dawali oni dzieciom 101 w r�nym wieku zbi�r zda�, w kt�rych wyst�powa�o jedno sztucznie stworzone poj�cie. Dzieci musia�y wykry� jego tre��. W jednej z serii otrzymywa�y one sukcesywnie 6 zda�, w kt�rych by�o s�owo "Korplum". Korplum, czyli kij lub kawa�ek drewna, u�ywano w nast�puj�cym kontek�cie. - Korplum mo�e by� u�yte jako podp�rka. - Za pomoc� korplum mo�na ogrodzi� otwarty teren. - Korplum bywa d�ugie lub kr�tkie, cienkie lub grube, s�abe lub silne - Mokre korplum nie pali si�. - Korplum mo�na wyg�adzi� za pomoc� papieru �ciernego. - Malarz u�ywa cz�sto korplum do mieszania farby. Po otrzymaniu ka�dego zdania dziecko musia�o zdefiniowa� poj�cie korplum. W toku eksperymentu wykryto szereg b��d�w, kt�re na og�t pope�nia si� w toku przyswajania poj�� w kontek�cie. Jednym z najcz�stszych b��d�w jest pluralizacja, polegaj�ca na tym, �e cz�owiek po otrzymaniu kolejnego zdania w��cza do tre�ci poj�cia coraz to inne cechy nieistotne, tak aby poj�cie dok�adnie odpowiada�o aktualnie eksponowanemu kontekstowi. Tak na przyk�ad, je�li pocz�tkowo badany s�dzi, �e korplum jest dr�giem, to po zdaniu "Korplum mo�na wyg�adzi� za pomoc� papieru-�ciernego", twierdzi, �e korplum jest dr�giem s�katym; t� definicj� poj�cia zmienia po informacji "Malarz u�ywa cz�sto korplum do mieszania farb". Obecnie uwa�a, �e korplum to dr�g malarski. Pod wp�ywem aktualnie spostrzeganego kontekstu badany dodaje do tre�ci poj�cia coraz to nowe cechy nieistotne. W ten spos�b pope�nia b��d pluralizacji, kt�ry zaliczamy do b��d�w II rodzaju. Jak wida�, badaj�c proces przyswajania poj�� matrycowych psychologowie przede wszystkim pos�uguj� si� metod� sztucznych poj��. Chocia� upraszcza ona z�o�ono�� rzeczywisto�ci, poniewa� prawdziwe poj�cia matrycowe s� bardziej skomplikowane, to jednak pozwala ona jednocze�nie "w czystej formie" analizowa� t� czynno�� umys�ow�, pozwala sformu�owa� wst�pne hipotezy. Poj�cia naturalne W ostatnim dziesi�cioleciu sta�y si� one przedmiotem intensywnych bada� empirycznych, zapocz�tkowanych przez E. Rosch (1973). Warto jednak doda�, �e pionierem tego rodzaju bada� by� L. Wygotski (1971), kt�ry poj�cia te nazywa� "kompleksami poznawczymi". Poj�cia naturalne - zgodnie z ich nazw� - dominuj� w �yciu potocznym cz�owieka. S� one mniej okre�lone i mniej jednoznaczne Definiuje si� je jako reprezentacj� poznawcz�, odzwierciedlaj�c� zesp�l wsp�lnych cech, kt�re w r�nym stopniu przys�uguj� desygnatom (egzemplarzom) danej klasy. Mo�na zatem zasadnie m�wi� o typowych i nietypo wych egzemplarzach poj�cia, o egzemplarzach centralnych i peryfery- 102 no sztucznie sdnej z serii ) "Korplum". uj�cym kon- abe lub silne. go. >wa� poj�cie :�re na og� dnym z naj-cz�owiek po o inne cechy eksponowa-my s�dzi, �e � za pomoc� i; t� definicj� do mieszania 'em aktualnie jraz to nowe jry zaliczamy ch psycholo-)j��. Chocia� i poj�cia ma-jednocze�nie vala sformu- wnych bada� Warto jednak 1971), kt�ry inuj� w �yciu ;dnoznaczne. �aj�c� zesp� tom (egzem-rch i nietypo-i i peryfery- cznych, wzorcowych i ma�o charakterystycznych. plarzem poj�cia" jest wi�c stopniowalna. Pos�u�� sunku 2 przedstawili�my zbi�r ptak�w. Niekt�re z dla tej kategorii ni� inne. ^^%^^^r^r A Rys. 2. "Kt�ry z tych ptak�w jest najbardziej typowy"? (Wedl Tak wi�c ptak trzeci w szeregu wydaje si� "lepszy" ni bardziej konkretnie jask�ka oceniana jest jako ptak W jednym z bada� empirycznych (Rosch, 19' badanym nazwy o�miu poj��, takich jak: owoc, choroba. Do ka�dego z nich do��czano list� sze Nast�pnie proszono badanych o ocen�, jak typowe s; pos�ugiwali si� skal� 7-stopniow�, na kt�rej 1 ozn dziej typowy, a 7 - najmniej typowy w danym zbi� os�b badanych zupe�nie naturalne. Przyk�adowo podamy wyniki bada� dotycz�cy j�cia "przest�pstwo". 1.1 1.2 1,4 3,3 3,8 5,8 "Ptak": 1. Drozd 2. Wr�bel 3. S�jka 4. Stru� 5. Kura 6. Nietoperz "Przest�pstwo": Desygnaty poj�cia s� wi�c bardziej typowe i gorsze. Interesuj�ce, �e nietoperz, kt�ry nie jest pt charakterystyczne dla ptak�w. Poj�cia naturalne s� i abstrakcyjne, proste, jak i z�o�one. Odgrywaj� one wa�n� rol� nie tylko w �yciu p w naukach mniej rozwini�tych, takich jak: filozofia, s Relacja "bycia egzem- si� przyk�adem. Na ry- nich s� bardziej typowe tug: J. R. Andersen, 1980.) � ptak pierwszy. M�wi�c bardziej typowy ni� g�. 73) podawano osobom nauka, sport, ptak czy s�ciu jego desygnat�w. � te egzemplarze. Badani acza�a desygnat najbar->rze. Zadanie to by�o dla rch poj�cia "ptak" i po- 1. Morderstwo 1,0 2. Kradzie� 1,3 3. Rozb�j 1,4 4. Szanta� 1,8 5. Malwersacja 1,9 6. W��cz�gostwo 5,3 i mniej typowe, lepsze akiem, ma pewne cechy zar�wno konkretne, jak �otocznym, lecz r�wnie� socjologia i psychologia. 103 Poj�cia takie jak: "szcz�cie", "tw�rczo��" czy "choroba psychiczna" nale�� do poj�� naturalnych. Dlatego te� badanie ich jest tak wa�ne. System poj�� Cz�owiek przyswaja sobie wiele poj��, kt�re tworz� mniej lub bardziej uporz�dkowany system, zwany cz�sto reprezentacj� poznawcz�, (por. Najder, 1989). W systemie tym znajduj� si� poj�cia naturalne, takie jak choroba czy ptak, oraz poj�cia matrycowe, takie jak funkcja czy atom; poj�cia konkretne, takie jak pies, mieszkanie czy samoch�d, oraz poj�cia abstrakcyjne, jak liczba, sprawiedliwo�� czy ustr�j spo�eczny. Wsp�czesna wiedza o strukturze systemu poj��, a szczeg�lnie o relacjach istniej�cych mi�dzy kategoriami naturalnymi i matrycowymi jest niedostateczna. Poj�cia nale��ce do tego systemu stanowi� materia� my�lenia. Rzecz jasna, w danym procesie my�lenia nie bior� udzia�u wszystkie poj�cia przyswojone przez cz�owieka. W zale�no�ci od rodzaju zadania aktualizuje on jedynie pewn� cz�� poj��, kt�rymi operuje w my�leniu. Za��my, �e gospodyni domowa planuje wydatki rodzinne, w tym celu wybiera ona z systemu takie poj�cia jak: meble, odzie�, wycieczki zagraniczne czy �ywno��. ��cz�c je w pewne s�dy, tworzy plan wydatk�w na dany miesi�c. Dla uczonego za�, kt�ry bada zjawiska elektryczne, wa�nymi poj�ciami s�: nat�enie pr�du, jego napi�cie itp. W zale�no�ci od typu zadania, cz�owiek wybiera z systemu, czyli aktualizuje, r�ne rodzaje poj��. Prawid�owy przebieg czynno�ci my�lenia zale�y w du�ej mierze od tego, czy umie on dokona� wyboru poj��, kt�re s� niezb�dne w danej sytuacji problemowej, czy umie wykorzysta� dotychczasow� wiedz� (Materska, 1978). My�lenie sensoryczno-motoryczne i my�lenie poj�ciowe . < "{�"''-s' }'-J Jak stwierdzili�my, informacje, kt�re s� materia�em my�lenia, mog� by� zakodowane w spostrze�eniach, wyobra�eniach i poj�ciach. W zale�no�ci od tego, jakie informacje s� przetwarzane w toku czynno�ci my�lenia, psychologowie wyr�niaj� dwa rodzaje my�lenia: a) My�lenie sensoryczno-motoryczne, zwane r�wnie� my�leniem konkretnym. W tym rodzaju my�lenia zasadnicz� rol� spe�niaj� spostrze�enia, kt�re dostarczaj� informacji o aktualnej sytuacji. Aby dok�adniej pozna� t� sytuacj�, cz�owiek wykonuje czynno�ci eksploracyjne, a wi�c zbli�a si� do przedmiot�w, pr�buje manipulowa� nimi itd. Dzi�ki procesom motorycznym poznaje on lepiej sytuacj� problemow�. My�lenie sensoryczno-motoryczne dominuje u zwierz�t i ma�ych dzieci. Dzi�ki temu rodzajowi my�lenia ludzie doro�li rozwi�zuj� zadania praktyczne, jakie wyst�puj� w pracy technika, robotnika budowlanego czy gospodyni domowej. 104 le�� dziej c z �. iejak j�ci a kcyj-" iedza i�dzy Rzecz DJ�cia ilizuje ny, �e p ona |B czy lesi�c. mi s�: owiek [i�owy lie on owej. � by� i�ci od iycho-rycz-odzaju irmacji konuje anipu-ytuacj� dzieci, tyczne, podyni b) My�l� njj p"oj � c i o w e, zwane r�wnie� abstrakcyjne-poj�ciowym. W toku tego my�lenia cz�owiek operuje poj�ciami, kt�re cz�sto s� bardzo abstrakcyjne. W pocz�tkowych fazach my�lenia poj�ciowego znaczn� rol� mog� odgrywa� wyobra�enia. Cz�owiek doros�y my�li przede wszystkim za pomoc� poj��. Tworzenie nowej teorii cz�stek elementarnych, rozwi�zywanie zadania z algebry czy refleksja filozoficzna to nieliczne przyk�ady my�lenia poj�ciowego. Znaczenie tych dw�ch rodzaj�w my�lenia zale�y nie tylko od fazy rozwoju cz�owieka, lecz r�wnie� od r�nic mi�dzykulturowych. W kulturach wschodnich (na przyk�ad w Japonii) my�lenie sensoryczno-motoryczne odgrywa wa�niejsz� rol� ni� w kulturze europejskiej. Operacje umys�owe Informacje zakodowane w spostrze�eniach, wyobra�eniach i poj�ciach s� przetwarzane za pomoc� operacji umys�owych. Oper� c j e to elementarna-transformacja psychiczna. Wykonanie jej jest krokiem czy ogniwem w rozwi�zywaniu zadania. Krok ten pozwala osi�gn�� wynik cz�stkowy. W czynno�ci my�lenia nale�y wykona� ca�y �a�cuch operacji, kt�ry prowadzi do wyniku ko�cowego. Rodzaje operacji umys�owych W psychologii nie ma og�lnie przyj�tej klasyfikacji operacji umys�owych. Jeden z najbardziej znanych podzia��w operacji umys�owych zosta� stworzony przez psycholog�w rosyjskich, a g��wnie przez S. L. Rubinsztejna i A. Smirnowa. Zdaniem tych psycholog�w wszystkie transformacje umys�owe mo�na^sjaiowadzi� do dw�ch podstawowych rodzaj�w: analizy i syntezy (/^n^aj_i^a^)olega na my�lowym podziale ca�o�ci na cz�ci lub na wyodr�bnieniu ce�n przedmiot�w i zjawisk. Przyk�adem tej operacji mo�e by� roz�o�enie w my�li maszyny na zasadJ""eze-elementy czy wyodr�bnienie r�nych w�tk�w w utworze literackirrK^Sy n te zji jza� to ��czenie w my�li r�nych cz�ci w nowe ca�o�ci. Przyk�adem syntezy mog� by� pr�by ��czenia wyobra�e� r�nych organizm�w �ywych w takie nierealne stwory, jak: centaury, pegazy i chimery, czy te� formu�owanie hipotezy naukowej na podstawie obserwacji empirycznych. Zdaniem Rubinsztejna, operacje analizy i syntezy s� �ci�le powi�zane w czynno�ci my�lenia. Analiza i synteza - pisze on -to dwie strony lub dwa aspekty jednolitego procesu my�lowego. S� one wzajemnie powi�zane,, i uwarunkowane. Analiz� realizuje si� przewa�nie za pomoc� syntezy...; analiza jakiejkolwiek ca�o�ci zawsze uwarunkowana jest tym, jakie cechy decyduj� o po��czeniu tej ca�o�ci. Prawid�owa analiza jakiejkolwiek ca�o�ci jest zawsze analiz� nie tylko cz�ci, element�w, lecz r�wnie� zwi�zk�w lub 105 >*t#^Jr =-^ic~-<-��i L">* p�ds stosunk�w mi�dzy nimi. Tote� prowadzi ona nie do rozbicia ca�o�ci, lecz do jej przekszta�cenia. A to przekszta�cenie ca�o�ci, to nowe powi�zanie sk�ad nik�w ca�o�ci wyodr�bnionych przez analiz�, jest w�a�nie syntez�. Podobnie jak analiza realizuje si� za po�rednictwem syntezy, synteza dokonuje si� za pomoc� analizy, kt�ra obejmuje wzajemnie powi�zane cz�ci, elementy i cechy (Rubinsztejn, 1962, s. 37 - 38). W celu uzasadnienia tych og�lnych tez Rubinsztejn przytacza zadanie geometryczne przedstawione na rysunku 3. Rys. 3. Zadanie geometryczne Rubinsztejna (1962), w kt�rym dwusieczne k�t�w przecinaj� SI� w punkcie O, przez kt�ry przeprowadzono prost� r�wnoleg�� doAC. Nale�y dowie��, �e odcinek DE r�wna si� sumie odcink�w AD i EC. (Wed�ug: S. L. Rubinsztejn, 1962.) W zadaniu tym dwusieczne k�t�w BA� i ACB przecinaj� si� w punkcie O, przez kt�ry przeprowadzono r�wnoleg�� do postawy AC. Nale�y udowodni�, �e odcinek DE r�wna si� sumie odcink�w AD i EC. Aby osi�gn�� ten cel, osoba badana musi wykaza�, �e tr�jk�ty ADO i OEC s� r�wnoramienne, czyli �e AD = DO oraz CE = EC, wtedy odcinek DE = AD + EC. Rozwi�zanie tego zadania polega na wykonywaniu sekwencji operacji analizy i syntezy. Pocz�tkowo osoba badana analizuje du�y tr�jk�t ABC i wyodr�bnia w nim dwusieczne AO i CO, nast�pnie dwusieczne te w��cza do tr�jk�t�w ADO i OEC jako ich podstawy (operacje syntezy.) Chc�c udowodni�, �e wymienione tr�jk�ty s� r�wnoramienne, wydziela podstawy tr�jk�t�w, czyli odcinki AO i OE (operacja analizy) i traktuje je jako sieczne, kt�re przecinaj� linie r�wnoleg�e AC i DE (operacja syntezy). Analiza k�t�w utworzonych przez te sieczne pozwala �atwo udowodni�, �e tr�jk�ty ADO i AEC s� r�wnoramienne, a wi�c, �e odcinek DE =AD + EC. Jak z tego wynika przeplataj�ce si� operacje analizy i syntezy umo�liwiaj� rozwi�zanie zadania geometrycznego. Wielu psycholog�w twierdzi, �e wszystkie inne operacje umys�owe s� pochodne w stosunku do analizy i syntezy. por�wnywanie przedmiot�w lub zjawisk, ^i^^miftv,iAyp,v^r<ypft':aic,i,i, TyadrYadwfch opiera si� na operacjach podstawowych. Tak na przyk�ad, aby por�wna�^ 106 czdo bk�ad-iobnie |si� za anie cinaj� s/� sodcinek [punkcie udo-bn��ten Imienne, [operacji �t ABC j w��cza Chc�c dstawy Jsieczne, i k�t�w |ty ADO z tego i/i�zanie ys�owe s� b zjawisk, Tiodnych jr�wna� struktur� dw�ch organizm�w �ywych, nale�y najpierw dokona� ich analizy, wyodr�bniaj�c poszczeg�lne cechy organizm�w. AnalizaiLJiriTo�J^wja__yvy-krycier�nic i podobie�stw rrn�dzy nimi. R�wnie�~abstrakcja~Tu�g�lnienie, Icfore^�m�wili�my w podrozdzTale~3�tycz�cym przyswajania poj��, s� pochodne w stosunku do operacji podstawowych. �1 Pt�ba klasyfikacji operacji na podstawowe (synteza, analiza) i po-^ chodne (por�wnywanie, abstrahowanie i uog�lnianie) ma charakter pionierski. Niemniej jednak na obecnym etapie rozwoju bada� trudno jest powiedzie�, czy jest ona ca�kowicie traf na i wyczerpuj�ca. Nie wiadomo, czy o/brzymi zbi�r operacji wykonywanych w czasie rozwi�zywania zada� matematycznych, logicznych, organizacyjnych i artystycznych mo�na sprowadzi� do dw�ch operacji podstawowych i kilku operacji pochodnych. W zwi�zku z trudno�ci� opracowania trafnej i wyczerpuj�cej klasyfikacji operacji wi�kszo�� wsp�czesnych psycholog�w nie zajmuje si� tym zagadnieniem. Wed�ug nich wa�niejsze jest poznanie praw rz�dz�cych operacjami umys�owymi ni� dokonanie klasyfikacji. Tak wi�c psychologowie o orientacji poznawczej, tacy jak: A. Newell, H. Simon czy C. S. Nosal, twierdz�, �e istnieje du�y zbi�r operacji, kt�rego elementami s� takie operacje, jak: zast�powanie, sprawdzanie, poszukiwanie, odrzucanie, kombinowanie, wybieranie, redukowanie, integrowanie itd.; autorzy ci interesuj� si� przede wszystkim prawami, kt�re rz�dz� �a�cuchem operacji. D. W. Berlyne (1969) za� s�dzi, �e istnieje niesko�czenie wiele operacji umys�owych. Charakterystyka grupy operacji Cz�owiek zna pewn� liczb� operacji qr q2 ... qn, za pomoc� kt�rych przekszta�ca informacje mr m2... mn, b�d�ce materia�em my�lenia. Zbi�r tych operacji spe�nia okre�lone warunki. Zdaniem Berlyne'a, operacje tworz� grup�, kt�r� rz�dz� cztery nast�puj�ce prawa (zwane r�wnie� regu�ami). Chocia� hipoteza ta nie jest dostatecznie uzasadniona, warto j� przytoczy�. 1. Regu�a operacji zerowych (to�samo�ciowych).-W_9ruPJe, operacjijmo�na wyr�ni� operacj� zerow� q0, kt�ra zastosowana do informacji rrii nie zmienia jej: innymi s�owy, operacja ta utrzymuje pocz�tkowy stan Jze�zy, a zatem: (1) nv �m. Zar�wno przed wykonaniem operacji, jak i, po jej wykonaniu spostrze�enia^ wyobra�enia i poj�cia oraz zawarte w nich informacje nie ulegaj� modyfikacji. Przyk�adami operacji zerowej s�; obr�t figucy geometrycznej o 3600/ '"(JoTternie do liczby 5 zera, utrzymanie poprzedniej hipotezy itp. Wbrew pozorom, operacja zerowa odgrywa znaczn� rol� w my�leniu, poniewa� pozwala ona zachowa� istniej�cy stan my�li. 2. R e g u_ta_jod w r a c a l_n.5_�_cjjQjLfixaLJ i. Dla ka�dej operacji na- 107 i le��cej do danej grupy mo�na znale�� odpowiedni� operacj� odwrotn�. Je�li wigc operacja q, wprowadza zmian� informacji, to operacja odwrotna �f�jT .przywraca poprzeolrjjjslir^fzetzyrzbadajrny nast�puj�cy �a�cuch operacji m1 -> q1 -" m2 -> q2 -" mr (2) Operacja q, zmienia materia� m, w materia� m2; operacja q2 przekszta�ca za� m2 w mv Mo�na wi�c powiedzie�, �e q2 jest odwrotno�ci� qr Warto podkre�li�, �e jednoczesne wykonanie transformacji q, i jej odwrotno�ci q2 daje taki sam wynik, jak wykonanie operacji zerowej q0. Operacja odwrotna zawsze anuluje poprzednie przekszta�cenie. W tabeli 1 podajemy kilka przyk�ad�w operacji odwrotnych. TABELA 1. PRZYK�ADY ODWRACALNO�CI OPERACJI UMYS�OWYCH Nr Operacja q, Operacja odwrotna do q, 1. 2. 3. 4. roz�o�enie sze�cianu dodanie liczby 4 w��czenie cechy a do tre�ci poj�cia podzia� ca�o�ci na cz�ci a i b z�o�enie sze�cianu odj�cie liczby 4 eliminacja tej cechy z tre�ci poj�cia po��czenie cz�ci a i b w ca�o�� Zdaniem znanych psycholog�w, J. Piageta i A. Szemi�skiej, zdolno�ci dokonywania operacji odwrotnych, czyli tzw. od wraca In o��^operacj i umy--stoM�tcjTtJestjTajwj!^^ luBzTDfeTTWykonuj�c operacje odwrotne, cz�owiek mo�e tym samym anulowa�Tb��dne przekszta�cenia i cofn�� si� do poprzednich ogniw my�lenia. Tego rodzaju operacje s� r�wnie� niezb�dne w planowaniu i przewidywaniu przysz�ych zdarze� oraz powracaniu do zdarze� zachodz�cych aktualnie. Innymi s�owy, zgodnie z prawem odwracalno�ci operacji umys�owych cz�owiek mo�e "zatrzyma�" si� w dowolnym punkcie �a�cucha operacji, wskutek czego zwi�ksza si� plastyczno�� i ekonomiczno�� jego my�lenia. 3._B_e-g~uia..5_L� a d a ni a.. o pe^a-c j i. W grupie pjaeracjijumys�o-wychjstnieje operacja q3, kt�ra daje taki sam wynik, jak wykonanie dw�ch operacji cji~~ofaz~~�^ Prawo^tor�a^y^aLr^ ^kjadaniem operacji, j zgodnie" z kt�rym: �m, �m. (3) Tak wi�c po przekszta�ceniu informacji m, za pomoc� operacji q, i q2 otrzymujemy rr>3; identyczny wynik daje wykonanie tylko operacji q3. A zatem q., i q2 s� r�wnowa�ne q3. |\la przyk�ad dodanie liczby 10 i odj�cie liczby 8 daje taki sam wynik jak dodanie liczby 2. Wykonanie dw�ch obrot�w figury o 270� i nastejanje o J 80� jest r�wnowa�ne jednemu obrotowi o^BtrT Kolejne w��czanie do rozwa�a� najpierw hipotezy A, a p�niej hipotezy B, jest identyczne z jednoczesnym w��czeniem tych hipotez do analizowania zbioru. Istnienie w grupie operacji umys�owych takiej operacji., kt�ra dopro- 108 (3) wadz� do identycznego wyniku jak dwie inne operacje, stwarza pjewna. ^-Dao�|iwo�� wyboru^W czasie rozwi�zywania zadania cz�owiek mo�e zdecydowa� si� b�d� na wykonanie operacji q, i q2, b�d� na wykonanie tylko operacji q3; je�li osi�gni�cie wyniku za pomoc� jednej operacji q3 jest dla niego zbyt trudne, to otrzymuje on ten wynik wykonuj�c kolejno dwie prostsze operacje q, i q2. Zgodnie zprawemi sk�adjnia operacji cz�owiek mo�e przystosowa� metod� przekszta�cania informacji do swojeagjaozlomu inte- ,"', ' , '""^'l l.m,"MI--=*" . ~~'''�"***mH ^�^��"-�""i'*'"*1 lektualnego. """"4. Regu�a ��czno�ci operacji. Za��my,j�ejmamy trzy ope-J �e .zgodnie z prawem sk�adania operacja (qr q2) oznacza operacj� r�wnowa�n� transformacji c^, po kt�rej nast�puje q2, a^operacja ��czna (q^ i jg^ to operacja identyczna z operacjami q2 i q3. W�wczas, zgodnie z prawem ��czno�ci operacji, zachodzi: � q, -> (q2, q,) �mz = m, � (q,, q2)->q3->mz (4) A zatem, je�li informacj� m, przekszta�cimy za pomoc� operacji qr a nast�pnie wykonamy operacj� r�wnowa�n� q2 i q3, to otrzymamy taki sam wynik (m2) jak wtedy, gdy wykonamy najpierw operacj� r�wnowa�n� q., i q2, a p�niej q,. Na przyk�ad: 0 �-� ' /n,' ' \'.-^:l ~ 3 + (4 + 6) = (3 + 4) + 6. (5) Tak wi�c dodaj�c do 3 liczb� 10, kt�ra r�wna si� 4 +6, osi�gniemy identyczny rezultat jak wtedy, gdy dodajemy liczb� 7, kt�ra jest sum� 3 + 4, do liczby 6. Podobnie - obr�t figury o 90�, a nast�pnie o 360� (czyli 180� + 180�), daje.takie same wyniki jak obroty o 270� (co jest r�wnowa�ne obrotom o 90� + 180�) i nast�pnie o 180�. W obu wypadkach nast�puje zmiana po�o�enia figury o 90�. R�wnie� regu�a ��czno�ci zapewnia cz�owiekowi mo�no�� wyboru operacji i przystosowania ich do wymog�w zadania i swojego poziomu intelektualnego,!" Czy wymienione regu�y rz�dz� zbiorem operacji wykonywanych przez ludzi? Dane empiryczne, zgromadzone g��wnie przez Piageta i Szemi�sk�, wskazuj�, �e operacje umys�owe s� zawsze odwracalne. Pozosta�e regu�y, takie jak na przyk�ad regu�a sk�adania i regu�a ��czno�ci operacji, prawdopodobnie nie zawsze rz�dz� rzeczywistym procesem my�lenia. Brak szerszych danych empirycznych nie pozwala jednak stwierdzi�, w jakich zadaniach wymienione regu�y maj� warto�� deskryptywn�. Regu�y steruj�ce �a�cuchem operacji umys�owych Po przedstawieniu informacji, kt�re s� materia�em my�lenia, oraz om�wieniu operacji umys�owych zapoznamy si� obecnie z systemem regu� decyduj�- 109 cych o porz�dkowaniu �a�cucha operacji. System regu�, zwany r�wnie� metod�, strategi� b�d� programem my�lenia, kszta�tuje struktur� czynno�ci my�lenia; od niego w du�ej mierze zale�y powodzenie w rozwi�zywaniu zada�. Poni�ej scharakteryzujemy regu�y my�lenia oraz om�wimy ich rol� w operowaniu informacjami. Regu�y algorytmiczne i heurystyczne Czynno�ci umys�owe cz�owieka s� regulowane przez regu�y algorytmiczne (algorytmy), b�d� przez regu�y heurystyczne (heurystyki). Algorytm to niezawodny przepis, kt�ry okre�la, jaki sko�czony ci�g operacji nale�y wykona� kolejno, aby rozwi�za� wszystkie zadania danej klasy. Przyk�adem algorytm�w s� regu�y matematyczne i logiczne, przepisy technologiczne i organizacyjne. Jednym z najprostszych algorytm�w jest tak zwany algorytm Euklidesa, za pomoc� kt�rego mo�na znale�� najwi�kszy wsp�lny dzielnik dw�ch dowolnych liczb naturalnych a i b. Uporz�dkowanie operacji w tym algorytmie jest nast�puj�ce: Operacja q,: Operacja q2: Operacja q3: Operacja q4: Operacja q : We� dwie dowolne liczby a i b. Przejd� do operacji q2. Sprawd�, jaki stosunek zachodzi mi�dzy rozpatrywanymi liczbami: a = b lub a>b lub a<b. Przejd� do operacji q3. Je�li liczby s� r�wne, to ka�da z nich daje wynik ko�cowy. Je�li s� r�ne, przejd� do operacji q4. Je�li pierwsza liczba j