3964
Szczegóły |
Tytuł |
3964 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3964 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3964 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3964 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JACEK KOTLICA
POLOWANIE NA JEDNORO�CA
(wiersze oraz przek�ad poematu Anny Achmatowej Requiem)
3
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
4
Wed�ug Homera
Ucz� si� w�asnego g�osu na pami��
wznosz� z piasku niebotyczne wzg�rza
wok� Troi
na nie uko�czonym jeszcze pobojowisku
tropi� dzieje cedrowych odrostk�w
kt�re znikn�y mi z oczu
w ociemnia�ym lesie
zanim je cie�la i budowniczowie okr�t�w
naznaczyli do wyr�bu
W muszelce ucha jest taki mechanizm
�e nawet cisza porykuje
jak oszala�y Ocean
wi�c ton� �upiny orzecha
wszystko idzie na dno
zapada si� w g��biny
wraz z za�og�
Lecz m�wi� bogowie
�e narodzi� si� waleczny m��
kt�ry wyruszy na wojn�
i nie zginie
5
Tren dla Ofelii
Fio�ek ukryty w twej d�oni
zrani� mnie bole�nie
do krwi
gin� na sam� my�l o tobie
Z widowni mojej wyobra�ni
akt twego pi�kna znika �
scena zionie ch�odem
jakby spuszczono �elazn� kurtyn�
Kto� w czaszce Yoryka
umie�ci� zegarek
� i to trwa w niesko�czono��:
l�kam si� zada� najb�ahsze pytanie
wszak wiem �e z samotno�ci
nawet klasztor nie wyzwala
Zjawiasz si� w ostatnim rz�dzie
obca, �miertelnie znu�ona
w woalce mroku. Zetla�y jedwab
paj�czyny schwyta� mola promyk
Unosi si� fala ciszy
nurt napi�tej rzeki �
czekasz na odpowied� wryt� w pami��
A mnie kto� przebra�
w ten b�aze�ski str�j
i ka�e si� z tob� rozsta�
zanim los nam w ko�cu
wyznaczy� spotkanie
6
Zeznanie �otra
Nie by� mi bratem � zbyt trudno
spami�ta� imi� losu. Przyby� tu
nie znan� �otrom drog�
P�ka serce na widok umierania
Pokocha�em Go ostatkiem woli. Wiem
�e da� si� pojma�, oskar�y�. Odpowiedzia�
na �miertelne w tych stronach pytania
i wyrok przyj�� bez buntu
Nie ufam obcym
s�dziom kap�anom gawiedzi. N�dza
ich pychy uczyni�a mnie besti�:
w niesko�czono�� zabijam
brzemienne ich matki. Na wieki
okradam z nadziei. Brak pokory
m�ciwo�� to m�j krzy� �
lichy siew, marne owoce
A On przebaczy� mi
� po swojemu modl� si�
by i wam dano m�j wieczny �ywot:
tyle jeszcze do odkupienia
za ka�dy z trzydziestu srebrnik�w
7
W podr�y
Dowie�cie � m�wi� � powietrza z g�r
dom buduj� z wi�za� tlenu
z kryszta�owych smug i zr�b�w -
w wysokich rejestrach fugi
rozprostuj� p�uca � i w drog�
to jest tam, w katedrze
z dala od zgie�ku
M�wi�: dowie�cie tlenu z woali nieba
z zawi�o�ci w gwiazdkach �niegu
z p�cherzyk�w wczesnej mg�y
z a�urowych szyszek
lub z wysokopiennych drzew
co si� sk�ada je strzeli�cie
w struny s�up�w organowych
gdy si� Bacha gra tak czule
jakby� sypa� sier�� z gazeli
Rozwi�cie - m�wi� - serpentyn� dr�g
�eby pi�knie podr�owa�
w krajobrazach p��cien w bieli
w opr�szeniach zadymki i ch�odu
Stangret zaci�� miejsce w drewnie
i ju� w uszach t�tent koni
na p�cinach wst��ki rdzy
dzwoni mrozem uprz�� z lodu
skrzypi mro�ny przelot �my
- w szklanych kaliach stygn�� �wit
8
Notatka z czas�w
Rewolucji Francuskiej
Spad�o jak m�wi� wiele g��w
reszta rwie si� do g�osu
umiera z ciekawo�ci:
wa�y si� los Francji i �wiata.
Krwi brakuje dla najbardziej
potrzebuj�cych � matki
oddaj� swe martwe dzieci
ojcowie co krok trac�
poczucie czasu
kat z poder�ni�tym w�asnor�cznie
gard�em spowiada si�
z grzech�w �miertelnych
i czeka na monstrancj� dziej�w
A dziej�w wci�� nie ma:
Pani Res - nauczycielka ocala�ych
prowadzi nas w wiek dojrza�o�ci
sprawdza obecno�� krwi
niebawem otrzymamy �wiadectwa zgonu
wpisz� nas do dziennika encyklopedii
powlok� na szafot rega�u
aby nie odrodzi� si� nikt
Z tak poj�tn� g�ow�
dyndaj�c� na karku
9
Wspomnienie o skrzyd�ach
Sta�o si�. Waleczni
�wiadkowie naszych kl�sk
pow�drowali daleko daleko
znikaj� w zadymce harcowiska
pal� napowietrzne mosty za sob�
bibu�ki rw�cych rzek i przepa�ci
Mnie si� nie powiod�o. Karko�omna
przeprawa utkn�a w szczerym polu
o nies�ychanej grawitacji
baga�om wspomnie� odj�to skrzyd�a
Nale�a�o wytropi� w�tek drogi
wr�ci� na stare �mieci:
ruchome wydmy gazet, wysypisko ksi�g
z zaszyfrowanym kodem na grzbietach
� ale sztandar
sztandar ze strzaskanym drzewcem
nie podo�a trudom odwrotu: �y�ki s�oj�w
nabieg�y sin� krwi�, puls w zaniku
trzeba mu doda� odwagi...
Pojednany z barw� i kartuszem pad�
jak bohater. Teraz mo�na
rozlu�ni� pi��. Uderzy�
w dzwon na piersiach
pochyli� czo�o na znak pokoju
10
Na strychu
W martwej i �ywej przyrodzie
nie ma lito�ci
s� przypadki po�erania si�
ca�ych pokole�
od piwnic po dach
dzieci bawi� si� w dzieci
do ostatniego naboju
dziury w niebie osi�gaj� wielko��
ludzkiej g�owy
Odk�d Pani Res spakowa�a manatki
nic si� nie dzieje
nie ma gdzie si� podzia�
� jej nie naprawiony zegarek
sp�nia si� od rana do nocy
strach zerkn�� za siebie
R�ka nie�miertelnego pianisty
krucha jak gipsowy odlew
zatrzasn�a przed nami siwe wieko
instrumentu z melodyjk� gam w �rodku
gramofon milczy jak m�y�ski kamie�
� i to nasz ca�y arsena�. Ta cisza
nie wr�y nic dobrego
to pr�dzej czy p�niej wybuchnie �
b�dzie o nas g�o�no
11
Intymne zwierzenia Pani Res
M�j syn przer�s� mnie. A przecie�
nigdy si� nie narodzi�
jest nad wiek nierozwini�ty �
czyta intymne listy
poet�w kt�rych ju� nie ma
Baudelaire'a, Norwida, H�lderlina,
Hrabiego de Lautreamonta
i nie pojmuje nic. Nie wie
�e poeci gin� bezpotomnie
p�odz� nie swoje dzieci
- nie daje wiary w niewinno��
poet�w Oceanu. A przecie�
przebywaj� na samym dnie:
daleko im do naszych nie�mia�ych
domostw nape�nionych nostalgi�
ulubionymi sprz�tami, inwentarzem
nie nawyk�ym do �eglugi
M�j syn postrada� zmys� obserwacji
ostro�� widzenia w �wietle dnia
Uk�ada przy�mione horoskopy
zgliszcza rym�w i rytm�w
opr�szonych g�uch� warstw� �niegu
Rozprawia o panice w�r�d oswojonych zwierz�t
pod��aj�cych w nie znan� dot�d stron� �wiata
�ledzi obecno�� podziemnych g�r
skrywaj�cych moce kt�re nie oszcz�dz� nikogo
Ubolewa nad brakiem wiary w elektryczno��
jarzeniowe �wiat�o, wind� i suszarki do w�os�w
Kt� by sp�odzi� takie monstrum � � �
12
Z H�lderlina
Nie miejcie �alu do poet�w
�e trac� rozum
gdy �mier� poch�ania im m�ode lata
rok po roku, dzie� po dniu
jak wyrachowana kusicielka
Czy� nie s� praktyczni
�yj�c w�r�d ludzi
w zakamarkach niepami�ci
w odosobnieniu?
Nie odlatuj� do swoich kraj�w
jak ich skrzydlaci bracia
lecz trzymaj� si� podci�tych
w dzieci�stwie ga��zi
maj�c za cale po�ywienie
�d�b�a tlenu
okruszki z bezpa�skiego sto�u
a za pociech� - rytm zda�
nie rozwini�tych do ko�ca
Nie otwieraj� ust
pod �adnym pozorem
� to ich zabija
nic wi�cej
13
Wed�ug Flecisty
Wyprowadzam moje zwierz�ta
szczurz� gromad�
z bram czystych sterylnie miast
na skraj Oceanu �
zbyt d�ugo gnie�dzi�y si�
po aortach �ciek�w
w transzejach mroku
w podziemiach l�ku i wzgardy
Te cierpliwe zwierz�ta
musz� was opu�ci�
nic wi�cej nie mo�na zrobi�
w waszej sprawie
Wszystko przepad�o
rygor ofiary
�wi�to�� obowi�zk�w
bezwzgl�dna troska o przetrwanie
Nie ma takiej mocy na niebie i ziemi
�eby je na powr�t
utrzyma� w ryzach
14
Ogniki
Jak to zostanie po nas w nie�adzie:
odci�ty kikut drogi
podsk�rny zapach mchu
m�yn nad rzek� Such� pracuj�cy
toczony przez rdz�
� to co jest to si� zewrze
jak lusterka wody
Stamt�d nie powr�ci� nikt
a wielu balansowa�o nad
pochy�ym kr�giem pastwiska
� to by�o w zasi�gu oka:
bydl�ta przytakiwa�y
chwiej�c si� na w�asnych nogach
Lecz gwiazda okaza�a si�
z�udnym mira�em. Zabrak�o
dok�adnej mapy nieba
15
Dzie� pokerzysty
Przy�apany na odwracaniu kart
na niewidzialn� w grze stron�
zbieg� w panice
jakby nie pomny poskrzypywania
wysokich prog�w, chrobotu klamek u drzwi
pog�osu sal wype�nionych po brzegi
gdzie u zbiegu �cian, w k�ciku
Zgromadzi�y si� t�umy. Wystarczy�o
wej�� i s�ucha� bez trwogi
g�osu anonimowego poety
kt�ry narodzi� si� w nie swoich czasach
i w tym dniu
Spieni�a� cudem ocala�e wiersze
Z ostatnich wojen
� i zbi� na tym maj�tek
16
Wypadek na wystawie kwiat�w
Szklana �mier� zastuka�a do okien
domu mego kwiecistego. Jest
wielko�ci damskiego zegarka na r�k�
i nie spos�b oprze� si� pokusie
zbli�enia
Wiem �e umr� od nadmiaru
pychy i pi�kna
wi�dn�cego bez po�ytku. Nikt
nie wierzy w nie�miertelno�� storczyk�w
to by� reklamowy chwyt
kt�ry wielu przyp�aci�o �yciem
17
List
Nie nadszed� powalony
w miejscu kt�re zabija
W zakamarkach drobnych liter
uda�o si� przechowa� nieczytelny
adres przeznaczenia
z otworkiem daty - rw�cy zapis
�lad �ywego jeszcze podpisu
Wtulony mi�dzy zdj�cia najbli�szych:
m�odego oficera i panny owianej welonem
a tak�e dziewczynki z motylem kokardy
na czubku g�owy i ch�opca z psem
poruszonym mgie�k� niepos�usze�stwa
� ocala� nie trac�c nadziei:
ukry� si� w�r�d cia�
pod ziemi�
przesypuje kurhany klepsydr
czeka
zapami�ta� drog� kt�r� szed�
mijane strz�py drogowskaz�w
i las nie uros�y na tyle, by poj��
obco brzmi�c� kanonad� strza��w
z r�cznej broni - w g�ow�
kt�ra nie wszystko zdo�a przela�
na papier
18
Na �ywo
Czekamy na specjalne zadanie
gotowi zjawi� si�
w ka�dym domu
osobi�cie, tak jak tu le�ymy
oblepieni czerwonym b�otem
zbombardowani serialem
klatka po klatce
rozstrzelani, zabici strza�em
w ty� g�owy �
by na �ywo zda� relacj�
jak by�o naprawd�
poza obiektywem. Jak ludzie
zabijaj� kamerzyst�w na odleg�o��
zbli�enia
i jak wszystko wraca do normy
19
Przydro�ne medium
Co� jak oddech
lub kropla krwi
drgn�o w�r�d g�og�w -
sto�y magiczne rozst�pi�y si�
w skleconym napr�dce lesie
i zaskwiercza�y zwierz�ta
ofiarowane nieznanemu bogu
I Pani Res zamar�a na chwil�
z palcem na ustach
� pokazuje i�� dalej w�asn� drog�
bez s�owa
z dala od zabudowa� -
i kawalkada przemkn�a obok
jak obr�cz z urwanego ko�a
20
Polowanie na jednoro�ca
Skro� lusterek ruczaju,
po zakosach trawy
sunie, sunie jednoro�ec,
istna zjawa zjawy.
Za krzaczkiem si� skryje,
za ska�k� uskoczy.
Widz� go � nie widz�
strzelc�w szkliste oczy.
Z posrebrzan� sier�ci�,
z poz�acanym rogiem,
�lepkiem krwawym b�yska,
jakby zerkn�� w ogie�.
Nagle zachybota�,
kopytkiem poruszy� �
bach! trafi� go strzelczyk
w sam� tarcz� duszy.
I klap! pad� jednorogi,
lecz wnet si� podniesie:
dybi� na� strzelczykowie,
cho� ju� w innym lesie.
Za krzaczkiem si� skryje,
za ska�k� uskoczy.
I historia ta ko�em
toczy si�, toczy, toczy � � �
21
Anna Achmatowa
REQUIEM
(1935-1940)
Poezj� jest to
czego nie mo�na
przet�umaczy�
22
Zamiast przedmowy
W okrutnych czasach je�owszczyzny sp�dzi�am siedemna�cie miesi�cy w kolejkach przed
wi�zieniami Leningradu. Pewnego razu kto� mnie �rozpozna��. W�wczas stoj�ca za mn�
kobieta o zsinia�ych wargach, kt�ra, ma si� rozumie�, nie s�ysza�a nigdy mego nazwiska,
ockn�a si� ze swoistego dla nas wszystkich odr�twienia i spyta�a mnie na ucho (tam wszyscy
m�wili szeptem):
� A czy to mo�e pani opisa�?
� Powiedzia�am:
� Mog�.
W�wczas co� w rodzaju u�miechu prze�lizgn�o si� po tym, co niegdy� by�o jej twarz�.
l kwietnia 1957 roku, Leningrad.
23
Nie, nie chroni�y mnie cudze nieba.
Pod skrzyd�a cudze nie uciek�am.
Gdy trzeba by�o trwa�, to trwa�am
Wraz z mym narodem � wewn�trz piek�a.
1961
Dedykacja
Pod takim nieszcz�ciem gn� si� g�ry,
Ogromna rzeka wstrzymuje bieg,
Lecz nieugi�te s� wi�zienne mury,
Za nimi tylko �kator�nicze dziury�
I t�sknota czu�a jak �mier�.
Komu powiej� wiatry �wie�e,
Z kim si� nie b�dzie pie�ci� los
Tego nie wiemy ufni wierze,
S�ysz�c jak klucze szarpi� d�wierze,
Gdy �o�nierz ci�ki stawia krok.
Wi�c jak na jutrzni� rann� wstali
I przez zdzicza�� szli stolic�,
Gdzie martwi martwych spotykali,
Newa we mgle i s�o�ce w dali,
Tylko nadzieja kusi �yciem.
Wyrok... Pociek�y strug� �zy,
Teraz ju� od reszty od��czona
Jakby przed sercem zatrza�ni�to drzwi,
Jakby na nice wywr�cono sny,
Lecz idzie... S�ania si�. Osamotniona.
Gdzie� one teraz, wsp�towarzyszki niedoli
Dw�ch moich piek�em podszytych lat?
Czy je zawieja syberyjska koi?
Co im si� w snach ksi�ycowych roi?
�l� im na po�egnanie pozdrowienia �lad.
Marzec 1940
24
Wst�p
To by�o, gdy �mia� si� tylko trup,
Rad, �e ma wreszcie spok�j b�ogi.
Leningrad potyka� si� o w�asny bruk,
Wlok�c balast wi�zie� jak kul� u nogi.
I gdy od m�czar� oszala�e
Skaza�c�w cale roty sz�y
I kr�tk� pie�� na po�egnanie
Zawodzi� parowoz�w gwizd.
Gwiazdozbi�r �mierci sta� nad nami,
Dygoce niewinna Ru�
Pod zbrukanymi krwi� butami
I w pisku opon czarnych suk.
25
1
Zabrali ciebie tu� o �wicie
Za tob�, jak za trumn�, sz�am,
Dzieci szlocha�y w k�tku skrycie,
Ze �wieczki spad�a �wi�ta �za.
Na twoich wargach ch��d ikony,
Przed�miertny pot na czole... Musisz �y�!
B�d�, jak owe Strzelc�w �ony,
Pod kremlowskimi, murami wy�.
1935. Jesie�. Moskwa
26
2
Jak cicho p�ynie cichy Don,
Ksi�yc odwiedzi� pusty dom.
Wszed� w swej po��k�ej czapie lisiej.
A tutaj cie� gasn�cy tli si�,
Ta kobieta bardzo chora,
Samotna, z twarz� upior�,
Syn w wi�zieniu, m�� w mogile,
Pom�dlcie si� za mnie chwil�.
27
3
To nie ja, to cierpi kto� inny.
Ja bym nie znios�a. A to, co si� sta�o,
Niechaj pomrocz� kiry
I niech rozprosz� latarnie...
Noc.
28
4
Kt� m�g� ci wr�y�, przewrotna kobietko,
Beniaminko wszelakich otwartych serc,
Carskosielska bachantko, poetko,
�e twe �ycie osaczy �mier� �
�e skostnia�a, w nieludzkim t�oku,
A� �Pod Kresty" z paczk� b�dziesz brn��
I od �zy w twym matczynym oku
L�d zap�onie w Noworoczn� noc?
A za murami osika truchleje.
I ani s�owa � tyle istnie� niewinnych
Straci�o tam wszelk� nadziej�.
1938
29
5
Ju� siedemna�cie miesi�cy wo�am,
Przyzywam ci� do domu,
Oprawcy padam do kolan,
Ty� syn m�j, rozpacz moja.
Pogubi� si� �wiat na wieki,
Rozezna� si� w nim nie spos�b,
Kto besti�, kto cz�owiekiem,
Skazaniec nie ma g�osu.
I tylko butwiej�ce kwiaty,
Przyd�wi�k kadzide� - i �lady
Dr�g nie maj�cych ko�ca.
I w oczy mi prosto patrzy,
I grozi rych�� zatrat�
Gwiazda ogromniej�ca.
1939
30
6
Dni przemykaj� jak zwidzenia,
Wydarze� tych nie spos�b poj��.
Gdy ciebie, synku, do wi�zienia
Odprowadzi�y bia�e noce,
Gdy zn�w tak one patrz�
Jastrz�bim, gorej�cym okiem,
I o krzy�u twoim wysokim,
I �mierci bliskiej kracz�.
1939. Wiosna
31
7
Wyrok
I pad�o kamieniem s�owo
Na jeszcze �yw� matczyn� pier�.
To nic, wszak by�am gotowa,
Trzeba b�dzie oswoi� t� wie��.
Mam teraz sporo wa�nych zaj��:
Trzeba pami�� zabi� w zarodku,
Trzeba dusz� przemieni� w kamie�,
Trzeba zacz�� �y� od pocz�tku.
Bo inaczej... Upalny zgie�k lata.
Odg�os �wi�ta poruszy� zas�ony.
Przeczu�am to, co los dzi� sp�ata�:
Dzie� �wietlisty i dom spustoszony.
Lato 1939. Dom nad Fontank�
32
8
Do �mierci
Przyjdziesz pr�dzej czy p�niej � zatem, po co zwleka�?
Zapraszam ci� z g��bi �ci�ni�tego serca.
Gasz� �wiat�o, drzwi ci otwieram � i czekam:
Przyjd� smuk�a damo, cudownie kobieca.
Wciel si� w zwid jaki�, by spe�ni� zadanie.
Sta� si�, na przyk�ad, zatrutym narz�dziem,
Lub pa�k� wtargnij w r�kach ponurego drania.
Udawaj tyfus - niechaj i tak b�dzie...
Albo bajeczk� wymy�l byle jak�,
By cho� maluczkim zamydli� oczy �
�ebym widzia�a, jak pod dumn� czapk�
Blednie ze strachu twarz mego dozorcy.
Wszystko mi jedno. Jenisej si� boczy,
Gwiazda polarna nade mna ja�nieje.
I blask b��kitny ukochanych oczu
Zasnuwa ostatnie tchnienie.
19 sierpnia 1939. Dom nad Fontank�
33
9
Ju� ob��d skrzyd�em nocy
Po�ow� duszy mej ogarn��
I poi winem gorej�cym,
I wabi w czelu�� czarn�.
I zrozumia�am, �e do niego
B�dzie nale�a� triumf � to pewne.
Ws�uchuj�c si� w sw� w�asn� niemoc,
S�ysz� ju� jakie� cudze brednie.
Wiem, �e nie b�dzie zgody na nic,
I �e nic z sob� wzi�� nie mog�
(Wszak go nie wzrusz� b�aganiami
Ani natr�tnym modlitw s�owem):
L�ku, co w oczach syna wzrasta� �
Cierpienia zakl�tego w kamie�,
Ani dnia grozy, jaki nasta�,
Wi�ziennych widze� wrytych w pami��,
Ani mi�ego ch�odu d�oni,
Ani lip drgaj�cego cienia,
Ani milkn�cej polifonii
S��w ostatniego pocieszenia.
4 maja 1940
34
10
Ukrzy�owanie
Nie op�akuj Mnie, Matko,
przebywam w grobie.
I
Ch�r anio��w chwil� wielk� zwie�ci�.
I niebiosa ogarn�� ogie�.
Ojcu rzeki: �Czemu� mnie opu�ci�!"
Matce: �Nie op�akuj Mnie, przebywam w grobie".
II
Magdalena, jak widzieli, �ka�a,
Ulubiony ucze� skamienia�.
Ale tam, gdzie milcz�c Matka sta�a,
Nikt nie �mia� unie�� spojrzenia.
35
Epilog
I
Dok�adnie wiem, jak twarz usycha
I jak spod powiek wyziera strach �
Jakby kto� hieroglify czyta�:
Cierpienie ma czyteln� twarz �
Jak pukle w�os�w spopielone
Z czerni zmieniaj� si� w srebrzysto��,
Jak grymas �miechu przera�ony
Umyka w uni�on� nico��.
Modl� si� nie za siebie sam�,
Lecz za nie wszystkie, stoj�ce wraz ze mn�,
W siarczyste mrozy, w lipcowe upa�y
Tam, pod czerwon� �cian� o�lepi�.
II
Zn�w dzie� zaduszny ko�acze do drzwi.
Czuj� was, s�ysz� i widz� przez sny:
I t�, kt�r� ledwie do okna dowlekli
I t�, co ju� ziemskiej nie zazna udr�ki,
I t�, kt�ra pi�kn� pochylaj�c g�ow�,
Rzek�a: �Wracam tu jakby w pielesze domowe!"
Trzeba by je wszystkie przywo�a� z imienia,
Lecz nie ma spis�w � po prostu ich nie ma.
To dla nich utka�am ca�un przeogromny
Z ich s��w nieszcz�snych, jak�e zgrzebnych, skromnych.
I niech si� dla nich ta ni� wspomnie� prz�dzie �
Wspomina� je b�d� teraz, zawsze, wsz�dzie.
A gdy mi usta zamkn� czynownicy,
Usta, kt�rymi ca�y nar�d krzyczy �
Niech�e mi w�wczas one po�wi�c� gar�� wspomnie�
W t� pust� noc, w przeddzie� stypy po mnie.
36
A je�li kiedy� umy�l� w tym kraju
Postawi� mi pomnik � jak tu jest w zwyczaju �
Wyra�am zgod� i na to �wi�towanie.
Pod jednym warunkiem � �e pomnik nie stanie
W pobli�u morza, w miejscu mych narodzin
(Morze mnie teraz ni grzeje, ni ch�odzi),
Ani w ogrodzie carskim, przy omsza�ym pniu,
Gdzie cie� odtr�cony szuka mnie w�r�d sn�w �
Lecz tu, gdzie dr��ca wieki ca�e sta�am,
I gdzie przede mn� ani drgn�a brama.
Trapi� si�, �e �mier� mi ze�le ukojenie,
�e zapomn�, co znaczy�o �czarnych suk" dudnienie,
�e zapomn� �omotu w nienawistne d�wierze,
I staruch�, co wy�a jak zranione zwierz�,
Niech mi spod spi�u nieruchomych oczu
�nieg topniej�cy �yw� �z� utoczy,
I go��b wi�zienny niechaj grucha w dali,
I niech Newa okr�ty unosi na fali.
Marzec 1940. Dom nad Fontank�
37
Od t�umacza
Podstaw� przek�adu stanowi pe�ny tekst poematu, jaki ukaza� si� w miesi�czniku �Newa�
(czerwiec 1987), oraz jego replika w wydaniu ksi��kowym (Wydawnictwo �Raduga�,
Moskwa 1989). Zachowa�em ustalon� tam wersyfikacj� i kompozycj� zewn�trzn� � uk�ad
cykli, motta, daty. Przek�ad jest, w miar� mo�liwo�ci, ekwiwalentny, gdy idzie o �muzyczn�"
struktur� i tonalno�� tej kunsztownej w sferze rytm�w i d�wi�k�w poezji. Poetka pod koniec
swego �ycia autoryzowa�a zapisany tekst poematu oraz dwa swoje nagrania magnetofonowe
(1963, 1964) tego utworu � jest wi�c to jego wersja ostateczna. Mnogo�� wersji bra�a si� st�d,
�e Achmatowa � opanowawszy Requiem pami�ciowo � zniszczy�a r�kopis w obawie przed
represjami. �Pami�ciowy� kszta�t poematu kr��y� w�r�d najbli�szych przyjaci� poetki, w
r�nych jego formalnych wcieleniach. Gdy wi�c w ko�cu pojawi�a si� szansa opublikowania
Requiem za granic� (tak�e w Polsce), powsta� problem ujednolicenia tekstu � czym zaj�� si�
syn poetki, Lew Gumilow, z kt�rego tragicznymi losami wi��e si� narracyjna warstwa
poematu.
38
Spis tre�ci
Wed�ug Homera
Tren dla Ofelii
Zeznanie �otra
W podr�y
Notatka z czas�w Rewolucji Francuskiej
Wspomnienie o skrzyd�ach
Na strychu
Intymne zwierzenia Pani Res
Z H�lderlina
Wed�ug Flecisty
Ogniki
Dzie� pokerzysty
Wypadek na wystawie kwiat�w
List
Na �ywo
Przydro�ne medium
Polowanie na jednoro�ca
Requiem (przek�ad)