4587

Szczegóły
Tytuł 4587
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4587 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4587 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4587 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jan Ptasi�ski Drugi zwrot Gomu�ka u szczytu powodzenia Warszawa : Krajowa Agencja Wydawnicza, 1988. ! .,<& Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie II IIIIIIIIIIIMI'"'*111"1"1""1"" �" Krajowa Agencja Wydawnicza � Warszawa (jromuiKa na womusci 598943 �v W marcu 1953 r. umiera J�zef Stalin. W lipcu 1953 r. zostaje pozbawiony wszystkich stanowisk i aresztowany �awrientij Beria - jeden z czterech dzia�aczy KPZR (Mo�otow, Malenkow, Kaganowicz, Beria), kt�rzy po �mierci Stalina stanowili kolegialne kierownictwo KPZR i ZSRR. Wkr�tce potem og�oszono komunikat o zwolnieniu z aresztu lekarzy kremlowskich, zatrzymanych pod zarzutem spowodowania lub przyspieszenia �mierci niekt�rych dzia�aczy radzieckich, pozostaj�cych pod ich opiek�. Biuro Polityczne KC PZPR powo�uje zesp� roboczy pod kierownictwem Antoniego Alstera, kt�remu powierzono opracowanie projektu uchwa�y Biura Politycznego o kontroli partyjnej nad dzia�alno�ci� aparatu bezpiecze�stwa. (Niestety, uchwa�a ta, kt�rej by�em autorem wesp� z Julianem Andrzejewskim, z nie zrozumia�ych dla mnie przyczyn nie zosta�a podj�ta. Egzemplarz projektu zachowa� si� w moich zbiorach). W grudniu 1953 r., wykorzystuj�c sw�j pobyt s�u�bowy w Berlinie, ucieka na Zach�d J�zef �wiat�o, oddaj�c si� pod opieku�cze skrzyd�a ameryka�skiego wywiadu. W Ministerstwie Bezpiecze�stwa Publicznego nikt nie przypuszcza, �e �wiat�o oka�e si� zwyk�ym �ajdakiem i zdrajc�. Ci, kt�rzy go znali, przekonani byli, �e zosta� porwany. W po�owie 1954 r. pojawiaj� si� w kraju ulotki pod zagadkowym tytu�em �Konspiracja przeciw narodowi", autorstwa J�zefa Mirskiego. Nikt w Ministerstwie Bezpiecze�stwa Publicznego nie wie, �e pod takim nazwiskiem wyjecha� do Berlina �wiat�o. Wiosn� 1954 r. zaczyna si� rozwija� - zwana p�niej �odwil�ow�" - krytyka dotychczasowej dzia�alno�ci partii i w�adzy, kt�ra opr�cz s�usznych pretensji, zawiera spory �adunek demagogii, nie m�wi�c ju� o nie ukrywanych atakach przeciwko socjalizmowi. Prasa partyjna zachowuje raczej neutralne stanowisko, cz�� za� publicyst�w partyjnych, zw�aszcza z tygodnik�w spo�eczno-politycznych, poddaje si� og�lnej presji. W sierpniu 1954 r. delegacja KC PZPR z Boles�awem Bierutem bawi z wizyt� w Chi�skiej Republice Ludowej. Pozostali cz�onkowie kierownictwa partyjnego z wyj�tkiem Hilarego Minca przebywaj� na urlopach. Pewnego dnia wraz z Romanem Romkowskim, zast�puj�cym w czasie urlopu Stanis�awa Radkiewicza, zostali�my wezwani w sprawach s�u�bowych do Minca. W czasie rozmowy Minc nieoczekiwanie zapyta� Romkowskiego: Czy nie s�dzisz, �e autorem ulotek rozrzucanych nad krajem mo�e by� �wiat�o? - Romkowski z ca�� stanowczo�ci� zaprze- ._ ~^x. iwmc po namy�le powiedzia�: �, 0^y ^ w ulotce podniesiona zosta�a sprawa, o kt�rej wie tylko kilka os�b. (W�wczas nie mia�em poj�cia, co to mog�a by� za sprawa. Poniewa� Romkowski milcza�, nie dopytywa�em si�). Up�yn�o mo�e p� godziny po wyj�ciu od Minca - omawiali�my w gabinecie Romkowski ego r�ne sprawy bie��ce - gdy zadzwoni� telefon. Po twarzy Romkowski ego mo�na by�o si� zorientowa�, �e otrzyma� hiobow� wie��. Szybko zwolni� uczestnik�w narady, a gdy zostali�my we tr�jk� (Konrad �wietlik, Romkowski i ja), oznajmi�: Dzwoni� Minc. Przed mikrofonami Radia �Wolna Europa" wyst�puje �wiat�o. Zagadka sama rozwi�za�a si�. W pa�dzierniku 1954 r. sprawa sytuacji w Ministerstwie Bezpiecze� stwa Publicznego po dezercji �wiat�y stan�a na posiedzeniu Biura Poli tycznego. Zaproszeni zostali na posiedzenie r�wnie� wszyscy czterej wi ceministrowie Bezpiecze�stwa Publicznego (Mieczys�aw Mietkowski, Romkowski, �wietlik i ja). Spraw� przedstawi� Radkiewicz, po czym za bra� g�os Romkowski, kt�ry nadzorowa� dzia�alno�� X Departamentu, w tym tak�e pp�k. �wiat�y. Bierut zaprosi� r�wnie� do dyskusji pozosta�ych wiceministr�w. Wyst�powali w kolejno�ci okre�lonej sta�em pracy w tym resorcie. Zabra�em g�os ostatni (dopiero ponad p�tora roku praco wa�em w tym resorcie) i �oberwa�em" od Bieruta, gdy� ju� na wst�pie jako praprzyczyn� z�a wymieni�em powo�anie X Departamentu �do czu wania " nad czysto�ci� partii. Cz�onkowie BP w naszej obecno�ci si� nie wypowiadali, jedynie Bierut wyst�pi� z d�u�szym przem�wieniem. Roz win�� tez� o zaostrzaj�cej si� walce klasowej i wynikaj�cym z niej obo wi�zku czujno�ci, zauwa�y�, �e prowokacja, najbardziej jadowita bro�, nie jest ani now�, ani rzadko spotykan� metod� walki z ruchem rewolu cyjnym. Si�gn�� do przyk�ad�w prowokacji (Azef, Malinowski), przypo mnia�, �e nici prowokacji si�ga�y do kierownictwa KPP. �wiat�o zosta� uznany za jednego z takich prowokator�w i agent�w, kt�remu tak d�ugo uda�o si� grasowa� w MBP. W drugiej cz�ci swego przem�wienia Bierut nie omieszka� stwierdzi�, �e mia�y miejsca w pracy aparatu bezpiecze� stwa fakty wymuszania zezna�, a przyznanie si� do winy traktowano jako dow�d stanowi�cy podstaw� oskar�enia. Fakty te, znane Romkow- skiemu, by�y przed kierownictwem partii ukrywane (Romkowski nadzo rowa� dzia�alno�� aparatu �ledczego s�u�by bezpiecze�stwa). Bierut za leca� wyci�gni�cie wszelkich wniosk�w ze sprawy Berii, a tak�e zwi�k szenia kontroli ze strony partii nad dzia�alno�ci� aparatu bezpiecze�st wa. Przedstawi� tak�e wnioski Biura Politycznego (s�dzi� nale�y, �e we w�asnym gronie wcze�niej, wst�pnie BP wnioski te rozwa�a�o), kt�re sprowadza�y si� do: 1. Reorganizacji MBP-powo�ania dw�ch odr�bnych resort�w; 2. Przyj�cia zasady kolegialno�ci w pracy kierownictwa resor tu bezpiecze�stwa; 3. Zwr�cenia uwagi na jako�� pracy, w tym podj�cie ostrej walki z �amaniem praworz�dno�ci; 4. Zwi�kszenia kontroli instancji partyjnych nad prac� aparatu bezpiecze�stwa i 5. Odwo�ania Romkowskiego ze stanowiska wiceministra i skierowanie sprawy p�k. Anatola Fejgina, dyrektora X Departamentu, i p�k. J�zefa R�a�skiego, dyrektora Departamentu �ledczego, do CKKP. �i 6 l (J W O LV^kJiJLt; �-J-L �,J |_/VJiJ.AXl.X^J.J.J.V- W J VAfc*.J_ ij�^ii �JJ_�/f-l.L.jt* �J�iV-iJW^l_/J.A�i�^ UJ UV-H^�V-J J. w aparacie bezpiecze�stwa, jest niezb�dne dla ukazania roli i znaczenia narady listopadowej (29-30 listopada) aktywu centralnego PZPR, kt�ra odby�a si� miesi�c po wspomnianym posiedzeniu Biura Politycznego. By�a to pierwsza narada, w jakiej uczestniczy�em, gdzie w ostrej, burzli-wej dyskusji pada�y s�owa krytyki pod adresem dzia�alno�ci Biura Politycznego, Sekretariatu KC, rz�du i Sejmu. Bierut, kt�ry tak jak ka�dy z nas nie uwielbia� krytyki, zmuszony by� przyzna�, �e cho� by�a ostra, to iednak sprawiedliwa. Doda� te�, �e Biuro Polityczne przysz�o na narad� z samokrytyk� swojej dzia�alno�ci. Rozpoczynaj�c dwudniow� dyskusj� (dwa dni po po�udniu do p�nej nocy) Bierut poinformowa� zebranych o reorganizacji aparatu bezpiecze�stwa, o aresztowaniu Romkowskiego i wniosku na najbli�sze plenum KC o usuni�cie go z KC i wykluczenie z partii, o wykluczeniu z partii Fejgina i R�a�skiego, a tak�e skierowaniu sprawy tego ostatniego na drog� post�powania s�dowego. Bierut zapowiedzia�, �e powo�any zostanie Komitet do Spraw Bezpiecze�stwa Publicznego, dzia�aj�cy na zasadzie kolegialnie podejmowanych decyzji, oraz utworzone zostanie Ministerstwo Spraw Wewn�trznych. Bierut nie ukrywa�, �e w pracy niekt�rych ogniw aparatu bezpiecze�stwa dopuszczono si� powa�nych narusze� praworz�dno�ci, �e w wyniku niedozwolonych metod �ledztwa dosz�o do zagmatwania wielu spraw, a w rezultacie do aresztowania niewinnych ludzi. Dopatrywa� si� w tych dzia�aniach g��wnie wp�ywu beriowszczyzny, cho� przyzna�, �e powo�anie Departamentu X by�o decyzj� nies�uszn� i koliduj�c� z zasadami leninowskimi. Bierut przyzna� te�, �e zasada kolegialno�ci nie by�a przestrzegana w pracy najwy�szych instancji partyjnych, od Biura Politycznego poczynaj�c, �e cz�onkowie KC nie byli nale�ycie informowani, plenarne posiedzenia KC zwo�ywane by�y rzadko, a ich przebieg by� deklaratywny. Z krytyczn� ocen� spotka�a si� praca rz�du. Tezy do dyskusji by�y zach�caj�ce. W spos�b, jak wolno przypuszcza�, nie oczekiwany przez kierownictwo partyjne od razu, od pierwszego ju� m�wcy wyp�yn�a sprawa W�adys�awa Gomu�ki. Wiktor K�osiewicz postawi� znak zapytania nad s�uszno�ci� zarzut�w wysuwanych przeciwko Gomu�ce. W dalszej dyskusji znalaz�o si� kilku m�wc�w, kt�rzy w formie pyta� podnosili spraw� Gomu�ki, ��daj�c oczywi�cie wyja�nie�. Jerzy Tepicht zapyta�: Jak wygl�da sprawa z odchyleniem prawicowonacjonalistycznym? Artur Stare-wicz skonstatowa�: Ludzie zadaj � pytania o gomu�kowszczyzn� - j ak odpowiada�? Julian Finkelsztein r�wnie� wprost zapyta�: Co si� dzieje z Gomu�k�? Zauwa�y�em na wst�pie, �e sprawa Gomu�ki pojawi�a si� dla kierownictwa w spos�b nieoczekiwany, gdy� �aden z cz�onk�w Biura Politycznego (a zabierali g�os Jakub Berman, Minc, Edward Ochab, Radkiewicz) jak r�wnie� podsumowuj�cy debat� Bierut do tych pyta� i uwag w og�le si� nie ustosunkowali. Sprawa Gomu�ki zosta�a jednak postawiona. I nie mo�na by�o przej�� nad ni� do porz�dku. Warto chyba odnotowa� odosobniony g�os J�zefa Kowalskiego. Kowalski zauwa�y�, �e szereg z�ych nawyk�w gomu�kowszczyzny nie zosta�o dot�d usuni�tych. Nikt jednak do _. .. ~.. ^ao ^rumuiKa powiedzia�, wydoby� z siebie Dwo, rakowski: �Zapewne ju� wi�cej komunist�w nie b�dziecie sadza�?" Ty]^ tylko dowiedzieli�my si� od Dworakowskiego, po czym szef bezpiecze�, stwa uda� si� z relacj� do Bieruta. Z p�niejszego listu Gomu�ki, skiero, wanego 9 kwietnia 1956 r. do J�zefa Cyrankiewicza, premiera rz�du, (ro, zes�anego cz�onkom KC do wiadomo�ci) wynika, �e Gomu�ka zapyta) Dworakowskiego o przyczyn� aresztowania, na co Dworakowski odpo, wiedzia�: �Wymaga�y tego interesy pa�stwa". O zwolnieniu Gomu�ki z wi�zienia nie zosta�a poinformowana anj opinia publiczna, ani rzesze partyjne. Wiadomo�� ta rozchodzi�a si^ w�r�d aktywu partyjnego � jak to si� m�wi - z ust do ust. Warto tu przy, pomnie�, �e w tym czasie trwa�y przygotowania do III Plenum KC PZPR. Gdy w styczniu 1955 r. zebrali si� cz�onkowie KC na kolejne trzecie posiedzenie, ogromna wi�kszo�� spo�r�d nich wiedzia�a ju�, �e Gomu�ka przebywa na wolno�ci. W referacie Bierut podkre�li� znaczenie ostatnich narad aktywu partyjnego (mia� g��wnie na my�li narad� listopadow�) vr ujawnieniu niedomaga� w �yciu partii i w dzia�alno�ci organ�w pa�stwowych. I sekretarz uzna�, �e nadszed� czas, aby zosta�y rozszerzone funkcje wychowawcze pa�stwa, chocia� nie omieszka� zauwa�y�, �e op�r wroga klasowego mo�e si� zmniejsza� lub zwi�ksza�. To stwierdzenie odni�s� w zasadzie do organ�w bezpiecze�stwa, kt�re jego zdaniem nie dostrzega�y w por� zachodz�cych zmian. Przyzna�, �e decyzja o powo�aniu Departamentu X by�a decyzj� b��dn�. Poinformowa� o dotkliwych wypaczeniach w dzia�alno�ci organ�w Informacji WP. Bierut powiadomi� plenum KC o zniesieniu izolacji Gomu�ki, lecz zastrzeg�, �e fakt ten nie zmienia stosunku do gomu�kowszczyzny. Dyskusja na tym plenarnym posiedzeniu KC skupi�a si� wok� odpowiedzialno�ci za wypaczenia w pracy organ�w bezpiecze�stwa, �ci�lej m�wi�c w dzia�alno�ci Departamentu X. Personalnie dotyczy�o to tak Radkiewicza, jak i Bermana. Przem�wienie Radkiewicza, podobnie jak na naradzie listopadowej w 1954 r., nie zosta�o dobrze przyj�te. K�osie-wicz wyrazi� zdziwienie, dlaczego Radkiewicz mianowany zosta� ministrem Pa�stwowych Gospodarstw Rolnych, a Starewicz ze Staszewskim domagali si� usuni�cia go z Biura Politycznego. Jerzy Albrecht doda� do tego, �e Radkiewicz nie chcia� dostrzega� z�ych rzeczy. W obronie Radkiewicza z uwagi na jego zas�ugi zabrali g�os Ochab i Franciszek J�-wiak. Na tym�e plenum KC d�u�sze przem�wienie wyg�osi� Berman. To, co si� sta�o, okre�li� alegorycznie: �b�l, gorycz, wstyd", co nale�a�o rozumie�, �e w takim znajduje si� stanie ducha. Postawa Bermana spotka�a si� z ostrym atakiem wielu cz�onk�w KC. K�osiewicz nawi�zuj�c tak�e do wyst�pienia Bermana na naradzie listopadowej uzna�, �e z�o�ona przez niego samokrytyka mo�e stanowi� wz�r, jakiej nie nale�y sk�ada�, wszystko bowiem stara� si� �zwala�" na beriowszczyzn�. Berman w swoim wyst�pieniu na plenum wprawdzie przyjmowa� odpowiedzialno�� na siebie, lecz, jak o�wiadczy�, wszyscy poczuwamy si� do odpowiedzialno�ci (mia� wyra�nie na my�li cz�onk�w Biura Politycznego). Potwierdzi� to Ochab dodaj�c, �e Berman odpowiada na r�wni z innymi 10 ji Bezpiecze�stwa Biura Politycznego, lecz przyzna�, i� jej dzia�al-�� by�a niekonsekwentna i nieskuteczna. Prosi�, aby nie zapomnie� o snlocie �w�z��w trudnych do rozsup�ania". Bodaj�e tylko W�adys�aw Matwin podj�� si� obrony Bermana, gdy� wi�kszo�� zabieraj�cych g�os krytycznie ustosunkowa�a si� do jego dzia�alno�ci, a Julian Kole stwierdzi� nawet, �e Berman nie dopuszcza� do �adnej krytyki. Sprawy Gomu�ki nie podnoszono wprost w dyskusji na III Plenum KC cho� w zasadzie zawa�y�a ona na tre�ci wielu wypowiedzi. K�osiewicz nie bez przyczyny przypomnia� aluzyjnie samokrytyk� cz�onk�w Biura Politycznego KC PPR w sierpniu-wrze�niu 1948 r., co spotka�o si� z replik� Ochaba, �e nies�usznie powraca do plenum KC PPR z 1948 r. Nikt z cz�onk�w Biura Politycznego ani Sekretariatu KC, cho� przemawia�o kilku, nie nawi�za� ani nawet nie wspomnia� o sprawie Gomu�ki. Podobnie Bierut w podsumowaniu pomin�� j� dyskretnym milczeniem. A sprawa Gomu�ki ju� w tym czasie coraz g��biej i mocniej dr��y�a parti�, coraz natarczywiej stawiane by�y pytania: Co z Gomu�ka? A kierownictwo partii nadal nie zdecydowa�o si� na opublikowanie komunikatu o zwolnieniu Gomu�ki. Dyskusja na III Plenum KC nie ogranicza�a si� oczywi�cie tylko do wypacze� w pracy organ�w bezpiecze�stwa. W referacie Bieruta znalaz�o si� wiele uwag dotycz�cych sytuacji gospodarczej kraju, co zosta�o podj�te w dyskusji g��wnie przez cz�onk�w KC, pracuj�cych w gospodarce narodowej. M�wiono o nowej roli banku (Tadeusz Ditrich), o wzajemnych relacjach podstawowych wska�nik�w ekonomicznych (Tadeusz Gede), niskich zarobkach (Leon Wudzki), wykorzystaniu czasu pracy (Julian Tokarski). Przeplata�y si� tak�e sprawy przestrzegania zasad demokracji w partii, rozwoju krytyki i samokrytyki, stosunku partia � masy. Bierut w podsumowaniu m�wi� o prze�omowym znaczeniu III Plenum KC, zwracaj�c uwag� na swobodny klimat dyskusji. Uzna� krytyczne uwagi, zw�aszcza w odniesieniu do sytuacji gospodarczej, za s�uszne, cho�, jak zauwa�y�, zbyt wiele ich nie by�o. Poskromi� Rumi�skiego i Mieczys�awa Popiel�, w przem�wieniu kt�rych dopatrzy� si� pr�b przeciwstawienia KC swemu Biuru Politycznemu. Przestrzeg� przed pr�b� koncentrowania krytyki na jednym z cz�onk�w BP, poniewa� narusza to jedno�� Biura Politycznego (mia� wyra�nie na my�li Bermana), zw�aszcza kiedy wr�g wzmaga ataki przeciw kierownictwu partii. I sekretarz podkre�li�, �e spraw� najwa�niejsz� jest dzi� zachowanie jedno�ci partii. Zwr�ci� si� z apelem do cz�onk�w KC, aby w dzia�alno�ci swojej os�aniali autorytet kierownictwa partii. Nietrudno jest, zw�aszcza dzi�, skonstatowa�, �e poczucie winy za losy Gomu�ki, kt�rego posta� coraz bardziej poczyna�a si� wy�ania� z zapomnienia, by�o przyczyn� tego apelu. Niew�tpliwie uzna� nale�y, �e III Plenum KC mia�o prze�omowe znaczenie dla partii. Wprawdzie nie by�o tak ostrej, dynamicznej i otwartej dyskusji jak na naradzie listopadowej, niemniej jednak najwy�sza instancja partyjna usankcjonowa�a to, co by�o plonem narady listopadowej- Jego prze�omowe znaczenie polega na tym, �e: 1. przypomnia�o ono Partii i jej kierownictwu o konieczno�ci przestrzegania leninowskich zali SKYicf JJ� ii; 2- zapocz.tko^ partii, JJ Pa�stwowego, szczSS Wzakresie sterowani � ,' dokonano kryty^ Uwolnienie Gomu�ki w grudniu 1954 r. by�o, jak s�dz�, nieoficjalnym rzyznaniem si� kierownictwa partii do pope�nienia strasznej pomy�ki /obec niedawnego jeszcze sekretarza generalnego partii, oskar�onego o yrog� i dywersyjn� dzia�alno��. Niezale�nie od intencji �wczesnego kie-�ownictwa partyjnego zrobiono pierwszy krok na drodze rehabilitacji Gomu�ki i jego powrotu na scen� polityczn�. Z uwagi jednak na to, �e wi�kszo�� cz�onk�w �wczesnego Biura Politycznego KC PZPR by�a zaanga�owana w rozpraw� z Gomu�k� w latach 1948-1949, tak przynajmniej wynika�o z moich obserwacji, nie starczy�o ju� odwagi na zrewidowanie politycznych oskar�e� wobec niego. Bierut mia� niew�tpliwie ugruntowan� pozycj� w partii, tote� wszelki proces oczyszczania Gomu�ki z zarzut�w, narzucany przez rozw�j sytuacji, by� skutecznie tonowany. W partii utrzymywana by�a przez ca�y 1955 r. wspomniana formu�a o gomu�kowszczy�nie, uj�ta w referacie Bieruta na III Plenum KC PZPR w styczniu 1955 r. Trzeba tu koniecznie zauwa�y�, �e Marian Spy-chalski nadal przebywa� w wi�zieniu. Wszelkie wnioski, w tym tak�e generalnego prokuratora, o braku podstaw do dalszego przetrzymywania Spychalskiego w areszcie, by�y przez Bieruta oddalane. Przeciwko Spy-chalskiemu przygotowywany by� akt oskar�enia. Spychalski, jak wiadomo, zosta� zwolniony z wi�zienia dopiero po �mierci Bieruta. Tragiczne to sprawy, lecz w obliczu prawdy trudno jest o tym milcze�. S�dzi� nale�y, �e Bierut poszukiwa� dr�g wyj�cia z zagmatwanej sytuacji, kt�rej by� jednym ze wsp�tw�rc�w. W lutym 1956 r. delegacja PZPR z Bierutem na czele wyjecha�a na XX Zjazd KPZR. I sekretarz nie by� jeszcze ca�kiem zdr�w po przebytym zapaleniu p�uc. Wida� to by�o po jego twarzy, kiedy �egnali�my delegacj� wyje�d�aj�c� do Moskwy z Dworca G��wnego. W JVtoskwie Bierut zachorowa� na gryp� z zapaleniem p�uc. Referat Nikity Chruszczowa o nast�pstwach kultu Stalina, wyg�oszony na zamkni�tej sesji zjazdu, musia� go poruszy� do �ywego. Delegacja powr�ci�a do kraju bez Bieruta. Pozosta� z nim w Moskwie dyrektor Departamentu Ochrony Rz�du Komitetu do Spraw Bezpiecze�stwa p�k Ferdynand Grzybowski. Codziennie meldowa� on Alsterowi, I zast�pcy przewodnicz�cego Komitetu ds. Bezpiecze�stwa, o stanie zdrowia i samopoczuciu I sekretarza. Pocz�tkowo nie �y�o niepokoj�cych wie�ci. Rekonwalescencja przebiega�a normalnie. Nieoczekiwanie 1 1 marca wyst�pi�y u Bieruta dolegliwo�ci kr��eniowe 13 lekai- a�t> Za� �d �7? � w c^"* J SefefeJcPP okre�li� jako wynik represji stosowanych na �lepo. Powra-W7'~ stf�e do sprawy zbyt powolnego tempa realizacji uchwa� III Ple->R (Berman), potrzeby analogicznego plenarnego posiedze-_. gospodarki narodowej (Morawski). By�y tak�e pr�by dywa-rozlicznymi wnioskami, jakie powinny by� wyci�gni�te ze by�yby przydatne w dzia�alno�ci naszej partii. Po ji na temat problematyki podj�tej przez XX Zjazd si� o�ywiona dyskusja, kt�ra przypomnia�a przebieg w listopadzie 1954 r. Oczywi�cie dominowa�y w niej ��ce problemy partii i kraju. Sprawa Gomu�ki 73 t/ 0 nast cha �ch *ych ^fl Syt^ttka'^iiach JWiu Dr^_ ~-"^atyad.zk- 7a&*, ' -"i/ain�a"naniej w takim kontek�cie jak na naradzie listopadowej, cho� Jedna~etle podnoszonej problematyki mo�na si� by�o spodziewa�, i� po-3 Rc fip; ju� wkr�tce w jeszcze ostrzejszej formie. Nie by�o to zreszt� tylko odczucie. Roman Werfel obawiaj�c si� fermentu w partii, jakiego do Waffi by�o oczekiwa� w zwi�zku z XX Zjazdem KPZR, radzi� bra� to (2ttiarca jfko w swoje r�ce", a szczeg�lnie problem gomu�kowszczyzny, aby " '� 7,folowa� rozw�j sytuacji. Marian Rybicki przedstawi� opini� szero-~ 'rzesz aktywu partyjnego, sk�d coraz g�o�niej rozlega�o si� pytanie, ezym polegaj� b��dy i przewinienia Gomu�ki i Spychalskiego? Znacz-,, Vi�cej g�os�w dotyczy�o tym razem osoby Spycha�skiego, kt�ry przepa� jeszcze w wi�zieniu. Zako�czenia sprawy Spychalskiego domaga-J ^api�tl � i� Stefan Wierb�owski i Jerzy Albrecht. Dopytywano si�, dlaczego .e�o f e/era f c�awowi Komarowi i innym niewinnie represjonowanym nie zwr�co- -JedT�J'aU*� .^tfa ???<*� �li�. er #aj, nasz ^�^u�k^?ga ?�spocS'^ �J-, - - ""'tr.f/yiat-� "~p'51*-l./6�f*l" J ^'^^�'JO^y-/ ' t'-l-V- t* W C*g AJ.C4. LV,l.Jll.Cl I/ AJ.C*J.J.AV/ W CAAAJ.�* ^-/J- ^JV-Zj J.�J.*_J-\_f W AJ.J-\-l> W V^ ?/(A.J- l/J' JAAV- J_/i V/V^t-O LA /P f eJ s^Ua � P eJttiui G ^^^k�w * ^okratyzacji w partii, g��wnie poprzez po�owiczn�, niekonsekwentn� , . P^ecity CJ1' Zastrze f� .Sj'e' Jak t 2^hzacj� uchwa� III Plenum KC. Wierb�owski wyrazi� pogl�d, �e w kie-' e^ stabiiiz 9.lv^a tej t Sf^ z g�ry � 0^*wnictwie partii istniej� obawy, aby proces ten nie poszed� za daleko. ski sv^0/e ra57'J' tr�jsek+�ra P^on 2e^hgerowano, aby najbli�sze plenarne posiedzeni�KC podj�o i rozwin�-Sad kolegiaieksje zi �tyego gg0v^ sprawy b�d�ce tematem III Plenum KC. ^u inforrr^0^* PractZd�We 0?r^teii obawy � konsekwentn� realizacj� uchwa� III Plenum KC powsta�y legitymacji partyjnych. Eugeniusz Szyr na tle tych spraw vajkazywa� na nieufny dot�d stosunek do �d�browszczak�w". Pad�o te� uwag na temat hamowania przez kierownictwo partyjne procesu okratyzacji w partii, g��wnie poprzez po�owiczn�, niekonsekwentn� uchwa� III Plenum KC. Wierb�owski wyrazi� pogl�d, �e w kie- *?&* '**ga<iti akt tematem III Plenum KC. a;cr Obawy o konsekwentn� realizacj� uchwa� III Plenum KC powsta�y kit *wS5Pa�: ;��J958r ki <lenia 'Ya�il�siizif,~""l�^'esu biTac^ tyew'"7' m<?zi tT"^cai-in. w zwi�zku z �agodnym wyrokiem, na jaki skazano R�a�skiego, <zie w ^Komic^uowej. fo d�tynict^. 9t^partyJer�WBlyrektora Departamentu �ledczego MBP, a tak�e przewlekaniem przy- �siei Zi^ntrahyChZylCy refere^' Ot�lavrian/ JJ cyran?ar^e/o"ej' tl�otowa� do procesu Romkowskiego i Fejgiha. Domagano si� zako�cze- Su�sa^i^oneijT^Uni^1 P�^Us2u/ � a �Je�d?i eiV2'cza rf >]akinia wszystkich spraw mniej g�o�nych, prowadzonych przez Departa- �S*osS leJ Partii tarUi #ob +neJParti ^pfaty� o< � a�^^oment X, a tak�e przegl�du wydanych ju� wyrok�w. By�y nawet g�osy o r�zPatrg� w " Trvh0niUnist iczej, p^ . a^u Radczenia K rozwa�eniu mo�liwo�ci og�oszenia amnestii. R�wnolegle wyra�ana by�a pn*u lskl e �' F> do z*eckie Ol�li- troska, aby krytyka metod dzia�alno�ci aparatu bezpiecze�stwa, stoso- i y 'ols- wanych przez niekt�re jego ogniwa, nie os�abi�a dzia�alno�ci tego resortu, albowiem front walki b�dzie si� teraz rozszerza�. Postulowano potrzeb� obiektywnej oceny dzia�alno�ci tego aparatu. lary Zrozumia�e, �e dominowa�a w dyskusji sprawa kultu Stalina, ocena jego roli i dzia�alno�ci w mi�dzynarodowym ruchu komunistycznym. Wspomnia�em ju�, �e zebranym nie by� znany referat Chruszczowa o nast�pstwach kultu jednostki. Dyskusja w tym zakresie by�a rozwa�na i spokojna, w niczym nie przypomina�a rozhisteryzowanej atmosfery, 15 , a ^ KC PZPR (Berman), potrzeby analogicznego plenarnego posiedz�- wia n Sci�le tajn� i "- Stwierdz ^U oraz T sekretarzy * ZapaleUPf- werdza� " W sPra�e stanu zd, st�pi�y powSn (P�Wt�rnym) u towarzyS T ' * "P�Przebytym cie�fo die KPP okre�li� jako wynik represji stosowanym iid , tak�e do sprawy zbyt powolnego tempa realizacji uchwa� III Ple- KC PZPR (Berman), potrzeby analogicznego plenarnego posiedz�- IVV_- J-" V ___'*- _ . /TI�._^______._,\ -D_T1-r- 4-.O.--.-/-* V.Y*AV.X7 r.t7tlTQ_ a naradz e i pal�ce problemy partii i kraju Sprawa Gomu�ki szych nf a �Ies�a w Bierut SalS J�C' �e przed chwfla w f' 5? stan�a na niej w takim kontek�cie jak na naradzie listopadowej cho� kt�r7 H f f 3Cji � �mierci Bierut M �Zna' �e Ma to iedla L J 8 J �wietle podnoszonej problematyki mo�na si� by�o spodziewa�, i� po kora dotarta do Warszawy ^ (dZWOni� zapewnie do^ u� wkr�tce w jeszcze ostrzejszej fo 0ki zad arf B�Ies� zadzwon� KC PZPR tnaada zytywany Zawadzki w zaS ,' na k u przez KPZR zdeov^ Z9Sadzie skonce **, nie wdaj�c s?e Walki du�o do my�lenia. Z Walki . CI�kie zjazdu dlae^a ^wnie� w fH dialektycznej anaSzy aif P" Berman kojowa droga do socrfa i� ^ ?&] SytuacJi- z Gomuika, kt�ry byiz^ol^i przeciw�taw gospodarki narodowe e,m stabi^acji SW�Je ^fleks w ". Zawad7 �Zame dZkl) maJac ^apewne na 14 6116 pOUUUb^UllCJ pJ.UUJ.<_iiiol^JivJ. -..-i^.^� ���t ~J~- -j.- - �� zapewnie doC v X Zjazdu L ju� wkr�tce w jeszcze ostrzejszej formie. Nie by�o to zreszt� tylko odczucie. Roman Werfel obawiaj�c si� fermentu w partii, jakiego mo�na by�o oczekiwa� w zwi�zku z XX Zjazdem KPZR, radzi� bra� to , jaka aroowe Mn, c rtik o sprawy . do potrzeby przesSa^ ^^ SW�Je ^fleksS zttn 6g� Systemu J Obawy o konsekwentn� realizacj� uchwa� III Plenum KC powsta�y ctwa partii z aktywem n Zafad kolegialno�ci pr� ^d�We ^aniczy� l m.in. w zwi�zku z �agodnym wyrokiem, na jaki skazano Rozanskiego, dzie� innych mechaS,,? Zep�ywu ^formacji wewn 'f �Z1 kier�wni- \ dyrektora Departamentu �ledczego MBP, a tak�e przewlekaniem przy- Poruszane by�y w dvsk,? Z Zakresu -budo 3 koncze- wa�y zagadnienia ekon^' WreIa ^yjnego (2 marca 1956^ �szybko w swoje r�ce", a szczeg�lnie problem gomu�kowszczyzny, aby ftelacje z�o�yli cz�onk kontrolowa� rozw�j sytuacji. Marian Rybicki przedstawi� opini� szero- -tternian, Cyrankiewic �' kic^ rzesz aktywu partyjnego, sk�d coraz g�o�niej rozlega�o si� pytanie, nie znany by� jes Z' na czym polegaj� b��dy i przewinienia Gomu�ki i Spychalskiego? Znacz- n�wnor,ja cnru Cze nie wi�cej g�os�w dotyczy�o tym razem osoby Spychalskiego, kt�ry prze- Zo~ bywa� jeszcze w wi�zieniu. Zako�czenia sprawy Spychalskiego domaga- � -"�j-ut;_.a . S^ ^ s^ Stefan Wierb�owski i Jerzy Albrecht. Dopytywano si�, dlaczego tekst tego referat ^ Wac�awowi Komarowi i innym niewinnie represjonowanym nie zwr�co- )*<-,��.:_ ragen no ieszcze legitymacji partyjnych. Eugeniusz Szyr na tle tych spraw Pow" <?� wskazywa� na nieufny dot�d stosunek do �d�browszczak�w". Pad�o te� Zla^ wiele uwag na temat hamowania przez kierownictwo partyjne procesu IOSJCO demokratyzacji w partii, g��wnie poprzez po�owiczn�, niekonsekwentn� ' iakt Z?r�~ realizacj� uchwa� III Plenum KC. Wierb�owski wyrazi� pogl�d, �e w kie- ? �* oi?re- rownictwie partii istniej� obawy, aby proces ten nie poszed� za daleko. Dr_ Ze P�~ Sugerowano, aby najbli�sze plenarne posiedzeni�KC podj�o i rozwin�- p �Pagowa� �o sprawy b�d�ce tematem III Plenum KC. l � -- -- - -- _T-. m.in. w zwi�zku z. ictguun^iii wjiw^i^*^*, ^� j� _�______ ^ fPartyjneJ' dyrektora Departamentu �ledczego MBP, a takae przewlekaniem przygotowa� do procesu Romkowskiego i Fejgiha. Domagano si� zako�czenia wszystkich spraw mniej g�o�nych, prowadzonych przez Departament X, a tak�e przegl�du wydanych ju� wyrok�w. By�y nawet g�osy o rozwa�eniu mo�liwo�ci og�oszenia amnestii. R�wnolegle wyra�ana by�a troska, aby krytyka metod dzia�alno�ci aparatu bezpiecze�stwa, stosowanych przez niekt�re jego ogniwa, nie os�abi�a dzia�alno�ci tego resortu, albowiem front walki b�dzie si� teraz rozszerza�. Postulowano potrzeb� obiektywnej oceny dzia�alno�ci tego aparatu. partie te �dosz�y ofiarv ^Onieuzasa-��ary poniesione przez Zrozumia�e, �e dominowa�a w dyskusji sprawa kultu Stalina, ocena jego roli i dzia�alno�ci w mi�dzynarodowym ruchu komunistycznym. Wspomnia�em ju�, �e zebranym nie by� znany referat Chruszczowa o nast�pstwach kultu jednostki. Dyskusja w tym zakresie by�a rozwa�na i spokojna, w niczym nie przypomina�a rozhisteryzowanej atmosfery, 15 KPP w tym czasie dyrektora Archiwum MBP, zebrani dowiedzieli Chruszczowa o skutkach kultu Stalina. Morawski, zasy- tn r. "" ~"v ^jazdu Ran """""" pl*eclstawiona' ~~ "JC wsZyt �rGradem pyta�, potwierdzi� t� informacj�, stara� si� jednak znale�� to czyni prasa ra�* J?*. �n�> aby W krwi �pub]ikc^ny g ------:--~��UA,� o^�^*�^ H^n �kszta�towaniu si�. kfr-fyny powstania warunk�w sprzyjaj�cych jego ukszta�towaniu si�. l,marzy� dlaczego dzia�acze KPZR nie byli w stanie si� temu przeciw- u?sa^aiodpOWied^"e>?t�rePot^^^ � KPP Morawski stara� si� Przedstawi� d�ugotrwa�e SI? w braku kowSnnna dyskusJ'a- �r�de^ P�dtrz^ Tania daTuj�ce si� od powstania PPR, o rehabilitacj� KPP. Nie omie- ann^^... . 'egialnosci. Narzekancnabrak^0^ STednak doda�, �e Gomu�k� w czerwcu 1948 r. zaatakowa� tradycje ios?a" r> y?Z?e?�> stwierrt, '~ ..._�IO^KT- ^mar�Rnlps�awBierut. Tu� DO ieeo pogrzebie zebra- sensacji OdmC; � prasa radziecka 7 ' �y w Krytyce n "^UD�ica ^litycznego S�k' /* i W ma^u 1956 ?? �SZa'' Podobnfe ial^4 12 marca 1956 r. zmar� Boles�aw Bierut. Tuz po jego pogrzebie zebra-bnymi sprawam � tanatu KC Pre7Vr� r" ^yWano <?? Jfknali4 si� VI Plenum KC po�wi�cone pami�ci Bieruta, maj�ce tak�e dokona� ni� ^ Pfawan�> za� Podstawowe SnMmRzadu' �epoch?on w ^boru nowego I sekretarza KC PZPR. Na plenarne posiedzenie zapro-., . . vve DmM�.. . . Poc�oniPP, Sa df^" zosta� uczestnicz�cy w uroczysto�ciach pogrzebowych I sekretarz itet�w C KPP St�m W � inne�o nam widz<KC KPZR Nikita S. Chruszczow. Wyg�osi� on do�� interesuj�ce przem�-Posi<wienie na temat Stalina. Odpowiada� r�wnie� ch�tnie na wiele pyta� do-itycz�cych Stalina. Biuro Polityczne jeszcze w czasie uroczysto�ci pogrzebowych dosz�o do zgodnego pogl�du, aby na I sekretarza KC PZPR wysun�� Edwarda Ochaba, o czym mo�e �wiadczy� fakt, i� Ochab pe�ni� oficjalne funkcje �gospodarza" uroczysto�ci pogrzebowych. Tote� na VI Plenum kandydatura ta zosta�a jednog�o�nie zaaprobowana. W marcowym numerze �Nowych Dr�g" ukaza� si�, napisany praw- ^�% wszystkich -es�usz ;na. Nie b �e woJucji ps>rt,r��.;kacJe spu�cizny KPD ""c dzw�alno- * Si�, i??3S?to ��?? )n/-iT,�-i ^"".lem. Ur c.-,_. , �� Sttr SSSS^^ rehabilita�g -^"""ecuiWo,5ri u/" ?�*-^ i-o dopodobnie jeszcze przed �mierci� Bieruta, artyku� sekretarza KC Mo-� przekonani byli �P^ Uby^ rawskiego pt. � Nauki XX Z j azdu", kt�ry 26 marca zosta� przedrukowa-;ra^o te� g�osu �enro ZJ'aor�2- ny w Trybunie Ludu". W artykule tym znalaz�a si� do�� obszerna 'ercach pozosta�o pocz,- i abilita- wzmianka po�wi�cona Gomu�ce, stanowi�ca jakby odpowied� na pyta-PrzeprowaH^� Clekrz.vwdv. nie, wysuwane na zebraniach partyjnych i naradach aktywu, formu�owane kr�tko: Co z Gomu�k�? Morawski - nie ulega w�tpliwo�ci - przedstawi� w swej wypowiedzi stanowisko �wczesnego kierownictwa partyjnego. M�wi�c o �polskiej drodze do socjalizmu" podkre�li�, rozumie� zupe�nie inaczej, ni� czyni�a to gomu�kowszczyzna, kt�ra usi�owa�a oderwa� polski ruch robotniczy od rewolucyjnych tradycji Komunistycznej Partii Polski, zamy�la�a budowa� jedno�� polskiej klasy robotniczej odrzucaj�c rewolucyjny dorobek SDKPiL i KPP, a jednocze�nie wybielaj�c nacjonalistyczne i reformistyczne tradycje prawicy PPS. Gomu�kowszczyzna, g�osz�c teori� �polskiej drogi do socjalizmu", d��y�a do zahamowania procesu rewolucyjnych przeobra�e�, zamro�enia uk�adu si� klasowych na wsi. W istocie by�a nie tylko odmienno�ci� drogi radzieckiej, lecz jej przeciwstawieniem. w - - fOSZO- Wlelu dzia- Gomu�k� natychmiast zareagowa�. Nazajutrz po ukazaniu si� artyku�u Morawskiego skierowa� list do redakcji �Trybuny Ludu", w kt�rym stwierdzi�: �W artykule tym ponownie m�wi si� o stanowisku tzw. go-mu�kowszc�yzny, co ka�dy uwa�a za r�wnoznaczne ze stanowiskiem Gomu�ki, a wi�c moim. W zwi�zku z tym pragn� o�wiadczy�, �e pogl�dy wyra�one w tej sprawie przez autora artyku�u niewiele maj� wsp�lnego z rzeczywistym stanowiskiem, jakie zajmowa�em w przesz�o�ci w zagadnieniach poruszanych w tym�e^Ptykule". Gomu�k� wyrazi� nadziej�, �e BU , 17 �Trybuna Ludu" �...kt�ra w przesz�o�ci niejednokrotnie umieszcza�a skierowane przeciwko mnie artyku�y pe�ne k�amstwa, fa�szerstw, oszczerstw i brudnych insynuacji, b�dzie uwa�a�a sobie obecnie za obowi�zek poda� powy�sze o�wiadczenie do publicznej wiadomo�ci". Oczywi�cie o�wiadczenie Gomu�ki nie ukaza�o si� w �Trybunie Ludu", zosta�o jednak rozes�ane do wiadomo�ci cz�onk�w KC PZPR. Odpowiedzi na o�wiadczenie Gomu�ki udzieli� po�rednio �wczesny I sekretarz KC PZPR Ochab, wybieraj�c na pierwsze swoje wyst�pienie forum aktywu stolicy i wojew�dztwa warszawskiego (6-7 kwietnia 1956 r.). S�ucha�em tego wyst�pienia z mieszanymi uczuciami. Poniewa� przem�wienie Ochaba nie by�o dot�d w ca�o�ci publikowane, warto b�dzie przytoczy� obszerne jego fragmenty, dotycz�ce Gomu�ki: �Wydajemisi� j - stwierdzi� I sekretarz - �e nale�y jeszcze par� s��w po�wi�ci� sprawie j gomu�kowszczyzny. M�wi�em ju� o tym, �e w szerokiej walce ideologicz- i nej rozgromili�my gomu�kowszczyzn�. W walce tej politycznie wyros�a i okrzep�a nasza partia. Dobrze pami�tamy te trudne lata, miesi�ce letnie 1948 roku, kiedy na tysi�cach zebra� partyjnych demaskowano oportu-nistyczn� tre�� i rozbijano teoryjki prawicowe i nacjonalistyczne gomu�kowszczyzny". I dalej: �Na dzisiejszym zebraniu aktywu niekt�rzy towarzysze wysuwali pewne zastrze�enia w sprawie oceny gomu�kowszczyzny. Niekt�rzy twierdzili na przyk�ad, �e jednak Gomu�ka mia� racj� w sprawie Jugos�awii". W tej sytuacji Ochab zdecydowa� si� na przypomnienie, jak to nazwa�, niekt�rych fakt�w. Rozpocz�� od tego, �e na czerwcowym plenum KC w 1948 r. ogromna wi�kszo�� zabieraj�cych g�os w dyskusji zdecydowanie wyst�pi�a przeciw antypartyjnym tezom referatu Gomu�ki, kt�ry pr�bowa� szkalowa� rewolucyjne tradycje KPP i SDKPiL, pr�bowa� zepchn�� parti� z socjalistycznej drogi rozwoju. W�wczas, dowodzi� Ochab, poza 7 cz�onkami Biura Politycznego, nikt z cz�onk�w KC i nikt z wyst�puj�cych w dyskusji na plenum przeciwko Gomu�ce nie wiedzia� nic w sprawie Jugos�awii. (Nie s�dz�, aby przy �wczesnych uk�adach odpowiada�o to prawdzie. Zapewne cz�� cz�onk�w KC wiedzia�a o wybuchu konfliktu z Jugos�awi�.) Nawi�zuj�c do plenum lipcowego z 1948 r., w kt�rym nie bra� udzia�u Gomu�ka, a na kt�rym stan�a sprawa Jugos�awii, Ochab zapyta�: � Czy mo�na powiedzie�, �e stanowisko Gomu�ki by�o s�uszne? S�dz� - odpowiedzia� - �e i dzi� z perspektywy historycznej nale�y stwierdzi�, �e stanowisko to by�o szkodliwe i antypartyjne". Powo�uj�c si� na czerwcow� (1948 r.) rezolucj� Biura Informacyjnego w sprawie sytuacji w KPJ, Ochab stwierdzi�: �S�dz�, �e zarzuty te by�y w zasadzie s�usznie sformu�owane, chocia� nies�uszne by�y niekt�re ko�cowe wnioski taktyczne". Natomiast za nies�uszn� i krzywdz�c� uzna� Ochab uchwa�� Biura Informacyjnego z 1949 r. r�wnie� sprawie jugos�owia�skiej po�wi�con�. I dalej Ochab wykona� do�� zaskakuj�ce salto. �Nieprzypadkowo � ci�gn�� � solidaryzowa� si� Gomu�ka w roku 1948 z b��dami Komunistycznej Partii Jugos�awii, s�usznie i z marksistowskich pozycji krytykowanymi przez Biuro Informacyjne. Nieprzypadkowo solidaryzowa� si� Gomu�ka ze stanowiskiem kierownictwa jugos�owia�skiego w sprawie stosunku pa�stwa i partii, roli kierowniczej partii, problematyki rolnej. Przecie� i u Gomu�ki by�o d��enie do stawiania aparatu pa�stwowego ponad parti�, do pomniejszania roli partii, do b��dnego, chocia� od innej strony, oportunistyczne-go stawiania problemu rozwoju naszej wsi". (Warto zapami�ta� to o�wiadczenie Ochaba, przede wszystkim z uwagi na jego obecne stanowisko w sprawie tzw. gomu�kowszczyzny.) Przyzna� musz�, �e z niekt�rymi zarzutami przeciwko Gomu�ce tak sformu�owanymi spotka�em si� po raz pierwszy. Solidaryzowanie si� ze stanowiskiem Gomu�ki, zdaniem Ochaba, by�oby nieodpowiedzialn� awantur� antyradzieck�, gro��c� nieobliczalnymi, niepowetowanymi szkodami dla naszej partii i dla naszego kraju. (Gomu�ka natomiast wspominaj�c ten okres wyra�a� przekonanie, �e gdyby w 1948 r. znalaz� zrozumienie Biura Politycznego KC PPR, to przy pragmatyzmie Stalina rozw�j sytuacji m�g�by potoczy� si� w bardziej korzystnym dla mi�dzynarodowego ruchu komunistycznego kierunku.) Ochab m�wi� o kontek�cie jugos�owia�skim i tzw. gomu�kowszczyz-nie w czasie, kiedy rozpocz�a si� zainicjowana przez Chruszczowa normalizacja stosunk�w, na razie pa�stwowych, z Jugos�awi�. �Samokrytyka, kt�r� w sprawie jugos�owia�skiej z�o�y�a KPZR, nasza partia i inne bratnie partie nie oznacza, podkre�li� I sekretarz, �e bez reszty mieli racj� Jugos�owianie". Zastrze�enie niekt�rych towarzyszy, �e chocia� s�usznie zwalczali�my gomu�kowszczyzn�, to jednak Gomu�ka w sprawie Jugos�awii mia� racj�, powielane przez obce rozg�o�nie - wywodzi� dalej - prowadzi z jednej strony do pasowania Gomu�ki na zbawc� Polski, z drugiej strony �wiadczy o braku zrozumienia g��bokiego sensu s�usznej walki partii przeciw gomu�kowszczyznie. Jednocze�nie Ochab przestrzega�: �Dobrze by�oby poradzi� towarzyszom, odznaczaj�cym si� tak� pedanteri� i skrupulatno�ci�, aby zastanowili si� nad sensem politycznym swoich s��w i swoich sugestii". Ustosunkowuj�c si� r�wnie� do wypowiedzianego na naradzie stwierdzenia, �e Gomu�ka mia� jednak ra-CK wyra�aj�c swoje zastrze�enia wobec kolektywizacji, cho�by z uwagi na brak maszyn dla rolnictwa, Ochab obiektywnie przyzna�, ��e do po�owy 1948 r. partia nasza wyst�powa�a przeciwko has�u kolektywizacji, uwzgl�dniaj�c ca�okszta�t sytuacji mi�dzynarodowej i wewn�trznej w owym okresie". S�usznie zauwa�y�, �e gdyby w tym czasie partia �nie odrzuci�a has�a kolektywizacji, to odci�liby�my si� od milion�w ch�op�w, niezale�nie od najlepszych intencji pchaliby�my tych ch�op�w w ramiona Miko�ajczyka, do obozu reakcji". To, co dot�d Ochab powiedzia� w sprawie polityki rolnej, by�o w pe�ni zgodne z pogl�dami Gomu�ki. Przeczy�o jednocze�nie przypisywanemu Gomu�ce zarzutowi braku klasowego podej�cia do spraw wsi. Ale odnosz�c si� do czerwcowej uchwa�y Biura Informacyjnego (1948 r.) w sprawie propagandy kolektywizacji Ochab powiedzia�: �Ogromna wi�kszo�� partii, a szczeg�lnie my, starzy KPP-owcy, przyj�li�my z g��bok� rado�ci� te decyzje, t� perspektyw� - socjalistycznego rozwoju wsi polskiej. Gomu�ka przyj�� wrogo uchwa�y Biura Informacyjnego, zarzuca� naszej delegacji, �e nies�usznie zgodzi�a si� na podj�cie takich uchwa�". Tu konieczne jest wyja�nienie. Gomu�ka niezmiennie, publicznie i w rozmowach kameralnych utrzymywa�, �e taki zwrot strategiczny w linii generalnej partii, jak kolekty- �_~~, ^.c �wczesny I sekretarz KC PZPR nie po wi�zi�*, ue m�stwa, odwagi i hartu wykaza� Gomu�ka walcz�c o swoje dobre imi�, a tak�e o dobre imi� partii. Jego niewzruszona postawa zadecydowa�a o tym, �e nie dosz�o do procesu. Takie zdanie niezmiennie wypowiada� Gomu�ka w licznych rozmowach, nawet w tych ostatnich przed �mierci�. M�wi�c o obecnej sytuacji Ochab zwraca� uwag�, �e trzeba mie� na uwadze niebezpiecze�stwo zwi�zane z uporczyw� propagand� na rzecz Gomu�ki. B�d� szemra� przez d�ugie lata wrogie radiostacje -jak si� wyrazi� - a znaczna cz�� tych argument�w dociera do ludzi, trzeba wi�c 20 opieraj�c si� na plotkach, strz�pacn uuun wt�re: jak ludzkie pogl�dy s� zmienne zw sn� postaw� z p�niejszym stanowiskier wyst�pi�y nag�e i zaskakuj�ce zwroty w p��. � . - dzia�aczy partyjnych. WQT,V 7P stenogramu wynika, i� sta- Dzia�acz partyjny, bhzejrni nie znany ze stenogra y^ ^ � ^__^, s^rtski. zaskakuj�co d^^^kie spustosze- Dalej, �e wielu starych komu-k�, ale... �ip�niej te�". Samo so- �", kt�ry otacza� si� tymi, �kt�rzy 21 Muszkat, kt�ry potem �wyl�dowa� za granic�", wyst�pi�, jak przysta�o, pryncypialnie i klasowo. Grzmia�. Nie zadowoli� si� wyja�nieniem Ocha-ba w sprawie gomu�kowszczyzny. �Gomu�ka mia� w wielu rzeczach racj�, trzeba to powiedzie�. Robotnicy tak m�wi�. Mam wra�enie, �e mia� racj� w sprawie Jugos�awii i mia� racj� w sprawie tempa socjalizacji". Jadwiga Siekierska z Instytutu Nauk Spo�ecznych przy KC PZPR, kt�ra z czasem zerwa�a z ruchem robotniczym, te� nie akceptowa�a w pe�ni wyja�nie� Ochaba w sprawie Gomu�ki. �Jestem g��boko przekonana, stwierdzi�a, zreszt� by�am wtedy na tym czerwcowym plenum, co do absolutnej b��dno�ci postawy Gomu�ki, je�eli chodzi o stosunek do KPP i wszystkich spraw z tym zwi�zanych, ale r�wnie� mam w�tpliwo�ci, czy istotnie nale�y pot�pi� albo uwa�a� za b��dne w �wietle dzisiejszych wypadk�w stanowisko Gomu�ki w stosunku do Jugos�awii". Dziennikarz �Trybuny Ludu" Holland, kt�ry potem �przylgn��" do rewizjonizmu, zaznaczy�, �e mia� ju� do czynienia z Gomu�ka , gdy grozi�o mu wydalenie z partii. (Czy�by Gomu�ka zajmowa� si� spraw� wydalenia Hollanda z partii?) Jego zdaniem Gomu�ka by� autokrat�. Ale, doda�, �na spraw� wszystkich b��d�w Gomu�ki niew�tpliwie rzutowa�a sprawa jugos�owia�ska". Narzekaj�c na dzia�anie pewnych nawyk�w my�lowych i pewnych proces�w klasowych, Holland sformu�owa� zaskakuj�cy wniosek: � Gomu�ka staje si�, wbrew swojej woli, sztandarem reakcji nie tylko w Polsce". I sekretarz KM w �yrardowie Kwieci�ski przyzna�, �e dot�d by�o wiele niejasno�ci w sprawie Gomu�ki, lecz artyku� Morawskiego wszystko mu wyja�ni�. Mo�na ju� �da� - powiedzia� - zdecydowan� odpowied� na te napastliwe i wrogie wypowiedzi" (?). Dyrektor Instytutu Przemys�owego Szk�a i Ceramiki Skalicka oznajmi�a, �e nie jest dla niej wci�� jasne �stanowisko Gomu�ki w sprawie tr�jsektorowo�ci". Pracownik Polskiego Radia Jastrz�bski zauwa�y�, �e tego, co dzia�o si� w Polsce �nie likwiduje si� nazwiskiem R�a�skiego ani nazwiskiem Romko-wskiego czy Fejgina. Nie tylko mnie - stwierdzi� - interesuje sprawa, kto jest odpowiedzialny wy�ej za stworzenie takiej atmosfery". Z wielu wzgl�d�w, a przede wszystkim z uwagi na zdrad� interes�w ruchu robotniczego warto si� zatrzyma� nad wyst�pieniem Staszewskie-go, I sekretarza Komitetu Warszawskiego. Jego wypowied� w sprawie tzw. gomu�kowszczyzny by�a do�� obszerna. Staszewski wyrazi� uznanie, �e KC wyst�pi�o z samokrytyk� w sprawie Gomu�ki (?), �e Gomu�ka z zarzut�w spisku i agentury zosta� oczyszczony i znajduje si� ju� na wolno�ci. Podkre�li� jednocze�nie potrzeb� poinformowania o tym szerokich mas, kt�re na to oczekuj�. �Ale te s�uszne ��dania, doda� zaraz, nie mog� przekre�li� naszej zasadniczej oceny gomu�kowszczyzny". Tym bardziej �e w niekt�rych wyst�pieniach zauwa�y� Staszewski nuty �zasadniczej rewizji oceny gomu�kowszczyzny". Uzna� za konieczne sprecyzowa� raz jeszcze zarzuty przeciwko Gomu�ce. Sprawa pierwsza: to b��dne stanowisko Gomu�ki w kwestii usp�dzielczenia wsi i miejsca Polski w obozie socjalistycznym. Sprawa druga: b��dna ocena Gomu�ki naszej przesz�o�ci w trakcie przygotowa� do zjednoczenia obu partii robotniczych. Nast�pnie: przeniesienie na polski grunt kultu jednostki w wyniku niebez- 22 wski swoim wyst�pieniem otworzy� nowy portfel zarzut�w przeciwko Gomu�ce, zape�ni� now� tre�ci� tzw. odchylenie prawicowonacjonalisty-czne. Przypominaj�c wyst�pienie Gomu�ki na kongresie zjednoczeniowym, Staszewski patetycznie zawo�a�: �Kto pami�ta to wyst�pienie, te rozwa�ania o kosmopolityzmie i tych bezradnych kosmopolitach, z pewno�ci� rozszyfruje �atwo, co w�a�ciwie szykowa� Gomu�ka partii i aktywowi partyjnemu". I sekretarz Komitetu -Warszawskiego przestrzeg� dzia�aczy partyjnych: �Nie doceniamy tego, �e obecnie Gomu�ka mo�e sta� si� symbolem i sztandarem rozmaitych ludzi niezadowolonych" i dlatego �nie wolno zgodzi� si� na jak�kolwiek pr�b� rewizji oceny gomu�kowszczyzny" . Gomu�ka, gdy 9 kwietnia 1956 r. pisa� sw�j list do Biura Politycznego KC PZPR, nie zna� - jak ju� zaznaczy�em - ani pe�nej tre�ci przem�wienia Ochaba w jego sprawie, ani przebiegu dyskusji na naradzie w dniach 6 i 7 kwietnia. Wiedzia� tylko tyle, ile da�o si� wyczyta� z relacji �Trybuny Ludu" z 7 kwietnia. W li�cie Gomu�ka stwierdza�: z przem�wienia Ochaba �dowiedzia�em si� o rehabilitacji, o oczyszczeniu mnie z oszczerczych zarzut�w wrogiej i dywersyjnej dzia�alno�ci. Dla wszystkich, kt�rzy si� do tego przyczynili, mog� czu� tylko wdzi�czno��. W stosunku za� do tych, pisa� Gomu�ka, kt�rzy wobec mnie �wiadomie stosowali metody oszczerstwa i prowokacji, mam prawo domaga� si� wyci�gni�cia wszystkich konsekwencji". W �Trybunie Ludu" relacjonuj�cej przem�wienie Ochaba, zauwa�a Gomu�ka, �znalaz�y si� sformu�owania skierowane pod moim adresem zniekszta�caj�ce w spos�b istotny moje stanowisko zajmowane w przesz�o�ci w poruszanych w tym przem�wieniu zagadnieniach". Gomu�ka nie oponowa� przeciwko ocenie jego pogl�d�w, domaga� si� tylko, aby w tych ocenach pos�ugiwano si� �pe�n� prawd�, faktycznymi materia�ami, a nie domys�ami i przeinaczanymi faktami". Je�li zdecydowano si�, pisa� Gomu�ka, poinformowa� opini� publiczn� o moich pogl�dach �to mam pe�ne prawo wymaga� - aby informacja taka by�a obiektywna, odpowiada�a rzeczywistej prawdzie i oparta na faktycznych materia�ach. Tak si� niestety nie sta�o" - konstatowa�. W zako�czeniu listu Gomu�ka zwraca� si� do Biura Politycznego, aby go poinformowano, jakie obecnie zajmuje stanowisko wobec niego, znanych mu, a mo�e i nie znanych uchwa� plenarnych posiedze� KC podj�tych w przesz�o�ci. List Gomu�ki nie zosta� opublikowany, ale co warto zauwa�y�, zosta� rozes�any do cz�onk�w i zast�pc�w cz�onk�w KC. Stanowisko Gomu�ki, wyra�one w li�cie z 9 kwietnia 1956 r., omawiano na posiedzeniu Biura Politycznego 19 kwietnia. Ustalono, �e na rozmow� z Gomu�ka udadz� si� dwaj cz�onkowie Biura Politycznego: Franciszek Mazur i Zenon Nowak. Do rozmowy dosz�o dopiero 9 maja, a relacje z niej delegaci Biura Politycznego przedstawili na jego posiedzeniu 10 maja. Na nast�pnym posiedzeniu Biura Politycznego 17 maja omawiano spraw� dalszych rozm�w z Gomu�ka, do kt�rych upowa�niono Zawadzkiego i ponownie Mazura. Druga rozmowa z Gomu�ka odby�a si� 19 maja 1956 r. Podsumowanie tych rozm�w znajduje si� w li�cie Go- 23 L mu�ki z 29 maja 1956 r. do Biura Politycznego, adresowanym na i�^~ �_ wadzkiego, Gomu�ka formu�uje w nim szereg pyta� i postulat�w. Oto one: 1. Jak ustosunkowuje si� Biuro Polityczne do anulowania nie opublikowanej uchwa�y z 1951 r. o wykluczeniu go z partii i przywr�cenia mu praw cz�onka partii? 2. Wobec tego, �e zarzuty odchylenia zosta�y przez �ycie przekre�lone, a istotne r�nice mi�dzy nim a innymi cz�onkami Biura Politycznego zosta�y opacznie lub fa�szywie przedstawione, on za� nie mia� warunk�w, aby przedstawi� Komitetowi Centralnemu wszystkich okoliczno�ci zwi�zanych z jego pogl�dami, czy mo�liwe jest, aby na najbli�szym plenarnym posiedzeniu KC PZPR m�g� ustosunkowa� si� do podtrzymywania przez Biuro Polityczne tez o odchyleniu pra-wicowonacj onalistycznym? W li�cie Gomu�ki zawarte by�o tak�e o�wiadczenie o jego samokrytyce, na kt�r� powo�ywali si� cz�onkowie Biura Politycznego w celu podtrzymania tez o odchyleniu. Brzmia�o ono: �moj� samokrytyk� przekre�li�o �ycie..., krytykowa�em siebie za to, za co krytykowa� nie nale�a�o... stanowisko, jakie zajmowa�em w podstawowych zagadnieniach, poddanych krytyce i samokrytyce, w �wietle p�niejszych wydarze� okaza�o si� s�uszne". Sprawy te wymagaj� wyja�nie�, stwierdza� Gomu�ka, nie dlatego, �e dotycz� jego osoby, lecz �maj� one zasadnicze znaczenie dla ca�ej partii". O tym wszystkim dowiedzia�em si� z informacji, jak� rozes�ano cz�onkom KC i zast�pcom cz�onk�w KC, do kt�rej do��czono wspomniany list Gomu�ki. Na list Gomu�ka odpowiedzi nie otrzyma�. Wydarzenia pozna�skie w czerwcu 1956 r. przesun�y rozmowy na dalszy termin. Pozna� by� wielkim zaskoczeniem dla w�adzy. Nikt nie przypuszcza�, ani Biuro Polityczne, ani rz�d, ani organa porz�dku publicznego, �e robotnicy mog� wyj�� z protestem wobec w�adzy ludowej na ulice. Wydarzenia pozna�skie, w kontek�cie dalszego rozwoju �sprawy Gomu�ki", s� nies�ychanie wa�ne, gdy� w spos�b bardzo istotny wp�yn�y na zmian� sytuacji politycznej w Polsce. Po zapoznaniu si� z referatem Chruszczowa o nast�pstwach kultu jednostki partia prze�ywa�a ogromny wstrz�s. Wielu dzia�aczy dot�d zdecydowanych, gotowych na ka�de wezwanie, ogarn�o przygn�bienie, zw�tpienie, rozczarowanie. Niekt�rzy sk�aniali si� w kierunku rewizjo-nizmu lub socjaldemokratyzmu, wielu wyst�powa�o z partii. By�y tak�e przypadki samob�jstw. Os�abiony zosta� wyra�nie najwa�niejszy o�rodek dyspozycyjny partii - Biuro Polityczne. Z Biura Politycznego na IV Plenum KC odszed� z wiadomych wzgl�d�w Radkiewicz. 4 maja 1956 r. biuro Sekretariatu rozes�a�o cz�onkom KC uchwa�� Biura Politycznego, kt�ra w formie komunikatu ukaza�a si� 6 maja: �W wyniku prowadzonej przez Biuro Polityczne KC PZPR analizy b��d�w i wypacze� w pracy partyjnej i pa�stwowej, jakie mia�y miejsce w ubieg�ych latach, Biuro Polityczne krytycznie oceni�o dzia�alno�� tow. Jakuba Bermana w dziedzinach, za kt�re odpowiada�, i stwierdzi�o, �e tow. Jakub Berman nie wywi�za� si� nale�ycie z powierzonych mu obowi�zk�w. W zwi�zku z b��dami i niedoci�gni�ciami w swojej pracy tow. Jakub Berman z�o�y� 24 rz�du. Biuro najbli�szym plenum Komitetu Centralnego PZPR z wmosKiem cie uchwa�y zatwierdzaj�cej t� decyzj�". Pozycja Minca, w wyniku krytyki, jaka pod jego adresem by�a kierowana, zosta�a w spos�b wyra�ny zachwiana. Tak oto w trzy tygodnie po wypadkach pozna�skich, w do�� napi�tej sytuacji politycznej w kraju, w atmosferze dezorientacji w partii 18 lipca 1956 r. zebra�o si� plenum KC PZPR na swoje VII posiedzenie. By�o to najd�u�sze w historii PZPR plenarne posiedzenie, gdy� zako�czy�o swoje obrady dopiero 28 lipca (z przerwami w dniach 21, 22 i 25 lipca), na kt�rym nie licz�c referent�w zabiera�o g�os ��cznie z o�wiadczeniami 105 os�b. W debatach na VII Plenum dominowa�y dwa tematy: sytuacja polityczna w kraju i sprawa Gomu�ki. , Sprawa Gomu�ki na VII Plenum KC PZPR Na plenarne obrady Komitetu Centralnego PZPR Gomu�ka nie zosta� zaproszony, chocia� chcia�, jak to wiadomo, stan�� przed plenum KC, aby ustosunkowa� si� do podtrzymywanych wobec niego zarzut�w, sk�adaj�cych si� na tre�� tzw. odchylenia prawicowonacjonalistycznego. Referat programowy wyg�osi� I sekretarz KC PZPR Ochab. Cz�onkowie KC zostali poinformowani o dw�ch rozmowach, jakie zosta�y dot�d przeprowadzone z Gomu�ka przez przedstawicieli Biura Politycznego. I sekretarz wyrazi� ubolewanie z powodu aresztowania Gomu�ki, kt�re przynios�o partii niepowetowane szkody. Odno