6447
Szczegóły |
Tytuł |
6447 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6447 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6447 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6447 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Stephen King
Pole walki
[Prze�o�y�: Micha� Wroczy�ski]
- Panie Renshaw?
G�os recepcjonisty zza biurka dotar� do niego w chwili, kiedy by� ju� w
po�owie drogi do windy. Zniecierpliwiony Renshaw odwr�ci� si� w jego
stron� i prze�o�y� torb� podr�n� z jednej r�ki do drugiej. Koperta
wypchana dwudziesto- i pi��dziesi�ciodolarowymi banknotami, kt�r� mia�
w kieszeni p�aszcza, g�o�no zaszele�ci�a. Praca posz�a mu bardzo dobrze, a
wynagrodzenie by�o znakomite � nawet po odj�ciu pi�tnastu procent dla
organizacji. W tej chwili marzy� tylko o gor�cym prysznicu, szklaneczce
ginu z tonikiem i wygodnym ��ku.
- O co chodzi?
- Przesy�ka, sir. Mo�e pan pokwitowa�?
Renshaw podpisa� druk i obrzuci� bacznym spojrzeniem prostok�tn�
paczk�. Na przyklejonej etykietce widnia�y jego nazwisko i adres wypisane
ostrym, pochy�ym, r�cznym pismem, kt�re wyda�o mu si� znajome.
Si�gn�� po paczk� le��c� na wykonanym z imitacji marmuru blacie biurka i
potrz�sn�� ni�. W �rodku co� cicho zagrzechota�o.
- Panie Renshaw, czy mam j� przys�a� na g�r�?
- Nie trzeba, wezm� ze sob�.
Pakunek mia� jakie� siedemdziesi�t centymetr�w d�ugo�ci i od biedy
mo�na go by�o wzi�� pod pach�. W windzie po�o�y� paczk� na wys�anej
pluszow� wyk�adzin� pod�odze i do specjalnego nad rz�dem normalnych
guzik�w wsun�� klucz; jecha� do swego apartamentu mieszcz�cego si� na
dachu wie�owca. Winda ruszy�a �agodnie i cicho. Zamkn�� oczy; na
czarnym ekranie pami�ci ponownie pojawi�y si� obrazy z wykonanej
roboty.
Jak zawsze, wszystko zacz�o si� od telefonu Cala Batesa.
�Johnny, czy jeste� dyspozycyjny?�
Dyspozycyjny by� dwa razy do roku, a jego minimalna stawka wynosi�a
dziesi�� tysi�cy dolar�w. Cieszy� si� opini� dobrego i solidnego fachowca,
ale tak naprawd� klienci p�acili mu za jego natur� drapie�cy. John
Renshaw by� ludzkim s�pem, ukszta�towanym przez genetyk� i �rodowisko
do tego, �eby dwie rzeczy robi� bezb��dnie: zabija� i przetrwa�.
Po telefonie Batesa w skrzynce na listy pojawi�a si� p�owo ��ta koperta.
Nazwisko, adres, fotografia. Musia� to dok�adnie wry� sobie w pami��, a
nast�pnie spali� kopert� razem z zawarto�ci�, popi� za� wyrzuci� do
kosza na �mieci.
Tym razem twarz na zdj�ciu nale�a�a do biznesmena z Miami, Hansa
Morrisa, za�o�yciela i w�a�ciciela fabryki zabawek Morris Toy Company.
Kto� chcia� usun�� go ze swej drogi i przyszed� z tym do organizacji.
Organizacja za po�rednictwem Calvina Batesa zwr�ci�a si� do Johna
Renshawa. Trach! �a�obnicy, prosz� nie zapomina� o kwiatach.
Nocna zmiana � Pole walki
www.StephenKing.one.pl