794
Szczegóły |
Tytuł |
794 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
794 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 794 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
794 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
James P. Duffy Yincent L. Ricci
CAROWIE
Przek�ad Rafa� �mietana
WYDAWNICTWO LITERACKIE
Wprowadzenie
Rosja! Nazwa tego pa�stwa przywodzi na my�l obrazy rozleg�ych �yznych step�w, ogromnych, pokrytych �niegiem ja�owych obszar�w syberyjskiej dziczy oraz dostatnie, pe�ne tajemnic �ycie autokratycznych w�adc�w. Paradoksalnie, mimo silnych historycznych wi�z�w ��cz�cych nas z Angli�, nam. Amerykanom, �atwiej przychodzi wymieni� imiona kilkorga monarch�w rosyjskich ni� monarch�w brytyjskich. Kojarzymy ich z r�nymi rzeczami - pocz�wszy od wysadzanych klejnotami szat, sobolowych futer i ol�niewaj�co pi�knych jajek Fabergego kolekcjonowanych przez ostatnich car�w, a sko�czywszy na absolutnej, despotycznej w�adzy, dla kt�rej utrzymania nie cofali si� nieraz nawet przed najgorszym okrucie�stwem. Iwan Gro�ny, Piotr Wielki, Katarzyna Wielka i ostatni, najbardziej tragiczna posta� spo�r�d rosyjskich monarch�w - car Miko�aj II, a tak�e jego �ona Aleksandra - s� nam tak dobrze znani jak g��wne postaci naszej w�asnej histo�i. Jednak�e to zaledwie czworo z d�ugiej listy w�adaj�cych tym pot�nym imperium przez ponad tysi�c lat. Na stronach niniejszej ksi��ki poznamy wszystkich monarch�w, kt�rzy mieli znacz�cy wp�yw na ukszta�towanie wizerunku, a tak�e los�w Rosji.
W�a�ciwie niewiele wiadomo o pierwszych ksi���tach rz�dz�cych plemionar ruskimi, poniewa� do momentu przybycia na Ru� chrze�cija�skich misjonarz w drugiej po�owie IX wieku, S�owianie nie posiadali j�zyka pisanego, kto pozwoli�by zachowa� ich histori� z tamtego okresu. Sporo jednak z dziej�w Ro' zosta�o spisane ca�e wieki p�niej w kronikach opartych na podaniach ludowy c i przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jest wi�c rzecz� bardziej ni� praw dopodobn�, �e znaczna cz�� informacji rozmy�a si�, zagubi�a albo te� z biegiem czasu, �wiadomie lub nie, zosta�a poddana zabiegom upi�kszaj�cym, kt�re zatar�y indywidualny rys szczeg��w. Jednak�e ze wzgl�du na fakt, �e s� to jedyne dost�pne nam dane, musimy na nich polega�, nie maj�c mo�liwo�ci weryfikacji poszczeg�lnych kronikarskich zapis�w, z wyj�tkiem tych rzadkich przypadk�w, gdy heroiczne czyny lub pot�ga liczebna si� ruskich pojawiaj� si� ni st�d, ni zow�d, wraz z dat� i miejscem pami�tnego wydarzenia, w historiografii innych pa�stw.
Historia najwcze�niejszych lat istnienia Rosji ��czy wi�c w sobie s�owia�skie mity, opowie�ci Norman�w, wzmianki w dokumentach historycznych - pocz�t-
kowo tylko w Cesarstwie Bizantyjskim - oraz opowie�ci przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. W og�lnym zarysie rozw�j wydarze� wydaje si� odpowiada� prawdzie i do chwili, gdy nie zostan� odkryte jakie� nie znane dot�d kroniki, b�dzie ona jedyn� istniej�c� histori� Rosji.
A� do drugiej po�owy XVI wieku Europejczycy stosowali kalendarz julia�ski, opracowany przez Juliusza Cezara'. W roku 1582 Zach�d przeszed� na kalendarz gregoria�ski, wprowadzony przez papie�a Grzegorza XIII, jednak�e Rosja korzysta�a z kalendarza julia�skiego a� do 1918 roku, gdy bolszewicy zast�pili go gregoria�skim. W rezultacie kalendarz stosowany przez Rosjan w pierwszych siedemnastu latach XX wieku by� op�niony w stosunku do zachodniego o 13 dni, o 12 dni w wieku XIX i o 11 dni w wieku XVIII. Te rozbie�no�ci s� istotne, je�eli chcemy odnie�� wydarzenie, kt�re mia�o miejsce w Rosji, do innego, do kt�rego dosz�o gdzie indziej w tym samym dniu.
Historia Rosji przedstawiona w tej ksi��ce dzieli si� na cztery wyra�ne okresy. Pierwszy z nich to dzieje Rusi Kijowskiej, po�o�onej na terenach dzisiejszej Ukrainy - kraju o dominuj�cych wp�ywach w konfederacji ksi�stw, z kt�rej p�niej wy�oni�o si� imperium rosyjskie. Zwierzchnikiem pa�stwa kijowskiego i poprzednikiem rosyjskich car�w by� wielki ksi���, kt�remu przysi�gali wierno�� pomniejsi ksi���ta, rz�dz�cy ruskimi ziemiami. Kij�w pozosta� o�rodkiem w�adzy, a tak�e handlu, dop�ki w roku 1169 nie spl�drowa� go i nie spali� rywal wielkiego ksi�cia2. Po tej kl�sce nast�puje drugi okres, podczas kt�rego nowe o�rodki w�adzy politycznej Rusi wykrystalizowa�y si� najpierw we W�odzimierzu nad Kla�m�, a potem w Moskwie. W�a�nie wtedy mongolscy koczownicy zacz�li posuwa� si� w g��b Rusi, stopniowo podporz�dkowuj�c sobie rozproszone ksi�stwa ruskie i sprowadzaj�c je do roli wasali.
Trzeci okres w historii Rosji rozpoczyna si� w 1462 roku, z chwil� wst�pienia na tron Iwana III Wielkiego, kt�ry wyp�dzi� z Rusi Mongo��w, og�osi� si� "samow�adc�" i rozpocz�� jednoczenie wszystkich, dot�d niezale�nych ksi�stw, d���c do utworzenia jednego silnego o�rodka w�adzy. Czwarty okres zaczyna si� w roku 1613, gdy na tron Rurykowicz�w wst�pi�a z chwil� koronacji cara Micha�a I dynastia Romanow�w. Epoka ta ko�czy si� w marcu 1917 roku, gdy ostatni car, Miko�aj II, abdykowa� na rzecz swojego brata, wielkiego ksi�cia Micha�a, kt�ry odm�wi� przyj�cia korony wobec niemal zupe�nego braku poparcia dla monarchii.
Po upadku domu Romanow�w i powstaniu totalitarnej dyktatury komunistycznej wielcy ksi���ta3, ksi���ta, carowie i ich potomkowie prawie zupe�nie
' Tw�rc� kalendarza julia�skiego by� w�a�ciwie astronom aleksandryjski Sosigenes, kt�remu Juliusz Cezar powierzy� w roku 46 p.n.e. reform� dotychczas obowi�zuj�cego kalendarza rzymskiego.
2 By� nim ksi��� w�odzimiersko-suzdalski Andrzej Bogolubski (zm. 1174), syn ksi�cia Jerzego Do�gorukiego uznawanego za za�o�yciela Moskwy.
3 Zgodnie z wprowadzonymi w 1886 r. nowymi przepisami tytu� "wielkiego ksi�cia" przys�ugiwa� jedynie synom i wnukom car�w, a nie - jak dot�d - m�skim potomkom cara w linii prostej. Zmiana przepis�w by�a wynikiem szybkiego rozradzania si� dynastii Romanow�w w XIX stuleciu, co prowadzi�o do wzrostu liczby wielkich ksi���t i w konsekwencji - stopniowej deprecjacji tytu�u, a nade wszystko uszczerbku dla carskiej kasy.
znikn�li z oficjalnej historiografii Rosji, chocia� wielu starszych ludzi potajemnie przechowywa�o w swoich domach zdj�cia i inne pami�tki carskiej przesz�o�ci Rosji. Od czasu upadku komunistycznego Zwi�zku Socjalistycznych Republik Radzieckich w grudniu 1991 roku zaskakuj�co du�a liczba Rosjan okazuje �ywe zainteresowanie imperialn� przesz�o�ci� kraju, wzywaj�c nawet do og�oszenia Miko�aja II �wi�tym rosyjskiej Cerkwi prawos�awnej.
Cz�� pierwsza
PODWALINY IMPERIUM
Rozdzia� l ZANIM POWSTA�A RU�
Obywatele dziewi�tnastowiecznej Europy zachodniej postrzegali Rosj� jako kraj o azjatyckim rodowodzie. Wi�kszo�� Europejczyk�w uwa�a�a Rosjan za bardziej orientalnych ni� europejskich, gdy� przez wiele stuleci carowie utrzymywali sw�j kraj w izolacji od cywilizacji zachodnioeuropejskiej, z dala od nowych pr�d�w umys�owych, a tak�e osi�gni�� nauki i techniki. Sprawowali w ten spos�b ca�kowit� kontrol� nad ka�dym aspektem �ycia rosyjskiego ludu. W rzeczywisto�ci za� Rosjanie i Rosja maj� bardziej europejskie ni� azjatyckie korzenie. Mimo i� rozleg�e terytoria imperium rosyjskiego zamieszkiwa�y narody o zr�nicowanym dziedzictwie kulturowym i genetycznym, kolebk� wsp�czesnego spo�ecze�stwa rosyjskiego s� �yzne ziemie dzisiejszej po�udniowoeuropejskiej cz�ci Rosji oraz Ukrainy. Tereny te, po�o�one na p�noc od Morza Czarnego, ograniczone s� na zachodzie dolnym biegiem Dunaju i rzek� Don na wschodzie.
Na siedem stuleci przed narodzeniem Chrystusa Grecy skolonizowali p�nocne wybrze�e Morza Czarnego. Za�o�yli tam t�tni�ce �yciem o�rodki handlowe, kt�re przyci�ga�y wielu kupc�w z p�nocy i wschodu. Wiele spo�r�d owych osad, szczeg�lnie tych na P�wyspie Krymskim, istnieje po dzi� dzie�, mimo �e obecnie zachowa�y si� stosunkowo nieliczne �lady, �wiadcz�ce o ich greckim pochodzeniu.
Najwcze�niejsi mieszka�cy po�udniowej Rosji, maj�cy bezpo�rednie zwi�zki z wsp�czesn� ludno�ci� rosyjsk�, byli grup� do�� zr�nicowan� etnicznie. Znani pod r�nymi nazwami plemiennymi, sami siebie nazywali S�owienami, kt�ra to nazwa najwyra�niej wywodzi si� od wyrazu "s�owo", daj�c p�niej w wyniku przekszta�ce� - S�owian. Niewiele wiadomo o pocz�tkach plemienia S�owian, z wyj�tkiem tego, �e pierwsze rodziny lub rody prowadzi�y koczowniczy tryb �ycia i zajmowa�y si� wypasaniem byd�a. Po osiedleniu si� na sta�e utworzy�y zacz�tek ruskiej ludno�ci rolniczej. S�owianie byli stosunkowo spokojnym ludem, kt�ry organizowa� si� w plemiona oraz klany, zasadniczo wystrzegaj�c si� tworzenia struktur militarnych i politycznych.
S�owianie byli wysocy, mieli jasn� karnacj�, jasnobr�zowe w�osy i b��kitne lub szare oczy. Wzd�u� rzek p�yn�cych w europejskiej cz�ci Rusi zak�adali ma�e osady sk�adaj�ce si� w przewa�aj�cej cz�ci z dom�w zbudowanych z drewnianych bali, skupionych za ochronnym wa�em ziemnym, na kt�rego szczycie znajdowa� si� drewniany cz�stok�. Z rodzimych drzew budowali �odzie, kt�rymi zapuszczali si�
11
w g�r� sp�awnych rzek. Sztuk� t� posiedli zapewne z konieczno�ci, poniewa� szlaki wodne pokonywa�o si� znacznie �atwiej ni� drogi l�dowe prowadz�ce przez g�ste lasy i niedost�pne bagna.
Niekt�re plemiona s�owia�skie migrowa�y na po�udnie i zak�ada�y osady na stepach - rozleg�ych trawiastych r�wninach. Ze wzgl�du na znikom� liczb� naturalnych przeszk�d, powstrzymuj�cych naje�d�c�w, S�owianie bezustannie znajdowali si� na �asce �upie�c�w, kt�rzy systematycznie nadci�gali ze wschodu w poszukiwaniu �up�w i pastwisk dla swoich stad.
Jednymi z pierwszych naje�d�c�w byli Scytowie. Te koczownicze, wojownicze ludy pochodzenia g��wnie ira�skiego, kt�re mia�y w zwyczaju stroi� si� w skalpy zg�adzonych wrog�w, zosta�y opisane przez greckiego historyka Herodota w V wieku p.n.e. Scytowie podbili znaczn� liczb� plemion s�owia�skich. Prowadzili o�ywion� dzia�alno�� handlow� z greckimi osadami nad Morzem Czarnym, jak r�wnie� z po�o�onymi daleko na wsch�d o�rodkami mongolskimi i chi�skimi. Scyt�w wyparli Sarmaci, ludy r�wnie� w wi�kszo�ci ira�skie. Zaj�cie przez Sarmat�w urodzajnych step�w na p�noc od Morza Czarnego nast�powa�o stopniowo, nie za� w efekcie zbrojnej konfrontacji. Rozpocz�o si� na pocz�tku IV wieku p.n.e. i dobieg�o ko�ca dwa wieki p�niej.
Najpot�niejszymi spo�r�d Sarmat�w byli Alanowie - zesp� plemion s�awnych je�d�c�w pochodz�cy z teren�w dzisiejszego Iranu. Wysocy, o jasnych w�osach i takiej�e karnacji, Alanowie byli r�wnie� cenionymi rzemie�lnikami, wytwarzaj�cymi bogato zdobion� bi�ute�� i bro�. Pocz�tkowo lud koczowniczy, podobnie jak ich kuzyni Scytowie, stopniowo zintegrowali si� z podleg�ymi im S�owianami, a kilka ich klan�w za�o�y�o nawet sta�e osady rolnicze. Podstawy j�zyka ala�skiego stopi�y si� z j�zykiem S�owian do tego stopnia, �e wiele wiek�w p�niej ksi���ta s�owia�scy wci�� nosili imiona pochodz�ce z ala�skiego.
Pocz�tki nazwy Ru�, z kt�rej wywodzi si� nazwa Rosja, pozostaj� dla historyk�w kwesti� sporn�. ��czono j� zar�wno z Alanami, jak i Skandynawami. Wiele danych przemawia�o r�wnie� za genez� wschodnios�owia�sk�.
Dominacja sarmacka na obszarach po�udniowej Rusi trwa�a do III wieku naszej ery, kiedy to w niejasnych okoliczno�ciach rozpocz�y si� najazdy Got�w. Goci, pochodz�cy z p�nocy ��dny podboj�w lud germa�ski, byli bardziej wojowniczy ni� Scytowie i Sarmaci. Wraz z ca�ymi rodzinami w�drowali na po�udnie z teren�w le��cych nad zachodnimi dop�ywami D�winy. Dotarli nad Dniepr, kt�rym z �atwo�ci� dostali si� nad Morze Czarne i dalej do Morza �r�dziemnego. B�d�c o wiele lepiej zorganizowani pod wzgl�dem militarnym, Goci pr�dko stali si� klas� rz�dz�c� na terytorium, kt�rego naturaln� granic� by� Dniepr. Polegaj�c na swoim d�ugoletnim do�wiadczeniu zdobytym w wojnach morskich, a zw�aszcza w bitwach na Morzu Ba�tyckim, nowi w�adcy Rusi wykorzystali dost�p do Morza Czarnego i Morza �r�dziemnego, aby napada� i grabi� inne ludy. W roku 267 podj�li nawet nieudan� pr�b� zdobycia Aten.
W�a�nie Goci1 stworzyli pierwsze imperium na terenach Rusi. Pod panowaniem kr�la Hermanaryka zjednoczyli r�ne plemiona S�owian, Scyt�w i Sarmat�w,
' Chodzi tu o ich wschodni od�am - Ostrogot�w. Ich nik�e resztki, pos�uguj�ce si� j�zykiem gockim, mia�y przetrwa� na Krymie a� do XVI wieku.
12
lecz pozostawili niewiele �lad�w w�asnej kultury. W drugiej po�owie IV wieku sami zostali wyparci na zach�d przez Hun�w, kt�rzy dokonali pierwszej z wielkich inwazji azjatyckich na Europ�.
Hunowie - piekielna mieszanina plemion mongolskich, rz�dzona przez bezwzgl�dn� arystokracj� - przemieszczali si� na zach�d z Azji �rodkowej w poszukiwaniu pastwisk i �up�w. Podbiwszy plemiona Scyt�w i Sarmat�w, ��cznie z Alanami, Hunowie w��czyli pokonanych wojownik�w do swoich zast�p�w, wykorzystuj�c ich w wojnie z Gotami. Kampani� zako�czono ostatecznie w roku 375, kiedy to dwie�cie tysi�cy Got�w zosta�o zepchni�tych za Dunaj, na terytorium Cesarstwa Bizantyjskiego, a pa�stwo Hermanaryka leg�o w gruzach.
Pod wodz� swego s�ynnego kr�la Attyli Hunowie parli na zach�d a� do Galii, zanim zostali powstrzymani w 451 roku przez sprzymierzon� armi�, sk�adaj�c� si� w przewa�aj�cej cz�ci z Rzymian i Got�w. Attyla uczyni� Panoni� (teren obecnych W�gier) centrum swojego nowo powsta�ego imperium europejskiego. To tu w roku 448 przyj�� pos�a w�adcy bizantyjskiego, Teodozjusza II. Po �mierci Attyli w roku 453 imperium Hun�w rozpad�o si� na wiele zwa�nionych plemion i szybko przesta�o istnie�. Spadek, jaki Hunowie pozostawili S�owianom, to wyparcie z ich ziem lud�w zar�wno ira�skich, jak i germa�skich. Dzi�ki temu, mimo zupe�nego braku organizacji, S�owianie zdo�ali utrzyma� si� na swoim terytorium przez ponad dwa stulecia. Kolejni naje�d�cy przybywali i odchodzili, spo�ecze�stwo S�owian za�, jak zwykle, przyswaja�o sobie nowe, dot�d obce elementy i przetrwa�o.
Po upadku imperium Hun�w Bu�garzy, kolejne plemi� azjatyckie, w kt�rego sk�ad wchodzi�y resztki wojowniczych Hun�w, przybywaj�c z Azji, wtargn�li na tereny Rusi, gdzie przez kr�tki czas sprawowali w�adz�. W roku 680 armia bu�garska najecha�a i podbi�a terytorium znane dzisiaj jako Bu�garia, lecz naje�d�cy zostali do tego stopnia wch�oni�ci przez miejscow� ludno�� s�owia�sk�, �e ich j�zyk i zwyczaje niemal ca�kowicie zanik�y. Nieco wcze�niej, z ko�cem VI wieku, przysz�a kolej na Awar�w, kt�rzy zostali wyparci na zach�d przez Turk�w a�tajskich. Awarowie znale�li schronienie na P�wyspie Ba�ka�skim, gdzie sami r�wnie� zostali wch�oni�ci przez zamieszkuj�c� te tereny spo�eczno�� s�owia�sk�.
Ze wzgl�du na okrucie�stwo, z kt�rego znani byli Awarowie, na wie�� o zbli�aniu si� wroga S�owianie opuszczali swoje domostwa i masowo uciekali na inne tereny, wcze�niej s�abo zaludnione, szerz�c w�asne zwyczaje i kultur� w�r�d bardziej prymitywnej ludno�ci miejscowej. Jedna z takich grup uchod�c�w, S�owianie wschodni, wyprzedzaj�c inwazj� Awar�w, stopniowo przedosta�a si� ku Dnieprowi, nad kt�rym za�o�y�a osad� zwan� Kij�w, na cze�� s�owia�skiego ksi�cia imieniem Kij.
W wyniku tych i kolejnych najazd�w, poprzez wch�oni�cie innych nacji, S�owianie zacz�li stopniowo nabiera� odmiennych cech w zale�no�ci od regionu, w kt�rym przysz�o im si� osiedli�. I tak wkr�tce pojawili si� S�owianie po�udniowi, S�owianie zachodni i S�owianie wschodni. Wszyscy pos�ugiwali si� mniej wi�cej takim samym j�zykiem i mieli podobn� kultur�, lecz w ka�dej grupie rysowa�y si� ju� elementy odmienno�ci, znajduj�ce swoje odbicie w poszczeg�lnych dialektach, obyczajach, zachowaniach spo�ecznych i systemach warto�ci przejmowanych od naje�d�c�w.
13
Kolejni naje�d�cy, Chazarowie, byli zaiste wyj�tkowi w swoim rodzaju. Pod wzgl�dem etnicznym stanowili niemal jednorodn� mieszanin� Bu�gar�w, Hun�w, lud�w kaukaskich oraz tureckich. W po�owie VII wieku uda�o im si� zorganizowa� stabilne pa�stwo, rozci�gaj�ce si� wzd�u� p�nocnych wybrze�y Morza Czarnego i Kaspijskiego. Cz�sto opisuje si� ich jako lud praktykuj�cy "dziwnie pokojowo usposobiony despotyzm militarny". Chazarowie byli niezwykle tolerancyjnymi lud�mi, prawdopodobnie dzi�ki temu, �e sami powstali w wyniku stopienia si� wielu r�nych ras. Niekt�rzy zajmowali si� produkcj� �ywno�ci - ��cznie z hodowl� byd�a, rybo��wstwem oraz upraw� roli - lecz wi�kszo�� trudni�a si� handlem na szerok� skal�. Handel by� si�� nap�dow� ich imperium ze stolic� w Itiiu, po�o�onym w dolnym biegu Wo�gi. Wraz z rozwojem handlu Itii rozwin�� si� z prymitywnej osady, kt�rej mieszka�cy �yli w sk�rzanych namiotach, do rozmiar�w ogromnego o�rodka handlowego, szczyc�cego si� �a�niami i specjalnie wyznaczonymi placami targowymi. W pa�stwie chazarskim ca�a w�adza skupia�a si� w r�kach dw�ch ludzi: kagana, zwanego tak�e wielkim chanem, oraz beja. Wielki chan by� w�adc� tytularnym, lecz wi�kszo�� historyk�w jest zgodna co do tego, �e bej, kt�ry sprawowa� kontrol� nad armi�, dysponowa� faktyczn� w�adz�. Imperium Chazar�w rozci�ga�o si� od rzeki Wo�gi i Morza Kaspijskiego po Dniepr i Morze Czarne, obejmuj�c znaczn� cz�� step�w.
Handel wymaga pokoju, co oczywi�cie sprzyja porozumieniom mi�dzy pa�stwami, wkr�tce wi�c imperium Chazar�w zawar�o sojusz z Bizancjum. W wyniku tego porozumienia w po�owie wieku VIII ksi�niczka chazarska zosta�a �on� w�adcy bizantyjskiego Konstantyna V. Ich syn, cesarz Leon IV, zasiada� na cesarskim tronie w Konstantynopolu w latach 775-780 i by� znany pod przydomkiem Chazar.
W VIII wieku Chazarowie znale�li si� pod ogromn� presj� ze strony gwa�townie rozrastaj�cego si� imperium arabskiego, kt�re po��dliwym okiem spogl�da�o na urodzajne pola po�udniowej Rusi. Mimo �e Chazarom nie uda�o si� powstrzyma� Arab�w przed zaj�ciem Kaukazu i Armenii, zdo�ali zahamowa� ich marsz dalej na p�noc.
Oko�o roku 740 wielki chan wraz z cz�ci� dworu oraz wy�sze warstwy spo�eczno�ci chazarskiej przyj�li religi� �ydowsk�. To posuni�cie mia�o na wzgl�dzie nie tyle kwesti� wiary, ile dora�ne korzy�ci polityczne, z jednej strony bowiem Bizantyjczycy pragn�li nawr�ci� ich na chrze�cija�stwo, z drugiej za� Arabowie, bliscy s�siedzi Chazar�w, wywierali na nich presj�, by przyj�li wiar� muzu�ma�sk�. Przechodz�c na judaizm, Chazarowie mogli pozosta� neutralni, �agodz�c wsp�zawodnictwo pomi�dzy obiema religiami i w ten spos�b neutralizuj�c dwie pot�gi militarne. Chazarowie wci�� jeszcze sprawowali kontrol� nad swoim imperium, gdy stopniowo zacz�o nabiera� kszta�t�w pierwsze pa�stwo ruskie. W czasach chazarskich mia�o te� miejsce kilka migracji s�owia�skich, podczas kt�rych wiele spo�r�d tubylczych plemion stepowych przemieszcza�o si� na p�noc, w lasy zamieszkane przez Fin�w i Litwin�w, z dala od niebezpiecze�stw, czyhaj�cych ze strony koczowniczych plemion.
Dzisiejsza ludno�� rosyjska wykszta�ci�a si� ze S�owian wschodnich, kt�rzy osiedli wzd�u� Dniepru i na okolicznych urodzajnych terenach. S�owianie zachodni dali pocz�tek ludno�ci s�owia�skich pa�stw Europy �rodkowej, natomiast
14
S�owianie po�udniowi, kt�rzy osiedlili si� na Ba�kanach, zostali podbici przez Turk�w otoma�skich. S�owianie wschodni migrowali na p�noc, buduj�c wzd�u� brzeg�w rzek ufortyfikowane osady, b�d�ce w zasadzie obozami wojskowymi, kt�re otacza�y ziemne lub drewniane umocnienia. Stosowana przez nich prymitywna forma uprawy ziemi systematycznie wyja�awia�a gleb�, co wymaga�o okresowego przemieszczania si� ca�ych spo�eczno�ci na nowe, jeszcze nie uprawiane obszary. Niekt�re grupy S�owian organizowa�y cz�ste wypady na g�sto zalesione tereny p�nocno-zachodnie, bior�c do niewoli Fin�w lub Litwin�w, a tak�e zdobywaj�c sk�ry i mi�d - trzy najcenniejsze dobra w s�owia�skim �wiecie. Poniewa� S�owianie nie bili monet, miar� ich dostatku by�a liczba niewolnik�w, jak� posiada�a dana rodzina, b�d� te� wielko�� zapas�w miodu, sk�r i p�od�w rolnych. Dobra te mog�y zosta� wykorzystane jako danina dla obcych w�adc�w, takich jak Chazarowie, lub na wymian� z kupcami z Bizancjum lub ze �wiatem arabskim. W oparciu o tego typu cenzus maj�tkowy wykszta�ci�a si� swego rodzaju arystokracja plemienna.
Wi�kszo�� S�owian oddawa�a cze�� b�stwom b�d�cym uosobieniem si� przyrody, co do pewnego stopnia przypomina�o korzenie religii staro�ytnych Grek�w i Rzymian. Najwa�niejszym spo�r�d b�stw by� Perun, b�g piorun�w i b�yskawic. Poczesne miejsca w hierarchii zajmowali tak�e Dad�bog, b�g nieba i �wiat�a, Wo-�os, b�g podziemia, oraz �cibor (Strybog), zwany tak�e Czciborem, b�g wiatr�w.
Spo�eczno�ci S�owian wschodnich wsp�istnia�y pokojowo jako jednostki na wp� rodowe, o szcz�tkowej formalnej strukturze administracyjnej lub militarnej. W IX wieku ten stan rzeczy stopniowo zacz�� ulega� zmianie, wraz z pojawieniem si� nowych naje�d�c�w z p�nocy, Norman�w, oraz powstaniem pisma. Alfabet dla lud�w s�owia�skich opracowali Cyryl i Metody, dwaj chrze�cija�scy misjonarze z Bizancjum, kt�re w tym czasie by�o jeszcze cz�ci� Ko�cio�a rzymskiego. Obaj misjonarze rozpocz�li prac� oko�o roku 855. Cyryl, od kt�rego wywodzi si� nazwa alfabetu, g�osi� Ewangeli� w�r�d S�owian na wschodzie a� po Krym. Metody skupi� swoje wysi�ki na terenach zamieszkanych przez S�owian zachodnich, w okolicy Moraw. Sukcesy Cyryla w szerzeniu chrze�cija�stwa mi�dzy poganami przy�mi�a kl�ska Metodego, gdy madziarscy naje�d�cy dokonali rzezi chrze�cijan i wyparli ich religi� z Moraw. Cyryl zmar� w roku 869, Metody za� w 885.
Rozdzia� 2 RURYK I NARODZINY PA�STWA
Wczesne kroniki ruskie odnotowuj�, �e w drugiej po�owie IX wieku bogate s�owia�skie rody kupieckie z po�o�onego na p�nocy o�rodka handlowego w Nowogrodzie, kt�re sprawowa�y w�adz� nad miejscow� ludno�ci�, postanowi�y po�o�y� kres swojej bezradno�ci wobec rabusi�w z zewn�trz i odda� si� pod opiek� grupy Norman�w szwedzkich, zwanych Waregami (tj. wojownikami). Kupcy doszli do wniosku, �e jest im potrzebna silna w�adza centralna, kt�ra obj�aby rz�dy na ich terytorium i wzi�a pod ochron� wodne szlaki handlowe, tak istotne dla gospodarki. Nie potrafi�c wybra� spomi�dzy siebie kandydata na ksi���ce stanowisko, zdecydowali si� zaprosi� kogo� z zewn�trz, na kogo nie mia�by wp�ywu �aden r�d. Czy to na zaproszenie, czy te� przez najazd, b�d� te� zgo�a jakim� innym sposobem, legendarny w�dz norma�ski imieniem Ruryk zosta� pierwszym monarch� S�owian wschodnich, pierwszym w�adc� terytorium zwanego dzisiaj Rosj�'.
Wi�kszo�� relacji dotycz�cych wst�pienia Ruryka na tron ksi���cy i jego panowania opiera si� na przekazach ruskich kronikarzy, kt�rzy opisali te wydarzenia dwa lub trzy wieki p�niej, dlatego �cis�o�� ich relacji pozostaje podejrzana, mniej ze wzgl�du na up�yw czasu, a bardziej z uwagi na zbytni nacisk k�adziony na "heroizm" Ruryka.
� �
W wieku IX i X Normanowie w�drowali wzd�u� wybrze�y Europy, napadaj�c i grabi�c napotkane ludy. W roku 820 podbili Irlandi�, w 874 Islandi�, a w 911 - p�niejsz� Normandi�. Bandy Norman�w dotar�y do uj�� wi�kszo�ci rzek w Europie zachodniej, terroryzuj�c zar�wno ludno��, jak i w�adc�w. Po jakim� czasie zauwa�yli, �e na ziemiach nale��cych do S�owian �atwiej im jest uprawia� sw�j proceder ni� na zachodzie. Mimo �e niekt�re ze spo�eczno�ci
' Wersj� tak� przekaza�o rodzime ruskie �r�d�o Powie�� doroczna, zwana r�wnie� Powie�ci� lat minionych albo kronik� Nestora. �r�d�o to, bezcenne dla badania dziej�w starej Rusi, powsta�o w pocz�tkach XII stulecia (tekst Powie�ci si�ga chronologicznie roku 1113), jest zatem wsp�czesne naszej Kronice polskiej Anonima Galia.
16
s�owia�skich chcia�y si� broni�, ich prymitywna bro� i metody walki nie mog�y si� r�wna� z doskona�� wojenn� sztuk� naje�d�c�w z p�nocy.
Waregowie szybko zorientowali si�, �e z ba�tyckich port�w mo�na dotrze� do Morza Czarnego, korzystaj�c prawie wy��cznie z dr�g wodnych. Stamt�d by�o ju� niedaleko do Morza �r�dziemnego, na kt�rego wybrze�ach istnia�o wiele sposobno�ci do prowadzenia intratnego handlu, a Waregowie, gdy trzeba, potrafili przeistoczy� si� z naje�d�c�w w kupc�w. Przemierzaj�c te w�oskie szlaki wodne transportowali bezpo�rednio do odbiorc�w tradycyjne towary - niewolnik�w, mi�d i sk�ry - dobra bardzo poszukiwane w miastach takich jak Konstantynopol. Wi�kszo�� artyku��w stanowi�a danina od Fin�w, Litwin�w i S�owian podbitych przez Wareg�w w trakcie ich parcia na po�udnie. Odkryta na terenach Rosji i Skandynawii w p�niejszych stuleciach wielka liczba monet pochodz�cych z kultur �r�dziemnomorskich tego okresu �wiadczy o ogromnym zakresie wymiany handlowej, jak� prowadzili Waregowie.
Opr�cz wzmianki kronikarza m�wi�cej o zaproszeniu Ruryka do Nowogrodu przez wp�ywowe rody s�owia�skie, co jest do�� ma�o prawdopodobne, istnieje r�wnie� i druga wersja dotycz�ca wst�pienia Ruryka na tron. Prawda przypuszczalnie le�y po�rodku. I tak wed�ug drugiej relacji Waregowie wynaj�li si� jako stra� ochronna Nowogrodu, s�owia�skiego o�rodka handlowego le��cego nad rzek� Wo�chow, na po�udnie od jeziora �adoga. Gdy termin ich s�u�by dobieg� ko�ca, Ruryk wraz z wojownikami powr�ci� do Skandynawii, na miejscu za� zast�pi�a ich inna grupa Wareg�w. Ci jednak albo zostali uznani za nieodpowiednich ludzi do tego typu zada�, albo nie wywi�zali si� z obowi�zk�w, wi�c mieszka�cy Nowogrodu zrezygnowali z ich us�ug i postanowili poprosi� Ruryka o powr�t. Wed�ug tego podania Ruryk z pocz�tku odm�wi�, skar��c si� na "dzikie obyczaje" ludno�ci nowogrodzkiej. W ko�cu jednak zgodzi� si�, prawdopodobnie skuszony obietnic� poka�nego wynagrodzenia.
Ruryk wraz ze swoj� grup� wojownik�w wr�ci� na ziemie S�owian w roku 862. Osiad� na wybrze�u jeziora �adoga na p�noc od Nowogrodu i rozpocz�� negocjacje z przyw�dcami miasta w sprawie kwoty, jak� miasto mia�o zap�aci� za ochron�. Negocjacje przed�u�a�y si�, tymczasem z bli�ej nie znanego powodu porywczy, m�ody ksi��� Nowogrodu o imieniu Wadim zaatakowa� ob�z Wareg�w. Jak mo�na si� domy�li�, Waregowie rozgromili atakuj�cych i przej�li ca�kowit� kontrol� nad miastem i poblisk� okolic�. Ruryk og�osi� si� ksi�ciem Nowogrodu, daj�c pocz�tek dynastii, kt�ra mia�a panowa� nieprzerwanie a� do �mierci Fiodora, syna Iwana Gro�nego, w roku 1598.
Zgodnie ze swoim zwyczajem Waregowie sprowadzili rodziny i dobytek, co oznacza�o, �e zamierzaj� osiedli� si� tutaj na d�u�ej. Rurykowi mieli towarzyszy� dwaj najbli�si cz�onkowie rodziny, bracia Sineus (Syneus) i Truwor. Gdy Waregowie zapewnili sobie kontrol� nad Nowogrodem, bracia Ruryka wyruszyli z oddzia�ami, aby poszerzy� obszar swojej w�adzy poza miasto i jego okolic�. Sineus (Syneus) szybko przej�� Bie�ooziero po�o�one na wschodzie, a Truwor przy��czy� do ksi�stwa Izborsk nad rzek� �ug� na zachodzie'.
Nie istnieje �aden wiarygodny opis wygl�du Ruryka. Mimo kontrowersji, towarzysz�cych niemal wszystkim wydarzeniom z wczesnej histo�i Rosji, mo�e-
Cz�� badaczy uznaje Ruryka i jego braci jedynie za postaci legendarne.
17
my �mia�o powiedzie�, �e Ruryk by� z pochodzenia Du�czykiem, maj�cym za sob� d�ug� karier� kupca-awantumika, a tak�e napady na osady atlantyckiego wybrze�a Europy. Imi� Ruryk, niekiedy pisane jako Riurik, jest prawdopodobnie s�owia�sk� form� nordyckiego imienia Hrorekr (Hrorikr). Na obrazach, kt�re powstawa�y w kilka stuleci po zako�czeniu jego panowania, przedstawiany jest w konwencjonalnych, heroicznych pozach, jako wysoki, powa�ny m�czyzna o surowej twarzy i d�ugiej siwej brodzie. Ruryk by� bez w�tpienia doskona�ym wodzem. Chyba dobrze czu� si� w roli w�adcy Nowogrodu, bo opuszcza� miasto z rzadka, gdy na przyk�ad musia� uda� si� na zach�d, �eby broni� innych posiad�o�ci. Najwyra�niej nie mia� zamiaru poszerza� swojego ksi�stwa, pozwalaj�c braciom sprawowa� niezale�ne rz�dy w nale��cych do nich miastach.
Na kilka lat przed powrotem Ruryka do Nowogrodu dwaj wodzowie Wareg�w, Askold (Hosku�dr) i Dir (Dyn), udali si� na po�udnie i podr�uj�c szlakami rzecznymi, dotarli do Kijowa. Kij�w by� wtedy niewielkim o�rodkiem handlowym, po�o�onym na g�ruj�cym nad Dnieprem wzg�rzu. By� ostatnim nadrzecznym miastem handlowym na zalesionym terytorium Rusi, poniewa� ju� w swoim �rodkowym i dolnym biegu rzeka wyp�ywa�a na rozleg�e r�wniny step�w rozci�gaj�cych si� daleko na po�udnie. W tym czasie Kijowem nominalnie rz�dzili Chazarowie, kt�rym mieszka�cy miasta sk�adali coroczn� danin�. Askold i Dir natarli na miasto, szybko uzyskali pomoc Wareg�w, naj�tych przez mieszka�c�w jako si�y chroni�ce miasto, i przej�li nad nim kontrol�, nie napotkawszy �adnego faktycznego oporu.
Bardziej ambitni i agresywni ni� Ruryk, Askold i Dir poprowadzili po��czone si�y Wareg�w i S�owian w d� Dniepru ku Morzu Czarnemu, gdzie zorganizowali napa�� na stolic� Cesarstwa Bizantyjskiego. W czerwcu 860 roku ich flota licz�ca oko�o dwustu statk�w pop�yn�a przez Morze Czarne i cie�nin� Bosfor w kierunku Konstantynopola. Czy to dzi�ki szcz�ciu, czy te� mo�e dzi�ki dobremu przygotowaniu, si�y kijowskie uderzy�y na miasto w chwili, gdy cesarz Micha� ffl prowadzi� dzia�ania wojenne w Azji Mniejszej, a flota bizantyjska zaj�ta by�a walkami z flot� arabsk� na Morzu �r�dziemnym. Tak wi�c miasto pozostawa�o ca�kowicie bezbronne.
Poinformowany o naje�dzie Wareg�w cesarz Micha� III wycofa� swoje oddzia�y i pospieszy� na odsiecz stolicy. Tymczasem po��czone si�y Wareg�w i S�owian pustoszy�y tereny wok� Konstantynopola, ale miasta nie zdo�a�y opanowa�. Nie zniech�ceni tym, rozpocz�li obl�enie w nadziei, �e zmusz� mieszka�c�w do poddania si�. Gdy obl�enie przeci�ga�o si�, przynosz�c znikome efekty, naje�d�cy zacz�li zastanawia� si� nad celowo�ci� dalszych wysi�k�w i powrotem do domu. Ich decyzj� przyspieszy�a wie��, �e Micha� III, na czele armii bizantyjskiej, szybkim marszem zmierza ku miastu.
Zuchwa�a agresja Rusi na stolic� ostatniej cz�ci Cesarstwa Rzymskiego przynios�a ksi�stwu z�� s�aw� w�r�d narod�w �r�dziemnomorskich i tak wprowadzi�a je do historii Europy. Askold i Dir powr�cili do Kijowa ze zdziesi�tkowanymi si�ami i w dalszym ci�gu za zgod� Ruryka sprawowali tam rz�dyl.
1 Warto w tym miejscu zauwa�y�, i� atak Rus�w na Konstantynopol wyprzedzi�by o dwa lata podawan� przez Powie�� doroczn� dat� obj�cia rz�d�w przez Ruryka (862 r.). Ale data ta nie da si� wiarygodnie zweryfikowa�, czas za� rzeczywistego dzia�ania Ruryka - przy uznaniu go za posta� historyczn� - pozostaje bli�ej nie znany.
18
Nieca�e dwa lata po zdobyciu Nowogrodu bracia Ruryka zmarli. Aby zabezpieczy� swoje ksi�stwo, Ruryk zaanektowa� terytoria, kt�rymi rz�dzili wcze�niej Sineus (Syneus) i Truwor, w ten spos�b poszerzaj�c w�asne pa�stwo. Chocia� na relacje o panowaniu Ruryka k�ad� si� cieniem dora�ne cele polityczne i uprzedzenia staroruskich kronikarzy, zdawa� by si� mog�o, �e pod rz�dami Wareg�w p�nocna Ru� prze�ywa�a okres pokoju i dostatku. Nowogr�d rozrasta� si� i kwit�, b�d�c g��wnym o�rodkiem handlowym regionu, a Ruryka powszechnie uznawano za dobrego w�adc�, posiadaj�cego szczeg�lny zmys� do prowadzenia zyskownego handlu.
Do chwili �mierci Ruryka w roku 879 wodzowie Wareg�w sprawowali rz�dy nad rozleg�ym terytorium, rozci�gaj�cym si� od Morza Ba�tyckiego na p�nocy a� do step�w na po�udniu. Obejmowa�o ono cz�� dzisiejszej Rosji zachodniej oraz cz�� dzisiejszej Bia�orusi i Ukrainy, nie by�o jednak zjednoczone pod ber�em jednego w�adcy. Wielkie rzeki, kt�re przecina�y ten obszar, stanowi�y naturalne szlaki handlowe wiod�ce z p�nocy na po�udnie, dzi�ki kt�rym nar�d ruski mia� p�niej do��czy� do kr�gu kulturowego oddzia�ywania Cesarstwa Bizantyjskiego oraz innych kultur �r�dziemnomorskich.
Podobnie jak bywa�o ju� tyle razy wcze�niej, na przestrzeni kilku wiek�w, S�owianie pocz�tkowo ulegli militarnej dominacji Wareg�w, ale w ko�cu przyswoili sobie ich obyczaje i uczynili je cz�ci� w�asnej kultury. Jak na ironi�, pomimo faktu, �e to w�a�nie naje�d�com z p�nocy przypisuje si� za�o�enie pa�stwa ruskiego, opr�cz paru wykopalisk archeologicznych nie zachowa�y si� do dnia dzisiejszego praktycznie �adne �lady obecno�ci Wareg�w1.
' W ZSRR historycy odrzucili zupe�nie teori� m�wi�c� o norma�skim pochodzeniu pa�stwa staroruskiego. Przyj�a si� ona jednak w historiografii zachodnioeuropejskiej i ameryka�skiej.
Cz�� druga
RZ�DY WIELKICH KSI���T KIJOWSKICH
Rozdzia� 3 OLEG I POWSTANIE W�ADZY CENTRALNEJ
Gdy w 879 roku zmar� Ruryk, jego syn i nast�pca imieniem Igor by� jeszcze zbyt ma�y, aby rz�dzi�. W�adz� nad Nowogrodem powierzono wi�c opiekunowi Igora, Olegowi, kt�ry sprawowa� rz�dy w jego zast�pstwie. Mimo i� nieznane s� szczeg�y dotycz�ce wi�zi rodzinnych ��cz�cych Olega z Rurykiem, przyjmuje si�, �e by� jego krewnym, a wi�c i cz�onkiem rodziny panuj�cej.
Oleg, kt�rego imi� w wersji skandynawskiej brzmia�o Helgi, okaza� si� bardziej agresywnym w�adc� ni� Ruryk. Na pocz�tku roku 882 rozpocz�� podporz�dkowywanie sobie, a co za tym idzie i Igorowi, innych wodz�w Wareg�w, kt�rzy za�o�yli ksi�stwa wzd�u� ruskich rzek. Ka�dy z nich musia� z�o�y� przysi�g� na wierno�� Igorowi, a w razie sprzeciwu by� eliminowany jako potencjalny rywal. Przybywszy pod Kij�w pod koniec tego samego roku, Oleg wezwa� Askolda i Dira na spotkanie, kt�re mia�o si� odby� na pok�adzie jego statku. Natychmiast po przybyciu zostali oni zamordowani, a mieszka�com grodu obwieszczono, �e nowym w�adc� jest Oleg.
Olegowi spodoba� si� Kij�w i postanowi�, �e w�a�nie tam przeniesie stolic� z Nowogrodu. Rz�dz�c jako regent w imieniu Igora, sprawowa� ju� kontrol� nad ca�� zachodni� Rusi� - od Ba�tyku na p�nocy po Kij�w na po�udniu. Jednocz�c niezale�ne miasta i ksi�stwa, utworzy� zacz�tek przysz�ego imperium rosyjskiego. Ze wzgl�du na blisko�� Konstantynopola Kij�w by� zawsze wa�niejszym o�rodkiem handlowym ni� jego dwaj rywale - Nowogr�d i Smole�sk. Jako nowa stolica sta� si� tak�e o�rodkiem w�adzy politycznej i wojskowej.
Oleg mia� teraz do zrealizowania trzy bardzo wa�ne zadania. Pierwszym by�o skupienie w�adzy politycznej i wojskowej w nowej stolicy, drugim - rozszerzenie handlu z pa�stwami le��cymi nad Morzem �r�dziemnym, trzecim za� - powi�kszenie terytorium ksi�stwa. Poniewa� mia� zwyczaj okrutnie obchodzi� si� z tymi, kt�rych uwa�a� za wrog�w, pierwsze zadanie, czyli konsolidacja w�adzy ksi�cia kijowskiego, okaza�o si� naj�atwiejszym ze wszystkich. Scalaj�c ca�e terytorium pod rz�dami jednego w�adcy, m�g� utrzyma� pok�j. Dzi�ki zawartym sojuszom militarnym z regu�y udawa�o mu si� powstrzymywa� najazdy na teren ksi�stwa na po�y barbarzy�skich plemion zamieszkuj�cych zalesione tereny �rodkowej Rusi.
Kontrola szlak�w wodnych dochodz�cych do Kijowa zapewnia�a stosunkowo sprawne zbieranie danin od plemion s�owia�skich. Zebrane w ten spos�b dobra -
23
zwykle niewolnik�w, futra i mi�d - co roku wysy�ano �odziami do stolicy ksi�stwa, gdzie organizowano jedn� wielk� wypraw�, kt�ra wiosn� wyrusza�a z Kijowa do Konstantynopola. Poniewa� pierwszym w�adcom Kijowa nigdy nie uda�o si� ca�kowicie podporz�dkowa� sobie lud�w zamieszkuj�cych stepy pomi�dzy Kijowem a Morzem Czarnym, trzeba by�o zapewni� wyprawie siln� eskort� wojskow�.
Dzia�ania Olega zmierzaj�ce do poszerzenia ksi�stwa kijowskiego napotka�y naturalne przeszkody, czyli brak sta�ych osad w rozleg�ych puszczach granicz�cych z jego pa�stwem. Puszcze te zamieszkiwa�y plemiona koczownicze, kt�re szybko znika�y, jak tylko pojawiali si� zbrojni. Nie by�o od kogo zbiera� daniny, a wysy�ani tam osadnicy przepadali bez wie�ci. Przeprowadzono kilka wypraw wojskowych przez stepy na wsch�d, z kt�rych jedna dosz�a a� nad Morze Kaspijskie, ale nie zako�czy�y si� one wi�kszym sukcesem.
Tymczasem porozumienie handlowe mi�dzy Konstantynopolem a Kijowem zosta�o zerwane, co zach�ci�o Olega do zorganizowania w roku 907 zbrojnej wyprawy na stolic� Bizancjum. Pozostawiaj�c Kij�w pod opiek� Igora, Oleg pop�yn�� w kierunku Konstantynopola z armi� tak liczn�, �e do jej przetransportowania potrzeba by�o, zdaniem staro�ytnych kronikarzy, dw�ch tysi�cy �odzi. Bez wzgl�du na to, czy jest to dok�adna cyfra czy nie, przyjmuje si�, �e Oleg wystawi� do walki przeciwko Bizantyjczykom pot�ne si�y.
Podobnie jak uczynili to wcze�niej Askold i Dir, Oleg rozkaza� wojskom z�o�onym z Wareg�w i S�owian przypu�ci� szturm na Konstantynopol, podczas gdy sam z mniejszymi si�ami pustoszy� okolic�. Wed�ug przekaz�w. Grecy zablokowali drog� do Konstantynopola przez Bosfor, rozci�gaj�c �a�cuchy w poprzek cie�niny. Oleg jednak pokona� t� przeszkod�, wyposa�aj�c statki w ko�a i "p�yn�c" nimi po p�askim p�wyspie na wsch�d od miasta. Jego wojska pali�y pa�ace i ko�cio�y, a ludno�� mordowa�y lub bra�y do niewoli. Stolica imperium zosta�a obl�ona.
Mieszka�c�w Konstantynopola zaskoczy� atak od strony l�du, a opowie�ci o Waregach i S�owianach morduj�cych bezbronn� ludno�� tak ich przerazi�y, �e postanowili jako� udobrucha� barbarzy�c�w. Oleg, tytu�uj�cy si� "Najznakomitszym Wielkim Ksi�ciem Rusi", wyrazi� zgod� na przyj�cie poselstwa cesarza bizantyjskiego, Leona VI Filozofa. Jako �e powodem ataku Olega na Bizancjum by�o pragnienie renegocjacji traktatu handlowego, dary przywiezione przez emisariuszy cesarza zosta�y �askawie przyj�te i rozpocz�to rozmowy pokojowe.
Ostatecznie w roku 911 Leon VI wynegocjowa� z Kijowem traktat handlowy. Dawa� on preferencje kupcom z Kijowa, zapewniaj�c w ten spos�b d�ugotrwa�y pok�j na granicy Bizancjum z powstaj�cym pa�stwem ruskim. Ruskim karawanom kupc�w zapewniano bezpieczne dotarcie do miasta ka�dego lata. Jednak�e podejrzliwi Grecy dawali im zakwaterowanie, wy�ywienie oraz �a�nie na przedmie�ciach Konstantynopola. Ustalili te�, �e do w�a�ciwego miasta mog� mie� wst�p nieuzbrojone grupy licz�ce jednorazowo nie wi�cej ni� 50 os�b. Kupcy zobowi�zani byli do opuszczenia miasta zaraz po dokonaniu transakcji, lecz nie p�niej ni� do ko�ca lata. W traktacie by�a te� mowa o tym, �e bizantyjskie i ruskie statki mia�y sobie wzajemnie pomaga� w ratowaniu za��g i �adunk�w nara�onych na niebezpiecze�stwo podczas cz�stych sztorm�w, kt�re nawiedza�y Bosfor. Obie
24
strony zgodzi�y si� r�wnie� na ekstradycj� zbieg�ych przest�pc�w i niewolnik�w. Traktat by� sprawiedliwy dla obu stron i skutecznie wprowadzi� kupc�w ruskich do handlu europejskiego.
Ruscy mo�now�adcy i kupcy odwiedzaj�cy Konstantynopol byli urzeczeni jego �wietno�ci�. Najbogatsze i prawdopodobnie najpi�kniejsze miasto �wczesnego �wiata by�o wa�nym o�rodkiem handlowym trzech kontynent�w - Europy, Afryki i Azji. Handlowano tu towarami pochodz�cymi z przer�nych zak�tk�w �wiata. Ruski wielmo�a m�g� tutaj kupi� kunsztownie wykonan� bi�ute�� ze srebra i z�ota, najprzedniejszy jedwab i aksamitne stroje, wspaniale rze�bione szkatu�ki z ko�ci s�oniowej oraz egzotyczne pachnid�a. Przyprawiaj�cy o zawr�t g�owy urok tego kosmopolitycznego, zamo�nego i najbardziej cywilizowanego ze znanych im miast wywiera� na mieszka�cach Rusi tak wielkie wra�enie, �e przez stulecia w�a�nie na nim wzorowali swoje metropolie.
Grecy bizantyjscy nazywali terytorium rz�dzone przez Olega "Ziemi� Rus�w", co ostatecznie przekszta�ci�o si� w "Rosj�". Badacze nie s� zgodni co do pocz�tk�w imperium rosyjskiego. Historycy s�owia�scy, szczeg�lnie ci pisz�cy w czasach sowieckich, zdecydowanie uwa�aj�, �e S�owianie sami stworzyli imperium, podczas gdy inni naukowcy twierdz�, �e byli to Waregowie - przybysze z p�nocy. Mniej stronnicz� i prawdopodobnie bardziej wiarygodn� opini� mo�na sobie wyrobi� na podstawie dokument�w zachowanych w archiwach bizantyjskich. W pierwszych umowach handlowych mi�dzy Kijowem a Konstantynopolem mo�na znale�� imiona kupc�w kijowskich, kt�rych traktowano w greckiej stolicy na szczeg�lnych warunkach. Mimo �e niekt�re imiona s� z pewno�ci� s�owia�skie, wi�kszo�� z nich jest pochodzenia skandynawskiego, jak Farulf, Frithleif, Gunnar, Injald lub Karl. Imiona te wyra�nie wskazuj� na to, �e wi�kszo�� z pot�nych rod�w kupieckich w znaczniejszych miastach ruskich by�a potomkami Wareg�w. W p�niejszych umowach handlowych imiona s�owia�skie wyst�puj� ju� coraz cz�ciej, odzwierciedlaj�c tym samym wch�oni�cie Skandynaw�w przez spo�eczno�� s�owia�sk�, co doprowadzi�o do ca�kowitego zaniku niemal wszystkich �lad�w obecno�ci Wareg�w.
O ile Ruryk zas�uguje na uznanie jako pierwszy w�adca protoplast�w Rosjan, o tyle Olegowi trzeba przyzna�, �e po�o�y� kamie� w�gielny pod p�niejsze ogromne imperium rosyjskie. Nie tylko podporz�dkowa� sobie rywalizuj�cych wodz�w i skupi� w�adz� w swoim r�ku, ale r�wnie� pertraktowa� jak r�wny z r�wnym z Bizancjum - �wcze�nie najbardziej wp�ywowym imperium na �wiecie. Grecy przestali uwa�a� Rus�w za barbarzy�c�w i traktowali ich jak r�wnych sobie partner�w w handlu, a nawet sprzymierze�c�w wobec pot�niejszych wrog�w.
Pod koniec roku 911 Oleg tryumfalnie powr�ci� do Kijowa, przywo��c na statkach ogromne ilo�ci towar�w, kt�re przewy�sza�y wspania�o�ci� wszystko, co dotychczas widzieli mieszka�cy ksi�stwa. Kij�w, klejnot w rozkwitaj�cej dynastii Ruryka, mia� by� przez wieki nazywany "matk� ruskich miast", nawet kiedy przesta� by� stolic� pa�stwa. Tymczasem by� jednak siedzib� w�adcy, kt�remu wszyscy pozostali ruscy ksi���ta sk�adali ho�dy. Ka�dy z nich m�g� rz�dzi� swoim ksi�stwem wed�ug w�asnej woli, pod warunkiem �e p�aci� Kijowowi coroczn� danin�, zazwyczaj w formie towar�w, kt�re mo�na by�o wymieni�
25
w Konstantynopolu. Towarami tymi by�y w dalszym ci�gu przewa�nie futra, mi�d (szeroko stosowany w Bizancjum w zast�pstwie rzadziej spotykanego cukru) oraz wosk (do wytwarzania �wiec potrzebnych podczas greckich ceremonii religijnych). Ru� wkr�tce sta�a si� dla Bizantyjczyk�w powa�nym partnerem handlowym.
Oleg rz�dzi� w Kijowie do roku 912, kiedy to Igor zaj�� nale�ne mu stanowisko wielkiego ksi�cia'. Historia nie wypowiada si� jasno co do p�niejszych los�w Olega. Wed�ug niekt�rych zachowanych opowie�ci, po osi�gni�ciu przez Igora wieku m�skiego Oleg ust�pi�, pozostaj�c wierny Igorowi a� do swojej spokojnej �mierci. Wed�ug barwniejszej relacji, �mier� Olega, przepowiedzian� przez wr�bit�, mia� spowodowa� jeden z ksi���cych koni. Przes�dny Oleg po us�yszeniu przepowiedni nigdy nie dosiad� owego konia, ale nalega�, aby si� o niego troszczono. Kiedy ko� pad�, Oleg wyjecha� na otwart� r�wnin�, gdzie wed�ug zwyczaju z�o�ono ko�ci zwierz�cia. Nie posiadaj�c si� z rado�ci, �e oszuka� �mier� przepowiedzian� w proroctwie, ksi��� zbli�y� si� do sterty ko�ci i nadepn�� na czaszk� konia, nie zdaj�c sobie sprawy, �e w jej wn�trzu zagnie�dzi� si� jadowity w��. Gdy stop� zgni�t� kruch� ko��, w�� zaatakowa�. Oleg zmar� wkr�tce po uk�szeniu. Ta opowie��, typowa dla starego skandynawskiego folkloru, pozwala�a Olegowi godnie zej�� z areny dziej�w w chwale, a nast�pcy Ruryka rozpocz�� panowanie w niezwyk�ych okoliczno�ciach. Igor zasiad� na tronie w roku 912 wraz ze swoj� �on� Olg�, kobiet� znan� z niezwykle silnej woli.
Z niewielu zachowanych informacji o Igorze mo�na wywnioskowa�, �e cierpia� z powodu �ycia w cieniu sukces�w Olega. Pragn�c prze�cign�� tw�rc� imperium, dwukrotnie przypuszcza� szturm na Konstantynopol, ale nigdy nie odni�s� sukces�w por�wnywalnych z dokonaniami Olega. Panowanie Igora naznaczone by�o prawie nieprzerwanymi utarczkami z koczowniczymi plemionami, kt�re przez stepy przewala�y si� od Azji w poszukiwaniu �up�w i niewolnik�w. Ruskie osady by�y ustawicznie pl�drowane i palone, a ich mieszka�cy uprowadzani w nieznane. Gdy regularne oddzia�y od czasu do czasu napotyka�y band� grabie�c�w lub pod��a�y jej �ladem, dzicy je�d�cy po prostu umykali na o�lep przed przewa�aj�c� si��.
W roku 941, przypuszczalnie zainspirowany sukcesem podobnego przedsi�wzi�cia dokonanego przez Olega, Igor wyruszy� na podb�j Konstantynopola. Cesarz bizantyjski, Roman I Lekapenos, uprzedzony przez przyjaznych mu Bu�gar�w o nadci�gaj�cych wojskach ruskich, zawczasu przygotowa� wyszukane sposoby obrony. Bizantyjskie si�y morskie zawr�ci�y flot� Igora przy p�nocnym wej�ciu do Bosforu. Odci�ty od bezpo�redniej drogi wodnej do Konstantynopola, Igor wyl�dowa� w Azji Mniejszej i pomaszerowa� w stron� stolicy. Wed�ug Bu�gar�w, Rusowie, pl�druj�c prowincje Pontu i Nikomedii, dopu�cili si� wtedy nieopisanych okrucie�stw: pozbawiali niekt�rych wi�ni�w ko�czyn, innych za�
' Pierwszym w�adc� ruskim, kt�ry w spos�b konsekwentny zacz�� pos�ugiwa� si� tytu�em wielkiego ksi�cia, by� w. ks. w�odzimierski Wsiewo�od Du�e Gniazdo (panowa� 1176-1212).
26
u�ywali jako �ywych cel�w do strzelania z �uk�w. Nie oszcz�dzano ko�cio��w i klasztor�w, palono i doszcz�tnie grabiono ca�e wsie. Opowie�ci te wzbudza�y w Grekach postrach i ��dz� zemsty.
Odwet nadszed� w formie "greckiego ognia" - broni bardzo zaawansowanej technologicznie jak na owe czasy. By� on p�ynn� mieszanin� o nieznanym sk�adzie, prawdopodobnie opart� na ropie naftowej, i intensywnie p�on�� podczas kontaktu z wod�. M�wiono, �e w VII wieku wymy�li� go w Konstantynopolu syryjski uchod�ca, istnieje jednak wiele dowod�w na to, �e �w "ogie�" by� szeroko stosowany przez Grek�w przez ponad 800 lat. Zazwyczaj rzucany w kierunku wroga za pomoc� przyrz�du trzymanego w r�ce lub wystrzeliwany z broni przypominaj�cej wielk� strzykawk�, by� szczeg�lnie przera�aj�cy i skuteczny w walce na morzu, gdzie wr�g mia� niewielk� szans� ucieczki. "Grecki ogie�" pozostawa� podstawow� broni� Grek�w, dop�ki w XIII wieku nie zast�pi� go proch.
Powr�ciwszy ze zwyci�skich wojen przeciwko si�om muzu�ma�skim kalifa Bagdadu i Egipcjanom, podczas kt�rych dwana�cie tysi�cy je�d�c�w arabskich przesz�o na stron� Bizancjum, armia bizantyjska by�a dobrze przygotowana do inwazji ruskiej. Dwaj najznamienitsi przyw�dcy wojskowi Bizancjum - Jan Kur-kuas i komandor Teofanes - stan�li na czele obrony Konstantynopola.
W miar� zbli�ania si� do stolicy Cesarstwa oddzia�y Igora napotyka�y rosn�cy op�r, a� wreszcie wojska bizantyjskie zatrzyma�y poch�d ruskich naje�d�c�w i zmusi�y ich do odwrotu. Wkr�tce odwr�t zmieni� si� w ucieczk�. Rusowie musieli przedziera� si� ku swoim statkom zakotwiczonym wzd�u� wybrze�a Morza Czarnego w pobli�u Bitynii. Po wej�ciu na pok�ad swojego okr�tu Igor zarz�dzi� odwr�t, kt�ry jednak�e zosta� udaremniony, gdy flota Teofanesa przypu�ci�a mia�d��cy atak z u�yciem "greckiego ognia". Flota ruska zosta�a praktycznie rozgromiona. Statki stan�y w p�omieniach, p�on�o tak�e morze wok� nich. Sam ksi��� ledwo uszed� z �yciem.
Igor powr�ci� do Kijowa pokonany, straciwszy wi�ksz� cz�� wojsk i prawie ca�� flot�. Nie zra�ony pora�k� s�owia�ski w�dz sp�dzi� nast�pnych kilka lat, gromadz�c daniny i czyni�c przygotowania do kolejnej pr�by podbicia Konstantynopola. Aby wspom�c odbudow� armii na drug� kampani� przeciw Bizancjum, wynegocjowa� porozumienie z Pieczyngami, dzikim plemieniem pochodzenia tureckiego. Pieczyngowie zamieszkiwali pocz�tkowo tereny pomi�dzy Uralem a Wo�g�, a wyparci na zach�d przez Chazar�w, osiedlili si� w dolnym biegu Dniepru, gdzie w dalszym ci�gu napadali i pustoszyli ziemie s�siad�w. W Pieczyn-gach Igor zyska� sobie pot�nego partnera militarnego do ponownego ataku na Konstantynopol w 944 roku.
Rezygnuj�c z kolejnego niebezpiecznego ataku drog� morsk�, Igor zdecydowa� si� na marsz na po�udniowy zach�d w kierunku Dunaju, przekroczenie rzeki i podej�cie do Konstantynopola od p�nocy. Raz jeszcze wspania�a bizantyjska siatka szpiegowska zadzia�a�a sprawnie i cesarz Roman I wystarczaj�co wcze�nie otrzyma� ostrze�enie o nadci�gaj�cych oddzia�ach ruskich. Tym razem cesarz sprytnie postanowi� u�agodzi� naje�d�c�w, przedk�adaj�c to nad wyczerpuj�c� walk�. Zanim S�owianie zd��yli przeprawi� si� przez Dunaj, wys�a� na powitanie Igora swoich pos�a�c�w. Ksi��� kijowski, prawdopodobnie zdaj�c sobie spraw�, �e jego druga wyprawa ma nik�e szans� powodzenia, post�pi� m�drze, przyjmuj�c
27
dary przys�ane przez Romana I i zgodzi� si� na negocjacje dotycz�ce nowego traktatu handlowego z Bizancjum. Jak na ironi�, traktat Igora by� o wiele mniej korzystny dla Rusi, ni� uk�ad wynegocjowany przez Olega w 911 roku. W ci�gu tych lat, kt�re min�y od podpisania paktu przez Olega, w stanowisku Rus�w da�o si� wyczu� pewne niezdecydowanie, czego nie omieszkali wykorzysta� do�wiadczeni negocjatorzy bizantyjscy. Gdy bowiem Oleg z�o�y� piecz�� na porozumieniu z Konstantynopolem, przedstawiciele obu stron spotkali si�, aby ratyfikowa� jego postanowienia. Delegacja bizantyjska unios�a wtedy w g�r� krzy� Chrystusa, kt�ry ka�dy z jej przedstawicieli uca�owa�. Wys�annicy Olega za� unie�li miecze i przysi�gali przestrzega� traktatu w imieniu swoich poga�skich bog�w. Od tego czasu wielu ruskich mo�now�adc�w i kupc�w, kt�rzy prowadzili z Konstantynopolem interesy, nawr�ci�o si� na wiar� chrze�cija�sk�, a wielu negocjator�w Igora wywodzi�o si� z tej w�a�nie cz�ci spo�eczno�ci kijowskiej. Cho� ich subtelny wp�yw na ludno�� rusk� nie by� jeszcze powszechnie zauwa�ony, to jednak idee chrze�cija�skie przychodz�ce z Konstantynopola zacz�y stopniowo zast�powa� wierzenia poga�skie, wci�� utrzymuj�ce si� w�r�d wielu S�owian i Wareg�w. Pierwszy sygna� nadchodz�cego prze�omu religijnego znalaz� swoje odbicie w ugodowej postawie, jak� przedstawiciele Igora przyj�li podczas negocjacji.
Tym razem powr�t Igora do Kijowa, mimo �e mniej tryumfalny ni� Olega, by� znacznym post�pem w stosunku do haniebnego odwrotu, jaki mia� miejsce po kl�sce zadanej mu trzy lata wcze�niej przez flot� bizantyjsk�. Pieczyngowie, bardziej zainteresowani pl�drowaniem ni� handlem i mniej zadowoleni z traktatu ni� ich ruscy sojusznicy, wyruszyli na wojn� z Bu�garami, podczas gdy usatysfakcjonowany Igor osiad� w Kijowie z nadziej� na w miar� pokojowe sprawowanie w�adzy w swoim ksi�stwie. Jednak jego panowanie okaza�o si� kr�tkotrwa�e.
Jednym z licznych plemion s�owia�skich, kt�re sk�ada�y ho�d kijowskiemu w�adcy, by� prymitywny lud zwany Drewlanami. Pod wp�ywami Kijowa znalaz� si� w wyniku przymusowej konsolidacji ziem ruskich przez Olega, i odt�d sk�ada� wielkiemu ksi�ciu coroczn� danin�, lecz w znacznej mierze zachowa� niezale�no��. W roku 945 cz�onkowie wp�ywowych rod�w wymogli na Igorze, aby za��da� od Drewlan wy�szej daniny, z uwagi na powszechnie panuj�c� opini�, �e plemi� to jest o wiele zamo�niejsze, ni� si� do tego przyznaje. Tej zimy Igor wraz ze swoj� �wit� i pot�n� ochron� sk�ada� wizyt� r�nym ksi���tom, zbieraj�c danin�. Zwyczaj odbierania daniny osobi�cie przez panuj�cego zapocz�tkowa� Oleg, prawdopodobnie dlatego, �e pomaga� mu utrzyma� bliski kontakt z okolicznymi ksi���tami i przynosi� wi�ksze wp�ywy.
Z ko�cem zimy 945 roku Igor odwiedzi� Iskoroste�, osad� Drewlan po�o�on� na zach�d od Kijowa, i odebra� nale�n� danin�. Z wy�adowanymi saniami orszak ksi�cia wyruszy� w drog� powrotn� do