Średnia Ocena:
Wróć za mną
Kontynuacja bestselleru "Twoim śladem". Aubrey Duncan zawiodła się na miłości. Co powinna teraz zrobić? Posłuchać serca, które ją zdradziło, czy serca, które podpowiada jej by po prostu odpuścić? Uzależnienie niemal pokonało i zniszczyło Maxxa Demelo. Zrujnowało jego życie i jedyną rzecz, na której naprawdę mu zależało – związek z ukochaną dziewczyną. Pragnął zasłużyć na związek z Aubrey Duncan, nawet jeśli musiałby podjąć się niemożliwego. Dlatego zgłosił się na odwyk. Aubrey utraciła wszystko bo poszła za głosem serca. Obiecała, że tym razem będzie myśleć przede wszystkim o sobie, zadba o siebie z dala od Maxxa i jego demonów. Ale gdy tylko zacznie działać, Maxx skończy odwyk i pojawi się w życiu Aubrey, chcąc jej udowodnić, jak bardzo siebie potrzebują. Chaos wedrze się w ich życie ze zdwojoną siłą. Nieważne jak bardzo złamane – serce nie daje o sobie zapomnieć…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wróć za mną |
Autor: | Walters Meredith |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo YA! |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Wróć za mną PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
W momencie, w którym skończyłam czytać pierwszą element serii Twisted Love „Twoim śladem”, wiedziałam, że muszę przeczytać kontynuację. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jak potoczą się dalsze dzieje Maxxa, który sięgnął dna i przez uzależnienie niemal utracił życie. Czy uda mu się wyjść z nałogu i odzyska dziewczynę, którą kocha? Ciekawiło mnie także, czy Aubrey uleczy złamane serce i w jaki sposób poradzi sobie z konsekwencjami związku z Maxxem, przez który utraciła wszystko na co trudno pracowała. „Wróć za mną” zaspokoiło moją czytelniczą ciekawość i zabrało wspólnie z bohaterami w podróż, ku odnalezieniu prawdy i odkupienia. „Wróć za mną” to książka ebook wielowątkowa. Autorka postanowiła pokazać nam czytelnikom, jak nie zagojone rany z przeszłości mogą kształtować naszą przyszłość. Aubrey zmierzy się raz jeszcze z żałobą po śmierci siostry. Czy tym razem uda jej się zdjąć ze własnych barków ciężar odpowiedzialności za jej odejście i zacznie inaczej spoglądać na zdarzenia z przed paru lat? „Wróć za mną” obfituje w przemyślenia Aubrey, które opisywane są zwięźle i konkretnie, przez co nie wydawały mi się nudne. Wręcz przeciwnie, dzięki nim, mogłam lepiej zrozumieć sposób jej postępowania. Bardzo podobało mi się też ukazanie relacji Aubrey z przyjaciółmi, Brooksem i Renee. Ta przyjaźń wydaje się prawdziwa. Nie zawsze jest pomiędzy nimi idealnie, ale w sytuacjach kryzysowych Aubrey nigdy nie jest pozostawiona sama sobie. Przyjaciele trwają przy niej i to dzięki nim, zaczyna dochodzić do siebie po odejściu od Maxxa. „Wróć za mną”, prezentuje czytelnikowi jak długim i ciężkim procesem jest wychodzenie z nałogu. Śledzenie drogi jaką przechodzi Maxx, było dla mnie bardzo emocjonujące. Trzymałam za niego kciuki i kibicowałam mu z całych sił, jakby był prawdziwym człowiekiem, a nie bohaterem żyjącym tylko na stronach książki. Wszystko to dzięki sposobie pisania autorki. Bohaterowie są charyzmatyczni, nieszablonowi, wzbudzający sympatie. A. Meredith Walters nie pozwoliła mi na nudę, o nie! Książka ebook obfituje w emocjonujące zwroty akcji. Fabuła jest jak sinusoida. Niejednokrotnie razem z Aubrey i Maxxem sięgałam dna, by za chwilę być w niebie. Książka ebook do końca trzyma w napięciu, a jej rozstrzygnięcie nie jest wcale oczywiste. Zalecam wszystkim, którzy przeczytali poprzednią część, choć wydaje mi się, że tych osób nie trzeba dodatkowo zachęcać. Pozostali zainteresowani powinni zacząć właśnie od „Twoim śladem”. Seria „Twisted Love” na długo pozostanie w mojej pamięci, a ja z chęcią przeczytam kolejne książki A. Meredith Walters.
Kontynuacja książki "Twoim śladem " jeszcze bardziej wciągnęła mnie w wir czytania. Książka ebook "Wróć za mną" jest pełna zaskakujących momentów, gdy zacznie czytać się, nie można przestać. Serdecznie zalecam ten bestseller! Wzruszająca, pełna napięć opowiadanie o miłości, którą nie sposób przeoczyć. Lekka, przyjemna książka ebook do czytania na zimowe wieczory i nie tylko.
Sięgając po kontynuację "Twoim śladem" miałam mnóstwo obaw. Pierwsza element okazała się wspaniałą historią! A co z drugą? "Wróć za mną" zebrało dużo negatywnych opinii, dlatego bałam się po nią sięgnąć. Teraz, będąc już po lekturze "Wróć za mną", muszę powiedzieć Wam jedno... Cykl "Twisted Love" to niewyobrażalnie niedoceniona praca. To książki, które powinny być w kanonie lektur szkolnych. Dlaczego? Zapraszam na recenzję. Choć "Twoim śladem" wskazuje na to, że będziemy mieć do czynienia z romansem, wcale tak nie jest. Autorka prowadzi dużo wątków i nie wszystkie mają związek z Aubrey czy Maxxem. W ebookach każdego gatunku bardzo nierzadko bywa tak, że postacie drugoplanowe są nieciekawe i już lepiej byłoby, gdyby twórca pozbył się tych dodatkowych treści. Jednak Meredith Walters stworzyła takich bohaterów, którzy są dla czytelnika atrakcyjni. Każdy z nich ma własne życie, własne problemy, sukcesy i porażki. Dzięki temu książki Walters zyskują na fabule, która automatycznie staje się o dużo ciekawsza i barwna. Autorka znalazła harmonię w całej tej historii, tzn. bohaterowie drugoplanowi nie przysłaniają czytelnikowi fabuły, lecz współgrają z nią w taki sposób, żeby przekazać wszystkie najistotniejsze treści. Z analizy życia Marca, Renee czy Brooksa, czytelnik może wyciągnąć mnóstwo wartościowych wniosków. Gdybym miała powiedzieć jedno słowo kojarzące mi się z "Wróć za mną", byłaby to nadzieja. Ta książka ebook z każdą kolejną stroną napełnia czytelnika nadzieją - na to, że każdy kłopot można rozwiązać, że warto dawać drugą szansę, że każdy człowiek potrafi odnaleźć drogę do swojego serca i spełniać własne marzenia. Uzależnienie Maxxa od narkotyków wcale nie jest tutaj najistotniejszym wątkiem. Wydaje mi się, że określenie istoty tej historii to bardzo indywidualna sprawa, ponieważ tak naprawdę każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Niewątpliwie jest to opowiadanie wartościowa, wskazująca ludziom prawidłową drogę postępowania, mówiąca o rzeczach trudnych, lecz również napełniająca nadzieją. To nie jest cukierkowa historia. "Wróć za mną" prezentuje świat ze wszystkimi jego najciemniejszymi stronami, wadami i problemami. Autorka nie czaruje, nie oszukuje i nie zamydla oczu. Mówi wprost o tym, że życie nie jest proste i o wszystko musimy walczyć. Lecz jednocześnie podkreśla fakt, że warto tę walkę podjąć. Celowo czytałam "Wróć za mną" dość długo, ponieważ nie chciałam rozstawać się z tą historią. Mam nadzieję, że wciągnie Was ona tak mocno jak mnie i że, tak jak ja, będziecie nią żyli. Odnoszę wrażenie, że jeszcze kiedyś wrócę do tego cyklu i będę go na nowo przeżywać. Choć nie jest to lekka lektura, naprawdę warto po nią sięgnąć. Serdecznie polecam!
Maxx wiedział, że mógł utracić wszystko przez najsilniejszą rzecz w jego życiu – narkotyki. Ich potrzeba zagłuszała nawet uczucia, jakimi darzył Aubrey Duncan. Dopiero kiedy uzależnienie niemal go zniszczyło, zrozumiał jak dużo w życiu stracił. A przede wszystkim dopuścił do utraty najistotniejszej osoby – Aubrey. Pragnął zasłużyć na jej miłość, pokazać, że potrafi dać jej życie na jakie mogłaby zasługiwać. Życie Aubrey wywróciło się do góry nogami. Kobieta utraciła wszystko, bo posłuchała się serca. Serca, które pokochało niewłaściwego człowieka – Maksa Demelo. Jej nowe życie opiera się przede wszystkim na myśleniu o sobie i swoim dobrze. Chce trzymać się z dala od demonów przeszłości, lecz jak to nierzadko bywa, nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli. I wydawać by się mogło, że życie na nowo¬ jej wychodzi, lecz wówczas Maxx kończy własny odwyk i wraca do jej życia z zamiarem udowodnienia jej, że może się zmienić. Tylko czy pomimo starań mężczyzny, kobieta, którą kocha, będzie w stanie na nowo mu zaufać po tym wszystkim? Powtórzę to, co pisałam w recenzji pierwszej części. Olbrzymim plusem jest brak wyidealizowania bohaterów. Jednak także i historii. Nie dostajemy słodkiego love story. Aubrey i Maxx mają własne problemy, które nie znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Muszą się zmagać z demonami, które usilnie zostają w ich życiu. Tylko czy sobie z tym poradzą? Bardzo mi się to podobało, że nie dostaliśmy przesłodzonej bajeczki, gdzie starczy miłość i wszystkie kłopoty znikną. One są z nimi od początku do samego końca. Muszę również zauważyć, że akcja nie ma szybkiego tempa, lecz również nie jest ono ślimacze, przez co ziewalibyśmy na każdej stronie i przez znudzenie nie wiedzielibyśmy o czym tak właściwie czytamy. Wszystko losy się w odpowiednim okresie i ma odpowiedni bieg. Przez połowę książki nie potrafiłam się w nią wczuć. I tu, niestety, znowu jest winny brak czasu. A kiedy udało mi się go więcej wyprodukować, nie chciałam przerywać. Czułam pragnienie skończenia i dowiedzenia się jak się skończą dzieje bohaterów. Ostatniego dnia mojego spotkania z tą lekturą przeczytałam jej połowę i w ten sposób udało mi się idealnie wgryźć w historię i uczucia bohaterów, ponieważ doznałam niemałej huśtawki emocji i przede wszystkim najadłam się strachu, że zakończenie nie będzie takie, jakiego bym chciała. I miałam kilka teorii, których nie chciałam tam widzieć i których okropnie się bałam. A na koniec lektury autorka podarowała mi rollercoaster i chciałam rzucić książką przez pokój. Co do samego zakończenia, nie było ono moim wymarzonym, lecz jak dla mnie było jak najbardziej odpowiednie i innego bym tam nie chciała zobaczyć. Wszystko potoczyło się tak, jak miało. Kolejną rzeczą jaką muszę zauważyć, to sam Maxx. Nie dostajemy klasycznego macho, który to niczego się nie boi, nie ma mu równych i jest najlepszy z najlepszych. Spokojnie! Nie jest również okropnym mięczakiem. Nie, nie. Myślę, że się nie zawiedziecie, jeśli będziecie mieli styczność z panem Demelo, lecz to jaki jest, musicie już odkryć sami, ponieważ ja nic wam z tego nie mogę zdradzić. A teraz głośno i bezapelacyjnie ogłaszam, że dołączam do grupy wielbicieli historii Aubrey i Maxxa. I „Wróć za mną” podobało mi się o dużo bardziej niż „Twoim śladem”, lecz może dlatego, że tempo z jakim czytałam pierwszą element jest mniejsze, o wiele, niż to, z jakim mogłam przeczytać tom drugi. Więc czy polecam? Tak. TAK! I jeszcze raz T A K! Nie mam zastrzeżeń co do drugiej części. Po prostu ich nie mam. Historia Aubrey Duncan i Maksa Demelo skradła moje serce i na pewno kiedyś wrócę do ich historii.
Pełny tekst na blogu: https://amandaasays.blogspot.com/2017/10/wroc-za-mna-meredith-walters.html Wróć za mną, to historia o niełatwej sztuce dawania drugiej szansy. O tym, czy warto ją dać, a także czy prosto jest na nią sobie zasłużyć. I w końcu, czy warto mieć wiarę w przypadki beznadziejne? Może nie jest to najlepsza kontynuacja, jaką czytałam, ponieważ niestety wolałabym, by Twoim śladem pozostało jednotomówką, lecz autorka swoim zgrabnym stylem pisania i dobrą znajomością tematu uzależnień sprawiła, że książkę czytało się dynamicznie i miło i ani trochę nie żałuję, że po nią sięgnęłam, chociażby dla domknięcia w głowie historii Aubrey i Maxxa a także poznania lepiej paru postaci, które wcześniej były bardziej w tle, a w drugim tomie dostały szansę na opowiedzenie lepiej własnej historii. Komu może się spodobać? Zdecydowanie fanom romansów a także wątków niełatwych relacji i uzależnień.
"Wróć za mną" to następna i ostatnia element historii Maxxa a także Aubrey. Ta dwójka to zakochane w sobie osoby, które przeszły w życiu naprawdę wiele. Od razu powiem, że pierwsza element była o dużo lepsza od drugiej. Dlaczego? Zaraz się przekonacie! Dodatkowo chciałabym zaznaczyć, że ta recenzja może zawierać spojlery (w sumie nie jestem pewna co jest spojlerem, a co nie) także czytacie na swoją odpowiedzialność. Uzależnienie totalnie zniszczyło Maxxa. Był już praktycznie na skraju przepaści, która miała go zepchnąć z tego świata. Jednak udało mu się przeżyć, a co najistotniejsze zapisać na odwyk. Cała ta sytuacja była dla niego naprawdę trudna, jednak podołał, ponieważ miał o co walczyć. Aubrey utraciła wszystko na co tak długo pracowała. Utraciła to właśnie przez niego. Jednak w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że to prawdopodobnie nie jest to, co od zawsze chciała robić. Czy tragiczne przeżycia związane ze śmiercią jej ukochanej siostry zachęciły ją do podjęcia takiego kierunku? W tej części mamy okazje poznać znacznie bliżej głównych bohaterów. Aubrey przypadła mi do gustu bardziej w pierwszej części, ponieważ w tej mnie naprawdę irytowała. A Maxx.. Cóż. Maxx to mój najskrytszy ideał. Poznajemy go dogłębniej, jego czułość, wrażliwość a także inne pozytywne, a czasami nawet negatywne cechy. Pomimo tego, że brat się od niego odwrócił i utracił Aubrey, on nie poddaje się, tylko dalej walczy z nałogiem. Czy wzajemna miłość może zwalczyć wszystkie problemy? Zdaje mi się, że autorka chciała w tej części odpowiedzieć na to i inne pytania. Uświadomić nas, jak miłość może być silna i że może przetrwać nawet najtrudniejsze sytuacje. Że nie widzimy świata poza tą jedyną osobą i jesteśmy w stanie dla niej zrobić naprawdę wszystko, jeżeli sytuacja od nas tego wymaga. Więc dlaczego ta element mi się nie podobała tak bardzo jak poprzednia? Odpowiedź jest jedna: brakowało mi jakiejś wielkiej akcji, która by mną tak wstrząsnęła, że pochłonęłabym całą książkę w kilka sekund. Aktualnie czuję niedosyt, ponieważ spodziewałam się czegoś znacznie innego. Podsumowując "Wróć za mną" okazała się ciekawą książką, jednak jak dla mnie dużego szału nie było. Jeżeli czytaliście pierwszą część, to możecie sięgnąć po kolejną, chociażby po to, żeby zobaczyć, jak potoczyły się dalsze dzieje Aubrey i Maxxa.
Bardzo niezła książka, mam nadzieję, że będzie trzecia część.
Po dramatycznym rozstaniu, które miało własne oddziaływanie na Aubrey i Maxxa, oboje postanawiają przemienić własne dotychczasowe życie. Zraniona do samego serca kobieta usiłuje zastąpić pustkę po swoim ukochanym poprzez spotykanie się z przyjaciółmi i ciężką pracę, aby odzyskać utracone wcześniej zaufanie promotorki. Powoli stara się zapomnieć i wyprzeć z pamięci widok leżącego Maxxa na brudnej podłodze ze strzykawką w ręku i opaską uciskową. To co niemal go zabiło, sprawiło, że przestał oddychać, tak samo zabiło związek między nim i Aubrey. Teraz kobieta stara się powrócić do życia sprzed poznania ukochanego, ale to nie funkcjonuje tak szybko. Właśnie straciła kawałek własnej duszy, którą zawierzyła swojemu chłopakowi w nadziei, że będzie o nią dbał i nie utraci danej mu szansy. Jak rozczarowanie jest gorzkie i niemiłe… Kobieta definitywnie chce zapomnieć o Maxxie i kiedy już jej się to powoli udaje odzywa się sam winny i prosi o odwiedziny. Bo chłopak jest na odwyku dla uzależnionych, Aubrey stwierdza, że rozstanie coś w nim zmieniło, ale nie jest jeszcze gotowa na spotkanie twarzą w twarz. Chcąc zakończyć to wszystko i uciąć ostatnią nić, która zdaje się łączyć ich oboje, zgadza się na spotkanie. Ale tam Aubrey ponownie ponosi klęskę, a zdeterminowany Maxx wychodząc z odwyku nie sprawia wrażenia przegranego, zdeterminowany postanawia walczyć o miłość własnego życia. Jednak w tym momencie wkracza klub Complusion i obietnica dawnej wyższości ponad wszystkimi. Czy Maxx będzie na tyle silny, aby przezwyciężyć silne uczucie do narkotyków i przekierować je znowu na Aubrey? Drugi i zarazem ostatni tom historii Maxxa i Aubrey. Czy chęć uratowania przed samounicestwieniem i miłość będzie na tyle silna, że przezwycięży uzależnienie? Dziewczyna, która chce uratować od piekła własną miłość i chłopak, który waha się między sięgnięciem po piękne oderwanie się od rzeczywistości. Czy skończy się to dobrze? Po tak emocjonującym pierwszym tomie z ochotą zabrałam się za drugi, jednak nie spodziewałam się, że fabuła będzie tak zmienna i zapewni mi prawdziwą huśtawkę uczuć. Czasami byłam zła na głównych bohaterów, czasami ich kochałam, lecz nie spodziewałam się skończenia tak dobrej historii tylko na dwóch tomach. Pomimo tego, czuję się szczęśliwa, że autorka dała mi okazję zapoznania się z tak urzekającą przygodą. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Większość z Was pewnie wie, jak to jest, gdy twórca serwuje nam zakończenie książki takie, że chce się krzyczeć, gryźć, a nawet w akcie desperacji kogoś pobić. Tak było ze mną kilka miesięcy temu, gdy przeczytałam „Twoim śladem” A. Meredith Walters. Książka ebook okazała się genialna, lecz zakończenie pozostawiło mnie w strasznym zawieszeniu i niecierpliwie wyczekiwałam kontynuacji, by poznać dalsze dzieje Maxxa a także Aubrey. Troszkę musiałam poczekać, lecz zdecydowanie było warto, ponieważ „Wróć za mną” to idealne uwieńczenie historii tej dwójki pogubionych bohaterów. Zapraszam na recenzję. Nałóg narkotykowy niemal doprowadził Maxxa do śmierci. Chłopak cudem przeżył, lecz zrujnowało to jego życie, a jedyna osoba, która była światłem w jego mroku, odeszła. Jednak Maxx postanowił zawalczyć o nowe lepsze życie i o Aubrey, dziewczynę, którą pokochał całym sercem. Aubrey już raz posłuchała serca i wplątała się w toksyczny związek z Maxxem, teraz chce dbać o siebie i ruszyć naprzód, lecz bez Maxxa i jego demonów. Tylko, czy to będzie takie łatwe? Na początku będzie jej się to udawało, lecz chłopak po wyjściu z odwyku następny raz pojawi się w jej życiu. Tym razem będzie chciał jej udowodnić, że jest jej wart, a uczucie, którym ją obdarzył, jest niezwykłe i przede wszystkim prawdziwe. Ze wszystkich sił będzie się także starał odzyskać utracone zaufanie, a to okaże się ponad wyraz trudne. Czy ich historia ma szansę na happy end? Czy miłość wygra z nałogiem? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami. „Uderzenie w twarde dno było łatwe. Natomiast wyczołganie się z powrotem okazało się niemal niemożliwe.” A. Meredith Walters to bestsellerowa autorka powieści dla młodzieży. Kłopot uzależnień, który porusza w własnych książkach, nie jest jej obcy, gdyż kiedyś pracowała jako konsultantka terapeutyczna dla uzależnionych a także zmagających się z różnorakimi kłopotami nastolatków. Mieszka w Anglii wraz z mężem a także córką. Uwierzcie mi, że naprawdę niecierpliwie oczekiwałam tego tomu, cały czas nie mogłam się pogodzić z zakończeniem pierwszej części i byłam ciekawa, czy ta dwójka wreszcie będzie szczęśliwa, czy Maxx pokonana uzależnienie i jakie Aubrey poniesie konsekwencje tego, że związała się z członkiem grupy uzależnień. Oczywiście na wszystkie te zapytania uzyskałam odpowiedzi, lecz muszę się przyznać, że autorka sprawdzała moją cierpliwość na wszelkie możliwe metody i nic mi nie ułatwiała, lecz ja lubię takie oczekiwanie, za to nienawidzę, gdy już na samym początku twórca zdradza wszystkie karty. Tutaj tego nie ma, informację dozowane są małymi porcjami, by czytelnik wraz z bohaterami mógł przeżywać wszystkie ich wzloty a także upadki. Przyznam się Wam także, że trochę obawiałam się tej części, ponieważ czasami zdarza się tak, że gdy czekam bardzo na jakąś książkę, to ona mnie zawodzi, jednak Meredith Walters stanęła na wysokości zadania i dała mi to, czego oczekiwałam. Tym razem nie zdradzę Wam zbyt wiele z fabuły książki, po prostu sami musicie się przekonać, jakie ta historia ma zakończenie. Ta element także jest bardzo emocjonująca, lecz czy można pisać o potyczce z uzależnieniem i o potyczce o miłość i zaufanie bez emocji? Myślę, że nie! Autorce następny raz udało się trafić do mojego serca i nie raz w moich oczach pojawiały się łzy wzruszenia. To naprawdę doskonałe uwieńczenie historii Maxxa i Aubrey. To potyczka z ich demonami, potyczka o miłość i szczęście. Kreacja bohaterów wyszła autorce świetnie, są oni wyjątkowo prawdziwi i charakterystyczni. Odniosłam wrażenie, że tym razem Meredith Walters bardziej skupiła się na postaci Maxxa, poznajemy teraz jego prawdziwą twarz, bez maski uzależnienia, która dawała mu niesamowitą pewnością siebie. Śmiem nawet twierdzić, że Maxx otwiera przed czytelnikiem duszę, byśmy mogli poznać jego dobre i wspaniałe wnętrze. To tak naprawdę młody mężczyzna, zagubiony w otaczającym go świecie, który walczy z najgroźniejszym przeciwnikiem, jakim jest uzależnienie. Czy wygra tę walkę, gdy z każdej strony pojawiają się pokusy? Na pewno będzie się starał, dla siebie, dla Aubrey i dla Landona. „Budziłem się co rano ze ściśniętym z nerwów żołądkiem, a moje myśli dryfowały ku narkotykom. Rachunkom. Tysiącom scenariuszy, w których mogłem nawalić.” Jeżeli chodzi o Aubrey, to muszę przyznać, że jej kreacja bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że kobieta od razu wybaczy Maxxowi i od razu następny raz mu zaufa. Jednak zaszła w niej ogromna przemiana i kobieta zaczęła wreszcie myśleć o sobie i o własnej przyszłości. Przed nią także potyczka z demonami przeszłości. Czy je pokona? Tego Wam nie zdradzę. „Musisz uzmysłowić sobie trudności, aby uzmysłowić sobie, gdzie powinnaś się znaleźć. Jestem przekonana, że to, jak reagujemy w najbardziej przygnębiających chwilach naszego życia, świadczy o tym, jakim człowiekiem tak naprawdę jesteśmy.” „Wróć za mną” to słodko – gorzka opowiadanie o miłości, przyjaźni, o zaufaniu, o dawaniu drugiej szansy, a przede wszystkim o ciężkiej potyczce z nałogiem. Autorka uświadamia czytelnikowi, że uzależnienie nie kończy si
A. Meredith Walters jest bestsellerową autorką New York Timesa a także USA Today. Zanim zaczęła pisać pracowała jako konsultantka terapeutyczna z uzależnionymi a także zmagającymi się z innymi kłopotami nastolatkami. Pisze książki dla młodzieży. Obecnie mieszka w Anglii. Kilka miesięcy temu czytałam Twoim śladem, pierwszą element dylogii Twisted Love. Mimo iż uważam, że jest to pozycja kluczowa i warta uwagi, nie zachwyciła mnie. Lecz gdy pojawiła się możliwość przeczytania drugiej części wahałam się tylko chwilę. Tak w pierwszej, jak i drugiej książce pdf mamy dwóch głównych bohaterów: Aubrey Duncan i Maxxa Demelo. Aubrey jest studentką psychologii, a także koordynatorką w grupie dla uzależnionych. Terapia pomaga też jej, gdyż kobieta obwinia się o śmierć własnej siostry z powodu przedawkowania narkotyków. Na zajęciach grupy zjawia się zagadkowy Maxx i choć Aubrey jest nim oczarowana zdaje sobie sprawę, że związek z chłopakiem byłby błędem. Wróć za mną to powieść, która przedstawia dalsze dzieje Aubrey i Maxxa. Uzależnienie niemal zniszczyło Maxxa. Zrujnowało także bardzo kruchy związek z Audrey. Jak widać miłość nie zawsze zwycięża. Czasami mimo starań wszystko się rozpada i ciężko to później posklejać. Maxx postanowił zgłosić się na odwyk, chcąc ratować relację z dziewczyną, ale ona zamierza trzymać się z dala od chłopaka i prześladujących go demonów. I gdy wydawałoby się, że już uwolniła się od Maxxa, ten kończy kurację odwykową i znów wkracza w jej życie. Tylko czy ich związek ma szansę na przetrwanie? Wróć za mną jest napisana trochę lepiej niż jej poprzedniczka. Tematyka niełatwa i istotna, lecz dzięki lekkiemu stylowi i plastycznemu językowi amerykańskiej pisarki czytanie nie zajmuje wiele czasu. Na rynku wydawniczym podobnych powieści jest wiele, a historia Meredith Walters nie wyróżnia się specjalnie na ich tle. Jednak sądzę, że książka ebook może się podobać, zwłaszcza najmłodszej części czytelników, do których niewątpliwie jest kierowana. Bohaterowie zostali zbudowani poprawnie, choć stale uważam, że lepiej wykreowany został Maxx. Chłopak z olbrzymimi problemami, który przechodzi niesamowitą przemianę przyćmił Aubrey. Kobieta jest sympatyczna i odważna, lecz to Maxx zaskarbił sobie moją uwagę i przychylność. Naprawdę nie wiem do końca dlaczego tak właśnie się stało. Aubrey nie jest mi całkowicie obojętna, lecz odbierałam ją trochę jak pomagającą potrzebującym. Chciałam jednak zauważyć, że jedną Matkę Teresę już mieliśmy, na drugą nie ma miejsca, przynajmniej na razie. Meredith Walters narrację tak jak w pierwszej części podzieliła na dwie osoby. Podoba mi się taki zabieg, ponieważ bardziej trafia do mnie, gdy mam możliwość zajrzenia w głowę jednemu i drugiemu bohaterowi. Poznajemy więc całą historię burzliwego związku, potyczki z uzależnieniem, poświęceniu z punktu widzenia i Audrey i Maxxa. I stale sądzę, że epizody prowadzone przez Maxxa są ciekawsze i to jemu przede wszystkim kibicowałam. Podsumowując nie wiem czy zalecać wam tę książkę. Uważam, że sami będziecie umieli podjąć właściwą decyzję. Nawet jeżeli ja nie jestem zachwycona, a historia miłości dwojga ludzi, z których jedno ma kłopoty mnie nie porwała, nie oznacza, że wam opowieść Walters nie przypadnie do gustu. Szczerze mówiąc cieszę się, że ta dylogia już się skończyła. Jeżeli jednak sądzicie, że macie ochotę ma powieści, gdzie narkotyki występują w trzeciej głównej roli, to nie zamierzam was przekonywać, że nie warto. Przyznaję, że tak do końca nie była to strata czasu, lecz nie mam pojęcia czy prędko sięgnę po kolejną książkę Meredith Walters.
http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com "róć za mną" to kontynuacja "Twoim śladem", którą miałam olbrzymią przyjemność zrecenzować. Po skończeniu pierwszego tomu, byłam wniebowzięta i z niecierpliwością czekałam ta ten właśnie moment. Chwilę, w której usiądę do dalszej historii moich bohaterów. Przez dłuższy czas czekałam na premierę tego tomu, więc wyobraźcie sobie jak wysokie nieustanny się moje oczekiwania wobec niej. Tak, bardzo wysokie to mało powiedziane. Zasiadłam i zaczęłam czytać, a raczej pożerać stronę za stroną, akapit za akapitem. Aż ku mojemu zdziwieniu dobiegłam do końca, do ostatniej strony. A w mojej głowie zawitała myśl "ale ja przed chwilą zaczęłam!". Osobom, które nie miały styczności z "Twoim śladem" radzę nie zaczynać od tej części, bo jest to kontynuacja z pełnym znaczeniem tego słowa. Usłyszawszy tylko o dalszym ciągu "Twoim śladem" wiedziałam, że będzie to zakończenie z fajerwerkami, wyjątkowej historii. I nie zawiodłam się ani o cal. "Musisz doświadczyć trudności, aby uzmysłowić sobie, gdzie powinnaś się znaleźć. Jestem przekonana, że to, jak reagujemy w najbardziej przygnębiających chwilach naszego życia, świadczy o tym, jakim człowiekiem tak naprawdę jesteśmy." Uzależnienie Maxxa zniszczyło wszystko, co dla chłopaka było ważne, a także odrzuciło od niego dwie najistotniejsze dla niego osoby. Utracił Aubrey i zaufanie własnego brata. Odważył się na odwyk, jednak dalej nie jest pewny czy da radę odzyskać to, co stracił. Postanawia walczyć. Aubrey też utraciła wszystko. Kluczowe dla niej studia, stoją pod znakiem zapytania, chłopak, który skradł jej serce utracił niemal życie przez własną głupotę. Kobieta ma dość skupiania własnej uwagi na wszystkim tylko nie na samej sobie. Postanawia to zmienić, obiecuje sobie, że od teraz zawalczy sama o siebie, skoro Max nie potrafił. Odzyska to, co utraciła, jednak z jedną zmianą. Ze własnego planu wykreśla chłopaka o imieniu Max, bo ma dość potyczki z nim i jego demonami. Kiedy kobiecie udaje się znowu stanąć na nogi, Max opuszcza odwyk i postanawia, tak jak planował, odzyskać dziewczynę. Oboje wiedzą, że nie będzie to prosta droga i żadne z nich nie przypuszcza jak to wszystko może się skończyć. Pewne jest tylko powywracanie każdej możliwej sprawy do góry nogami, co wywoła w ich życiu naprawdę gigantyczny chaos. "Jest takie powiedzenie: "dać się zwieść raz to błąd, lecz dwa razy o głupota". Tak jak w poprzednim tomie ("Twoim śladem") postać Maxxa wyszła na pierwszy plan. Jednak nie tylko to wzbudziło u mnie takie zainteresowanie jego osobą. Epizody z jego perspektywy była dla mnie najciekawsze, bo ukazywały naprawdę ciężkie, czasami dramatyczne konsekwencję zachowań chłopaka. Bardzo cieszy mnie to, że autorka całą historię ulokowała w akademiku, ponieważ właśnie tam, zdarzają się najczęstsze uzależnienia od narkotyków. Maxx to właśnie przykład takiego studenta. Młody, męski i cholerne utalentowany. Jednak chcąc podołać, nie zauważa, że narkotyki mu nie pomagają w tym, a bardziej odciągają. Budzi się ze własnego zamglonego życia, dopiero, kiedy jego istnienie wisi na włosku. To w tamtej chwili dostrzega, co zrobił z swóim życiem, do czego branie go doprowadziło i postanawia coś zmienić. Szkoda, że to tylko książka, w prawdziwym życiu niekiedy człowiek nie potrafi dostrzec własnych szans i traci wszystko bezpowrotnie. Narkotyki to temat bardzo delikatny, którego nikt nie chce poruszać, dlatego tym bardziej cieszę się, że autorka porusza tą kwestię. Omawia walkę z nałogiem, który niekiedy okazuje się być silniejszy od nas samych. Maxx na początku całej historii był pewny, że nie jest uzależniony i potrafi odłożyć narkotyki w każdej chwili. Dopiero z czasem uświadomił sobie jak w dużym był błędzie. Aubrey to studentka, którą kiedy poznajemy wydaje się nam być ideałem, jednak z czasem kurtyna opada i odsłania własne zniszczone wnętrze. "Uderzenie w twarde dno było łatwe.Natomiast wyczołganie się z powrotem na powierzchnię okazało się niemal niemożliwe." Dalsza element recenzji na blogu --> http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com/2017/08/wroc-za-mna-meredith-walters.html
„Wróć za mną” to nie jest następna książka ebook o rozpamiętywaniu demonów przeszłości. Prawdziwa potyczka z mrokiem toczy się w niej właśnie tu i teraz. Chwilami maksymalnie gorzka, wręcz bolesna, momentami iskrząca słabą nadzieją. Wstrząsająco prawdziwa, porywająca, skłaniająca do wielu refleksji. To, co autorka zrobiła z bohaterami, ich wiarygodność, słabość i czysto ludzka, odnosząca kolejne porażki, lecz łaknąca szczęścia twarz – to wszystko zasługuje nie tylko na uwagę, lecz i rozgłos. Już dawno żadna książka ebook nie poturbowała mnie w taki sposób, w jaki uczyniła to ta. Nieczęsto kontynuacja wzbudza tak duże emocje. A. Meredith Walters sprostała oczekiwaniom, ponieważ nie byłam w stanie oprzeć się pokusie zerknięcia na kolejną i kolejną stronę. Tutaj czeka się na lepsze dni, które długo nie nadchodzą. Tutaj nie natkniecie się na ociekający słodyczą finał, ponieważ w prawdziwym życiu takie nie istnieją. Autorka, jak już wspomniałam, oparła własną książkę nie tylko o wątek uczuciowy, lecz przede wszystkim o kwestię nałogu i poprowadziła fabułę pamiętając o tym, jak wyniszczające i niosące restrykcyjne konsekwencje może być uzależnienie od narkotyków. Jest oczywiście szczypta namiętności, w stałym towarzystwie stąpającej w cieniu miłości. New Adult inne niż wszystkie. Inne, znaczy lepsze. Z kontynuacją napisaną na tak wysokim poziomie już dawno nie miałam do czynienia. „Twoim śladem” wbiła się w moją pamięć, „Wróć za mną” utwierdziła mnie w przekonaniu, że proza A. Meredith Walters pozostanie u mojego boku na zawsze. Bolesna, prawdziwa, OBOWIĄZKOWA historia dla tych, którzy od literatury młodzieżowej oczekują przyziemnej, przejmującej, lecz na własny sposób wyjątkowej fabuły. Emocje gwarantowane. O tej miłości i o tym nałogu długo nie zapomnicie. Szczerze polecam. Z tak niezłymi ebookami chciałabym spotykać się częściej.
Przeczytaj całą recenzję, wzbogaconą fotografiami na: https://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/08/149-wroc-za-mna-do-wspaniaego-uroczego.html Bardzo podobało mi się przedstawienie całej osoby Maxxa. Naprawdę podziwiam autorkę za to, jak bardzo poważnie podeszła do tematu kreowania postaci. Nie dość, że chłopak rzeczywiście stacza ze sobą, ze swoim uzależnieniem naprawdę olbrzymią walkę, to przy tym jest tak niesamowicie uparty w udowodnianiu, że jest godzien Aubrey... Nie umiałam się oderwać. Moje serce ponownie mnie zawiodło i zakochało się w jego słowach, czynach i p a s j i . Chłopak naprawdę jest godzien naśladowania. Co prawda, jak każdy człowiek, ma chwile lepsze i gorsze, niemniej mnie jego zachowanie naprawdę do siebie przekonało. Głównie to dla niego warto sięgnąć po tę serię. Mówię wam, do haremu mężów pasuje jak ulał! Naprawdę zdziwiło mnie, że autorka postanowiła zamknąć tę historię w dwóch tomach. Nie zrozumcie mnie źle, wszystko co się działo w tym tomie generalnie dało się przewidzieć, aczkolwiek myślałam, że bardziej poświęcimy się wyjaśnianiu poszczególnych faktów. Przykładowo stale nie rozumiem dlaczego ostatni epizod całkowicie nie pasuje do epilogu, ba! Epilog losy się dwa lata później. Niemniej opisanie historii między tymi dwoma epizodami byłoby dobrym posunięciem w moim rozumowaniu. Mało odkrywczym, lecz ja naprawdę czekałam na dobre - powolne, zakończenie. A tu pocałowałam klamkę i dopiero czytając ostatnią stronę, przekonałam się, że naprawdę nie będzie trzeciej części. Miałam ochotę otworzyć buzię na oścież i krzyczeć, że nie zezwalam na takie czyny. Aczkolwiek nie mam prawdopodobnie nic do powiedzenia w tej sprawie... Podsumowując, mniej mnie urzekł ten tom niż poprzedni. Parę razy zaskoczył mnie pozytywnie, jednak kilka razy ujrzałam rzeczy, które mnie absolutnie nie porwały i miałam ochotę protestować. Wydaje mi się, że warto sięgnąć po tę serię - ponieważ jako całość jest naprawdę niezła i porusza kluczowe w XXI w. tematy. Jednak jeśli chodzi o wolno stojący drugi tom to wydaje mi się, że nie każdy czytelnik będzie zadowolony. Być może zdecydowana mniejszość będzie. Ja się cieszę, że przeczytałam. 7/10
"Uderzenie w twarde dno było łatwe. Natomiast wyczołganie się z powrotem na powierzchnię okazało się niemal niemożliwe." Aubrey Duncan zawiodła się na miłości. Co powinna teraz zrobić? Posłuchać serca, które ją zdradziło, czy serca, które podpowiada jej by po prostu odpuścić? Uzależnienie niemal pokonało i zniszczyło Maxxa Demelo. Zrujnowało jego życie i jedyną rzecz, na której naprawdę mu zależało – związek z ukochaną dziewczyną. Pragnął zasłużyć na związek z Aubrey Duncan, nawet jeśli musiałby podjąć się niemożliwego. Dlatego zgłosił się na odwyk. Aubrey utraciła wszystko bo poszła za głosem serca. Obiecała, że tym razem będzie myśleć przede wszystkim o sobie, zadba o siebie z dala od Maxxa i jego demonów. Ale gdy tylko zacznie działać, Maxx skończy odwyk i pojawi się w życiu Aubrey, chcąc jej udowodnić, jak bardzo siebie potrzebują. Chaos wedrze się w ich życie ze zdwojoną siłą. Nieważne jak bardzo złamane – serce nie daje o sobie zapomnieć… Po tym jak pierwszy tom Twoim śladem wywarł na mnie takie dobre wrażenie, nie wyobrażałam sobie, że nie sięgnę po tom drugi. A u mnie jest tak, że jeśli nie zacznę czytać kolejnego tomu od razy to później mija bardzo dużo czasu, aż się za nią zabieram, więc zabrałam się za drugi tom od razu jak do mnie doszedł, no lecz jako że są wakacje i nie chcę również spędzać przed laptopem nie wiadomo ile czasu to recenzja pojawia się dopiero teraz, lecz mam nadzieję, że i tak będziecie chcieli ją przeczytać, Oczywiście głównymi postaciami Wróć za mną, są Aubrey i Maxx. Niestety drugi tom zaczyna się rozstania naszych bohaterów. Aubrey usiłuje naprawić szkody, które były przez to, że spotykała się z jednym z członków ze spotkań. Natomiast Maxx idzie na odwyk. Mimo że próbują poradzić sobie ze własnymi kłopotami i wszystko idzie w dobrym kierunku, to czują, że czegoś im brakuję, tej osoby, która przy nich stała. Po zakończeniu odwyku Maxx wraca na studia i do własnego poprzedniego życia, lecz bez narkotyków i klubu. Zaczyna nową pracę i chcę zawalczyć o Aubrey, wie że to nie będzie proste ponieważ kobieta nie chcę przeżyć następny raz tego samego bólu. Musisz doświadczyć trudności, aby uzmysłowić sobie, gdzie powinnaś się znaleźć. Jestem przekonana, że to, jak reagujemy w najbardziej przygnębiających chwilach naszego życia, świadczy o tym, jakim człowiekiem tak naprawdę jesteśmy. Muszę przyznać, że spodziewałam się, że ta książka ebook będzie wyglądać tak jak właśnie wyglądała. Autorka pociągnęła dalszy bieg historii w taki sposób, że czujemy się jakbyśmy w ogóle nie zmienili książki i dalej czytali Twoim śladem. Co mnie w tym tomie ciekawiło to odwyk Maxxa i sam jego przebieg, jednak w tej kwestii się nieco zawiodłam ponieważ autorka usiłowała trochę poruszać ten temat, lecz nie dostałam większych konkretów, i jestem trochę zła ponieważ oczekiwałam, że to właśnie to będzie jednym z najistotniejszym punktów w tej książce. Uważam, że jest to nieco gorsza element niż tom pierwszy, pierwsze strony były monotonne a w momentach wręcz nudne, więc czytanie szło mi dość mozolnie. W tym tomie możemy nieco lepiej poznać postać Maxxa, który nie prezentuje nam się od tej złej, uzależnionej strony, lecz prezentuje nam własną duszę i to jest naprawdę interesujące ponieważ jest to kontrast do tej postaci z pierwszego tomu, który nie wyróżniał się niczym idealnym tylko narkotykami, które powoli niszczyły mu zdrowie i życie. Też zaskoczyła mnie sama postać Aubrey, sądziłam, że od razu pozwoli Maxxowi przejąć własne serce na nowo i wszystko będzie tak jak dawniej, jednak ona wykazała się rozsądkiem i pokazała, że w związku kluczowe jest zaufanie, a Maxx jak na razie nie zasłużył sobie na nie. Wróć za mną to bardzo niezła kontynuacja, jednak oczekiwałam czegoś jeszcze. Oczywiście przy czytaniu towarzyszyły mi emocje i co do tego nie mam wątpliwości, jednak spodziewałam się większych uniesień, niestety tego nie było. Zalecam wam cała serię, jest to interesująca historia miłosna z nałogiem w tle. https://in-my-different-world.blogspot.co.uk/2017/08/wroc-za-mna-meredith-walters-recenzja.html
Uzależnienie Maxxa niemalże go pochłonęło. Gdy jego serce na chwilę przestało być Aubrey zdała sobie sprawę, że nie da porady przejść przez to samo drugi raz. Po przedawkowaniu chłopak decyduje się iść na odwyk, liczy na to, że pobyt tam pozwoli mu zwalczyć miłość do narkotyków i pokaże Aubrey jak bardzo ją kocha. Tymczasem gdy Maxx Demelo przebywa w ośrodku, Aubrey ponosi konsekwencje własnych czynów i zastanawia się, czy droga którą obrała jest właściwa. W jej życiu zachodzi dużo zmian zarówno w przyjaźni, karierze zawodowej a także sferze duchowej. Czy gdy Maxx wróci na uczelnię stale będzie dla niego miejsce w jej świecie? Pierwszy tom totalnie mnie porwał, a szybki związek głównych bohaterów uzależnił od tej historii. Dlatego gdy sięgałam po kontynuację liczyłam na coś równie mocnego, jednak tym razem autorka postawiła na stabilizację i zagłębianie się w psychikę bohaterów. Najbardziej podobały mi się epizody spisane z perspektywy Maxxa. Gdy narkotyki przestały mieć na niego fizyczny i psychiczny wpływ miałam wrażenie, że czytam o zupełnie innej osobie. Owszem cały czas ma ochotę je wziąć, lecz zdaje sobie również sprawę z innych otaczających go rzeczy. Przed chłopakiem naprawdę daleka droga, jednak podobało mi się, że walczył. Siły dodawała mu miłość do Aubrey, która w pewien sposób go uleczyła. Główna bohaterka niekiedy mnie skrajnie irytowała, szczególnie jej relacja z Brooksem czy wyrzuty wobec przyjaciółki. Maxx i Aubrey mają bagaż doświadczeń, a ich kłopoty nierzadko są przytłaczające, jednak to, że mają siebie pozwala im mierzyć się z szarą rzeczywistością. Pani Walters stworzyła bardzo prawdziwą i piękną historię miłosną, którą śledziłam z czystą przyjemnością. "Wróć za mną" może i nie daje fali emocji i nie przyspiesza bicia serca, ale prezentuje walkę o lepsze życie i jaśniejszą przyszłość. Jestem zdecydowaną wielbicielką twórczości A. Meredith Walters i liczę na to, że w Polsce ukaże się więcej jej powieści.
„Wróć za mną” jest kontynuacją książki „Twoim śladem”. W kluczowym momencie Aubrey zostawia Maxxa, który przedawkował, sprawiając, że był najbliższy śmierci. Kobieta nie mogła znieść tego, że chłopak ciągle wybiera pomiędzy narkotykami a nią sama. Rozstaje się z nim, stawiając na pierwszym stopniu własne dobro i szczęście. Kiedyś mogłaby wszystko dla niego poświęcić, ale to już się skończyło. Maxx mógł w każdym momencie odstawić narkotyki, a mimo to, wolał dalej zażywać dopalacze, wchodzić w świat, w którym nie było zmartwień. Dopiero rozstanie z kobietą uświadomiło mu, co zrobił. Wiedział, że musi iść się wyleczyć z uzależnienia, zrobić dla niej, jak i dla własnego brata, gdyż w jego oczach jest wzorem do naśladowania. Gdy Maxx kończy odwyk, postanawia działać, wiedząc, że musi zrobić wszystko, żeby pokazać Aubrey, że oboje są dla siebie stworzeni, nie mogą bez siebie żyć. Jednak czy złamane serce kobiety na nowo otworzy się dla chłopaka, który je doszczętnie zniszczył? Kolejna element losów Aubrey i Maxxa trzyma własny poziom, a epizody z perspektywy chłopaka i kobiety są ciekawsze niż w pierwszej części. Możemy zrozumieć dogłębnie dwójkę naszych bohaterów i podjęte przez nich decyzje. Doszły przykre sceny, gdy Maxx się zmaga z leczeniem. To wszystko jest smutna i przepiękną historią o walce, o najważniejszą rzecz w życiu, miłość.
Kiedy Maxx o mało nie umarł i utracił własną ukochaną, postanawia się zmienić, udowodnić Aubrey, lecz tez nie tylko jej, że potrafi zapanować ponad uzależnieniem, że tak nie musi wyglądać cale jego życie. Chłopak zapisuje się na odwyk i stara się naprawić to, co zepsuł przez narkotyki. Aubrey natomiast musi zmagać się z konsekwencjami związania się z członkiem grupy wsparcia. Nie tylko w przypadku nauki, gdzie zostaje nałożona na nią kara, lecz także, poprzez serce, którego stale miłuje Maxxa, mimo wszystko. Kobieta chce tym razem nie dać się tak prosto zwieść i nie popełniać tych samych błędów. Maxx w końcu wychodzi z odwyku i za wszelką cenę stara się zdobyć zaufanie ukochanej na nowo. Czy uda mu się zerwać z nałogiem i zacząć wieść zwyczajne życie? Czy Aubrey i Maxx pokonają wszelkie przeszkody i ponownie będą razem, czy może jednak nie tedy droga? „Twoim śladem” było świetne i z olbrzymimi oczekiwaniami sięgałam po drugi tom. Niestety, prawdopodobnie było one z byt duże... Co również nie znaczy, że „Wróć za mną” było totalną klapą. Pierwsze, o czym muszę wspomnieć, to to, że w drugim tomie akcja rozwija się stosunkowo powoli. Jak w pierwszym cały czas coś się dzieje, autorka rzuca nas w wir zdarzeń od pierwszych stron, tak tutaj... przez pierwszych kilkadziesiąt stron się nudziłam, potem akcja się nieco rozkręca, lecz i tak czasami zdarzały się momenty nudy. Bardzo mi się natomiast podobała postać Maxxa. Nie chodzi mi o wygląd, lecz o jego charakter, zachowanie. Chłopak zdał sobie sprawę z tego, że dragi zniszczyły mu życie i niemal zabiły, że przez nie utracił ukochaną a także zaufanie brata. Jednak pokonanie uzależnienia, to nie taka łatwa sprawa i nie od razu mu się udaje naprawić wszystko. Większość książki, to potyczka Maxxa o lepsze życie, o zaufanie najbliższych, o to, aby znowu nie wpaść w szpony narkotyków i Compulsion. Jego silna wola, to,że się nie poddawał nawet, gdy było bardzo trudno to coś, co naprawdę w nim podziwiam. Miał cel i dążył do niego. A czy mu się udało? No cóż, dowiecie się, gdy przeczytacie ;) Ogólnie rzecz biorąc, „Wróć za mną” to historia, która tak, jak jej poprzedniczka, nie należy do najłatwiejszych. Pokazuje, że jeśli na czymś nam zależy, to nie możemy się poddawać bez walki. Czasami na drodze do szczęścia stoi dużo przeszkód, które nie tak prosto jest pokonać. Przez całą fabułę, kibicowałam Aubrey i Maxxowi, miałam nadzieję, że im się uda. Czy tak się stało? Nie zdradzę tego. Mimo wszystko uważam, że drugi tom nie dorównuje poziomowi pierwszemu. „Twoim śladem” było według mnie ciekawsze i bardziej mnie porwało. Lecz i tak, cieszę się, że przeczytałam kontynuację, gdyż jest ona niezbędnym zwieńczeniem serii. To, że podobała mi się mniej, nie znaczy, że jest tragiczna. Ponieważ nie jest. Warto ją przeczytać, choćby po to, aby przekonać się, czy naszym bohaterom udało się pokonać własne demony. zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Ranisz moją duszę. Rzucam się od cierpienia do nadziei. Z niecierpliwością oczekiwałam tej książki, zakończenie Twoim śladem pozostawiło mnie w zawieszeniu, którego nie mogłam wytrzymać. W pierwszym tomie autorka poświęciła wiele uwagi samemu problemowi uzależnienia, opisy tego, z czym zmaga się osoba uzależniona, jak bardzo dotyka to najbliższych — wszystko było dopracowane z olbrzymią starannością. Mam wrażenie, że ta sprawa w Wróć za mną zeszła na dalszy plan, oczywiście ten wątek stale jest bardzo istotny, jednak nie poruszył mnie w takim samym stopniu co w pierwszej części. Bohaterowie przechodzą olbrzymią metamorfozę i nie mam tu na myśli tylko Maxxa, także Aubrey powoli stawia czoła swoim demonom. Za kreację bohaterów autorce należą się wyrazy uznania, ponieważ rzadko można spotkać w ebookach dwoje tak poplątanych emocjonalnie ludzi, którzy walczą, dzień po dniu, o siebie, przyszłość i o miłość. Epizody z perspektywy Maxxa były bardziej emocjonalne, czytając je, z jednej strony mocno mu kibicowałam, a z drugiej obawiałam się jakich wyborów dokona. Strona po stronie, epizod po rozdziale miałam większą nadzieję, że Aubrey i Maxx znajdą sposób na pozbieranie się i dostaną własne szczęśliwe zakończenie. Autorka przez książkę prowadzi nas prostym językiem, takim, jakiego sami używamy każdego dnia, a sposób, w jaki rozplanowała akcję, sprawia, że od książki nie można się oderwać. Wróć za mną to książka ebook skomplikowana, naładowana różnorakimi emocjami, które wybuchają w najmniej oczekiwanym momencie. Historia Aubrey i Maxxa pokazuje, jak specyficzne są relacje u ludzi uzależnionych i ich bliskich. Autorka przekazuje czytelnikom rady, które mogą okazać się pomocne dla osób w sytuacji zbliżonej do tej, w której znaleźli się bohaterowie. Seria Twisted Love na pewno na długo zostanie w mojej pamięci. Gorąco polecam! http://myfairybookworld.blogspot.co.uk/2017/07/a-meredith-walters-wroc-za-mna-recenzja.html
Wróć za mną jest nieco słabsza od pierwszego tomu, aczkolwiek nieźle dopełnia rozpoczęte wątki poprzedniej książki. To historia, która wybija się z tłum, prezentuje kwaśny smak życia i uzależnienia. Zmusza do refleksji, gwarantuje szybsze bicie serca i skrywa dużo emocje. Warto poznać tę opowieść i zobaczyć, jak wygląda życie i upadek człowieka, który przemienił się w narkomana. http://www.ksiazkomiloscimoja.pl/2017/07/wroc-ze-mna-meredith-walters-czy.html
Zakończenie "Twoim śladem" zostawia nas z jedną olbrzymią niewiadomą i rozdziawionymi ustami. Dlatego "Wróć za mną" przeczytałam jednym tchem i pisząc to dalej buzują we mnie emocje. Jeśli czytaliście pierwszy tom jakiś czas temu, tak jak ja, nie musicie się przejmować, bo każda postać i jej historia jest przypominana, za co jestem wdzięczą, ponieważ nie sądziłam, że tyle już zapomniałam! Maxx nie będzie miał łatwo, brak zaufania ze strony Aubrey, do tego jego młodszy brat Landon (w pierwszej części Callum, lecz w świeżych wydaniach imię to zostanie poprawione na Landon 😉), którego zawiódł. Poznajemy nowego człowieka, który musi na nowo odnaleźć się w otaczającym świecie bez własnych niezawodnych "wspomagaczy". Kibicowałam mu przez cały czas i miałam nadzieję, że uda mu się zwyciężyć z uzależnieniem. Pojawiło się dużo chwil zwątpienia, w których szeptałam "Odłóż to, bądź silny". Naprawdę! Lecz jak mu poszło to już nie powiem... Jego słowa, myśli i czyny doprowadzały mnie do łez. Za każdym razem! Aż wstyd się przyznać ile razy wycierałam mokre policzki. Lecz taka prawda, dzięki tej części Maxx stał się jednym z moich ulubionych bohaterów występujących w romansach! Jego epizody okazały się olbrzymim plusem tej historii. Inna sprawa jeśli chodzi o Aubrey - niemiłosiernie mnie ..irytowała! Już bardziej czasami się nie dało, jej wybuchy złości i ciągła zmienia zdania... Z drugiej strony w serii A.M. Walters nie został poruszony tylko wątek uzależnień od narkotyków, lecz i od drugiego człowieka. Aubrey utraciła zaufanie do Maxxa, którego kochała, i bądźmy szczerzy, który był jej uzależnieniem, dlatego jej zachowanie może być usprawiedliwione - co nie zmienia faktu, że czasami miałam ochotę nią potrząsnąć! "Twoim śladem" skupiało się na osobach uzależnionych. "Wróć za mną" prezentuje jak ludzie walczą ze własnymi demonami i starają się wyjść na prostą (i to nie tylko głowni bohaterowie). Ten wątek jest dużym atutem tej serii, idealnie poprowadzony, interesujący i wciągający. Pojawiały się też chwilę szczęścia i śmiechu, sytuacje tak normalne, że czasami nawet Maxx robiący kawę wydawał się urwany nie z tego świata, a przy tym uroczy. Poznajemy dalsze dzieje bohaterów drugoplanowych, toksyczne związki, przemoc - te tematy nie są obce. A sposób w jaki w tej książce pdf skończyła się historia Renee, przyjaciółki Aubrey, pozostawia niedosyt i przyznam, że smutek. Dlatego mam nadzieję, że kiedyś usłyszymy jeszcze o losach bohaterów. Zakończenie, w niektórych momentach wbija w fotel, żałuję, że nie mogę Wam o nim opowiedzieć i z bólem serca mówię, że będę tęsknić za bohaterami. "Twoim śladem" a także "Wróć za mną" A. Meredith Walters wyróżniają się na tle innych romansów dzięki poruszanym tematom i historii zawartej wewnątrz tych pięknych okładek (i grzbietów!), dlatego uważam, że warto poświęci im własny czas. 🖤 "Aubrey, Maxx cię kocha. Nie wątpię w to. Lecz nie jest kimś, na kim mogłabyś polegać. Przynajmniej nie teraz"