Recenzje

• Wkp

  2018-03-22

  Bilbo i krasnoludy wydostali się wraz z Gandalfem ze śmiertelnego niebezpieczeństwa, lecz przed nimi stale daleka droga Samotnej Góry. Zanim zaś osiągną cel, muszą jeszcze przeżyć spotkanie z Beronem i odwiedzić owianą złą sławą Mroczą Puszczę – a Gandalf nie zawsze może im towarzyszyć, zajęty swoimi, jakże zagadkowymi sprawami. Kontynuują więc epicką podróż, a my, wraz z autorem przewodnika, możemy wyruszyć wraz z nimi i dalej odkrywać rzeczy, których nie widzieliśmy na ekranie.Pierwszy przewodnik okazał się zachwycającą książką godną polecenia każdemu fanowi Tolkiena, lecz także kina. Każdemu, kto chciałby poznać tajniki powstawania superprodukcji i zakulisowe ciekawostki – niezależnie od tego, czy zna Hobbita czy również nie. Drugi utrzymał ten ton i stylistykę i zabrał czytelników na przepiękną wędrówkę bardzo bogato ilustrowaną fotografiami z filmu i planu, szkicami poszczególnych lokacji i obrazami autorstwa ludzi, którzy zasłynęli najlepszymi ilustracjami ebooków Tolkiena. Wydano to wszystko oczywiście bardzo pięknie, na idealnym papierze i w idealnej jakości druku, tak że samo spoglądanie na tom sprawia przyjemność. Co się zaś tyczy treści, proponuje ona wszystko to, na co apetyt zaostrzyła pierwsza element przewodnika. Czytelnik wielbiciel Tolkiena znajdzie tutaj dogłębną relację z powstawania filmu, pozna aktorów i postacie, otrzyma mnóstwo ciekawostek, których próżno szukać gdzie indziej, zapozna się z wywiadami z poszczególnymi członkami ekipy, odkryje sekrety stojące za wynikami specjalnymi… Ciężko wymienić wszystkie aspekty, jakie mieści w sobie „Przewodnik”. Mogło to się przełożyć na chaos panujący w treści, na szczęście twórca tak obeznany ze swoim rzemiosłem, jak Brian Sibley, który niewątpliwie należy do najlepszych autorów publikacji zza filmowych kulis, prowadził sobie idealnie z ogarnięciem mnóstwa faktów.Znakomicie kontynuuje także to, co stanowiło olbrzymią siłę przewodnika po pierwszej części „Hobbita”, a mianowicie jego swoistą uniwersalność. Album bowiem znów idealnie nadaje się nawet dla ludzi, którzy Tolkiena nie znają, bądź również nie znoszą, lecz interesuje ich kino i strona techniczna powstawania filmu, prezentując im wszystkie prawdopodobnie aspekty towarzyszące epickiej produkcji.Jednym słowem – super. Aż żal, że po polsku częściej nie ukazują się podobne publikacje.Ja czytając oba „Przewodniki” znów czułem się jak dzieciak, który przed laty odkrywał Śródziemie i zapragnąłem tam powrócić. I choć filmowe „Hobbity” nie przypadły mi do gustu, ebookami o nich byłem zachwycony. Dlatego zalecam je Waszej uwadze, a wydawnictwu Amber składam serdeczne podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.

• Szela

  2018-03-22

  Przewodnik kupiłam bratu, który od lat jest zapalonym fanem Hobbita. Początkowo myślałam, że ten przewodnik nie wniesie nic nowego, jednak okazało się, że fotografie spoza planu i niepublikowane wcześniej wywiady z odtwórcami ról przekonały mnie, że album spodoba się na pewno. Zalecam tę pozycje sympatykom i wielbicielom Hobbita.