8282

Szczegóły
Tytuł 8282
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8282 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8282 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8282 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

John MacKanacKy (Jacek Suliga) Alone too long Nie pada� �nieg. Siedzia�em na brzegu ��ka przecieraj�c zaspane oczy. Dzia�a�em mechanicznie: wsta�, magnetofon, play. Pop�yn�a muzyka, a ja do �azienki. Przede mn� w oknie jaka� maszkara. Okno to lustro. Woda, pasta, myd�o. Baby, let's get married we've been alone too long W�a�nie. To ju� trwa za d�ugo. Kolejne �wi�ta i Nowy Rok. Kt�ry to ju�? Osiemnasty? Przyda�oby si� co� z tym zrobi�... Let's do something crazy something absolutely wrong Taaak. Kolejny grudniowy ranek. Na co ja w�a�ciwie czekam? While we're waiting for the miracle to come. Dzyn, dzyn. Pojawi� si� �wi�ty Miko�aj. U�miechn�� si� ciep�o, a jego brwi pow�drowa�y tak wysoko w g�r�, �e schowa�y si� pod brzegiem czapki. Stopy mu krwawi�y. - No ch�opcze, teraz twoja kolej. Listu od ciebie nie dosta�em, sam wiec musia�em do ciebie przyj��. Zamruga�em. - Listu? Nie wys�a�em listu do ciebie, sko�czy�em przecie� ju� 18 lat. Miko�aj widocznie si� zirytowa�. - A co to ma do rzeczy? Wszyscy doro�li pisz�. Tak�e twoi rodzice - zobacz. Pokaza� mi dwie kartki, jedn� zapisan� drobnym maczkiem mojej mamy, drug� strzelistym pochy�ym ojca. Zaczyna�y si� "Drogi Miko�aju". Ale zanim doszed�em do listy �ycze�, �wi�ty wyrwa� mi je z r�k. - Spieszy mi si�, m�w wi�c czego chcesz - powiedzia� wcale bez z�o�ci. - Je�eli tak to... 180 cm. wzrostu, 90-60-90, du�e niebieskie oczy i �eby by�a oczytana - wypali�em jednym tchem. Miko�aj popatrzy� na mnie dziwnie, zmru�y� oczy, spojrza� na kartk� taty i powiedzia�: - Sorry, synku, ale ta ju� jest zaj�ta. I znikn��. * * * pisane w Grudniu 1996