Recenzje

• Kosz z Książkami

  2018-03-21

  Czasami znaczna porcja absurdu jest najlepszym lekarstwem na szarą codzienność, a zwariowany humor pozwala zapomnieć o wszelkich problemach. Zdawał sobie z tego sprawę Platte F. Clark, twórca trylogii Zły jednorożec, wypełniając ją po brzegi absurdem, humorem, zdarzeniami i postaciami tak groteskowymi, że czytelnikowi nie pozostaje nic innego jak tylko beztrosko śmiać się, przewracając kolejne strony książki. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z pierwszym tomem o tytule Zły jednorożec. To, że Zły jednorożec nie należy do ebooków normalnych widać już od pierwszych stron. Gdy czytamy o jednorożcu myślimy o magicznej istocie, czystej i niewinnej, śmiało można powiedzieć uosobieniu dobra. Jednorożce w świecie wykreowanym przez Platte F. Clarka też są istotami magicznymi, lecz na tym podobieństwa się kończą – zamiast niezłych i łagodnych istot twórca zaprezentował czytelnikom krwiożercze bestie, dla których najlepszą rozrywką jest plądrowanie, grabienie, zabijanie i szeroko rozumiane sianie zniszczenia. Warto także dodać, że są one mięsożerne, a za przysmak sądzą pewne pokojowo nastawione stworzenia zwane frobbitami. Historia rozpoczyna się w momencie, gdy jeden z takich krwiożerczych jednorożców – Księżniczka Niszczycielka, nabiera apetytu na istoty nieskażone magią. W Magrusie – krainie, którą zamieszkuje – niestety ciężko o taką zdobycz, zaczyna więc snuć plany jak przedostać się do Techrusa – świata zamieszkiwanego przez ludzi, którzy braki zdolności magicznych nadrabiają własną pomysłowością. Tymczasem w Techrusie Max Spencer rozpoczyna lekturę Kodeksu nieskończonej poznawalności – wyjątkowej magicznej księgi. Jak nietrudno się domyślić z czasem wszystko zaczyna się komplikować, a Max w towarzystwie dwójki przyjaciół, Dirka i Sary, muszą nie tylko ujść pościgu krwiożerczego jednorożca, lecz także uratować cały świat. Bohaterów bez problemu można podzielić na tych niezłych i złych. Tradycyjne już zestawienie trójki przyjaciół, kontra Ci źli i niedobrzy sprawdza się tutaj wyśmienicie. I choć jest to dość tradycyjne zagranie, stanowi ono wyjątek w morzu absurdu i dziwnych pomysłów, które tworzą: świat, w którym losy się historia, wyjątkowe istoty je zamieszkujące (moim faworytem jest zombie-kaczka) a także fabuła zakręcona do granic możliwości. Wydanie pokazuje się bardzo ciekawie, komiksowa, pełna kolorów okładka przyciąga wzrok i z pewnością przypadnie do gustu najmłodszym czytelnikom, do których kierowana jest książka. Osobiście jednak poleciłabym lekturę Złego jednorożca niezależnie od wieku. Jeżeli tylko lubicie absurdalny humor, nie przeszkadza Wam mocno zwariowana fabuła i szukacie książki, przy której będziecie się nieźle bawić, to Zły jednorożec na pewno Was nie zawiedzie. Zły jednorożec to niezwykle udany eksperyment, w którym twórca postanowił przekroczyć wszelkie granice, wywracając rzeczy oczywiste na drugą stronę i pokazując je czytelnikowi z zupełnie nowej, mocno zwariowanej perspektywy. Osobiście byłam książką zachwycona, mimo pewnej prostoty charakterystycznej dla pozycji przeznaczonej dla najmłodszych czytelników, śmiało stwierdzam, że jest to pozycją, którą można pokochać niezależnie od wieku. Dlatego serdecznie zachęcamy abyście i Wy zaryzykowali przygodę z krwiożerczym jednorożcem, zombie-kaczką i innymi straszliwymi istotami. Ryzyko z pewnością się opłaci. Ocena: 8,5/10

• Kremciowata

  2018-03-21

  Całą recenzję znajdziecie na moim blogu: http://pomiedzy-wersami.blogspot.com/2017/01/o-jednorozcu-ktory-lubi-nadziewac.html#moreMuszę przyznać, że spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będzie to zabawna książka ebook w której po prostu będziemy śledzić dzieje jednorożca, który chodzi po tawernach, bije się na pieniądze i ogólnie przeżywa przygody, a dostałam coś innego! Może nie różni się to, aż tak bardzo od moich przypuszczeń, lecz jednak. Książka ebook zabawna, pełna przygód...jednak jednorożec odgrywa tu troszkę inną rolę :P Lecz może zacznijmy od początku :D Musze przyznać, że książka ebook niesamowicie mnie bawiła. Twórca bardzo nierzadko wplatał bardzo zabawne komentarze, czy to w dialogach, wypowiedziach narratora czy stronach kodeksu (o tym za chwilę :D). Nie był to tez humor wymuszony co naprawdę prosto można zauważyć. Nie raz przestawałam czytać tę książkę i śmiałam się w głos :)Przez całą książkę bardzo nierzadko mamy zmianę czasu, bo ktoś przeniósł się w czasie...tylko tyle wam mogę zdradzić, by jakoś to wam opisać, lecz i by nie za spoilerować :D Przez to śledzimy dzieje najpierw bohatera, który znajduje się w innym czasie, a później ponownie w naszych czasach :D Owszem czasem może to zgubić, lecz nie jest to również duże utrudnienie w czytaniu :DOprócz tego, twórca wykreował świeży świat. Wprawdzie on pojawia się dość rzadko, gdyż twórca większy nacisk na to położył w drugiej części, lecz jednak takowy świat jest. Hmmm...mimo to poznajemy w pomiędzy okresie bardzo dużo rzeczy wymyślonych przez autora...jest tego na prawdę dużo, więc abyśmy się nie pogubili i żeby twórca nie musiał nam tego wszystkiego tłumaczyć w historii (nazwijmy to w ten sposób xD) to co jakiś czas, na kartach naszej strony pojawiają się elementy kodeku, który opowiada nam o zasadach, prawach i tym podobnych rzeczach oczywiście w śmieszny sposób :DDobra! Teraz trzymajcie się siedzeń ponieważ powiem wam o czymś niesamowitym! Tak niesamowitym, że dostało aż własny swój akapit xD A mówię tu o (proszę o werble)......ZOMBI KACZCE! Tak, zombi kaczka. Nieźle przeczytaliście :D Jest to jak sama nazwa wskazuje zombi kaczka xD stworzenie, które ma zadanie ciągnięcia powozu. Jest tak jakby dzisiejszym koniem w tamtym świecie :P Kocham zombiaczki, a zrobienie z tego kaczki to mistrzostwo! <3 Jedyne co było moim zdaniem złe...to taka mała ilość tej kaczuchy :( Ej, lecz powiem wam, że był by z tego niezły materiał na horror. W ciemnym domu siedzi dziewczyna, niespodziewanie słyszy hałas, jak by charczenie. Idzie to sprawdzić. Otwiera drzwi i nagle! Z za rogu wychodzi taka zombi kaczka xD Tak jak nienawidzę horrorów, tak ten bym z chęcią obejrzała xDJednak to co mnie najbardziej urzekło to pomysł na fabułę! No błagam...Zły jednorożec lubiący polować i zabijać?! Cudo! Jeszcze ta podróż w okresie i potyczka z...ale o tym to już sza.Gorąco zalecam :D

• erka

  2018-03-21

  Jednorożce kojarzą się jednoznacznie każdemu z magiczną istotą która wielbi kłaść głowę na kolanach dziewicy, a w przerwach rozwiesza tęczę i grempluje obłoki.Jednak ten stwór, to raczej abominacja z najgorszego koszmaru.Księżniczka której ulubione danie to frobbity, lecz nie gardzi również mięsem bogu duszy winnym człowiekiem.Wyrusza w podróż który odmieni nie tylko świat pełen magi i wyjątkowych stworzeń, lecz i nasz świat.Jest też magiczna księga którą potrafi odczytać jedna osoba, a dodatkowo czyha na wolumin zły czarownik.Księżniczka mająca apetyt na przepyszne mięso, zgadza się dostarczyć księgę czarodziejowi.Młody człowiek będzie musiał się przeciwstawić zagrożeniu i ocalić wszystkie światy.Oczywiście ma do pomocy garstkę przyjaciół, którzy zrobią wszystko żeby zapobiec katastrofie.Omijając róg Księżniczki oczywiście.A Księga, która jest winna całemu zamieszaniu, rzucać będzie naszych bohaterów ze świata jednego na kolejny.Nasi bohaterowie natkną się na smoki, a nawet roboty.Książka z przymrużeniem oka traktująca wyobrażenia czytelnika nie tylko o jednorożcach.Autor oczywiście przemycił w treści pochwały takich wartości jak przyjaźń czy lojalność, jednak przede wszystkim jest to fantasy pełne zabawnych przygód.Powieść dla małych i dużych.Pełno w niej nawiązań do popkultury i słownych żartów.Może nie jest to arcydzieło, lecz czyta się doskonale i z niecierpliwością czekam na tom drugi który będzie nosił tytuł Puchaty Smok.Polecam,