1922

Szczegóły
Tytuł 1922
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1922 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1922 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1922 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

tytu�: "SFINKS - Tajemnice historii" Pod redakcj� Hansa-Hristiana Hufa Tytu� orygina�u: Sphinx. Geheimnisse der Geschichte pRZEK�AD Andrzej Posmyk: Pa�stwo Kr�la Minosa Hannibal u bram Rzymu Dobros�aw Dowiat-Urba�ski: Kleopatra - ostatni u�miech faraon�w Hunowie podbijaj� Europ� W poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty Opracowanie map: Halina Szajor Redakcja typograficzna i graficzna wydania polskiego: Jerzy Ku�mierz Ok�adka: Bogus�aw Trybus Sk�ad i �amanie: Pracownia Komputerowa B.R. Wydanie I, sierpie� 1994 by Gustav Lubbe Verlag GmbH, Bergisch Gladbach 1996 for the Polish edition by Videograf II, Katowice Spis tre�ci Pa�stwo Kr�la Minosa Michael Gregor Kreta - raj utracony * Labirynt Minotaura * Pa�ac Kr�la Minosa * Minotaur czy potw�r? * Z�ote czasy Krety * Zagadkowe pismo z Fajstos * Pa�ac umar�ych * Gdzie rodz� si� bogowie * Ofiary z ludzi w Anemospilii * Kl�twa bog�w czy dzie�o ludzkie * Nar�d wojow- nik�w * Upadek Kr�lestwa Minojskiego Hannibal u bram Rzymu Heiner Stadler O bajkach i mitach * Najbogatsze miasto �wiata * M�odzie� na wojnie * Awans na naczelnego wodza * Wypowiedzenie wojny * Dro- ga na Wsch�d * Atak przez Itali� * Drugi rok wojny * Kanny * Kar- ta~na * Demoralizacja zwyci�zcy * Hannibal u bram Rzymu * Upadek * Epilog Kleopatra - ostatni u�miech faraon�w Niespodzianka * Pa�ace na dnie morza * Niezwyk�e odkrycie * Z�ote miasto * Imperator kobieciarz * Podr� kochank�w * Tytu� * S�awni przodkowie Kleopatry * "Nienawidz� kr�lowej" * Zapach Orientu * Misteria dionizyjskie * Nowe monety * Wsch�d przeciw Zachodowi * Zdraiczyni * Zmierzch bog�w * Kim by�a Kleopatra? Hunowie podbijaj� Europ� Jens-Peter Behrend i Eike Schmitz Inwazja ze Wschodu * Zrodzeni na bagnach * Niezwyk�a bro� * Mi�- so pod siod�em * Wielka w�dr�wka * Narodziny bohatera * Krew za z�oto * Umar� kr�l... * Obj�cie w�adzy * "Postrach ca�ego �wiata" * Granice w�adzy * Bitwa na Polach Katalaunijskich * Ku zag�adzie * �mier� w noc po�lubn� * Op�akiwani krwi� wojownik�w * Zmierzch imperium W poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty Ulrich Lenze i Nina Steinhauser �lady * Morskie z�oto * Prezenty podtrzymuj� przyja�� * Rabunek na rozkaz Fiihrera * Pocz�tek sensacji * "Gor�czka bursztynu" w Stasi * Cuda trwaj� nieco d�u�ej * Zeznania gauleitera Kocha * Tajemnica Borysa Jelcyna * Kto szuka, ten znajduje? Wydanie I, sierpie� 1998 Spis tre�ci T�sknota za nie�miertelno�ci�. Ramzes - ulubieniec bog�w Hans-Christian Huf 8 Droga do w�adzy y Wojna i pok�j y Pan haremu y Umar� kr�l, niech �yje kr�l y Nowa rezydencja y Gigantyczne plany budowlane y Naj- pi�kniejszy gr�b dla najpi�kniejszej y Najwi�kszy gr�b dla najwi�k- szego y Wiecznie m�ody y Dom wieczno�ci y Boski spok�j zostaje zak��cony Polowanie na ludzi w imi� Boga Ingo Hermann Atak przesz�o�ci y Zab�jstwa dzieci w jaskini La Guardia y Brat Tomasz y Duch czasu y Od Adama i Ewy y Inkwizytor i kr�lowa y Po�wi�cone p�omienie stos�w y Autodafe - "Akt wiary" y Od heretyk�w do czarownik�w i czarownic y Biblia tych, kt�rzy poluj� na ludzi y Jezuita przeciw polowaniu na czarownice y Codzienna praktyka y Codzienny strach y M�ka wspomnie� "Zabijcie t� dziwk�" - sprawa Marii Stuart Ulrich Lenze i Nina Steinhauser Kapitulacja y M�oda kr�lowa y Szkocka mademoiselle y Na tronie Szkocji y Maria potrzebuje m�a y Zgubna decyzja? y Droga odwrotu? y W niewoli y Epilog Siedem cud�w �wiata Giinter Klein Wielka Gra - fina�owe pytania y Zapomniane cuda? y Sic transit gloria mundi y Magiczna si�demka y Kryszta�y na pustyni y Zniszczone marzenia y T�sknota za wieczno�ci� y Orygina� czy imitacja? y Gor�cz- ka podr�y y Drogi i mury y Nie pom�g� nawet cud �wiata y Raj na ziemi y Obalony b�g S�o�ca y Tajemnice morskich g��bin y Narodziny bog�w y Piek�o p�omieni y �y� w ludzkiej pami�ci y Nowe cuda �wiata Neron - mowa obro�cza w sprawie bestii Martin Papirowski Sprawca czy ofiara? y Oskar�enia y Lata m�odzie�cze boga y Od syna do w�adcy y Morderca z mi�o�ci y Strateg pokoju y Piek�o y Z�oty Dom y Spisek y Artysta y Epilog Magik na smoczym tronie. Pierwszy Cesarz Chin i jego gr�b Bernd Liebner i Cheng Wei Atrakcja turystyczna y �r�d�a y Zjednoczenie kr�lestwa y Ostatnia inspekcja y Eliksir nie�miertelno�ci y �mier� naturalna? y 7 000 gli- nianych wojownik�w broni tajemnicy WST�P OD MARCO POLO DO RASPUTINA SPIS TRE�CI Burza nad Azj�. Aleksander Wielki zdobywa �wiat )ens-Peter Behrend, Eike Schmitz Bojownik o zjednoczenie * Narodziny boga * Ucze� Arystotelesa * KR�lob�jstwo * Obj�cie w�adzy * Na podb�j Azji * Mistrz propagan- dy * Organizacja i planowanie * Znaki i symbole * Decyduj�ca bitwa pod Issos * Skarby Orientu * Faraon i potomek bog�w * Pan Azji * Babilo�ska rozpusta * Persepolis w ogniu * �mier� Dariusza * Gniew Aleksandra bogini g�o�... * Wojna podjazdowa * Spiskowcy i zamachowcy * Koniec �wiata * Wojna nad Indusem * Decyzja w d�ungli * Ranny, lecz nieugi�ty * Marsz �mierci przez pustyni� * Wesele i �mier� Wikingowie - przybysze z krainy ch�od�w Giinther I(lein Dzielni wojownicy * Ch��d i n�dza * Genialny wynalazek * Na morzu * Historia pewnego sukcesu * Szcz�liwe �ycie * Wyspa ognia i lodu * Wci�� naprz�d * Drogi przez morskie pustkowie * Zagadka Win- landii * Wielka mistyfikacja * Moda na wiking�w * Odkrycie na pustkowiu * �wiatowe targowisko mi�dzy dwoma morzami * Tajem- nica wydarta otch�aniom * Bratob�jcze wojny zryderyk II Michael Gregor Zamek pe�en tajemnic * Mistyka liczb * Wirtualna wizyta u cesarza * Brama do wieczno�ci * Tyran Sycylii * Wzlot or�a * Mi�dzy Wscho- dem a Zachodem * Droga do w�adzy * Mecenas nauki * W skarbcu Watykanu * ZaGiniony manuskrypt * Kl�twa Po�udnia * Morderca �on czy ulubieniec kobiet? * Tajna bro� papie�a * Kto jest pierwszy po Bogu? * Upadek dynastii Stauf�w * Ratunek dla mumii Fantastyczne podr�e Marco Polo Hans-Christian Huf "II Milione", czyli po�owa prawdy * Wenecja, miasto �w. Marka * Je�d�cy Apokalipsy czy niebia�ski raj? * Kto odkry� Chiny? * Kto napisa� "Dziwy �wiata"? * Tajemnicza misja * Na jedwabnym szlaku * Chanba�yk - stolica chana * O dziwnych zwyczajach i dwuno�nych w�ach * Raj na ziemi * Droga powrotna * Prawda o "II Milione"? Lukrecja i r�d Borgi�w w Watykanie Ingo Hermann Przy grobie ksi�nej * Kim jest Lukrecja? * Co za cz�owiek... * Pod presj� Savonaroli * Z�y braciszek Lukrecji * Cezar, Machiavelli i racja stanu * Epoka pe�na sprzeczno�ci * Narodziny legendy * D�wiganie kl�twy * Papie� - ofiar� swoich dzieci? * Sprawcza si�a legend * Sprawcza si�a oskar�enia * Sprawcza si�a ksenofobii * Sprawcza si�a antyfeminizmu * Sprawcza si�a zazdro�ci * Epilog nad grobami w Ferrarze Rasputin - "�wi�ty demon" na dworze car�w Ulrich Lenze, Nina Steinhauser Zw�oki pod lodem * Ch�opiec z Syberii * Ch�opak z Petersburga * Niepoj�te zauroczenie * Rasputin na dworze carskim * U szczytu pot�gi * Nieszcz�cie nad Rosj� * "Je�li co� mi si� stanie" sfinks TAJEMNICE HISTORII Dla cz�owieka z jego wrodzon� ciekawo�ci� zar�wno zdarze� przy- sz�ych, jak i minionych, obcowanie z tym, co si� kiedy� wydarzy�o, jest fundamentem samopotwierdzenia, ci�g�o�ci i kultury. Nurtuj� nas odwieczne pytania: kim jeste�my? sk�d pochodzimy i dok�d zmierzamy? Historia jest pr�b� rekonstrukcji d��eniem do stworzenia pozornej jedno�ci pomi�dzy przesz�o�ci�, tera�niejszo�ci� i przy- sz�o�ci�. Nie wszystkie zwi�zki pomi�dzy zdarzeniami, postaciami, przed- si�wzi�ciami, triumfami i katastrofami, kt�re znamy jako cz�� historii ludzko�ci, zosta�y wyja�nione. Na tym w�a�nie polega magia prze- sz�o�ci. Celem tej publikacji nie jest w �adnym razie odtworzenie pe�nego ~obrazu historycznego z rozrzuconych przez wieki cegie�ek. Nie bez powodu symboliczny patronat nad ksi��k� sprawuje Sfinks. ��ࡱ�>�� ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������I�8�bjbj����%�������������]������������ � �����������Z\\\\\\$W�K��!���������������������Z�������Z���Z��Z�� �Q�#������ZW POSZUKIWANIU BURSZTYNOWEJ KOMNATY ZLADY Niestety - gBos w sBuchawce jest uprzejmy, lecz stanowczy - ge- neraB nie przyjmie nas w domu. Nie, adresu te| nie dostaniemy. GeneraB jest w koDcu wci| w posiadaniu wielu tajemnic paDstwo- wych, chocia| nie peBni ju| |adnej oficjalnej funkcji. Wywiad�w nie udziela, a zwBaszcza zagranicznym dziennikarzom. Jedyne miejsce, gdzie mo|emy si z nim spotka, to kt�ry[ z midzynarodowych hoteli. Filip Bobkow, byBy dBugoletni zastpca szefa KGB, pojawia si w hallu moskiewskiego "Metropolu" minut przed ustalon godzin. Nosi elegancki, ciemnogranatowy pBaszcz, natomiast Bysina czyni jego gBow jeszcze wiksz ni| w rzeczywisto[ci. Chcemy zapyta go o losy zaginionego przed prawie 50 laty skarbu. GeneraB nie ma wtpliwo[ci: "Bursztynowa komnata to nie zBudzenie. Ona istnieje naprawd". Po raz pierwszy w cigu dwuletnich poszukiwaD od- nosimy wra|enie, |e kto[ tu wie wicej ni| got�w jest powiedzie. Historia legendarnego skarbu, kt�rego warto[ szacuje si dzi[ na 250 milion�w marek, rozpoczBa si blisko 300 lat temu. W�wczas to pewnemu wBadcy wpadB do gBowy szaleDczy pomysB: wyBo|y caB komnat bursztynem. Tak powstaB "�smy cud [wiata". W roku 1716 kr�l pruski Fryderyk Wilhelm I podarowaB go Piotrowi Wielkiemu, carowi Rosji i wysBaB do Petersburga. Przez nastpne 200 lat panowaBa wok�B skarbu cisza. Potem rozpoczB si dramat, kt�rego zawiBo[ci nie rozwikBano do dzisiaj. Historia ta przypomina powie[ sensacyjn, kt�rej pointy nie spos�b przewidzie - poniewa| ostatni rozdziaB wci| jeszcze powstaje. Po raz ostatni widziano komnat w 1944 r. w kr�lewcu*. Pod koniec wojny, gdy III Rzesza legBa w gruzach, spBonBa tak|e Bursztynowa komnata, twierdz niekt�rzy. A mo|e przewieziona w bezpieczne miejsce, dotrwaBa do naszych czas�w? Legendy na jej temat kr|yBy jeszcze przed jej znikniciem. Fascy- nowaBa ludzi r�|nych epok - od czas�w feudalizmu do wsp�Bczes- no[ci. Jednak silniej ni| wspomnienie o rzeczywistej egzystencji kom- naty (niewielu ju| jest takich, kt�rzy j widzieli) rozpala umysBy * kr�lewiec - Konigsberg (niem.), Kaliningrad (ros.). Odpowiedniej nazwy u|ywa si w odniesieniu do wydarzeD historycznych. zagadka jej aktualnej kryj�wki. Poszukiwania ba[niowych kosztow- no[ci trwaBy dziesitki lat, braBy w nich udziaB tajne sBu|by, politycy ze Wschodu i Zachodu, zawodowi poszukiwacze skarb�w i historycy, dziennikarze, awanturnicy i psychopaci. Czas nie zatarB pamici o za- ginionym skarbie. Po okresach ciszy nowe pogBoski pobudzaj wyob- razni: wschodnioniemiecka Stasi wysyBa setki agent�w rejestrujc ich gorczkowe poszukiwania w tomach akt, prezydent Jelcyn twier- dzi, |e zna miejsce ukrycia klejnotu. Ale nawet koniec zimnej wojny nie pomaga w rozwikBaniu tajemnicy. Im wicej czasu mija od zagi- nicia komnaty, tym wiksze s spekulacje na temat jej zniknicia z kr�lewca. kto si do tego przyczyniB? Specjalna jednostka SS, kt�rej czBonkom zamknito potem usta, ju| na zawsze? Stalinowscy Bowcy trofe�w, kt�rzy zaprzeczaj istnieniu komnaty, jak przez prawie pidziesit lat wypierali si posiadania skarbu kr�la Priama? Zawo- dowi szabrownicy, czy zwyczajni rabusie, wykorzystujcy chaos ostat- nich tygodni wojny? A mo|e byBy amerykaDski oficer, kt�ry dzi[ w Teksasie, w prywatnym bunkrze, wyBo|onym bursztynem popija swe ostatnie whisky? Wynajtym od rosyjskiej te- lewizji samochodem jedziemy w kierunku morza, nad Zalew KuroDski. Poniewa| spaliny z niezna- nych powod�w przedostaj si do [rodka wozu, musimy pomimo chBodu otworzy okna. Chmury zwieszaj si nisko, niebo, ziemia i woda zlewaj si w szar caBo[. Na kr�tko pojawia si sBoDce, ukazujc surowe pikno tego kraju i ostry kontrast, jaki stanowi jasna plama pla|y na tle ciemnogranatowego morza i bujnej zieleni wy- brze|a. Tu wBa[nie znajduj si najbogatsze na [wiecie zBo|a jantaru. Dzisiaj olbrzymie koparki przebijaj si przez 30-40 metrow warstw gliny, wydobywajc jantar metod odkrywkow. Indywidualne, prywatne poBowy drogocennego sukcynitu s na rosyjskim wybrze|u zabronio- ne. Mimo to czasami widuje si o brzasku m|czyzn, kt�rzy, stojc po kolana w wodzie, zarzucaj siatki w poszukiwaniu "morskiego zBota". Podczas burz i sztorm�w morze szczeg�lnie chtnie wyrzuca na brzeg swoje bogactwo. Kilkaset metr�w dalej czujemy si nagle jakby przeniesieni w czasy dziewitnastowiecznej gorczki zBota. Kilkoro biedak�w i chmara zaniedbanych dzieci przeczesuj goBymi rkami [cieki wypBywajce z przetw�rni bursztynu, wyBawiajc mikroskopijne odBamki, kt�re prze[liznBy si przez sita. Za te okruchy mo|na dosta od turyst�w troch twardej waluty - a tylko ona si tutaj liczy. MORSKIE ZAOTO Czym jest - albo czym byBa - Bursztynowa komnata? W 1912 r. rosyjski historyk sztuki S.N. Wilckowski pisaB o niej: " .. to prawdziwe cudo, nie tylko ze wzgldu na warto[ surowca, kunsztowne wyko- nanie i lekko[ formy - ale gB�wnie dziki piknemu, raz ciemnemu, raz jasnemu, ale zawsze ciepBemu odcieniowi bursztynu, kt�ry nadaje caBo[ci niewypowiedziany urok. Wszystkie [ciany sali pokryte s mozaik z wypolerowanych kawaBk�w bursztynu, r�|norodnych co do wielko[ci i ksztaBtu... Poprzez wyrzezbione w bursztynie wypukBe obramowania [ciany podzielone s na pola, kt�rych [rodek zajmuj alegoryczne wyobra|enia czterech spo[r�d piciu ludzkich zmysB�w". Powstanie zaginionego skarbu datuje si na pierwszy rok osiem- nastego stulecia, a jego historia rozpoczyna si tam, gdzie po 250 latach widziano go po raz ostatni - w Kr�lewcu. W roku 1701 ksi| Fryderyk III Hohenzollern, dziadek sBynnego Fryderyka Wielkiego, koronuje si we wschodniopruskiej metropolii na pierwszego kr�la Prus. Podobnie jak p�zniej Napoleon sam na- kBada koron na gBow - sobie i swojej maB|once. Fryderyk I, jak si od tej pory tytuBuje, osiga godno[ kr�lewsk bez wojen z s- siadami - rzecz niezwykBa jak na owe czasy. Pierwszy kr�l pruski nie jest wybitnym m|em stanu. Bardziej ni| polityk kocha sztuk i kultur oraz wszelki mo|liwy przepych. To utracjusz, wzorujcy si zazdro[nie na manii wielko[ci dworu francuskiego. Same uroczysto[ci koronacyjne trwaj sze[ miesicy i pochBaniaj bajoDskie sumy z i tak ju| pustawej paDstwowej kiesy. Prusy nie posiadaj przy tym prawie |adnych bogactw naturalnych i w wikszym stopniu ni| inne paDstwa niemieckie zale|ne s od dobrej woli pot|nego ssiada - Rosji. Fryderyk I uwielbia ozdoby: berBa, ordery... W Kr�lewcu, mie[cie pruskich kr�l�w (w kt�rym Immanuel Kant sformuBuje nastpnie sw�j "imperatyw kategorycz- ny") [wie|o upieczony suwe- ren poznaje materiaB, kt�remu do tej pory nie po[wicaB wik- szej uwagi: bursztyn. Bursztyn pochodzi z morza, gB�wnie z wybrze|y BaBtyku i nie jest niczym innym jak ko- paln, skamieniaB |ywic. Jego pocztki sigaj pierwszych drzew iglastych na planecie Ziemia, pochBonitych po mi- lionach lat przez morze. Potem nastaje epoka lodowcowa. Pidziesit milion�w lat dzieli powstanie bursztynu z pBynnej |ywicy drzew iglastych od jego odkrycia jako kamienia ozdob- nego, zwanego odtd "mors- kim zBotem". Std, z bursztynowego wybrze|a, prowadziB niegdy[ przez caB Europ wa|ny szlak handlowy. W 1701 r., podczas uroczysto[ci koronacyjnych w Kr�lewcu Fryderyk I zleciB wykonanie z jantaru kilku precjoz�w. W drodze powrotnej do Berlina przychodzi mu do gBowy zuchwaBy i niesamowity pomysB - pok�j w swej rezydencji chciaBby wyBo|y bursztynem. Szybko znaleziono wykonawc�w, materiaBu byBo jeszcze wtedy pod dostatkiem. Fryderyk nie szczdzi grosza. Mimo to prace trwaj 10 lat. Pocztkowo do dzieBa bierze si DuDczyk Gottfried Wolffram, okazuje si jednak za drogi. W koDcu nieBatwe zadanie dzieli midzy siebie kilku artyst�w. Podobno jednym z nich byB sBawny Andreas Schliiter (miaByby na to wskazywa charakterystyczne maski umieraj- cych wojownik�w); pewne jest natomiast wsp�Buczestnictwo gdaDsz- czanina Goffina Tousseau, emigranta z Francji. Przedsiwzicie pochBa- nia olbrzymie sumy, rujnuje prawie pruski bud|et. Wreszcie w 1711 r. gotowe pByty zostaj zamontowane w naro|nym pokoju na trzecim pitrze berliDskiej rezydencji, w tzw. "palarni", gdzie kr�l zwykB byB prowadzi przy fajce pogawdki z go[mi i wybranymi dworzanami. (Od redakcji: na Bursztynow komnat skBadaBo si wiele element�w: kartusze, ramy obraz�w, medaliony, herby, pBaskorzezby przedstawia- jce sceny biblijne, posgi bogini rzymskich Minerwy i Pomony.) Palarni jak i reszty paBacu nie mo|na niestety zwiedzi. Cz[ budowli, kt�ra przetrwaBa wojn i nadawaBa si do restauracji, padBa w 1950 r. ofiar trzynastu ton dynamitu - wysadzona w powietrze na polecenie �wczesnego szefa SED* Walthera Ullbrichta, jako symbol pruskiego militaryzmu. Na jej miejscu stoi dzi[ olbrzymia makieta przedstawiajca fasad zamku. Wsparta na rusztowaniach ma 120 m dBugo[ci i 30 m wysoko[ci i reklamuje projekt odbudowy historycz- nego gmachu. kosztowna okBadzina [cian, dodajca paBacowi od 1711 r. dodat- kowego blasku, to jedyne w swoim rodzaju dzieBo barokowej techniki inkrustacyjnej. Tysice bursztynowych pBytek o rozmaitych odcieniach, naklejonych na drewniane pByty, tworzy mozaik z powtarzajcymi si motywami: monogram Fryderyka I (Fridericus Rex) i pruski, her- bowy orzeB. Oto najdro|sza tapeta [wiata. W rok p�zniej Fryderyk umiera, na tron wstpuje jego syn, Fryderyk Wilhelm I. Ten dla odmiany jest bardzo skpy - od momentu prze- jcia przez niego wBadzy w Prusach zaczyna si oszczdzanie. Nowy kr�l unika wszelkiego przepychu, po [mierci ojca sprzedaje zbdne klejnoty. kocha za to wojsko, dlatego te| przeszedB do historii jako "kr�l-|oBnierz". PREZENTY PODTRZYMUJ PRZYJAyD SBynny naro|ny pok�j berliDskiego zamku, zwany palarni, uwiecz- niony zostaB na pB�tnie. Widzimy na nim Fryderyka Wilhelma I w krgu zaufanych - pali fajk, popija wino, dyskutuje. Na pierwszym planie * SED - Sozialistische Einheitspartei Deutschlands (Socjalistyczna Partia jedno[ci Nie- miec - NRD-owska partia komunistyczna malutka posta - to p�zniejszy Fryderyk Wielki. Z opisu pewnego dworzanina dowiadujemy si, co dziaBo si w tej najbardziej eks- kluzywnej cz[ci kr�lewskich pokoi: " .. i pod|aj do naro|nej komnaty, gdzie niekiedy w towarzystwie jednej albo dw�ch dam pojawia si te| kr�l. Dziesiciu czy dwunastu oficer�w, szczeg�ln Bask kr�lewsk obdarzanych, tako| si tam znajduje. Graj tedy| w piqueta, I'hombre i trik-traka, pal tytoD. W owo miejsce przywoBuje kr�l tych, kt�rym rzec chce co[ szcze- g�lnego - tak jak i mnie dwukrotnie tam przyby poleciB. Nie ma w tym towarzystwie nijakiego skrpowania, ka|demu wolno siedzie, jako |e kr�l od nale|nych mu oznak czci nieco odstpuje. O jedenas- tej wieczorem odprawia towarzystwo i udaje si do swojej komnaty". A sam wBadca powiada: "Tu dopiero jestem czBowiekiem, tu wolno mi nim by". Na obrazie widzimy jednak tylko goBe [ciany, Bursztynowej Kom- naty nie byBo ju| w�wczas w Berlinie, Fryderyk Wilhelm oddaB j w darze. A oto, jak do tego doszBo: W 1716 przybywa z wizyt car Piotr I, mBody monarcha, kt�ry chce zreformowa swoje zacofane, prawie [redniowieczne paDstwo na zachodni modB. Wielkie europejskie metropolie bierze za wz�r dla swojej nowej stolicy - Sankt Petersburga, kt�ry ma sta si "oknem na Zach�d". Ludno[ nie chce jednak dobrowolnie osiedli si na nowym miejscu. Dopiero pod batami bezlitosnych nadzorc�w Sankt Petersburg dosBownie dzwiga si z bagien. W 1703, po roz- poczciu rob�t, trzeba przede wszystkim umocni grzski grunt. Praca w trudnych warunkach klimatycznych pociga za sob tysice ofiar. Dwie[cie pidziesit razy powodzie niwecz dzieBo budow- niczych. Aby zapewni staBy dopByw siBy roboczej, car postawiB swych poddanych przed alternatyw: albo p�jd do wojska, albo bd pracowa przy budowie stolicy. Przymus sprawia, |e nawet szlachta i mieszczanie osiedlaj si w nowej metropolii. Piotr I to kapry[ny despota. ku przera|eniu swego dworu regularnie opuszcza ojczyzn i wyrusza do zachodniej Europy, poznawa tam- tejsze |ycie i kultur. Czasami podr�|uje incognito. SBawny staB si jego pobyt w Amsterdamie, gdzie - nie rozpoznany - zatrudniB si jako cie[la w miejscowej stoczni. Na tym motywie osnute jest libretto opery "Car i cie[la" Gustava Alberta Lortzinga. W drodze do Amsterdamu Piotr I zatrzymuje si w 1697 r. na dworze ksi|nej Zofii w Hanowerze. Nie wywiczony w taDcach (z wyjtkiem kozackich) krzepko chwyta w salonowych plsach de- likatne biodra dam dworu i dziwi si: "|e |ebra niemieckich niewiast s tak twarde i |e znajduj si nie w poziomym, lecz w pionowym poBo|eniu". Nie wie, |e czuB pod palcami fiszbinowe, paryskie gor- sety, a nie |ebra niemieckich panien. W 1716 roku Piotr odwiedza Berlin, co ciekawe w do[ niezwykBy spos�b. Przed bramami miasta przesiada si z karety na zwykBy w�z. Delegacja powitalna wiwatuje wic na cze[ pustego powozu, a tym- czasem car bocznymi uliczkami wje|d|a do pruskiej stolicy. Kiedy pewnego ranka razem z Fryderykiem Wilhelmem I spaceruje po berliDskim zamku, wchodzi do palarni - i staje jak ra|ony gromem. Zachwycony, daremnie szuka wBa[ciwych sB�w, wie tylko jedno, musi mie taki bursztynowy gabinet. Kr�l Prus decyduje si szybko. Po- trzebuje cara jako sprzymierzeDca w wojnie ze Szwecj, tak wic niezwykBy prezent przypiecztowuje prusko-rosyjskie przymierze. Panele zostaj zdemontowane, zapakowane w osiemna[cie skrzyD i pod wojskow eskort przewiezione wod i ldem do Sankt Peters- burga. Tam zdobi pocztkowo stary, a w sze[ lat p�zniej nowy PaBac Zimowy. Jeszcze tego samego roku car wysyBa 55 wysokich drab�w do Prus - bd sBu|y w ulubionej gwardii "kr�la-|oBnierza". W 1755 r. komnat czeka kolejna przeprowadzka. C�rka Piotra I El|bieta poleca umie[ci j w letniej rezydencji w Carskim Siole (dzisiejsze Puszkino). Piotr Wielki podarowaB na pocztku stulecia �w pag�rkowaty teren - 25 km na pd.-zach. od Sankt Petersburga - swej |onie, Katarzynie I. Zbudowany przez ni w tajemnicy (aby sprawi carowi niespodziank) dwupitrowy, wiejski dworek w ni- czym nie przypominaB p�zniejszego sBynnego paBacu. Rozrzutna El|bieta ka|e sze[ciokrotnie rozbiera budowl a| do fundament�w i wznosi na nowo - jeszcze wiksz, jeszcze wspanialsz. Prze- kazy m�wi, |e w podr�|ach z Petersburga do Carskiego SioBa to- warzyszyBa jej dwudziestoczterotysiczna [wita, dzwigajc umeblo- wanie i sprzty. Rozmiary sali w ukoDczonym w 1752 r. paBacu katarzyny ( 10,55 na 10,5; 6 metr�w wysoko[ci) s o wiele za du|e, by mo|na j byBo wypeBni istniejcymi panelami. "Boazeria" zostaje wic uzupeBniona o dalsze mozaiki i 24 weneckie lustra - powstaje fantastyczna (niekt�rzy m�wi: kiczowata mieszanka pruskiego baroku z rosyjskim rokokiem. Pochodzcy z WBoch nadworny architekt Bartolomeo Ras- trelli i sze[ciu jego wsp�Bpracownik�w potrzebowali na to Bcznie o[miu lat. Lustra i trzy wielkie okna tworzyBy we wntrzu caB gam [wietlnych refleks�w. Wieczorem, gdy w |yrandolach i kinkietach zapalano [wiece, caBo[ sprawiaBa niezapomniane wra|enie. Rozmawiali[my z dwojgiem miBo[nik�w sztuki, kt�rzy w Carskim Siole widzieli komnat na wBasne oczy. "NiezwykBy, ba[niowy, jedyny w swoim rodzaju [wiat" -wspomina dBugoletni ambasador radziecki w Bonn, Walentin Falin. "Widok tego skarbu wzbudziB we mnie prze- konanie, |e w |yciu mo|e by co[ naprawd piknego". Pochodzca z Prus Wschodnich hrabina Marion Donhoff, wydawca tygodnika "Die Zeit" trafia w sedno: "Przede wszystkim podziw, |e co[ podob- nego mo|na zrobi z bursztynu. Chyba to wBa[nie najbardziej przy- czyniBo si do powstania legendy, jak owiana jest Komnata. Gdyby to byB jakikolwiek inny materiaB, u|ywany jako okBadzina [cian czy podB�g - ale bursztyn... ByBo w tym co[ niesamowicie nowego i niepojtego". RABUNEK NA ROZKAZ FUHRERA Dzisiaj ta niegdy[ najpikniejsza sala carskiego paBacu stoi pusta. Rozbrzmiewaj w niej gBosy rosyjskich przewodnik�w oprowadzaj- cych turyst�w z Zachodu: "Teraz znajdujemy si w Bursztynowej Komnacie". Odrestaurowany jest tylko sufit, wszystko inne trzeba sobie wyobrazi. Przewodnik wyja[nia: "Kosztowna okBadzina [cian zostaBa usunita podczas wojny. Nie wiadomo, gdzie si znajduje". "PodBo[" - mruczy pod nosem starszy turysta z Niemiec. Usta- wiamy lampy, aby sfilmowa sal. Ka|dy metr, kt�ry obejmujemy kamer kosztuje dodatkowe dewizy, ka|dy nasz krok obserwuje podejrzliwie caBy zastp stra|nik�w, chocia| przecie| Niemcy ju| przed 50 laty ogoBocili to pomieszczenie. ZBocisty klejnot pozostaB w paBacu prawie 200 lat, przetrwaB I wojn [wiatow i rewolucj pazdziernikow, bdc uczt dla oczu dostoj- nych go[ci, dworzan i wreszcie obywateli radzieckich. W 1941 r. potomkowie Fryderyka odbieraj jego wielkoduszny prezent. Ju| w trzy tygodnie po rozpoczciu "Operacji Barbarossa" (kryptonim napadu na ZSRR) 15 lipca 1941 r. dywizje Hitlera staj u bram Leningradu. Obl|enie miasta, kt�remu przywr�cono teraz pierwotn nazw Sankt Petersburg, trwaBo 900 dni. Ani jednemu niemieckiemu |oBnierzowi nie udaBo si przekroczy granic miasta, jednak zdobyli car skie SioBo. Miejscowo[ od 1937 r. nazywa si zreszt Puszkino - na cze[ najbardziej rosyjskiego z wszystkich rosyjskich poet�w, kt�ry tu wBa[nie uczszczaB do liceum. "Wielki PaBac" znalazB si na linii frontu. Rosyjska bomba zniszczyBa olbrzymi sal, poBo|on tu| obok Bursztynowej Komnaty. Niemiecki ostrzaB dopeBniB spustoszenia - lecz Komnata cudem ocalaBa. W wiel- kim po[piechu, prowizorycznie tylko przykryto [ciany deskami. Wiatr i deszcz swobodnie hulaBy po paBacu - podobnie jak niemieccy |oBdacy. Gdy ju| nasycili si pornograficzn kolekcj Katarzyny Wiel- kiej, zaczli dobiera si do "�smego cudu [wiata". Kapitan Hans Hunsdorfer uwa|a, |e tylko jego przybycie ocaliBo skarb przed dewas- tacj. "Sporo ju| pozrywali ze [cian - opowiada p�zniej - przy- mierzali si wBa[nie do luster i malowideB na ko[ci sBoniowej. Mu- siaBem przepdzi dw�ch podoficer�w, kt�rzy pr�bowali wyrba sobie bagnetami maBe pamitki. Tak nie mo|na powiedziaBem im, to przecie| wielkie dzieBo sztuki". "MaBe pamitki" to dopiero pocztek. Teraz przyszBa kolej na rabusi�w wikszego kalibru. MarszaBek Rzeszy Hermann Goring wi- dziaBby chtnie "jantarowy cud" w swojej wiejskiej rezydencji karin- hall, albo w innej ze swych siedmiu posiadBo[ci. Minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop chciaBby u|y tego dzieBa jako asa atutowego w przyszBych rokowaniach pokojowych ze Zwizkiem Radzieckim. Naczelne dow�dztwo Wehrmachtu te| ma swoje plany, chtnie uczyniBoby z niezwykBej zdobyczy gB�wn atrakcj planowa- nego Muzeum SiB Zbrojnych. Na osobiste polecenie Hitlera grasuje natomiast w okupowanych krajach "Sztab Interwencyjny reichsleitera Rosenberga" i "zabezpiecza" odnalezione dzieBa sztuki. Od pocztku wojny istnieje tzw. "Misja Specjalna Linz". Hitler chce stworzy tam muzeum, przewy|szajce ogromem i bogactwem kolekcji wszystkie inne muzea [wiata. Po rozpoczciu dziaBaD zbrojnych plan zbudo- wania "niemieckiego Rzymu" jeszcze bardziej si poszerza. Po "o- statecznym zwycistwie" wszystkie dobra kulturalne Europy maj zosta na nowo podzielone, a dzieBa pochodzce z tzw. germaDskich stref wpByw�w - przewiezione do Niemiec. Ze wszystkich zajtych obszar�w Hitler ka|e wywozi dzieBa sztuki uznane przez narodowych socjalist�w za warto[ciowe. Wyb�r odbywa si na podstawie wielo- tomowych "katalog�w fiihrera", kt�re sporzdziB dla wodza dyrektor generalny Galerii DrezdeDskiej, Hans Posse. W razie wtpliwo[ci niedoszBy malarz osobi[cie decyduje o losie zagarnitych obraz�w, rzezb, a nawet ksi|ek, dywan�w i broni. Czy na li[cie trofe�w fi- gurowaBa te| Bursztynowa Komnata? Trudno powiedzie, nie za- chowaBy si bowiem dokumenty na ten temat, ale mo|na przypusz- cza, |e tak byBo. Propaganda hitlerowska maskowaBa konfiskaty hasBem "SBu|ba bezpieczeDstwa ratuje skarby kultury przed zniszczeniem" - drwic w |ywe oczy z konwencji haskiej, kt�ra przewiduje wprawdzie ewa- kuacj dzieB sztuki z obszar�w przyfrontowych, ale nie przywBasz- czanie ich sobie. Powr�my do paBacu w Carskim Siole. W cigu 36 godzin SS demontuje komnat i wywozi j w 24 skrzyniach do Rzeszy. Wpis w dzienniku 50 korpusu z 14 pazdziernika 1941 r. brzmi: "Transport zabezpieczonych przez rzeczoznawc�w - rotmistrza hr. Solms i ka- pitana Poensgen - (...) dzieB sztuki, m.in. okBadzin Sali Bursztynowej paBacu w Puszkino, do kr�lewca" (rotmistrz Ernst Otto hrabia Solms-Laubach i jego towarzysz, kapitan Georg Poensgen podleg