Recenzje

• Ewelina

  2023-03-25

  Ostatnio mam dużo szczęścia, ponieważ trafiają mi się same piękne książki. A najładniejsze jest to, że to element pierwsza trylogii opowieści o Nastce i rodzinnych tajemnicach. Idealnie się ją czyta, gdyż mamy małe wprowadzenie i dopiero opowiadanie się zaczyna. To wówczas poznajemy Nastkę, mądrą dziewczynę, która od razu po studiach rozpoczęła pracę, by móc samej się utrzymać. Wiemy, że mieszka ze swoim chłopakiem i bardzo nieźle się dogadują. On chce spełnić własne marzenie, ona marzy o swojej kawiarnii. Wyglądają na szczęśliwy związek, aczkolwiek gdzieś tam nie ma pomiędzy nimi wielkiej czułości. Jej matka i babcia się rozwiodły, a dziadka ona w ogóle nie widziała na oczy. Jej matka unika każdego trudnego tematu o własnej rodzinie. Lubi rządzić i mieć wszystko zaplanowane. Nawet jej córka musi planować u niej własne wizyty. Pewnego dnia obie dziewczyny dostaną wiadomość, której się nie spodziewają. Do pracy Nastii zadzwoni jej mama z informacją o śmierci jej dziadka. Ta wiadomość szokuje ją, gdyż do tej pory nie wiedziała, że on istnieje. Kiedy dzieli się tą informacją ze swoim chłopakiem, on niby żartem wspomina coś o dużym spadku o którym marzy. Kiedy się okazuje, że faktycznie takowy jest, stale namawia ją na jego przyjęcie. W momencie, kiedy on ukazywał jej własne wizje odnośnie ulokowania go, coś zaczęło mi w nim nie grać. Niby wspierał ją jak mógł, niby dzielili się obowiązkami, lecz stale gdzieś tam nie widziałam tej miłości. On chciałby własne marzenia złączyć z nią i jej funduszami. Nie wiedziałam, czy miałam go stale o coś podejrzewać, czy normalnie chciał rozmnażać jej majątek wraz ze swoim. Autorka omawia wszystko bardzo spokojnie, byśmy nie spodziewali się tutaj rzadnych spisków, czy różnorakich intencji innych osób. Tym metodą cokolwiek dalej się losy jest dla nas zaskoczeniem. Z dalszej części wiemy, że kilka osób namówiło ją, żeby przyjęła spadek. Kiedy jednak chce o tym porozmawiać z matką, ona stale ją zbywa. Niby córka tłumaczy nam zachowanie matki, jednak ja tutaj węszyłam spisek. Dlatego go szukałam, gdyż tak naprawdę mamy ogrom niewiadomych. Nie wiemy dlaczego matka i babka się rozwiodły. Nie wiemy nawet dlaczego obie nie chciały mieć do czynienia ze własnymi mężami. Dlaczego wszystko przed Nastią trzymały w tajemnicy Czemu jej chłopak nie wspomina o małżeństwie, tylko o wspólnych funduszach? Co takiego skrywa przeszłość, że nikt nie chce do niej wracać? Na dodatek choć początkowo jej matka od razu chciała odrzucić spadek, po pewnym okresie zmienia własne zdanie. To, co kiedyś było dla niej priorytetem, teraz jakby przestaje mieć znaczenie. Rozpoczyna własny szalony plan, a co ciekawe, ja jej w tym kibicowałam:-) Zmiany dla wszystkich będą tutaj odczuwalne, a wszystkie tajemnice podwoją własną ilość. Ostrzegam, że to nie jest zwykła książka. Ma większy druk i jak tylko wpadnie w wasze dłonie, to od razu zapragniecie jak najszybciej przeczytać kolejne dwie części. Mi się strasznie podobała, dlatego ogromnie ją polecam!

• Tomasz Kosik

  2023-03-25

  Karolina Wilczyńska jest autorką, która przyzwyczaiła mnie do historii, które zachwycają moje czytelnicze serce. Ich barwy rozpromieniają, choć nie są pozbawione dylematów, które zadają pytania. Pytania, które dają odpowiedzi uświadamiając nam dużo kluczowych życiowych kwestii. Bez wątpienia najwieższa opowieść pisarki jest życiowa, dotyka spraw, związanych z marzeniami, miłością. A te dotyczą każdego z nas. Dlatego również uważam, że w tej powieści, każdy znajdzie coś dla siebie, własny kawałek czytelniczej wrażliwości. „Cukiernica z fotografii” to pierwsza element trylogii „Sklepik ze wspomnieniami”. Na jej kartach poznajemy historię Nastki, zostajemy wtajemniczeni w rodzinne sekrety, a także jesteśmy świadkami niezłomnej siły kobiet. Choć pragnę dodać, że też mężczyźni mogą odkryć w tej powieści element własnej czytelniczej wrażliwości. Nastka po skończeniu studiów pragnie zrealizować własne marzenia związane z posiadaniem swojej kawiarni. Niestety jej życie rodzinne jest olbrzymią tajemnicą. Jej matka i babka rozwiodły się, a Nastka niewiele wie o ich przeszłości. Pewnego dnia otrzymuje telefon z informacją o śmierć dziadka. To zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Dotychczas nie wiedziała o jego istnieniu. Spadek, który pozostawił dziadek, sprawi, że dziewczyna stanie przed wieloma kluczowymi decyzjami, które zmienią jej dotychczasowe życie. Chłopak Nastki namawia ją do przyjęcia spadku. Jego zachowania są podejrzane. W mej głowie pojawia się pytanie, czy jego miłość jest szczera, czy może jednak podyktowana możliwością przejęcia spadku. Jak jest naprawdę? Nie zdradzę Wam tego, żeby nie odbierać Wam przyjemności poznania tej historii. Nie ukrywam, że historia Nastki mocno mnie zaintrygowała. Kobieta jest pozytywnie nastawiona do świata i ludzi. Zatem dlaczego jej matka Maryla skrywa sekret? Dlaczego jej babcia jest tajemnicza? Dlaczego jej chłopak Zbyszek zamiast myśląc o małżeństwie, naciskał na przyjęcie spadku? Jaki miał w tym cel? Czy związane było to z jego planami założenia firmy eventowej? Warto poznać odpowiedzi na te zapytania i sięgnąć po najnowszą opowieść Karoliny Wilczyńskiej. „Cukiernica z fotografii” to historia, która trafia do naszych serc. To spotkanie z młodą kobietą, której serce jest otwarte na miłość i realizację własnych planów. To historia, która dla każdego z nas może być motorem do zmian, do działania. Zatem z całego serca zalecam Wam lekturę tej książki. Książki, której okładka zachwyca, a historia dotyka najczulszych strun naszych emocji. Opowieść „Cukiernica z fotografii” ukazała się nakładem Wydawnictwa Filia

• Monika Świątek

  2023-03-25

  „Cukiernica z fotografii” to książka ebook o tym, że warto walczyć o własne marzenia. To też historia o niełatwych relacjach rodzinnych, tajemnicach i niedomówieniach. Nastka to młoda, ambitna dziewczyna, która marzy o tym, aby otworzyć swoją restaurację. Przeszkodą są tylko pieniądze. Maryla to mama Nastki, która do wszystkiego doszła sama, jej relacje z córką nie należą do idealnych. Anastazja to mama Maryli, która bardzo miłuje córkę i wnuczkę i chce dla nich jak najlepiej. Kiedy Maryla dowiaduje się o śmierci ojca, wydaje się, że przyjęła to ponad wyraz spokojnie. Odmawia przyjęcia spadku po ojcu w postaci domu, jednak po pewnym okresie następuję diametralna zmiana. Mało tego, że dziewczyna postanawia jednak przyjąć dom po ojcu to jeszcze rzuca wszystko i się tam przeprowadza. Co wpłynęło na decyzję Maryli i dlaczego Anastazja trzyma się wersji, że jej noga nigdy nie postanie w domu, którym odziedziczyła córka? Jakie sekrety się za tym kryją? Omówiona przez autorkę historia może być motywacją dla wielu z nas. Pokazuje, że czasami warto zostawić wszystko za sobą i zacząć nowe życie, w zgodzie ze sobą. Postawia Nastki zasługuje na dużą pochwałę. Pomimo młodego wieku, kobieta wie czego chce i potrafi skutecznie dążyć do celu. Nie poddaje się przy pierwszym potknięciu tylko walczy o swoje. Jestem bardzo interesująca dalszych losów bohaterów i z niecierpliwością czekam na następny tom. Polecam.