13060
Szczegóły |
Tytuł |
13060 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
13060 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 13060 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
13060 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jan Twardowski
Milczysz ze mn�
Wyb�r i opracowanie Aleksandra Iwanowska
Nastolatce,
Kr�lewnie ze Sk�pego
w rocznic� pi��setlecia
Modlitwa do Matki Boskiej Sk�pskiej na dzie� 8 wrze�nia
Z jeziora na jezioro, z k�py na k�p�
poga�skie Sk�pe.
Ale� ochrzci�a je u�miechem,
Panno, pochylona nad grzechem.
Na obraz i podobie�stwo
czekaj�cego dziewcz�cia
wywiod�o Ci� doczesne d�uto,
i�by nawet z drewnianego pocz�cia
wi�ry cudu pada�y w pokut�.
* * *
Aniele, str�u m�j �
kt�rego nie znam z twarzy ni z imienia,
Ty zawsze przy mnie st�j
na urwist� odleg�o�� sumienia.
Jerzy Pietrkiewicz (Londyn, 1953)
Pielgrzym�w, przybywaj�cych do Sk�pego mo�e wzruszy� tablica na murze �wi�tyni,
na
kt�rej wyryto wiersz ku czci Matki Boskiej Sk�pskiej. Napisa� go urodzony w
Ziemi
Dobrzy�skiej Jerzy Pietrkiewicz. Swoje dzieci�stwo sp�dzi� on pod opiek�
Kr�lewny Polskiej ze
Sk�pego. Losy wojny rzuci�y go za granic�, do Londynu, gdzie uko�czy� studia i
zosta�
profesorem literatury, t�umaczem, poet�, prozaikiem pisz�cym po angielsku. W
rocznic�
pi�csetlecia Nastolatki ze Sk�pego nie mo�na o tym zapomnie�
Niepokalana
�aski pe�na
Teologia naukowo uzasadnia tajemnic� Niepokalanego Pocz�cia Matki Bo�ej.
Powsta�o na ten
temat wiele bardzo m�drych ksi��ek, toczy�o si� wiele dyskusji teolog�w. My�l�
jednak, �e lud
Bo�y, kt�ry tak cierpliwie powtarza na r�a�cu �wi�tym: �aski pe�na�, �aski
pe�na�, �aski
pe�na� � bez patrzenia w teologi�, na zdrowy rozum pojmuje, �e B�g, kt�ry
uczyni� Maryj�
matk� Chrystusa, da� Jej wszystkie mo�liwe �aski, w tym t� najwi�ksz�: przysz�a
na �wiat nie
ska�ona grzechem pierworodnym.
W �yciu �wi�tych grzechy nas smuc�, ale nie dziwi�. Wiemy, �e �w. Pawe�, jeszcze
jako
Szawe�, grzeszy� grzechem gniewu � gniewa� si� na chrze�cijan. �w. Augustyn w
swoich
Wyznaniach m�wi, �e prowadzi� nieuporz�dkowane �ycie, �w. Teresa Wielka
przyzna�a, �e
czasami by�a awanturnic�, ale potem jej to przechodzi�o.
Niech nas to nie dziwi, �e w �yciu ludzi ska�onych grzechem pierworodnym, nawet
wprowadzonych na drog� Chrystusa, jest ci�g�e zmaganie si� z grzechem w
t�sknocie za
�wi�to�ci�.
Gdyby kto� pos�dzi� Matk� Bo�� o jakikolwiek grzech � byliby�my oburzeni,
widzieliby�my
w nim blu�nierc�, tego, kt�ry brudnym paluchem pragnie skazi� najczystszy �nieg,
kt�ry chce
przys�oni� chmur� s�o�ce. W tej w�a�nie intuicyjnej postawie, nigdzie nie
wyuczonej, kryje si�
nasza wiara w Niepokalane Pocz�cie Matki Bo�ej. Jeste�my inni � a Ona jest inna.
My
walczymy z grzechem � Ona nie mia�a grzechu. Grzech przy Niej wstydzi� si� by�
grzechem.
Ona ca�a tylko wzrasta�a w �wi�to�ci. Jest arcydzie�em �aski Bo�ej, kawa�kiem
raju na Ziemi.
Dzie� 8 grudnia jest dniem wielkiego, niezwyk�ego daru Bo�ego, jest dniem
podzi�kowania
za dary �aski Bo�ej i za ten dar najwi�kszy Matki Bo�ej, Niepokalanego Pocz�cia.
Tak�e za dary,
jakie stale otrzymujemy: dar Chrztu �wi�tego, dar �ycia, dar pojednania z Bogiem
w spowiedzi
�wi�tej, dar powo�ania, dar przyja�ni, mi�o�ci, cierpienia, b�d�cego darem, w
kt�rym
do�wiadczamy mi�o�ci Bo�ej.
Dzie� 8 grudnia jest dniem proszenia o �ask� dla innych ludzi, o �ask�, aby nie
rozpacza�. O
Matce Naj�wi�tszej powiedziano, �e by�a smutna, samotna, ale nigdy nie
powiedziano, �e
rozpacza�a. Rozpacz jest nast�pstwem grzechu pierworodnego � nag�e niewidzenie
Boga w
nieszcz�ciu. Ona chyba zawsze widzia�a Boga. Jest Matk� nadziei w naszej
ludzkiej rozpaczy.
�wiadectwo
Dlaczego w uroczysto�� Narodzenia Matki Naj�wi�tszej czytamy rodow�d Pana
Jezusa?
Jest to jednocze�nie rodow�d Matki Naj�wi�tszej. Do tego rodowodu wprowadzi� J�
�w.
J�zef, dzi�ki adopcji Jezusa. Czytamy ludzk� metryk� Matki Naj�wi�tszej. Metryka
ludzkiej
matki, kobiety z pokolenia Dawida, kt�ra by�a Matk� Bo��.
Rodow�d ten wydaje si� do�� monotonny, jednak jest bardzo wzruszaj�cy, dlatego,
�e
wspomniane s� dalsze i bli�sze krewne Matki Naj�wi�tszej: Sara, Rebeka, Rachab,
Rut, Tamara,
�ona Uriasza.
Matka Naj�wi�tsza pochodzi�a z takiej rodziny, w kt�rej by�y nie tylko same
wierne Izraelitki,
ale i dwie poganki: Rachab i Rut, i dwie grzesznice: Tamara i �ona Uriasza.
Jest wi�c Matk� ekumenii, Matk� Mi�osierdzia, Matk� zbawienia dla wszystkich �
dla
�wi�tych i grzesznik�w.
Najlepszy pocz�tek
�wi�to Narodzenia Matki Naj�wi�tszej, ciche i dlatego mo�e tak bardzo kochane,
mo�na by
nazwa� �wi�tem najlepszego ludzkiego pocz�tku. Do takich �wi�t, najrzadszych
chyba na
�wiecie, nale�� �wi�ta Narodzenia Pana Jezusa, Narodzenia Matki Bo�ej
Niepokalanie Pocz�tej i
Narodzenia �w. Jana Chrzciciela, oczyszczonego w tonie matki.
Je�eli chodzi o nas, to zawsze zaczynamy od jakiego� kleksu. Przychodzimy na
�wiat troch�
na niby, troch� na gap�, troch� na kredyt. Chocia� oczyszczeni przez Chrzest
�w., stale jeste�my
sk�onni do grzechu. Musimy stale si� naprawia� i dopiero przez trud naszego
�ycia, poprzez
samotno�� i ogo�ocenie �mierci, przyj�tej po Bo�emu � rodzimy si� naprawd� dla
Pana Boga.
Matka Naj�wi�tsza od razu zacz�ta najpi�kniej, najszlachetniej. Nie mo�emy Jej
na�ladowa�.
Nie mamy �aski �wi�tego narodzenia i musimy nieraz d�ugo i�� do tego, aby
dojrze� do
prawdziwej mi�o�ci.
�wi�to Narodzenia przypomina nam raj utracony, pierwotne przeznaczenie
cz�owieka.
Cz�owiek mia� przyj�� na �wiat jako mi�o��. Mi�o�� ta mia�a z czasem dojrzewa�
do coraz
dojrzalszej mi�o�ci.
Tymczasem przychodzimy na �wiat z dyplomem samoluba po to, aby po wielu
trudno�ciach,
wielu krzy�ach i cierpieniach nauczy� si� prawdziwego narodzenia si� dla Pana
Boga.
Tak ludzka
Nie wierz� �wi�tej Annie wszyscy wa�ni �wi�ci
�e zna�a Matk� Bo�� w sukience do kolan
z dowcipnym warkoczykiem i weso�� grzywk�
w sanda�ach z rzemykiem co by�y niepewne
czy mo�e si� popl�ta� to co nie�miertelne
biegaj�c� jak wr�bel polski po podw�rku
zerkaj�c� do studni orzechowym okiem
jak spada ca�e niebo bez bli�szych wyja�nie�
umiej�c� odr�ni� jak pszczo�� najpro�ciej
zwyk�e dobro na co dzie� od doskona�o�ci
bo zawsze s� prawdziwe rzeczy mniej og�lne
poznaj�c� zapachy i uparte smaki
jak s�odki kwa�ny s�ony i najcz�ciej gorzki
zw�aszcza gdy pies wprost z budy nie archanio� dziwny
demonstrowa� ogonem liryzm prymitywny
O c�rko �wi�tej Anny z naj�ywszych obraz�w
tak ludzka �e nie by�a� doros�� od razu
�wi�ta Anna uczy Matk� Bo��
Poznasz litery du�e mat�
psalmy jeden po drugim jak sny
lecz rozumiesz ju� lekcjami
�e to On zawsze � nie Ty
wiedz� o tym � tak trzeba
nauka od ludzi � m�dro�� spada wprost z nieba
Najczystsza
Jeste�my stale w kratk�: raz dobrzy, raz �li, raz czy�ci, raz pobrudzeni, raz
pi�kni, raz z
brzydk� g�b�. Tak na zmian� � w kratk�.
Niepokalanie Pocz�ta by�a ca�a pi�kna.
Nasza �wi�to�� jest te� w kratk�. Przychodzimy do ko�cio�a, garniemy si� do
Komunii �w.,
czasem modlimy si� z tekstem w r�ku, czasem bez tekstu � twarz� w twarz, z ucha
do ucha.
Czasem jednak pytamy: �Co b�d� mia� z tej �wi�to�ci? Mo�e szcz�liwe �ycie z
abonamentem
do ostatniego dnia? Mo�e zadowolenie z siebie samego, wewn�trzny spok�j,
promieniowanie
wewn�trzne?�
Matka Naj�wi�tsza ca�a by�a �wi�ta. Nigdy nie my�la�a o sobie. Nawet, kiedy
�piewa�a
Magnificat � m�wi�a o Bogu, a nie o sobie samej. Sta�a si� tak prze�roczysta, �e
jest najczystsz�
atmosfer�, w jakiej spotykamy si� z samym Bogiem, cz�sto Jej wcale nie widz�c.
Stale walczymy z grzechem. Nasza �wi�to�� polega tylko na tym, �e mocujemy si�
ze
straszyd�em naszego grzechu. Nasze nawr�cenie jest tylko nawracaniem si� do Pana
Boga od
grzechu.
Matka Naj�wi�tsza w og�le nie zna�a grzechu. Jej nawracanie do Boga by�o
nawracaniem si�
od dobrej my�li do jeszcze lepszej, od dobrego uczynku do jeszcze lepszego, od
powiedzenia
�tak�, do milczenia, w jakim si� biegnie na jednej nodze albo stoi pod krzy�em i
b�ogos�awi za
cierpienie.
Dla nas jest jedno pocieszenie. Matka Naj�wi�tsza jest najwi�ksz� d�u�niczk�
Pana Boga, bo
najwi�cej od Niego otrzyma�a, dlatego na pewno patrzy z mi�osierdziem na nas,
swoich ubogich
krewnych.
Nad nami jest rozmaite niebo: raz ciemne, raz jasne, raz z deszczem, raz pe�ne
s�o�ca, raz
suche, raz wilgotne, ze �niegiem i deszczem.
Matka Naj�wi�tsza jest Niebem Najczystszym i Wiecznym.
Dzi�kujmy Bogu za to, �e mo�emy chodz�c po ziemi, czasem w to Niebo spogl�da�,
�e wci��
budzi w nas t�sknot� za prawdziw� �wi�to�ci�, za samym Bogiem, za prawdziw�
czysto�ci� w
g��bi duszy.
Jak m�wi psalmista: uczy nas m�dro�ci.
B�ogos�awiona
L�k i pokora
Zatrwo�y�a si� Maryja. Dlaczego? Nieraz opowiadamy, �e przel�k�a si� wielko�ci
swojej
misji. Jednak�e anio� jeszcze nie zd��y� Jej o tej misji powiedzie�. S�owa �Pan
z Tob�� wywar�y
na Niej tak ogromne wra�enie.
Jak cz�sto zapominamy o sensie boja�ni Bo�ej.
B�g, kt�ry przychodzi, to Ten, kt�ry przekracza wszelkie poj�cie i s�owa.
Boja�� Bo�a to co innego ni� strach.
Dopiero przej�ci ni� mog� by� naprawd� pokorni.
Przychodzi z mi�o�ci�
�wi�to Zwiastowania � pami�tka pierwszego dnia dziewi�ciomiesi�cznego
oczekiwania
Maryi na przyj�cie na �wiat Pana Jezusa. Od 25 marca do 25 grudnia up�ywa r�wno
dziewi��
miesi�cy. Czas b�ogos�awiony, kiedy dojrzewa Dziecko pocz�te z Boga do tego, aby
pojawi� si�
na ziemi.
Je�eli tak na to spojrzymy, to �wi�to Zwiastowania jest nowalijk�, niespodziank�
w roku
liturgicznym, bo prze�ywamy Wielki Post, czekamy na �wi�ta z wielkanocnym
barankiem, a tu
nagle przypomina si� pocz�cie Pana Jezusa, pierwszy dzie� Adwentu, Bo�e
Narodzenie. W
Wielkim Po�cie przychodzi dzie� wprost z radosnych tajemnic r�a�ca, dzie� ze
�wiec�
adwentow�, z gwiazdk� na niebie, z choink�.
Co jest tak bardzo wa�nego w tajemnicy tego �wi�ta?
�wi�to Zwiastowania jest �wi�tem prosz�cej mi�o�ci Pana Boga. B�g przychodzi do
cz�owieka kochanego i tak jak zakochany prosi o mi�o��.
Co to znaczy: chciej tego, czego ja chc�, ale kochaj mnie? B�g jest wszechmocny,
a nie
wszystko mo�e, bo nie mo�e zmusi� ludzkiego serca do mi�o�ci. Mi�o�� ludzka nie
by�aby
mi�o�ci�, gdyby by�a do czegokolwiek zmuszona. Cz�owiek sam zdobywa si� na
mi�o��. Nie
by�by cz�owiekiem, gdyby tego nie umia�. B�g czeka. M�wi do tego, do kogo
przyszed�:
�Przyszed�em z mi�o�ci��. Prosi o mi�o��.
Maryja odpowiedzia�a z rado�ci�:
� Chc� tego, czego Ty chcesz. Jestem Twoj� s�u�ebnic�, s�u�ebnic� Pa�sk�. Chc�
tego,
czego Ty chcesz, dlatego, �e Ty chcesz, tak d�ugo, jak Ty chcesz i w taki
spos�b, jak Ty chcesz.
To jest w�a�nie nasza mi�o�� do Pana Boga. Maryja nie wypowiedzia�a jej tylko
raz jeden.
Ca�e Jej �ycie by�o odpowiedzi�. Wtedy, kiedy drzwi pozamykano przed Ni� w
Betlejem, nie
by�o dla Niej miejsca i znalaz�a si� w ubogiej stajni bez dachu nad g�ow�, kiedy
ucieka�a przed
Herodem za zielon� granic�, jad�c na tu�aczk�, kiedy stan�a pod krzy�em na
Golgocie. W�a�nie
wtedy chcia�a tego, czego B�g chcia�. Chocia� chyba niczego nie rozumia�a, bo
c� mog�a
rozumie�, kiedy anio� Jej powiedzia�, �e urodzi syna, kt�ry b�dzie pasterzem
Najwy�szego i
kt�rego panowania nie b�dzie ko�ca � a tu widzi swego syna, jak �ebraka, kt�rego
potem
ukrzy�owali. Nie rozumia�a Go wcale, ale ufa�a mi�o�ci prawdziwej. Ten, kto ufa
mi�o�ci
prawdziwej nigdy nie b�dzie zawiedziony, bo ufa samemu Bogu. Za tak� mi�o��
Matka Bo�a
dosta�a si� do Nieba.
�wi�to Zwiastowania jest �wi�tem nas wszystkich, dlatego, �e B�g stale do nas
przychodzi i
stale prosi o mi�o��. M�wi: �kochaj mnie�, to znaczy �chciej tego, czego ja
chc�.
S�u�ebnica Pa�ska
�Oto ja, s�u�ebnica Pa�ska� � odpowiada Matka Boska.
Polski przek�ad, wprowadzaj�c zaimek �ja� (chocia� w j�zyku polskim zaimek ten
mo�na
cz�sto pomija�), tak jakby podkre�la� to, �e Matka Boska, powo�ana przez Boga,
pomy�la�a o
samej sobie.
Zwykle w chwili, kiedy nas wyr�niaj�, przede wszystkim my�limy o sobie �
uwa�amy, �e
jeste�my niegodni, �e nie potrafimy spe�ni� powierzonego nam zadania.
Po �acinie czytamy: �Ecce ancilla Domini� � bez zaimka �ego�, to znaczy: �ja�.
Tak jest
r�wnie� w innych przek�adach.
Kiedy Matka Boska zosta�a powo�ana, odpowiada: �S�u�ebnica Pa�ska� � w pokorze
widzi
siebie tylko jako jedn� ze s�u�ebnic.
Dalsze s�owa Matki Bo�ej: �Niech mi si� stanie wed�ug s�owa twego� � mo�na
rozumie�:
�Czy� ze mn�, co chcesz�.
Nawet wtedy, gdy ju� m�wi o sobie � widzi tylko Boga, kt�ry chce si� pos�u�y�
s�u�ebnic�.
Pokorna
Nieraz tak bywa, �e cz�owiek wszystko po�wi�ci, ale nie potrafi odda� Panu Bogu
w�asnego
�ja�. St�d te wszystkie zmartwienia: �e jestem pokrzywdzony, �e w�a�nie mnie
zdarzy�o si� co�
z�ego, �e mnie nie zrozumiano. Albo, �e spalam si� w ofierze z mi�o�ci ku Bogu.
Spr�bujmy zgubi� to �ja� � jak Matka Naj�wi�tsza�
By�a tak pokorna, �e nasze serca musz� wydobywa� J� z ukrycia�
B�d� pochwalona, mamusiu
Ewangelia m�wi o pewnej kobiecie, kt�ra wyrwa�a si� ze zdumionego t�umu.
Jak wygl�da�a? Nie wiem. Mo�e mia�a chustk� czerwon�, szary p�aszcz, b��kitne
sanda�y;
mo�e mia�a w koszyku czarny chleb z um�czon� przylepk�.
Co m�wi�a?
Pochwali�a Matk� Pana Jezusa.
Kto jeszcze pochwali� Matk� Pana Jezusa?
Anio� Gabriel. Dzieci pami�taj� � przyszed� do Nazaretu i powiedzia�:
Zdrowa� Maryjo,
�aski pe�na,
Pan z Tob�,
B�ogos�awiona� Ty mi�dzy niewiastami.
Kto jeszcze pochwali� Matk� Naj�wi�tsz�?
�wi�ta El�bieta wyci�gn�a r�k� do Matki Boskiej, �eby J� pozdrowi�.
Kto jeszcze pochwali� Matk� Bo��?
Sam Pan Jezus, bo powiedzia�: �B�ogos�awieni ci, kt�rzy s�uchaj� s�owa Bo�ego i
zachowuj�
je�. Pochwali� J�, bo Ona ws�uchiwa�a si� w ka�de s�owo Ewangelii i ka�dego
strzeg�a tak, jak
pastuszek strze�e bia�ej owcy.
S� dzieci, kt�re tylko czekaj�, kiedy mamusia je pochwali.
Pomy�l o mamusi. Nikt tak nie ugotuje dla ciebie kawy z mlekiem. Nikt tak nie
przykryje ci�
ko�dr�. Kiedy jeste� chory, nikt tak nie siedzi przy ��ku. Nikt tak nie dr�y,
kiedy mierzy ci
gor�czk�, kiedy wyjmuje termometr spod pachy, bierze pod �wiat�o i patrzy na
srebry s�upek
rt�ci jak na ma�pk�, kt�ra chce przeskoczy� czerwon� kresk�. Nawet lalki w
k�tach nie za�amuj�
r�k, a mamusia dr�y
Nikt tak nie boi si� o ciebie, jak mamusia, kiedy jeste� chory.
Czy ty kiedy pochwali�e� swoj� mamusi�?
Bez s��w
�wi�to Nawiedzenia nie wydaje si� by� wielkim �wi�tem. Takie niby zwyczajne. Co
mo�e
by� w nim cudownego?
W czasie Bo�ego Narodzenia fruwaj� anio�owie.
W czasie Wielkanocy p�ka cudownie gr�b, opiecz�towany wszystkimi urz�dowymi
piecz�ciami.
W czasie Zes�ania Ducha �wi�tego zwykli uczniowie staj� si� poliglotami i m�wi�
w ka�dym
j�zyku bez pomocy samouczk�w i nauczyciela.
Nawiedzenie � spotkanie dw�ch kobiet, wydawa�oby si� zupe�nie zwyczajnych,
ubranych
tak, jak inne.
Spotkanie odby�o si� prawdopodobnie bez �wiadk�w.
B�g szanuje samotno�� spotka�.
Gdyby jednak kto� � chocia� przypadkiem � przypatrzy� si� temu spotkaniu, na
przyk�ad
robotnik z winnicy, panna m�dra, opatruj�ca lamp�, �eby si� nie sp�ni�, czy
ch�opak,
maszeruj�cy z rybami i chlebem w koszyku� �eby tak kto� popatrzy� na to
spotkanie czy to od
strony najdalszych drzew, czy z tych najbli�szych, przy oknach, powiedzia�by:
� Nic nadzwyczajnego. Spotka�y si� dwie kobiety. Jedne z tych, kt�re nie tylko
modl� si�,
ale i pior�, szyj�, zamiataj�, d�wigaj� torby z prowiantami, id� nieraz w
zakurzonych sanda�ach.
Co dziwi�oby jednak, gdyby przypatrze� si� temu zwyk�emu spotkaniu?
M�odziutka kobieta, Matka Naj�wi�tsza, zbli�a si� do kobiety du�o starszej od
siebie. Starsza
kobieta k�ania si� Jej, wbrew wszystkim kodeksom towarzyskim, wbrew nauce
savoir�vivre�u.
Wszystkie lekcje bon tonu przewracaj� si� do g�ry nogami.
Co osobliwego, �e m�odziutka Matka Naj�wi�tsza nie m�wi: �Co te� ciotka wyrabia,
przecie�
ja jestem m�oda, a ty jeste� starsza. Ja jestem niegodna, a ty jeste� godna �
mnie anio� do ciebie
przys�a�� � ale odpowiada odruchem absolutnej prostoty i pokory, przyjmuj�c z
rado�ci�
pochwa��? Pokor� jest przecie� przyj�� z rado�ci� pochwa��, wiedz�c, �e dobro,
kt�re jest w nas,
jest dzie�em Chrystusa. Matka Naj�wi�tsza od razu zrozumia�a, �e �w. El�bieta
nie J� pozdrawia,
ale samego Chrystusa.
Dwie kobiety spotykaj� si� z Bogiem i spotykaj� si� w Bogu.
Jak cz�sto nasza pokora nie jest prawdziwa i przypomina fa�sz�
Spotka� si� z Bogiem i w Bogu jest czym� tak wielkim i ogromnym, �e wiele rzeczy
wa�nych
staje si� przy tym tak niewa�nymi. Niewa�ne staje si� mniejsze czy wi�ksze
wykszta�cenie,
pochodzenie, odznaczenia, dystynkcje. Wa�na jest tylko wielko�� Boga, z kt�rym
si� spotykam i
to, kto z nas ma wi�cej Boga w sobie i kto z nas wi�cej Bogiem �yje.
Spotka� si� nagle, w codziennym �yciu, z samym Panem Bogiem, by Nim �y� i czego�
si� od
Niego stale dowiadywa�
Zauwa�my jednak, �e te dwie kobiety, zanim zacz�y m�wi�, doskonale si�
zrozumia�y.
Matka Boska zrozumia�a, �e �w. El�bieta widzi w Niej Matk� Chrystusa i �e �w.
El�bieta
pozdrawia w Niej Chrystusa.
Spotkanie kontemplacyjne: cz�owiek, kt�ry kocha Boga, kt�ry �yje Bogiem, kt�ry
modli si�
� nie potrzebuje s��w. Mo�e s�owa mie�, mo�e ich dotyka�, ale doskonale
porozumie si� z
drug� dusz� bez s��w Ten, kto �yje modlitw�, odkrywa najg��bszy, nie zamazany
sens bez s��w.
�wi�ty Jan Chrzciciel
Nie malujcie go bez u�miechu
chudego jakby zjad� szara�czy ostatki
przecie� w dniu Nawiedzenia
skoczy� z rado�ci w �onie matki
Nawiedzenie
Tajemnica Nawiedzenia, spotkania dw�ch kobiet, Matki Bo�ej i �wi�tej El�biety.
Co czynimy, kiedy si� spotykamy ze sob�?
Najcz�ciej m�wimy o samych sobie. Bytem niedawno �wiadkiem rozmowy dw�ch
misjonarzy, kt�rzy wr�cili z Afryki z r�nych stron. Obaj bardzo pobo�ni.
Prawdziwi ludzie
Bo�y Pierwszy m�wi�, �e mia� w czasie misji trzy razy febr� i trz�s� si� jak
galareta, a� mu spad�
z r�ki zegarek. Drugi opowiada�, �e budowa� ko�ci� i nosi� na plecach worki z
piaskiem, ceg�y.
Tubylcy, jak to tubylcy, czasem mu g�sk� przynosili w koszyku, czasem troch�
koziego mleka.
Potem go jednak okradli i nawet szcz�k� mu zabrali, ale on im przebaczy�.
By�em �wiadkiem, jak kto� odwiedzi� chorego w szpitalu i powiedzia�: � Twoja
choroba to
pestka, ja to ci�ko choruj�
Tymczasem spotykaj� si� dwie kobiety, kt�re mia�yby tyle do opowiedzenia o
sobie. Nic o
tym nie m�wi� �m�wi� tylko o Panu Bogu. �wi�ta El�bieta dozna�a przecie�
wielkiej �aski.
Starsza kobieta pocz�a syna i nic o tym nie m�wi, tylko chwali Boga, kt�ry
przyprowadzi� do
Niej Matk� Bo��. Matka Bo�a te� niczego o sobie nie m�wi, ani o spotkaniu z
anio�em, ani o
tym, �e jest niegodna przyj�cia nieoczekiwanej �aski. Te� chwali tylko Pana
Boga, tak jakby Jej
wcale nie by�o. To naprawd� jest niezwyk�e. B�g by� dla Nich na pierwszym
planie. Pochwali�y
Boga, a mia�y przecie� tyle do opowiedzenia o sobie� Mo�na domy�la� si�, �e to
one pierwsze
na �wiecie powiedzia�y przy powitaniu: � Niech b�dzie pochwalony Jezus Chrystus.
�eby w naszym �yciu tym pierwszym odruchem by� Pan B�g.
Budzimy si� � to Pan B�g sprawi�, �e jeszcze �yjemy i chodzimy po tym �wiecie.
Spotyka nas rado�� � to Pan B�g nas tak ucieszy�.
Spotyka nas smutek � to Pan B�g chce czego� od nas.
Spotyka nas rozgrzeszenie � to Pan B�g, kt�ry �wiat stale stwarza z niczego.
Spotkania
Tajemnica Nawiedzenia jest jednocze�nie Tajemnic� Przemienienia.
Zauwa�my, �e otacza nas codzienne szare �ycie. Idziemy ulic�, widzimy zwyk�e
domy,
zwyk�ych ludzi, zwyk�e twarze. Wszystko takie zwyczajne: ludzie spotykaj� si�,
rozchodz�,
telefonuj�, pisz� listy�
Jednak w tym wszystkim, pod ca�� tkanin� codziennego �ycia, tkwi ukryte �ycie
Bo�e, z
jakim mo�emy spotka� si� zawsze. Ukryty, niewidzialny Duch Bo�y, jest naoko�o,
pod
codziennym i zwyczajnym �yciem. To jest tak, jak w czasie Konsekracji: widzimy
niepozorn�
posta� chleba, nie widzimy samego Boga.
Czy umiemy popatrze� na codzienn� rzeczywisto�� nie tylko od zewn�trz, ale i od
wewn�trz?
Wci�� kogo� odwiedzamy, wci�� kto� do nas przychodzi, spotykamy si� z kim�. Czy
zdajemy
sobie spraw� z tego, �e B�g ka�e nam kogo� nawiedza�, �e B�g nas prowadzi, �e
B�g chce nas z
kim� spotka�?
Co m�wimy w czasie naszych spotka�?
Co m�wimy do ludzi, kt�rzy nas kochaj�?
Co m�wimy do tych, kt�rzy nas nienawidz�?
Co m�wimy do tych, kt�rych obrazili�my?
Co powiedzieli�my tym, kt�rzy niebawem umarli?
Czy zdajemy sobie spraw�, �e B�g chce, aby�my cokolwiek Bo�ego im powiedzieli,
aby�my
wszyscy razem spotkali si� w Bogu?
Spotykamy si� nie tylko z lud�mi, ale czasem z pokaleczonym, pokrzywdzonym
zwierz�ciem.
Spotykamy si� z w�asn� rado�ci�, z w�asnym smutkiem, z w�asnym cierpieniem, z
w�asn�
rozpacz�, z samym sob� w czasie rekolekcji.
Spotkamy si� kiedy� ze �mierci�.
B�g nas wci�� spotyka.
Wci�� nawiedzamy siebie i pod zewn�trzn� form� tych spotka�, niby codziennych,
mo�na
spotka� Boga, mo�na Mu co� powiedzie�.
Kiedy� b�dziemy zdawali spraw� z tego, czy umieli�my spotyka� si� z Bogiem, id�c
przez
codzienne i powszednie �ycie.
Rodzicielka
Bo�e Narodzenie
Podszed� na palcach niedowiarek
bo konstytucja nie zabrania
do Matki Bo�ej. M�wi� do Niej
� tak nam si� wszystko popl�ta�o
partia przy ko�cu zbarania�a
niech Ci� za r�k� cho� potrzymam
w Noc Szcz�liwego Rozwi�zania
O prostym pacierzu
W�a�nie w Betlejem wje�d�ali
w groty niemalowane wrota �
osio�ek zacz�� si� trz��� jak w kokluszu �
zl�k� si� kapitalistycznego z�ota.
�wi�ty J�zef podni�s� brwi �
Betlejem sta�o si� pe�ne
m�drc�w
psycholog�w
astronom�w
kontemplatyk�w porwanych a� tak do si�dmego nieba
�e zapomnieli o imieninach mamusi
o j�zyku w bucie
o kruszynie dla wr�bli chleba.
Wielb��dy bi�y kopytami i zamienia�y
Ziemi� �wi�t� w grzechotk� �
w� si� chwia� � jakby sta� na biegunach �
a Matka Boska rzek�a do �wi�tego J�zefa
� Nie wpuszczaj.
Niech im ksi�yc przypnie po srebrnej �acie �
niech czekaj� � p�ki najmniejszy z pasterzy
sko�czy m�wi� zwyk�y pacierz.
R�a
Lilie p�nagie
chabry nieczesane
kacze�ce jak kaczuszki co stan�y boso
wszystkie pietruszki jawnie rozebrane
A jednak �wi�ty J�zef
d�sa si� wyra�nie
gdy Matce Bo�ej
r�� wystrojon� nios�
W kropki zielone
Nie malujcie Matki Bo�ej w stajence betlejemskiej
stale tylko na niebiesko i r�owo
z niebieskimi oczami
ni to ni owo
Tyle by�o w Betlejem z�otego nieba
anio��w bia�ych w oknie
pstrokatych pastuszk�w za progiem
Za�o�� si�, �e kto� �wiece zapali�
przed br�zowym ���bkiem
jak czerwon� lampk� przed Bogiem
Osio�ek podskakiwa� na czarnych kopytkach
w� sepleni� w fioletowym cieniu
�wi�ty J�zef rudych prorok�w k�pa�
w srebrnym strumieniu
� Nim Ci Mamusiu � my�la� Jezus �
kupi� koron�
lepiej Ci w zwyk�ej szarej bluzce
w kropki zielone
Na r�kach
Kiedy� owc� wzi�� Jezus na r�ce,
wi�c dzi� ka�da ze wzruszenia beczy
i z rado�ci daje we�n� na sweter
r�kawiczki, ko�uch, ciep�e rzeczy.
Strzyc si� daje, bo wci�� my�li sobie
z mojej we�ny skarpetki zrobi
Matka Boska le��cemu w ��obie.
Mamusia
�wi�ty J�zef za�ama� r�ce,
denerwuj� si� w niebie �wi�ci,
teraz id� ju� nie Trzej M�drcy,
lecz uczeni, doktorzy, docenci.
Teraz wszystko ca�kiem inaczej,
to, co stare, odesz�o, min�o,
zamiast z�ota nios� dolary,
zamiast kadzid�a � komputer,
zamiast mirry � video.
� Ach te czasy � my�li Pan Jezus �
nawet gwiazda troch� zwariowa�a,
ale nic si� ju� nie zawali,
bo wci�� Mamusia ta sama.
�wi�ty J�zef frasobliwy
� Co z tej deski b�dzie7
� Mo�e domek dla szpaka
p�ka
stolik w ogrodzie.
To nie wszystko �
Matce Boskiej
najprostszy zwyk�y sto�ek na co dzie�.
Korona
Tuli� Jego g�ow� z pierwszymi w�osami
w Betlejem pod gwiazd� uprzejmie schylon�
w Nazarecie g�askan� Maryi r�kami
kto przytuli do siebie z koron� cierniow�
Rado�� i b�l
Na Matk� Bo�� patrzymy nieraz jak na Matk� Bo�� radosn�, a nieraz jak na
bolesn�.
�wi�ta Niepokalanego Pocz�cia, Nawiedzenia, Wniebowzi�cia s� �wi�tami Matki
Bo�ej
radosnej. Matk� Bo�� bolesn� spotykamy na Drodze Krzy�owej, pod krzy�em � z
siedmioma
mieczami bole�ci.
Matka Boska Gromniczna jest chyba jednocze�nie Matk� radosn� i bolesn�. Radosn�,
bo jak��
rado�ci� by�o dla Niej pokaza� Jezusa ju� nie tylko pasterzom, nie tylko
m�drcom, ale ludziom,
id�cym do �wi�tyni w wielkim mie�cie. Bolesn�, bo w�a�nie w dniu ofiarowania
us�ysza�a o
mieczu, jaki mia� przenikn�� Jej serce.
W ko�ciele 2 lutego jest te� dniem radosnym i bolesnym. Radosnym, bo s�yszymy
jeszcze
kol�dy, ogl�damy stajenk� betlejemsk�, jeszcze mamy w oczach �w. Miko�aja.
Bolesnym, bo
�egnamy kol�dy do ko�ca roku, kt�ry dopiero si� zacz��.
Ka�da nasza spowied� jest radosna i bolesna. Bolesna, bo �apiemy si� na
niewierno�ciach
wobec Boga. Radosna, bo B�g nam przebacza, okazuje mi�osierdzie, pozwala nam
�y�.
Ka�da mi�o�� jest bolesna i radosna. Z mi�o�ci� jest tak, jakby pada� drobniutki
deszcz. Idziesz
w tym deszczu i nie wiesz, �e pada, ale czujesz nagle, �e serce ci przemok�o a�
do g��bi. B�g daje
czasem rado�� mi�o�ci w naszym sercu, ale potem cz�sto ko�czy si� ona b�lem.
Rado�� i b�l id� w parze w ka�dym dniu naszego �ycia, w ka�dym odruchu naszego
serca.
Ka�da ofiara jest radosna i bolesna. Gdy co� ofiarowujemy, cieszymy si�, ale
czasem ofiar�
trudno spe�ni� do ko�ca.
Ka�da gromnica jest radosna i bolesna. Bolesna, bo przypomina �mier� Radosna, bo
stawia
nam przed oczami Matk� Bo��, kt�ra nie umarta. W chwili naszej �mierci mo�e
sp�ni� si� i
ksi�dz, i karetka pogotowia, i lekarz, ale Ona nie sp�ni si� nigdy, zawsze
zd��y
Gromnica jest znakiem czujno�ci Matki Bo�ej, kt�ra zawsze czuwa. Dlatego nasza
�mier�
mo�e by� nie tylko bolesna, ale i radosna zarazem.
Mi�o�� niem�dra m�dra
Niewiele mamy wzmianek o Matce Bo�ej w Ewangelii. Do tych nielicznych, nale��
st�wa
m�wi�ce o tym, �e �rozwa�a�a wszystko w swoim sercu�.
Rozwa�anie i serce, my�l i serce.
Wydawa�oby si�, �e s� to zupe�nie przeciwstawne poj�cia, bo my�l jest trze�wa,
ch�odna,
logiczna, a serce jest czasem nieprzytomne, gor�ce, nielogiczne.
Ten, kto my�li � bada, liczy, sprawdza. Ten, kto kocha, mo�e wcale nie bada�,
nie liczy�, nie
sprawdza� �po prostu kocha.
Matka Bo�a rozwa�a wszystko w swoim sercu, to znaczy my�la�a sercem. Inaczej:
umia�a
m�drze kocha�.
Co to jest m�dra mi�o��?
Nie �lepa, ale m�dra, widz�ca.
Kocha� m�drze cz�owieka, to kocha� go po ludzku, uczuciem, ca�� swoj�
�ywio�owo�ci�, ale
jednocze�nie pami�ta�, �e ten kochany jest dzieckiem Boga, nale�y do Boga, kt�ry
b�dzie
prowadzi� go drogami jego �wi�to�ci, grzechu, wiary i niewiary. Nie mo�na go
przyw�aszczy�
dla siebie, on musi mie� swoj� samotno��.
Trzeba go tak kocha�, jak Pan B�g go kocha. Wszelki grzech wobec niego jest
grzechem
wobec Boga, wobec prawdziwej Mi�o�ci.
Jak cz�sto kaleczymy si�, bo nie umiemy m�drze kocha�.
Matka Bo�a jest M�dro�ci� Mi�o�ci.
Najtrudniej
Je�eli chcemy ofiarowa� siebie Bogu, musimy odda� wszystko, co mamy i czym
jeste�my.
To ostatnie jest najtrudniejsze.
�atwiej ofiarowa� Bogu sw�j maj�tek ni� swoje ambicje, dobre mniemanie o sobie,
a nawet
obmy�lon� przez siebie �wi�to��.
Najtrudniej by� pos�usznym Bogu do ko�ca.
Czasem przyj�� od Boga wszystko � nawet cierpienie upokorzenia, samotno�� � to
wi�cej
ni� ofiarowa�.
W ofiarowaniu Matki Bo�ej kryje si� ca�e pos�usze�stwo s�u�ebnicy Pa�skiej.
Skarb
Oczywi�cie, �e Pan Jezus by� najwi�kszym skarbem Matki Bo�ej. by� Jej jedynym
Dzieckiem.
Poniewa� nie mia� ziemskiego ojca, m�g� by� podobny tylko do Niej, do Matki.
Jego oczy byty
tylko podobne do oczu Matki Bo�ej, u�miech � do Jej u�miechu, Jego g�os � do Jej
g�osu.
W dzie� Ofiarowania Pa�skiego Matka Boska przysz�a do �wi�tyni i ten sw�j
najwi�kszy
skarb, swoje jedyne Dziecko, najbardziej w�asne, tylko do Niej podobne, z barw�
swoich oczu, z
urokiem swojego u�miechu i g�osu ofiarowa�a Bogu.
Ofiarowa� Bogu dziecko � znaczy odda� je Bogu: �Czy� z nim, co chcesz�. Nie
wypada
nawet modli� si� o zdrowie, ani o pomy�lno��. B�g b�dzie prowadzi� powo�aniem
tego dziecka.
Jaka to wielka trudno�� dla matki odda� zupe�nie swoje w�asne dziecko Panu Bogu.
Matka Boska nie mog�a grzeszy�, bo by�a niepokalanie pocz�ta. Wzrasta�a w
�wi�to�ci i B�g
postawi� Jej wielkie wymagania: � To dziecko, Tobie najbli�sze, jedyne, jest
w�asno�ci� Boga, a
nie Twoj�.
Lubimy ofiarowa� si� Panu Bogu, ale tak, aby On nad nami otworzy� parasol, i to
nie czarny,
ale r�owy malowany w kwiatki, �eby nam nic na g�ow� nie spad�o.
Oczekujemy parasola, a nie miecza, kt�ry kaleczy.
W ofiarowaniu Panu Bogu jest wielka tajemnica. To, co powiedzia� �w. Ignacy
Antioche�ski:
�cz�owiek ofiarowany Bogu to jest m�ka, kt�ra stale miele si� na chleb dla Pana
Boga�.
Ofiary trzeba si� uczy�.
�wieca Matki Bo�ej
Urokiem dnia 2 lutego jest �wieca, kt�r� przynosimy do po�wi�cenia, gromnica.
Wydawa�oby si�, �e ta �wieca jest czym� ma�ym wobec wielkiego powo�ania ofiary
ludzkiej.
W �wiecie wspania�ych lamp elektrycznych, r�nych o�wietle�, iluminacji, ta
�wieca podobna
jest do ubogiego Kopciuszka, do s�u��cej, kt�ra posz�a na emerytur�, jest taka
nie�wsp�czesna.
Poza tym ma s�abo�ci ludzkie, bo jak �wieci si�, to parska, krzywi si�, p�acze.
Jednak ma wielk� tajemnic� w sobie: ca�kowicie si� spala, aby temu, kto �yje w
niebezpiecze�stwie, dawa� poczucie bezpiecze�stwa, pogr��onemu w ciemno�ci �
�wiat�o,
zmarzni�temu � ciep�o.
Bolesna
Na Drodze Krzy�owej
Stacja trzynasta � nagle zamieszanie
sk�d tu si� wzi�a znowu Weronika
niewiasty powr�ci�y i jak przedtem p�acz�
ludzi wida� wci�� z bliska samotno�� z daleka
i rzewno�� tak jak w domu kiedy dobre r�ce
cyfruj� dziecku zabawny serdaczek
Jan si� denerwuje � tyle kobiet naraz
tu Matka Boska � m�wi �
ma by� tylko sama
i przystanek bez �awki deszcz od czwartku chlapie
Nikodem �le wygl�da ochryp� od wyja�nie�
wielu g�ow� straci�o tylko �mier� zaradna
przyszli�my cho� na chwil� po to by zapyta�
czy mo�na serce zdj�� naprawd� z krzy�a
Syn i Matka
Jej Syn
Jej Syn. Syn Matki Naj�wi�tszej, najpi�kniejszy, najdoskonalszy. Zosta�
niewinnie skazany na
�mier�.
Zwykle matka widz�c krzywd� dziecka � biegnie na ratunek. Ona, modl�c si�,
milczy.
Dlaczego?
Dlaczego Matka Naj�wi�tsza, wiedz�c o tym, �e Jej Syn zosta� niewinnie skazany
na �mier�,
modl�c si�, milczy?
Ona tak�e bierze krzy� na swoje ramiona. Wie, �e ka�dy krzy� jest z r�ki Ojca.
W t�umie
Kiedy Pan Jezus by� male�ki, upada�, ucz�c si� chodzi�. Matka Naj�wi�tsza
podbiega�a,
chcia�a pom�c, bra�a w ramiona.
Teraz nie podbieg�a, zosta�a w t�umie na Drodze Krzy�owej�
Spotkanie
Dlaczego Matka Naj�wi�tsza nie podesz�a, nie pomaga�a, kiedy Jezus upad�?
Spojrza�a Mu w oczy z bliska. Odnalaz�a Go w sprawach Ojca, tak jak kiedy� w
�wi�tyni.
Wtedy zapyta�a:
� C�e� nam uczyni�, Synu? Odpowiedzia�:
� Czy� nie wiecie, �e winienem by� w sprawach Ojca?
Zrozumia�a, �e jest w sprawach swojego Ojca i czyni Jego wol�.
Wdzi�czno��
Wdzi�czno�� Matki Naj�wi�tszej. Na pewno by�a wdzi�czna Cyrenejczykowi za to, �e
pomaga� d�wiga� krzy�.
Jest wdzi�czna nam za ka�dy odruch mi�o�ci w stosunku do Pana Jezusa, za ka�d�
Komuni�
�w., za ka�dy pi�tek w ko�ciele, kiedy my�limy o Nim.
Ten, kto kocha Jezusa, ma wdzi�czno�� Matki Bo�ej.
Prymicyjny obrazek
Weronika podbieg�a, otar�a twarz Jezusowi i dosta�a prymicyjny obrazek.
Matka Naj�wi�tsza id�c w t�umie odda�a ostatni� fotografi� Syna obcej duszy.
Zawsze jest
Nie my�l, �e przy jakimkolwiek upadku Jej nie ma. Cho�by� upad� � zawsze jest.
M�dre �zy
Wiedzie� kiedy p�aka�. Modlitwa o dar �ez.
Jeszcze
Pan Jezus m�g� umrze� ju� tutaj, ale jeszcze cierpia�, �eby cierpie� wi�cej.
�wi�ta Tereska od Dzieci�tka Jezus, kiedy kona�a, zapyta�a: � Czy to ju� koniec?
Powiedziano jej: � Nie, jeszcze b�dzie d�ugie konanie.
Odpowiedzia�a: � Jak to dobrze, �e b�d� mog�a jeszcze cierpie�.
Matka Naj�wi�tsza cieszy�a si�, �e mo�e jeszcze raz z Nim cierpie�.
Bo�e Cia�o
Matka Naj�wi�tsza zna�a cia�o swojego Syna, cia�o Dzieci�tka Jezus, radosne,
szcz�liwe.
Teraz poznaje je w ranach, pe�ne cierpienia.
B�l
Matka Naj�wi�tsza musia�a prze�ywa� b�l ka�dego gwo�dzia. Chyba musia�a
fizycznie to
wszystko przecierpie�.
Nieraz na obrazach Matki Naj�wi�tszej pozostaj� uderzenia szabli, strza� �
pami�tka ran,
b�lu, kt�ry pewnie prze�ywa�a wtedy, kiedy ��czy�a si� z cierpieniami Syna
przybijanego do
krzy�a.
Do ko�ca
�mier� Jezusa na krzy�u � tajemnica Mszy �wi�tej.
Matka Bo�a oddaje Syna Ojcu.
Czym jest Msza �wi�ta? Jest tajemnic� Ofiary.
Kap�an oddaje Syna Ojcu, Jezusa � Ojcu.
Ka�dy z nas ma ��czy� swoje cierpienie z cierpieniem Jezusa, aby kap�an m�g� je
we Mszy
�w. razem z Synem odda� Ojcu.
Wielbi� Ciebie
Matka Naj�wi�tsza trzyma poranione cia�o Jezusa na kolanach � pierwsza adoracja
Ran.
M�wimy, �e �w. Tomasz niewierny by� tym, kt�ry uczci� Rany Jezusowe.
Pierwsze nabo�e�stwo do Ran Jezusowych.
Bez grobu
Gr�b, kt�ry nie sta� si� grobem.
Noc
Wielkopi�tkow� Matk� Naj�wi�tsz�, stoj�c� pod krzy�em, nazywamy Bolesn�. Bolesna
pod
krzy�em, ale czy najbole�niejsza? Przecie� by�a tak blisko Jezusa, opiekowa� si�
Ni�, patrzy� na
Ni� z krzy�a, przem�wi� do Niej�
Milcz�ca, ale nie przemilczana.
Tyle m�wi�o si� i m�wi o Tej, stoj�cej pod krzy�em.
Jednak�e Ewangelia �w. podaje nam mo�e najbole�niejszy obraz Matki Bo�ej w
czasie
nauczania Jezusa. Wtedy, kiedy jest chyba zupe�nie przemilczana przez Niego. Tak
jakby
odsuni�ta od Syna, jakby niepotrzebna.
Kiedy�, kiedy odnalaz�a Jezusa w �wi�tyni jerozolimskiej, wr�ci� do Niej do
Nazaretu i by� Jej
poddany. Kiedy odszed� od Niej, aby naucza�, ju� wi�cej nie wr�ci�.
By�a taka chwila, kiedy znowu odnalaz�a Go. Ju� nie nauczaj�cego w �wi�tyni � w
obcym
domu Stan�a pod bram�. Zawo�ano:
� Mistrzu, oto Matka Twoja czeka na dworze. Jednak Jezus przemilcza� J�.
Powiedzia�:
� Ka�dy, kto pe�ni wol� Ojca mojego, jest mi matk�. Matka Boska przemilczana.
Kiedy� niewiasta z t�umu przybieg�a i rzek�a Jezusowi:
� B�ogos�awione �ono, kt�re Ci� nosi�o, i piersi, kt�re ssa�e�.
Jezus r�wnie� przemilcza� Matk� Bo�� i powiedzia�:
� Raczej ci s� b�ogos�awieni, kt�rzy s�uchaj� s�owa Bo�ego i strzeg� go.
Merton pisa�, �e najciemniejsz� noc� wiary dla Matki Bo�ej nie by�a noc pod
krzy�em, ale
w�a�nie ta noc wiary, kiedy by�a zupe�nie przemilczana w czasie nauczania Pana
Jezusa.
�aden anio� nie pom�g�
Gdy umiera� na krzy�u
cud si� nie zdarzy�
�aden anio� nie pom�g�
deszcz nie obmy� g�owy
piorun si� zagapi� gdzie indziej uderzy�
zaradna Matka Boska
z cudem nie zd��y�a
wierzy� to znaczy ufa� kiedy cud�w nie ma
cud chce jak najlepiej
a utrudnia wiar�
Nie rozdzielaj
Mi�o�� i samotno��
wzi�ty si� pod r�ce jak siostry
id� noga w nog�
nie rozdzielaj ich
nie szarp. �apy przy sobie
mi�o�� bez samotno�ci
by�aby nieprawd�
samotno�� bez mi�o�ci rozpacz�
sta�a Matka pod krzy�em
jak pod srebrnym obrazem
nie min�y trafi�y
do niej te� przysz�y razem
Chodzi ksi�yc jak mora�
albo osio� po niebie
je�li byty gdzie indziej
to i przyjd� do ciebie
Bolesna
Przychodzi
Bolesna
tak po cichu
jakby si� nic nie sta�o
m�wi do mnie � g�uptasie
chcesz da� wszystko
� za ma�o
Jak�e
Jak�e si� teraz nie ba� �
nie trwo�y� �
z tylu ranami naraz
na krzy� Ci� z�o�y� �
Matka Boska si� �ni�a
p�aka�a
jak we mszy �wi�tej
krew Tw� oddzieli� od cia�a
z powrotem pi�tek
s�o�ce umiera
nie wida�
je�li jest mi�o�� przesta� si� martwi�
i �mier� si� przyda
Przesz�o��
Nie doko�czy� ju� przerwanej rozmowy
nie dorzuci� jednego s�owa
Matko Bo�a powiedz dlaczego
przesz�o�� nieruchoma
zatrzyma�o si� tam i z powrotem
wszystko w jedn� i w drug� stron�
nic nie mo�e si� z miejsca poruszy�
przemin�o wi�c os�dzone
niepodobna mi�o�ci dawnej
ju� nie rani� rozs�dniej zacz��
zatrzasn�a si� przesz�o��. Osio�ek
podszed�. Wyje pod �cian� p�aczu
Bez kaplicy
Jest taka Matka Boska
co nie ma kaplicy
na jednym miejscu pozosta� nie umie
przesz�a przez Katy�
chodzi po rozpaczy
spotyka niewierz�cych
nie p�acze
rozumie
Wizytacja
Dzieci usiad�y w �awkach
ostrzono o��wki do religii
za oknami stuka� tr�jwymiarowy cho� og�adzony deszcz
jak piechota wy�wiczonych anio��w
ksi�dz czarny jak kos tylko bez ��tego dzioba
rozwi�zywa� spadochron m�zgu
podlizywa� si� swemu sumieniu
wszystko by�oby jak najlepiej
tylko nagle wesz�a Matka Boska
za�ama�a r�ce nad sucharkiem katechizmu
W okularach
Narysowa�em Ci� Matko Naj�wi�tsza w okularach
w grubych i ci�kich
taka jeste� w nich ludzka
jak urz�dniczka na poczcie zm�czona naszymi listami
jak babcia nad pasjansem kt�ry nie wychodzi
jak przyszywana ciocia tak bliska �e samotna
jak nauczycielka nad klas�wk� z zielonym kleksem
jak pewna niewierz�ca kt�ra du�o czyta i mniej widzi
czasami bezdomna jak popielata kuku�ka bez rodzic�w
teraz wymazuj� okulary gum� i kawa�kiem bia�ego chleba
�eby nie by�o �ladu
tylko tych �ez to ja nie rysowa�em
jak to si� sta�o
O b�lu
W co si� b�l mo�e zmieni�
w gniew tupanie nog�
w otwart� ksi��k� zamkni�t� powoli
w modlitw�
p�acz prywatny bo wprost do poduszki
list pisany pi�� razy bez zwi�zku od rzeczy
milczenie przy stole
chodzenie tam i nazad dooko�a prawdy
dotkni�cie ust samotnych �y�eczk� herbaty
w to co niemo�liwe � jeszcze nie ostatnie
w t� sam� znowu mi�o��
ko�cz�c� si� d�ugo
pozw�l wi�c Matko
niech dalej boli
Matka Boska z Or�ta
Matka Boska zna Warszaw�
raz stan�a przy Katedrze
lecz jej ludzie nie poznali
bo nie by�a ca�a w srebrze
Mia�a tak� sam� chustk�
jak ma twoja biedna matka
tylko w chustce przy agrafce
�uczek dr�a� jak ciemna �atka
Jeden tylko ksi�dz j� pozna�
w�a�nie ukl�k� przy Katedrze
i ca�owa� �lady st�p Jej
cho� nie by�y wcale srebrne
Matka Boska zna Kanoni�
�wi�toja�sk� i Podwale
na pami�tk� polskich powsta�
zawiesi�a �ez korale
Kiedy b�dziesz sam jak palec
kiedy b�dziesz b��dzi� w pustce
id� na rynek � mo�e chodzi
w swojej bardzo biednej chustce
Chwalebna
Chwa�a
W kr�tkiej r�a�cowej modlitwie: �Chwata Ojcu i Synowi, i Duchowi �wi�temu. Jak
by�a na
pocz�tku, teraz i zawsze i na wieki wiek�w. Amen�, w tym Magnificat r�a�cowym,
kryje si�
prawda o Bogu w Tr�jcy Przenaj�wi�tszej.
Matka Naj�wi�tsza prze�ywa�a t� prawd� o Bogu. Wiedzia�a, �e B�g jest jeden, ale
r�ny.
By� dla Niej Bogiem � Ojcem surowym i wymagaj�cym.
By� dla Niej Bogiem � Dzieckiem, Jezusem, kt�ry wyci�ga� do Niej r�ce.
By� dla Niej Bogiem � Duchem niewidzialnym, kt�ry dzia�a� poprzez Ni� tajemnicze
sprawy
na �wiecie.
By� dla Niej Bogiem � Ojcem surowym i wymagaj�cym. Cz�sto malujemy obrazy
Zwiastowania, Bo�ego Narodzenia, Ofiarowania, z anio�em o delikatnych
paluszkach, z
pastuszkami w ciep�ych serdakach, z Symeonem, z go��bkami w klatkach. W tych
pozornie
sielankowych tajemnicach kryj� si� ogromnie surowe wymagania w stosunku do Matki
Bo�ej. Te
wymagania Bo�e wci�� ros�y: Ogr�d Oliwny, Droga Krzy�owa, Wielki Pi�tek, w
czasie kt�rego
Jej Syn �wieci� na krzy�u czerwonym ramieniem, ranami. Tyle wymaga� Wydaj� si�
one takie
nieludzkie. Jak mo�na tyle wymaga� od duszy tak czystej, tak �wi�tej�
Jednocze�nie ten sam B�g by� dla Niej Dzieckiem. Zmala� tak, �e mog�a Go ubra� w
fartuszek, wprowadzi� do �wi�tyni. Kocha� J� synowskim sercem. Na pewno w czasie
Kazania
na G�rze dostrzeg� J� i nazwa� ubog� duchem, cich�, �akn�c� sprawiedliwo�ci,
cichego serca.
Chyba o�miokrotnie J� b�ogos�awi�c � w�a�nie J� nazwa�.
Ten sam B�g by� dla Niej tajemniczym Duchem, kt�ry przez Ni� dzia�a� dziwne
sprawy na
�wiecie. Uczyni� z Niej �ask� dla wielu, dla wszystkich.
Matka Bo�a nie pojmowa�a Boga, ale ufa�a Mu we wszystkim, i w tym, co bola�o, i
w tym co
cieszy�o.
Modlitw� �Chwa�a Ojcu i Synowi, i Duchowi �wi�temu�, to Jej Magnificat, m�wimy i
po
radosnych, i po bolesnych tajemnicach r�a�ca.
W j�zyku hebrajskim wyraz �chwa�a� oznacza� objawienie na zewn�trz majestatu
Bo�ego.
�y� na chwa�� Bo��, to znaczy uzewn�trzni� majestat Bo�y, ukaza� �wiatu wielko��
Boga.
Matka Naj�wi�tsza tylko dzi�ki temu. �e ca�kowicie zaufa�a Panu Bogu, kt�rego
poj�� nie
mog�a, kt�rym si� zdumiewa�a i jednocze�nie ufa�a Mu i nie przeszkadza�a dzia�a�
Jego
tajemniczym si�om w swojej duszy, objawi�a �wiatu chwa�� Boga. Objawi�a �wiatu,
kim jest B�g,
czym jest Jego �aska, co B�g mo�e uczyni� w duszy ludzkiej, kt�ra ca�kowicie
Jemu si� odda.
Kiedy patrzymy na Matk� Bo�� � wielbimy Boga.
Ukryta chwa�a
Mamy w r�a�cu �wi�tym tylko dwie tajemnice chwalebne Matki Naj�wi�tszej:
Tajemnic�
Wniebowzi�cia i Ukoronowania, wtedy, kiedy opu�ci�a ziemi� i chodzi�a po niebie
i wtedy, kiedy
nie mia�a chustki na g�owie, tylko koron�. Tajemnica Jej chwa�y wyra�ona na
zewn�trz.
Jest jeszcze wiele innych, nie ponazywanych, chwalebnych tajemnic r�a�ca, w
kt�rych B�g
zupe�nie zakry� Jej zewn�trzn� chwa��, aby mog�a w ogo�oceniu s�u�y� Jezusowi.
Wiele jest
takich ukrytych chwalebnych tajemnic Matki Bo�ej.
Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej i snu �w. J�zefa.
By� taki czas, kiedy mogli obm�wi� Matk� Naj�wi�tsz�, nie wpu�ci� Jej do domu,
nie poda�
Jej chleba, rzuci� na Ni� kamieniem. Wtedy, kiedy anio� m�wi� przez sen do �w.
J�zefa: �Nie
opuszczaj Jej, bo to, co w Niej si� narodzi�o z Ducha �wi�tego jest�. W ca�ym
miasteczku by�
tylko jeden cz�owiek z zamkni�tymi oczami, kt�ry we �nie widzia� Jej chwa��.
Tajemnica ukrytej
chwa�y Matki Bo�ej.
Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej i pok�on Trzech M�drc�w.
Trzej podr�ni przybyli z daleka i wszystko to, co po ludzku najdro�sze: z�oto,
kadzid�o i
mirr�, dali Jezusowi. Jej nawet nie przywie�li jednego z�amanego z�otego grosza,
nawet kwiat�w.
W Jerozolimie pytali o Jezusa, upadli na twarz przed Nim, m�wili w mie�cie o
Nim. A jednak ta
tajemnica jest tajemnic� chwalebn� Matki Naj�wi�tszej. Tak si� ukry�, aby Jego
tylko by�o
wida�. Tak si� uciszy�, aby Jego tylko by�o s�ycha�.
Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej w Kanie Galilejskiej.
Taka by�a zaradna. Zauwa�y�a, �e wina nie maj�, �e z twarzy nowo�e�c�w mo�na
odczyta�
smutek. Dostrzeg�a w k�tach s�u��cych, ustawi�a ich w szeregu jak �o�nierzy i
przem�wi�a do
Pana Jezusa. Ewangelista przypomina Matk� Naj�wi�tsz�, ale nie podaje, �eby
ktokolwiek potem
Jej za to podzi�kowa�. Cud si� dokona�, ale ani s�owo podzi�kowania dla Tej,
kt�ra wystara�a si�
o cud. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej � tak o sobie nie pami�ta�, aby tylko o
Jezusie
pami�ta�. Tak o sobie zapomnie�, aby z mi�o�ci dla Jezusa pami�ta� o innych.
Tajemnica chwalebna: rozstanie Matki Bo�ej z Panem Jezusem.
Znany jest obraz Stachiewicza: Matka Boska �egna si� z Jezusem, obok, na ziemi,
t�umoczek,
ma�y ptak dziwi si� wielkim Bo�ym sprawom.
Jaka to by�a bole�� dla Niej, rozsta� si� z Jezusem. Kto� inny mia� wskaza� na
Niego r�k� i
powiedzie�: �Oto Baranek Bo�y�. Anio�owie mieli Mu potem s�u�y� na pustyni. Ona
tak
chcia�aby wskaza� Go i Jemu s�u�y� Tajemnica ukrytej chwa�y, kiedy Matka Bo�a
tak
potrafi�a zupe�nie odej�� od siebie, �eby tylko dzia�y si� Jego wielkie sprawy,
potrafi�a nie
zas�ania� Jezusa.
Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej pogardy w Nazarecie.
�w. Marek pisa�, �e kiedy w Nazarecie Jezus naucza� w synagodze, wszyscy dziwili
si� i
pytali: �Sk�d Jemu ta m�dro��, jak dziej� si� cuda przez Jego r�ce, kiedy to
jest tylko Syn
Maryi?� Syn Maryi � powiedziane z pogard�. Znowu ukryta chwalebna tajemnica
Matki Bo�ej.
O wiele p�niej zacz�li�my �piewa� z rado�ci�: �Witaj Jezu, Synu Maryi�. Chwa�a
uzewn�trzniona znacznie p�niej.
Tajemnica Matki Bo�ej przemilczanej, nie nazwanej po imieniu, kiedy Pan Jezus
m�wi� o
ubogiej kobiecie szukaj�cej drahmy, o kobiecie, kt�ra rozczynia ciasto.
Na pewno my�la� o swojej Matce, ale nie nazwa� Jej po imieniu. Tajemnica
chwalebna � by�
nie nazwan� po to, aby ros�a Jego chwa�a.
Tajemnica chwalebnej Matki Bo�ej, kt�ra zosta�a bez Komunii �w. wielkanocnej w
Wielki
Czwartek.
Pan Jezus rozdaje pierwsz� Komuni� �w. aposto�om, najdro�szym uczniom, ale
obcym, spoza
rodziny. Ona nie dosta�a Komunii �w. w tym dniu. Jezus daje Komuni� �w.
Piotrowi, kt�ry Go
zdradzi, Tomaszowi, kt�ry b�dzie niedowierza�, Judaszowi, kt�ry za chwil�
p�jdzie po srebrny
woreczek.
Nieraz kto� cz�sto przyjmuje Komuni� �w., ale przychodzi chwila �mierci i ksi�dz
nie zd��a
przyj��. Kiedy indziej ksi�dz zd��y� przyj��, ale parali� zamkn�� usta choremu i
nie m�g� przyj��
Komunii �w. Nie zawsze Komunia �w. dociera do wi�zie�. Ksi�dz te� nie zawsze
mo�e j�
przyj��, zachorowa� i nie odprawia Mszy �w. Wtedy niech si� przypomni Matka
Boska. Ta, kt�ra
nie dosta�a Komunii �w. w pierwszy czwartek. Tajemnica chwalebna t�sknoty za
Jezusem, nawet
wtedy, kiedy nie mo�na Go przyj�� sakramentalnie. T�sknota z��czenia z Nim �
tajemnica
chwa�y.
W r�a�cu �wi�tym mamy tylko dwie tajemnice chwalebne: Wniebowzi�cie i
Ukoronowanie,
ale tyle jest tajemnic bolesnych, a jednocze�nie chwalebnych Matki Bo�ej wtedy,
kiedy chodzi�a
jeszcze po ziemi w chustce na g�owie, bez nieba i bez korony.
W dw�ch j�zykach
�atwo t�umaczy� z j�zyka francuskiego na polski, z angielskiego na polski, ale
trudno
t�umaczy� z j�zyka nieziemskiego na j�zyk ludzki. Z j�zyka Bo�ego na ludzki.
Ile zdumienia ogarnia nas przy pr�bie takich t�umacze� w odniesieniu do Matki
Bo�ej.
Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie wielka, dlatego, �e po ludzku
by�a
niesko�czenie ma�a. Kto J� dostrzega� na ziemi, kiedy �y�a, kiedy mieszka�a w
Betlejem, w
Nazarecie, kiedy obiera�a owoce, kiedy chodzi�a na targ?
Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie bogata, dlatego, �e po ludzku
by�a
niesko�czenie uboga. Tyle by�o pa� bogatych wtedy w pa�stwie rzymskim. Maryja
jest uboga,
tak� J� widzimy w Betlejem w stajni.
Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie s�awna, bez grzechu
pierworodnego.
�piewali o Niej �wi�ci, anio�owie, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie
cicha, tak cicha, �e
w Ewangelii mo�na us�ysze� tylko jeden szept: �Wina nie maj��.
Po Bo�emu by�a nies�ychanie szcz�liwa, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie
cierpi�ca.
Matka dziecka, kt�re ukrzy�owano mi�dzy �otrami.
Po Bo�emu by�a nies�ychanie daleka od wszelkiego niepokoju ludzkiego, udr�czenia
serca,
dlatego, �e po ludzku jest nam wci�� bliska.
Ile zdumienia ogarnia przy t�umaczeniu z j�zyka nieziemskiego, Bo�ego � na j�zyk
ziemski,
ludzki.
Dzi�kuj�
Dzi�kuj� za Twoje w�osy
nie malowane na obrazach
za Twoje brwi podniesione na widok anio�a
za piersi karmi�ce
za ramiona co przenosi�y Jezusa przez zielon� granic�
za kolana
za plecy pochylone nad �mieciem w lampie
za czwarty palec serdeczny
za oddech na szybie
za ciep�o d�oni na klamce
za stopy stukaj�ce po kamiennych schodach
za to �e cia�o mo�e prowadzi� do Boga
Zagadka o Niej
Tak z�ota �e niepozorna
tak niebieska �e szara
tak s�owna �e cicha
tak pierwsza �e ostatnia w kolejce
tak cudowna �e zwyczajna
m�j Bo�e o ile s��w za du�o dlatego �e prawdziwa
Wniebowzi�ta
Widzia�a jak walcz�cy stawali si� prochem
jak najm�odsi cho� ostatni odchodzili pierwsi
smutne r�ce praczek nie wzi�te do nieba
wi�c wsp�czu�a chcia�a pr�dko zakry�
swoje ludzkie cia�o bez �mierci
Wniebowzi�cie
Nikt nie bieg� do Ciebie z lekarstwem po schodach
lampy nie przymru�ono �eby nie razi�a
nikt nie widzia� jak r�ka Twa od �okcia blednie
pies nie p�aka� serdecznie �e pani umiera
nawet anio� zaniecha� nadymania tr�by
to dobrze bo �mier� przecie� za du�o upraszcza
a ponadto zbyt ludzka z�a i niedyskretna
nikt nie przymkn�� Twych oczu nie zas�oni� twarzy
ani w bramie nie szepta� rozebranym g�osem
o tym co za g�o�no s�yszy si� w milczeniu
Pan uchroni� do ko�ca i zdrow� zostawi�
tylko kiedy pukano Ciebie ju� nie by�o
nie �mier� ale mi�o�� ca�� Ci� zabra�a
je�li mi�o�� jest prawd� to cia�a nie wida�
dzie� by� taki jak zawsze powietrze dzwoni�o
pszczo�ami co wychodz� rano na pogod�
tylko ta sama cisza to straszne milczenie
to puste miejsce przy kubku na stole
cho�by si� razem z cia�em opuszcza�o ziemi�
Wniebowzi�cie
To przecie� za wysoko
za daleko od ziemi
lepiej bezdomnej chyba
pozosta� z bezdomnymi
po co po gwiazdach szuka�
zagranicznego raju
lepiej ubogiej z nami
pozosta� w biednym kraju
czy mo�na w�r�d anio��w
o wole i o�le pami�ta�
ciesz� si� i martwi�
�e jeste� wniebowzi�ta
Opiekunka
Wiersz dla dzieci o m�drcach
Przybyli m�drcy
plackiem padli
z�o�yli dary
odjechali
w� mia� pretensje:
powinni zaraz wzi�� Jezusa
ukry�
ratowa� Go przed wrogiem
przed panem diab�em i Herodem
Kasprze Melchiorze Baltazarze
w� dyskutowa� tupa� szura�
puknij si� w g�ow� � rzek� osio�ek
bo przecie� Matka Boska czuwa
O �asce Bo�ej w brzydkim ko�ciele
Ko�ci� ten by� tak brzydki, �e nie powiem kt�ry,
brzydota wprost si� la�a z ka�dej wi�kszej dziury
Dobry �wi�ty Antoni mia� twarz wykrzywion�,
inny �wi�ty by� lepszy, lecz przed wojn� sp�on��
Zosta�a po nim broda na pace przy murze,
wota i dwie donice na fikusy du�e
Barankowi z chor�gwi popru�y si� �ebra,
a za oknem dr�a� deszczyk z jask�ek i srebra,
o ca�y cmentarz dalej, gdzie ju� las wysoki
kolory czarnych jag�d sk�ada� na ob�oki
W samym rogu �wi�tyni baldachim jak szczud�o
�owi� mole we fr�dzle, tu� � ambony pud�o
I nagle cud si� zdarzy�,
�e w to straszne wn�trze �
sz�y na mnie jakie� d�onie od wi