3197

Szczegóły
Tytuł 3197
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3197 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3197 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3197 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

W wersji elektronicznej zapoda�: "jasiek z toronto" Gabriele Amorth Egzorcy�ci i psychiatrzy. Tytut orygina�u: Un esorcista e psichatri Przek�ad z w�oskiego: Witold Wi�niowski ssp. Projekt ok�adki - Andrzej Oczko� Imprimatur - ks. Marian Miko�ajczyk Wikariusz Generalny Kuria Metropolitalna w Cz�stochowie 17 maja 1999 (L,dz, 337/99) ISBN 83-7186-141-0 @ Edizioni Dehoniane, Roma 1996 @ Edycja �wi�tego Paw�a, 1999 ul, Siwickiego 7,42-221 Cz�stochowa tel. (034) 362,06,89, fax (034) 362,09,89 e-mail.edycja@paulus,pl Druk. Zak�ady Graficzne ATEXT, Gda�sk WPROWADZENIE "Oczekujemy z niecierpliwo�ci�, �e juz wkr�tce uka�e si� w druku twoja trzecia ksi��ka. Kiedy wreszcie zdecydujesz si�, aby j� napisa�?" Te s�owa s�ysz� od dw�ch lat, powtarzaj� je egzorcy�ci; a tak�e inne osoby; zar�wno kap�ani, jak I �wieccy. M�wi� mi, �e moje dwie poprzednie ksi��ki okaza�y si� naprawd� po�yteczne, poniewa� otworzy�y oczy wielu ludziom na poznanie prawdy. Podobne stwierdzenie mog� odnie�� do audycji, kt�re prowadz�, zazwyczaj raz w miesi�cu w Radiu Maryja. By� mo�e s�, to tylko s�owa zach�ty skierowane pod moim adresem. Nie spodziewa�em si�, �e moje dwie poprzednie ksi��ki: "Wyznania egzorcysty" i "Nowe wyznania egzorcysty" b�d� mia�y tak wiele wyda� i t�umacze�, w tym r�wnie� w j�zyku arabskim. Dlatego tez pochylam si� ponownie nad moj�, star� maszyn� do pisania, chociaz przekroczy�em ju� lat siedemdziesi�t i czuj� si� zm�czony, bo prze�y�em wiele �yciowych do�wiadcze�. Staram si�, aby wykorzysta� ka�d� woln� chwil�, chocia� mam wra�enie, �e jest to praktycznie niemo�liwe. Wydaje mi si� czasem, �e w ten spos�b krzywdz� wielu cierpi�cych ludzi, kt�rzy pukaj� do moich drzwi, a ja tylko niewielu mog� przyj��. Z drugiej strony, mam nadziej�, �e ta moja pozostaj�ca na marginesie i niezaplanowana przeze mnie dziala�no��, jak� jest pisanie: ksi��ek, artyku��w, wyg�aszanie prelekcji radiowych i telewizyjnych, okazuje si� po�yteczna i potrzebna. Wzbudza zainteresowanie w�r�d tych cierpi�cych, kt�rzy szukaj� kogo�, kto ich wys�ucha i pomo�e im. Co� jednak w zakresie tej specyficznej pos�ugi zaczyna si� zmienia� w Ko�ciele, pomimo �e zmiany te nastypuj� powoli. Trzecia, napisana przeze mnie ksi��ka, odzwierciedla moj� dzia�alno�� z ostatnich lat, lecz nie jest jeszcze t� pozycj�, kt�r� od d�u�szego czasu pragn��em napisa�. Chcia�bym napisa� ksi��k� o samych faktach, dope�nionych moim komentarzem. Tymczasem poszed�em ponownie po tej samej linii, kt�ra wydaje si�, �e jest bardzo po�yteczna zar�wno dla kap�an�w, jak i dla os�b �wieckich. W ci�gu tych lat (pisz� to pod koniec 1995 roku) zorganizowa�em trzy krajowe spotkania egzorcyst�w, opr�cz tego uczestniczy�em w dw�ch mi�dzynarodowych sympozjach. Niespodziewanie zosta�em wybrany na przewodnicz�cego Mi�dzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcyst�w. Przede wszystkim wzbogaci�em si� o nowe do�wiadczenia i now� wiedz�, podobnie jak pozostali uczestnicy tych spotka�, dzi�ki wymianie osobistych do�wiadcze� i wyk�adom prowadzonym przez wielu ekspert�w. Ta ksi��ka odzwierciedla r�wnie� wk�ad innych os�b, kt�re wp�yn�y na wzbogacenie mojego do�wiadczenia. Na przyk�ad w rozdziale pt. "Niespodzianki dla egzorcyst�w" cytuj� dos�ownie �wiadectwo 14 do�wiadczonych egzorcyst�w. Moja tw�rczo�� ma raczej charakter praktyczny. Staram si�, by zredukowa� w niej do minimum cytaty i nie zamieszczam bibliografii, kt�rej zastosowanie jest obowi�zkowe w tekstach naukowych. Jednak nie mog� zwolni� si� od obowi�zku przypomnienia, chocia�by w tym wst�pie, niekt�rych dzie� moich koleg�w - egzorcyst�w, kt�rzy maj� wi�ksze do�wiadczenie od mojego. Ksi��ek o diable jest wiele, gdy� temat szatana zawsze wzbudza sensacj�. 6 Ostatnio opublikowano r�wniez troch� ksi��ek na temat anio��w, tymczasem opracowa� dotycz�cych egzorcyzm�w jest wci�� zbyt ma�o. Przede wszystkim chcia�bym zaprezentowa� ksi��k� o.Matteo La Grua: La preghiera di liberazione [Modlitwa o uwolnienie], (Herbita Ed., Palermo 1985) oraz inn� jego pozycj�: La preghiera di guarigione [Modlitwa o uzdrowienie]. Nast�pnie przytocz� tytu�y innych ksi��ek, kt�re zosta�y napisane przez egzorcyst�w, a wi�c s� one wynikiem nie tylko studi�w, ale bezpo�redniego do�wiadczenia samych pisz�cych: Raul Salvucci: Indicazioni pastorali di un esorcista [Duszpasterskie wskazania egzorcysty], (Ed. Ancora 1992); Pellegrino Emetti: La catechesi di Satana [Katecheza szatana], (Ed. Segno 1992), G. Battista Proja: Uomini, diavoli, esorcismi [Ludzie, diab�y, egzorcyzmy], (Roma 1992, l BattisteroS. Giovanni); Rene Laurentin (teolog): II demonio, mito o realta? [Demon, mit czy rzeczywisto��], (Ed. Massimo-Segno 1995). Inne dzie�a r�wnie� zas�uguj� z pewno�ci� na to, aby je tutaj wymieni�. Ale zainteresowany tymi zagadnieniami czytelnik, kt�ry sam chce je pog��bi�, napewno je odnajdzie. D1atego te� stara�em si�, aby w mojej trzeciej ksi��ce pobudzi� czytelnika do studiowania i badania tego tematu oraz zasugerowa� mu te argumenty, kt�re nie zosta�y wcze�niej om�wione. Cieszy�bym si�, gdyby kto� przyj�� podane przeze mnie wskaz�wki. Dzia�alno�� egzorcyst�w jest cz�ci� og�lnego ko�cielnego duszpasterstwa i obecnie, zgodnie ze wskazaniami Ojca �wi�tego, ma na celu powr�t do pewnego istotnego elementu pos�ugi Ko�cio�a, kt�ry niestety wcze�niej zosta� zaniedbany. Nie stanowi�o dla mnie trudno�ci, a wr�cz przeciwnie, pisanie tej ksi��ki z pragnieniem, aby da� pewien wk�ad do przygotowa� do obchod�w Jubileuszu 7 2000, maj�c na uwadze list apostolski Papie�a: Tertio Millennio Adveniente. Ca�a dzia�alno�� egzorcyst�w jest zwr�cona na promowanie nowej ewangelizacji, do kt�rej cz�ysto odwo�ujemy si� jako do najpilniejszej potrzeby naszych czas�w. Dlaczego tak jest? Odpowied� brzmi nast�puj�co; ...bo cz�owiek od��czy� si� od Boga, ukrywaj�c si� przed Nim w taki sam spos�b, jak Adam chowa� si� pomi�dzy drzewami ziemskiego raju. Cz�owiek pozwoli�, aby wprowadzi� go na manowce nieprzyjaciel Boga, to jest szatan, kt�ry go oszuka�, wmawiaj�c mu, �e on sam jest dla siebie bogiem" (Tertio Millennio Adveniente, 7). Z tych stwierdze� wyp�ywaj� powa�ne konsekwencje i dlatego postaramy si�, aby je rozpatrzy� w tym w�a�nie zakresie, kt�ry nas bezpo�rednio dotyczy. Opr�cz Jubileuszu 2000 innym punktem odniesienia jest proroctwo fatimskie, kt�re dla mnie pozostaje wci�� �ywe. Brzmi ono nastypuj�co: "Na ko�cu moje Niepokalane Serce zatriumfuje". Dostrzegam tu donios�e ostrze�enie skierowane do ca�ej ludzko�ci oraz zawarty w nim wielki plan Bo�y, kt�ry dotyczy naszego stulecia. Objawienia maryjne, kt�re w ostatnich latach mialy miejsce w r�nych cz�ciach �wiata, wci�� sprawiaj� wra�enie, �e Matka Bo�a jest bardzo zaniepokojona losem swoich dzieci. Oddalenie si� od Boga, utrata warto�ci, szerzenie si� niemoralno�ci s� to ewidentne fakty dla ka�dego, kto spogl�da na nasze czasy otwartymi oczyma. B�g jednak nie opuszcza cz�owieka, lecz szuka go: "ofiaruj�c mu swoj� ojcowsk� mi�o��", jak twierdzi Papie�, a Niepokalana, kt�ra dzia�a zawsze zgodnie z Bo�� wol�, otacza macierzy�sk� opiek� tych wszystkich poszukuj�cych, jest dla nich znakiem nadziei i pokoju; zw�aszcza w chwilach rodz�cych szczeg�lne zagro�enie. 8 "Moje Niepokalane Serce zatriumfuje"- tak brzmi or�dzie fatimskie. Dlatego Sercu Maryi powierzam t� moj� skromn� prac� i pokornie J� prosz�, aby j� pob�ogos�awi�a i wykorzysta�a dla dobra dusz ludzkich". Ks. Gabriele Amorth 9 EGZORCYZMY W KO�CIELE KATOLICKIM Trudno jest przedstawi� histori� stosowania egzorcyzm�w w Ko�ciele katolickim, pocz�wszy od czas�w Jezusa Chrystusa a� po dzie� dzisiejszy. Historia egzorcyzmowania nie zosta�a jeszcze przez nikogo opracowana i stanowi to powa�ny brak w tej dziedzinie. Niemniej jednak nale�y spr�bowa� j� odtworzy�, poniewa� tylko w ten w�a�nie spos�b mo�emy zda� sobie spraw�, w jak powaznej sytuacji znale�li�my si� obecnie. Skorzystam wi�c z dotychczasowych bada�, a przede wszystkim ze szczeg�owej analizy, kt�r� przeprowadzi� m�j wsp�brat zakonny, ks. Franco Pierini, wyk�adowca patrologii i historii Ko�cio�a. Przedstawi� j� podczas krajowego sympozjum w�oskich egzorcyst�w zorganizowanego przeze mnie we wrze�niu 1993 roku. Wyja�ni� od razu, �e moje zainteresowanie ma wy��cznie charakter duszpasterski i praktyczny. Pomijain wi�c ca�� bibliografi�, kt�rej domaga si� praca naukowa. Prosz� o wybaczenie, je�li pojawi� si� jakie� luki lub nie�cis�o�ci. Pozostawiam zadanie uzupe�nienia i ewentualnej korekty tym wszystkim, kt�rzy zechc� szczeg�owo opracowa� to zagadnienie od strony historycznej. Dlaczego uwa�am to zagadnienie za tak wa�ne, by od niego zaczyna�? Oczywi�cie nie uczyni�em tego w tym celu, aby wzbudzi� u zainteresowanych polemik�. Celem 11 mojej intensywnej dzia�alno�ci egzorcysty jest wierno�� zadaniu, kt�re wyznaczy� mi Chrystus, i dobro dusz ludzkich. Aby to osi�gn��, nie zawaha�em si� m�wic to, co uwa�a�em za s�uszne, a co czasami boli. Wypowiada�em si� zawsze otwarcie za po�rednictwem wszystkich �rodk�w komunikowania: ksi��ki, artyku�y, wywiady prasowe, radiowe i telewizyjne. R�ni zaprzyja�nieni biskupi m�wili mi, �e je�eli we W�oszech, w tych ostatnich latach mianowano ponad 150 egzorcyst�w, tak�e w tych diecezjach, kt�re nigdy ich nie mia�y, to sta�o si� tak dzi�ki mojemu osobistemu zaanga�owaniu. Dzi�kuj� wi�c za to Bogu. Mo�e przesadzam? Faktem jest, �e ju� od trzech wiek�w w Ko�ciele katolickim bardzo rzadko stosuje si� egzorcyzmy. W nauczaniu akademickim (mam na my�li seminaria i uniwersytety papieskie), w ostatnich dziesi�cioleciach wci�� zbyt ma�o m�wi si� na temat dzia�alno�ci z�ego ducha, a tym bardziej o konieczno�ci stosowania egzorcyzm�w. W przewa�aj�cej cz�ci dzisiejsze duchowie�stwo -kap�ani i biskupi - je�li chodzi o ten temat, jest zupe�nie bezradne, chocia� istniej� wyj�tki. Z drugiej strony Ewangelia wypowiada si� na ten temat jasno; przyk�ad dzia�alno�ci Aposto��w nie pozostawia niedom�wie�, r�wnie przejrzysta w tym zakresie by�a praktyka Ko�cio�a, a� do czasu sprzed trzech wiek�w. Ten, kto powa�nie anga�uje si� w t� pos�ug�, widzi jasno i wyra�nie potrzeby wiernych oraz wci�� rosn�ce zapotrzebowanie na t� pos�ug�. Dlaczego tak jest, wkr�tce zobaczymy, gdy b�dziemy m�wic o okultyzmie i o dwunastu milionach W�och�w, kt�rzy ucz�szczaj� do mag�w, wr�bit�w oraz podobnych pseudo-uzdrawiaczy. Tymczasem postawi� nast�puj�ce pytanie: jak brzmi dzi� odpowied� dana przez ludzi Ko�cio�a ? 12 -4 Podam pewien konkretny przyk�ad. Spo�r�d telewizyjnych transmisji, w kt�rych uczestniczy�em, najwi�ksze wra�enie zrobi�a na mnie audycja prowadzona przez Alessandro Cecchi Paone, 18 grudnia 1994 roku w programie Rai 2. Wobec milion�w telewidz�w prze�y�em mi�� niespodziank�, gdy� nie by�em sam spo�r�d egzorcyst�w zabieraj�cych g�os w tej materii. Zorganizowano na �ywo po��czenie z Palermo, gdzie przeprowadzono wywiad z o.Matteo La Gtua, kt�ry jest jednym z najbardziej znanych egzorcyst�w na Sycylii, b�d�c zarazem jednym z filar�w w�oskich egzorcyst�w. Nawi�zano r�wnie� interesuj�ce po��czenie z Treviso, gdzie udziela� wywiadu egzorcysta pochodz�cy z Pordenone, ks. Feruccio Sutto. Nie potrzeba wyja�nia�, �e s� oni moimi przyjaci�mi. Poruszy�o mnie najbardziej po��czenie z Treviso. Pokazano pewn� kobiet�, kt�ra po przeprowadzeniu ca�ej serii egzorcyzm�w zosta�a uwolniona od z�ego ducha. Udzielaj�c wywiadu, opowiada�a o swoich d�ugich cierpieniach oraz m�wi�a o szcz�ciu, jakie wyp�ywa z uwolnienia. Ale najwi�ksze wra�enie wywar�y na mnie s�owa wypowiedziane w zako�czeniu wywiadu przez jej m�a: "Potrzebowali�my 10 lat, zanim znale�li�my biskupa, kt�ry nam uwierzy� i wyznaczy� egzorcyst�, aby uwolni� moj� �on�! Prze�yli�my dziesi�� lat okrutnych m�czarni; dziesi�� lat zatrzaskiwanych przed nosem drzwi i upokarzaj�cych drwin ze strony innych ludzi oraz wielokrotnie powtarzanych s��w: �Jeste�cie szaleni�. Dziesi�� lat, podczas kt�rych stosowali�my r�norodne kuracje medyczne i wydali�my bez potrzeby to wszystko, co posiadali�my". Uwierzcie mi, �e kiedy mowi� o tym zdarzeniu, wcale nie przesadzam. Ten fakt odzwierciedla sytuacj� wloskiego Ko�cio�a na tym polu. Papie� w ramach przygotowa� obchodu Jubileuszu 2000 wzywa do uczynienia g��bokie- 13 go rachunku sumienia, kt�ry by obejmowa� b��dy i braki naszego duszpasterzowania. Lata 1994-1996 mia�y by� szczeg�lnie po�wi�cone tego typu refleksji. Potrzeba odwagi, aby g�osi� prawd�. Stara�em si� r�wnie� pozna� sytuacj�, jaka panuje w innych krajach, zw�aszcza od tego czasu, odk�d zacz��em otrzymywa� pro�by z ca�ej Europy, a tak�e z innych kontynent�w. Zauwa�y�em, �e sytuacja katolik�w, je�e1i chodzi o t� dziedzin�, w innych krajach jest jeszcze gorsza ni� we W�oszech. Utwierdzi�y mnie w tym wyznaniu moje spostrze�enia, kt�rych dokona�em na podstawie mi�dzynarodowych sympozj�w egzorcyst�w. S�dz�, �e tylko kr�tkie spojrzenie na histori�, zwi�zane z analiz� tych 2000 1at, pozwoli nam zrozumie�, w jakiej fazie zastoju znajdujemy si� obecnie i z jak wielkim trudem starali�my si� z niej wyj��. Wst�p Pragn��bym, aby jasne by�y dla wszystkich charakterystyczne ograniczenia zastosowane w moim, schematycznym wyk�adzie. Dotyczy on zr�nicowanej tematyki odnosz�cej si� do stosowania egzorcyzm�w w Ko�ciele katolickim, pocz�wszy od czas�w dzia�alno�ci Jezusa a� po dzie� dzisiejszy. Powtarzam, �e chodzi o histori�, kt�ra nigdy nie zosta�a spisana. Nie wiem w�a�ciwie, dlaczego Triacca, tak bardzo zas�u�ony w tej dziedzinie ekspert, zawar� w VII tomie swojego dzie�a Anamnesis nast�puj�ce stwierdzenie: "Historia egzorcyzmu w jego r�nych formach zosta�a ju� napisana". To sformu�owanie nie jest prawdziwe. Mo�emy zauwa�y�, jak w ostatnich latach, wobec braku zainteresowania tym tematem ze strony kultury ko�cielnej, wzrasta zainteresowanie egzorcyzmem ze strony kultury �wieckiej. My�l� o czterech tomach, kt�re 14 ukaza�y si� na temat demona pi�ra prof. J. B. Russela, a zosta�y wydane przez wydawnictwo Laterza i Mondadori. Mo�emy r�wnie� poda� informacj� o dw�ch tomach, kt�rych autorem jest A. Franz (Niemiec). Pisze on o stosowaniu ko�cielnych b�ogos�awie�stw w �redniowieczu i po�wi�ca im oko�o stu stron, przytaczaj�c teksty zebranych egzorcyzm�w. To wszystko za ma�o. Kiedy m�wi� o ograniczeniach mojego wyk�adu, mam na my�li przede wszystkim ten szeroki zakres materia�u, kt�ry �wiadomie pomijam. Przede wszystkim nie pisz� o okresie staro�ytno�ci. Mo�na stwierdzi�, �e istnienie diab��w oraz egzorcyzm�w by�o uznawane od samego pocz�tku. We wszystkich religiach i u wszystkich narod�w ,nawet jeszcze przed zaistnieniem takich narodowo�ci, jak: �ydzi, Egipcjanie, Asyryjczycy, Babilof1czycy, przeczuwano istnienie z�ych duch�w, przed kt�ryrni nale�a�o broni� si�, stosuj�c odpowiednie �rodki w zale�no�ci od mentalno�ci spo�eczno-kulturowej istniej�cej u r�nych lud�w i w r�nych epokach. Czyli jakie� formy egzorcyzm�w istnia�y zawsze. Podobnie nie b�d� opisywa�, w jaki spos�b dokonywane s� egzorcyzmy w innych wsp�czesnych r�ligiach. Nie b�d� te� pisa� o sytuacji panuj�cej w innych Ko�cio�ach chrzescija�skich, kt�re wcze�niej zosta�y oddzielone od Rzymu. Musz� si� ograniczy� i jest mi z tego powodu przykro. Poznanie historii Ko�cio��w siostrzanych jest bowiem wa�ne, jak nigdy dot�d, dla rozwoju dialogu ekumenicznego. Ta konieczno�� zosta�a mocno podkre�lona w encyklice Ut unum sint z 25 maja 1995 roku, nie tylko po to, aby pozna�, ale aby tak�e si� od siebie nawzajem uczy�. We wspomnianej encyklice, w numerze 14, zosta�o powiedziane, �e w innych wsp�lnotach (czyli w Ko�cio�ach cnrze�cija�skich, odl��czonych od Ko�cio�a katolickiego): "pewne aspekty chrze�cija�skiego miste- 15 rium zostaly skuteczniej uwydatnione". Przykladem mo�e by� wierno�� lekturze biblijnej ze strony ludzi �wieckich mo�e te� nim by� praktyka egzorcyzm�w. W Ko�ciele wschodnim nigdy nie zaakceptowano instytucji egzorcysty; odprawianie egzorcyzm�w zosta�o tam potraktowane jako osobisty charyzmat i aby znale�� kogo�, kto dokona egzorcyzmu, nie potrzeba dziesi�ciu lat be�u�ytecznych poszukiwa�. Moi przyjaciele kap�ani, kt�rzy znaj� dobrze Rumuni� i Mo�dawi�, zapewniaj� mnie, �e we wszystkich prawos�awnych monasterach stosuje si� egzorcyzmy, wystarczy tylko poprosi�, aby je wykonano. Jest to praktyka zwi�zana ze zwyczajnym duszpasterstwem, tak te� by�o w przesz�o�ci r�wnie� w Ko�ciele katolickim. W Ko�ciele koptyjskim, tylko w samym Egipcie, istnieje 15 o�rodk�w (spo�r�d monaster�w i sanktuari�w), w kt�rych regularnie praktykowane s� egzorcyzmy. Historyczne opracowania tego tematu powinno r�wnie� dotyczy� dzia�alno�ci braci pochodz�cych z r�nych od�am�w reformacyjnych a w szczeg�lno�ci wywodz�cych si� z: anglikan�w, zielono�wi�tkowc�w, baptyst�w. Dzi� w stosunku do nich jeste�my bardzo op�nieni, lecz dawniej by�o inaczej. Chrystus da� ludziom w�adz� wyrzucania z�ych duch�w. Jest To nie tylko w�adza, ale r�wnie� obowi�zek zachowania wierno�ci wobec Pana i s�u�by wobec braci. Przejd� wreszcie do kr�tkiego, panoramicznego przedstawienia tej historii, kt�r� podzieli�em na siedem okres�w: �ycie Chrystusa i aposto��w; pierwsze trzy wiek chrze�cija�stwa; okres od III do VI wieku; od VI do XII wieku; od XII do XV wieku; od XVI do XVII wieku; od XVIII wieku a� do dzi� . 16 . 1. �ycie Chrystusa i Aposto��w. Ewangelia wyrazi�cie przedstawia otwart� walk�, jak� prowadzi Chrystus z demonem. Jezus od samgo pocz�tku walczy z szatanem i zwyci�a go. Szatan wyst�puje przewa�nie w swojej zwyczajnej roli kusiciela. Dzia�alno� publiczna Jezusa rozpoczyna si� od opisu kuszenia. Ponadto Jezus nieustannie zwyci�a szatana r�wnie� w jego dzia�alno�ci nadzwyczajnej, tzn. uwalnia te osoby, kt�rymi z�y duch ca�kowicie zaw�adn��. Nalezy szczeg�lnie podkre�li� dwa aspekty walki, a mianowicie: jej znaczenie oraz oryginalno��. W�adza Chtystusa nad demonami zosta�a mocno podkre�lona w Ewangeliach i uznaj� j� nawet same demony. Dlaczego tak jest? Poniewa�, jak stwierdza �w. Jan, Chrystus przyszed� na �wiat, aby "zniszczy� dzie�o szatana" (1 J 3,8). Potwierdza t� misj� sam Jezus, �e przyby�, aby "wyrzuca� z�e duchy i g�osi� Kr�lestwo Bo�e" (por. �k 11, 20). Przyszed�, aby - jak wyra�a t� my�l �w. Piotr do Komeliusza -"uwolni� wszystkich, kt�rzy byli pod w�adz� diab�a" (Dz 10,38). Diabe� zosta� nazwany "ksi�ciem tego �wiata" (J 14, 30), a wyra�a si� tak o nim sam Chrystus. Bywa te� z�y duch nazywany "bogiem tego �wiata" (2 Kor 4,4). Jest on tym "mocarzem", kt�ry wydaje si� by� pewnym swego panowania nad lud�mi. Lecz Jezus jest od niego mocniejszy; zwyci�a go i zabiera mu w�adz�, kt�r� sobie uzurpowa�. Uwydatnienie tej bezpo�redniej walki, kt�ra ko�czy si� ca�kowitym zwyci�stwem Chrystusa, ma fundamentalne znaczenie dla zrozumienia dzie�a Odkupienia". Wspomnia�em o oryginalno�ci tej walki, poniewa� Jezus dokona� precyzyjnego wyboru i przekaza� nam dok�adne nauczanie, odnosz�ce si� do z�ego ducha. Nie po- 17 kaza�, �e jest zwi�zany z ideologi� swego czasu, w kt�rym samo istnienie demona poddawane by�o w w�tpliwo��: faryzeusze wierzyli w niego, a saduceusze - nie. Lecz Jezuz rzuci� jasne �wiatlo na dzia�alno�� szatana skierowan� przeciwko Bogu (pomy�lmy na przyk�ad o wyja�nieniach kt�re On sam daje w przypowie�ci o dobrym ziarnie i o k�kolu lub w przypowie�ci o siewcy). Jezus uwalnia op�tanych i rozr�nia� wyra�nie uwolnienie cz�owieka od z�ego ducha od uzdrowienia z licznych chor�b (niekt�rzy nowocze�ni teologowie i bibli�ci, wprowadzaj�cy autentyczny ba�agan odno�nie do tego zagadnienia, sprzeniewierzyli si� samej Ewangelii, pr�bowali bowiem pomiesza�, b�d� te� po��czy� w jedno te dwa r�ne aspekty). Jezus udzieli� tej wa�nej w�adzy uwalniania od z�ego ducha najpierw aposto�om, a p�niej uczniom, a na samym ko�cu tym wszystkim, kt�rzy w Niego uwierz�, wyra�nie rozszerzaj�c j� na wszystkich wierz�cych. I tylko glupota wsp�czesnych nie jest w stanie tej prawdy przyj��, pr�buj�c jej nieustannie zaprzecza�. Aposto�owie poszli �ladami swojego Mistrza. Wyrzucali z�e duchy zar�wno podczas dzia�alno�ci publicznej Jezusa, jak r�wnie� po Jego zmartwychwstaniu. G�osili konieczno�� prowadzenia walki przeciwko szatanowi. O czym �wiadczy chocia�by nast�puj�ce stwierdzenie "B�d�cie trze�wi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabe� jak lew rycz�cy kr��y, szukaj�c kogo by po�re�. Mocni w wierze przeciwstawiajcie si� jemu". (1 P 5, 8-9). �w. Jakub pisze: "Przeciwstawiajcie si� natomiast diab�u a ucieknie od was" (Jk 4,7). �w. Jan: "Wiemy, �e ka�dy kto si� narodzi� z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strze�e go, a z�y go nie dotyka. Wiemy, �e jeste�my z Boga, ca�y za� �wiat le�y w mocy z�ego" (J 5, 18-19). �w. Pawe� pisze: "Nie toczymy bowiem walki przeciw 18 krwi i cia�u, lecz przeciw Zwierzchno�ci, przeciw W�adzom, przeciw rz�dcom �wiata tych ciemno�ci, przeciw pierwiastkom duchowym z�a na wy�ynach niebieskich" (Ef 6, 12). Biblia m�wi ponad 1000 razy o z�ym duchu, a w Nowym Testamencie doliczono si� a� 568 odno�nik�w. Kto nie wierzy w istnienie z�ego ducha, ten nie rozumie dzie�a Chrystusa, ok�amuje wiernych i "odchodzi od nauczania biblijnegoi ko�cielnego" (Pawe� VI, 1istopad 1972). 2. W pierwszych trzech wiekach. Wszyscy chrze�cijanie sprawowali b�d� te� mogli sprawowa� t� w�adz�, kt�r� otrzymali i do tej pory j� posiadaj�; to jest moc wyrzucania z�ych duch�w w imi� Chrystusa. �w. Justyn pisze o tym wprost, podobnie jak �w. Ireneusz. Odnosz�c si� to tego okresu, chcia�bym podkre�li� trzy aspekty, kt�re uwa�am za szczeg�lnie znacz�ce. Egzorcyzmy zawsze mia�y wielk� warto�� apologetyczn�, kt�ra przyci�ga�a op�tanych pogan, sk�aniaj�c ich, aby zwracali si� z pro�b� o pomoc do chrze�cijan. �w. Justyn pisze: "Chrystus zrodzi� si� z woli Ojca, aby zbawi� wierz�cych w Niego i zniszczy� demony. Mo�ecie o tym sami si� przekona� na podstawie tego, co widzicie na w�asne oczy. Na ca�ym �wiecie i w waszym mie�cie (w Rzymie) s� liczni op�tani, kt�rych inni egzorcy�ci, zaklinacze i magowie, nie potrafili wyleczy�. Natomiast wielu z nas, chrze�cijan, rozkazuj�c im w imi� Jezusa Chrystusa, ukrzy�owanego pod Poncjuszem Pi�atem, uzdrowi�o ich, czyni�c bezsilnymi te demony, kt�re op�ta�y ludzi" (Apo(ogia,VI, 5-6). Tertulian potwierdza skuteczno�� chrze�cijan w uwalnianiu od demon�w, zar�wno samych chrze�cijan, jak r�wnie� pogan. K�adzie on nacisk na skuteczno�� egzor- 19 cyzmowania nie tylko w stosunku do os�b, ale tak�e w odniesieniu do wszystkich aspekt�w �ycia spo�ecznego, nacechowanego ba�wochwalstwem i wp�ywami z�ego. Ten aspekt jest r�wnie� obecny w przem�wieniach Paw�a V i Jana Paw�a II. Cytuj� fragment jednego z trzech przem�wie� na temat diab�a, wyg�oszonego przez Paw�a VI (23 lutego 1977): "Nie ma powodu, aby dziwi� si�, �e nasze spo�ecze�stwo stacza si� ze swego poziomu autentycznego cz�owiecze�stwa w miar� jak post�puje w tej pseudo-dojrza�o�ci moralnej, w tej oboj�tno�ci, w tym braku rozeznania mi�dzy z�em a dobrem, je�eli Pismo �w. surowo upomina nas, �e ca�y �wiat znajduje si� we w�adzy z�ego". Powy�sze refleksje oka�� si� bardzo u�yteczne, gdy zaczniemy rozwa�a� punkt trzeci naszego zagadnienia. Tak�e �w. Cyprian k�adzie nacisk na moc egzorcyzm�w: "Przyjd� i pos�uchaj sam w�asnymi uszami. Przyjd� i zobacz w�asnymi oczyma z�e duchy w chwili, gdy uciekaj� przed naszymi zakl�ciami, przed naszymi duchowymi biczami i tortur� naszych s��w, opuszczaj�c cia�a, kt�re wzi�li w posiadanie" (Przeciwko Demetriuszowi, rozdz. 15). Podkre�li�em apologetyczn� moc egzorcyzm�w, kt�ra przyci�ga�a tak�e pogan do uwalniaj�cej dzia�alno�ci chrze�cijan, poniewa� wydaje mi si�, �e dzi� znajdujemy si� w pozycji zgo�a przeciwstawnej. Chrze�cijanie, kt�rzy nie znajduj� �adnego zrozumienia i �adnej pomocy w Ko�ciele, zwracaj� si� do mag�w, do innych religii, do sekt. Cenne s� forrnu�y samego egzorcyzmu, kt�re zosta�y nam przekazane przez staro�ytnych Ojc�w, gdy� ma si� wra�enie, �e zosta�y wykorzystane przy sformu�owaniu naszego Credo. Na przyk�ad �w. Justyn w swoim Dialogu z Tryfonem, przedstawia najbogatsz� form� tekstow� egzorcyzmu: "Ka�dy demon, kt�remu rozkazuje si� w imi� 20 Syna Bo�ego - zrodzonego przed wszelkim stworzeniem, kt�ry przyszed� na �wiat z Dziewicy, sta� si� Cz�owiekiem podleg�ym cierpieniu, a zosta� ukrzy�owany przez wasz lud pod Poncjuszem Pi�atem, umar�, powsta� z martwych i wst�pi� do nieba - ka�dy demon, powtarzam, kt�remu rozkazuje si� na mocy tego imienia, zostaje zwyci�ony i unieszkodliwiony". �w. Ireneusz m�wi kr�cej: "Poprzez wezwanie imienia Jezusa Chrystusa, kt�ry zosta� ukrzy�owany pod Poncjuszem Pi�atem, szatan zostaje wyp�dzony z cz�owieka". Nieco wi�cej natomiast pisze Orygenes w swoim - pi�mie skierowanym przeciw Celsusowi: "Si�a egzorcyzmu tkwi w imieniu Jezusa, kt�re zostaje wypowiadane przy r�wnoczesnym oznajmianiu fakt�w zwi�zanych z Jego �yciem". Orygenes dorzuca jeszcze nowe elementy, kt�rych nie by�o u jego poprzednik�w. M�wi, �e w imi� Jezusa mo�na wyrzuca� z�e duchy nie tylko z os�b, ale tak�e z przedmiot�w, z miejsc i ze zwierz�t. Jest to rzecz godna podkre�lenia. Wypada przy tym doda�, �e w�a�nie taka by�a praktyka egzorcyst�w od zawsze, lecz nie znalaz�a miejsca dla siebie w dokumentach ko�cielnych. Zosta�a dopiero ponownie przyj�ta przez Katechizm Ko�cio�a Katolickiego (por. 1673). Przypomn� na ko�cu, �e w praktyce egzorcyzm�w ju� u samych pocz�tk�w wyodr�bni�y si� jakby dwa kierunki: uwalnianie op�tanych i w��czenie egzorcyzmu do sakramentu chrztu. W sprawowaniu tego sakramentu egzorcyzmowi przyznawano wa�ne znaczenie, poniewa� podkre�lano w ten spos�b, �e katechumen zostaje wyj�ty spod w�adzy szatana i zostaje oddany Chrystusowi. Znajdujemy wyra�ne echo tego przej�cia w formule �lub�w chrzcielnych, bardzo skutecznych, kt�re cz�sto nale�y powtarza�. Niestety, podczas ostatniej reformy liturgicznej egzorcyzm chrzcielny, szczeg�lnie ten stosowany przy chrzcie 21 dzieci, zosta� zredukowany do tego stopnia, �e sam Pawe� VI okaza� publicznie z tego powodu swoje niezadowolenie (por. Przem�wienie z 15 listopada 1972). Nie wzi�to pod uwag� tego fundamentalnego aspektu chrztu, kt�ry z pewno�ci� wiele znaczy� w pierwszych wiekach Ko�cio�a. Pierwsi chrze�cijanie byli przekonani, �e poga�stwo jest dzie�em diab�a. Cz�sto czytamy a ziarnach S�owa w dziejach �w. Justyna, �w. Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa. Winni�my jednak mie� na uwadze, �e kiedy Ojcowie u�ywaj�c tego sformu�owania, to odnosz� je tylko do filozof�w, a nie do religii poga�skich. Wed�ug nich, ziarna S�owa Bo�ego mo�na spotka� w tych wielkich systemach filozoficznych (Sokrates, Platon, Arystateles), kt�re ukierunkowane s� na monoteizm. Nie znajdujemy ich natomiast w religiach poga�skich, w kt�rych dopatrywali si� przeciwie�stwa (obrazy) prawdziwej religii. Religie poga�skie w ich rozumieniu s� dzie�em szatana. St�d wzi�a si� potrzeba praktyki egzorcyzmu w stosunku do ka�dej osoby i do ca�ego �rodowiska spo�ecznego, aby dakona�o si� przej�cie z poga�stwa do chrze�cija�stwa, spod w�adzy z�ego ducha pod panowanie Boga. Tak�e dzi� istnieje potrzeba po�o�enia nacisku na to przej�cie, a dostrzega to tylko ten, kto ma dzi� otwarte oczy na sytuacj� wsp�czesnego cz�owieka i na ca�� nasz� rzeczywisto��. 3. Od III do VI wieku. By� to okres wielkiej ewolucji w ca�ym Ko�ciele, tak�e w sferze praktykowania egzorcyzm�w. Wielkie wydarzenia historyczne, takie jak zwyci�stwa Kanstantyna i Teodozjusza, mog� sprawia� wra�enie, �e poga�stwo zosta�o zwyci�one przez chrze�cija�stwo. Z drugiej strony inwazje barbarzy�c�w s� interpretowane przez Ojc�w jako nadej�cie nowego poga�stwa, kt�re nie mniej niz to pierwsze potrzebuje egzorcyzm�w. Pisz�c 22 o tym okresie, nie mo�na pomin�� wielkiej postaci �w. Marcina z Tours, kt�ry opr�cz tego, �e wyprzedzi� �w. Benedykta w zak�adaniu wsp�lnot �ycia monastycznego na Zachodzie, nale�a� tak�e do wielkich aposto��w nawracaj�cych barbarzy�c�w i zas�yn�� r�wnie� jako wielki egzorcysta. Ale do wi�kszego rozwini�cia dzia�alno�ci zwi�zanej ze stosowaniem egzorcyzm�w przyczyni�y si� przede wszystkim pocz�tki �ycia monastycznego. Pierwsi mnisi, tacy jak Antoni, Pachomiusz, Hilarion, nie wycofywali si� na pustyni�, aby uciec od �wiata, ale przebywali w osamotnieniu, walcz�c z szatanem, kt�ry wed�ug d�ugowiekowej tradycji na pustkowiu znajduje swoje ulubione mieszkanie. Walka przeciwko z�emu duchowi, prowadz�ca do uwolnienia ludzko�ci od atak�w szatana, by�a g��wnym celem mnich�w, kt�rzy w ten spos�b, po zako�czeniu prze�ladowa� i przemini�ciu epoki m�czennik�w, stawali si� bojownikami, walcz�cymi na pierwszej linii przeciwko szatanowi. Ta koncepcja zosta�a bardzo wyra�nie przedstawiona we wszystkich dzie�ach dotycz�cych nauczania i dzia�alno�ci pierwszych mnich�w. Mo�na przypomnie� np. �ywot �w. Antoniego, kt�ry zosta� napisany przez �w. Atanazego czy te� dzie�o Collationes Kasjana, albo Schody do raju �w. Jana Klimacha. Wcze�niej, nawet je�li wszyscy chrze�cijanie mogli wyrzuca� demony w imi� Chrystusa, to z pewno�ci� prym w�r�d nich wiedli ci, kt�rzy po�wi�cali si� modlitwie i postom, zgodnie z nauczaniem Ewangelii. Tak�e ten fakt wyja�nia skuteczno�� twardego �ycia mnich�w dla pokonywania z�ych duch�w. Oko�o roku 300, to jest w czasie ostatnich prze�ladowa�, a mam na my�li okres prze�ladowa� Dioklecjana, mieli�my do czynienia z licznymi przyk�adami walki przeciwko szatanowi, kt�re stanowi� �wiadectwo heroizmu staro�ytnych chrze�cijan. W Rzymie, w�r�d ostatnich m�czenni- 23 k�w, wyr�niali si� Marcelin i Piotr. Piotr by� najstarszym egzorcyst�-m�czennikiem, kt�rego imi� dobrze znamy nie licz�c oczywi�cie aposto��w. Wydaje si�, �e jest on pierwowzorem egzorcysty-m�czennika, kt�ry stopniowo ust�puje miejsca egzorcy�cie-mnichowi. Nie nale�y zapomina�, �e tak�e wtedy nie brakowa�o fa�szywych egzorcyst�w i oszust�w, przed kt�rymi trzeba by�o broni� ludzi. Dosz�o w ten spos�b w Ko�ciele zachodnim do powstania pierwszych przepis�w kanonicznych. Synod Rzymski, kt�remu przewodniczy� papie� Sylwester, mianowa� egzorcyst�w, przyznaj�c tej funkcji stopie� ni�szych �wi�ce�. Ta tendencja wynika�a po cz�ci z prawa rzymskiego wed�ug kt�rego wszystko podlega�o regulacji. W ten spos�b dzia�alno�� egzorcyst�w zosta�a w��czona do sakramentu �wi�ce� jako jedno ze �wi�ce� ni�szego stopnia. Potem sam egzorcyzm, jako �wi�cenie ni�szego rz�du, zosta� zlikwidowany, najpierw przez Ko�ci� anglika�ski w 1550 roku, a p�niej przez Ko�ci� katolicki na Soborze Watyka�skim II. Natomiast Ko�ci� wschodni by� daleki od biurokratyzowania egzorcyzmu i zawsze uwa�a� go za charyzmat tzn. jako pewn�, dan� od Boga, osobist� zdolno�� wierz�cego, a szczeg�lnie tych m�czyzn i kobiet, kt�rzy wykazuj� odpowiednie uzdolnienia do sprawowania tej formy apostolstwa. Tak jest r�wnie� i dzi�: egzorcystami s� ci, kt�rzy maj� taki w�a�nie charyzmat. Dodam jeszcze, �e na Zachodzie formularze egzorcyzm�w stawa�y si� coraz bogatsze; szczeg�lnie, gdy chodzi o stosowanie egzorcyzm�w chrzcielnych (wystarczy odwo�a� si� chocia�by do pism �w. Cyryla Jerozolimskiego). Mo�emy s�dzi�, �e ta faza dyscyplinarna (czyli normuj�ca) zako�czy�a si� z rokiem 416, gdy papie� Innocenty I ustali�, �e egzorcyzmy mog� by� sprawowane tylko za zgod� biskupa. Na 24 Wschodzie tymczasem praktykowano je w ca�kowitej charyzmatycznej wolno�ci, bez stosowania szczeg�lnych ogranicze�. Chcia�bym doda�, �e poprzez wprowadzenie do tej materii pewnej dyscypliny nie chciano wcale ogranicza� w�adzy Ducha �wi�tego, manifestuj�cej si� w przyznawaniu charyzmat�w temu, komu chce i jak chce; w tym tak�e charyzmatu uwalniania od z�ych duch�w. Ca�a historia Ko�cio�a obfituje w przyk�ady �wi�tych (mam tutaj na my�li cho�by �w. Paw�a od Krzy�a, �w. Katarzyn� ze Sieny, �w. Gemm� Galgani, �w. Jana Bosco, b�. o.Pio oraz wielu innych �wi�tych wywodz�cych si� z r�nych epok), kt�rzy uwalniali od z�ych duch�w, nawet je�li sami nie byli egzorcystami. Nie chodzi te� oograniczenie w�adzy wyp�dzania z�ych duch�w w imi� Chrystusa, udzielonej przez Niego samego tym wszystkim, kt�rzy w Niego wierz�. Musimy odt�d by� uwa�ni, aby nie stwarza� niepotrzebnego zamieszania, i u�ywa� odpowiedniej terminologii na okre�lenie dzia�alno�ci uwalniaj�cej od wp�ywu szatana: m�wimy wi�c o egzorcy�mie, gdy mamy do czynienia z sakramentalium, kt�rego mog� udziela� biskupi, lub kap�ani przez nich wyznaczeni.. M�wimy o modlitwie o uwolnienie, gdy chodzi o wszystkie inne formy dzia�ania pojedynczego czy grupowego, tak�e je�li zmierzaj� one do tego samego celu, co egzorcyzmy, to znaczy prowadz� do uwolnienia od z�ego. 4. Od VI do XII wieku. By� to d�ugi okres, w kt�rym praktykowanie egzorcyzm�w prze�ywa�o sw�j rozkwit, zar�wno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. W Ko�cio�ach nie brakowa�o egzorcyst�w, dzi�ki czemu mo�na by�o m�wi� nawet o szkole sprawowania egzorcyzm�w, kt�rej dzi� tak brakuje ze wzgl�du na zanik praktykowania eg- 25 zorcyzm�w. Egzorcy�ci starsi i do�wiadczeni byli wspomagani przez m�odszych, kt�rzy potem mogli ich zast�pi�, maj�c ju� odpowiednie do tego przygotowanie. Dzi� kap�an, kt�ry zostaje mianowany egzorcyst�, otrzymuje tylko jedyn� instrukcj�: "Rad� sobie sam!" Okres ten charakteryzowa� si� wielk� kreatywno�ci� gdy chodzi o u�ywanie formu� egzorcyzmuj�cych r�nego pochodzenia. W�r�d formu� oficjalnych po raz pierwszy znajdujemy formu�� u�ywan� do �wi�ce� egzorcyst�w zamieszczon� w Statuta Ecclesiae Antiqua z VI wieku. Warto wspomnie� te� o formularzach Alcuina, kt�re wesz�y do Messale Romano Gallicano, a gdy ukaza� si� rytual z roku 1614, cieszy�y si� wi�kszym powodzeniem ni� pozosta�e formu�y. Dlatego jeszcze dzi� s� one oficjalnie odmawiane. Warto zauwa�y�, �e w tym w�a�nie okresie odrodzi� si� dualizm manichejski, kt�ry stwarza� powa�ne zagro�enie dla rozwoju Ko�cio�a. Pot�piony na Synodzie Praskim w 560 roku, wci�� funkcjonowa�, aby ujawni� si� z ca�� sw� si�� w XII wieku podczas herezji Katar�w i Albigens�w. Trzeba potraktowa� t� herezj� z uwag�, poniewa� wyja�nia ona pewien nowy rodzaj stosowanych egzorcyzm�w, a przede wszystkim umo�liwia zrozumienie faktu prze�ladowania heretyk�w, do kt�rego niestety dosz�o w wiekach p�niejszych. A� do XII wieku lud i teologowie od�egnywali si� od wierze� w czarownice i nie by�o prze�ladowa� op�tanych. Mo�emy zako�czy� nasze rozwa�anie stwierdzeniem wi���cym si� z rozwojem ikonografii. Powsta�y w tym okresie pierwsze wizerunki szatana, a tak�e obrazy, kt�re przedstawia�y dzia�alno�� egzorcyst�w. By� to okres r�wnowagi na tym polu: praktyka egzorcysty stanowi�a integraln� cz�� duszpasterskiej pos�ugi Ko�cio�a. By�o tak, jak by� powinno, ale niestety, dzisiaj sytuacja wygl�da nieco inaczej. 26 5. Od XII do XV wieku. Nast�pi� bardzo smutny okres dla Ko�cio�a, zapowiadaj�cy nadej�cie jeszcze mroczniejszych czas�w. Nie mo�na wysnuwa� takiego wniosku tylko z kulturalnego punktu widzenia, gdy� w�a�nie w tym okresie powsta�y wielkie Summy teologiczne i budowano cudowne katedry, ponadto na te czasy przypad�a dzia�alno�� wielkich i teokratycznych papie�y. R�wnocze�nie jednak prowadzono walki przeciwko Albigensom oraz powstawa�y wielkie herezje, po��czone z antyklerykalnymi i antyko�cielnymi wyst�pieniami. Europ� wstrz�sa�y nieustanne konflikty, wystarczy chocia�by przypomnie� histori� wojny stuletniej. Ale nadchodzi�y jeszcze gorsze czasy. Te kobiety, kt�re do tej pory by�y nazywane bonae feminae, czyli "b�d�cymi nie w pe�ni rozumu", i kt�rym okazywano wsp�czucie, zacz�to nazywa� "czarownicami". W�a�nie one bardziej ni� ktokolwiek inny mog�y potrzebowa� egzorcyzm�w, tymczasem by�y prze�ladowane i palone na stosach. Nie mo�emy nie wspomnie�, �e �w. Joanna D'Arc, kt�ra zosta�a os�dzona z powod�w politycznych jako czarownica, nigdy nie zosta�a poddana egzorcyzmom i skazano j� na spalenie na stosie. Mieli�my w tym przypadku do czynienia z upadkiem wszelkiej sprawiedliwo�ci duszpasterskiej i prawnej, kt�ry sprawi�, �e straci�y rozum osoby pe�ni�ce najbardziej odpowiedzialne funkcje. Wydawa�y rozkazy, kt�re poci�ga�y za sob� powa�ne konsekwencje. By� mo�e osoby te mia�y z�udzenie, przynajmniej na pocz�tku, �e opanuj� sytuacj� poprzez prawne sankcjonowanie pewnych tendencji. W 1252 roku Innocenty IV zezwoli� na zastosowanie tortur przeciwko heretykom. W roku 1326 Jan XXII po raz pierwszy wyda� zezwolenie na podj�cie stosownych dzia�a� przeciwko czarownicom. 27 Byl to pocz�tek szale�stwa, kt�remu towarzyszy�y tak�e szerz�ce si� kl�ski �ywio�owe. W latach 1340-1450 Europ� nawiedzi�a tak zwana "czarna zaraza", tj. epidemia, kt�ra zdziesi�tkowa�a ludzkie spo�eczno�ci, poci�gaj�c z sob� takie konsekwencje, jak: upadek warto�ci moralnych rozprzestrzenianie si� bratob�jczych walk, schizmy w Ko�ciele. Z tych wszystkich kl�sk zrodzi�a si� mania demonizowania wszystkiego, ale nie w tej formie, kt�ra prowadzi�aby do stosowania egzorcyzm�w o uzdrowienie lub te� uwolnienie. Przyj�to niszczycielskie formy walki ze z�em. Oczywi�cie nie mo�na zapomnie�, �e ka�dy fakt historyczny mo�e by� zrozumiany tylko w ramach kontekstu i mentalno�ci epoki, w kt�rej ma on swoje miejsce. Zrozumienie go nie oznacza wyra�enia zgody na jego istnienie, ale nale�y zda� sobie spraw� z tego, dlaczego w�wczas tak si� dzia�o. Je�eli chcieliby�my os�dzi� fakt: przesz�o�ci w �wietle dzisiejszej mentalno�ci, to nic by�my z nich zapewne nie zrozumieli. 6. Od XVl doXVll wieku. Byl to naprawd� okres szale�stwa, w kt�rym egzorcyzmy ust�pi�y miejsca prze�ladowaniom. Historia zawsze uczy �ycia, dlatego cz�sto jest nazwana "nauczycielk�", kt�rej si� nie s�ucha. Opisuj�c ten okres, kt�ry jest najmroczniejszy ze wszystkich, chcia�bym si� ustosunkowac do niego bardzo jednoznacznie, poniewa� uwa�am, �e mo�emy si� z niego wiele nauczy� i wyci�gn�� wnioski dla naszych czas�w. W�a�nie na podstawie tego okresu mo�na wyra�nie dostrzec pewn� prawid�owo��, �e tam, gdzie nie praktykuje si� egzorcyzm�w, ich miejsce zajmuj� prze�ladowania. Tam, gdzie egzorcyzmy s� praktykowane, nie dochodzi do prze�ladowa�, nawet je�li mamy do czynienia z t� sam� epok� i z tak� sam� mentalno�ci� oraz z tymi samymi problemami. 28 Gdzie z�y duch nie jest zwalczany i wyrzucany z pomoc� egzorcyzm�w, tam ludzie s� demonizowani i mordowani. Zale�y mi na tym, aby przed ukazaniem panoramy historycznej tego okresu powiedzie�, �e ten wy�ej wspomniany fenomen jest przedmiotem mojej szczeg�lnej troski o dzisiejsz� sytuacj� naszych spo�eczno�ci i Ko�cio�a. Kiedy widz� ci�g�e pr�by, szczeg�lnie ze strony ludzi Ko�cio�a, pomniejszania problemu istnienia diab�a i jego dzia�ania, zredukowania go do minimum czy zrezygnowania zupe�nie ze stosowania egzorcyzm�w, to s�dz�, �e nie ponosi na tym �adnej szkody szatan, natomiast olbrzymi� krzywd� wyrz�dza si� samemu cz�owiekowi. S� r�ne sposoby demonizowania ludzko�ci: by�o Dachau, zak�adano gu�agi, istnia�o ludob�jstwo i prowadzono czystki etniczne. Gdy pisz� te s�owa, w by�ej Jugos�awii toczy si� wojna. Ale powr��my do naszej historii. Odczuwano piln� potrzeb� zreformowania rytua�u egzorcyzm�w, ale nikt si� tego nie podejmowa�. Egzorcyzmy po dzi� dzie� stanowi� jedyn�, zaniedban� , i niezreformowan� dziedzin� duszpasterstwa - nawet Sob�r Watyka�ski II nic tu nie zmieni�. A je�eli jakie� pr�by zosta�y podj�te, to by�y one tak nieudolne, �e sta�oby si� lepiej, gdyby je porzucono... Bior�c pod uwag� fakt, �e ludziom Ko�cio�a brak�o zdecydowania, inicjatyw� przej�� cesarz Karol V, kt�ry 9 lipca 1548 roku promulgowal w Augu�cie edykt dotycz�cy reformy rytua��w. Lecz z�o zasz�o ju� za daleko, a prze�ladowania czarownic osi�gn�y swoje apogeum w latach 1560-1630. Dzi�ki Bogu, by�y i chlubne wyj�tki. Zachowa� si� dobrze udokumentowany przypadek siostry Joanny Fery (1559--1620), pochodz�cej ze zgromadzenia Czarnych Si�str z Mons, we Francji. Wiele lat wcze�niej zawar�a ona pakt z diab�em. By�a naprawd� czarownic�, kt�r� nale�a�o wy- 29 da� inkwizycji i wed�ug norm w�wczas obowi�zuj�cych, zosta�aby skazana na spalenie na stosie. Na Szcz�cie znalaz� si� uczony i pe�en taktu duszpasterz, Luigi de Berlarmont, arcybiskup Cambrai. Zarz�dzi�, �e siostra, kt�r� chciano odda� pod s�d, ma by� poddana egzorcyzmom. Po roku modlitw egzorcystycznych siostra zosta�a uwolniona od z�ego ducha i prze�y�a jeszcze wiele lat w swoim zakonie jako wzorowa zakonnica. Szkoda, �e inni biskupi, cho� byli uczeni i �wi�ci, nie pomy�leli w ten sam spos�b. Mam na my�li �w. Karola Boromeusza, kt�ry akurat w tym przypadku poszed� za panuj�c� w�wczas "mod�". Mimo wszystko pozosta� wielkim �wi�tym i wielkim biskupem. Ale �wi�to�� nie zawsze chroni przed pope�nieniem b��d�w. Horror polowa� na czarownice rozprzestrzenil si� przede wszystkim na kraje protestanckie (dzi� tak�e one przyznaj�), gdzie na dodatek w XVII wieku dosz�o do wojen religijnych. Lecz chcia�bym podkre�li�, �e tam, gdzie nadal praktykowano egzorcyzmy, nie by�o stos�w albo p�on�o ich niewiele. Zosta�o wykazane, �e w Rzymie w siedzibie papie�y -wydarzy� si� tylko jeden taki przypadek. W katolickiej Irlandii czarownice nigdy nie by�y prze�ladowane. W samej Hiszpanii, znanej z inkwizycji Torquemady, cho� by�y prze�ladowania, to jednak nie osi�gn�y one rozmiar�w, jakie zwyk�o im si� przypisywa�. Trzeba tak�e wspomnie� o autokrytycy�mie samych katolik�w zapocz�tkowanym przez jezuit� Friedrich Spee, kt�ry w 1631 roku opublikowa� ksi��zk� Cautio cnminalis. Zamie�ci� w niej bezlitosn� krytyk� tortur i polowa� na czarownice. By� to pocz�tek opami�tania i skruchy, kt�re potem rozci�gn�y si� tak�e na obszar protestancki. Natomiast niewielki wp�yw na rozw�j tego zagadnienia wywar� Sob�r Trydencki, kt�ry ograniczy� si� tylko do opracowania nauki na temat sakramentu �wi�ce�, zaliczaj�c egzorcyzm do �wi�ce� ni�szych. 7. Od XVlI wieku a� po dzi�. Jak irracjonalne i absurdalne by�y polowania na czarownice, tak samo irracjonalne by�o ich zaprzestanie. Wszystko usta�o w jednej chwili, niemal�e niespodziewanie. Lecz nie nast�pi�o to tak, jak logicznie nale�a�o si� tego spodziewa�: poniewa� tam, gdzie kontynuowano praktyk� egzorcyzm�w, nie by�o prze�ladowa�, nale�a�o wi�c ponownie przywr�ci� praktykowanie egzorcyzm�w. Tymczasem tak si� nie sta�o. Reakcja na wybrykl przesz�o�ci przynios�a totalny brak zainteresowania diab�em i jego dzia�aniem. Dosz�y do tego tak�e i inne powody, kt�re funkcjonuj� jeszcze i dzi�. Przesada, objawiaj�ca si� demonizowaniem wszystkiego, wzbudzi�a reakcj�, kt�ra spowodowa�a upadek doktryny dotycz�cej istnienia diab�a. Diabe� sta� si� symbolem, zabawnym "pajacem"; co wi�cej, by� on r�wnie� widziany, jako wyobra�enie abstrakcyjnej idei z�a. Ale nie by� ju� istnieniem osobowym, kt�rego dzia�anie si�ga do samej g��bi cz�owieka, jak twierdzi Sob�r Watyka�ski II: "Ca�a historia ludzka jest przenikni�ta straszn� walk� przeciwko si�om ciemno�ci; walk�, kt�ra rozpocz�a si� na pocz�tku �wiata i ma trwa�, jak m�wi Pan, a� do dnia ostatecznego" (Gaudium et spes, 37). Do utrwalenia tego nag�ego przej�cia, okre�laj�cego nast�pne trzy wieki, przyczyni�a si� p�niej kultura �wiecka. Wywar�a ona wielki wp�yw na �rodowiska ko�cielne, szczeg�lnie na uniwersytety, wp�ywaj�c w spos�b decyduj�cy na formacj� biskup�w i kap�an�w. Ta sytuacja znalaz�a szybko swe odzwierciedlenie w religijno�ci ludu, prowadz�c do kryzysu wiary , a - jak to si� zawsze zdarza - tam, gdzie upada wiara, ludzie oddaj� si� praktykom zabobonnym, kt�re w naszych cza- 31 sach znajduj� swoje korzenie w r�nych odmianach okultyzmu. Ten ostatni punkt zostanie rozwini�ty w jednym z nast�pnych rozdzia��w. Kultura �wiecka zosta�a zdominowana przez dzia�alno�� demitologizuj�c�, prowadzon� przez niewierz�cych racjonalist�w, a potem znalaz�a si� pod wp�ywem ironicznym idei illuminist�w, kt�rzy wy�miewali si� z religii. Nast�pnie przewag� mieli dziewi�tnastowieczni scjenty�ci, kt�rzy negowali chrze�cija�stwo i objawienie. W naszym wieku pojawi� si� natomiast materializm historyczny a potem ateizm propagowany wobec mas przez komnistyczne systemy, a� wreszcie doszli�my do postawy konsumpcyjnej, kt�ra jest charakterystyczna dla �wiata zachodniego. To wszystko wywar�o tak�e wielki wp�yw na �wiat ko�cielny. Jak wspomnia�em ju� o tym wcze�niej w seminariach i na papieskich uniwersytetach zbyt ma�o m�wi si� o istnieniu diab�a, a tym bardziej o pos�udze egzorcyst�w. Nawet jeszcze dzis ciesz� si� powa�aniem teologowie i bibli�ci, kt�rzy neguj� istnienie szatana albo przynajmniej odrzucaj� jego dzia�anie, jak r�wnie� same egzorcyzmy stosowane przez Jezusa Chrystusa, zaliczaj� je "do specyficznego sposobu wyra�ania si� charakterstycznego dla �wczesnej kultury i dostosowanego do mentalno�ci epoki". Twierdz�, i� wierz� tylko w skuteczno�� psychiatrii i parapsychologii, o kt�rych z pewno�ci� maj� bardzo niejasne poj�cie. Z drugiej strony nie mo�na zaprzeczy�, �e egzorcy�ci zawsze istnieli, a niekt�rzy z nich stali si� nawet s�awni, podobnie zawsze pozostawaly w mocy koscielne przepisy dotycz�ce nominacji egzorcyst�w dokonywanej przez biskup�w, jak i odnosz�ce si� do Rytua�u u�ywanego do egzorcyzmowania. Jednak nie mo�na zbyt wiele oczekiwa� od episkopatu, kt�ry posiada nadzoruj�c� w�adz�, je�eli 32 chodzi o wyznaczanie egzorcyst�w, a bez w�asnej winy, lecz z powod�w natury historycznej, nigdy nie widzia� egocyzm�w, nigdy ich nie praktykowa�, ,i wi�c nie przyw�zywa� do nich wi�kszej wagi. Oczywi�cie s� wuj�tki. Oto dlaczego w�a�nie dzi� w Ko�ciele katolickim do rangi symbolu urasta historia tych ma��onk�w, kt�rzy po�wi�cili dziesi�� lat na poszukiwanie egzorcysty. Wspomnia�em r�wnie� o �wi�tych, kt�rzy chocia� nie byli egzorcystami, to jednak wyrzucali z�e duchy; takie osoby w Ko�ciele istnia�y zawsze. Powinienem tak�e wspomnie� o wspania�ej postaci Piusa VII, znanego z tego, �e by� wi�niem Napoleona. By� on wielkim egzorcyst� i tak�e b�d�c papie�em nie zaprzesta� praktykowania egzorcyzm�w; odmawia� je r�wnie� w czasie swej podr�y do Francji oraz w drodze powrotnej. Lubi� powtarza�, �e "punktem wyj�ciowym dla duszpasterstwa jest egzorcyzm". Warto zastanowi� si�, w jaki spos�b to za�o�enie zosta�o wyra�one w praktyce: w przyrzeczeniach chrzcielnych, gdy wyrzekamy si� szatana i oddajemy si� Bogu. Wystarczy przeczyta� chocia�by pierwszy rozdzia� Ewangelii wed�ug �w. Marka, aby zrozumie�, �e publiczne nauczanie Chrystusa rozpocz�o si� od stosowania egzorcyzm�w. Ale ilu dostojnik�w Ko�cio�a wierzy dzi� w to stwierdzenie? Gdy w 1614 roku zosta� opublikowany Rytua� Rzymski (Rituale Romanum), mo�na by�o w�wczas korzysta� z bogatej mo�liwo�ci wyboru modlitw egzorcyzmuj�cych, jakie by�y wtedy w u�yciu. Zalecano znane formu�y Alcuina, kt�re maj� za sob� dwana�cie wiek�w do�wiadcze�. Lecz warto r�wnie� przypomnie� o 21 normach pocz�tkowych stanowi�cych praktyczne zalecenia dla wykonywania pos�ugi egzorcysty. Nawet, je�li r�ni papie�e wprowadzali do tych przepis�w jakie� poprawki, to jednak nie 33 uczyniono w tym wzgl�dzie zbyt wiele. Dzi� egzorcysta jest postrzegany przez ludzi jako istota co najmniej dziwna, albo kto� kto ma co� z maga i co� z wariata. Nawet wsp�bracia kap�ani nieraz uwa�aj� go za cz�owieka naiwnego, kt�remu nie warto po�wi�ca� wi�kszej uwagi. Mo�na dzi�ki temu zrozumie�, dlaczego nasza epoka pokaza�a film pt. "Egzorcysta" (s�awnego re�ysera Williama Blaty'ego, zrealizowany w 1971 r.), w kt�rym dwaj kap�ani egzorcy�ci s� postaciami ca�kowicie kontrastuj�cymi ze sob� i z tym, kim jest prawdziwy egzorcysta. Kilka wniosk�w My�l�, �e po dokonaniu pr�by panoramicznego spojrzenia na 2000 lat historii stosowania egzorcyzm�w w Ko�ciele katolickim, nale�a�oby wyci�gn�� kilka wniosk�w. I. Stwierdzone jest istnienie demon�w, to jest duch�w, kt�re zosta�y stworzone przez Boga jako duchy dobre, kt�re jednak sprzeniewierzy�y si� Bogu i wywieraj� z�y wp�yw na ludzi a� do mo�liwo�ci zaw�adni�cia nimi; mog� te� wywiera� z�y wp�yw na rzeczy. Chrystus wyrzuca� z�e duchy i tej w�adzy wyrzucania z�ych duch�w w Jego imi� udzieli� tym wszystkim, kt�rzy w Niego wierz�. Oto dwie fundamentalne prawdy ewangelicznego i ko�cielnego nauczania. Kto w nie nie wierzy, ten wychodzi poza obr�b wiary katolickiej. 2. Walka przeciwko z�ym duchom mo�e by� prowadzona przez wszystkich wierz�cych - to stwierdzenie jest jednym z podstawowych za�o�e� chrze�cija�skiego �ycia duchowego, jak poucza nas o tym tradycja monastyczna. Wiemy, �e zwyczajna dzia�alno�� diab�a polega na kusze- 34 -niu. Wszyscy zatem, jako ludzie wierz�cy, mamy obowi�zek prowadzenia walki przeciwko pokusom, kt�re pochodz� z cia�a {czyli z pierworodnej rany grzechowej), ze �wiata i od diab�a. Biblia bardzo jasno wyra�a si� na temat tej walki, kt6r� powinni�my prowadzi� przeciwko z�u i przeciwko z�ym duchom. O tej walce m�wi� tak�e dwa ostatnie wezwania modlitwy Ojcze nasz. Egzorcysta jest tym kap�anem, kt�ry z polecenia Ko�cio�a pomaga nam w wielu okoliczno�ciach, w kt�rych mamy do czynienia z nadzwyczajnym dzia�aniem z�ego ducha. Z pewno�ci� jego dzia�anie powinno odzyska� swoj� dawn� dynamik� i t� kreatywno��, jak� mia�o w przesz�o�ci, kt�ra zgodnie z tradycj� pozostaje wci�� �ywa w Ko�ciele wschodnim. Egzorcysta w swej dzia�alno�ci powinien korzysta� z pomocy charyzmat�w i charyzmatyk�w, kt�rych Duch �wi�ty uzdalnia do tego typu pos�ugi. 3. Dzi�, prawie po trzech wiekach, widzimy powolne budzenie si� tej rzeczywisto�ci, zwi�zanej z pos�ug� egzorcyzmowania. Spotykamy si� coraz cz�ciej z wci�� rosn�cymi wymaganiami ludu Bo�ego, a duchowie�stwo jest ca�kowicie nieprzygotowane, aby je zaspokoi�. Niezale�nie od tego, co powiemy o okulty�mie, wierz�, �e do rozkwitu tej odnowy przys�u�y�a si� tak�e kultura �wiecka. W przesz�o�ci, jak o tym ju� m�wili�my, kultura �wiecka wywar�a wielki wp�yw na odrzucenie ca�ej rzeczywisto�ci ducha. W okresie wielkich odkry� naukowych s�dzono, �e nauka potrafi rozwi�za� wszelkie problemy. St�d te� dyskutowano wiele nad mo�liwo�ci� pogodzenia ze sob� nauki i wiary . Teraz sytuacja uleg�a zmia