13060

Szczegóły
Tytuł 13060
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

13060 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 13060 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

13060 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jan Twardowski Milczysz ze mn� Wyb�r i opracowanie Aleksandra Iwanowska Nastolatce, Kr�lewnie ze Sk�pego w rocznic� pi��setlecia Modlitwa do Matki Boskiej Sk�pskiej na dzie� 8 wrze�nia Z jeziora na jezioro, z k�py na k�p� poga�skie Sk�pe. Ale� ochrzci�a je u�miechem, Panno, pochylona nad grzechem. Na obraz i podobie�stwo czekaj�cego dziewcz�cia wywiod�o Ci� doczesne d�uto, i�by nawet z drewnianego pocz�cia wi�ry cudu pada�y w pokut�. * * * Aniele, str�u m�j � kt�rego nie znam z twarzy ni z imienia, Ty zawsze przy mnie st�j na urwist� odleg�o�� sumienia. Jerzy Pietrkiewicz (Londyn, 1953) Pielgrzym�w, przybywaj�cych do Sk�pego mo�e wzruszy� tablica na murze �wi�tyni, na kt�rej wyryto wiersz ku czci Matki Boskiej Sk�pskiej. Napisa� go urodzony w Ziemi Dobrzy�skiej Jerzy Pietrkiewicz. Swoje dzieci�stwo sp�dzi� on pod opiek� Kr�lewny Polskiej ze Sk�pego. Losy wojny rzuci�y go za granic�, do Londynu, gdzie uko�czy� studia i zosta� profesorem literatury, t�umaczem, poet�, prozaikiem pisz�cym po angielsku. W rocznic� pi�csetlecia Nastolatki ze Sk�pego nie mo�na o tym zapomnie� Niepokalana �aski pe�na Teologia naukowo uzasadnia tajemnic� Niepokalanego Pocz�cia Matki Bo�ej. Powsta�o na ten temat wiele bardzo m�drych ksi��ek, toczy�o si� wiele dyskusji teolog�w. My�l� jednak, �e lud Bo�y, kt�ry tak cierpliwie powtarza na r�a�cu �wi�tym: �aski pe�na�, �aski pe�na�, �aski pe�na� � bez patrzenia w teologi�, na zdrowy rozum pojmuje, �e B�g, kt�ry uczyni� Maryj� matk� Chrystusa, da� Jej wszystkie mo�liwe �aski, w tym t� najwi�ksz�: przysz�a na �wiat nie ska�ona grzechem pierworodnym. W �yciu �wi�tych grzechy nas smuc�, ale nie dziwi�. Wiemy, �e �w. Pawe�, jeszcze jako Szawe�, grzeszy� grzechem gniewu � gniewa� si� na chrze�cijan. �w. Augustyn w swoich Wyznaniach m�wi, �e prowadzi� nieuporz�dkowane �ycie, �w. Teresa Wielka przyzna�a, �e czasami by�a awanturnic�, ale potem jej to przechodzi�o. Niech nas to nie dziwi, �e w �yciu ludzi ska�onych grzechem pierworodnym, nawet wprowadzonych na drog� Chrystusa, jest ci�g�e zmaganie si� z grzechem w t�sknocie za �wi�to�ci�. Gdyby kto� pos�dzi� Matk� Bo�� o jakikolwiek grzech � byliby�my oburzeni, widzieliby�my w nim blu�nierc�, tego, kt�ry brudnym paluchem pragnie skazi� najczystszy �nieg, kt�ry chce przys�oni� chmur� s�o�ce. W tej w�a�nie intuicyjnej postawie, nigdzie nie wyuczonej, kryje si� nasza wiara w Niepokalane Pocz�cie Matki Bo�ej. Jeste�my inni � a Ona jest inna. My walczymy z grzechem � Ona nie mia�a grzechu. Grzech przy Niej wstydzi� si� by� grzechem. Ona ca�a tylko wzrasta�a w �wi�to�ci. Jest arcydzie�em �aski Bo�ej, kawa�kiem raju na Ziemi. Dzie� 8 grudnia jest dniem wielkiego, niezwyk�ego daru Bo�ego, jest dniem podzi�kowania za dary �aski Bo�ej i za ten dar najwi�kszy Matki Bo�ej, Niepokalanego Pocz�cia. Tak�e za dary, jakie stale otrzymujemy: dar Chrztu �wi�tego, dar �ycia, dar pojednania z Bogiem w spowiedzi �wi�tej, dar powo�ania, dar przyja�ni, mi�o�ci, cierpienia, b�d�cego darem, w kt�rym do�wiadczamy mi�o�ci Bo�ej. Dzie� 8 grudnia jest dniem proszenia o �ask� dla innych ludzi, o �ask�, aby nie rozpacza�. O Matce Naj�wi�tszej powiedziano, �e by�a smutna, samotna, ale nigdy nie powiedziano, �e rozpacza�a. Rozpacz jest nast�pstwem grzechu pierworodnego � nag�e niewidzenie Boga w nieszcz�ciu. Ona chyba zawsze widzia�a Boga. Jest Matk� nadziei w naszej ludzkiej rozpaczy. �wiadectwo Dlaczego w uroczysto�� Narodzenia Matki Naj�wi�tszej czytamy rodow�d Pana Jezusa? Jest to jednocze�nie rodow�d Matki Naj�wi�tszej. Do tego rodowodu wprowadzi� J� �w. J�zef, dzi�ki adopcji Jezusa. Czytamy ludzk� metryk� Matki Naj�wi�tszej. Metryka ludzkiej matki, kobiety z pokolenia Dawida, kt�ra by�a Matk� Bo��. Rodow�d ten wydaje si� do�� monotonny, jednak jest bardzo wzruszaj�cy, dlatego, �e wspomniane s� dalsze i bli�sze krewne Matki Naj�wi�tszej: Sara, Rebeka, Rachab, Rut, Tamara, �ona Uriasza. Matka Naj�wi�tsza pochodzi�a z takiej rodziny, w kt�rej by�y nie tylko same wierne Izraelitki, ale i dwie poganki: Rachab i Rut, i dwie grzesznice: Tamara i �ona Uriasza. Jest wi�c Matk� ekumenii, Matk� Mi�osierdzia, Matk� zbawienia dla wszystkich � dla �wi�tych i grzesznik�w. Najlepszy pocz�tek �wi�to Narodzenia Matki Naj�wi�tszej, ciche i dlatego mo�e tak bardzo kochane, mo�na by nazwa� �wi�tem najlepszego ludzkiego pocz�tku. Do takich �wi�t, najrzadszych chyba na �wiecie, nale�� �wi�ta Narodzenia Pana Jezusa, Narodzenia Matki Bo�ej Niepokalanie Pocz�tej i Narodzenia �w. Jana Chrzciciela, oczyszczonego w tonie matki. Je�eli chodzi o nas, to zawsze zaczynamy od jakiego� kleksu. Przychodzimy na �wiat troch� na niby, troch� na gap�, troch� na kredyt. Chocia� oczyszczeni przez Chrzest �w., stale jeste�my sk�onni do grzechu. Musimy stale si� naprawia� i dopiero przez trud naszego �ycia, poprzez samotno�� i ogo�ocenie �mierci, przyj�tej po Bo�emu � rodzimy si� naprawd� dla Pana Boga. Matka Naj�wi�tsza od razu zacz�ta najpi�kniej, najszlachetniej. Nie mo�emy Jej na�ladowa�. Nie mamy �aski �wi�tego narodzenia i musimy nieraz d�ugo i�� do tego, aby dojrze� do prawdziwej mi�o�ci. �wi�to Narodzenia przypomina nam raj utracony, pierwotne przeznaczenie cz�owieka. Cz�owiek mia� przyj�� na �wiat jako mi�o��. Mi�o�� ta mia�a z czasem dojrzewa� do coraz dojrzalszej mi�o�ci. Tymczasem przychodzimy na �wiat z dyplomem samoluba po to, aby po wielu trudno�ciach, wielu krzy�ach i cierpieniach nauczy� si� prawdziwego narodzenia si� dla Pana Boga. Tak ludzka Nie wierz� �wi�tej Annie wszyscy wa�ni �wi�ci �e zna�a Matk� Bo�� w sukience do kolan z dowcipnym warkoczykiem i weso�� grzywk� w sanda�ach z rzemykiem co by�y niepewne czy mo�e si� popl�ta� to co nie�miertelne biegaj�c� jak wr�bel polski po podw�rku zerkaj�c� do studni orzechowym okiem jak spada ca�e niebo bez bli�szych wyja�nie� umiej�c� odr�ni� jak pszczo�� najpro�ciej zwyk�e dobro na co dzie� od doskona�o�ci bo zawsze s� prawdziwe rzeczy mniej og�lne poznaj�c� zapachy i uparte smaki jak s�odki kwa�ny s�ony i najcz�ciej gorzki zw�aszcza gdy pies wprost z budy nie archanio� dziwny demonstrowa� ogonem liryzm prymitywny O c�rko �wi�tej Anny z naj�ywszych obraz�w tak ludzka �e nie by�a� doros�� od razu �wi�ta Anna uczy Matk� Bo�� Poznasz litery du�e mat� psalmy jeden po drugim jak sny lecz rozumiesz ju� lekcjami �e to On zawsze � nie Ty wiedz� o tym � tak trzeba nauka od ludzi � m�dro�� spada wprost z nieba Najczystsza Jeste�my stale w kratk�: raz dobrzy, raz �li, raz czy�ci, raz pobrudzeni, raz pi�kni, raz z brzydk� g�b�. Tak na zmian� � w kratk�. Niepokalanie Pocz�ta by�a ca�a pi�kna. Nasza �wi�to�� jest te� w kratk�. Przychodzimy do ko�cio�a, garniemy si� do Komunii �w., czasem modlimy si� z tekstem w r�ku, czasem bez tekstu � twarz� w twarz, z ucha do ucha. Czasem jednak pytamy: �Co b�d� mia� z tej �wi�to�ci? Mo�e szcz�liwe �ycie z abonamentem do ostatniego dnia? Mo�e zadowolenie z siebie samego, wewn�trzny spok�j, promieniowanie wewn�trzne?� Matka Naj�wi�tsza ca�a by�a �wi�ta. Nigdy nie my�la�a o sobie. Nawet, kiedy �piewa�a Magnificat � m�wi�a o Bogu, a nie o sobie samej. Sta�a si� tak prze�roczysta, �e jest najczystsz� atmosfer�, w jakiej spotykamy si� z samym Bogiem, cz�sto Jej wcale nie widz�c. Stale walczymy z grzechem. Nasza �wi�to�� polega tylko na tym, �e mocujemy si� ze straszyd�em naszego grzechu. Nasze nawr�cenie jest tylko nawracaniem si� do Pana Boga od grzechu. Matka Naj�wi�tsza w og�le nie zna�a grzechu. Jej nawracanie do Boga by�o nawracaniem si� od dobrej my�li do jeszcze lepszej, od dobrego uczynku do jeszcze lepszego, od powiedzenia �tak�, do milczenia, w jakim si� biegnie na jednej nodze albo stoi pod krzy�em i b�ogos�awi za cierpienie. Dla nas jest jedno pocieszenie. Matka Naj�wi�tsza jest najwi�ksz� d�u�niczk� Pana Boga, bo najwi�cej od Niego otrzyma�a, dlatego na pewno patrzy z mi�osierdziem na nas, swoich ubogich krewnych. Nad nami jest rozmaite niebo: raz ciemne, raz jasne, raz z deszczem, raz pe�ne s�o�ca, raz suche, raz wilgotne, ze �niegiem i deszczem. Matka Naj�wi�tsza jest Niebem Najczystszym i Wiecznym. Dzi�kujmy Bogu za to, �e mo�emy chodz�c po ziemi, czasem w to Niebo spogl�da�, �e wci�� budzi w nas t�sknot� za prawdziw� �wi�to�ci�, za samym Bogiem, za prawdziw� czysto�ci� w g��bi duszy. Jak m�wi psalmista: uczy nas m�dro�ci. B�ogos�awiona L�k i pokora Zatrwo�y�a si� Maryja. Dlaczego? Nieraz opowiadamy, �e przel�k�a si� wielko�ci swojej misji. Jednak�e anio� jeszcze nie zd��y� Jej o tej misji powiedzie�. S�owa �Pan z Tob�� wywar�y na Niej tak ogromne wra�enie. Jak cz�sto zapominamy o sensie boja�ni Bo�ej. B�g, kt�ry przychodzi, to Ten, kt�ry przekracza wszelkie poj�cie i s�owa. Boja�� Bo�a to co innego ni� strach. Dopiero przej�ci ni� mog� by� naprawd� pokorni. Przychodzi z mi�o�ci� �wi�to Zwiastowania � pami�tka pierwszego dnia dziewi�ciomiesi�cznego oczekiwania Maryi na przyj�cie na �wiat Pana Jezusa. Od 25 marca do 25 grudnia up�ywa r�wno dziewi�� miesi�cy. Czas b�ogos�awiony, kiedy dojrzewa Dziecko pocz�te z Boga do tego, aby pojawi� si� na ziemi. Je�eli tak na to spojrzymy, to �wi�to Zwiastowania jest nowalijk�, niespodziank� w roku liturgicznym, bo prze�ywamy Wielki Post, czekamy na �wi�ta z wielkanocnym barankiem, a tu nagle przypomina si� pocz�cie Pana Jezusa, pierwszy dzie� Adwentu, Bo�e Narodzenie. W Wielkim Po�cie przychodzi dzie� wprost z radosnych tajemnic r�a�ca, dzie� ze �wiec� adwentow�, z gwiazdk� na niebie, z choink�. Co jest tak bardzo wa�nego w tajemnicy tego �wi�ta? �wi�to Zwiastowania jest �wi�tem prosz�cej mi�o�ci Pana Boga. B�g przychodzi do cz�owieka kochanego i tak jak zakochany prosi o mi�o��. Co to znaczy: chciej tego, czego ja chc�, ale kochaj mnie? B�g jest wszechmocny, a nie wszystko mo�e, bo nie mo�e zmusi� ludzkiego serca do mi�o�ci. Mi�o�� ludzka nie by�aby mi�o�ci�, gdyby by�a do czegokolwiek zmuszona. Cz�owiek sam zdobywa si� na mi�o��. Nie by�by cz�owiekiem, gdyby tego nie umia�. B�g czeka. M�wi do tego, do kogo przyszed�: �Przyszed�em z mi�o�ci��. Prosi o mi�o��. Maryja odpowiedzia�a z rado�ci�: � Chc� tego, czego Ty chcesz. Jestem Twoj� s�u�ebnic�, s�u�ebnic� Pa�sk�. Chc� tego, czego Ty chcesz, dlatego, �e Ty chcesz, tak d�ugo, jak Ty chcesz i w taki spos�b, jak Ty chcesz. To jest w�a�nie nasza mi�o�� do Pana Boga. Maryja nie wypowiedzia�a jej tylko raz jeden. Ca�e Jej �ycie by�o odpowiedzi�. Wtedy, kiedy drzwi pozamykano przed Ni� w Betlejem, nie by�o dla Niej miejsca i znalaz�a si� w ubogiej stajni bez dachu nad g�ow�, kiedy ucieka�a przed Herodem za zielon� granic�, jad�c na tu�aczk�, kiedy stan�a pod krzy�em na Golgocie. W�a�nie wtedy chcia�a tego, czego B�g chcia�. Chocia� chyba niczego nie rozumia�a, bo c� mog�a rozumie�, kiedy anio� Jej powiedzia�, �e urodzi syna, kt�ry b�dzie pasterzem Najwy�szego i kt�rego panowania nie b�dzie ko�ca � a tu widzi swego syna, jak �ebraka, kt�rego potem ukrzy�owali. Nie rozumia�a Go wcale, ale ufa�a mi�o�ci prawdziwej. Ten, kto ufa mi�o�ci prawdziwej nigdy nie b�dzie zawiedziony, bo ufa samemu Bogu. Za tak� mi�o�� Matka Bo�a dosta�a si� do Nieba. �wi�to Zwiastowania jest �wi�tem nas wszystkich, dlatego, �e B�g stale do nas przychodzi i stale prosi o mi�o��. M�wi: �kochaj mnie�, to znaczy �chciej tego, czego ja chc�. S�u�ebnica Pa�ska �Oto ja, s�u�ebnica Pa�ska� � odpowiada Matka Boska. Polski przek�ad, wprowadzaj�c zaimek �ja� (chocia� w j�zyku polskim zaimek ten mo�na cz�sto pomija�), tak jakby podkre�la� to, �e Matka Boska, powo�ana przez Boga, pomy�la�a o samej sobie. Zwykle w chwili, kiedy nas wyr�niaj�, przede wszystkim my�limy o sobie � uwa�amy, �e jeste�my niegodni, �e nie potrafimy spe�ni� powierzonego nam zadania. Po �acinie czytamy: �Ecce ancilla Domini� � bez zaimka �ego�, to znaczy: �ja�. Tak jest r�wnie� w innych przek�adach. Kiedy Matka Boska zosta�a powo�ana, odpowiada: �S�u�ebnica Pa�ska� � w pokorze widzi siebie tylko jako jedn� ze s�u�ebnic. Dalsze s�owa Matki Bo�ej: �Niech mi si� stanie wed�ug s�owa twego� � mo�na rozumie�: �Czy� ze mn�, co chcesz�. Nawet wtedy, gdy ju� m�wi o sobie � widzi tylko Boga, kt�ry chce si� pos�u�y� s�u�ebnic�. Pokorna Nieraz tak bywa, �e cz�owiek wszystko po�wi�ci, ale nie potrafi odda� Panu Bogu w�asnego �ja�. St�d te wszystkie zmartwienia: �e jestem pokrzywdzony, �e w�a�nie mnie zdarzy�o si� co� z�ego, �e mnie nie zrozumiano. Albo, �e spalam si� w ofierze z mi�o�ci ku Bogu. Spr�bujmy zgubi� to �ja� � jak Matka Naj�wi�tsza� By�a tak pokorna, �e nasze serca musz� wydobywa� J� z ukrycia� B�d� pochwalona, mamusiu Ewangelia m�wi o pewnej kobiecie, kt�ra wyrwa�a si� ze zdumionego t�umu. Jak wygl�da�a? Nie wiem. Mo�e mia�a chustk� czerwon�, szary p�aszcz, b��kitne sanda�y; mo�e mia�a w koszyku czarny chleb z um�czon� przylepk�. Co m�wi�a? Pochwali�a Matk� Pana Jezusa. Kto jeszcze pochwali� Matk� Pana Jezusa? Anio� Gabriel. Dzieci pami�taj� � przyszed� do Nazaretu i powiedzia�: Zdrowa� Maryjo, �aski pe�na, Pan z Tob�, B�ogos�awiona� Ty mi�dzy niewiastami. Kto jeszcze pochwali� Matk� Naj�wi�tsz�? �wi�ta El�bieta wyci�gn�a r�k� do Matki Boskiej, �eby J� pozdrowi�. Kto jeszcze pochwali� Matk� Bo��? Sam Pan Jezus, bo powiedzia�: �B�ogos�awieni ci, kt�rzy s�uchaj� s�owa Bo�ego i zachowuj� je�. Pochwali� J�, bo Ona ws�uchiwa�a si� w ka�de s�owo Ewangelii i ka�dego strzeg�a tak, jak pastuszek strze�e bia�ej owcy. S� dzieci, kt�re tylko czekaj�, kiedy mamusia je pochwali. Pomy�l o mamusi. Nikt tak nie ugotuje dla ciebie kawy z mlekiem. Nikt tak nie przykryje ci� ko�dr�. Kiedy jeste� chory, nikt tak nie siedzi przy ��ku. Nikt tak nie dr�y, kiedy mierzy ci gor�czk�, kiedy wyjmuje termometr spod pachy, bierze pod �wiat�o i patrzy na srebry s�upek rt�ci jak na ma�pk�, kt�ra chce przeskoczy� czerwon� kresk�. Nawet lalki w k�tach nie za�amuj� r�k, a mamusia dr�y Nikt tak nie boi si� o ciebie, jak mamusia, kiedy jeste� chory. Czy ty kiedy pochwali�e� swoj� mamusi�? Bez s��w �wi�to Nawiedzenia nie wydaje si� by� wielkim �wi�tem. Takie niby zwyczajne. Co mo�e by� w nim cudownego? W czasie Bo�ego Narodzenia fruwaj� anio�owie. W czasie Wielkanocy p�ka cudownie gr�b, opiecz�towany wszystkimi urz�dowymi piecz�ciami. W czasie Zes�ania Ducha �wi�tego zwykli uczniowie staj� si� poliglotami i m�wi� w ka�dym j�zyku bez pomocy samouczk�w i nauczyciela. Nawiedzenie � spotkanie dw�ch kobiet, wydawa�oby si� zupe�nie zwyczajnych, ubranych tak, jak inne. Spotkanie odby�o si� prawdopodobnie bez �wiadk�w. B�g szanuje samotno�� spotka�. Gdyby jednak kto� � chocia� przypadkiem � przypatrzy� si� temu spotkaniu, na przyk�ad robotnik z winnicy, panna m�dra, opatruj�ca lamp�, �eby si� nie sp�ni�, czy ch�opak, maszeruj�cy z rybami i chlebem w koszyku� �eby tak kto� popatrzy� na to spotkanie czy to od strony najdalszych drzew, czy z tych najbli�szych, przy oknach, powiedzia�by: � Nic nadzwyczajnego. Spotka�y si� dwie kobiety. Jedne z tych, kt�re nie tylko modl� si�, ale i pior�, szyj�, zamiataj�, d�wigaj� torby z prowiantami, id� nieraz w zakurzonych sanda�ach. Co dziwi�oby jednak, gdyby przypatrze� si� temu zwyk�emu spotkaniu? M�odziutka kobieta, Matka Naj�wi�tsza, zbli�a si� do kobiety du�o starszej od siebie. Starsza kobieta k�ania si� Jej, wbrew wszystkim kodeksom towarzyskim, wbrew nauce savoir�vivre�u. Wszystkie lekcje bon tonu przewracaj� si� do g�ry nogami. Co osobliwego, �e m�odziutka Matka Naj�wi�tsza nie m�wi: �Co te� ciotka wyrabia, przecie� ja jestem m�oda, a ty jeste� starsza. Ja jestem niegodna, a ty jeste� godna � mnie anio� do ciebie przys�a�� � ale odpowiada odruchem absolutnej prostoty i pokory, przyjmuj�c z rado�ci� pochwa��? Pokor� jest przecie� przyj�� z rado�ci� pochwa��, wiedz�c, �e dobro, kt�re jest w nas, jest dzie�em Chrystusa. Matka Naj�wi�tsza od razu zrozumia�a, �e �w. El�bieta nie J� pozdrawia, ale samego Chrystusa. Dwie kobiety spotykaj� si� z Bogiem i spotykaj� si� w Bogu. Jak cz�sto nasza pokora nie jest prawdziwa i przypomina fa�sz� Spotka� si� z Bogiem i w Bogu jest czym� tak wielkim i ogromnym, �e wiele rzeczy wa�nych staje si� przy tym tak niewa�nymi. Niewa�ne staje si� mniejsze czy wi�ksze wykszta�cenie, pochodzenie, odznaczenia, dystynkcje. Wa�na jest tylko wielko�� Boga, z kt�rym si� spotykam i to, kto z nas ma wi�cej Boga w sobie i kto z nas wi�cej Bogiem �yje. Spotka� si� nagle, w codziennym �yciu, z samym Panem Bogiem, by Nim �y� i czego� si� od Niego stale dowiadywa� Zauwa�my jednak, �e te dwie kobiety, zanim zacz�y m�wi�, doskonale si� zrozumia�y. Matka Boska zrozumia�a, �e �w. El�bieta widzi w Niej Matk� Chrystusa i �e �w. El�bieta pozdrawia w Niej Chrystusa. Spotkanie kontemplacyjne: cz�owiek, kt�ry kocha Boga, kt�ry �yje Bogiem, kt�ry modli si� � nie potrzebuje s��w. Mo�e s�owa mie�, mo�e ich dotyka�, ale doskonale porozumie si� z drug� dusz� bez s��w Ten, kto �yje modlitw�, odkrywa najg��bszy, nie zamazany sens bez s��w. �wi�ty Jan Chrzciciel Nie malujcie go bez u�miechu chudego jakby zjad� szara�czy ostatki przecie� w dniu Nawiedzenia skoczy� z rado�ci w �onie matki Nawiedzenie Tajemnica Nawiedzenia, spotkania dw�ch kobiet, Matki Bo�ej i �wi�tej El�biety. Co czynimy, kiedy si� spotykamy ze sob�? Najcz�ciej m�wimy o samych sobie. Bytem niedawno �wiadkiem rozmowy dw�ch misjonarzy, kt�rzy wr�cili z Afryki z r�nych stron. Obaj bardzo pobo�ni. Prawdziwi ludzie Bo�y Pierwszy m�wi�, �e mia� w czasie misji trzy razy febr� i trz�s� si� jak galareta, a� mu spad� z r�ki zegarek. Drugi opowiada�, �e budowa� ko�ci� i nosi� na plecach worki z piaskiem, ceg�y. Tubylcy, jak to tubylcy, czasem mu g�sk� przynosili w koszyku, czasem troch� koziego mleka. Potem go jednak okradli i nawet szcz�k� mu zabrali, ale on im przebaczy�. By�em �wiadkiem, jak kto� odwiedzi� chorego w szpitalu i powiedzia�: � Twoja choroba to pestka, ja to ci�ko choruj� Tymczasem spotykaj� si� dwie kobiety, kt�re mia�yby tyle do opowiedzenia o sobie. Nic o tym nie m�wi� �m�wi� tylko o Panu Bogu. �wi�ta El�bieta dozna�a przecie� wielkiej �aski. Starsza kobieta pocz�a syna i nic o tym nie m�wi, tylko chwali Boga, kt�ry przyprowadzi� do Niej Matk� Bo��. Matka Bo�a te� niczego o sobie nie m�wi, ani o spotkaniu z anio�em, ani o tym, �e jest niegodna przyj�cia nieoczekiwanej �aski. Te� chwali tylko Pana Boga, tak jakby Jej wcale nie by�o. To naprawd� jest niezwyk�e. B�g by� dla Nich na pierwszym planie. Pochwali�y Boga, a mia�y przecie� tyle do opowiedzenia o sobie� Mo�na domy�la� si�, �e to one pierwsze na �wiecie powiedzia�y przy powitaniu: � Niech b�dzie pochwalony Jezus Chrystus. �eby w naszym �yciu tym pierwszym odruchem by� Pan B�g. Budzimy si� � to Pan B�g sprawi�, �e jeszcze �yjemy i chodzimy po tym �wiecie. Spotyka nas rado�� � to Pan B�g nas tak ucieszy�. Spotyka nas smutek � to Pan B�g chce czego� od nas. Spotyka nas rozgrzeszenie � to Pan B�g, kt�ry �wiat stale stwarza z niczego. Spotkania Tajemnica Nawiedzenia jest jednocze�nie Tajemnic� Przemienienia. Zauwa�my, �e otacza nas codzienne szare �ycie. Idziemy ulic�, widzimy zwyk�e domy, zwyk�ych ludzi, zwyk�e twarze. Wszystko takie zwyczajne: ludzie spotykaj� si�, rozchodz�, telefonuj�, pisz� listy� Jednak w tym wszystkim, pod ca�� tkanin� codziennego �ycia, tkwi ukryte �ycie Bo�e, z jakim mo�emy spotka� si� zawsze. Ukryty, niewidzialny Duch Bo�y, jest naoko�o, pod codziennym i zwyczajnym �yciem. To jest tak, jak w czasie Konsekracji: widzimy niepozorn� posta� chleba, nie widzimy samego Boga. Czy umiemy popatrze� na codzienn� rzeczywisto�� nie tylko od zewn�trz, ale i od wewn�trz? Wci�� kogo� odwiedzamy, wci�� kto� do nas przychodzi, spotykamy si� z kim�. Czy zdajemy sobie spraw� z tego, �e B�g ka�e nam kogo� nawiedza�, �e B�g nas prowadzi, �e B�g chce nas z kim� spotka�? Co m�wimy w czasie naszych spotka�? Co m�wimy do ludzi, kt�rzy nas kochaj�? Co m�wimy do tych, kt�rzy nas nienawidz�? Co m�wimy do tych, kt�rych obrazili�my? Co powiedzieli�my tym, kt�rzy niebawem umarli? Czy zdajemy sobie spraw�, �e B�g chce, aby�my cokolwiek Bo�ego im powiedzieli, aby�my wszyscy razem spotkali si� w Bogu? Spotykamy si� nie tylko z lud�mi, ale czasem z pokaleczonym, pokrzywdzonym zwierz�ciem. Spotykamy si� z w�asn� rado�ci�, z w�asnym smutkiem, z w�asnym cierpieniem, z w�asn� rozpacz�, z samym sob� w czasie rekolekcji. Spotkamy si� kiedy� ze �mierci�. B�g nas wci�� spotyka. Wci�� nawiedzamy siebie i pod zewn�trzn� form� tych spotka�, niby codziennych, mo�na spotka� Boga, mo�na Mu co� powiedzie�. Kiedy� b�dziemy zdawali spraw� z tego, czy umieli�my spotyka� si� z Bogiem, id�c przez codzienne i powszednie �ycie. Rodzicielka Bo�e Narodzenie Podszed� na palcach niedowiarek bo konstytucja nie zabrania do Matki Bo�ej. M�wi� do Niej � tak nam si� wszystko popl�ta�o partia przy ko�cu zbarania�a niech Ci� za r�k� cho� potrzymam w Noc Szcz�liwego Rozwi�zania O prostym pacierzu W�a�nie w Betlejem wje�d�ali w groty niemalowane wrota � osio�ek zacz�� si� trz��� jak w kokluszu � zl�k� si� kapitalistycznego z�ota. �wi�ty J�zef podni�s� brwi � Betlejem sta�o si� pe�ne m�drc�w psycholog�w astronom�w kontemplatyk�w porwanych a� tak do si�dmego nieba �e zapomnieli o imieninach mamusi o j�zyku w bucie o kruszynie dla wr�bli chleba. Wielb��dy bi�y kopytami i zamienia�y Ziemi� �wi�t� w grzechotk� � w� si� chwia� � jakby sta� na biegunach � a Matka Boska rzek�a do �wi�tego J�zefa � Nie wpuszczaj. Niech im ksi�yc przypnie po srebrnej �acie � niech czekaj� � p�ki najmniejszy z pasterzy sko�czy m�wi� zwyk�y pacierz. R�a Lilie p�nagie chabry nieczesane kacze�ce jak kaczuszki co stan�y boso wszystkie pietruszki jawnie rozebrane A jednak �wi�ty J�zef d�sa si� wyra�nie gdy Matce Bo�ej r�� wystrojon� nios� W kropki zielone Nie malujcie Matki Bo�ej w stajence betlejemskiej stale tylko na niebiesko i r�owo z niebieskimi oczami ni to ni owo Tyle by�o w Betlejem z�otego nieba anio��w bia�ych w oknie pstrokatych pastuszk�w za progiem Za�o�� si�, �e kto� �wiece zapali� przed br�zowym ���bkiem jak czerwon� lampk� przed Bogiem Osio�ek podskakiwa� na czarnych kopytkach w� sepleni� w fioletowym cieniu �wi�ty J�zef rudych prorok�w k�pa� w srebrnym strumieniu � Nim Ci Mamusiu � my�la� Jezus � kupi� koron� lepiej Ci w zwyk�ej szarej bluzce w kropki zielone Na r�kach Kiedy� owc� wzi�� Jezus na r�ce, wi�c dzi� ka�da ze wzruszenia beczy i z rado�ci daje we�n� na sweter r�kawiczki, ko�uch, ciep�e rzeczy. Strzyc si� daje, bo wci�� my�li sobie z mojej we�ny skarpetki zrobi Matka Boska le��cemu w ��obie. Mamusia �wi�ty J�zef za�ama� r�ce, denerwuj� si� w niebie �wi�ci, teraz id� ju� nie Trzej M�drcy, lecz uczeni, doktorzy, docenci. Teraz wszystko ca�kiem inaczej, to, co stare, odesz�o, min�o, zamiast z�ota nios� dolary, zamiast kadzid�a � komputer, zamiast mirry � video. � Ach te czasy � my�li Pan Jezus � nawet gwiazda troch� zwariowa�a, ale nic si� ju� nie zawali, bo wci�� Mamusia ta sama. �wi�ty J�zef frasobliwy � Co z tej deski b�dzie7 � Mo�e domek dla szpaka p�ka stolik w ogrodzie. To nie wszystko � Matce Boskiej najprostszy zwyk�y sto�ek na co dzie�. Korona Tuli� Jego g�ow� z pierwszymi w�osami w Betlejem pod gwiazd� uprzejmie schylon� w Nazarecie g�askan� Maryi r�kami kto przytuli do siebie z koron� cierniow� Rado�� i b�l Na Matk� Bo�� patrzymy nieraz jak na Matk� Bo�� radosn�, a nieraz jak na bolesn�. �wi�ta Niepokalanego Pocz�cia, Nawiedzenia, Wniebowzi�cia s� �wi�tami Matki Bo�ej radosnej. Matk� Bo�� bolesn� spotykamy na Drodze Krzy�owej, pod krzy�em � z siedmioma mieczami bole�ci. Matka Boska Gromniczna jest chyba jednocze�nie Matk� radosn� i bolesn�. Radosn�, bo jak�� rado�ci� by�o dla Niej pokaza� Jezusa ju� nie tylko pasterzom, nie tylko m�drcom, ale ludziom, id�cym do �wi�tyni w wielkim mie�cie. Bolesn�, bo w�a�nie w dniu ofiarowania us�ysza�a o mieczu, jaki mia� przenikn�� Jej serce. W ko�ciele 2 lutego jest te� dniem radosnym i bolesnym. Radosnym, bo s�yszymy jeszcze kol�dy, ogl�damy stajenk� betlejemsk�, jeszcze mamy w oczach �w. Miko�aja. Bolesnym, bo �egnamy kol�dy do ko�ca roku, kt�ry dopiero si� zacz��. Ka�da nasza spowied� jest radosna i bolesna. Bolesna, bo �apiemy si� na niewierno�ciach wobec Boga. Radosna, bo B�g nam przebacza, okazuje mi�osierdzie, pozwala nam �y�. Ka�da mi�o�� jest bolesna i radosna. Z mi�o�ci� jest tak, jakby pada� drobniutki deszcz. Idziesz w tym deszczu i nie wiesz, �e pada, ale czujesz nagle, �e serce ci przemok�o a� do g��bi. B�g daje czasem rado�� mi�o�ci w naszym sercu, ale potem cz�sto ko�czy si� ona b�lem. Rado�� i b�l id� w parze w ka�dym dniu naszego �ycia, w ka�dym odruchu naszego serca. Ka�da ofiara jest radosna i bolesna. Gdy co� ofiarowujemy, cieszymy si�, ale czasem ofiar� trudno spe�ni� do ko�ca. Ka�da gromnica jest radosna i bolesna. Bolesna, bo przypomina �mier� Radosna, bo stawia nam przed oczami Matk� Bo��, kt�ra nie umarta. W chwili naszej �mierci mo�e sp�ni� si� i ksi�dz, i karetka pogotowia, i lekarz, ale Ona nie sp�ni si� nigdy, zawsze zd��y Gromnica jest znakiem czujno�ci Matki Bo�ej, kt�ra zawsze czuwa. Dlatego nasza �mier� mo�e by� nie tylko bolesna, ale i radosna zarazem. Mi�o�� niem�dra m�dra Niewiele mamy wzmianek o Matce Bo�ej w Ewangelii. Do tych nielicznych, nale�� st�wa m�wi�ce o tym, �e �rozwa�a�a wszystko w swoim sercu�. Rozwa�anie i serce, my�l i serce. Wydawa�oby si�, �e s� to zupe�nie przeciwstawne poj�cia, bo my�l jest trze�wa, ch�odna, logiczna, a serce jest czasem nieprzytomne, gor�ce, nielogiczne. Ten, kto my�li � bada, liczy, sprawdza. Ten, kto kocha, mo�e wcale nie bada�, nie liczy�, nie sprawdza� �po prostu kocha. Matka Bo�a rozwa�a wszystko w swoim sercu, to znaczy my�la�a sercem. Inaczej: umia�a m�drze kocha�. Co to jest m�dra mi�o��? Nie �lepa, ale m�dra, widz�ca. Kocha� m�drze cz�owieka, to kocha� go po ludzku, uczuciem, ca�� swoj� �ywio�owo�ci�, ale jednocze�nie pami�ta�, �e ten kochany jest dzieckiem Boga, nale�y do Boga, kt�ry b�dzie prowadzi� go drogami jego �wi�to�ci, grzechu, wiary i niewiary. Nie mo�na go przyw�aszczy� dla siebie, on musi mie� swoj� samotno��. Trzeba go tak kocha�, jak Pan B�g go kocha. Wszelki grzech wobec niego jest grzechem wobec Boga, wobec prawdziwej Mi�o�ci. Jak cz�sto kaleczymy si�, bo nie umiemy m�drze kocha�. Matka Bo�a jest M�dro�ci� Mi�o�ci. Najtrudniej Je�eli chcemy ofiarowa� siebie Bogu, musimy odda� wszystko, co mamy i czym jeste�my. To ostatnie jest najtrudniejsze. �atwiej ofiarowa� Bogu sw�j maj�tek ni� swoje ambicje, dobre mniemanie o sobie, a nawet obmy�lon� przez siebie �wi�to��. Najtrudniej by� pos�usznym Bogu do ko�ca. Czasem przyj�� od Boga wszystko � nawet cierpienie upokorzenia, samotno�� � to wi�cej ni� ofiarowa�. W ofiarowaniu Matki Bo�ej kryje si� ca�e pos�usze�stwo s�u�ebnicy Pa�skiej. Skarb Oczywi�cie, �e Pan Jezus by� najwi�kszym skarbem Matki Bo�ej. by� Jej jedynym Dzieckiem. Poniewa� nie mia� ziemskiego ojca, m�g� by� podobny tylko do Niej, do Matki. Jego oczy byty tylko podobne do oczu Matki Bo�ej, u�miech � do Jej u�miechu, Jego g�os � do Jej g�osu. W dzie� Ofiarowania Pa�skiego Matka Boska przysz�a do �wi�tyni i ten sw�j najwi�kszy skarb, swoje jedyne Dziecko, najbardziej w�asne, tylko do Niej podobne, z barw� swoich oczu, z urokiem swojego u�miechu i g�osu ofiarowa�a Bogu. Ofiarowa� Bogu dziecko � znaczy odda� je Bogu: �Czy� z nim, co chcesz�. Nie wypada nawet modli� si� o zdrowie, ani o pomy�lno��. B�g b�dzie prowadzi� powo�aniem tego dziecka. Jaka to wielka trudno�� dla matki odda� zupe�nie swoje w�asne dziecko Panu Bogu. Matka Boska nie mog�a grzeszy�, bo by�a niepokalanie pocz�ta. Wzrasta�a w �wi�to�ci i B�g postawi� Jej wielkie wymagania: � To dziecko, Tobie najbli�sze, jedyne, jest w�asno�ci� Boga, a nie Twoj�. Lubimy ofiarowa� si� Panu Bogu, ale tak, aby On nad nami otworzy� parasol, i to nie czarny, ale r�owy malowany w kwiatki, �eby nam nic na g�ow� nie spad�o. Oczekujemy parasola, a nie miecza, kt�ry kaleczy. W ofiarowaniu Panu Bogu jest wielka tajemnica. To, co powiedzia� �w. Ignacy Antioche�ski: �cz�owiek ofiarowany Bogu to jest m�ka, kt�ra stale miele si� na chleb dla Pana Boga�. Ofiary trzeba si� uczy�. �wieca Matki Bo�ej Urokiem dnia 2 lutego jest �wieca, kt�r� przynosimy do po�wi�cenia, gromnica. Wydawa�oby si�, �e ta �wieca jest czym� ma�ym wobec wielkiego powo�ania ofiary ludzkiej. W �wiecie wspania�ych lamp elektrycznych, r�nych o�wietle�, iluminacji, ta �wieca podobna jest do ubogiego Kopciuszka, do s�u��cej, kt�ra posz�a na emerytur�, jest taka nie�wsp�czesna. Poza tym ma s�abo�ci ludzkie, bo jak �wieci si�, to parska, krzywi si�, p�acze. Jednak ma wielk� tajemnic� w sobie: ca�kowicie si� spala, aby temu, kto �yje w niebezpiecze�stwie, dawa� poczucie bezpiecze�stwa, pogr��onemu w ciemno�ci � �wiat�o, zmarzni�temu � ciep�o. Bolesna Na Drodze Krzy�owej Stacja trzynasta � nagle zamieszanie sk�d tu si� wzi�a znowu Weronika niewiasty powr�ci�y i jak przedtem p�acz� ludzi wida� wci�� z bliska samotno�� z daleka i rzewno�� tak jak w domu kiedy dobre r�ce cyfruj� dziecku zabawny serdaczek Jan si� denerwuje � tyle kobiet naraz tu Matka Boska � m�wi � ma by� tylko sama i przystanek bez �awki deszcz od czwartku chlapie Nikodem �le wygl�da ochryp� od wyja�nie� wielu g�ow� straci�o tylko �mier� zaradna przyszli�my cho� na chwil� po to by zapyta� czy mo�na serce zdj�� naprawd� z krzy�a Syn i Matka Jej Syn Jej Syn. Syn Matki Naj�wi�tszej, najpi�kniejszy, najdoskonalszy. Zosta� niewinnie skazany na �mier�. Zwykle matka widz�c krzywd� dziecka � biegnie na ratunek. Ona, modl�c si�, milczy. Dlaczego? Dlaczego Matka Naj�wi�tsza, wiedz�c o tym, �e Jej Syn zosta� niewinnie skazany na �mier�, modl�c si�, milczy? Ona tak�e bierze krzy� na swoje ramiona. Wie, �e ka�dy krzy� jest z r�ki Ojca. W t�umie Kiedy Pan Jezus by� male�ki, upada�, ucz�c si� chodzi�. Matka Naj�wi�tsza podbiega�a, chcia�a pom�c, bra�a w ramiona. Teraz nie podbieg�a, zosta�a w t�umie na Drodze Krzy�owej� Spotkanie Dlaczego Matka Naj�wi�tsza nie podesz�a, nie pomaga�a, kiedy Jezus upad�? Spojrza�a Mu w oczy z bliska. Odnalaz�a Go w sprawach Ojca, tak jak kiedy� w �wi�tyni. Wtedy zapyta�a: � C�e� nam uczyni�, Synu? Odpowiedzia�: � Czy� nie wiecie, �e winienem by� w sprawach Ojca? Zrozumia�a, �e jest w sprawach swojego Ojca i czyni Jego wol�. Wdzi�czno�� Wdzi�czno�� Matki Naj�wi�tszej. Na pewno by�a wdzi�czna Cyrenejczykowi za to, �e pomaga� d�wiga� krzy�. Jest wdzi�czna nam za ka�dy odruch mi�o�ci w stosunku do Pana Jezusa, za ka�d� Komuni� �w., za ka�dy pi�tek w ko�ciele, kiedy my�limy o Nim. Ten, kto kocha Jezusa, ma wdzi�czno�� Matki Bo�ej. Prymicyjny obrazek Weronika podbieg�a, otar�a twarz Jezusowi i dosta�a prymicyjny obrazek. Matka Naj�wi�tsza id�c w t�umie odda�a ostatni� fotografi� Syna obcej duszy. Zawsze jest Nie my�l, �e przy jakimkolwiek upadku Jej nie ma. Cho�by� upad� � zawsze jest. M�dre �zy Wiedzie� kiedy p�aka�. Modlitwa o dar �ez. Jeszcze Pan Jezus m�g� umrze� ju� tutaj, ale jeszcze cierpia�, �eby cierpie� wi�cej. �wi�ta Tereska od Dzieci�tka Jezus, kiedy kona�a, zapyta�a: � Czy to ju� koniec? Powiedziano jej: � Nie, jeszcze b�dzie d�ugie konanie. Odpowiedzia�a: � Jak to dobrze, �e b�d� mog�a jeszcze cierpie�. Matka Naj�wi�tsza cieszy�a si�, �e mo�e jeszcze raz z Nim cierpie�. Bo�e Cia�o Matka Naj�wi�tsza zna�a cia�o swojego Syna, cia�o Dzieci�tka Jezus, radosne, szcz�liwe. Teraz poznaje je w ranach, pe�ne cierpienia. B�l Matka Naj�wi�tsza musia�a prze�ywa� b�l ka�dego gwo�dzia. Chyba musia�a fizycznie to wszystko przecierpie�. Nieraz na obrazach Matki Naj�wi�tszej pozostaj� uderzenia szabli, strza� � pami�tka ran, b�lu, kt�ry pewnie prze�ywa�a wtedy, kiedy ��czy�a si� z cierpieniami Syna przybijanego do krzy�a. Do ko�ca �mier� Jezusa na krzy�u � tajemnica Mszy �wi�tej. Matka Bo�a oddaje Syna Ojcu. Czym jest Msza �wi�ta? Jest tajemnic� Ofiary. Kap�an oddaje Syna Ojcu, Jezusa � Ojcu. Ka�dy z nas ma ��czy� swoje cierpienie z cierpieniem Jezusa, aby kap�an m�g� je we Mszy �w. razem z Synem odda� Ojcu. Wielbi� Ciebie Matka Naj�wi�tsza trzyma poranione cia�o Jezusa na kolanach � pierwsza adoracja Ran. M�wimy, �e �w. Tomasz niewierny by� tym, kt�ry uczci� Rany Jezusowe. Pierwsze nabo�e�stwo do Ran Jezusowych. Bez grobu Gr�b, kt�ry nie sta� si� grobem. Noc Wielkopi�tkow� Matk� Naj�wi�tsz�, stoj�c� pod krzy�em, nazywamy Bolesn�. Bolesna pod krzy�em, ale czy najbole�niejsza? Przecie� by�a tak blisko Jezusa, opiekowa� si� Ni�, patrzy� na Ni� z krzy�a, przem�wi� do Niej� Milcz�ca, ale nie przemilczana. Tyle m�wi�o si� i m�wi o Tej, stoj�cej pod krzy�em. Jednak�e Ewangelia �w. podaje nam mo�e najbole�niejszy obraz Matki Bo�ej w czasie nauczania Jezusa. Wtedy, kiedy jest chyba zupe�nie przemilczana przez Niego. Tak jakby odsuni�ta od Syna, jakby niepotrzebna. Kiedy�, kiedy odnalaz�a Jezusa w �wi�tyni jerozolimskiej, wr�ci� do Niej do Nazaretu i by� Jej poddany. Kiedy odszed� od Niej, aby naucza�, ju� wi�cej nie wr�ci�. By�a taka chwila, kiedy znowu odnalaz�a Go. Ju� nie nauczaj�cego w �wi�tyni � w obcym domu Stan�a pod bram�. Zawo�ano: � Mistrzu, oto Matka Twoja czeka na dworze. Jednak Jezus przemilcza� J�. Powiedzia�: � Ka�dy, kto pe�ni wol� Ojca mojego, jest mi matk�. Matka Boska przemilczana. Kiedy� niewiasta z t�umu przybieg�a i rzek�a Jezusowi: � B�ogos�awione �ono, kt�re Ci� nosi�o, i piersi, kt�re ssa�e�. Jezus r�wnie� przemilcza� Matk� Bo�� i powiedzia�: � Raczej ci s� b�ogos�awieni, kt�rzy s�uchaj� s�owa Bo�ego i strzeg� go. Merton pisa�, �e najciemniejsz� noc� wiary dla Matki Bo�ej nie by�a noc pod krzy�em, ale w�a�nie ta noc wiary, kiedy by�a zupe�nie przemilczana w czasie nauczania Pana Jezusa. �aden anio� nie pom�g� Gdy umiera� na krzy�u cud si� nie zdarzy� �aden anio� nie pom�g� deszcz nie obmy� g�owy piorun si� zagapi� gdzie indziej uderzy� zaradna Matka Boska z cudem nie zd��y�a wierzy� to znaczy ufa� kiedy cud�w nie ma cud chce jak najlepiej a utrudnia wiar� Nie rozdzielaj Mi�o�� i samotno�� wzi�ty si� pod r�ce jak siostry id� noga w nog� nie rozdzielaj ich nie szarp. �apy przy sobie mi�o�� bez samotno�ci by�aby nieprawd� samotno�� bez mi�o�ci rozpacz� sta�a Matka pod krzy�em jak pod srebrnym obrazem nie min�y trafi�y do niej te� przysz�y razem Chodzi ksi�yc jak mora� albo osio� po niebie je�li byty gdzie indziej to i przyjd� do ciebie Bolesna Przychodzi Bolesna tak po cichu jakby si� nic nie sta�o m�wi do mnie � g�uptasie chcesz da� wszystko � za ma�o Jak�e Jak�e si� teraz nie ba� � nie trwo�y� � z tylu ranami naraz na krzy� Ci� z�o�y� � Matka Boska si� �ni�a p�aka�a jak we mszy �wi�tej krew Tw� oddzieli� od cia�a z powrotem pi�tek s�o�ce umiera nie wida� je�li jest mi�o�� przesta� si� martwi� i �mier� si� przyda Przesz�o�� Nie doko�czy� ju� przerwanej rozmowy nie dorzuci� jednego s�owa Matko Bo�a powiedz dlaczego przesz�o�� nieruchoma zatrzyma�o si� tam i z powrotem wszystko w jedn� i w drug� stron� nic nie mo�e si� z miejsca poruszy� przemin�o wi�c os�dzone niepodobna mi�o�ci dawnej ju� nie rani� rozs�dniej zacz�� zatrzasn�a si� przesz�o��. Osio�ek podszed�. Wyje pod �cian� p�aczu Bez kaplicy Jest taka Matka Boska co nie ma kaplicy na jednym miejscu pozosta� nie umie przesz�a przez Katy� chodzi po rozpaczy spotyka niewierz�cych nie p�acze rozumie Wizytacja Dzieci usiad�y w �awkach ostrzono o��wki do religii za oknami stuka� tr�jwymiarowy cho� og�adzony deszcz jak piechota wy�wiczonych anio��w ksi�dz czarny jak kos tylko bez ��tego dzioba rozwi�zywa� spadochron m�zgu podlizywa� si� swemu sumieniu wszystko by�oby jak najlepiej tylko nagle wesz�a Matka Boska za�ama�a r�ce nad sucharkiem katechizmu W okularach Narysowa�em Ci� Matko Naj�wi�tsza w okularach w grubych i ci�kich taka jeste� w nich ludzka jak urz�dniczka na poczcie zm�czona naszymi listami jak babcia nad pasjansem kt�ry nie wychodzi jak przyszywana ciocia tak bliska �e samotna jak nauczycielka nad klas�wk� z zielonym kleksem jak pewna niewierz�ca kt�ra du�o czyta i mniej widzi czasami bezdomna jak popielata kuku�ka bez rodzic�w teraz wymazuj� okulary gum� i kawa�kiem bia�ego chleba �eby nie by�o �ladu tylko tych �ez to ja nie rysowa�em jak to si� sta�o O b�lu W co si� b�l mo�e zmieni� w gniew tupanie nog� w otwart� ksi��k� zamkni�t� powoli w modlitw� p�acz prywatny bo wprost do poduszki list pisany pi�� razy bez zwi�zku od rzeczy milczenie przy stole chodzenie tam i nazad dooko�a prawdy dotkni�cie ust samotnych �y�eczk� herbaty w to co niemo�liwe � jeszcze nie ostatnie w t� sam� znowu mi�o�� ko�cz�c� si� d�ugo pozw�l wi�c Matko niech dalej boli Matka Boska z Or�ta Matka Boska zna Warszaw� raz stan�a przy Katedrze lecz jej ludzie nie poznali bo nie by�a ca�a w srebrze Mia�a tak� sam� chustk� jak ma twoja biedna matka tylko w chustce przy agrafce �uczek dr�a� jak ciemna �atka Jeden tylko ksi�dz j� pozna� w�a�nie ukl�k� przy Katedrze i ca�owa� �lady st�p Jej cho� nie by�y wcale srebrne Matka Boska zna Kanoni� �wi�toja�sk� i Podwale na pami�tk� polskich powsta� zawiesi�a �ez korale Kiedy b�dziesz sam jak palec kiedy b�dziesz b��dzi� w pustce id� na rynek � mo�e chodzi w swojej bardzo biednej chustce Chwalebna Chwa�a W kr�tkiej r�a�cowej modlitwie: �Chwata Ojcu i Synowi, i Duchowi �wi�temu. Jak by�a na pocz�tku, teraz i zawsze i na wieki wiek�w. Amen�, w tym Magnificat r�a�cowym, kryje si� prawda o Bogu w Tr�jcy Przenaj�wi�tszej. Matka Naj�wi�tsza prze�ywa�a t� prawd� o Bogu. Wiedzia�a, �e B�g jest jeden, ale r�ny. By� dla Niej Bogiem � Ojcem surowym i wymagaj�cym. By� dla Niej Bogiem � Dzieckiem, Jezusem, kt�ry wyci�ga� do Niej r�ce. By� dla Niej Bogiem � Duchem niewidzialnym, kt�ry dzia�a� poprzez Ni� tajemnicze sprawy na �wiecie. By� dla Niej Bogiem � Ojcem surowym i wymagaj�cym. Cz�sto malujemy obrazy Zwiastowania, Bo�ego Narodzenia, Ofiarowania, z anio�em o delikatnych paluszkach, z pastuszkami w ciep�ych serdakach, z Symeonem, z go��bkami w klatkach. W tych pozornie sielankowych tajemnicach kryj� si� ogromnie surowe wymagania w stosunku do Matki Bo�ej. Te wymagania Bo�e wci�� ros�y: Ogr�d Oliwny, Droga Krzy�owa, Wielki Pi�tek, w czasie kt�rego Jej Syn �wieci� na krzy�u czerwonym ramieniem, ranami. Tyle wymaga� Wydaj� si� one takie nieludzkie. Jak mo�na tyle wymaga� od duszy tak czystej, tak �wi�tej� Jednocze�nie ten sam B�g by� dla Niej Dzieckiem. Zmala� tak, �e mog�a Go ubra� w fartuszek, wprowadzi� do �wi�tyni. Kocha� J� synowskim sercem. Na pewno w czasie Kazania na G�rze dostrzeg� J� i nazwa� ubog� duchem, cich�, �akn�c� sprawiedliwo�ci, cichego serca. Chyba o�miokrotnie J� b�ogos�awi�c � w�a�nie J� nazwa�. Ten sam B�g by� dla Niej tajemniczym Duchem, kt�ry przez Ni� dzia�a� dziwne sprawy na �wiecie. Uczyni� z Niej �ask� dla wielu, dla wszystkich. Matka Bo�a nie pojmowa�a Boga, ale ufa�a Mu we wszystkim, i w tym, co bola�o, i w tym co cieszy�o. Modlitw� �Chwa�a Ojcu i Synowi, i Duchowi �wi�temu�, to Jej Magnificat, m�wimy i po radosnych, i po bolesnych tajemnicach r�a�ca. W j�zyku hebrajskim wyraz �chwa�a� oznacza� objawienie na zewn�trz majestatu Bo�ego. �y� na chwa�� Bo��, to znaczy uzewn�trzni� majestat Bo�y, ukaza� �wiatu wielko�� Boga. Matka Naj�wi�tsza tylko dzi�ki temu. �e ca�kowicie zaufa�a Panu Bogu, kt�rego poj�� nie mog�a, kt�rym si� zdumiewa�a i jednocze�nie ufa�a Mu i nie przeszkadza�a dzia�a� Jego tajemniczym si�om w swojej duszy, objawi�a �wiatu chwa�� Boga. Objawi�a �wiatu, kim jest B�g, czym jest Jego �aska, co B�g mo�e uczyni� w duszy ludzkiej, kt�ra ca�kowicie Jemu si� odda. Kiedy patrzymy na Matk� Bo�� � wielbimy Boga. Ukryta chwa�a Mamy w r�a�cu �wi�tym tylko dwie tajemnice chwalebne Matki Naj�wi�tszej: Tajemnic� Wniebowzi�cia i Ukoronowania, wtedy, kiedy opu�ci�a ziemi� i chodzi�a po niebie i wtedy, kiedy nie mia�a chustki na g�owie, tylko koron�. Tajemnica Jej chwa�y wyra�ona na zewn�trz. Jest jeszcze wiele innych, nie ponazywanych, chwalebnych tajemnic r�a�ca, w kt�rych B�g zupe�nie zakry� Jej zewn�trzn� chwa��, aby mog�a w ogo�oceniu s�u�y� Jezusowi. Wiele jest takich ukrytych chwalebnych tajemnic Matki Bo�ej. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej i snu �w. J�zefa. By� taki czas, kiedy mogli obm�wi� Matk� Naj�wi�tsz�, nie wpu�ci� Jej do domu, nie poda� Jej chleba, rzuci� na Ni� kamieniem. Wtedy, kiedy anio� m�wi� przez sen do �w. J�zefa: �Nie opuszczaj Jej, bo to, co w Niej si� narodzi�o z Ducha �wi�tego jest�. W ca�ym miasteczku by� tylko jeden cz�owiek z zamkni�tymi oczami, kt�ry we �nie widzia� Jej chwa��. Tajemnica ukrytej chwa�y Matki Bo�ej. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej i pok�on Trzech M�drc�w. Trzej podr�ni przybyli z daleka i wszystko to, co po ludzku najdro�sze: z�oto, kadzid�o i mirr�, dali Jezusowi. Jej nawet nie przywie�li jednego z�amanego z�otego grosza, nawet kwiat�w. W Jerozolimie pytali o Jezusa, upadli na twarz przed Nim, m�wili w mie�cie o Nim. A jednak ta tajemnica jest tajemnic� chwalebn� Matki Naj�wi�tszej. Tak si� ukry�, aby Jego tylko by�o wida�. Tak si� uciszy�, aby Jego tylko by�o s�ycha�. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej w Kanie Galilejskiej. Taka by�a zaradna. Zauwa�y�a, �e wina nie maj�, �e z twarzy nowo�e�c�w mo�na odczyta� smutek. Dostrzeg�a w k�tach s�u��cych, ustawi�a ich w szeregu jak �o�nierzy i przem�wi�a do Pana Jezusa. Ewangelista przypomina Matk� Naj�wi�tsz�, ale nie podaje, �eby ktokolwiek potem Jej za to podzi�kowa�. Cud si� dokona�, ale ani s�owo podzi�kowania dla Tej, kt�ra wystara�a si� o cud. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej � tak o sobie nie pami�ta�, aby tylko o Jezusie pami�ta�. Tak o sobie zapomnie�, aby z mi�o�ci dla Jezusa pami�ta� o innych. Tajemnica chwalebna: rozstanie Matki Bo�ej z Panem Jezusem. Znany jest obraz Stachiewicza: Matka Boska �egna si� z Jezusem, obok, na ziemi, t�umoczek, ma�y ptak dziwi si� wielkim Bo�ym sprawom. Jaka to by�a bole�� dla Niej, rozsta� si� z Jezusem. Kto� inny mia� wskaza� na Niego r�k� i powiedzie�: �Oto Baranek Bo�y�. Anio�owie mieli Mu potem s�u�y� na pustyni. Ona tak chcia�aby wskaza� Go i Jemu s�u�y� Tajemnica ukrytej chwa�y, kiedy Matka Bo�a tak potrafi�a zupe�nie odej�� od siebie, �eby tylko dzia�y si� Jego wielkie sprawy, potrafi�a nie zas�ania� Jezusa. Tajemnica chwalebna Matki Bo�ej pogardy w Nazarecie. �w. Marek pisa�, �e kiedy w Nazarecie Jezus naucza� w synagodze, wszyscy dziwili si� i pytali: �Sk�d Jemu ta m�dro��, jak dziej� si� cuda przez Jego r�ce, kiedy to jest tylko Syn Maryi?� Syn Maryi � powiedziane z pogard�. Znowu ukryta chwalebna tajemnica Matki Bo�ej. O wiele p�niej zacz�li�my �piewa� z rado�ci�: �Witaj Jezu, Synu Maryi�. Chwa�a uzewn�trzniona znacznie p�niej. Tajemnica Matki Bo�ej przemilczanej, nie nazwanej po imieniu, kiedy Pan Jezus m�wi� o ubogiej kobiecie szukaj�cej drahmy, o kobiecie, kt�ra rozczynia ciasto. Na pewno my�la� o swojej Matce, ale nie nazwa� Jej po imieniu. Tajemnica chwalebna � by� nie nazwan� po to, aby ros�a Jego chwa�a. Tajemnica chwalebnej Matki Bo�ej, kt�ra zosta�a bez Komunii �w. wielkanocnej w Wielki Czwartek. Pan Jezus rozdaje pierwsz� Komuni� �w. aposto�om, najdro�szym uczniom, ale obcym, spoza rodziny. Ona nie dosta�a Komunii �w. w tym dniu. Jezus daje Komuni� �w. Piotrowi, kt�ry Go zdradzi, Tomaszowi, kt�ry b�dzie niedowierza�, Judaszowi, kt�ry za chwil� p�jdzie po srebrny woreczek. Nieraz kto� cz�sto przyjmuje Komuni� �w., ale przychodzi chwila �mierci i ksi�dz nie zd��a przyj��. Kiedy indziej ksi�dz zd��y� przyj��, ale parali� zamkn�� usta choremu i nie m�g� przyj�� Komunii �w. Nie zawsze Komunia �w. dociera do wi�zie�. Ksi�dz te� nie zawsze mo�e j� przyj��, zachorowa� i nie odprawia Mszy �w. Wtedy niech si� przypomni Matka Boska. Ta, kt�ra nie dosta�a Komunii �w. w pierwszy czwartek. Tajemnica chwalebna t�sknoty za Jezusem, nawet wtedy, kiedy nie mo�na Go przyj�� sakramentalnie. T�sknota z��czenia z Nim � tajemnica chwa�y. W r�a�cu �wi�tym mamy tylko dwie tajemnice chwalebne: Wniebowzi�cie i Ukoronowanie, ale tyle jest tajemnic bolesnych, a jednocze�nie chwalebnych Matki Bo�ej wtedy, kiedy chodzi�a jeszcze po ziemi w chustce na g�owie, bez nieba i bez korony. W dw�ch j�zykach �atwo t�umaczy� z j�zyka francuskiego na polski, z angielskiego na polski, ale trudno t�umaczy� z j�zyka nieziemskiego na j�zyk ludzki. Z j�zyka Bo�ego na ludzki. Ile zdumienia ogarnia nas przy pr�bie takich t�umacze� w odniesieniu do Matki Bo�ej. Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie wielka, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie ma�a. Kto J� dostrzega� na ziemi, kiedy �y�a, kiedy mieszka�a w Betlejem, w Nazarecie, kiedy obiera�a owoce, kiedy chodzi�a na targ? Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie bogata, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie uboga. Tyle by�o pa� bogatych wtedy w pa�stwie rzymskim. Maryja jest uboga, tak� J� widzimy w Betlejem w stajni. Po Bo�emu Matka Naj�wi�tsza by�a niesko�czenie s�awna, bez grzechu pierworodnego. �piewali o Niej �wi�ci, anio�owie, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie cicha, tak cicha, �e w Ewangelii mo�na us�ysze� tylko jeden szept: �Wina nie maj��. Po Bo�emu by�a nies�ychanie szcz�liwa, dlatego, �e po ludzku by�a niesko�czenie cierpi�ca. Matka dziecka, kt�re ukrzy�owano mi�dzy �otrami. Po Bo�emu by�a nies�ychanie daleka od wszelkiego niepokoju ludzkiego, udr�czenia serca, dlatego, �e po ludzku jest nam wci�� bliska. Ile zdumienia ogarnia przy t�umaczeniu z j�zyka nieziemskiego, Bo�ego � na j�zyk ziemski, ludzki. Dzi�kuj� Dzi�kuj� za Twoje w�osy nie malowane na obrazach za Twoje brwi podniesione na widok anio�a za piersi karmi�ce za ramiona co przenosi�y Jezusa przez zielon� granic� za kolana za plecy pochylone nad �mieciem w lampie za czwarty palec serdeczny za oddech na szybie za ciep�o d�oni na klamce za stopy stukaj�ce po kamiennych schodach za to �e cia�o mo�e prowadzi� do Boga Zagadka o Niej Tak z�ota �e niepozorna tak niebieska �e szara tak s�owna �e cicha tak pierwsza �e ostatnia w kolejce tak cudowna �e zwyczajna m�j Bo�e o ile s��w za du�o dlatego �e prawdziwa Wniebowzi�ta Widzia�a jak walcz�cy stawali si� prochem jak najm�odsi cho� ostatni odchodzili pierwsi smutne r�ce praczek nie wzi�te do nieba wi�c wsp�czu�a chcia�a pr�dko zakry� swoje ludzkie cia�o bez �mierci Wniebowzi�cie Nikt nie bieg� do Ciebie z lekarstwem po schodach lampy nie przymru�ono �eby nie razi�a nikt nie widzia� jak r�ka Twa od �okcia blednie pies nie p�aka� serdecznie �e pani umiera nawet anio� zaniecha� nadymania tr�by to dobrze bo �mier� przecie� za du�o upraszcza a ponadto zbyt ludzka z�a i niedyskretna nikt nie przymkn�� Twych oczu nie zas�oni� twarzy ani w bramie nie szepta� rozebranym g�osem o tym co za g�o�no s�yszy si� w milczeniu Pan uchroni� do ko�ca i zdrow� zostawi� tylko kiedy pukano Ciebie ju� nie by�o nie �mier� ale mi�o�� ca�� Ci� zabra�a je�li mi�o�� jest prawd� to cia�a nie wida� dzie� by� taki jak zawsze powietrze dzwoni�o pszczo�ami co wychodz� rano na pogod� tylko ta sama cisza to straszne milczenie to puste miejsce przy kubku na stole cho�by si� razem z cia�em opuszcza�o ziemi� Wniebowzi�cie To przecie� za wysoko za daleko od ziemi lepiej bezdomnej chyba pozosta� z bezdomnymi po co po gwiazdach szuka� zagranicznego raju lepiej ubogiej z nami pozosta� w biednym kraju czy mo�na w�r�d anio��w o wole i o�le pami�ta� ciesz� si� i martwi� �e jeste� wniebowzi�ta Opiekunka Wiersz dla dzieci o m�drcach Przybyli m�drcy plackiem padli z�o�yli dary odjechali w� mia� pretensje: powinni zaraz wzi�� Jezusa ukry� ratowa� Go przed wrogiem przed panem diab�em i Herodem Kasprze Melchiorze Baltazarze w� dyskutowa� tupa� szura� puknij si� w g�ow� � rzek� osio�ek bo przecie� Matka Boska czuwa O �asce Bo�ej w brzydkim ko�ciele Ko�ci� ten by� tak brzydki, �e nie powiem kt�ry, brzydota wprost si� la�a z ka�dej wi�kszej dziury Dobry �wi�ty Antoni mia� twarz wykrzywion�, inny �wi�ty by� lepszy, lecz przed wojn� sp�on�� Zosta�a po nim broda na pace przy murze, wota i dwie donice na fikusy du�e Barankowi z chor�gwi popru�y si� �ebra, a za oknem dr�a� deszczyk z jask�ek i srebra, o ca�y cmentarz dalej, gdzie ju� las wysoki kolory czarnych jag�d sk�ada� na ob�oki W samym rogu �wi�tyni baldachim jak szczud�o �owi� mole we fr�dzle, tu� � ambony pud�o I nagle cud si� zdarzy�, �e w to straszne wn�trze � sz�y na mnie jakie� d�onie od wi