11147
Szczegóły |
Tytuł |
11147 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
11147 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 11147 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
11147 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Andrzej �u�awski Zau�ek pokory
Aby rozpocz�� lektur�,
kliknij na taki przycisk M, kt�ry da ci pe�ny dost�p do spisu tre�ci ksi��ki.
Je�li chcesz po��czy� si� z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poni�ej.
�W ko�cu tylko nasze wycofanie si� w histori� doprowadza nas do tego, co rzeczywi�cie dzieje si� dzisiaj�.
Martin Heidegger
��wiat wydawa� si� zn�w nowy
- jak ciep�y deszcz po wyj�ciu z kina�.
Jim Harrisson
Mojej siostrze Marcie
2 Zau�ek pokory
Uk�szenie 3
Andrzej �u�awski Zau�ek pokory
Projekt ok�adki i karty tytu�owej Maciej Sadowki
Redaktor Katarzyna Merta
Korekta
Joanna Olszewska-G�owi�ska
O Copyright by Andrzej �u�awski, Warszawa 2000
O Copyright by Wydawnictwo Ksi��kowe Tw�j STYL, Warszawa 2000
Wydawnictwo Ksi��kowe Tw�j STYL
Warszawa 2000
Wydanie pierwsze
Sk�ad i �amanie �Enterek�, Warszawa
Druk i oprawa
1
Uk�szenie
Zeszyt, w kt�rym pisz�, kupi�em w rzymskiej papeterii przy ulicy Jezusa. Brukowy katolicyzm w�oski jak�e bardziej jest mi zno�ny od polnego polskiego! Bulwar, zau�ek, a mo�e impas Jezusa s� nie do pomy�lenia w mojej Ojczy�nie. Cho� to �m�j� Papie� ka�e i umiera na stolcu Piotrowym (Piotra nieco polubi�em za to, �e da� si� ukrzy�owa� do g�ry nogami, by nie r�wna� si� ze swym Mistrzem), to w�oskie pogrzmienia Jana Paw�a s� st�umione, scywilizowane, rzadsze. Polska rozognia w nim huragan krzyk�w i obelg co do ulubionej, rozporkowej, a (wedle niego) morderczej materii. Co to jest wolno��? Jaka jest granica? O Polsce ju� osiemnastowieczny podr�nik, James Harris, powiedzia�, �e wszyscy w niej praktykuj�, a nikt nie wierzy. U�ci�li�. �Wszyscy� wierz�? Ali�ci w zabobon. W figury, obrazy, obrz�dki, wod� �wi�con�, ju� w op�atek mniej jasno, bo domaga si� dos�owno�ci fabu�a, �e to Chrystusowe cia�o, jak i �e ksi�dz spija bia�� bosk� krew przy o�tarzu wybudowanym dla zarzynania ofiary. Baranku Bo�y, kt�ry g�adzisz grzechy �wiata swym przer�ni�tym gard�em. Przecie� mury �wi�tyni w Jerozolimie ton�y w trzewiach, krwiach i ekskrementach, fetor rozpo�ciera� si� w upalnym klimacie na mile.
8
Zau�ek pokory
Przerabianie. Przynale�ymy do �ydowskiej sekty religijnej, ale Jezusik i Jego Cz�stochowska Matka m�wi� po polsku. Obraz Kr�lowej Korony Polskiej jest bizantyjski, a duchowej proweniencji jeszcze starszy (bogini Ziemi, podziemia, czarnej gleby i p�odno�ci), i lepiej by�o, gdy msz� odprawiano po �acinie, bo ma�o kto z niej co rozumia�. Teraz go�os�owna zgrzebno�� i p�askota formu�, p�ytko�� mechanicznej ceremonii ma na celu utwierdzenie nas, �e jeste�my kolektywem, silni, zwarci, gotowi na poziomie najni�szym, jak to kolektywy. Stoimy, popatrujemy, kto w czym przyszed� do ko�cio�a, zawodzimy z braku urody ceremonia�u, powtarzalno�ci slogan�w ani poetyckich, ani tajemnych. Konwencja. Mi�o��, na przyk�ad. Mi�o�� i �mier� zlane w jedno, co jest upiornym skr�tem, nie m�wi�cym: �ycie, ale m�wi�cym: strach.
�mier� mojego ojca by�a raptowna, cho� przygotowana jednym wcze�niej zawa�em. Upad� na pod�og� z tapczanu, na kt�rym usiad�, by wzi�� pod j�zyk pigu�k�. By�o to w nocy, �wiat�o - lampk� przy tapczanie - sobie zapali�. �mier� mojej matki trwa�a d�ugo, kilka okrutnych a abstrakcyjnych dni, bo podtrzymywano funkcje jej obumar�ego cia�a maszynami: pompowaniem tlenu w nieboszczk�, odprowadzaniem odchod�w, podczas gdy m�zg wydawa� przez dziewi�� dni martw� fal�, fal� umar�o�ci. Nie widzia�em matki przed kremacj�, by�a, powiedzia� brat, bardzo odmieniona. Bardzo zmieniony, prawie nieobecny, by� po �mierci ojciec. Ojca pochowali�my w G�rze Kalwarii w mogile jego matki, kt�rej na-
Uk�szenie
9
sza matka nie znosi�a. Nasza matka nakaza�a si� spali�, i pogrzeb jej wyda� si� l�ejszy, oczyszczony tym ogniem, prawie bezcielesny. Nie by�o ci�aru trumny i trupa, kt�ry si� w niej zacznie rozk�ada�. By� jasnoso-snowy kubik pude�ka wk�adanego do grobu jej matki, na Br�dnie. Aby odsun�� szarobetonow� p�yt�, gr�b zamykaj�c�, dwaj m�odzi i brudni cmentarni robotnicy wepchn�li pod ni� co� w rodzaju ci�ar�wkowego �omu, a w szpar� zakleszczyli rur� metalow�, po kt�rej p�yt� przesuwali. Wyci�gaj�c �om, po zako�czeniu sprawy, m�odszy z roboli zawis� na nim ca�ym ci�arem cia�a, a� gumiaki zadynda�y mu w siwym powietrzu.
Ksi�dz, do kt�rego parafii ojciec nominalnie nale�a�, bo ko�ci� Zbawiciela by� najbli�szy mieszkania rodzic�w, nie chcia� wyda� pozwolenia na przeniesienie cia�a i poch�wek w G�rze Kalwarii, bo ojciec na msze nie chodzi� i na tac� nie k�ad�. M�j m�odszy brat pokaza� ksi�dzu legitymacj� AK ojcow�, z wydrukowan� na wewn�trznej stronie ok�adki rot� przysi�gi z �tak mi dopom� B�g�. Czy kto�, kto si� tej przysi�gi trzyma� przez ca�� okupacj�, m�g� by� �niewierz�cy?� A potem m�ody ch�opski proboszcz w G�rze Kalwarii nie chcia� wiedzie�, nad kim ma odprawia� obrz�dy, i powiedzia�, �e kazanie ma by� pouczeniem dla �ywych. Ockn�� si� dopiero, i p�sy wykwit�y mu na lico, gdy zobaczy�, �e na cmentarzu zjawi�y si� telewizyjne kamery. Stroniczk� z ksi��ki mego ojca przeczyta� nad mogi�� m�j drugi brat z Londynu, bardzo �le, hucz�c i dukaj�c, i tego mi by�o najbardziej �al. Kartka by�a z tekstu �Niebieskie migda�y� i opowia-
10
Zau�ek pokory
da�a, jak to ojciec godzinami le�a� na wysokiej ga��zi w sadzie swoich dziadk�w, marz�c.
Ani ojciec, ani matka nie byli katolikami, tak my�l�. Matka by�a zabobonna, i nosi�a przy sobie spisan� na w�skim pasku papieru modlitw� o spok�j duszy. Nie prosi�a ani o spowied�, ani o komuni�, cho� nie tylko dlatego, �e nie wiedzia�a, i� umiera. Uczepi�a si� r�ki Zosi z ca�� si��, i chcia�a wsta� ze szpitalnego przykucia, od tych rur i igie�, i pokazywa�a niemo, jak jest posiniaczona. Mia�a mi�kkie wypiel�gnowane cia�o, �atwo je by�o obrazi�. Usta jej by�y spiek�e, twarz ca�a obrz�k�a, i niemo z ca�� si�� chcia�a, by j� m�oda Zo�ka st�d zabra�a. By jej pomog�a, nie synowa, ale kobieta kobiecie. Przedtem pyta�a �co si� dzieje?�, a jeszcze przedtem zaczyna�a zdanie, przerywa�a i m�wi�a �ja nie wiem�.
Nie wiem, nie b�dziemy wiedzie�. Ci, co wracaj� ze �mierci, nigdzie nie byli. Nie dotarli do nik�d. To, co im si� �ni�o, �ni�o si� na jawie. Ze �mierci nie ma powrotu, jest tylko - by� mo�e - b��kanie tej rzeczy trzeciej, kt�r� wytworzy�o nasze cia�o w materii my�lenia: b��dzenie informacji, kt�ra z my�lenia wynik�a, i jest samoczynna p�ki to, z czego si� sk�ada (z czego?), te� si� nie rozejdzie, rozpu�ci, rozmigocze i rozsnuje. Fizyk polskiego pochodzenia (Wojciech �urek) twierdzi w Ameryce, �e informacja jest sama w sobie cz�onem istnienia r�wnie wa�nym, jak trzy pozosta�e, �e istnieje sama w sobie. Ja rzucam my�l, �a wy go �apcie�, mawia� Gomu�ka, komu-
Uk�szenie
11
nistyczny sekretarz Polski, materialista i ciemniak, jak go eufemistycznie nazwa� Kisiel.
Wi�c o �mierci. W absurd �mierci uwierzy�em - skoczy� mi do oczu, z k�ami i pazurami - gdy by�em nastolatkiem. By�o to szokuj�ce odkrycie, zdawa�o mi si� najwa�niejsze. Po co cokolwiek, skoro umieramy? Skoro umr� ja? Ten stan zatrwo�enia, stan obna�enia bezradno�ci w�asnej, je�li si� utrwali, mo�e uczyni� z odkrywcy poet�. Poezja jest zadziwieniem wobec rzeczy, proza stanem opisu zadziwienia, filozofia zdziwieniem nad zadziwieniem. Filozofia i poezja wi�c musz� by� m�tne, bo wyra�aj� przeczucia nie wsp�le��ce w s�owach, sie� s��w je oczywi�cie obmacuje, ale nie okre�la tego, czego okre�li� si� nie da. Proza, kt�r� wol�, kt�r� wol� o wiele bardziej, wr�cz brzydzi si� m�tno�ci, i dlatego proza przeczuwalnik�w (jak S.I. Witkiewicz) w�r�d sztych�w i b�ysk�w, jest en masse - powiedzia�by on - niezno�na.
I cho� filozofia i poezja wydaj� si� by� g��wnie o �mierci, pytaniem o natur� natury, to proza le�y w temacie �mierci w�a�ciwym, j� opisuj�c. Moja matka nie ba�a si� umierania, cho� pie�ci�a si�, by �y� jak najd�u�ej. Ojciec bardziej si� jej l�ka�, bo pewno�ci matki by�y prostsze i twarde, rzek�bym: ch�opskie, a ojciec pewno�ci nie mia� �adnej, tylko wiedzia�, �e trzeba siod�a� wiatr, czyli jak si� podoba�, co czyni� z wdzi�kiem do ko�ca, podczas gdy matka stara� si� przesta�a, gdy lustro jej odpowiedzia�o, �e straci�a urod�, czyli �e nie warto. Oboje byli egoistami - kto nim nie jest? Czy pobrali si� po-
12
Zau�ek pokory
przez najbardziej b�ahe swe cechy? Matka g��binnie by�a dwoista, a o przepastnej, a p�ytkiej dwoisto�ci ojca wiedzia�a tyle, �e - korzystaj�c z niej - a� si� jej ba�a. Przed skonem mi powiedzia�a, �e ca�e �ycie prze�y�a w strachu, starsza od niego, kulawa, niedouczona, za� panowa�a nad nim, pozwalaj�c mu na bylejako�� wewn�trzn�, konformizm, wygod�. Prze�om pomi�dzy szlachetno�ci� a zdrad� dokona� si� u schy�ku wojny, m�wi�a, gdy ojciec nagie swe, m�ode, czyste cia�o przyoblek� w jaszczurcza gadzi� sk�rk�, bo mog�a go owa, tylko owa, przez now� okupacj� przenie��. Tyle, �e jej zawierzy�.
Co nosi nazw� Uk�szenia. To znaczy, tak nazwa� przej�cie sporej cz�ci inteligent�w polskich w sza�ce i cmentarze komunizmu Mi�osz, ze swoim ��cznie. Uk�-szenie k�ami dia-matu, dialektycznego materializmu, zatrucie jadem teorii, uwierzenie w ni�. Z czego prze�mie-waj� si� praktycy �agru tacy, jak Herling-Grudzi�ski, �e �adne to uk�szenie, �adne uwierzenie, tylko pod�o�� po prostu wobec nowej brutalno�ci. A przecie�. W samej swej pod�o�ci mo�na te� si� zakocha�, jak zafascynowa� brzydot�. M�j ojciec da� si� uk�si�, ale czy rozumia�, co go gryzie? Nie by�, do ko�ca nie by� w pe�ni intelektualny, nie zna� si� na filozofii. Mi�osz owszem. Aby da� si� uk�si� z przyjemno�ci�, trzeba mie� kantowskie odchylenie, wierzy� w racjonalno�� racjonalno�ci, albo heglowskie, wierzy� w racjonalno�� racjonalno�ci podawanej, co wraz z gazet� i niejasnymi s�owami Kanta o po�aci moralnej w cz�owieku, i niebie gwia�dzistym
Uk�szenie
13
nad nim (a co, gdy si� zachmurzy�o?) upraszcza egzystencj�, eliminuj�c z niej zagadkowo��. Ojciec, tak, by�-by za w�tpi�cym sceptycyzmem Schopenhauera, nazwanym przez entuzjast�w jasno�ci - pesymizmem.
Owszem, dali si� pok�sa�. Nie ma racji Herling-Grudzi�-ski, kt�ry zazna� kloacznej ohydy �agr�w, gdzie dialekty-ka sprowadza si� do elementari�w: umr� z g�odu czy z zimna. Filozofuj tu! Tote� mo�na w obozie �mierci znale�� sam biologizm, lub samego Boga w sobie, i zapomnie�, �e �w B�g jest Bogiem �mierci. Raz jeszcze podzieli� �wiat na duchowe i fizyczne, dobre i z�e, bia�e i czarne, z�oczynne i przepraszaj�ce. Zna�em w Pary�u m�od� utalentowan� pisark�, delikatn� i �adniutk�, kt�ra opowiedzia�a mi, jak to z fascynacj� sp�kuje z paskudnym fizycznie i etycznie obrzydliwym pisarzem, uprawiaj �cym bezczeln� autopromocj � i udaj �cym rewolucyj-nego lewaka (a wi�c moralist�), bo ma talent. �w pisarz mia� szklane oko, i sta�� z��k�a pian� w k�cie ust, i popsute z�by. Dlaczego? zapyta�em zdumiony, dlaczego?
Dlaczego to pisz�? Dlaczego to robili? Dlaczego wyci�-gn�li r�k�, t� z pi�rem, pod paszcz� w�a? Czy nie widzieli �liskiej obrzydliwo�ci jego cieniuchnego j�zyka, rozdwojonego w wide�ki do obmacywania �wiata? Jego nieczu�ych zimnych oczu? �usek? Temperatury? Czy nie widzieli, jak j�zyk wysuwa si� i wsuwa w tej kamiennej p�ytkiej w�owej g�owie przez nieruchom� szpark�, i nie powoduje zmiany wyrazu gadziego pyska? O, ja my�l�, �e z wszystkiego, co ludzko�� sobie wymy�li�a, komunizm
14
Zau�ek pokory
ustrojem by�najbardziej kryminalnym. Oczywi�cie, zaraz po chrze�cija�stwie. Chrze�cijanie wymordowali p� globu (Zach�d), a usi�owali wymordowa� drugie p� (Wsch�d), i chrze�cija�stwo wyda�o z siebie kolonizacj�, zbrodni� w czasie mo�e najdotkliwsz� poprzez jej bezpowrotne spustoszenia. Chrze�cija�stwo u w�adzy by�o przez tysi�c lat haniebne, bo dzia�aj�ce z precyzyjn� dok�adno�ci� odwrotnie do pierwszego kanonu swych Jezusowych zasad. Nie zabijaj. Nie czy� bli�niemu swemu co tobie niemi�e. Nawet Wizygoci, kt�rzy Rzym zdobyli w 476 roku, byli chrze�cijanami.
Uk�szenie, rozdwojenie, zak�amanie, odwrotno��. Teorie wprowadzane w �ycie? Nie. Teorie wprowadzane w teoretyczno��, za� �ycie niezgodnych mordowane. Pr�by edukacji dzieci w nowym k�amstwie, pokazywanym jako jedyna prawda. M�j ojciec milcza� wobec mnie. Jak m�g� da� si� pok�sa�, czyli uwierzy�? Po pi�ciu latach w AK, we Lwowie i redagowaniu BiPu - biuletynu informacji? �e przegra� wojn�? �e zdrada Zachodu wobec Polski, jawna, zimna, oboj�tna zdrada ods�oni�a prawdziw� twarz kapitalizmu? �e um�czenie wojn�? M�odo��, ch�� �ycia, kochanie si�, stawanie si�, bycie? �e talent, bo przecie� mia� ju� ksi��eczk� w zanadrzu, i wiedzia� o niej, �e jest dobra? Pod upozowa-nym a szczerym, kulturalnym a po�egnalnym, smutnym i nostalgicznym, kapituluj�cym, sennym tytu�em, �Ostatnia Europa�? NKWD zapakowa�o mojego dziadka, ojca ojca, na lor�, i dopiero na rok przed �mierci� mojego ojca dosz�a do nas relacja, jak dziadek umar�
Uk�szenie
15
w bydl�cym wagonie poci�gu wioz�cego go na Sybir; ale gdzie, nie wiadomo, na wysoko�ci jakiej stacji, i gdzie go psy stepowe z�ar�y To wszystko razem. St�d do s�u�enia? Do przybierania postaw politruka? Do Partii? Do milczenia wobec w�asnego syna?
Uk�szenie jest rozdwojeniem. Nie to chcia�em powiedzie�? Ale w�� (diamatu) gryzie w dusz� rozdwojon�, to pewne. Po pi�ciu latach karmienia w�asnym cia�em wszy zaka�onych tyfusem w Instytucie profesora Weissa, co za symbol! Trwo�ne zdumienie ogarnia historyk�w do dzi� wobec fenomenu Hitlera, rzezi, oboz�w koncentracyjnych, stos�w, dos�ownie stos�w nagich trupich cia�, ko�ciotrup�w, dzieci roztrzaskiwanych o w�gie� za nogi. Teorie tej niemiecko�ci wyprowadza si� z daleka, nawet z w�drownego studenckiego p�wiatka p�-romantyk�w, p�-harcerzy, z Wagnera, Nietzschego, Nibelung�w, z ilo�ci my�licieli rasistowskich na liter� H, kt�rzy Hitlera poprzedzali. To jeden z nich, odrzucony (Haushofer), napisa�, �e Hitlera, gdy przemawia�, opanowywa� Ten, o kt�rym si� nie m�wi. �e oczy Hitlera b�yszcza�y ��to, jak oczy psa lub... �e z ust jego la�a si� ektoplazma, kt�r� istotnie na zwolnionej ta�mie filmowej jego m�w wida�, py��liny czy py�zza�wiat�w. Aprzecie�wystarczy pami�-ta�, co zobaczy� w czasie pierwszej wojny �wiatowej, jak� mordowni�, jakie trupy, jakie flaki, i jak bardzo zobaczy�, �e cz�owiek jest kiszk� z fekaliami, ewentualnie myd�em z artystyczn� - w najlepszym przypadku - ide�. Sam zatruty pal�cymi gazami, szukaj�cy kto zawini�, Hitler by� biologiem, brodz�cym w masie bakterii. O klozetowym,
16
Zau�ek pokory
fekalnym my�leniu: szacunku nie mia� �adnego dla cz�owieka, szanowa� zwierz�ta i ich nie jad�.
Fekalia. Sowiecki system podobnie taki by�: fekalny. �agry by�y pojemnikami na fekalia. Hitlerowi kochanki sra�y w usta, a po praktykach, jakich si� od nich domaga�, kochane i kochaj�ce narzeczone-siostrzenice (Geli Raubal) w Monachium z jego rewolweru si� zastrzeli�y. Orgie kremlowskie pe�ne by�y potu i wydzielin, ci ludzie mieli zgni�e z�by i nie u�ywali deodorant�w �mierdzieli spod pachy. Gdy w wytwornej moskiewskiej restauracji w roku 1960 stara�em si� wej�� do toalety, nie mog�em, mimo napierania ca�ym cia�em na drzwi: drzwi wkleszczone by�y w warstw� ka�u oddanego na pod�og�, grub� na centymetry. Wi�c po fekalnym �arciu przez wszy, po fekalnej okupacji, po masakrze Powstania Warszawskiego jako kulminacji dzia�a� Polski Podziemnej, wychwyceniu starszyzny AK i wyw�zce swego ojca na Sybir, jaki si� ma stosunek do spraw ludzkich, jak� mi�o�� dla marmuru, etyki, anio�a?
�adn�. Ostatnim faktem wojskowym w Polsce by� Jaruzelski, kt�ry ogl�da� na w�asne oczy, jak mu rodzic�w zam�czono pod ko�em polarnym, co go sk�oni�o do uwierzenia w fekalno��. Cz�owiek kiszk� stolcow�, warto�� mierzona w kilogramach. Ile wa�y dusza, i gdzie si� mie�ci? Maj� obrzydliwe twarze ci faktorzy w�adzy, ale my nawet tego nie widzimy. Jak m�g� w�sik Hitlera, jak mog�y dzioby Stalina wydawa� si� przystojne, ba, budzi� zakochania? Nerwowy erotyzm kobiet, sza� podnie-
Uk�szenie
17
cenia, kolektywn� histeri�? Czarne okulary Jaruzelskiego i jego mi�kkie, egotyczne usta, a m�wi�o si�: jak on pi�knie po polsku si� wyra�a... Bo tak�e, po tylu latach negacji okupacyjnej, po takiej pogardzie i takim nieszcz�ciu, potrzeba afirmacji. Potrzeba powiedzenia jasnego �tak�, zamiast konspiracyjnego �nie�. Tak to tak, niech to si� sko�czy, tak wobec nowej w�adzy, bo londy�ska jest stara, ta co wyci�a m�odzie� w Warszawie, podczas gdy komuni�ci dali pokaz spokojnej si�y, stoj�c po drugiej stronie p�askono�nej rzeki i czekaj�c, a� m�odzie� si� w gruzowisku wypali. Z dymem po�ar�w. Na pohybel. Imponuj�ce, a przynajmniej: jedynie realne. Zamknijmy wewn�trzne oczy i �yjmy w realno�ci, p�ki �ycie przed nami.
Byli m�odzi, bardzo. Nawet pi�knoduchy do komunizmu przysz�y, zw�aszcza pi�knoduchy. Bo my�l�ce. Hertz, Andrzejewski, Kott, bracia Brandysowie, by nie wymienia� katalogu. Potem si� przekonali raz jeszcze, ale to wtedy gdy sta�o si� �adniej, dobrotliwiej, gdy pootwiera�y si� granice, i powyje�d�ali do Pary�a, Maisons-Laffitte, i kupowali sobie sztruksy i samochody. Pok�sani? W�� afirmowa�. Nawet wobec Warszawskiego Powstania jeste�my wewn�trznie rozdarci. Z jednej strony: c� za ohydna masakra, co za niepotrzebne wytrzebienie, co za patetyczna bezradno��, c� za unicto�enie najlepszej m�odo�ci! Z drugiej strony: bez tylu bezmy�lnych nadrz�dnych poryw�w nie by�oby narodu, nie by�oby klamer spinaj�cych bohaterstwem i groz�, nie by�oby �ez i duszy, nie by�oby Polak�w.
18
Zau�ek pokory
To samo czujemy wobec Napoleona Bonaparte. I do ksi�cia Pepi, co si� utopi� marsza�kiem Francji. A co trzeba by�o? Przecie� mafiozo nas oszuka�, okpi�, wybra� m�odzie� i poszed� j� przetraci� w moskiewskie �niegi. Tak. No, ale poszed�, a my po�r�d naszych drapie�nych wrog�w Rosj� namierzyli�my jako drapie�c� numer jeden. Bo tu, tam i wsz�dzie stale rozdwojeni, niech�tnie na przyk�ad przyznajemy, �e to ostatni kr�l Polski, osadzony przez Rosj� na warszawskim tronie, podpisa� ko�cowy akt abdykacji Rzeczypospolitej. I nie wolimy o nim pami�ta�, umalowanej kukle w Marmurowym peterburskim pa�acu, figurantem przy imperialnym dworze, ale kr�lem Stasiem, co wybudowa� �azienki i by� ministrem kultury, i to tak wdzi�cznym, �e go nawet porywacz odprowadzi� do domu po uprowadzeniu.
No wi�c Bonaparte, bonapartyzm, Legia. �Nam poka�e Bonaparte�. Sire. Pani Walewska. Su�kowski adiutant. Somosierra i Berezyna. To samo, w rozdwojeniu masakry. Dobre to, czy z�e? A gdyby si� okaza�o, �e nasza dobra tradycja na samym �le si� opiera? Na fatalnych obiorach kandydat�w na kr�la (Henryk Walezy uciekaj�cy przez kopny �nieg do Pary�a z klejnotami koronnymi za pazuch�, po p� roku panowania, tylko pod O�wi�cimiem na chwileczk� przez dobrodusznego starost� zatrzymany), Wazowie szwedzcy prowadz�cy szwedzkie wojny, i utwierdzaj�cy jezuit�w w Warszawie, co skutecznie uniemo�liwi�o (nowa krwawa praktyka) uni� z powstaj�c� Ukrain�, prawos�awn� i niepewn� swego. Czy to �miech bierze, gdy czytam, jak to posel-
Uk�szenie
19
stwo polskie na zbrodniczy dw�r francuski po �acinie ��-da od (w rzezi sk�panych) tamtejszych katolik�w tolerancji wobec innowierc�w we Francji, gdzie - kuszony tronem Rzeczypospolitej - Henryczek Walezy w�a�nie dokona� Nocy �wi�tego Bart�omieja, by przy okazji �lubu rozpustnej siostry odebra� m�od� �onk� kar�owi Conde, jednemu z protestanckich wielmo�y? I jak to gubili rozmy�lnie z�ote podkowy panowie polscy, z turecka ubrani, z tatarska postrzy�eni, na arabskich swych bachmatach harcuj�cy przez za�miard�e ulice Pary�a, miasta nie �wiate�, ale ciemno�ci? Nie, nie chce si� �mia�. W spi�trzeniu tych polskich naiwno�ci jest rys wzruszaj�cy. Rozdwojenie.
A bezwstydne wyprawy magnat�w naszych, wielkopan-k�w ruskich, na Moskw�, pod fa�szywym pretekstem wspierania zbieg�ego mniszka, Griszki Otriepiewa, na tron carski, �e niby by� on niedor�ni�tym synem Iwana Gro�nego, czyli �e jemu si� to ko�pak Monomacha nale�a�? W��cznie z oddaniem mu w ma��e�stwo Maryny Mniszech, nienasyconej ��dz� w�adzy tak, �e trzech kolejnych Samozwa�c�w przytuli dos�ownie do �ona, zanim j� pod lodem utopi�, niby w�ciek�� suk�? A tragiczna wyprawa pod Wiede�, by ratowa� wrogie austriackie imperium przed dobrze nam znanymi Turkami, kt�rzy -niebawem - pami�� Rzeczypospolitej jedyni zachowaj�, nie uznaj�c jej upadku i rozerwania? O, wystarczy�o, �e Jan Sobieski si� pokaza�. Husaria przedrepta�a po polu, wojska su�ta�skie pierzch�y. Za� Polacy wr�cili do domu, niczego nie chc�c w zamian. Wprawna i syfilityczna
20
Zau�ek pokory
�ona Sobieskiego, Marysie�ka, marzy�a, by Janeczek z�o�y� koron�, i by mogli si� przenie�� jako kurtyzani do osza�amiaj�cego Wersalu, gdzie maniak totalitarny (kr�l S�o�ce) Ludwik XIV opanowa� sw� arystokracj�, i sk�d wyniszcza� sw�j nar�d podatkami na swe nieustanne (o nic) wojny Co zosta�o nam z tego w pami�ci, jaki wyr�nik? Rozdwojenie na chlub� z �aciny, i czupryn� �aszczowa, kontusz, pas s�ucki, szafran, husarskie skrzyd�a, panie dzieju, i na �cinaj�ce krew w �y�ach mrowie poczucia akt�w naszej niezno�no�ci, by nie nazwa� ich grz�sk� �lepot� polityczn�?
Tak, rozdwojeni. Polska wolno�� le�a�a na niewolnej duchocie dziewi�ciu dziesi�tych spo�eczno�ci, kt�ra to nawet nie wiedzia�a, �e s� Polakami. Gn�j ch�opski, kur-no�� chat, alkoholizm, brud, ot�pienie, �miertelno�� -wszystko to prawda. Tyle, �e dla rozdwojonych �adniejsze s� b�yskotki, a ci podnosz�cy czer� w�o�cia�sk� jacy� tacy niegustowni, przyb�otni, zanudzaj�cy. Och, jakie to szcz�cie, gdy z rzadka co� rozdziera si� w tym obrazie. Tak rzadko, nigdy w�a�ciwie, ale jakie� to s�oneczko opromienia wspomnienie podpisuj�cego si� von czy de, Ko�ciuszki powr�conego z Ameryk (dobrze jest sk�d� powraca�), kl�cz�cego w sukmanie na krakowskim Rynku! Kosynierzy! Rac�awice! Ale w tak kr�tko p�niej, pi��dziesi�t lat (�ywot jednego bogatego), rze� galicyjska, czyli g�owy szlachty kosami tymi samymi poobrzynane, pokotem le��ce na tarnowskim Rynku, i za ka�d� g�ow� wyp�acane talary austriackie. Jak ch�tnie, jak m�ciwie, jak organicznie r�n�li w�o�cianie! I raz
Uk�szenie
21
jeszcze rozdwajamy si� w sobie. My�l�c o ziemistej twarzy Jakuba Szeli, naczelnika r�n�cych, we wzdryg przera�enia, i co� w rodzaju socjalnej afirmacji, w my�l tego, �e Lucyfer czasem niesie �wiat�o.
W ciemno�ciach �wiat�o. To nie nas zaharapczy�y trzy zawistne mocarstwa, to my�my nasz kraj wygnili i skorumpowali, za pod�y grosz przegrali. Z zatrwo�eniem czyta si� relacje ambasadora Rosji Sieversa, za jak mizerne sumy przekupywa� w Rzplitej kogo chcia�, by g�osowali panowie pos�owie, jak ��da�a Katarzyna. A gdy czyta si� wspomnienia podr�nik�w po Polsce, angielskich, francuskich czy niemieckich z tego okresu? Jak wygl�da go�ciniec, karczma, strawa, jak wygl�da �yd, i ch�op, w jakim b�ocku tonie Warszawa? Na b�ocku osadzone w�oskie skorupy pa�ac�w z powybijanymi oknami, zamieszkane tylko podczas elekcji czy sejm�w zrywanych o byle co. Jedno s�owo, par� rubli czy dukat�w. Jeden z pierwszych sejm�w, na kt�rych zosta� wybrany, zerwa� kto? Stanis�aw August Poniatowski, przysz�y kr�l Polski.
Rozdwojenie na szko�� historiograf�w krakowskich, kt�rzy w ch�oszcz�cych i zatrwo�onych, i racjonalnych tomach owo opisali, oraz krzyk na nich, �e s� w�a�nie krakowianami, bo okupacja duchowa naszego kraju przebiega te� przez poha�bienie uczu� unitarnych, poni�enie krytyczno�ci, jak i przez wstyd, �e si� jest Polakiem; oraz na heroiczn� szko�� podnosicieli ducha, kt�rzy w swych klaustrofobiach widz� m�ne pi�kno,
22
Zau�ek pokory
bohaterski katolicyzm, mi�o�� rycersk� dla kobiet i Ojczyzny. Jakim pisarzem by� Sienkiewicz? Rozdwojonym na to, �e poprzez jego Trylogi� przebiega ja�� brokatowej materii mieni�cej si� z�otem, opilstwem, szlachectwem, wiktoriami, w kl�sce wiktoriami, i pomini�cie, sk�amanie, podszewk� opaczn� tej�e materii, bo gdyby j� wypra� i rozp�aszczy�, wynik�by z jej splot�w tren �mierci, wizerunek upiora, jako �e nie le�a�o w jej osnowie �ywe cia�o, tylko truch�o Bogoojczyzny, rozkrojone na literatur� i popi�.
I diament. To nieprosta rozprawa, jak si� oni, zdolni pisarze, zachowywali po wojnie, jak pisali podr�czniki socrealno�ci, jak schodzili z posadzek indywidualizmu chrze�cija�skiego a la Mounier - za kt�ry przed wojn� dostawali dla najm�odszego zdolnego, a pisz� tu o Andrzejewskim, nagrody - by s�u�y� fadiejewskiej wizji policyjnego realizmu, czyli k�amania, biologicznej wizji u�yteczno�ci politycznej dla Sprawy. Entuzjazm, jaki salon ogarn�� na zje�dzie literat�w w Szczecinie (1949), by� nie do opanowania: tam Fadiejew wywi�d� z trybuny dyrektyw� dla podleg�ych koleg�w, a potem si� powiesi�.
A potem, gdy si� odmieni�o - w Polsce si� odmienia nieodmiennie - ma�omy�lnie by�o spisywa� Herbertowi oskar�enie na tych, co si� po�pieszyli ze s�u�eniem, bo wystarczy�o przeczeka�. Podczas kiedy nic nie wydawa�o si� do przeczekania, monolit nie do pokonania, pr�by opierania si� wygl�da�y dziecinnie. Mnie samemu si�
Uk�szenie
23
wydawa�o, �e do �mierci b�d� �y� w �wiecie rozdwojonym, w ja�ni rozszczepionej, a chytrze kolaboruj�cej, i w rozdarciu na Wsch�d i Zach�d, zgrzebno�� i cywilizacj�. I mia�ko Mro�kowi pisa� - z Meksyku - o haniebnym �wyd�wi�ku� (sensie, znaczeniu) �Popio�u i diamentu�, �e niby le�y w haniebnej �mierci pogrobowc�w AK na �mietniku historii, ledwo stragizowanej przez Andrzejewskiego. C�, kiedy celuj� Herbert i Mro�ek kul� w dziur�: etyczn� kul� w brak s�ka w p�ocie, kul� pot�pienia w pust� ciemn� noc. Rzecz zaistnia�a - �Popi� i diament� - nie tylko przez wyd�wi�k, i dalej istnieje w og�le nie przez wyd�wi�k, ale przez proz� sam�, klimat, wo� czy smr�d tego czasu, przyczepno�� opis�w, przez biologizm w�a�nie, jakby literatura by�a cia�em. Wi�cej si� z tego dowiesz, wi�cej si� poprzez t� obyczajowo�� literack�, te �wczesno�ci manier, stany ducha, psychopatologi� dowiesz o epoce, ni� poprzez teatralnie trafniejszy odczyt r�l i postaci.
To tak jak u To�stoja nie dowiesz si�, w ko�cu s��nistego, rozrywaj�cego ksi��k� eseju o Napoleonie (�Wojna i Pok�j�), niczego o Cesarzu, mimo setek stron mu po�wi�conych, a wszystkiego o �wiecie - o klimacie i g�stwie i ge�cie �wiata, w kt�rym hrabia Lew pisa�. On te� nie by� wolny od narzuconych sobie imbecylizm�w, skoro tkwi�y one w inteligenckim powietrzu: niewiara w wa�no�� jednostki (a i tak wy��cznie jednostka �Wojn� i Pok�j� pisa�a), ch�opomania (To�stoj chodzi� w ru-baszce, za to jedwabnej), pacyfizm (ca�emu �wiatu hrabia Lew got�w by� wyda� wojn� o ten pacyfizm).
24
Zau�ek pokory
Chcesz wiedzie�, jak by�o po wojnie w Polsce my�l�cej a ambitnej, szlacheckiej, os�abionej wielokrotnym upustem krwi, m�odej, chc�cej istnie�? Jest to w �Popiele i diamencie� w materii s��w samych, i w ksi��kach za-strachanych, bardziej zaj�czych, bardziej ku os�onieniu si� pisanych, bo jednak rozdwaja� je Dajmon (demon) samego pisania, jak we �W�adzy� Konwickiego.
Jej egzemplarz sta� na p�ce biblioteki mojego ojca od 6. VI 54, z dedykacj�: �Tow Miros�awowi �u�awskiemu z szacunkiem�. No w�a�nie. Byli towarzyszami. Stowarzyszyli si� na gruncie, na kt�rym nawet wa�niejsi towarzysze czuli si� niepewnie, czasem bezradnie, jak ch�op na parkiecie, czy raczej parkiet pod ch�opem. Tylko Borejsza umia� si� z nimi, ma�ymi, dogadywa�, powodowa� nimi i czyni� ich uczynnymi. Po jego �mierci, i �mierci Borowskiego (g�owa w piecyk gazowy), politrucy stali si� mniej w�adni, bo mniej wierz�cy w uk�szenie diamatem. Sokor-ski, ��kiewski, Kuryluk byli karze�kami. Kruczkowski wierzy� w siebie, a Putrament by� grafomanem, jak zreszt� te� i tamci. Przez wad� ma�ego talentu rz�dz�cy si� uszczuplali, i zr�wnywali niejako z tymi, kt�rzy sw�j talent uszczuplili dla potrzeb diamatu. Nigdy jednak jad ugryzienia nie prze�ar� ich wewn�trznej wiedzy: Andrzejewski zemdla� po raporcie Chruszczowa, jak gdyby mu Diabe� (Lucyfer) palcem wskaza�, �e o zbrodniach komunizmu obaj wiedzieli przez ca�y czas.
Bo wiedzieli ca�y czas. Tego rozszczepienia s�abej natury ludzkiej nijak nie wyt�umaczysz, nie usprawiedliwisz,
Uk�szenie
25
nie oplujesz. Humus tworzy si�, pulchnieje, rozmna�aj� si� w humusie bakterie i robaki, i korzenie �adnych m�-drych kwiat�w. Bez humusu jest ska�a, ziemia ja�owa, na niej mo�na si� oczywi�cie krystalicznie zaczepi�, i przetrwa� czyst� jasn� drobink� do �mierci tej samej. A dla wszystkich rych�ej, zawsze rych�ej. Lepiej, czy nie lepiej, mo�e - jak Iwaszkiewicz - mie� Stawisko, dygni-tarstwo, oficjalno�� (w tym te� nieoficjaln�), da� si� w chwili senilnej b�azenady po�o�y� do trumny w g�rniczym mundurze, bo rz�dc� Polski akurat jest sekretarz ze �l�ska, ale pisa�, wydawa� i drukowa�, propagowa� innych, czyli kultur� - nawet zatrut� jadem uk�szenia, wy�apa�, wy�ga�, ni�li si� za �ycia okre�li� moralnym b�stwem, takim w�a�nie kryszta�owo hardym?
B�stwa umieraj� jedno za drugim, a wci�� poga�scy bogowie - w tym poga�skim kraju - bo�kowie tolerancji, wolno�ci, k�amstwa, gniewu, p�ci i dziecinady wy�a�� z krzak�w graj�c na syrinxach, wprowadzaj�c w panik� ujarzmionych, i kozio�kuj�c z niewinnej rado�ci �ycia, kt�ra jest cynizmem najg��bszym, jaki znam, bo samo-�wiadomym. I j a to wol�, w tym sensie, �e to rozumiem lepiej, bo skala mojego talentu nie jest skal� bezwzgl�dnego zaprz�tania sob�, jak Gombrowiczowa czy Mi�oszowa, tych dwu naszych w literaturze najcelniejszych autopro-motor�w
Rozdwojenie w literaturze przebiega zygzakiem, cho� czyst�, rys� pomi�dzy konsumentem a destynatorem, marmurem Wieszcza a szyldem znad zaszczanego p�otu.
26
Zau�ek pokory
A ruch, dialektyczny ruch naszej uwagi biegunowo oscyluje od jednego do drugiego i z powrotem, jako �e skrajnie robi�c co innego, skrajnie na odwyrtk� upozo-wani, robi� oni to samo. S�u�� diab�u nios�cemu �wiat�o a to w bia�y dzie�, a to w nocnym mroku. My�l�, �e uk�-szenie - rozdwojenie - mo�e nast�pi�, jak sowieckie aresztowania, tylko w p�ochliwej godzinie mi�dzy ciemno�ci� a �wiat�em, gdzie� o pi�tej rano, gdy cz�owiek czuje si� najmi�kszy, najs�abszy, gdy czuje si� nie wiedzie� czym, zawsze czym�, gdy ma bicie serca, gdy jest samotny z w�asn� najmniejsz� krucho�ci�. Rozdwojenie rozumiem, rozumiem, jak naga r�ka mo�e si� wyci�gn�� pod paszcz� w�a, by zosta� uk�szon�, gdy uk�szenie jest wybawieniem z godziny przestrachu.
Czy pope�niali, ci uk�szeni, zbrodni�, gdy - niby wampiry - zacz�li sami k�sa�? Tak, tak, oczywi�cie. Nie, nie grzech, bo grzech pope�nia si� wobec siebie samego, a zbrodni� wobec nas. Zbrodni� k�amstwa lub p�-praw-dy, lub przeciw-prawdy, lub zamilczenia. Tymi jadami, i rzemios�em stylu zatruwali nam dusze. �Kontr-prawda� by�o jednym z ulubionych okre�le� mojego ojca, cho� nie wobec oficjalno�ci komunizmu, do kt�rego tak rych�o i tak gorliwie si� przypisa�: ledwo uciek�szy ze Lwowa do Lublina, ju� og�osi� wiernopodda�czy paszkwil na szesnastu ostatnich wojownik�w - i polityk�w - Polski Podziemnej, chwyconych w pu�apk� i przewiezionych zdradziecko do Moskwy, gdzie Nied�wiadek-Okulicki, szef AK (ojciec by� z AK) i Delegat Rz�du na kraj Jankowski zam�czeni zostali w wi�zieniu. Pu�aka, z PPS-u (oj-
Uk�szenie
27
ciec by� z PPS-u), zam�czono w polskim wi�zieniu par� lat p�niej. Pisz�c, on - ojciec - nie wierzy� w inn� polsko��, w inn� realno��, w inn� przysz�o��, je�li przysz�o�� by� mia�a. Po�o�y� si� do ��ka z wrogiem.
To wszystko - rozdwojenie i k�sanie - zawiera siln� konotacj� seksualn�. Seksualne by�y czarne okulary Cybulskiego w �Popiele i diamencie� sfilmowanym, seksualne jego anachroniczne d�insy, seksualne ko�ysanie si� na drzwiczkach w klozecie, seksualne do nieprzyzwoito-�ci jego usta. Seksualny stosunek do jastrz�biego Pawlikowskiego, dandysa i wychowawcy pokolenia kurewek warszawskich. Seksualna jest m�odo��. Seksualna jest religia - na przyk�ad katolicka - w kt�rej odmowa seksualno�ci, �luby �czysto�ci� mog� prowadzi� do rozj�-trzenia tematu, za� w okresach wzgl�dnego spokoju politycznego, do wy��cznego skupienia si� na sprawach udr�czonej p�ci. Seksualne s� opisy rozkoszy mistycznych w obj�ciach Ukrzy�owanego. Seksualne i krwawe s� wizje mistyk�w p�acz�cych czerwonymi �zami przy modlitwie. Seksualne i fekalne s� obyczaje w�adc�w komunistycznych, faszystowskich w�adc�w, w�adc�w. Seksualna by�a arcykap�anka kazamat�w, przes�ucha� i fingowanych proces�w, towarzyszka Brystygier, zwana ezoterycznie (nocnie) Lun�. Luna wzi�a pod skrzyd�o, rami�, udo, cie�, potencj� mojego ojca, wys�a�a go w lepszy inny �wiat - Pary�, Zach�d.
Przedtem by� anio�em. Z Lublina, w mundurze nowej armii, pojecha� na front pisa� sprawozdania do �Rzeczy-
28
Zau�ek pokory
pospolitej� Borejszy i wszed� z armi� do Berlina. Jego i Osma�czyka kt�ry� z pederast�w - Iwaszkiewicz - nazwa� anio�ami. Byli m�odzi, wysmukli, przystojni i aroganccy. O przewrotno�ci w wyniku uk�szenia histori�! Gros z nich, pisz�cych, by�o anio�ami upad�ymi. Gros z nich by�o m�odymi, bo czy kto kiedy widzia� anio�a starego? W raju w�� pok�sa� m�odych, podaj�c im jab�-ko diamatu. Nie mo�na sobie wyobrazi� Adama i Ewy starymi. O przewrotno�ci te�, przewrotno�ci samej, bo ci anio�owie zawierzyli plebsowi, anio�owie przyj�li, �e dno spo�eczne jest jego wierzchem, mu� b��kitem, �e ro-balowi nale�y si� w�adza z tytu�u ko�ca dziej�w, jako ostatniemu, czyli pierwszemu (na pocz�tku by� robak, podaje Biblia Polska)! �e teoria walki klas jest nauk�, materializm oczywisto�ci�, �e ostatnia piecz�� p�k�a nad �wiatem.
To przewr�cenie - do g�ry nogami - wydawa�o si� nie tylko rewolucyjne, wydawa�o si� patentowane, wydawa�o si� nowe. Czaruj�ce s�owo. Nowa Kultura, Nowe Drogi, Nowa Huta, nowomowa. B�d�c w tej nowo�ci, afir-muj�c nowo��, uk�szony znajdowa� si� w awangardzie. Kt�ry z urzeczonych nie chcia�by by� w awangardzie? Przepe�nia�o ich to do staroci pogard�, doktrynerstwem (Woroszylski, Kott, Hertz) arogancj�. Drug� po�ow� za-milczali. Ja si� nigdy od swojego ojca, nigdy niczego z tego nie dowiedzia�em. Musia�em odszukiwa�, domy�la� si�, spekulowa�, wreszcie pojmowa� - sam. Gdy to opowiedzia�em (�Lity b�r�), zimna w�ciek�o�� �ci�a twarz ojca. Zobaczy�em w niej wtedy tego (jego) drugie-
Uk�szenie
29
go. Pierwsza twarz by�a twarz� uk�szon�, licem m�odego anio�a. Druga obliczem anio�a upad�ego, kt�re nie chce siebie, w lustrze kartki zapisanej, zobaczy�.
Ojciec umar�, nim o tej drugiej twarzy zacz�to pisa�. Nie spotka�a go kara. Zreszt�: jaka? I kto niby mia� j� wyznacza�? Za kar� kra�cow� (skoro nie uwa�am, �eby�my mieli prawo do u�miercania za kar�: je�eli uwa�amy, �e nie nale�y zabija�, to nie wolno zabija� nawet zabijaj�-cego) poczytuj� brak nadziei. Gdy si� na pewno wie, �e nadziei nie ma, kar� nie jest zachorowanie na AIDS, kar� jest wiedza, �e si� z tego nie wyjdzie. Ostatnie dziesi�ciolecia ojca wykaza�y, tak, kar�: by� bardzo samotny. Ale natomiast - nie spowiada� si�, nie t�umaczy�. Prymusem nie chcia� by� nigdy, jak Brandys czy Konwicki. Ci si� wci�� cz�sto g�sto t�umacz�, bez ustanku. Bo s� religijni, potrzebuj� spowiedzi i rozgrzesze�, jak niegdy� wiary. Ojciec wiary zachowa� swoje, w rozdwojeniu, obie: wiar� w przynale�no�� do europejskiej cywilizacji, i wiar� w nieuchronno�� zmiennych porz�dk�w. Jak ��czy� tradycje tej rodziny - tego rodu - z coraz gorzej przebiegaj�c� s�u�b� u parobk�w wywindowanych na krwawy i prymitywny stolec? Narastaj�cym zamkni�ciem si� w sobie: im i tak tylko przez chwil� i tylko troch� by�y potrzebne gniewne, pyszne i m�ode anio�y. Gdy sami mieli si� wykre�li�, s�u�b� pozostawili p�nej rasie s�ugus�w, brzydkiej, skorumpowanej. Nast�powa� okresowy nab�r, przype�za�y drugorz�dne poczwary, Za�uscy, Brylle, Lenarty. Drozdowscy, Lisieckie. Anio�y si� pourywa�y, a mo�e nigdy nie by�y anio�ami?
30
Zau�ek pokory
�wczesne upad�e anio�y by�y anio�ami, bo upad�y. Lec�c swym osza�amiaj�cym, zaciemniaj�cym lotem, kiedy to widzisz i s�yszysz trzepot i szum pi�r, sam p�d, pr�dko�� i si�a spadania g�usz� ci m�zg, i ut�tniaj� krew do rozpuku serca i m�zgu, sam nie wiesz, �e lot od pierwszego oderwania si� od gruntu by� upadaniem, i sam nie wiesz, �e upadaj�c stajesz si� Diab�em. Spalasz si�, spadaj�c, �wiat�o, jakie krzesisz, jest siark�, od kt�rej p�oniesz niby pochodnia, �agiew, zapa�eczka. Tote� ojciec przepali� (spiek�) w sobie sw�j talent. Doj�cie, rozbicie o skok, lata ambasadzkich milcze�, urz�dniczej ponuro�ci. By� przystojny (jak�e inaczej by�by anio�em?), pa�ski, uchodzi� za szorstkiego. Latami si� do siebie nie odzywali�my, ja do niego tak� mia�em pretensj� o komunizm i zdrad� milczenia. On do mnie, �e r�ki syn - pi�rem - na ojca nie ma podnosi�. Zacz�li�my po-�apywa� si� w tym dopiero na staro��, jego i moj�. Skoro najusilniej nie znosz� karania, wiem, �e ka�dy czyn, ka�da my�l, ka�de uchybienie niesie w sobie cen� sw� w�asn�. Cen� odmiany, cen� (maksymaln�) brzydoty. Za to ka�dy gest, ka�de s�owo, ka�de uczucie nazwa� mo�-na imieniem bo�ka czy boginki, za� oni maj� swoje historie, przypad�o�ci, charakter. �atwo si� w tym, a nie trudno rozezna�. Pod warunkiem jednak, �eby si� nie oddawa� na pastw� �adnej kolektywnej w�adzy. Nie, nie nale�y by� religijnym, ani diab�em, ani anio�em. Nie dawa� wiary drzewu poznania, drzewu bia�ego i czarnego, w �adnym manicheizmie. Nic i nigdy w�wczas, w�� nawet, nie uk�si ci� w �adnym raju.
Uk�szenie
31
Nie afirmowa�, nie akceptowa�. Rozumie�, nie ma znaczy�, �e si� zgadzasz. Ludzi deklaruj�cych si� jako wierz�cych mog� ocenia� tylko wedle przyleg�o�ci ich czyn�w do ich katechezy. Je�li tw�j kodeks m�wi: nie r�b bli�niemu swemu, co tobie niemi�o, trzymaj si� tego. Trzymaj si� jak naj�ci�lej tego, w co wierzysz, �e wierzysz. Inaczej - nie, wcale. Przecie� komunistycznym kanonem by�y, w mowie, do ko�ca r�wno��, wolno��, braterstwo, uszlachcenie uciemi�onych, szcz�cie i rado��. Pierwsze rozdwojenie mojego ojca na wiedz� i w�adz� pozbawi�o go w�asnej twarzy, a ta co p�niej wyziera�a - niekiedy - spod dobrodusznej pogody, by�a zar�wno k�sz�ca, jak i pok�sana, zaiste diabelska. Nie zapomnij, �e zezw�ok Mani�ego, a raczej jego sk�ra wypchana trocinami, zawis� na murach obleganego miasta.
2
�wi�ty Andrzej Krzaczasty
Druga rzymska nazwa, ta wyznaczaj�ca kraniec miasta, pocz�tek p�l. Ko�ci� sta� u brzegu chaszczy, dalej by�a wie�. Moja matka by�a bardzo wiejska, skryta, uszczypliwa. Mia�a z�y charakter, nie sprawia�a ch�tnie przyjemno�ci. Nie zajmowa�o j�, jak� pami�� po sobie zostawi. Zostawi�a puste szuflady, zni-szczy�a przed �mierci� wszelkie listy, dokumenty, �wistki. Za �ycia klasyfikowa�a ludzi wedle podzia�u �lubi mnie�, �nie lubi mnie�, czyli nie lubi� go. Op�dza�a si� od znajomych, w telefonie niezmiennie m�wi�a, jak jest chora. Leczono j � nie na to, co trzeba, wszczepiono w ni� bateryjk� do podtrzymywania bicia serca. Bateryjka by�a obliczona na przetrwanie - wjej ciele - kilku lat, przetrwa�a kilkana-�cie. Bo serce mojej matki by�o tak zatwardzia�e, �e nie pobudza�o sw� s�abo�ci� aparaciku do dzia�ania. Bateryjka tkwi�a wniej imilcza�a. Matka podawa�a lekarzom fa�szywe symptomy, by narzuci� sw� wol�. Na lotnisku wyci�-ga�a legitymacj� co do baterii, i tryumfalnie j� pokazywa�a celnikom. By�a Murzynem z za�ogi conradowskiego �Narcyza�, obezw�adniaj�cym statek sw� s�abo�ci�. Jej w�adza by�a podst�pna i bardzo ciemna. W tej ciemno�ci chorowa�a, my�l�, przeczuwaj�c czujnym instynktem, �e jej przedstawienie nie jest we w�a�ciwej sztuce. Otwiera�a
36
Zau�ek pokory
okna, wietrzy�a si�: niedotleniona. Sprawdza�a m�zg krzy��wkami, przepytywa�a si� z dat i numer�w telefon�w, nie umia�a zsyntetyzowa� dlaczego. Kobiety rzadko syntetyzuj�, wie�niaczki prawie nigdy Od mi�kkiego wylegiwania si� mia�a zwyrodnia�e kr�gi szyjne, na t�tnicach si� zacisn�y, m�zg jej, charakter by�y niedokrwione, anormalne. �y�a w �wiecie fikcji raczej ponurej, i ju� nigdy si� nie �mia�a. Umar�a zasypiaj�c. Przedtem przesz�a kilka chwil obudzenia, tylko kilka, ze zwierz�cym wyrazem oczu zielonych, kr�g�ych i szklanych. Ju� niczego nie wiedzia�a, tylko by nie by�o tak, jak jest. Ca�e �ycie tak uwa�a�a. Jej matka, nauczycielka wiejska, zostawi�a po sobie kilkusetstronicowe memuary, w kt�rych nie ma jed-nego s�owa prawdy. Wykolorowa�a je sama wschodami s�o�ca, wykolorowa�a w nich wklejone zdj�cia, przecie� nawet piece w swym podlwowskim domu pomalowa�a na srebrno.
Na tym zdj�ciu moja matka ma sk�rkowe r�kawiczki. Pami�tam je, ich p�liski dotyk, be�owy kolor i zapach. Moja matka ma na zdj�ciu trzydzie�ci pi�� lat, ale wygl�da m�odziej, i jest �adna. Trzyma mnie na kolanach, twarz ma przechylon� ku mojej podniesionej, i patrzy z u�miechem na mnie. Jeste�my w parku. Zdj�cie jest pozowane. Matka ma jasnoblond w�osy, podczas gdy tak naprawd� by�a cyga�sk� brunetk�. Ubrany jestem w ma-rynareczk� ze z�otymi guzikami, nie pami�tam, czerwon� czy b��kitn�. W�osy mam zlizane w przedzia�ek i te� si� u�miecham. We w�osy matka mi wpi�a swoj� spink�, by nie opada�y mi po boku na twarz. Jestem �adnym
�wi�ty Andrzej Krzaczasty
37
ch�opczykiem, zdj�to mi okulary, by na zdj�ciu nie wysz�o, �e lewym okiem zezuj�. Wydosta�em si� z wojny z tym przetr�conym okiem, rodzice w Pary�u przytyli i odm�odnieli. Matka cz�sto ta�czy�a, czego nie umia�em znie��, bo ze strach�w wojennych przywyk�em by� do lepienia si� do niej. Moja m�odsza siostra umar�a, maj�c par� miesi�cy, bardziej przez �ycie okupacyjne, kt�re by�o w tak wielkiej mierze �mierci�, ni� z zimna czy g�odu. Do Francji (zdj�cie by�o robione do gazety emigracyjnej: Matka Polka i polskie dziecko, oboje nowi, oficjalni, �adniutcy) mia�a dojecha� moja wiejska babka, matka mojej matki, kt�r� bydl�cym wagonem wywieziono ze Lwowa do Polski ju� ludowej, a t� m�j ojciec reprezentowa� w ambasadzkim sk�adzie upolitycznionych urz�dnik�w. P�niej Irena Krzywicka, z kt�r� (kt�ra z nim) romansowa�, napisa�a, �e bardzo im poli-truczy�. Nie powiedzia� te� s�owa, gdy babka zacz�a mnie n�ka� ci�ganiem do ko�cio�a. Msze wywo�ywa�y u mnie duszno�ci. Kazano mi zosta� ministrantem: by�em drobny i chorowity, i przenoszenie msza�u z jednej strony o�tarza na drug� sprawia�o mi du�o k�opotu. Nigdy nie pami�ta�em kolejno�ci dzwonie� ci�kimi �eliwnymi dzwonkami (chyba o�mioma), i ile razy. Za�piewy, szaty, k�anianie si� ksi�dzowe, mirra, kl�kanie, wstawanie, mamrotanie, ca�e to magiczne hokus-pokusowanie przy o�tarzu, z wielk� pewno�ci� siebie odcelebrowywa-ne, jakby po to by da� zna� o poufa�ej za�y�o�ci kap�ana z jego szefem, kt�rego nie ma, wp�ywa�y na mnie - do histerii - mdl�co. Znienawidzi�em msz�, i znienawidzi�em babci�. Szanta� jej polega� na tym, �e po ko�ci�ku
38
Zau�ek pokory
zabiera�a mnie do kina. Pami�tam pierwszy film, na jaki mnie wzi�a. By� z Fernandelem, takim komikiem francuskim w�wczas lubianym, o ko�skiej twarzy i marsyl-skim akcencie. Film by� o tym, jak Fernandel - nie pami�tam w jaki spos�b - przeniesiony zosta� z naszych czas�w w epok� Franciszka I. Pami�tam, jak w trakcie jakiej� walki na jakim� ringu z jakim� szermierzem, Fernandel wyj�� z zanadrza zapalniczk� i j� zapali�, co obezw�adni�o przytomnych ze strachu. �w pierwszy film po okupacji te� by� historyczny.
Do krzak�w jest cywilizacja, miasto, sztuka, historia, od krzak�w jest pole, wie�, Rosja. Rosja to gigantyczna wsio-wo��, niewolnictwo rolne spuszczone z �a�cucha na kr�ciusie�ko, od uw�aszczenia w 1863 do wyga�ni�cia wojny domowej, z masakrami pierwszej �wiatowej i rewo-lucji: jakie� sze��dziesi�t lat. Mimo �e to ch�opi wyr�n�li pan�w i pokonali - g��wnie - Bia�ych, Czerwoni za g��wny cel mieli wojn� ze wsi�. G�odami, mordami, zsy�kami, ko�chozami wreszcie wojn� t� wygrali, ale ziemia okrutnie si� na nich pom�ci�a: zasiali j�, zja�owili niestworzonym huraganem rozmno�onego �elastwa, plugawej chemii, atomowego jadu. Pokolenia dzieci o dwu g�owach, kar��w skrofulicznych, powykr�canych cia�, wym�d�o-nych debili, zamieszkuj� sowieck� Rosj�. Natura zawsze b�dzie mia�a ostatnie s�owo, nawet spod strychulca. Jednego Sowietom nie uda�o si� wyci��: las�w. Ziemia ma dwa p�uca, kt�rymi oddychamy: Rosj� i Brazyli�. Kapitalistyczna Brazylia idzie z dymem, tajg� p�ki co uchroni�a inepcja komunistycznych planifikator�w
�wi�ty Andrzej Krzaczasty
39
Postawili na kamie� i �elazo, na m�ot (sierp by� atrap�), stal, samolot do nik�d, tote� nie mieli co je��. Wydaj�c wojn� wsi, wydali wojn� kobieco�ci, bo sama przyroda jest kobieca, to kobieta podpatrzy�a rytm p�od�w, cykle kwitnienia: by�a siedz�ca, ci�arna, nie mog�a si� �ciga� z �ownymi m�czyznami. Kobieta mia�a nos przy ziemi. Powsta� cud rolnictwa. Tote� pierwszym bogiem rolnych kraj�w zosta�a Bogini Matka, a kobiety przej�y w�adz� od w��cz�g�w z dzidami. W sowieckiej Rosji kobiety, wypotwornia�e prac�, by�y m�czyznami, i zamiata�y perony. Tradycja pogardy dla nich mia�a szerokie bramy wej�ciowe: ju� Iwan Gro�ny wypuszcza� je nago na podw�rzec, niby kury, i szy� do nich z �uku. Beria z ulicy wy�uskiwa� przechodz�c� dziewczyn� i czyni� z niej sw� kochank�. Potem zabija�.
Moja uparta, wiejska babka uciek�a z domu rodzicielskiego, gdy mia�a dziesi�� lat. Ojciec jej piastowa� wysoki urz�d galicyjskiego dr�nika. Stacja by�a male�ka, wsie wok� wyludnione, bo ziemia p�ona. Stamt�d najwi�ksza posz�a emigracja do USA. Babka mia�a rozliczne rodze�stwo, i by�a najm�odsza, i wiedzia�a, �e nic z niej nie b�dzie, �e na ni� nie nastarcz�. Pieszo dosz�a do parafii, i zaci�gn�a si� do ksi�dza na s�u��c�, w zamian za utrzymanie i nauk�. Dosz�a do seminarium nauczycielskiego, i w Winnikach pod Lwowem przez trzydzie�ci lat dyrektorowa�a w szkole. W poci�gu pozna�a marzycielskiego m�odzie�ca, �ysiej�cego i bez grosza: by� aplikantem s�dowym, i uwa�a� si� za nie�lubnego syna ksi�cia Sapiehy. Umar� na alkoholizm, na emerytu-
40
Zau�ek pokory
r� przeszed�szy w wieku trzydziestu paru lat. Ot, taki �yciorys. Babcia kocha�a Ko�ci�, i pa�stwowo��, a Bierut znaczy� dla niej tyle co Mo�cicki, bo te� by� Prezydentem. By�a endemiczn� endeczk�, i to by si� te� zgadza�o. Wie� wykorzeniona, wie� przeci�gni�ta do ma�omiasta jest endecka, katolicka, rasistowska, jakby p�oty wci�� sta�y wewn�trz ludzi, zewn�trz mieszka�, pod blokami.
Wie� katolicyzmu polskiego, wie� zabobonna, neurasteniczna, fobiotw�rcza, zakuta. W tym my, S�owianie, wydajemy si� bliscy sobie: prawos�awie jest r�wnie wiejskie, co nasz katolicyzm. Niestety przyj�li�my katolicyzm, niestety oni ortodoksj�. Nie otch�a� - przestrze� - rosyjska nas dzieli, ale denominacje, kt�re wyry�y bruzd�, r�w, szczelin� nie do przekroczenia. Na tej granicy stoimy my, Rosja si� nie ko�czy. Rosja wyda�a wi�cej mistyk�w ni� Polska. Mistycyzm rosyjski (Rozanow, Bierdiajew, So�owiow) ��czy si� z wsiow� chrystyczno-�ci�. U nas s� jeno Chrystusiki frasobliwe u zbiegu polnych, poga�skich dr�g. My wi�ksz� kobieco�� naszej religii przyniesionej, zaszczepionej, udurnionej rozumiemy jeno jako p�odn� powtarzalno�� zbior�w, ziemi, roli: nigdy nie mieli�my tendencji imperialnych, i rozsnuwali�my jak ni� z wrzeciona wszelk� pokus� zaczepnych wojen, wi�c posun�li�my si� do utraty pa�stwowo�ci, przeciwni zarazem pokusie krzy�ackiej, jak i rosyjskiej, podczas gdy Moskw� Trzecim Rzymem nazwa� ju� mnich za Iwana Gro�nego. Caro-cesarskim, bo za cara-modernizatora, Piotra I, carat podporz�dkowa� sobie sw�j Ko�ci� pa�stwu, a hierarch�w �wi�temu Syno-
�wi�ty Andrzej Krzaczasty
41
dowi, kt�ry by� urz�dem wydaj�cym patenty, czego my�my nawet nie pr�bowali. Nie bez kozery Katarzyna II, Niemka z protestanckiego Stettina, sprowadzi�a z Finlandii (bo tam s�) najwi�kszy kamie�, by na owym cokole osadzi� pos�g spi�owego tyrana.
Jakim�kontrastem wtej materii religijno-polnej jest przy-k�ad Stan�w Zjednoczonych Ameryki! Puryta�skie wy-rzutki z barokowych religii tam przyjecha�y, uczepi�y si� bezgruncia, brzegu puszczy, skrawka pla�y, wypali�y polan�, przetrwa�y. Obcy. Obcy opanowali kontynent w niewiele czasu, Marsjanie. Wyci�li Indian, sprowadzili, dla rozr�nienia, obcych jeszcze bardziej: czarnych. Zaleli ile mogli przyrod� brukiem i asfaltem. Na�o�yli na� spos�b bycia, rozrywania si�, ruchliwo�ci najzupe�niej samop�d-ny, jakby��ap�po�o�y�- zsieci�palc�w - na glebie. Beto-nowiska ��cz�ce nieko�cz�ce si� metropolie, a tam, gdzie miast nie ma, trzeba uprawia� sporty wyczynowe! Strzela�, porohy pokonywa� tratwami, na deskach do prasowania ujarzmia� grzywacze! A jak nie, to przynajmniej biega� w wyczynowym obuwiu. Ci obcy ludzie wytworzyli cywilizacj� dzia�a� i dokona�, kt�rych wzorzec opanuje �wiat. Tylko dwa ich procenty uprawiaj� ziemi�, dwa procenty zmechanizowane i uzbrojone po z�by w chemikalia i genetyczne mutanty. Jedyny zabobon, jaki mi�dzy sob� ugruntowali, ma na imi� D�izuus. Nie bardzo wiadomo, o jak� figur� - historyczn� czy histeryczn� - im chodzi. D�izuus, hufnalami przybity do drewna, pe�ni tu rol� Boga. Unas trwa Matka Boska Polna, Zielna czy Kwietna, jej to periodycznie oddajemy Koron� Polski, i to nawet ostat-
42
Zau�ek pokory
nio, na Jasnej G�rze, gdzie wisi bizantyjski jej, czarny (ziarno rodzi si� pod ziemi�, w ciemnej glebie, gdzie bogini zesz�a odszuka� sw� c�rk�) portret. Rosjanie wiedz�, co to �wi�ta Ru�, my za to wiemy, �e Polska jest ofiar�. Czym�, co si� oddaje B�stwu, czym�, co roz�wiartowuj� oprawcy. Amerykanie maj� za pewnik, �e D�izuus pracuje w�r�d nich, dla nich, czyli ich pogania.
Tote� my�l�, �e model ameryka�ski wcale nie wyczerpie si� w mordowaniu, narkotykach, pieni�dzu. Ci�nienie pomi�dzy nadproduktywno�ci� inicjatyw a ciemno�ci� duszy (D�izuus) wytryska w gwiazdy, na planety, w technologiczne konstrukcje si�gaj�ce coraz dalej, w konkwist� kolejnych ja�owych ziem i nieoddychalnych przestrzeni. Ten model wyra�a si� w science-fiction, przeczuciu o tym, co b�dzie. Filmy s� jedyn� poezj� USA nie mniejszo�ciow�, jedyn� m�dro�ci� intuicji ameryka�skiej. Dlatego, �e z tak pot�nego kompleksu finansowo (mistyczno)-tech-nicznego si� wyl�g�y, niekontrolowany narzucaj� wzor