27

Szczegóły
Tytuł 27
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

27 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 27 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

27 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

"Romantyczno��" Adama Mickiewicza spis tre�ci analiza utworu str. 2 tre�� str. 4 W drugiej po�owie czerwca 1822 r. ukaza� si� w Wilnie pierwszy tomik "Poezji" Adama Mickiewicza. Jego trzon g��wny stanowi cykl wierszy pt. "Ballady i romanse", owoc lat 1819 - 1821. By� to r�wnocze�nie pierwszy zbi�r poezji romantycznej w Polsce. W otwieraj�cej tom rozprawie "O poezji romantycznej" oraz w balladzie "Romantyczno��" wy�o�y� poeta zasady programowe nowej literatury. Ballada uprawiana by�a ju� przez poet�w prowansalskich - pie�� taneczna, p�niej odgrywa�a istotna rol� w �redniowiecznej literaturze francuskiej (ustabilizowana, nieraz bardzo wymy�lna budowa stroficzna i rytmiczna). R�wnolegle wyst�powa�a w literaturze ludowej. Polska tradycja tego gatunku wywodzi si� jednak z nurtu, kt�ry rozwija� si� w Anglii i Szkocji w XVI i XVII w., a si�ga� do tradycji epickiej pie�ni ludowej opowiadaj�cej o niezwyk�ym wydarzeniu. Ballada romantyczna poprzedzona by�a dumami (utworami poetyckimi przeznaczonymi dla szerokiego kr�gu czytelnik�w, pozbawionymi ambicji literackich; od XVIII zdominowa�y j� tematy patriotyczno-historyczne). Cechuje j�: jednolita fabu�a, z jednym wydarzeniem centralnym, temat cz�sto oparty na motywach fantastycznych, zazwyczaj pochodzenia ludowego, ograniczona liczba postaci, mocno uschematyzowanych dla wydobycia najistotniejszych cech bezpo�rednio zwi�zanych z tokiem wydarze�, t�o fabu�y zarysowane w stopniu niezb�dnym dla wydobycia perspektywy emocjonalnej, narrator anga�uj�cy si� w przedstawiane wydarzenia (pierwiastek liryczny), dramatyzuj�cy zar�wno kompozycj� fabu�y, jak i spos�b swego opowiadania (niedom�wienia, aluzje, mowa metaforyczna, retardacja). "Romantyczno��" manifestem romantycznego widzenia �wiata Ballad� poprzedza motto: "Zdaje mi si�, �e widz�... gdzie? / Przed oczyma duszy mojej." zaczerpni�te z "Hamleta" Szekspira (a.I, sc.2). Hamlet m�wi o swoim zamordowanym ojcu; pytanie: "Gdzie?" zadaje jego przyjaciel Horacjo; chwil� p�niej Hamletowi uka�e si� duch ojca. Miejscem wydarze� jest "miasteczko", w kt�rym to t�um �wiadk�w, (w "dzie� bia�y") ma okazj� obserwowa� dziwne zachowanie dziewczyny, Karusi: "To jak martwa opoka / Nie zwr�ci w stron� oka, / To strzela wko�o oczyma, / To si� �zami zaleje; / Co� niby chwyta, co� niby trzyma; / Rozp�acze si� i za�mieje."). Monolog bohaterki (w. 14 - 43) wyja�nia, �e zrozpaczonej i um�czonej t�sknot� za ukochanym dziewczynie objawi� si� zmar�y przed dwoma laty kochanek. Zjawa za grobu (" ...bia�y jak chusta, / Zimny, jakie zimne d�onie!") nie jest jednak upiorem ani projekcj� pragnie� dziewczyny. Mo�liwo�� kontaktu istoty �yj�cej ze �wiatem pozagrobowym potwierdza bowiem nie tylko zgromadzony t�um "prostoty": "Jasio by� musi przy swojej Karusi, / On ja kocha� za �ywota!", ale i w jednej osobie narrator i interpretator ballady: "I ja to s�ysz�, i ja tak wierz�, / P�acz� i m�wi� pacierze. Na nic zdaj� si� apele uczonego starca - reprezentanta racjonalistyczno-empirycznej koncepcji widzenia �wiata : "Ufajcie memu oku i szkie�ku, / Nic tu nie widz� doko�a". Sprzeciwia mu si� narrator - obcy t�umowi i bezstronny: "Czucie i wiara silniej m�wi do mnie / Ni� m�drca szkie�ko i oko." Zwrotka ostatnia to ju� nie literacka, lecz wr�cz filozoficzna (z zakresu poznania) manifestacja postawy poetyckiego "ja" wyposa�onego w prawa reprezentowania prze�wiadcze� autorskich: przyznaje nauce nieograniczone mo�liwo�ci w badaniu �wiata materialnego " Widzisz �wiat w proszku, w ka�dej gwiazd iskierce", ale w sprawach, kt�re pochodz� spoza granic tego �wiata (" ...prawd �ywych,") nakazuje zawierzy� "czuciu i wierze", tj. intuicji i prze�wiadczeniu wewn�trznemu. Ta ko�cowa rezolucja ballady: "Miej serce i patrzaj w serce!" inicjuje romantyczn� dyskusj� gnozeologiczn� (o przedmiot i poznanie �wiata), motywuje jej tytu� i motto. Romantyczno�� Methinks, I see... where? - In my mind's eyes. Shakespeare Zdaje mi si�, �e widz�.. gdzie? Przed oczyma duszy mojej. S�uchaj, dzieweczko! - Ona nie s�ucha- To dzie� bia�y! to miasteczko! Przy tobie nie ma �ywego dalcha. Co tam wko�o siebie chwytasz? Kogo wo�asz; z kim si� witasz? - Ona,nie s�ucha. To jak martwa opoka Nie zwr�ci w stron� oka, To strzela wko�o oczyma, Tu si� �zami zaleje; Co� niby chwyta, co� niby trzyma; Rozp�acze si� i za�mieje. "Ty�e� to w nocy? to ty, Jasie�ku! Ach! i po �mierci kocha! Tutaj, tutaj, pomale�ku, Czasem us�yszy macocha! . Niech sobie s�yszy, ju� nie ma ciebie! Ju� po twoim pogrzebie! Ty ju� umar�e�? Ach! ja si� boj�! Czego si� boj� mego Jasie�ka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! - Twoja bia�a sukienka!. I sam ty bia�y jak chusta, Zimny, jakie zimne- d�onie! Tutaj po��, tu na �onie, Przyci�nij mnie, do ust usta! Ach, jak tam zimno musi by� w grobie! Umar�e�! tak, dwa lata! We� mi�, ja umr� przy tobie, Nie lubi� �wiata. �le mnie w z�ych ludzi t�umie, P�acz�, a oni szydz�; M�wi�, nikt nie rozumie; Widz�, oni nie widz�! �r�d dnia przyjd� kiedy... To mo�e we �nie? Nie, nie... trzymam ciebie w r�ku. Gdzie znikasz, gdzie, m�j Jasie�ku?- Jeszcze wcze�nie, jeszcze wcze�nie!- M�j Bo�e! kur si� odzywa, � Zorza b�yska w okienku. Gdzie znik�e�? Ach! st�j, Jasie�k�! Ja nieszcz�liwa". Tak si� dziewczyna z kochankiem pie�ci, Bie�y za nim, krzyczy; pada; Na ten upadek, na g�os bole�ci, . Skupia si� ludzi gromada. "M�wcie pacierze! - krzyczy prostota- Tu jego dusza by� musi. , Jasio by� musi przy swej Karusi, , On j� kocha� za �ywota!" I ja to s�ysz�, i ja tak wierz�, P�acz� i m�wi� pacierze "S�uchaj, dzieweczko!" - krzyknie �r�d zgie�ku Starzec i na lud zawo�a- "Ufajcie memu oku i szkie�ku, Nic tu nie widz� doko�a. �uchy karczemnej tworem gawiedzi, W g�upstwa wywarzone ku�ni. Dziewczyna duby smalone bredzi; A gmin rozumowi blu�ni". "Dziewczyna czuje - odpowiadam skromnie - A gawied� wierzy g��boko; Czucie i wiara silniej m�wi do mnie Ni� m�drca szkie�ko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz �wiat w proszku, w ka�dej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd �ywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!" [1821]