Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Witajcie w świecie nieokiełznanej fantazji i nieskrępowanej swobody literackiej. Oto bohaterowie z piekła rodem, balansujący na granicy jawy i snu, życia i śmierci. Kasztaniarz i kosmonauta, trumna z generałem Sikorskim i przygłucha Matka Boska w blasku telewizora dziergająca Jezusowe skarpety. W oszalałym świecie nikogo nie dziwi podwieczorek zapoznawczy dla zmarłych ani teatrzyk oświaty sanitarnej. Weronika Murek niczym nadworny kuglarz słowa miesza style literackie i zwodzi zmysły czytelnika. Idealna odskocznia od szarości dnia powszedniego. Krótkie, gęste i treściwe – każde słowo na swoim miejscu, co drugie zdanie mocne i precyzjyjne niczym aforyzm. A wszystko to spowija aura niesamowitości, choć opowiadania te traktują o zwykłym życiu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Uprawa roślin południowych metodą Miczurina |
Autor: | Murek Weronika |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Przymierzałam się do tej książki jak pies do jeża - kupiona na festiwalu leżała w domu i czekała na własny czas. Po przeczytaniu jestem po prostu zachwycona. Książka ebook jest idealnie napisana, zabawna, zwyczajna, prawdziwa, trochę straszna, przesycona symboliką, męcząca powtarzalnością jak współczesne kino duńskie (to komplement) - słowem, warto! Zalecam każdemu!
To nie jest książka ebook o rolnictwie ani o meandrach historii genetyki. Opowiadania Weroniki Murek pokazują świat nie do końca realny, nieco zniekształcony spojrzeniem oglądacza-opowiadacza, jakimiś wierzeniami (zabobonami) lub szaleństwem postaci. Tu umarli rozmawiają z żywymi, zastanawiają się, czy iść na własny pogrzeb, a żywi wypowiadają względem innych elementy jakichś monologów, które tworzą groteskowe dialogi. Czytelnik ma poczucie, że uczestniczy w jakiejś grze, nawet jeśli nie odkrył jeszcze jej zasad.Ten świat trochę przypomina poezję Bolesława Leśmiana, trochę prozę Brunona Schulza, może również "Alicję w krainie czarów"...To na pewno kluczowy debiut, nawet jeśli przypomina trochę strojenie instrumentów przed ważnym koncertem.Książkę zalecam wszystkim, którzy zastanawiają się, kim jest człowiek, co go tworzy i jak można go opisać...
Przyznaję, że książka ebook mnie oczarowała. To takie książkowe postawienie świata na głowie. A właściwie bardziej opisanie rzeczywistości z perspektywy snu - nie obowiązują żadne konieczności świata realnego. Autorka nie przejmuje się zupełnie wymogami prawdopodobieństwa. I ten zabieg ma bardzo ciekawe skutki. Z treścią idealnie koresponduje tytuł. Rzeczywiście, gdybym miała ją omówić jednym zdaniem, byłoby to sadzenie gruszek na wierzbie wyobraźni. Jeśli cenicie lekkość, bawienie się formą, styl przypominający surrealizm. Jeśli dla własnej fantazji lubicie nieskrępowanie, ta książka ebook z pewnością wam się spodoba.
Zakupiłem tę książkę sądząc, że to jakiś polski odpowiednik rosyjskiej literatury S-F. Zacząłem czytać i niespodziewanie znalazłem się w magicznym ogródku pani Murek pełnym odurzających roślin z których te, które można nabyć w amsterdamskich coffee shopach mozna jedynie porównać do pietruszka. Ta literatura odurza i wprawia w stan upojenia niczym Alicja w Krainie Czarów. I ta fascynacja śmiercią! Doprawdy Topor i Vian gdyby żyli pewnie by to dziewczę adoptowali. O ile już tego nie zrobili...
Autorka – jak sama mówi – była wierną czytelniczką iberoamerykańskiego realizmu magicznego. „Zawsze mnie potwornie ręka swędzi, aby rzeczywistości dorobić jeden czy drugi lufcik, wypustkę” – powiedziała w jednym z wywiadów. Spod jej pióra wyszła – jak chcą recenzenci – psychodeliczna, surrealistyczna proza. Dalej chwalą jej mowa i dyscyplinę literacką.Zestawiając „Uprawę roślin…” z zachwytem recenzentów nie można literatce Murek odmówić wyobraźni. A reszta? No cóż. Z kumplami przy piwie lub w podróży opowiadamy nie gorsze bzdury niż te Murkowe. Lecz aby zaraz literaturę z tego robić? To, że się jest zakochanym w twórczości Mozarta nie czyni słuchacza Mozartem. Następna literacka wydmuszka.
Najdłuższe i prawdopodobnie najczęściej wspominane w recenzjach jest pierwsze opowieść z tomu. Tu przestrzeń żywych miesza się z przestrzenią umarłych, a ja podczas lektury zaczęłam wątpić w własne rozpoznanie - nie wiedziałam już, kto jest kim. Młoda kobieta obserwuje przygotowania do swojego pogrzebu, uparcie powtarzając, że żyje, ma się dobrze, że nigdzie się nie wybiera. O tym, że jest martwa, dowiaduje się jako ostatnia. Ze zgrozą odkrywa, że chcą ją pochować w zwykłym swetrze - a w końcu także, że grzebane ciało nie należy do niej. Podczas czytania poczułam, że się odrywam, że wpadam w tekst i jestem zobowiązana do tego, by nim pograć, by porozwiązywać zagadki wplecione w kolejne zdania. Podobnie z innymi opowiadaniami Weroniki Murek - są abstrakcyjne, oniryczne, czasem groteskowe. Kilka razy odczuwałam pewien opór w lekturze, jednak było to uczucie dobre i bardzo cieszę się z tego, że się pojawiło. Nie jest to zestawienie opowiadań pełnych akcji, bawiących czytelnika, otwierających przed nim nowe światy albo podsumowujących pewne tematy błyskotliwą pointą. Nie czuję, aby któryś z tekstów Murek był całkowicie zamknięty, aby posiadał jasne, oczywiste otwarcie i równie ostateczne podsumowanie, wnioski czy definicję. Narracja w utworach jest niejednolita, przenika czas i miejsca, łączy bohaterów, którzy nie nie mieliby szansy się spotkać, porozmawiać. To z jednej strony przedstawienie sytuacji bardzo rzeczywistych, zwyczajnych, niemalże szarych i wypłowiałych. Niemal, bo przenikają się w nich fragmenty poetyki reportażu, klimatu ludowego i onirycznego; narracja nie trzyma się praw chronologii czy czasu. Jeśli wrócić do Miczurina - mam wrażenie (a po rozeznaniu wiem, że nie tylko ja to czuję), że Weronika Murek bawi się we własną, tekstową genetykę. Rozpoczyna od postawienia przed sobą obrazków całkowicie naturalnych, powtarzalnych i przezroczystych, lecz krzyżuje je z swóim zachłyśnięciem się światem, ze snami, z wolnymi, oderwanymi skojarzeniami. Nie każda próba wprowadzenia do prozy realizmu magicznego mi się podoba, tym razem jednak dałam się przekonać. Nie wiem, czy potrafię zinterpretować wszystkie jej opowiadania, lecz ich lektura dała mi dużo przyjemności na nieco wyższym poziomie. Chętnie poczytam więcej o twórczości tej autorki, z uwagą będę śledzić kolejne analizy Uprawy roślin południowych sposobem Miczurina.Nie wszystkie teksty zebrane w tej książce pdf mi się spodobały i nie każde zrozumiałam dość, by o nich mówić. Jest to lektura ciekawa i wymagająca, na pewno nie dla każdego czytelnika. Aby w pełni cieszyć się tą książką trzeba mieć szerokie horyzonty myślowe, odrobinę wiedzy i lekturowego doświadczenia. Przede mną jeszcze dwie pozycje nominowane do Paszportów. Jestem naprawdę ich ciekawa, ponieważ Uprawa roślin południowych sposobem Miczurina rozbudziła mój apetyt.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/12/uprawa-roslin-poudniowych-metoda.html
Sky is the limit!!! Rewelacja. Kosmos wyobraźni, soczysty język. Znaczna dawka dobrego humoru. Must have tej wiosny!!!
To idealnie napisana, z polotem i niesamowitą pomysłowością książka. Wydawnictwo Czarne jak zwykle zabiera się za wydawanie tego, co najlepsze. Szczerze zalecam - to pozycja, która zaspokoi gusta nawet najbardziej wymagających czytelników. Autorce należą się ogromne gratulacje za bardzo udany debiut.