Recenzje

• Meggie

  2018-03-22

  Lato nieodłącznie kojarzy mi się z piękną, słoneczną pogodą a także wyśmienitymi lodami o różnorakich smakach i kolorach. Przygotowanie lodów, które będą niepowtarzalne i tak dobre by zostały zapamiętane nie jest sprawą prostą. Przekonują się o tym Anna i Imogen, które otrzymują w spadku po ukochanej babci niedużą lodziarnię mającą lata świetności dawno za sobą. Lokal od dłuższego czasu świeci pustkami i przynosi straty. Jakby tego było mało pojawiają się także spory rodzinne, gdyż nie każdy akceptuje przejęcie firmy przez siostry. Czy Anna i Imogen przywrócą dawną sława lodziarni? Czy odnajdą szczęście i spełnienie?Przed rozpoczęciem lektury ujęła mnie sama okładka utrzymana w ładnej kolorystyce i skupiającym uwagę klimacie. Każdy z fragmentów komponuje się spójnie. Miałam nadzieję na lekką, optymistyczną lekturę pasującą do słonecznej, letniej pogody. Otrzymałam smakowitą kompozycję z nutką humoru, okraszoną rodzinnymi perypetiami.Fabuła z pozoru łatwa wypełniona jest po brzegi emocjami, które oscylują wokół zdarzeń przedstawionych w taki sposób, jakby dotyczyły kogoś bliskiego. Z uwagą śledziłam rozwój sytuacji nieźle rozumiejąc uczucia bohaterów. Autorka nieźle nakreśliła relacje rodzinne a także scenerię, w której toczy się akcja zarówno w Tajlandii, Włoszech, jak i Brighton.Kreacje bohaterów zostały precyzyjnie zarysowane wraz z ich słabościami i chwilami zwątpienia, które przecież stanowią nieodłączny fragment życia każdego z nas. Siostry Anna i Imogen to zupełnie inne osobowości. Anna to osoba zorganizowana, poważnie podchodząca do życia a także ceniąca sobie stabilizację. Na pierwszym miejscu stawia poczucie obowiązku w związku z czym jej marzenia odchodzą na dalszy plan. Imogen natomiast to niespokojny duch, dusza artystyczna rządna przygód i wolności. Najistotniejsze dla niej jest poczucie spełnienia i radość z życia nie bacząc czasem na konsekwencje. Jedno je łączy – miłość do rodziny i wzajemne wsparcie w niełatwych chwilach. Śmierć babci a także spadek stawiają siostry przed trudną decyzją, która zaważy na życiu całej rodziny. Nie zabrakło także wyrazistych męskich postaci, z których największą moją sympatię wzbudzili: ojciec sióstr o imieniu Tom a także świeży znajomy Finn.Atutem powieści jest styl pisarski trafiający do odbiorcy a także lekkość przedstawienia fabuły. Życie przybiera różnorakie barwy i siostry doświadczają ich na co dzień. Raz są to niepowodzenia, innym razem sukcesy. Dużo wątków komponuje się w jedną, spójną całość zapewniając przyjemnie spędzony czas przy lekturze. Uczucia towarzyszą nam różnorakie tak jak różnorakie bywają smaki i kolory lodów a także barwy życia. Na zakończenie powieści czytelnik otrzymuje od autorki radujący podniebienie deser w postaci przepisów na jej ulubione lody, wśród których znajdują się preferowane przeze mnie, czyli waniliowe.„Wytwórnia smakowitych lodów Vivien” to lektura, podczas której towarzyszy nam pełna gama emocji a także sprawny na wyobraźnię bohaterowie. Fabuła wzbudza zainteresowanie, a styl pisarski sprawia, że zgodnie z oczekiwaniami jest to lekka, pełna zakrętów i przygód opowiadanie utkana smakami i kolorami lata a także przyciągająca humorem. Autorka potrafi budować atmosferę i tym samym zainteresować czytelnika. Moim zdaniem lektura nieźle spełnia własną rolę i może stanowić miłą odmianę na letnie wieczory. Zalecam szczególnie fanom powieści obyczajowych.

• Kasia77

  2018-03-22

  Książka ebook świetna. Czytałam ją jednym tchem , lubię taki historie, smakowite , pachnące... , które fajnie się kończą. Chętnie zasmakowałabym takich pyszności!!!!!

• Ósemkowy Klub Recenzenta

  2018-03-22

  Abby Clements to brytyjska pisarka, która mieszka w północnym Londynie z mężem i synem. Podbija serce nie tylko piórem, lecz również niesamowitym talentem kulinarnym. Ma na swoim koncie bestseller "Wytwórnia Smakowitych Lodów Vivien" jak też "Meet Me Under the Mistletoe", "The Heavenly Italian Ice Cream Shop", "The Christmas Bake-Off " a także dużo innych. Każda z ebooków wydaje się emanować kulinarnym zapałem autorki. Imogen to dzika dusza pragnąca podróżować i poznawać świat z niesamowitą odwagą realizując swą pasję: fotografię. Ma ambitny plan zorganizować wystawę ze własnymi zdjęciami. Chatka na plaży, wieczorne tańce pod gwiazdami i nurkowanie z błazenkami to cała ona. Anna to starsza siostra, która jest bardzo odpowiedzialna i rozsądna, dostała awans i w końcu kupiła mieszkanie własnych marzeń. Wprowadza się do niego razem ze swoim chłopakiem, który wydaje się być tym jedynym. Wszystko się przewraca do góry nogami kiedy siostry dowiadują się, że ich Babcia odeszła… Rozsterki miłosne, problemy rodzinne, uparta Ciotka a także lodziarnia której historia sięga lat 50. w spadku… Czy siostry dadzą radę uporać się z tym szaleństwem przyprószonym odrobiną słodkich deserów ? A może miasteczko Brighton ponad kanałem La Manche ma jeszcze jakieś niespodzianki w zanadrzu? Koniecznie przeczytajcie książkę i sami się dowiedzcie jak potoczyły się dzieje dziewczynWeronika, lat 16

• Ósemkowy Klub Recenzenta

  2018-03-22

  Håkan Nesser jest jednym z najpopularniejszych szwedzkich pisarzy. Narodził się i wychował w miejscowości Kumla, natomiast większość dorosłego życia spędził w Uppsali. Obecnie mieszka z żoną w Świeżym Jorku i po skończeniu kariery nauczyciela w liceum utrzymuje się z pisania. Jego książki przetłumaczono na nad 20 języków. Nesser otrzymał też trzykrotnie nagrodę za najlepszy szwedzki kryminał, m.in. za „Całkiem inna historia”.Powieść ta należy do cyklu „Czarna seria” opowiadająca o inspektorze Gunnarze Barbarottim. Jest to facet o życiu pełnym zawirowań, które cały czas przynosi mu zaskakujące zmiany, a na dręczące go zapytania odpowiedzi szuka w Piśmie Świętym.Tym razem zagadka dotyczy zabójstw paru Szwedów, którzy 5 lat wcześniej spędzili wspólnie urlop w Bretanii. Przed morderstwem każdej osoby zbrodniarz listownie informuję inspektora kogo zamierza zabić. Mimo wskazówek, na które policja natrafia mądry oprawca stale jest nieuchwytny. Ciągle zwodzi śledczych, a jego działanie jest coraz bardziej niezrozumiałe, tym bardziej, że za każdym razem stosuję inną metodę zabijania.Z początku myślałam, że będzie to historia jak każda inna, jednak kolejne epizody przekonały mnie przedstawiając nowe fakty, które ukazywały sprawę w innym świetle. Nawet przez chwilę nie spodziewałam się tak znaczącego zwrotu akcji i takiego zakończenia.Na pewno wrócę do tej sagi i z przyjemnością poświęcę czas historiom inspektora Gunnara, z którym spędziłam cały majowy weekend.Natalia, lat 16

• yukiera

  2018-03-22

  Historia o dwóch siostrach i ich ślicznej lodziarni niezwykle do mnie trafiła. Mam bardzo miłe wrażenia po przeczytaniu tej książki. Ciepła, romantyczna opowiadanie nie pozbawiona jednak kłopotów z którymi to borykają się bohaterki, jak to w życiu.. Bardzo polecam, ponieważ opowieść Abby Clements zabrała mnie do niezwykłego miejsca jakim jest ta lodziarnia..

• Joanna Szarańska

  2018-03-22

  Anna i Imogen, dwie siostry różnorakie jak dzień i noc. Anna jest odpowiedzialna i ułożona. Zajmuje wysokie stanowisko i cieszy się stabilizacją pewnej pracy. Imogen jest wolnym duchem, nie potrafi zagrzać miejsca w rodzinnym mieście i szuka szczęścia w dalekiej Tajlandii. Pomimo tak wyraźnych różnic siostry bardzo się kochają i są sobie bliskie. Pewnego dnia stają przed poważnym wspólnym wyzwaniem. Ich ukochana babcia postanowiła zapisać im w testamencie własną lodziarnię. Siostry muszą podjąć ważną decyzję, czy przewrócić własne życie do góry nogami i postawić na nogi rodzinny biznes, czy stale żyć życiem, jakie dla siebie wybrały. Dynamicznie przekonują się, że "lodowy" biznes nie jest taki słodki, jak może wydawać się na pierwszy rzut oka. Siostry rzucają się w letni wir świeżych doświadczeń, przygód, lodowych smaków, rodzinnych waśni i sercowych rozterek, a na to wszystko filuternym okiem rzuca jamnik o wdzięcznym imieniu Hepburn. Wytwórnia smakowitych lodów Vivien jest lekką i przyjemną powieścią obyczajową, dokładnie taką po jakie sięgamy, kiedy mamy ochotę na coś miłego, niewymagającego i klimatycznego. Idealną dla relaksu przy kubku kawy czy wypoczynku w ogrodzie, w towarzystwie rozgrzewającego słońca i czegoś pysznego. I choć konstrukcja książki pozwala nam prosto odgadnąć, jak potoczą się dzieje głównych bohaterek, nie psuje to smaku lektury tej książki i pozwala czerpać z niej przyjemność. Abby Clements udało się stworzyć opowiadanie śliczną i sympatyczną, w której ważną kwestią okazują się więzi rodzinne i odpowiedzialność za rodowe dziedzictwo. Siostry McAvoy pragną przywrócić znakomitość starej lodziarni własnej babci i bynajmniej nie czynią to z pobudek finansowych. Chociaż nie mają pojęcia o wytwarzaniu lodów i prowadzeniu lokalu, nie brak im determinacji i zapału do pracy. Mimo to nie unikną przykrych pomyłek i niepowodzeń, lecz z głową wysoko uniesioną zakasują rękawy i starają się udowodnić, że zasługują na wyróżnienie, jakim jest ostatnia wola babci Vivien. Czytelnikowi pozostaje więc zacisnąć mocno kciuki i oczekiwać na lodowe rarytasy, które wyjdą spod ich rąk. Chociaż opowieść Abby Clements została zdominowana przez smakowitą otoczkę lodowego biznesu, a akcja książki kręci się wokół lodziarni Vivien, autorka dbała też o inne wątki w książce. Dzięki temu śliczna lodziarnia staje się tłem dla zdarzeń z życia osobistego głównych bohaterek, a to bynajmniej nie jest spokojne i ułożone. Obydwie siostry usiłują ułożyć sobie życie i znaleźć własne miejsce. Musicie wiedzieć bowiem, że życie podobnie jak i lody - w powieści Abby Clements nie zawsze jest słodkie. Jednak nawet inne smaki potrafią przynieść przyjemność i zadowolenie, trzeba tylko dostrzec ich dobrą stronę...Wytwórnia smakowitych lodów Vivien jest powieścią ciepłą, sympatyczną i pełną optymizmu, doskonałą do relaksu i odpędzenia smutnych myśli. Została napisana bardzo ładnym i lekkim językiem, który idealnie pasuje do jej klimatu. To jedna z tych książek, które po lekturze pozostawiają uczucie przyjemnego ciepła gdzieś w środku. Być może jest powieścią typowo rozrywkową, a niektórych czytelników może rozczarować sielankowym klimatem, przewidywalnością i historią jak z bajki... lecz nie powinno się pomijać zawartych w niej mądrości i uchwyconych wartości. A jeśli macie ochotę na prawdziwe - choć trochę nietypowe - lody domowej roboty, możecie skorzystać z przepisów, jakie autorka pozostawiła dla nas na końcu. Słone karmelowe... skusicie się?