Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zdradzone serce potrzebuje czasu, aby znów zaufać. Livia miłuje własną irlandzką chatkę na klifie. Szum fal i targający wrzosowiskami wiatr zagłuszają bolesne wspomnienia. Kobieta chce zapomnieć o najgorszym dniu własnego życia, kiedy zdradził ją ukochany mężczyzna, a cały jej świat w jednej chwili rozsypał się na kawałki. Przeszłość jednak znów usiłuje ją dopaść, i wówczas Livia bez wahania przyjmuje nieoczekiwaną propozycję wyjazdu na Podlasie. Kiedy obdarzona niezwykłą intuicją kobieta zaczyna renowację tajemniczego fresku zielonookiej Noelle, czuje, że być może zdarzenia i zagadki w jej swóim życiu są częścią większej historii. A gdy na jej drodze staje zagadkowy mężczyzna, nie może oprzeć się wrażeniu, że gdzieś się już kiedyś spotkali. Czy poznanie skrywanego przez mieszkańców wioski sekretu pomoże jej uporać się z demonami przeszłości i znów otworzyć się na miłość? „Zielone oczy driady” to następna element serii Dni Mocy. Poznaj niepowtarzalny klimat wietrznej Irlandii i urzekającą atmosferę Podlasia – osadzonych w tradycji i pełnych ludowych podań i legend. „Zielone oczy driady” to opowieść do zakochania, pełna miłości i magii, intrygujących tajemnic, gdzie przeszłość splata się z teraźniejszością. Oczarowuje od pierwszych stron i dociera do najwrażliwszych zakamarków duszy. To opowiadanie o tym, że jak się kogoś kocha, to bez względu na wszystko zawsze znajdzie się prowadzącą do niego drogę. Nie odłożycie tej książki ani na moment, a gdy dotrzecie do ostatniej strony, natychmiastowo zaczniecie za nią tęsknić”. Magdalena Kordel „Czy zastanawiałaś się kiedyś, ile prawdy kryje się w słowiańskich legendach? Dorota Gąsiorowska po raz następny udowadnia, że ludowe opowieści nie mają dla niej tajemnic. Zalecam z całego serca tę powieść, która na pewno znajdzie się na mojej liście TOP 2022”. Katarzyna Czarnecka-Kuc, Matka Książkoholiczka „Dwa tajemnicze rysunki i jedna kobieta. Czy Livii uda się odkryć, co je łączy? Dorota Gąsiorowska stworzyła kolejną piękną, pełną sekretów opowieść, w której szczypta magii przeplata się z rzeczywistością. Podobnie jak Livię, autorkę też można z całą pewnością nazwać Wróżką, gdyż jak nikt inny potrafi zaczarować czytelnika własną historią”. Joanna Wolf, NIEnaczytana „Przepiękna opowieść o tym, że w życiu nic nie pozostaje bez echa. Zatraciłam się w niej i zakochałam! Splatając dzieje bohaterów, Dorota Gąsiorowska nie zapomniała o tym, co najistotniejsze – o drugim człowieku. Potrzebujemy takich książek!” Justyna Chaber, ONA CZYTA „Zielone oczy driady” to następna wersja serii Dni Mocy: mistycznej i pełnej zachwytu ponad naturą. Na kartach niespiesznie snutej opowieści przenoszącej na irlandzkie klify i urokliwe Podlasie odnalazłam spokój, wzruszenie i całą gamę emocji. Jestem pewna, że dryfowanie w poszukiwaniu zagubionych elementów przeszłości bohaterów, między światem realnym a magicznym, dostarczy Wam wielu przeżyć!” Ewa Pajdzik-Mętel, Nie tylko o książkach Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zielone oczy driady |
Autor: | Gąsiorowska Dorota |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rok wydania: | 2022 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Główna bohaterka Livia mieszka w chatce na klifie w wietrznej Irlandii. Czuje się tam bezpiecznie i usiłuje odnaleźć dalszy sens życia. Dziewczyna ma za sobą bolesne zdarzenie, które zraniło jej ufne serce a także które sprawiło, że jej poukładany świat runął jak domek z kart. Livia zostawiła za sobą całą przeszłość i leczy złamane serce w samotności. Pewnego dnia jej świeży świat znów zostaje zachwiany i nie mając za dużego wyboru Livia wyjeżdża na Podlasie. Doskonale złożyło to się z propozycją pracy ponad renowacją tajemniczego freski zielonookiej Noelle. Livia jest bardzo niezła w tym co robi, ma olbrzymi talent do nadawania rzeczom, obrazom nowej świetności, dlatego z olbrzymią radością sięga po pędzel malarski. Spoglądając na fresk Noelle nasza bohaterka odczuwa pewien niepokój, a z drugiej strony przyciąganie. Livia podejrzewa, że coś ją łączy z dziewczyną z fresku, a dodatkowo w jej ręce trafia dziennik sprzed wielu, wielu lat. Kryje się za tym wielka tajemnica, lecz jaka? Tego już nie zdradzę. "Dziewczynki po raz ostatni spojrzały w najdalszy punkt oceanu, z którego zaczęło wyłaniać się słońce. Wiedziały, że pora wracać. Wspięły się po skałach i znajomą ścieżką ruszyły do zamku. Biegły tak szybko, że nie zauważyły stojącego pod świętą jabłonią starego druida, który, o czym nie miały pojęcia, od dnia ich narodzin w najdrobniejszych szczegółach zaplanował los dziewczynek." Czy wiesz co to driada? Do tej pory nie wiedziałam, lecz jak dostałam pdf z wydawnictwa to pierwsze co zrobiłam sprawdziłam to słówko. Oznacza ono w mitologii greckiej nimfy drzew. Trochę mnie zdziwił ten tytuł i nie ukrywam, że nie wiedziałam, czy książka ebook przypadnie mi do gustu. Raczej nie sięgam po literaturę, gdzie pojawia się magia czy czary. Och! Jak ja się myliłam!!! "Zielone oczy driady" zachwyciły mnie od pierwszego rozdziału. Jak dla mnie autorka jest mistrzynią w tym co robi i jak operuje słowem. Czytając zapominasz o całym świecie. Bardzo utkwiły mi w pamięci sceny, jaki rozgrywały się w Irlandii. Aby przenieść czytelnika w świat z książki aż tak, że czujesz niemal powiew wiatru - to umie tylko Dorota Gąsiorowska. Pochodzę z Podlasia i mam olbrzymi sentyment do tamtych okolic, tym bardziej jest mi miło, że to następna książka ebook o tamtych urokliwych regionach. Olbrzymim plusem książki jest wplatanie przez autorkę różnorakich legend i wierzeń słowiańskich. Dzięki temu, prócz przyjemności z lektury, czytelnik ma szansę dowiedzieć się czegoś nowego. Mam wrażenie, że autorka otworzyła w moim sercu taką puszkę Pandory, ponieważ już kilka razy zdarzało mi się szukać w Internecie artykułów o legendach słowiańskich. Spytacie - o czym jest ta książka? Według mnie jest to historia pokazująca to, że każdy z nas ma własną swoją drogę i że warto ją odnaleźć. Sekrety z przeszłości są po to, aby je rozwiązać i wskazać nam właściwą drogę. Książka ebook z jednej strony jest namacalnie prawdziwa, a z drugiej wchodzimy w fantastyczny i magiczny świat, gdzie można spotkać driady.... Ponadto autorka prześlicznie dotyka tematu miłości i złamanego serca. "Zielone oczy driady" zachwycają, otulają tajemnicą i magią i sprawiają, że czytelnik zatraca się w tym fantastycznym świecie, jaki stworzyła autorka. A to wszystko losy się powoli, z namysłem i delikatnością. "Dla kochającego serca nie istnieje żadna odległość." Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak. W książce pdf znajdziecie moją rekomendację: "Czy zastanawialiście się kiedyś, ile prawdy kryje się w słowiańskich legendach? Dorota Gąsiorowska po raz następny udowadnia, że ludowe podania nie mają dla niej tajemnic. Z całego serca zalecam tę książka, która na pewno znajdzie się na mojej topliscie 2022."
„[…] jak to zwykle bywa w baśniach i różnorakich przypowieściach, zwyciężyło w niej dobro”. W naszym życiu tak trudno uwierzyć w magię. Codzienność daleka jest od tej słynnej z opowieści z dzieciństwa. Zwłaszcza kiedy los rzuca pod nogi kolejne kłody, z dnia na dzień odbierając nam to, co najcenniejsze. Strata najbardziej boli, gdy cios wymierzony jest w samo serce. Kiedy wszystkie plany na przyszłość, marzenia, a przede wszystkim miłość i cała wizja naszego życia rozpływają się niczym senna mara. Wtedy nic już nie jest takie samo... Czasem potrzebujemy ucieczki, zmiany otoczenia, żeby w ciszy uleczyć zranione uczucia i spróbować wznieść świeży fundament naszego życia. Odbudować go na zgliszczach oczekiwań, które w jednej chwili nieustanny się ulotną mrzonką. Podobne doświadczenia spotykały Livię – główną bohaterkę nowej powieści Doroty Gąsiorowskiej, która musiała uciec od przeszłości, żeby móc przetrwać bolesne wydarzenia ze własnego życia. Zostawiła za sobą wiele, zerwała kluczowe dla niej relacje, żeby w cudownych okolicznościach irlandzkiej przyrody, leczyć złamane serce. Na szczęście miała własną olbrzymią pasję i talent, który pozwalał jej oderwać się od szarej rzeczywistości i przenosić się w inny wymiar. To ona, niczym wróżka, nadawała świeży wygląd starym przedmiotom, próbując przywrócić im dawną znakomitość i piękno. I choć jej życie upływało spokojnie, przeszłość postanowiła dać o sobie znać. Dziewczyna wyruszyła na Podlasie, żeby rozpocząć pracę ponad renowacją starego fresku. Niezwykły dar widzenia tego, co niedostrzegalne a także szczególna intuicja uzmysłowiły jej, że oto ma przed sobą element zagadkowej układanki, w której ważną rolę odgrywa kobieta o nietuzinkowym imieniu - Noelle. Tutaj rozpoczyna się pełna tajemnic historia, która wciąga czytelnika do świata balansującego na granicy magii i rzeczywistości. Dorota Gąsiorowska nie tyle barwnie omawia miejsca, w których toczy się akcja, ile znowu zagląda do serc i fantazji czytelników, i zupełnie jak bohaterka jej powieści, która przez przyjaciół nazywana jest Wróżką, czaruje go i zachwyca nakreśloną przez siebie opowieścią. Wplata w nią motywy legend i wierzeń słowiańskich, które nadają fabule nutki tajemniczości. Sprawia, że pragniemy wierzyć, że możliwym jest to, co niewidoczne dla oczu, a odbieranie i odczuwanie świata sercem, jest wartością największą, dostarcza bowiem człowiekowi wyjątkowych doznań. „Zielone oczy driady” to także opowiadanie o miłości. Miłości, która niczym zraniony w przeszłości ptak, chce znowu dojść do głosu, żeby wyjaśnić to, co niewyjaśnione. Żeby dać szansę zabliźnić się starym ranom i oczyścić tych, którzy wtedy popełnili błędy z poczucia winy. Lecz to także historia miłości, która przychodzi niczym nieproszony gość, żeby delikatnie zakołatać do drzwi zamkniętych na to uczucie. Żeby stać się szansą na świeży start i na pogodzenie się z tym, co minęło. Podsumowując: Powieści Doroty Gąsiorowskiej niezmiennie mnie zachwycają. Ona jak nikt inny potrafi zaczarować czytelnika własną historią. Z jednej strony dając szansę na wyłuskanie z losów bohaterów swoich emocji i przeżyć, a z drugiej, upojenie się subtelną magią, której tak bardzo potrzebujemy na co dzień. „Zielone oczy driady” to opowieści pełna tajemnic, okraszona słowiańskimi wierzeniami. A to wszystko skomponowane w taki sposób, że oczami fantazji widzimy poszczególne sceny i mamy ochotę, choć za sprawą lektury, znaleźć się na miejscu bohaterów Doroty Gąsiorowskiej. To powieść, która otula nas swoim pięknem, wycisza i jest jednocześnie swoistego rodzaju mistycznym tête-à-tête ze światem w niej przedstawionym. Polecam!
Dorota Gąsiorowska zauroczyła mnie niezwykłą lekkością i talentem rysowania słowem. Historia zawarta w trzeciej części serii „Dni mocy” porwała mnie już od pierwszej strony. Emocje, które towarzyszyły mi aż do ostatniej strony były wyjątkowe, a lektura tej powieści to była dla mnie prawdziwa czytelnicza ceremonia. „Zielone oczy driady” sprawiły, że Dorota Gąsiorowska znowu zabłyszczała w mych oczach talentem, do tworzenia klimatycznych, urokliwych historii. „Pamiętnik szeptuchy” a także „Dwór rusałek” czyli dwie wcześniejsze części cyklu, tak bardzo mnie zachwyciły, że wręcz patronowanie trzeciej części pt. „Zielone oczy driady” jest wyrazem mojego podziwu względem kunsztu Doroty Gąsiorowskiej do tworzenia porywających historii. Tym razem autorka zaprasza nas do poznania historii Livii, która chcąc oderwać się od bolesnych wspomnień z przeszłości, postanawia skorzystać z propozycji wyjazdu na Podlasie. Opuszcza swoja ukochaną irlandzką chatkę na klifie, żeby zapomnieć o zdradzie ukochanego. Z całego serca pragnie na nowo poukładać własny świat. Czy wyjazd będzie dla Livii szansą na nowe życie? Czy na Podlasiu odnajdzie własną życiową drogę? Bez wątpienia „Zielone oczy driady” to opowieść o poszukiwaniu swojej drogi. To historia o miłości. Lecz i nie tylko, bo Dorota Gąsiorowska, tak jak w dwóch wcześniejszych powieściach, też w tej umieściła dużo legend i słowiańskich wierzeń. To wprowadza wyjątkowo magiczny klimat. Nieco baśniowy, fantastyczny, mistyczny, ale co kluczowe najbliższy czytelniczym sercom spragnionym porywów i wielu emocjonalnych chwil. Podróż w głąb tej historii to eksploracja świata magicznego, świata, którego klimat fascynuje, zabierając nasze emocje do miejsc magicznych. Tych miejsc nie pragniemy opuszczać. A po zakończeniu tej lektury jeszcze długo powracać będziemy myślami do historii Livii. Myślę, że Dorota Gąsiorowska tą powieścią znowu dowiodła, że jak mało kto potrafi słowem malować cudowne obrazy, które wyświetlają się w naszym umyśle, trafiając do serc każdego czytelnika. „Zielone oczy driady” to trzecia element cyklu „Dni mocy”. Życzę nam dnia, w którym pojawi się następna opowieść Doroty Gąsiorowskiej. Pani Doroto, proszę obiecać, że ten dzień nadejdzie. A ja zapewniam, że dzień ten będzie jednym z najwspanialszych! Przyznam, że „Zielone oczy driady”, jak i dwie wcześniejsze powieści z tej serii, zapisałem nie tylko na liście Najlepszych Ciekawych Książek, ale też na liście książek, które przeczytać muszę ponownie. Pani Doroto – dziękuję za piękną, magiczną i wyjątkową historię! „Zielone oczy driady” – Czyt-NIK poleca! Czyt-NIK patronuje! Książka ebook ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak, Znak Literanova
@znosem.wksiazce Magia 🪄 zaklęta w powieści Doroty Gąsiorowskiej po raz następny mnie pochłonęła. Czytając "Zielone oczy driady", trzeci tom z serii Dni Mocy, w moich uszach od początku do końca wybrzmiewały słowa piosenki z filmu Pocahontas, "Kolorowy wiatr" 🍃 i wydaje mi się, że to jest najlepsze podsumowanie tej powieści. Powieści, która, moim skromnym zdaniem, jest jak do tej pory najlepszą z całej serii. I choć dwie pierwsze także bardzo mi się podobały, tak czytając tę miałam wrażenie, że znajduję się w innym okresie i przestrzeni. Poza znanym mi wymiarem. Takim, w którym mityczne driady, tajemne moce i dobre duchy to codzienność. Bardzo podobała mi się postać głównej bohaterki, Livii. Ta skrzywdzona przez życie, lecz pełna ciepła i odrobiny niesamowitości, dziewczyna, od pierwszej strony skradła moje serce ❤️ Wszyscy bohaterowie są zresztą idealnie wykreowani, a ich historie, zagadkowe i pełne niedopowiedzeń, przeplatają się ze sobą w magiczny sposób i znajdują rozwiązanie w sposób równie nieprawdopodobny. Wszystko to podparte legendą o dwóch siostrach bliźniaczkach, Laveny i Noelle, obdarzonych szczególną mocą, a rozłączonych w dzieciństwie. Słowem, magia skryta w cudownie spisanych słowach, jakby zdawały się szeptać: Wszystko się może zdarzyć, jeśli tylko zechcesz w to uwierzyć. 10/10
To już trzeci tom serii Dni mocy, jaki mam okazję poznać i otwarcie przyznaję, że jak dla mnie najmocniejszy z całej trójki. Książka ebook ma w sobie tajemnice, jest wielowątkowa, łączy prozaiczną rzeczywistość ze światem niesamowitych legend. Jest miłość, są ludzkie rozterki, jest także nutka magii. Jak zawsze pojawiają się malownicze opisy niesamowitej Irlandii, do której za pomocą fantazji zabiera nas autorka. Książka ebook angażuje, stawiając przed czytelnikiem dużo pytań, na które później konsekwentnie pojawiają się odpowiedzi. Dla cierpliwych, zasłużona nagroda. Dorota Gąsiorowska starannie dobiera słowa, to zdecydowanie pisarka przez wielkie „P”, która przecież zapisuje własne pomysły najpierw na papierze i to bycie tradycjonalistką naprawdę czuć. Jeśli szukacie książki obyczajowej skąpanej w aurze podań i legend, całym sercem polecam.
Rekomendacja w książce pdf od @Nie tylko o książkach: "Zielone oczy driady" to następna wersja serii »Dni Mocy«: mistycznej i pełnej zachwytu ponad naturą. Na kartach niespiesznie snutej opowieści, która przenosi nas na irlandzkie klify i urokliwe Podlasie, odnalazłam spokój, wzruszenie i całą gamę emocji. Jestem pewna, że dryfowanie w poszukiwaniu zagubionych elementów przeszłości bohaterów, między światem realnym a magicznym, dostarczy wam wielu przeżyć!