8018

Szczegóły
Tytuł 8018
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8018 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8018 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8018 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Robert A Haasler Kobiety Watykanu Zamiast wst�pu ��je�eli �o�nierze nie maj� kobiet wykorzystuj� m�czyzn� / Arystoteles / Przedmowa do wydania polskiego Oddajemy dzi� do r�k Czytelnika kolejny, trzeci ju� tom serii zapocz�tkowanej prac� �Tajne sprawy papie�y�. W tamtej ksi��ce zasygnalizowali�my wol� wydawnictwa przedstawienia w ci�gu 2-3 lat, w osobnych tomach, pe�nej, grzesznej historii Ko�cio�a i papie�y. W naszym zamierzeniu, wszystkie rozdzia�y ksi��ki �Tajne sprawy papie�y� mia�y by� jedynie skr�tem, samodzielnych wydawnictw. T� obietnic�, korzystaj�c z ogromnego zainteresowania i �yczliwo�ci czytelnik�w, realizujemy. Ksi��ka �Kobiety Watykanu jest w tym znaczeniu nawi�zaniem do poprzednich dw�ch publikacji: wspomnianej �Tajne sprawy papie�y� i �Ksi�ga zag�ady. Przepowiednia na koniec �wiata�. Przygotowujemy na pierwsz� po�ow� 2000 roku kolejne ksi��ki z tej serii: ��ycie seksualne w Ko�ciele� i �Zbrodnie w imieniu Chrystusa�. By� mo�e uda nam si� w drugiej po�owie 2000 roku przygotowa� jeszcze jedn� ksi��k�, po�wi�con� sprawom pieni�dzy, nepotyzmu i bogacenia si� mo�nych rod�w papieskich, a szczeg�lnie niekt�rych �r�de� ich fortun, pochodz�cych z prostytucji, zbrodni i grabie�y. Grzeszna historia Ko�cio�a nie jest wydawnictwem, kt�re ma obra�a� kogokolwiek, bulwersowa� Jest jedynie pr�bom spojrzenia na histori� najstarszej ze wsp�czesnych instytucji �wiata niejako od zaplecza. Spogl�damy na ni� zza kotar alkowy, wi�zie�, spod katowskiego topora. Mo�na by szuka� innych perspektyw w ogl�daniu spraw Ko�cio�a np. poprzez histori� sztuki, literatury, czy te� �artu i dowcipu. Autor i wydawnictwo przygotowuj�c ksi��k� �Kobiety Watykanu�, poprzedzili jej publikacj� ogromn� prac� szczeg�owej analizy, sporej liczby publikacji wydanych w Polsce, Niemczech, Francji, Anglii, USA i we W�oszech. W wielu miejscach przytoczyli�my, wi�c fakty i wydarzenia, kt�re Czytelnik znajdzie w tych publikacjach. Z ca�� pewno�ci� nie ma jednak w Polsce, a mo�e nawet w Europie ksi��ki podobnej. Nigdzie, w �jednym miejscu� nie znajdzie Czytelnik tylu fakt�w, opisu tylu wydarze�. Tak�e ca�a seria wydawnicza �Grzeszna historia Ko�cio�a� jest ewenementem w skali Europy. Wdzi�czni jeste�my wszystkim czytelnikom, szczeg�lnie tym, kt�rzy w licznej korespondencji z Autorem i wydawnictwem dzielili si� swoimi uwagami, spostrze�eniami, podpowiedziami, a i s�owami zach�ty. B�dziemy zaszczyceni, gdy zechcecie Pa�stwo towarzyszy� nam do samego ko�ca. *** �redniowieczna dama, �ali�a si� �Smutne to zaiste, �e mi�o�� zawsze jest grzechem�. Ko�ci�, podobnie jak ca�� epok� �redniowiecza targa�a od wewn�trz paranoiczna sprzeczno��. Strach przed grzechem i kar�, a przy tym d��enie do zapewnienia sobie szcz�cia �ycia wiecznego, pozostawa� zawsze pod obsesj� seksu. Seksualizm by� dla Ko�cio�a problemem, z kt�rym nie poradzi� sobie przez ponad 1500 lat, ani w znaczeniu teologicznym ani w codziennym �yciu jego wielkich przedstawicieli. By� te� tym problemem, kt�ry le�a� u podstaw najwi�kszego podzia�u chrze�cija�stwa sprzed blisko pi�ciuset laty � cho� nie pierwszego w jego dziejach. Dzi� w krajach cywilizacji �aci�skiej, ponownie szczyty popularno�ci prze�ywa �redniowieczna literatura mi�osna. Zainteresowania opowie�ciami Boscacia, �Sonetami� Petrarki, �Opowie�ciami kanterberyjskimi� Geofreya Chaucena, czy �Aucassin et Nicolette� i francuskimi, �fabliaux�, wykracza daleko poza walory literackie tych dzie�. S� nieocenionym �r�d�em informacji o�yciu codziennym epoki. Pe�no w nich opowiastek o przygodach ksi�y, mnich�w i kobiet. �Opowie�ci kanterberyjskie� sk�adaj� si� w�a�nie z r�nych historyjek, opowiadanych sobie przez pielgrzym�w w drodze do grobu �w. Tomasza w katedrze w Cantenbury. Szerzej do tych spraw wr�cimy w specjalnym rozdziale ksi��ki ��ycie seksualne w Ko�ciele�. Spr�bujemy tak�e prze�ledzi� w tej ksi��ce dzieje my�li �w. Tomasza z Akwinu, dopuszczaj�ce, a nawet zalecaj�ce ksi�om utrzymywanie stosunk�w z prostytutkami. Akt p�ciowy mia� przecie� zach�ca� m�czyzn do dzia�ania. Spr�bujemy prze�ledzi� historie prostytucji, a przy tej okazji �ywoty rzymskich kurtyzan, kt�rych dw�r papieski nie by� obcy. Spr�bujemy wreszcie przedstawi� przypadki homoseksualizmu zar�wno na szczytach w�adzy duchowej, jak i w zaciszach klasztor�w. Postaramy si� si tak�e spojrze� na te sprawy nie tylko z perspektywy historycznej, przedstawiaj�c kilka przyk�ad�w jakby z �ostatniej chwili�. Obecna publikacja pt. �Kobiety Watykanu� i przytaczana pt. ��ycie seksualne w Ko�ciele� b�d� si� wzajemnie uzupe�nia�y. Zbudowane s� podobnie. W pierwszych rozdzia�ach zastanawiamy si� nad problemami og�lnymi, odnosz�c si� do �r�de� religii chrze�cija�skiej, nauk Ojc�w Ko�cio�a, w nast�pnych natomiast przedstawiaj�c konkretne przypadki. Zamierzonym celem wydawnictwa jest, aby dwa kolejne tomy serii �Kobiety Watykanu� i ��ycie seksualne w Ko�ciele� ukaza�y si� niejako wsp�lnie. Oba bowiem si� uzupe�niaj�. Tak jak uzupe�niaj� si� w naukach Ojc�w Ko�cio�a seks i kobiety. Bo przecie� seks bez kobiet musia� by� grzechem najci�szym. Nie bez przyczyny, wi�c przypomnieli�my na wst�pie s�owa Arystotelesa. Temu w�tkowi po�wi�cimy specjalny rozdzia� w kolejnym tomie serii. Z ca�� pewno�ci� nie uda�o si� ani Autorowi, ani wydawnictwu wyczerpa� tematu. Ten zamiar, cho� szczytny, by�by zupe�nie nie realny. Ju� we wst�pie do �Tajnych spraw papie�y�, pisali�my, �e naszym celem jest jedynie pr�ba rekonesansu, pr�ba zadania pyta�, pr�ba zainteresowania Czytelnik�w pasjonuj�c� przecie� nauka historii. Wtedy cytowali�my s�owa �wi�tego Jana �I poznacie prawd�, a prawda was wyswobodzi� (J.8,32). I ta ksi��ka nie jest pisaniem historii od nowa. Jest przypomnieniem. A odwo�uj�c si� tak�e do cz�ci list�w, pogr�ek, raz jeszcze zapewniamy, �e w �adnym wypadku nie by�o naszym celem obra�anie kogokolwiek. Odrzucamy ponowne pos�dzenia o propagandowym wymiarze ksi��ki. Liczne mity, fa�szywe twierdzenia obce s� inicjatywom i tego wydawnictwa, i ca�ej serii pt. �Grzeszna historia Ko�cio�a�. Wierzymy, �e Czytelnicy obiektywnie przyjm� t� prac� i tym samym zach�ceni zostan� do dalszych samodzielnych poszukiwa� prawdy. �Prawda, bowiem was wyzwoli�. I ta ksi��ka nie jest historia papie�y, histori� papiestwa, czy te� histori� Ko�cio�a. Jest z natury rzeczy wy��cznie prezentacja cz�ci fakt�w z bogatych dziej�w. *** Autor i wydawcy dzi�kuj� � wszystkim osobom i instytucjom, kt�re pomog�y w przygotowaniu tego wydawnictwa. Bibliotekom, archiwom, pracownikom nauki, t�umaczom, informatykom, a szczeg�lnie znawcom internetu, bez pomocy, kt�rych nie by�oby mo�liwe dotarcie do cz�ci publikacji zw�aszcza z Niemiec, USA i W. Brytanii. Wdzi�czni jeste�my najbardziej bibliotekarzom, kt�rzy przygotowali specjalnie dla polskiego Czytelnika list� wydawnictw dost�pnych w Polsce i w j�zyku polski. List� t� zamieszczamy na ko�cu ksi��ki. Bez Waszej pomocy nie mogliby�my przygotowa� ani tej ksi��ki, ani pozosta�ych. Rozdzia� I Kobiety � przekle�stwo Ko�cio�a? Ewa powsta�a z �ebra Adama. Stworzy� j� B�g po Adamie i zwierz�tach danych mu pod zarz�d. Stworzona jako ostatnia w kolejno�ci kobieta mia�a by� �ukoronowaniem� boskiego dzie�a. Sta�o si� jednak inaczej. W tradycji judeochrze�cija�skiej kobieta jest czym� gorszym. Wprawdzie to Arystoteles nazwa� kobiet� �okaleczonym m�czyzn��, ale miano to przyswoili sobie ochoczo �ydzi i chrze�cijanie. Tomasz z Akwinu uwa�a�, �e kobieta ju� w chwili urodzenia ma za sob� pierwsze niepowodzenie: sama w sobie jest niepowodzeniem, �czym�, co nie jest w sobie zamierzone, lecz pochodzi z defektu�. Kobieta w Ko�ciele katolickim traktowana jest, wi�c jako tw�r zast�pczy. Jest w swoim rozwoju niedosz�ym m�czyzn�. Lokuje si� na poziomie dziecka. �wi�ty Tomasz z Akwinu twierdzi� tak�e, �e kobieta �potrzebuje m�czyzny nie tylko do p�odzenia i wychowania dzieci, ale tak�e jako swego w�adcy�. Ten za� ma wi�kszy rozum, si�� i cnot�. Tymczasem Europa, zanim znalaz�a si� pod wp�ywem judaizmu, a potem chrze�cija�stwa, nie mia�a w pogardzie kobiet. Wr�cz przeciwnie � czci�a je pod postaciami kobiecych b�stw Afrodyty czy Wenus. Zreszt� Europa nie by�a wcale odosobniona w tym wzgl�dzie. Ca�y niemal �wiat staro�ytny podlega� kultowi egipskiej bogini Izydy, kt�ra w Mezopotamii mia�a odpowiednik w postaci �Niebia�skiej Kr�lowej� � bogini Isztar. Seksualno�� uto�samiana z kobieco�ci� by�a deifikowana. Kres temu po�o�y� �ydowski B�g Jahwe. Jego zwyci�stwo skaza�o kobiet� � boginie nieodwo�alnie na banicj�, a seksualno�� z o�tarza zosta�a str�cona do piekie�. Odk�d panowa� zacz�� nad �wiatem gro�ny Jahwe, bosko�� uleg�a redukcji do jednego boga i to p�ci m�skiej. Wszystko, co by�o kobiece, zosta�o, wi�c odrzucone. Wszystko, co by�o kobiece, sta�o si� gorsze. Kobiety sta�y si� lud�mi ni�szej kategorii. Jeszcze do dzi� w porannych modlitwach ortodoksyjny �yd dzi�kuje Bogu, �e nie stworzy� go kobiet�. A ortodoksyjna �yd�wka odmawia pe�n� rezygnacji formu�k� �Dzi�ki Ci, Panie wieczny, Bo�e w�adco �wiata, kt�ry mnie stworzy�e� wedle w�asnej woli�. Jest w Biblii per�a poezji erotycznej � �Pie�� nad pie�niami�. Nie znamy nazwiska jej autora, �yj�cego najprawdopodobniej miedzy 400 a 200 rokiem pne Biblia gloryfikuje patriarchat, tym bardziej, wi�c jest zastanawiaj�ce, jakim cudem w �Pie�ni nad pie�niami� strona aktywniejsz� jest kobieta? To ona znacznie cz�ciej zabiera g�os, opowiada o swych rozterkach i pragnieniach, opisuje swego ukochanego. Jest � jak by�my to dzi� uj�li � kobiet� wyzwolon�, pozbawion� pruderii, �wiadom� tego, czego chce i co mo�e sama ofiarowa� ukochanemu m�czy�nie. Wyznawcy judaizmu teks ten uznali za alegori� mi�o�ci Boga do jego ludu. Chrze�cijanie potraktowali go jako wyraz wzajemnej mi�o�ci miedzy Chrystusem i jego Ko�cio�em albo nawet miedzy Chrystusem a Mari�. Jednak to nie �Pie�� nad pie�niami� ukszta�towa�a w judaizmie i chrze�cija�stwie wizerunek kobiety, lecz zupe�nie inny rozdzia� Biblii � Ksi�ga Genesis, ta, w kt�rej Ewa nam�wi�a Adama do grzechu. Ewa nazwana zosta�a przez Ojc�w Ko�cio�a uciele�nieniem z�a. A przecie� biblijna opowie�� o stworzeniu pierwszych ludzi m�wi, �e kobieta jest w pewnym sensie darem bo�ym dla m�czyzny. Daj�c mu kobiet�, B�g daje mu istot�, kt�r� m�czyzna mo�e pokocha�, dzi�ki kt�rej b�dzie m�g� pozna� mi�o��. Kobieta jest dope�nieniem m�czyzny, tak jak m�czyzna jest dope�nieniem kobiety. Adam by� jednak cz�owiekiem bezwolnym. Zdawa� si� m�wi�: �Jakim mnie panie Bo�e stworzy�e�, takim mnie masz�. Ewa poszukiwa�a, ale jej ch�� posiadania na w�asno�� samej siebie sta�a si� przyczyn� grzechu pierworodnego. I tak z biblijnej opowie�ci o uwiedzeniu Adama przez Ew� wynika dominacja m�czyzn nad kobietami, Ewa zaopatrzona zosta�a za� w jab�ko, kt�re sta�o si� jej nieod��cznym atrybutem, wyobra�eniem grzechu. Pramatka sta�a si� za� synonimem grzechu. Zerwanie jab�ka przez skuszon� przez szatana Ew� doprowadzi�o do poznania dobra i z�a. Jednak to poznanie ograniczy�o si� do rozpoznawania w�asnej nago�ci i wywo�ywanego ni� po��dania seksualnego. I tak seks sta� si� grzechem. Ew� obci��ono odpowiedzialno�ci� nie tylko za grzech seksualno�ci, ale i za �mier�. Przez Ew� ludzie stali si� �miertelnymi, co w raju by�o nieznane. Grzech pierworodny kobiety w konsekwencji doprowadzi� te� do tego, �e Syn Bo�y Jezus, kt�ry sta� si� cz�owiekiem, musia� ponie�� �mier� m�cze�ska na krzy�u. Za to te� by�a odpowiedzialna Ewa. Za niepos�usze�stwo i nadmierna ciekawo�� Ew� spotka�a dotkliwa kara. A poniewa� Jahwe by� wyznawc� odpowiedzialno�ci zbiorowej � kara ta spad�a tym samym na wszystkie kolejne pokolenia kobiet: �Obarcz� ci� niezmiernie wielkim trudem twej brzemienno�ci, w b�lu b�dziesz rodzi�a dzieci, ku twemu m�owi b�dzie kierowa�a swe pragnienia, on za� panowa� b�dzie nad tob��. Zdanie to przypiecz�towa�o w judaizmie panowanie m�czyzny nad kobiet�. Od wygnania Ewy i Adama z raju kobieta, w dodatku samotna kobieta, nie budzi�a w Hebrajczykach szacunku, dlatego niewiasty pojawiaj� si� w Biblii rzadko ukazywane s� dla nich samych. Jedynym celem zawierania zwi�zku ma��e�skiego by�o sp�odzenie potomstwa, a tylko �lub dawa� m�czy�nie gwarancj�, �e dzieci s� jego. �ona, kt�ra nie potrafi�a urodzi� m�owi dzieci, mog�a si� spodziewa� odtr�cenia i tak tez si� najcz�ciej dzia�o. Wyj�tkiem by� Abraham, kt�ry nie chcia� rozstawa� si� z tego w�a�nie powodu z pi�kn� Sar�, za to w ko�cu B�g go wynagrodzi�. Podobnie Jakub cierpliwie d��y do po�lubienia Racheli i r�wnie cierpliwie czekaj�cy na jej potomstwo. Kobieta nie mia�a �adnych praw. Nawet w czasach Jezusa wystarczy�o, �e gdy rozmawia�a z obcym m�czyzna na ulicy, m�� m�g� ja odprawi� i to bez zwrotu �zapisu �lubnego�. Rozmawia� z kobiet� na ulicy uchodzi�o za ha�b� nawet dla ucznia rabbiego, a c� dopiero dla samego rabbiego. Kobieta powinna w og�le schodzi� z oczu m�czy�nie. Przemyka� cichcem, przepraszaj�c, �e w og�le �yje. Opowie�ci o biblijnych kobietach si�� rzeczy s�, wi�c opowiadaniem o ich m�ach, synach � bo to przecie� oni decydowali o ich losach. A byli bezwzgl�dni. Taj jak Abraham, kt�ry raczy� si� wdzi�kami pi�knej, acz d�ugo niep�odnej �ony, ale nie zawaha� si� kupczy� ni� przy byle okazji, je�li na drodze stan�� mu kto� pot�niejszy ni� on. Robi� to dla osi�gni�cia zysku i dla zapewnienia sobie bezpiecze�stwa. Mia� jako m�czyzna prawo rozporz�dza� cia�em i wolno�ci� Sary. Podobnie zachowywa� si� Lot wobec swych c�rek. Gdy przyjechali do niego go�cie, a rozpustni mieszka�cy Sodomy chcieli z nimi poswawoli�, wtedy Lot zdecydowa� si� odda� w�asne c�rki, byle tylko nie pogwa�ci� �wi�tego prawa go�cinno�ci. Kupczy� ich godno�ci�, by chroni� godno�� m�czyzn. M�g� to zrobi�, bo godno�� kobiety mia�a na kartach Biblii znacznie mniejsz� warto�� ni� godno�� m�czyzny. By�a godno�ci� gorszej kategorii, bo naznaczona seksualno�ci�. Jak zdeterminowane s� sw� seksualno�ci� kobiety, mo�e �wiadczy� dalsza historia c�rek Lota. Kiedy ich matka zamieni�a si� w s�up soli, a �wiat pod postaci� Sodomy i Gomory uleg� zag�adzie i zosta�y sam na sam z ojcem, dla podtrzymania gatunku c�rki Lota spi�y ojca i sp�kowa�y na zmian� z nim. Prze�wiadczone, �e w obliczu zag�ady, na nich spoczywa troska o przetrwanie gatunku ludzkiego, nie zawaha�y si�, wi�c nawet przed kazirodztwem. Ta w�a�nie postawa zosta�a przyj�ta z uznaniem przez Ojca Ko�cio�a, Orygenesa zmar�ego w 253 roku. Uzna� on, ze nie mo�na pot�pi� c�rek, Lota, kt�re z braku m��w zapewni�y sobie potomstwo przez seksualne obcowanie z w�asnym ojcem. Po tym akcie, kiedy sta�y si� p�odne i urodzi�y syn�w, ca�kowicie zrezygnowa�y ze wsp�ycia. By�y, wi�c, dla Orygenesa buduj�cym przyk�adem dla innych kobiet, z kt�rych wi�kszo�� niestety nieustannie ulega ��dzy, a s� w tym gorsze od zwierz�t, gdy� zwierz�ta po zap�odnieniu przestaj� pragn�� stosunk�w seksualnych, a one nigdy nie maj� dosy�. Nie znamy reakcji, Orygenesa na dzieje Rebeki, �ony Izaaka. Rebeka wychodzi�a z przekonania, �e m�czyzna jest, co prawda g�ow� rodziny, ale to kobieta ni� kr�ci. Podst�pem, wi�c wy�udzi�a dla faworyzowanego przez siebie syna, m�odszego z bli�niak�w, Jakuba, b�ogos�awie�stwo ojca przynale�ne najstarszemu synowi. Potrafi�a wla� w Jakuba wiar�, �e wszystko wcale nie jest z g�ry przes�dzone. O Jakuba za� rywalizowa�y dwie siostry � Rachela i Lea, posiada� je obie i obie uwa�ane s� za pramatki Izraela. Logiczna konsekwencj� propagowanej przez Bibli� dominacji m�czyzn nad kobietami by�o, bowiem, �e m�czyzna zale�nie od stopnia swej zamo�no�ci m�g� sobie pozwoli� na wiele �on, a tak�e na konkubiny. Kobiet� natomiast obowi�zywa�a bezwarunkowa wierno�� jednemu ma��onkowi. Dopiero oko�o 1000 roku ne rabbi Gerschom ben Jehuda z Moguncji og�osi� jedno�e�stwo zwi�zkiem obligatoryjnym, w ka�dym razie dla �yd�w mieszkaj�cych w Europie. Nic, wi�c dziwnego, �e Dawid bez skr�powania si�ga� po �ony innych. Abigail by�a �on� Nabala, kt�ry narazi� si� Dawidowi odmawiaj�c mu �ywno�ci dla jego �o�nierzy. By chroni� m�a przed zemst� kr�la, Abigail sama pr�bowa�a za�agodzi� jego gniew. Kiedy dziesi�� dni p�niej Pan porazi� Nabala i ten umar�, Dawid pos�a� po Abigail i uczyni� j� sw� �on�. Dlatego by posi��� Batszebie, �on� Uriasza Chetyty, nie zawaha� si� przed zamordowaniem jej m�a. Abigail i Batszebie s� jednymi z nielicznych na kartach Biblii wd�w, kt�rym powt�rnie uda�o si� wyj�� za m��. W pierwszych wiekach chrze�cija�stwa zosta�yby one os�dzone od czci i wiary, jako �e Ojcowie Ko�cio�a uwa�ali, i� kobieta nie powinna po raz drugi wychodzi� za m�� po �mierci m�a. Batszebie by�a chyba wyj�tkow� kobiet�, bo jej syn Salomon, kt�ry zmienia� kobiety jak r�kawiczki, naprawd� kocha� jedynie j�. Wyj�tkow� niewiast� by�a te� Debora, �ona Lappidota, kt�ra zacz�a sprawowa� s�dy nad Izraelem. Zasiada�a pod drzewem palmowym i wydawa�a wyroki. By�a obdarzana wielkim powa�aniem i dysponowa�a realn� w�adz�. By�a prorokini�, przekazuj�c� ludowi Izraela wol� Boga. Dalila przesz�a do historii tym, �e nie zawaha�a si� podst�pnie obci�� w�os�w Salomonowi, pozbawiaj�c go w ten spos�b si�y. Sta�a si� najlepszym przyk�adem powiedzenia, �e gdy �diabe� nie mo�e, tam kobiet� po�le�. Na og� jednak kobiety w Biblii by�y ca�kowicie poddane m�czyznom. Zmieni� to pr�bowa� � jak si� okaza�o bezskutecznie � Jezus. Nie by� ani ascet�, ani chwalc� dziewictwa. By� za to przyjacielem kobiet, pierwszym i jednocze�nie ostatnim w Ko�ciele. Wobec kobiet zachowywa� naturalny spos�b bycia, zatrzymywa� si� i rozmawia� z nimi nawet na ulicy � czego do tej pory m�czy�nie nie wolno by�o uczyni�. Jezus korygowa� obyczaje lekcewa��ce kobiet�, rysuj�c idea� jedno�ci i stawania si� jedni� w ma��e�stwie, ale ziarno jego nauki nie wyda�o owoc�w. Za to zrodzi�y chwasty, bowiem nauka Jezusa o znaczeniu stawania si� jednym cia�em przeistoczy�a si� w hymn na cze�� celibatariuszy jako eunuch�w dla kr�lestwa niebieskiego. �yj�cy w celibacie teolodzy wzywali nie do jedni, a do bez�enno�ci. Po �mierci Jezusa szybko Ojcowie Ko�cio�a zapomnieli o szacunku, jaki okazywa� kobietom Jezus � nawet tym, kt�re uwa�ane by�y za jawnogrzesznice. M�czy�ni pod tym wzgl�dem nie mieli ochoty na�ladowa� swego Pana. Z pocz�tku o�mielone przez Jezusa, zr�wnane z m�czyznami, kobiety by�y bardzo aktywne w ekspansji m�odego Ko�cio�a. Wyg�asza�y kazania podczas nabo�e�stw, prorokowa�y � prorokinie chrze�cija�skie pojawi�y si� wcze�niej ni� prorocy, by�y diakonisami � jak Febe, Junia. Zacz�y dominowa� liczebnie w chrze�cija�stwie i w�a�nie dzi�ki nim ta nowa religia przenikn�a do warstw wykszta�conych. Zdarza�y si� takie niewiasty, kt�re tworzy�y gminy, b�d� im przewodzi�y. W czasach apostolskich istnia�a kategoria wd�w gminnych i diakonis, po cz�ci odpowiadaj�ca funkcji prezbitera. Przewaga kobiet w chrze�cija�stwie jest widoczna jeszcze na pocz�tku IV wieku. Ale ju� w trzecim stuleciu zabroniono im wszelkiej pos�ugi kap�a�skiej podczas nabo�e�stw. A jeszcze wcze�niej, bo ju� w drugim wieku pewien autorytatywny Ojciec Ko�cio�a uzna� prorokinie za istoty op�tane przez demony. Tak oto zajmuj�cy kierownicze pozycje w Ko�ciele m�czy�ni zacz�li przejawia� w stosunku do kobiet postaw� b�d�c� jak�� mieszanin� pe�nego zahamowa� l�ku, nieufno�ci i arogancji. U podstaw znies�awiania kobiet w Ko�ciele leg�a my�l, �e kobieta jako istota nieczysta stoi w opozycji do sacrum. Wszystkie represje skierowane p�niej przeciwko kobietom ich wypieranie z urz�d�w ko�cielnych, oczernianie, wyklinanie, dowodz�, �e ca�a hierarchia Ko�cio�a jest jednym d�ugim pasmem prymitywnej m�skiej tyranii wobec kobiet. I ta tyrania trwa po dzi� dzie�. Kobieta w oczach Ojc�w Ko�cio�a sta�a si� jego przekle�stwem. Jest wy��cznie istot� cielesn�, niskiego rz�du, uwodzicielk� m�czyzny. Jest po prostu grzesznic� Ew�. Nic wi�c dziwnego, �e ulubionym cytatem ko�cielnych dygnitarzy by�o powo�ywanie si� na 1 List do Koryntian �w. Paw�a, w kt�rym pisa�, �e kobieta ma milcze� w Ko�ciele. Pawe�, m�czyzna nie�onaty � okaza� si� pierwszym wrogiem kobiet uto�samianych wy��cznie z seksem. �Dobrze jest cz�owiekowi nie ��czy� si� z kobiet�� � m�wi�. Podporz�dkowanie kobiety m�czy�nie stanowi�o odt�d postulat teolog�w na przestrzeni dziej�w Ko�cio�a i jest takim postulatem nadal w zdominowanym przez m�czyzn Ko�ciele wsp�czesnym. Na domiar z�ego ma charakter dogmatu odwo�uj�cego si� do woli Boga. Tertulian nazwa� kobiet� �bram�, przez kt�r� wdziera si� diabe��. Przypisa� jej win� za �mier� Jezusa. To ona dopu�ci�a do siebie diab�a, pierwsza naruszy�a prawo boskie i skusi�a tego, do kt�rego diabe� nie mia� przyst�pu � szlachetnego m�czyzn�. Z uwielbieniem Tertulian przywo�ywa� cytat z Nowego Testamentu, w kt�rym chwaleni s� ci, �kt�rzy z kobietami si� nie splamili�. A tymczasem Jezus nigdy si� nie wypowiada� w sprawach celibatu. Prawie wszyscy aposto�owie byli �onaci. Jednak od II wieku Ojcowie Ko�cio�a manipuluj� informacjami Piotra, pierwszego �papie�a�, kt�ry by� �onaty i mia� dzieci przedstawiaj� jako tego, kt�ry unika� ka�dego miejsca, gdzie przebywa�a jaka� niewiasta. Robi� z niego wroga kobiet i przypisuj� mu powiedzenie, �e niewiasty nie zas�uguj� na �ycie. W przypadku aposto�a Jana Ojcowie Ko�cio�a, akcentuj� jego dziewiczo��, za plus przypisuj�c mu to, �e pono� nie zna� przyjemno�ci zmys�owej, jaka daje kobieta. Orygenes tak si� zapatrzy� w ten wizerunek, �e jako dwudziestoletni m�odzieniec sam pozbawi� si� m�sko�ci. Zar�wno on, jak i inni Ojcowie Ko�cio�a staj� si� fanatykami czysto�ci, traktuj�cymi seks jako z�o, a ka�d� kobiet� jako na�ladowczynie biblijnej Ewy, kt�ra da�a si� skusi� diab�u. Najlepszym przyk�adem takiej schizofrenii jest �w. Augustyn, kt�ry w m�odo�ci i w wieku dojrza�ym folgowa� nami�tno�ciom swego cia�a, maj�c dwie kochanki i dziecko z pierwsz� z nich. Dopiero po chrzcie, posi�kuj�c si� przyk�adami z w�asnego bogatego �ycia erotycznego, uzna� Ew� za przyczyn� wszelkiego z�a. By� bardzo niezadowolony z faktu, �e akt p�ciowy nie mo�e si� odby� bez podniecenia erotycznego. Rozpowszechnia� brednie, �e penis, w odr�nieniu od r�ki czy j�zyka, poddaje si� wy��cznie emocjom, za nic ma nakazy woli i rozumu. Dlatego cz�owiek wstydzi si�, spe�niaj�c akt p�ciowy. Gdyby cz�owiek nie zosta� wygnany z raju � i to przez zachowanie Ewy � m�g�by p�odzi� w stanie oboj�tno�ci emocjonalnej. �adna sprawa nie absorbowa�a Ojc�w Ko�cio�a tak, jak �ycie seksualne wiernych. Dlatego biskupi za��dali od kobiet wyparcia si� ich p�ci. Jedynym ratunkiem dla kobiet mia�o by� odrzucenie seksu, czyli zachowanie dziewictwa albo rezygnacja z �ycia erotycznego po ustaniu zdolno�ci rodzenia lub �mierci ma��onka. Zalecali, wi�c praktyki ascetyczne, kt�re mia�y na celu unikniecie macierzy�stwa, wyrzeczenie si� w�asnej p�ci i uwolnienie od winy przez jej �odkupienie�. W cenie by�o, wi�c �umartwianie cia�a�. Jest te� i w cenie dzisiaj, skoro papie� Jan Pawe� II na o�tarze wyni�s� b�ogos�awiona King� � t�, kt�ra nie chcia�a wsp�y� z w�asnym m�em i stawia j� jako wz�r do na�ladowania m�odym kobietom. Gdyby p�j�� za tym g�osem, to konsekwentna abstynencja seksualna czy wr�cz ��wi�to�� wymagana od kobiet mog�aby spowodowa� wymarcie ludzko�ci. Kobieta w Ko�ciele zosta�a pozbawiona odpowiedzialno�ci za w�asna seksualno��. Atrybuty jej p�ci uznano za or� szatana, kt�rym �w pos�ugiwa� si�, aby �skusi� tak�e m�czyzn�. Kusi�a r�wnie� anio��w, bowiem wedle nauk g�oszonych przez Ko�ci�, jedna z przyczyn ich buntu by� fakt, �e nawi�zywali oni stosunki seksualne z ziemskimi kobietami. Kobieta podlega�a bezwarunkowo m�czy�nie. Bo, jak g�osi� w kazaniu o p�azach biskup Bazyli, m�czyzna jest cz�ci� Ko�cio�a, �i to cz�ci� najprzedniejsz��. A tymczasem m�skie kompleksy i poczucie winy zda�y si� w Ko�ciele w pogard� okazywana naturze ludzkiej. Jej �r�d�em by� zafa�szowany obraz seksualno�ci uto�samianej wy��cznie z kobiet�. Nic, wi�c dziwnego, �e Zenobiusz z Werony uzna� �podeptanie natury� za najchwalebniejszy przejaw cnoty chrze�cija�skiej. W cenie by�a asceza. Bazyli zabrania�, wi�c wiernym nie tylko wszelkich uciech, ale i �miechu. Kaza� spuszcza� wzrok, zaniedbywa� fryzur�, chodzi� w n�dznym odzieniu. Laktancjusz nawet w zapachu kwiatu dopatrywa� si� szatana � zabrania�, wi�c patrzy� na nie, a bro� Bo�e w�cha�. Najwi�ksz� konsekwencja chrze�cija�skiej ascezy sta�o si� jednak poni�enie kobiety. Wed�ug klerykalnej skali ocen, kobiety by�y lud�mi drugiej klasy. Nie tylko zabroniono kobietom nosi� jakiekolwiek ozdoby, ale najch�tniej widziano by je ostrzy�onymi do go�ej sk�ry. Do �wi�tyni niewiasta powinna wchodzi� zakryta, a obowi�zkowo zak�ada� co� na g�ow�. Obyczaj ten jeszcze do dzi� obowi�zuje np. na po�udniu W�och. Tak�e i w Polsce, np. w katedrze gda�skiej, nie wolno kobietom wchodzi� w wydekoltowanych sukniach czy w mini. Synod w Elwirze z pocz�tku IV wieku postanawia�, �e kobietom nie wolno we w�asnym imieniu ani pisa�, ani otrzymywa� list�w. Konstytucje apostolskie poucza�y kobiety, by nie my�y si� cz�sto. Nawet, gdy si� modli�y, ich wargi mia�y porusza� si� bezwdzi�cznie � tak zaleca� Cyryl Jerozolimski zmar�y w 368 roku. Statuty synodalne �w. Bonifacego, zmar�ego w 754 roku, zabrania�y kobietom �piewa� w Ko�ciele. Po czasy najnowsze kobietom nie wolno by�o uczestniczy� w ch�ralnym �piewie ko�cielnym. Jeszcze w 1903 roku obowi�zywa� ten zakaz. Ch�ry kastrat�w istnia�y przecie� po to, by zapobiec przenikaniu elementu �e�skiego do muzyki ko�cielnej. Ci��a i menstruacja czyni�y kobiety niegodnymi obcowania z Bogiem. Przyjmowanie komunii przez kobiet� miesi�czkuj�c� a� po wieki �rednie spotyka�o si� z dezaprobat�. Menstruacja kobiet by�a wed�ug Grzegorza Wielkiego, zmar�ego w 604 roku, skutkiem winy. W Ko�ciele syryjskim kobiety miesi�czkuj�ce, kt�re wchodzi�y do �wi�tyni, by�y karane siedmiodniow� pokut�, a ksi�y udzielaj�cych takim kobietom komunii tu i �wdzie pozbawiono prawa do pe�nienia pos�ugi kap�a�skiej. Fakt, �e kobieta miesi�czkuje, odbi� si� szczeg�lnie fatalnie na jej dost�pie do sprawowania urz�d�w ko�cielnych. Wskutek comiesi�cznej nieczysto�ci urz�d wy�wi�canych do niedawna jeszcze diakonis zosta� usuni�ty. Kobietom odt�d nie wolno by�o udziela� chrztu ani pe�ni� s�u�by o�tarza. Synod w Akwizgranie w 789 roku zabroni� im nawet zbli�a� si� do o�tarza. Niewiele si� zmieni�o po dzi� dzie�. Nadal kobieta w Ko�ciele nie mo�e sprawowa� funkcji kap�a�skich, nie wolno jej nawet by� ministrantem. Kobiety w oczach Ojc�w Ko�cio�a stanowi�y niebezpiecze�stwo moralne. Nic, wi�c dziwnego, �e synod paryski w 846 roku orzek�, �e gdzie przebywa kap�an, tam nie ma wst�pu kobieta. Dopiero rozpasanie papie�y, biskup�w i duchownych prze�omu �redniowiecza i renesansu zmieni�o to przekonanie. Utorowa�o drog� nawet niespotykanemu dot�d w historii Ko�cio�a zdarzeniu. Pasqualina Lehnert, o kt�rej b�dzie jeszcze mowa na kartach tej ksi��ki, towarzyszy�a kardyna�owi Eugenio Pacellemu w konklawe, kt�re obra�o go papie�em, a potem przez ca�y pontyfikat Piusa XII mieszka�a z nim w apartamentach papieskich. ,�Canones Hippolyti�, wa�ny kodeks ko�cielny z III wieku, zabrania� chrzczenia kobiet, �w czasie, gdy opada je nieczysto��, a niewiastom, kt�re pomaga�y przy porodzie, �w kodeks odmawia� prawa udzia�u w �misteriach� przez dwadzie�cia dni, je�li na �wiat przyszed� ch�opiec, i a� przez czterdzie�ci dni, kiedy urodzi�a si� dziewczynka. Czas oczyszczenia samej matki wynosi� czterdzie�ci dni po urodzeniu ch�opca, natomiast po wydaniu na �wiat dziewczynki � osiemdziesi�t dni. Synod w Trewirze w 1227 roku m�wi�, �e w przypadku po�o�nicy zachodzi konieczno�� �ponownego pogodzenia si� z Ko�cio�em�. Dopiero po takowym wolno jej przekroczy� pr�g ko�cio�a. Ceremonia oczyszczenia po�o�nicy stanowi�a obrz�d, kt�ry ��czy� �ydowski rytua� oczyszczania (Maryja mog�a wej�� do �wi�tyni dopiero po czterdziestu dniach i z�o�eniu ofiary oczyszczenia) z chrze�cija�ska dezaprobat� wobec spraw zwi�zanych z ��dz� seksualn� i tendencj� od oczerniania kobiety. Jeszcze w drugiej po�owie V wieku ksi�a wzbraniali si� chrzci� umieraj�ce po�o�nice, je�li nie min�� czas oczyszczenia. Krew po�o�nic uchodzi�a, bowiem za jeszcze bardziej szkodliw� ni� krew menstruacyjna. Po�o�nicom, kt�re zmar�y bez dokonania obrz�du pogodzenia si� z Ko�cio�em, cz�sto odmawiano poch�wku na cmentarzu. Za winy m�czyzn karano kobiety. Najlepszym dowodem na to jest postawa papie�a Innocentego III, kt�ry 13 stycznia 1200 roku ob�o�y� interdyktem Francj�, gdy� kr�l francuski �y� w nieprawym zwi�zku ze swoj� kochank� Agnes z Meranu. Interdykt postanawia�, �e wszystkie ko�cio�y Francji maja zosta� zamkni�te i by� otwierane tylko w celach chrzczenia dzieci. Surowo zakaza� papie� po�o�nicom wchodzenia do ko�cio�a w celu oczyszczenia, a poniewa� nie by�y oczyszczone, nie wolno im by�o uczestniczy� w ceremonii chrztu dzieci. Interdykt ten obowi�zywa� przez rok. Kto� mo�e �achnie si�, �e te obyczaje to dziedzictwo mrocznego �redniowiecza. Tak jednak nie jest. Obyczaj oczyszczania po�o�nic utrzyma� si� prawie do czas�w wsp�czesnych. Jeszcze moja matka musia�a by� temu poddana. Sta�a za drzwiami ko�cio�a i dopiero mog�a przekroczy� jego pr�g, gdy przez pokropienie wod� �wi�con� i modlitw� kap�an wprowadzi� j� na powr�t do Ko�cio�a. Szczeg�lnym tabu, przej�tym przez chrze�cijan od staro�ytnych, by� stosunek z kobiet� miesi�czkuj�c�. Wielcy teologowie XIII wieku, Albert Wielki, Tomasz z Akwinu i Duns Szkot uwa�ali, �e przekroczenie tego zakazu jest grzechem �miertelnym. W Starym Testamencie kobieta miesi�czkuj�ca przez siedem dni by�a nieczyst�. I wszystko, czego dotkn�a, stawa�o si� nieczyste, i ka�dy, kto ja dotkn��, stawa� si� nieczysty. Ojcowie Ko�cio�a przej�li od pogan przekonanie, �e stosunek z kobiet� miesi�czkuj�c� mo�e zaowocowa� dzie�mi chorymi, maj�cymi ropna surowic� lub zako�czy� si� tym, �e jego owocem b�dzie martwy p��d. Jeszcze i dzi� pokutuje g�upie prze�wiadczenie, �e ludzie kalecy mieliby by� pocz�ci w trakcie miesi�czki. Warto�ciowano te� kobiety pod wzgl�dem ich urody i wp�ywu jej na wzrost po��dliwo�ci u m�czyzn. Teolog Piotr Kantor zmar�y w 1197 roku, uwa�a�, �e stosunek z pi�kn� kobiet� jest obci��ony wi�kszym grzechem, gdy� bardziej cieszy. �w. Tomasz z Akwinu uwa�a�, �e i tak wszystkiemu jest winna kobieta, gdy� w samej jej naturze le�y lubie�no��, rozwi�z�o�� i nienasycenie, im by�a bardziej urodziwa. W Rzymie kancelaria papieska reperowa�a bud�et pieni�dzmi, �ci�ganymi z utrzymywanych przez siebie burdeli. Rozpusta duchownych tak si� rozpowszechni�a, �e przestano j� uwa�a� za wyst�pn�. W ci�gu ca�ego �redniowiecza spora cz�� duchownych miewa�a ca�e gromady konkubin, a w ich mieszkaniach roi�o si� od dzieci, nierz�d kwit� te� w licznych klasztorach. Ko�ci� mia� w wielkiej pogardzie nie tylko kobiety, ale i ma��e�stwo. �Podstaw� ma��e�stwa i podstaw� rozpusty jest ten sam akt. Dlatego m�czyzna post�puje najlepiej, je�li nie tyka kobiety� � poucza� Tertulian. Wed�ug Justyna, czo�owego apologety z II stulecia, wszelkie zaspokojenie pop�du p�ciowego jest grzechem, a wszelkie ma��e�stwo bezprawne, bo zwi�zane z folgowaniem niecnej ��dzy. �w. Augustyn obiecywa� dzieciom, kt�re zachowuj� niewinno��, znacznie lepsze miejsce w niebie ni� ich rodzicom. Pragn��, by nikt si� ju� nie pobiera�, dzi�ki czemu szybciej nast�pi koniec �wiata. Wed�ug Hieronima ma��onkowie �yj� �niczym byd�o� i sp�kowanie z kobietami upodabnia m�czyzn do ��wi� i innych nierozumnych zwierz�t�. Jednak skoro ju� nie ma innego wyj�cia, nale�y przynajmniej ograniczy� seks do ma��e�stwa. Od czas�w Tertuliana Ojcowie Ko�cio�a redukowali mi�o�� i ma��e�stwo do zjawisk czysto biologicznych. Ma��e�stwo to by�a ostoja zalegalizowanej przez Ko�ci� rozpusty. Zreszt� zalegalizowanej niech�tnie. Znamienny jest fakt, �e �lub ko�cielny istnieje w katolicyzmie dopiero od XIV wieku. I dopiero od XIV wieku udziela si� �lub�w wewn�trz ko�cio��w. Nic dziwnego, skoro Tertulian grzmia�: �Czy� dope�nienie ma��e�stwa r�ni si� od nierz�du? Nie, w obu przypadkach chodzi o cielesne zespolenie! Pragn�� tego oznacza pragn�� nierz�du, jak powiedzia� Pan�. Dlatego seks mi�dzy ma��onkami dopuszczalny by� wy��cznie w celach prokreacyjnych. Przeszkadza� jednak w praktykach religijnych. Dlatego, w my�l zalece� kap�an�w, nale�a�o ju� kilka dni wcze�niej przed przyst�pieniem do komunii wystrzega� si� intymnych zbli�e�. Hieronim za� twierdzi�: �Kto wype�nia obowi�zki ma��e�skie, nie mo�e by� wytrwa�y w modlitwie�. Tomasz z Akwinu cynicznie pyta�: �Nie wiem, do jakiej pomocy m�czy�nie zosta�a stworzona kobieta, je�li wykluczymy cel prokreacji. Dlaczego mimo to cel ten si� wyklucza, nie rozumiem. Je�li kobieta nie zosta�a dana m�czy�nie do pomocy w rodzeniu dzieci, w takim razie, do czego? Mo�e do tego, by razem uprawiali ziemi�? W takim razie lepsz� pomoc� dla m�czyzny by�by m�czyzna. To samo tyczy si� pociechy w samotno�ci. O ile� przyjemniejsze jest �ycie i rozmowa, gdy mieszkaj� ze sob� dwaj przyjaciele ni� m�czyzna i kobieta�. Nawet dzi� znajduj� si� w Ko�ciele zwolennicy pogl�du, �e kobiety nadaj� si� tylko do rodzenia, do wszystkiego za�, co ma zwi�zek z duchem czy inteligencj� nie maj� wystarczaj�cych kwalifikacji. Tw�rc� s�ynnych trzech K (Kinder, Kuche, Kirche) by� zmar�y w 1274 roku �wi�ty Augustyn. Uwa�a�, �e kobieta jest jedynie pomoc� w p�odzeniu i pe�ni rol� po�yteczn� w gospodarstwie domowym. Do dzieci dosz�a, zatem kuchnia. �e kobieta ma by� religijna � rozumia�o si� samo przez si�. Powinna gorliwo�ci� religijn�, odpokutowa� grzech Ewy. Sp�kowanie powinno odbywa� si� bez rozkoszy. Idea�em by� akt �na sucho� � nie dawa� przyjemno�ci i s�u�y� wy��cznie celom prokreacji. Odbywa� si� mia� w ciemno�ci albo z zamkni�tymi oczyma, w �adnym razie w niedziel�, dni �wi�teczne i w okresie postu, oczywi�cie nie podczas menstruacji i ci��y. Mi�o�� zmys�owa, naturalne dope�nienie g��bszego uczucia ��cz�cego ma��onk�w, nie pasowa�a do � instytucji, powo�anej do produkowania dzieci. D��enie do rozkoszy zosta�o przez Ko�ci� wyj�te spod prawa. Rozkosz seksualn� � efekt po��dania � Ko�ci� stara� si� eliminowa�, pos�uguj�c si� wizj� wiecznych kar piekielnych. Kobiety sta�y si� upostaciowieniem stworze� po�ledniejszych, gdy�, je�li nie d��y�y do �wi�to�ci przez dziewictwo, nadawa�y si� tylko do rodzenia dzieci. Rodzenie dzieci by�o najlepszym dowodem niewstrzemi�liwo�ci, popadni�cia w zmys�owo��, splamienia si� nieczysto�ci�. Idea�em w my�l zalece� Ojc�w Ko�cio�a by�o bliskie wsp�ycie z kobiet�, ale bez kontakt�w seksualnych. Drugie ma��e�stwo wdowy by�o, wi�c przyjmowane niech�tnie albo wr�cz pot�piane. Z pism Tertuliana wyziera paniczny strach, �e gdyby on pierwszy umar�, jego �ona mog�aby po raz drugi wyj�� za m��. By� zaciek�ym wrogiem powt�rnego zam��p�j�cia i gor�cym zwolennikiem cnotliwego wdowie�stwa. Wdowy wychodz�ce powt�rnie za m�� nazywa� bezbo�nymi wszetecznicami, pragnienie posiadania dzieci uwa�a� za z gruntu niechrze�cija�skie, a najch�tniej w og�le zabroni�by ma��e�stw. Hieronim, kt�rego siostra zgrzeszy�a z ksi�dzem podkre�la�, �e kobieta, u kt�rej usta�o krwawienie miesi�czne, nie jest ju� w�a�ciwie kobiet�, gdy� �nie t�skni ju� do m�czyzny�. Pot�pia� wiec kontakty seksualne z kobietami, kt�re przesz�y menopauz�. Tymczasem w chrze�cija�stwie mia�o by� miejsce dla osobistego do�wiadczenia otwartej dla wszystkich � dla m�czyzn tak samo jak i dla kobiet � mi�o�ci Boga, gdzie cielesno�� mia�a mie� swe naturalne i zgodne z wol� Bo�� miejsce. Historia Ko�cio�a sta�a si� jednak histori� panowania kasty celibatariuszy nad rzesz� �onatych. Ko�ci� ingerowa� w najintymniejsze sfery ��cz�ce ma��onk�w. Klemens Aleksandryjski z pocz�tkiem III wieku uwa�a�, �e m�czyzna czyni cudzo��stwo z w�asna �on�, gdy obcuje z ni� w ma��e�stwie jak z ulicznic�. Nie zgadza� si� na stosunki z ci�arna oraz miedzy ma��onkami w starszym wieku � by�y one sprzeczne z idea�em chrze�cija�skim. Zdaniem Ambro�ego, biskupa Mediolanu zmar�ego w 397 roku, w�a�ciwym celem ma��e�stwa by�o p�odzenie dzieci. Dlatego i on pot�pia� surowo stosunek z ci�arn� kobiet�. �aden z Ojc�w Ko�cio�a nie pisa� o ma��e�stwie bardziej obra�liwie, ani nie gardzi� p�ciowo�ci� w wi�kszym stopniu ni� Hieronim, zmar�y w 420 roku. To on m�wi�: �Kto jest zbyt nami�tnym kochankiem swej �ony jest cudzo�o�nikiem�. Ko�ci� ingerowa� w najintymniejsze po�ycie ma��onk�w i ingeruje nadal po dzi� dzie�. O cudzo��stwie z w�asna �ona m�wi nawet Jan Pawe� II. Cudzo��stwo za� zachodzi wtedy, gdy celem zbli�enia jest zadawanie sobie rozkoszy, nie za� prokreacja. Co do cudzo�o�enia, to i tu kobieta sta�a na straconej pozycji. W judaizmie m�czyzna cudzo�o�y�, gdy obcowa� seksualnie z �ona innego m�czyzny, dla kobiety stosunkiem cudzo�o�nym by� ka�dy stosunek pozama��e�ski. Wynika�o to z faktu traktowania kobiety nie jako partnera, a jako w�asno�� m�czyzny. Czyn cudzo�o�ny uszczupla� prawo w�asno�ci m�czyzny. Cudzo��stwo okazywa�o si� rodzajem przest�pstwa wobec w�asno�ci prywatnej. Dlatego stosunek m�czyzny z kobiet� niezam�n� nie by� aktem cudzo�o�nym. Jezus uczy� o nierozerwalnej jedno�ci ma��onk�w. Jego nauka o znaczeniu stawania si� jednym cia�em, jako o jedno�ci nierozerwalnej, uchyla wa�no�� pojmowania takiego cudzo��stwa, kt�re stawia�o m�czyzn� w pozycji uprzywilejowanej. Uchylone zosta�o te� prawo do wielo�e�stwa, kt�re w czasach �yd�w uchodzi�o za ciesz�ce si� boska akceptacj�. Jednak, kiedy od m�czyzny zak�adaj�cego rodzin� oczekiwano, �e naby� ju� do�wiadcze� seksualnych, kobieta musia�a pozostawa� do chwili �lubu nietkni�t�. Czy� nie obowi�zywa� � gor�cy w cze�� kobiety zwyczaj � publicznego �wiadczenia, �e w noc po�lubn� odby�a si� defloracja. Nie wywieszano na widok publiczny zakrwawionego prze�cierad�a z ma��e�skiej �o�nicy � najlepszego dowodu skonsumowania przez m�czyzn� tego, co tylko dla niego chroni�a do chwili �lubu kobieta? Jezus m�wi� o nierozerwalno�ci ma��e�stwa. Sta� na stra�y praw kobiety. I rozw�d w ko�ciele katolickim jest do dzi� niemo�liwy, cho�by m�� upija� si� regularnie i maltretowa� sw� �on�, ona powinna sta� przy nim do ko�ca. W ko�cio�ach wschodnich i protestanckich dopuszcza si� mo�liwo�� rozwodu. Na przyk�ad z powodu cudzo��stwa i wszetecze�stwa. Jednak to nie ma��e�stwo a stan bez�enny sta� wy�ej w hierarchii warto�ci. Zakaz zawierania zwi�zk�w ma��e�skich przez ksi�y wzi�� si� z wyobra�enia, i� kontakty seksualne pozbawiaj� zdolno�ci do s�u�enia Bogu � wyobra�enia rozpowszechnionego niegdy� w poga�stwie. Na Wschodzie, gdzie eucharysti� odprawiano zazwyczaj tylko w pewne dni, tylko w tych dniach kap�anom nie wolno by�o wsp�y� ciele�nie z kobietami. Do dzi� w ko�ciele prawos�awnym ksi�a mog� si� �eni� i wychowywa� potomstwo. Inaczej jest w Ko�ciele rzymskokatolickim. NA Zachodzie, gdzie nabo�e�stwa odbywaj� si� codziennie, za��dano od �onatych kap�an�w ca�kowitej wstrzemi�liwo�ci. Celibat w chrze�cija�stwie jest zjawiskiem wy��cznie katolickim. Od III wieku przyj�to, �e po �wi�ceniach kap�an ma pozosta� w stanie bez�enno�ci, co mia�o zwi�kszy� jego presti� w oczach wiernych, kt�rzy pod wp�ywem Ojc�w Ko�cio�a zacz�li postrzega� ma��e�stwo jako grzeszne. Jednak chodzi�o nie tylko o autorytet kap�ana. Nie bez znaczenia by�y te� finanse. Ksi��a obowi�zani byli przekazywa� wszelkie dochody biskupom, dla tych ostatnich kler bez�enny musia� by� milszy ni� obarczony �onami i dzie�mi. Z kobietami w zwi�zkach z kap�anami nikt si� nie liczy�, cho� dopiero w VI wieku uznano ma��e�stwa duchownych zawierane po wy�wi�ceniu za niewa�ne. Trzeci sob�r w Toledo w 589 roku poleci� za to biskupom, by sprzedawali oni kobiety podejrzane o wsp�ycie z ksi�mi, a uzyskane ze sprzeda�y pieni�dze rozdawali biednym. Podobny nakaz wyda� czwarty sob�r w Toledo w 633 roku. Dekret o celibacie zosta� wydany w roku 1074 przez Grzegorza VII. Zabrania� on �onatym duchownym wykonywania czynno�ci kap�a�skich i okre�la� ich prawowite ma��onki mianem �konkubin�. Odt�d celibat staje si� obowi�zuj�cy w �wiecie katolickim, mimo, �e jest ra��co sprzeczny z Nowym Testamentem, gdzie ��da si� od diakon�w i biskup�w, by ka�dy z nich by� m�em jednej �ony i by dobrze rz�dzi� dzie�mi. Tak si� dziwnie sk�ada, �e cz�owiek wierz�cy � niezale�nie od religii � poszukiwa� w swej wierze elementu kobiecego. Boginie na og� sprzyja�y ludziom. By�y �askawsze. Ch�tnie wys�uchiwa�y pr�b swych wiernych. Tymczasem chrze�cija�stwo pod wp�ywem nauk Ojc�w Ko�cio�a niemal zupe�nie wyrugowa�o w pierwszych wiekach swego istnienia �w element kobiecy. Dopiero z czasem Ojcowie Ko�cio�a zorientowali si�, �e cos przeoczyli. Dlatego jednym ze sztandar�w Ko�cio�a uczyniono Marie, matk� Jezusa � o kt�rej prawie nic nie wiedziano � opr�cz tego, �e b�d�c dziewic� wyda�a na �wiat Boga. W ewangeliach Maria jest postaci� marginaln�. Dzieje Apostolskie wspominaj� o niej tylko raz. Ca�y Nowy Testament wypowiada si� o niej bardzo rzadko i bez szczeg�lnej czci. Nie ma tam r�wnie� mowy o jej bezgrzeszno�ci. Ze wzgl�du jednak na wierzenia zakorzenione w�r�d prostego ludu, kt�ry nadal po cichu czci� Izyd�, Artemid�, Kybele, Astarte, Afrodyt� lub Wenus, postanowiono maksymalnie upodobni� Mari� do bogi� poga�skich i �ukszta�towa� j� pod�ug istniej�cych ju� wzor�w. A� do III wieku wyznawcy chrystianizmu nie s�yszeli o wiecznym dziewictwie Maryi. Jezus biblijny dorasta� przecie� w�r�d siedmiorga rodze�stwa. Mia� � jako najstarszy � czterech braci � Jakuba, J�zefa, Szymona i Judasza i co najmniej trzy siostry. W III wieku braci i siostry Jezusa uznawa� zacz�to za przyrodnie jego rodze�stwo, a J�zefa za wdowca w starszym wieku, niezdolnego ju� do ma��e�skich zbli�e�, a to ze wzgl�du na obowi�zuj�cy ju� w�wczas dogmat o wiecznym dziewictwie Maryi. Nie tylko pocz�a Jezusa z Ducha �wi�tego, ale wyrzek�a si� zmys�owej mi�o�ci z w�asnym m�em. Pochodzenie dogmatu o dziewictwie Maryi ma jednak korzenie poga�skie. Zap�odnienie dziewicy przez boga znane by�o w Egipcie i Babilonie, w Indiach i w Persji, w Grecji i w Rzymie. Pierwowzorem chrze�cija�skiej Matki Boskiej sta�a si� bogini Izyda � najs�awniejsza z bogi� Egiptu. Wp�yw jej kultu na �wiat helle�ski trwa� do IV wieku naszej ery. Co do dziewictwa Maryi, to Bazyli uzasadnia je, wskazuj�c, �e w przyrodzie znane s� takie przypadki. Na przyk�ad s�py �na og� si� mno�� �bez sp�kowania�, i to nawet w wieku stu lat. Podobne argumenty przytaczaj� inni czo�owi Ojcowie Ko�cio�a. Wielu pisarzy chrze�cija�skich z p�niejszego �redniowiecza informowa�o o tym, �e zap�odnienie Maryi nast�pi�o przez ucho. �wi�ty opat Radbert w 831 roku pisa�, �e narodziny Jezusa odby�y si� przy zamkni�tym �onie tej dziewicy. W III wieku powstaj� pierwsze wizerunki Maryi i chrze�cijanie zaczynaj� nadawa� imi� Maria swym c�rkom. Pierwszy ko�ci� pod jej wezwaniem powstaje w IV wieku w Rzymie. Najstarsza ko�cielna modlitwa maryjna pochodzi z V wieku. W tym stuleciu zainicjowano �wi�ta maryjne, ale tylko na Wschodzie, tam, bowiem kult Maryi nasili� si� za spraw� Cyryla z Aleksandrii � on zainicjowa� �wi�to zwiastowania i wniebowzi�cia. �w. Augustyn proklamuje bezgrzeszno�� Maryi i og�asza, �e nie ci��y na niej grzech pierworodny. W VIII wieku og�oszono niepokalane pocz�cie Maryi. Maria mia�a by� c�rk� matki �niepokalanej�, a wi�c pocz�cie i narodziny Jezusa dokona�y si� bez grzechu pierworodnego. W XIX wieku Pius IX og�osi� bull�, �e nauka o niepokalanym pocz�ciu NMP zosta�a �objawiona przez Boga i dlatego wszyscy powinni wierzy� w to mocno i niezmiennie�. W 1950 roku Pius XII og�osi� dogmat o cielesnym wniebowzi�ciu Maryi. Maryja potrzebna by�a Ojcom Ko�cio�a jako przyk�ad, jak wielka nagrod� honoruje si� pocz�cie bez po��dania. Pocz�a w stanie dziewiczym, nie musia�a si� przy tym wstydzi� z powodu lubie�no�ci i dlatego urodzi�a bez b�lu. Nad innymi kobietami zaci��y�o przekle�stwo wynik�e z grzechu pierworodnego: ��w b�lu b�dziesz rodzi�. �wiat si� zmienia. Dzi� ekspansja kobiet jest coraz wi�ksza. Jedyn� fortec�, kt�ra si� jej nie poddaje jest nadal Ko�ci�. Nie dopuszcza on kobiet do partnerstwa. Nadal spycha je do roli pomocy m�czy�nie, matki jego dzieci. Na jednym biegunie wskazuje t�, kt�ra uleg�a szatanowi � Ew�, na drugim � a do tego powinna wsp�czesna kobieta d��y� � Mari� � pokorna i oddan� bogu niewiast�. Jan Pawe� II czyni pi�kne, acz puste gesty. Patronkami Europy og�asza kobiety. S� nimi Brygida Szwedzka i Katarzyna ze Sieny oraz Edyta Stein. Jakie przes�anie nios� one wsp�czesnym kobietom? Brygida Szwedzka (1302-1373) � to p�odna rodzicielka, matka o�miorga dzieci, ale po owdowieniu � zgodnie z zaleceniami Ojc�w Ko�cio�a, nie wychodzi po raz drugi za m��, zak�ada za to zakon Naj�wi�tszego Zbawiciela. Katarzyna Siene�ska (1347-1380) to tercjarka, kt�ra w�asna twarz zeszpeci�a, by matka nie zmusza�a jej do ma��e�stwa, a w mistycznej ekstazie na palec za�o�y�a pier�cie� z � jak twierdzi�a � napletka Jezusa. Edyta Stein (1891-1942) by�a przechrzt�, �yd�wk�, kt�ra przyj�a katolicyzm i wst�pi�a do zakonu Si�str Karmelitanek. By�a kobiet� wykszta�con� i wyemancypowan�. Niedawne wskazanie Edyty Stein, czyli �w. Teresy Benedykty od Krzy�a, podczas otwarcia Specjalnej Sesji Synodu Biskup�w dla Europy za patronk� tego kontynentu niesie, wi�c pewna nadzieje. Edyta Stein by�a zdecydowan� zwolenniczka awansu kobiety i dopuszcza�a mo�liwo�� kap�a�stwa kobiet. Mo�e, wi�c za jej osob� nastanie w Ko�ciele wreszcie czas, w kt�rym kobieta przestanie by� jego przekle�stwem. Rozdzia� II Seks, pieni�dze i �ony papie�y W poprzednim rozdziale pr�bowali�my zarysowa� stosunek Ko�cio�a i Watykanu do kobiet. Z natury rzeczy szkic ten by� tylko pr�b� rekonesansu � by� mo�e w dalszej cz�ci tej serii wydawniczej do sprawy jeszcze wr�cimy. Z ca�� pewno�ci� jednak, kolejny IV tom serii po�wiecimy sprawom, kt�re zarysujemy e tym rozdziale. IV tom serii, uka�e si� w marcu 2000 roku i nosi� b�dzie tytu� ��ycie seksualne w Ko�ciele�. W�a�nie w tym tomie gruntownie przyjrzymy si� wszystkim przypadkom znanych �przyg�d� seksualnych papie�y, praktykom w tym zakresie stosowanym w klasztorach, a tak�e na szczytach w�adzy duchownej. B�dzie to tom, kt�ry cho� g��wnie odnosi� si� b�dzie do historii, w ostatniej cz�ci zaprezentuje opis kilku wsp�czesnych, co bardziej pikantnych przypadk�w. Ten rozdzia� jest, wi�c streszczeniem kolejnego tomu serii. Je�eli stali nasi Czytelnicy b�d� bardziej zainteresowani przedstawionymi tu sprawami, odsy�amy ich do tamtego wydawnictwa. Ko�ci� u zarania swojej organizacji formalnie boryka� si� z stosunkiem kobiet do niego i ich roli w rozwoju misi ewangelizacyjnej. Wydaje si�, �e najstarsze gminy chrze�cija�skie, g��wnie rzymska, zdominowane by�y przez kobiety. To one odgrywa�y czo�owa w nich rol� i nale�a�y do tej grupy wyznawc�w, kt�re ch�tniej i �atwiej przyjmowa�y nowa wiar�. Podobnie, z biegiem lat, zw�aszcza w czasach nasilaj�cych si� prze�ladowa�, w kobietach umocowanych na dworach cesarskich, chrze�cija�stwo i chrze�cijanie szukali dr�g ocalenia. By�y tez przy tym niewiasty �tw�rcami� pierwszych sekt heretyckich rozbijaj�cych jedno�� Ko�cio�a. Oto dwa przyk�ady z II wieku naszej ery na poparcie podj�tych tez. Kiedy biskupem Rzymu by� Anicet (155-166) w Rzymie pojawi�a si� niejaka Marcelina. Uchodzi�a za znawczyni� teologii, a jej celem by�o nawr�cenie Rzymian na �prawdziwa wiar� wedle tez karpokracjan. Karpokracjanie wywodzili si� z Egiptu, z Aleksandrii. Tw�rc� tej sekty by� �yj�cy przez ca�y czas w Aleksandrii Karpokrates. Rozw�j za�, sekta zawdzi�cza�a jego synowi Epifaniuszowi. Matk� Epifaniusza by�a w�a�nie Marcelina. Szczeg�owe pogl�dy karpokracjan dla naszego wywodu nie maja wi�kszego znaczenia. Do�� wspomnie�, �e stworzenie jest dzie�em boskim, przypisywali je anio�om, tw�rcom zar�wno �wiata widzialnego, jak i dusz ludzkich. Herezja karpokracjan rozwija�a si� w Ko�ciele do VI wieku. Ciekawe dla nas by�y ich wywody natury obyczajowej. M�ody Epifaniusz, w swoim dziele �O sprawiedliwo�ci� opowiedzia� si� za ca�kowit� wsp�lnot� d�br i kobiet. Jego matka Marcellina, do�� wiernie stosuj�c si� do nauk syna, s�yn�a w Rzymie ze swobody obyczaj�w. Swob