14353
Szczegóły |
Tytuł |
14353 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
14353 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14353 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
14353 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
ANDRZEJ A. NAPIÓRKOWSKI OSPPE
ZAGADNIENIA
EKUMENICZNE
PAPIESKA AKADEMIA TEOLOGICZNA
WYDZIAŁ TEOLOGICZNY
SERIA PODRĘCZNIKÓW
9
ANDRZEJ A. NAPIORKOWSKI OSPPE
ZAGADNIENIA
EKUMENICZNE
Podręcznik dla studentów teologii
UNIWERSYTET
Kardynała Stefana w
227734
Kraków 2001
© Copyright by Wydawnictwo Naukowe PAT, 2001
Opracowanie techniczne
Tomasz Sekunda
Projekt okładki
Bazyli Cendrowicz OSPPE
Paweł Stępkowki OSPPE
ISBN 83-87681-80-6
Wydawnictwo Naukowe
Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie
ul. Franciszkańska 1, 31-004 Kraków
tel./fax (12) 422 60 40
WSTĘP
(do pierwszego wydania w formie skryptu)
Wielka tajemnica jedności Kościoła i związanego od pewnego
czasu z nią ekumenizmu stanowi przedmiot godny nieustannych
przemyśleń i wysiłków. Wykładowcy ekumenizmu w ramach pro-
gramu zwyczajnego studium teologii mają cenną szansę, ale
i poważny obowiązek właściwego zapoznania swoich słuchaczy
z kluczowymi problemami bogatego materiału związanego ze
sprawą podziału i zjednoczenia Kościoła.
Jednym z bezspornych w tym celu instrumentów jest dobry
podręcznik. O. Andrzej Napiórkowski, wykładowca w kilku In-
stytutach Teologicznych Krakowa, nie tylko prędko to zrozumiał,
ale skutecznie do tego odpowiedzialnego zadania się zabrał, czego
cennym rezultatem jest przygotowany przez Niego skrypt pt.
„Zagadnienia ekumeniczne". Jest to trzecia bodajże pozycja, któ-
ra na gruncie polskim usiłuje podołać temu ważnemu zadaniu.
Z jednej strony fakt ten ułatwiał Autorowi, ale z drugiej strony
utrudniał wyznaczone sobie zadanie.
Jako wieloletni wykładowca problematyki ekumenizmu wy-
rażam wdzięczność odważnemu Koledze Autorowi i życzę jak
najlepszego przyjęcia obecnej edycji Jego dzieła, a w następnych
edycjach jak najdoskonalszego ukoronowania Swego ambitnego
dzieła.
Szczęść Boże w podjętej, cennej inicjatywie
Ks. Stanisław Nagy
Kraków 1998
I
WPROWADZENIE
XXI Sobór Kościoła Powszechnego, czyli Drugi Sobór Waty-
kański (1962-1965), będący dziełem Ducha Świętego i ludzkiego
wysiłku, wciąż jeszcze nie do końca zgłębiony, sprawił, iż nastąpiło
niezwykłe otwarcie się Kościoła rzymskokatolickiego. Wiążą się
z tym takie nowatorskie elementy jak: wprowadzenie języków na-
rodowych do liturgii, kolegialność, profetyczna misja świeckich,
prawo katolików świeckich inaczej myślących do wysłuchania ich
racji, zaangażowanie się na rzecz sprawiedliwości społecznej
i praw człowieka czy też uznanie względnej autonomii rzeczywi-
stości ziemskich. Jednakże jedną z najbardziej znaczących konse-
kwencji, jakie wynikły z Soboru jest z pewnością fakt, iż jego my-
ślenie i mówienie naznaczone zostało ekumenicznym wymiarem.
Spoglądając dzisiaj z perspektywy 36 lat od zakończenia Va-
ticanum Secundum na ten obszar teologii możemy stwierdzić, że
ekumenizm wszedł głęboko w życie Kościoła; więcej nawet, stał
się nieodłącznym elementem jego istoty i działania. W nastawie-
niu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła dokonał się przełomowy
zwrot: ekumenizm dawniej zdecydowanie odrzucany, dziś uznany
za narzędzie Ducha Świętego. Chrześcijaństwo bowiem obojętne
na sprawę jedności, nie zajmujące się problematyką ekume-
niczną, jest chrześcijaństwem niepełnym, okaleczonym i chorym.
Dramat rozdarcia i podziału, który istnieje wśród uczniów Chry-
stusa jest przecież wbrew Jego modlitwie i woli.
„Bóg pragnie jedności całego rozproszonego rodzaju ludzkie-
go. Dlatego zesłał swego Syna, aby umierając za nas i zmar-
twychwstając, obdarzył nas swoim Duchem miłości. W przed-
dzień ofiary krzyżowej sam Jezus - czytamy w encyklice o eku-
menizmie Jana Pawła II - modli się do Ojca za swoich uczniów
i za wszystkich wierzących w Niego, aby byli jedno, jako jedna
żywa wspólnota. Wynika stąd nie tylko obowiązek dążenia do
jedności, ale także odpowiedzialność wobec Boga i wobec Jego
zamysłu, spoczywająca na tych, którzy przez chrzest stają się
Ciałem Chrystusa - Ciałem, w którym winny się w pełni urze-
czywistniać pojednanie i komunia" (UUS nr 6)1.
Dążenie do jedności musi przenikać Kościół w całej jego rze-
czywistości, tak na szczeblu Kościoła powszechnego, jak i lokal-
nego. Wszyscy uczniowie Chrystusa winni być zatroskani o po-
wrót do jedności i dawać temu wyraz poprzez swój twórczy wkład
własnego przeżywania i dążenia do odbudowania utraconej ko-
munii. Sobór Watykański II nawołuje do tego w sposób jedno-
znaczny, gdy stwierdza: „O odnowienie jedności troszczyć się ma
cały Kościół, zarówno wierni jak i pasterze, każdy wedle wła-
snych sił, czy to w codziennym życiu chrześcijańskim, czy też
w badaniach teologicznych i historycznych" (UR nr 5)2.
Niniejsza refleksja na temat ekumenicznych wysiłków w ło-
nie chrześcijaństwa, zwłaszcza ze strony Kościoła katolickiego,
ma nam nie tylko problematykę jedności przybliżyć, ale pomóc tę
utraconą jedność odbudowywać i nią żyć. Dlatego ekumenizm ja-
wi się jako usilne poszukiwanie jedności chrześcijaństwa, nazna-
czonego aż po dzień dzisiejszy wieloma bolesnymi rozdarciami,
które swoimi korzeniami sięgają głęboko w przeszłość.
W tej niezliczonej ilości rozłamów, które niszczą chrześcijań-
stwo, można wyróżnić trzy główne rozdarcia. Pierwszy typ po-
działów odnosi się do Kościoła starożytnego i związany jest ze
Soborem w Chalcedonie w 451 r., gdzie nastąpił podział na Ko-
ścioły chalcedońskie i niechalcedońskie. Wyłoniła się wówczas
grupa monofizytów, która kładła szczególny nacisk na boskość
osoby Chrystusa i kwestionowała dwoistość Jego natury. Drugi
typ obejmuje najbardziej brzemienny w skutkach rozłam między
Wschodem a Zachodem, między Kościołem Rzymu a Kościołem
Konstantynopola, co miało miejsce w 1054 r. Trzecie rozdarcie
chrześcijaństwa dokonało się w wyniku ruchów reformacyjnych
w XVI stuleciu3. Aby te rozdarcia zaleczyć i wrócić do jedności,
1 JAN PAWEŁ II: Ut Unum sint. Encyklika o działalności ekumenicznej
(UUS), Częstochowa 1995 (Biblioteka „Niedzieli").
ż SOBÓE WATYKAŃSKI II: Dekret o ekumenizmie Unitatis Redintegratio
(UR), w: SOBÓR WATYKAŃSKI II: Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Tekst
łacińsko-polski, Poznań 1967, 308-339.
3 Por. J. RATZINGER: Theologische Prinzipienlehre. Bausteine zur Fun-
damentaltheologie, Miinchen 1982, 203.
8
którą Pan dał swojemu Kościołowi, trzeba nam budować dzieło
miłości, która swoje źródło znajduje w jedności trynitarnej Ojca
i Syna, i Ducha Świętego.
1. Ekumenizm
Trudno jest zdefiniować fenomen ekumenizmu. Godząc się
na pewne uproszczenie, można określić ekumenizm jako poglądy
i postawy, które wyrażają dążenie do zjednoczenia chrześcijan
wszystkich wyznań w jednym Kościele Chrystusowym przy za-
chowaniu pluralizmu teologicznego i wyznaniowego.
l.l. Pojęcie
Co oznacza pojęcie „ekumenizm"? Spróbujmy przybliżyć so-
bie najpierw pochodzenie tego terminu, wyjaśnić jego pierwotne
znaczenie, aby następnie zaprezentować treść, jaką wnosi ze sobą
jego dzisiejsze zastosowanie.
1. 1. 1. Znaczenie etymologiczne
Wyraz ekumenizm, czy też ekumenia wywodzi się z języka
greckiego (oikumene) i określał ziemię, która jest zamieszkana
i uprawiana, w przeciwieństwie do pustyni czy też puszczy.
Pierwotnie miał on znaczenie wyłącznie świeckie i był używany
w hellenistycznym świecie kulturowym. Jego łacińskim odpo-
wiednikiem był wyraz orbis.
W V wieku przed Chrystusem pojęciem oikumene posługiwał
się Herodot, a później Demostenes i Arystoteles, dla określenia
ziemi zamieszkałej, w przeciwieństwie do niezamieszkałej. Przez
długi czas utrzymywało się to geograficzne znaczenie, ale w okre-
sie hellenizacji i powstania Imperium Macedońskiego, a potem
Rzymskiego oikumene zaczęło wyrażać pojęcia kulturowe i poli-
tyczne, oznaczając odtąd cywilizowany świat, czyli — w ówczesnym
rozumieniu - świat cywilizacji hellenistycznej. Gdy Rzymianie za-
władnęli Bliskim Wschodem, tym samym słowem zaczęto określać
zarówno potężne Imperium Romanum, jak i całą zamieszkałą
ziemię. W tej epoce słowo oikumene określało z jednej strony świat,
a z drugiej zaś zawierało już ideę jednolitej cywilizacji hellenistycz-
nej, rozwijającej się pod patronatem cesarstwa Rzymskiego.
W źródłach biblijnych Starego Testamentu oikumene wystę-
puje w znaczeniu zarówno świeckim, jak i religijnym (np. por. Wj
8, 13; Ps 9, 8; Iz 10, 12). W Nowym Testamencie w znaczeniu
świeckim oznacza zamieszkały teren (np. por. Mt 24, 14; Łk 4, 5;
21, 26; Rz 10, 18; Hbr 11, 6) lub jego mieszkańców (por. Dz 17,
31; 19, 27), a w znaczeniu religijnym cały świat stworzony lub
sądzony przez Boga (por. Łk 21, 26), a także świat, któremu apo-
stołowie głoszą Ewangelię (por. Mt 24, 14), a ponadto świat
i ludzkość, w której urzeczywistnia się historia zbawienia (por.
Dz 17, 31; Ap 3, 10; 12, 9).
Pisarze wczesnochrześcijańscy, m.in. Justyn i Orygenes posłu-
giwali się tym terminem, opisując głoszenie Ewangelii przez apo-
stołów po całej ziemi, a Polikarp, Ireneusz i Orygenes, gdy mieli na
myśli Kościół na całym ziemskim okręgu. Natomiast przymiotnika
oikumenikos używano w IV w. na określenie powszechności porząd-
ku religijnego (np. Cyryl Jerozolimski) czy też pokoju ekumeniczne-
go (np. Cyryl Aleksandryjski), a także synodu lub soboru ekume-
nicznego. To sprawiło, że termin ten jako techniczna nazwa nabrał
charakteru eklezjologicznego. W ten sposób podkreślano, że ekume-
niczny sobór lub synod jest zebraniem całego, jednego i powszech-
nego Kościoła Chrystusa, a uchwały synodu są wyrazem woli całego
Kościoła i zobowiązują wszystkich jego członków4.
1. 1. 2. Znaczenie treściowe
Znaczenia treściowego terminu ekumenizm używa się dziś
najczęściej do określenia zjednoczeniowej działalności podejmowa-
nej pod koniec XIX w. i na początku XX w. przez niektóre Kościoły
anglikańskie i protestanckie. W miarę rozwoju Ruchu ekumenicz-
nego dołączali się do nich przedstawiciele innych wspólnot chrze-
ścijaństwa wschodniego, a w połowie XX w. również Kościół kato-
licki. We wspólnotach pozakatolickich ekumenizmem nazywano
dążenia do ich zjednoczenia, do zmniejszenia gorszącego - zwłasz-
4 Por. W. HANC: Ekumenizm, w: Encyklopedia Katolicka (EK), Lublin
1985, t. IV, k. 853.
10
cza w oczach wyznawców innych religii, na terytoriach misyjnych
- rozbicia chrześcijan na liczne wzajemnie się zwalczające grupy
religijne czy Kościoły. Wraz z pogłębianiem się świadomości eku-
menicznej termin ten implikował równość wszystkich Kościołów
chrześcijańskich. Akatolickie ruchy ekumeniczne głosiły pogląd, że
wszystkie Kościoły powinny na równi uznać swą winę za rozdarcie
i dlatego zamiast wzajemnie się obwiniać, każdy z nich powinien
prosić o przebaczenie. Ponadto żaden Kościół po rozłamie nie może
się uważać za jedyny i cały Kościół Chrystusa i zobowiązywać in-
ne, aby do niego wróciły, ale wszystkie powinny dążyć do zjedno-
czenia się w celu ponownego utworzenia jedynego Kościoła założo-
nego przez Chrystusa. Uważano także, że Kościół, który powstanie
po zjednoczeniu wszystkich Kościołów, nie będzie się utożsamiał
z żadnym z istniejących obecnie.
Według Światowej Rady Kościołów ekumenizm obejmuje
działania, inicjatywy, nauczanie i spotkania mające na celu, już
od XVI w., zjednoczenie chrześcijan w wymiarze narodowym,
międzynarodowym czy też ogólnoludzkim. Z teologicznego punk-
tu widzenia ekumenizm, zwłaszcza w odniesieniu do Światowej
Rady Kościołów i jej działalności, oznacza - według niektórych
teologów5 - poszukiwanie jedności przy równoczesnym zachowa-
niu istniejących różnic międzywyznaniowych (interkonfesjona-
lizm), według innych6 dążenie do zjednoczenia wszystkich ludzi
wierzących w Chrystusa w jednym Kościele.
Termin ekumenizm w Kościele katolickim, zwłaszcza w ofi-
cjalnych dokumentach papieży począwszy od Leona XIII do bł. Ja-
na XXIII, oprócz tego, że był rozumiany jako jeden z przejawów
powszechności Kościoła, oznaczał przede wszystkim konwertyzm,
czyli ponowne przyłączenie się do Kościoła rzymskokatolickiego.
Stolica Piotrowa do czasów Soboru Watykańskiego II konse-
kwentnie głosiła ideę unionizmu, oznaczającą „powrót do Rzymu"7.
5 Por. G. MAETELET: Point de vue catholiąue, w: Lumiere et vie
40(1958), 19—43; por. Ch. BOYER: Różne znaczenia słowa „ekumeniczny", w:
Homo Dei 28(1959), 509-512; por. TENŻE: Christliche Einheit und ókume-
nische Bewegung, Ziirich 1960, 27^1.
6 Por. R. ROUSSE - S. C. NEILL: Geschichte der ókumenischen Bewegung
1517-1948, Gottingen 195,7, Bd. II, 434-441; por. H. BRUSTON: Point de vue
protestant, w: Lumiere et vie 40(1958), 4-18.
7 Por. W. HANC: Ekumenizm, w: EK, k. 854.
11
Stanowisko oficjalne katolickiego Kościoła wobec Ruchu eku-
menicznego przez pierwsze półwiecze naszego stulecia wyrażało
się w postawie dystansu, niechęci czy wprost podejrzliwości.
Rzymska izolacja ekumeniczna dyktowana była wieloma czynni-
kami. Trzeba wśród nich wymienić zwłaszcza ówczesną koncepcję
eklezjologiczną, będącą przejawem tryumfalizmu i jurydyzmu.
Wyrażała ona przekonanie o doskonałości własnego Kościoła
w sensie zarówno społeczno-strukturalnym, jak i religijno-metafi-
zycznym. Takie rozumienie Kościoła zakładało też pełną jedność
- byłoby zatem negacją własnej doktryny, gdyby Kościół rzym-
skokatolicki zaangażował się w Ruch ekumeniczny i próbował
szukać jedności poza obrębem własnego Kościoła.
Dopiero Vaticanum II wraz z Dekretem o ekumenizmie Unita-
tis Redintegratio wprowadziły radykalną zmianę w teorii jedności,
odchodząc od tradycyjnej postawy konwertyzmu, a opowiadając się
za partnerskim dialogiem oraz potrzebą wewnętrznego nawróce-
nia i odnowy struktur eklezjalnych. Dzięki soborowej myśli w Ko-
ściele katolickim dokonała się pozytywna zmiana postaw wobec
Ruchu ekumenicznego, a tym samym także wobec naszych sióstr
i braci w wierze z innych Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich.
Kościół katolicki w swoim myśleniu ekumenicznym przeszedł za-
tem ze stanowiska unionizmu do ekumenizmu8 .
1.2. Rodzaje ekumenizmu
Katolicka doktryna głosi, że ekumenizm jest tylko jeden,
jakkolwiek szeroko byłby pojmowany. W zależności od tego, który
z aspektów Ruchu ekumenicznego pragnie się zaakcentować,
zwykło się rozróżniać - stosownie do Unitatis Redintegratio i Dy-
rektorium ekumenicznego - głównie między ekumenizmem du-
chowym (oecumenismus spiritualis), ekumenizmem doktrynal-
nym (oecumenismus scientialis) i ekumenizmem praktycznym
(oecumenismus practicalis). Zasadnicze i największe znaczenie
przysługuje ekumenizmowi duchowemu9.
8 Por. L. GÓRKA, S. C. NAPIÓRKOWSKI: Kościół czy Kościoły. Wybrane
zagadnienia z ekumenizmu, Warszawa 1995,19-148.
9 Por. A. SKOWRONEK: Próba określenia ekumenizmu, w: Ku chrześci-
jaństwu jutra. Wprowadzenie do ekumenizmu, pr. zbr. W. HRYNIEWICZ, J. S.
GAJEK, S. J. KOZA, Lublin 1996, 32.
12
1. 2. 1. Ekumenizm duchowy
Jedność chrześcijan, przy całej różnorodności wszelkich dóbr,
może być tylko wynikiem działania Ducha Świętego. Ze strony Ko-
ściołów oczekuje się nowej ich tożsamości wedle woli Jezusa Chry-
stusa. Tożsamość ta musi zostać przyjęta przez Kościoły jako dar
Ducha Świętego. Ponieważ zmiana tożsamości jest zarówno dla
jednostki, jak i dla społeczności procesem religijnym, duchowy
aspekt Ruchu ekumenicznego jest dla niej wymiarem podstawo-
wym i nieodzownym. Jeżeli powstanie oddzielonych od siebie Ko-
ściołów wyznaniowych łączy się - zgodnie z jednomyślnym uzna-
niem wszystkich Kościołów — z grzechem i winą, wtedy prze-
zwyciężenie tego stanu rzeczy nie może dokonać się inaczej, jak
tylko na drodze wytyczonej przez świadectwo biblijno-chrześci-
jańskie: poprzez żal, nawrócenie, Boże i wzajemne przebaczenie.
Dekret o ekumenizmie tak opisuje istotę ekumenizmu du-
chowego: „Nie ma prawdziwego ekumenizmu bez wewnętrznej
przemiany. Bo z nowości ducha przecież, z zaparcia się samego
siebie i z nieskrępowanego wylania miłości rodzą się i dojrzewają
pragnienia jedności. Musimy więc wypraszać od Ducha Świętego
łaskę prawdziwego umartwienia, pokory i łagodności w posłudze,
ducha braterskiej wspaniałomyślności w stosunku do drugich
(...). Również i do wykroczeń przeciw jedności odnosi się świadec-
two św. Jana: «Jeślibyśmy powiedzieli, żeśmy nie zgrzeszyli,
kłamcą Go czynimy i nie masz w nas słowa Jego» (1J 1, 10).
Z pokorną więc prośbą zwracamy się do Boga i do odłączonych braci
0 wybaczenie, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Niech
pamiętają wszyscy wyznawcy Chrystusa, że tym lepiej posuwają
naprzód sprawę jedności chrześcijan, a nawet ją realizują, im bar-
dziej nieskazitelne usiłują wieść życie w duchu Ewangelii" (UR 7).
„To nawrócenie serca i świętość życia łącznie z publicznymi
1 prywatnymi modlitwami o jedność chrześcijan należy uznać za
duszę całego Ruchu ekumenicznego, a słusznie można je zwać
ekumenizmem duchowym" (UR 8). Myśl tę rozszerza Jan Paweł
II w swojej encyklice na temat ekumenizmu, gdzie przyznając
prymat modlitwie, pisze: „Szlak nawrócenia serca jest wyznacza-
ny rytmem miłości, która zwraca się równocześnie do Boga i do
braci: do wszystkich braci, również do tych, którzy nie są w peł-
nej komunii z nami. Miłość ożywia pragnienie jedności nawet
13
w tych, którzy nigdy nie dostrzegali jej potrzeby (...)- Miłość ta
znajduje najpełniejszy wyraz we wspólnej modlitwie. Sobór na-
zywa modlitwę duszą całego Ruchu ekumenicznego, gdy jednoczą
się w niej bracia" (UUS 21).
Dekret o ekumenizmie wylicza następujące elementy, two-
rzące wymiar ekumenizmu duchowego:
1. wewnętrzne nawrócenie, czyli nowość ducha;
2. zaparcie się siebie. Nie chodzi tu tylko o wyzbycie się ego-
izmu. Rzecz w tym, ażeby Kościoły uznały swą narzędziowość.
Nie są bowiem celem samym w sobie, ani nie stanowią podsta-
wowego przedmiotu wiary, lecz są drogą do celu. Ich egzystencja
jest proegzystencją, istnieniem dla drugich. Idzie o usunięcie
tryumfalizmu, faryzeizmu, nieznośnej postawy bezkrytycznego
obstawania przy swojej wyniosłości - to niektóre treści apelu
0 zaparcie się siebie;
3. uznanie i przyznanie się do winy. Jest to z pewnością naj-
ważniejszy znak nowości ducha i postawy w Kościele katolickim.
Aż do Vaticanum II zwykło się mówić, iż całą winę za podziały
chrześcijaństwa ponoszą drudzy. To oni zerwali z Kościołem,
podczas gdy u nas zachodziły co najwyżej jakieś defekty czy god-
ne ubolewania wypaczenia. Wina za istniejące podziały obciąża
też nas i dzisiaj. Jest to choćby obojętność wielu chrześcijan-
katolików wobec skandalu podziałów;
4. postulatem ekumenizmu duchowego jest życie zgodne
z Ewangelią, życie w duchu naśladowania Chrystusa. Wspólnota
z Bogiem Trójjedynym sprawia, ożywia i pogłębia wzajemne bra-
terstwo. Wsparty modlitwą ekumenizm duchowy strzeże nas
przed próbami ucieczki w najróżniejsze alibi. „Mimo że Kościół ka-
tolicki ubogacony został wszelką prawdą objawioną przez Boga
1 wszelkimi środkami łaski, to jednak jego członkowie nie żyją peł-
nią gorliwości w oparciu o nie, jakby to należało, tak że oblicze Ko-
ścioła za mało świeci braciom od nas odłączonym i całemu światu,
a wzrost królestwa Bożego ulega opóźnieniu" (UR 4 i 6);
5. modlitwa, jako istota ekumenizmu duchowego, utrzyma
nas przede wszystkim w ustawicznej gotowości pokuty. Pierwsze
słowo Jezusa zarejestrowane przez św. Marka jest przecież woła-
niem o nawrócenie (zob. Mk 1, 15)10.
10
Por. A. SKOWRONEK: Próba określenia ekumenizmu, 33-34.
14
Modlitwa o jedność nie jest jednak zastrzeżona wyłącznie dla
tych, którzy stykają się z przejawami podziału między chrześci-
janami. Do udziału w niej zobowiązani są wszyscy ochrzczeni.
Piękny jej przykład dała Siostra Maria Gabriela od Jedności,
trapistka, którą w 1983 r. Jan Paweł II ogłosił błogosławioną
i obwołał patronką Ruchu ekumenicznego (por. UUS 27).
1. 2. 2. Ekumenizm doktrynalny
Dekret o ekumenizmie sporo miejsca poświęca wysiłkowi in-
telektualnemu. Trud ten ma przebiegać na trzech płaszczyznach:
poprzez studium i dialog (por. UR 9), przez słuchanie i wsłuchi-
wanie się (por. UR 10) oraz przez nauczanie teologii ekumenicz-
nej (por. UR 11). Dzięki tym postawom zrodzi się wzajemne po-
znanie wśród braci rozłączonych.
„Należy się zapoznać z duchem braci odłączonych. Nieod-
zowne jest do tego studium, które trzeba podejmować zgodnie
z prawdą i życzliwie" (UR 9 i 1). Poznanie ducha i sposobu my-
ślenia drugich nie ogranicza się tylko do analizy ich doktryny.
Chodzi o pełne ujęcie konkretnej całościowej rzeczywistości dru-
giego Kościoła. Tylko wtedy studium takie będzie rozwijało się
„zgodnie z prawdą". Zadanie niebagatelne, gdyż w następnych
słowach Sobór zobowiązuje katolików do przyswajania sobie
„doktryny i historii życia duchowego i kultowego, psychologii re-
ligijnej oraz kultury właściwej braciom" (UR 9 i 1).
Jeżeli nastawienie ekumeniczne ma stać się własnością całej
wspólnoty kościelnej, to należy zatroszczyć się przede wszystkim
o ekumeniczną orientację wykształcenia księży i duszpasterzy (UR
10)11. Ekumenicznej formacji w seminariach duchownych nie
rozwiązuje wprowadzenie zagadnień ekumenicznych jako nowego
przedmiotu wykładu; duchem ekumenicznym przepojone muszą
być wszystkie dyscypliny teologiczne: egzegeza, dogmatyka, teo-
logia moralna, historia Kościoła, prawo kanoniczne, teologia pa-
storalna itp. Chodzi po prostu o ekumeniczny wymiar całej teolo-
gii katolickiej. Wykluczyć należy polemiczne akcenty przede
wszystkim w dogmatyce i historii Kościoła.
11 Warto tu zwrócić uwagę na dokument ekumeniczny ogłoszony w marcu
1998 r. przez Papieską Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan pt. JEkume-
niczny wymiar formacji osób oddających się posłudze duszpasterskiej".
15
Soborowy Dekret podejmuje także temat relacji zachodzą-
cych między ekumenizmem a misjami. „Również katolicy, odda-
jący się pracy misyjnej na tych samych terytoriach co inni chrze-
ścijanie, dziś szczególnie muszą się zapoznać z zagadnieniami
i osiągnięciami, które w ich pracy apostolskiej wypływają z eku-
menizmu" (UR 10). Na tym polu przezwyciężone być musi myśle-
nie w kategoriach konkurencji i rywalizacji w szeregach przepo-
wiadających Ewangelię Jezusa Chrystusa (por. UR 4).
1. 2. 3. Ekumenizm praktyczny
Podobnie jak wiara bez uczynków jest martwa, tak i ekume-
nizm ograniczający się tylko do deklarowania dobrej woli, a nie
przyoblekający się w czyn, nie jest wiarygodny. Dlatego Dekret
0 ekumenizmie uwypukla konieczność współdziałania chrześcijan
na wielu płaszczyznach. Istnieje najpierw konieczność współdzia-
łania w wyznawaniu wiary chrześcijańskiej. „W obliczu wszystkich
narodów niech wszyscy chrześcijanie wyznają wiarę w Jednego
1 Troistego Boga, we Wcielonego Syna Bożego, naszego Pana i Zba-
wiciela, a wspólnym wysiłkiem we wzajemnym szacunku niech
dają świadectwo naszej nadziei, która nie zawodzi" (UR 12).
Ojcowie Soboru Watykańskiego II zwracali uwagę, iż poprze-
stanie na ekumenicznym dialogu nie wystarcza, należy przejść do
wspólnego działania. Szczególnie godną zalecenia formą takiej
kooperacji są wspólne nabożeństwa, zwłaszcza w Tygodniu Mo-
dłów o Zjednoczenie Chrześcijan12. Nabożeństwa te niestety nie
weszły w naszym kraju do powszechnej praktyki życia parafial-
nego. Obok wspólnej modlitwy współpraca chrześcijan rozciągać
się powinna na połączone działanie. „Ponieważ we wszystkich
czasach na szeroką skalę organizuje się współpracę w dziedzinie
społecznej, wszyscy ludzie powołani są do wspólnego wysiłku,
szczególnie zaś ci, którzy wierzą w Boga, przede wszystkim zaś
chrześcijanie jako naznaczeni imieniem Chrystusa. Współpraca
wszystkich chrześcijan w żywy sposób wyraża to zespolenie, któ-
re ich wzajem łączy, i w pełniejszym świetle stawia oblicze Chry-
12 Por. A. A. NAPIÓRKOWSKI: Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan,
„Vita Consecrata" 29(2001) nr 2, 38-^tO.
16
stusa Sługi" (UR 12). Obserwujemy tu pewne świadome stopnio-
wanie: „wszyscy ludzie", a więc i ateiści, „szczególnie zaś chrze-
ścijanie". Jest to ekumenia w skali wręcz ogólnoludzkiej.
W obrębie Kościołów chrześcijańskich takiej współpracy słu-
żą liczne, powołane do tego celu gremia, jak Wspólna Grupa Ro-
bocza złożona z przedstawicieli Światowej Rady Kościołów i Ko-
ścioła rzymskokatolickiego (działa od r. 1965). Niezależnie od tej
Grupy działa SODEPAX (skrót od angielskiego Society Deuelop-
ment i łacińskiego Pax), w latach 1968-1980 jedyne wspólne
i stałe ogniwo łączności między Stolicą Apostolską (poprzez Iusti-
tia et Pax) i ŚRK. Wypracowuje się tu i wprowadza w życie idee
tzw. ekumenizmu społecznego. Ponadto trzeba wskazać na Cor
unum, czyli Papieską Komisję Pomocy dla Rozwoju (powołana do
życia przez Pawła VI w r. 1971) oraz Caritas internationalis i Co-
operation Internationale pour le Deueloppement Socioeconomiaue.
Współdziałanie chrześcijan odnosi się zarówno do in-
tensywnych akcji na rzecz pokoju światowego, jak i do ra-
towania godności osoby ludzkiej i stosowania Ewangelii do
zagadnień społecznych. Unitatis Redintegratio wskazuje
także na konieczność takiego współdziałania w dziedzinie
nauki i sztuki, w której również winno dojść do przezwycię-
żenia barier wyznaniowych (nr 12)13.
13
Por. A. SKOWRONEK: Próba określenia ekumenizmu, 36-37.
CZĘŚĆ I:
AKATOLICKI RUCH EKUMENICZNY
Rzetelność historyczna każe nam przyznać, że współczesny
Ruch ekumeniczny został zapoczątkowany w obrębie chrześcijań-
stwa ewangelickiego. Chrześcijaństwo to z jego trzema głównymi
prądami wyznaniowymi (luterańskim, reformowanym i anglikań-
skim) bardzo wcześnie po swoim odłączeniu się od Kościoła kato-
lickiego podejmowało kroki zmierzające do tego, aby się przeciw-
stawić gwałtownie narastającemu w nim samym procesowi po-
działów14. Jednakże starania te nie przyniosły spodziewanych
rezultatów. Reakcją na te wzmagające się w zastraszającym tem-
pie podziały wyznaniowe na przełomie XVII i XVIII w. był ruch
chrześcijańskiego „przebudzenia", na gruncie którego pojawiło się
nowe, głębokie zapotrzebowanie na chrześcijańską jedność.
1. Ekumeniczne próby zjednoczeniowe w XIX w.
Najpoważniejsi teoretycy ekumenizmu zgodni są dzisiaj co do
tego, że właściwy Ruch ekumeniczny pojawił się w protestantyzmie
dopiero pod koniec XIX stulecia15. Próby podejmowane w kierunku
zjednoczenia chrześcijaństwa przed 1910 r. zwykło się określać ter-
minem „preekumenizm". Ograniczały się one najczęściej do solidar-
ności w podejmowaniu akcji społeczno-charytatywnych.
14 Por. Mc AFFEE BROWN: Rewolucja ekumeniczna, Warszawa 1970, 38nn.
15 Por. G. H. TAVARD: Geschichte der okumenischen Bewegung, Mainz
1964, 18 nn. Pogląd ten podzielają nie tylko protestanccy teoretycy ruchu eku-
menicznego, ale również Georges H. TAVARD, autor pierwszego dzieła katolic-
kiego poświęconego całemu ruchowi ekumenicznemu.
19
Jednym z wybitnych przedstawicieli nowożytnych, akatolickich
dążeń zjednoczeniowych był Ludwik Zinzendorf (1700-1760).
Ten żarliwy saski arystokrata założył pietystyczną wspólnotę
chrześcijańską, znaną pod nazwą Herrnhuttów (Dom Boży), która
skupiała Jednotę Braci Czeskich, niektórych luteranów, kalwi-
nów i innych protestantów. Zinzendorf głosił potrzebę ogólno-
chrześcijańskiego braterstwa, posiadającego swoje źródło nie
w strukturach kościelnych, ale w rzeczywistej łączności z Chry-
stusem. Ponadkościelne braterstwo tego nowego związku nazy-
wanego także Jednotą Braci Morawskich miało się realizować
w głębokim życiu wewnętrznym, w miłości odkupionego grzesz-
nika do swojego Zbawiciela poprzez wiarę w odkupienie i odpra-
wianie wspólnych nabożeństw16. Do tak pojętego zjednoczenia
chrześcijan odniesione zostało słowo ekumenizm, ekumeniczność.
Ekumenizm w tym ujęciu był zatem dążeniem do zjednoczenia na
drodze wewnętrznej przemiany. A ekumeniczną została nazwana
wspólnota tych, którzy poddając się tej przemianie, weszli w rze-
czywiste i ścisłe związki z Chrystusem17.
Jedną z ważniejszych tendencji zmierzających w protestan-
tyzmie do jedności, a uwieńczonych sukcesem, był Alians Ewan-
gelicki, założony w 1846 r. w Londynie przez Thomasa Chal-
mersa. Była to wspólnota międzywyznaniowa, wykazująca silne
wpływy pietyzmu i ruchu przebudzeniowego w protestantyzmie.
Dążyła ona do połączenia poszczególnych chrześcijan na określo-
nych zasadach, podkreślających autorytet Pisma św., jedność Boga,
Trójcę Świętą, grzeszność człowieka. Wpływy Aliansu zanikły
jednak na przełomie XIX i XX stulecia. Do dziś przetrwał jedy-
nie zapoczątkowany przezeń Tydzień Modlitwy o Jedność Chrze-
ścijan18.
W pierwszym okresie istnienia Aliansu Ewangelickiego
związane z nim były chrześcijańskie ruchy młodzieżowe. Już
w pierwszej połowie XIX stulecia zaczęły powstawać w różnych
krajach chrześcijańskie związki młodych mężczyzn. Początek dał
im George Williams, który gromadził w Londynie młodych ludzi,
16 Por. H. MASSON: Słownik herezji w Kościele katolickim (Bracia Mora-
wscy), Katowice 1993, 93-94.
17 Por. S. NAGY: Kościół na drogach jedności, Wrocław 1985, 21.
18 Por. K. KARSKI: Dążenia ekumeniczne we współczesnym świecie, War-
szawa 1974, 23.
20
głównie robotników, na studium Biblii. Był to ruch, który wykra-
czał poza granice wyznaniowe. W 1855 r., podczas posiedzenia
Aliansu Ewangelickiego w Paryżu, doszło do utworzenia Świato-
wej Organizacji Chrześcijańskich Związków Młodych Mężczyzn
(YMCA). Żeński odpowiednik, Światowa Organizacja Chrześci-
jańskich Związków Młodych Kobiet (YWCA), powstał dopiero
w 1893 r.19
Szeroka współpraca międzywyznaniowa, w której istotne
miejsce przypisywano sprawie jedności była celem Pierwszej
Konferencji Biskupów Anglikańskich z całego świata. Odbyła się
ona w 1867 r. w londyńskiej siedzibie arcybiskupów Canterbury,
w Pałacu Lambeth. Na tej samej linii żarliwej troski o przeciw-
stawianie się procesowi podziału umieścić trzeba powstały
w 1875 r. Światowy Alians Reformowany oraz Światową Konfe-
rencję Metodystów (1881)20.
Przykładów inicjatyw mających na celu zbliżenie Kościołów
chrześcijańskich można by ukazać jeszcze więcej. Wydaje się jed-
nak, że bardziej interesujące będzie ukazanie bodźców i motywów
ruchu na rzecz jedności. Otóż pierwsze inicjatywy zjednoczeniowe
miały u swego źródła dwie zasadnicze inspiracje: troskę o misje
i troskę o pokój. Uogólniając możemy powiedzieć, że z troski
o misje powstała Międzynarodowa Rada Misyjna, natomiast z tro-
ski o pokój zrodził się Światowy Alians Międzynarodowej Przy-
jaźni poprzez Kościoły21.
2. Międzynarodowa Rada Misyjna
Wiek XIX był wiekiem wyjątkowego rozkwitu misji prote-
stanckich. Już jednak w jego drugiej połowie właśnie z terenów
misyjnych pod adresem Kościołów macierzystych docierało wiel-
kie wołanie o jedność, której brak nie tylko utrudniał działalność
misyjną, ale niekiedy nawet groził jej zahamowaniem.
19 Tamże, 24.
20 Por. tamże, 25.
21
1972, 62.
Por. S. C. NAPIÓRKOWSKI: Historia ruchu ekumenicznego, Lublin
21
Różnice w wierze, antagonizmy i rywalizacja w praktyce
działalności misyjnej były powodem zgorszenia i budziły nieuf-
ność u ludów ewangelizowanych. Można tutaj wspomnieć, że du-
żą trudność dla misji protestanckich stanowiła dobrze zorgani-
zowana i prężna działalność misji katolickich. Wołanie o jedność,
co prawda przede wszystkim w dziedzinie współpracy i praktycz-
nej pomocy, stanowiło naturalny odruch młodych Kościołów i pro-
wadzących w nich działalność ewangelizacyjną misjonarzy. Głosy
te nie mogły pozostać bez echa w Kościołach Europy i Ameryki,
które patronowały tej działalności na terenach Indii, Azji i Afryki.
Oprócz tej zasadniczej przyczyny uświadomienia sobie po-
trzeby ekumenizmu, należy wspomnieć szereg względów prak-
tycznych, które postulowały pewną formę jedności, a więc: spra-
wę wspólnego wydania Biblii, wychowania młodzieży, niesienia
pomocy lekarskiej i materialnej.
Problemy te poruszano na wielu konferencjach międzynaro-
dowych, w których szczególna rola przypadła Światowej Konfe-
rencji Misyjnej, jaka zebrała się w 1910 r. w Edynburgu. I tę
właśnie Konferencję uważa się za inaugurację Ruchu ekume-
nicznego (zob. Graficzne przedstawienie nr 1: Historia Ruchu
ekumenicznego).
W Edynburgu przygotowano dla późniejszych obrad ekume-
nicznych następującą problematykę: a) Ewangelia wobec świata
niechrześcijańskiego, b) Kościół a tereny misyjne, c) wychowanie
i chrystianizacja życia narodowego, d) posłannictwo misyjne
a religie niechrześcijańskie, e) przygotowanie misjonarzy, f) fun-
dament misji, g) misje a rządy, h) współpraca a rozwój jedności22.
W 1921 r., podczas posiedzenia w Lakę Mohonk (USA), Ko-
mitet z Edynburga przekształcił się w Międzynarodową Radę
Misyjną. Ważnymi etapami jej działalności były trzy kolejne kon-
ferencje: w Jerozolimie (1928), w Tambaram k. Madrasu (Indie
1938) oraz w Withby (Kanada 1947). Każda z nich poza proble-
matyką misyjną, która stanowiła główny przedmiot uwagi, po-
dejmowała również coraz bardziej aktualną, problematykę eku-
meniczną.
Na ostatnim zgromadzeniu w New Delhi (1961) Konferencja
zadecydowała o przystąpieniu Międzynarodowej Rady Misyjnej
22
Por. tamże, 64-65.
22
do Światowej Rady Kościołów, co nastąpiło na odbywającym się
równocześnie III Zgromadzeniu ŚRK. Odtąd Międzynarodowa
Rada Misyjna wchodzi w skład Światowej Rady Kościołów jako
departament Misji i Ewangelizacji Świata.
Wkład Międzynarodowej Rady Misyjnej w rozwój Ruchu
ekumenicznego jest bezsporny. Obejmował on inspirowanie i two-
rzenie klimatu jedności i współpracy, wypracowanie metod dzia-
łalności zmierzającej do jej budowania, formację wielu wybitnych
działaczy ekumenicznych, nie mówiąc o ważnym przedmiocie jej
zainteresowania, jakim jest zrąb doktryny o związkach ewangeli-
zacji i jedności23.
3. ?,Wiara i Ustrój"
Biskup misyjny na Filipinach z ramienia Protestanckiego Ko-
ścioła Episkopalnego w USA, Charles H. Brent (1862-1929), do-
szedł w Edynburgu do przekonania, iż Konferencja Misyjna nie
może się zajmować tylko współpracą praktyczną, ale musi podjąć
także tematy teologiczne, związane z zagadnieniami wiary i ustro-
ju kościelnego. Z jego też inspiracji w 1910 r. w Nowym Jorku Ge-
neralne Zgromadzenie Protestanckiego Kościoła Episkopalnego
powołało do życia ruch „Wiary i Ustroju" (Faith and Order)24.
W ramach przygotowań do Konferencji utworzono 30 komi-
tetów reprezentujących chrześcijaństwo rozsiane po całym świe-
cie. Pomimo że czas I wojny światowej zahamował tok podjętych
prac, to jednak pierwszą Międzynarodową Konferencję „Wiary
i Ustroju" zorganizowano już w 1927 r. w Lozannie. Konferencję,
w której wzięła udział min. liczna delegacja prawosławia, rozpo-
częło uroczyste nabożeństwo w katedrze lozańskiej z kazaniem
arcybiskupa Ch. H. Brenta. Obrady Konferencji „WiU" skupiły
się na następujących tematach: apel o jedność, posłannictwo Ko-
ścioła w świecie, natura Kościoła, wyznanie wiary, „ministrowie"
- kapłani25.
23 Por. S. NAGY: Kościół na drogach jedności, 36.
24 Por. G. THILS: Histoire doctrinale du mouvement oecumeniąue, Paris-
-Louvain (9)1962, 15-16.
26 Por. S. C. NAPIÓRKOWSKI: Historia ruchu ekumenicznego, 82-85.
23
Następna, druga Konferencja „WiU" odbyła się w Edynburga
w 1937 r. i zgromadziła 443 delegatów ze 123 Kościołów i wyznań
chrześcijańskich pochodzących z 43 krajów. Podkreśla się, że mia-
ła ona charakter zdecydowanie teologiczny (dogmatyczny). Dał
się przy tym odczuć zasadniczy wpływ i duży pozytywny wkład
delegacji prawosławnej, której obecność sprowokowała poważną
konfrontację poglądów z pozostałymi Kościołami chrześcijańskimi
w kwestii podstawowych prawd chrześcijańskich.
Konferencja w Edynburgu była ostatnim samodzielnym zgro-
madzeniem ruchu „Wiara i Ustrój". Zaakceptowała ona normy
prawne tworzącej się Światowej Rady Kościołów i tym samym
w 1938 r. w Utrechcie weszła w przyszłe ramy organizacyjne
ŚRK, łącząc się razem z Komisją „Życie i Działanie" - zachowując
jednak swoją autonomię. Dzisiaj „WiU" tworzy jeden z wielu de-
partamentów jednej z trzech głównych jednostek programowych
ŚRK pod nazwą „Wiara i Świadectwo".
3. l. „Wiaea i Ustrój" w ŚRK
Sytuacja „WiU" po przystąpieniu do Światowej Rady Ko-
ściołów uległa zasadniczej zmianie, jakkolwiek trzeba zauważyć,
iż „WiU" zastrzegła sobie swoistą samodzielność. Przejawem tego
były dwie odrębne konferencje: w Lund i w Montrealu.
Trzecia światowa Konferencja (po Lozannie: 1927 i Edynburgu:
1937) odbyła się w sierpniu 1952 r. w Lund (Szwecja). Zgromadziła
ona 226 delegatów ze 120 Kościołów, pochodzących ze 120 krajów.
Rzeczą nową i przy tym zaskakującą był fakt, że po raz pierwszy
Kościół katolicki przysłał oficjalnie 4 swoich obserwatorów. Praca
Konferencji dokonywała się w ramach 5 sekcji rozpatrujących za-
gadnienia: 1. Chrystus i Jego Kościół; 2. Ciągłość i jedność; 3. For-
my kultu Bożego; 4. Interkomunia; 5. Gdzie my teraz jesteśmy?26
Cały ekumeniczny świat oczekiwał od Konferencji w Lund
wskazania nowego kierunku dla dalszej działalność „WiU", gdyż
znany był poważny kryzys, którym w międzyczasie ten ruch zo-
26 Por. H. DÓRING: Der ókumenische Aufbruch im 20. Jahrhundert, w:
Handbuch der Ókumenik, hrsg. von H. J. URBAN und H. WAGNER, Pader-
born 1986, Bd. II, 36.
24
stał dotknięty. Dotąd wzajemnie się poznawano i wyjaśniano so-
bie stanowiska. Konferencja w Lund wkroczyła bardziej zdecy-
dowanie w najbardziej zasadniczą problematykę teologiczną róż-
niącą Kościoły. Nie od niej zależała jednak wielość różnic, które
ona ujawniała, nie będąc w stanie ich usunąć. Obradujący w Lund
doszli do przekonania, że metodą czystych porównań i rejestro-
wania różnic nie osiągnie się wiele dla sprawy dalszej jedności,
dlatego też postanowiono tę porównawczą metodę odrzucić.
Stwierdzono, że obecnie swobodna konfrontacja doktryn stanowi
jedynie środek do ujawnienia głębiej ukrytych fundamentów
wspólnoty. Podjęto też próbę przezwyciężenia adagium „doktryna
dzieli, działanie łączy", określając ją jako anachronizm27.
Zebranie w Lund zatwierdziło częściowo nowy statut „WiU",
który m.in. regulował relacje „WiU" do ŚRK. W związku z przy-
gotowaniami do Zgromadzenia Ogólnego ŚRK w Evanston
(1954), „WiU" odbywała swoje posiedzenia w Bossey (Szwajcaria)
w 1953 r. i w Evanston (USA) w 1954 r. Kontynuowała również
studia nad podjętymi w Lund zagadnieniami, poszerzając jednak
zakres problematyki (tradycja, prozelityzm).
Czwarta Konferencja „WiU" odbyła się w Montrealu w 1963 r.
Ta Światowa Konferencja „WiU" miała charakter bardziej eku-
meniczny, niż konferencje dotychczasowe, a to dlatego, że uczest-
niczyły w niej młode Kościoły, jak również i z tego względu, że
wzięło w niej udział stosunkowo wielu katolików (obserwatorzy,
przedstawiciele prasy oraz cała Komisja Ekumeniczna diecezji
Montreal). W wielkiej liczbie byli także obecni chrześcijanie pra-
wosławni. Ich 60 delegatów z 12 wielkich Kościołów stanowiło
prawie 1/4 ogólnej liczby 270 oficjalnych uczestników Konferencji.
Prawosławni tworzyli więc znaczną grupę, która była zaintere-
sowana tematyką dogmatyczną i eklezjologiczną28.
Na zebraniach plenarnych wygłoszono referaty na temat:
1. Katolickość; 2. Jedność i różnorodność w eklezjologii; 3. Kościół
rzymski a Komisja „Wiara i Ustrój". W pięciu sekcjach rozpraco-
wywano pięć tematów: 1. Chrystus a Kościół; 2. Tradycja i trady-
cje; 3. Dzieło zbawcze Chrystusa a posługiwanie Jego Kościoła;
4. Kult a jedność Kościoła Chrystusowego; 5. „Wszyscy na tym
27 Por. tamże, 37.
28 Por. tamże, 40.
25
samym miejscu" (sprawa realizacji ekumenizmu w zależności od
lokalnych uwarunkowań)29.
„WiU" kontynuowała refleksje nad problemami podjętymi
w Lund. Dołączyła do nich w sposób wyraźny sprawę Tradycji.
Doszło do rozróżnienia Tradycji, tej pisanej przez duże „T" i tra-
dycji pisanej przez małe „t", jak i tradycji pisanej przez małe „t"
i w liczbie mnogiej. Pierwsza znaczy samą Ewangelię przekazy-
waną z pokolenia na pokolenie w Kościele i przez Kościół przy
obecności Jezusa Chrystusa w życiu Kościoła. Natomiast drugie
znaczenie tradycji odniesione zostało do procesu przekazywania
Ewangelii. Trzecie znaczenie - tradycje (1. mn.) - oznacza trady-
cje wyznaniowe albo raczej wielość form wyrażania „Tradycji".
Trzeba tutaj zauważyć, iż była to kwestia ważna, gdyż w tym
właśnie względzie doszło do nieoczekiwanego zbliżenia stanowi-
ska protestanckiego i katolickiego.
Czwarta światowa Konferencja w Montrealu naznaczona zo-
stała w swoich obradach wyraźnym prymatem teologii w stosun-
ku do spraw polityki kościelnej. Wskazała tym samym tematy
dalszych studiów teologicznych. Kilka grup teologów oraz eksper-
tów z poszczególnych dziedzin przygotowało szereg nowych, waż-
nych tekstów teologicznych doktrynalnych i ekumenicznych. Ko-
misja „WiU" kierowała się tymi studiami na swoich kolejnych
dorocznych spotkaniach w Aarhus w 1964 r. oraz w Brystołu
w 1967 r. (zob. Graficzne przedstawienie nr 3: Ruch ekumeniczny
po założeniu ŚRKf0.
Okres pomiędzy obydwoma Zgromadzeniami ŚRK w Uppsali
(1968) i w Nairobi (1975) był dla Komisji „WiU" czasem szczegól-
nie ważnym. Wiązało się to ze znaczącym przełomem, jaki doko-
nał się w trakcie obrad ŚRK w Uppsali. Należy przy tym zwrócić
uwagę na fakt, że nie był to pierwszy znaczący przełom na drodze
poszukiwania ekumenicznej jedności w relatywnie krótkiej histo-
rii Ruchu ekumenicznego tego stulecia. Pierwsze ekumeniczne
spotkania były przede wszystkim okresem zbliżeń i porównań
(Lozanna, Edynburg). Kościoły musiały się przecież poznać. Me-
toda komparatywna (porównawcza) była stosowana w dalszym
ciągu, ale stwarzała pokusę unii, synkretyzmu czy też eklekty-
29 Por. S. C. NAPIÓRKOWSKI: Historia ruchu ekumenicznego, 116-117.
30 Por. H. DÓRING: Der ókumenische Aufbruch im 20. Jahrhundert, 40-41.
26
zmu. Dopiero w Lund, a później zwłaszcza w Evanston, dzięki
dynamicznej i dialektycznej refleksji zaczęto zajmować się róż-
nymi aspektami eklezjologicznymi. W dialogu doktrynalnym po-
zwoliło to na dostrzeżenie eschatologicznych elementów eklezjo-
logii i stało się jednocześnie punktem wyjścia dla Konferencji
w New Delhi do dyskutowania o drugiej, widzialnej postaci Ko-
ścioła i o jego strukturach. Dlatego też rozpatrywanie Kościoła
jako instytucji czy wydarzenia (Montreal) nie pozwoliło już długo
na siebie czekać31.
Na tle powyższych teologicznych wyznaczników doszło do
dwóch interesujących zebrań Komisji „WiU", a mianowicie w Lou-
vain (1971) oraz w Akrze (1974). Centralne zagadnienia spotkań
pozwalają się zgrupować w trzech przewodnich tematach: 1. In-
tensywna wspólnota Kościoła; 2. Istota jedności; 3. Wspólne
świadectwo32.
W historii prac Komisji „WiU" kamieniem milowym okazuje
się jednak spotkanie w Limie, do którego doszło w 1982 r., a któ-
re uchwaliło bardzo ważny dokument, tzw. Wspólne Oświadcze-
nie (Agreed Statements). Zgromadzenie Ogólne Światowej Rady
Kościołów obradujące rok później w Vancouver z wielkim uzna-
niem wypowiedziało się na temat tego dokumentu i określiło
uchwały „WiU" z Limy jako wielkie wydarzenie historyczne.
Wspólne Oświadczenie nakreśla bowiem wyraźne kontury pojmo-
wania Kościoła jako soborowej społeczności (konziliare Gemein-
schaft). Trzy cechy są tutaj szczególnie zaakcentowane: 1. Wspól-
ne rozumienie wiary apostolskiej, 2. Pełne, wzajemne uznanie
chrztu, eucharystii i ordynacji (Amt: [niem.] kościelny urząd or-
dynacji), 3. Zgodność w kwestii znalezienia wspólnych form co do
rozstrzygnięć i wiążącego nauczania33.
Piąta światowa Konferencja Komisji „Wiary i Ustroju" od-
była się w 1993 r. w Santiago de Compostela (Hiszpania). Podjęła
ona wiele ważnych tematów teologicznych, m.in. kwestię pryma-
tu biskupa Rzymu. Uczestnicy piątego światowego zgromadzenia
„WiU" zalecili, aby ponownie przestudiować kwestię powszechnej
posługi chrześcijańskiej jedności.
31 Por. tamże, 44-^5.
32 Por. tamże, 46.
33 Por. tamże, 49-50.
27
Podsumowując działalność Komisji „WiU" trzeba wskazać na
jej główną zasługę. Otóż jej osiągnięciem nie do zakwestionowa-
nia jest fakt, że to ona właśnie wniosła największy przyczynek do
całego ekumenicznego procesu uczenia się i integracji. Jej praca
tworzy w ramach ŚRK centralny punkt - dzisiaj powiedzieliby-
śmy, że nawet coś więcej - ekumenicznych zmagań.
4. Światowy Alians Międzynarodowej Przyjaźni
Dążność do jedności chrześcijan u początków Ruchu ekume-
nicznego wyrastała nie tylko z troski o skuteczność ewangelizo-
wania, misyjnej działalności, ale również z troski o pokój. Ten
rodzaj zapotrzebowania na jedność chrześcijańską wynikał m.in.
z sytuacji konieczności kształtowania współżycia międzynarodo-
wego i obrony pokoju. W tych też dziedzinach od czasów rewolucji
francuskiej chrześcijaństwo ze swoim programem było coraz
mniej obecne. Wyraźnym tego przejawem w życiu politycznym
były wzmożone wpływy liberalno-laickie, a tragicznym rezulta-
tem tendencje militarystyczne, stwarzające zagrożenie dla pokoju
międzynarodowego. Dramatyczność sytuacji powiększał fakt, że
koszty nieobecności chrześcijan w dziedzinie polityki i stosunków
między narodami, jakimi były wybuchające raz po raz wojny, po-
nosili wzajemnie zwalczający się sami chrześcijanie34.
Chrześcijańskie tendencje pacyfistyczne znalazły swoją kon-
kretyzację w międzynarodowej współpracy na rzecz pokoju, którą
podjęli Niemcy i Anglicy z okazji konferencji pokojowej w Hadze
(La Haye) w 1907 r. W rezultacie w 1914 r. na Konferencji w Lo-
zannie doszło do utworzenia Światowego Aliansu Międzynarodo-
wej Przyjaźni przez Kościoły (ang. World Alliance for Promoting
International Frendship through the Churches). Katolicy nie
wzięli w niej udziału. Zorganizowali paralelną konferencję poko-
jową w Liege pod przewodnictwem kard. Merciera.
Podczas I wojny światowej Alians podejmował akcje pokojo-
we i starał się przychodzić z pomocą więźniom. Idee Aliansu po-
pularyzowało kilka czasopism: w Anglii „The Paecemaker" (póź-
34
Por. S. NAGY: Kościół na drogach jedności, 29-30.
28
niej zastąpiony przez „Goodwill"), w Niemczech „Evangelische
Wochenbriefe" oraz „Die Eiche".
Mimo że pierwszoplanowym celem Światowego Aliansu Mię-
dzynarodowej Przyjaźni było dążenie do budowania ładu społecz-
no-politycznego w świecie w oparciu o zasady chrześcijańskie, to
jednak motyw jedności coraz mocniej dochodził w nim do głosu
jako skuteczne narzędzie i niezbędny środek.
5. „Życie i Działanie"
Chrześcijaństwo drugiej połowy XIX w. stanęło wobec per-
spektywy praktycznego wyeliminowania go z ważnych dziedzin
życia społecznego i stosunków międzynarodowych przez siły wy-
raźnie nieprzychylne jego inspiracjom światopoglądowym. Inspi-
rowany przez marksizm program rewolucji społecznej oraz dy-
namiczna działalność światowej masonerii na arenie politycznej
stanowiły konkretny wyraz tych niebezpiecznych tendencji i wy-
nikającego z nich zagrożenia. Chrześcijaństwo protestanckie
przeciwstawiło się tym antychrześcijanskim tendencjom w sposób
zdecydowany poprzez ruch „Życie i Działanie" {Life and Work).
Głównym jego inicjatorem i moderatorem był Natan Sóder-
blom. Wniósł on olbrzymi wkład nie tylko w życie społeczne, ale
także w szerze